R E C E N Z JE
19T
Ewa K o c z o r o w s k a - P i e l i ń s k a , W arszaw skie rzem iosłu a rtystyczn e i budow alne w X V w ., Biblioteka Tysiąclecia Rzemiosła P ol
skiego t. II, Muzeum Historyczne m. st. Warszawy i Zw iązek Izb Rze m ieślniczych, P aństw ow e W ydawnictwo Naukowe, W arszawa 1959, s. 116, X X X III ilustracje.
Książka E. K o c z o r o w s k i e j - P i e l i ń s k i e j należy do serii prac przy gotowyw anych w Muzeum Historycznym m. st. W arszawy, a dotyczących historii rzem iosła w arszaw skiego na tle dziejów rzem iosła polskiego. Prace te zasługują na pilną uwagę zarówno dlatego, że obejmują one mało znaną problematykę, jak i dlatego, że opierają się o szerokie i gruntowne kwerendy archiwalne *.
Książka o rzem iosłach artystycznych i budowlanych w średniowiecznej War szaw ie stanow i przede w szystkim system atyczne zestaw ienie m ateriałów źródłowych odnoszących się do takich zawodów, jak malarze, złotnicy, haftarze, konwisarze, paśnicy, ślusarze, muratorzy, cieśle, garncarze, zduni, ceglarze, szklarze. Może w ięc ona spełniać dla W arszawy rolę m niej w ięcej taką, jak tom I „Cracovia artificum ” J; P t a ś n i k a dla Krakowa, oczyw iście pam iętając o w szystkich różnicach, jakie istniały w X V w. m iędzy W arszawą a Krakowem. W prawdzie autorka nie publikuje wyboru źródeł i każdy następny badacz dziejów rzem iosła w arszaw skiego nie uniknie zaglądania do oryginalnych ksiąg m iejskich, jednak poczynione przez nią zestawienia, a zwłaszcza starannie przygotowane tabele znakomicie infor mują o tym, czego w ogóle można dowiedzieć się o rzem iośle ze źródeł w a r szawskich. Szkoda, że autorka nie opatrywała tabel szczegółow ym i przypisam i w ska zującym i dokładniej, skąd zaczerpnięto podawane inform acje; w ykaz źródeł dołą czony na końcu pracy braku tego n ie wypełnia. Należało też bądź w przypisie, bądź w e w stępie do pracy w yjaśnić zasady opracowania tabel; bez tych inform acji kry tyczny czytelnik może m ieć w ątpliw ości, czy dane zaw arte w tabelach są ścisłe, nie zaw sze też jasne jest znaczenie poszczególnych rubryk (np. co autorka rozumie przez kontakty gospodarcze rzem ieślników , a co przez ich kontakty zawodowe?).
Znaczenie pracy polega jednak nie tylko na publikacji m ateriałów. Na podstawie zebranych przez autorkę inform acji można spróbować nakreślić ogólny obraz roz woju rzem iosła (przynajmniej pewnych jego dziedzin) w W arszawie w XV w. Niektóre spośród om awianych przez autorkę zaw odów odgryw ały w ybitną roi»; w życiu gospodarczym Starej i Nowej Warszawy i poznanie ich historii jest bardzo ważne dla zbadania całokształtu dziejów W arszawy. A historia W arszawy w w ie ku XV jest niezm iernie interesująca! Była to w ówczas jeszcze niew ielka mieścina, która dopiero zaczynała rozwijać się i która w łaśn ie w ciągu XV w. zyskiw ała stopniowo na znaczeniu, stając się stolicą Mazowsza, by wreszcie w końcu X VI w. zostać stolicą Polski. Na przykładzie W arszawy można w ięc doskonale obserwo wać proces stopniowego rozwoju miasta i proces powstaw ania rzemiosł, ich prze kształceń, specjalizacji itd. Zestawione przez autorkę m ateriały pokazują, jak ro dziły się now e zawody w W arszawie (paśnicy, konwisarze), skąd rekrutowali się rzem ieślnicy, jakim i drogami dochodzili do m ajątku i znaczenia. Można też zorien tować się, jak w yglądały kontakty gospodarcze Warszawy z innym i m iastam i i dziel nicami Polski.
N ależy żałować, że książka Pielińskiej nosi charakter w ybitnie m ateriałowy, że autorka nie pokusiła się o uogólnienia, że jej wnioski są zbyt ostrożne i lako
1 W iadomości o pracach naukowych Muzeum podała W. S z a n i a w s k a ,
Inform acja o organizacji i pracach M uzeum H istorycznego w W arszaw ie w latach 1 9 V —1957, „Przegląd H istoryczny” t. XLIX , 1958, nr 2, s. 370 n.
198
R E C E N Z JEniczne. Spowodow ała to ogólna koncepcja pracy. M ianowicie zebranie w jednej książce m ateriałów dotyczących w szystkich rzem iosł tzw. artystycznych i budowla nych (i tylko tych rzemiosł) nie jest chyba pomysłem szczęśliwym . Było to może w ygodne kilkadziesiąt lat tem u dla historyków sztuki (por. w ydaw nictw o St. T o m - k o w i с z a, „Przyczynki do historii kultury Krakowa w pierwszej połow ie XVII w .” lub J. P t a ś n i k a, „Cracovia artificum ”), obecnie chyba jednak nié warto kontynuować tej tradycji, gdyż zwłaszcza w pracach mających am bicje do syntezy- koncepcja taka uniem ożliw ia zupełnie w yciągnięcie ogólnych w niosków . Z jednej strony bowiem rzem iosła obejm owane wspólną nazwą „artystycznych” nie miały' ze sobą prawie nic wspólnego (jakież bowiem w spólne interesy m ogły łączyć np. m alarzy i konwisarzy lub złotników i murarzy?), z drugiej strony odrywano je w ten sposób od reszty rzem iosł „nieartystycznych”, z którymi często były w sposób bardza istotny p ow iązan e2. Jest rzeczą jasną, że historii ślusarzy lub konwisarzy n ie można rozpatrywać oddzielnie od historii innych rzem iosł m etalow ych, kowali, płatnerzy itp. Sama autorka stwierdza, że np. ślusarze w Starej W arszawie należeli do tego sam ego cechu co kow ale (s. 64), a na pew no nie tylko na tym polegała wspólnota ich interesów. Błaby rozwój ślusarstwa w arszawskiego i ubóstwo przedstaw icieli tego rzem iosła w XV w. należałoby wiązać z ogólną sytuacją rze m iosł m etalow ych w Warszawie. Podobnie historię haftarzy trzeba by rozpatrywać na tle dziejów rzem iosł tekstylnych w W arszawie. Luksusow y charakter tego rze m iosła na tle rozwoju innych pospolitych rzem iosł tekstylnych oraz w ybitna rola haftarzy w handlu tkaninam i (zob. s. 46 nn) w skazyw ałyby na to, że znaczenia ich nie można sprowadzać w yłącznie do osiągnięcia takiego czy innego poziomu1 ertystycznego.
Poniew aż w yodrębnienie rzem iosł artystycznych z m asy średniowiecznych za w odów jest oparte w gruncie rzeczy o kryteria tylko form alne i — pomimo dawnej tradycji historiograficznej — bardzo subiektywne, w w yniku tego książka E. Pie- lińskiej stała się n ie opracowaniem dziejów rzem iosła warszawskiego, lecz zbiorem studiów poświęconych historii różnych dziedzin tego rzemiosła, przy czym każdy rozdział traktować można jako osobne studium. K ażdy ze szkiców zachowuje sw ą w ysoką w artość przede w szystkim jako w yczerpujące zestaw ienie informacji źród łow ych o danym rzem iośle. Szkoda jednak, że naw et w ramach poszczególnych stu -’ di ów autorka cofała się przed w ysunięciem dalej idących w niosków lub rozwiąza
niem nastręczającego się problemu. Tak w ięc nie może zadowolić lakoniczna wzm ianka o konwisarzach, że ,.cyną i o łó w ,. a naw et m iedź sprowadzali z Ciecha nowa i p ew nie z Gdańska” (s. 56). Trzeba było zacytować tu źródła m ówiące o tym handlu, a także zainteresować się, skąd np. brały się w ym ienione m etale w Cie chanowie, jaka była ich proweniencja. Mówiąc o murarzach w arszawskich warto· było bliżej w yjaśnić, dlaczego w XV w. rzem iosło to było jeszcze bardzo słabo rozw inięte (niew ielkie i niebogate miasto? brak Większych inw estycji budowlanych? przewaga zabudowy drewnianej?). Koniecznie też trzeba było w yjaśnić, dlaczego
2 Podział na rzem iosła „artystyczne” i „nieartystyczne” jest chyba w ogóle sztuczny i w odniesieniu do średniowiecza najzupełniej niesłuszny. Wprawdzie' niektóre rzemiosła rzeczyw iście w ym agały szczególnego talentu i kultury arty stycznej, ale w m niejszym lub w iększym stopniu w ym agano tego w średniowieczu od każdego rzem ieślnika. Trudno przy tym uzasadnić, dlaczego ślusarza wyko- nywającego ozdobne okucia i zamki mamy uznać za artystę, a kow alowi w yku w ającem u nie mniej ozdobne kraty m am y odm ówić tego miana. A w pojęciu średnio w iecznych ludzi, członek cechu m alarzy był po prostu takim samym rzemieślnikiem'
koszt budowy kam ienicy w Starej W arszawie był stosunkowo tak bardzo niski' (s, 72): czy w chodziła tu w grę tylko lichota budowli, czy też taniość m ateriałów budowlanych i robocizny?
Bardzo cenny jest rozdzialik o ceglarzach, a to dlatego że dotychczas rzem ieślni kom tym nie poświęcano W literaturze specjalnej uwagi. Autorka łączy ceglarzy- strycharzy z garncarzami-zdunami. Ma do tego prawo, gdyż — jak w idać na przykładzie Piotra Markowicza, starszego cechu garncarzy, zajmującego się równo cześnie wyrobem cegły (s. 82) — te dw a zawody pozostawały ze sobą w ścisłym związku. Tym w iększa szkoda, że autorka bliżej nie om ówiła tych zw iązków między ceglarzam i a garncarzami w W arszawie, gdyż rzucałoby to bowiem, iż sztuka ceglarska mogła wyodrębnić się z rodzimego garncarstwa i n ie została wprowadzona do Polski przez rzem ieślników obcych. W odniesieniu do ceglarstw a warto jeszcze zauważyć, że nie ma powodu odróżniać ceglarza od strycharza (jak to czyni autorka na s. BO), gdyż w term inologii polskiej jest to ta sam a osoba, m ianow icie rze m ieślnik zajm ujący się zarówno wyrobem cegieł konstrukcyjnych, jak i profilow a nych oraz dachówek. Autorka w ylicza i lokalizuje pięć cegielni istniejących w X V w, przy Starym i N ow ym M ieście. D ziw i tu pom inięcie informacji o dwu cegielniach w arszaw skich z r. 1454; w zm ianka ta jest starszą od w szystkich innych cytowanych przez Pielińską, a zawarta jest w dyplom ie ks. B olesław a opublikowanym przez T. W i e r z b o w s k i e g o 3.
Jak już podkreślałem w yżej, praca E. Pielińskiej ma duże znaczenie dla badań nad historią rzem iosła polskiego i dla studiów nad dziejami Warszawy. Mimo że ogólna koncepcja książki budzić m oże zastrzeżenia i m im o że w poszczególnych rozdziałach autorka nie ustrzegła się pew nych usterek — całość należy ocenić jako pracę niezw ykle w artościow ą i potrzebną w szystkim historykom interesującym się dziejam i m iast polskich. Z zadow oleniem też można stwierdzić, że W ydawnictw o nadało książce odpowiadającą tytułow i rzeczyw iście artystyczną szatę — ciekaw e ilustracje stanow ią doskonałe uzupełnienie pracy. W ytknąć natom iast trzeba bardzo' niedbałą korektę, która m. in. powoduje, że przy opublikowanym w aneksie tekście listu rady m iejskiej W arszawy do Gdańska nie wiadomo, do którego m iejsca odnosi się przypis edytorski oznaczony literą „a”. Autorkę i W ydawnictwo należy chyba w spólnie obarczyć zarzutem, że zam ieszczone w aneksie dwa teksty źródłowe nie zostały opracowane w edług obowiązującej instrukcji w ydaw niczej zarówno poď w zględem merytorycznym, jak i graficznym.
A n d rze j W yrobisz
Johannes S c h i l d h a u e r , Soziale, politische und religiöse Auseinandersetzungen in den H ansestädten Stralsund, Rostock u n i W ism ar im ersten D rittel des 16. Jahrhunderts, Abhandlungen zur'
Handels- und Sozialgeschichte, herausgegeben im Auftrag des H ansi schen G eschichtsvereins, t. II, Weimar 1959, s. 282.
Praca młodego profesora uniwersytetu w Gryfii zasługuje na uwagę n ie tylko· historyków Pomorza i kręgu bałtyckiego; zainteresować się nią powinni
przede-3 P rzy w ile je królew skiego m iasta stołecznego S tarej W arszaw y 1376—1772. wyd.