• Nie Znaleziono Wyników

Osiemnastowieczne drogi do szczęścia : perspektywa europejska - perspektywa polska

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Osiemnastowieczne drogi do szczęścia : perspektywa europejska - perspektywa polska"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Rozprawy z dziejów oświaty t. XLV PL ISSN 0080-4754

TERESA KOSTKIEWICZOWA

OSIEMNASTOWIECZNE DROGI DO SZCZĘŚCIA.

PERSPEKTYWA EUROPEJSKA - PERSPEKTYWA POESKA

Jest oczywiste, że szczęście należy do słów-kluczy oświeceniowej refleksji filozoficznej, antropologicznej, edukacyjnej i społecznej. Robert Mauzi - autor fundamentalnej monografii L'idée du bonheur dans la littérature et la pensée françaises au XVI Ile siècle stwierdza, że w epoce tej ukazało się ponad

pięćdziesiąt obszernych traktatów bezpośrednio poświęconych problemowi szczęścia, a publikacji, których głęboką strukturę myślową wyznacza i orga-nizuje właśnie to pojęcie było kilka razy więcej, o czym świadczy choćby za-warta w przywołanej książce bibliografia źródeł1. Wiadomo, że ludzie oświece-nia nie byli odkrywcami tego zjawiska, które przyciągało uwagę myślicieli od wieków2, ale badacze zgodnie zauważają, że właśnie w XVIII wieku szczęście stało się intelektualnym wyzwaniem dla tych wszystkich, którzy podejmowali szlachetny cel realizacji ulepszających zmian w urządzeniach ludzkiego świata, a więc - dokonanie reform, a może również rewolucji. Wcześniej bowiem szczęście bywało najczęściej przedmiotem tęsknot i marzeń, odnoszonych do zmitologizowanej przeszłości złotego wieku albo do mitycznych miejsc szczęśliwych: idealnie urządzonych miast, wysp, planet, krain podwodnych. Refleksja o szczęściu wchodziła w związki ze zjawiskiem utopii i skupiona była na jakimś „gdzieś", „kiedyś", pożądanym, ale pozostającym poza sferą aktual-nej realności. Myśliciele oświecenia wielokrotnie korzystali z dorobku epok wcześniejszych w zakresie sposobów traktowania tematu i w sferze wypracow-anych gatunkowych form wypowiedzi, ale też wprowadzili nowy ton i wyty-czyli własne horyzonty rozważań o szczęściu. Zarazem - jak z naciskiem mówią o tym badacze - szczęście stało się swoistą obsesją epoki, której twórcy

trak-1 R M a u z i , L 'idee du bonheur dans ta littérature et la pensee françaises au XVIII siècle. Paris I960, s. 94. 662-668.

: Zob. m.in. W. T a t a r k i e w i c z , O szczęściu. Warszawa 1962, s. 63-78. A.

(3)

12 I l Kl SA KOSTKI LÎWICZOWA

towali tę kwestię j a k o klucz do rozstrzygnięcia wszystkich innych nurtujących człowieka pytań i niepokojów3, a politycy umieścili w podstawowym dokumen-cie państwowym - w Deklaracji praw człowieka i obywatela, która głosiła, że .,Celem społeczeństwa jest szczęście wspólne"4.

O ś w i e c e n i o w a refleksja p o d e j m o w a ł a więc - od d a w n a zakorzenione w tradycji filozoficznej (choć traktowane przez niektórych przedstawicieli tej epoki j a k o nowe5) - rozważania o warunkach i wymogach fortunnego życia jed-nostki ludzkiej, ale w większym niż dotychczas stopniu skupiała się na kwesti-ach pomyślności i satysfakcji grup i wspólnot, w których interesy osób poszczególnych harmonijnie współistniałyby z dobrem zbiorowym. Naj-wybitniejsi myśliciele epoki - od Monteskiusza do Rousseau, od Fontenelle'a, Woltera, Diderota do Condorceta różnie rozkładali akcenty i proporcje proble-mowe w swych koncepcjach, ale dotykali zazwyczaj obu związanych ze sobą sfer i wymiarów szczęścia: indywidualnego i zbiorowego. Jednak w przeci-wieństwie do zaciekawień np. antyku, w którym koncentrowano się najczęściej na problemach etycznych w rozważaniach o życiu szczęśliwym jednostki ludzkiej (jednym z podstawowych zagadnień, np. w pismach stoików, były relacje między szczęściem a cnotą), w myśli osiemnastowiecznej dominowała perspektywa egzystencjalna, która prowadziła do sytuowania dyskusji o szczęś-ciu w obszarach rozważań o kondycji ludzkiej. W pismach błyskotliwych filo-zofów oświecenia dokonywało się zarazem swoiste skomplikowanie samego zjawiska, przejawiające się nie tyle w konsekwentnej dążności do wypracowa-nia j e g o definicji, ile - przede wszystkim - we wskazywaniu relatywności, opisywaniu wewnętrznych napięć, antynomii, sprzeczności, np. między prowa-dzącym do poczucia satysfakcji kierowaniem się władzami rozumu a odrucha-mi serca; odrucha-między generującą poczucie szczęścia spontaniczną aktywnością a za-chowaniem raczej zdystansowanym i biernym przeżywaniem uroków świata; między izolacją, samotnością, oddaleniem od gwaru życia publicznego a pełnym zaangażowaniem w sprawy ogółu. Wiek XVIII bardziej dobitnie niż dawniej wpisywał problem szczęścia w szerokie konteksty egzystencjalne, społeczne, a także - szczególnie w utworach literackich - odnosił do sfery pragmatyki życia codziennego i konkretnych ludzkich doświadczeń. Dyskutowano o nim n i e j a k o o abstrakcyjnym problemie filozoficznym, ale widziano w nim aktualne

R. M a u z i . op.cit.. s. 80. Zob. też. I5. I I a z a r d . Myśl europejska u' XVIII wieku. Od Monteskiusza do Lessinga. Przel. 11. S u w a ł a . Warszawa 1972, s.31-40: i d e m . Kryzys

świadomości europejskiej1680 /7/5. Przel. .1. I, a 1 e w i с z . A. S i e m с к . Warszawa

1974. s. 258-267.

4 Zob. M. D e l o n . Bonheur [w:] Dictionnaire europeen des Lumieres. Publie sous la directon de M. D e l o n . Paris 1997. s. 165.

5 Saint-Just w 1794 roku glosil z trybuny Zgromadzenia Narodowego: ..Szezęście jest ideą nową

(4)

D L A C Z E G O S T A N I S L A W S T A S Z I C J E S T N A M TAK B L I S K I I W S P Ó Ł C Z E S N Y 13

i palące w y z w a n i e , na które należy pilnie o d p o w i e d z i e ć . M ó w i o n o w i ę c o nim w z w i ą z k u z takimi ludzkimi p r o b l e m a m i , j a k n a m i ę t n o ś c i i pragnienia, j a k cier-pienie i p r z y j e m n o ś ć , ale także - j a k w o l n o ś ć , r ó w n o ś ć , p r a w d a , tolerancja, natura. W odsłanianiu sprzeczności, n i e k o n s e k w e n c j i , a n t y n o m i i i aporii w poj-m o w a n i u szczęścia celował - j a k w i a d o poj-m o - Wolter, roztaczając przed

czytel-nikami Kandyda, Zadiga, czy wcześniej - Rozprawy o człowieku dylematy i

pa-r a d o k s y intelektualne wizji życia p o m y ś l n e g o . N a tym tle w s p o s ó b nieco odrębny, p o z b a w i o n y niepewności i zawikłań - brzmiał głos b a r d z o zaintere-s o w a n e g o t ą k w e zaintere-s t i ą Stanizaintere-sława Lezaintere-szczyńzaintere-skiego, autora kilku p o ś w i ę c o n y c h j e j pism. W j e d n y m z nich - Discours sur le bonheur de la vie - k r ó l - f i l o z o f w pro-sty s p o s ó b w s k a z y w a ł trzy źródła szczęścia, a więc miłość w ł a s n ą , r o z u m i nie-o k r e ś l nie-o n ą bliżej u m i e j ę t n nie-o ś ć (instynkt, zdnie-olnnie-ość, w y c z u c i e ) u n i k a n i a zła i pnie-o- po-s z u k i w a n i a tego, co d a j e po-satypo-sfakcję6.

R o b e r t M a u z i , p o s z u k u j ą c f o r m u ł y s y n t e t y c z n e j dla b o g a c t w a w i e l o w ą t k o w e j i wielopłaszczyznowej dyskusji o szczęściu w wieku świateł, w y r ó ż n i a dostrzegalne w niej trzy style życia fortunnego: Monteskiusza, Diderota i Rousseau.

„ S z c z ę ś c i e M o n t e s k i u s z a w y d a j e się o g r a n i c z o n e do u m i e j ę t n o ś c i s p o n t a n -icznego u t r z y m y w a n i a r ó w n o w a g i . [...] Pozostali z n a j d u j ą szczęście w s p o s ó b c h a o t y c z n y , łącząc p r z y j e m n o ś ć bycia sobą, radość g r o m a d z e n i a r o z k o s z y i ak-c e p t a ak-c j ę żyak-cia dla niego samego. Jest to p r z y p a d e k Diderota. Jeśli ak-chodzi o R o u s s e a u , w y d a j e się, że nie byłby on szczęśliwy, j a k tylko skrycie i w s p o s ó b b u n t o w n i c z y , n e g u j ą c o b i e k t y w n o ś ć s w e g o p r z e z n a c z e n i a [...] przez a u t o n o m -iczną i nieustannie n a c e c h o w a n ą sprzecznościami j a k o ś ć s t a n ó w s w e j duszy. [...] M o n t e s k i u s z , Diderot, Rousseau: trzy style szczęścia z d e c y d o w a n i e różne. D w a j pierwsi ł a t w o z a w i e r a j ą układ ze światem, p o d c z a s gdy trzeci cały mu się prze-c i w s t a w i a . Szprze-częśprze-cie u M o n t e s k i u s z a j e s t o w o prze-c e m j a k i e j ś alprze-chemii duszy, która p r z y p i s u j e r z e c z o m subtelne m e t a m o r f o z y . U Diderota szczęście p o l e g a na n a s y c e n i u się w s z y s t k i m w stanie gorączki przez c z ł o w i e k a r o z c z a r o w a n e g o , ale o wielkich o c z e k i w a n i a c h . "7

W i a d o m o w s z a k ż e , iż to właśnie autor Rozprawy o pochodzeniu i

pod-stawach nierówności między ludźmi najgłębiej przemyślał kwestię relacji

m i ę d z y j e d n o s t k ą i s p o ł e c z e ń s t w e m oraz p o d d a ł analizie możliwości n i w e l o w a -nia r o z z i e w u m i ę d z y naturalnym „ b y ć " i s p o ł e c z n y m „ w y d a w a ć się", b ę d ą c e g o

' ' S . L e s z c z y ń s k i . Discours sur le bonheur de la vie [w :J Stanislas Leszczyński.

Anthologie presentee par A. M u r a 1 o r i - P h i 1 i p . Paris 2005, s. 558. Zob. też rozprawę

A. Wiśniewskiego, Rozmowa filozoficzna z etyki o uszczęśliwieniu człowieka w

życiu. Warszawa 1757. 7 R. Mauzi. op.cit.. s.37-38.

(5)

14 TERESA KOSTKIEWICZOWA

dlań p o w o d e m nieautentyczności sytuacji c z ł o w i e k a w życiu z b i o r o w y m8, a

zarazem p o w o d e m poczucia braku, niespełnienia i frustracji. O s i ą g n i ę c i e j e d -ności m i ę d z y istotą (1'etre) i istnieniem ( l ' e x i s t e n c e ) stanowi w e d ł u g Rousseau w a r u n e k pełni, na której wspiera się poczucie szczęścia.

D ą ż n o ś ć do ulepszania z a r ó w n o s p a w publicznych, j a k i i n d y w i d u a l n e g o losu j e d n o s t e k ludzkich doszła silnie do głosu r ó w n i e ż w o ś w i e c e n i u polskim, które o d w a ż n i e p o d e j m o w a ł o n a j b a r d z i e j z a g m a t w a n e p r o b l e m y z a j m u j ą c e myśl l u d z k ą od d a w n a . P o d j ę ł o też - być m o ż e w d u ż y m stopniu za w z o r e m pis-arzy z a c h o d n i o e u r o p e j s k i c h , a j a k b y na przekór n i e p o m y ś l n y m i d r a m a t y c z n y m w y d a r z e n i o m p o l i t y c z n y m - r e f l e k s j ę nad szczęściem, j e g o w a r u n k a m i i prze-j a w a m i . N i e z a w s z e w e p o k a c h w c z e ś n i e prze-j s z y c h b e z d y s k u s y prze-j n i e p r z y prze-j m o w a n e

p r z e k o n a n i e o t y m , że c z ł o w i e k został p r z e z n a c z o n y do życia s z c z ę ś l i w e g o j e s t w i e l o k r o t n i e w y r a ż a n e w dziełach polskich pisarzy XVIII w i e k u - wieku klęsk i rozbiorów. Doskonalenie natury i instytucji społecznych dzięki zdolnościom i mo-cy ludzkiego r o z u m u stanowi utajony imperatyw, w y z n a c z a j ą c y n a s y c o n ą trud-nym o p t y m i z m e m tonację licznych wierszy, powieści, d r a m a t ó w . Stanisław Staszic, p u b l i k u j ą c w 1784 roku s w o j e t ł u m a c z e n i e Epok natury B u f f o n a , przej-m o w a ł n a c e c h o w a n y p r o g r e s y w i z przej-m e przej-m punkt w i d z e n i a f r a n c u s k i e g o przej-myśliciela na dzieje ludzkości i chciał w nich o d n a j d o w a ć p r z e j a w y c i ą g ł e g o ulepszania c z ł o w i e k a i j e g o otoczenia: „bo człowiek od s a m e g o początku pragnął być s z c z ę ś l i w y m i dlatego przez w s z y s t k i e wieki siebie najlepiej uważał; o tym u s t a w i c z n i e myślał, aby w y n a l a z ł prawidła do szczęścia p r o w a d z ą c e "4.

T r a f n a u w a g a , iż d o c i e k a j ą c „prawideł s z c z ę ś c i a " c z ł o w i e k przede wszys-tkim „siebie n a j l e p i e j u w a ż a ł " , z n a j d u j e potwierdzenie r ó w n i e ż w polskim piś-miennictwie epoki, w którym często z n a j d u j e m y refleksję o sposobach osiągnięcia pożądanego stanu przez człowieka - jednostkę ludzką. Wielokrotnie p o d e j m u j e tę r e f l e k s j ę Ignacy Krasicki w d r o b n y c h wierszach lirycznych i w wierszach z pro-zą, u t w i e r d z a j ą c czytelnika w stoickich ideałach p o w ś c i ą g l i w o ś c i , umiaru, dys-tansu w o b e c świata i w ł a s n y c h pragnień, w o b e c przypadłości f o r t u n y oraz j e j w y r o k ó w p o m y ś l n y c h i n i e p r z y c h y l n y c h :

Szczęśliwy taki, który wznieść się może Nad to, co szkodzi lub co dopomoże, A na zbyt trwożny termin dla człowieka

Spokojnie czeka.

* Ibidem, s. 121. Zob. też J. S t a r o b i n s k i . Jean-Jacques Rousseau. Przejrzystość i przeszkoda oraz siedem esejów o Rousseau. Przel. .1. W o j c i e s z a k , Warszawa 2000. s.

4 7 - 8 1 i passim. В. В а с z к o . Rousseau: samotność i wspólnota. Warszawa 1964. s. 4 7 0 - 4 8 7 i passim.

'' L.G. В u f f o n . Natura [w:] Epoki natury przez pana Buff on wydane w języku francuskim. Przez X. S t a s z i c a wytlomaczone na język polski. Z dodaniem myśli i niektórych uwag. Edycja druga. Kraków 1803. s. XXVI.

(6)

DLACZEGO STANISLAW STASZIC JUST NAM TAK BLISKI I WSPÓŁCZESNY 15 Co szczęście daje lub bierze przypadkiem,

Nie tak działaczem, jak tego jest świadkiem. Równie na szczęście i smutne odmiany

Przygotowany.

[•••]

Dobro umysłu wśród siebie gdy mnoży, Cudza go zdrożność dolega, nie sroży, Czym jest, gdy pomni, źle sądzić nieskrzętny,

Miary pamiętny.

Ta, żądz porywczych kiedy trzyma wodze, I bujać w szczęściu, i upadać w trwodze Broni, a tłumiąc zbytnią czucia tkliwość

Daje szczęśliwość.

(Szczęśliwość', Wiersze różne.lSY"

Ów pożądany stan nie jest więc zależny od okoliczności zewnętrznych, ale pojmuje się go jako funkcję wewnętrznej postawy człowieka, która pozwala mu osiągnąć spokój i równowagę bez względu na niezależny odeń bieg rzeczy. Centralne w myśli stoickiej pojęcia cnoty i umiaru" stają się kategoriami nadrzęd-nymi wobec szczęścia i to one właśnie są gwarantem poczucia ludzkiej satysfakcji.

Gdy nie wiemy, w czym miara i jak miara bywa, 1 tak by nasza istność była nieszczęśliwa.

Nie to, co mam, szczęśliwi, choć w wszystko opływam. Lecz to, jak miarę dzierżę i jak jej używam

Różnicę czyni;

(Do księdza plebana: Wiersze różne.32) Charakterystyczne dla myśli stoickiej traktowanie człowieka jako istoty zagłębionej w sobie i nieczułej na świat dookolny nie znajdowało jednak zrozu-mienia u oświeceniowych myślicieli, dociekających istoty człowieka w sferze jego naturalnych dyspozycji i potrzeb. Z inspiracji russowską wizją natury ludzkiej wyznaczanej przez wrażliwość na ból i cierpienie oraz przez współczu-cie dla innych wyrasta koncepcja szczęścia Franciszka Karpińskiego, poszer-zona jednak o przypisywaną przezeń istocie człowieczej potrzebę emocjonal-nych relacji z innymi - a więc miłości, traktowanej jako największe dobro i „największe na ziemi człowieka uszczęśliwienie'"2. W łączonej z wierszami po-etyckiej prozie szkicu O szczęściu człowieka. List do Rozyny Karpiński daje

Utwory I. K r a s i c k i e g o cyt. wg: Dzieła wybrane, oprać. Z. G o 1 i ń s к i . Warszawa 1989. t.I

11 /.ob. na ten temat M. O s s o w s k a , Zarys aksjologii stoickiej [w:] e a d e ni . O człowieku, moralności i nauce. Warszawa 1983.

(7)

1 6 Tl:RliSA KOSTKIEWICZOWA

świadectwo dobrej orientacji w dawnych i aktualnych dyskusjach o szczęściu, ale odrzuca znane sobie koncepcje na rzecz własnego poglądu.

„Bogactwa, godności, i cnota nawet sama nie tak blisko się do natury ludzkiej przysuwają; bo to, co z zepsuciem albo z społeczeństwem ludzkim urosło, nigdy tak miłym dla człowieka nie będzie, jak to, co sobie sam w sercu swoim na świat rodząc się przyniósł. Dlatego szczęście to, które by najmocniej sercu się przymililo, ale razem i rozum do spółki z nim przypuściło, będzie za-pewne szczęściem największym."(100)

Karpińskiego interesuje przede wszystkim osobiste poczucie satysfakcji po-szczególnych, połączonych uczuciem istnień ludzkich, traktuje więc raczej o szczę-ściu indywidualnym. Ale ono właśnie w jego przekonaniu jest podstawą i gwaran-tem pomyślności zbiorowej.

„Nie tak jeszcze miłość, o której mówimy, samolubna jest, ażeby tylko między osobami w szczególności wziętymi zostawszy się, największe razem dla powszechności nie przynosiła pożytki. Rzućmy okiem na ziemię całą i rozrzu-cone po niej stworzenia niezliczone; na głos miłości narody ludźmi, lasy zwierzem, powietrze ptactwem, woda rybami napełniona; [...] Zaludnienie kra-ju zapewne szczęściem największym jest narodów; kiedy to widocznie

postrzegamy, że tam, gdzie większa panuje ludność, rola jest uprawniejsza, prze-mysł ludzki wyżej postąpił, słodycz obcowania łatwiejsza i związki przyjaźni prędsze; a to wszystko dla częstszego człowieka z człowiekiem zdybywania się, albo ze wspólnej potrzeby przyszło.

Te tak wielkie dla społeczeństwa pożytki, to zaludnienie, które jest najpierwszą potęgą kraju, z ręki miłości narody odbierają." (105-106) Karpiński w tym szkicu nie podjął konkretnych kwestii urządzenia życia zbiorowego, nie rozważał też fun-damentalnych problemów filozofii społecznej, pozostając w sferze ogólnych idei, silnie zakorzenionych w antropologii russowskiej. Bardziej szczegółowe uwagi za-wiera jego List do Jmci pana Szczęsnego Potockiego. O szczęściu człowieka vi' to-warzystwie, czyli o Rzeczypospolitej.

Podobnie jak autor Listu do Rozyny - myśliciele polscy wielokrotnie dawali wyraz przekonaniu o ścisłej zależności między szczęściem jednostki i pomyślnością zbiorową. Podejmował tę kwestię „Monitor", twierdząc: „Jaśniejsza nad słońce prawda: gdzie powszechność szczęśliwa, tam i szczegól-ność uszczęśliwioną koniecznie być musi." - dlatego też należy służyć ojczyźnie, aby „powszechne sprawiać uszczęśliwienie."13. W następnym roku

12 F. K a r p i ń s k i . O szczęściu człowieka. Lisi do Rozyny [w:] i d e m . Dzieła wierszem i prozą. Edycja nowa i zupełna. Warszawa 1806. t. 4. s. 98. Dalej cytaty lokalizowane w tekście

cyframi wskazującymi stronicę w tej edycji. Do problemu szczęścia, pojmowanego jednak przede wszystkim w perspektywie doznań jednostkowych i prywatnych, powracał Karpiński kilkakrotnie w utworach poetyckich, np. Szczęśliwość, Szczęście przy Dorydzie, Szczęście czyli

opisanie raju.

(8)

D L A C Z E G O S T A N I S L A W S T A S Z I C J E S T N A M TAK B L I S K I I W S P Ó Ł C Z E S N Y 17

c z a s o p i s m o z a c h ę c a ł o c z y t e l n i k ó w do troski o f o r t u n n ą przyszłość kraju przy p o m o c y p o d o b n e g o a r g u m e n t u : „ N i e m o ż e być żaden szczęśliwy d o s k o n a l e w n i e s z c z ę ś l i w e j o j c z y ź n i e ' "4. Pisarze często rozwijali w i ę c w w i e r s z a c h i w

prozie r e f l e k s j ę o w a r u n k a c h i w y m o g a c h s p o ł e c z e ń s t w a s z c z ę ś l i w e g o . Ignacy Krasicki zawarł j ą m.in. w liście p o e t y c k i m O obowiązkach obywatela, r o z w a ż a n y c h w d r a m a t y c z n e j chwili po p i e r w s z y m rozbiorze. P r z e k o n y w a ł , że z b i o r o w e szczęście życia w wolności w y m a g a p o s ł u s z e ń s t w a prawu i stawiania na p i e r w s z y m m i e j s c u dobra ogółu.

W każdym miejscu i czasie człowiek jest człowiekiem, Te same w nas skłonności, co były przed wiekiem, Nie krzywdzą synów mniejszym darem szczodre nieba, Taż sama, co i w przodkach, w następcach potrzeba. Potrzeba być szczęśliwym, ile możność zniesie. Rząd prowadzi do szczęścia.

[...]

Z doświadczenia nauka. Więc gdy szczęście celem, Nie fanatyk swywoli jest obywatelem.

Nie kocha ten ojczyzny, kto chce wolno grzeszyć.

(O obowiązkach obywatela. Listy, 5 )b

C e l e m stanu s z c z ę ś l i w e g o j e s t „los publiczny", a więc r o z u m n e u r z ą d z e n i e w s p ó l n e j ojczyzny, aby p o m y ś l n o ś ć z b i o r o w a i i n d y w i d u a l n a nie p r z e c i w s t a w -iały się s o b i e . P o d o b n y pogląd w y r a ż a A d a m N a r u s z e w i c z w o d z i e S z c z ę ś l i w o ś ć , w której k o s m o l o g i c z n e obrazy z g o d n e g o działania ż y w i o ł ó w m a j ą być a r g u m e n t e m za h a r m o n i ą dążeń j e d n o s t e k i społeczności.

Rząd a powszechne dobro moim zatem Prawdziwym dobrem. Jeśli mącę światem I z przepisanej sam kluby wypadam, Próżno się chełpię, że szczęście posiadam. [...]

Więc jeśli serce powolne nie skaża Swych powinności, jeśli nie obraża Spólnej osnowy interes, mych chuci Gnuśny niewolnik, gdy mi nie wyrzuci Żaden, iż w sobie samym rozkochany,

Ludzkich towarzystw wszystkie psuję stany;

14 ..Monitor". 1766, nr 87, s.679. W zdaniu tym brzmi ten sarn ton, co w Mickiewiczowskiej

diag-nozie sytuacji Konrada Wallenroda: ..Szczęścia w domu nie znalazł, bo go nie było w ojczyźnie."

(9)

18 11 Kl SA KOSTKIEWICZOWA Gdy czyniąc sobie, drugim dobrze czynię. Wtenczas się nazwę szczęśliwym jedynie. (Szczęśliwość)"'

Zawarta w takich zdaniach dyrektywa była wyrazista co do kierunku myśle-nia o szczęściu, ale zarazem na tyle ogólna, że domagała się bardziej pre-cyzyjnych dopełnień i rozwinięć, dla których nie było miejsca w krótkiej z natu-ry rzeczy wypowiedzi poetyckiej. Ale również z natunatu-ry rzeczy nie mogli się uchylać od takich uściśleń pisarze polityczni, przedstawiający koncepcje funkcjonowania instytucji publicznych i programy reform. We wczesnych pis-mach Stanisława Staszica punktem wyjścia dla rozważania problemu szczęścia i problemu zmian społecznych są generalne koncepcje antropologiczne, w dużym stopniu wywiedzione z osiemnastowiecznej myśli sensualistycznej i z pism Rousseau'7. „Prawa natury przymuszają nas starać się o największą kraju szczęśliwość [...]'"8 - twierdzi on, uznając zarazem czułość za podstawową i nat-uralną cechę człowieka, która decyduje również o pojmowaniu szczęścia.

„Ale cóż tą prawdziwą człowieka szczęśliwością nazwiemy? - pyta więc i odpowiada - Złóżmy przesądy, zamyślmy się nad sobą - wszyscy j e d n o powiemy: mieć życia pierwsze potrzeby, zdrowie i spokojność"1 9. Oparty na takim twierdzeniu wywód prowadzi do postulatu konkretnych, ważnych w tym momencie rozstrzygnięć ustrojowo-politycznych:

„Szczęśliwość większej części obywatelów jest dobrem publicznym. Wola większej połowy narodu jest wolą powszechną. Głosów większość na sejmie prawa stanowić powinna; tak wypada z tej wielkiej ustawy natury: [...] Nadto, większość głosów jest dopełnieniem tego fundamentalnego warunku towarzys-tw: że człowiek tylko dla zyskania bezpieczeństwa i dla wolności cywilnej pod-dał wszystkie swoje własności osobiste woli powszechnej"2 0.

Filozoficzna refleksja o ludzkiej pomyślności i poczuciu satysfakcji przek-ształca się w ten sposób w dyskurs o konkretnych zasadach urządzenia życia publicznego. Dyskurs taki - jak wiadomo - powstawał pod piórami licznych publicystów i pisarzy politycznych drugiej polowy XVIII wieku, nie wszyscy jednak przywoływali z tej okazji podniosłą i zobowiązującą kategorię szczęścia. Posłużył się nią Franciszek Karpiński, który podjął rozważania również o spo-łecznym wymiarze ludzkiego szczęścia.. Wspomniany już List do Jnici pana

A. N a r u s z e w i c z . Dzielą. Warszawa 1778. t. 1. s....

17 /oh. na ten temat obszerne rozważania Cz. L e ś n i e w s k i e g o . Stanisław Staszic, jego życie i ideologia ir dobie Polski Niepodległej (1755- / 795), Warszawa 1926. s. 157-200 i passim. '* S. S t a s z i c . Przestrogi dla Polski | w:] i d e m . Pisma filozoficzne i społeczne. Oprać. 15.

S u c h o d o l s k i , Warszawa 1954. t. 1. s.269.

14 S. S t a s z i c . Uwagi nad życiem Jana Zamoyskiego [w:] i d e m . Pisma filozoficzne i społeczne, t.l. s. 16.

(10)

D L A C Z E G O S T A N I S L A W S T A S Z I C J E S T N A M T A K B L I S K I I W S P Ó Ł C Z E S N Y 19

Szczęsnego Potockiego wojewodzica ruskiego. O szczęściu człowieka w

towarzystwie p r z e d s t a w i a n a j p i e r w e d u k a c y j n e k o n c e p c j e a u t o r a , t r a f n i e z a k ł a d a j ą c e -go, iż p o d s t a w o w y m w a r u n k i e m f o r t u n n e g o ż y c i a c z ł o w i e k a w z b i o r o w o ś c i j e s t w ł a ś c i w e w y c h o w a n i e , o p a r t e na m i ł o ś c i o j c z y z n y , p o j m o w a n e j j a k o „ ź r ó d ł o n a j c z y s t s z e s z c z ę ś c i a n a r o d o w e g o "2 1. U f o r m o w a n i e „i c z ł o w i e k a p o c z c i w e g o , i d o b r e g o o b y w a t e l a " p o z w a l a k s z t a ł t o w a ć istotne w i ę z i s p o ł e c z n e m i ę d z y s t a n a m i , z a s a d z a j ą c e się n a p r z e k o n a n i u , ż e „ r o b i e n i e d o b r z e j e s t o g l ą d a n i e się na d o b r o d r u g i c h . " ( 1 4 5 ) . Z a b e z p i e c z a j ą j e i n s t y t u c j e ż y c i a p u b l i c z n e g o , a w i ę c p r z e d e w s z y s t k i m s t a n o w i o n e p r a w o , k t ó r e g o p i e r w s z y m z a d a n i e m j e s t -w e d ł u g K a r p i ń s k i e g o - a b y „ k a ż d e m u s t a n o -w i naród s k ł a d a j ą c e m u -w ł a s n o ś ć j e g o z a b e z p i e c z y ł . " ( 1 4 5 ) . W ś r ó d instytucji n i e z b ę d n y c h dla s z c z ę ś l i w o ś c i z b i o r o w e j a u t o r w y m i e n i a n a s t ę p n i e K o ś c i ó ł , z g o d n i e z z a s a d a m i religii w o l n y od f a n a t y z m u . Jest on n i e z b ę d n y m c z y n n i k i e m integracji s p o ł e c z n e j o r a z u b e z -p i e c z a „ r z e c z y n a s z e d o m o w e i -p u b l i c z n e i s t a j e się -p o w s z e c h n i e -p o t r z e b n ą , j a k o m o c j a k a ś n i e w i d o m a , k t ó r a k a ż d e g o z o s o b n a a l b o n a r o d y c a ł e nie rąk al-bo n ó g , ale d u s z y i u m y s ł u z w i ą z a n i e m w s w o i c h o b r ę b a c h t r z y m a . " ( 1 4 8 ) . W a r u n k i e m s z c z ę ś c i a z b i o r o w e g o j e s t t e ż s k r u p u l a t n e w y p e ł n i a n i e o b o w i ą z k ó w p o s z c z e g ó l n y c h s t a n ó w , a w i ę c króla, d u c h o w n y c h i s t a n u s z l a c h e c k i e g o . N a tym o s t a t n i m s p o c z y w a o b o w i ą z e k s t a n o w i e n i a praw, t a k i c h , „ a ż e b y z nich k a ż d y s w e w ł a s n e w i d z i a ł d o b r o , a t y m s p o s o b e m ł a t w i e j m u b y ł o z g o d z i ć się ze w s z y s t k i m i . " o r a z a b y „ n a r ó d od w e w n ę t r z n e g o i z e w n ę t r z n e g o n i e p r z y j a -ciela m ó g ł z a b e z p i e c z y ć . " ( 1 5 4 , 155). K a r p i ń s k i w s p o s ó b d o ś ć s z c z e g ó ł o w y w y z n a c z a z a d a n i a „ s z l a c h c i c a p r a w o d a w c y " w z a k r e s i e j a k o ś c i p r a w a d o t y c z ą -c e g o w o j s k a , p o d a t k ó w , e d u k a -c j i , s p r a w i e d l i w o ś -c i , h a n d l u , r o z w o j u n a u k , a tak-ż e s y t u a c j i i n n y c h s t a n ó w , w tym m i e s z c z a n , r z e m i e ś l n i k ó w i w ł o ś c i a n , dla k t ó r y c h c h c e p r z e d e w s z y s t k i m z a g w a r a n t o w a n i a w ł a s n o ś c i . R o z w a ż a n i a s w e tak p o d s u m o w u j e : „ O b y w a t e l p r a w o d a w c a tak u t w i e r d z i w s z y religią, k r ó l a i k a p ł a n a ; o b m y ś l i w s z y e d u k a c j ą p r z y z w o i t ą d z i e c i o m ś l a c h e c k i m , u s t a n o w i w s z y s p r a w -i e d l -i w o ś ć , h a n d e l -i n a u k -i ; m -i a s t a p r z y w -i l e j a m -i p o ż y t e c z n y m -i -i w s -i e p r a w a m -i na l u d z k o ś c i z a ł o ż o n y m i o p a t r z y w s z y ; s ł o w e m : r ó ż n y lud, m a s ę c a ł ą m i e s z k a ń c ó w kraju s k ł a d a j ą c y ( p o k a z u j ą c im w s z ę d z i e ich s z c z ę ś l i w o ś ć i d o b r o w ł a s n e z d o -b r e m p o w s z e c h n y m p o ł ą c z o n e ) , r ó ż n y m i d r o g a m i d o u s ł u g i o j c z y z n y s p r o w a d z i w s z y ; k i e d y to w s z y s t k o w n a r o d z i e s w o i m p o r o b i ł , niech p o t e m na siebie s p o j r z y , kto też on j e s t , c o tak w i e l e d o k a z a ć m ó g ł ? 1 z r o b ó t s w o i c h n i e c h stan s w ó j o s z a c u j e . J a k ż e w i e l e ten o s o b i e m y ś l e ć p o w i n i e n , k t ó r y o w s z y s t k i c h m y ś l i ! " ( 1 6 7 - 1 6 8 ) . R e f l e k s j a c z ł o n k a stanu s z l a c h e c k i e g o nad w ł a s n ą s y t u a c j ą 21 F. Karpiński. List do Jmc i pana Szczęsnego Potockiego wojewodzica ruskiego. O

szczęś-ciu człowieka w towarzystwie, czyli o Rzeczypospolitej [w:] idem. Dzieła wierszem i prozą. I. 4. s. 132. dalej cytaty lokalizowane w tekście.

(11)

20 THRIiSA KOSTKIEWICZOWA

i własnym dziełem prowadzi do wniosku, że on właśnie otrzymał od ojczyzny największy dar - wolność. Jest ona dobrem niezbywalnym, przynależy człowiekowi zawsze, bez względu na zasobność materialną, miejsce w hierarchii społecznej i rodzaj zajęcia. Ale sprzeniewierza się jej ten, kto zdradza ojczyznę, powoduje krajowe zamieszania i niezgody, poddaje się przygodzie i przypad-kowi. Zaś „Próżniackie tylko życie i podłych szukanie zysków przez po-chlebstwa, niedotrzymywanie danego słowa, sianie niezgody, potwarze, krzy-wdy i tym podobne występki jako wysokie ślachcica urodzenie znieważają, tak poczciwość w całej swojej rozciągłości wzięta, tak dbanie o dobro kraju swego w każdej przygodzie człowieka obywatela od inszych ludzi rozróżniać ma, jeżeli chce i nadziejom ojczyzny, i swemu powołaniu odpowiadać." (170).

Adresując swoją wypowiedź do jednego z najpierwszych magnatów Rzeczypospolitej, Karpiński czyni stan szlachecki odpowiedzialnym za pomyśl-ność zbiorową i szczęście ojczyzny. Stawia jednak przed członkami tego stanu poważne wymogi, w których spełnianiu niezbędne są pryncypia etyki indywid-ualnej i etyki społecznej, pozwalające szczycić się mianem obywatela. To one ostatecznie jawią się jako podstawa i warunek osiągnięcia i zachowania pożądanego stanu szczęśliwości, zagrożonego wszakże przez niedawne wydarzenia polityczne (rozbiór), których bolesną świadomość wyczytujemy między zdaniami w rozważaniach Karpińskiego.

Nieco później niż autor listu O szczęściu człowieka w towarzystwie zabrał głos na ten sam temat inny, mało dziś znany pisarz Józef de Puget Puszet. W kwietniu

1789 roku ukazał się jego dwutomowy traktat O uszczęśliwieniu narodów. Włączając się - już przez sam tytuł dzieła - w oświeceniowe dyskusje o szczęś-ciu, autor przyjął jednak swoisty punkt widzenia w tej gorącej kwestii22. Jego wywód odnosi się nie do utopijnych koncepcji urządzania społeczeństw, ale do problemów „tu i teraz" osiemnastowiecznej rzeczywistości polskiej, przedstaw-iając konkretne rozwiązania polityczne, społeczne, gospodarcze. Są one wszakże wsparte na ogólnych założeniach filozoficznych i światopoglądowych, których zasadności autor dowodzi, odnosząc się pośrednio do poglądów lumi-narzy europejskiej „republiki literackiej". W jednej sprawie jest Puszet zgodny z Franciszkiem Karpińskim - on także uważa, że osiągnięcie szczęścia indy-widualnego i zbiorowego możliwe jest tylko pod warunkiem uzyskania wewnętrznego pokoju i harmonii przez osoby poszczególne, przez członków społeczności, którzy - rozumiejąc swój los i swoją naturę - potrafią rzetelnie spełniać obowiązki kondycji i stanu oraz czynić zadość powinnościom wzglę-dem ogółu i bliźnich. Trzeba od razu powiedzieć, że gwarantem takiego

ufor-22 S/.erszc informacje o dziele i j e g o autorze przedstawiam w szkicu: O. uszczęśliwieniu narodów,

I w : ] Kultura staropolska - kultura europejska. Prace ofiarowane Januszowi Tazbirowi w

siedemdziesiątą rocznicę urodzin. Warszawa 1997. s. 3 4 9 - 3 5 2 . Tam też p o d s t a w o w a literatura

(12)

D L A C Z E G O S T A N I S L A W S T A S Z I C J E S T N A M TAK B L I S K I I W S P Ó Ł C Z E S N Y 2 1

mowania osób ludzkich jest dla Puszeta religia jako „fundament jedyny ubeś-pieczenia pomienionych prawideł"2'. Dowodzi tego w tomie drugim traktatu, zatytułowanym O religii jako najistotniejszym sposobie dla uszczęśliwienia kraju, natomiast w części pierwszej przedstawia to wszystko, co może być konsek-wentną realizacją podstawowych założeń. Mówi więc o obyczajach, które powinny utwierdzać w „miłości publicznego dobra" (I, 22), charakteryzuje niezbywalne przymioty dobrych i skutecznych praw, rozważając relacje między wymogiem ich przestrzegania i fundamentalnym atrybutem człowieka - wolno-ścią. Wychodząc z założenia, że wszyscy członkowie społeczeństwa są z prawa natury wolni, samowładni i równi, poświęca wiele miejsca przekonaniu czytel-ników o konieczności naprawienia błędów i nadużyć wynikających z postępo-wania przeciwnego tym naturalnym i najważniejszym atrybutom osoby ludzkiej. Dlatego domaga się dobitnie wolności i własności dla chłopów. W wywodzie Puszeta problemy społeczne współistnieją z kwestiami ekonomicznymi, w du-chu liberalizmu łączy on więc pomyślność jednostek ze swobodną wymianą dóbr i postuluje rozwój handlu oraz żąda szacunku i pełni praw dla „stanu hand-lującego", który „przynosi pożytek wszystkim." (I, 257-260). Nawiązuje też do osiemnastowiecznej dyskusji o luksusie, twierdząc, iż: „Nie tylko nie sprzeciwia się [on] powszechnej pomyślności kraju, ale owszem, pomocą jest dla powięk-szenia j e j , [...]." (I, 302) Kładzie duży nacisk na rozwój i rozkrzewienie nauk jako jeden z ważnych czynników ułatwienia i uprzyjemnienia codziennej egzys-tencji ludzi, a także zyskania przez naród „nieśmiertelnej chwały" (1,159) w spo-łeczności międzynarodowej. Wskazuje zarówno warunki rozkwitu nauk (łagodny rząd, wolność, spokój, dostatek, współpraca z innymi narodami), j a k i czynniki hamujące ten pożądany proces („gdziekolwiek rząd krajowy zbytecznie surowy, gdzie poddanych umysły zahukane bojaźnią, gdzie podatki podniesione wysoko, gdzie zabiegom i dowcipowi przez zdzierstwa zatamowana droga, tam nauki krzewić się pomyślnie nie mogą." I, 167)

Zarysowane pokrótce główne idee obszernego traktatu Puszeta ukazują jeszcze jeden sposób uprawiania u nas refleksji o szczęściu; taki, w którym ogólne

założenia filozoficzne i światopoglądowe współistnieją harmonijnie z pro-pozycjami rozwiązań konkretnych problemów politycznych, gospodarczych, społecznych.

Można zastanawiać się, czy w uparcie prowadzonych od wieków ludzkich zamyśleniach nad fenomenem szczęścia ważniejsze i cenniejsze poznawczo są roztrząsania generalne, dociekające warunków i wymogów fortunnego życia, czy też - za bardziej zasadne uznać trzeba formułowanie szczegółowych :\ l . d с P u g e t P u s z e t . O uszczęśliwieniu narodów. Warszawa 1788-1789.1.1. s. 3. Dalej

cytaty z tej edycji lokalizuję w tekście, w nawiasach oznaczając cyfrą arabską stronicę, rzym-ską - tom.

(13)

22 Tl Kl SA KOSTKIEWICZOWA

w s k a z ó w e k urządzenia instytucji p u b l i c z n y c h . Tak czy inaczej, nieco utopijne a m b i c j e m y ś l i c i e l i o ś w i e c e n i a e u r o p e j s k i e g o o b e j m u j ą w i e l k i e o b s z a r y ludzkiego świata w j e g o n i e o g a r n i o n e j r ó ż n o r o d n o ś c i i wielości. Wśród zajętych p r o b l e m e m szczęścia ludzi tej epoki zastanawiał się nad tym r ó w n i e ż Stanisław Staszic, d o s t r z e g a j ą c p o d s t a w o w ą aporię refleksji na ten temat, rozpiętej m i ę d z y g e n e r a l n ą k o n s t a t a c j ą a i n d y w i d u a l n y m d o ś w i a d c z e n i e m . Z a p e w n e z g o d n y był tu z p o g l ą d e m B u f f o n a , który w p r z e ł o ż o n y m przez Staszica dziele pisał:

„Jeżeli w y d a kiedy natura ten szczęśliwy umysł, który potrafi w s z y s t k i e o c z ł o w i e k u w i a d o m o ś c i razem objąć, ostatecznie m a ł ą liczbę swoich myśli j a k n a j b a r z i e j u p o w s z e c h n i ć i na j e d n e j lub d w ó c h tylko p r a w d a c h c a ł ą n a u k ę oby-c z a j n o ś oby-c i zasadzi, taki tylko d o w oby-c i p będzie umiał p o w i e d z i e ć oby-c z ł o w i e k o w i , oby-co ma czynić, aby był szczęśliwym."2 4

T r u d n o orzec, czy w tych zdaniach zawarł pisarz w i ę c e j rezygnacji, czy w i ę c e j o ś w i e c e n i o w e g o o p t y m i z m u i nadziei.

Teresa Kostkiewiczowa

Eighteen - Century Ways to Happiness. European and Polish Perspective

S U M M A R Y

The Enlightenment thought eoncentrated on the issues (from the very beginning rooted in philosophical tradition) concerning the conditions and requirements connected w i t h a happy life o f human being. Thinkers o f t h a t time more often used to analyse happiness and satisfaction o f the groups and communities where the efforts o f particular persons w o u l d harmonize w i t h common interest. People o f the greatest distinction in the Enlightenment period (Montesquieu. Rousseau. Fontenelle. Voltaire. Diderot. Condorcet) used to allow for different aspects and scopes o f the problems included in their conceptions. What interesting, they used to include in their reckoning both individual and common dimensions o f happiness. Most popular for the eighteen - century thought was the existential perspective, which located a discussion over happiness among reflec-tions concerning human nature. Also Stanislaw Staszic paid attention to the issue and took into consideration both common and individual point o f view.

Cytaty

Powiązane dokumenty

D och od zen ie Augusta II do dojrzałości od ­ bywało się w kontekście przem ian całokształtu życia politycznego, społecznego i kulturalnego ówczesnej Saksonii i

27 , ale ponieważ własnością cystersów został dopiero w 1432 r., wskutek zamiany z kanonikami z Trzemesz- na, zatem nie stanowił konkurencji w momencie powstawania miasta

prasza swoich członków i sym- patyków na tradycyjne smażenie jajecznicy w piątek 7. Prosimy przynieść trzy jaj- ka, resztę prowiantu zapewniają organizatorzy. Amatorzy opieka-

Ponieważ zespół nie został jeszcze powołany i nie zakończyły się także prace zespołu roboczego do spraw opieki farmaceutycznej (są one na etapie omawiania założeń

Nie zawsze leczenie chirurgiczne jest w stanie zniwelować szkody powstałe w wyniku zastosowania innych metod, odwrócić ich nie­..

Wydaje się jednak, że uczestnicy badania nie mają sprecyzowanej wizji swojej przyszłości w Polsce – zezwolenie na pobyt jest postrzegane jako coś pożytecznego dla ich

Jednak nie może zostać pominięty gatunek (tu traktowany szerzej, jako sposób konceptualizowania idei), który obok powieści grozy i baśni jest fundatorem dzieł science

Nie sposób nie zauważyć, iż propozycje krystalizującej się dziedziny są dla literaturoznawców zaproszeniem do współudziału w metodologicznym „koncercie nauk”, a