• Nie Znaleziono Wyników

Rzymskie Kameny nad Bałtykiem. O łacińskiej poezji w Gdańsku w drugiej połowie XVI wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Rzymskie Kameny nad Bałtykiem. O łacińskiej poezji w Gdańsku w drugiej połowie XVI wieku"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)
(4)
(5)

Recenzent

Prof. dr hab. Barbara Milewska-Waźbińska Redakcja, skład i łamanie

Adam Kamiński

Projekt okładki i stron tytułowych Andrzej Taranek

Na okładce

Widok ulicy Mariackiej w Gdańsku według grafi ki Bertholda Hellingratha

Publikacja dofi nansowana

z działalności statutowej Wydziału Filologicznego i Katedry Filologii Klasycznej

Uniwersytetu Gdańskiego

© Copyright by Uniwersytet Gdański Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego ISBN 978-83-7865-550-3

Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego ul. Armii Krajowej 119/121, 81-824 Sopot tel./fax 58 523 11 37, tel. 725 991 206 e-mail: wydawnictwo@ug.edu.pl www.wyd.ug.edu.pl

Księgarnia internetowa: www.kiw.ug.edu.pl

(6)

Spis treści

Wstęp ... 7

Rozdział pierwszy Utwory weselne – ich adresaci, wzory literackie, odmiany gatunkowe ... 17

1. Epitalamia o charakterze epickim ... 22

2. Dramatyzacje poezji weselnej ... 39

3. Ślubne panegiryki ... 58

4. Protestanckie epitalamia religijne ... 74

5. Twórcy adresatom ... 93

6. Tradycja i oryginalność ... 99

Rozdział drugi „De fragilitate rerum humanarum”. Epicedia, epitafi a, elegie żałobne ... 104

1. Epickie opowiadania i pogrzebowe laudacje ... 106

2. Refl eksyjne elegie Michała Retella ... 135

3. Zbiorek funeralny dla Eufemii Schreckówny ... 150

Rozdział trzeci Poezja polityczna. Wiersze z 1571 roku na powrót gdańskich dostojników, czyli o konfl ikcie Miasta z królem i z królewskim poetą ... 165

Rozdział czwarty „Triumphus Christi” – utwory religijne drugiej połowy XVI wieku .... 199

1. Wiersze na Boże Narodzenie ... 216

2. Dzieło Walentego Schrecka o Chrystusie wstępującym do nieba ... 241

3. Poezja z czasu wielkiej zarazy ... 261

(7)

Zakończenie ... 282

Bibliografi a ...286

Wykaz skrótów ...304

Indeks osób ...306

Indeks przedmiotowy ... 319

Spis ilustracji ... 323

Summary ... 324

(8)

Wstęp

Druga połowa XVI wieku jest czasem szczególnym dla miasta Gdańska, które – obok świetnego dworem królewskim i Akademią Krakowa – staje się coraz ważniejszym ośrodkiem nauki i kultury. Przyczynia się do tego niewątpliwie powstanie w 1538 roku drukarni, prowadzonej początko- wo przez przybysza z Flandrii – Franciszka Rhodego, a potem przez jego syna Jakuba, przyczynia się inauguracja w 1558 roku studium particu- lare, dziesięć lat później zwanego już Gimnazjum Gdańskim1, a potem Gimnazjum Akademickim, przyczynia się wreszcie wydany dla miasta w tym samym 1558 roku przez króla Zygmunta Augusta edykt o toleran- cji religijnej, dzięki któremu bramy grodu nad Motławą zostają otwarte dla wszelkiego rodzaju, nierzadko bardzo utalentowanych różnowierców.

Następuje wówczas rozkwit poezji, w pierwszej połowie stulecia repre- zentowanej przez Krzysztofa Suchtena, a może jeszcze bardziej przez Jana Dantyszka, w drugiej połowie XVI wieku uprawianej w głównej mierze przez profesorów Gimnazjum, na przykład Achacego Cureusa, Michała Retella, Henryka Mollera, czy Szkoły Panny Marii, jak choćby przez jej wybitnego rektora Walentego Schrecka. Od nauczycieli huma- niorów oczekuje się niejako umiejętności tworzenia wierszy – naturalnie w językach starożytnych, po łacinie lub po grecku – i wygłaszania mów2.

1 Zob. np. Constitutio nova gymnasii Dantiscani […], Gedani 1568, czyli nowy szkol- ny statut ogłoszony przez trzeciego z kolei rektora, Andrzeja Franckenbergera. Współczesne wydanie tego statutu, z bogatym komentarzem i przekładem na język polski, można zna- leźć w czterotomowej publikacji: Gdańskie Gimnazjum Akademickie, t. 2: Wybór źródeł z XVI i XVII wieku, red. L. Mokrzecki, Gdańsk 2008, s. 21–65. Maria Pelczarowa w książce:

Z dziejów ofi cyn drukarskich w Gdańsku (w. XVI–XVIII), „Rocznik Gdański” 1955, t. 14, s. 146–147, twierdzi, że ofi cyna wydawnicza Franciszka Rhodego i jego następców była ofi - cjalną drukarnią Rady Miasta i Gimnazjum, choć żaden z członków tej rodziny nie podpisy- wał się „Senatus et Gymnasii Typographus”.

2 Józef Budzyński (Paideia humanistyczna, czyli wychowanie do kultury. Studium z dziejów klasycznej edukacji w gimnazjach XVI–XVIII wieku [na przykładzie Śląska],

(9)

Znakomicie wykształceni w różnych europejskich uniwersytetach profeso- rowie są w stanie tym wymaganiom sprostać.

Przedmiot przedstawianych tu rozważań stanowić będzie łacińska poezja powstająca w drugiej połowie XVI wieku w Gdańsku. Nie cieszy- ła się ona dotąd wielkim zainteresowaniem badaczy, podobnie jak dzie- ła nowołacińskich poetów tego okresu działających w Koronie. Ci ostatni jednak tworzyli w drugiej połowie XVI stulecia zazwyczaj już w dwóch ję- zykach: po łacinie i po polsku i to właśnie nurt rodzimy ściągnął na siebie w głównej mierze uwagę literaturoznawców3, w efekcie czego znamy dziś lepiej twórczość poetów polsko-łacińskich pierwszej połowy XVI wieku pi- szących wyłącznie w języku Cycerona niż łacińską muzę dwujęzycznych autorów z drugiej połowy tegoż stulecia. Dość wspomnieć, że największy poeta polskiego Renesansu Jan Kochanowski doczekał się współczesne- go wydania całej swej łacińskiej twórczości, opatrzonego indeksem wyra- zów i form oraz bogatym komentarzem stosunkowo niedawno4, a łacińską poezję Szymona Szymonowica czytamy ciągle jeszcze w edycji Angela Ma- rii Duriniego z 1772 roku5, podczas gdy polskojęzyczne Sielanki od dawna przynależą do kanonu lektur szkolnych.

Częstochowa 2003, s. 282 i nn.) podkreśla, że np. wśród śląskich nauczycieli nie brakowało wybitnych poetów i utalentowanych mówców.

3 Stefan Zabłocki ubolewa nad tym w rozprawie Poezja polsko-łacińska wczesnego renesansu. Wybrane zagadnienia [w:] Problemy literatury staropolskiej: praca zbioro- wa, red. J. Pelc, Wrocław 1973, s. 31–32: „Począwszy jednak od połowy XVI w. zaczyna się epoka wzajemnych wpływów piśmiennictwa w języku narodowym i łacińskiego; niestety, właśnie od tego momentu literatura nowołacińska całkowicie przestaje interesować poloni- stę, co najwyraźniej widać na przykładzie syntetycznych opracowań dziejów naszej starszej literatury. W ślady Brücknera, który odrzucił tradycję poezji nowołacińskiej drugiej połowy XVI w. i XVII w., idzie bowiem większość autorów, za godnych uwagi uznając jedynie po- etów – nowołacinników pierwszej połowy wieku – a i to […] nie bez zastrzeżeń”.

4 J. Kochanowski, Carmina Latina. Poezja łacińska, cz. 1: Imago phototypica – transcriptio. Fototypia – transkrypcja, wyd. i wstęp Z. Głombiowska, Gdańsk 2008;

cz. 2: Index verborum et formarum, Indeks wyrazów i form, oprac. Z. Głombiowska i S. Głombiowska, Gdańsk 2008; cz. 3: Commentarius. Komentarz, oprac. Z. Głombiow- ska, Gdańsk 2013.

5 Simonis Simonidae Bendonski Leopolitani […] Opera omnia […] procurante An- gelo Maria Durini […], Varsaviae in typographia Mitzleriana 1772, choć pojawiają się już nowe wydania poszczególnych utworów Szymonowica. Zob. np. S. Szymonowic, Flagel- lum livoris. Bicz na zawiść: tekst łacińsko-polski, wyd. E. Kolbus, Lublin 2004. Warto też podkreślić istnienie redagowanej przez Alinę Nowicką-Jeżową wielotomowej serii: Hu- manizm. Idee, nurty i paradygmaty humanistyczne w kulturze polskiej, a zwłaszcza tzw.

Inedita prezentujące niewydane dotąd dzieła. Zob. np. edycję poezji Grzegorza z Sambo- ra sporządzoną przez Elwirę Buszewicz: Grzegorz z Sambora, Carmina selecta. Poezje wy- brane, wyd. i tłum. E. Buszewicz, red. nauk. M. Mejor, Warszawa 2011. Bez wątpienia drugą godną uwagi serię wydawniczą stanowi Staropolski dramat i dialog religijny przygotowy-

(10)

Tak też i Gdańsk jako ważny ośrodek kulturowy, chciałoby się po- wiedzieć – poezjotwórczy, pozostał zdecydowanie na uboczu naukowych zainteresowań. Sytuację tę próbował zmienić Bronisław Nadolski, który w swych artykułach prezentował sylwetki najbardziej znanych gdańskich poetów nowołacińskich: Achacego Cureusa (Achacy Cureus (1530–1594), poeta gdański z czasów Zygmunta Augusta [w:] Zasłużeni ludzie Pomo- rza XVI wieku, „Pomorze Gdańskie” 1977, nr 10, red. Z. Ciesielski, Gdańsk s. 7–13), Michała Retella, nie tylko znakomitego latynisty, ale i hellenisty, słynnego ze znajomości greki na Pomorzu i w Koronie (Michał Retell – hu- manista gdański z czasów Zygmunta Augusta, „Rocznik Gdański” 1966, t. 25, s. 293–304), Henryka Mollera (Henryk Moller – humanista gdański z połowy XVI w., „Eos” 1957/1958, R. 49, z. 2, s. 203–224). Zbierał Nadol- ski skrupulatnie informacje biografi czne, ale i bibliografi czne, lokalizując często edycje dzieł gdańskich w różnych krajowych bibliotekach. Toruń- ski uczony podjął też trud szerszego ujęcia literatury Pomorza w książce Ze studiów nad życiem literackim i kulturą umysłową na Pomorzu w XVI i XVII wieku (Wrocław 1969)6 oraz we wstępie do antologii Poezja rene- sansowa na Pomorzu7, rozszerzając oczywiście zakres własnych rozważań o kolejne ośrodki naukowe tego regionu – Elbląg, Toruń i Chełmno. Wy- dawać by się mogło, że zapoczątkowane przez Nadolskiego badania znaj- dą szybko kontynuatorów, którzy przyczynią się do przyznania łacińskiej poezji gdańskiej należnego jej miejsca w dziejach naszej literatury. Tak się jednak nie stało, czego dowodem pierwszy z trzech tomów Księgi Pisa- rzy Gdańskich pióra Edmunda Kotarskiego: Gdańsk literacki (do końca XVIII wieku) z 1997 roku, gdzie czołowym poetom nowołacińskim drugiej połowy XVI stulecia poświęcono niespełna jedną stronę, choć książka liczy ich 2078. Do pewnego ożywienia zainteresowań literaturą nowołacińską

G. Buchanan, Baptistes, sive Calumnia. Walenty Maciej Tepper, Wiersz smutny, śmierć męczeńską świętego Jana Chrzciciela wyrażający, wyd. i oprac. E. Buszewicz, R. Mazur- kiewicz, red. P. Urbański, Lublin 2016. Tom czwarty będzie zawierać edycję łacińskiego dra- matu Szymona Szymonowica pt. Castus Ioseph.

6 W pracy tej znaleźć można kilka postulatów badawczych dotyczących kultury daw- nego Gdańska, zob. s. 26 i nn., s. 44.

7 Poezja renesansowa na Pomorzu, wyb., wstęp i objaśn. B. Nadolski, Gdańsk 1976. Zamieszczono tu m.in. przekłady wybranych utworów bądź ich fragmentów na język polski.

8 Np. na temat Cureusa znajdujemy tam następujące informacje (obok właściwego na- zwiska oraz daty urodzin i śmierci): „Curaeus urodził się w Malborku, gdzie – po studiach w Wittenberdze – kierował szkołą. Następnie uczył łaciny w Gimnazjum Gdańskim. Pisał wiersze gratulacyjne, weselne i żałobne, ponadto religijne – o przyjściu Chrystusa, o jego męce” (s. 13). Scherer, gdyż tak brzmiało nazwisko poety, podpisywał się dwojako – „Cu- reus” albo z użyciem dyftongu „Curaeus”. My wybieramy wariant pierwszy, zachowując

(11)

w Gdańsku przyczyniła się niewątpliwie 450. rocznica założenia Gdań- skiego Gimnazjum upamiętniona przez lokalne środowisko akademic- kie czterotomową publikacją9. Tom czwarty10 przyniósł zarówno bardziej szczegółowe interpretacje kilku utworów poetyckich Achacego Cureusa (De formando studio artium liberalium carmen, epitalamium dla rektora Jana Hoppego, Threnodii) i Michała Retella (Epithalamium in nuptiis […]

Iohannis Hoppi et […] Annae), jak i – co godne odnotowania – edycje tych dzieł. Gdańska poezja nowołacińska jest bowiem dostępna w dużej mie- rze wyłącznie w formie starodruków. Orientację wśród nich trochę ułatwia opublikowana w 2009 roku bibliografi a11, która chronologicznie porząd- kuje druki dotyczące samego miasta Gdańska. Dzieło to, efektownie wy- dane i opatrzone bogatym materiałem ilustracyjnym – fotografi e otwar- tych starych druków zapraszają wręcz do lektury – niewolne jest, niestety, od usterek i w krótkich informacjach o odnotowywanych utworach zdra- dza robotę pospieszną, a czasem niewystarczającą znajomość łaciny u au- tora danego hasła12. Kwestia obecności antyku w literaturze, sztuce, mu- zyce dawnego Gdańska zajęła też ostatnimi czasy młodych badaczy PAN Biblioteki Gdańskiej i Uniwersytetu Gdańskiego, czego dowodem jest zor- ganizowana przez nich konferencja pt. „Gdański ogród muz. Gdańsk no- wożytny wobec tradycji starożytnego Śródziemnomorza. Pokrewieństwa, powinowactwa, wspólne idee” (19 czerwca 2015 roku) oraz otwarta w tym samym dniu wystawa „W gdańskim ogrodzie muz. Gimnazjum Akade- mickie w Gdańsku wobec kultury starożytnych Greków i Rzymian. Idee, teksty, artefakty”, na której zaprezentowano zbiory PAN Biblioteki Gdań- skiej pochodzące z okresu od XV do XIX wieku w kontekście ich związku z antykiem13.

Wobec ciągle jeszcze pewnego niedostatku opracowań wydaje się uzasadniony zamiar pokazania łacińskiej poezji gdańskiej tak jak każdej innej odmiany poezji, niezależnie od tego, w jakim języku i w jakiej epo- ce powstała, poprzez analizę konkretnych tekstów literackich. Z uwagi na

pisownię przez dyftong w sytuacjach, gdy pojawia się ona na kartach tytułowych lub w cy- towanym tekście naukowym.

9 Nadolski (Ze studiów nad życiem literackim…, s. 44) nazywa Gdańskie Gimnazjum

„jedną z najgłośniejszych, najbardziej zasłużonych szkół w Polsce”.

10 Gdańskie Gimnazjum Akademickie, t. 4: W progach Muz i Minerwy, red. Z. Głom- biowska, Gdańsk 2008.

11 Gdańsk w literaturze. Bibliografi a od roku 997 do dzisiaj, t. 1: Około 998–1600, red. Z. Tylewska-Ostrowska, Gdańsk 2009.

12 Zob. niżej s. 29, przypis 32; s. 71–72, przypis 112; s. 168, przypis 12.

13 Zob. katalog wystawy: W gdańskim ogrodzie muz. Gimnazjum Akademickie w Gdańsku wobec kultury starożytnych Greków i Rzymian. Idee. Teksty. Artefakty, red.

(12)

ogromną liczbę utworów konieczne jednak okazały się pewne ogranicze- nia: w naszych rozważaniach pomijamy więc grecką muzę Michała Re- tella, koncentrując się wyłącznie na poezji łacińskiej w ściśle określonych ramach czasowych – druga połowa XVI wieku14 – i wykorzystując możli- wie szeroki zestaw autorów z tego okresu. Stąd obok znanych profesorów Gdańskiego Gimnazjum Akademickiego, jak Achacy Cureus, Michał Re- tell, Henryk Moller, pojawiają się nazwiska mniej znane: Klemens Fric- cius, Andrzej Welsius, Daniel Assaryk, zupełnie nieznane jak Salomon Hermann – uczeń czy raczej absolwent Gimnazjum15, postaci, które tylko przez jakąś część życia zajmowały się działalnością dydaktyczną, jak Ka- sper Schütz – sekretarz Rady Miasta16, albo autorzy w ogóle trudni do iden- tyfi kacji czy raczej odróżnienia, jak Wawrzyniec Fabricius. W tym czasie uprawiały bowiem poezję dwie osoby o tym samym imieniu i nazwisku17: Laurentius Fabricius Raudensis Silesius, ślązak z Rudy (z Rud), uczeń Fili- pa Melanchtona, o którym niewiele wiadomo, i żyjący trochę później Lau- rentius Fabricius Dantiscanus (1555–1629), gdański orientalista i dziekan Akademii w Wittenberdze, autor takich dzieł jak: Partitiones Codicis He- braei oraz Metrica Hebraeorum18.

Wypada tu niejako od razu objaśnić jeszcze jedną kwestię, a mianowi- cie fakt, że poezji gdańskiej, którą przyjdzie nam się zająć, nie tworzyli tak

14 Tylko w jednym przypadku omówiono tekst drukowany już w XVII w., fakt ten od- notowuje przypis 149 na s. 96.

15 Catalogus discipulorum Gymnasii Gedanensis 1580–1814. Księga wpisów uczniów Gimnazjum Gdańskiego 1580–1814, editionem curaverunt/oprac. Z. Nowak, P. Szafran, Varsavia/Warszawa 1974, s. 40, odnotowuje Salomona Hermanna pod rokiem 1583 jako gdańszczanina: „Salomon Hermannus, Dant.”.

16 Kasper Schütz był przede wszystkim historykiem, autorem dziejów Prus (Historia rerum Prussicarum […]), wydanych po raz pierwszy w 1592 r. w Zerbst. Zob. J. Hackmann, Ostpreussen and Westpreussen in deutscher und polnischer Sicht: Landeshistorie als bez- iehungsgeschichtlisches Problem, Wiesbaden 1996, s. 39.

17 Leksykon Jöchera uwzględnia jeszcze innego Wawrzyńca Fabriciusa, autora epigra- mów i anagramów z pierwszej połowy XVII w. (Ch.G. Jöcher, Allgemeines Gelehrten Lexi- con, Th. 2, Leipzig 1750, szp. 492).

18 Zob. np. J. Reychman, Katedra języków orientalnych Gdańskiego Gimnazjum Akademickiego (1584–1810) [w:] Szkice z dziejów polskiej orientalistyki, t. 3, red. J. Reych- man, Warszawa 1969, s. 85, 89–90. Nie odróżnia ich obu Karol Estreicher (Bibliografi a Polska, t. 16, Kraków 1898, s. 156, s.v. Fabricius Laurentius Raudensis), przypisując dzie- ło orientalisty Partitiones Codicis Hebraei Fabriciusowi z Rudy. Pewną niekonsekwencję widać też w starych drukach, niekiedy bowiem po nazwisku Fabriciusa pojawia się R (Rau- densis), czasem jednak miejsca pochodzenia brakuje, choć tekst wydaje się być autorstwa Ślązaka (zob. niżej: s. 152, przypis 101; s. 168, przypis 12). Biografi ę Fabriciusa z Rudy na podstawie jego twórczości próbuje ustalać Angelika Modlińska-Piekarz w książce: Votum Davidicum. Poetyckie parafrazy psalmów w języku łacińskim w XVI i XVII wieku, Lu- blin 2009, s. 93 i nn.

(13)

naprawdę rodowici gdańszczanie, a raczej ludzie tylko w jakimś okresie ży- cia związani z tym miastem, zaproszeni na przykład do Gimnazjum Gdań- skiego w celu objęcia posady nauczycielskiej. W dużej mierze reprezentują owi poeci tzw. inteligencję napływową: tylko Cureus pochodził z Pomorza (urodził się w Malborku)19, Retell przybył do Gdańska z łużyckiej Żytawy (Zittau), Moller urodzony w Witzenhausen w Hesji przebywał w Gdańsku krótko w latach 1560–1567, a przedtem nauczał w Gimnazjum w Chełm- nie i był prawdopodobnie na dworze królewskim w Szwecji wychowawcą synów Gustawa I Wazy. Pochodzącego z Altenburga koło Miśni Walentego Schrecka, wykładowcę Uniwersytetu w Królewcu, sprowadził do Gdańska na urząd rektora Szkoły Mariackiej Kacper Schütz, sam urodzony w Eisle- ben w Saksonii20. Analizie poddajemy tu – co warte podkreślenia – nie tyl- ko dzieła stworzone w czasie pobytu poszczególnych poetów w Gdańsku i nie tylko z tym miastem związane, ale też takie, które powstały na przy- kład przed przyjazdem danego autora do grodu nad Motławą i godne są z pewnych względów uwagi. Zakres przedstawianych utworów jest więc szerszy i wykracza poza ścisłe granice terytorialne i tematyczne Gdańska.

Trzeba przyznać, że lokalną poezję łacińską drugiej połowy XVI wie- ku reprezentuje bardzo obfi ty zespół wielce różnorodnych tekstów. Są wśród nich utwory okolicznościowe: pisane na zaślubiny epitalamia, ża- łobne epicedia, urodzinowe genethliaca (na przykład dziełko Walentego Schrecka upamiętniające narodziny córki prawnika i rektora Akademii Królewieckiej Jana Hofmanna)21, protreptyki zachęcające do moralnego doskonalenia się i rozwijania zdolności (jak choćby Protreptikon Schrecka

19 Możliwe, że rodowitym gdańszczaninem był Salomon Hermann odnotowany w Ka- talogu uczniów Gimnazjum jako Dantiscanus, zob. wyżej przypis 15.

20 O roli inteligencji napływowej na Pomorzu Gdańskim pisze Bronisław Nadolski, Ze studiów nad życiem literackim…, s. 51.

21 Genethliacon de die natalicio fi liae clarissimi viri domini Ioannis Hofmanni iu- ris doctoris et Academiae Regiomontanae Rectoris scriptum a Valentino Schreckio Alden- burgense, anno 1560, 6 Idus Iulii. Cytując tytuły i fragmenty dzieł dostępnych wyłącznie w formie starych druków, staramy się przestrzegać kilku podstawowych zasad: rozwiązuje- my skróty i ligatury, uzupełniamy litery, nie zaznaczając jednak w żaden sposób tych dzia- łań edytorskich. Zgodnie z powszechną dziś praktyką wydawniczą opuszczamy także znaki diakrytyczne, skądinąd ułatwiające zrozumienie cytatu. Ortografi ę staramy się dostosować do norm proponowanych w Słowniku łacińsko-polskim Mariana Plezi (t. 1–3, Warszawa 19982; t. 4–5, Warszawa 19992). Stąd porządkuje się pisownię litery e, usuwając niepotrzeb- ne dyftongi, grup literowych -ti, -ci, znaków y, ij, i (zostają odpowiednio zmienione na i, ii, y) oraz litery h, dodaje się także brakujące s po przedrostku -ex w czasownikach złożonych.

Korygujemy ponadto pisownię dużych i małych liter oraz uwspółcześniamy interpunkcję, redukując np. nadużywane w edycjach szesnastowiecznych średniki i wprowadzając w ich miejsce przecinki lub kropki.

(14)

skierowane do opuszczającego kraj ucznia)22, wiersze religijne, których po- wstawanie wyznaczał niejako kalendarz liturgiczny, albo polityczne, two- rzone w konkretnej sytuacji dziejowej. Są także zbiory niemające z poezją okolicznościową wiele wspólnego. Wystarczy tu wymienić choćby Imagi- num liber Henryka Mollera, gdzie znalazły się epigramaty na wizerun- ki Chrystusa i apostołów, portrety królów i książąt polskich, niemieckich i szwedzkich oraz lokalnych dostojników23, czy Epimythia in historias et fabulas Michała Retella zawierające przykłady różnych zdarzeń i prze- jawów kultury. W epimythiach poeta zajmuje się i karami za cudzołó- stwo, i problemem miłości małżeńskiej, i okrutnej zemsty, i tajemnica- mi bogów, i dzieciobójcami, i ludźmi gardzącymi literaturą, i mądrością, i problemem hańbienia świątyń, a wszystko na podstawie wiadomo- ści i exemplów czerpanych m.in. z grecko-rzymskiego antyku24. Wystar- czy tu wreszcie wymienić napisany przez założyciela gdańskiej drukarni Franciszka Rhodego poemat o ogrodzie burmistrza Konstantyna Ferbera, gdzie ten ogród ukazano jako wspólne dzieło człowieka i bogów i odsło- nięto cząstkę piękna świata, a więc tego, co w głównej mierze winna od- krywać właśnie poezja25.

Wobec dużej rozmaitości i znacznej liczby gdańskich tekstów poetyc- kich drugiej połowy XVI wieku konieczny okazał się wybór utworów do analizy, dokonywany w wyniku przeglądania i własnej lektury starych dru- ków. Książka prezentuje kilkadziesiąt utworów łacińskich (nierzadko dość dużych rozmiarów), ale jej zakres tekstowy jest znacznie szerszy. Wypada tu jednak dobitnie podkreślić, że nie przedstawia ona historii poezji gdań- skiej w układzie chronologicznym, nie ukazuje sylwetek poszczególnych

22 Protreptikon. Nobilitate generis et indole virtutum conspicuo adolescenti Iohan- ni amplissimi domini Iohannis Lindani, civitatis Gedanensis, praeconsulis: etc. magnae expectationis fi lio e patria discedenti VII Kalend. Augusti, anno 1592, discipulo suo suavis- simo carissimoque canebat et edebat Magister Valentinus Schreckius.

23 Henrici Molleri Hessi Imaginum liber ad magnifi cum et generosum dominum Achatium a Zema, Palatinum Pomerelliæ etc., excusus Dantisci in offi cina Iacobi Rhodi, 1566. Niezbyt pochlebnie wypowiada się o tym zbiorku Nadolski (Ze studiów nad życiem literackim…, s. 108).

24 Michaelis Retellii epimythia in historias et fabulas, Dantisci, in offi cina Iacobi Rhodi, anno 1574. Na temat epimythiów Retella zob. B. Nadolski, Michał Retell – humani- sta gdański…, s. 297–298. Por. I. Bogumił, Inspiracje antyczne w twórczości poetów Gdań- skiego Gimnazjum Akademickiego [w:] W gdańskim ogrodzie muz…, s. 34–35.

25 Hortus honestissimi prudentissimique viri domini Constantini Ferberi, senatoris Gedanensis, carmine elegiaco descriptus et impressus a Francisco Rhodo, anno 1554. Po- emat Franciszka Rhodego omawiam w artykule Struktura wypowiedzi literackiej w szes- nastowiecznych utworach o ogrodzie, albo Franciszka Rhodego i Andrzeja Calagiusa poetyckie wyobrażenia [w:] Fortunniejszy był język, bo ten i dziś miły, red. I. Bogumił, Z. Głombiowska, Gdańsk 2010, s. 229–243.

(15)

autorów i nie omawia wyczerpująco twórczości żadnego z nich. Przedmio- tem naukowych zainteresowań są tu raczej gatunki literackie, konkretne tematy, sposoby naśladowania tekstów antycznych i efekty tej praktyki imitacyjnej. Podstawę czterech rozdziałów stanowią najliczniej reprezen- towane odmiany genologiczne poezji gdańskiej. Rozdział pierwszy poświę- cony został utworom na zaślubiny – epitalamiom, rozdział drugi – epice- diom i elegiom żałobnym, trzeci – poezji politycznej, a czwarty – religijnej.

Dwa pierwsze rozdziały prezentują znaczną liczbę, chciałoby się powie- dzieć, większość dostępnych nam lokalnych tekstów łacińskich na zaślubi- ny i zgony. Rozdział trzeci – przeciwnie – dotyka jednej tylko sprawy poli- tycznej, zilustrowanej w pięciu utworach gdańskich. Najtrudniejszy okazał się dobór tekstów do ostatniej części książki. Kwestiom religijnym – nie- zwykle ważnym dla autorów protestanckich – poświęcono bowiem bardzo dużo wierszy o bardzo różnej wartości literackiej. Tu wyboru trzeba było dokonać zarówno wśród tematów religijnych, jak i wśród samych tekstów pisanych na daną okazję, na przykład bożonarodzeniowych.

Oczywiście interpretacja gdańskich utworów łacińskich drugiej połowy XVI wieku nie byłaby możliwa bez ciągłego odwoływania się do najdoskonalszych wzorów poezji wypracowanych przez starożyt- nych Greków i Rzymian. Zgodnie bowiem z zasadą imitatio antiquo- rum to antyczna literatura właśnie stała się najbogatszym w XVI stu- leciu źródłem inspiracji, rozwiązań, motywów, to antycznych autorów najchętniej naśladowano (imitatio) lub z nimi rywalizowano (aemu- latio). Nie trzeba nikogo przekonywać o tym, że gdańskim poetom – wykształconym na znanych europejskich uniwersytetach – we Frank- furcie nad Odrą (Cureus, prawdopodobnie Retell, Moller), w Królewcu (Moller, Schreck, Schütz), w Wittenberdze, uchodzącej za główny ośro- dek reformacji (Cureus, Moller – jeden z ostatnich uczniów Filipa Melanchtona, Schreck, Schütz, Assaryk) – bardzo dobrze znany był dorobek grecko-rzymskiego antyku. Achacy Cureus od początku ist- nienia Gdańskiego Gimnazjum pełnił w nim obowiązki nauczycie- la łaciny, wykładał poezję Wergiliusza, Tibullusa i Owidiusza, Michał Retell nauczał zaś języka greckiego, ze swymi wychowankami czyty- wał Homera, Hezjoda, Izokratesa, Teognisa, a z autorów rzymskich – bo i nauczaniem łaciny się zajmował – Cycerona i Wergiliusza26. Nie wolno jednak zapominać, że drugie obok antyku źródło natchnienia

26 Zob. B. Nadolski, Ze studiów nad życiem literackim…, s. 20; idem, Michał Retell – humanista gdański…, s. 295. Moller, Cureus i Retell edukowali też uczniów Gimnazjum w dziedzinie fi lozofi i (M. Brodnicki, Nauczanie fi lozofi i w Gdańskim Gimnazjum Akade- mickim do połowy XVII wieku, Gdańsk 2012, s. 72–87).

(16)

stanowiła dla poetów okresu reformacji Biblia, te dwie tradycje, po- gańska i judaistyczno-chrześcijańska, wyznaczyły niejako kształt lite- ratury europejskiej wszystkich epok.

Najwięcej odwołań do starożytności zawierają rozdziały pierw- szy i drugi, omawiane w nich gatunki poetyckie: epitalamia i epicedia wraz z innymi odmianami poezji żałobnej stworzyli Grecy. Niekiedy stan zachowania tekstów-wzorów jest niewystarczający, toteż autorzy gdań- scy musieli sięgać po rzymskie modele tego typu wierszy okolicznościo- wych. W ogóle częściej szukali źródeł inspiracji w dziełach naśladowców, ale i kontynuatorów poezji greckiej, to właśnie rzymskie Kameny, a nie greckie Muzy pojawiały się nad Bałtykiem. W przywoływaniu antycznych wzorców nie chodziło o to, by dać wykaz similiów czy zapożyczeń z dzieł wielkich poprzedników, a raczej by przedstawić, jak zmieniały się na przy- kład epitalamia na przestrzeni wieków, by zajrzeć do warsztatu szesnasto- wiecznego poety, by pokazać, że nierzadko gdańskich autorów cechowa- ła wielka inwencja twórcza i że ciągle jeszcze potrafi li oni zaproponować coś nowego w ramach gatunków poetyckich, bardzo przecież popularnych i uprawianych przez prawie dwa i pół tysiąca lat.

By należycie ocenić gdańską poezję łacińską drugiej połowy XVI wie- ku, konieczne okazało się też sięganie do innych utworów tego samego ga- tunku bądź na ten sam temat, powstających najczęściej trochę wcześniej (w pierwszej połowie XVI wieku) albo w tym samym czasie na przykład w kręgu Akademii Krakowskiej, królewskiego dworu czy odrębnego kultu- rowo, tak jak Gdańsk, Śląska. Nie chodziło wyłącznie o to, by wykazywać związki intertekstualne czy udowadniać – niebudzące oczywiście wątpli- wości – oczytanie lokalnych autorów w dostępnej im współczesnej po- ezji. Porównawcze zestawienia różnych tekstów łacińskich powstających w Gdańsku, w Krakowie czy na Śląsku umożliwić mają właściwą, obiek- tywną ocenę dzieł, a więc mają udowodnić niejako, iż gdańska poezja no- wołacińska nie ustępuje w niczym tekstom, które wychodziły spod pióra poetów z otoczenia dworu bądź Ślązaków. Stąd materiału do badań kom- paratystycznych dostarczają utwory Pawła z Krosna, Andrzeja Krzyckie- go, Klemensa Janickiego, Andrzeja Trzecieskiego, Jana Kochanowskiego, w trzecim rozdziale dużo miejsca zajmują „Dantiscana” Piotra Roizjusza, który naświetlił tę samą co gdańszczanie sprawę polityczną27, a w ostat- nim pojawiają się autorzy reprezentujący różne kręgi kulturowe – ka- tolicy i protestanci, związani z Koroną lub ze Śląskiem, niekiedy prawie

27 Utwory Piotra Roizjusza dotyczące Gdańska omawiam szerzej, gdyż autorka mo- nografi i poety Jolanta Malinowska (Twórczość poetycka Piotra Roizjusza 1506–1571. Stu- dium historycznoliterackie, Lublin 2001) pominęła je zupełnie.

(17)

nieznani, jak na przykład Basilius Habelius z Kłodzka, Samuel Latochius z Brzegu, Mateusz Hubener z Wrocławia czy Georgius Voegelin z Lipska (niektórym z nich poświęca się więcej uwagi, na przykład Wawrzyńcowi Fabriciusowi z Rudy choćby z racji żywych kontaktów z lokalnym środo- wiskiem literackim). Bez odwołań do poezji antycznej i szesnastowiecznej ogląd twórczości gdańszczan byłby bowiem niepełny, a wyobrażenia o niej nie całkiem prawdziwe.

(18)

Rozdział pierwszy

Utwory weselne – ich adresaci, wzory literackie, odmiany gatunkowe

W europejskiej literaturze XVI wieku jedną z najbardziej popularnych od- mian poezji okolicznościowej stanowią utwory weselne, tzw. epitalamia.

Gatunek ten wywodzi się ze starożytnej Grecji, gdzie – jako odzwiercie- dlenie poszczególnych faz obrzędu zaślubin – istniały dwa typy takiej pie- śni: ὑμέναιος, czyli hymn kletyczny wykonywany na cześć boga Hymena w czasie weselnego pochodu, oraz właściwe ἐπιϑαλάμιον – śpiewane przed drzwiami małżeńskiej komnaty1. Niestety, z dorobku greckich autorów do naszych czasów przetrwały właściwie tylko dwa utwory weselne: przypisy- wany Safonie fragment o zaślubinach Hektora z Andromachą (fr. 44) oraz XVIII idylla Teokryta, a więc pieśń na cześć Heleny i Menelaosa, wykony- wana przez spartańskie dziewczęta przed sypialnią pana młodego2.

Epitalamium antyczne – nazwą tą właściwie już w starożytności za- częto określać wszelkiego rodzaju utwory weselne, także i hymenajo- sy – znamy dziś głównie dzięki rzymskim naśladowcom i kontynuatorom

1 Informacje na temat genezy i rozwoju gatunku można znaleźć zarówno w publika- cjach książkowych, jak i w artykułach dotyczących epitalamium różnych epok. Zob. np.

V. Tufte, The Poetry of Marriage. The Epithalamium in Europe and Its Development in En- gland, Los Angeles 1970, s. 9 i nn.; K. Mroczek, Epitalamium staropolskie. Między trady- cją literacką a obrzędem weselnym, Wrocław 1989, s. 7 i nn.; M. Bergman, Polskołacińskie epitalamjum, „Pamiętnik Literacki” 1928, R. 25, z. 2, s. 185–189; M. Cytowska, Nowe uwagi o humanistycznym epitalamium, „Meander” 1960, R. 15, z. 10, s. 535–537; M. Brożek, Epi- talamia zygmuntowskie [w:] Łacińska poezja w dawnej Polsce, red. T. Michałowska, War- szawa 1995, s. 40–43.

2 Wydania tych utworów wraz z przekładem i komentarzem zamieszcza Mieczy- sław Brożek w książce Epitalamia antyczne, czyli antyczne pieśni weselne, tłum. i oprac.

M. Brożek, Warszawa 1999, s. 11–21. O greckich epitalamiach oraz motywach weselnych eg- zystujących np. w Iliadzie Homera czy w komediach Arystofanesa. Zob. V. Tufte, The Poetry of Marriage…, s. 9–19. Poetyckie obrazy zaślubin i pełnometrażowe epitalamia od Home- ra (motyw na tarczy Achillesa) aż po utwór I 2 Stacjusza wyszczególnia też Stephen Thomas Newmyer w książce The Silvae of Statius. Structure and Theme, Lugduni Batavorum 1979, s. 27–29. Zob. też Z. Pavlovskis, Statius and the Late Latin Epithalamia, „Classical Philolo- gy” 1965, Vol. 60, No. 3, s. 164 i nn.

(19)

greckiej tradycji. To rzymska literatura właśnie dostarczyła wzorów epoce nowożytnej i wypracowała dwa modele poezji weselnej: liryczny i epicki.

Za najwybitniejszego twórcę pieśni weselnych i prawodawcę gatunku uchodzi u Rzymian Katullus z Werony (I w. przed Chr.), a jego utwory 61 i 62 uważane są za doskonałe przykłady epitalamium lirycznego3. W pieśni 61 na zaślubiny Manliusza Torkwata i Winii Aurunkulei, prawdopodobnie znajomych poety, znajdują zresztą odbicie wszystkie fazy rzymskiego ob- rzędu weselnego: wezwanie i pochwała Hymena, śpiew przed rodzinnym domem panny młodej, tzw. deductio, czyli odprowadzanie oblubienicy do domu pana młodego, oraz właściwe epitalamium u drzwi małżeńskiej komnaty. Uniwersalny, bo nieskierowany do żadnych konkretnych adresa- tów, ponadczasowy z uwagi na treść, utwór 62 wykonują natomiast rywa- lizujące ze sobą chóry dziewcząt i młodzieńców, by pieśnią skłonić pannę młodą do opuszczenia domu4. Warto jednak pamiętać, że w Katullusowym zbiorku poezji znajduje się także epyllion o weselu Peleusa i Tetydy (c. 64), autor włącza tu nie bez pewnego kunsztu liryczną pieśń Parek zapowiada- jącą narodziny wielkiego potomka, Achillesa, tworzy tym samym epicko- -liryczną formę epitalamium5.

Prawdziwie epicki model rzymskiej poezji weselnej w czystej ga- tunkowo postaci pojawia się dopiero w epoce cesarstwa u takich auto- rów jak Stacjusz (I w. po Chr.)6, Klaudian (IV/V w. po Chr.) czy Sydoniusz

3 Virginia Tufte uważa Katullusa za największego spośród łacińskich autorów wier- szy na zaślubiny: „greatest of the Latin epithalamists” (The Poetry of Marriage…, s. 3; zob.

też s. 21 i nn.).

4 Trochę trudno się zgodzić z opinią Marii Cytowskiej (Nowe uwagi…, s. 535), że utwór 62 Katullusa przypomina tradycyjne greckie epitalamium, dotyczy on bowiem wcze- śniejszej fazy obrzędu weselnego i bliższy jest raczej greckiemu hymenajosowi. Zob. wstęp Aleksandry Klęczar do edycji Katullus, Poezje wszystkie, tłum. G. Franczak, A. Klęczar, Kraków 2013, s. 115–116.

5 „Pierścieniową” kompozycję tego utworu omawia – przy okazji analizy innych pie- śni Katullusa – Charles Witke (Enarratio Catulliana. Carmina L, XXX, LXV, LXVIII, Lei- den 1968, s. 32–33). Por. J. Ferguson, Catullus, Coronado Press 1985, s. 193–194. Virginia Tufte twierdzi, że wpleciony w carmen 64 retoryczny panegiryk na cześć Achillesa stano- wi antycypację tego trendu u późniejszych autorów epitalamiów (The Poetry of Marriage…, s. 57: „Catullus’s rhetorical panegyric of Achilles in Carmen 64 anticipates a trend in the de- velopment of the Latin epitalamium in the hands of Statius, Claudian, and their followers”).

6 Hanna Szelest („Sylwy” Stacjusza, Wrocław 1971, s. 73–76), poszukując nowych i tradycyjnych elementów strukturalnych w epitalamium dla Stelli i Wiolentylli Stacju- sza, zestawia tekst z wcześniejszymi utworami na zaślubiny oraz z teorią retoryczną mowy weselnej. Zob. też D.W.T.C. Vessey, Flavian epic [w:] The Cambridge History of Classi- cal Literature, Vol. 2: Latin Literature, eds. E.J. Kenney, W.V. Clausen, Cambridge 1982, s. 568. Staropolskiemu oratorstwu weselnemu poświęciła obszerne studium Małgorzata Tręb- ska (Staropolskie szlacheckie oracje weselne. Genologia, obrzęd, źródła, Warszawa 2008),

(20)

Apollinaris (V w. po Chr.)7. W ich epitalamiach jako główna forma poetyc- kiej wypowiedzi występuje narracja, opowiadanie o narodzinach miłości czy na przykład o przygotowaniach do ceremonii zaślubin i o jej przebiegu.

Ważną rolę w utworach weselnych o charakterze epickim odgrywają bo- gowie, oni są najczęściej sprawcami miłości, kojarzą małżeńskie związki, przynoszą dla nowożeńców dary. Na plan pierwszy wysuwają się tu Wenus z orszakiem i Amor, rola tradycyjnego Hymena maleje, wzrasta natomiast znaczenie Muzy, która – wzywana w inwokacji – zsyła poecie natchnie- nie lub sama snuje opowieść, jak Erato w epitalamium Stacjusza dla Stelli i Wiolentylli (Silvae, I 2)8. Wtedy też kształtuje się nowy typ utworu wesel- nego, w którym istotne miejsce zaczynają zajmować motywy pochwalne, panegiryczne, rozbudowane na tyle, że bez wahania można takie epitala- mium nazwać epicko-panegirycznym9.

Warto tu jeszcze wspomnieć o osobliwym dziele Marcjana Kapelli (V w. po Chr.) De nuptiis Philologiae et Mercurii przedstawiającym za- ślubiny Merkurego i Filologii jako uosobienia nauki. Utwór ten wespół z biblijną Pieśnią nad pieśniami i Psalmem 44 (45) Eructavit cor meum silnie oddziałał na „literaturę weselną” Średniowiecza, kiedy zaintereso- wanie epitalamium antycznym właściwie zanika10.

Pełne odrodzenie gatunku następuje w czasach Renesansu najpierw, co oczywiste, na dworach książęcych Italii (XIV i XV w.), potem na zacho- dzie Europy i wreszcie w Polsce, głównie za sprawą Zygmunta I Starego, który usilnie krzewi humanistyczną kulturę na Wawelu, tak by nie różnił się on poziomem od innych dworów europejskich, by związani z kancelarią i z Akademią Krakowską humaniści rozsławiać mogli z pełnym przekona- niem potęgę Jagiellonów11, ale i za sprawą kolejnych w rodzie królewskim zaślubin. I nie jest chyba dziełem przypadku fakt, że za datę odrodzenia antycznego epitalamium w Polsce uznaje się zwykle rok 1512, w którym

7 Problem wpływu poezji Stacjusza – różnych utworów ze zbioru Sylw i Tebaidy – na epitalamia Klaudiana i Sydoniusza omawia Zoja Pavlovskis w artykule Statius and the Late Latin Epithalamia…, s. 166 i nn.

8 Zob. Epitalamia antyczne…, s. 54. Por. też S.T. Newmyer, The Silvae of Sta- tius…, s. 29–31.

9 Terminu „epitalamium epicko-panegiryczne” używam za Mieczysławem Brożkiem (Epitalamia zygmuntowskie…, s. 40–41). Virginia Tufte nazywa takie epitalamia retorycz- nymi – „the rhetorical epithalamium” (The Poetry of Marriage…, s. 57 i nn.); Katarzyna Mroczek używa zaś określenia najbardziej skomplikowanego: „epicki retoryczno-pochwal- ny poemat weselny” (Epitalamium staropolskie…, s. 25).

10 Zob. K. Mroczek, Epitalamium staropolskie…, s. 28 i nn. Por. V. Tufte, The Poetry of Marriage…, s. 71–85.

11 Zob. wstęp Jakuba Niedźwiedzia do edycji Szesnastowieczne epitalamia łacińskie w Polsce, tłum. i kom. M. Brożek, oprac. i wstęp J. Niedźwiedź, Kraków 1999, s. 20.

(21)

miał miejsce ślub Zygmunta I z Barbarą, córką Stefana Zapolyi. Z tej wła- śnie okazji epitalamia po łacinie stworzyli: Paweł z Krosna, Jan Dantyszek, Andrzej Krzycki oraz niemiecki humanista Eobanus Hessus. Kolejne ślu- by na dworze krakowskim (Zygmunta I z Boną Sforzą, Zygmunta II Augu- sta z Elżbietą Habsburżanką, potem z Barbarą Radziwiłłówną, w końcu z Katarzyną Habsburżanką) stanowiły czynnik motywujący poetów do tworzenia pieśni weselnych i rozsławiania wierszem krakowskiego dworu. Epitalamia uświetniały początkowo królewskie zaślubiny, z cza- sem jednak stawały się coraz popularniejsze wśród magnaterii, szlach- ty i bogatych mieszczan12. Widać to choćby na przykładzie adresatów poezji weselnej Andrzeja Trzecieskiego: Michał Czartoryski jest ma- gnatem, Jan Selmicjusz Candidus – prawnikiem, a Piotr Bużeński – mieszczani nem właśnie13.

Rozkwit tego gatunku literackiego na terenie Gdańska następuje tro- chę później niż w środowisku krakowskim, bo dopiero w drugiej połowie XVI wieku. Zaślubiny rozmaitych osób opiewają tu przede wszystkim po- eci związani z Gimnazjum Akademickim. Spróbujmy najpierw ustalić, ja- kiego kręgu adresatów dotyczą gdańskie epitalamia łacińskie.

Trzeba przyznać, że choć geografi cznie oddaleni od królewskiego dworu, miejscowi poeci reagowali niekiedy wierszem na zaślubiny kró- lów czy książąt. Najlepszym chyba przykładem jest Aulaeum Gratiarum Henryka Mollera, utwór dedykowany Katarzynie Jagiellonce i księciu fi n- landzkiemu Janowi, znanemu potem jako król Szwecji Jan III Waza. W do- robku tego poety „królewskiego”, gdyż tytułem poeta regius obdarzył go Gustaw I Waza14, znajdują się także gratulacje z okazji ślubu dla królew- ny szwedzkiej Cecylii Wazówny i margrabiego Krzysztofa II Badeńskie- go. Achacy Cureus natomiast stworzył epitalamium z okazji ślubu księ- cia pruskiego Albrechta Fryderyka z księżniczką Marią Eleonorą Kliwijską (1573 r.)15. Zainteresowanie lokalnych twórców budziły także małżeństwa ważnych osobistości związanych z królem Zygmuntem Augustem. War- to tu wymienić choćby epitalamium Cureusa na zaślubiny działającego na dworze królewskim wojewody pomorskiego Achacego Czemy (Cemy) z Zofi ą Radziwiłłówną, córką Mikołaja Krzysztofa Radziwiłła Czarnego (1570 r.), który, jak wiadomo, zajmował swego czasu eksponowane miejsce

12 Ibidem, s. 21.

13 Zob. A. Chrobot, Carmina maiora Andrzeja Trzecieskiego. Próba monografi i, Kiel- ce 2014, s. 15.

14 Okoliczności pobytu Henryka Mollera w Szwecji są dziś dla nas nie do końca jasne.

Zob. niżej, s. 35, przypis 43.

15 Podaję za: B. Nadolski, Achacy Cureus…, s. 13.

(22)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Korniłowicz w rozszerzaniu idei ruchu liturgicznego oraz osobistego oddzia- ływania na sposób przeżywania i myślenia o liturgii, znajdujemy w licznych wypowiedziach

Głębszy model estetyzacji, za którym opowiada się Shustermann, polega zaś na świadomej próbie określenia się przez jednostkę (w ide- ologicznej próżni) za pośrednictwem

To ostatnie znaczenie uległo zmianom metaforycznym na podstawie podobieństwa funkcji i kształtu: naczynie ª naczynie wodne ª statek wodny (od XVI w. było synonimem nazw korab, nawa,

Zupełnie odrębną kwestią, która może być rozważana niezależnie od interpre­ tacji zjawiska deprecjatywności, jest pytanie o czynniki, od których zależy przyj­ mowanie

Three factors were identified as most relevant in the decision to move the vehicle once the charging session was finished: first, the timing of the charging session in the day,

Decisions: „The Right to be Forgotten I” and „The Right to be Forgotten II” – The Expectation of Increased Cooperation with the Concurrent Need to Maintain Independence ...

Sprawozdanie z VIII Ogólnopolskiego Zjazdu Pedagogicznego Polskiego Towarzy- stwa Pedagogicznego, Miejsce pedagogiki specjalnej „Różnice – Edukacja – Inkluzja”,

Zakres prac prowadzonych na stanowisku nie po- zwala oczywiście na przeprowadzenie pełnej i ostatecznej klasyfikacji funkcjonalnej-chronologicznej. Zważywszy na procentowy