• Nie Znaleziono Wyników

Unold Maria Danuta

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Unold Maria Danuta"

Copied!
85
0
0

Pełen tekst

(1)

1

(2)

S P I S Z A W A R T O Ś C I T E C Z K I — U. W.Q)lQ ...MA.Y).a... .Do^^iate

z a ... ...

1/1. Relacja v K- k t

1/2. Dokumenty (sensu stricto) dotyczące osoby relatora v

1/3. Inne materiały dokumentacyjne dotyczące osoby relatora —

II. Materiały uzupełniające relację \/k-/ 3 ■ A~

111/1 - Materiały dotyczące rodziny relatora v k. ~- III/2 - Materiały dotyczące ogólnie okresu sprzed 1939 r.

III/3 - Materiały dotyczące ogólnie okresu okupacji (1939-1945) — -

III/4 - Materiały dotyczące ogólnie okresu po 1945 r.

III/5 - inne..

IV. Korespondencja

/W

V. Nazwiskowe karty informacyjne <?—•

VI. Fotografie*/ KtftWcL. j M - I / i 5-/f

2

(3)

3

(4)

Nazywam się Maria Danuta Ratajczak z domu Unold, ps. „Danka”.

Od 8.grudnia 1944r.do 15. listopada 1945r. używałam nazwiska Bogdana Czerwińska. Urodziłam się 20. listopada 1922r. w Jarosławiu. Ojciec Wilhelm, z wykształcenia geodeta, straciwszy ( po wytyczeniu granicy z Rosją sowiecką) niewielki mająteczek na Wołyniu i daremnym usiłowaniu odbudowania stanu posiadania w Małopolsce środkowej (Zgoda k. Jarosławia) od 1926r. przez 10 lat administrował majątkiem hr.Badenich w Busku k. Lwowa. Tam zachorował i zmarł w Jarosławiu w 1938r. Matka Emilia nie pracowała zawodowo, natomiast udzielała się społecznie1.

Przed wojną ukończyłam w Prywatnym Gimnazjum i Liceum Żeńskim im. Juliusza Słowackiegow Jarosławiu kl. I licealną. Brałam udział w

obowiązkowych zajęciach w ramach przedmiotu przysposobienie wojskowe, byłam też w lecie 1938r. na obozie w Spalę- Borkach (zachowały się liczne fotografie).

W czasie działań wojennych pracowałam jako sanitariuszka- wolontariuszka w Szpitalu Powiatowym w Jarosławiu oraz pełniłam dyżury w ramach obrony cywilnej, pozostając w tym względzie do dyspozycji nauczycielki p.w. Ireny Hoffmann.

W latach 1939-1944 mieszkałam w Jarosławiu. Ukończyłam w tym czasie kurs kreśl alay budowlanych w Państwowej Szkole Budownictwa

(czerwiec 1942) i zdałam egzamin dojrzałości na tajnych kompletach u SS.Niepokalanek (czerwiec 1943).

Pomagałam niedomagającej Matce (nie posiadającej żadnego zaopatrzenia emerytalnego), która trzymała na stancji uczącą się młodzież i lokatorów z utrzymaniem w prowadzeniu domu, pracowałam też w mleczami Ottona Poltza (wiosna 1940-22.czerwca 1941r.), a od września 1942r. do 27.1ipca 1944r.

byłam nauczycielką w tajnym zorganizowanym nauczaniu.

W latach 1939-1941 w ramach działalności PCK i RGO brałam udział m.in.

w akcji pomocy związanej z przyjazdem wysiedleńców z Poznania,z dożywianiem więźniów politycznych i pomocy materialnej dla jeńców radzieckich, wśród których było bardzo wielu Polaków 2.

1 Patrz: D anuta R atajczak z d. U nold ps. „D anka” : „Ciocia”(W spomnienie o Emilii z W achowskich U nold) w : „ Jarosław ski K w artalnik Armii Krajowej nr 2/1998

2 Patrz:D anuta R atajczak „D anka” : „ Tola” W spom nienie o W iktorii Fechter w :

„Jar.Kw. Armii Krajow ej” nr 42/2000r.

4

(5)

Do Narodowej Organizacji Wojskowej ,scalonej w 1942r. z Armią Krajową, wstąpiłam we wrześniu 1941r.Na jej czele stał na Rzeszowszczyźnie komendant

* "2

Kazimierz Mirecki ps. „Tadeusz”, „Zmuda” z Racławic k. Niska . Wprowadził mnie do niej Eugeniusz Mędraś ps. „Jędrzej”, szef V oddziału propagandy, któiy zamieszkał u nas na kwaterze jako rzekomy komiwojażer ze Lwowa. Przysięgę przyjęła komendantka Narodowej Organizacji Wojskowej Kobiet na okręg rzeszowski Maria Mirecka ps. „ Marta”. Pełniłam rolę łączniczki „Jędrzeja”,

„Marty” i jej zastępczyni, kierowniczki propagandy Rozalii Toczyskiej ps. „Alicja”, „Katarzyna”4. Przede wszystkim jednak byłam prelegentką

podległą „Jędrzejowi”, a nasz dom przy ul.Racławickiej 18 (obecnie zmieniony numer) był punktem kontaktowym dla jego współpracowników miejscowych i łącznikówierenu. Zajmowałam się też werbunkiem nowych członkiń. W ramach przygotowań do operacji „Burza” ukończyłam kurs sanitariuszek5 .

Jarosław został „wyzwolony” 27. lipca 1944r. Praca konspiracyjna nie została przerwana, zmienił się tylko częściowo jej charakter. Byłam nadal łączniczką ale w naszym domu znaleźli schronienie oficerowie i podoficerowie zorganizowanego przez NOW oddziału partyzanckiego , na którego czele stał Franciszek Przysiężniak ps. „Ojciec Jan”, „Marek”6 . Mieścił się też punkt przekaźnikowy, z którego rozprowadzałam ludzi na inne kwatery, czasami odległe, jak np. do majątku lir. Wt. Dzieduszyckiego w Zarzeczu .

Przechowywałam archiwum Organizacji zakopane w ogrodzie, w komórce broń, a w pokoiku na mansardzie drukowało się ulotki i odezwy skierowane do

Polaków wcielonych do wojska radzieckiego. W związku z poborem do wojska rozprowadzałam fałszywe dokumenty i brałam udział w akcji (sfingowanego) napadu na biuro parafialne, pełniące tam funkcję urzędu stanu cywilnego, skąd wyniesiono księgi metrykalne. W moim domu odbywały się ważne spotkania i narady sztabowe7.

Na skutek tej działalności wpierw przeprowadzono w naszym domu parę rewizji, a następnie 8. grudnia 1944r. zostałam aresztowana przez polskiego policjanta i odprowadzona do gmachu NKWD. Tam zostałam brutalnie

przesłuchana i zmuszona (pozomie)do podpisania zgody na współpracę. Kazano mi również podpisać, iż wiem, że za zdradę grozi mi śmierć8. W ten sposób wyszłam na wolność, wynosząc szereg cennych wiadomości przydatnych dla

■g— --- --- --- Patrz: K.M irecki: „Konspiracja narodow a w Centralnym O kręgu Przem ysłowym”

(w yd.pow ielaczow e) oraz D anuta Ratajczak: „N arodow a Organizacja W ojskow a w Jarosławiu i jego okolicach” w: „Jar. Kw. Armii Krajowej nr 31/1998

4 Patrz: D anuta Ratajczak: „Alicja” (W spomnienie o R óży Toczvskiej)w Jar. Kw. Armii Krajowej” nr 35/1999

5 Patrz: Skarbimir Socha: „C zerw ona śmierć” Stalowa W ola 1997 s.150

6 Patrz: Stanisław Puchalski „KoXak” : „Partyzanci <O jca Jana>” wyd II, Stalowa W ola 1996 7 Patrz: S.Socha op.cit.s.86 i 148;St. Puchalski op.cit.s.432(+ moja fotografia);

D ionizy Garbacz:” „Wołyniak- legenda praw dziw a” Stalow a W ola 1996 s.47 8 Patrz: M .D anuta Ratajczak: „Przesłuchanie”w: „Jar.Kw.Armii K rajow ej”nr 38/1999

5

(6)

i .

Organizacji, ponieważ znałam język rosyjski i ukraiński, którymi posługiwali się śledczy i jego tłumacz , a do czego ja się nie przyznawałam. Następnego dnia

„Jędrzej” wywiózł mnie , zaopatrzoną w fałszywe dokumenty, do Leżajska, a w parę dni później do Racławic, do domu komendantki „Marty”. A NKWD

zorientowawszy się, że uciekłam , aresztowało za karę moją Matkę 9.

Po krótkim okresie ochronnym wróciłam do pracy konspiracyjnej w ramach Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Byłam łączniczką (m.in. przewoziłam pieniądze) naprzód w Małopolsce (Przeworsk, Tryńcza, Leżajsk, Stalowa Wola, Racławice k. Niska),a po wyjeździe z „Alicją” i jej rodziną na Ziemie

Odzyskane , między Skwierzyną a Racławicami i Krakowem, gdzie przebywał

„Jędrzej”.

15 listopada 1945r. wróciłam do prawdziwego nazwiska i podjęłam studia na Uniwersytecie Poznańskim.Za sprawą „Jędrzeja” nadal parałam się pracą konspiracyjną, tym razem w organizacji „Młodzież Wszechpolska” albo

„Młodzież Wielkiej Polski”. Polegała ona na werbowaniu nowych członków , udzielaniu schronienia ludziom „spalonym” na terenie Małopolski, m.in.

wyszukiwaniu dla nich bezpiecznych kwater, pomocy w przemieszczaniu się na Ziemie Odzyskane czy ucieczce na Zachód, rozprowadzaniu ulotek związanych z referendum w czerwcu 1946r. i wyborów do Sejmu w 1947r.

16. stycznia 1947r. w mieszkaniu zajmowanym przez współwięźniarkę Mamy, późniejszą profesor n.med. Jadwigę Koczocik- Przedpełską, która przyjęła mnie na współlokatorkę, Urząd Bezpieczeństwa urządził „ kocioł”.

Uniknęłam aresztowania dzięki przypadkowi, a następnie przy pomocy koleżanek ukrywałam się aż do ujawnienia w dniu 6. marca 1947r10.

Studia polonistyczne ukończyłam w terminie 15. grudnia 1950 r. Pracę zawodową podjęłam już wcześniej 1.września 1949r. w bibliotece terenowej

„Czytelnika”, skąd zwolniono mnie dyscyplinarnie po wiecu, na którym uchwalono rezolucję potępiającą papieża Piusa XII ( Św. Oficjum zakazało katolikom pod karą ekskomuniki należeć do partii komunistycznej), a ja podniosłam rękę „przeciw”11. Od 1. listopada 1949r. do emerytury , na którą przeszłam we wrześniu 1978r. pracowałam nieprzerwanie w szkolnictwie średnim , a następnie przez 14 lat byłam kustoszem w medycznej bibliotece naukowej.

9 Patrz: Zbigniew K. W ójcik, Andrzej Zagórski: „N a katorżniczym szlaku” wyd. Polonia s.215 + fotografia nr 147; Indeks represjonow anych wyd. „K arta”t.V II „Uwięzieni w Stalingorsku”s. 135;Jadwiga K oczocik- Przedpełska:,, M iędzy więzieniem a uniw ersytetem ”

Poznań 1995( pom yłka w pisowni nazwiskaTUnolt ) M

10 D anuta Ratajczak: „ K onspiracja i ujawnienie”w : „ Jar.K w . Armii Krajowej nr 37/1999r.

11 Patrz: Zbigniew Raszewski: „R aptularz 1991”( ined.)(Relacja nieścisła w szczegółach, co tłum aczy się upływem czasu, ale w ierna w sensie ogólnym ).

6

(7)

4.

W 1952r.wyszłam za mąż , mam syna, u mnie dokonała żywota w 1986r.

moja Matka, która w 1964r. przeniosła się z Jarosławia do Poznania.

Należę do Światowego Związku Żołnierzy AK, Klubu b. Nauczycieli Tajnego Nauczania i Koła Seniora ZNP.

Załączniki: 1 .Odbitki wym.w przypisach artykułów (7) + wspomnienia Rozalii To '>czy_skiej

2.Zaświadczenie o ujawnieniu z 1947r.

3 .Kserokopia legitymacji kombatanckiej

4.Oświadczenie komendantki NOWK. Marii Mireckiej-Loryś

7

(8)

8

(9)

9

(10)

10

(11)

K ^ i a A S r ^ . ? M i r e o k a . . . . . d o i. ...13 . 9 T

H a r t a K a g d a ' 0 -

h-055 W . M e l r o s e S t r . .Chicago, II-606^ -

knif , ntr^skn, p»mrt£5nim ł «#■»

ri<b«#Jff^c»x70 oiwi«dC2»nl*' (dra myratefc n»rwi«k©

• • • • /

i

OŚWIADCZENIE ŚWIADKA

Ja . uczestnik (czka) — (wymienić formację, ugrupowanie. Jednostkę, narwę obozu, wdziania ftp. — od — do)

. . ^ę^e.n.daptHa. XOYIK. CKarodowa . O r g a o i z a o j a . W ? Jakowa . k o b i e t ) .Oknęg.COP . . Po s c a l e n i u w, 15^^-r. m ianowana kom. VISK (Woj 2kowa Służ-ba. K o b ie t) p r z e z . koij>.. -"Hirę"* M e r ię łJd ttek ó w n ę* na tP o d o k fę g •Itzieszew

świadomy odpowiedzialności za prawdziwość podanych niżej przaza mnie faktów, legitymujący (a) się dowodem osobistym (innym dokumentem), seria ł numer . P a ^ p o c t . y fjĄ . Q3£2.7i3l5$...

wystawnionym dnia przez 1 -roa-ja -19&7*,* The - G e c r e ta n y o f * £tsa.t*eoC* th© ł l n i t e t * S t a t e oświadczam, że O b .K acia. ta. R a t a j c z a k . Z .qquu. U o o l d... ° a y ^ W ^ ^ f . . . . urodź, dnia . 2Q l i s t o p a d a . 1 ^ 2 2 r ... w J a r o s ł a w i u ... ' jest mi znany (a) osobiście Jako uczestnik (czka) — wymienić formację, ugrupowanie. Jednostkę, nazwę obozu, więzienia itp. oraz okoliczności, z jakimi świadak zetknął aię 2 otrzymującym (cą) oświadczenie

. , , . VW' j e s i e n i l ^ l r . z a p r z y s i ę g ł a m I). Unold i od t e g o ' c z a s u

i czasokres od — a o ) y . . ... .. ...

m i a ł a p se u d o n im "D a n k a " . Do k o n s p i r a c j i n a l e ż a ł a t e ż j e j ma t k a i dom ‘ śta*ł* s i ę * punVtem ‘ £ącżhlków ym ‘ w" J a r o s ł a w i u *a Lieśźk*a n i ern * d l ’a' wielu* ośó.b' z . k o n s p i r a c j i . . , . u l . . R a c ł a w i c k a . 1 $ , .‘P . e i n i ł ą . S w i£ ę j§ ... V 4 - w z $ j ą "

s z e f a p r o p a g a n d y n a .O k r ę g COF i b y ł a t e ż m o j ą ' ł ą c z n i c z k ą o r a z R ó ż y •To ezyak-ieg * -"Al-i03i ' 1.- O r g a n iz o w a ła *now€. g r u p y -;ofii rór-Hcyjno **śr©a -d.zi.ew • e z ą t . Z a k r e s j e j d z i a ł a n i a obojmowa o za J a r o s ł a w i e m , P r z e m y ś l , p r z e fcór^k',* Tryric’z’ę ‘, ’ L<3ż*a*j* P; j *kt>* * *(3i<*oli,-S *r5i*o*j^^«i 'tref...C s i a ł ! ” ’ * . t y j

_ 1 .01 w <*••' :... >. .... - ! '! 1 r,... n a u c z y | c i e l k a w z o r g a n i z o w a n y m t a j n y m n a u c z a n i u p’odl*egłym D*elega*turze *RzVdu *ria | Kra j... Po . 'w k r o c z e n i u a r m i i - r a d z i e c k i e j , dom . j.e.j. s t a ł j s l ę , p u a kt e si . k a n i a k t o wym i k w a t e r ą d l a u k r y w a j ą c y c h s i ę p a r t y z a n t ó w o d d z i a ł u "Oj ca Ja n a '%

B y ł a " ł ą c z n i c z k ą *, " d o s t a r c z a j*ąx;* u l o t k i ' i* p o d r a - b i a n e .dokumenty.,• d ru k o w a n e w j e j domu. VI o g r o d z i e b y ł o u k r y t e a rch iw um o r g a n i z a c j i a w komórce b r o ń . fta ' w s k u t e k 't*e‘j* a k c j ’i* z b ś f a ’ł Y a r e ś z t ’owaha ’8OCLI* 1 9 ^ ’r*.* p£ że’z"I<KV5D.’ * *

W yisj wymieniony (a) posiadał (a) pseudonimy (y) . " P p h k ą " ....

stopień wojskowy . p o d p o r u c z n i k • • • • P»*n|l funkcję . . t e - j n e- n a u c z a n i© ,. i»,® z n o £ Ć , . •

oraz bral udział w następującej działalności zaliczonej do uprawnień kombatanckich (wymienić Jej rodzaje, miejscowości, czasookresy itp.)' .°? . ? ? .^ a.r .°.S.ł ? * ’. .P.r .Zf “ 3[ Ś.1., .‘ . . j

P r z e w o r s k * .i\i,s^p . X .o kpiLięęne, m ie j s c o w o ś c i . tZ ie m ię ^Odzyskane^ i^.Poznań.-,

Po u c i e c z c e z- w i e z i e n i a u k r y w a ł a s i e w*uómu mo l e ń ’r o ’dzlćów’ *i* r ód z ’i n y ''Andrzeja'.*,, - j o k o • "Bo-gdana -Czerwińska."...- Gdy , f . r o ń t . p a s j u n ą ł . si.ę.'fia .z a c h ó d w y b r a ł y ś m y s i ę razem do Krakowa, ce le m n a w i ą z a n i a k o n t a k t ó w . Po moim a r e s z t o w a n i u ' 1 ’ wy je'źd'zife ' źa’ ' g r a n i c y u d a ł a *śię* z* r o d z r i n a .• Toczyskich* na •

z i e m i e . pq l?y s.k apę .i .T;a #m. w r p ó l n i e t p r o w a d z i ł y a k c j ę pomocy w u k r y w a n iu po . * s z u k i w ą n y c h o r z e z UB*. W paźd’z i ' e r n i k u ‘ i ’91+ 5 r .’Cwiauómdsci' z ‘k o r e s ń ó n d e b j i ) w r ó c i - ł a - a o -sw ojego .na-zwiska .i. p o d j ę ł a , s t u d i a fia. Uhiw.er sy te c i. e . v ,po.zpaiiiu.

Z a o c z n i e z o s t a ł a o s k a r ż o n a z a o c z n i e o w e r b o w a n i e c z ł o n k ó w do n i e l e g a l n e j ó r g a n i c z ć j l '"1-l.łódźi’e'ż* WSZedUpTolska11.,* ukrywała* - s i ę - o d ' s t y c z n i a - do -irrarca l y U 1,: r - ^ k o r z y . s . t a ł a .z, a m o ę s t j . i . i , u j a w n i ł a . s i ę . ... ... ...

11

(12)

- 2 - %

Wyżej wymieniony byl represjonowany (a): wymienić jej rodzaje. miejscowości, czosookics, organy - , i . u ji Wiezienie-w Jarosławiu.

represjonujące (nazwę), z jakich powodów itp. . . . ...; ...

Je śli świadek jest członkiem organizacji kombatanckiej powinien podać jej nazwę, w pijać numer legitymacji członkowskiej, datę jej wydania, przez kogo . . .^ i V f ^K P P 5 . i^ k p , k a .o it ą n P £ z e .z . . .

. .kpmęąd... . Kacie. Wittekiwn? 19^-r- zafcw-ieraaone* ppże-z* Koł-o- • A r iiiii K r a j o w e j 3 » V x ł l$-ru r ~ 1 frr-£&£ S i ł y Ł & r c j n o Z s ^ r s s ic r , -w -tLondyr.ic*

...; ... . . . Ł- - 1 . -

Czy świadek posiada uprawnienia kombatanckie; podać kiedy ł przaz kogo przyznano, nr łegitymecjł, (zaświadczenia), datę wydania . . -Zad-nyeh -uprawnie j* w Kra ju* nie ‘powsiadam...

yiUUsuL;

wfssnoręcihY podpia

Kol. karia Loryś jest wieloletnim aktywnym -członkiem Koła B. Żołnierzy

'■'V

Armii Krajowej, Oddział Chicago, II. USA. Jest zweryfikowanym żfoł „e rzem AK i tak-jag-w naszym Oddziale, tak i w czasie jej'pobytu w Angli pełniła odpowiednie funkcje-w organizacjach AK. karia Loryś jest zwe­

ryfikowana w stopniu kapitanafrtO^^tys-V

A . 'fr.A

(i<

p o f w u fr f m n wiary sod noii podpiau łwiadka

\'^2. GddUio]

&c hŁica g. j .A"‘/

zow & i-y

i L fu ffJ ;

mtifiscoproić ! I Ł : . . . .

data

pM cięć CToanizacii k o m b aian c*H . Imtf ł n azw bk o. funkcja

12

(13)

URZĄD DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH 00-926 Warszawa-63, ul. Wspólna2/4

tel. centr. 661 81 11 fex 661 90 73

D E C Y Z J A

Kierownika. Urzędu do Spraw K o m batantów i Osób Represjonowanycł

z dnia ^ £ £X£, 1B37 Nr _4 / K 0 3 i 5 1076737/

o rozszerzeniu okresu działalności kombatanckiej

Na podstawie :

A r t . 01 u s t . 02 pkt.03 lit, ; A r t . 03 ust. pkt.02 lit. ; A r t . 01 u s t . 02 pkt.05 lit. ; A r t . 02 ust. pkt.03 lit. ; Ustawy z dnia 24 stycznia 1991 r , o k o m b a t a n t a c h oraz n i e k t ó r y c h osobach będących ofiarami represj i w o j e n n y c h i o k resu p o w ojennego

(Dz.Li. Nr 17 p o z . 75 z późniejszymi zmianami) stwierdzam, ie

Pani MARIA D A N U T A RATAJCZAK

imię ojca WILHELM

urodzona 2 0 . 1 1 . 1 9 2 2 / JAROSŁAW

zamieszka ta 00-439 P O Z N A Ń LUBIATOWSKA li -

spełnia warunki, o których mowa w art.21 wyżej w y m ienionej ustawy i w związku z tym p r z y znaję upraw n i e n i a k o m b a tanckie

z n a s t ę p u j ą c y c h tytułów :

Ok res

mies rok

I Rodzaj działalności kombatanckiej

i lub represji

! Arty ku ł i ustawy od

do 09 .

12.

1941 1 944

! N A R O D O W A ORGANIZACJA W O J S K O W A

! -ARMIA KRAJOWA

! 01

i od

do 12.

12.

1944 1944

i U W I E Z I E N I E ZA WALKĘ 0 NIEP0DLE

! G Ł O S ć I SLiWERENNOSć POLSKI

i 03

* od

do

01 . 01 .

1945 1945

ARMIA KRAJOWA l

! 01

i od

do .

ART.

5.

RUCH OPORU ARMII KRAJOWEJ i

i 01

i od

do 06.

12.

194Ó 194Ó

! O R G A N I Z A C J A N I E P O D L E G Ł O Ś C I O W A i

i 01

ł od

do 09.

07.

1942 1944

i TAJNE NAUCZANIE

i

! 02

i t ąc2ni E? 1 lat 04 miesięcy 01

Decyzja n i n i ejsza jest ostateczna i w toku instancji nie p r z y ­

sługuje od niej odwołanie. verte13

(14)

D e c y zjó jtioxe

z prawem do

od dnia jej doręczer ik A rn o n'ja o i ;y z j ę

ci i* Z'uj; i ć;

!ąd U -i. w

i er o wn 3" k

jedynie w przypadku jej n i e z g o d n o ś c i Admin i s t r a cyjnego w terminie 30 dni

:h (

ka Urzędu do bpraw Komba t a n t ó w O só t Represjo<iowanych należy skierowa< a w :h eg z empl ar: :h do w ł a ś ­ ciwego Ośrodka Z a m i e j s c o w e g o MSA zgodnie z m i e j s c e m zamieszkan.

2 Up.KiąR

" D o S i Osót

C WNIKA URZĘDU irav| K^ibatfmtów

<<wa\iych

ngr co/\c

Vicedyr^oor De

'zYnomywską

pafrtamentu Weryfikacji

14

(15)

15

(16)

16

(17)

17

(18)

' . 3 ( ta -1-’ -* U SVC ( A k ?iłl v C f l « 3 o U t l

M a b S t i / { d ^ l U)QA \w &

Narodowo Organizacja Wojskowa w Jarosławiu i jego okolicach (u jsp om n ie n ia)

D anuta Ratajczak Poznań

ps. „D anka”

Chociaż od początku w ojny byłam bardzo czynna i b rałam udział w w ielu akcjach, rów nież ty ch organizow anych przez m gr W iktorię F e c h te r

„T olę” oraz d r S tan isław a B ylin ę1, do jesieni 1944 r. nie byłam oficjalnie zw iązana z żadną o rg an i­

zacją podziem ną. W tedy w stąpiłam do N arodow ej O rganizacji W ojskow ej (NOW), w n astępn y m roku scalonej z A rm ią K rajow ą. Zadecydow ał o tym przypadek.

W ty m czasie w yn ajął u nas pokój oficjalnie p odający się za kom iw ojażera, przedstaw iciela jakiejś lw ow skiej firm y i m a jc ^ ,,ż e la z n e ” p ap iery E ugeniusz M ędraś. Istotnie, choć urodzony w R a­

cław icach k. N iska, w yjechał potem z rodziną do Lw ow a i tam przed w ojną studiow ał. T eraz jed­

n ak działał w konspiracji na Rzeszowszczyźnie, m iał pseudonim „ J ę d rz e j” (zam iennie używ ano czasam i „ A n d rz e j”) i zajm ow ał w ażne stanow isko na szczeblu okręgu. Skierow ał go do naszego do­

m u okrężną drogą przez w spólnych znajom ych k tó ry ś z braci Kobów, zw iązanych przed w ojną ze S tro n n ictw em N arodow ym . M iejsce w ydaw ało się bezpieczne, dw ie sam otne kobiety, bo ojciec nie żył od 1938 r.

Nasz now y lokator był p raw dziw ym k o n sp ira ­ torem , sta ra ł się niczym nie zdradzić. Dotąd go ta k wszyscy w spom inają, ze szczyptą podziw u i szczyptą kpiny. P rz y p atrzy w szy się jednak nam i naszem u domowi, n a b ra ł zapew ne zaufania.

Z orientow ał się też, że się w szystkiego dom yśli­

łam , bo idealna konspiracja pod jednym dachem nie jest chyba m ożliw a i zaproponow ał mi w stą­

pienie do organizacji, a ja propozycję p rzyjęłam . Po pierw sze bardzo chciałam być w określonych s tru k tu ra c h , a nie tylko doryw czo działać przeciw ­ ko okupantow i. Po drugie — i to było chyba n a j­

w ażniejsze — na dobrą spraw ę w tych układach perso n alny ch nie bardzo m iałam w yjście, a ludzie, k tórzy m nie przyjm ow ali w sw oje szeregi, nie pytali o poglądy polityczne, k tó ry ch zresztą nie m iałam w yrobionych. D la nich n ajw ażn iejsze było to, że byłam człow iekiem pew nym .

T rudno ustalić dokładną d atę pow stania N a­

rodow ej O rganizacji W ojskow ej2. Był to m niej w ięcej m arzec 1940 r. J e j tw órca na teren ie C en­

tralneg o O kręgu Przem ysłow ego (COP), K azim ierz

i W czasie d z i a ł a ń w o j e n n y c h i j a k i ś czas p o t e m p r a c a s a n i t a r i u s z k i w S z p it a lu P o w i a t o w y m . O p i e k a n a d r a n ­ n y m i w s z p i ta l u d la j e ń c ó w w o j e n n y c h n r 512 p r z y ul.

K o ściu s zk i. U d z ia ł w a k c j a c h z o r g a n i z o w a n y c h p rz e z

\J „ T o lę " : „ K r o m k a c h l e b a ‘‘ (dla w ię ź n ió w ) , p o m o c dla j e ń c ó w w o j e n n y c h w P e l k i n i a c h , m .i n. p r o d u k c j a n a c z y ń z p u s z e k po k o n s e r w a c h , u p o m i n k i g w i a z d k o w e . W s p ó ł ­ p r a c a z d r St. B y li n y ( p r z e c h o w y w a n i e z b ie g ł y c h ofi-

M irecki z Racław ic k. Niska, w yw odził się z ro ­ dziny bardzo zaangażow anej politycznie. P rzed w ojną pełnił fu n k cję k iero w nik a organizacyjnego p rzy Zarządzie P ow iatow ym S tro n n ic tw a N arodo­

wego w N isku i w S talo w ej Woli. Z araz na po­

czątku okupacji z w łasn ej in ic ja ty w y odnow ił jego s tr u k tu ry i został prezesem O kręg u R zeszow skie­

go, częściej w tym czasie nazyw anego O kręgiem C O P-u albo S talow a Wola. W trzecim m iesiącu w ojny jego O kręg pracow ał już na pełnych obro­

tach, podobnie jak O kręg Częstochow ski.

Po naw iązaniu łączności z w ładzam i naczel­

nym i S tro n n ictw a N arodow ego w W arszaw ie i uzyskaniu akceptacji, K azim ierz M irecki ps. „T a­

deu sz” vel „ Z m u d a ” założył na sw oim teren ie organizację m ającą na celu w alkę z okupan tem , odcinając się rów nocześnie od sk ra jn e g o skrzy dła S t r o n n i c t w a , Obozu N arodow o-R adykalnego (ONR). S ta n ął na czele N aro d o w ej O rganizacji W ojskow ej jako jej kom endant, łącząc tym sam ym w swoim ręk u dw ie głów ne fu n k cje. O rganizacja ta szybko zatoczyła szerokie kręgi; do sześciu po­

w iatów C O P-u dołączył P odokręg P rz em y śl i po­

w iaty: Jarosław-1, Przew o rsk, Ł a ń c u t i Rzeszów.

W Ja ro sław iu pierw sze o d p raw y w raz z za­

przysiężeniem członków odbyły się 6 i 7 czerwca 1940 r .4 P ełn iący m chwilow o obow iązki ko m en­

c e ró w , Ż y d ó w , p o s z u k i w a n y c h p r z e z G e s t a p o k o n s p i r a n ­ t ó w z W a r s z a w y ) .

2 W s z y s t k i e i n f o r m a c j e o g ó ln e o p o w s t a n i u N a r o d o w e j O r g a n i z a c j i W o j s k o w e j , s k ł a d z i e w ł a d z , d z i a ł a c z a c h i c z ło n k a c h z a c z e r p n ę ł a m z n a s t ę p u j ą c y c h p o z y c ji : K a z i ­ m i e r z Mirecki. „ T a d e u s z ”, „ Ż m u d a " -.N arodowa O r g a n iz a c ja W o j s k o w a w C e n t r a l n y m O k r ę g u P r z e m y s ł o w y m — W o j ­ n a i k o n s p i r a c j a ( W s p o m n i e n i a ) , b e z w y d a w c y i d a ty — w y d a n i e k s i ą ż k i p o w i e l a c z o w e o r a z m a s z y n o p i s u o c h a ­ r a k t e r z e b r u l i o n u te g o ż a u t o r s t w a n a t e m a t J a r o s ł a w i a .

;i W ś r ó d czło nków ' o r g a n i z a c j i n a t e r e n i e J a r o s ł a w i a i p o w i a t u (s zczególnie S z ó w s k a , W i ą z o w n i c y i P iw o d y ) K. M i r e c k i w y m i e n i a s z e r e g n a z w i s k : Z d z i s ł a w a i Z b i g ­ n i e w a U r z y ń s k i c h , Z b i g n i e w a i W i t o l d a N o w o s a d a , B r o ­ n i s ł a w a E c k e r t a , E d w a r d a B e d n a r s k i e g o , J ę d r z e j a B ro d ę , c z te r e c h b r a c i G l i n i a k ó w , S z y m o n a K r u k a , F lis a , M a - c iu c h a , T a d e u s z a K a s ię , J a n a N a d w y c z a ń s k i e g o , S t a n i s ­ ł a w a G r u s z k ę , T a d e u s z a P u k a , J a n a M a t e j ę , T a d e u s z a K r u p ę , P o s t a s i a , T o m a s a , S t ę p a k a , W o j c i e c h a P ie c z o n k ę , Z b i g n i e w a D r o b i k a , J a m r o z a , J a n a K o w a l a , O rz a ls k ie g o , B e d n a r z ó w , D iu g o n ia , K ł a k a , K łosa, M a c i o ł k a . P o d k r e ś l a u m i e j ę t n o ś c i c z ło n k a O r g a n i z a c j i , u c z n i a szk o ły b u d o w ­ l a n e j , D u d y w p o d r a b i a n i u pie c z ę c i p o t r z e b n y c h p rzy w y s t a w i a n i u f a ł s z y w y c h d o k u m e n t ó w o r a z zasługi, j a k i e o d d a ł w y w i a d o w i p r z e w a ź n i k p r z e z S a n , w ł a ś c i c ie l łodzi, L u d w i k O r z e c h o w s k i z S z ó w s k a . P o d k r e ś l a też, że o d ­ w a ż n i k u r i e r z y d o c ie r a li co t y d z i e ń n a . p r a w ą s t r o n ę S a ­ n u z p r a s ą o r g a n i z a c y j n ą i b r o n i ą .

4 W zię li w n ic h u d z i a ł : s e n i o r j a r o s ł a w s k i c h n a r o d o w ­ ców jSrot. Z y g m u n t W i ś n io w s k i, p r z e d w o j e n n y p r e z e s SN

18

(19)

d an ta NOW na pow iat jarosław ski został Józef Koba, a po jego aresztow aniu A ntoni H orocej (Horacy?) ps. „P om ian ” . M iasto stało się zresztą n a jesieni tegoż roku siedzibą O k ręg u 5, k tó rą m iał być początkowo Rzeszów, bo tam znajdow ała się siedziba O kręgu SN przed w ojną. A resztow ania, k tóre tam n astąpiły, m. in. k o m en d an ta pow iato­

wego NOW W ładysław a G liniaka, k tó ry zginął w Ośw ięcim iu, kazały zm ienić plany. K azim ierz M irecki, rozszyfrow any na te re n ie N iska przez G estapo, zam eldow ał się jako ro ln ik z Podola, T adeusz Stojew ski.

M iejsce było zresztą dobrze w yb ran e. W J a ro ­ sław iu pozostał z okresu dw udziestolecia liczny i prężny ośrodek SN. M ożna też było liczyć na pomoc duchow ieństw a i poparcie okolicznych dw orów 11. O rganizacja sta ra ła się opanow ać jak najw ięcej urzędów , oraz placów ek handlow ych.

Ludzie należący do n iej pracow ali w w ielu w aż­

nych in sty tu cja ch 7, a sklepy, szczególnie przy ul.

G rodzkiej j były p u n k tam i k o n tak to w y m i8. Człon­

kow ie organizacji zawsze też m ogli liczyć na to, że zw iązani ze S tro n n ictw em m ieszkańcy J a ro s ­ ław ia udostępnią im lokale na cele o rganizacyjne czy szkoleniow e oraz p rzy jm ą na k w a te rę 9.

Na czele pionu kobiecego O kręgu Rzeszowskiego (NOWK), ukształtow anego ostatecznie na jesieni 1941 r., stanęła siostra „T ad eu sza” M aria M irecka ps. „ M arta ”. K ierow niczką o rganizacyjną została żona pułkow nika, A. P iech u ro w a ps. „ M aria ” z P rzew orska, kierow niczką w ydziału p rop agan dy Rozalia (Róża) Toczyska ps. „ A licja” vel „ K a ta ­ rz y n a ” z U lanow a czy jego okolic, a kierow niczką w ydziału sanitarneg o Zofia K ow alik. P ierw szą ko­

m en d a n tk ą na pow iat jarosław ski została W anda Ż ubrow ska, aresztow ana w 1943 r., a pierw szą zaprzysiężoną kobietą w Ja ro sław iu była S ta n is­

ław a G liniaków na, zw erbow ana przez Z bigniew a Nowosada, k tó ra została żoną „.Tadeusza” .

J ó z e f K o b a , W ł a d y s ł a w G l i n i a k , Z b i g n i e w N o w o s a d , W ł a ­ d y s ł a w K ła k , J a k u b ICnobloch, J a n R o j e k , T a d e u s z D a - n ie le w ic z , Z b i g n i e w Mikoś.

5 S k ł a d o s o b o w y s z t a b u N a r o d o w e j O r g a n i z a c j i W o j s ­ k o w e j O k r ę g u R z e s z o w s k ie g o (C O P -u ) z s i e d z ib ą w J a ­ r o s ł a w i u po p o c z ą t k o w y c h z m i a n a c h o r g a n i z a c y j n y c h u s t a l i ł się i p r z e d s t a w i a ł n a s t ę p u j ą c o :

K a z i m i e r z M i r e c k i „ T a d e u s z ” „ Ż m u d a " — k o m e n d a n t M ie c z y sła w M r z y g łó d — a d i u t a n t

m j r J ó z e f S a ł a b u n i p ł k W ó j c i k — z a s t ę p c y k o m e n d a n t a m j r J ó z e f B a r a n „ L u c j a n ” — sz ef s z t a b u

k p t . M ie c z y sła w M a r o s z e k „ J u r a n d ” „ M r u k “

— szef w y d z. I o r g a n i z a c y j n e g o m j r J a n T o h l „ T w a r d y ” — ' sz ef w y d z. II o p e r a c y j n e g o por. F r a n c i s z e k Z m a r z ł y „ Z b y s z k o ”

— s z e f w ydz. II I w y w i a d ks. P i o t r C z a r to r y s k i z B ielin

— sz ef w y d z. IV a p r o w i z a c j a E u g e n iu s z M ę d r a ś „ J ę d r z e j ” — sz ef w y d z. V p r o p a g a n d a R o m a n P a l k a — k i e r o w n i k k o l p o r t a ż u

d r B o ry s i e w i c z — szef w ydz. s a n i t a r n e g o .

o W łaś ciciel m a j ą t k u P e ł k i n i e , ks. W it o ld C z a r t o r y s k i , p i s y w a ł a r t y k u ł y , k t ó r e b yły w y k o r z y s t y w a n e j a k o m a -

Zostałam zaprzysiężona przez „ M a rtę ”, a tym sam ym oficjalnie i na stale w łączona do potężnej sieci teren o w ej, k tó ra szkoliła żołnierzy arm ii podziem nej, organizow ała akcje sabotażow e, zbie­

rała in fo rm acje w yw iadow cze. S tanow iła ona rów nież zaplecze dla oddziału partyzanckiego

„Ojca J a n a ” , do k tó reg o t r a f i k p rzede w szystkim ludzie „sp ale n i”, ścigani przez G estapo. Ta sieć d ostarczała k w a te r, lokali na szkolenia w ojskow e i san itarn e, była schronieniem dla poszukiw anych, udzielała pom ocy m a te ria ln e j rodzinom areszto ­ w anych. P rzechow yw ano w n iej i leczono ran n y ch i chorych, zaop atryw an o oddział p a rty zan ck i w odzież i p ro w ian t, rozprow adzano broń, a n aw et przerzucano ją za San, pod rabian o dokum enty, m. in. broniąc w ten sposób ludzi przed wyw ózką na p rzym usow e ro b o ty do N iem iec, kolportow ano prasę i w erbow ano now ych członków . P rzygo to ­ w yw ano się też do akcji „ B u rz a ” , organizując k u rsy san itarn e, prow ddzone przez m iejscow ych lekarzy, zdobyw ano leki i środ ki opatrunkow e.

Bardzo dużą rolę od gry w ały w ty ch działaniach kobiety. Ale to nie było w szystko.

J a k już pisałam , m ój k o n ta k t z NOW zaczął się od tego, że zam ieszkał u nas „ J ę d rz e j”, szef w ydziału V prop ag and y, w spólnego dla pionu politycznego i w ojskow ego. Była to w s tru k tu ra c h tej organizacji bardzo w ażna fu n k cja , do k tó re j Eugeniusz M ędraś, p rzed w o jen n y czynny członek M łodzieży W szechpolskiej na P olitechnice Lw ow ­ skiej na pew no znakom icie się n ad aw ał. Bowiem praca w NOW biegła dwom a, a n a w e t m ażna rzec, trzem a toram i. Tak, była to działalność w ojsko­

w a10, sk iero w ana przeciw ko okupantow i, z k tó ry m walczono na w ielu fro ntach , ale rów nież w ew ­ n ętrzn a, polityczna, poniew aż fo rm acja wyszła z p rzedw ojen n ych s tr u k tu r par excellance politycz­

nych i n ad al była z nim i zw iązana.

le r ia ł y p r z e z w y d z i a ł p r o p a g a n d y . W Z a r z e c z u i l r W o j ­ cie ch D z ie d u s z y c k i u ż y c z a ł s c h r o n i e n i a c z ło n k o m NOW . Na G ł ę b o k ie j u Jł£ T y s z k i e w i c z a był p u n k t ro zd zielczy p r a s y p o d z i e m n e j . M iody w ła ś c i c i e l m a j ą t k u w P r ó c h ­ n i k u , G ó r s k i , s łu ż y ł p o m o c ą f i n a n s o w ą . Ks. P i o t r C z a r ­ to r y s k i z B i e l i n b y ł s k a r b n i k i e m S t r o n n i c t w a .

7 B y li w ś r ó d n i c h : s e k r e t a r z U r z ę d u M i e js k i e g o R a d ­ w a ń s k i , n a c z e l n i k U r z ę d u S k a r b o w e g o T a d e u s z S t e l m a c h - n ie w ic z , p r e z e s B a n k u R o ln e g o d r N o w i ń s k i , d y r e k t o r tegoż b a n k u M a c h n i c a , c z ło n k o w ie R a d y N a d z o r c z e j K a ­ z i m i e r z K ł a k i J a n K ło s (obaj z W i ą z o w n i c y ) , u r z ę d n i c y W ła d y s ł a w K o r c z i T a d e u s z C zacki.

s S k l e p g a l a n t e r y j n y A n ie li G l i n i a k — g łó w n y p u n k t k o l p o r t a ż u ; p u n k t y k o n t a k t o w e w s k l e p a c h K o b ó w (dla p o w i a t u ) ; s k l e p Z b i g n i e w a N o w o s a d a — p u n k t k o n t a k t ­ o w y d la O k r ę g u ; k s i ę g a r n i a M e i n h a r d t ó w , p r o w a d z o n a p rz e z S t a n i s ł a w ę G l i n i a k - M i r e c k ą p e ł n i ą c ą f u n k c j ę s z y f - r a n t k i , b y ła s k r z y n k ą k o n t a k t o w ą d l a K o m e n d y G ł ó w ­ n e j N O W w W a r s z a w i e .

9 Są tu w y m i e n i o n e n a z w i s k a m a t k i Z b i g n i e w a i W i ­ to l d a N o w o s a d ó w , pro f. Z y g m u n t a W iś n io w s k ie g o , mec.

J a n a R o j k a , d o m y N y k u n ó w , K o b ó w , G lin i a k ó w , M e i n ­ h a r d t ó w , U r z y ń s k i c h , B e d n a r s k i c h , K n o b lo c h ó w .

10 P o r . S t a n i s ł a w P u c h a l s k i , P a r t y z a n c i „O jca J a n a ”.

19 7

(20)

Nasz dom był p u n k tem kon tak to w y m dla ludzi

„ J ę d rz e ja ”. Nie było ich wielu, on bardzo dbał, by nie zdekonspirow ać s w o je j.k w a te ry . Z Jarosław ia byli to Tadeusz Dziedzic ps. „ K ra ja n ” vel „Z y­

g o ta ” i A leksander N ykun ps. „R y szard ”. Z terenu najczęściej przyjeżdżał k rew n y „ J ę d rz e ja ” z Niska, p. Roman P alk a ps. „Z ięba”, starszy już — jak m i się wówczas zdawało — m ężczyzna w kole­

jarsk im m u n d u rze albo jego córka oraz k u rie rk a

\j o pseudonim ie „L id ia”. K iedyś poznałam ta k M ie­

czysław a Przedpełskiego ps. „Pobóg” oraz Zenona K om endera ps. „W acek”, d eleg ata bardzo p rężnej organizacji częstochow skiej, k tó ry w późniejszym czasie, zagrożony aresztow aniem , przeniósł się do O kręgu Rzeszowskiego na stale.

Na podane hasło w puszczałam tych ludzi do m ieszkania, czasami przekazyw ałam coś pod n ie­

obecność szefa lub odbierałam jakieś m eldunki dla niego. Tych z tere n u trzeba było nakarm ić, ogrzać czy osuszyć, czasem odprow adzić do n a j­

bliższej stacji, gdy z jakichś w zględów nie mogli skorzystać z dw orca w Jaro sław iu . Do naszego

<ydomu przyjeżdżała także k o m en d an tk a „ M a rta ” i v szefowa prop agan dy „A licja”, byw ał też kom en­

d a n t „T ad eu sz”.

Moja M atka, choć do organizacji oficjalnie nie należała, bo w szystkie s tr u k tu ry polityczne były jej obce i choć drżała o m nie, godziła się na w szystko i we w szystkim pom agała. Zgodziła się rów nież, by „ J ę d rz e j” d a le j m iał u nas k w a te rę po najściu żan d arm erii n iem ieckiej w g rudniu 1942 r., k tó ra go szukała, rzekom o żeby spraw dzić dokum enty. Nie było go, na szczęście, a M atka zeznała, że w yjechał w in teresach do Lwowa.

P rzy to m n ie dodała, że w dom u jest zakaźna cho­

roba (m iałam paratyfu s), co spowodow ało pos­

pieszne opuszczenie naszego dom u przez n iep ro ­ szonych, a groźnych gości. O strzeżony przez nas

„ J ę d rz e j” w ięcej oficjalnie u nas nie w ystępow ał.

Jego pokój zajął inny lokator, a on, gdy się zja­

wiał, m iał lokum w naszej części m ieszkania.

J a także jeździłam w teren, pełniąc funkcję

^ łączniczki „ J ę d rz e ja ” i „ M a rty ”, a przede w szyst- Vkim „A licji”. Czasam i były m o m en ty nad w yraz niebezpieczne. Z araz po aresztow aniu „ R y szard a”, tj. 3 lipca 1944 r. kazano mi jechać do P rzew orska (może w jego m iejsce? — nie wiem) z pakietem fałszyw ych k en k a rt. Od ich dostarczenia na czas także często zależało życie ludzi. No i ktoś m usiał odebrać prasę. Nim d o tarłam do m ieszkania

\/~ „ M a rii” i w szystko załatw iłam , zrobiło się późno i nie zdążyłam do Jaro sław ia przed godziną po­

licyjną. Na dw orcu bałam się zostać, poszłam więc przez całe m iasto, najbliższą drogą do domu.

Nim doszłam na ul. Racław icką, n ajad łam się n ie­

m ało strach u, bo w łasowcy strzelali za m oim i p le­

cami, w praw dzie nie do m nie, a do obujczonych bagażam i h and larzy , ale jakaś zabłąk ana kula mogła i m nie trafić. No i niosłam tę „b ib u łę ”.

Byłam nie tylko łączniczką, ale także, a może przede w szystkim p releg en tk ą. W ygłaszałam re ­ fe ra ty ideologiczne w m ałych gron ach słuchaczy, w yw odzących się spośród członków organizacji, do k tó ry c h m nie kierow ano, po dając m iejsce, czas i hasło. P o d kład kę do nich sta n o w iły a rty k u ły w większości pióra ks. W itolda C zartory sk iego z P ełkiń, przyjaciela i bliskiego w spółpracow nika R om ana Dm owskiego. T em aty k a refe ra tó w była różnorodna, od h isto rii S tro n n ic tw a , poprzez in ­ te rp re ta c ję założeń p ro g ram o w ych jego tw órcy, ko n fro n tację z ideologią obozu piłsudczykow skeigo i sk ra jn y c h u g rupow ań narodow ych, stosunek S tro n n ictw a do in sty tu cji p ań stw a, Kościoła oraz ich w zajem nych relacji, sto su n ek do m niejszości narodow ych, w tym szczególnie Żydów , druzgocą­

cą k ry ty k ę faszyzm u i kom unizm u, po rysow anie przyszłości W ielkiej Polski „od m arż a do m o rza”.

K ierow nictw o NOW kładło na to szkolenie ol­

brzym i nacisk, bo to bjrła w alka o k sz ta łt przy sz­

łego państw a, przygotow anie k a d r p a rty jn y c h i ich zaplecza w społeczeństw ie po w ojnie. Rów ­ nież niezm iernie w ażną rzeczą było w erbow anie now ych członków w śród m łodzieży (system p ią t­

kowy), by już zawczasu k ształto w ać jej św iato ­ pogląd.

Inna rzecz, że w p rak ty c e różnie było. Ci ludzie, k tórzy byli ściśle zw iązani z zad an iam i w ojsko­

w ym i, szkoleniem k a d r żołnierskich, z p a rty z a n t­

ką, nie zawsze brali pow ażnie tę działalność. Ja k b y m n iej ich to in teresow ało, albo w cale, oni chcieli walczyć z wrogiem , a ta cała otoczka ideologiczna?

Do dziś toczy się spór o to, czy i o ile z ideologią narodow ą był zw iązany dow ódca p a rty z a n tk i F ranciszek Przysiężnialc ps. „O jciec J a n ” , a jego leg en d arn y zastępca Bolesław Usow ps. „ K o n a r”, zanim w stąp ił do oddziału u p ew n ił się, że ten pod­

porządkow any jest A rm ii K ra jo w e j.

Mimo licznych niebezpiecznych sy tu acji, oku­

pacja oszczędziła nas oraz większość u k ry w ający ch się i b y w ający ch u nas w celach organizacyjnych ludzi, chociaż aresztow ań, obozów k o n c e n tra c y j­

nych, a n a w e t śm ierci w szereg ach NOW w J a ­ rosław iu nie brakow ało. W spom nę tu tylko o zas­

trzelen iu w czasie ucieczki braci Prośbów w os­

tatn ic h dniach okupacji czy o areszto w an iu A lek ­ san d ra N y k u n a ps. „R y szard ” oraz zatrudnionego w A rbeitsam cie z ram ien ia NOW Z bigniew a So- kołowicza ps. „Szczebrzeszyński”, b ra ta m ojej ko­

leżanki H aliny, k tó rą osobiście w pro w adziłam do szeregów organizacji. W edług jej relacji, ostrzeżo­

ny o niebezpieczeństw ie, odłożył ucieczkę do p a r­

ty zan tk i. bo chciał spędzić św ięta ze sw oją dzie­

wczyną, zresztą nie w Ja ro sław iu , a potem było już za późno, nie zdołał uniknąć „w p ad k i” . A lek ­ sander N ykun, k tó ry sam był w ięźniem na M on- teluppich i został um ieszczony na liście łudzi sk a ­ zanych nastśmierć, tw ierdzi, że Z byszek S. został tam ro zstrzelan y w raz z E ugeniuszem Ż elaznym

8 20

(21)

i K azim ierzem P ilkiem (może Pilchem ?). A jego siostra wciąż czeka!

27 lipca 1944 r. Jaro sław został „w yzw olony” . W dziejach N O W - A K, a potem N arodowego

Zw iązku W ojskowego, pow ołanego p rz e z -S tro n ­ nictw o N arodow e po oficjalnym rozw iązaniu A r­

m ii K rajo w ej w styczniu 1945 r., rozpoczął się now y rozdział.

S tan isław Zw oliński ps. „ B u rza”

No tle „W o ły n ia k a " ciąg dalszy

Po A kow skie oddziały leśne nie ro zb ra ja ły się.

Z o łnierzom -partyzan to m groziły w ięzienia, w y­

wózka do łagrów w ZSRR p rzesłuchania, n ajczęś­

ciej z to rtu ra m i, więc w y b ierali las. Podobie było na placów kach. Zdekonspirow ani żołnierze byli zagrożeni. N achodzeni przez UB u k ry w ali się albo szli do leśnych szeregów, ^ i ę c n iek tó re oddziały n a w e t liczebnie rosły, a szokególnie te k tó re za­

silali jeszcze uciekinierzy ze ukchodu, po w y m o r­

dow anych rodzinach, a k tó ry c l^ w io d ła do lasu chęć zem sty, oraz d ezerterzy z R ajsk a. Było też w ielu ochotników.

Obszar k ra ju od Leżajska przez NiIk o, Stalow ą Wolę, Janó w Lubelski, Biłgoraj, L u b in ó w , J a ­ rosław , P rzew o rsk z T arnogrodem , Siw^iawą i U lanow em w raz z placów kam i należącym i a ^ te g o kręgu, opanow any był przez O ddziały „ W o łm ia - k a ” (Józef Zadzierski), „ R ad w an a” (B ronisław niak) oraz „M ew y” (Jan Toth). ^

N ajw iększą sław ę pozyskał „W ołyniak” o k tó ­ rego pochodzeniu k rąż y ły różne wiadomości - le­

gendy.

O pracow anie P an a Dionizego G arbacza p.t.

„W ołyniak — legenda p ra w d z iw a ” zam ieszcza ży­

ciorys Józefa Zadzierskiego. W yjaśnia Jego dzieje, a legendy sprow adza do rzeczyw istości. J e s t to bodajże pierw sze opracow anie jakie o trzy m u je czy teln ik zain tereso w any w ojenną h isto rią w y ­ m ienionych w yżej teren ó w „Z asan ia” i stąd też m oje zainteresow anie tą książką poniew aż d o ty ­ czy dobrze mi znanych teren ów i w y darzeń w któ ry ch choć nie w szystkich i nie bezpośrednio jed n ak potrosze uczestniczyłem .

U w ażam że w oparciu o w ym ienioną książkę należy p rzede w szystkim sprostow ać legendy i uak tu aln ić pochodzenie „W o ły niak a”.

Poniew aż „Jarosław sk i K w a rta ln ik A K ” dociera do w ielu czytelników , k tó ry ch in te re su ją Jego dzieje, a do któ rych nie d o tarła w ym ieniona książka podaję za J e j autorem .

Józef Z adzierski syn W ładysław a i Stanisław y urodził się w R ów nem na W ołyniu we w rześniu 1923 roku. M iał dw ie sio stry i b ra ta Edm unda, k tó ry zginął w S taro bielsk u w niew oli sow ieckiej.

Co się stało z ojcem rodziny n ik t nie p o tra fi po­

wiedzieć. D om yślano się że m ogli Go zam ordow ać U kraińcy, ale to nic pewnego. Była to rodzina inteligencka. W PR L określano takie pochodzenie jako „Inteligencja p ra c u ją c a ”.

P rz ed w ojną uczęszczał do g im n azju m , a m a­

tu rę zdał w „T ajnych k o m p le ta c h ”. Po m aturze ukończył ta jn ą podchorążów kę N O W poczym w sk u tek w sypy został p rzek azan y do Leżajska i tak znalazł się w p a rty z an tc e „O jca J a n a ” gdzie p rzy ją ł pseudonim „W o łyn iak ”. Jego poprzedni pseudonim „Z aw isza” .

Był m aj 1943 roku. O dtąd rozpoczęła się dzia­

łalność w szeregach O ddziału „O jca J a n a ” nowego p a rty z a n ta na „Z a san iu ”.

Po klęsce w G rabie w g ru d n iu 1943 r. „W o­

ły n ia k ” odchodzi z obozu „O jca J a n a ” z kilkom a p a rty z an ta m i i tw o rzy w łasny oddział p a rty zan ck i pod sw oim dow ództw em .

K ilka w ydarzeń zaw arty ch w w ym ienionej książce św iadczy o bliskich zw iązkach „W o łyniak a”

z placów ką M ajdan Sieniaw ski, m ożna więc śm ia­

ło postaw ić tw ierdzenie, że placów ka ta po roz­

w iązaniu A rm ii K ra jo w e j p rzeszła w całości do NOW. Św iadczy też o rganizacja przysięgi oraz

« o w a roty, k tó rą przy taczam za a u to re m :

^ k ,W obliczu w iekuistości m inio ny ch pokoleń ojc3fc i praojców , w obliczu nieśm iertelneg o D u c h a ^ )jc z y z n y m ojej Polski, ślu b u ję i p rzy rz e ­ kam , ż i ^ ^ każdym m iejscu i we w szy stk ich oko­

lic z n o ścią * ^ w alczył będę z najeźdźcam i o całko­

w ite p rz y v ^ te e n ie wolności N arodu. Do w alki tej sta ję ś w ia d o m ^ i dobrow olnie w szereg ach znanej mi o rg an iz ac ji^ k łe o w o -p o lity c z n e j, zm ierzającej do S praw ied liw ejW o lsk i L udow ej na c h rz e śc ijań ­ skich zasadach d em okracji o p a rte j. Na drodze

w alki w szelkie r o z k a ^ i polecenia w ykonyw ał będę rzetelnie i k a rn ie .^ te je m n ic organ izacy jn y ch nie w yjaw ię przed n ik im ^ k iw e t przed n ajb liższy ­ mi osobami. P rz y rz e c z e n ie ^ o sk ład am i ślu b u ję dotrzym ać. T ak mi dopomóż

Na kilka dni przed rozpoczęcrtka roku szkolnego 1945/46 pod koniec sierp nia udał<^k się do Ja ro s ­ ław ia aby rozpatrzeć się co do m o ^k ^ o ści dalszej nauki.

W ty m czasie szkołę śred n ią m ożna było k oń ­ czyć w w ojsku, daw ać m atu rę i robić rów nocześnie szkołę oficerską i w ielu korzy stało z tych m ożli­

wości. Do m ojego środow iska rów nież docierały te inform acje, ale obaw a przed k a rą za w cześniejsze nie staw ien nictw o przew yższała chęci do k a rie ry w ojskow ej. Byłem na rozdrożu. Od w ojska o d strę­

czała 1eż masowo prow adzona p ropaganda: „Nie

21 9

Cytaty

Powiązane dokumenty

Atak czerwonych szedł od Du- bna na Brody, ku którym cofali się niebiescy, starając się opóźnić posu­. wanie się nieprzyjaciela naprzód na linji

Z ogron nemi trudnościami zaczęto spuszczać się wgłąb murowanej luki, która, jak się okazało, była zakonspirowane® przejściem do najniższej sali, o której

Czy wobec różnorodnych licznych niedostatków, które się obecnie właśnie tak bardzo dają we znaki, nie brzmi dziwacznie słowo dzisiejszej Ewangelji: „Nie troszczcie

Jest to niezawodnie pierwszy człowiek, któremu wolno się będzie poszczycić że się nie urodził na ziemi, ale w podniebiu. Kubłami wina ugaszono pożar

ny przez upoważnionego kapłana. Zaleca się także, częste odmawianie pięknej modiitewki, wyrytej na medaliku, z rozkazu Najśw. Katarzynie Laboure, wszyscy, któ­..

Wtenczas człowiek służy mamonie, kiedy rozkazy, które mu pieniądze dają, posłusznie wykonuje i według tej skłonności, które pieniądze w sercu jego

stanów się, że dawniej żyłeś w łasce Bożej i w łasce Jego wzrastałeś, że byłeś aniołem niewinności, odtąd zaś opuściłeś Go, popadłeś w niełaskę

Cud został spełniony, bo „wnet się otworzyły uszy jego i rozwiązała się związka języka jego” i głuchoniemy bez żadnej nauki od razu „mówił dobrze”..