Jan P. Pruszyński
"Ojczyzna dzieła sztuki :
międzynarodowa ochrona
integralności narodowej spuścizny
kulturalnej", Halina Nieć,
Warszawa-Kraków 1980 : [recenzja]
Ochrona Zabytków 35/1-2 (136-137), 133-134
P IŚ M IE N N IC T W O
H alin a N i e ć , O jczyzn a dzieła sztu k i. M iędzynarodow a ochrona integralności naro
d o w e j sp u śc izn y k u ltu ra ln e j. PW N, W arszaw a — K ra k ó w 1980, n a k ła d 2720 egz.,
212 ss., ISB N 83-01-02729-0
W łasność p rze d m io tu m a teria ln eg o jako k a te g o ria cyw il n o p ra w n a jest, ja k zw iązane z n ią p ra w a podm iotow e, zjaw isk iem jed n o zn aczn y m i zdefiniow anym . P o jęciu te m u w y m y k a ją się p rzed m io ty o k reślan e ja k o dzieła sz tu ki, obiekty zab y tk o w e lu b n ajsze rz ej — ja k o d o b ra k u l tu ry . K to m a w sto su n k u do nich p ra w a — osoba f i zyczna, naród, p ań stw o ? Czy będący niezap rzeczaln ie n a szą w łasnością obraz M em linga je st cz ąstk ą n aszej sp u ś cizny k u ltu ra ln e j? Czy fa k t legalności w yw ozu w obec n ie istn ie n ia re g u la c ji p ra w n e j z a k az u ją cej ta k ie j ope ra c ji d ecy d u je o z e rw a n iu w ięzów k u ltu ro w y c h tw ó rcy i dzieła? P ro b le m legalności, zgodności z p ra w e m sta je się rów nocześnie pro b lem em etycznym , gdy n a sila ją c a się działalność k o le k cjo n e rsk a i h an d lo w a pozbaw ia n a rody ich dóbr św iadczących o rozw oju k u ltu ra ln y m . K atalo g za g ad n ień w iążących się z m iędzynarodow ym obrotem dziełam i sz tu k i jest p rak ty c zn ie n iew yczerpany. N iektóre z nich, ja k słynne odkrycia, w w y n ik u k tó ry c h w ielkie m uzea i k o le k cje w zbogacały się o sk a rb y k u ltu ry sta ro ż y tn e j, ja k p asje b ogatych k olekcjonerów , ja k w reszcie g rab ieże dzieł sztu k i dokonyw ane przez m u n d u row ych „ e k sp e rtó w ”, są znane. Inne, dotyczące nas i n a szych czasów, będ ące przed m io tem re g u la c ji p raw n y ch o c h a ra k te rz e w e w n ętrz n y m b ąd ź m iędzynarodow ym — p ozostają w cieniu, z k tórego w ydobyw a je czasem sen sacy jn y proces k ry m in a ln y .
Nie znaczy to w cale, iż zasady p ra w n e m iędzynarodow ej w spółpracy k u ltu ra ln e j to za g ad n ien ie herm etyczne, ob chodzące je d y n ie p ra w n ik ó w i w ograniczonym za k resie historyków . S form ułow anie, a n aw e t upo rząd k o w an ie istoty i z a k resu p ra w a do m a te ria ln y c h dow odów k u l tu r y je st sp ra w ą nad zw y czaj w ażną, gdyż k s z ta łtu je ono nasze podejście do każdego, in d y w id u a ln ie tra k to w a n e g o przed m io tu o k reślanego ja k o „dobro k u ltu r y ”.
Z agadnienie to, b y n a jm n ie j nie now e, byw ało najczęściej rozw ażane w o p raco w an iach z z a k resu p ra w a m iędzy narodow ego, n ie ch ę tn ie czytanych przez sp ecjalistó w z in n y ch dziedzin n au k i. Z n ied o stateczn ej znajom ości p ra w a w y n ik a sk rzy w ien ie k sz ta łtu ją c y c h się w spo łeczeństw ie n o rm zw yczajow ych, a n a w e t lekcew ażenie tego w szystkiego, co „za m iedzą”. T ym czasem m iędzy n arodow y obrót dziełam i sztu k i i obiek tam i za b y tk o w y m i n asilił się do tego stopnia, iż n ie k tó ry m k ra jo m roz w ija jąc y m się, ubogim , lecz le g ity m u jąc y m się długim rodow odem k u ltu ra ln y m , grozi pozbaw ienie ich spuściz ny. In n e — p ań stw a, w k tó ry c h p raw o w ew n ętrz n e u r e gulow ało ju ż p ro b le m a ty k ę ochrony, są p en e tro w an e przez o b rotnych h a n d la rz y sz tu k ą, że ru jąc y ch n a lu dzkiej niew iedzy i chciw ości. D latego m iędzynarodow a ochro n a i n t e g r a l n o ś c i dzieła sztuki, jako zw iązku z k u l tu r ą m a te ria ln ą n a ro d u i p ra w n y c h g w a ra n c ji u tr z y m ania tego zw iązku je st sp ra w ą o p o dstaw ow ym znacze niu, a każde m onograficzne o pracow anie p rze d m io tu za sługuje n a u w ag ę i reflek sję.
K siążka H alin y N ieć je st p ra c ą tru d n ą . P isa n a przez p raw n ik a , znakom icie zo rientow anego w zag ad n ien iu , o p e ru je pojęciam i, k tó re — d la p ra w n ik a oczyw iste — są tru d n o p rz y sw a ja ln e d la sp ecjalistó w z innych dziedzin.
N ie oznacza to je d n ak , iż je st to p ra c a herm etyczna. W ręcz p rzeciw nie — a u to rk a p rzy b liża zag ad n ien ia praw nicze czytelnikom za jm u ją c y m się p ro b le m a ty k ą o chrony d óbr k u ltu ry n ie ty lk o przez an a liz ę w y b ra n y ch przepisów p ra w k ra jó w Europy, B liskiego i D alekiego W schodu, A m ery k i i A fryki, ale ta k że przez om ów ienie zasad w spółpracy m iędzynarodow ej w ich historycznym rozw oju i przytoczenie licznych p rzy k ła d ó w oraz źródeł p raw a. K siążka zw rac a u w agę n a fa k t, iż opracow anie u niw ersaln eg o m odelu ochrony p rzed b e z p ra w n y m poz b aw ien iem n a ro d u jego spuścizny je st niem ożliw e za rów no z uw agi n a ro d zaje dóbr k u ltu ry , sy tem y k o n tro li i re je stra c ji, ja k i z pow odu specyficznej sy tu a cji w ielu k ra jó w o b o g atej h isto rii k u ltu ry — ekonom icznie zacofanych, k u ltu ro w o nie rozbudzonych i opanow anych
ilu z ją łatw ego bogacenia.
N ie byłoby celowe om aw ianie treśc i k sią żk i w sposób zastę p u jąc y p o te n cja ln e m u czytelnikow i je j le k tu rę , w a r to je d n a k zw rócić uw agę n a w ybór, ja k ieg o dokonała a u to rk a dla ilu s tra c ji w ew n ętrz n y ch przep isó w ochrony, gdzie obok F ra n c ji i W ielikej B ry ta n ii zn a la zły się m o dele ZSRR, now e u sta w o d a w stw a S yrii i M alaw i oraz p rzeciw staw ne, choć u zasadnione zbieżnością celu, p r a w o d aw stw a S tan ó w Z jednoczonych i M eksyku.
P rzytoczone liczne p rzy k ła d y tra fn ie ilu s tru ją tezę, iż ad - m in istra c y jn o p ra w n y c h a ra k te r w iększości re g u la c ji w e w n ętrz n y c h p a ń s tw u tru d n ia dochodzenie roszczeń m a jący ch cechy sto su n k u p u b liczno-praw nego, nie zaś cy w ilnego. Z agadnienie nielegalności obrotu n ie jest przy ty m jednoznaczne, gdyż — ja k dotychczas — p ro sty m za kazem za stę p u je się m otyw ację. O sobiście sądzę, iż p ro b le m aty k ę w zbogaciłoby odniesienie do n asze j p ra k ty k i i sto su n k u te j p r a k ty k i do założeń teo rety czn y ch , je d n ak n aruszyłoby to, być może, p ro p o rc je książki, zm ien iając zam ierzenia auto rsk ie.
A u to rk a o m a w ia rów nież śro d k i o ch ro n y dóbr k u ltu ry w system ie m iędzynarodow ym , od p a k tu R o e rich a z 1935 r. i tr a k ta tu w aszyngtońskiego do k o n w en c ji h a s kiej z 1954 r., konw en cji p a ry sk ie j z 1970 r. i zaleceń UNESCO. W te j części książka stan o w i cen n y ko m en tarz p ra k ty c z n ie nied o stęp n y ch zbiorów przepisów , w y d a w a n ych w o graniczonych n a k ła d a c h i najczęściej w yczer panych.
M oim zdaniem ro zw ażan ia dw u p ierw szy ch działów (s. 5—il00) sta n o w ią w p ro w a d ze n ie do sp raw y n a jis to tn ie j szej — p o d m i o t o w o ś c i p ra w n o k u ltu ra ln e j. O kreśle nie przez p aństw o zasad dopuszczalnego o b ro tu d obram i k u ltu ry stanow i n ie w ą tp liw ie ograniczenie p ra w in d y w i dualnego w łaściciela rzeczy. Id ea m uzeów naro d o w y ch pow oduje, iż n a ró d sta je się podm iotem p ra w a , zaś w y razicielem tego p ra w a i g w a ra n te m jego p raw idłow ości i p rze strzeg a n ia — o rg an iz ac ja o c h a ra k te rz e p u bliczno p raw n y m . W y n ik ają stą d je d n a k rozliczne, d ostrzegane przez a u to rk ę problem y, z k tó ry ch casus „D am y z ła siczką” pozw ala w ze sta w ien iu z fu n d a c ją G u lb ek ian a unaocznić kom p lik acje p ra w n e p o w sta jąc e n a g ru n cie p ra w a pozytyw nego, gdy niem ożliw e je st — ja k w p rz e
szłości — le g aln e n ab y cie i le g aln y w yw óz dzieła sztuki z k r a ju jego pochodzenia.
O czy w iste je st, że n a ró d p o ddany o k reślo n em u system o w i p o lity cz n em u i p ra w n e m u tw o rzy pew ne zasady i p r io ry te ty k u ltu ro w e. W y n ik ający stą d sto su n ek do le g aln o śc i o b ro tu zagranicznego zależy od polity k i w e w n ę trz n e j. N ie w y d aje się słuszne dalsze in d y w id u a li zo w an ie podm iotow e g ru p społecznych, p o d k reślan ie k laso w eg o c h a ra k te ru dzieła, gdy w istocie sw ej sztuka s ta je się zjaw isk iem n ie ty le naro d o w y m , co ogólno lu d z k im , a o ch ro n a dóbr k u ltu ry nie ty le in te rese m p a ń s tw a , co zagadnieniem m iędzynarodow ym . A u to rk a z d a je sobie sp raw ę z tru d n o śc i nie tylko teoretycznych, a le p ra k ty c z n y c h i leg islacy jn y ch w y n ik ając y ch z p rz e n ie sie n ia z ja w isk k u ltu ry m a te ria ln e j do p ra w a m iędzy naro d o w eg o , ty m b ard z iej że u n iw ersa liz m spuścizny k u ltu r a ln e j ludzkości czyni z o rg an iz ac ji naro d o w y ch i p a ń s tw o w y c h nie zbiorow ych w łaścicieli, ale odpow ie d zialn y c h depozytariuszy, k tó ry c h obow iązek wobec sp u ścizn y k u ltu ra ln e j w y n ik a z sam ego je j istnienia. Is to ta i z a k re s p ra w p a ń s tw a do dóbr k u ltu r y je st z ja w isk ie m szczególnie skom plikow anym , gdyż nie istn ieje „c zy sta” n arodow o spuścizna k u ltu ra ln a i ta k legalne, ja k n iezgodne z p ra w e m przem ieszczanie dóbr k u ltu ry d o p ro w a d ziło do sy tu a cji, w k tó re j część dorobku k u l tu ra ln e g o jednego n a ro d u w eszła trw a le do spuścizny k u ltu r a ln e j drugiego, k sz ta łtu ją c jego dalszy rozw ój. W te j m ie rz e zw yczaj znacznie silniej niż w innych sfe ra c h w sp ó łp racy m iędzynarodow ej o ddziaływ a n a p r a k ty k ę i pow oduje tw orzenie w naszych oczach re g u
lacji, choć z d a n ie m sędziego MTS M a n fre d a L a c h sa „są
p ew ne o bszary działalności lu d zk ie j pra w a m ię d z y n a r o dowego, k tó re p rze z sw ój charakter ty lk o z w ie lk ą tr u d nością m ogą zrodzić ogólne praw o” (cyt. ze s. 91).
Z asady te ry to riu m , suw eren n o ści i p o sz an o w an ia spściz- ny k u ltu ra ln e j w eszły, co p rze k o n y w a jąc o w yw odzi au to rk a , do k a ta lo g u zasad ogólnych p r a w a m ię d z y n a rodowego.
Czy je s t to z a te m p ra c a praw n icza? Z d ec y d o w an ie ta k . Czy je st ona p rzeznaczona w yłącznie d la p ra w n ik ó w ? Nie i to d latego, że n ie k tó re sp raw y d la p r a w n ik a oczy w iste nie są n im i dla h isto ry k a sztuki, h isto ry k a , k o n se rw ato ra , o rg an u ochrony praw nej... P o d z ia ł d y sc y p lin n au k o w y c h spow odow ał, że k siążk a p rz y p is a n a je d n e j dziedzinie w iedzy rzadko p rze k ra cza je j z a cz aro w an y k rąg. N ie s p rz y ja te m u a n i w ysokość n a k ła d u , śm ieszna w obec z a in te re so w a n ia te m ty k ą i p o w o d u jąc a, iż w y czerp ał się on k ilk a ty g o d n i po u k a z a n iu się n a p ó łk a ch k sięg arsk ich , a n i in fo rm ac ja b ib lio g ra ficz n a, z za sa d y spóźniona, k tó ra pow oduje, że np. w W a rsza w ie k sią ż k a zn alazła się w p ra w ie w szy stk ich zb io ra ch p raw n ic zy ch , ale n ie tr a f iła do zbiorów , z k tó ry c h w w iększości k o r z y sta ją h isto ry c y sztu k i i k o n serw ato rzy . Is tn ie je w ięc obaw a, iż może, ja k w iele innych k siążek w arto śc io w y ch i p o trzeb n y ch , p rze jść niezauw ażona. S zkoda, gdyż są książki, k tó re po w in n y tw orzyć swego ro d z a ju „b ib io te - k ę k o n se rw a to ra ” i do n ic h zaliczyłbym ró w n ież O jc z y z
nę dzieła sztu k i.
J a n P. P ru szy ń sk i
R. W i h r, R esta u rieru n g v o n S te in d e n k m ä le rn [K onserw acja z a b y tk ó w k a m ie n
nych], E in H andbuch fü r R estauratoren, S te in b ild h a u e r, A r c h ite k te n u n d D e n k m a l p fle g e r [P odręcznik dla ko n serw a to ró w , ka m ie n ia rzy , a rc h ite k tó w i o p ie ku n ó w za b y tk ó w ], M ünchen 1980, V erlag D. W. C alw ey, 230 ss. ilu stra cje.
W y d a w n ictw o D. W. C alw ey w M onachium od 1976 r. w y d ało 7 k sią że k o k o n se rw ac ji za b y tk ó w z różnych m a te ria łó w . W k w a rta ln ik u „O chrona Z ab y tk ó w ” zam iesz czono ju ż om ów ienia dw óch, a m ianow icie w y d an e j w 1977 r. K o n se rw a c ji c e ra m ik i i szk ła i w y d an e j w 1979 r. (3 w y d an ie ) — K o n serw a cji m a lo w id eł i d ru k ó w . O sta t nio w y d a n o w te j serii książk ę R. W ih ra pt. K onserw acja
z a b y tk ó w ka m ie n n y c h . K siążk a R. W ih ra p re z e n tu je
obecny s ta n w iedzy n a te m a t k o n se rw ac ji zabytków k a m ie n n y c h w p rzy stę p n ej form ie. Z ro zum iała jest je j tre ś ć n ie ty lk o d la w ąskiego k ręg u fachow ców z dzie d zin y te o rii i p ra k ty k i k o n se rw ac ji zabytków . Z akres te m a ty c z n y k sią żk i u sy stem a ty zo w a n y zo stał w 24 rozdzia łach.
P ie rw sz y k ró tk i ro zdział z a w iera ocenę sy tu a c ji i p e rs p e k ty w w dziedzinie k o n se rw ac ji kam ien ia. W dru g im a u to r w y ja ś n ia znaczenie te rm in ó w — konserw acja, re
s ta u ra cja i renow acja w p ra k ty c e k o n se rw a to rsk ie j; z n a
czenie to w języku n iem ieckim różni się od znaczenia w ję z y k u polskim .
R ozdziały od 3 do 7 z a w ie ra ją w iadom ości z dziedziny m a te ria ło z n a w stw a i technologii, a m ianow icie:
R ozdział 3 — pow stanie, ro d za je i nazew nictw o skał. J e s t to k o m p e n d iu m n iezbędnych w iadom ości z dziedzi n y geologii, p e tro g ra fii i m ineralogii.
R ozdział 4 — ro d zaje i w łasności k am ien i użytkow ych; z b ió r in fo rm a c ji m ateriałoznaw czych.
R ozdział 5 — ek sp lo atacja i tra n s p o rt k am ie n ia u żytko w ego; w u ję ciu historycznym od starożytności do cza sów w spółczesnych.
R ozdział 6 — obróbka k am ien ia; podobnie ja k w roz d ziale 5, ujęcie historyczne od staro ży tn o ści po czasy obecne.
R ozdział 7 — w ietrz en ie sk a ł i obiektów k am iennych. W ty m ro zd z iale podano p rzy k ła d y n a tu ra ln e g o w ietrz en ia sk a ł p rzyspieszanego działaniem czynników fizycznych, c h em iczn y ch i biologicznych oraz m echanizm y, przyczy n y i o b ja w y niszczenia k am ien ia w zabytkach. Ilu s tro w a n y je s t te n rozdział licznym i dobrze d o b ran y m i foto
134
g ra fia m i i ry su n k am i. O m ów iono niszczenie zab y tk ó w pod w p ły w em g w ałto w n y c h zm ian te m p e ra tu ry , ognia, w ody z opadów i g ru n tu , m rozu, soli k ry stalicz n y ch , k w a sów i zasad, organizm ów żyw ych i p ro d u k tó w ich m e ta b o liz m u i rozk ład u . W iele u w agi pośw ięcono zabytkom , k tó ry ch zniszczenie przyspieszone zostało w n a s tę p stw ie zabiegów tech n ic zn y c h i k o n se rw a to rsk ic h dokon an y ch w przeszłości. P odano przeg ląd n ajczęściej sp o ty k a n y ch fo rm i objaw ó w w ietrz en ia k am ien i b u d o w lan y c h . Rozdziały 8, 9 i 10 pośw ięcono m etodom i w y n ik o m b a d ań m ineralogicznych, fizykochem icznych i technologicz nych z a b y tk ó w k am iennych. B a d an ia ta k ie w y k o n y w an e są głów nie w celu ok reślen ia cech id e n ty fik a c y jn y c h i tech n iczn y ch k am ien ia, jego trw a ło śc i i odporności n a działanie różn y ch niszczących czynników fizycznych, ch e m icznych i biologicznych, oceny skuteczności ró żn y ch m e tod czyszczenia, w zm acniania, u z u p e łn ia n ia i zabezpiecza n ia z a b y tk ó w kam ien n y ch .
Rozdziały 11 i 12 z a w ie ra ją p ro je k ty p la n u k o n se rw ac ji, ujętego w fo rm ę ank ieto w ą, ułożonego n a zasad zie p o dobnej do różn y ch rodzajów d o k u m e n ta c ji w y k o n y w a n ych w Polsce.
W rozdziale 11 zam ieszczono sch em at za sto so w a n y do ułożenia p la n u k o n se rw ac ji południow ego p o rta lu k a te d ry w A ug sb u rg u . Zaznaczono ja k a d o k u m e n ta c ja fo to g raficzn a i opisow a w in n a zostać z e b ra n a i sporządzona przed p rzy stą p ie n ie m do p ra c k o n se rw a to rsk ic h i ja k a w in n a być sp o rzą d za n a w czasie w y k o n y w a n ia zabiegów . W rozdziale 12 podano sch em at d zien n ik a w y k o n aw cz e go prow adzonego dla u rzę d u i a rc h ite k ta n ad z o ru jąc eg o p rac e k o n se rw ato rsk ie. D ziennik ta k i w in ie n zaw ierać w yniki b a d a ń w stęp n y ch , an a liz ę uszkodzeń, kosztorys, w ytyczne k o n se rw a to rsk ie , w y p isy z d o k u m e n tac ji, za sto sow ane środki, w y k o n an e prace, znalezione fra g m e n ty detali, polich ro m ii i in n e pozostałości sta rs z y c h elem en tó w oraz w y d a w a n e w czasie p ra c zalecenia.
Rozdziały 13, 14, 15, 16, 17 i 18 pośw ięcono k o n se rw a c ji zaby tk ó w a r c h ite k tu ry i rzeźby k a m ie n n e j w ekspozycji ze w nętrznej.