Orzecznictwo Wyższej Komisji
Dyscyplinarnej
Palestra 14/2(146), 103-107
O R Z E C Z N I C T W O W Y Ż S Z E J K O M I S J I
m r s c m i N A R N E j
O R Z E C Z E N I E
WYŻSZEJ KOMISJI DYSCYPLINARNEJ z dnia 10 stycznia 1970 r.
(WKD 110/69) Byt przewinienia dyscyplinarnego
.iest niezależny od bytu przestępstwa pospolitego.
Wyższa Kom isja D yscyplinarna do Spraw Adwokatów, po rozpoznaniu odw ołania Prokuratora W ojew ódzkie go w X od orzeczenia W ojewódzkiej Komisji Dyscyplinarnej w X z dnia 13.X.1969 r., sygn. akt KD 33/09, na niekorzyść obwinionego adw. AB, na podstawie § 43 pkt 3, § 54j pikt 2 lit. c) i § 55 pkt 1 rozporządzenia Ministra Spraw iedliw ości z dnia 22.X II.1964 r. w sprawie postępow ania dyscyplinar nego przeciwko adwokatom i aplikan tom adwokackim (Dz. U. Nr 2, poz. 7). 1) uchyliła zaskarżone orzeczenie
w całości;
2) uznała adw. AB za w innego t e go, że w okresie od 1965 r. do dnia 29 listopada 1967 r. w X przechow ywał w sw ojej biblio tece prywatnej bez potrzeby uzasadnionej w ykonyw aniem za wodu adwokata, a zatem sprze cznie z obow iązującym i w tym zakresie przepisam i praiwa: 1 egz. m aszynopisu opracowania zatytułow anego „Zasady w olno
ści religijnej w św iecie i w P ol sce Ludow ej” oraz 2 egz. m aszy nopisu opracowania zatytułow a nego „Analiza ateizm u i jego działalności w P olsce”, które to opracowania, zawierając fałszy - w e wiadom ości dotyczące stosun ków społeczno-politycznych w
Polskiej Rzeczypospolitej Ludo w ej oraz stosunku Państw a do Kościoła katolickiego, mogły w y rządzić istotną szkodę interesom Państwa, tj. naruszenia zakresu uprawnieii adwokata w ynikają cego z przepisu art. 2 ustaw y z dn. 19 grudnia 1963 r. o ustroju adwokatury (Dz. U. Nr 57, poz. 309; zm.: Dz. U. z 1967 r. Nr 13, poz. 55), jak również zasad etyki i godności zawodu w rozumieniu przepisu ust. 1 art. 93 tejże u sta w y i z m ocy art. 84 ust. 1 pkt 4 cyt. ustaw y w ym ierzyła mu za ten czyn karę dyscyplinarną za w ieszenia w czynnościach za wodow ych na okres 1 roku i 9 m iesięcy;
3) zaliczyła na poczet wym ierzonej kary okres tym czasowego zaw ie szenia w czynnościach zaw odo w ych od dnia 16 marca 1908 r. do dnia 7 września 1968 r. oraz od dnia 10 w rześnia 1908 r. do dnia 19 grudnia 1969 r. i uznała ją za odbytą;
4) obciążyła obwinionego kosztami postępowania dyscyplinarnego w form ie opłaty zryczałtowanej w kwocie zł 2 400 za obydw ie in
stancje.
Z u z a s a d n i e n i a
Adwokat AB obwiniony został o to, że: w okresie od roku 1966 do 20 li stopada 1967 r. w X przechow ywał opracowania zaw ierające fałszyw e w ia
N r 2 (146) io4 O r ze c z n ic tv : o W y ż s z e j k o m i s j i D y s c y p l i n a r n e j
domości dotyczące stosunków społecz no-politycznych w Polskiej Rzeczypo spolitej Ludowej i stosunku Państw a do Kościoła Katolickiego, m ogące w y rządzić istotną szkodę interesom P ań stw a Polskiego; kopię m aszynopisu opracowania zatytułow anego „Zasady w olności religijnej w św ięcie i w P o l sce L udow ej”, dwie kopie m aszynopi su opracowania pt. „Analiza ateizmu i jego działalności w P olsce” zaw iera jące w sw ej treści fałszyw e w iado mości o prześladowaniu Kościoła Ka tolickiego przez w ładze państw ow e — tj. że popełnił przestępstw o z art. 24 § 1 dekretu z dnia 13.VI.1946 r. o prze stępstw ach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy Państwa.
Orzeczeniem z dnia 1/3.X.1969 r. KD 33 69 W ojewódzka Kom isja D yscyp li narna Izby A dwokackiej w X u nie winniła w ym ienionego adwokata od postaw ionego mu zarzutu. W uzasad nieniu sw ego orzeczenia Komisja po dała, że skoro opracowania te były w określonych kołach rozpowszechniane, lo adwokat broniący osoby z tego krę gu powinien się zapoznać z wszelkim i dokumentami kierowanym i do tego ro dzaju klientów i dlatego przechow ywa nie zakw estionow anych opracowań nie stanowi przew inienia dyscyplinarnego.
Od tego orzeczenia w niósł odw oła nie Prokurator W ojewódzki w X, za rzucając:
a) obrazę przepisu art. 320 k.p.k. przez pom inięcie w yjaśnień ob winionego złożonych w p ostępo w aniu przygotowawczym kar nym do protokołów z dnia 11 i 28 grudnia 1967 roku oraz z dnia 3 stycznia 1968 r., z któ rych w ynika, że opracowania będące przedm iotem aktu oskar żenia obw iniony posiadał bez żadnego związku z w ykon yw a niem zawodu adwokata,
b) błędną ocenę okoliczności fak tycznych polegającą na n iesłusz
nym uznaniu, iż obwiniony był uprawniany do posiadania tych opracowań w związku z w yko nywaniem zawodu adwokata. W m otyw ach tego odwołania Proku rator W ojewódzki podniósł, że pomi nięcie w yjaśnień adw. AB ze śledztwa doprowadziło do niesłusznego uniew in nienia go.
Wyższa K om isja Dyscyplinarna ustaliła, co następuje.
Przede w szystkim — kierując się przesłankam i w ynikającym i z art. 400 ust. 1 ustaw y o ustroju adwokatury \Dz. U. Nr i57 z 1963 r., poz. 309 z póżn. zm.' i z § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliw ości w spraw ie postępo wania dyscyplinarnego przeciwko ad w okatom i aplikantom adwokackim (Dz. U. z 1965 r. Nr 2 poz. 7), jaik rów nież opierając się na dotychczasowej linii orzecznictwa dyscyplinarnego, w tym także Sądu N ajw yższego — W yż sza Kom isja Dyscyplinarna zajm uje stanowisko, że byt przew inienia d ys cyplinarnego jest niezależny od bytu przestępstw a pospolitego. Fakt ten ma sw oje źródło w uprawnieniu kom isji dyscyplinarnych do podejm ow ania sa m odzielnego rozstrzygania zagadnień prawnych, jakie się nasuwają w toku postępowania dyscyplinarnego. Sam o dzielne rozstrzygnięcie m usi jednak nastąpić w drodze swobodnej, a nie dowolnej oceny całości m ateriału do wodowego, zebranego zarówno w po stępowaniu dyscyplinarnym , jak i kar nym.
Upraw nienie powyższe nie m oże jed nak w żadnym razie prowadzić do wniosku, że kom isje dyscyplinarne w ładne są podejm ować kontrolę za sadności prawom ocnych w yroków są dowych. W tym rozum ieniu pojęcia sam odzielności w rozstrzyganiu zagad nień prawnych kom isje dyscyplinarne uprawnione są jedynie i w yłącznie do podejm owania ocen, czy czyn, który stanow ił bądź nadal stanowi przestęp
N r 2 (146) O r z e c z n i c t w o W y ż s z e j K o m i s j i D y s c y p l i n a r n e j 105
stw o pospolite, m a jednooześnie zna m iona przew inienia dyscyplinarnego. K om isje dyscyplinarne orzekają prze to, stosując s'ię do zasad swobodnej oceny dowodów, czy określony czyn, uznany przez ustaiwę k am ą za społecz n ie .szkodliwy i zagrożony z tego po wodu stosow ną sankcją, nosi rów nież znam iona szkodliw ości korporacyjnej, rozumianej jako niebezpieczeństwo sprowadzenia niekorzystnych skutków dla adwokatury. Istnien ie bowiem t e go znam ienia w charakterze czynu de term in uje bezw zględnie jego zakw ali fikow anie do rzędu przew inień d yscy plinarnych. A c o n t r a r i o — brak w cha rakterze czynu znam ienia szkodliw oś ci korporacyjnej pow oduje brak prze w in ien ia dyscyplinarnego m im o skaza nia karnego.
K onsekw encją tej zasady jest nie tylko m ożliwość uniew innienia skaza nego k arnie od zarzutu popełnienia przew inienia dyscyplinarnego, ale rów nież w ydanie skazującego orzeczenia dyscyplinarnego m im o sądow ego u nie w innienia go, puszczenia czynu w n ie pamięć, darowania kary, usunięcia kar ty z rejestru skazanych bądź depena- lizacji czynu z m ocy sam ego prawa. W ocenie korporacyjnej szkodliw ości czynu należy w takich wypadkach brać pod urwagę, w jakim stopniu czyn ten grozi praw idłow em u działaniu adw o katury zarówno z punktu widzenia przepisu art. 2, jak i art. 93 ust. 1 cytow anej na w stęp ie ustaw y.
Z gruntu w ięc błędny i n ie m ogący się ostać jest z tego w zględu pogląd W ojewódzkiej Kom isji Dyscyplinarnej w X , jakoby k om isje dyscyplinarne w ład ne były dokonywać odm iennych niż sądy ustaleń w (zakresie winy, stanow iącej podstaw ę skazania sądo w ego. Jak bowiem w ykazano, prawo sam odzielnego rozstrzygania zagadnień prawnych odnosi się w yłącznie do d ys cyplinarnych, a nie karnych skutków popełnionego czynu. Sam odzielność ustaleń odnosić się w ięc m oże jedynie
i w yłącznie ^ o przesłanek decydują cych o istnieniu lub nieistnieniu prze w inienia dyscyplinarnego, a nie prze stępstwa.
W ojewódzka K om isja D yscyplinarna w X pogwałciła tę zasadę, co dopro wadziło do błędu w ocenie w iny adw. AB, i dlatego zaskarżone orzeczenie należało uchylić, a poniew aż m ateriał dowodowy spraw y n ie w ym agał uzu pełnienia, istniały jednocześnie w arun ki do wydania orzeczenia m erytorycz nego.
Wyższa Kom isja D yscyplinarna roz ważyła w ięc przedm iotową i podm io tową stronę zarzucanego obwinionem u przewinienia.
W zakresie p r z e d m i o t u ustaliła ona, co następuje:
Treść zakw estionow anych opraco wań wyłącza jakąk olw iek m ożliw ość dopatrzenia się w nich m ateriałów , w spom agających adwokata w jego działalności określonej art. 2 ustaw y 0 ustroju adwokatury, chyba że sam e te opracowania stanow iły bądź stano wić będą przedm iot zarzutu karnego, a zatem będą dostępne adw okatow i w trybie art. 142 § 1 k.p.k. (dawny art. 198 § 1). Sform ułow ania u żyte w tych opracowaniach i w ysu w an e w nich tw ierdzenia godzą w zasady ob ow ią zującego prawa i linteres społeczny mas pracujących. D yktow ane są bo w iem fanatyzm em , fa łszy w ie przed staw iają sytuację części społeczeństw a 1 naruszają zasady tolerancji. P ism a te zw alczają w sw ojej istocie w olność sumienia, dyskrym inując laickie te n dencje społeczeństw a.
Tę ocenę treści ow ych opracowań potwierdzają naw et w yn ik i analizy w yjaśnień sam ego obwinionego. Nie zm ieniłby bowiem adw. AB sw oich w yjaśnień ze śledztw a i(k. 47, 60 i 61) i nie zasłaniałby się w dalszych sw oich w yjaśnieniach potrzebą zawodową w sze-okim jej ujęciu przed karalnością sądową ich przechow yw ania, gdyby
106 O r z e c z n i c t w o W y ż s z e ) K o m i s j i D y s c y p l i n a r n e j N r 2 (146)
nie b ył przekonany o bezprawności ich przechow ywania. Obwiniony za przeczył, żeby posiadał te opracowania w zw iązku z konkretną obroną kar ną, przechow yw anie lich zatem było dla niego zabronione.
W prawdzie źródło tych opracowań jest dla bytu przew inienia dyscypli narnego obojętne. Jednakże wobec przyjęcia przez W ojewódzką Kom isję Dyscyplinarną w X — idąc bezkry tycznie za w yjaśnieniam i obw inione go — że dokum enty te były kierowane do potencjalnych klien tów obwinione go bądź przez w ładze duchow ne wśród duchow ieństw a rozpowszechniane, n a
leżało rów nież i tę okoliczność w y jaśnić.
W tym zakresie złożył zeznania św iadek CD, zgłoszony do przesłucha nia przez obwinionego. Świadek ten w skazał źródło tych opracowań, ale jednocześnie w yraźnie i kategorycznie zeznał, że były one opatrzone klauzulą „w yłącznie do użytku w ew nętrznego”, a nadto że jako zw iązane z s z e r z e j pojętą pracą duszpasterską, były udo stępnione jed ynie duchowieństw u.
F akty te nakazują przyjąć, że uży tek w ew nętrzny został zacieśniony do datkowo do kręgu tych księży, którzy w edług poglądu ich w ładz byli p redys ponow ani do tej szerzej pojętej, a za tem szczególnej bądź specjalistycznej pracy duszpasterskiej, i że nawet wśród tego zacieśnionego kręgu opra cow ania te nie b yły rozpowszechnia ne, a tylk o udostępniane. Różnica m ię dzy tym i dwoma pojęciam i jest dosta teczn ie wyraźna: leży ona po stronie podm iotu działającego. Udostępnienie m usi być poprzedzone aktem w oli od biorcy, m usi być przez niego zainicjo w ane, gdy tym czasem rozpowszech nianie lub kierow an ie następuje bez w zględu na stan w oli odbiory. Nie m ożna w ięc dopatrywać się w sfo rm u - łowan/iach użytych przez świadka CD znaczenia innego niż to, które ten św iadek rzeczyw iście im nadał.
Rozważając z kolei p o d m i o t o - w ą stronę przew inienia, Wyższa Ko m isja D yscyplinarna poddała ocen ie przede w szystkim treść w yjaśnień ob w inionego składanych w śledztw ie w czasie rozprawy sądowej i w postępo waniu dyscyplinarnym , zarówno ust nie, jak i na piśm ie. Kom isja doszła do w niosku, że obwiniony, jako długo letn i adwokat, m usiał w iedzieć, iż prze chow yw anie tych opracowań bez zw ią zku z konkretną obroną n ie m oże być uspraw iedliw ione szerokim rozum ie niem w yk on yw ania zawodu adwokata. Takiego uspraw iedliw ienia obwiniony w przesłuchaniach z dnia 28.XII.1967 r. i z dnia 3. Iii 968 r. nie w ysuw ał. S ta nowczo i w yraźnie w tedy stw ierdził, że w ykonyw anie zawodu adw okata nie było tytułem do posiadania tych opra cowań. Przyczyną — w edług ów czes nych jego w yjaśnień — były jego oso biste, a nie zaw odow e zainteresow a nia.
N ie ulega zatem w ątpliw ości, że obw iniony dobrze zdawał sobie spraw ę z tego, iż przechow yw anie zak w estio nowanych opracowań n ie da się po godzić z zakresem i celem działania adwokatury polskiej. Na tym w łaśn ie polega istota jego przew inienia d yscy plinarnego. Ten brak poczucia odpo w iedzialności, godzący w całą adwo katurę, w ym agał isurowęj represji d ys cyplinarnej i taka też została do ob w inionego zastosowana.
Z tych w szystk ich zasad należało uznać odw ołanie Prokuratora W oje wódzkiego w części dotyczącej wlihy obwinionego za słuszne.
W tej sytuacji W yższa Kom isja D y scyplinarna uznała, że adw. AB w in ien jest tego, iż w okresie od 1905 r. do dnia 20 listopada 1967 r. w X przecho w yw ał w sw ojej bibliotece pryw atnej bez potrzeby uzasadnionej w ykon yw a niem zawodu adwokata, a zatem sprze cznie z obow iązującym i w tym zakresie przepisam i prawa: l egz. m aszynopisu opracowania zatytułow anego „Zasady
N r 2 (146) O r z e c z n i c t w o S N w s p r a w a c h a d w o k a c k i c h 107
w olności religijnej w św iecie i w P ol sce Ludow ej” oraz 2 egz. m aszynopisu opracowania zatytułow anego „Analiza ateizmu i jego działalności w P olsce”, które to opracowania, zaw ierając fa ł szyw e wiadom ości dotyczące stosun ków społeczno-politycznych w Polskiej R zeczypospolitej Ludowej oraz stosun ku Państw a do K ościoła katolickiego, m ogły w yrządzić istotną szkodę in te resom Państw a, przez co naruszył za kres uiprawnień adwokata w ynikają cych z przepisu art. 2 ustaw y z dn. 19 grudnia 1963 r. o ustroju adwokatury (Dz. U. Nr 57, poz. 309; zm.: Dz. U. z 1967 r. Nr 13, poz. 55), jak również za
sady etyk i d godności zawodu w rozu m ieniu przepisu ust. 1 art. 93 tejże ustawy.
Zgłoszonej w e w niosku dla adw. AB kary elim inacyjnej W yższa Kom isja D yscyplinarna nie zastosow ała w prze konaniu, że obw iniony m oże się stać jeszcze zdyscyplinow anym adwokatem . Za tym poglądem przem aw ia dobra o nim opiinia kierownika zespołu.
O kosztach orzeczono zgodnie z § 54 i 55 rozp. M inistra Spraw iedliw ości z dnia 22.XII.1964 r. w sp raw ie p ostę powania dyscyplinarnego przeciwko adwokatom i aplikantom adwokackim (Dz. U. z 1965 r. Nr 2, poz. 7). Z OmFCZ/WICTW/l S Ą D U I M A J W Y Ż S Z E C O %W SPfl/1 W \ ( H /fDWOM/ICMICfl l P o s t a n o w i e n i e z dnia 17 maja 1969 r. (I KZ 21/69) *
Kwota, jaką w nioskodaw ca z ty tu łu zastępstw a w spraw ie o odszkodo w anie za niesłuszne skazanie w pła cił sw em u pełnom ocnikowi, n ie m o że być traktowana jako wchodząca w zakres szkód i strat m aterialnych ob jętych przepisem art. 510 k .p .k .1 * 1 Na leży ona natom iast do kosztów po stępowania w spraw ie o odszkodowa nie (art. 448 lit. h) k .p .k .2), skoro udział obrońcy (pełnomocnika) w po stępowaniu o odszkodowanie z art. 510 i 512 k .p .k .3 jest koniieczny (pkt
VIII w ytycznych Sądu N ajw yższego z dnia 7 czerwca 1958 r. w sprawie stosow ania przepisów art. 510—516 k .p .k .4, OSN zesz. IV z 1958 r., poz. 34). Jeżeli zatem żaden przepis nie w yłącza odpow iedzialności Skarbu Państw a za tego rodzaju koszty w wypadkach, gdy żądanie odszkodow a nia dochodzonego w try b ie art. 510 i 512 k.p.k. 8 jest zasadne, to obciąże nie Skarbu P aństw a kosztam i ponie sionym i przez w nioskodaw cę jest rów nież zasadne.
* P r z e d r u k z O S N K W zesz. 12 z 1969 r ., p o z. 159. O d s y ła c z e i p r z y p is y , p o d a ją c e n u m e r a c j ę a r ty k u ło w ą o b e c n ie o b o w ią z u ją c y c h p rz e p isó w , d o k o n a n e z o s ta ły p r z e z R e d a k c ję .
1 O b e c n ie a r t . 487 k .p .k .
2 O b e c n ie a r t. 554 k .p .k .
3 O b e c n ie a r t. 487 i a r t . 490 § 1 k .p .k .