Roman Łyczywek
Pamiętnik "Nieprzekupnego"
Palestra 38/1-2(433-434), 102-103
R om an Ł yczyw ek
★
Pam iętnik „N ieprzekupnego”
Pod m ianem „N ieprzek upnego” po został w pam ięci pokoleń jeden z przy wódców Rewolucji Francuskiej, M ak
symilian Robespierre (1758-1794). On
sam, jego ojciec i dziadek, a także brat, byli ad w o k atam i. P ochodząca z Irlandii rodzina R obespierre’ów osiadła we F rancji w A rras. M aksym ilian, wcześnie osierocony, znalazł się u p rogu lat szkol nych w trudnej sytuacji m aterialnej.
N ie je st p o zb aw iony pew nego p a r a doksu fa k t, że m łody R o bespierre k o rzystał od najm łodszych lat z pom ocy księży i tylk o tem u faktow i m a do zaw dzięczenia znaczny, a p o tem wielki aw ans życiow y, co zresztą nie uch ro n iło go od śm ierci pod gilotyną.
Dzięki pom o cy biskupa z A rra s p o d ją ł n au k ę w ro k u 1770 w K olegium
L udw ika W ielkiego, a studia praw nicze m ógł n astęp n ie k o n tynuow ać w P aryżu dzięki po m o cy K a n o n ik a de la R oche. N a stu d iach p ozn ał kilku przyszłych przyw ódców rew olucji, m .in. K am ila D em oulins (k tó ry też został następnie ad w o k atem ) z nim się też przez szereg lat przyjaźnił. Podziw iał też ja k o a d w o k a ta A d ria n a D u p o rta , później członka T riu m v ira tu w okresie K o n stytu an ty .
P ow róciw szy po uk ończeniu studiów do A rras, n a p o tk a ł R ob espierre tru d ności w rozw inięciu p ra k ty k i i znow u pom o cy udzielił m u ksiądz, k ard y n ał de R o h an , uzysk ując dla niego sto su n k o wo w ysokie stypendium , pozw alające n a u trzy m a n ie kancelarii.
W tym okresie życia R o b esp ierre p o d jął działalność p olity czn ą. O b o k p ra k ty k i adw okackiej za jm o w a ł się działalnością publicystyczną o ra z częs to w ystępow ał n a p ub liczny ch ze b ra niach ja k o m ów ca. Poglądy w tym zakresie w yraził we W spomnieniach (który ch au ten ty czno ść byw a p rzez nie k tórych p od w ażana): D ziś b ard ziej niż kiedykolw iek po trzebu jem y sztuk i w y m ow y i cnoty.
W tych latach zyskał R ob esp ierre opinię człow ieka d o g ru n tu p raw ego, co zjednało m u p rzyd om ek „ N ie p rz e k u p n y ” .
W ielką karierę p olityczną rozpoczął po pró bie ucieczki k ró la, d o m ag ają c się postaw ienia „ L u d w ik a C a p e ta ” przed sądem . Z w iązał się też w tedy ze s tro n nictwem Jak o b in ó w i brał u d ział w o r ganizow aniu procesu L udw ika XVI, na k tó ry m rolę głów nego oskarżyciela podjął S aint Just.
Z początkiem lat dziew ięćdziesiątych stał się R obespierre faktycznym d y k tato re m rew olucji, o n w głów nej mierze decydow ał o skazyw aniu n a śm ierć p o litycznych przeciw ników rewolucji i zw olenników stareg o rz ąd u . W ładza R o bespierre’a nie trw ała d ług o. W k ró t ce po skazaniu n a śm ierć sw ego rywala, rów nież ad w o k ata, Jerzego D a n to n a , R obespierre zo stał przy głównym udziale B arrasa, czło nk a D y re k to riatu , aresztow any i w kilk a godzin p o aresz tow aniu , 27 lipca 1794 r., ścięty na gilotynie.
P a m ię tn ik i adw okackie
N a m ię tn a d ziała ln o ść p o lity c zn a nie p ozw o liła M ak sy m ilian o w i R obes- p ie rre ’owi n a n abycie w iększego d o św iadczen ia w p ra cy ad w o k ack iej. P o znał ten zaw ód je d n a k bliżej i o sp o so bie jeg o w y k o n y w a n ia o ra z jeg o id eo w ych w a lo ra c h bliżej się w ypow ie dział.
Ja k o ad w o k a t uzyskał R obespierre rozgłos w spraw ie p. de Vissery, ró w nież a d w o k a ta , k tó ry zajm ow ał się w y nalazkam i i sk o n stru o w ał urządzenie odpływ ow e. Stw orzyło to p odstaw ę do wszczęcia przeciw ko de Vissery p o stę pow an ia i sąd przysięgłych w St. O m er n ak azał m u usunięcie sk o n stru o w an e go urządzenia. Spraw ę odw oław czą do sądu w A rto is pow ierzył R obespier- re’owi, k tó ry ją p o prow adził i wygrał. Przem ów ienie o bro ń cy zostało w y d ru kow ane. Zaczęło się od stw ierdzeń n a tu ry ogólnej:
„S ztu k a i n a u k a są najw iększym d a rem , ja k i niebo o fiarow ało ludziom . (...) N iew iedza, uprzedzenie i zazdrość tw orzą p rzerażającą ligę przeciw wie dzy, by ją u k arać za usługi, jak ie oddaje człow iekow i” .
R ezultatem tego w ystąpienia i ro z głosu, ja k i n a d a ła m u p ra sa, był rozwój p rak ty k i i pow ołanie R o bespierre’a do
A kadem ii w A rras. W tym czasie też rozeszły się pogłoski, że R obespierre organizow ał lożę m aso ńską.
W ciągany coraz silniej w try b y poli tyki, zachow ał R o besp ierre przez sze reg lat jeszcze p ogląd y o d po w iadające now ym p rą d o m teorii p ra w a. W yp o w iadał się przeciw ko d o m n iem an iu wi ny, a w ro k u 1791 przed K o n sty tu a n tą w ygłosił przem ów ienie przeciw ko sto sow aniu k ary śm ierci. W tych latach je d n a k jego zw olennicy ju ż go uw ażali za d y k ta to ra , a przeciw nicy z ironią określali go ja k o „ d y k ta to ra w dem o kracji” . T en ideolog rew olucji, zaró w no przez swe osiągnięcia, ja k i przez swoje w ady, przyczynił się w znacznym sto p n iu do stw orzenia szans dla okresu napoleońskiego.
O ad w o k atu rze w yrażał się w sło w ach wielkiego u znan ia: „Jeden ten stan w olny jest od uzurp acji i od z a b o r czej w ładzy ab solutyzm u . W olność, w ypędzona zewsząd, w y gn an a ze społe czeństw a, tylko tu zn alazła przystań bezpieczną. W tym zaw odzie przecho wało się m ęstw o praw d y - m ęstw o, któ re praw a słabej ofiary w ażyło się przeciw staw iać przyw ilejom ” .
R o m a n Ł y c z y w e k