• Nie Znaleziono Wyników

Jezus Chrystus chlebem łamanym dla nowego świata : dokument refleksji teologicznej i duchowej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jezus Chrystus chlebem łamanym dla nowego świata : dokument refleksji teologicznej i duchowej"

Copied!
40
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Czerwik

Jezus Chrystus chlebem łamanym dla

nowego świata : dokument refleksji

teologicznej i duchowej

Studia Theologica Varsaviensia 22/1, 220-258

(2)

J E Z U S C H R Y S T U S C H L E B E M Ł A M A N Y M D L A N O W E G O S W IA T A

D o k u m e n t r e f le k s ji teo lo g icz n ej i .duchow ej W y d a rzen ie duchow e

M ięd zy n aro d o w y K o n g res E u c h a ry sty c z n y o d b ęd zie się w L o u rd e s w ir. 1981. K o n g res te:n b ę d z ie w ażn ą ro czn icą, p o n iew aż [pierwszy K o n g res e u c h a ry s ty c z n y m ia ł m ie jsc e w L ille w r. 1881. A le to p ierw sze stu lec ie b ę d z ie sta n o w ić p rz e d e w szy stk im w y ­ d a rz e n ie o c h a ra k te rz e duchow ym : będzie zg ro m ad zen iem , ce le ­ b r a c ją d u p rz y w ile jo w a n ą sposobnością .odnow y e u c h a ry sty c zn e g o życia c h rz e śc ijan .

Z g ro m ad zen ie to z a m a n ife s tu je kato lick o ść K ościoła: m ężczyźni i k o b ie ty p rz y b ę d ą ze w sz y stk ic h k r a jó w św ia ta , a b y u czestniczyć w itym w a ż n y m m o m en c ie ży c ia L u d u B ożego. D la K ościoła w e F r a n c ji b ęd z ie to w y ją tk o w e

doświadczenie

gościnności.

S p ra w o w a n ie u ro czy sto ści K o n g re su odbędzie się w L o u rd es, k tó re je s t ju ż u p rz y w ile jo w a n y m m ie jsc e m m o d litw y -w szystkich o ra z n a p ły w u -chorych i g rzeszn ik ó w , k tó rz y z n a jd u ją p rz y ję c ie pod o k ie m M a ry i, M atk i P a n a i M a tk i K ościoła. O bchody ro zło żo ­ n e n a sz e re g d n i, b ę d ą się sk u p ia ć w okół m is te riu m , z n a jd u ją c e ­ go się w s e rc u K ościoła: je s t n im J e z u s C h ry stu s, u m a rły i -zmar­ tw y c h w s ta ły , o b e c n y i d z ia ła ją c y w s a k ra m e n c ie E u c h a ry stii (po to-, a b y p rz e k sz ta łca ć ca łe n asze życie, zgodnie z p e rs p e k ty w ą tego K o n g resu : ,,J.eizus C h ry stu s — ch lebem ła m a n y m dla now ego św ia ­ t a ” .

D y n am izm E u c h a ry stii

T e m a t w te n sposób zapronow ainy n ie ty lk o w sz y stk im u c z e stn i­ k o m K o n g resu , lecz już od te j c h w ili c a łe m u K ościołow i i k a ż ­ d e j w spólnocie ch rze śc ijań sk iej, u w y d a tn ia ca ły d y n a m iz m tk w ią c y w E u c h a ry stii.

D y n am izm te n je s t w sposób zasad n iczy z w iązan y e P a sc h ą C h ry stu sa , z a k te m mdłości, p oprzez k tó r y w y d a ł O n sw o je C iało d p rz e la ł sw ą K re w , „ ab y zgład zić g rzech ś w ia ta , z b u rz y ć m u r n i eprizy ja ź n i m ię d z y b ra ć m i i o tw o rzy ć im d rogę do m iłości O j­ c a ” (List J a n a P a w ła II .do K a rd . K nox). „C hlebem , k tó r y J a -dam, je s t m o je (Ciało za ży cie ś w ia ta ” (J 6, 51): o to ch ry sto lo g iczn y w y ­ m ia r Chleba łam an eg o .

D y n am izm te n je s t [skierow any k u n a d e jśc iu św ia ta n o w eg o : w y ­ d a ją c lza nas sw o je życie, C h ry stu s o tw ie ra ludzkość n a p rz y jśc ie

(3)

ś w ia ta -przekształconego n a Je g o p o d o b ień stw o i o d n o w io n eg o m o ­ cą Jeg o D ucha: „N ow y św iat, n a c e c h o w an y d z iecięcy m i zw ią z ­ k a m i z B o g iem i b ra te r s k im i zw iązk am i m ię d z y lu d ź m i, p o w ie d z ­ m y n o w a ludzkość, oto są owoce, ja k ic h K ościół oczekuje, g d y ł a ­ m ie i dzieli C hleb Ż ycia w im ię C h ry s tu s a ”. Oto w ym iair e sc h a to ­ logiczny chleiba łam an eg o .

D y n a m izm te:n w y k ra c z a po za sp ra w o w a n ie E u c h a ry stii, w k tó ­ r y m je st z ak o rz en io n y . Ci, k tó rz y (przychodzą, a b y j-edno-czyć się z C iałem C h ry stu sa , z o sta ją w ez w an i, alby żyli m ię d z y sobą jak o c zło n k o w ie teg o sam eg o iciała i alby o d d a w a li sw e życie za b ra c i w człow ieczeństw ie, zw łaszcza za (najbardziej u b o g ich , „ab y d z ie ­ lili ra z e m z n im i c h leb te j ' ziem i i -Chleb m iłości, a b y razem z n i ­ m i b u d o w a li św ia t b a rd z ie j sp ra w ie d liw y , b a rd z ie j g o d n y (dzieci

B ożych” . O to w y m ia r m is y jn y , ety c zn y i sp o łe czn y ch leb a ła m a ­ nego.

D o k u m en t teologiczny

K o n g re s r. 1981 n ie je s t oczyw iście -celem saim w sobie, ldc:z u p rz y w ile jo w a n ą -okazją -daną -nam po to., albyśm y już -od dzisiaj pojmo-w-ali i p rz e ż y w a li ta n d y n am izm E u c h a ry stii. „Szczęśliw e zg ro m a d z e n ie w -Lourdes, jeśli p o tr a f i p o g łęb ić a u te n ty c z n e p o j­ m o w a n ie Eucharystii-, po b u d zić do o ży w ien ia w dzięczności za n ią , d o p ro w ad zić ido traktow-a-nia jej z w ięk szy m -szacuńki-em, d-o b a r ­ dziej godn eg o jej sp ra w o w a n ia ; jieśli ro z p a li -pragnienie ow ocnego p rz y jm o w a n ia K o m u n ii -św. dzięki lep szem u p rz y g o to w a n iu (Li-s-t J a n a P a w ła II -do K-ar-d. K nox).

Z o sta je m y -więc w ezw ani -do łępszej o cen y m iejsca, ja k ie p r z y ­ z n a je m y E u c h a ry stii w n a sz e j eg zy sten cji i w eg z y ste n c ji n a sz y c h w sp ó ln o t -chrześcijańskich, z u w z g lę d n ie n ie m ró ż n o ro d n o ści s y tu a ­ c ji Kpśc-i-oła w ró ż n y c h k u ltu r a c h i r-egi-an-a-clh ś w ia ta . P r o p o n u je ­ m y w szy stk im te n d o k u m e n t, alby dopom óc w te j o-ceinie.

B ędzie -to teo lo g iczn a i duchow a re fle k s ja n a d E u c h a ry stią , u z u ­ p e łn io n a n a św ie tle n ie m p a sto ra ln y m , m ogącym p o b u d z ić do o d n o ­ w y życia eu ch a ry sty c zn e g o w K ościołach lo k a ln y c h , -bądź d o k u ­ m e n ta m i k a te c h e ty cz n y m i, -których -celem je s t w y ja ś n ie n ie w ie lo ­ r a k ic h asp e k tó w E u c h a ry s tii, sto so w n ie -do różno ro d n o ści w ie k u , śro d o w isk i k u ltu r , tr a d y c ji litu rg ic z n y c h i o b rz ę d ó w .

N aszym -celem -nie je st zb u d o w an ie n o w e j -syntezy teologicznej, le-cz u k a z a n ie g łó w n y c h iboga-ctw z a w a rty c h w „w ielk iej ta je m n ic y w ia r y ”, k tó rą K ościół s p ra w u je in-а całej ziem i. Z ależało η -am n a ty m , а-by u w zg lęd n ić po-r-ządek sp ra w o w a n ia E u c h a ry stii i n a d a ć te m u te k sto w i s tr u k tu r ę litu rg ic z n ą . K ościół bow iem w ie rz y ta k

(4)

222 K O N G R E S E U C H A R Y S T Y C Z N Y W L O U R D E S

[6]

ja k się m odli. K ażd e sp ra w o w a n ie E u c h a ry stii je st w y z n a n ie m w ia ry . C zyż to w ła śn ie inie w te d y , igdy w ie rz ą c y z b ie ra ją się n a E u c h a ry stię , dizielą w p e łn i w spólną w ia rę K ościoła? P o p rz e z całą •litu rg ię E u c h a ry s tii, a n ie ty lk o p rze z „M odlitw ę e u c h a ry s ty c z n ą ” o d słan ia się n a m g łęb o k a n a tu r a s a k ra m e n tu . L itu rg ia s ta je się w ięc w y ra z e m teo lo g iczn ej, du ch o w ej, m o ra ln e j i sp o łeczn ej r z e ­

czyw istości, k tó r a w ch o d zi t u w irachiulbę począw szy od w y d a rz e ­ n ia p asch aln eg o .

P rzec h o d ząc w tern sposób o d K ościoła k u C h ry stu so w i i od C h ry s tu s a k u c h rz eśc ijan o m , d o k u m e n t te n , jakiby w n ie u s ta n n y m ru c h u ta m i z p o w ro tem , z am ie rz a n a św ie tlić w sz y stk ie zaso b y p ra w d y i życia, k tó re są n a m zaofiarow anie w E u c h a ry stii a t a k ­ że zachęcić c a ły lu d B oży do lepszego ich p o z n a w a n ia i p rz e ż y ­ w an ia.

C zy n im y to z m y ślą o w y d a rz e n iu , k tó re b ęd zie się d o k o n y w a ć w L o u rd e s od 16 do 23 liipca 19|81. Liącz ta k ż e n ie cze k a jąc aż to w y d a rz e n ie n ad ejd zie...

I. K O Ś C IÓ Ł S IĘ G R O M A D Z I E u c h a ry stia ■— iistotna .czynność K ościoła

N ie is tn ie je E u c h a ry stia b e z K ościoła. To K ościół „ s p ra w u je E u ­ c h a ry s tię ”, zaczy n ając od zap ro szen ia w ierz ący ch , ab y g ro m ad zili się w okół Je zu sa u k rzy żo w an eg o i z m a rtw y c h w sta łeg o , k tó re g o w y z n a ją jak o sw o jeg o P a n a i Boga.

T en p ie rw sz y g e s t za p ro sz e n ia z m ie rza do teg o celu, ja k im je st z g ro m ad zen ie. R o zm ia ry i s ty l tego zg ro m a d z e n ia m ogą b yć b a r ­ dzo różne, lecz w p ie rw sz y m rzędzie p o z o sta je ono zw ią z a n e z „d n iem P a ń s k im ” , d n iem z m a rtw y c h w s ta n ia C h ry stu sa . P o ty m p o d sta w o w y m z n a k u m ożna z z e w n ą trz rozpoznać is tn ie n ie K o ­ ścioła.

Czy to będ zie chodziło o sieć p a ra fii, czy o ró ż n e o rg a n iz a c je re lig ijn e , o różne g ru p y , tw o rz ą c e z w y c z a jn ą o sn o w ę s tr u k tu r y w sp ó ln o ty k o ścieln ej, czy o w ie lk ie p ie lg rz y m k i p rz y c ią g a jąc e t y ­ siąc e w ie rn y c h , od epoki p ierw szy ch g m in ch rz e śc ijań sk ich , ro z ­ p ro szo n y ch w R zym skim im p e riu m aż do o k re s u tzw . „w spólnot p o d sta w o w y c h ” , k tó re g ro m ad z ą ch rz e śc ijan ze s tr e f b ie d y i n ie ­ w ia r y n a sz y c h sp o łec zeń stw n o w oczesnych, zaw sze i w szędzie E u ­ c h a ry s tia u k a z u je się jako is to tn a czynność K ościoła zg ro m ad zo ­ nego, jak o sam o se rc e z g ro m ad z en ia w iern y ch .

O czyw iście, że ci w ierzący , z a n im s p o tk a ją się n a E u c h a ry stię , ju ż są złączen i z C h ry stu se m p rzez w iarę ; p o d o b n ie ja k w czasach

(5)

ap o sto lsk ic h n ie m ogą orni ży ć bez p rz y jm o w a n ia Jeg o sło w a, bez m o d litw y i -dzielenia się d o b ra m i m a te ria ln y m i, b e z d a w a n ia ś w ia ­ dectw a o sw e j obecności w św iecie. W iedzą and je d n a k , że stw o rzą p ra w d z iw ie ciało C h ry stu sa ty lk o ipod ty m w a ru n k ie m , jeżeli p rz y jd ą , a b y Go u zn ać i p rz y ją ć ta k im , ja k im się im o b ja w ia i u d z ie la w E u c h a ry stii.

K ie d y w ięc to piszem y, z a p ra sz am y każd eg o z w ierzący ch i k a ż ­ dą' w sp ó ln o tę 'ch rześcijań sk ą do p o sta w ie n ia n a now o ty c h ż y w o t­ n y c h p y ta ń : co cz y n i K ościół, k ie d y s p r a w u je E u c h a ry stię ? J a k ie sp e łn ia g e sty , ja k ie w y p o w ia d a słow a, ja k ie z a jm u je p o sta w y w o ­ b e c B oga i łu d zi? W ja k i sposób Je z u s C h ry s tu s — w św ietle ty c h gestów , ty c h słów i ty c h p o s ta w — o b ja w ia sw o ją obecność w c ią ­ gu ca łe j c e le b ra cji, a b y o b ja w ić się w p e łn i w s a k ra m e n c ie „Chle­ b a ła m a n e g o ”? Do ja k ic h zad ań , z w ią z a n y ch z ka-żdym e ta p e m teg o w ielk ie g o o b ja w ie n ia się C h ry stu sa , są w ez w a n i w ie rn i, z g ro ­ m a d z e n i woikół N iego i złączeni z Jego p a sc h a ln y m czynem ? W ja k i sposób E u c h a ry s tia m oże b yć źró d łe m i noirm ą naszego ż y w e ­ go u iłzia łu w p rz y g o to w y w a n iu n a d ejścia n o w eg o św iata?

Ję z y k zn a k ó w

K ażd a c e le b ra c ja litu rg ic z n a n a le ż y do św ia ta znaków . P rz e z ję z y k znak ó w K ościół w y ra ż a w obec sam eg o sieb ie to, co p r z e ­ żyw a, k ie d y g ro m a d z i isię w okół Je z u sa C h ry stu sa.

Ż a d n a c e le b ra c ja n ie p o z w a la na sto so w a n ie w szy stk ich znaków . N ie k tó re z n ich w y szły :z użycia, podczas g d y 'dośw iadczenie n o ­ w y ch p o koleń i kultuir m oże d o m ag ać się w p ro w a d z e n ia in n y c h znaków . W ażne je st to, a b y k a ż d a w sp ó ln o ta , św ia d o m a teg o , czym je s t i co s p ra w u je , zatroszczyła się o to, ażeb y ta je m n ic a w ia ry w y ra ż a ła się p rz e jrz y śc ie p oprzez sy m b o le, k tó r e ją u k a z u ją .

W c ią g u c e le b ra c ji ró ż n e z n a k i .(gesty i słow a) u k a z u ją obecność i d ziałan ie C h ry stu sa . G łó w n y m z n ic h będzie z n a k ła m a n ia c h le b a i p ic ia ;z k ielich a. Z n a k te n pom oże K ościołow i o dkryć, że o n sam je st taikże C iałem C h ry stu sa za ży cia n o w eg o św iata. W k a ż d y m ra z ie ju ż od p ierw sz ej ch w ili c e le b ra c ji K ościół ro zp o zn aje sam sie b ie jak o K ościół C h ry stu so w y po z n a k u g ro m a d z e n ia się w J e ­ go im ię.

B oże zap ro szen ie

P o p rzez zn ak ,zg ro m ad zen ia K ościół -.nabiera św iadom ości, że o d ­ po w iad a n a w ezw an ie Boga. „B łogosław ieni, k tó rz y zasta li w e ­ z w a n i n a u cztę B a r a n k a ”. Z g ro m ad zen ie e u c h a ry sty c zn e rodzi się

(6)

22 4 K O N G R E S E U C H A R Y S T Y C Z N Y W L O U R D E S [8]

z tego z a p ro sze n ia, ja k ie B óg do mas k ie ru je . E u c h a ry s tia n ależy do ek o n o m ii łask i, ro z w ija ją c e j się w czasie i p rz e strz e n i. J e s t oma w p isa n a w s tr u k tu r ę d ia lo g u p rz y m ie rz a , w k tó r y m Bóg m a a b so lu tn ą in ic ja ty w ę .

J e s t to in ic ja ty w a Je z u sa C h ry stu sa , k tó ry w y ch o d zi n a p rz e c iw sw o ich p rz y ja c ió ł, p rz e b y w a w ś ró d n ic h , a b y im o b ja w ia ć sw o ją obecność jak o Z m a rtw y c h w sta łe g o oraz jednoczyć się z nilmi p o ­ p rzez P ism a ii ła m a n ie chlaba, ja k to u c zy n ił z u c z n ia m i z E m au s (por. Ł k 24, 12— 25).

J e s t to in ic ja ty w a O jca, k tó re g o Jez u s je st w y sła n n ik ie m i S y ­ n e m ; O jca, k tó r y clhice zg ro m a d zić w jed n o w szy stk ie sw o je ro z ­ p ro szo n e dzieci, p rz y jm u ją c je p rz y sw o im sto le ·— S łow a i C hleba. J e s t to in ic ja ty w a 'D ucha Ś w ięteg o , b ę d ąceg o d a re m O jca p o s ła ­ n y m p rze z S y n a , ab y śm y z o sta li w łączen i w Je g o śm ierć i z m a r ­ tw y c h w s ta n ie o ra z s ta li się ży w y m i c z ło n k a m i Jeg o C iała. W ezw a­ n ie m B oga w Jeg o tryniitairmej w spólnocie ro z p o czy n a się i k o ń czy zg ro m ad zen ie e u c h a ry śty ć z n e : „Mdłość B oga O jca, ła s k a naszego P a n a Je z u sa C h ry stu sa i dair jed n o ści w D uchu Ś w ię ty m n ie c h b ę d ą z w a m i w sz y stk im i”.

S łu g a zap ro sz e n ia

T a w ie lk a in ic ja ty w a B oga p rz e c h o d z i p rzez p o słu g ę lu d zi. A by g ro m ad zić sw ó j lu d i p rz ew o d n iczy ć E u c h a ry stii, C h ry stu s c iąg le w y b ie ra so b ie sz a fa rz y w n a s tę p s tw ie posługi a p o sto lsk iej. D aje ic h w d a rz e sw o je m u K ościołow i, a b y o n n ig d y n ie zap o m n iał, że n ie je s t ja k im ś k lu b em , a le zw o łan iem . To Jez u s C h ry stu s z a p r a ­ sza i grom adzi. Ten, k to o trz y m u je św ięcen ia i dla kogo K ościół p ro si o d a r D ucha, n ie d z ia ła z ty tu łu czysto o so b isty ch k o m p e ­ te n c ji, lecz w dmdę C h ry stu sa , k tó r y go p osyła. S z a fa rz w całej sw o je j oso b ie s ta je się ży w y m z n a k iem , p o p rzez k tó r y c h rz e śc i­ ja ń sk a w sp ó ln o ta zostajie w ezw an a do u z n a n ia sw o je j p ra w d z iw e j tożsam ości, sw o jeg o pochodzenia o d C h ry stu sa .

P o z o stając członkiem zg ro m a d zen ia, ch rz e śc ijan in e m pośród ch rz e śc ijan , te n k to te m u z g ro m ad z en iu p rz e w o d n ic z y w im ię C h ry stu sa , z te j r a c ji, że o trz y m a ł w łożenie rą k , je s t zak o rz e n io n y w w ie rz e K ościoła p rz y ję te j od A postołów . W te n sposób p r z y ­ p o m in a o n w spólnocie, że is tn ie je o n a ty lk o d zięk i zach o w an iu ciągłości w ia ry z całą T ra d y c ją ap o sto lsk ą. W reszcie, p o n iew aż .szafarz o trz y m a ł św ięcenia o d b isk u p a, k tó ry d z ia ła jak o członek b isk u p ieg o k o leg iu m zjednoczonego w okół P a p ieża, je s t o n z n ak iem p o zw alający m m iejsc o w ej w sp ó ln o cie zro zu m ieć sw oją p ra w d z iw ą n a tu rę . Istn ie je orna je d y n ie jak o szczegółow e u rz e c z y w istn ian ie

(7)

jed y n eg o K ościoła pow szechnego Je z u sa C h ry s tu s a . J e s t o n a ciągle w zy w a n a do o tw ie ra n ia się k u coraz sz e rsz y m k ręg o m : k u in n y m w sp ó ln o to m w ie rn y c h , ro zp ro szo n y m po całej ziem i, k u p ra g n ie ­ niom lu d zi i lu d ó w zag ro żo n y ch p o d zia łem a ta k ż e k u w ie lk ie j społeczności św ięty ch , k tó r a p rz e k ra c z a g ra n ic e naszego lu d z k ie ­ go d o św iad czen ia. O d p o w ia d ają c sk u te c z n ie n a w ezw a n ie C h ry ­ stu sa , w ie rn i z g ro m a d z e n i n a E u c h a ry s tię m a ją pew ność, że n ie s k u p ia ją się n a sa m y c h sobie..

N asi b ra c ia W schodu z a c h o w a li ‘b ard z o ży w e poczucie ap o sto l- sikości K ościoła z a k o rz e n io n e j w E u c h a ry stii. W sp ó ln o ta z g ro m a ­ dzona w o k ó ł .biskupa i jego p re z b ite ró w p rz e d łu ż a zjed n o czen ie ap o sto łó w w okół C h ry stu sa . Je d n o cześn ie o d z w ie rc ie d la ona w ie lk ą litu rg ię K ró le stw a w k tó ry m C h ry stu s, sto ją c p rz e d tro n e m B o ­ żym , otoczony sw oim i ap o sto łam i i n ie p rz e lic zo n ą rzeszą ś w ia d ­ k ó w , s k ła d a d zięk czy n ien ie w im ie n iu c a łe j z b aw io n ej ludzkości, k tó r a już u c zestn iczy w życiu B oga i w y p ra sz a sw o im w s ta w ie n ­ n ic tw e m n a d e jśc ie now ego św iata .

K ie d y o d p o w iad am y n a zap ro szen ie K ościoła, g ro m ad ząc się n a E u c h a ry stię , g o d zim y się n a s p ra w o w a n ie k u ltu w D uchu i w P ra w d z ie , ta k ie g o , ja k i z o stał zap o c z ątk o w a n y p rz e z Je z u sa w ra z z .apostołam i i ja k i dojdzie d o p e łn i w K ró le stw ie ży cia w ie c z ­ nego.

W s tro n ę K ró le stw a .pojednania

K ościół 'zgrom adzony p rz e z O jca, w okół C h ry stu sa , w D uchu Ś w ię ty m p rz e z ..posługę Bożego z a p ro sz e n ia ”, o tw ie ra się na o b ja ­ w ie n ie n o w eg o św ia ta . P rzech o d zą c z tego ś w ia ta do O jca (por.

J 13, 1), w ak cie ca łk o w ite g o o d d an ia, w k tó ry m śm ierć i z m a r ­ tw y c h w s ta n ie s ta n o w i d w a m o m e n ty nierozdziielne, C h ry stu s p r z y ­ n o si winaiz ze sobą n o w e życie, p rz e k ra c z a ją c e w szelk ą lu d z k ą w y ­ o b ra źn ię . W w y d a rz e n iu

Jego

P a sc h y ludzkość d o sięg a k r e s u c z a ­ sów : o trz y m u je o b ietn icę sw ego w łasn eg o z m a rtw y c h w sta n ia . K ró ­ lestw o o stateczn eg o p o je d n a n ia z o staje zap o czątk o w an e: lu d z ie o d ­ k u p ie n i p rzez C h ry stu sa z o sta ją w ezw an i do w sp ó ln o ty z B ogiem i m ięd zy .sobą. P o n ie w a ż B óg u c z y n ił sw ojego S y n a p ie rw o c in a m i n ow ego św ia ta , w ch o d zim y już w te n św iat, w k ra c z a ją c w e w sp ó l­ n o tę z C h ry stu sem .

C h ry stu s s ta ł się ina zaw sze „ p ie rw o ro d n y m sp o śró d u m a rły c h ” (K ol 1, 18). K ie d y O.rf nais g ro m ad zi n a E u c h a ry stię , p ra g n ie O n ro z p rz e strze n ia ć św iatło .swego z m a rtw y c h w s ta n ia i u d zielać n a m m o cy sw o jeg o D ucha, n a m ż y ją c y m po śró d tego s ta re g o św ia ta , w k tó r y m jeszcze tk w im y , p o d o b n ie ja k A postołow ie, m a ją c oczy

(8)

226 K O N G R E S E U C H A R Y S T Y C Z N Y W L O U R D E S

[10]

p rz y ć m io n e i o g a rn ię c i bezsilnością. K aż d e sp ra w o w a n ie E u c h a ry ­ s tii z o sta je K ościołow i p o w ierzo n e ja k o a k t pro ro czy , a b y K ościół z ro z u m ia ł i głosił, że n o w y św iat, zap o c z ątk o w a n y w śm ierci i z m a rtw y c h w s ta n iu C h ry stu sa , je st p ra w d z iw ie po śró d n a s i że m y m a m y b y ć jego św iad k am i. K ościół, k tó r y s p ra w u je E u c h a ry stię , je s t w e z w a n y do n ad ziei: w ra z z C h ry stu se m u c z e stn iczy on w k sz ta łto w a n iu się ludzkości zb aw io n ej i zg ro m ad zo n ej, w o cz e k i­ w a n iu n a dzień, w k tó r y m Bóg b ę d zie w sz y stk im w e w sz y stk ic h (1 K o r 15, 28).

P o trz e b a n a w ró c e n ia

K ażd e zg ro m a d z e n ie e u c h a ry sty c z n e je st a k te m n a d z ie i, k tó r a zaw sze idtale w p a rz e z w ezw an ie m d o n a w ró c e n ia .

J e s t a k te m n adziei: p o n ie w a ż Bóg n ie czeka, aż b ęd ziem y do­ sk o n a le zjednoczeni, a b y n a m za o fia ro w ać sw o ją gościnność. O n w ie , że Jeg o K ościół p o z o sta je „św iętą społecznością g rz e sz n ik ó w ” , k tó ra częściow o n a le ż y jeszcze do sta re g o śwliata i k tó re j członko­ w ie są zdolni do o d rz u c a n ia Jeg o z a p ro szen ia. P o d z ia ły i k o n flik ­ ty p rz e b ie g a jąc e iprzez św iat, p rz e b ie g a ją ta k ż e p rzez -nasze z g ro ­ m ad zen ie.

D latego to k ażd e sp ra w o w a n ie E u c h a ry s tii ro zp o czy n a się u z n a ­ niem n a sz e j s y tu a c ji g rzeszn ik ó w i p ro śb ą o p rzeb aczen ie. N asza w sp ó ln o ta z C h ry stu se m n ie w y n ik a a u to m a ty c z n ie z (samej obec­ ności w zg ro m ad z en iu ale z g otow ości k s z ta łto w a n ia naszego życia n a w zór Je g o życia. W te j p e rsp e k ty w ie -w inniśm y w spoisófo b a r ­ d ziej św ia d o m y k o rz y sta ć z e le m e n tó w p o k u tn y c h zam ieszczo­ n ych na p o czątk u -celebracji, a b y m ie ć p e łn ie js z y u d z ia ł w? p r z e b a ­ czeniu, jak ieg o n a m u d z ie la O jciec, g d y w y ch o d zim y n a sp o tk a n ie Jeg o S y n a z -gotowością n a w ró c e n ia p rz y pom ocy Je g o D ucha. B y ­ ło b y to pow ażn ą w in ą , gdyiby w ie rn i p rz y z w y c z a ili się d o tego w ielk ieg o m is te riu m w ia ry , -gdyby z o b o ję tn ie li n a c ią g łą now ość życia, d o jak ieg o B óg nais w zyw a.

Z g ro m a d zen ie e u c h a ry sty c zn e inie m oże by ć sp ro w a d z o n e do j a ­ k ie g o ś b ra te rs k ie g o sp o tk a n ia , do św ię ta lu d z k ie j -solidarności ani n a w e t do rz ę d u n a d p rz y ro d z o n e g o .środka zarad czeg o p rzeciw k o n ied o ciąg n ięcio m w k o rz y s ta n iu z n a sz e j w olności. Z g ro m a d zen ie s ta n o w i sposób, w ja k i Bóg w łącza K ościół w h is to rię P rz y m ie rz a : zw o łu ją c sw ój lud, Bóg -.zawsze od omego żąda w ie rn o śc i sw o jej w oli. C hodzi w ię c o to, ab y śm y zajm o w ali tafcie p o sta w y o sobi­ s te i społeczne, k tó re b y ły b y w zo ro w a n e n a p o sta w ie B oga “w zglę­ d e m n a s i k tó r e b y 'ją o d z w ie rc ie d lały w św iecie. K ie d y s ta je m y się gotowi- p ra k ty k o w a ć sp ra w ie d liw o ść i m iło sierd zie, godzim y się

(9)

n a to, a b y in n y m czy n ić (to, юо B óg s p ra w ie d liw y i m iło sie rn y czy­ n i d la n as w Je z u sie C h ry stu sie.

Z a p e w n ia ją c n a m udziiał w 'darze B oga, E u c h a ry s tia u św ia d a m ia n a m naszą odpow iedzialność — czy n a sz a w ia ra i n a sz e ży cie o d ­ p o w iad a n a w e z w a n ie Tego, k tóry :nas grom iądzi? J e ś li Bóg o b ja ­ w ia i (ofiaruje lu d zio m w a r u n k i n o w ej e g zy ste n cji p o p rzez w y d a ­ rz a n ie p a sc h a ln e , to p rz e z n a sze n a w ró c e n ie ta n o w o ść n a b ie ra k s z ta łtu w e w sp ó łczesn ej h isto rii.

II. K O Ś C IÓ Ł G Ł O S I S Ł O W O B O Ż E

K ościół zg ro m ad zo n y n-a E u c h a ry stię z n a jd u je się w . s y tu a c ji u p rz y w ile jo w a n e j, w k tó re j w n ik a w plain Boży,

ma

w n im u d z ia ł i n a n ie g o sk u te c z n ie o d p o w iad a. K ościół m oże w ięc zgłęb iać m i­ s te riu m , Iktóre go p rz e n ik a : m is te riu m B oga żyweigo, k tó r y nie p rz e s ta je zw ra c a ć się do sw o jeg o lu d u i je d n o c zy się z lu d źm i p o ­ przez sw o jeg o S y n a, Słow o, k tó re s ta ło się (ciałem.

Słow o w h isto rii

Słow o Boże

towarzyszy

ca łe j h is to rii z b a w ie n ia ; u k a z u je jej sens i cel. (Poprzez h isto rię ,Bóg o b jaw ia się jako B óg P rz y m ie rz a , jako Bóg w ie rn y i m iło sie rn y , Bóg, k tó r y o d d a je isię sw o jem u ludow i, a b y go zespolić ze sw oim zb aw czy m p la n e m , k tó re g o szczyt s t a ­ n o w i P a sc h a C h ry stu sa . Słow o b ib lijn e , z a n im zostało sp isan e , b y ­ ło p rz e ż y w a n e p rzez lu d P rz y m ie rz a jako słow o z w ią zan e z eg zy ­ ste n c ją teg o lu d u . M y (podobnie ja k Iz ra e l, n ie jeste śm y lu d źm i księgi, lecz lu d ź m i Słow a. W ierzym y, że k sięga z a w ie ra zapis k o n ­ k r e tn e j h isto rii, w k tó re j d o strz eg am y n ie u s ta n n y dialog m ięd zy B ogiem i ludźm i.

Słow o i T ra d y c ja

O tw ie ra ją c księgę, K ościół p rz y jm u je Słow o jak o Słow o Boga, słow o, p o p rz e z k tó r e Bóg n a m m ó w i o ty m , k im je st i czego od nas oczekuje. P ism a n ie s ta ły b y się S łow em i p o zo stały b y m a r ­ tw y m te k ste m , g d y b y n ie b y ły p rz e k a z y w an e , in te rp r e to w a n e i a u ­ te n ty c z n ie p rz e ż y w a n e w e w spólnocie n ow ego lu d u Bożego. To w ła śn ie T ra d y c ja K ościoła p rz y n o si ,nam słow o B oga i p o d aje n a m ja k o słow o życia. W spólnota w ierząc y ch , zgrom ad zo n a w okół C h ry ­ stu sa , p rz y jm u je słow o w w ierze i p rz y sp o sab ia się do tego; aby o n im św iadczyć w św iecie.

(10)

2 2 8 K O N G R E S E U C H A R Y S T Y C Z N Y W L O U R D E S [12]

S łow o i św iad ectw o

Od w ie k ó w Słow o B oga p ra g n ie do n as p rzychodzić i żyć z n a ­ m i. W spólnota m aże ,się grom adzić i podejm o w ać sw o ją m isję t y l ­ k o w ta k ie j milerze, w ja k ie j p o g łęb ia sw o ją gotow ość s łu c h a n ia S łow a. N a całej w spólnocie spoczyw a o dpow iedzialność za głosze­ n ie S ło w a, k tó re z a ra z e m u rz e c z y w istn ia się p o p rzez św iad ectw o życia. W o k resie, w k tó ry m w y z n a w a n ie w ia ry n a p o ty k a n a ty le op o ró w poza n a m i ii w n a s sam y ch , d y n am izm w sp ó ln o ty c h rz eści­ ja ń s k ie j zależy od sposobu, w ja k i je j członkow ie s ta ją się zdolni in te rp r e to w a ć sw o je lu d z k ie d ośw iadczenia w św ietle Słow a B o ­ żego.

K ie d y w ie rz ą c y w sp ó ln ie słu c h a ją tego, co „D uch m ó w i K ośció- ło m ”, w ciszy, p o p rz e z h o m ilię k a p ła n a lu b p rz e z

dzielenie

się sw y m i d o św iad c zen iam i o św iecan y m i w ia rą , o d k ry w a ją a n i

.we­

zwanie,

ja k ie B óg do n ic h z w ra c a w ic h co d z ie n n e j h isto rii. D uch Ś w ię ty p o z w a la w ów czas w spólnocie i k a ż d e m u z je j czło n k ó w p o jąć, ja k B óg p r a g n ie ich w łączyć w h is to rię P rz y m ie rz a i ja k o n i m o g ą się p rzy c zy n ić do n a d e jśc ia now ego św ia ta , w y zw o lo n eg o ze zła i śm ierci.

Słow o, k tó re stało się ciałem

P o p rzez Słow o K ościół głosi m is te riu m z b aw ie n ia, k tó r e p o ch o ­ dzi ad B oga i u rz e c z y w istn ia się w n a sz e j h isto rii. M iste riu m to o sią g a .szczy to w y m o m e n t w w y d a rz e n iu Je z u sa C h ry stu sa , W cielonego S łow a. O d c h w ili W cielenia B óg z w ra c a się do n as w osobie sw ojego Syna.

„ W ie lo k ro tn ie i n a ró ż n e sposoby p rz e m a w ia ł n ie g d y ś Bóg do ojców p rz e z p ro ro k ó w , a w ty c h o sta te c z n y c h d n ia c h p rz e m ó w ił do n as p rz e z Syna. Je g o to u sta n o w ił d zied zicem w sz y stk ich r z e ­ czy” (H b r 1, 1— 2). S am Jezus,, o d sw ego .poczęcia w ło n ie D zie­ w ic y M a ry i aż do W n ie b o w stą p ie n ia je s t p e łn y m o b ja w ie n ie m B oga Zbawicy. O n m a „słow a życia w ieczn eg o ” ;(J 6, 68), co w ię ­ c e j: O n je s t ż y w y m S łow em Ojca.

Boże o rę d z ie u to żsam ia się dla mas z p ro k la m a c ją C h ry s tu s o ­ w e j E w an g elii: o Je z u sie u m a r ły m za n a sz e g rz e c h y w e d łu g P i ­ sm a, p o g rz eb an y m ;i z m a rtw y c h w s ta ły m d n ia trze cieg o (1 K o r 15, 3— 4). P a sc h a C h ry stu sa w ień czy całą h is to rię 'P rz y m ie rz a . T akie je s t św iad ectw » i n a u c z a n ie apostołów , p o w ierzo n e K ościołow i, ab y je p rz e k a z y w ał a ż ido k o ń c a czasów.

A by je d n a k te n p rze k az b y ł W ierny, trz e b a , ażeb y d o b ra n o w in a o z b a w ie n iu b y ła głoszona w całości. N ie og ran icza się ona do m ę ­

(11)

k i i śm ierci Jezu sa. O b ejm u je ona m is te riu m C h ry stu sa w jego jedności: m is te riu m W cielonego S łow a, k tó re a d O jca pochodzi i d o O jca w ra c a p o p rzez śm ierć, z m a rtw y c h w s ta n ie i w n ie b o ­ w stąpieni® i k tó re , n ie p rz e sta ją c b y ć z A p o sto łam i, p o sy ła im D u ch a w c e lu b u d o w a n ia Je g o ciała. P rz e p o w ia d a n ie K ościoła n ie szan o w ało b y św iad ectw a ap o sto łó w , g d y b y k ła d ło n a c isk je d y n ie n a c ie rp ie n ia i śm ierć Je zu sa. E u c h a ry s tia n ie je st je d y n ie b o ­ le sn y m w ispom nieniem k rz y ż a . P a sc h a ln e w y d a rz e n ie , z k tó ry m on a śię w iąże, je s t ożyw iane je d n y m ru c h e m : p rz e jśc ia S y n a z t e ­ go św ia ta do O jca, z c a łą Jeg o lu d z k ą n a tu r ą , z Jqgo ciałem , w ak cie ofiia;ry s k ła d a n e j z w ła sn e g o żyicia z a ty c h , k tó ry c h m iłu je . T e n sa m d y n a m iz m znajiduje się w s e rc u E u c h a ry s tii i S ło w a, j a ­ k ie jej to w arzy szy .

K ościół i E w an g elia

Z a d a n ie K ościoła n ie palegia g łó w n ie n a p rz y p o m in a n iu w y d a ­ rz e n ia ,

(które dokonało

s ię w p rzeszłości, lecz n a w y k a z y w a n iu , iż w y d a rz e n ie to n ie p rz e sta je n a s dotyczyć: w obeanyim czasie, w „dzisiaj

'Boga”.

E w a n g e lia z b a w ie n ia

wymaga

n aszej co d zien n ej odpow iedzi, a P a sc h a C h ry stu sa o tw ie ra się fcu p e rsp e k ty w ie n a ­ dziei. S ło w o Boiga w y zn acza n a sz ą h is to rię a ż d o -chwili, |gdy C h r y ­ stu s p rz y jd z ie ;i o b ja w i isię ja k o iukoroinaw anie c a łe j h isto rii.

K ościół p e łn i w ięc (posługę ro z w ija n ia c a łe j E w an g elii. K ościół o d k ry w a to, co p o w in ie n m ó w ić i czynić, w m ia r ę ja k o d c z y tu je Słow o p o d p rz e w o d n ic tw e m D ucha. C zyni to n a w zór C h ry stu sa , k tó re g o D uch Ś w ię ty -doprow adza do u z n a n ia sw e j w ła s n e j m isji w S ta ry m T e stam en cie, ia k tó r y b ę d z ie w y ja ś n ia ł u cz n io m m is te ­ riu m sw o je j P a s c h y w św ie tle k s ią g P ism a.

P o słu g a i litu rg ia Słow a

J e d n y m z g łó w n y c h z a d a ń p o słu g i sło w a je st p ro w a d z e n ie ludzi d ro g ą -wiodącą do B oga i do życia o p a rte g o n a Jeg o o b ie tn ic a c h . O d -chwili z a w a rc ia p rz y m ie rz a na S y n a ju aż do w y d a rz e n ia p asch a ln eg o , o d czasów M ojżesza (i p ro ro k ó w aż do p o w sta n ia K o ­ ścioła A postołów , je s t rzec zą p iln ą, a b y w p o rę i nie w po rę g ło ­ sz o n e by ło Słow o pochodzące od B-oga jako isiła, k tó r a g ro m a d z i i p o sy ła n a m isję ludzi W iążących sw o je ży cie i sw o ją śm ierć z za an g ażo w an iem B oga ina rzecz sw ego lu d u .

Chodzi o to, albyśm y u m ie li łam ać i dzielić Słow o ży cia, za n im b ęd z iem y łam ać ii d zielić C hleb życia. W ia ra K ościoła k a r m i się ty m S łow em , p rz ez k tó re Bóg w sk a z u je n a m d ro g i now ego życia,

(12)

2 3 0 K O N G R E S E U C H A R Y S T Y C Z N Y W L O U R D E S [ 1 4 ]

a p rzed e w sz y stk im Tego, k tó r y je s t d ro g ą , p ra w d ą i życdem: sw o jeg o S y n a, Jezu sa, w k tó ry m d zieło Boże osiąga sw o ją p ełn ię . L itu rg ia sło w a m e je s t w ięc ty lk o z w y k ły m p rz y g o to w a n ie m do E u c h a ry stii: o n a pozw ala n am już uczestn iczy ć w d z ia ła n iu B oga dla naszego zb aw ien ia.

III. K O Ś C IÓ Ł S K Ł A D A O JC U D Z IĘ K I

D zięk czy n ien ie n ie je st ty lk o je d n y m z w ie lu asp e k tó w m is te ­ riu m E u c h a ry stii: je st ono jej sercem . C ałe sp ra w o w a n ie M szy św. je s t p rz e n ik n ię te p o sta w ą w dzięczności: ja k inie d ziękow ać B ogu, k ie d y O n nas g ro m a d z i w o k ó ł sw o jeg o S y n a i o b ja w ia ;nam ta je m ­

n icę naszego zb aw ien ia? J e d n a k w m o d litw ie e u c h a ry sty c z n e j w y ­ ra ż a się i sk u p ia wiiieikie d zięk czy n ien ie K ościoła, 'k tó ry je s t w e ­ z w a n y do tego, a b y p rz y sw o ił isotaie u w ie lb ie n ie w y ra ż o n e p rze z Je z u sa w m o m e n c ie p rze jścia z te g o św ia ta do Ojca.

Od w ia ry do u w ielb ie n ia

Słow o Boże, p rz y ję te ;z w ia rą , o b ja w ia :nam, do jak ieg o sto p n ia Bóg je st w ie r n y sw oim o b ie tn ic o m i inie p rz e s ta je d z ia ła ć dla d o b ra sw o jeg o lu d u . „N iech b ę d z ie u w ie lb io n y P a n , Bóg Iz ra e la , że n a w ied ził lu d ,swój li w y z w o lił go, i m oc izibawic.zą n a m w z b u ­ dził w idiomu słu g i sw ego D a w id a ” (Lk 1, 68—69). P ie śń Z a c h a ria ­ sza w y ra ż a z d u m ie n ie w ie rz ą c y ch w obec in ic ja ty w y Boga.

Kiiedy K ościół z w ia rą o d k ry w a to , co B óg dla n a s czyni, d a ją c n a m sw o jeg o S y n a , jego w ia ra w y ra ż a się w (sposób k o n se k w e n tn y w e w dzięczności. O dpow iedzią n a d a r B oga je st p o d zię k o w a n ie i u w ie lb ie n ie ze s tr o n y ludzi, w im ie n in k tó ry c h K ościół w y ra ż a w ie lk ie d zięk czy n ien ie . M o d litw a ta , n a tc h n io n a p rz ez Duicha Ś w ię ­ te g o i n a z y w a n a „ e u c h a ry s tią ”, je s t p o ch w a łą z an iesio n ą do B oga, s p ra w c y s tw o rz e n ia i z b aw ien ia, za p rz e d z iw n e dzieła, k tó ry c h d o k o n ał, ikiedy w y w ió d ł Iz ra e la z E g ip tu rę k ą p o tę ż n ą i w y c ią g n ię ­ ty m ram ieniem ,, k ie d y ro z p o sta rł z iem ię n a d wodatmii i k ie d y d a je p o k a rm w szelk iem u stw o rz e n iu (por. P s 136), n a d e w szy stk o je d ­ n a k , k ie d y w y k a z u je w n ad ch o d zący ch w ie k a c h p rzem o żn e b o ­ g a ctw a sw e j ła sk i n a p rz y k ła d z ie d o b ro c i w zg lę d em n a s w C h ry ­ s tu sie Je z u sie (p o r- E f 2, 7).

K ościół p o d e jm u je i p rz e d łu ż a w te;n sposób w ie lk ie b ło g o sła ­ w ie ń stw o litu rg ii Iz ra e la , k tó re ro z p o czy n a się u w ie lb ie n ie m B o ­ g a za J e g o n iezm ierzo n e dzieło stw ó rcze, p rzechodzi w p o c h w a łę za Jego in te rw e n c je p o d ję te w c e lu w y b a w ie n ia sw ego lu d u i k o ń ­

(13)

czy się p o n o w ien ie m gotow ości p rz e strz e g a n ia p rz y m ie rz a w u f ­ n y m o d d a n iu się w oli O jca (por. N e 9).

Ż y jem y

obecnie

w św iecie n a cec h o w an y m

niepewnością

a r ó w ­ nocześnie p rz e ż y w a jąc y m ogrom p o trzeb . A p rz e c ie ż te n ś w ia t n ie p rz e s ta je b y ć otoczony i n a p e łn io n y czułością B oga, iktóry trz y m a w sw e j d łoni p rzep a ści i g ó ry i iktóry o b ie c u je o trzeć w szelk ą łzę iz n a szy ch oczu. L u d B oży je s t pow ołam y do tego, alby b y ł w ciągu (historii św iad k iem te j Bożej czułości, z n a jd u ją c e j się u p o ­ c z ą tk u i u k r e s u ś w ia ta . B łogosław ić B oga, k tó r y n ie stru d z e n ie nas s tw a rz a i z b aw ia, je s t ciąg ły m p o w o łan iem K ościoła.

D ziękczynienie Je z u sa

Kościiół p o d e jm u je w sw o jej E u c h a ry stii p rz e d e w szy stk im to d zięk czy n ien ie, ja k ie z a n o sił Jezu s w iczasie o s ta tn ie j W ieczerzy. Jez u s z a ś u c zy n ił w ów czas iswoim w ie lk ie b ło g o sław ień stw o (be- æakah), w ja k im w y ra ż a ła się pobożność ży d o w sk a w czasie w sp ó l­

n y c h posiłków , zw łaszcza p o siłk u p asch aln eg o .

M o d litw a Je z u sa w y ra ż a w ów czas „ e u c h a ry s tię ” z n a jd u ją c ą się w c e n tru m Je g o o so b y i Jeg o p o sła n n ic tw a : sk ła d a O n O jcu d zięk i w god zin ie, w k tó r e j siposolhi się d o s p e łn ie n ia sw o jeg o sy n o w sk ie ­ go „talk” w „tak” k rz y ż a . O fia ru ją c się d o b ro w o ln ie za z b a w ie n ie św iata, Jezu s n ie p rz e s ta je p rz y jm o w a ć sam ego sieb ie od O jca i o d d aw a ć M u się b e z re sz ty . S ta ją c isiię p osłusznym aż do śm ierci, k o n ty n u u je O n w y p e łn ia n ie p la n u m iłości O jca, k tó r y p ew n eg o d n ia w z b u d ził w .Nim te n h y m n radości: „W y sław iam Cię, Ojcze, P a n ie nieiba ii ziem i, że z a k ry łe ś te rz e c z y p rz e d m ą d ry m i i ro z ­ tro p n y m i, a o b ja w iłe ś je p ro staczk o m . T ak, Ojcze, gdyż ta k ie b y ło T w o je u p o d o b an ie. Ojciec m ó j p rz ek a zał Mi w szystko. N ik t też niie w ie, k im je st S yn, ty lk o O jciec; a n i k im je st O jciec, ty lk o S y n i te n , k o m u S y n zechce o b ja w ić ” (Łk 10, 21— 22). Talk w ięc d zięk ­ czynienie, k t ó r e o ży w ia Je z u sa

od

p o czątk u aż ido k o ń ca Je g o ziem skiego .posłannictw a, je st zak o rz en io n e w g łę b ia c h żydiia itry- n ita rn e g o .

D zięk czy n ien ie K ościoła

P o p rz e z sw o ją m o d litw ę i sw e czynności e u c h a ry sty c z n e K o ­ ściół jed n o c zy się z p o staw ą S y n a, k tó r y o d d aje się całkow icie w o li sw ojego Ojica. E u c h a ry s tia je st w ie lk im d zięk czy n ien iem , j a ­ k ie lu d z ie sk ie ro w u ją do Ojca, a b y M u podziękow ać za w sz y stk ie d a ry Je g o łask i, k tó re o sią g ają szczy t w d arze Jego Je d y n e g o S y ­

(14)

2 3 2 K O N G R E S E U C H A R Y S T Y C Z N Y W L O U R D E S [ 1 6 ]

na, w (którym u rz e c z y w istn ia O n d b ie tn łc ę o b d a rz e n ia n a s w sz y st­ k ic h g o d n o ścią sw o ic h p rz y b ra n y c h dzieci.

P a sc h a Je z u sa C h ry stu sa n a d a je n o w y sens obchodom P a sc h y ży d o w sk iej. K ościół s k ła d a d zięk czy n ien ie n ie ty lk o za w y jśc ie z Egiijptu, lecz za w y z w o le n ie z grzech u ; raie ty lk o za m a m ę n a p u ­ s ty n i, lecz za chleib życia; n ie ty lk o za P rz y m ie rz e n a S y n a ju , lecz za P ra w o D ucha Św iętego. K ościół b ło g o sław i B oga za d o k o n an ie Jeg o o sta te c z n e j in te rw e n c ji d la naszego d o b ra w śm ierc i i zm ar- twychwisita;nliiu Je g o S y n a.

D ziękczynienie d n a d z ie ja

S p ra w u ją c tę w ie lk ą o fia rę p o ch w aln ą, K ościół p rz e d łu ż a ta k ż e

mesjańskie

o czek iw an ie Iz raela. S am C h ry stu s zapow iedział, że J e ­ go P a s c h a osiąg n ie k ie d y ś sw e u d o sk o n a la n ie w K ró le stw ie : „O d­ tą d n ie b ę d ę ju ż p ił z tego o w ocu w in n e g o ikrizew-u aż d o ow ego d n ia , k ie d y Ipiić igo b ę d ę iz waimi n o w y , w k ró le stw ie m o jeg o O j­ c a ” (M t 26, 29).

D zięk u jąc O jcu za o b ecn y d a r Jag o S y n a, w y b ieg am y w z ro k ie m w k ie r u n k u p e łn i ra d o śc i, św ię ta , u w ie lb ie n ia , iku k tó re j się p r z y ­ b liża m y . P ie rw sz e w sp ó ln o ty c h rz e śc ija ń s k ie b a rd z o in te n s y w n ie p rz e ż y w a ły to oczekiw anie w ieczn eg o św ię ta razem z C h ry stu se m z m a rtw y c h w sta ły m . K ościół C h ry s tu s o w y n ie p o w in ie n zapom inać, że 'kiedy s p ra w u je E u c h a ry stię , O jciec Je z u sa g ro m a d z i sw ój K o ­ ściół już ina u c z tę w K ró le stw ie . D ar, ja k i d z isia j o trz y m u je m y i ja k i b u d z i n a sz ą w dzięczność, b ę d z ie k ie d y ś p rz e d m io te m w iecz­ nego d zięk czy n ien ia. J e s t n aszy m o b o w iąz k iem d a w a ć ży w e św ia ­ d ectw o o te j c h rz e śc ija ń s k ie j n a d z ie i w obec p e rs p e k ty w p rz y sz ło ­ ści m ie rn y c h lu b złu d n y ch . T y m w ięcej, że św ięto E u c h a ry s tii n ie u su w a śm ierci ipoza n a w ia s, lecz ze śm ie rci C h ry stu sa , posłusznego aż do śm ierci sw o je m u O jcu, czy n i d ro g ę o tw a rtą k u życiu w iecz­ nem u.

E g zy sten cj a e u c h a ry sty c z n a

S p ra w u ją c Euclharysjtiię, u czy m y isię e g z y ste n c ji eu c h a ry sty c zn e j, p rz e m ie n ia n ia w e u c h a ry stię w sz y stk ic h s p ra w i rzeczy, nie ty lk o w ty m m o m en cie ra d o śc i, ja k im je s t sarna .celebracja, lecz p o p rzez w szystko, co B óg n a m p o w ierza . N asze istn ie n ie , p ro d u k ty n aszej p ra c y ja k i -owoce ziem i, -c-hleb i w in o , są d e r a m i O jca:

w

o rta te c z - n y m ro z ra c h u n k u o trz y m u je m y je od Tego, k tó r y je st źró d łem w szelkiego życia. N aszym o b o w iązk iem je st n ie zachow yw ać ich

(15)

ty lk o d la slab ie, lecz p rz y n o sić M u je w geście o d d an ia, a n ie w po,sławie (zdobywców.

W świediie (nacechow anym p o trz e b ą p ro d u k o w a n ia i p ra g n ie n ie m k o n su m p cji, je st to d la czło w iek a w y zw o len iem , jeśli uczy się o fia ro w a ć i d zięk o w ać za w sz y stk ie ś la d y i za w sz y stk ie (dary B o­ g a , ja k ie odkryw ia w: h is to rii oraz w e g zy sten cji sw o ich b ra c i. W świiielcie, w k tó ry m czło w iek nie p rz e s ta je b y ć p a stw ą sił p rz e ­ m o cy i k ła m stw a , k ie d y w y z y sk u je sw o ich b lisk ic h , m a n ip u lu je n im i lu b icih w y k rz y w ia , b ło g o sła w ie ń stw e m d la czło w iek a je st to, że u z n a je się za dziecko Boże, stw o rz o n e n a w y o b ra ż e n ie S y n a Bożego, że a k c e p tu je sw o je pochodzenie od O jca i o d d a je M u się c a łk o w icie w „d u ch o w ej o fie rz e ” (por. R(z 12, 1), z c a ły m sw o ­ im życiem i w (zespoleniu z b ra ć m i w czło w ieczeń stw ie, w d z ię k ­ czy n ien iu .

K ościół zg ro m ad zo n y ma E u c h a ry stię n ie p o trz e b u je 1 w ięc do sw ego istn ie n ia n a c isk u ;z z e w n ą trz a n i nie p o w s ta je w o p a rc iu o n a ­ sze lu d zk ie d o św iad czan ia. K ościół o trz y m u je sam eg o sieb ie od Rego, k tó re m u sk ła d a dzięfcczynienie. To, co K ościół s p ra w u je , z o ­ stało) m u d a n e r a z n a izawsze, w ra z z C h ry stu se m , k tó re g o s p r a ­ w u je p a m iątk ę.

IV. K O ŚCIÓ Ł SP R A W U JE P A M IĄ T K Ę C H R Y ST U SA

E u c h a ry s tia je s t n ie ty lk o a k te m K ościoła zg ro m adzonego w ce­ lu sk ła d a n ia d zięk czy n ien ia O jcu za to, co d la n as u c z y n ił p rzez sw ego S y n a. J e s t o n a ta k ż e osobistym a k te m S y n a, k tó r y s ta je się o b ecn y (dla sw o jeg o K ościoła p o p rzez g est, ja k i p o lecił A po­ sto ło m w y k o n y w a ć n a swioją „ p a m ią tk ę ” . O to dlalczego sło w a u s ta ­ n o w ie n ia są w y p o w ia d a n e w p ie rw sz e j osobie: „To je s t C iało m o ­ je — To je st K re w m o ja ...” S am Je z u s C h ry s tu s w y b ra ł te n sp o ­ sób trw a łe g o i o stateczn eg o z w ią z a n ia się z tą „ p a m ią tk ą ” sw ej śm ie rc i d 'z m a rtw y c h w sta n ia , ja k ą p o w ie rz a sw e m u K ościołow i.

A — W ja k i .sposób K ościół s p ra w u je p a m ią tk ę C h ry stu sa? P a m ią tk a P a sc h y C h ry stu sa m oże b y ć dobr.ze zro zu m ian a je d y ­ n ie w św ietle S ta re g o T e sta m e n tu . L u d p rz y m ie rz a w ie, że je st w e z w a n y do p rz e ż y w a n ia dzisiaj, w sw o je j k o n k re tn e j s y tu a c ji, tego, co się d o k o n ało w czasie w y d a rz e ń p o d staw o w y ch dla jego h isto rii. D la człow ieka B ib lii „obchodzić p a m ią tk ę ” p ie rw o tn e g o P rz y m ie rz a oznacza rzeczyw iście u czestn iczy ć w p la n ie B oga. U p a ­ m ię tn ie n ie je st litu rg ic z n y m w y ra z e m te j „ p a m ią tk i”. J e s t ono ja k b y g w a ra n c ją , ja k ą sa m B óg d a je w o d n iesien iu do s k u te c z n o ­

(16)

2 3 4 K O N G R E S E U C H A R Y S T Y C Z N Y W L O U R D E S

ści sw ego d z ia ła n ia : w sp o m in a ją c litu rg ic z n ie p rzeszłe w y d a rz e n ie W yjścia, lu d żydowsfci w y z n a je , że z b aw ien ie u d zielo n e p rzez

Jahwie o b e jm u je 'zarów no jego h is to rię oibecsną ja k i przyszłą. F u n k c ją a k tu litu rg ic z n e g o je s t a k tu a liz o w a n ie w lu d z k im cza­ sie odw iecznego d z ie ła . Boga. T ak i je st

sens

p o siłk u p asch aln eg o : sp o ż y w a ją c te n posiłek, w ra z z b a ra n k ie m złożonym n a o fiarę, żydzi p rz e ż y w a ją „ s a k ra m e n ta ln ie ” p o d staw o w e

wydarzenia

sw o ­ je j h isto rii, u p rz e d z a ją c

równocześnie

je j

wypełnienie.

N ie z a d a ­ w a la ją się onii w sp o m in a n ie m przeszłości:

nawiązują

o ni do o b ie t­ n ic y B oga, k tó r y ic h k ie r u je k u m e sja ń sk ie m u K ró le stw u .

U p a m ię tn ie n ie P a sc h y C h ry stu sa

Je zu s u sta n o w ił u p a m ię tn ie n ie sw o jej P a sc h y w o b ręb ie tego d o św iad czen ia w ia ry i te j w ła śn ie tra d y c ji litu rg ic z n e j. P a m ią tk a ta o b e jm u je

nie

ty lk o

jego słowa,

lecz ta k ż e z n a k i Chleba i w in a a tak ż e to w arz y sz ące im g e s ty o b d a ro w a n ia : ła m a n ie chleba, k tó re ro zpoczyna posiłek, i b ło g o sła w ie ń stw o k ielich a, k tó r e oznacza jego zakończenie. L itu rg ic z n a czynność K ościoła, k tó ra n ie je s t ja k ą ś s tr u k tu r ą z a sty g łą , lecz ro z w ija p o p rzez h is to rię a k t p a m ią tk i d o ­ konam y p rzez C h ry s tu s a , je s t o tw a r ta :rua tera ź n ie jszo ść i p r z y ­ szłość: o b e jm u je

ona

z a ra z e m s a k ra m e n ta ln e

„uobecnienie”

i a n ­ ty c y p a c ję .

S a k ra m e n ta ln e „u o b e c n ie n ie ”

S p ra w u ją c „n a p a m ią tk ę ” Je z u sa C h ry s tu s a sa k ra m e n t Je g o P a ­ sch y , p rz e ż y w a m y w w ie rz e w y d a rz e n ia Jeg o śm ie rc i i z m a r­ tw y c h w sta n ia , tr w a łą p o d sta w ę N ow ego P rz y m ie rz a . U p a m ię tn ie ­ n ie zo sta je mam p o w ierzo n e p rz e z Bioga, ab y śm y je p rz e d N im „ u o b e c n ia li” w sposób s a k ra m e n ta ln y , jako g w a ra n c ję teg o , co O n d la n a s u czy n ił raiz n a zawisze, p rz y jm u ją c o fiarę sw o jeg o S yna. S p ra w u ją c to u p a m ię tn ie n ie , K ościół głosi, że dzieło z b aw ien ia doszło d o sw e j ipełni: Jezu s C h ry s tu s je st je d y n ą i d o sk o n a łą o fia ­ r ą , „B a ra n k ie m B ożym , k tó r y g ład zi grzech ś w ia ta ” .

S a k ra m e n ta ln a a n ty c y p a c ja

K ościół o tw ie ra się ta k ż e n a n a d e jś c ie now ego św iata. „ Ile ­ k ro ć sp o ży w acie te n chleb d p ije c ie z tego k ie lich a, śm ierć P a ń sk ą głosicie, aż p rz y jd z ie ” ;(1 Kior 11, 26). To gło szen ie n ie p olega t y l ­ ko n a w sp o m in a n iu w y d a rz e n ia z przeszłości, lecz ju ż n a u c z e s t­ n ic tw ie w końcowiej faiziie zbaw czego d z iała n ia Boga. To p rz e z

(17)

C h ry stu sa i w C h ry stu sie św iat je st Z baw iony i całe stw o rz e n ie je s t już odnow ion,e. Od w y d a rz e n ia ży d o w sk iej P a sc h y aż do u c z ty w K ró le stw ie , p o p rz e z E u c h a ry s tię — is tn ie je g łęb o k a ciągłość: ciągłość stw ó rczeg o i o d k upieńczego p la n u B oga, k tó r y chce z je d ­ noczyć w szy stk ie s tw o rz e n ia w sw o im S y n u ja k o G łow ie.

U p am ię tn ie n ie , o fia ra i s a k ra m e n t

To pojęcie u p a m ię tn ię ni a p o z w a la odnaleźć o rg a n ic z n ą jedność d w óch asp e k tó w E u c h a ry stii, b ęd ący c h p rz e d m io te m orzeczen ia S o ­ b o ru T ry d en c k ieg o : o fia ry i s a k ra m e n tu . Te d w a a sp e k ty b y ły często p rz e d sta w ia n e lu b p rz y n a jm n ie j odczuw anie jak o w z a je m ­ n ie się w y k lu czające. J e d n i o b a w ia li się a b y s a k ra m e n t K ościoła n ie z a ją ł m ie jsca o f ia ry C h ry stu sa , d ru d z y — aiby o fia ra C h ry ­ s tu s a niie b y ła tra k to w a n a je d y n ie jak o w sp o m n ien ie, ja k o p rz e d ­ m io t w sp o m n ien ia Kośoidła.

P o jęcie u p a m ię tn ie n ia p o k a z u je , że ofiiarniiczy w y m ia r E u c h a ­ rystia je s t ja k b y w e w n ę trz n y d la s a k ra m e n tu : m o żn a m ów ić o s a ­ k r a m e n ta ln e j obecności o fia r y h isto ry c z n e j, czy też o „ofierze s a ­ k r a m e n ta ln e j”.

C h ry s tu s je s t o b ecn y i .ofiarow any w E u c h a ry stii K ościoła p o ­ przez a k t u p a m ię tn ie n ia , p o d o b n ie ja k b y ł olbeciny i o fia ro w a n y w god zin ie O sta tn ie j W ieczerzy. Podczas W ieczerzy pod osłoną s a k r a ­ m e n ta ln y c h z n a k ó w ichleba i w in a rozpoczyna; On a k t w y d a n ia sw o jeg o C ia ła i p rz e la n ia sw o je j K rw i; p rz e d sta w ia ł O n sw o je m u O jcu sw ą o fia rę , n a k tó rą ju ż w y ra z ił zgodę, a n ty c y p u ją c w te n sposób p rzez sło w a i g e sty w y d a rz e n ie p asch aln e. P o d o b n ie w E u ­ c h a ry s tii K ościoła c h le b i w ino, w łączone w d y n a m iz m u p a m ię t­ n ia n ia s ta ją się s a k ra m e n te m obecności C h ry stu sa , Jeg o C iałem i Je g o K rw ią , w akcie, w k tó ry m iofdaruje się O n za z b a w ie n ie l u ­ dzi.

В i— C zego p a m ią tk ę K ościół sp ra w u je ?

O fia ru ją c O jcu C iało i

Korew

Jeg o S y n a, K ościół m a św iadom ość, że p rz e d s ta w ia M u je d y n ą o fia rę „godną B oga i z b a w ia ją c ą ś w ia t” (po:r. IV M o d litw a E u c h ary sty cz n a). E u c h a ry s tia je s t s a k ra m e n ­ te m naszego zb aw ien ia.

S p ra w u ją c ta n s a k ra m e n t, K ościół s p ra w u je p a m ią tk ę C h ry s tu ­ sa w m em en c ie, w k tó ry m O n poprzeiz g e st ła m a n ia i d z ielen ia

chleba

o ra z p o d a w a n ia d o picia k ie lic h a , o d sła n ia sw o im p r z y ja ­ ciołom p o staw ę, ja k a ożyw ia całe Je g o życie jak o S y n a Bożego i k tó ra p rz e m ie n i Jego m ęk ę i Jeg o śm ierć. W godzinie O statn iej

(18)

2 3 6 K O N G R E S E U C H A R Y S T Y C Z N Y W L O U R D E S [20]

W ieczerzy Jezu s w ie, co Go czek a: zaw zięto ść jego p rz e c iw n ik ó w i Jeg o sędziów , o k ru c ie ń stw o k ató w , opuszczenie i z d ra d a ze s tr o ­ n y u czn ió w , Jeg o w ła sn e o sa m o tn ie n ie . J e d n a k ż e p o p rzez g e s t W ieczerzy n a d a je O n ra d y k a ln ie n o w y sen s te m u k o n flik to w i, k tó ­ r y m u si się zak o ń czy ć ma K rz y żu . W szczy to w y m m o m en cie o d rz u ­ c e n ia B oga p rzez lu d z i n ie p rz e s ta je O n iżyć w o b ręb ie w z ro k u O jca, o d d a je sw ój los w Jeg o rę c e i m iłu je swoich. .aż do końca. Id ą c w t e n sposób aż d o k re s u w ie rn o śc i i m iłości czyni Je z u s ze sw o je j śm ie rc i p u n k t w y jścia d la n o w e j e g z y ste n c ji n ie ty lk o d la siebie, lecz ta k ż e dla sw o ich uczniów , k tó ry m d a je sw o je C iało i K re w . T y m g estem sp e łn io n y m ra z n a zaw sze o tw ie ra O n n a m d ro g ę życia zgodnego z Jeg o życiem , d e fin ity w n ie nazn aczo n eg o ty m w y d a rz e n ie m d e c y d u jąc y m aż do Jeg o d o p ełn ien ia p rz y k ońcu czasów . T u w łaśn ie osiąga sw ó j k re s i tu z ak o rz e n ia się w ie lk i ru d h O d k u p ien ia, p o p rzez k tó r y Bóg n a s w y zw ala i d o k o n u je n a ­ szego p o je d n a n ia .

1. C h ry stu s O d k u p icie l n;as w y zw ala O d w y jścia Izraela...

K ie d y lu d iz ra e lsk i s p ra w u je P asch ę, s k ła d a ją c w o fierze b a r a n ­ k a, w ra c a on ja k o do źró d ła , do d ecy d u jąceg o w y d a rz e n ia , ja k im b y ło jego w y zw o len ie z (niewoli. P o d d a je się o n m o cy B oga Z b a w ­ cy, k tó r y w y rw a ł go z n ie w o li i w y p ro w a d z ił n a w olność. P r z e ­ ż y w a ją c to p ie rw sz e W yjście, lu d iz ra e ls k i o c zek u je w n ad ziei p rz y jśc ia d n ia w ielk ie g o w y z w o le n ia miesjańskŁego.

...do P a sc h y K ościoła...

K ie d y K ościół s p ra w u je E u c h a ry stię , p rzeży w a on P asch ę C h ry s tu s a jaiko w y d a rz e n ie , k tó re sta n o w i o sta teczn e w y zw o len ie ludzkości. Od p o czą tk u do k o ń c a sw o jeg o p o słu g iw a n ia Jezu s n ie p rz e s ta je n ieść u b o g im d o b rej n o w in y , w7dęź:niom głosić w olności a n ie w id o m y m p rz e jrz e n ia , n ie p r z e s ta je u c iśn io n y ch odsyłać w o l­ n y c h (por. Ł k 4, 18). U to żsam ia się On n a w e t z ty m i, k tó ry m i sp o ­ łe c z e ń stw o g ard zi lu b k tó ry c h o d rzu ca. W obec ty c h , k tó r z y M u zarzucaj;; łam anie· P r a w a ii k tó rz y p o d ję li d e c y zję sk a z u ją c ą , z a ­ św iad cza O n p rzez sw o je g esty , sło w a i p rz e z sw o je m ilczen ie, że p o zo sta je człow iekiem w o ln y m w o ln o ścią, ja k ą m a od O jca. Jeg o m ę k a /i k rz y ż m o g ły b y się w y d a w a ć su k cese m jego p rzeciw n ik ó w : czyni O n ze sw e j m ę k i zn ak , w k tó ry m objawiła się m oc m iłości Boga. P o n iesie O n śm ierć, a b y z ludzkości, k tó r a Co odrzuca, p o ­ w s ta ł lu d now ego P rz y m ierza .

(19)

D zięki C h ry stu so w i z o sta liśm y w y r w a n i z moicy ciem ności, „ m a ­ m y .odkupienie, o d p u szczen ie g rze ch ó w ” (Kol 1, 13). U m ie ra ją c i p o w sta ją c z m a rtw y c h , C h ry stu s z ry w a w ięzy, ja k ie u trz y m y w a ły lu d zk o ść w n ie w o li g rzech u . P o d n ie sio n y n a d ziem ię, po w zięciu

ma

sie b ie

naszych

grzech ó w , n ie przqs'taj.e n a s p ociągać do sieb ie i p ro w ad zić do O jca. W w y d a rz e n iu Jeg o P a sc h y z o sta liśm y w y ­ zw oleni, ab y śm y ży li ja k o lu d zie w o ln i, w y d a ją c swioje życie O j­ cu i n aszy m b ra c io m . M im o p rz e sz k ó d u tru d n ia ją c y c h n asz b ie g Bóg wiprzęga w słu ż b ę sw o ich z a m ia ró w n a sz ą w olność jak o ludzi o d k u p io n y c h p rzez o fia rę sw o jeg o Syna.

...i do P a s c h y św ia ta

K ościół w ie , że n a le ż y jeszcze ido te g o św ia ta , n azn aczo n e g o g rz e ­ chem i śm iercią. W ie, że k ażd a is to ta lu d z k a p ra g n ie „u c z e stn i­ czyć w w olności i ch w ale dzieci B o ży ch ” (R z 8, 21) o ra z że „całe s tw o rz e n ie aż d o tąd jęczy i w zd y ch a w b ó la c h ro d z e n ia ” (R z 8, 22). L ecz K ościół z n a jd u je w E u c h a ry stii u m o c n ie n ie .swej ufności.: u czestn icząc w zb aw czy m w y d a rz e n iu , a k tu a liz u ją c y m się w W ie ­ czerzy P a ń s k ie j, je ste śm y ju ż zjed n o czen i z T y m , k tó r y n a s w y ­ zw ala i d ąży m y k u te j ch w ili, w k tó r e j w sz y stk ie dzieci Boże, bez ża d n y c h p rzeszkód, o tw o rz ą się n a m iłość sw ojego O jca. P o z o sta ­ ją c K ościołem w d ro d ze, w o czek iw an iu n a w idzenie, je ste śm y w łącz en i w w ie lk ą m e ta m o rfo zę, k tó r a m a p rz e m ie n ić św iat.

2. C h ry stu s O d k u p ic iel d o k o n u je naszego p o je d n a n ia

Z b aw ien ie, ja k ie K ościół p rz y jm u je w E ucharystii., p rzec h o d zi p rz e z a k t p o je d n a n ia .

O fia ry S ta re g o P rz y m ie rz a ...

S k ła d a ją c B ogu o fia ry , lu d iz ra e ls k i p ro si Go o p rze b acze n ie n ie ­ w iern o ści i o u m o c n ien ie go w p rz y m ierzu . K ie d y Iz ra e l obchodzi dzień w ie lk ie g o P o je d n a n ia (Yom K ip p u r), w ie, że B óg je st s k ło n ­ n y okazać m u sw o ją ła sk ę w ta k ie j m ie rz e , w ja k ie j ż a łu je o n za g rz e c h y i sk ła d a B ogu p rz e b ła g a ln ą o fia rę . O d n aw ia się w ięź je d ­ n ości m ię d z y B ogiem i Je g o ludem . K ie d y Mattka Je zu so w a w K a ­ n ie G a lile jsk ie j o z n a jm ia w y c z e rp a n ie się w in a , w m y śli Ja n a u to ż sa m ia się O na z K o b ie tą, sy m b o lem Iz ra e la , k tó r y doszedł do k re s u S ta re g o P rz y m ie rz a . Z -tam tą K o b ie tą już nic C h ry stu sa n ie łąc.zy. J e d n a k ż e p ro śb a M a tk i Je z u so w e j k r y je w so b ie tro sk ę o obfitość d arm o danego w in a u c zty esch ato lo g iczn ej (por. Am 9, 14);

(20)

2 3 8 K O N G R E S E U C H A R Y S T Y C Z N Y W L O U R D E S

.[22]

M a ry ja u to ż sa m ia się z n o w ą K o b ie tą , M ałżo n k ą czasów m e s ja ń ­ sk ich , K ościołem , k tó re g o w ie rn o ść (stanowi p o d sta w ę w y c h o w a n ia jeigo dzieci: „C zyńcie w szystko, co k o lw iek w a m p o w ie ” i(J 2, 5). J e s t to K o b ie ta o czek u jąca g ad zin y , w k tó r e j Obkiibieniee je j da sw o ją k r e w (J 19, 34) i w ie lu sy n ó w — w osobie u m iło w an eg o uczniia (J 19, 26).

O fła m N ow ego P rz y m ie rz a

P a sc h a C h ry stu so w a d o p ro w ad z a do k re s u w szy stk ie o fia ry S ta ­ re g o P rz y m ie rz a . Je z u s ucżąc się p o słu sze ń stw a p rz e z sw o je c ie r ­ p ie n ia (por. Hjbr 5, 8), u czy n ił ze sw e j śm ierci e le m e n t d e c y d u ją c y d la u sta n o w ie n ia N ow ego P rz y m ie rz a m ię d z y B o g iem i Jeg o l u ­ dem . J e z u s godząc siię p o p rz e z d o b ro w o ln ą o fia rę stra c ić sw o je życie, a b y n as znaleźć, m im o naszego sp rz e c iw u w zg lęd em B oga, o b ja w ia p ra w d ę , że Ojciec n ie w y m ag a o fia r k rw a w y c h , lecz za w sz elk ą c en ę dhee n a m o tw o rz y ć d rogę p o je d n a n ia . J e ś li Je z u s s ta je się zdolny, ab y dać swciim uczniom s w e C iało i K re w , to eta je się dzięki te m u , iż czymli O n ze sw e j śm ierci m o m e n t p r z e ­ b ac zen ia w sto su n k u do ty c h , k tó rz y Go sk a z a li. K ielich , k tó r y ża- o fia ro w u je sw oim , z a w ie ra K re w tego N ow ego P rz y m ie rz a , „k tó ra za w ie lu b ę d zie w y la n a n a o d p u szczen ie g rz e c h ó w ” (Mt 26, 28). K re w o fia ry C h ry stu sa je st z n a k ie m życia o fiaro w an eg o z m iłości o ra z ży c ia p rz y w ró co n e g o p o p rze z w y c ięż e n iu śm ierci i g rzech u . T a k re w p rz y p ie c z ę to w u je p o je d n a n ie lu d zi z B ogiem . I n a u g u ru je o n a za ra z em m is te riu m K ościoła, te j o sta te c z n e j w sp ó ln o ty życia B oga i lu d zi, ja k a s ta ła się m o ż liw a przez k rz y ż i z m a rtw y c h w s ta ­ n ie C h ry stu sa . „Z echciał b o w iem Bóg, a b y w N im z am ieszk ała cała P e łn ia , i ab y p rz e z N iego zn ó w p o je d n a ć w szy stk o ze sobą: p rzez N iego — i to co n a z iem i, i to, co w n ie b io sa c h , w p ro w a d z i­ w sz y .pokój p rzez k r e w Jeg o (krzyża” (Kol 1, 19— 20).

C ie rp ią c y S łu g a i N o w y A dam

W Je z u sie, k tó r y w y d a je sw o je C iało i p rzelew a (swoją K re w , ro z p o z n a je m y cierp iąceg o S ługę, zap o w ied zian eg o w k sięd ze p r o ­ ro k a Izajasza (Iz 52, 13— 53, 12; por. Dz 8, 32·—33), tego, k tó r y o d d aje sw o je życie w p rz e b ła g a ln e j o fierze, ab y w szyscy jego b ra c ia doznali p rz e b a c z e n ia i p rz y ja ź n i B oga. R o zp o zn ajem y ta k ż e N ow ego A d am a, „ p ierw o ro d n eg o sp o śró d u m a rły c h ” (K ol 1, 18). W sw o je j osobie Z m a rtw y c h w s ta ły Jez u s C h ry s tu s w p ro w a d z a ca- łę ludzkość d o w sp ó ln o ty z O jcem w k ró le s tw ie życia w iecznego.

(21)

w y rz ą d z a ją so b ie często w zajem n e k rz y w d y , ży ją często w p o s ta ­ w ie 'b u n tu i Oidmawiają p rz e b a c ze n ia . J e śli je d n a k K ościół o dw aża się zap o w ia d a ć ś w ia t o p a rty ma p o je d n a n iu , to dzięki Chiryetusow i, k tó r y p rz y sz e d ł, a b y p rzez sw ó j k rz y ż zadać śm ierć w ro g o ści i zw iasto w ać pokój (por. E f 2, 16—·17).

С — U p a m ię tn ie n ie a n g a ż u ją c e K ościół

C h ry stu s w y z w a la inas w sa m e j g łęb i n a sz e j eg z y ste n c ji, dlatego i m y

z

k o lei w in n iśm y p o d jąć m isję u d z ia łu w ty m w y zw o len iu n a sz y c h b ra c i, w im ię C h ry stu sa O d k u p icie la czło w iek a i w sp o ­ sób J e m u w łaściw y : to zn aczy dążąc d o tego sam ego celu, co O n

i

ty m i sa m y m i śro d k a m i. Do te g o sam eg o celu: w y ry w a ją c się z n ie w o li p ien ią d za, k o rzy ści, p r a c y lulb w ład zy , starając, się p rz e ­ m ie n ia ć wairumkli żyoia społecznego i ek onom icznego, k tó r e s ta n o ­ w ią p rze szk o d ę p ra w d z iw e j w olności i praw dlziw ej s p ra w ie d liw o ­ ści, sp rz e c iw ia jąc się ty m , k tó rz y s to s u ją przem oc, k ła m stw o czy n a d u ż y w a ją c w ładzy. Niie o d d a je m y siię w słu żb ę jak ie g o ś sy ste m u ideologicznego czy p o lity czn eg o . S łu ż y m y człow iekow i, k a żd em u

człowiekowi,

łctórego godność je st b ezcen n a, k a ż d e m u

czło­

wiekowi,

k tó r y je st w ez w a n y , a b y ro zp o zn ał sw o ją sy tu a c ję dzieck a Bożego i u czestn iczy ł w b u d o w a n iu św ia ta o p arteg o n a w olności i w

którym

z a sa d n ic za (równość w sz y stk ic h w obec B oga b y ła b y sk u te c z n ie

uznana.

T y m i

samymi

śro d k a m i: jeśli d zielim y m ięd zy sieb ie Ciało w y d a n e i K re w p rz e la n ą p rzez C h ry s tu s a w c elu z a p e w n ie n ia n a m w olności, m y ró w n ie ż je ste śm y w ezw an i, ab y śm y się s ta w a li „chlebem ła m a n y m d la now ego ś w ia ta ’’, g o to ­ w y m i do w y d a w a n ia naszego żyoia, aJby je ocalić, p o p rzez z m a ­ g a n ia , ja k ie m u sim y p o dejm ow ać. N asza siła n ie pochodzi z z e ­ w n ą trz : je s t to siła w olności w m iłości, p o z w alająca n a m czerpać z m o cy C h ry stu sa , k tó ry je d y n ie p o tra fi u w o ln ić ludzkość z tego, co ją pom niejsza.

E u c h a ry stia i w y zw o len ie ludzi

S p ra w o w a n ie E u c h a ry s tii zg o d n ie ;z p ra w d ą C h ry stu so w ą p ro - wiadzii K ościół do tego, iż s ta je się a n c ałą sw o ją eg zy sten cją, sa k ra m e n te m w y zw o len ia dla ludzi. D latego też K ościół w in ie n ,się cią g le w y z w a la ć z tego, co sta n o w i dla niego n ie p o trz e b n y

■balast

i

co

u tru d n ia

jego kroczenie

n a p rz ó d , co p rz eszk ad za m u w d a w a n iu św iad ectw a o w olności, z ja k ą C h ry stu s p rzychodzi s z u ­ k ać i z b a w ia ć to , co zginęło (Łk 19, 10). C h rześcijan ie, k tó rz y p o ­ zo sta ją n ie w o ln ik a m i sw oich w ła sn y c h k o n flik tó w , s ta ją się

n-ie-i

Cytaty

Powiązane dokumenty

This has led to an increase in empirical researches about this ‘new economic world.’ While there are innumerable studies of the social actors’ role in the informal sector (Henry

Przedstawiaj$c ró'ne mo'liwo%ciodpowiedzina pytanie o realizm teoriiekonomicznych,autor omawia ich implikacje filozoficzne oraz wskazuje argumenty przemawiaj$ce za,jak równie'

Usługi pozostałe składają się z ośmiu komponentów: usług łącznościowych, budowlanych, ubezpieczeniowych, finansowych, informatycznych i informacyj- nych, praw

Many commercial sensors have an analog output such as 0-5V or a frequency/duty-cycle out- put. These sensors can be connected to the IS 2 bus using a very small analog

Powinni pamiętać oraz uczyć, że pierwszym powołaniem chrześcijanina jest pójście za Jezusem2. Na czym polega

The Faculty of Theology in Cracow turned into the Papal Academy of Theology, a school independent on the Jagiellonian University, whereas the Faculty of Theology in Warsaw, as

nało się równocześnie zjednoczenie Chrystusa i Kościoła, który jest faktycznie „nową ludzkością”, a Chrystus stał się Jego

Dopiero wtedy uwydatni się ciągłość, brak ciągłości oraz radykalna nowość Nowego Przymierza względem Pierwszego/Starego Przymierza, a zatem również tożsamość Jezusa