226 R E C E N Z J E V
go, związek tajnego nauczania z woj-skowym i cywilnym ruchem oporu, pod-ziemne kształcenie nauczycieli, konspiracyjną oświatę dorosłych, wpływ t a j
-nego nauczania średniego na powstanie tego typu szkół bezpośrednio po w y -zwoleniu i ewentualnie inne.
Józef Krasuski
Józef Grzywna, PROBLEM KLERYKALIZACJI SZKOLNICTWA POWSZECHNE-GO NA KIELECCZYŻNIE 1919—1939 W OPINII PUBLICZNEJ, Wyższa Szkoła Pe-dagogiczna w Kielcach — Kuratorium Okręgu Szkolnego w Kielcach, Kielce 1974,
ss. 201. Problem ideowego oblicza szkoły i wychowania pozostawał w centrum za-interesowania opinii publicznej w ciągu całego dwudziestolecia II Rzeczypospo-litej. Między innymi praedmiiotem oży-wionych dyskusji i konfrontacji stano-wisk była sprawa stosunku oświaty i wychowania do religii i związków wy-znaniowych, a zwłaszcza do Kościoła katolickiego, najbardziej wpływowej or-ganizacji religijnej w Polsce. W tej sprawie rysowały się dwtie główne o-rielatacje, a mianowicie klerykalna, zmierzająca do oparcia całokształtu o -światy i wychowania na zasadzie szko-ły wyznaniowej, i laicka, opowiadająca się za szkołą świecką, t j . niezależną od wpływów religijnych i kościelnych, a opartą jedynie na wymogach nauki.
Realny wpływ na praktykę szkolną II Rzeczypospolitej wywierała jednakże trzecia orientacja, zbliżana w znacznym stopniu do klerykalnej. Oparta była na zasadzie szkoły symultannej i zakłada-ła obecność w szkolnictwie czynnika kościelnego z określanymi uprawnienia-mi w zakresie nauczania i wychowania religijnego. Orientacja ta wyrażała ofi-cjalną politykę oświatową kolejnych rządów zarówno tych, które zdomino-wała endecja wespół z chadecją i z „Piastem", jak również sprawowanych przez sanację, które poszerzając kom-petencje Kościoła katolickiego w szko-łach przyczyniły się w rezultacie do znacznej klerykaliizacjii oświaty i wy-chowania. Właśnie ta okoliczność powo-dowała konfrontację sił i stanowisk, wywoływała dyskusje i polemiki, inspi-rowała wielokierunkowe przedsięwzięcia. W sumie wszystkie te działania,
wy-rażające głęboką troskę o oblicze ideow e szkoły i ideowychoideowania stanoideowiły f r a -pujący rozdział w dziejach oświaty i wychowania II Rzeczypospolitej.
Kole>ną publikację ukazującą wła-śnie problematykę klerykaliizacji szkol-nictwa stanowi recenzowana praca pió-r a Józefa Gpió-rzywny. Posiada ona tę spe-cyfikę, iż ogranicza się do zaprezento-wania t e j problematyki wyłącznie do szkolnictwa powszechnego отаг do r e -gionu Kielecczyzny. To skoncentrowanie badawcze Autora na regionie, w tym wypadku regionie Kielecczyzny, ma tę wagę, iż ukazuje czynniki terenowe, które z jednej strony miały niemal bez-pośredni wpływ na procesy wychowaw-cze w szkołach, a z drugiej strony sta-nowiły określone siły inspirujące przed-sięwzięcia organów centralnych. Z tych więc względów praca stanowi ważny przyczynek do opracowania syntezy tej problematyki.
Solidną podstawą pracy s ą zebrane w stosunkowo dużym zakresie materia-ły źródłowe: archiwalne i drukowane, zamieszczone w drukach zwartych i cza-sopismach. One to stanowią właściwe tworzywo rozprawy. Jeśli chodzi o wy-kaz „Źródeł drukowanych", należy wskazać, iż pominięta została ważna pozycja, aczkolwiek omawiana jest w tekście (s. 65), a mianowicie encyklika papieża Piusa XI O chrześcijańskim,
wychowaniu młodzieży z 31 XII 1929 r.
Drugą podstawą rozprawy są opraco-wania, zebrane również w pokaźnej liczbie, aczkolwiek wykaz tych pozycji ujawnia braki przynajmniej następują-cych prac: dwie publikacje ks. S. A-damskiego Szkoła wyznaniowa czy
mie-R E C E N Z J E
227
szana, Poznań 1921; i Szkoła wedle nauki Kościoła i uchwał Synodu,
Kato-wice 1939; książka ks. M. Klepacza
Kie-runki organizacyjne oraz ideały wycho-wawcze we współczesnym szkolnictwie polskim, Katowiice 1937; z nowszych
prac pominięte zostały: J. O s u c h o w -s k i e g o Prawo wyznaniowe
Rzeczypo-spolitej Polskiej 1918—1939, Warszawa
1967; W. Mysłka Rola Kościoła
katolic-kiego w walce o charakter szkoły pol-skiej (lata 1936—1938), „Euhemer,
Zeszyty Historyczne", 1959, nr 1; dwie p u -blikacje B. Reinera Konkordat i jego
wpływ na klerykalizację oświaty w Polsce międzywojennej, Opole 1964, i Problematyka prawno-społeczna naucza-nia religii w szkołach w Polsce 1918— —1939, Opole 1964; oraz dwa artykuły
S. GeTUsa Wokół ideału
wychowawcze-go, „Wychowanie", 1969, nr 6, 7, 8 i Dwa kierunki w wychowaniu,
„Wycho-wanie", 1969, nr 9 i 10.
Pod względem ujęcia problematyki praca dzieli się na pięć rozdziałów, a każdy obejmuje kolejny etap procesu klerykalizacji szkolnictwa powszechnego na Kieleeczyźnie i konfrontację sił i stanowisk w tej sprawie. Ponadto w obrębie poszczególnych etapów (i roz-działów książki) uwydatnione zostały główne zagadnienia, które wiązały się z podstawowymi dla rozwoju kleryka-lizacji oświaty aktami prawnymi, a mianowicie z Konstytucją marcową (rozdz. I), z konkordatem (rozdz. II), następnie z tzw. okólnikiem Bartla (rodz. III), ustawą jędrzejewiczowską (rozdz. IV) oraz z sanacyjnymi progra-mami szkolnymi i poleceniem korelacji w nauczaniu przedmiotów świeckich z religią rzymskokatolicką (rozdz. V). •
Ujęcie takie uzasadnione z punktu metodologicznego daje stosunkowo przej-rzysty obraz procesu narastającej kle-rykalizacji szkolnictwa, a zwłaszcza wal-ki przeciwstawnych sobie sił prawicy i lewicy. Szczegółowa prezentacja sta-nowisk zarówno jednej, jak i drugiej strony należy do pozytywnych cech рта-су, zwłaszcza że oparta została na
bo-gatym materiale źródłowym. Na pod-kreślenie zasługuje również pokazanie postaw nauczycielstwa Kielecczyzny, je-go rozbicie i stosunkowo silne powiąza-nia z sanacją (s. 98). W związku z pro-blematyką nauczycielstwa tego regionu, przedstawioną w szerokim zakresie, na uwagę zasługują także dwie oceny Au-tora, według którego większość nauczy-cieli była wierząca, lecz zarazem prze-ciwna klerykalizmowi (s. 150); w sto-sunku zaś do sanacji zachowała dużo większą lojalność aniżeli np. nauczyciel-stwo Lubelszczyzny (s. 127). Wydaje się, iż oceny te są uzasadnione. Ponadto szczegółowa prezentacja sił prawicy i związanego z nimi Kościoła katolickie-go, działających na Kielecczyźnie, narzu-ca nieodparty wniosek, iż mimo wystę-pującej tam stosunkowo silnej lewicy robotniczej i chłopskiej szanse prawicy zdecydowanie przeważały.
Ukazując sporo nowych faktów i spraw mało znanych albo w ogóle do-tąd nie znanych i wydając sądy nie ustrzegł się Autor w formułowanych in-terpretacjach i ocenach od takich, któ-re budzą zastrzeżenia, są nieścisłe, przesadzone, a nawet błędne; są też w t e k -ście pominięcia niektórych faktów. A oto dla przykładu kilka uwag krytycz-nych, które dotyczą pewnych jedynie problemów.
I tak trudno jest zgodzić się z określeniem f a k t u formalnego rozbicia n a u -czycielstwa na dwa odłamy organiza-cyjne jako „fakt doniosły" (s. 21). Z ko-lei przy omawianiu przywilejów, jakie otrzymał Kościół na mocy konkordatu, przytacza Autor postanowienie, które gwarantowało kardynałom i biskupom po 18 ha zaemi. Jest to oczywiście błąd, zapewne drukarski. Dla zachowania ści-słości podajemy jednak, iż konkordato-wy konkordato-wymiar ziemi miał sięgać do 180 ha. Następnie poważne zastrzeżenia budzi ocena porównawcza endecji i sanacji pod względem przyznanych Kościołowi uprawnień. Zdaniem Autora większe u -prawnienia dał obóz legionowo-peowiac-ki aniżeli „Konstytucja marcowa i kon-15»
228 R E C E N Z J E kordat", to znaczy rządy przedmajowe, endecko-chadeckie (s. 51). Jest w tym stwierdzeniu nieporozumienie, gdyż po pierwsze trudno przewidzieć, czy władze sanacyjne przyznałyby Kościołowi takie przywileje, jakie otrzymał na mocy kon-stytucji i konkordatu, a po wtóre nie można przewidzieć, czy sanacja zawar-łaby układ konkordatowy z Watykanem, a przynajmniej w takim ujęciu, w ja-kim uczyniła to endecja.
Dalsze uwagi dotyczą stwierdzeń Autora związanych z sanacyjną refor-mą oświatową i jej wpływem na dalszą klerykalizację szkoły i wychowania. Mówiąc bowiem o ustawie jędrzejewi-czowskiej Autor popada w sprzeczność, gdy raz stwierdza, iż ustawa „rozszerza-ła wpływy kleru na szkolnictwo", a in-nym razem, że ta sama ustawa „była tylko punktem wyjścia do dalszej kle-rykalizacji" (s. 63). Wydaje się, iż tylko drugie stwierdzenie jest uzasadnione. Następne z kolei twierdzenie, gdy Au-tor pisze, iż wskutek wprowadzenia przez nowe programy szkolne elemen-tów religijnych do przedmioelemen-tów naucza-nia, „religia katolicka zdominowała pra-wie całą naukę szkolną" (s. 63), jest mocno przesadzone. Powołuje się w tym miejscu na opinię M. Falskiego, który w formułowaniu sądu był ostrożniejszy. Pisał bowiem, iż religia wtedy „wnikać zaczęła w całość nauki szkolnej".
Następnie Autor przytaczając ency-klikę papieża Piusa XI O chrześcijań-skim, wychowaniu z 1929 r. porusza je-dynie dwie kwestie, a mianowicie spra-wę pochodzenia naczelnej władzy nau-czycielskiej Kościoła od Boga oraz spra-wę przynależności wychowania w pierw-szym rzędzie do Kościoła (s. 65). Mimo wiernego przedstawienia tych tez za-wartych w encyklice stwierdzić trzeba, iż należałoby więcej miejsca poświęcić tej encyklice, gdyż był to pierwszy kument, który zawiera kościelną do-ktrynę wychowawczą. Zawarte w niej tezy inspirowały przez całe dwudziesto-lecie międzywojenne w świecie katolic-kim, a także w Polsce, wszelkie
poczy-nania, akcje i publikacje (m.in. również prace ks. M. Klepacza, której Autor da-leko więcej miejsca poświęcił, s. 65—66) na rzecz wspomnianej na wstępie orien-tacji klerykalnej z ideałem szkoły wy-znaniowej.
Z kolei nie tylko przesadzona, ale 'błędna jest opinia Autora odnosząca się do konsekwencji wprowadzenia w życie ministerialnego „polecenia" w sprawie korelacji nauk poszczególnych przedmiotów z nauką religii, gdy stwier-dzał, iż religia „stała się myślą prze-wodnią dla całego nauczania i wycho-wania szkolnego" (s. 101). Nie sądzimy, by tak właśnie było, ponieważ korelacja nie oznacza dominacji.
W uwagach podsumowujących za-mieszczonych w „Zakończeniu" zastrze-żenie budzą dwie opinie Autora. Po pierwsze, do ugrupowań opowiadających się za szkołą wyznaniową zalicza Autor obok chadecji i Kościoła również ende-cję (s. 156), która, jak wiadomo, miała zawsze obiekcje do szkoły wyznaniowej. Po wtóre, stwierdzenie, iż reforma ję-drzejewiczowska wysunęła na plan pierwszy problem religijnego i moralnego wyrobienia uczniów, jest zwykłym u -proszczeniem sprawy, jeśli nawet nie błędną interpretacją (s. 157). Ustawa z 1932 r. wysunęła (bowiem na plan pierw-szy sprawę wyrobienia religijnego jako podstawowe zadanie szkoły, ale równo-cześnie to wyrobienie stanowiło jedynie środek do osiągnięcia głównego celu re-formy oświatowej sanacji, a- mianowicie wychowania państwowo-obywatelskiego. Kontrowersyjnych stwierdzeń i ocen jest w pracy więcej. Wybraliśmy jedy-nie jedy-niektóre, zwłaszcza te, które wiążą się z głównymi trendami procesu klery-kalizacji szkolnictwa. Niezależnie od nich praca jest cennym przyczynkiem w ba-daniach nad tym rozdziałem dziejów oświaty i wychowania II Rzeczypospoli-tej, który dotyczył starań, a niejedno-krotnie i walk o nadanie właściwego oblicza ideowego szkole polskiej.