• Nie Znaleziono Wyników

Interwencja uboczna

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Interwencja uboczna"

Copied!
40
0
0

Pełen tekst

(1)

P r o f . S t a n i s ł a w G o ł q b

INTERWENCJA

U B O C Z N A

W a r s z a w a 1 9 3 4

(2)
(3)

P r o f . S t a n i s ł a w G o ł q b

INTERWENCJA

U B O C Z N A

W a r s z a w a 1 9 3 4

(4)

D ruk R o ln ic z a . W k rsz a w a , Z ło ta 24

(5)

R o z d z i a ł P i e r w s z y : Zagadnienia w stępne.

A, R oszczenie interw encyjne.

B. A kt przystąpienia do sporu.

R o z d z i a ł D r u g i : Interw encja uboczna w K odeksie P ostęp o ­ wania Cywilnego.

R o z d z i a ł T r z e c i: P o jęc ie interesu prawnego.

R o z d z i a ł C z w a r t y : Interw encja szczególna.

R o z d z i a ł P i ą t y : Opozycja przeciw interw encji.

R o z d z i a ł S z ó s t y : A. R od zaje interw encji ubocznej.

B. D ziałalność interw enjenta.

R o z d z i a ł S i ó d m y : K w estje szczegółow e.

L i t e r a t u r a , Z prac polskich:

J a n o w i c z: O interw encji ubocznej w p ro cesie cywilnym, W arszaw a 1882.

X aw ery F i e r i c h: Interw encja uboczna w św ietle te o rji o sto ­ sunku procesow ym . K raków 1903.

W e r c h a n o w s k i : O interw encji ubocznej, Lwów 1903, B a 1 a s i t s. Szk ic do rozpraw y o t. zw. niezaw isłej interw encji

ubocznej, Reform a sądowa 1904.

Do kodeksu postępow ania cywilnego artykuły. , Dr. Z. W u s a t o w s k i : G łos Praw a Nr. 7/1932.

F, K r u s z e l n i c k i : Czasopismo adw okatów poi. D ział W o je ­ wództw Zachodnich, 1932, Nr, 3.

Dr. J . K o r z o n e k : Przyczvnki do poi. procesu cywilnego 1931, str. 132 n

E. W a ś k o w s k i w „P alestrze" 1930, Nr. 10 — 11.

Z prac au strjackich i niem ieckich:

Aug. Sig. S c h u l t z e : R ech tlich e Stellung des sog, N ebeninter- venienten im R ech tsstreit, Ztschr, fur deutschen Zivilprozess II, str. 20 n.

(6)

C a n s t e i n: Streitg enossensch aft u N ebenintervention, 1876.

E c k s t e i n : Die N ebenintervention, nach óster, R ech te, 1893.

Tenże: Kritik der §§ 16 — 21 ZPO w Ju r . B latter 1895, Nr. 37.

K i s c h. B eg riff des N ebenintervenienten, Ztschr. ftir das P riv at- und off. R e ch t der G egenw art, B, 26, str, 315 n. i cytow ana tam literatura.

O t t: Haupt ■—• und — Nebenintervention w Gerichts - Ztg. 1897, Nr. 42.

P e t e r s e n : Die Stellung des Nebenintervenienten in der von ihm veranlassten Rechtsmittelinstanz w Zeitschr. fur deut- schen Zivilpr, X X IV . 305 n.

Hans W a 1 s m a n n: Streitgenossische Nebenintervention, 1905.

N o s e k : Rechtsw irkungen des U rteiles gegen d ritte Personen, G erichts-Z tg, 1899. Nr, 29/30.

K i r s c h b a u m : Die Nebenintervention der Legatare, Gerichts- Halle 1900, Nr. 22 n.

Tenże: Uber die Nebenintervention der Gesellschaft einer offenen Handelsgesellschaft, Gerichts-Halle 1898 ,Nr. 13— 15.

Oprócz tych prac i artykułów patrz, dotyczące tematu, rozdziały i uwagi w s y s t e m a c h , p o d r ę c z n i k a c h i k o m e n t a r z a c h , oraz publikacje, cytowane w odpowiednich miejscach niniejszej pracy.

(7)

R o z d z i a ł I.

Z A G A D N I E N I A W S T Ę P N E . A, Roszczenie Interwencyjne,

Roszczenie o ochronę prawną, nierównoznaczne z rosz­

czeniem materjalno-prawnem, przysługuje osobie nietylko już naruszonej, ale choćby dopiero zagrożonej w swych prawach (art. 3 k. p. c.). Roszczenie to, skierowane do Państwa, oszańco- wane warunkami natury publiczno-prawnej, polega na możno­

ści żądania ochrony prawnej od Państwa przeciwko „naruiszy- cielow i", osobie różnej od tej, która ochrony żąda. Ale i naru- szyciel — ze swej strony — ma roszczenie o ochronę prawną;

nie chodzi mu wprawdzie — jak naruszonemu — o d o c h o ­ d z e n i e swych praw, ale idzie mu niewątpliwie o celową ich o b r o n ę w procesie (por. art. 98 kpc.).

Bądźcobądź roszczenie, o którem mowa, służy obu s t r o ­ n o m pewnego1 stosunku prawnego, które w celu realizacji lub obrony swych praw stają się stronami p r o c e s o w e m i . Zachodzi teraz pytanie, czy o p r ó c z stron niema jeszcze innych osób, t. zw. trzecich, którym należałoby również przyznać roszczenie ochronne w już wytoczonym, cudzym pro­

cesie? I czy to roszczenie ma być równorzędne z roszczeniami stron procesowych?

W procesie cywilnym występują nietylko strony. Je s t obok nich sąd rozpoznający i orzekający w sporze, może być (prócz niego) sędzia wyznaczony lub sąd wezwany (art. 252

§ 1). W procesie cywilnym działają inne jeszcze osoby w róż­

nym charakterze: zastępcy ustawowi (art. 63 n.), pełnomocnicy (art. 84 n.), świadkowie (art. 281 n.), tłumacze (art. 279), biegli (art. 304 n.). W reszcie: dowody w procesie — idzie tu głównie o dokumenty — mogą być dostarczane na żądanie przewodniczącego’ ,,od władz, urzędów i osób zaufania pu­

blicznego1' (art. 223 § 1. L. 2). W szystkie te osoby i instytucje nie stają się przez swój udział w procesie cywilnym strona­

(8)

mi, nie mają roszczenia o ochronę prawną w danym pro­

cesie. Por. też art. 207 1. 3 k. p. c.

A le możliwa jest z m i a n a stron w procesie, wsku­

tek której trzeci wejdzie w m iejsce strony. A rtykuł 210 L. 3.

kpc. przewiduje wejście nabywcy rzeczy lub roszczenia spor­

nego w m iejsce aljenującego za zgodą przeciwnika procesow e­

go. Za zgodą obu stron może też inna osoba trzecia ,,wejść na miejsce strony" w myśl a,rt. 79 kpc., o którym niżej będzie mowa. Zmianę w stronach procesowych przewidział dalej k o ­ deks, normując instytucję wskazania poprzednika, który za zgodą powoda może „wstąpić do sprawy na miejsce pozwane­

go" (art. 33). A wreszcie, zmianę strony procesowej mogą wywołać wśród pewnych warunków inne zdarzenia prawne, gdy np. następcy prawni zmarłej strony wejdą w jej m iejsce (art, 192)1).

Wszystko’ to leży w granicach możliwości, i poza nią zwykle nie wychodzi. Niema w zasadzie obowiązku prawnego do takich zmian w powyższych lub innych przypadkach; wy­

jątek stanowi chyba tylko przepis art. 192 kpc., w następstwie którego sukcesorowie zmarłej strony, uchylający się od wejścia w proces, poniosą niekorzystne konsekwencje omieszkania czynności procesowych (art. 184 n.), w razie najgorszym zaoczności (art. 359 n.). W szystkie te przypadki nie mają jed­

nak — teoretycznie — nic anormalnego. Roszczenie o ochronę prawną pozostaje przy stronie, służy stronie. Czy nią jest X, czy w drodze sukcesji procesowej lub prywatno-prawnej Y, rzecz obojętna. Niema też w tern zmiany „powództwa" (art.

211 n.).

Ale są jeszcze przypadki, w których osoba trzecia, n i e s t a j ą c s i ę stroną (pełnomocnikiem, świadkiem, biegłym etc.), bierze udział w procesie. Je s t to t. zw. interwenjent uboczny, któremu poświęcona jest niniejsza praca. Otóż dla uniknięcia nieporozumień, zaznaczyć trzeba zgóry, że roszczenie ochronne takiej osoby już z swej „istoty" nie może być równoznaczne z roszczeniem strony procesowej. Następne rozdziały wyjaśnią to może bliżej. Tu pragnę podkreślić tylko, że roszczenie in- terwenjenta ubocznego o’ u d z i a ł w c u d z y m p r o c e s i e jest roszczeniem wtórnem, zależnem i związanem z toczącym się procesem, a względnie z roszczeniami stron procesowych. Nie ma ono również charakteru m aterjalno - prawnego, choć — jak zobaczymy — różne są przyczyny jego powstania, źródła, tkw iące nieraz głęboko w stosunkach m aterjalno - prawnych.

‘) Por, też art 195 k. p, c i P o 11 a k: System des osterr, Z ivil- p rocessrechtes I (1930), str. 184 n.

(9)

*Nic w tem dżiwnego: interwenjent pozostaje przecież w sto­

sunkach materjalno-prawnych, może być uprawnionym lub zo­

bowiązanym, a całe prawo stanowi jedność, jest mniej lub w ię­

cej zwartą całością, jako sieć węzłów, łączących i prowadzą­

cych z jednej dziedziny życia społecznego do' innych.

Kiedy była w modzie nauka o stosunku procesowym, przedstawiano stosunek interwencyjny jako stosunek proceso­

wy między czterem a aż osobami czy instytucjami nawet, Był to więc stosunek między interwenjentem, dwiema stronami pro- cesowemi i sędzią (sądem). Nie był to oczywiście samodzielny stosunek prawny, lecz stosunek a k c e s o r y j n y , zależny od właściwego stosunku procesowego, zachodzącego1 międży stro­

nami a sądem. W ynikła stąd potrzeba ustalania bezwzględnych i względnych warunków interwencji ubocznej, przyczem — rzecz charakterystyczna — do warunków bezwzględnych, t. j.

koniecznych do powstania stosunku interwencyjnego', nie zali­

czano rzeczy n a j w a ż n i e j s z e j : i n t e r e s u p r a w n e - g o, jaki mieć musi osoba trzecia, aby mogła pretendować do stanowiska interwenjenta ubocznego, t. j. aby mogła przystąpić do toczącego się między stronami procesu. I to dlatego tylko, że istnienia tego interesu n i e b a d a s i ę , jak zobaczymy ni­

żej, a priori, z urzędu, lecz dopiero wskutek opozycji jednej ze stron procesowych przeciwko przystąpieniu interwenjenta (art.

75, por. jednak art. 74 kpc). W arunki bezwzględne interwencji ubocznej przejęte były prawie wyłącznie z właściwego stosun­

ku procesowego (istnienie tego stosunku, zdolność procesowa interwenjenta, brak wyłączenia sędziego); jedynie samo (for­

malne) oświadczenie interwenjenta, że przystępuje do to czące­

go się sporu, czyli mówiąc językiem kodeksu, samo zgłoszenie interw encji uważane bywało za szczególny warunek bezwzglę­

dny tej instytucji p raw n ej2).

Była to więc konstrukcja teoretyczna, mająca o tyle zna­

czenie na przyszłość, o ile zdołała ustalić „założenia" stosun­

ku interwencyjnego ponad wątpliwość. Pozatem, jak podniósł prof. Morel w liście do Xawerego F ie ric h a 3), konstrukcja ta ma w artość bardzo względną; nie tłumaczy nam ona dosta­

tecznie — mimo wysiłków teoretycznych — tego, co nazywa­

my istotą interwencji ubocznej w procesie cywilnym.

Interw enjent pozostaje w pewnym stosunku prawnym, w którym jest uprawnionym lub zobowiązanym tak, że na jego prawa lub obowiązki może wywrzeć wpływ proces toczący się

2) X. F i e r i c h: Interw encja uboczna str. 9 i następne.

3) Por. m ój: Zarys pot, procesu cywilnego, str. 12.

(10)

między stronami, a względnie rozstrzygnięcie tego p ro cesu 4).

Lecz, jak to poznamy, mówiąc o interesie prawnym, prawa lub obowiązki interwenjenta ubocznego normalnie nie są identycz- ńe z prawami lub obowiązkami stron procesowych. Gdyby tak było, interwenjent w ścisłej konsekw encji musiałby przestać być osobą „ trz e c ią 1, a stać się stroną procesową, jako uczest­

nik sporu (art. 69 n.). Innemi słowy, zgodnie z tem, co powie­

działem wyżej, jego roszczenie interwencyjne przeobraziłoby się w roszczenie o ochronę prawną, jakie może urzeczywistnić tylko strona procesowa.

Nacisk więc spoczywa na interesie prawnym interwen­

jenta, będącym podstawą i jedynem uzasadnieniem jego udziału w cudzym procesie. Odmienność tego interesu od roszczeń stron od ich praw i obowiązków, oto przyczyna, powołująca tę instytucję do życia i zdolna wytłumaczyć ją, okazać w c a ­ łej swej istocie. W szelkie inne przyczyny: chęć uniknięcia dal­

szych procesów, pomoc i kontrola strony procesowej, do której interwenjent przystępuje — to już kw estje dalsze, natury opor- tunistycznej, niezasadnicze. Zasadniczy jest — mojem zdaniem

— jedynie interes prawny interwenjenta, nietylko usprawiedli­

w iający przyjęcie tej instytucji, ale nadto rzucający światło na całą działalność interwenjenta ubocznego w procesie, na zna­

czenie zapadającego tam rozstrzygnięcia i nieraz nawet na dalsze jego skutki.

Rzecz jasna, że dokładne zdanie sobie sprawy z pojęcia interesu prawnego wybije się w tem oświetleniu na plan pier­

wszy. Pojęciu temu poświęcam więc rozdział osobny (III), B. Akt przystąpienia do sporu.

Jakim aktem jest przystąpienie interwenjenta do sporu?

Jego oświadczenie czy zgłoszenie przystąpienia kwalifikują zwykle procesualiści jako „akt woli'4 bez bliższego oznaczenia.

Lecz trzeba ten akt ocenić w związku z ogólnym podziałem faktów, a przynajmniej działań prawnych 5). Otóż akt ten nie jest — mimo czynnika woli — aktem prawnym w znaczeniu technicznem (acte juridique, Rechtsgeschaft), choćby dlatego, że porządek prawny łączy z przystąpieniem interwenjenta ubocznego pewne skutki prawno - procesowe bez względu na jego zamiar wywołania tego czy innego skutku przez swe

4) F i e r i c h. j, w. str. 21.

5) G o ł ą b: w E ncykloped ji praw a pryw atnego (Konic). Zeszyt V, str: 281 n P. także arkusz 2 kom entarza zbiorow ego do kod. zob. (do­

d atek do Nr. 2,1934 „Głosu P raw a", str. 17 n ).

(11)

przystąpienie. Łączy więc rzeczone skutki z samym faktem zgłoszenia interwencji, ,,ex lege". Wśród czynności zaś, które wywołują skutki prawne z mocy samego prawa, odróżnia się — obok czynności czysto - fizycznych, psycho - fizycznych i fi­

zyczno - psychicznych — jeszcze t. zw. o z n a j m i e n i a p r a w n e , wśród których znów obok oznajmień faktów da­

dzą się odróżnić oznajmienia woli. Nie należy ich mieszać z tak często od czasu niem. kodeksu cywilnego nadużywanemi i tak nieraz niewłaściwie używanemi „oświadczeniami" w o li6), mi­

mo, że są to czynności, w których osoba oznajmiająca (inter­

wenjent) przejawia swe postanowienie z zamiarem podania go do wiadomości osobom interesowanym (stronom i sądówi pro­

cesowemu). Albowiem zamiaru tego nie można zrównywać z towarzyszącym aktowi prawnemu zamiarem wywołania skutku prawnego, który prawo dlatego właśnie z nim wiąże, że był przez stronę „autonomicznie" zamierzony. Inaczej ma się rzecz z „oznajmieniem" interwenjenta. Niewątpliwie tkwi w niem zamiar uwiadomienia innych osób o jego chęci „wstąpienia do sprawy", ale nic w ięcej! (art. 74 § 1 kpc,). Samo zgłoszenie interwencji wywoła bez względu na jakiekolw iek dalsze zamia­

ry zgłaszającego skutki przewidziane w art. 76 i n a s t.7).

Dlatego akt przystąpienia interwenjenta ubocznego scho­

dzi się z jego zgłoszeniem interwencji, mimo, że można upatry­

wać warunek rozwiązujący w wyjątkowych zapewne przypad­

kach oddalenia interwencji wskutek prawomocnego uwzględ­

nienia opozycji strony (art. 75 § 3).

A kt przystąpienia interwenjenta różny jest od aktu w ej­

ścia tegoż w m iejsce strony według art. 79 k. p. c„ o którym niżej. Podczas gdy przystąpienie jest czynnością jednostronną interwenjenta ubocznego, oznajmieniem jego woli, to akt z art.

79 wymaga zgody trzech osób, a to obu stron procesowych i interwenjenta. Je s t to więc „układ" trójosobowy, wywołują­

cy sukcesję procesową, czego oczywiście niema przy samej in­

terwencji. Układ ten, natury czysto-procesowej, porównać się

6) P atrz m oje zarzuty przeciw temu w kom entarzu, cytowanym w uwadze poprzedniej, i jeszcze w cześniej w artykule p. t. Podstaw ow e banalności praw nicze w kod yfikacji, od bitka z „G łosu P raw a" Nr. 8 z r. 1931 str. 4 i nast:

7) S ku tki te są bezw arunkow e, jeżeli nie było opozycji stron p rze­

ciw przystąpieniu interw enjenta, lub gdy, mimo opozycji, nie okazał się b rak interesu praw nego .(art. 75 § 2); jeżeli natom iast interw enjent nie uprawdopodobni swego interesu prawnego, opozycja będzie „praw om oc­

nie uw zględniona" (§ 3 ibid). A le opozycja „nie w strzym uje biegu sprawy i interw enjent może, mimo niej, d ziałać w p rocesie aż do chw ili p o ­ wyższej.

(12)

daje z umową o forum prorogatum (art. 52), lub o zawieszenie postępowania, a względnie także — w pewnym stopniu — z zapisem na sąd polubowny 8).

Sukcesja procesowa z art. 79 kpc. (interwenjent uboczny za zgodą obu stron wchodzi w miejsce interwenta) — w odróż­

nieniu od aktu przystąpienia interwenjenta do sporu — odzna­

cza się tern, że przez sukcesję interwenjent traci swe dotych­

czasowe stanowisko w procesie, przestaje być interwenjentem, stając się stroną. Pozatem jednak sukcesja powyższa nie spro­

wadza istotnej zmiany w procesie. Nie jest trafne zapatrywa­

nie, jakoby tu zachodziło cofnięcie pozwu „pierwotnego", po­

łączone z wniesieniem nowego przez lub przeciw interwenjen- tow i ubocznemu. Niema też mowy o umorzeniu dotychczasowe­

go postępowania w myśl art. 375 kpc, a zapadający wyrok ma powagę rei judicatae zgodnie z przepisem art. 382 i 79 t. j. mię­

dzy stroną, która w procesie pozostała, a byłym interwenjen­

tem, który stał się stro n ą 9).

Z tego, co powiedziałem wyżej, wynika, że przystąpienie do sporu jest zawsze czynnością dobrowolną interwenjenta ubocznego. A le niektórzy 10) mówią także o interwencji przy­

musowej, wywołanej wezwaniem jednej ze stron procesowych (art. 175 — 186 franc. proc. cyw.). Zalicza się tu głównie przy­

padki ew ikcji ze strony osoby trzeciej i wynikłej stąd odpo­

wiedzialności (rękojmi) sprzedawcy na postawie zasady, że

„każdy aljenujący winien gwarancję nabyw cy"; zalicza się tu dalej przypadki w ynikające z podziału rzeczy wspólnej i z od­

powiedzialności solidarnej współdłużników.

Kodeks postępowania cywilnego' w art. 80 mówi o „przy­

pozwaniu", mając na myśli o z n a j m i e n i e sporu osobie trzeciej dla zachowania (w stosunku do niej) skutków praw­

nych. Z takiem oznajmieniem, czyli zawiadomieniem o sporze połączy strona z a w e z w a n i e tejże osoby trzeciej o wzięcie udziału w procesie. Zawezwany może przystąpić do sporu jako interw enjent uboczny.

A rtykuł 81 i nast. normują sprawę w s k a z a n i a p o ­ p r z e d n i k a przez pozwanego, który w cudzem imieniu

8j Por, F i e r i c h: Interw encja uboczna, str. 34, oraz G o ł ą b — W u s a t o w s k i: K odeks Sądów Polubow nych 1933 str. 19 n., gdzie m o­

wa je s t o zapisie na sąd polubowny ,jako umowie quasi ju rysdykcyjn ej (str. 21).

9) Zapatrywanie odmienne ( K o r z o n e k : Przyczynki do poi.

procesu cywilnego, 1931) nie ma podstawy.

10) C r e m i e u : P recis theoriąue et pratiąue de Procedurę Civile I, 316 n.

(13)

posiada rzecz lub prawo sporne. W pewnych przypadkach po­

przednik wejdzie w m i e j s c e pozwanego, stając się stroną procesową (art. 83).

Obie te instytucje nie wprowadzają jednak interw encji przymusowej. W przypadkach oznajmienia sporu osoba trzecia m o ż e — dobrowolnie — zgłosić swą interwencję, W przypad­

kach normalnego wskazania poprzednika o interwencji niema nawet mowy.

Tern samem upada kw estja przymusowej interwencji w prawie polskiem. Nie jest ona zresztą przymusową także w pra­

wie francuskiem.

R o z d z i a ł II.

Interwencja uboczna w kodeksie postępowania cywilnego (art. 73 — 79).

Niema ona, prócz nazwy, nic wspólnego z interw encją główną (art. 72 k. p. c.). Podczas, gdy przy interwencji głów­

nej osoba „trzecia" występuje z nowym procesem, wdrożo­

nym przez wniesienie nowego pozwu, to interwencja uboczna polega na „przystąpieniu'' — nie w charakterze strony do już toczącego się procesu. Tu. ale tylko tu, zachodzi udział u) oso­

by trzeciej w sporze dwóch innych osób.

Kodeks pozwala osobie, m ającej interes prawny w tern, aby spór, który już się toczy między dwoma stronami, wypadł na korzyść jednej z nich, na przystąpienie do tejże właśnie strony w charakterze interwenjenta ubocznego. Interwenjent uboczny ma zgłosić swoje przystąpienie („wstąpienie do spra­

w y": art. 74) w piśmie do sądu; pismo to, które doręcza się obu stronom procesowym, ma zawierać podanie interesu prawnego, jaki ma interwenjent w przystąpieniu do toczącego się procesu, tudzież oświadczenie, do której ze stron przy­

stępuje la).

Według art. 73 k. p. c. sprawa, do której chce przystąpić interwenjent, musi być już „tocząca się". Stan sprawy w toku

-11) P ro je k t z roku 1929, ogłoszony w piśm ie „K om isja K odyfika­

cyjna Rz, P ." (tom I zeszyt 5, S e k c ja postępow ania cywilnego) dał błędny napis „U dział osób trzecich w sporze" nad „oddziałem " o in te r­

w encji głównej i ubocznej. Interw enjent główny nie b ierze bowiem udzia­

łu w (cudzym) sporze, lecz w ytacza swój w łasny spór przeciw ko obu stronom sporu cudzego. P ro je k t z r. 1930' (p. pismo powyższe, tom 1, ze ­ szyt 6 ) — a za nim kodeks — porzucił tedy, na mój w niosek, ów n a­

głów ek przed art. 72 i nast.

12) Z a w s z e w piśm ie (v, F ierich , In terw en cja str. 9 uw, 2) K.

p. c. pozw ala na ustne w nioski w postępow aniu przed sądami grodzkiem i tylko stronom : art. 384, Pismo ze zgłoszeniem interw encji w p rocesie adw okackim musi być w niesione przez adw okata (art. 86 kpc.).

(14)

zachodzi w myśl art. 210 kpc. z chwilą doręczenia pozwu stro­

nie pozwanej, a w razie późniejszej zmiany powództwa — z chwilą wystąpienia powoda z nowem roszczeniem przeciw­

ko pozwanemu w jego obecności na rozprawie (art. 211 § 2 k. p. c.).

Z tegO' wiidać, że przystąpienie interw enjenta n i e m o- ż e nastąpić „także w pozwie", choćby on chciał przystąpić do strony pow odow ej13). Niesłuszne jest zapatryw anie14), że w postępowaniu nakazowem lub upominawczem, interwen- jent nie może zgłosić przystąpienia, bo tam „niema jeszcze postępowania rozpoznawczego", które rozpoczyna się dopiero z wniesieniem zarzutów lub sprzeciwu po myśli art. 46? i 471 kpc. W powyższych postępowaniach „odrębnych" wnosi się — tak, jak w postępowaniu zwyczajnem — pozew, który musi być doręczony pozwanemu (a,rt. 462 i 470 k. p. c.), zaczem in­

terw encja dopuszczalna jest — lege non distinguente — ju ż od chwili doręczenia pozwu. Przeciwna praktyka austrjacka nie ma punktu oparcia w polskiem prawie procesowem, a a r­

gumenty za nią nie wytrzymują krytyki.

Interw enjent może przystąpić w każdem stadjum procesu, ale wobec wyraźnego ograniczenia w kodeksie tylko d o z a m k n i ę c i a r o z p r a w y w d r u g i e j i n s t a n c j i . Nie było jednak dość uzasadnionej przyczyny przeciwko do­

puszczeniu interwencji ubocznej, aż do prawomocnego zakoń­

czenia postępowania w sporze (por. art. 380 kpc.). W tej m ie­

rze powołuję się na uwagi, wypowiedziane w mej pracy o uczestnictwie w sporze (Głos Prawa — w druku), a wzgl.

w zamieszczonym tam rozdziale o interwencji głównej. Pod­

kreślić należy, że ograniczenie, o którem mowa, o wiele bar­

dziej jest szkodliwe przy interw encji ubocznej, instytucji wy­

soce praktycznej, w której idzie nietylko o prawa interw en­

jenta, lecz także o prawa strony, do której przystąpił.

Je ż e li w sprawie zapadło już rozstrzygnięcie sądu pier­

wszej instancji, wówczas interw enjent może z przystąpieniem do sporu połączyć wniesienie środka prawnego. A rtykuł 74

§ 2 ujmuje rzecz szerzej, mówiąc, że interwenjent może z przystąpieniem połączyć dokonanie innej czynności proceso­

wej; tu należy zaliczyć np. wniesienie odpowiedzi na pozew lub innego pisma przygotowawczego (art. 222).

Każda ze stron może się sprzeciwić przystąpieniu in ter­

wenjenta do sporu — nie ma jednak tego prawa strona, która

13) T a k Allerhand I, str. 92, uw. 2) za P o 11 a k i e m I, str. 126 (patrz jednak tamże uw. 29).

34) Por,, P o 1 1 a k i. w. uw. 32 i za nim Korzonek j. w. str. 126 n., 133 n.

(15)

wdała się z interwenientem w rozprawę bez jakichkolw iek zastrzeżeń. Kodeks wyraził tę myśl może zbyt lakonicznie słowami: „strona może zgłosić opozycję — nie później, jak przy rozpoczęciu najbliższej rozprawy1'. Do słów tych wróci­

my jeszcze w dalszym ciągu. W skutek „opozycji", czyli sprze­

ciwu jednej lub obu stron przeciw przystąpieniu interwenjen- ta, powstaje między nim, a stroną (lub stronami) „spór ubocz­

ny", wpadkowy, o dopuszczalność interwencji. Je s t to zatem spór w sporze, który jednak nie wstrzymuje biegu procesu.

Aż do rozstrzygnięcia owego sporu ubocznego interw enjent może działać w procesie. Sąd nie uwzglę.dni opozycji, jeżeli in­

terw enjent uboczny uprawdopodobni, że ma interes prawny w przystąpieniu do procesu; w razie przeciwnym sąd wyda postanowienie, przychylające się do' żądania niedopuszczenia interwenjenta. Tylko od pierwszego z tych postanowień niema środka prawnego, t, j. zażalen iair'), natomiast w razie przy­

chylenia się do opozycji służy zażalenie stronie, która nie wniosła opozycji, jak również interwenientowi ubocznemu (77: „tak jak stronie"), ale nie tej stronie, która opozycję wniosła.

Interwenjent uboczny w myśl wyraźnych przepisów ko­

deksu musi być zawiadamiany o terminach (posiedzeniach) i rozstrzygnięciach sądu na równi ze stronami procesowemi, będąc w zasadzie upoważnionym do przedsiębrania czynności procesowych, jakie są dopuszczalne „według stanu sprawy"

(art. 76, 77); czynności te „nie mogą... jednak pozostawać w sprzeczności z czynnościami i oświadczeniami strony, do której interwenjent przystąpił". Zdarzyć się jednak może, że w przypadku interwencji ubocznej ma zastosowanie stan fak ­ tyczny i prawny, przewidziany przy uczestnictwie w sporze (art. 70 § 2), a mianowicie, że wyrok w procesie, do którego interwenjent przystąpił, bądź z mocy samego stosunku spornego, bądź na podstawie przepisu ustawy, ma ogarnąć „bezpośred­

ni A rt, 419 n. Zw rócić trzeba uwagę na przepis art. 419 § 2, w e­

dług którego od postanow ienia, zaw artego w wyroku, można wnieść z a ­ żalen ie bądź osobno, bądź w ap e la cji od wyroku. D alej po myśli art.

410 sąd ap elacy jny uwzględnia — przy rozpatryw aniu ap elacji — również te postanow ienia, od który ch nie było dopuszczalne zażalenie, je śli one m iały wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. Je d n a k według art. 75 § 2 od oddalenia opozycji nie ma wogóle środka „odw oław czego , a nie tylko zażalenia. Oddalenie opozycji nie może też m ieć wpływu ujemnego na samo rozstrzygnięcie.

(16)

nio 16) także stosunek, jaki zachodzi między interwenientem a przeciwnikiem interwenta, t. j. strony do której on przystąpił.

W przypadku takim należy do stanowiska interwenjenta w pro­

cesie stosować odpowiednio przepisy o współuczestnictwie jednolitem (art. 78, 70 § 2).

Jeżeli interwenjent uboczny chce wejść w m i e j s c e in­

terwenta, może to uczynić jedynie za zgodą obu stron proceso­

wych. Je s t to znany z nauki o stronach przypadek s u k c e s j i c z y s t o - p r o c e s o w e j , możliwej w przypadkach braku równoczesnej sukcesji m aterjalno - prawnej 1‘).

Oczywiście dotychczasowy interwenjent uboczny staje się wówczas stroną, przestając być interwenientem.

Przystąpienie do sporu może być następstwem o z n a j ­ m i e n i a sporu osobie trzeciej, którą jedna ze stron proceso­

wych wyzywa ,,do wzięcia w nim udziału" (art. 80 § 1). K o­

deks nazywa to oznajmienie czyli zawiadomienie o sporze b łę ­ dnie „przypozwaniem" (v. nagłówek nad art. 80); zawiadomio­

ny o sporze może doń przystąpić jedynie w charakterze inter­

wenjenta ubocznego18).

Takie są główne postanowienia kodeksu o interwencji ubocznej, instytucji, której cel określają motywy jako prewen­

cyjny. Chodzi mianowicie o to, aby w przypadkach w których sfera prawna trzeciej osoby może być dotknięta rozstrzygnię­

ciem s ą d o w e m , dać tej osobie możność działania w (cudzym) procesie w celu ochrony swych interesów i k o n t r o l o w a ­ n i a tej strony, na której zwycięstwie jej zależy. Dlatego to in­

terwenient uboczny może wpływać na tok procesu, pomagając (współdziałając) lub kontrolując tę stronę, nie może on jednak z istoty rzeczy tamować rozwoju p ro cesu 19). Niektórzy przyj­

mując, że interw enjent uboczny ma odrębne od roszczenia pro­

ł6) K odeks fart. 78) mówi, iż w yrok, jak i zapadnie w sporze, ma odnieść „bezpośredni sku tek1' w stosunku między interw enientem a przeciw nikiem interw enta. O kwestjii, czy m aterjalno-praw ne skutki p ro ­ cesu ogarniają także interw enjenta ubocznego (np. praw om ocność roz­

strzygnięcia) -— patrz zresztą niżej.

17) Por. też art. 81 nast. (83) k. p. c.

18) In terw en cja uboczna może być też następstw em spóźnionego w skazania poprzednika (art. 81 i nast. kpc.); por. F i e r i c h: In te r­

w encja. str. 21.

19) Motywy, p. Gołąb— W usatowski I, str. 176/187. W motywach dodatkowych (Dbałowski ad art. 73— 79) powiedziano, że „instytucja in­

terw encji ubocznej ma przedewszystkiem charakter zapobiegawczy. Zapo­

biec ma ona mianowicie sporom, jak ieby w przyszłości w wyniku w yro­

ku powstać mogły między jedną ze stron procesowych, a osobą trzecią, zo­

bowiązaną jej np. w drodze regresu ze stosunku, będącego podkładem sporu. Instytucja interwencji ubocznej daje osobie trzeciej możność

(17)

cesowego strony roszczenie „interw encyjne", niezależne, jak mniemam, nie w całej jednak pełni od roszczenia o ochronę prawną, jakie przysługuje stronie; bądź-co-bądź ma on swe własne „stanowisko procesow e" — co wyraźnie wypowiada art. 78 k. p. c.

R o z d z i a ł III.

Pojęcie interesu prawnego.

Przystąpienie interwenjenta do sporu, zależne jest, jak już wiemy, od podania, a w razie opozycji także od uprawdo­

podobnienia 2") i n t e r e s u p r a w n e g o , jaki ma w tem przy­

stąpieniu. Przez to interwenjent wskazuje zarazem, że roz­

strzygnięcie, które ma zapaść w procesie, oddziała także na je ­ go sferę prawną, Pojęcie „interesu prawnego" przyjęte przez k.

p, c. śladem innych procedur cywilnych, nie jest jednak o kre­

ślone, należy mu tedy poświęcić baczniejszą uwagę tembar- dziej, że wyrażenie to znajdujemy już w art. 3 k. p. c. normują­

cym t. zw. skargę ustalającą, którą w razie grożącego' dopiero naruszenia jej prawa wnosi osoba m ająca „interes prawny w ustaleniu stosunku prawnego lub w ustaleniu praw a".

Interesem jest „hipotetyczna korzyść" 21), jakiej ktoś spodzie­

wa się w następstwie pewnego faktu lub w jego braku. Podczas gdy pojęcia takie, jak: dobro, prawo itp. mają na myśli coś, co już istnieje realnie 22), już „obecne dobro" —■ buja pojęcie in te­

resu jeszcze poniekąd w obłokach, właśnie wskutek owej hi- pctetyczności, owej nadlziei, będącej oczekiwaniem, możliwo­

współdziałania w procesie z jedną ze stron procesowych, aby zapobiec wydaniu niekorzystnego dla niej orzeczenia. Interwenjent uboczny ma więc stanowisko t a k p o m o c n i k a , j a k i k o n t r o l e r a wobec strony procesowej Środki dochodzenia lub obrony prawa, przez inter­

wenjenta ubocznego użyte, mogą uczynić zbędnym późniejszy odrębny proces między stroną a interwenientem.

20) Co do p o jęcia „upraw dopodobnienia" p. art. 261, 55 § 2. 159, 186 § 2, 274, 451 § 1, 627, 758 § 3, 837 i 842 kpc. G ołąb— W usatow ski II, str. 57 n

21) T h o n: Rechtsnorm u. subjektives Recht, str. 196— 197. P o ­ wołany tam Cohnfeldt, die Lehre vom Interese 1865, str. 57, określa in­

teres, jako: „Alles, was Jem and von dem Eintritt oder Nichteintritt eines gewissen Ereignisses haben wiirde. Por. też Cremieux, j. wyżej, str. 80 n.

2*’) Choć niekoniecznie fizycznie, przyjm uje się bowiem także

„realn o ści" rzeczyw istości psychiczne i społeczne; por. G o ł ą b w R iv ista Internationale di Filosofia del d iritto Anno VI, F ascico lo III, str 346— 347.

(18)

ś c ią 23). Je s t to więc rachuba, oparta na przypuszczeniach, k tó ­ re mogą zawieść. Lecz nam idzie o interes p r a w n y , o inte­

res więc m ający znaczenie w sferze prawnej, choćby porządek prawny nie dawał (z góry) żadnych gwarancyj na wypadek

„udania się interesu'1.

Interes prawny nie jest prawem indywidualnem, nie jest nawet prawem warunkowem, które już istnieje, choć to istnie­

nie nie jest jeszcze stanowcze, bo zależy ono od przyszłego zdarzenia niepewnego. Interes prawny nie jest też prawem o zawieszonej skuteczności, jakiem jest np. prawo dziedzica pod­

stawionego. Interes prawny możnaby — conajwyżej — nazwać

„prawem spodziewanem" czyli pseudo-prawem, którego po­

wstanie nawet w przyszłości nie jest pewne, choć nie jest bez­

względnie wykluczone jego zabezpieczenie 2l), a wśród warun­

ków prawnych istnieje, jak widzimy, możliwość wytoczenia bądź osobnego „powództwa'1 (art. 3), bądź interwencji w już wytoczonym procesie w takim właśnie interesie.

Interes prawny nie jest tylko’ interesem moralnym lub ekonomicznym 25). Jego treść wydaje się być inną w art. 73 niż według art. 74 § 1 kodeksu. Interes prawny „w tem, aby spra­

wa tocząca się między innemi osobami została .rozstrzygnięta na korzyść jednej z nich", nie musi być przecież równoznacz­

ny z interesem prawnym, jaki ma osoba trzecia w swem

„wstąpieniu do sprawy" (por. np. art. 83 k. p. c.). Lecz słu­

sznie podkreślają niektórzy związek, jaki musi zachodzić po­

między zapaść mającem rozstrzygnięciem w sporze a sferą prawną interw enjenta ubocznego, a więc np, tam, gdzie w cho­

23) Por. G o ł ą b : Rozporządzenie hipoteką przez w łaściciela, 1918, str. 7 nast.: „Podobna, a naw et znacznie w iększa możliwość istn ieje wówczas, gdy np, m ałoletn i spodziewa się uzyskania, z dojściem do p rze­

pisanego wieku, zdolności do działania, a jed nak nikt tej nadziei prawem nie nazyw a W praw dzie tu chodzi o w łaściw ość praw ną osoby (m ałolet­

niego), ato li trudno mówić o jak iejś m ocy praw nej, tem m niej o roszczeniu ".

24) Por, art. 838 k.p c., tudzież G o łąb — W usatow ski, II, str 11 nast.

25) P o 1 1 a k, System I, str. 125 n. Do takich interesów jednak m. z d , nie powinno się zaliczać np. interesu w ierzyciela w tem, aby jego dłużnik w ygrał spór z osobą trzecią, czyli z dłużnikiem w ierzy tel­

ności (por. a rt 629 n. kpc.), albo interesu m atki, aby jej dziecko n ie ­ ślubne wygrało p roces alim entacyjny. Przeciw nie, interesy te mogą być p r a w n e m i w rozumieniu kodeksu. Por. F i e r i c h: Interw encja, str.

12 n., który pod kreśla tam zw iązek przyczynowy między orzeczeniem a sferą praw ną interwenjenta,. Na str. 21 precyzu je to bliżej, d odając, że chodzi o zw iązek między orzeczeniem lub jego wykonaniem , a pewnym stosunkiem prawnym, w którym interw enjent je st uprawnionym lub zobo­

wiązanym.

Por, też niżej Rozdział Siódmy pod III.

(19)

dzi w rachubę t. zw. rozszerzona prawomocność, albo gdzie ma być wydany wyrok „kształtujący" prawo czyli tworzący jakiś nowy skutek praw ny26). Rzecz jasna, że związek taki zachodzi zawsze w przypadkach z art. 78, w których interwenjent ma stanowisko prawne spóluczestnika jednolitego. Lecz zawsze musi zachodzić różnica miedzy interwenjentem ubocznym a stroną, gdyż inaczej nie miałby on interesu w korzystnem roz­

strzygnięciu sporu na rzecz jednej z stron (art. 73), lecz własne roszczenie procesow e2'), jak to zachodzi np. przy interwencji głów n ej26). W ynika stąd też, że kto jest już stroną w procesie, dla tego niema tam m iejsca w charakterze interwenjenta ubocz­

nego, nawet gdyby strona procesowa składała się z kilku

26) P atrz mój „Zarys poi. procesu cyw ilnego" I, str. 98. Co do po­

ję cia rozszerzonej nraw om ocności rzecz należy do nauki o rozstrzygnię­

ciach sądowych. Tu zaznaczam tylko, że wbrew zasadzie granic podmio­

tow ych praw om ocności wyroku, obejm u jących tylko s t r o n y p r o c e ­ s o w e , często też osoby trz e cie są „ d o tk n ięte" wyrokiem prawomocnym,, którego moc z względnej staje się poniekąd bezwzględną, d ziałając także przeciw ko osobom, które nie były stronam i procesow em i. P om ijając przypadki su kcesji uniw ersalnej, zw racam y uwagę na nabycie „rzeczy lub roszczenia, objętych sporem " w toku procesu (art. 210, 1. 3 k p. c), a d alej na oznajm ienie sporu false przypozwanie z art. 80 i w skazanie poprzednika z art. 81 n. Z c a łą pew nością można tu zaliczyć przypadek z a rt 78, skoro wedle jasnych słów kodeksu w yrok rozciąga się na sto­

sunek interw enjenta do przeciw nika interw enta.

A le i poza temi przypadkami zasada, że wyrok ogranicza się tylko do stron i do dziedziców doznaje zachwiania, gdy się zważy, ze nawet następca prawny szczególny (sukcesor singularny), t. j. osoba, nabywa­

jąca nie w drodze dziedzictwa przedmiot sporu już po wydaniu wyroku, będzie nim wiązana, podlegając prawomocności wyroku tak samo, jak jej poprzednik. Każdy wyrok, a raczej jego wydanie, działa zresztą, jako f a k t p r a w n y wobec każdego, W a r t 382 k. p. c. powiedziano wprawdzie, że wyrok prawomocny ma powagę rzeczy osądzonej,... tylko między temi samemi stronami, lecz dodano tam zaraz: „jeżeli z ustaw inaczej nie wynika".

2?) P o 1 1 a k, j. w. strona 125 mówi tu o przypadkach ,w który ch je st coś w ięcej, niż interes prawny, i któ re z tego powodu należy w y- ł ą c z y ć z p o d p r z y p a d k ó w i n t e r w e n c j i u b o c z n e j . Co do osobiście odpowiedzialnych spólników spółki handlowej, interw enjenta głównego oraz krydatarjusza w odniesieniu do procesów aktyw nych za­

rząd cy masv — zachodzi, jego zdaniem, „ein selbststandiger U r te ils -S i- cherungs - oder V ollstrecku ngsanspru ch ". a niem a interesu w zw ycięstw ie cudzem. Zapatryw anie to je s t w zasadzie trafne.

28) Inaczej co do interwencji głównej K o r z o n e k j. w. str. 134 n , który chciałby dopuścić interwenjenta głównego także do interwencji ubocznej w sporze „głównym". Zapatrywanie to nie da się utrzymać;

p. tekst. Trudno również uzasadnić dopuszczenie w charakterze inter­

wenjenta kogoś, kto „poprzednio był stroną w tym samym procesie, skp- ro nią więcej nie je s t" . Współpozwany, który uznał (?) nakaz zapłaty za prawomocny, ,,w ten sposób" n i e „przestał być stroną’ , nie może więc być interwenjentem ubocznym w tym samym procesie.

(20)

osób (współuczestnictwo), i chodziło' o przystąpienie do sporu przez jednego z współuczestników po stronie drugiego z nich.

Nie powinna również zachodzić wątpliwość co do tego, gdzie t. j. po czyjej stronie jest interes prawny interwenjenta, który nie może przystępywać do sporu raz po jednej, a następnie po drugiej stronie procesowej, cofając swą już zgłoszoną interwen­

cję. Wprawdzie cofnięcie zgłoszenia nie jest „zakazane" w ko­

deksie, i może być (słusznie) wysuwany argument, że skoro na­

w et cofnięcie pozwu jest dozwolone (art. 215), to1 tembardziej można cofnąć zgłoszenie interwencji ubocznej. Jednak warunki dopuszczalności i skutki cofnięcia przy pozwie nie dadzą się żywcem, a nawet analogicznie, zastosować do interwencji, gdzie niema — normalnie — ani kw estji zrzeczenia się roszczenia, ani zwrotu kosztów przez interwenjenta (art. 108 k. p. c.). Bądź co bądź cofnięcie zgłoszenia interwencji ubocznej powinno mieć charakter stanowczy w tem znaczeniu, że były interwenjent nie może już w ięcej próbować przystąpienia w tym samym sporze i w tym samym charakterze do drugiej strony procesowej, a orzeczenia sądowe, które tego dopuszczają, mogą doprowadzić instytucję interwencji ad absurdum, i do przewlekania sporów przez ciągłe zgłaszania i cofania interwencyj. Stanowczo też nie należy dopuszczać do tego, aby interwenjent główny, a więc osoba, która (już) wytoczyła przeciwko obu stronom proces osobny, mogła przystępować do którejkolw iek z tych stron w ich procesie pierwotnym (alias głównym), a to z przyczyny już wyżej zaznaczonej, a mianowicie dlatego, że interwenjent główny występuje z roszczeniem własnem do obu stron, a nie z roszczeniem interwencyjnem, drugorzędnem, ubocznem. Kto chce zatem, aby strony proces przegrały, nie może chcieć rów­

nocześnie, ażeby sprawa „została rozstrzygnięta na korzyść je ­ dnej z nich" 2S). (art. 72 w porównaniu z art. 73 k. p. c.). Ko'- deks nie ograniczył interwenjenta ubocznego do interesu pry- watno-prawnego. Ze słów: kto ma itd. w art. 73 wynika tylko, że jego interes prawny powinien być „aktualny" w czasie zgłoszenia przystąpienia (art. 741, a względnie w czasie roz­

strzygania opozycji z art. 75. Aktualności tej nie należy je ­ dnak m. zd. pojmować w sposób zbyt ciasny, żądajac aby ów interes był „obecnym" już w chwili przystąpienia. W tedy bo­

wiem hipotetyczna dopiero korzyść zamieniłaby się w konkre­

tne dobro lub prawo, coby wykraczało' przeciwko samemu po-

5e) Stusznie A l i e r h a n d, j w. str. 92: „jeżeli (pewna) osoba ma interes w tem , aby żadna ze stron procesu nie wygrała, bo rości so­

bie prawo do przedmiotu sporu, wówczas jest dopuszczalna tylko in ter­

w encja główna, a nie uboczna, np. gdy skarży się u bezpieczyciela o sumę asek u racy jną, a trze ci ro ści sobie do niej pretensję

(21)

jęciu interesu prawnego, które przedstawiliśmy wyżej. Rzuca­

na pogróżka i uzasadniona — już powstała — obawa naru­

szenia sfery prawnej interwenjenta w przyszłości, wystarcza do usprawiedliwienia jego interesu prawnego w przystąpieniu do sporu; inaczej instytucja interwencji ubocznej mogłaby stra­

cić swą wartość i znaczenie w obrocie praw nym 30). Interes prawny interwenjenta może już wówczas istnieć, jeżeli zacho­

dzi związek między przyszłem rozstrzygnięciem, a stosunka­

mi p.rawnemi interwenjenta. Zapatrywanie, iż interes prawny interw enjenta nie musi być „koniecznie m ajątkowym", jednak musi być „nie innym, jak prywatno-prawnym" S1), nie jest m.

zd. uzasadnione w przepisach kodeksu — interes ten może być publiczno-prawnym, co zwłaszcza wobec niezgodności w zali­

czaniu pewnych materyj bądź do prawa publicznego, bądź do prawa prywatnego, może mieć znaczenie in concreto.

Interes prawny interwenjenta ubocznego nie jest badany przez sąd z urzędu. Musi on być zgłoszony (art. 74 § 1), ale nie musi być dowiedziony ani nawet uprawdopodobniony (art.

75 § 2), dopóki któraś ze stron procesowych nie wniesie opo­

zycji przeciw przystąpieniu interwenjenta. Nie dzieje się to jednak dlatego, że tu chodlzi o prawa prywatne stron, któremi one dysponować mogą według swego uznania, któremi zatem sąd zająć się ma tylko na żądanie jednej ze stron 32) — i nie

so) Inaczej F i e r i c h, Interw encja, str. 13.

M otywy (I str. 63) — Pol, P roc. Cyw. Przedruk, str. 6 ^ w skazują na przepis art. 1166 kod. cyw Król. Pol., w myśl którego w ierzyciele mogą w ykonyw ać w szystkie praw a i „powództwa'1 swego dłużnika, w y­

jąw szy tych, k tó re są w yłącznie przyw iązane do jego osoby. P o jęc ie in­

teresu prawnego obejm uje jednak nie tylko te przypadki, ale i te, w k tó ­ rych idzie o praw a przyszłe, warunkow e lub naw et ew entualne (G I a s- s o n: P recis theoriąu e et pratique de procedurę civile I str. 836). M oty­

wy stw ierdzają, że orzecznictw o francu skie wychodzi tu częstokroć poza ramy p o jęcia „interesu prawnego, poprzestając np. na interesie „honoru".

To idzie niew ątpliw ie za daleko.

Z drugiej strony, jak wynika z wywodów tekstu, interes prawny, w rozumieniu art. 73 n. nie musi się w każdym przypadku różnić dja- m etralnie od interesu prawnego z art. 3 p. k , c. (tak, zdaje się, A ller- hand str. 91) Praw da, że w ostatnim przypadku chodzi o interes praw ­ ny w ustaleniu istnienia lub nieistnienia stosunku praw nego lub praw a i w tym kierunku — zawsze — idzie in teres praw ny p o w o d a w p ro ce ­ sie ustalającym , podczas gdy interes i n t e r w e n j e n t a z art. 73 n.

polega na w ygranej interw enta i na „w stąpieniu" do sporu (art. 74). Lecz o zagrożeniu sfery praw nej, o zapobieżeniu je j naruszenia, może być m o­

wa w obu tych przypadkach, m ających zatem z sobą pewne p u n k t y

s t y c z n e .

31) A 1 1 e r h a n d, j. w. str. 92. Patrz F i e r i c h, Interw encja str. 12.

S2) M otyw y dodatkow e (Dbałowski) ad art, 73 — 79.

(22)

tylko dlatego, że przed wniesieniem opozycji sąd procesowy nie ma podstawy ani danych dto kwestionowania interesu inter­

wenienta i do badania zasadności jego przystąpienia do spo­

ru — lecz przedewszystkiem dlatego, że, jak sama nazwa wska­

zuje, chodzi tu o kwestję uboczną, dodatkową do sporu międży stronami, kw estję, którą sąd ten (nie odbiegając od swego głów­

nego zadania) zajmuje się dopiero w drugim rzędzie, na życze­

nie interesowanych, t. j. interwenjenta i stron.

R o z d z i a ł IV.

Interwencja szczególna.

Mimo postanowienia art. 73 n. interwenjent nie zawsze musi powoływać się na swój interes prawny i uprawdopodob­

nić go na żądanie strony. Są w szczególności przepisy, nadają­

ce pewnym osobom prawo przystąpienia do sporu w powyż­

szym charakterze, bez potrzeby podawania i uprawdopodobnie­

nia interesu prawnego. Muszą one tylko — na żądlanie stron — wykazać, że zachodzi co do nich „stosunek uzasadniający pra­

wo zgłoszenia interw encji1’ 3S). Interw enjent przystępuje wówczas do sporu na podstawie specjalnego, poza k. p. c. wydanego przepisu prawnego. I tak np. według art. 59 ustawy o prawie autorskiem 34) przyznano „skargę" z powodu naruszenia praw osobistych po śmierci twórcy jego małżonkowi, rodzicom, zstęp­

nym i rodzeństwu rodzonemu. Jeżeli jedna z tych osób wniosła już pozew sądowy—inne mogą tylko przystąpić do już wytoczo­

nego sporu w charakterze interwenjentów ubocznych, lecz nie mogą wytaczać sporu odrębnego. Mimo (że wbrew memu wnio­

skowi) opuszczono tu dodatek, że interw enjent taki nie po­

trzebuje wykazywać swego interesu prawnego w sporze, do którego przystąpił — należy to przyjąć jako zapatrywanie pra­

wodawcy, który wyszedł z świadomego założenia, że z „samego faktu, iż osoby te są krewnymi, wynika już, że mają interes prawny".

Również według § 50 rozp. Prezydenta Rz. P. z 14.V 1924 r. o przerachowaniu zobowiązań prywatno-prawnych (Dz. Ust.

Nr. 42 poz. 441) do sporów wytoczonych przez kuratora •—•

przedstawiciela wierzycieli pewnych kategoryj (posiadaczów li-

3:!) Motywy dodatkowe, ja k wyżej.

34) Patrz moje wydanie ustawy o prawie autorskiem z motywami.

W arszawa 1928, Kasa Mianowskiego, str. 199 i 217.

Patrz także mój referat na międzynarodowy Kongres prawa autor­

skiego, Lwów 1922, odbitka z ,,Głosu Prawa Nr, 9. 10 n.

(23)

stów zastawnych, obłigacyj, wkładek), mogą ci wierzyciele przystąpić po jego stronie w charakterze interwenjentów ubocz­

nych, natom iast nie mogą oni samodzielnie dochodzić sądownie roszczeń o przerachowanie przeciw dłużnikowi", a nawet b ę ­ dące już w toku dochodzenia mają być zaniechane. Mimo b ra­

ku dotyczącego1 przepisu należy przyjąć, że wierzyciele ci nie mają obowiązku uprawdopodobnienia swego interesu prawnego w tych sporach w razie opozycji przeciwnika przeciwko ich przystąpieniu — a nawet, że opozycja taka nie jest dopuszczal­

na, że zatem w tych i podobnych przypadkach prawnych prze­

pis art. 75 n i e o b o w i ą z u j e .

Natomiast w polskiem prawie egzekucyjnem ndema prze­

pisu, analogicznego np, do § 310 austr. ord. egz. iż każdy wierzyciel, który uzyskał (następne) zajęcie wierzytelności, może przystąpić w charakterze interwenjenta ubocznego do sporu, jaki wytoczył już pierwszy, a względnie jeden z takich wierzycieli przeciwko dłużnikowi zajętej wierzytelności (pod- dłużnikowi, trzeciemu dłużnikowi). Art. 637 § 3 k. p. c. nakazuje tylko „przypozwanie" dłużnika egzekwowanego, zaś art. 641 mówi o dokonywaniu następnych zajęć na protokóle pierwsze­

go zajęcia. Otóż nie ulega mimo to wątpliwości, że takie przy­

stąpienie jest dopuszczalne, jednak nie na zasadzie osobnego przepisu ustawy, lecz na podstawie art. 73 n. k. p. c., a zatem, biorąc rzecz z formalnego punktu widzenia, bez uwolnienia interwenjenta od uprawdopodobnienia jego interesu prawnego w razie opozycji strony. Rzecz inna, że interes ten jest „oczy­

w isty", wobec czego samo uprawdopodobnię staje się tylko formalnością S5).

Zaznaczyć należy, że w kodeksie niema żadnego przepisu, któryby przewidywał interw encję uboczną na podstawie szczególnych ustaw i rozporządzeń, i nadawał w tych przy­

padkach interwenientowi p r z y w i l e j uwolnienia od upraw­

dopodobnienia interesu prawnego. Przywilej ten mógłby być zatem zakwestionowany w przypadkach, w których „ustawa szczególna" expressis verbis nie zawiera takiego zwolnienia Przeciw ko temu zdaje się przemawiać okoliczność, że już sa­

mo prawo przewidziało dotyczący przypadek, a zatem ustali­

_ 35f P o 1 1 a k j. w. str. 125 nie zalicza tu defensora m atrim onii (który sam je st stroną), ani kom andytystów , akcjonarjuszy i t. d , o k tó ­ rych mowa jest w dalszym ciągu w tek ście, gdyż mimo nazw ania ich tak przez ustaw ę (por. np. art. 194, 195 i 226 auslr. kod, h a n d l), nie są oni interw enientam i ubocznem i, lecz stronam i procesow em i o stanow isku procesow em interw enjenta. Nawiasowo m ówiąc, P. uznaje tylko in te r­

w encję nadzorczo - kon trolu jącą. „Die H ilfeleistung ist nur N ebenzw eck oder gar nur eine R eflexw irku ng" (str. 124),

(24)

ło interes prawny przystępującego, jeżeli tylko zaszedł stan faktyczny, prawem przew idziany30).

Przypadki, o których mowa, zaliczają niektórzy do t. zw.

interwencji k o n t r o l u j ą c e j 3'), podkreślając, że tu niema różnicy, a względnie odrębności między interesem prawnym interwenjenta i interwenta, że zatem zachodzi tożsamość in te­

resów, a interwenjent jedynie tylko „kontroluje1' prowadzenie sprawy przez stronę. Lecz np. akcjonarjusz lub komandysta mogą na podstawie własnego, odrębnego interesu prawnego przystąpić do sporu, wytoczonego przez radę nadzorczą albo ogól spólników przeciwko spólnikom, osobiście odpowiedzial­

nym, członkom zarządu lub rady nadzorczej. Zresztą kwestia odrębności, czy identyczności interesów prawnych interwen­

jenta i interwenta ma znaczenie o tyle drugorzędne, że choć interwent działa zarazem w interesie interwenjenta, to jednak może go źle „bronić", i dlatego interw encja okaże się po­

trzebną.

R o z d z i a ł V.

Opozycja przeciw interwencji.

Ja k już wspomniano, opozycja strony przeciwko przystą­

pieniu interwenjenta musi być wniesiona w czasie właściwym.

Czas ten określił kodeks (art. 75 § 1) negatywnie: „nie później jak przy rozpoczęciu najbliższej rozprawy", co należy tłuma­

czyć w ten sposób, że nie może wnosić opozycji strona, rozpra-

3B) Na pytanie, czy „przypozwany" według art 80 k. p. c., który zgłosił interw encję uboczną, zwolniony je st od w ykazywania swego in te­

resu prawnego, odpowiada A. C z e r w i ń s k i w N. Pr. Cyw. 1933 Nr.

15 przecząco. Por. też Dr. J . M a r c : Stanow isko podnajem cy w sprawach o eksm isję, Przegląd sąd. Kraków 1933, str. 278 n.

M. zd należy tu odróżnić, kto wniósł opozycję przeciw ko przy stą­

pieniu tak iej osoby trzeciej, jak o interw enjenta ubocznego. Je ż e li to uczynił przeciw nik strony, która oznajm iła spór osobie trzeciej — wówczas ta osoba musi, jako interw enjent uboczny, w ykazać swój interes prawny N atom iast trudno przypuścić, aby opozycję w nosiła strona, która osobę trzecią zaw iadom iła o p ro cesie i w ezw ała „o w zięcie w nim udziału”

(art. 80 § 1) — byłby to żart lub perłidja. S tron ie tej opozycja zatem nie przysługuje.

8r) Nazwa ta ma Pochodzić od Ideyslera: Ztschr. fur das P riv at- u n d ó ffl. R echt der Gegenw art, 2, 78 n — vide F i e r i c h: Interw encja, str. 14 uw. 1 i cytow aną tam literatu rę. Słu szn e jest stanow isko tych autorów , którzy przyjm ują odrębny od interw enta interes interw enjenta także w przypadkach in terw en cji kon trolu jącej (głównie E c k s t e i n , j. w. 238 n, tudzież w artykule w Ju r. B latte r 1895 str. 436 n. :

N atom iast nie jest trafne zapatryw anie, iż w przypadkach z § 310 austr. ord. egz., o których w tekście w yżej, (oraz w innych przypadkach t. zw. interw encji kon trolu jącej) między interesem interw enta i interw en-

(25)

w iajaca się już z interwenientem co do „istoty sprawy'1, czyli in merito. Nie powinny być wątpliwe słowa kodeksu o najbliż­

szej rozprawie, jest nią mianowicie pierwsza rozprawa, wyzna­

czona po przystąpieniu interwenjenta, choćby na niej dopiero doręczono stronom pismo interwencyjne. Oczywiście, możność zgłoszenia opozycji rozpoczyna się dopiero po doręczeniu, a nie już po wniesieniu pisma. Natomiast niedopuszczalna jest interpretacja, że najbliższą jest ta rozprawa, na której strona ma możność wniesienia opozycji przeciwko interwencji, a więc kiedy strona powzięła wiadomość o niedopuszczalności inter­

wencji (brak interesu prawnego!), choćby to stało się na dru­

giej tub trzeciej rozprawie po doręczeniu pisma interw encyjne­

go 3S). Rozpoczęcie najbliższej rozprawy zachodzi w chwili wy­

wołania sprawy, a względnie w chwili, kiedy strona dopusz­

czona jest do ustnego zgłoszenia swych żądań i wniosków (art.

225 § 1). Ale (oczywiście) strona może zgłosić opozycję i przed­

tem na piśmie (art. 136 n„); jeżeli tego nie uczyniła i zarazem nie wniosła opozycji zaraz po rozpoczęciu najbliższej rozpra­

wy, np. z tej przyczyny że na niej nie stanęła (art. 224), wówczas prawo jej do wniesienia opozycji gaśnie 30).

Podczas gdy przystąpienie interw enjenta ma 40) nastąpić na piśmie i w drodze pisma (art. 74 § 1, 136 n.) i to nawet w są­

dzie grodzkimi41) — to co do sposobu zgłoszenia opozycji ko­

jenta „zachodzi tożsamość", (tak materjały do austr. p. c, 1. 202 n.), a wzglę­

dnie, że w tych przypadkach zachodzi brak (własnego) interesu prawnego po stronie interwenjenta ubocznego. J e ż e lib y osoba trzecia nie miała żadnego interesu prawnego, wówczas nie możnaby wogóle mówić o jej in­

terw encji ubocznej, i osobne upoważnienie jej przez ustawę do przystą­

pienia do sporu byłoby dziwolągiem, niczem nieuzasadnionym.

3f<) T ak K o r z o n e k j. w. str. 140 n.

3") A 1 1 e r h a n d, j. w. I, str. 94.

40) K odeks użył tu słow a; powinien, k tó re może być ro zm aicie tłum aczone. I tak na gruncie k. c. niem, w yrażenie: ,,s o 1 1 n i c h t‘

świadczy o przepisie (tylko) porządkowym , nie jest to jednak zawsze

„sicheres K ennzeichen fur die Folgę des Zuw iderhandelns". N atom iast w yrażenie: „kann n ich t" je s t z reguły zapow iedzią niew ażności aktów , w y kraczających . Niema też w zasadzie w ażności aktów , zagrożonych przez „darf n ich t", chyba że ona skądinąd wynika. Por, G o ł ą b : Istota ustaw ow ych ograniczeń aljen acy j (1917, str. 11 uw. 1).

41) Inaczej A 1 1 e r h a n d, j. w., str. 93, jed nak przepis art, 384

§ 1. d o t y c z y t y l k o s t r o n y , a nie interw enjenta ubocznego, który jedynie w przedm iotach, w ym ienionych w art. 76 i 77, ma być postaw io­

ny na rów ni ze stroną.

A k t p r z y s t ą p i e n i a n a r o z p r a w i e — b e z p i s m a — n i e j e s t , m z d ., n i g d y d o p u s z c z a l n y .

Zaznaczam , że chodzi tu o zgłoszenie interw encji, a nie o w niesie­

nie przeciw niej opozycji, o czem mowa w tekście. Pismo, zgłaszające interw encję, ma b y ć w niesione w sądzie procesow ym I instancji, je ż e li

Cytaty

Powiązane dokumenty

• wygenerować macierz odległości, wartości macierzy reprezentują zgodność ocen, na przekątnej jest liczba produktów oceniana jawnie przez każdego z klientów.. •

Analizy przeprowadzone przez Narodowy Fundusz Zdrowia wy- kazały, że 70% pacjentów pojawia się u lekarza okulisty raz lub dwa razy w roku i wymaga jedynie podstawowego badania, któ-

Płaca, za którą ten lekarz sprzedaje wolność swego zawodu i staje się zarządu kasy sługą, czy urzędnikiem, znaczy w do- chodach dotyczącego lekarza pozornie wiele, ale jeśli

Ilekroć w Kodeksie pracy jest mowa o prawie pracy, rozumie się przez to przepisy Kodeksu pracy oraz przepisy innych ustaw i aktów wyko- nawczych, określające prawa i

To była taka wyprawa tylko dla niego, tuż przed pójściem do szkoły i na osłodę nowej sytuacji, pojawienia się siostry – wspomina Marta.. Maja ma niespełna

W przypadku części z włókna węglowego uszkodzenie potencjalnie nie jest widoczne gołym okiem, a rower może nie być

Ilekroć w Kodeksie pracy jest mowa o prawie pracy, rozumie się przez to przepisy Kodeksu pracy oraz przepisy innych ustaw i aktów wyko- nawczych, określające prawa i

Tym większej uważności i empatii domaga się od czytelnika fakt, że niemal na samym wstępie powieści oglądamy bohaterkę w scenie zbiorowej agresji na przystanku busów,