Kazimierz Kloskowski
Profesora Kazimierza Kłósaka
koncepcja kreacjonizmu
Studia Philosophiae Christianae 28/2, 61-75
1992
Stu d ia P h ilo so p h ia e C h ristian ae A T K
28(1992)2
K A Z IM IE R Z K LO SK O W SK I
PROFESORA KAZIMIERZA KLÖSAKA KONCEPCJA KREACJONIZMU
1. W prow adzenie. 2. S tw a rza n ie św iata. 3. S tw a rza n ie życia. 4. P o ch o d zen ie d u szy lu d zk iej. 5. C h arak terystyk a źródeł p rop on ow an ej k o n cep cji kreacjon izm u . 6. U w a g i k ońcow e.
1. W PRO W ADZENIE
R eflek sje n a te m a t stw arzan ia o raz teo rii kreacjo n isty czn ej K. K łósak p o d jął niem al od początku sw oich badań filozoficz n y c h i w ciągu w ielo letn iej p rac y nauko w ej często do n ich pow racał. C h a ra k te ry sty c zn ą cechą ty c h reflek sji jest to, że prow adzone b y ły one n iejako w kontekście bard ziej podstaw o w y ch bad ań zw iązanych m. in. z zagadnieniem poznaw alności
istn ien ia Boga, filozoficznych zagadnień kosmologii ogólnej, g enezy duszy ludzkiej, itp. к
P u n k te m w y jścia bad ań w ym ienionej p ro b le m aty k i jest p ró b a szu kania odpow iedzi n a p y tan ie: czy jest w jakim ś za k resie m ożliw e now e podejście poznaw cze (sięgające poza roz w iązania klasyczn ej m etafizy k i — przyp. K. K.) do Bożego a k tu stw arzan ia w znaczeniu ścisłym , a w ięc stw arzan ia z n i cości w łasn ej i nicości podm iotu (e x nihilo sui et su b iecti)?” 2. O dpow iedź K. K łósaka jest dw upłaszczyznow a. P ierw sza do ty czy znalezienia now ej, n iem etafizycznej p e rsp e k ty w y em pi ry cz n e j fenom enologii n a u k o w e j3 upraw om ocnionej m etodolo gicznie do p rzep ro w adzan ia rozw ażań nad problem am i stw a rzania. N otom iast d ru g a płaszczyzna odnosi się do w y p racow a n ia odm iennego od m etafizycznego — pojęcia stw arzan ia ty p u
1 Por. Sz. W. Ś laga, K s . K a z i m i e r z K ł ó s a k — filo zo f i o rg a n i z a to r
nauki, w : W k ie r u n k u Boga, pod red. bpa B. B ejze, W arszaw a 1982,
169— 172; J. M. D ołęga, E p is t e m o l o g ia i m e t o d o lo g i a fi lozofii p r z y r o d y
w u ję c i u K a z i m i e r z a K łó s a k a , C ollegiu m P olon oru m 6(1983), 173— 196. 2 K. K łósak, Z a g a d n ien ie s w o r z e n ia w s z e c h ś w i a t a w u ję c i u P. T e il -
h a r d a d e Chard in , S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ristian ae, 1(1965)2, 276. 8 Por. К . K łósak, Z te o r ii i m e t o d o lo g i i filo zo f ii p r z y r o d y , P oznań 1989, 154— 156; ten że, P r ó b a uściślen ia a r g u m e n t a c j i z a realn ością a s p e k t u
p r z y g o d n o ś c i r z e c z y , w : W k ie r u n k u Boga, 206.
4 K. K łósak, P o zn a n ie is tn ie n ia B oga z p o z y c j i e w o lu c j o n iz m u w u j ę
ciu ks. P. T e il h a r d a d e Chard in , w ; W. G ranat, T e o d y c e a , L u b lin 1968 2,
e w o lu c y jn e g o 4. Tę p ro b lem aty k ę p rag n ę przybliżyć w n in ie j szym a rty k u le. N ajp ierw om ówię zagadnienie stw arzan ia w szechśw iata, następnie sk o n c en tru ję się na k reacjonistycz n y ch początkach życia. Z kolei przed staw ię problem genezy d uszy ludzkiej o raz podejm ę próbę p ew n ych uogólnień epis- tem ologicznych n a tem at stw arzan ia i m odelu krecjon izm u prefero w an eg o przez K. K łósaka.
2. ST W A R Z A N IE ŚW IA T A
O m aw iając zagadnienie stw arzan ia św iata K. K łósak w y k o rzy stu je w y n ik i bad ań z a w arte w p racach m. in. P. T eil- h a rd a de C hardin. W sw oich rozw ażaniach, jak się w ydaje, odróżnia a k t stw arzan ia, nazw ijm y, w znaczeniu szerszym i w znaczeniu w ęższym . P onadto zw raca uw agę n a tzw. stw arzanie początkowe.
P oszukiw ania adekw atnego do w iedzy przyrod niczej ro zu m ienia a k tu stw arzan ia — zdaniem K. K łósaka — rozpoczy n a P. T eilh ard de C hardin od tego pierwszego, znaczenia szer szego, k tó re trak to w ać trzeb a jako pew nego ro dzaju ideę, h a sło w yw oław cze. S tw arzan ie św iata w tym znaczeniu, to sw oi stego ro d zaju łączenie, jednoczenie. Ś w iat pojaw ił się więc jako sk u tek zjednoczenia stw órczego. S tw arzać bow iem zna czy łączyć, jednoczyć. Bóg działa w tak ro zu m ian ym akcie stw órczym jako przyczyna jednocząca, nie zaś spraw cza (creer,
e ’sst u n ir) 5. A k t zjednoczenia działa w ięc w ram ach istn ie ją
cej rzeczyw istości i został n azw an y p rzez P. T eilh arda de C h ard in „la tran sfo rm atio n c re a trice ” (przekształceniem stw ó r czym) 6. D rugie znaczenie stw arzan ia, zw iązane genetycznie z pierw szym , to stw arzan ie ty p u ew olucyjnego (une création
de ty p e é v o lu tif) 7. Zgodnie z tak im rozum ieniem stw arzan ia
P ierw sza P rzy czy n a „pow o d uje” staw anie się bytów 8, tzn. po
5 K. K łó sa k opiera się w sw oich rozw ażan iach na tek sta ch P. T e il harda d e C hardin zaw a rty ch w opracow aniach: M. B a rth elem y -M a - daule, B e rg so n et T e il h a r d d e Chardin , P arsi 1963; C. T resm ontant,
In t r o d u c ti o n a la p e n s é e d e T e ilh a rd de Chard in , P aris 1956; M. L a-
bourdette, L ’o e u v r e du P e r e T e ilh a rd d e Chard in , R ev u e T h o m iste r. L X X II, t. L X IV (1964) 429— 432 i nni; por. K. K łósak , Z a g a d n ie n ie
s t w o r z e n i a w s z e c h ś w i a t a , 279—281.
6 Por. К . K łósak, Z a g a d n ie n ie s t w o r z e n i a w s z e c h ś w i a t a , 282; p r z y p is 38.
7 Que f a u t - i l p e n s e r d u tr a n s f o r m is m e ? D ossiers de la C om m ission syn od ale, P ek in t. II, czerw iec—lip iec 1929, cyt. za К . K łó sa k iem , Z a
ga d n ie n ie s t w o r z e n i a w s z e c h ś w i a t a , 283.
8 P. T eilhard de C hardin, C o m m e n t se po se a u jo u r d ’hui la Q u e stio n
w staw anie b y tó w w obrębie już istn iejącej przyrody. Akt. stw órczy Boga (Pierw szej P rzyczyny) pow ołuje now e b y ty do istnienia, nie w prow adza ich w sposób n a g ły pom iędzy b y ty już istniejące. Bóg n iejak o pobudza siły, energie (przyczyny w tó rn e) tkw iące w przyrodzie (istniejące byty), aby now e b y ty po w staw ały z już istniejących. Bóg więc nie stw arza bezpo średnio bytów , ale stw arza jedynie przez w spółdziałanie z p rz y czynam i w tó r n y m i9. T ak więc, przez stw arzan ie ty p u ew olu cyjnego rozum ie się „bezpośrednie działanie Boże na n a tu r y rzeczy, w n astęp stw ie którego rodzą się sukcesyw nie w r a m ach p rzy ro d y now e jestestw a, pow iązane ze sobą fizycznie w sw ym p ojaw ianiu się i przeznaczeniu...” 10.
Z daniem K. K łósaka pojęcia stw arzan ia ty p u ew olucyjnego nie m ożna odnosić (podobnie uw ażał P. T eilh ard de C hardin) do stw arzania początkowego. Pow ołując się n a sform ułow ania francuskiego jezuity, nasz Uczony zw raca uw agę n a to, że Bóg jednocząc się z sam ym Sobą w yw ołuje w okół siebie sw oistą opozycję w postaci tzw. czystej mnogości. Tę czystą mnogość o kreśla jako czystą możność stanow iącą nicość fizyczną, n i cość praw dziw ą. P onadto czystą mnogość m ożna także zdefi niow ać jako nicość stw arzaln ą: ta nicość nie jest czymś, ale posiada tzw. b iern e uzdolnienia do uporządkow ania, zjedno czenia. D zięki tak im w łasnościom w spom niana nicość stanow i możność istnienia, p ersp ek ty w ę w yłan ian ia się k o n k re tn e j m a terii. W k onsekw encji a k t stw orzenia spełnia rolę b a rie ry ograniczającej w łasność dysocjacyjną czystej mnogości, dzię ki k tó re j pojaw iają się b y ty o coraz b ard ziej zin tegrow anej stru k tu rz e 11
Pow yższe prow adzi K. K łósaka n a n a stę p u jąc y c h uogólnień: — po pierw sze, a k t stw orzenia św iata m ożna w sposób u p raw n io n y m etodologicznie ujm ow ać od stro n y jego s k u t
9 P. T eilhard de C hardin, L ’u n io n cré a tiv ic e . E crits de la querre,. P a ris 1965, 178.
10 K. K łósak , „P r z y r o d n i c z e ” i filo zo ficzn e s f o r m u ł o w a n i e z a g a d n i e
nia p o ch o d zen ia d u s z y lu d z k ie j , w : Z z a g a d n i e ń fi lozofii p r z y r o d o z n a w s t w a i fi lozofii p r z y r o d y , pod red. K. K łósaka, t. 1, W arszaw a 1976, 230;
W cześniej, bo n a s. 229 teg o ż a rty k k u łu ł p odkreśla, że czyn n ość stw ó r cza „będąca czyn n ością w sp ółrozciągłą z ciągłością trw an ia, a w ię c i z je go p rzek szta łcen ia m i zja w isk o w y w m i, n ie w p row ad za żadnego rozd ar cia w obrębie z m y sło w eg o św iata, tak iż n o w e rzeczy w isto ści, n a w e t gd y z filo zo ficzn eg o pu n k tu w id zen ia trzeba o n ich p ow ied zieć, że m ają isto tn ie różną n atu rę, n ie są p ozb aw ion e a n teeed en só w i n ie pociągają sw ym w y stą p ien iem żadnego zatrzym an ia b ieg u z ja w isk ”.
ków, o jak ich m ówi się w płaszczyźnie em pirycznej fenom eno logii n au k o w ej; dlatego też w ypraco w ane n a tak iej płaszczyź n ie pojęcie stw arzan ia ty p u ew olucyjnego może stać się łącz n ikiem pom iędzy re fle k sją przyrod n iczą i filozoficzną 12,
— po drugie, nie m ożna pojęcia stw arzan ia ty p u ew olucyj nego odnosić do em pirycznej tezy o istn ien iu początku cza sowego św iata; n a le ż y podkreślić, że w ram a ch n au k p rz y rodniczych szuka się an tecedensów zjaw iskow ych, w y jaśn ia się jedne zjaw iska przez inne, co w cale nie w yklucza istn ie n ia początku ontologicznego św iata, czyli początku istn ien ia 13.
3. ST W A R Z A N IE ŻYCIA
K. K łósak ro z p a tru je fa k t stw arzan ia życia w kontekście p ro b lem u istn ien ia Boga. N a jp ie rw p o dejm u je się an aliz epi stem ologicznych i m etodologicznych w y b ra n y c h p rzy ro d n i czych koncepcji abiogenezy, n astęp n ie przechodzi do ich oce n y od stro n y filozoficznej, aby w końcu ustosunkow ać się do a rg u m e n tu za istn ieniem Boga z początku życia organicznego. Zgodnie z takim , p rz y ję ty m przez siebie sposobem analiz, oce nia w artość m. in. koncepcji kosmozoidów H. E. R ichtera, p a n - sperm ii S. A rrh en iu sa, odwieczności i p reeg zy sten cji życia W. P re y era , G. T. F ech nera, fotochem icznej A. D auvilliera, E. D esguina o raz A. O p a r in a 14. Dochodzi do w niosku, że te przyrodnicze hipotezy (teorie) abiogenezy o graniczają się w y łącznie do zjaw iskow ej stro n y początków życia n a Ziem i, p rz y j m u jąc bezpośrednie, spontaniczne pojaw ienie się życia z m a te rii nieożyw ionej. H ipotezy te m ają w alo r praw dopodobień stw a w y n ik a ją c y z b ra k u w p ełn i uzasadnionego fa k tu abio genezy 15. P odkreśla, że „w szytkie dotychczasow e p rzy ro d n i
12 Por. K. K łósak , T e o ria k r e a c j o n i s t y c z n y c h p o c z ą t k ó w d u s z y l u d z
k i e j a w s p ó ł c z e s n y e w o lu c j o n iz m , A n a lecta C racovien sia, 1(1969)46. 13 Por. К . K łósak , Z teo rii i m e t o d o lo g i i filo zo f ii p r z y r o d y , 107— 110; por. A. M. K rąpiec, R e a l i z m l u d z k ie g o poznania, P ozn ań 1959, 202— 203,
14 K. K łósak , W p o s z u k i w a n i u P i e r w s z e j P r z y c z y n y , t. 1, W arszaw a 1955, 107— 185. C zyteln ik a za in tereso w a n eg o g łó w n y m i teza m i w y m ie n io n y ch teo rii od syłam do jeszcze in n y ch opracow ań, przykładow o: Sz. W. S laga, P ól w i e k u te o r ii O parin a, S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ristia nae, 12(1976)1, 187— 201; К . K lo sk o w sk i, R o la p r z y p a d k u w g e n ezie ż y
cia, w : Z z a g a d n i e ń filo zo f ii p r z y r o d o z n a w s t w a i filo zo f ii p r z y r o d y ,
t. 8, pod red. M. L u b ań sk iego, Sz. W. Slagi, W arszaw a 1986, 101— 107.
15 Ju ż od 1948 r. K. K łó sa k w p racy M y ś l k a to l ic k a w o b e c te o r ii s a
m o r ó d z t w a w y d a n ej w K ra k o w ie na p o d sta w ie a n a liz w y n ik ó w badań
w iru so lo g iczn y ch n ie w y k lu cza m o żliw o ści sam orództw a. Z kolęd w 1950 r. w a rty k u le H i p o te z a O p a rin a o p o w s t a n i u ż y c i a (P rzegląd P o
cze hipotezy sam orództw a są w y razem poznania nie mogącego rościć sobie p re te n s ji do pełnego p rzenik n ięcia m echanizm u n a tu ry . W zw iązku z ty m fak tem m ożna sądzić, że nie jest w ykluczone, że obecność pew n ej dozy czynnika irracjonaln eg o w znan ych n am hipotezach sam orództw a jest w y n ikiem p rz e j ściow ych brak ó w w naszy m poznaniu p rzyrodniczym i nie m a nic w spólnego z jakąś niem ożliw ością o b ie k ty w n ą ” 16. N iem niej „może jest i tak, że ta doza czynnika irracjo naln ego jest czymś .nieodłącznym od tego ty p u poznania naukow ego, jakim jest poznanie przyrodnicze. W szak jeżeli to poznanie sprow adza się do zagłębiania porządku, n ie będzie w stan ie dać pełnego w y jaśnienia w przedm iocie ich genezy” 17. T ak więc, p rzy ro d n ik — wg K. K łósaka — posługując się m etodam i n a u k p rz y rodniczych n ie jest w stanie rozw iązać zagadnień, „k tóre od noszą się do n a jb a rd zie j ram ow ego, n a jb a rd zie j zasadniczego ujęcia poznawczego p rz y ro d y ” 18. Dlatego też z b ra k u fa k tu stw ierdzającego abiogenezę nie m ożna w nioskow ać o niem ożli wości abiogennych początków życia n a Ziemi. K. K łósak licząc się z m ożliwością sam orództw a poszukuje racji ją uzasadn ia jących. W ram ach p rz y ję te j przez siebie koncepcji filozofii p rzy ro d y (n au k a o b ytach podległych ruch ow i w znaczeniu ścisłym ) odw ołuje się do tzw. hip o tetyczn y ch potencjalności w italny ch , zgodnie z k tó ry m i życie n a Ziem i mogło pojaw ić się spontanicznie z odpow iednich potencjalności m ate rii n ie ożyw ionej. W języku scholastyki ow e potencjalno ści określa się jako podm iotow ą m ożność działającą i a k ty w n ą m aterii n ie ożyw ionej. Takiego rod zaju możność doprow adziła w pew nym ok reślo n ym czasie do p ow stania życia in actu (sfera b y tu a k tualnego). P rz y ty m istn ien ie w spom nianych potencjalności (1) nie podkreśla różnicy zachodzącej pom iędzy m ate rią m a r tw ą i żywą; ponadto (2) potencjalności w italn y c h nie m ożna utożsam iać z jakim ś czynnikiem duchow ym oraz (3) nie m oż n a też rozum ieć ich jako swoistego ro d zaju zasad n a sie n ny ch 19.
Z powyższego w ynika, że w nioski zarów no w płaszczyźnie przyrodniczej, jak i filozoficznej (filozofii p rzyrody) m ają cha
w sz e c h n y r. 1967, t. 229, 45— 56) dow od zi w y so k ieg o praw d op od obień stw a p o czą tk ó w życia w e d łu g p rop ozycji rad zieckiego uczonego.
16 K. K łósak , W p o s z u k i w a n i u P i e r w s z e j P r z y c z y n y , t. 1, 205.
17 K. K łósak , Z z a g a d n i e ń fi lozoficzn ego p o zn a n ia Boga, K ra k ó w 1979, 432.
18 K. K łósak , Z teo r ii i m e t o d o lo g i i fi lozofii p r z y r o d y , 46.
19 K. K łósak , Z z a g a d n i e ń filo zo ficzn eg o p o zn a n ia Boga, 434— 435.
r a k te r hipotetyczny. Nie m a bow iem a rg u m e n tu ani p rzy rodniczego ani też filozoficznego, k tó ry dow iódłby bezw zględ n ej niem ożliw ości abiogenezy 20. Oczywiście tego ro dzaju w nio sek nie kończy reflek sji m etodologicznych K. K łósaka. O pie ra ją c się n a rozw ażaniach C. T resm o n tan ta 21 p rzy jm u je , że ży cie w sto su nk u do tęgo, co go poprzedzało w procesie ew olu cji, jest zupełnie now ą jakością w sensie ontologicznym i nie mogło pojaw ić się przez przy p ad ek 22. W takim kontekście w p e łn i uzasadnione sta je się pytanie, czy dla ostatecznego w y tłum aczenia pojaw ienia się życia (now ej jakości bytow ej) na Ziem i n ie trzeb a odw oływ ać się do Boga jako jego pośred n ie go spraw cy.
P o d ejm ując się p rób y odpowiedzi na to pytanie, K. K łósak n a jp ie r w skazuje n a przygodność n a tu r y bytów żywych, tzn., że zarów no przeszłe, jak i a k tu a ln e żywe isto ty m ogły nie tylko zaistnieć, ale i nie z a is tn ie ć 23. D odaje w dalszym toku swojego rozum ow ania, że „każda historyczna postać w ym ienio nego życia zawdzięcza swe realn e istnienie a k tu a ln e bytow i o d ręb n em u od niej, że stanow i, m ówiąc językiem scholastyki,
ens a b a l i o " 21. W konsekw encji K. K łósak p ro p o nuje o statecz n e w ytłum aczenie pojaw ienia się życia w ram ach em erg en ty z- m u teizm u kreacjonistycznego 25. Zgodnie z ty m stanow iskiem
20 O cenę tak ich argu m en tów u n ow szych a u torów k o n ty n u u je Sz. W. S laga, Z a i p r z e c iw te o r ii a b io g e n e z y , Stu d ia Phdlosphiae C hristianae, 6(1970)1, 108— 138; por. też Sz. W. S laga, P r o b le m a b io g e n e z y w u ję c iu K . K łó s a k a , S tudia P h ilo so p h ia e C hristianae, 17(1981)1, 164— 172.
21 С. T resm ontant, S c ie n c e s d e l’u n iv e r s e t p r o b lè m e s m é ta p h y s iq u e s , P aris 1976.
22 К . K łósak w k siążce Z z a g a d n ie ń filo z o fic z n e g o p o zn a n ia B o g a na s. 473, p rzyp is 5 przez p rzypadek rozu m ie sp o tk a n ie k ilk u c zy n n ik ó w zrea lizo w a n e bez in te r w e n c ii ja k ieg o ś sp ecja ln eg o organu k oord yn acji a d op row ad zające do ok reślon ego skutku. W yraźnie odrzuca h ip otezę p rzyp ad k ow ego p o ja w ien ia się życia. W ydaje się, że ta k ie sta n o w isk o w y n ik a z p rzy jętej k on cep cji up raw ian a filo zo fii i odnosi się do roz w ażań filozoficzn ych . W od n iesien iu jednak do p rzyrodniczych k o n cep cji p o ja w ien ia się życia ta k ie sta n o w isk o jest odrzucane przez w ie lu b adaczy, którzy o d w ołu ją się do przypadku jako s w o is te g o /k o n ie c z n e go p raw a przyrody. M yślę, że o d w o ły w a n ie się do przypadku w tak im sen sie m ożna p otrak tow ać jako ow o irracjon aln e w poznaniu p rzyrod n i czym , o k tórym m ó w i K. K łó sa k w w y m ien io n ej k sią żce na s. 432.
23 K. K łósak. W p o s z u k iw a n iu P ie r w s z e j P r z y c z y n y , t. I, cz. 2: ten że, P ró b a u śc iśle n ia a r g u m e n ta c ji za re a ln o śc ią a s p e k tu p r z y g o d n o ś c i r z e c zy, w : W k ie r u n k u B oga, pod red. bpa B. B ejze, W arszaw a 1982, 206— 2 1 1.
24 K. K łósak , Z z a g a d n ie ń filo z o fic z n e g o p o z n a n ia B oga, 458.
25 K. K łósak, W p o s z u k iw a n iu P ie r w s z e j P r z y c z y n y , t. I, 244. Na s. 244 nasz A utor stw ierd za, że „Tom asz z A k w in u n ie m ia ł żadnych
Bóg w yposażył m aterię w takie w łasności, siły, k tó re były zdolne w yłonić życie. Inaczej mówiąc, Bóg działa w sposób pośredni poprzez siły tkw iące w m aterii.
4. PO CH O DZENIE D U SZ Y L U D ZK IEJ
Zagadnienie genezy duszy lud zk iej K. K łósak rozw aża w płasz czyźnie przyrodniczej i filozoficznej. W płaszczyźnie p rzy ro d niczej pow stanie duszy ludzkiej tra k tu je jako d łu go trw ały ew olucyjny proces prow adzący do hom inizacji. O kreślenie to w iąże z przyrodniczym rozum iniem duszy ludzkiej jako em p iryczn ie stw ierd zaln y m zespołem zjaw isk psychicznych, cha ra k te ry sty cz n y c h d la człowieka. Ściślej, pow stanie duszy w tej płaszczyźnie w y jaśn ia poprzez „przyczynow e u w aru nk ow an ie w łaściw ych człowiekowi zjaw isk psychicznych przez inne, zna n e lu b dom niem ane zjaw isk a” 2β. Te przyczynow e u w aru n k o w an ia to określone an teced en sy zjaw iskow e, takie, jak p ro g re sy w n y rozw ój ośrodkow ego u k ład u nerw ow ego u zw ierząt, uspołecznienie isto t ludzkich, ujm ow anie przez nich relacji w sposób ab strak cy jn y , posługiw anie się sym boliczną m ow ą a r ty k u ło w an ą 21. Tego ty p u przyrodnicze sform ułow ania K. K łó sak p ró b u je zanalizow ać od stro n y m etodologicznej i epistem o- logicznej. N ajp ierw chodzi przede w szystkim o to, czy w ym ie nione anteced en sy m ożna określić m ianem p rzy czyn y i to w
jakim sensie. Z akładając, że zagadnienie pochodzenia duszy ludzk iej ,nie m ożna inaczej rozw iązać w p ersp ek ty w ie nau k przyrodniczych i psychologicznych, jak ty lk o na płaszczyźnie m okrofenom enu, w pełn i upraw om ocnioną do tak ich badań w y d aje się być n a stę p u jąc a definicja przyczyny. P rzy czy n a to „zjaw isko A lu b pew ien zespół zjaw isk A, k tó re to zjaw i sko A w zględnie ów zespół zjaw isk A jest stale w a ru n k ie m nie tylko w ystarczający m , ale rów nież koniecznym w y stąp ie n ia jednego, ściśle określonego zjaw iska В lub g ru p y ściśle ok reślonych zjaw isk В — p rzy czym pojaw ienie się zjaw
i-tru d n ości z p rzyjęciem stan ow isk a em ergen tyzm u te-izmu k rea cjo n isty cz nego. U czy on, że m a teria ln e form y su b stan cjaln e, zan im w ejd ą w s f e rę b ytu a k tu a ln ie istn ieją ceg o , zaw iera ją się w m aterii, w sta n ie p o ten cja ln y m . Ze stanu p o ten cja ln eg o przechodzą w stan ak tu a ln y pod w p ły w e m d ziałan ia od p ow ied n ich przyczyn sp ra w czy ch ”.
26 K. K łósak , „ P r z y r o d n ic z e ” i fiozoficzne s f o r m u ł o w a n i e z a g a d n ien ia
p o ch o d zen ia d u s z y lu d z k ie j , 191.
27 K. K łósak, „ P r z y r o d n ic z a ” de fin ic ja d u s z y lu d z k ie j , j e j u p r a w n i e
n ie i granice u ż y t e c z n o ś c i n a u k o w e j , Studia P h ilo so p h ia e C hristianae,
ska В albo g ru p y zjaw isk В nie sprow adza za sobą pojaw ienie się zjaw iska A czy zespołu zjaw isk A ” 2S. T aką jedn ak d efin i cję m ożna odnieść do om aw ianego pochodzenia duszy ludzkiej, jeżeli p rzy jm ie się, że „zjaw isko jest ciągiem zm ieniających się stanów jakiegoś układu... (zjawisko fizyczne), lub jest tym , co jest bezpośrednio dostępne w yłącznie w g ranicach w łasnego dośw iadczenia jednostki i m oże istnieć tylko jako treść jej św iadom ości (zjaw isko psychiczne)” 29. P odane definicje p rzy czyny i zjaw iska tra k tu je K. K łósak nie inaczej, jak tylk o jako zakreślenie ra m swoich b adań m etodologicznych dla m niej lub w ięcej praw dopodobnych antecedensów , k tó re doprow adziły w płaszczyźnie przy ro d n iczej do pojaw ienia się duszy ludzkiej.
K. K łósak p o d ejm u je się rów nież reflek sji ściśle filozoficz nych, głównie dotyczących sto su n k u stw órczej in geren cji P ie r w szej P rzy czy n y — Boga do spraw czości przyczyn w tórny ch . W o dniesieniu do om aw ianego w ty m punkcie niniejszego a r ty k u łu jest tak, że dusza jako duchow a je st now ym by tem w sto su n k u do św iata i dom aga się a d e k w a tn e j p rzyczy ny swego zaistnienia. Nie może to być, oczywiście, przyczyna m a te ria l na, bo ta odnosi się do b y tó w m aterialn y ch . S tą d odw oływ a nie się do in g eren cji P rzy czy n y P ierw szej. P u n k te m w yjścia
ty ch rozw ażań jest m .in. propozycja P. T eilh ard a de C h a r din, zgodnie z k tó rą w sk azu je n a zależności zachodzące pom ię dzy pow stający m i w trak cie ew olucji coraz doskonalszym i fo r m am i życia psychicznego i złożonością organizm ów . U ściślając pow iem y, że ludzkie procesy psychiczne p o jaw iły się w tedy, g dy w organizm ach został przekroczony tzw. próg złożoności30. Człowiek pojaw ił się w ty m m om encie „jako owoc oczekiw a n y w sposób n a tu r a ln y przez fo rm y rozw ojow e życia” 31. N a tom iast, w yszczególniając genezę duszy lu d zkiej fran cu sk i uczony pisze: „S tw órca nie pch n ął jej pew nego pięknego dnia w św iat sztucznie przygotow any n a jej przyjęcie. Ale O n do prow adził do jej naro dzenia za pierw szy m razem i w dalszym ciągu doprow adza każdego d n ia do naro dzen ia now ych dusz przez działanie cudow nie dołączone od samego początk u do
28 K . K łósak , Z te o r ii i m e t o d o lo g i i fi lozofii p r z y r o d y , 17.
29 K. K łósak , „ P r z y r o d n ic z e ” i filo zo f ic zn e s f o r m u ł o w a n i e z a g a d n i e
nia p o c h o d z e n i a d u s z y lu d z k ie j , 215.
30 P. T eilhard de C hardin, L e p h é n o m è n e h um ain, P aris 1955, 181— 182, 185— 186.
31 „com m e la fru it n a tu rellem e n t atten d u par le s d ev o lo p em en ts de la V ie ” cyt. za K. K łósak iem , Z a g a d n ie n ie s t w o r z e n i a w s z e c h ś w a t a w u j ę
biegu w szechśw iata” 32. Pojaw ienie się więc duszy ludzkiej to dla P. T eilharda de C hard in „jej m ozolne w y n u rzan ie się z m a te rii pod przy ciąg ający m działaniem Bożym, realizow ane na drodze sy n tezy i ześrodkow ania” 3S. T ak więc, dusza ludzka nie m ogła pow stać w o kreślonym etapie ew olucji w yłącznie jako w y n ik zm ian, k tó re m iały m iejsce w płaszczyźnie som atycz n e j pew n ej g ru p y zw ierząt. Dlatego też nie m ożna pochodze n ia duszy ludzkiej (duchow ej) w p ro sty sposób w yw odzić od m a te ria ln e j duszy z w ie rz ę c e j34.
Sugestie P. T eilhard a de C hardin, a także A. D. S e rtila n - gesa i K. R a h n era prow adzą K. K łósaka do stw ierdzenia, że pojaw ienie się h istorycznie pierw szych przejaw ów psychicz nych, w łaściw ych człowiekowi, m a sw oje określone anteced en- s y zjaw iskow e (płaszczyzna em iriologiczna) czy też przyczyny spraw cze z obrębu przy ro d y (płaszczyzna ontologiczna). D la tego też „zaistnienie historyczne pierw szych dusz ludzkich u j m ow anych w całokształcie przy słu g ujące im b y tu , z dużym praw dopodobieństw em było w jakiejś m ierze re z u lta tem ew o lu c ji n a tu ra ln e j biokosm osu...” 35, a także jako sk u te k stw ó r czej in g eren cji Bożej. Ta koncepcja pochodzenia duszy lu dz k iej m a sw oje głębokie zakotw iczenie w p rz y ję ty c h przez K. K łósaka d efinicjach duszy lud zk iej w ujęciu filozofii p rzy ro d y i m etafizyki. O dw ołując się do sform ułow ań św. Tom a sza (S u m m a Theologiae I, q. 75, a. 1) nasz A u to r podkreśla, że dusza jest w człow ieku pierw szą zasadą życia, tzn. tym , od czego ostatecznie, chociaż nie bezpośrednio, w yw odzą się ge netycznie w szystkie ludzkie p rze jaw y w ita ln e se. N a innym m iejscu pisze, że p rzejaw y in te le k tu a ln e i w olityw n e nie z n a j d u ją zapodm iotow ania w ludzkim com positum , ale są czyn nościam i sam ej duszy 37; dusza ludzka jest pod pew nym i w zglę
32 Cyt. za K. K łósak iem , Z a g a d n ien ie s t w o r z e n i a w s z e c h ś w i a t a w u j ę
ci u P. T e il h a r d a d e Chardin , 284.
33 Cyt. za K. K łósak iem , „ P r z y r o d n ic z e ” i f ilo zo f ic zn e s f o r m u ł o w a n i e
z a g a d n ie n ia p o c h o d ze n ia d u s z y lu d z k ie j , 227, p rzyp is 126 i 127.
34 K. K łósak , Z ag a d n ien ie p o ch o d zen ia d u s z y l u d z k i e j a te o r ia e w o l u
cji, R oczniki F ilozoficzn e, 8(1960)3, 121.
35 K. K łósak , T eoria k r e a c j o n i s t y c z n y c h p o c z ą t k ó w d u s z y l u d z k i e j a
w s p ó ł c z e s n y e w o lu c j o n iz m , 45.
33 K. K łósak , D u sza lu d z k a w p e r s p e k t y w a c h filo zo f ii p r z y r o d y i m e
t a f iz y k i , A n a lecta C raeoviem sia, 10(1978), 29.
37 К . K łósak , T eoria d u c h o w o ś c i d u s z y l u d z k i e j w u ję c i u św . T o m a
sza z A k w i n u , A n a lecta C racoviensia, 4(1972), 37; por. ten że, Z a g a d n ie n ie p r z y g o d n o ś c i cz ł o w i e k a , w : A b y p o zn a ć B oga i cz ł o w i e k a , cz. 2
dam i im m anen tn a, pod in n y m i tran scen d en tn a, a k o sm ic zn a 38. Oczywiście, tego rod zaju sform ułow ania (w płaszczyźnie m e tafizyki, filozofii przyrody) będą odnosiły się do genezy b y tow ej tego w szystkiego, co składało się na duszę pierw szego człow ieka, czy też pierw szych ludzi. N atom iast w ystępow anie o k reślo n ych przajaw ó w psychicznych c h a ra tk e ry sty c z n y c h dla g a tu n k u ludzkiego należy trak to w ać jako zjaw iskow ą, em pi- riologiczną stro n ę zagadnienia pochodzenia duszy ludzkiej. Zgodnie z pow yższym rozw iązanie problem u genezy duszy ludzk iej K. K łósak uzależnia od „pow iązania” ze sobą reflek sji n a d pojęciam i przyczyny, pochodzenia a także w y n ik am i po szukiw ań im plik acji ty p u em piriologicznego i ontologicznego. W ykorzystując pojęcie stw arzan ia ty p u ew olucyjnego zapropo n ow ane przez P. T eilh ard a de C hardin stw ierdza, że jeśli „uzn ajem y za rów nocześnie praw dziw e dwie tezy, z k tó ry c h jedna głosi, że dusza ludzka jest stw arzan a przez Boga z n i cości podm iotu, a w edług d ru g iej tezy ta dusza w yw odzi się w jakim ś sensie z działania w tó rn y ch przyczyn spraw czych, w ów czas m ożem y obie tezy pogodzić ze sobą jedynie pod tym w aru nk iem , że się przyjm ie, iż b y t duszy lud zkiej pochodzi bezpośrednio ze stw órczej in g eren cji Bożej, a p rzyczyn y w tó r n e n arzu cają tylko ow ej duszy jej szczególne piętno (tale
esse). P rz y tak im ujęciu p rzyzn aje się in te rw e n cji stw órczej
Boga w o m aw ianym p rzy p ad k u c h a ra k te r im m an entn y, o k tó ry m m ożna mówić dlatego, że zaistnienie duszy ludzkiej czyni się pod p ew nym w zględem fu n k cją p rzyczyn w tó rn y ch . To zaś, co tym przyczynom się p rzy p isu je, nie przek racza ich m o żliwości, gdyż nie jest to b y t duszy jako taki, lecz jej cechy in d y w id u aln e ” 38.
5. C H A R A K T E R Y STY K A ŹRÓDEŁ PR O PO N O W AN EJ K O N C EPC JI K REAC JON IZM U
K. K łósak sw oim i p racam i pokazał, że zbudow anie sensow n ej ch rześcijań sk iej koncepcji kreacjo nistycznej w płaszczyźnie filozoficznej m u si sięgać sw oim i korzeniam i idei św. Tom asza z A kw inu o raz św. A ugustyna.
P u n k te m w yjścia ontologicznych rozw ażań św. Tom asza dotyczących stw arzan ia jest „rozpoznanie”, że w bycie n a j
38 K. K łósak , D u sza lu d z k a w p e r s p e k y w a c h filo zofii p r z y r o d y i m e
t a f iz y k i , 37.
39 K. K łósak , T eoria k r e a c j o n i s t y c z n y c h p o c z ą t k ó w d u s z y lu d z k i e j a
w ażniejszy jest a k t istnienia. Istn ien ie jest doskonałością isto ty (czym d any b y t je s t) 40, jest dla n ie j aktem i stanow i w a ru n e k wszelkiego działania, ru chu , zm iany. Istn ienie różni się od isto ty rzeczowo, a nie tylko pojęciowo. S tąd też n ie może dziwić, że stw arzan ie dla św. Tom asza z A kw inu to przede w szystkim danie bytow i a k tu istn ien ia p rzez Stw órcę, bez ko rz y sta n ia z jakiegokolw iek p o d ło ża 41 o raz n ie u sta n n a rela cja zależności stw orzeń od. S tw ó r c y 42. R ozw iązania K. K łósaka n aw iązu ją też do propozycji św. A u g u sty n a z H ippony, w e dług którego stw orzoną przez Boga m ate rię „ p rz e n ik a ją ” tzw.
rationes sem inales (przyczyny zalążkowe). P osiadają one zdol
ność przyczynow ania, tj. rozw ijania się m ate rii poprzez w y łan ian ie się z n iej now ych bytów . Oczywiście p ow stanie i za n ik an ie b y tó w zachodzi w ram ach stw órczego działania Boga poprzez rationes sem inales 43.
К . K łósak prag nąc sharm onizow ać klasyczną teorię kreacjo - nizm u z pow szechnie p rzyjm o w an y m p ro cesu alnym dynam icz n y m ujęciem rzeczyw istości — jak się w y d a je — odpow iada się za em ergentyzm em teizm u kreacjonistycznego w odniesie n iu do stw orzenia życia, nato m iast p roblem pochodzenia du szy lu dzk iej rozw iązuje przez odw ołanie się do bezpośrednie go działania Stw órcy. B ardziej złożona jest spraw a rozum ie n ia stw orzenia św iata.
E m ergentyzm teizm u kreacjonistycznego to pogląd, zgodnie z k tó ry m głosi się, że Bóg mógł w yposażyć m aterię w pew ne siły, potencjalności w italne, posiadające w łasność w yłonienia życia w rama-ch odpow iednich w arunków . Gdy chodzi o po chodzenie duszy ludzk iej K. K łósak skłania się do n a s tę p u ją cej in te rp re ta c ji. P ojaw ien ie się duszy lud zkiej n a d a je specy ficzny w y m iar człowiekowi, now y sposób istn ien ia i jest bez p o śred nim i łącznym sk u tk iem działania P ierw szej P rzyczy n y w ra z z przyczynam i m aterialn y m i. N atom iast, gdy chodzi o stw orzenie św iata to K. K łósak bardzo mocno podkreśla, że Bóg jest przyczyną istn ien ia św iata, ale przy czyn y n a tu ra ln e w p ły w a ją n a k ieru n e k p rzekształceń zachodzących w p rzy ro dzie. K onsekw entnie, św iat stw orzony, a więc w szystko, co istn ieje n ieu sta n n ie o trz y m u je sw oje istnienie od P rzy czy n y Pierw szej, n ieu stan n ie zależy od Boga w istnieniu. Co w ięcej,
40 I, q. 4, a. 1.
41 I, q. 118, a. 1; I, q. 44, a. 1; I, q. 45, a. 2.
42 C. G. II, c. 18.
(7) zbioru pustego — (Ex) (y) ~ (ye x),
(8) nieskończoności — (Е х )( 0 е х л (у ) (у е х => {y} ex)), (9) regularności — (x)(x V 0 => ((Ey) (y е х л х ^ у = 0)))6.
Z ano tu jm y , iż schem at aksjom atów w yróżniania zapew nia, że w system ie nie pojaw i się sprzeczność ty p u an tyn o m ii R us sella; ak sjo m at ten bow iem ogranicza m ożliwości tw orzenia zbiorów przedm iotów posiadających określoną własność. Za kłada się, że nie każda cecha w yznacza zbiór; m ożna tylko w ydzielić (wyróżnić) z pew nego danego już zbioru podzbiór ty ch jego elem entów , k tó re p osiadają in te resu jąc ą nas w łas ność. A ksjom aty ka ta jest nieskończona i niezupełna. K lasa w szystkich zbiorów zostaje p rzy pom ocy aksjom atów pary, sum y, zbioru potęgowego i nieskończoności „zbudow ana” po cząw szy od zbioru pustego. M am y tu do czynienia w yłącznie ze zbioram i, k tó ry ch elem en ty są znow u zbioram i i ta k skoń czoną ilość razy (w ynika to z ak sjo m atu regularności) aż do zbioru pustego. W tak ie j teorii mnogości m ożna z in te rp re to w ać liczby n a tu ra ln e , rzeczyw iste i w zasadzie w szystkie po jęcia m ate m a ty k i klasycznej.
W badan iach m etam atem aty czn y ch , w k tó ry ch rozw aża się w łasności m odeli różnych teorii, w ty m teorii mnogości, takie podejście jest często n iezb y t w ygodne. U żyw a się więc tak ich układów aksjom atów , w k tó ry ch jako pojęcie p ierw o tn e w y stęp u je klasa. J e s t to pojęcie szersze niż pojęcie zbioru, k tóry m ożna określić jako klasę będącą elem entem jak iejś innej klasy. Pozostałe k lasy nazyw a się klasam i w łaściw ym i. J e d n y m z tak ich system ów ak sjom atycznych jest teoria mnogości M orse’a (M). T erm inam i pierw otn y m i są klasa i relacja p rz y należności elem en tu do klasy. P rz y jm u je się ak sjom at e;ks- tensjonalności dla klas, schem at aksjom atów istn ien ia klas (każda form u ła o jed n ej zm iennej w olnej w yznacza klasę — klasa tak a może nie być zbiorem!), ak sjo m a ty zbioru potęgo wego, p arję sum y, zastępow ania, nieskończoności i re g u la r ności dla zbiorów. A k sjo m aty ka ta jest nieskończona i niezu pełna. I w ty m p rzy p ad k u u n iw ersu m w szystkich zbiorów zostaje „w yb u d ow ane” n a d zbiorem pustym . W system ie M
6 P ierw szy system ak sjo m aty czn y teo rii m nogości po d ał E. Zerm elo (1908 r.). A ksjo m at zastępow ania w p ro w ad zili niezależnie od siebie D. M irim anoff, T. Skolem , A. A. F raen k el. S fo rm u ło w an ia ak sjo m a tó w m ożna znaleźć n a p rzy k ła d w pracy : K. K u ra to w sk i, A. M ostowski,
dz. cyt., 70—75. Do tego system u ak sjo m ató w dodaje się z reg u ły a k sjo
na p rzy k ład klasa w szystkich liczb porządkow ych jest p raw i dłowo określonym obiektem , k tó ry sta je się przedm iotem b a dania. W ygodniej niż w system ie ZF m ożna badać m odele dla teorii mnogości. W arto też dodać, iż w system ie M m ożna udow odnić form aln ą niesprzeczność teorii ZF. Z tego w zględu teoria M jest często używ ana w m e ta m a te m a ty c e 7.
In n y m system em aksjom atycznym , w k tó ry m jako pojęcie pierw o tn e obok pojęcia zbioru i relacji przynależności p rz y j m u je się pojęcie klasy, jest u k ład aksjom atów G ödla-B ern ay- sa (GB). Cechą ch a ra k te ry sty c z n ą tego sy stem u jest skończo na ilość aksjom atów . Z am iast bow iem schem atów aksjom atów zastępow ania i w yróżniania p rzy jm u je się skończoną ilość aksjom atów k o n stru k c ji klas 8.
Jeszcze in nym typem teorii jest teoria mnogości z ato m am i (ZFA). T erm inam i p ierw otn y m i są: zbiór, atom , r e lacja przynależności elem entu do zbioru. W tym przy p ad k u całe u n iw ersu m zbiorów zostaje skonstru o w ane n a d zbiorem atom ów p rzy pom ocy aksjom atów : p ary , sum y, zbioru potęgo wego, nieskończoności. P a rad o k su ty p u an tyn om ii R ussella unika się dzięki p rzy jęciu sch em atu aksjom atów w yróżniania. S ystem ten pozw ala na badanie zbiorów złożonych z obiektów, k tó re sam e nie zaw ierają już żadnych elem entów , p rzy czym żaden z nich nie jest zbiorem p ustym (jak to m a m iejsce w Z F ) 3. W prow adzenie atom ów do teorii mnogości może u ła tw iać pew ne badania prow adzone n a d zbioram i. W szczegól ności, poprzez k o n stru k c ję tzw. m odeli p e rm u tac y jn y ch o w ie le łatw ie j jest pokazać niezależność ak sjo m a tu w yb oru od po zostałych aksjom atów ZFA, niż udow odnić to samo dla teorii
7 S ystem te n pochodzi od A. M orse’a (1965). S form ułow ania a k s jo m a tó w z n a jd u ją się na p rzy k ła d w pracy: A. M ostowski, K o n s tr u k tiw - n y je m n o żie stw a i ich priłożienija, M oskw a 1973, 16—17.
8 S ystem te n został stw orzony przez J. von N eum anna (1925, 1928 r.), a n astęp n ie przeform ułow a.ny przez P. B ernaysa oraz K. G odła, k tó ry posłużył się nim przy dow odzie niesprzeczności a k sjo m a tu w yb o ru i h i potezy c o n tin u u m (K. G ödel, T h e consistency of th e a xio m of choice and th e generalized co n tin u u m -h ip o th esis w ith th e a x io m of set th e o ry, P rin c eto n 1940).
9 A tom je st ta k im obiektem , k tó ry nie posiada żadnego elem entu i je st różny od zbioru pustego. T eorię m nogości z ato m am i b ad ał A. A. F ra en k e l, a n a stę p n ie A. M ostowski. S form ułow ania ak sjo m ató w m ożna znaleźć n a p rzy k ła d w : T. J. Jech, T rieorija m n o żie stw i m ie- tod forsinga, tłum . z ang., M oskw a 1973, 122—125. Istn ie n ie atom ów zak ład a w sw ojej pracy M. D avis, A p p lied non-sta n d a rd analysis, New Y ork—L ondon—Sydney—T oronto 1977, 36, w k tó re j tw orzy system analizy n ie sta n d ard o w e j.
k ład em może być tu ta j odw oływ anie się w u zasadnieniu stw a rza n ia życia do em ergen tyzm u teizm u kreacjonistycznego. O czyw iście poszukiw anie ty ch im plikacji nie przebiega zgod
nie z rozum ow aniem , w k tó ry m od zdań u zn an y ch przech o dzi się ,z koniecznością do zdań pew nych. W zw iązku z ta kim , podzielanym przez K. K łósaka, sposobem p rzeprow ad za nia analiz zaproponow ane pojęcie stw arzan ia, a w konsekw en cji swoistego kreacjonizm u, nie m ożna inaczej trak to w ać jak tylko jako propozycji em piriologiczno-ontologicznego ujęcia k rea c ji św iata, życia i duszy ludzkiej. W koncepcji te j trz y elem en ty m ają kluczow e znaczenie: P ierw sza P rzyczyna, p rz y czyny w tó rn e (.naturalne) o raz w spółdziałanie tych przyczyn M. I tak, P ierw sza Przy czyn a to realny , tra n sc en d e tn y w sto su n k u do św iata B yt A bsolutny (Bóg). Z kolei p rzy czy n y w tó rn e to istniejąca rzeczyw istość, kosmos tra k to w a n y jako sw oisty proces. W spółdziałanie zaś P ierw szej P rzy czy n y i przyczyn w tó rn y ch dotyczy zakresu spraw czości, tran scen d en cji i im m anencji każdej z tych przyczyn.
A nalizy K. K łósaka na te m a t stw a rz a n ia otw orzy ły now e drogi badawcze. Szczególnie w skazały n a konieczność bard ziej dynam icznego tra k to w a n ia kosmosu, biokosm osu, nie tylko ja ko b y tu „p rzy jm ująceg o ” działania P rzy czy n y P ierw szej, ale także jako w spółdziałającego w k rea c ji św iata, życia czy czło w ieka. W tak im kontekście sform ułow anie creatio e x nihilo
sui et subiecti sta je się b ard ziej zrozum iałe i czytelne dla
współczesnego człowieka.
Zdaję sobie spraw ę, że zap rezentow ana koncepcja stw arza nia w ym aga dalszych analiz. Szczególnie w ażną w y d aje się p ró ba odpow iedzi n a py tan ia: czy reflek sje K. K łósaka n a tem a t stw a rz a n ia m ożna trak to w ać jako całościową teorię w y jaśn ia jąca w pełn i genezę św iata, życia i człowieka. Jeżeli tak — a tak ą odpow iedź p o zyty w ną su g e ru ją dokonane tu rozw aża nia — to jaki jest sta tu s m etodologiczny tak ie j teorii? Dalszy rozw ój propozycji K. K łósaka w inien zm ierzać w ty m k ie ru n
-14(1982), 1— 9; M. L e m a ń s k a , P ro fes o ra K a z i m i e r z a K ł ó s a k a m e t o d a
u p r a w ia n i a filo zofii p r z y r o d y , S tu d ia P h ilo so p h ia e C hristianae, 23(1987)1,
133— 149; M. L ubański, Sz W. S laga, Z a g a d n ien ie te o r ii fi lozofii p r z y r o
d y , A n a lecta C racovensia, 14(1982), 61— 77.
52 J. D ołęga, P r o b l e m k r e a c j o n iz m u w filo zofii K a z i m i e r z a K łó s a k a , w : W p o s z u k i w a n i u p r a w d y , pod red. M. L u b ań sk iego, Sz. W. S lagi, W a rsza w a 1987, 49; tenże, Z a g a d n ie n ie a n tr o p o g e n e z y w e w s p ó ł c z e s n e j
filo zofii ch rz e śc ija ń sk ie j. P r o b l e m h o m in iz a cji w u ję c i u K a z i m i e r z a K łó s a k a , Ł om żyń sk ie W iadom ości D iecezjaln e, X L V III(1986)4, 93—95.
ku, aby po sform ułow aniu odpow iedzi na w ym ienione p y ta nia d o k ład n iej ustalić stosunek tej koncepcji zarów no do w y jaśnień ew olucyjnych, jak i do tra d y c y jn e j d o k try n y k rea c jo nizm u.
TH E C O N CEPTION OF C R EA TIO N ISM B Y P R O FE SSO R KA ZIM IERZ K Ł Ó SA K
S u m m ary
T h e p resen t con cep t of creatiionism by К . K łósak , ex p ressed in th is article, sh ow s th e p o ssib ility o f con n ection o f th e sp ecified m eth o d o lo g ica l and e p istem o lo g ica l v ie w o f n a tu ra l and p h ilosop h ical scien tific research resu lts. T his outlook in its essen ce refers to th e rein terp re ta tio n o f St. T hom as’s o f A k v in solu tion s, w ith th e sim u lta n eo u s u se of con sid eration s of: P. T eilhard de Chardin, J. M aritain, D. A. S erti- la n g es, K. R ahner and th e others and „ con fron tin g” th em w ith scien tific research resu lts. O w ing to that, th e poin t o f th is „con fron ta tio n ” is th e all, w h a t in th e g iv en process (being) can be said from he occurrence asp ects, o f th e n atu ral scien ces. T hese resu lts, fo llo w in g our A uthor, h a v e a h y p o th etica l character, th a t m ean s, th ey are not b ein g ta k en as fin al, unch an gab le, u n rep eatab le, b ut a lw a y s as d e p en d en t from th e a ctu a l d ev elo p m en t o f th e in d iv id u a l n a tu ra l scien ces su b jects. Furt'hem ore K. K łósak in th e fra m ew o rk of th e accep ted g en era l p h ilosop h ical v isio n (for exam p le: n eoth om istic) „tran sform s” scien tific fa cts (based on th e n atu ral scien ces resu lts) into p h ilosop h ical ones. T hen he search es for a reason, through in d icatin g an im p lication o f a red u ctiv e typ e; as an e x a m p le can b e ad d u ction in ju stifin g creation ism of life to th e em erg en tism o f th e crea tio n istic th eism . Of course sarching for th o se im p lica tio n s does -not h a v e a process co n form ab le to argu m en tation , in w h ich th ere is a n ecessa ry tra n sitio n from assen ted sen ten ces to u n q u estio n a b le ones. In such a connection, accep ted b y K. K łósak , th e m ethod of e x e c u tin g a n a ly ses of th e proposed con cep tion of m ak in g, and in th e co n seq u en ce o f creation ism , ca n not be treated o th erw ise, than as an em p irio lo g ica lly -o n to lo g ic a l p rop osition of u n d erstan d in g of creation o f w orld, life and h um an soul. In th is con cep tion th ree elem en ts are o f th e m a in im portance: th e F irst Cause, d e riv a tiv e cau ses (natural ones) and th eir co-op eration . A nd so, th e F irst C ause is th e real, tra n scen d en t A b so lu te B ein g in rela tio n sh ip w ith th e w orld, th a t m ean s G od’s. W h ereafter, th e d eri v a tiv e ca u ses are tak en as th e e x is tin g reality, th e cosm os is treated as a sp ecific process. The co-op eration o f th e F irst C ause and th e d eriv a tiv e cau ses refer to th e range of ca u sa tiv en ess, tra n scen d en cy and im m an en ce each o f th e se causes.
K. K lo sa k ’s a n a ly ses on the subject o f creation ism op en ed n ew v ie w s for research. T h ese n e w v ie w s e sp ecia lly p oin ted on th e n e c e ssity o f a m ore d ynam ic treatin g o f th e cosm os, th e biocosm os, n o t o n ly as a „recip ien t” of th e F irst C au se’s acting, b u t also as a co-op eratin g in th e creation ism o f th e w orld , life and m an. In such a co n te x t th e ex p r e ssio n creatio e x n ih ilo su i et su b iecti b ecom es m ore u n d er stan d in g and readable to m odern m an.