• Nie Znaleziono Wyników

Jadwiga Czajkowska

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jadwiga Czajkowska"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Jadwiga Czajkowska

UG RU PO W ANIA „SATAN” (SOCJOLOGICZNA ANALIZA KONTRKULTURY I JEJ NIEKTÓRE UWARUNKOWANIA)

Wprowadzenie

Podkultury i kontrkultury (antykultury) młodzieżowe nie przestają być przedmiotem żywego zainteresowania przedstawicieli wielu dyscyplin nauko­

wych oraz tzw. opinii publicznej, bowiem ich przejawy szokują społeczeństwo postępowaniem sprzecznym z upowszechnionymi wzorami życia i normami obyczajowymi. Część badaczy traktuje pojęcia „podkultura”, „kontrkultura”

i „antykultura” zamiennie, jednakże pozostali kreślą linię demarkacyjną pomię­

dzy „podkulturą” i „kontrkulturą” — traktując synonimowo pojęcia „kontr­

kultura” i „antykultura”. Ci ostatni traktują kontrkulturę jako specyficzny rodzaj podkultury.

Najogólniej określa się, iż na podkulturę składają się takie dobra material­

ne i duchowe, cechy myślenia i egzystencji, które wyrażają potrzeby i dążenia jedynie wąskiej zbiorowości osób i tylko przez tę zbiorowość mogą być przyswajane i rozwijane. Podkultury są zatem kulturami, które funkcjonują w ramach innych, szerszych k ultur1. Składające się na podkulturę normy, wzorce i role stanowią abstrakcję, poczynioną na podstawie zachowań ludz­

kich i odnoszącą się do ich właściwości. Twierdzenie, iż podkultura powoduje np. przestrzeganie pewnych norm przez jednostkę lub prowadzi do powstania zachowań agrasywnych, mówi nam tyle tylko, że pewni ludzie częściej niż inni przestrzegają określonych norm lub zachowują się agresywnie2.

W genezie podkultur podkreśla się zazwyczaj podobny wiek, podobne problemy jednostek, wspólne zainteresowania i dążenia, które tworzą im tylko odpowiadające i ich tylko obowiązujące normy, wartości i wzory3. Grupy stanowiące nośnik treści podkulturowych nie tworzą się więc przypadkowo, lecz stanowią zazwyczaj rezultat swoistego wyboru. Podkultury mogą istnieć w formie sekt, kultów, zamkniętych „środowisk” itp. Członkowie owych „sub-

1 A .K . Cohen: Delinquent Boys. The Culture o f the Gang. N ew Y ork 1955; za Cz. Czapów:

Wychowanie resocjalizujące, W arszawa 1978, s. 143.

2 M. K osewski: lu d zie w sytuacjach pokusy i upokorzenia. W arszawa 1985, s. 6 6.

3 R. Dyoniziak: M łodzieżow a „podkultura". W arszawa 1965, s. 11.

(2)

154 J. C ZA JKO W SK A

światów” starannie chronią się przed oddziaływaniem tak fizycznych, jak i ideologicznych środków kontroli szerszego społeczeństwa.

Opisując podkultury podkreśla się zazwyczaj, iż normy w niej obowiązują­

ce odmienne są od tych, które są propagowane w kulturze dominującej, w przypadku zaś kontrkultur znamienny jest ostry konflikt tych norm. Człon­

kowie kontrkultury kwestionują wartości systemu prawa, autorytetów, in­

stytucji, uświęcone tradycją normy społeczne i struktury. Przykładem tego są młodzieżowe grupy kontestujące, które w drugiej połowie lat sześćdziesiątych objęły swoim zasięgiem część młodych ludzi w krajach zachodniej Europy.

Działalność tych grup wyrastała z totalnej negacji kulturowego dorobku ludzkości i zmierzała do jego totalnego unicestwienia, pozbawiona była jednak jakichkolwiek elementów kreatywnych4. Najgłębsze i najtrwalsze ślady pozostawił bunt młodzieży w sferze szeroko pojętej kultury. Młodzież zakwestionowała całą nadbudowę kapitalistycznych społeczeństw — naukę, sztukę, systemy wartości i wzorców życiowych, zasady moralne, wyobrażenia etyczne, zwyczaje, obyczaje i tradycję. Główną cechą kontrkultury jest zatem sama negacja, akt odrzucenia. Młodzieżowe antykultury mają zazwyczaj utopijny charakter, przeradzają się w organizacje bezskuteczne, działalność zaś kontrkultur daje okazję zrzeszonym w niej członkom do silnej ekspresji postaw 5.

Skrajnymi typami antykultur są wszelkiego rodzaju grupy przestępcze

— szajki i gangi — szokują bowiem społeczeństwo działalnością zawierającą motywy niszczycielskie, elementy awantury i wandalizmu. Pierwsze, zakrojone na szeroką skalę badania nad etiologią i fenomenologią gangów zostały przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych w latach pięćdziesiątych. Wyniki tych badań wskazywały na wadliwą strukturę środowiska jako główny czynnik genetyczny kontrkultur. Wykazano, iż kontrkultury rodzą się zazwyczaj w zde­

zorganizowanych dzielnicach. Ludność zamieszkująca te dzielnice jest z jednej ■ strony wrogo ustosunkowana do szerszego społeczeństwa, z drugiej zaś dąży do przynależności do grupy, którą może stanowić antykultura i która jest w stanie zaspokoić — niekiedy w sposób wadliwy — wiele psychospołecznych potrzeb jednostki. Kontrkultury dostarczają często swym uczestnikom goto­

wych technik usprawiedliwień dla pewnych kategorii czynów naruszających prawo.

Opis fenomenu kontrkultury koncentruje się zazwyczaj na charakterystyce panujących w niej norm myślenia, postępowania, zwyczajów, struktury we- wnątrzgrupowej, specyfice odgrywanych ról oraz przejawów działalności. Do motywów propagowania norm antykultury zalicza się m.in. chęć zabawy, ciekawość, poszukiwanie przygody i emocji. Członkowie kontrkultur oceniają

4 J. Janicki: Bunt c zy przystosow anie. Współczesna m łodzież Zachodu. W arszawa 1981, s. 71— 72.

5 A. K łoskowska: Socjologia kultury. W arszawa 1981, s. 547.

(3)

swoją działalność mając na względzie powodzenie w dezorganizowaniu życia społecznego oraz zdobywanie korzyści materialnch.

W ostatnim okresie wiele emocji wzbudził nowy w Polsce przejaw młodzie­

żowej kontrkultury, zwany ruchem „Satan”, którego członkowie zostali okreś­

leni satanistami, szatanistami bądź „Dziećmi Szatana”. Satanizm jako kontr- kultura powstał w latach sześćdziesiątych w Stanach Zjednoczonych — obok subkultury hippisów, skinów i punków. K ontrkultura satanistów zwróciła się przeciwko ustanowionemu porządkowi moralnemu i religijnemu, uznawanym wartościom i instytucjom. Ideologię współczesnego satanizmu zawiera opraco­

wanie Szandora La Vey zwane „czarną biblią”, opublikowane w 1966 r.

Opracowanie, które przedstawiam, stanowi próbę charakterystyki kontr­

kultury satanistów na przykładzie dwóch tego typu ugrupowań, które prowa­

dziły swoją działalność w jednym z miast Górnego Śląska. Działalność człon­

ków tych ugrupowań znamionował wysoki stopień szkodliwości zarzuconych im czynów, przejawiających się przede wszystkim w dokonywaniu w sposób szczególnie brutalny licznych pobić i pocięć ostrymi narzędziami osób najczęś­

ciej przypadkowych. Opinie na temat działalności satanistów zawierały prze­

konanie, iż traktują oni siebie jako apostołów nowej wiary, swoją działalność zaś jako misję szczególnego rodzaju. Owa misja miała inspirować członków ugrupowań do wykonywania zadań mających na celu nakłonienie jak najwięk­

szej liczby osób do wiary w szatana i do umiejscowienia zła jako wartości naczelnej w hierarchiach wartości tych osób. Rezultatem działalności miało być zwątpienie w prawdziwość odpowiedzi religijnych i zdecydowanie się na po­

szukiwanie sensu życia i sensu działania w stosunkach z szatanem.

Próba charakterystyki kontrkultury „Satan”, zawarta w niniejszym opraco­

waniu, zostanie skoncentrowana na normach, wartościach, wzorach postępo­

wania panujących wśród członków ugrupowań oraz przejawach działalności tego typu kontrkultury, a także interpretacji motywów, dla których młodzi chłopcy zdecydowali się zostać „Dziećmi Szatana”. Ze znanej mi literatury wysuwam przypuszczenie, iż mimo to, że młodzieżowe subkultury stały się przedmiotem licznych dociekań naukowych — charakterystyce satanistów nie poświęcono dotychczas opracowania empirycznego.

Opis procedury badawczej

Podstawą opracowania są dokumenty zawarte w aktach sądu rejonowego jednego z miast Górnego Śląska, dotyczące spraw przeciwko członkom dwóch ugrupowań satanistów, które prowadziły swoją antagonistyczno-destruktywną działalność w tym mieście w 1987 r., szczególnie wzmożoną w okresie jesien­

nym. „Dorobek” pięciu satanistów znalazł swój epilog na wokandzie sądowej na początku 1988 r. Akta sądowe dotyczące satanistów zawierają m.in. notatki

(4)

156 J. C ZA JKO W SK A

0 zgłoszeniu przestępstwa, protokoły przesłuchań podejrzanych, poszkodowa­

nych i świadków, protokoły wywiadów środowiskowych, opinie ze szkół, zakładu pracy, notatki sądowe, akty oskarżenia, opinie sądowo-lekarskie itp., a w jednym przypadku nawet zdjęcie osoby poszkodowanej. Dokumenty te miały dużą wartość poznawczą, jednakże do protokołów z przesłuchań po­

szkodowanych i podejrzanych podchodziłam z dużą rezerwą.

Pierwsze były zazwyczaj sporządzone przy dużej dozie emocji osoby po­

szkodowanej, drugie zaś często ukazywały zafałszowany obraz wydarzeń, co miało na celu przede wszystkim uniknięcie konsekwencji popełnionych czy­

nów. Przy analizie dokumentów brałam pod uwagę fakt, że intencje zeznań poszkodowanych i podejrzanych były niewątpliwie sprzeczne. Niekiedy rekon­

strukcje tego samego wydarzenia dokonane przez podejrzanego, poszkodowa­

nego i świadków były bardzo odmienne. Należy również dodać, iż większość dokumentów zawarta w aktach sądowych tworzona była bezpośrednio po wydarzeniu, czyli sporządzana „na gorąco”, dlatego też treść w nich zawarta była chaotyczna, niespójna. Chociaż akta zostały sporządzone tylko przeciwko pięciu najbardziej aktywnym członkom ugrupowań, materiały je obejmujące zawierały informacje charakteryzujące całe środowisko satanistów miasta, jak również charakteryzujące jego działalność.

Ponadto źródłem informacji o ugrupowaniach satanistów były rozmowy 1 wywiady przeprowadzone z prokuratorem sądu rejonowego. Zostały one przeprowadzone w fazie wstępnej badań. Przed przystąpieniem do rozmów i wywiadów zaprezentowałam rozmówcy charakter i cel badań. Rozmówca był komunikatywny, dobrze zorientowany w strukturze i cechach środowiska stanowiącego teren jego codziennej aktywności życiowej. Rozmowy i wywiady miały zatem dla badań dużą wartość poznawczą. Podczas rozmów dokładnie opisano mi działania, które podejmowała prokuratura w stosunku do człon­

ków ugrupowań, poszczególne etapy przygotowania spraw itp. Dowiedziałam się również o nagminności fałszywych informacji przekazywanych do proku­

ratury o rzekomej aktywności satanistów, o wypadkach pobić zaliczanych przez poszkodowanych na „konto” satanistów, które po rozpoznaniu spraw okazały się nawet rezultatem rodzinnych nieporozumień, np. pobicia żony przez męża.

Podczas wywiadów prosiłam rozmówcę o własną interpretację motywów, celów i form aktywności członków ugrupowań oraz o ocenę stopnia zagrożenia ich działalności dla społeczeństwa miasta. Rozmówca opisywał również wraże­

nia z kontaktów z satanistami oraz znane mu normy, wzorce i role, w jakich występowali członkowie ugrupowań. Rozmowy i wywiady zostały przep­

rowadzone w pomieszczeniu prokuratury bez obecności osób trzecich. Ich charakter można określić jako częściowo skategoryzowany — nie korzys­

tałam z kwestionariusza, a jedynie z wykazu problemów, które winnam z rozmówcą omówić.

(5)

Czynniki warunkujące powstanie i rozwój ugrupowań satanistycznych

Interesujący wydaje się fakt,, iż działalność ugrupowań, które stały się przedmiotem moich badań, nie była podbudowana żadnymi głębszymi po­

glądami na temat istoty i struktury bytu, zasad wartościowania i miejsca człowieka w świecie. Poglądy satanistów w tym zakresie ograniczały się do lakonicznych zazwyczaj twierdzeń typu: „nie ma Boga”, „Jezus to wafel”,

„trzeba być złym”. Rozmowy o tym, co sami nazywali „filozofią satanistów”,, sprowadzały się do wymiany informacji o działalności innych ugrupowań tego typu w kraju i planowania pobić, pocięć, „akcji” na cmentarzach i pod kościołami. Rozmowy te najczęściej przebiegały przy dźwiękach muzyki hea- vy-metalowej, a zwłaszcza nagraniach zespołów „K at” i „Weno” — ich zda­

niem zespołów satanistycznych. Badani nie sprecyzowali jasno swoich postaw wobec rzeczywistości transcendentnej, przede wszystkim nie zanegowali tych, które były propagowane w ich rodzinach. Większość członków ugrupowań uczęszczała na lekcje religii i brała udział w mszach.

Czynnikiem inspirującym powstanie i rozwój ruchu „Satan” w mieście były artykuły zawarte w gazetach i magazynach młodzieżowych, traktujące o dzia­

łalności satanistów w innych, zazwyczaj większych miastach. Zgodnie z opinia­

mi badanych, miały one charakter wręcz instruktażowy. Działalność innych ugrupowań satanistycznych, opisana w prasie, stanowiła dla nich swoisty normatywny układ odniesienia — dostarczała bowiem wzorów zachowań i wzoru hierarchii wartości, dawała możliwość prowadzenia aktywności zgod­

nie ze „scenariuszami” zawartymi w artykułach. Naśladowanie tej działalności dawało badanym, którzy swoją edukację ograniczyli do szczebla szkoły zawo­

dowej, nie posiadali żadnych skonkretyzowanych zainteresowań i dysponowali znaczną ilością czasu wolnego — poczucie związku z „wielkim światem”

i „bycia na fali”. Było również sposobem na nudę i zniwelowanie — choć w małym stopniu — uczucia prowincjonalności. Lektura artykułów pobudzała wyobraźnię chłopców i ukazywała możliwość postępowania według nowych, nie znanych dotąd wzorców działania. Badania psychologiczne, którym po­

ddani zostali niektórzy z chłopców, wykazały, że charakteryzowali się oni przede wszystkim podatnością na sugestie otoczenia. Sprzęgnięcie tego czyn­

nika z nieudolnością wychowawczą rodziców i atmosferą w środowiskach rodzinnych, nie sprzyjają zaspokajaniu psychospołecznych potrzeb dzieci — co zostało wykazane w opiniach kuratorów sądowych — sprawiało, że chłopcy skłonni byli do korzystania z przykładów podawanych w prasie i wyzwalania tendencji aspołecznych. Byli oni też podatni na oddziaływanie środowiska pozarodzinnego. Wagarowali, uciekali z domu, w niektórych przypadkach dokonywali kradzieży i włamań — motywy tych czynów w znacznej mierze miały swe źródła w namowach kolegów. Rodzice nie byli zorientowani w an- tagonistyczno-destruktywnej działalności synów. M atka jednego z badanych

(6)

158 J. CZA JKO W SK A

zeznała: „Syn uprzedzał córkę, żeby nie wychodziła wieczorem z domu, bo chłopcy tną, kiedy pytałam, kto to robi, mówił, że sataniści i jeszcze twierdził, że ich nie wyłapią”. Niemal wszystkie rodziny, z których wywodzili się człon­

kowie ugrupowań, cieszyły się dobrą opinią w środowisku, a w kilku przypad­

kach pozycję społeczno-zawodową osiągniętą przez rodziców można określić jako wysoką bądź bardzo wysoką.

Jak już wspomniałam — odbiór artykułów na temat ugrupowań satanistów działających w innych miastach przez badanych był niewłaściwy, co nasuwa przede wszystkim pesymistyczne refleksje na temat wpływu formy i charakteru przekazów adresowanych właśnie do młodych ludzi. Z jednej strony zamiesz­

czenie tego typu informacji w prasie być może zwiększa liczbę czytelników, sprawia, że jest ona bardziej atrakcyjna, lecz z drugiej strony nawet krótka notatka może wywrzeć dalekosiężne, niekorzystne skutki dla szerszej społecz­

ności, czego przykładem jest właśnie aktywność badanych. Przekazy prasowe były przyjmowane przez badanych bezkrytycznie — bez ich interpretacji i oceny, a raczej z zamiarem modelowania sposobów zachowania w nich zawartych. A oto fragment zeznań jednego z satanistów, który charakteryzuje ten problem:

„Z artykułów w gazecie « R a z e m » wiem, że ze Szczecina sataniści bili kandydata na satanistę pasami, aby m iał znaki pokutne [...]. P on ad to w tym artykule było opisane, że sataniści wyjaż- dżając na koncerty okradają innych z zegarków, łańcuszków , odbierają innym bilety wstępu, pieniądze”.

Motywy włączenia się w ruch satanistów, podawane przez samych bada­

nych, były zazwyczaj formułowane następująco: „bo była taka moda”, „chcia­

łem szpanować”, „chcieliśmy, aby uważano nas za złych”. A oto szerszy fragment zeznań jednego z badanych na ten temat:

„W drugiej klasie szkoły zaw odow ej na terenie szkoły spotkałem się z ruchem satanistów.

Podjąłem ten ruch, jak o że każdy wierzy w to co chce, a nie w Boga. Ja także chciałem szpanow ać i dlatego postanow iłem należeć do tej grupy. Z tą sprawą zw róciłem się do kolegi [...],u którego zauw ażyłem na klatce piersiowej odw rotnie zaw ieszony krzyż [...], dał mi ten krzyż ze skóry, chyba dałem m u za niego 150 zł i od tej pory ja nosiłem znak satanistów ”.

N a podstawie powyższych wypowiedzi można wysunąć przypuszczenie, iż włączenie się w ruch „Satan”, w zamyśle badanych, miało dać możliwość prowadzenia działalności w sposób umacniający koncepcję samego siebie jako osoby znaczącej, niezależnej, silnej, dominującej nad innymi, postępującej zgodnie z najnowszymi trendami młodzieżowymi — czemu towarzyszyła wyso­

ka ocena własnej osoby. Przekonanie o własnej wartości opierało się na respekcie otoczenia i rozgłosie, jaki uzyskała działalność satanistów w mieście, zwłaszcza wśród ich rówieśników. Badani dążyli zatem do zaspokojenia po­

trzeby uznania poprzez jaskrawe nieraz demonstrowanie pewności siebie i chę­

ci górowania nad innymi, a w rezultacie uzyskania samozadowolenia. Przyjęcie

(7)

roli satanisty zobowiązywało do stałego informowania otoczenia poprzez sygnały i gesty o tym, że jest się silnym, sprytnym, bezwzględnym, sprawnym fizycznie i niezależnym, co zazwyczaj czyniono z powodzeniem, a przykładem tego jest opinia o jednym z satanistów wydana przez jego rówieśnika, który nie należał do ugrupowania:

„N osił dość duży krzyż drewniany p ow ieszony odw rotnie na łańcuchu. C hodząc poruszał się pewny siebie tak, jakby n ik ogo się nie bał. T o daw ało się zauw ażyć w odróżnieniu od innych przechodniów ”.

Badani traktowali zatem swoje otoczenie społeczne jako swoistego rodzaju audytorium stale obserwujące i oceniające ich. Wszelkie sygnały otoczenia o tym, że jest się postrzeganym silnym i bezwzględnym, wpływały na kon­

struowanie na tej podstawie pożądanej jaźni odzwierciedlonej.

Jak już wspomniałam — ugrupowania satanistów działające w innych miastach i opisane w prasie stanowiły dla badanych normatywny układ od­

niesienia. W arto w tym miejscu dodać, iż innym układem odniesienia, którego reakcja wpływała na zaspokojenie potrzeby uznania, byli mieszkańcy miasta.

Ich opinia o dużej liczbie agresywnych aktów dokonanych przez satanistów stanowiła dla badanych źródło poczucia dumy, potwierdzenia „dobrze” speł­

nionych obowiązków i należytego odegrania roli satanisty. W opiniach miesz­

kańców miasta sataniści dokonali większej liczby przestępstw niż rzeczywiś­

cie miało to miejsce. Przedstawiciele młodszego pokolenia snuli np. wśród swoich rówieśników wyimaginowane opowieści o spotkaniach z satanistami, co miało przyczynić się do uznania wśród kolegów. Z a przykład niech posłużą zeznania rzekomego poszkodowanego — ucznia klasy V jednej ze szkół podstawowych:

„W tym dniu jak zwykle wyszedłem z dom u do szkoły. Poszedłem do śmietnika, aby wyrzucić karton po now o kupionych butach. K iedy w szedłem do obm urow anego śmietnika, wyrzuciłem do kubła ten karton i kiedy już w ychodziłem , to poczułem , że ktoś m i jakąś szm atą zatkał oczy i ktoś m nie złapał za ręce tak, że nie m ogłem się wyrwać. Tak z zatkanym i oczam i ten ktoś m nie gdzieś prowadził. Jak się później okazało, zostałem zaprow adzony do korytarza piwnicznego. W tym korytarzu poczułem , że ktoś m nie tak podrapał po prawym policzku, że leciała mi z tego policzka krew [...]. N ie widziałem ich twarzy, mieli zaciągnięte kom iniarki”.

Dochodzenie w tej sprawie i dalsze przesłuchania chłopca dowiodły, że podrapał go po policzku kot, zaś opowiadanie o spotkaniu z satanistami było wytworem jego wyobraźni.

Mieszkańcy miasta byli dla badanych szczególnie ważnym układem od- nisienia, bowiem przez to, że pozostawali oni w najbardziej bezpośrednich stosunkach społecznych, członkowie ugrupowań „Satan” szybko, „na gorąco”

dowiadywali się o reakcjach tego układu odniesienia na własną działalność.

Sytuacja taka była dla badanych z wielu względów korzystna, przede wszyst­

kim pozwalała modyfikować działalność, a zwłaszcza podejmować większą

(8)

160 J. C ZA JKO W SK A

liczbę czynów, które spotkały się z najbardziej negatywną opinią, przenosić teren swej aktywności w określone rejony miasta i zawieszać działalność na pewien czas. Mieszkańcy miasta stanowili dla badanych porównawczy układ odniesienia, dostarczający kontekstu do oceny pozycji własnej.

Dwa układy odniesienia, które były przedmiotem dotychczasowych roz­

ważań, badani oceniali odmiennie. Ugrupowania satanistów opisane w prasie i stanowiące źródło norm i wzorów godnych naśladowania można scharak­

teryzować jako pozytywny układ odniesienia. Natomiast zachowania, postawy i wartości propagowane przez większą część społeczności miejskiej stały w jaw ­ nej opozycji do tych, które cenione były przez kontrkulturę satanistów, a zatem zostały przez badanych odrzucone. Mieszkańcy miasta byli dla badanych negatywnym układem odniesienia.

Normy, wartości, wzory postępowania propagowane przez badanych

Pierwszą, rygorystycznie przestrzeganą normą panującą w kontrkulturze satanistów była norma określająca sposób przyjmowania do ugrupowań no­

wych członków. N a bazie artykułów prasowych prowodyrzy określili warunki, którym sprostać musiał chłopiec chcący przyłączyć się do ugrupowania. Spro­

wadzały się one do trzech następujących działań:

— wejścia do kościoła i zawołania: „niech żyje szatan!” (co można było uczynić również po łacinie) — najlepiej wówczas, gdy znajdowało się tam wiele osób, np. podczas mszy;

— „pobaraszkowania na cmentarzu” (określenie jednego z satanistów), tzn.

niszczenie krzyży, nagrobków, wydawanie okrzyków, magicznych zaklęć przy­

zywających szatana — czyli zachowanie się sprzeczne z ogólnie akceptowanym kultem zmarłych;

— pocięcia osoby dowolnej — najlepiej pozostawienie jej na twarzy znaku krzyża. Wymóg spełnienia tego warunku wykorzystywany był niekiedy do uregulowania osobistych rachunków i animozji, jakkolwiek częściej ofiarami badanych były osoby przypadkowe.

Po spełnieniu opisanych wyżej wstępnych warunków, obowiązywała pod­

czas dalszej działalności norma bezwzględnego posłuszeństwa wobec przywód­

ców, ,czyli stawienie się na „daną” akcję, pełnienie podczas jej trwania wy­

znaczonej funkcji itp. Charakter tych „akcji” był bardzo różnorodny. Najmniej agresywne działania dokonywane były przez „początkujących” satanistów.

Chodzi tu o akty wandalizmu, a więc rysowanie' farbą i kredą na ścianach budynków odwrotnie odwróconych krzyży i gwiazd satanistycznych, a także rysowanie takich krzyży i gwiazd na kartkach i wrzucanie ich do skrzynek na listy. W stosunku do dzieci z młodszych klas szkoły podstawowej sataniści stosowali przede wszystkim groźby — spotykali się pod salkami katechetycz­

(9)

nymi i po wyjściu dzieci z religii grozili, że w przypadku dalszego uczęszczania na lekcje zostaną pobite i pocięte, w innych zaś wypadkach nakazywali poplucie i podeptanie krzyża rzuconego na ziemię. W przypadku niezastosowa­

nia się ofiary do polecenia, satanistę obowiązywała norma spełnienia groźby.

W wyniku nasilenia się tego typu wydarzeń, w niektórych kościołach zostały czasowo zawieszone lekcje religii. Najczęściej ofiarami satanistów byli ich rówieśnicy. Podczas akcji skierowanych na rówieśników działania członków kontrkultury były najbardziej brutalne. Przejawiały się one w dotkliwych pobiciach, niekiedy doprowadzających ofiary do stanu nieprzytomności, doko­

nywaniu nacięć na policzkach, krtaniach, dłoniach i uszach ofiar. Podczas akcji sataniści byli zazwyczaj pod wpływem alkoholu. Warto dodać, iż tylko w jed­

nym przypadku ofiarą badanych była kobieta — studentka studium pom atura­

lnego. Za przykład działalności satanistów niech posłużą wybrane, podane niżej fragmenty protokołów z przesłuchań poszkodowanych:

„Chłopak ten zapytał mnie, czy wierzę w Boga. O dpowiedziałem mu, że wierzę w Boga i że ma się odczepić [...]. N ie chcąc dłużej prowadzić rozm ow y z zaczepiającym mnie m łodym m ężczyzną wym inąłem go i chciałem oddalić się z tego miejsca. W tym m om encie zostałem zaatakow any przez grupę 4 lub 5 chłopaków — rów ieśników m ojego rozm ówcy. Zostałem przewrócony na ziemię. N ie pam iętam , czy mnie bito i kopano. Przypom inam sob ie jedynie, że w pewnym m om encie poczułem silnie piekący ból najpierw prawego, a potem lew ego policzka. W tym m om encie zdałem sobie sprawę, że napastnicy pocięli mi policzki.”

„Przechodząc przez skwer przy ul. Warszawskiej zostałem zaatakow any przez nie znanego mi mężczyznę, który groził, że obetnie mi ucho. O d miejsca, w którym mi to pow iedział, odeszliśm y ok o ło 3 metrów. N astępnie ja przybrałem pozycję do bójki i uderzyłem go w twarz pięścią. G dy ten m ężczyzna upadł, ja chciałem go podnieść. W tym m om encie zostałem uderzony i przewrócony na ziemię. Jeden z napastników wykrzywił mi głow ę na bok, a następnie naciął ostrym narzędziem prawy policzek. Poczułem ból. W następstwie nacięcia zostałem okaleczony na twarzy. N acięto mi policzek w kształcie krzyża o wym iarach 6 x 8 cm”.

A oto fragment jednego z satanistów, również charakteryzujący działalność ugrupowania, do którego należał:

,„W yszliśmy z bramy cmentarnej naprzeciw Buły i jego kolegi — jeden z nas, którego nie znam, pow iedział do Buły, że się będzie z nim bił na solo [...]. P o tym, jak w ym ienionych zbiliśmy

— zaciągnęliśm y ich na cmentarz i położyliśm y na grobach. G dy leżeli na grobach, Ż aba stwierdził, że kolega Buły m a za długie uszy. W tedy jeden z grupy chłopaków , których nie znam, naciął ucho koledze Buły. zrobił to żyletką. P o tym fakcie rozeszliśm y się do dom ów .”

Jedną z najbardziej skrupulatnie przestrzeganych przez członków kontrkul­

tury norm była norma określająca sposób ubierania i oznaczania się. Podstawą było zatem noszenie odwróconych krzyży. Były to krzyże różnych rozmiarów, a także wykonane z różnych materiałów — drewna, żółtej monety pięcio­

złotowej, skóry i metalu. Mogły być również narysowane na części ubrania.

Zazwyczaj noszono krzyże zawieszone na łańcuszkach lub rzemykach na szyi bądź umocowane na agrafkach obok wewnętrznej kieszeni kurtki. Dobrze widziane było również noszenie małych krzyży w formie kolczyków.

(10)

162 J. C ZA JKO W SK A

Ulubionym kolorem satanistów była czerń. Niektórzy z badanych — zwła­

szcza ci, którzy dysponowali odpowiednimi zasobami fnansowymi — nosili czarne skórzane kurtki, nabijane metalowymi ćwiekami na wysokości bioder oraz na ramionach. Członkowie ugrupowań nosili również czarne szale, czarne rękawice nabijane ćwiekami i czarne wysokie buty. Przywódca jednego z ugru­

powań nosił kurtkę dżinsową z odprutymi rękawami, na plecach kurtki widniał napis „Kat”, obok napisu narysowane były dwa topory i drut kolczasty.

Satanistów obowiązywała norma posiadania odpowiednich narzędzi po­

mocniczych w dokonywaniu agresywnych aktów. Narzędziami tymi były prze­

de wszystkim żyletki, czteroramienne gwiazdy satanistyczne, wykonane z ostrej blachy, umieszczone na końcu drewnianych pałek — przeznaczone do robienia na ciele ofiary „pieczątek satanistycznych”, a w jednym przypadku było to nunczako — czyli dwie drewniane pałki połączone łańcuchem.

Członkowie ugrupowań nosili pseudonimy. Podczas przeprowadzania „ak­

cji” obowiązywała zasada posługiwania się wyłącznie pseudonimami. Ponadto obowiązywała norma lojalności w stosunku do pozostałch członków ugrupo­

wania. Znalazło to swoje odzwierciedlenie przede wszystkim w niepotwier- dzaniu przez podejrzanego udziału innych członków ugrupowania w danym zajściu. Fakty te utrudniały w znacznym stopniu prowadzenie dochodzenia i zwiększały stopień zagrożenia satanistów na terenie miasta. Przyczyną niepo- twierdzania pobić i pocięć była również obawa przed spełnieniem gróźb i zemstą pozostałych satanistów, zwłaszcza przywódców ugrupowań. Podstawą więzi społecznej łączącej członków kontrkultury były zinternalizowane wspól­

ne normy i wartości i przeciwstawienie ich społeczności miasta.

Badani starali się podczas przesłuchań pomniejszyć spowodowaną przez siebie krzywdę, korzystnie bilansując w danym zajściu odpowiedzialność włas­

ną, przyjmując na siebie tylko część szkodliwych konsekwencji czynów, za spowodowanie reszty winiąc „nieznane” lub „znane tylko z widzenia” osoby bądź też winiąc samą ofiarę. Niekiedy niechęć badanych do rekonstrukcji danego wydarzenia spowodowana była „zawodną pamięcią”. W protokołach z przesłuchań podejrzanych można zatem odszukać tego typu stwierdzenia:

„mnie się zdawało, że on ciął Bułę żyletką po policzku”, „wtedy jeden z grupy chłopaków, których nie znam, naciął mu ucho”, „nasza działalność przejawiała się w tym, aby posłuchać muzyki”, „chcieliśmy, aby uważano nas za satanistów, za złych, ale nic nie robiliśmy”, „postanowiliśmy go pobić, bo « C z a r n y » nie lubił satanistów, a ponadto miał do mnie pretensje”, „nie wiem, czemu mówią, że ja jestem szefem satanistów” itp.

Analiza działalności kontrkultury „Satan” pozwoliła dostrzec w niej wyra­

źnie zaznaczone elementy rytualności i magicznego myślenia. Do elementów tych można zaliczyć sposób oznaczania się, wydawanie okrzyków na cześć szatana bądź przyzywających go, dokonywanie nacięć w kształcie krzyży, plucie na krzyż, deptanie go itp., a nawet specyficzny sposób chodzenia

(11)

i wysławiania się. Wykonywanie rytualnych czynności dawało badanym poczucie realizowania cenionych wartości. D la członków ugrupowań w artoś­

ciami tymi były: zło, okrucieństwo, bezwzględność, siła, odwaga i stanow­

czość.

Badanych obowiązywała norm a „wykazania się” — kontrkultura stawia­

ła przed swymi członkami sprawdziany osobistej siły i odwagi. Efektem tego były przede wszystkim samookaleczenia, w tym m.in. wstrzykiwanie śliny w kolano i dokonywanie nacięć żyletką na ramionach. Motywem „zalicze­

nia” sprawdzianów była chęć zaimponowania innym członkom ugrupowania i zdobycia ich uznania. Badani poprzez przejście ciężkich prób psychicznej i fizycznej odporności zyskiwali również poczucie zwiększania się własnej wartości.

Członkowie kontrkultury starannie izolowali sferę swej „satanistycznej”

działalności od aktywności w domu, szkole i pracy. Za przykład nich posłuży fragment opinii ze szkoły wydanej o jednym z chłopców:

„W czasie uczęszczania do szkoły'przez okres prawie dw óch lat dał się poznać jak o uczeń średnio zdolny, zdyscyplinow any, sum ienny i pracowity. P osiada duże zam iłow anie do malarstwa.

Jest dobrym sportow cem , dużo czasu pośw ięca muzyce.”

W związku z powyższym, miejscami spotkań badanych były tereny „neu­

tralne” — stadiony,boiska sportowe i kawiarnie. Podczas spotkań wymieniano doświadczenia, pito alkohol, palono papierosy, planowano następne akcje.

Interakcje między członkami ugrupowania miały charakter bezpośredni. Struk­

tura wewnątrzgrupowa była mało zróżnicowana — sprowadzała się do dwóch płaszczyzn: przywódcy i pozostałych, równoprawnych członków ugrupowania.

Analiza materiału badawczego pozwala jednak na wysunięcie przypuszczenia, iż wśród członków ugrupowania panowała specjalizacja ról podczas poszcze­

gólnych „akcji”, a więc można wyróżnić specjalistów od wykonywania nacięć, trzymania ofiary, kopania itp. N a miejsca „akcji” badani wybierali parki, skwery, cmentarze, miejsca przed kościołami i salkami katechetycznymi. „Ak­

cje” w przeważającej większości przeprowadzano po zapadnięciu zmroku, rzadziej w godzinach popołudniowych. Obowiązywało działanie zbiorowe, nie zanotowano żadnego przypadku dokonania napadu, pobicia czy pocięcia przez jedną osobę. Działano w grupach kilkuosobowych, chociaż najczęściej dane zajście rozpoczynał tylko jeden z członków ugrupowania wychodząc naprzeci­

wko osobie wybranej i zadając pytanie o przekonania religijne. Pozostali uczestnicy „akcji” w tym czasie byli ukryci i ujawniali się na rozkaz prowody­

ra akcji. Poszczególne zajścia trwały krótko — od kilku do kilkunastu minut, po czym badani w maksymalnie krótkim czasie opuszczali ich miejsca i wracali do domów. Spotykali się nazajutrz lub po kilku dniach w wy­

znaczonym miejscu, oceniali zajście, wymieniali doświadczenia i planowali następną „akcję”.

(12)

164 J. CZA JKO W SK A

Działalność satanistów przez kilka miesięcy dezorganizowała życie miasta

— odwoływano wiele zajęć popołudniowych dla dzieci i młodzieży, zawieszano w niektórych kościołach lekcje religii, rzadko spotykało się po zapadnięciu zmroku samotnych przechodniów, zainteresowanie zaś społeczności miasta problematyką młodego pokolenia uległo znacznej intensyfikacji.

Próba konkluzji

Niniejsze opracowanie stanowi próbę określenia genezy powstania oraz próbę charakterystyki norm, wartości i wzorów postępowania panujących w kontrkulturze „Satan”, co uczyniłam na przykładzie dwóch tego typu ugrupowań prowadzących swoją antagonistyczno-destruktywną działalność w jednym z miast Górnego Śląska w 1987 r. Analiza materiału badawczego pozwoliła na wysunięcie twierdzenia, iż działalność członków kontrkultury nie była podbudowana żadnymi głębszymi poglądami na temat miejsca człowieka w świecie, istoty, wartości i struktury bytu. Motorem aktywności badanych było niewątpliwie zjawisko naśladownictwa działalności ugrupowań „Satan”

z innych, większych miast. Bazę powyższego stanowiły artykuły zamieszczone w gazetach i magazynach młodzieżowych, mające charakter instruktażowy.

Postępowanie według „scenariuszy” zawartych w prasie, a traktujących o in­

nych ugrupowaniach tego typu w kraju, było sposobem na nudę, umacniało koncepcję samego siebie jako osoby znaczącej, niezależnej, silnej i dominującej nad innymi, czego podstawą była siła, agresja fizyczna i przemoc. Uczestnict­

wo w działalności grup kontrkultury pozwalało również zaspokoić — choć w sposób wadliwy — potrzebę uznania, a w rezultacie uzyskać samozado­

wolenie.

Analiza materiału empirycznego była podstawą wyróżnienia dwóch znaczą­

cych dla badanych układów odniesienia. Pierwszy, tj. inne ugrupowania satani­

styczne opisane w prasie, scharakteryzowałam jako pozytywny i normatywny, był on bowiem dla badanych źródłem „godnych” do naśladowania norm, wzorów postępowania i wartości. Drugi zaś, do którego zaliczyłam mieszkań­

ców miasta, określiłam jako negatywny i porównawczy. Wzory postępowania, postawy i wartości propagowane przez większą część społeczności miejskiej zostały przez badanych odrzucone, jednak reakcja tego układu odniesienia dostarczała im kontekstu do oceny pozycji własnej.

Charakter aktów agresji dokonanych przez członków kontrkultury był bardzo różnorodny — od działań noszących znamiona wandalizmu, poprzez stosowanie gróźb w stosunku do dzieci i brutalnych pobić doprowadzających do stanu nieprzytomności, pocięć policzków i dłoni, nacięć ucha i krtani. Jedną z najbardziej skrupulatnie przestrzeganych przez badanych norm była norma dotycząca sposobu i stylu oznaczania i ubierania się. Wykonywanie rytualnych

(13)

czynności dawało członkom ugrupowań poczucie realizowania cenionych war­

tości,do których można zaliczyć zło, okrucieństwo, bezwzględność, siłę, odwagę i stanowczość.

Satanizm w niniejszym opracowaniu został scharakteryzowany nie jako sekta religijna, lecz jako jeden z przejawów młodzieżowej kontrkultury. Dlate­

go też brak w nim elementów właściwych działalności satanistycznych sekt religijnych, w tym m.in. jasno sprecyzowanych, opozycyjnych poglądów wobec rzeczywistości transcendentalnej, fatalizmu, silnej więzi społecznej łączącej członków, przerostu lojalności i protestu wobec akceptowanej powszechnie organizacji Kościoła.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Celem przeprowadzonych badań była konsumencka ocena żywności wygodnej z uwzględnieniem znajomości tego typu produktów, jak również poglądów i postaw w stosunku do tej

Znajdź zbiór środków okręgów wewnętrznie stycznych do jednego z tych okręgów, a zewnętrznie stycznych do drugiego5. Wykaż, że iloczyn odległości ognisk danej elipsy od

W 1991 r, stwierdzono, że część północna ściany zachodniej nawy kościoła „A” wznie­ siona została na krawędzi nasypów z piasków, kamieni narzutowych i

 okresowa (12 miesięcy) refundacja kosztów składek ubezpieczeń społecznych. Osoby chcące założyć spółdzielnię socjalną mogą również otrzymać jednorazowo środki

Resultaten kunnen echter slechts worden verwacht, indien bij het ontwerpen van het snelle schip daaraan het aspect van rationele ladingbehandeling zal worden toegevoegd.

Upoważnia do takiego twierdzenia nie tyle jego troska o dochody plebańskie, ile prawdopodobny fakt zbudowania kościoła wojnickiego (wprawdzie jego kolega kapitulny

Potwierdzona równiez˙ została osobowos´c´ prawna instytucji kos´cielnych, struktura organizacyjna Kos´cioła w Austrii oraz zasady ewentualnych zmian, obsadzania bi-

Przeprowadzone rozumowanie i analiza wyników badań własnych pozwalają wysu- nąć ogólny wniosek, iż niektóre wartości cenione przez studentów na rynku pracy są wspólne