• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski 1930.01.04, R. 10, nr 2

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski 1930.01.04, R. 10, nr 2"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Dzisiejszy nvmer[zi^ it12 stron Cena pojedynczego egzemplarza 15 groszy

ttfó MbitfrSKI

Talefoa 80. Koalo czekowa P. K. O. Posaań 2O4JS2,LKJIHGFEDCBA

P iątek D am - la M . S o b o ta T y tu sa B . N ied ziela T elesfo ra P . M .

Ogłoszenia: S/dt ate. J-Iaaa. w wiadomoMaek po<

M •*- 50 »*. Rabata adziola

| Rok X

D ziś w sch ó d sło ń ca 7,45 zach ó d 15,35

Ju tro ■„ n 7,45 n 15.36

P o ju t. 7,44 n 15,36

Nr. 2 Wąbrzeźno, sobota 4 styczn a 1930 r.

G n iazd a T rzech M ędrców .

Z a G w iazd ą P rzew o d n ią k u zm artw y ch w stan iu P olski Jagiellońskiej.

P ięk n ą je st sy m b o lik a św iata ch rześcijań skie ­ go. O to T rzech M ęd rcó w w ieczn ie zd ążający ch za G w iazd ą P rzew o d n ią k u p raw d zie i d o sk o n ało ści.

B o tak ro zu m ieć m o żn a sy m b o liczn y ch T rzech K ró­

li ch y lący ch czo ła p rzed S ło w em , k tó re stało się C iałem .

D ziew iętn aście w iek ó w m ija o d k ąd o w a G w iaz­

d a P rzew o d n ia p ro w ad zi lu d zk o ść n a w y ży n y d o ­ sk o n ało ści k u ltu ry i cy w ilizacji ch rześcijań skiej.

D ziew iętn aście w iek ó w m ija, o d k ąd k ażd y n aró d d ążąc k u szczy tn y m celo m , czu je sw o je p o słan­

n ictw o d ziejo w e i ch rześcijań sk ą o d p o w ied zialn o ść.

N aró d p o lsk i o d w iek ó w w y czu w ał i ro zu m iał to d o sk o n ale, że w w ielk iej ro d zin ie n aro d ó w E u ­ ro p y m a d o sp ełn ien ia m isję d ziejo w ą. P rzesu w a ­ ją c k a rty d ziejó w n aszeg o n aro d u , n a k ażd y m n ie­

o m al k ro k u zn ajd u jem y d o w o d y w y m o w n ie św iad­

czące o b ezin tereso w n o ści, o szlach etn y ch in ten cjach o w zn io sło ści celó w w słu żb ie P o lsk i, o n aszy ch d ą­

żeniach k u id eało m szczy tn ym z n au k i C h ry stu sa.

p o czątek b io rący m . G w iazd a P rzew o d n ia T rzech M ęd rcó w z d a je się p rzy św iecać ju ż u k o leb k i teg o n arod u , k tó ry w b o rach n ad W a rtą i n ad G o p łem z a k ład a p ierw sze zręb y sw eg o p ań stw a. T a g w iazd a p rzew o d zi d alej p ierw szem u ch rześcijań sk iem u w ło d arzo w i p o lsk iej ziem i i p ro w ad zi n astęp n ie za-

ło źyciela n aszeg o p ań stw a B o lesław a C h ro b reg o d o czy n ó w św ietn y ch, p ełn y ch ch w ały i p o tęg i.

P ro m ien n y szlak tej g w iazd y w ied zie p h p rzez m ęczeń stw o św , W o jciech a, p o p rzez straszn e zm a­

g an ia z n ajazd am i g erm ań sk iem i o d zach o d u , p o ­ p rzez n ieu stan n e tru d y i zn o je, ale w n iezb ad an y ch w y ro k ach O p atrzn ości p ro w ad zi d o u tw o rzen ia p o ­ tężn eg o p ań stw a lech ick ieg o, d o u tw o rzen ia n aszej O jczy zn y p o lsk iej.

T y lk o d zięk i w ielk im id eało m , k tó ry m słu ży ła P o lsk a za P iastó w , p ó źn iej za Jag iello n ów , id ea­

łem ch rześcijań sk im , p ań stw o n asze w ro d zin ie n a­

ro d ó w E u ro p y zajęło im p o n u jące m iejsce i d o k u l­

tu ry E u ro p y w n io sło p o w ażn y sw ó j d o ro b ek , z k tó ­ reg o m o żem y b y ć d u m n i i czerp ać zeń w iarę w p rzy szło ść.

M y śm y to w n ieśli zasad y n iesien ia w o ln o ści in ­ n y m lu d o m , św iatła cy w ilizacji i w iary p raw d ziw ej, n ie siłą o ręża, n ie p o d b ojem , n ie o d b ieran iem m o­

w y ro d zin n ej, ale siłą w ielk ich id eałó w m iło ści ch rześcijań skiej, b ratersk iem ślu b o w an iem n a w sp ó ł n ą d o lę i n ied o lę. M y śm y stali się p rzed m u rzem E u ­ ro p y p rzed b arb arzy ń stw em w sch o d u , m y śm y też p o d n o sili p o w ielo k ro ć h asło : ró w n i z ró w n y m i, w o l n i z w o ln y m i.

W czasie n ieb y tu p o lity czn eg o , k ied y n ad lo ­ sam i n aro d u zd aw ała się ciąży ć n o c g łu ch a, k ied y n a d rzw iach d o m u n aszeg o w y p isan o : lasciate o g n i sp e- ran za, ta sam a w łaśn ie G w iazd a p ro w ad ziła n as w d alszy m ciąg u , k ażąc n am w ierzy ć, że p rzecież w k o ń cu p rzy jść m u si zw y cięstw o , że sp raw ied li­

w o ść o d n ieść m u si try u m f i że O p atrzn o ść jest sp ra w ied liw ą.

D zisiaj ta sam a G w iazd a Ę rzew o d n ia T rzech M ęd rcó w p rzew o d zi n am n a d ro d ze o d ro d zo n eg o ży ­ w o ta, N ie jest jeszcze w szy stk o u n as d o b rze i n ie d zieje się tak , jak teg o p rag n ęliśm y w n aszy ch sn ach i m arzen iach o p rzy szłej P o lsce, A le jest z n am i w iara i n ad zieja, że p rzem in ąć m u szą w szel­

k ie b rak i i że za G w iazd ą P rzew o d n ią, k tó ra się w szy stk im o b jaw ia, p o d ąży m y szy b k im k ro k iem w p rzy szło ść jasn ą i p ro m ien n ą.

G w iazd a ta w ieść n as b ęd zie, jak d aw n iej, k u ch w ale i p o tęd ze, k u sp ełn ien iu p o słan n ictw a n a­

szeg o w ro d zin ie n arod ó w E u ro p y i św iata, i p rzy - św iecąc n am b ęd zie^ w słu żb ie w ieczn y ch p raw d , k tó reg o d lateg o są w ieczn e i n iezn iszczaln e, jak o

że są ch rzęścijańsk e, n ,n .

Tekst przysięgi Ministrów.

D n ia 31 g ru d n ia 1929r. o g o d z. 1 p p , n o w o m ia- n o w any rz ą d w k o m p lecie zło ży ł n a Z am k u w o b ec P a n a P re zy d e n ta R zeczy p o sp o litej p rzy sięg ę, k tó ­ rej tek st b rzm i n astęp u jąco :

„— P rzy sięg am P an u B o g u W szech m o g ącem u , źe n a p o w ierzo n y m m i u rzęd zie M in istra P ań stw a P o lsk ieg o d ąży ć b ęd ę d o u g ru nto w ania w o ln o ści, n iep o d leg ło ści i p o tęgi R zeczy p o sp o litej P o lsk iej,

Zgon brata Ojca św. po dwu dniach choroby.

Rzym. D n ia 1. I. zm arł tu w 75 ro k u ży cia b ra t O jca św ięteg o , h rab ia F erm o R atti, k tó ry z a­

ch o ro w ał p rzed d w o m a d n iam i.

N aty ch m iast p o o trzy m an iu w iad o m o ści o śm ier ci b rata, p ap ież w y słał d o m ieszk an ia zm arłeg o

k tó rej w iern o ści zaw sze d o ch o w am , d io n oru i g o d ­ n o ści N aro du o raz p rzep isó w p raw a strzec b ęd ę n iezło m n ie, a o b o w iązk i m o je zaw sze su m ien n ie w y ­ p ełn iać b ęd ę.

T ak m i P an ie B o że d o p o m ó ż!" —

P o u ro czy stem zło żen iu p rzy sięg i P rezy d en t o d b y ł k o n feren cję z M arszałk iem P iłsu d sk im i p rem

jerem d r. B artlem . (Isk ra).

m sg r. V en in o , m sg r, C accia D o m in io n i i m sg r. C a­

stig lio n e, a sam p o g rąży ł się w m o d litw ie.

Z w ło k i zm arłeg o p rzen iesio n o d o zaim p ro w izo ­ w an ej k ap licy , g d zie je o d w ied ził p ap ież. P o g rzeb o d b ęd zie się w M ed j o lan ie. —

Nominacja Ministra Sławoj-Składkowskiego.

D n ia 31 g ru d nia 1 9 2 9 r. g en . b ry g , d r, F elicjan S ław o j - S k ładk o w sk i m ian o w an y zo stał zastęp cą I-g o w icem in istra sp raw w o jsko w y ch i szefa ad m i­

n istracji arm ji.

G en . b ry g , d r, F erd y n an d Z arzy ck i, k tó ry d o tej ch w ili to stano w isk o zajm o w ał, m ian o w an y zo­

stał g en erałem d o zleceń I-g o w icem in istra sp raw w o jsk , i szefa ad m in istracji arm ji. (Isk ra)

Wyjazd Min. Zaleskiego do Genewy

Ja k się d o w iad u jem y w y jazd m in istra Z ale­

sk ieg o d o G en ew y , w zw iązk u ze styczn io w ą sesją R ad y L ig i N aro d ó w , zo stan ie p rzy śp ieszo n y i n a­

stąpi ju ż w d n iu 8 lu b 9 -ty m sty czn ia r. b. M in istro ­ w i to w arzy szy ć b ęd ą ci u rzęd n icy m in isterstw a, k tó ­ rz y m u b ęd ą p o trzeb n i w jeg o p racach g en ew sk ich . (Isk ra)

(2)

= = : S t r . 2 „ G Ł O S W Ą B R Z E S K I " N r . 2

Depesza hołdownicza harcerzy.UTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

W a ln y IX -ty z ja z d h a rc e rs tw a p o ls k ie g o n a ­ d e s ła ł d o B e lw e d e ru n o d a d re s e m M a rs z a łk a P ił­

s u d sk ie g o d e p e s z ę z w y ra z a m i h o łd u i o d d a n ia . (Is k ra )

W a l k a z g r u ź l i c ą .

Ktojestczłowiekiem niebezpiecznym?

K to ś z a c h o ro w a ł n a g ru ź lic ę , — s ta ł s ię o fia ­ r ą p rą tk ó w c z y li z a ra z k ó w g ru ź lic z y c h . L e c z c z e m u s ta je s ię ic h s p rz y m ie rz e ń c e m , — c z e m u d o p o m a g a im , — a b y s ię ro z w ija ły i z a g a rn ia ły n o w e o fia ry ? C h o ry te n n ie s łu c h a ra d , — k tó ry c h m u u d z ie la le ­ k a r z lu b p rz y c h o d n ia p rz e c iw g ru ź lic z a . I o to z a r a ­ ż a s w e o to c z e n ie . T a k ie g o c z ło w ie k a trz e b a n ie ty l- k o ż a ło w a ć , — trzeba go się bać.

G d y k to ś c h o ru je n a c h o le rę , — odosobnią go c z e m p rę d z e j, — b y s ię z a r a z a n ie s z e rz y ła . A g d y c h o d z i o g ru ź lic ę , — miłjony chorychchodzą po świecie, a m a ło k to s ta w ia p y ta n ie :

Kto jest człowiekiem niebezpiecznym?

K a ż d y c h o ry n a g ru ź lic ę je s t n ie b e z p ie c z n y , a le n ie k a ż d y w ró w n y m s to p n iu .

N a jn ie b e z p ie c z n ie jsz y m je s t te n , — k to n ie z d a je s o b ie s p ra w y , — ź e je s t c h o ry . C h o ro b a je s t je s z c z e m a ło ro z w in ię ta , — c h o ry c z u je s ię n ie ź le ,

w ię c le k c e w a ż y s w ó j s ta n , — n ie u d a je s ię p o d o p ie k ę le k a rz a . T y m c z a se m c h o ro b a s ię ro z w ija , — a c h o ry s ta je s ię ź ró d łe m p rą tk ó w , — k tó re z a r a ż a ­ w s z y s tk ic h d o o k o ła . A i c h o ry s a m w ła sn e m i p r ą t k a m i, — ły k a ją c je , — z a r a ż a s ię p o ra ź d ru g i, d z ie ­ s ią ty , s e tn y .

W y k ry ć w s z y s tk ic h ta k ic h c h o ry c h , — n a u c z y ć ic h z a s a d h ig je n y (z d ro w o tn o ś c i) — o to n a jw a ż ­ n ie js z e s p o s o b y w a lk i z g ru ź lic ą .

T rz e b a b y k o n ie c z n ie o d o s o b n ić w s z y s tk ic h c h o ­ ry c h n a g ru ź lic ę , — k tó rz y w y p lu w a ją p rą tk i, — a n ie c h c ą — c z y n ie m o g ą , — b e z u s ta n n ie c z u w a ć n a d te m , — a b y p lu ć ty lk o d o s p lu w a c z k i i p lw o ­ c in ę p a lić . O d o so b n ie n ie m a p o d w ó jn y c e l: wyle­ czyć, uratować chorego i zapobiec, aby nie za­

rażał swego otoczenia.

T o m o ż n a z ro b ić tfy lk o w szpitalu lub w sana- torjum.

D o łó ż m y w s z e lk ic h s ta ra ń , a b y s a n a to rjó w , — s z p ita li d la c h o ry c h n a g ru ź lic ę b y ło ja k n a jw ię c e j.

J A K P O M O R Z E C Z C I 1 0 - L E C I E W K R O C Z E N I A W OJ S K P O L S K I C H .

N a p le n a rn e m z e b ra n iu W o jew . K o m ite tu O b c h o d u D z ie ­ s ię c io le c ia N iep o d le g ło ś c i (W o j, K o m it, F lo ty N aró d .) w d n iu 2 0 g ru d n ia z . r. w o b e c n o ś c i P a n a W o jew o d y P o m o r­

s k ie g o u s ta lo n y z o s ta ł n a s tę p u ją c y p ro g ra m ra m o w y u ro ­ c z y s to ś c i 1 0 -le c ia O d z y s k a n ia P o m o rz a :

A ) O b c h ó d o d b y w a ć s ię b ę d z ie ró w n o c z e ś n ie w je d - a y m d n iu n a c a ły m o b s z a rz e w o je w ó d z tw a , p rz y c z e m u s ta ­ le n ie d a ty o b c h o d u , u z a le ż n io n e z o s ta ło o d te rm in u p rz y ­ ja z d u n a P o m o rz e P a n a P re z y d e n ta R z ec z y p o s p o lite j,

8 ) P ro g ra m u ro c z y s to ś c i la k a ln y c h w in ie n o b ją ć :

1 ) U ro c z y s te n a b o ż e ń s tw o z u d z ia łe m p rz e d s ta w ic ie li w ła d z , w o js k a , o rg a n , p .w , i s p o łe c z n y c h o ra z w s z e lk ic h k o rp o ra c y j.

2 ) P o c h o d y p o d p o m n ik i, n a ry n k i i t. d ., g d z ie n a s tą p ią : 1) P rz e m ó w ie n ia o w a lk a c h n ie p o d le g ł. P o m o rz a ,

2 ) A p e l z m a rły c h b o jo w n ik ó w o w o ln o ś ć P o m o rz a . 3 ) O d c z y ta n ie n a z w is k z a s łu ż o n y c h o b y w a te li w p ra c a c h n ie p o d le g ł. i p rz y p rz e ję c iu P o m o rza .

4 ) E w . d e k o ra c je o rd e ra m i p a ń s tw o w e m i.

5 ) O d ś p ie w a n ie „ p ie ś n i w y z w o le n ia 1* i w z n ie s ie n ie o k rz y ­ k u o je d n e j g o d z in ie z a m ias t „ c is z y " .

6 ) U ro c z y s te a k a d e m je , p rz e d s ta w ie n ia i z e b ra n ia w s a ­ la c h z o d c z y ta m i o z n a c z e n iu m o rz a — d la P a ń s tw a P o l­

s k ie g o .

7 ) D e k o ra c je d o m ó w i o k ie n fla g a m i p a ń s tw o w e m i i n a ­ le p k a m i „ P o m o rz e O jcz y źn ie" ,

P o n a d to p rz e w id u je W o jew ó d z k i K o m ite t O b c h o d u D z ie ­ s ię c io le c ia N ie p o d le g ło ś c i:

a ) W y d a n ie o d e z w y d o lu d n o ś c i (n a le p k i n a o k rę t), b ) Z a p a len ie o g n is k (w o d s tę p a c h k ilo m e tro w y c h ) n a c a - łe m p o g ra n ic z u n ie m ie c k ie m .

c) S tw o rz e n ie fu n d u s z u d la ro z d z ie le n ia 1 0 0 -z ło to w y c h k s ią ż e c z e k o s z c z ę d n o ś c io w y c h (P K O ) m ię d z y d z ie c i u ro d z o ­ n e w 1 0 -tą ro c z n ic ę W y z w o le n ia .

W m y śl p o w y ż s z e g o p ro s im y o b e z z w ło c z n e p rz y s tą p ie ­ n ie d o z o rg a n iz o w a n ia K o m it. O b c h o d o w e g o i w y p ra c o w a ­ n ia lo k a ln e g o p ro g ra m u u ro c z y s to ś c i.

J a rm a rk i w w o je w ó d z tw ie P o m o rs k ie m

w miesiącu styczniu 1930 r.

7 stycznia:

— Liniewo, p o w . K o ś c ie rz y n a : b y d lę c y , k o ń ­ s k i i ś w iń sk i.

Wąbrzeźno: b y d lę c y i k o ń s k i.

8 stycznia:

Kartuzy: ś w iń sk i.

9 stycznia:

Topólno, p o w . Ś w ie c ie : b y d lę c y i k o ń sk i.

i ś w iń s k i.

11 stycznia:

Pelplin, p o w . T c z e w : b y d lę c y , k o ń sk i

13 stycznia-

— Świecie: b y d lę c y i k o ń sk i.

14 stycznia:

Działdowo: k ra m a rs k i, b y d lę c y , k o ń s k i.

15 styczniat

Kurzętnik, p o w . L u b a w a : b y d lę c y i k o ń s k i

Blośnica, p o w . D z ia łd o w o : b y d lę c y i k o ń s k i.

16 stycznia:

— Toruń: b y d lę c y i k o ń s k i.

17 stycznia:

Grudziądz miasto: k o ń s k i i b y d lę c y .

WIADOMOŚCI Z GOLUBIA

O S O B I S T E .

J a k ju ż d o n o siliśm y , p , J a n Z a p o ro w ic z , c z ło n e k O d d z ia - P e -W u w D o b rz y n iu w y je c h a ł sw eg o c z a s u d o T o ru n ia n a k u rs o b ro n y p rz e c iw g a z o w e j d la in s tru k to ró w . O b e c n ie d o ­

w ia d u je m y s ię , iż p . Z a p o ro w ic z w ró c ił, z d aw s z y e g z a m in z w y n ik ie m d o b ry m . — M a m y n a d z ie ję , ź e p . J a n Z a p o ro ­ w ic z rz u c i s ię te ra z z je s z c z e w ięk s z y m z a p a łe m w w ir ż y ­ c io w y . (s)

S K A R GA .

W ś ró d m iejs co w e g o s p o łe c z e ń s tw a s ły sz e liś m y s k a r g ę

n a a u to b u s y . M ia n o w ic ie c h o d z i o to , ź e a u to b u s y n ie k u r­

s o w a ły b e z u p rz e d n ie g o o g ło s z e n ia w p ie rw s z e ś w ię to B o ­

ż e g o N a ro d z e n ia , (s)

P O C H Ó D „ A M A T O R ÓW " .

Ż y d o w sk i k lu b s p o rto w y „ A m a to rz y " w D o b rz y n iu o b­ c h o d z ił w n ie d z ie lę 2 9 g ru d n ia z c a łą p a ra d ą ro c z n ic ę s w e ­ g o is tn ie n ia . Z w ie lk ą d u m ą , z m u zy k ą n a p rz e d z ie , m a s z e ­ ro w a n o w ty m d n iu p o p o łu d n iu p o w s zy s tk ic h u lic a c h m . D o b rz y n ia . T łu m m ło d z ie ż y ż y d o w s k ie j to w a rz y s z y ł p o c h o­ d o w i p o c h o d n ik a c h . W ie c z o re m o d b y ła s ię z a b a w a w h o ­ te lu „ P o d O rłe m " w G o lu b iu .

W ia d o m o ś ć tę p o d a je m y b e z k o m e n ta rz y i d o d a tk ó w . N ie ch a j s p o łe c z e ń s tw o p o ls k ie s a m o w y p o w ie , c o o t e m

s ą d z ić! (s)

U R O C Z Y S T O Ś Ć G W I A Z D K O W A .

W n ie d z ie lę d n ia 2 9 g ru d n ia 1 9 2 9 r. o g o d z , 8 -e j w ie c z o ­ re m o d b y ła s ię n a s a li „ H o telu C e n tra ln e g o " „ U ro c z y s to ś ć G w ia z d k o w a S to w a rz y s z e n ia M ło d zie ży P o ls k ie j M ę s k ie j w G o lu b iu " , s k ła d a ją c a s ię z trz e c h g łó w n y c h c z ę ś c i. P ro g ra m o b fity , ro z m a ic ie p rz e p la ta n y m u z y k ą , ś p ie w a m i, d e k la m a ­ c jam i, p a n to m in a m i, u ro c z y s te m ła m a n ie m o p ła tk a , p rz e ­ m o w ą i p rz e d s ta w ie n ie m . N a k o ń c u z a b a w a ta n e c z n a .

N a s z c z e g ó ln ą w z m ia n k ę z a s łu g u ją w e s o łe p a n to m in y , z n a k o m ic ie ro z w e s e la ją c e g o ści (m o g ło b y b y ć w ię c e j p u b li­

c z n o ści!) C zy w e ź m ie m y p o d u w a g ę p a n to m in ę : „ P ię c iu n a j­

p o ż y te c z n ie js z y c h lu d z i n a ś w ie c ie " , c zy in n ą p . t. „ S ą d " , w s z y s tk ie o n e n ie c h y b ia ły c e lu .

P rz e d s ta w ie n ie p . t. „ K o m in ia rz i p ie k a rz " s ta ra n o s i ę

o d d a ć z c a ł ś c is ło ś cią . W id ać b y ło , iż w s z e lk ie m i s iła m i n - s iło w a n o

m ło d z ie ż ś m ie c h y m e d y jk i.

A je ś li c h o d z i o d e k i (n ac je (w y g ł, p p , J , S o b c z a k i S z c z y p io rsk i), to d e k la m a to rz y w la li w n ie s w e u c z u c ia i

s ię tru d n o ś c i. T a k c z y o w a k ,

p o k o n a ć p ię trz ą c

w y w ią z a ła s ię z e sw e g o z a d a n ia , c z eg o d o w o d e m n a s a li z w ła s zc z a w p ie rw s z y c h s c e n a c h te j k o -

s iły .

P rz y te m w s z y s tk ie m je d n a k z a u w a ż y ć n a le ż y ta k ż e i t o ,

ż e m ło d z ie ż s a m a b e z ja k ie jk o lw ie k p o m o c y z e s tro n y s ta r­

s z y ch re ż y s e ro w a ła i ć w icz y ła z a ró w n o p a n to m in y i d e k la ­ m ac je , ja k o te ż i p rz e d s ta w ie n ie (śp ie w y ć w ic z y ł p , S o b ­ c z a k ). T e n d ro b n y n ib y sz c ze g ó ł p o d n o s i c a łą tę u ro c z y ­ s to ś ć i je j p ro g ra m n a tę w y ż y n ę , n a k tó rą trz e b a in n em p a trz e ć o k iem .

U ro c z y s to ś ć u p ię k s z y ł k s, p ro b o s z c z sw e m g o rą c e m i tre ś c iw e m p rz e m ó w ie n ie m , g d z ie w s k a z a ł n a id e e i h a s ł a S . M . P ., w y k a z a ł tru d n o ś c i i n ie b e z p ie c z e ń s tw a , n a ja k ie

B . B O L E S L A W I T A .

P R Z E D B U R Z Ą

P o w ie ś ć h is to ry c z n a z r . 1 8 3 0 .

• 21) o— (C ią g d a ls z y ).

— J e ż e li to n ie je s t a n io ł a z w o d n ic a .. n a ó w c z a s...

le p ie j n ie ż y ć i lu d z i n ie z n a ć ! — w o ła ł. — J e ż e li k o ­ b ie ta m o ż e b y ć ta k fa łsz y w ą , n a ó w c z a s — p ra w d y n ie ­ m a n a ś w ie c ie !

B ił s ię ta k z s o b ą , n ie m o g ą c p rz y jś ć d o s p o k o ju . K o n ie c k o ń c e m w ie d z ia ł ty lk o , ż e ją n a m ię tn ie k o ­ c h a i ż e to , c o w c z o ra j b y ło u c z u c ie m le d w ie i tę s­

k n ic ą , s ta ło s ię s z a łe m . *

W s z y stk o , c o m ło d z i lu d z ie o w ie le w p rz ó d y p o ­ w ta rz a ją z a d ru g im i, n iż e li s a m i d o ś w ia d c z ą ; d u s z b ra te rs tw o — s y m p a ty e n ie z w y c ię ż o n e — p o c ią g , c o d w o je lu d z i p rz e z o g ie ń i w o d ę k u s o b ie rw ie i c h w y ­ ta — K a lik st c z u ł p ra w d z iw e m .

N ie b y ł w z g o d z ie z ro z u m e m , z o b o w ią z k ie m , z s u m ie n ie m— a m iło ś c i te j o p rz e ć s ię n ie m ó g ł! O g a r­

n ę ła g o ro z p a c z i p rz e ra ż e n ie .

W ie c z ó r te n , ta k tra g ic z n ie k o ń c z ą c y s ię n a g ó rc e , n a p ie rw sz e m p ię trz e ta k ż e p o ru s z y ł" w s z y stk ic h . P a ­

n i M a łu s k a b y ła ta k s z c z ę ś liw ą , ja k s ię ju ż o d d a w n a n ie c z u ła . J u lia , n ie ś m ią c s p o jrz e ć w p rz y sz ło ść , w ie ­ d z ia ła ty lk o , iż p rz e ż y ła je d n ą z n a js z c z ę ś liw s z y c h c h w il m ło d o śc i. T e n c z ło w ie k ta k ją ro z u m ia ł! W sz y ­ s tk o w n im b y ło ja k b y s tw o rz o n e m d la n ie j — je d n o s ło w o , m y ś l je d n a , n a jm n ie js z y ru c h n ie w p ro w a d z ił n u ty d y s h a rm o n ijn e j w te n d u e t ic h , k tó ry d w ie d u ­

s z e o d ś p ie w a ły n a s tro jo n e g d z ie ś w n ie b io sa c h d o s ie b ie .

Z tro c h ą g o rą c z k i, a le s z c z ę śliw a i ro z m a rz o n a , p o ło ż y ła s ię J u lia — c z u ją c s ię p ra w ie z d ro w ą . O j­

c iec ty lk o — o jc ie c s ta ł je j n a m y ś li, — le c z te g o s p o ­ d z ie w a ła s ię u b ła g a ć , n a w ró c ić , u p ro sić . M ia ła c a ły p la n g o to w y . W y n ie ślib y s ię d o A u s try i lu b P ru s , P u c k i i ta m b y ic h z n a la z ł. B y ła p e w n a , ż e je j n ie o p u ś c i.

C o je j d a w a ło tę p e w n o ś ć ? N ie w ie d z ia ła s a m a ...

S e rc e je j to m ó w iło , k tó re ro z u m u je p o s w o je m u ...

N a d o le w k a m ie n ic y , g d z ie n a ty c h m ia s t w ie d z ia ­ n o w s z y s tk o , c o z a sz ło u g ó ry , m a js tro w a N o iń s k a z o s ta ła u w ia d o m io n ą p rz e z k u c h a rk ę o w y p a d k u n ie ­ z m ie rn e j d o n io s ło ś c i’.

A ! ju ż ż e s ię c o ś ś w ię c i — to s ię ś w ie c i, ja k m e g o P a n a B o g a k o c h a m — m ó w iła z d y s z a n a je j­

m o ś ć , p rz y b ie g łsz y d o s z e w c o w e j. — C o ja p o w ie m k o c h a n e j m a js tro w e j, c o ja p o w ie m !

K le p a ła s ię p o tw a rz y , g ło w ą rz u c a ją c n a z a w s z e s tro n y .

— C ó ż s ię s tało ! c o m o ja je jm o ś ć ?

T y lk o n ie c h p a n i m a js tro w a te g o n ie p o w ia d a A ra m o w ic z o w e j, b o to d łu g o ję z y c z n a ... a n i M a tu s o - w e j... R o z n io s ą , ro z p a p lą , a p o te m n a m n ie , ż e to w s z y stk o w y c h o d z i p rz e z e m n ie ...

— A le c o b y m m ó w ić m ia ła ! c o b y m ja m ia ła ro z ­ p o w ia d a ć !

— O tó ż w id z i m a jstro w a k o c h a n a — w s z y s tk a o li­

w a n a w ie rz c h w y s z ła . S ta ry n a sz w id a ć o p ie ra ł s ię p rz e c iw te m u k a w a le ro w i, a n a s z a p a n n a s ię w n im ro z ro m a n s o w a ła ... S p o ty k a li s ię c ią g le w o g ro d z ie ...

S ły s z ę , m u s i b y ć ... ra d c a c o ś z w ą c h a ł, c z y n a p a trz y ł i n a h a ła so w a ł... P a n n a s ię ś m ie rte ln ie ro z c h o ro w a ła ...

C o to g a d a ć ! L a m p a ... a lb o ta m m d ło ś c i... C z y to m d ło ś c i b e z ra c y i n a p a d a ją ? P a n n a s ię z te j m iło ś c i ro z c h o ro w a ła , c o ją le d w ie k o n s y lia rz o d ra to w a ł... a ta k ie le k a rs tw o d a w a li, c o h a p te k a rz m ó w ił — tru z i- z n y ..

— J e z u ty M a ry o ! — p rz e rw a ła s z e w c o w a .

■— A c ó ż ? ja k i te ra z k o n ie c ? P a n n a p o s ta w iła n a s w o je m ! J a k n ie p y s z n y , p a n o jc z y sk o s a m m u s ia łn a m d z iś k a w a le ra p rz y p ro w a d z ić ... Ż e b y je jm o ś ć p o te m n a s z ą p a n n ę w id z ia ła ... T o p o w ia d a m p a n i m a jstro ­ w e j — tw a rz s ię je j z a ra z o d m ie n iła ... I z d ro w iu tk a !!

P o te m , ja k w z ie n i c h o d z ić z s o b ą p o p o k o ju , a p o te m z s o b ą p o p o k o ju , a o n a je m u g ra ć , a o n s łu c h a ć , a p o te m z s o b ą s z e p ta ć , n o — to ju ż b y ś le p y d o jrz a ł c o to je s t...

P o b io rą s ię — rz e k ła m a js tro w a .

— T a i p e w n ie . M a łu sk a c h o d z i, m a ło n ie s k a c z e ..

o c z y s ię je j ś m ie ją ... P a n n a ś p ie w a ła , ro z b ie ra ją c s ię , a te n , ja k p o s z e d ł d o sie n i n a g ó rę ... ja k p ija n y ... p o­ w ia d a m m a js tro w e j...

O t! z w y c z a jn ie , m o ja je jm o ś ć , m ło d o ś ć ! A ! c z y to c z łe k s w o je j n ie p a m ię ta , m o ja d o b ro d z ie jk o ... B y ­ w a ło , ja k s ię o m n ie m ó j s ta ra ł... ja k B o g a k o c h a m , k ie d y m n ie p ie rw s z y ra z w rę k ę p o c a ło w a ł, to m i p o ­ s z ło p o w s z y s tk ic h k o ś c ia c h ...

K u c h a rk a , m a ją c a z a p e w n e ta k ż e te g o ro d z a ju w s p o m n ie n ia , z k tó ry c h się s p o w ia d a ć n ie c h c ia ła , w e ­ s tc h n ę ła i n o s u ta rła . T a o s ta tn ia c z y n n o ś ć z a w s z e s ta ła s ię n ie o d b itą p rz y w ie lk im ro z c z u le n iu .

J a k A g a tk a tę s a m ą h is to ry ę n a s w ó j s p o s ó b , w w e rsy i n ie c o z m ie n io n e j, o p o w ia d a ła p o c ic h u s ie n k u M a tu s o w e j — n ie c z u je m y s ię w o b o w ią z k u p o w ta rz a ć , c h o c ia ż d z ie w c z ę m ia ło p o g lą d y n ie k tó re i tra fn e , i w c a le o d d y k to w a n y c h z im n ie js z e m d o ś w ia d c z e n ie m i z n a jo m o ś c ią ś w ia ta k u c h a rk i o d m ie n n e ...

N a z a ju trz , g d y p a n K a lik st d o b iu ra s z e d ł, z p o ­ d w o jo n ą c ie k a w o śc ią p rz y p a try w a n o m u s ię p o d ro ­ d z e . A g a tk a s p o tk a ła g o n a w s c h o d a c h i n ie p y ta n a p o z d ro w iw s z y , w y sp o w ia d a ła , ja k p a n ie n k a s p a ła iż e te g o d n ia b y ła w e le ls z ą i z d ro w s z ą .

B re n ń e ra w ła ś n ie , g d y ra d s ię b y ł u w o ln ić i .u s u ­ n ą ć n ie c o — z m u sz a n o d o n a d z w y c z a jn e j d z ia ła ln o ś c i.

R e w o lu c y a w P a ry ż u , k tó ra s ię o d b iła w id o c z n ie n a u m y s ła c h w P o ls c e — c a łą o w ą fa la n g ę p o lic y jn ą p o w o ła ła n a n o g i... L u d z ie ta c y , ja k S z a n ia w s k , w ię ­ c e j n ią b y li s trw o ż e n i m o ż e , n iż w . k s ią ż ę . S z a n ia w ­ sk i w p ro s t p rz e p o w ia d a ł p o w s ta n ie ic h c ia ł u c ie k a ć , b ę ­ d ą c p e w n y m , ż e c a ło b y n ie u s z e d ł. P rz e śla d o w a n ie d u c h a d ra ż n iło w ię c e j n iż k s ią ż ę c e m ę c z a rn ie c ie le s n e . S z a n a w s k i w id z ia ł ju ż w s n a c h b a ry k a d y w W a rsz a ­ w ie i s w ó j d w o re k z g ó ry p o ś w ię c a ł n a ro z e b ra n ie , i z b u rz e n ie ... i m a te ry a ł d o z a sie k ó w ...

(C ią g d a lsz y n a stą p i.)

lpfr=ll '

(3)

Nr. 2 --- .. „GŁOS WĄBRZESKI14 .. 3.. ----str. 3

WYBORY DO SEJMIKU POWIATOWEGO

Jutro, to jest w niedzielą, 5 stycznia, odbędą się w powiecie wąbrzeskim wybory do Sejmiku Powiatowego Każdy, bo nikt nie może się uchylić od tak ważnego obowiązku— winien w poszczególnym swoim okręgu głosować

na taką listę, na jaką mu wskazuje sumienie t. j. na taką listę, kfórą uważa za najlepszą.

Przy wyborach należy unikać wszystkiego, tego coby mogło zakłócić spokojny przebieg wyborów.NMLKJIHGFEDCBA

n a raż o n a je st o b e c n a m ło d zież czy to z e stro n y p rąd ó w a- reiig ijn y ch czy też ze stro n y n iem o raln o ścL — P o p rz e m o ­ w ie n a stą p iło u ro cz y ste ła m a n ie o p ła tk a .

L iczn y ten p ro g ra m z a m k n ę ła z ab a w a ta n e c zn a d o g o ­ d zin y 2 -g iej, (s)

WIADOMOŚCI Z KOWALEWA

PRZENIESIONY DO INNEJ MIEJSCOWOŚCI.

R o z p o rz ą d z en ie m D y rek cji P o c z t i T eleg rafó w z o sta ł p rz esied lo n y z tu tejsz ej m iejsco w o ści w ielce sz an o w a ąy i p o w a ża n y n a d z o rca te lefo n ó w i te leg ra fó w p . W ład y sław W iśn iew sk i n a ta k ie sam o stan o w isk o d o P u ck a. Z azn aczy ć w y p ad a, że p . W iśn ie w sk i an g ażo w ał się czy n n ie w w ielu m iejsco w y ch to w arz y stw a ch a szczeg ó ln ie p o d c z a s o b c h o ­ d ó w k o śc ie ln y c h i n aro d o w y ch , d o k ła d a ł w ielu sił i sta ra ń ab y ta k o w e ja k n a jw sp a n ia le j w y p ad ły .

B ę d ą c z w ie rzc h n ik ie m i k o m e n d an te m tu tejsz ej O cho ­ tn iczej S traż y P o ż a rn ej, p ra co w a ł i p o św ięc ał d u żo czasu n a d jej ro zw o jem . P o d jeg o p rz ew o d n ictw em w ro k u 1926 zak u p io n o sz ta n d a r, k tó ry w ty m ro k u z o stał p o św ięco n y .

W o d ch o d zący m trac i tu te jsz e m iasto ch ętn eg o i n a k ażd y m k ro k u g o to w ego d o u słu g sp raw ie sp o łe cz n e j p ra­

co w n ik a.

N a n o w ej p la c ó w c e ży czy m y M u jak n ajlep szeg o p o w o ­ d zen ia. (C )

Z SZKOŁY ROLNICZEJ.

P o m o rsk a Izb a R o ln icza p rz e n io sła istn ie ją cą w tu te ;- szej m iejsco w o ści M ę sk ą S z k o łę R o ln iczą d o B ielaw ek k o ­ ło P elp lin a. Z p rz en ie sie n iem szk o ły z o stał i p e rso n e l n a u ­ czy cielsk i p rz e n ie sio n y a p o m ięd zy in n y m i c iesz ą c y się w ielk im szacu n k iem i p o w aż a n ie m p. p ro fe so r M arjan K ę ­ d zio ra. W o d ch o d zący m tra c i tu tejsz e o b y w a telstw o d z iel­

n eg o p io n iera id ei sz k o le n ia m łod zieży n a n iw ie so k o lej i p rz y sp o so b ie n ia w o jsk o w eg o . Z a tą d z iałaln o ść z o sta ł u d e ­ k o ro w a n y p rz ez P a n a P re z y d e n ta R zeczy p o sp o litej sreb r­

n y m k rzy żem .

W n o w ej m iejsco w o ści ży czy m y M u p o m yśln eg o p o w o ­ d z e n ia w d alszej o w ocn ej p ra cy , k tó rą z w ie lk ą c h ę c ią i n iep rzy m u sz an ą w o lą w y k o n y w a ł d la d o b ra n a sz e j k o c h a­

n ej O jcczy zn y . (C )

W ieczo rn ica M ło d zieży .

D n ia 2 2 g ru d n ia 1929 r. u rząd ziło tu te jsz e S to w arz y sz e­

n ie M ło d zieży K ato lick iej o d d ział ż e ń sk i w ie c z o rn ic ę g w iazd k o w ą. N a p o w y ższą w ieczo rn icę g w iazd k o w ą p rzy ­ b y ło o p ró cz czło n k ó w p a tro n atu i k ilk u g o ści a p o m ięd zy ty m i zau w ażo n o g o sp o d a rz a n aszeg o g ro d u p . b u rm . K iich - le ra .

W iec zo rn icę z a g a iła p rez esk a S to w a rzy sz e n ia p a n n a Ż u cho w ska, p o d ają c p ro gra m o b ch od u w ie c zo rn ic y d o w ia­

d o m o ści o ra z w ita ją c o b e c n y c h g o ści i czło n k ó w p a tro n atu a w szczeg ó ln o ści n aszeg o w ieleb n eg o k s. p ro b o sz cz a P u p p la.

N a stę p n ie z a b ra ł g ło s p a tro n S to w a rz y sz e n ia czcig o d n y k s, w ik a ry S ta ch , m ó w iąc n a te m a t „P o k ó j lu d zio m d o b rej w o li". W y k ład z p o w o d u p o u czającej tre śc i p o d ajem y b ez o - g ra n ic z e ń :

Ś w ięto B o żeg o N aro d z en ia , to św ięto p o k o ju i p rz y ja ź n i W co d zien n ej w alc e o b y t, w śró d p ra cy zaw o d o w ej czy p rzy n a u c e tru d n o o sk u p ien ie, tru d n o o n am y sł g łęb o k i, a n ie ra z tru d n o n a w e t o p o czciw e u czu cia, o d o b rą w o lę w sto su n k u d o b liźn ich n a szy c h i o jasn y są d w zg lęd em w ła sn e g o n aszeg o c h a ra k te ru . P ra ca p o c h ła n ia w szy stk ie m y śli n a sz e i u czu cia, a zm ęczen ie w y w o łan e w y siłk iem czy to fizy czn y m , czy u m y sło w y m w y w o łu je n ie ra z z d e n erw o ­ w an ie, n iec h ęć d o w szy stk ieg o i w szy stk ich , sta je się p o w o ­ d em n iejed n ej k łó tn i, m o że b ó jk i, a w k ażd y m ra z ie u tru ­ d n ia zg o d ę i p rz y ja źń o b o p ó ln ą, o d b ie ra sp o k ó j w e w n ę trz­

n y . W ch w ilach u ro c z y sty c h św iąt je d n a k ż e, g d y p ra ca u - cich n ie, m ięśn ie zn u żo n e i u m y sł z a ję ty o d p o czn ą, w d u szy lu d zk iej zb u d zą się lep sze o d ru ch y , se rce taję i czy n i się p o d a tn em d la w szy stk ieg o co p ięk n e i d o b re. Je stto w ła­

śn ie ch w ila, k tó rą w y k o rzy sta ć n ależy ab y z ac ze rp n ą ć n a czas d alszej p ra cy i d alszej w alk i k o n ieczn y ch w te j p ra cy i w a lc e sił w e w n ę trz n y c h . Je st p o d o b n o z n am i, ja k z o w ym w ę d ro w c em z ab łąk a n y m w śró d sk w arn ej p u sty n i. D ług a d ro g a z m ę cz y ła g o , g o rą c e sło ń c e sp aliło m u sk ó rę i w y ­ su szy ło w arg i, sp ra g n io n y jest w o d y czy stej, sło d k iej i c h ło ­ d n ej i o to z n ajd u je b ijąc e p o d d rzew am i w cien iu m iły m sreb rz y ste ź ró d ło , P ije w o d ę ży cia i czu je, ja k w ra c ają m u siły , jak ciało k rz e p i się o d n o w a, jak w g ło w ie ro z ja śn ia się, ja k w ra ca ch ęć d o ży cia, d o d alszej ró w n ie ja k p o p rz e d n ia m o zo ln ej w ę d ró w k i. P o d o b n ie jest z n am i w ch w ilach w y ­ p o cz y n k u św iąteczn eg o . T rz e b a n am ró w n ie ż w y k o rz y stać b lisk o ść zd ro ju ży w ej w o d y i n ap ić się z k ry n icy , n a p ić d o - w o li, ab y p ó źniej sił sta rc z y ło n a d ług o . T en d u ch o w y n a ­ p ó j, o k tó ry m m o w a, to p rze d e w sz y stk ie m d o b ra w o la, w ży ciu k o n iec z n a , d la p ra cy i szczęścia n ie zb ę d n a . K to d z ia­

ła ty lk o p o d p rzy m u sem , ten n ig d y n ie b ę d zie m ó g ł z n a­

le ź ć w so b ie d o ść m o cy , ab y p rze trw a ć tru d i m o zó ł c o ­ d zien n ej w alk i.

D o b rą w o la sto su je się zaró w n o d o n a s sam y ch , jak i d o b liźn ich n aszy ch . P ra co w ać i u czy ć się m u sim y o ch o czo , b o

ty lk o ra d o sn e p o g o d z en ie się z lo sem lo s te n u czy n i z n o ś­

n y m i m iły m . T rz eb a ró w n ie ż rad o śn ie i c h ę tn ie p rzy sto ­ so w ać się d o o to c z e n ia , g d y ż c iąg łe sk a rż en ie się n a w aru n ­ k i, w ja k ic h źy jem y i p ra c u je m y , ro b o tę u tru d n ia, a k o leg ó w czy z w ie rzc h n ik ó w z a m ie n ia w n ie p rz y ja c ió ł i k a tó w . P o ­ m y ślm y ty lk o o tem , że i m y sam i n ie z a w sz e p rzy jem n i je­

ste śm y d la o to c z e n ia , w ięc n a o d w ró t i o to c ze n ie n ie m o że b y ć d o sk o n a łem . K to je d n a k ż e p o sia d a d o b rą w o lę u jm o ­ w a n ia rz ec z y i lu d zi z e stro n y n ajlep szej, te m u lu d zie ci i rz ec z y w y d ad z ą się te ż rz ec z y w iśc ie lep si n iż m o że są, a p rz e z to zn o śn iejsi. D o b ra w o la o tw ie ra d rzw i d o se rc lu d z­

k ich i z ło te w ro ta n a św iat szero k i.

Z a p y ta m o że n ie je d en , d laczeg o w ła śn ie z o k azji B o ż e­

g o N a ro d z e n ia m ó w im y o sp raw ie d o b rej i złej w o li. N ie­

tru d n o to zro zu m ieć. B ó g p rz y o b lek a jąc n a sieb ie p o sta ć lu d z k ą i z stęp u jąc n a ziem ię o k a z ał lu d zio m n a d m iar d o ­ b rej, b o sk iej sw ej w o li, n a o d w ró t zn ó w lu d zie, w id z ąc w staje n c e u b o g iej m a le ń k ie D z ie c ią tk o , a n ie k ró la z stę p u ­ jąceg o w śró d h u k u p io ru n ó w i w o rsz a k u an io łó w z ło ci­

sty ch ró w n ie ż m u sieli o k a z a ć d o b rą w o lę u w ie rze n ia w cu d n a ro d zin B o g a, a ty lk o lu d zio m p ro ste g o se rca , ja k p a ­ ste rzo m i lu d zio m g łęb o k iej, p raw d ziw ej n au k i, jak m ę d r­

co m ze w sch o d u , d an em b y ło cu d ten p o jąć i p o w itać n a ­ ro d z o n e d la o d k u p ien ia lu d z k o śc i D ziecię B o że! — C z y ta­

m y w E w an g elji, że an io ło w ie z stęp o w ali z n ie b a śp ie w a jąc p ie śń d ź w ię c zą c ą tem i sło w y : P o k ó j lu d zio m d o b rej w o li.

I o d tą d św ięto B o żeg o N aro d z en ia sta ło się św iętem p o k o ju i d o b rej w o li. D o b ra ta w o la sto so w a ć w in n a się w p ie rw ­ szy m rzę d z ie d o n a sz y ch w łasn y ch sp raw d u ch o w y ch . P rzy - p o m n ijm y so b ie ty lk o n a ch w ilę, g d y z p ra w d z iw ą d o b rą w o lą u d aw aliśm y się n p . d o k o śc io ła n a n a b o ż e ń stw o . Ile to zy sk aliśm y w ó w czas d u ch o w o ! O rg an y g ra ły n am p ieśn i rad o sn eg o , p o w ażn eg o n a b o ż eń stw a , sło w a k a p łan a o d o ł­

tarza p rz ek o n y w a ły i u czy ły , m o d litw a b y ła ż a rliw ą i k o ­ rzy stn ą d la d u szy . P rze ciw n ie, jeśli z b rak iem teg o d o b re­

g o u sp o so b ie n ia u d aw aliśm y się n a m szę św . czy n iesz p o ­ ry , w d u szy p o z o sta ła p u stk a , a w se rc u o sch ło ść z u p e łn a . P o d o b n ie rze cz się m a n a z e b ra n ia c h , w ie c zo rn ic a ch , czy w y k ład a c h . P o d o b n ie rze cz się m a p rzy p ra cy zaw o d ow ej.

W y k o n a n a z d o b rą w o lą o d b y w a się sp ieszn iej i le p ie j, ła ­ tw iej i p rzy jem n iej. W y k o n a n a ze z łą w o lą m ęczy i n a p ę­

d za g o rycz d o d u szy i z n iec h ęc en ie .

Ś w ięta B o żeg o N a ro d z e n ia są św ię te m d o b re j w o li i p o ­ k o ju . Z d aw ien d a w n a u w szy stk ic h lu d ó w ch rześcijań sk ich , a w szczeg ó ln o ści w P o lsce b y ło zw y czajem , że z o k azji św iąt B o żeg o N a ro d z e n ia z ała tw ia n o p o m y śln ie ró żn e sp ra­

w y ro d z in n e i są sie d zk ie . S ą sp raw y , c iąg n ą ce się n ie ra z b a rd z o d łu g o n a d ro d z e p ro c esó w i p o z w a ń sąd o w y ch , n a d ro d z e u m a w ia n ia się p o lu b o w n eg o p rz e d w ła d z ą św ie c k ą lu b d u ch o w n ą, k tó re je d n a k ż e n ie ch cą p rzy b rać o b ro tu p o m y śln eg o . P o w o d em teg o zazw y czaj b ra k d o b rej w o li u p o w aśn io n y ch . L u d zie w ied zą, że k łó tn ia czasem z a b iera i g ra b i p ie n ią d z e , n a p ę d z a im sm u te k d o d u szy i tro sk ę d o d o m u , p o z b a w ia ich sp o k o jn eg o sn u i c h ęc i d o p rac y , u n ie­

m o żliw ia jak ą k o lw iek ra d o ść i sp o k ó j w ew n ętrzn y . Je d n ak ­ że n ik t rę k i d o zg o d y w y c ią g n ą ć n ie ch ce, b o to m o że n ie h o n o r, b o to św ia d c z y ło b y z a p e w n e o p rzy z n a w a n iu słu sz­

n o ści stro n ie p rz e ciw n ej, są sie d z i śm ialib y się m o że, a k o ­ le d zy d rw ili,

A p rze c iw n ie. L u d zie p rz e c ie ż cieszą się ze zg o d y i jed ­ n o ści, a ty lk o g łu p i i p rz ew ro tn i n ą m aw ia ją b liźn ich d o k łó tn i i sw aró w . O tó ż w ięc teraz z o k azji teg o ż św ięta p o ­ k o ju czas n a jo d p o w ie d n ie jszy d o p o g o d z e n ia się, d o p o d a ­ w a n ia ręk i p rz y ja z n e j n ie p rzy ja cio ło m n aszy m n a c h w ałę n a ro d z o n eg o B o żeg o D z ie c ią tk a, n a p o ż y te k b liźn ich i O j­

czy zny , k u z b u d o w a n iu w sz y stk ic h , u m iejący ch d o cen ić sz lac h e tn o ść i u czciw o ść.

K o rzy stajm y z ty ch d n i u ro c z y sty ch , p o m y ślm y o w ro ­ g ach n aszy ch i p o d ajm y im ręk ę d o zg o d y . D ziś n a d e sz ła ch w ila, ab y sp raw y te z ałatw ić. D ziś n ie ch k a żd y o sąd zi się sam z n a jle p sz ą d o b rą w o lą i p o ż a łu je k rz y w d y , jak ą m o że n a w e t n ie ch c ą cy w y rzą d ził b liźn iem u i n a o d w ró t n ie ch p rz e b ac z y w łasn e u raz y i ręk ę w y cią g n ie d o zg o d y . P o g ó d źm y się d ziś w szy scy , a b y św ięto N a ro d z e n ia P a ń ­ sk ieg o sta ło się d la n a s rz ec z y w iśc ie c h w ilą w ew n ętrzn e g o o d ro d z en ia i z ad a tk iem d alszej o w o cn ej i ra d o sn e j p rac y .

P o sk o ń czo n ej p rz e m o w ie o d eg ran o o k o liczn ościo w y te ­ a trz y k p rze z c z ło n k in ie S to w a rz y sze n ia , k tó ry w y p a d ł d o ­ sk o n ale. N a stę p n ie w y g ło szo n o szereg d e k lam a cy j p rz ez c z ło n k in ie o ra z m o no lo g p . A d am cz ak ó w n y p o d ty tu łe m

„M ag d zia id zie d o i w ra c a z m ia sta ".

K lu b m an d o lin istek p o d k ie ro w n ictw e m k s. P a tro n a o - d e g rał n a m a n d o lin a ch p ie śń „G d y się C h ry stu s ro d zi".

A c zk o lw ie k k lu b ten o d p a ru ty g o d n i istn ieje , to je d n a k ż e z u zn an iem stw ierd z ić n ależy , że ro b i b a rd zo d o b re p o ­ stęp y .

P o d k o n iec o b ch o d u p rz em ó w iła p . a p tek a rz o w a P u c ia - to w a w sp o m in ając o k o n ie c zn o śc i o rg an izo w an ia m ło d z ie­

ży o raz w y raż ając ra d o ść z p o w o d u p o m y śln eg o ro zw o ju sto w a rzy sz en ia p o d p a tro n a tem k s. w ik areg o .

G w iazd o r, k tó ry p rz y sze d ł n a salę, z a łatw ił p o d z ia ł g w iazd k i i n a u cz a ł p a n ien k i, a ż e b y o k a zy w a ły n a p rzy ­ sz ło ść w ięcej z a in te re so w an ia d o S to w arz y sze n ia,

N a z a k o ń c z e n ie ta k w sp a n ia łej u ro c z y stc ć s- o d śp iew an o p ie śń „N ie p o ję te d a ry ".

POSIEDZENIE RADY MIEJSKIEJ.

W c zw arte k d n ia 2 sty c z n ia r. b , o d b y ło się n a sali w ra ­ tu szu , p ie rw sze w ty m ro k u p o sied z en ie n o w o w y b ran ej R a­

d y M iejsk iej, k tó re z w o ła ł i z a g a ił o g o d zin ie 17,2Q p rz e­

w o d n ic z ąc y M a g istratu p . b u rm istrz K iich ler. O b e cn a R a d a M iejsk a sk ła d a się z 1 8 -tu czło n k ó w , k tó rzy się w k o m ­ p lec ie staw ili. M a g istrat b y ł ró w n ie ż w cały m sk ła d z ie z a­

stą p io n y w o so b ac h p . b u rm . K u ch lera, z astęp c y b u rm . p . T . P rzy b y szew sk ieg o i czło n k ó w M a g istratu p p . N o w iń ­ sk iego , K o n to w sk ieg o i W o jciech o w skieg o .

P o z ap rz y się że n iu ra d n y c h p rze z p , b u rm . K u ch lera p rz ez p o d a n ie rę k i o b jął p rz e w o d n ic tw o n a jstarszy w iek iem ra ­ d n y p , F e lik s M aciejew sk i, k tó ry p rz e p ro w a d ził w y b ó r Z a­

rz ą d u R a d y M iejskiej. Ja k o p rz ew o d n icz ą ce g o w y b ran o p . a p te k a rz a P a n ciatę a z astęp c ą n a c ze ln ik a sta c ji k o lejo w ej p . K iszy ck ieg o . P ro to k o lan te m w y b ran o jed n o g ło śn ie se k re­

ta rz a m iasta p . A d a m c za k a a teg o ż z a stęp c ą rad n eg o p . M e- lersk ieg o .

P o u k o n sty tu o w an iu się z a rz ą d u z d ał p rz e w o d n ic tw o p.

M aciejew sk i n o w o w y b ran em u p rze w o d n icz ąc em u p . a p te ­ k a rz o w i P u ciacie. P an a p tek a rz o b ejm u jąc p rz ew o d n ictw o d z ię k o w ał za w y b ó r i a p elu je d o p an ó w ra d n y c h a ż e b y p o d ­ czas o b ra d k iero w a li się li ty lk o d o b rem m ia sta a w szelk ie p a rty jn ic tw o o d rzu cali.

N a stę p n ie z a rz ą d ził p rz e w o d n ic z ą c y R ad y p , a p tek a rz P u c iata 1 0 -m in u to w ą p rze rw ę , celem w sp ó ln eg o p o ro z u m ie ­ n ia się w sp ra w ie w y b o ru 2 -ch czło n k ó w d o S ejm ik u P o ­ w iato w eg o . N a czło n k ó w S ejm ik u P o w iato w eg o w y b ra n o p, b u rm . K u c h le ra i z a stęp c ę b u rm , p . P rzy b y szew sk ieg o .

SPRAWOZDANIE Z ZEBRANIA RADY MIEJSKIEJ MIA­

STA KOWALEWA Z DNIA 30 GRUDNIA 1929 R.

P o w y ższe z eb ra n ie o sta tn ie w ro k u 1929 n a k tó re się w szy scy rad n i o ra z czło n k o w ie M a g istratu w k o m p le c ie sta­

w ili, zag aił z astę p c a p rz ew o d n icz ą ce g o R a d y M iejsk iej p . S zy m o n M u zalew sk i p u n k tu a ln ie o g o d zin ie 6 -tej w iecz.

O b rad o m p o d leg a ło z a ła tw ie n ie sp o ru , k tó ry p o w stał p o m ięd zy K o m u n aln ą K asą O szczęd n o ści a M a g istratem o d z ierża w ę lo k alu . S p ra w a , k tó ra b y ła ju ż o d d łu ższeg o c z a­

su sp o rn ą o b ec n ie z o stała p rz y k o ń cu ro k u d la o b u stro n p o m yśln ie z a ła tw io n a .

P rz y stą p ie n ie tu tejsz eg o m iasta d o sy n d y k a tu tu ry sty c z ­ n eg o z u cjziałem 5 0 0 z |. ro czn ie, R a d a n ie u c h w a liła z p o ­ w o d u k ry ty c zn e g o p o ło ż e n ia fin an so w eg o w jak iem o b ecn ie się m ia sto zn ajd u je.

S p ra w a z a k u p io n y c h sw eg o czasu ru r cem en to w y ch , k tó ­ re m iały b y ć u ż y te n a k a n aliz a cję m ia sta ró w n ież z o stała p o m y śln ie z a łatw io n a i to d z ię k i in ic ja ty w ie ra d n e g o p . M a­

ciejew sk ieg o ,

N a stę p n ie z d a ł z astęp c a p rze w o d n icz ąc eg o sp raw o z d a­

n ie z ro czn ej d z iała ln o śc i w y liczając p rzy tem u d zia ł ra d n y c h w p o sie d z en ia c h R a d y jak o te ż w ażn iejsze u ch w ały .

P o d k o n iec jaw n eg o p o sie d ze n ia z a b ra ł g ło s o b ecn y z a­

stęp c a b u rm . p , T a d e u sz P rz y b y sz e w sk i i m ięd zy in n em i w y liczał zasłu g i ja k ie o b ecn ie u stę p u ją c a R a d a p o n io sła d la d o b ra tu tejsz eg o m iasta. N ie o d rz ec z y b ę d z ie jeżeli w sp o m n ę — m ó w ił ra d c a , o k tó re się R a d y z czasó w z a­

b o rcz y ch starały a ż e b y w tu tejszy m g ro d zie S ąd o tw a rto o raz ab y K o w alew o zaliczo n e z o stało d o rzę d u m iast.

W sz y stk ie te w ażn e zd o b y cze są w k ro n ic e ro zw o ju tu te j­

szeg o m iasta z ło te m i lite ra m i z ap isan e . K o ń cząc sw e p rz e­

m ó w ien ie w y ra z ił się, że ra d n i, k tó rzy z a siad y w a li w o b e­

cn ie u stę p u jąc ej R a d zie d u m n i m o g ą b y ć z teg o , co w c zte ­ ro le tn iej k a d e n cji z o sta ło z d z ia łan e .

Z k o le i z a b ra ł g ło s p . b u rm . K iich ler, sk ła d ają c P an o m R ad n y m se rd ec z n e ż y cz en ia n o w o ro czn e.

WYBRYKI ŁOBUZERJI KOWALEWSKIEJ W NOC SYLWESTROWĄ.

N ie ty lk o, że ło b u z e rja h a łaso w a ła aż d o p rze sz ło p ó ł­

n o cy , lecz o p ró cz teg o w y b iła k am ien iam i szy b ę w y sta w o ­ w ą resta u rato ro w i p , F ra n cisz k o w i S zczep ań sk iem u . P a n u K azim ierzo w i C zy źn iew sk iem u , h a n d larzo w i d rz ew a o p a ło ­ w eg o i w ęg la w y sad zo n o ż elaz n e w ro ta p o d w ó rzo w e i rz u ­ co n o n a u licę, co łatw o m o g ło sp o w o d o w ać k a ta stro fę sa­

m o ch o d o w ą lu b też ja k i in n y n ieszczęśliw y w y p ad e k . P rz y m o ście k o ło p . B alick ieg o p o o d ry w an o p rzy p o rę cz ac h p rze ­ m o cą sz tab y ż e laz n e , k tó re p o g ię to i z a tara so w a n o ch o d nik , m o g ąc ró w n ież łatw o sp o w o d o w ać ja k iś n ieszczęśliw y w y ­ p a d e k .

P o licja czy n i e n e rg ic z n e p o sz u k iw an ia celem w y k ry c ia sp raw có w , ab y ich sp o tk a ła z asłu żo n a k a ra.

Statek „Pomorze^uratowany.

S ta te k P o m o rz e z n a jd u je się o d k ilk u d n i w d ro d z e z S t, N a z a ire h o lo w a n y d o sto cz n i w N a k - sk o v w D a n ji, g d z ie o trz y m a m o to ry , o ż a g lo w a n ie i p o trz e b n e w y p o saż en ie.

Z a ło g ę je g o stan o w i 7 m a ry n a rz y p o lsk ic h z e sz k o ły m o rsk ie j w T c z ew ie (w te m 2 o fic eró w ) o - ra z 5 D u ń c zy k ó w , K o m e n d an te m „ P o m o rza0 je s t k o m e n d a n t s ta tk u sz k o ln e g o “L w ó w " k p t, w . t. M a ­ c ie j e w ic z K o n sta n ty ,

Cytaty

Powiązane dokumenty

* W przypadku kryterium” obojga rodziców pracujących lub uczących się w systemie dziennym” wymagane jest złożenie oświadczenie przez każdego z

Realizacja kontraktu z NFZ: widoczne jest wyraźne niedo- wykonanie w stosunku do ustalonego umownie planu o 574 osobodni..

Mechanizm leżący u  podstaw podwyższonego ciśnienia tętniczego u  osób z  pierwotnym chrapaniem nie jest w pełni wyjaśniony, ale może mieć związek ze zwiększoną

2 lata przy 38 to pestka… Izrael był na finiszu i to właśnie wtedy wybuch bunt, dopadł ich kryzys… tęsknota za Egiptem, za niewolą, za cebulą i czosnkiem przerosła Boże

no przy firmie Młyn Parowy Wąbrzeźno Uchwałą towarzystwa z 5 grudnia 1929 przeliczono kapitał zakład, na 20.000 zł..

Wygląda, bowiem na to, że znasz podstawowe zasady higieny, lecz brakuje Ci wytrwałości w ich stosowaniu.. 0 –

Kształcąc się w kierunku zarządza- nia w ochronie zdrowia, należy więc stale poszukiwać możliwości doskonalenia.. Młodzi Menedżerowie Me- dycyny to organizacja, która

Lapbook jest „książką” tematyczną, którą tworzy się na dany temat i w której tworzeniu uczeń aktywnie uczestniczy.. Dzięki lapbookom uczniowie