• Nie Znaleziono Wyników

Wiadomości Brukowe. Nr 112 (1819)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wiadomości Brukowe. Nr 112 (1819)"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

WIADOMOŚCI BRUKOWE Nli

Wilno w Sobotę Dnia a 5 Stycznia.

W IADOM OŚCI B R U K O W E Z T A M TEG O Ś W IA T A .

. Niewiadomo jaką drogą zaczęły do nas do­

chodzić wiadomości z królestw poddanych ber­

łu Plutona; wypis ninieyszy, mieszczący w so­

bie ciekawy nader sąd Minosu, surowego sę­

dziego tych krain, godzien jest, z wielu wzglę­

dów, bydź podanym do wiadomości mieszkań­

ców naszey ziemi___ Nic je d e n , co utyskuje na losy, uprzedzony o swey praw ości, sarka ewyczaynie na w yroki i praw a; przeklina sę­

dziów i ich niesprawiedliwość; niech się prze­

kona, że i w krainach, w których żadne na­

miętności nie mają mieysca, gorsze się jeszcze bezpraw ia popełniają. C złow iek, w yrokiem przedwiecznego uległy prawom przyrodzenia, po krótkiey życia podróży, opuszczając siedli­

sko swojego pobytu, staw a przed sądem bez­

stronnych sędziów podziemnych pieczar, któ ­ rz y nayściśley roztrząsają spraw y jego życia, i odpowiednią wym ierzają nagrodę lub karę.

Takim porządkiem Xiąźę Utraciusz, H rabina Modnicka, Fircjrk i Zero, między innemi, przy- wołanijzostali,ażeby zdali spraw ę ze swych świa­

tow ych czynności. — A ie osoby te za życia w wielokrotnych między sobą bywały stosun­

kach, rozmowa ich nayoczewistszym stała tię tego dowodem. — - H rabina wymawiała Xięciu, który na jey widok był obojętnym, że jest nie- osuly i że ją zdradził w tenęzas, kiedy ona ro­

zumiała, że rozpacz sama po jey zgonie, przy­

wiodła go w te odległe krainy, ażeby się nano- wo i nią połączył__ Xiążę dowodził jey ze awojey strony, że się okrutnie m y li; rozumie-

iż można świat opuszczać, dla jey c z te r- dziesto-pięcio letniego w iek u , dwóch tuzinów marsa czek, i że kilkanaście wstawionych zębów, mogą komu do tego stopnia aawrócić głowę*—

Hrabina nazywała to impertynenoyą , protestom wała się przeciw takiem u o czernieniu, i gro­

ziła X ięciu za jego śmiałość; lecz ten napo­

minał ją, ażeby miała w ięcey umiarkowania , pam iętając, że się znayduje w królestw ie zm ar­

łych, w którem każdemu praw dę powiadają.

Napomnienie to mało pomogło. H rabina przy­

pomniawszy wymówkę 45 la t, zaczęła szlo­

chać żałośnie, dostała spazmów, serdecznego śmiechu , i wśród licznego grona p atrzącyck cien ió w , heroicznie omdlała. X iążę, joi nie ten, co był na św iecie, znikły w nim dawno sentym entalne uozucia, nie pośpiesza z ra tu n ­ kiem , ale przeoiwnie , z ' szyderstw em radzi Hrabini, żeby nie grała komedyi, że tu się nie znaydują uprzeym i kaw alerow ie, i antyspazmo- dyczne krople, że tu wiek cały może om dlała przeleżeć, a nikt jey naw et w odą nie orzeźwi.

T aką perorą obudzona a letargu H rabina:

„Zdrayco, r z e c z e , ta ż to jest wdzięczność za moję pałającą miłość ? Czyż nie ty zaklinałeś się na tam tym św ięcie, że mnie nad życie kochasz? Czyż nie ty pow tarzałeś m i zawsze, żem rozumna,’piękna, miła i wzór doskonałości”

Bez wątpienia, rz esze Xiążę: lecz także, czyż nie ty H rabino, trz y razy opłacałaś moje dłu­

gi? Czyż nie do ciebie odsyłałem zawsze , mo­

jego kraw ca, szewca , re s ta u ra to ra , aptekarza i tego przeklętego żyda , k tó ry ode mnie b ra t potróyne procenta? Czyż nie na tw óy ra ch u ­ nek kupowałem szale dla nieporów naney bale- tniczki Annetty? „ Jakto ! zawoła H ra b in a , wtenczas, kiedym dla ciebie m ajątek m óy ru y - nowała?” Nie gnieway się P a n i! przerw ie jey Xiążę^ Ja ruynowałem ciebie, mnie obd^erała A n n e ta , tę oszukiwał jakiś młody w ietrznik, z którego rów nie ktokolw iek korzystać musiał}

na tam tym świećie nie m a ‘żadnego człowieka,

któryby innnych nie oszukiw ał, albo tam nie

(2)

był oszukany. Jakieś chciała sama jedna uni­

knąć wspólnego losu? “

Przybycie innych cieniów przerwało tę interesującą rozmowę. — H rabina i Xiążę po­

znali między niemi swych poufałych przyjaciół, Fircyka i Zero. Pierwszy zaraz im doniosł, że drugiego dnia po śmierci Xiecia ZJtraciusza, z rozpaczy pojechał na obiad do jednego boga- tego poborcy {odkupczyk), gdzie stół przepy­

szny zastawiony był cudownego smaku rybami, a ze niezmyślony apetyt równa się wrodzoncy jego gadatliw ości, stało się to przyczyną nie­

przewidzianego nieszczęścia: bo w chwili, w któ- re y rozpoczął zawziętą sprzeczkę, udaw iłsię k o śc ią , i nie przyszedł do sieb ie, aż w pań­

stw ie Plutona. Drugi: na zapytanie Hrabini, jaką drogą dostał się nad brzegi Styxu ? w te cię odezwał słow a: „ N ic naturalnieyszego!

grałem w bostona, przegrywałem już więcey tysiąca staw ek , gdy nagle, na szczęście, koń­

cząc 36ty łour, uderzony zostałem apoplexyą, i prościuteńką drogą, z za stolika bostonowego, Stanąłem przed sądem Minosa“ Spytany zaś od X ię c ia : jakim sposobem na tam tym święcie udało mu się zostać, z niczego czym śiś? •—

„ Bardzo łatw y m , odpowiedział, nie miałem sśadney wrodzoney dum y, za pierwszym zja­

wieniem się mojem na św iat, wziąłem się do podchlebstw a, podłości; takim sposobem peł­

załem a pełzałem , i nakoniec dopełzłem , nie.

do znaczenia wielkiego człow ieka, lecz do ze­

zwolenia: bym się znaydował w naylepszych tow arzystw ach, okazywał różnego rodzaju przy­

sługi moim protektorkom , roznosił p lo tk i, a niekiedy i składał p artyą Bostona. Mężowie, dla których zdawałem się naym niey niebez­

piecznym , pobłażali mi dla dogodzenia swoim połow icom , a te lubiły mię przez samo nawy- knienie. Stałem się dla nich tak nieodbicie p o trze b n y m , jak pokojowe' pieski, p ap u g i, i inne domowe źwierzęta. Lecz tego jeszcze było dla mnie zaznało. Chciałem się wsławić z u- czciwości i szlachetnego postępowania; na ten koniec nauczyłem się nięktórycb wierszy z dra­

matu N ędza i szlachetność duszy > i przytacza­

łem je w kaźdey rozmow ie mojey. Sto rubli dawane mi w sposobie podarunku, obrażały de­

likatność m oję, natomiast u innego pożycza*

łem ty sią c ; gdy mi odm aw iano, powtarzałem głośno , że posiadam szlachetną duszę; dzie­

sięciu* in n y ch , *,aby tylko mieli co gadać, toż samo pow tarzali, a biada jedenastemu, któryby odważył się bydź innego zdania. Takim spo­

sobem, korzystając z zaufania moich znajomych, zacząłem powoli oszukiwać wszystkich. Mę­

żowie umyślili czynić swoje uwagi lecz u- przeym e ich żony jednogłośnie krzyknęły, żem człowiek uczciw y, dobry i ślacbetny ! Cóż się wrzaskowi kobiet oprze ? zostałem podawnemu szlachetnym, dobrym i uczciwym człowiekiem*

Gdy te kończył słowa , nadszedł z orsza­

kiem duchów groźny M in o s, a wstępując na swóy t r o n , z którego dawał w y ro k i, przy­

wołał straży piekielney, objawił o rozpoczę­

ciu sądów , i przystępować z kolei cieniom rozkazał. Skoro się zgraja na widok jego ma­

jestatu nieco uciszyła, dały się słyszeć narze­

kania różnych cieniów , które i po śm ierci nie mogły znieść żadney równości i upośledze­

nia. „ Móy Boże , odezwała się żałośnym gło­

sem jenerałow a, przymuszona jestem stać obok mojey p ra czk i! — N iestety! rzekła tayna kon- syliarzów a, tu wszystko wolno : żona kolleskie- go regestratora tyłem się do mnie obróciła !' !w Niewczesne te narzekania, przypominające dn- mę ziemskich m ieszkańców, zw róciły uwagę Minosa, który strasznym zawołał głosem, ażeby straże piekielne, pierwszego podobnie odzy­

wającego się , na pastwę Cerberowi oddały.

Poczem rozkazał sek retarz o w i, . z przygotow a- ney lis ty , czytać imiona, mających zdawać r a ­ chunek swego życia , zapowiadając aby ze wszelką szczerością odpowiadali na jego zapy­

ta n ia , pod obawą sprawiedliwego zanaym niey- szy fałsz ukarania.

Pierwszy z kolei był JP . F irc y k , który, drżąc cały ze striohii, tłóm aczył się dosyć nie­

wyraźnie : „ Zmiłuy się JW n y Panie Minosie, jestem nayniewimneysze stw o rzen ie; przez ca»

łe życie moje nie uczyniłem nic z nam y słu , a

(3)

jeślim logo i pokrzywdził, stało się to jedynie przez głupstwo moje. Zatrudnieniem niojem na tam tym świecie było : od rana do w ieczora pleść dziw olągi, układać kalambury w rodo­

w itym ję z y k u , wymyślać an egdoty, i udawać ro zu m n isia, niezw aiając na t o , że mi nikt nie Wi«i'eył. — Nie tylko żem nie m artw ił niko­

go ; lecz przeciwnie, wszyscy się śmieli patrząc na mnie — Nigdy nie byłem przyczyną łez niczyich; p ra w d a , żem ra z napisał tra - gedyą , lecz nikt tam w ię c e y , oprócz grają­

cych nie płakał; aktorow ie naw et tylko na scenie płakali, a za kulissami śmieli się nie- m niey od spektatorćw . Przysięgam na honor, J W . P an ie, ze więcey iadney winy i grzechu nie znam do siebie “ •— „Stworzenie godne po­

litow ania, rz ek ł Minos. S tra ż e , odprowadźcie go na Eiizeyskie p o la , niech tam swoim pa­

planiem zabawia Senekę i K atona; rozryw ka p otrzebna jest tym ponurym mędrcom .

D ruga koley przypadła na H rabiną M odni- cką , która, usłyszawszy swoje imie, światowym odezwała się tonem „ Cóż m i powie Monsieur M inos ? M Pierwsze pytanie było : czy pomy­

ślałaś k ie d y , dla czego los obdarzył cię boga- ctw y ? — Nigdym o niczem nie myślała , odpo­

wiedziała H rabina ; grałam w Bostona , bywa­

łam na teatrze, i codzienne odbywałam w izyty, niem niey tez słynę z d o b ro c i: skorom się bo­

wiem dow iedziała, i e u mojey M archand?

des, Modes skradziono na 3op rubli blondyn, zaraz jey te pieniądze zapłaciłam ; innego razu spiesząc do t e a t r u , k areta moja stratow a­

ła ślepego s ta r c a , i zgruchotała m u nogę, jam mu pięć rubli assyg. ofiarowała.*4 Dosyć tego!

zawołał Minos . . . Xiąźę na ciebie przypada k o le y !

X iążę nie czekając za p y tan ia, z góry od tego z a c z ą ł, że jest poczciwym człow iekiem ;, lecz gdy mu Minos zaprzeczył te y praw dy dobitnym w yrazem , kłam iesz l obruszył się Hasz ju n a k , i grozić począł sędziem u, p rzy­

pominając mu swoję X iążęcą dostoyność, k tó ra kłam ać nie może. A że nie przystało m ocarzowi piekieł wchodzić w zatargi z jednym n ikcze­

mnikiem , dla tego Minos przywołał Alektęy M egerę i T y syfon ę. Na odgłos tych imion, IJŁi^żę od razu przyznając się do w in y , w y­

znał , że jest złoczyńcą : i e zgryw ał . n ie d o ­ świadczonych , oszukiwał stare m atroay , nie płacił swoich długów , wyzywał na pojedynki, mścił się nad jednymi., pogardzał drugim i, nie miał żadnego przyjaciela, i był wielkim Egoistą. Ale obok tego (za dozwoleniem Minosa) d')duł na usprawiedliw ienie swoje : i e często ogrywali i jego sam ego; ie w ierzyciele jego byli to istni iy d z i; że wychodził na pojedynek zawsze n ie c h ę tn ie , dla samey tylko potrze­

by ; .ie na p.ozor tylko zdaw ał się bydź odwa­

żnym , a w rzeczy samey um ierał ze strachu;

i e ci , na k tórych swoję w yw ierał zemstę po­

gardzali nim, a «i którym i p ogardzał, nie chcieli o nim ani m y śleć; nie miał zaś przyjaciół dla tego , ie tyle by ł nieznośnym dla wszystkich, ile wszyscy dla niego 4Ł

Poniew ai skończyłeś , rzekł Minos ; słu- chaycie teraz wyroku L

W ystępki wasze nie zasługują na wieczną k a r ę , i dla tego-, ażebyście się całkowicie z nich oczyścili, pow tórnie na świat powró­

cicie. T y M odnicka przekształconą zostaniesz w prostą w łościankę: pracując co dzień ort ran a do wieczora , staray s się nadgrodzić czas przepędzony na próżnowaniu i nieczynności.

T y zaś Utraciuszu , całe iy cie hędziesz prostym żołnierzem, mimowolnie zostaniesz użytecznym tw ojey oyczyznie, a jeśli z nieustraszonem m ęz- tw em polegniesz w boju; eiizeyskie pola będą twoją nagrodą. u

Skazani na takowy k arę w inow ayey, od­

wołali się do potwierdzenia samego Plutona;

lecz srogi M in o s, z groźną im zapowiadając tw a r z ą , i e tu appellacyyne prośby nie mają m iey sca, za tę zuchwałość rozkazał straży, aby ich do odebrania sprawiedliwey kary do

T y syfony odprowadziła.

Móy Boże f co za niespraw iedliw ość, ta k zacnych lu d z i, na tak srogie skazywać męki!!

KORRESPONDENCYA

Redakcya otrymała lisi, z którego, dla oryginal­

ności stylu, umieszcza nastepujące wyjątki.

Panowie Szubraw cy ! Ci w y pofixou>awszy . się iesteście , ci co u lic h a ; n u naco wy na»

siedzących spokoynie i Bogu duszę w ia-

H

(4)

tiy c h , co ra z to zagabniecie. Co m i wam złe­

go kiedy zrobiwszy ? Ci my kiedykolwiek do was przepijali, lub ci przepijając, zła jaka kie­

dy między nami zaszła komity wa ? Niechayze tobie, że w swoich brukowych wiadomościach, piszecie różne zabawne akcenta i tysiączne pra­

wicie banialuki, z których się człowiek do ro z ­ puku naśmieie ; dla tego też w tuteyszey oko­

licy , kilkadziesiąt osób, kpciai może nieieby zupełnie chętnych , złożywszy się Jest na p rze- num eratę jednego ich exemplarza. Ale na co t.o widoczne przycinki do nas w niektórych numerkach, tak wyraźnie wymierzone, że praw ­ dziwie aż hadko czasami czytać. Oy coic.i wam teraz iuż nie szancuie, tak iak pierwiey swarzyć się na drugich i ze wszystkich stroić kiepiki. .Albo to m i nie m am i tyle oleiu w gło­

wach naszych, żebyśmy tego nie aprendowali i żebyśmy nie zn a li, że to są wyraźne kpinki.

Otoż tedy Panowie Szjibraw cy— gniewaycie s ię — niegriiewaycie się; m i wam wieczną wy­

powiadamy woynę. Palestra tuteyszego po­

wiatu radziła z ichmościami działać per viam juris, manifest zanieść ad acta i po wszystkich szubrawców pozew wynieść do Grodu, a naw et w sprawie ogólney nas wszystkich dotyczącey berpłatnie, co się rzadko kiedy wydarza, faty­

gę swoię zaofiarowawszy była. Rzec* wzięto ad turnum i wypadło odpisać na pismo i odpi­

sać naw et szparko, to iest, bez żadney dylacyi.- Cięźar ten przykry na mnie włożono. Wie*

dzieć zaś potrzeba, że ia na takie rzeczy may- ster. W ziąwszy albowiem w sokołach jeszcze z parę tysięcy, tak od tvas przezwanych, kro­

pel (N B frekwentowałem szkoły niegdyś u Oy- ców Jezuitów , nie takie jak to teraz.) dico

7

. parę tysięcy kropel pro memoria pilnego mo- iego do nauk, a mianowicie retoryki przykła­

dania s ię , aplikuiąc się pritez lat pięć, przy naysławnieyszym tu niegdyś adwokacie, to iest, nosząc oposie mecenasa moiego zapazuchem pa­

piery na Sądy, będąc sam przez lat 6 adwo­

katem , a przez lat } o ciągle regentem dekre~

tow yffl, zdarzaiąc się nie raz na Seymikach ji kilka razy trafiwszy się u W iln i, mogę iespcze

% Ichmościarni piórem powoiować.

Pierwsz na pierwsz z caley kategoryi pi­

sma waszego , choć dosyć w akcenta bogatego, pokazuie się, że musi bydż iesteicie wszyscy, a

przynaymniey plus m inusholysze. Bo któż kiedy, maiąc przyzw oitą do utrzym ania się fortunkę, pomyślał zostać auto rem , i tak iak wy, pisać moralną naukę. . . . .

Zarzucaią nam takoż niektórzy, że nie m a­

my wielka othoła do nauk, i że książki nic by- naymniey nas nie rupią. D a dayciei, nam po- koy z tem i naukami, i nie naiyczaycie nam ich:

bo to naprożno. Naco się nam przyda próżne marnotrawienie czasu nad n iem i, kiedy mamy co lepszego do robota. Oprócz tego, naco nam są one potrzebne ? Ci do urzędów ? te się bez nich obeyść mogą . . . Piszcie zatem; co chcecie Panowie S zubraw cy, m i was słuchać nie bę- dziem. Ja sam mam syna Franusia, którego oddałem do p a le stry , niek się tam cokolwiek podaplikuie, poźniey go poszlę do u PVilni, niek tam troszkę ięzika przyłom i i będzie so • bie dobry i pożyteczny dla kraiu obywatel. A i teraz iuż iest pożyteczny, bowiem będąc suk>- kulektorem , i zbierając kopy dla są d u , pom a­

leńku iuż się w praw ia do zbierania.

A co się dotyczę mowy n aszey, że troszkę niby to zary wa na starożytną mowę oyców naszych. T o mnieysza iest o t o , i niewarto się nad tem zastanawiać, a tem bardziey wyk- piwać. Jednak się i u nas znayduią biegli w ję­

zyku polskim , do których liczby i sam takoż, niechwaląc się, mam honor należeć. I chociaż to widzę mniey potrzebną rzeczą, iednak w mo­

ich ziom kach, tę wadę niekiedy postrzegam i oną poprawuię. I tak np. ongi byłem spot- kawszy Pana ciwunowicza na drodze, który wytknąw szy głowę z karety , zawołał, a koma to Jadzie .^przestrzegłem go zaraz o błędzie gram - matycznym, i odpowiedziałem czystą polszczy­

zną : mnie iedzie. Niektórzy nasi Palestranci, u których ięzik ieszcze nie przyłamii4'szy się fest , takiego w introdukcyi sprawy używaią w yrażenia, nieieby podług mnie dobrego:14 TVi- działesz tedy prześwietny sądzie i przekonałesz się, Łe dowody przeciwney strony., musi bydż fą niedostateczne, kiedy ani m a n ifestu , ani oświadczenia , taż nie była zaprodukowawszy “ Mnie ,się zd a ie, iż zamiast mówić ,, dowody musi bydż iest niedostateczne, gładzieyby i praw ­ dziwie po polsku powiedzieć m ożna” muszą są dowody niedostateczne. Ale ta bagatela in procedendo rzeczy nie stan o w i. . * . . ■

V Dozwala się drukować z warunkiem dostawienia do Komitetu Cenzury siedmiu exem plarzy dla Wersc prawem wyznaczonych.

F . N. Oolanski Kom. Cenzury C*l.

«p

Wilnie w drukarni Redakcyi pism peryodycznych»

Cytaty

Powiązane dokumenty

go wyraźnie pokazuje s-ię, że Ary st jest Matery- alistą.” — B. I, tak chce,, aby, naprzykład, człowiek poświęcający się obronie oyczyzny. kiedy ma wypadnie

niec wódki, tylkojkotłów ki, ib ąd źto na ulicy,bądź W srćbrney sali, bądź w karczm ie, lfeń na niego z całey siły; jeśli szubraw iec, uniesie się jak kot

Gdy mu się nareszcie zdało dostrzedz, źe zabiegi jego mogłyby nie bydź nieskuteczne, odważył się uczynić wyznanie ich przed damą i odkryć nieszczęśliwy stan

tarka, JMPanna Wiadomość Brukowa. Chociaż i ta Panna istnym jest obrazem wszystkich in ­ nych Sekretarzów, co to ledwo setną część proso podnoszą w czasie przyzwoitym:

[r]

traktowe ; wiele jest lat od stworzenia świata, i wiele lat mają wszystkie xięźniczki europey- slcie— Hrabina była całkiem za zdaniem Pana Guwernera; Hrabia

za powołanych do w yższych

rakterem. T en mi pow iedział, iż to jest pismo samskryckie. Starałem się poźniey Wywiedzieć : jakim sposobem tak nieoszacowa- ny skarb dostał się mojemu oycu. Tym