• Nie Znaleziono Wyników

"Pochodzenie etniczne i więzy krwi rycerstwa śląskiego", Marek Cetwiński, [w:] "Społeczeństwo Polski średniowiecznej, t. 1" pod red. Stefana K. Kuczyńskiego, Warszawa 1981 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Pochodzenie etniczne i więzy krwi rycerstwa śląskiego", Marek Cetwiński, [w:] "Społeczeństwo Polski średniowiecznej, t. 1" pod red. Stefana K. Kuczyńskiego, Warszawa 1981 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

ty m i p ro w in cja m i, k o n ieczn e jest ro zp a try w a n ie ich d ziejó w od d zieln ie, a przede w sz y stk im w p e łn y c h gran icach *.

P oza ty m i d w iem a g e n e r a ln y m i u w a g a m i n a su w a ją s ię i d rob n iejsze. I ta k na s. 39 w y m ie n io n y je s t P. P o m p eiu s M agnus z in sk ry p cji C IL III, 12409 z b łęd n ym

co g n o m en M axim u s. A u tor p o d a je B u to w o jako m iejsce z n a le z ie n ia tej in sk ry p cji,

podczas gd y poch od zi ona z o k o lic w s i N ed a n (zob. CIL III, 12409: g efu n d en ... in

d e r rö m isc h e n N ecro p o le n o r d - w e s tlic h v o m D o rfe N ed a n ; ta k że AEM X V , s. 210).

P o ru sza ją c za g a d n ien ie p ra w n eg o sta tu su M on tan y (s. 79— 80), B. G erow do­ pu szcza m o żliw o ść — w z g o d z ie z e sw y m i d o ty ch cza so w y m i p o gląd am i — iż ośrod ek te n m ia ł ran gę m u n icip iu m . Jed n ak że m a teria ł d o w o d o w y (co autor sam stw ierd za) jest nad er k ru ch y i raczej w ię c e j a rg u m en tó w p rzem a w ia za n iem u - n ic y p a ln y m ch a ra k terem M on tan y (jako q u a si-m u n icy p a ln eg o regio M on tan en siu m z w ła sn y m o rd o d e c u rio n u m i in n y m i in sty tu cja m i sa m o r z ą d o w y m i)2. P od k reślić jed n a k trzeba, że w k sią żce tej sta n o w isk o B. G erow a u leg ło , w sto su n k u do w c z e śn ie jsz y c h p u b lik a cji, zn a czn em u złagod zen iu .

A u to r k ry ty czn ie w y k o r z y sta ł bardzo ob szern ą lite r a tu r ę (do rok u 1977 w łą czn ie, por. s. 5). O d n otow ałb ym jed n a k b rak dw óch w a ż n y c h p ozycji: K. Z u g 1 e w a, „Ik on om iczesk oto p o ło żen ie w T ra k ija i M izija i ta r g o w sk ite im o tn o szen ija s Ita lia pres I— II w ot n .e.”, „G od iszn ik na S o fijsk ija U n iw e r site t. Is to rik o -F ilo lo g iczesk i F a k u lte t” t. L IX , 1965, nr 3 oraz J. K o l e n d y „ T ém oign ages ép ig ra p h iq u es de d eu x op ération s d e b orn age d e ter r ito ir e s en M ésie In fé r ie u r e ”, „ A rch eo lo g ia ” t. X X V I, 1975 (1976), s. 83— 94 (polska w ersja : „M iasta i tery to ria p le m ie n n e w p ro w in cji M ezji D oln ej w o k resie w c zesn eg o C esa rstw a ”, l[w:] „ P ro w in cje rzy m sk ie i ich zn a czen ie w ram ach Im p eriu m ”, W rocław —W arszaw a—K ra k ó w — G dańsk 1976, s. 45— 68).

K ończąc ch cia łb y m raz jeszcze p o d k reślić w a rto ść i zn a czen ie p rezen to w a n ej rozp raw y, k tó r a -p r z y c z y n i się z p e w n o śc ią do lep szego p o zn a n ia i zrozu m ien ia m ech a n izm u p a n o w a n ia r zy m sk ieg o na P ó łw y sp ie B a łk a ń sk im i za d ziw ia ją ceg o fen o m en u k u ltu ro w eg o , ja k im b y ła rom anizacja.

L e s z e k M r o ze w ic z

M arek C e t w i ń s k i , P o ch o d zen ie e tn ic zn e i w ię z y k r w i r y c e r s tw a

ślą sk ie g o , [w:] S p o łe c z e ń s tw o P o ls k i śr e d n io w ic z n e j, t. I. Zbiór stu d ió w

pod red. S te fa n a K. K u c z y ń s k i e g o , P a ń stw o w e W y d a w n ictw o N a u k o w e, W arszaw a 1981, s. 40—85.

P rzed m io tem n in iejszej p racy są dw a p rob lem y — sp r a w y n a ro d o w o ścio w e na Ś lą sk u oraz z n a czen ie ro d ó w ry sersk ich . B udzą o n e od d a w n a d y sk u sje i sp ory w śró d m e d ie w istó w , przy czy m p o g lą d y różnią s ię zn aczn ie za ró w n o w ocen ie z ja w is k jak i m eto d ich an a lizy . K a żd y n o w y g ło s w d y sk u sji budzi za in te r e so ­ w a n ie , p o w in ien zarazem o b lig o w a ć au tora do m a k sy m a ln ej r z e te ln o śc i b a d aw czej, zw ła szcza gd y praca za m ieszczo n a jest w tom ie sk iero w a n y m do szero k ieg o grona

1 W zorem m oże tu b yć zn a k o m ita p raca A. M о с s e g o, G e s e lls c h a ft u n d R o ­

m a n isa tio n in d e r rö m isc h e n P r o v in z M oesia S u p e rio r, B u d a p est 1970.

* Por. R. V u 1 p e, L e n o m b r e d e c o lo n ie s e t d e s m u n ic ip ie s d e la M ésie In ­

fé r ie u r e , „A cta A n tiq u a P h ilip p o p o lita n a ”, S tu d ia H isto rica et P h ilo lo g ica , Serd icae

1963, s. 147— 156; t e n ż e , C o lo n ies e t m u n ic ip ie s d e la M ésie I n fé rie u r e , [w :] S tu d ia

(3)

360 R E C E N Z J E

odb iorców . K on ieczn e jest r esp ek to w a n ie jed n ozn aczn ości term in ó w , p rzyn ajm n iej na t y le b y c z y te ln ik śled zą c to k ro zu m o w a n ia autora, zn a ł p rzesła n k i p rzed sta ­ w io n y c h w n io sk ó w i m ó g ł ocen ić ich pop raw n ość. Isto tn a je s t ró w n ież dbałość 0 to, b y w ra zie krytyczn ej o c e n y d o ty ch cza so w eg o dorobku h isto rio g ra fii nie u p raszczać dla c e ló w p o lem iczn y ch p o g lą d ó w p rzeciw n ych . Z ty c h w ła ś n ie p u n k tó w w id z e n ia p rezen to w a n y a r ty k u ł b u d zi za strzeżen ia; w stę p do to m u zbioru stu d iów , w k tó ry m a r ty k u ł te n z o sta ł zam ieszczon y, stw ierd za , że „ n iek tó re stw ierd zen ia 1 w n io sk i au tora w y d a ją się d y sk u sy jn e ”.

W ty tu le au tor z a p o w ie d z ia ł a n a liz ę p och od zen ia etn iczn eg o ry c e r stw a ślą s k ie ­ go. W te k ś c ie jed n ak i w e w n io sk a c h k o ń co w y ch p isze n ie ty lk o o p och od zen iu e tn iczn y m co o n a ro d o w ści r y c e r stw a , tra k tu ją c p o ch o d zen ie e tn ic z n e i w ię z y k r w i jako je d y n y elem en t w ię z i narod ow ych . U p o d sta w ca łeg o w y w o d u zn a la zły się dw a za ło żen ia p rzy jęte bez w y ja śn ie ń . P ierw sze, że p rzy n a jm n iej do czasu p o ­ działu p a ń stw a p ia sto w sk ieg o , Ś lą s k b y ł ziem ią czy sto p o lsk ą etn iczn ie, i drugie, że szacu jąc liczb ę p rzy b y szó w na Ś lą sk z koń ca X II oraz z X III w ie k u m ożna o k reślić p rop orcje m ięd zy liczb ą P o la k ó w i N iem có w w śr ó d ry c e r stw a śląsk iego. B y ły b y w ię c one n ie za leżn e od w sz e lk ic h p ro cesó w k u ltu ro w y ch , języ k o w y ch i zja w is k zw ią za n y ch ze św ia d o m o ścią sp ołeczn ą. W e w n io sk a c h k o ń co w y ch pisze autor: „Sum ując p o w y ższe ro zw a ża n ia n a le ż y stw ierd zić, że do k oń ca X III w . ry ­ c erstw o ślą sk ie p ozostało w sw e j m asie p o lsk ie, a liczb a n ie w ą tp liw ie obcych pod w z g lę d e m e tn iczn y m fe u d a łó w n ie przek raczała ll° /o ogółu. S tw ierd zo n o też szy b k ą p o lo n iza cję p rzy b y szó w w y ra ża ją cą się m .in. w z a w ią z y w a n iu p o w in o ­ w a c tw a z fe u d a ła m i m i e j s c o w y m i --- R y cerstw o obce w y w o d z iło s ię p rzew ażn ie z p o b lisk ich k r a jó w n iem ieck ich , a pod w z g lę d e m sp o łeczn y m z w a r s tw y m in i- ste r ia łó w ”.

P o zo sta w m y n a bok u ow ą lic z b ę 11%> w o d n iesien iu do o k resu dla którego w s z y stk ie sza cu n k i są p rzy b liżo n e, n a b iera ją cą za tem ch a ra k teru m a g iczn eg o . M ar­ g in a ln ie za u w a ży ć m ożna, że za o b cy ch e tn ic z n ie autor u zn a ł w y łą c z n ie p rzed sta ­ w ic ie li p ierw szeg o p o k o len ia o sie d le ń c ó w i to ty c h ty lk o , k tó ry ch n a z w isk a zo sta ły u rob ion e od m iejsco w o ści leżą c y ch poza Ś lą sk iem , gd y w danej m ie jsc o w o śc i p o ­ św ia d czo n a jest rod zin a n a zw isk a te g o u żyw ająca. D o d a tk o w y m w a ru n k iem k o ­ n ieczn y m do za liczen ia k ogoś do tej g ru p y b yło p o tw ierd zen ie, że p ob yt na

Ś lą sk u m ia ł ch arak ter sta ły . P rzy ta k su ro w y ch k ry teria ch , g d y b y śm y u zn a li dane p rzed sta w io n e p rzez au tora za p rób k ę lo so w ą , to zn aczy re p r e z e n ta ty w n ą dla ogółu r y c e r stw a ś lą sk ie g o , lltyo n a le ż y u zn ać za n a jm n iejszą z m o żliw y ch , a w żad n ym p rzy p a d k u za m a k sy m a ln ą w ie lk o ś ć u d ziału obcych e tn iczn ie fe u d a łó w w gru p ie r y c e r stw a ślą sk ieg o . W p ły w u jak i n a w y n ik o b liczeń m ia ły b ra k i źró d ło w e n ie zn am y. A utor stw ierd ził, że w ię k sz o ś ć p rzy b y szó w s ta n o w iły o sob y p och od zen ia n iesz la c h e c k ie g o i n iezam ożn e. M ożna się w ię c sp od ziew ać, że m argin es b łęd u w y n ik a ją c y z tru d n o ści o d n a lezien ia p o św ia d czeń danej r o d zin y w m iejsco w o ści p och od zen ia je s t zn aczn y. Z darzać s ię m u sia ły także p rzy p a d k i z m ia n y n a zw isk a w n o w y m o to czen iu , czy ch oćb y z m ia n y p iso w n i u tru d n ia ją ce id e n ty fik a c ję . Z d ru ­ giej stro n y n ie w ie m y , c z y z a rejestro w a n e p rzez źródła im io n a ry cerzy sta n o w ią w isto c ie p rób k ę lo so w ą . S ąd zić m ożna, że ob cy p rzyb ysze p ro p o rcjo n a ln ie częściej tr a fia li n a k a rty d ok u m en tów n iż lu d n ość m iejsco w a , ch o ćb y z teg o w zg lęd u , że b y li b ard ziej z a in tereso w a n i w fo rm a ln y m u zn an iu sw eg o sta n u p osiad an ia, czy z ajm ow an ej p ozycji. B ez p rzep ro w a d zen ia d ok ład n ej k r y ty k i źród eł p rzed sta w io n e p rzez autora· ob liczen ia n ie m ogą zostać u zn an e za w ia ry g o d n e, stw a rza ją jed y n ie w ra żen ie, że zasto so w a n a m etod a jest- b ardziej p recy zy jn a od in n ych .

W ażn iejsza niż ob liczen ia sta ty sty c z n e jest jednak term in o lo g ia i aparat po­ ję c io w y . Jeżeli tra k tu je się naród jak o w sp ó ln o tę w y n ik a ją cą je d y n ie z poch od ze­ n ia, a n ie jako w sp ó ln o tę język a, k u ltu ry, tra d y cji, ob yczaju , ty m sam ym nie

(4)

m ożn a m ó w ić o ta k ich z ja w is k a c h jak p olon izacja. J e st to term in a n a lo g iczn y do te r m in ó w germ an izacja czy r u sy fik a cja , sy n o n im o k reślen ia p olszczyć, a w ię c p rzy jm o w a ć ce c h y p o lsk ie, ta k ja k germ an izacja oznacza p r z y ję c ie cech n ie m ie c ­ kich . O w e cech y dotyczą rzecz ja sn a k u ltu ry — a w ię c sy s te m u w a rto ści, ob y­ czaju , język a, m od y w re sz c ie . J e ż e li dla au tora P o la k iem jest k ażd y, k to w końcu X III w ie k u w y w o d z ił się z ro d zin y za m ieszk u ją cej Ś lą sk przed w p ro w a d zen iem p o d zia łó w d zieln ico w y ch , n ie z a le ż n ie od teg o ja k i ty p k u ltu ry rep rezen to w a ł i z jaką szerszą grupą się id e n ty fik o w a ł, to w tej k o n cep cji n ie m ie śc i s ię ró w n ież proces p o lo n iza cji p rzy b y szó w , k tórych au tor ok reśla m ia n em o b cych e tn iczn ie.

W cy to w a n y m fra g m en cie za w y r a z p ro cesó w p o lo n iza cy jn y ch uznano za w ią ­ z y w a n ie p o w in o w a c tw a z fe u d a ła m i m iejsco w y m i. M a łżeń stw o i k o lig a c je rodzinne m o g ły o c zy w iście b y ć jed n ą z dróg p ro w a d zą cy ch do p o lo n iza cji (z za strzeżen iem jed n a k , że n ie je s t to p o ję c ie w p e łn i a d ek w a tn e d o s y tu a c ji X III-w ie c z n e g o Śląska). A b y jed n a k sfo rm u ło w a ć tezę, że ta k i p roces r z e c z y w iśc ie d om in ow ał, n a leża ło b y w y k a za ć, że w śró d za w ie r a n y c h m a łż e ń stw p rzew a ża ły n ie t y le zw ią zk i z fe u d a ła ­ m i m ie jsc o w y m i, co z r y c e r stw e m p olsk im , oraz że łą c z y ły s ię one z p rzejęciem p o lsk ieg o sy ste m u w a r to śc i i k u ltu ry . W te k ś c ie au tor daje k ilk a p rzyk ład ów ta k ich „ m a łżeń stw m ie sz a n y c h ”, p o d y k to w a n y ch n a jczęściej w z g lę d a m i p o lity czn y m i (A lbert z Brodą, W ezen b ergow ie, S zw a b o w ie). W ty m sa m y m te k ś c ie sp otyk am y jed n a k w ie le rodzin, k tó re p rzez k ilk a d ziesią t la t za c h o w a ły sw o ją odrębność k u ltu ro w ą i w ch o d ziły w zw ią zk i p o k rew ień stw a z in n y m i rod zin am i n iem ieck o - -języ czn y m i. T rudno w ię c uznać w e jś c ie n o w eg o p rzy b y sza w k o lig a c je z którąś z d a w n iej o sia d ły ch na Ś lą sk u ro d zin ta k ich jak ch oćb y B ib ersta in o w ie, R eich en - b a ch o w ie, P a n w itze, F a lk in h e in o w ie za w y ra z polon izacji. A u to r n ie p rzed sta w ił tu ta j żad n ych sza cu n k ó w i porów nań.

W te j sy tu a c ji n a le ż y uzn ać, że za w ią z y w a n ie p o w in o w a c tw a z feu d a ła m i m ie jsc o w y m i n ie jest w y r a z e m żad n ych zja w isk czy p ro cesó w n a ro d o w o ścio w y ch , a po prostu' n a tu ra ln ej p o trzeb y za w ią za n ia rodziny. N a jczęściej m iejsce osied len ia zęn ien iali m ężczy źn i o n ie u sta b iliz o w a n e j sy tu a c ji rod zin n ej, a zn a le z ie n ie żon y na m ie jsc u b y ło p rostsze n iż sp ro w a d za n ie jej z m iejsca poch od zen ia. D ow od zi to, że część p rzy b y szó w zw ią za ła się ze Ś lą sk ie m n a sta łe i n ie za m ierza ła w racać.

D od ajm y, że jeżeli n aro d o w o ść b ęd zie się p o jm o w a ć jak o cech ę etn iczn ą, n ie ­ za leż n ą od ku ltu ry, to n a w e t p rzez m a łżeń stw o czy p o k r e w ie ń stw o n ie m ożna jej zm ien ić, m ożna ją n a jw y ż e j w n a stęp n y m p o k o len iu utracić. W se n s ie etn iczn y m d zieci feu d a ła n ie m ieck ieg o sp o w in o w a co n eg o z fe u d a łe m m iejsco w y m , n a w e t w ó w ­ czas, g d y ten o sta tn i b y ł z p u n k tu w id z e n ia etn iczn eg o fe u d a łe m p o lsk im , n ie b y ły etn ic z n ie ani p olsk ie, an i n iem ieck ie, ty lk o tro ch ę m n iej p o ls k ie i m n iej n iem ieck ie n iż ic h rodzice.

Z teg o p u n k tu w id zen ia , jeżeli p rzy b y sze n a Ś lą sk sta n o w ili o w e p rzy jm o w a n e p rzez au tora 11% ta m tejszeg o r y cerstw a , to w p rzyp ad k u za k ła d a n y ch pow iązań rod zin n ych , b y ła to liczb a w y sta r c z a ją c o duża b y ca łe ry cerstw o ślą sk ie uznać za etn iczn ie m iesza n e, b o w iem już w trzecim p o k o len iu w ię k sz o ść sta n o w ilib y ci fe u d a ło w ie , k tó rzy w śró d sw o ic h p rzo d k ó w m ieli osob y w y w o d z ą c e się z obu grup. P rzy jm u ją c p och od zen ie za jed y n ą p o d sta w ę w ię z i n a ro d o w ej a u tor k on ­ s e k w e n tn ie odrzuca m eto d y b ad an ia św ia d o m o ści n arod ow ej. M etod y t e u w aża za n iep rzy d a tn e, p o n iew a ż jego zd a n iem za jm u ją się one ty lk o ś w ia d e c tw a m i p o śred n i­ m i, co jak w y n ik a z te k s tu oznacza, że n ie p o zw a la ją one n a p recy zy jn e o k r e śle ­ n ie, k to w X II w iek u na Ś lą sk u b y ł N iem cem , a kto P o la k iem . Ja k o p rzyk ład p o z w a la ją c y za n eg o w a ć u żyteczn ość badania im ion p o w o łu je G rabisza, syn a A lb erta z B rodą — pół N iem ca, p ó ł W allon a i „jak iejś N ie m k i”. F a k t, że G rabisz n o sił im ię sło w ia ń sk ie i „nie m ia ł w s w y c h ży ła ch ani jed n ej k ro p li p olsk iej k r w i”,

(5)

362 R E C E N Z J E

u w a ża za k on trp rzyk ład w o b ec w y w o d ó w n a c jo n a listó w n ie m ie c k ic h u zn ających za N iem có w n a p o d sta w ie im ien ia osob y n ie m ające k r w i n ie m ie c k ie j i dzięk i te m u w y w o d o w i d y sk w a lifik u je im ię jako św ia d e c tw o p ro cesó w n a ro d o w o ścio w y ch . F a łsz y w o ść p od ob n ych tw ierd zeń n ie m ie c k ic h w y n ik a jed n a k n ie ty lk o stąd , że s to so w a ły one m ało p r e c y z y jn y sp o só b b ad an ia p och od zen ia etn iczn eg o , a le też z r o li jaką p r z y p isy w a li o w em u p och od zen iu etn iczn em u . S p ro w a d zen ie isto ty z a ­ g a d n ien ia do k w e stii m eto d b a d a w czy ch i d y sk u to w a n ie , k tóra z n ich bard ziej p recy zy jn ie p o zw a la o b liczy ć ilo ść k r w i n iem ieck iej i p o lsk ie j p ły n ą cej w żyłach r y c e r stw a ślą sk ieg o , n ie z a le ż n ie od teg o ja k ieg o r ezu lta tu oczek u je p iszący, p ro­ w a d z i n ieu ch ro n n ie w te n sa m śle p y zau łek .

J e ż e li ch cem y s e n s o w n ie ro zw a ża ć prob lem k sz ta łto w a n ia s ię św ia d o m o ści n a ­ rod ow ej na Ś lą sk u , m u sim y o d w o ła ć s ię do zu p ełn ie in n ej k a teg o rii p ojęć i m etod. - W p ie r w sz y m rzęd zie n a le ż y zrezy g n o w a ć ze sztu czn ie stw o rzo n ej altern a ty w y : N ie m c y i P o lsk a . O bcy p rzyb ysze, o k tó ry ch p isze autor, z p e w n o śc ią n ie u w a ża li za sw o ją o jczy zn ę N iem iec. P o ch o d zili z S a k so n ii, B a w a rii, M iśn i c z y te ż k o n ­ k retn y ch m ia st i m iejsco w o ści. O sied lając s ię na Ś lą sk u , poza n ie lic z n y m i p rzy ­ p a d k a m i n ie p o d ejm o w a li d ecy zji o za m ieszk a n iu w P o lsce, a le w e W rocław iu, O leśn icy cz y in n ej m iejsco w o ści, b ąd ź te ż na dw orze k sią żęcy m . O czy w iście w szęd zie ta m g d zie dochodzi do k o n ta k tu m ięd zy gru p am i różn iącym i się k u ltu rą , jęy zk iem , sp osob em b y cia , w z a je m n e sto su n k i m ogą się u k ład ać bardzo ró żn ie — od w sp ó ł­ d zia ła n ia i w y m ia n y d ośw ia d czeń do k o n flik tó w . A b y jed n a k m ó c te p rob lem y a n a lizo w a ć n a leży d y sp o n o w a ć sk a lą za w iera ją cą w ię c e j n iż d w ie m o żliw o ści.

In k ry m in o w a n y G rabisz n o szą cy im ię sło w ia ń sk ie i W alk o u zn a n y za N iem ca , p o tw ierd za ją jed y n ie, że p ro cesy w y m ia n y i w y m ie sz a n ia ró żn y ch grup d opro­ w a d z iły do teg o , że form a im ien n a a b yć m o że szerzej — języ k ja k im s ię p o ­ słu g iw a n o p rzesta ł b yć ja sn y m w y r ó ż n ik ie m s w o ic h i obcych . P o tw ierd za to ta k że p op u larn ość im io n p od w ójn ych . S tw ie r d z o n e przez au tora p o d o b ień stw a k a rier p rzy b y szó w w y w o d z ą c y c h s ię zarów n o z k r a jó w n ie m ie c k ic h ja k i p o zo sta ły ch z ie m p ia sto w sk ic h d ow odzą w zr a sta ją c e j o d ręb n o ści tej ziem i. M ożna o czy w iście od rzu cić te z ę b y te n o w e w ię z i m ia ły c h a ra k ter za czą tk ó w w ię z i n arod ow ych , w ó w cza s jed n a k n a leży w y k a za ć, że źródła n ie p o zw a la ją na ta k ą in terp retację, że n ie is tn ie je in n a m o żliw o ść ich o d czytan ia, za m ia st od rzu ca n ia ich jako n ie ­ p rzy d a tn y ch z tego p ow odu, że n ie p a su ją do p rzy jęty ch z góry założeń.

A b y w y ja śn ić ew e n tu a ln e n iep o ro zu m ien ia w y ja śn ijm y raz jeszcze, że n ie b u d zi n a szy ch zastrzeżeń sa m te m a t artyk u łu . P o ch o d zen ie e tn ic z n e i w ię z y k rw i r y c e r stw a to w a ż n e z a g a d n ien ie b ad aw cze. Z astrzeżen ia n a to m ia st w y w o łu ją m e ­ to d y badań: b ra k r zeteln ej k r y ty k i źródeł, m ech a n iczn e o d n o szen ie d zisiejszy ch p o jęć do w ie k u X V oraz u zn a n ie w ię z i k r w i za w y łą c z n ą p o d sta w ę w ię z i n a ­ ro d o w y ch .

Z arzut o n iesp o jn o ść lo g iczn ą te k s tu i n a d u ży w a n ie p ojęć d o ty czy ró w n ież sp o so b u poru szan ia sp ra w sp o łeczn y ch . P isz e np. autor: „.W ydaje się , że p r z y w ią ­ zy w a n ie w a g i d o k u lty w o w a n ia p a m ięci g en ea lo g iczn ej jest w y n ik ie m ro zw o ju sp o łeczn eg o i k u ltu ra ln eg o . Im w y ż sz y sto p ie ń rozw oju , ty m w ię k s z e zn aczen ie fik c y jn y c h czy r z e c z y w isty c h ro d o w o d ó w . K rótk a sto su n k o w o p a m ięć g en ea lo g iczn a zd aje s ię o d p ow iad ać sw o is te m u d em o k ra ty zm o w i sp o łe c z e ń stw w czesn o feu d a ln y ch . D em o k ra ty zm te n b y ł n ieu ch ro n n y w w a ru n k a ch sła b ej w ła d z y w y k o n a w c z e j p a ń stw feu d a ln y ch , w sy s te m ie k ie d y ja k ie k o lw ie k zarząd zen ie w ła d z y m iało sza n sę ty lk o w te d y gd y z y sk a ło p o w szech n ą a p ro b a tę”.

N a d u ż y w a n ie pojęć, czy też n ifz r o z u m ie n ie p rob lem u d o ty czy tu ta j k ilk u sp ra w . P o p ie r w sz e k u lty w o w a n ie p a m ięci g en ea lo g iczn ej p ełn i in n ą r o lę sp o łeczn ą i w y n ik a często z zu p ełn ie in n y ch p rzesła n ek , a n iż e li zja w isk o w zro stu zn aczen ia rze c z y w isty c h cz y fik c y jn y c h rod ow od ów . N ie są to w k ażd ym ra zie p ro cesy to

(6)

ż-sam e. W zrost zn a czen ia ro d o w o d ó w bardzo często sp o ty k a m y w ó w cza s, gd y jakaś grupa ob ją w szy w ła d zę, szu k a sp o so b ó w jej le g ity m iz a c ji. D la tej p o trzeb y często w sp osób św ia d o m y fa łsz u je s ię dane b io g ra ficzn e i o p ra co w u je od p o w ia d a ją cy sy tu a c ji rodow ód. Z n an e są p rzyp ad k i, g d y ta sam a osoba w cią g u sw o je g o życia czy k a riery k ilk a k ro tn ie ó w ro d o w ó d zm ien ia. N ie m a to n ic w sp ó ln eg o z k u lty ­ w o w a n ie m p a m ięci g en ea lo g iczn ej. P o d o b n ie n ie w id a ć p o d sta w dla tezy , że istn ie je ja k a ś ścisła k o rela cja m ięd zy sto p n iem r o zw o ju k u ltu ra ln eg o czy sp ołeczn ego a zn a czen iem rod ow od ów . W n iek tó ry ch p rzyp ad k ach m o ż liw e jest, że rozw ój k u l­ tu r a ln y łą czy się z p o d trzy m y w a n iem p ew n ej tr a d y c ji rod zin n ej, z z a in tereso w a ­ n ie m p rzod k am i — czasam i jed n a k sp ra w a ta m a m a rg in a ln e zn aczen ie, w n ie ­ k tó ry ch sy tu a cja ch za in tereso w a n ia te są ty p o w e dla o k resó w sta b iliz a c ji sto su n ­ k ó w sp o łeczn y ch . I d alej, n ie w id a ć k o n ieczn eg o zw ią zk u m ię d z y p a m ięcią gen ea lo ­ giczn ą a d em ok ratyzm em sp o łeczeń stw a . Są to p o jęcia d oty czą ce ro zm a ity ch k a te ­ g o rii sp raw .

P o p ierw sze k u lty w o w a n ie p a m ięci g en ea lo g iczn ej n ie jest sp o ty k a n e w y ­ łą c z n ie w śró d grup rządzących. W sp o łe c z e ń stw ie ś r ed n io w ieczn y m sp isy w a li g e ­ n e a lo g ie na p rzy k ła d k u p cy, a zn aczn ą ilo ść in fo rm a cji g e n e a lo g ic z n y c h p osiad ali za p ew n e ró w n ież ch łop i, a c z k o lw ie k p r zek a zy w a li je w in n e j form ie. Po drugie d em ok ratyzm lu b jeg o b ra k je s t za zw y cza j w y n ik ie m m eto d sp ra w o w a n ia w ład zy, a te w n ie w ie lk im sto p n iu za leż ą od tego, czy grupa rząd ząca p rzy w ią zu je w a g ę do rod ow od ów , czy n ie . I w r e sz c ie o sta tn ie, lecz m oże p o d sta w o w e j w a g i n ie ­ p o rozu m ien ie. S łab ość w ła d z y w y k o n a w c z e j w c a le n ie m u si w sp o só b n ieu n ik n io n y d aw ać w e fe k c ie dem ok ratyzm . S ła b o ść w ła d z y w y k o n a w czej n ie oznacza tak że, że jej p o sta n o w ie n ia m ia ły sz a n sę r e a liz a c ji ty lk o w ó w cza s, g d y zy sk a ją p o w szech n ą ap rob atę. S łab ość w ła d z y w y k o n a w c z e j oznacza przed e w s z y stk im niem ożn ość u z y ­ sk a n ia p o w szech n ej ap rob aty, oraz n iem ożn ość sk u teczn eg o rea liz o w a n ia p o sta ­ n o w ień . O w a słab a w ła d za w y k o n a w c z a m oże jed n a k się g a ć po m eto d y w isto c ie n ied em o k ra ty czn e. J e ż e li w g ru p ie w sp ó łp ra co w n ik ó w k sięcia , w śr ó d urzęd n ik ów , sp o ty k a m y ob cych p rzy b y szó w , cz y osob y n ie w y w o d z ą c e się z m ie jsc o w e j a r y ­ sto k ra cji, to w żad n ym p rzyp ad k u n ie m ożem y tw ierd zić, że w s z y s c y obcy p r z y ­ b y sze cz y w s z y sc y n ;ez a le ż n ie od k o lig a c ji ro d zin n y ch i d łu g o ści rod ow od u m ieli r ó w n y d o stęp do w ła d z y , n ie m ożem y te ż w n io sk o w a ć o d em o k ra ty źm ie sp o ­ łe c z e ń stw a i to n a w et g d y op a trzy m y go o k reślen iem „ sw o is ty ”.

J eszcze jed n o w y ja śn ie n ie . A u to r m oże m ieć p reten sje, że dla c e ló w p o lem icz­ n y c h w y b r a liś m y je d y n ie d w a fr a g m e n ty jego pracy. P ro b lem jed n ak p olega na ty m , że p od ob n ych sfo rm u ło w a ń je s t w ię c e j, lecz w ą tk i p o ru szo n e w c y to w a n y c h te k sta c h sta n o w ią p o d sta w ę in terp reta cji om ó w io n y ch p rzez a u tora procesów , z o sta ły p rzezeń u m ieszczo n e w su m u ją cej części w y w o d ii i u zn an e za n a jw a ż n ie j­ sze.

G ra ż y n a K lim e c k a

L e s P y r é n é e s e t le s C a rp a te s X V e—X X e siè c le s. R ec h e rc h e s fr a n c o - -p o lo n a ise s c o m p a r é e s. H is to ir e e t a n th ro p o lo g ie d e s ré g io n s m o n ta ­ g n e u se s e t s u b m o n ta g n e u se s , so u s la d irectio n de C elin a B o b i ń s k a

et J o sep h G о y, E ditione S c ie n tifiq u e s de P o lo g n e, W a rsza w a —K rak ów 1981, s. 162.

O m a w ia n y tom p rzed sta w ia r e fe r a ty , z a p rezen to w a n e w c zerw cu 1978 r. pod­ cza s k o n feren cji, zorgan izow an ej w N o w y m S ą czu p rzez U n iw e r sy te t Ja g iello ń sk i

Cytaty

Powiązane dokumenty

The results show that contextual factors, specifically related to the social, cultural, geographic and market dimensions, played a crucial role in shaping market development,

Problematyka małżeństw mieszanych w świetle polskiej literatury kanonistycznej opublikowanej po 1983 roku, napisaną pod kierunkiem ks.. Karalność zabójstwa w prawie kanonicznym

W rozdziale „Wspólnota diecezjalna” znajdujemy postanowienia od- noszące się do biskupa diecezjalnego (statuty dotyczące wikariuszy ge- neralnych, wikariuszy biskupich i

Uwzględnić również należy, że rozwój nauki w dziedzinie pedagogiki, psychologii, a także medycyny i rehabilitacji przyczynił się do zmiany po- glądów oraz do

b) jeżeli natomiast umowa zawierana jest między osobami, które — lub których przedstawiciele — znajdują się w chwili jej zawarcia w róż- nych państwach, to jest ona z

W opisie strategii produktowych marek handlowych wzięto pod uwagę strategie asortymentowe (przez wska­ zanie liczby pozycji asortymentowych w poszczególnych kategoriach wyrobów

The author of the pesher first allegorically interprets (ורשפ) “mountains” (II, 17) as prophets, where this term certainly should not be under- stood as referring to Isaiah

Interesują się nią nie tylko ci, którzy tworzą służbę zdrowia, ale niemal każdy, zwłaszcza wtedy, gdy przychodzi mu korzystać z usług me­ dycznych..