• Nie Znaleziono Wyników

Agnieszka Osiecka - Szpetni czterdziestoletni tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Agnieszka Osiecka - Szpetni czterdziestoletni tekst piosenki"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Agnieszka Osiecka, Szpetni czterdziestoletni

W taki wieczór ani zimny, ani ciepły po ulicach, po zaułkach i po placach, spacerują sobie szpetni,

spacerują sobie szpetni czterdziestoletni,

po swoich pracach.

Każdy dawno rozwiedziony, idzie mocno zamyślony,

niczym wdowiec po ideach i po babach, co pomyśli, to wymyśli,

potem jeszcze mu się przyśni,

bo to taka jest, widzicie, smutna sprawa:

Odczuwamy trochę zgagi po tym życiu - po tym życiu, po przepiciu i te pe,

odczuwamy trochę kaca, że co było, to nie wraca,

jak ten kochaś, który zginął w sinej mgle.

Odczuwamy trochę żalu, że tak wcześnie jest po balu,

kiedy noga się do tańca jeszcze rwie.

Chce się tańczyć, chce się walczyć, a tu nagle - panie starszy,

zamykamy, zamykamy, tak czy nie ? Powtarzamy bałamutnie,

ze bywało jeszcze smutniej,

wychylamy pięćdziesiątkę albo dwie, zazdrościmy młodszym siostrom, cytujemy cos z `Po prostu`,

chcemy prawdy, tylko prawdy i te pe.

Czasem kogoś ktoś spotyka, siwa chandra nagle znika,

ktoś ubiera się w kolczyki z naszych łez...

Chwilę jest się w siódmym niebie, potem wraca się do siebie...

Tylko powiedz, tylko powiedz, gdzie to jest ?

Tylko powiedz, tylko powiedz, gdzie to jest ?

Agnieszka Osiecka - Szpetni czterdziestoletni w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zakład funkcjonuje już kilka lat, ale chyba tak naprawdę niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, czym się zajmujecie.. - Na pewno dzieci wiedzą więcej niż

W krainę zapomnienia w głowie myśli mam kiedy skończy się ten stan gdy już nie będę sam bo wjedzie biały węgorz Tylko jedno w głowie mam koksu 5 gram?.

Wezmę cię do łóżka nie płacz już głuptasie, patrz, tu jest poduszka i dla ciebie jasiek, wybacz, że nago śpię... Ogrzej się na płatkach szmatkach i różyczkach tu, gdzie sny

Burza loków I piegi – taką ciebie pamiętam biegłaś boso po plaży, byłaś tak uśmiechnięta lecz co się stało – niw wiem. obok nie ma ciebie na poduszce został klucz

Jeszcze z tobą nie obiegłam wszystkich mórz i jezior, jeszcze ci nie uwierzyłam, tak, jak ludzie wierzą. Ale teraz z moich ramion zrobię

policję, kłamstwo, nudę, potęgę małych draństw na nocny serca ból, że człowiek żył jak pies ratunkiem miłość bywa jeżeli miłość jest jeżeli miłość jest...

Będzie tak, że gdzieś wpół drogi, byle wiatr mnie w końcu zmiecie i zataszczą mnie na saniach, i dopalą mnie jak świecę.. Ech, ty psie o diablej twarzy, nie poganiaj

mała powiedz gdzie ty jesteś czemu cie juz tu nie ma dałem ci całe serca. teraz zostały wspominania były