• Nie Znaleziono Wyników

Proces kształtowania się wschodniej granicy biskupstwa wrocławskiego na tle wydarzeń politycznych przełomu XVIII i XIX wieku. Przyczynek do genezy ustaleń bulli "De salute animarum"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Proces kształtowania się wschodniej granicy biskupstwa wrocławskiego na tle wydarzeń politycznych przełomu XVIII i XIX wieku. Przyczynek do genezy ustaleń bulli "De salute animarum""

Copied!
63
0
0

Pełen tekst

(1)

Franciszek Maroń

Proces kształtowania się wschodniej

granicy biskupstwa wrocławskiego

na tle wydarzeń politycznych

przełomu XVIII i XIX wieku.

Przyczynek do genezy ustaleń bulli

"De salute animarum"

Śląskie Studia Historyczno-Teologiczne 4, 187-248

(2)

Śląskie S tu d ia H is to ry c z n o -T e o lo g ic z n e IV (1971)

KS. FRANCISZEK M A R O N

PROCES KSZTAŁTOWANIA W SC H O D N IE J GRANICY BISKUPSTW A WROCŁAWSKIEGO NA TLE W YDARZEŃ POLITYCZNYCH PRZEŁOMU XVIII I XIX W IEKU.1 PRZYCZYNEK D O GENEZY USTALEŃ B U L I

„DE SALUTE ANIM ARUM ".

Treść: Wstęp: Przegląd sytuacji politycznej i kościelnej pod koniec XVIII w. Część I: Przydzielenie dekanatów „nowośląskich" do diecezji wrocławskiej. Część II: Zamiana czterech przygranicznych dekanatów. Zakończenie: Ostateczne zatwierdzenie granic biskupstwa wrocławskiego.

WSTĘP: PRZEGLĄD SYTUACJI POLITYCZNEJ I KOŚCIELNEJ POD KONIEC XVIII w.

Aż pod koniec XVIII stulecia pokrywała się granica północna dzielni­ cy małopolskiej z wyjątkiem Krzepic z granicą północną biskupstwa krakowskiego. Granica administracji kościelnej biegła w ten sposób, że Krzepice, Danków, Wąsosz, Mykanów, Mstów, Garnek, Dąbrowa Zielo­ na, Koniecpol i M aluszyn pozostały już po stranie archidiecezji gnieź­ nieńskiej. Sprowokowany zachłannością pruską i dokonany w r. 1793 drugi rozbiór Polski spowodował dalsze uszczuplenie terytoriów Rzeczy­ pospolitej. W edług konspiracyjnej umowy nowa granica przebiegać mia­ ła w pobliżu Radomska. W takim jednak wypadku Częstochowa wraz z .pokaźną jeszcze na owe czasy fortecą jasnogórską byłaby pozostała przy Polsce. Toteż w porozumieniu ze swym królem generał Móllendorf, naczelny dowódca wojsk pruskich, wbrew postanowieniom konwen­

cji petersburskiej, wkroczył w dn. 7. marca 1793 r. w rejon Kłobucka oraz Częstochowy i tym samym zajął również cząstkę województwa i diece­ zji krakowskiej.2 Zajęte tereny włączono do zabranych już w trakcie pierwszego rozbioru tzw. Prus Południowych, a pod względem admini­ stracji kościelnej do arcybiskupstwa gnieźnieńskiego.

Z inicjatywy Austrii doszło po dwóch latach do trzeciego rozbioru. N a podstawie porozumienia, podpisanego dn. 24 października 1795 r.

1 Archiwum M etropolitalne w Krakowie — w dalszych przypisach oznaczone skrótem AMK — oraz Archiwum Archidiecezjalne we Wrocławiu — w następnych przypisach ©znaczone skrótem AAW — przechowują akta z lat 1797— 1811, dotyczące zmian granic diecezji krakowskiej na korzyść biskupstwa wrocławskiego, które dotychczas nie zostały ani opublikowane, ani należycie wykorzystane. Stąd liczne błędy i nieścisłości, jakie się przydarzają przy przypadkowym poruszaniu tych spraw w rozmaitych artykułach i rozprawach.

(3)

przez wszystkie trzy państwa zaborcze, Austria zaspokoiła swoje żąda­ nia terytorialne przesunięciem granicy aż do Pilicy, W isły i Bugu, gdzie się spotkała ze swoimi partnerami. Prace delimitacyjine ukończono już w pierwszych dniach lipca 1796 r.3 Doprowadzono do całkowitego wy­ mazania Polski z mapy Europy. Polskie państwo szlacheckie przestało istnieć, pochłonięte przez państwa typu feudalno-absoluty stycznego. Za­ interesowane m onarchie podpisały w dn. 26/15 stycznia 1797 r. konwen­ cję w Petersburgu, która m.i. w artykule XIII postanawiała, że nowe gra­ nice polityczne będą również granicami kościelnymi odnośnie wszel­ kich praw i posiadłości diecezjalnych.

Rozbiory i następne wypadki polityczne odbiły się wyjątkowo rady­ kalnie na strukturze terytorialnej i organizacyjnej diecezji i parafii na danym obszarze. Po długowiecznej stabilizacji, która np. dekanatom by­ tomskiemu i pszczyńskiemu pozwoliła bez względu na dotychczasowe li­ czne zmiany polityczne przetrwać przez osiem przeszło wieków w łącz­ ności z biskupstwem krakowskim, nastąpił okres ciągłych zmian i prze­ rzutów, związany z wydarzeniami na arenie europejskiej. W dodatku państwa zaborcze, zgodnie ze swym systemem rządzenia, ograniczały w sposób samowolny w ładzę biskupią i równocześnie swobodę porozu­

miewania się ordynariusza nie tylko z Rzymem, ale również z podległym m u duchowieństwem. Mimo woli zwiększył się przez to zakres kompeten­ cji lokalnych czynników duchownych. Rosło szczególnie znaczenie deka­ natu i rola dziekana, względnie komisarza w obrębie kilku dekanatów. Tak samo w komunikacji korzystano coraz więcej ze słowa pisanego w rozmaitych jego odmianach, jak kurendy, ankiety, formularze itp., które pod naciskiem administracji cywilnej nabrały cech biurokracji z wszystkimi jej zaletami i wadami. Z drugiej jednak strony parafie jako najmniejsze komórki społeczno-kościelne zachowały w ówczesnym cha­ osie politycznym sprawność organizacyjną i obok rodziny podtrzymy­ w ały zwartość narodowościową. Pod przewodnictwem proboszcza gmi­ na kościelna, wydana skądinąd na łu p zaborców i pozbawiona możli­ wości rozwijania własnej kultury, znajdowała w swym kościele para­ fialnym jej podstawowe elementy tak społeczne, jak i narodowe w for­ mie wspólnych nabożeństw, przeplatanych śpiewem i ciepłym słowem.4

I PRZYDZIELENIE TZW. DEKANATÓW NOWOSLAS KICH

DO DIECEZJI WROCŁAWSKIEJ

-Przy trzecim rozbiorze weszły Prusy m.i. w posiadanie > dawnego księ­

stwa siewierskiego oraz okręgu pilickiego. Dołączone zostały pod nazwą „Nowy Śląsk” do prowincji śląskiej. Przerwaną przez granicę politycz­ ną bezpośrednią łączność z tymi terenam i biskup krakowski, Turski5,

1 8 8 KS. FR A N C ISZEK M ARON

8 Historia Polski, o p raco w an ie zbiorow e p o d red. T, M a n t e u ff 1 a, t. II, cz. I, W ar­ szaw a 1958, 362 n.

1 A. S t a n o w s k i , Diecezje i p a r a lie polskie w X I X i X X wieku. W : Księga tysiąc­ lecia katolicyzm u w Polsce, cz. I, L u b lin 1969, 117 n n .

5 Ks. Feliks P aw eł T u rsk i h. R ogala b y ł b iskupem krakow skim od 29 XI 1790 do swo­ jej śm ierci w dn. 31 III 1800 r. Jego biografią i c h a ra k te ry sty k ą zajęli się: L. Ł ę t o w -

s k i , Katalog biskupów i prałatów krakowskich, K rak ó w 1'853, t. III, 258 n n .; J. I. K r a ­ s z e w s k i , Polska w czasie trzech rozbiorów, W a rs z a w a 1873, t. I, 129 nn. i J. K o - r y t k o w s k i , P r a ła c i i k a n o n ic y k a te d r y m etro p o lita ln e j g n ie ź n ie ń s k ie j o d r. 1 0 0 0 aż,

(4)

z powrotem nawiązał- drogą okrężną przez przylegający i jem u poddany obszar dekanatu bytomskiego w ten sposób, że pod delegowaną jurys­ dykcję ówczesnego komisarza dekanatów bytomskiego i pszczyńskiego, ks. Bartuzela6, oddał również dekanaty lelowski i siewierski. Nie odpo­ wiadało to jednak planom zaborcy. Od razu po drugim rozbiorze ogłosił król pruski specjalnym patentem nienaruszalność jurysdykcji biskupiej, w którym pod punktem piątym wyraźnie zaznaczył: „Co się tyczy na­ szych teraźniejszych poddanych rzymsko-katolickiej religii, chcemy onym wprawdzie dotychczas mianą jurysdykcję duchowną na dalej zo­ stawić, jednak w ten sposób, aby tylko causas vere ecclesiasticas mieli moc rozpoznania, do wszystkich zaś spraw cywilnych, nawet gdyby się tyczyły osób duchownych, kiedy zachodzi kłótnia względem iuspatrona- tus, dziesięcin i tym podobnych, niemniej od wykonania j u rysdy kej i wszelkiej kryminalnej muszą się koniecznie wstrzymać. Co się tyczy spraw matrymonialnych, tak one się tylko w tym wypadku ustępnią, kiedy małżonkowie oboje religii rzymsko-katolickiej. Skor oby zaś jedna strona była religii protestanckiej, tak należą przed rejencję.''7 Było to jednak zapewnienie jna daną chwilę pozorowane, aby uspokoić wzburzo­

ne umysły i uśpić czujność ujarzmionej ludności, jako też czynników ko­ ścielnych. Przede wśzystkim zaś było sprzeczne z ówczesnym

absolutyz-W S C H O D N IA G R A N IC A BISK UPSTabsolutyz-W A absolutyz-W RO C ŁA absolutyz-W SK IEG O 1 89

6 Ks. Franciszek Paweł Bartuzel, urodzony dn. 1 kwietnia 1731 r. w Babicach,przyna- leżnych do parafii w Markowicach w powiecie raciborskim, był proboszczem w Dziećko- wicach 1772/3, w Woźnikach 1773— 1776, w Tarnowskich Górach 1776— 1811. Zamiano­

wany w r. 1783 dziekanem dekanatu bjłomskiego oraz oficjałem i komisarzem deka­ natów bytomskiego i pszczyńskiego a dekanatów pilickiego i siewierskiego w 1794 r.,

znalazł się między młotem i kowadłem. Pod względem administracji kościelnej był niby wykonawcą woli ordynariusza krakowskiego, a faktycznie był poddanym pruskich i ewangelickich urzędów. Toteż ks. proboszcz Mateusz Nyga z Mysłowic ujął jego sta­ nowisko w następujący dystych:

„Iste decanus erat. Tulit officialis honores.

Emeritum patrem — dicere iure potes." (Patrz. Roczniki Tow. Przyj. Nauk na Śląsku,

Katowice 1930, t. II, 282). Cieszył się całkowitym zaufaniem swego biskupa i swoich

konfratrów, ale nadmiar napotykanych trudności skłonił go w r. 1797 do zrzeczenia się obowiązków dziekańskich a w r. 1802 urzędu komisarza. Proboszczem tamogórskim po­ został aż do swego zgonu w dn. 2 czerwca 1811 r. Jego szczególną zasługą były sumien­ nie wygotowane protokoły wizytacyjne z 1792 r., które są doskonałym źródłem dziejów dekanatów bytomskiego i pszczyńskiego w pierwszych dziesięcioleciach rządów prus­

kich. Wzmiankowane protokoły zdeponowane są w AAW, z dekanatu bytomskiego pod sygn. Ilb 167, z dekanatu pszczyńskiego pod sygn. Ilb ,231. J eg o następcą w urzędzie komisarycznym został ks. Jerzy Surówka, proboszcz w Cwiklicach i dziekan pszczyński. W archiwum parafialnym w Mikołowie zachowało się jego zatwierdzenie na wicedzie­ kana zarówno przez rejencję wrocławską, jako też przez samego króla: „Dem Pfarrer

Surówka zu Cwiklitz Plessnischen Kreises wird hierdurch die unterm 10 Septembris

a. c. nachgesuchte Approbation zur Annahme des ihm von dem Bischof zu Crakau con-

ferierten Vicedekanats der Plessner Diözese (sic) ertheilet Jedoch muss er sich demsel­ ben lediglich nach Massgabe der hiesigen Landesgesetze unterziehen. Breslau, den 5 October 1792." Królewskie zatwierdzenie nosiło datę 17 września 1792 r. i miało nastę­ pujące brzmienie „..Auf Euren allergehorsamsten Bericht vom lOhuius erteilen Wir Euch zur gnädigsten Resolution: Dass Wir gegen Eure Ernennung zum dortigen Vice­ dechant nichts zu erinnern haben und Euch im gedachter Qualität gnädigst approbieren wollen..."

7 AMK, Ordinationes generales in n eg o tiis pure politicis concernentes pro Borussia Meridiana, fol. 9. „Patent obwieszczający względem rozrządzeń ju stycji duchownej i świeckiej w prowincjach posiadanych dotąd od Korony Polskiej a teraz przez naj­ jaśniejszego króla łmć pruskiego w posesję zabranych województw..." W Poznamu

(5)

mem. Dlatego też ks. Bartuzel niedługo korzystał z dodatkowej delega­ cji, rozszerzonej na dekanaty pilicki i siewierski. Nie wiadomo nawet, czy w ogóle cokolwiek na tej podstawie przedsięwziął, gdyż w aktach nie zachowały się żadne ślady jego działalności na obszarze mu przekaza­ nym. Widocznie jedyna jego podróż wizytacyjna w 1792 r. w granicach dekanatów bytomskiego i pszczyńskiego, podjęta z rozkazu biskupa kra­ kowskiego i za wyraźną wiedzą i zgodą śląskiego ministra Hoyma,8 ale

ciągle przez świeckie władze inwięźlowana, sprawiła mu tyle przykrości, że nie chciał się narazić na większe jeszcze nieprzyjemności na świeżo

zabranych ziemiach. .

Właściwy zamach na przynależność diecezjalną tzw. Nowego Śląska nastąpił po objęciu tronu pruskiego przez Fryderyka Wilhelma III. Ze specjalnego jego nakazu minister Hoym dn. 3 lutego 1798 r. sporządził pismo do biskupa Turskiego w Krakowie, w którym go powiadomił, że w myśl konwencji petersburskiej z dn. 26/15 stycznia 1797 r. zniesiona zo­ stała jurysdykcja biskupa krakowskiego nad powiatami pilickim i sie­ wierskim i tak samo unieważniona została nominacja ks. Bartuzela na komisarza a Baehnischa na radcę komisarycznego. Odtąd cały okręg pi­ licki i siewierski podlegać będzie biskupowi wrocławskiemu. Przy kra­ kowskim biskupie pozostaną natomiast dekanaty bytomski i pszczyński z wyjątkiem Chełmu, Imielina i Kosztów, które również dołączono do Nowego Śląska.9. Odpis tegoż pisma oraz osobne rozporządzenia skiero­ w ała w tym samym dniu wrocławska Komora Wojenna i Dominialna do

wikariatu generalnego we Wrocławiu. Wzmiankując, że odtąd Nowy Śląsk należeć będzie do diecezji wrocławskiej, nakazała, aby natychmiast

1 9 0 KS. FRA N CISZEK M AROŃ

8 W archiwum kancelarii parafialnej w Mikołowie przetrwało również pismo ministra Hoyma z dn. 13 września 1792 r. tej treści: „Nachdem ich mich aus dem Vom H errn De- cano Barthusel unterm 5. dieses eingesandten und anbei zurückliegenden Commissaria-

tum informiert habe, wohin dessen Aufträge wegen der Plessnischen und Beuthenschen

abzuhaltenden K irchenvisitation abzielen, so approbiere ich gerne, das derselbe sich dieses Geschäfts in der ihm aufgetragenen Art insoweit unterziehe, als solches auf das Seelenwohl der dortigen Catholischen Glaubensgenossen theils in Rücksicht des Be­ tragens der Geistlichkeit, theils in Rücksicht des Vermögens der Kirchen und dazu gehörigen Quittungen einigen Bezug hat."

9 AMK, niepaginowany zeszyt: Acta generalia des Fürstbischöflichen Vicariatamtes. Die Separation der beiden im neuschlesischen Districte der Pilicaner und Siewierzer Kreis incl. der drei Dörfer Chełm, Imielin und K osztow von der Cracauischen bischöf­ lichen Diecös und Einverleibung derselben dem Bisthum Breslau Betreffend 1798. Vo­ lumen 1-mum: „Friedrich Wilhelm etc. Die Petersburger Convention vom 26/15 Januar a. pr. zieht den Verlust aller geistlichen Rechte, Einkünft und A em ter nach sich, welche die Geistlichkeit der jenseitigen Acquisitionen Polens vorher in dem Gebiete der Diesse­ itigen auszuüben befugt gewesen. Es werden daher alle iura spiritualia, welche Eure Liebden in dem Theile Polens, der zu Schlesien geschlagen worden, namentlich dem Pilicaer und Siewierses Kreise gehabt, aufgehoben, es mögen solche m iure dioecesano ordinis vel iurisdictionis ecclesiasticae bestehen. Euer Liebden Ernennungen des Decans und Stadtpfarrers Bartuzel zu Tarnowitz und des dortigen bischöflichen Rath und

Justizkom m issarii Baehnisch zu vicariis in dieser Diecös wird annuliert. Die geistliche Gerichtsbarkeit und bischöflichen Rechte, welche Eure Liebden als Bischof oder Doms- -Capitul competiert haben, sind dem Bisthum Breslau übertragen worden. Euer Liebden und Dero Dom-Capitul oder andere von derenselben ressortierende geistliche Gerichts­ barkeiten haben sich daher bei sonstiger fiscalischer Ahndung aller ferneren Ausübung irgend einiger Rechte in diesem Districte zu enthalten. Dagegen bleibt Euer Liebden wie bisher die bischöftliche Jurisdictiton in Altschlesien im Beuthener und Plesser Kreise, jedoch mit Ausnahme der Dörfer Chelm, Imlin und K oszytow , als welche quoad spiritu­

alia zu Neuschlesien geschlagen worden. Gegeben Berlin, den 3-ten Februar 1798. Auf Seiner Königl. Maj. Allergnädigsten Special-Befehl. Graf von Hoym."

(6)

wspólnie z radcą wojennym i dominialnym Tschirschkim z Pilicy opraco­ wać plan seperacyjny tych terenów, którymi zarządzać będzie wikariat generalny, czy to bezpośrednio, czy też przez zaproponowanego i przez Komorę zatwierdzonego Komisarza.10. Dopiero dwa dni później odszedł podobny list lla do biskupa wrocławskiego.11 Po wstępnym wyjaśnieniu znaczenia artykułu trzynastego konwencji petersburskiej zawierał dal­ szy ciąg tyle znamiennej treści, że nie możemy pominąć jego

dosłow-W S C H O D N IA G RA N ICA BISKUPSTdosłow-W A dosłow-W ROCŁAdosłow-W SK IEGO 191

10 AMK, jak wyżej: „Von Gottes Gnaden Friedrich Wilhelm von Preussen etc. Ihr werdet höheren Orts bereits Benachrichtiget worden sein, dass die zu Altchlesien ge­

schlagenen ehemals zu Polen gehörigen Districte des Pilicener und Siewierzer Kreis, inclusive der drei Dörfer Chelm, Jemlin und Koszytow zur Breslauer Dieces in spirituali- bus geschlagen worden, wass wir deshalb an den H errn Fürstbischof von Cracau erlas­ sen haben, communizieren Wir Euch hiebei in Abschrift. Euch wird überlassen, ob Ihr die Geschäfte in gedachtem Districte selbst besorgen oder einen bischöflichen Commis- sarium daselbst bestellen wollet? Wir erwarten jedoch Anzeige davon und Benennung des Commissarii zur Genehmigung; Auch habt Ihr mit Unserm dort sich aufhaltenden Kriegs- und Domainen-Rath von Tschirschy in Pilica gemeinschaftlich einen Plan zur Separierung der diesseitigen Parochianorum von den jenseitigen Parochien zu entwer­ fen. Gegeben Breslau den 3-ten Februar 1798. Königl. Preuss. Breslausche Kriegs- und Domainen-Cammer."

11 Biskupem wrocławskim był wtedy książę Jan Krystian von Hohenlohe-Waldenburg­ Bartenstein, wybrany dn. 12. XI. 1784 r. na żądanie króla Fryderyka Wilhelma II jako koadiutor przebywającego na wygnaniu biskupa-ordynariusza Filipa Gotarda hr. von Schaffgotscha. Po zgonie biskupa Schaffgotscha 5. I. 1795 r. objął rządy diecezji, któ­ rych dotąd na życzenie króla nie sprawował. Właściwym rządcą był aż do tego czasu ks. Antoni Ferdynand von Rothkirch und Panthen. Urodzony w 1739 r. w Starowicach Dolnych koło C j r o d k o w a , studiował we Wrocławiu i Rzymie. Wyświęcony w dn. 19. III. 1763 r. był od 1774 r. dziekanem kolegiaty w Nysie i członkiem kapituły wrocławskiej. Od 1781 r. był sufraganem i wikariuszem generalnym a po śmierci swego poprzednika Jana Moryca von Strachwitz wikariuszem apostolskim, zastępującym wygnanego ks. bi­ skupa Schaffgotscha. Sam wrocławski urząd królewski powiadomił o tym wszystkich proboszczów i wikaiych i wezwał ich do posłuszeństwa wobec swojego nowego przeło­ żonego. Mimo to niełatwe m iał życie, gdyż stanowczo, choć na próżno zaprotestował przeciwko zarządzeniu ministra Hoyma z an. 25. VIII. 1789 r., wprowadzającemu prze­ siedlenie dolnośląskich kapłanów na Opolszczyznę i na odwrót polskich księży na Dolny Śląsk, aby przez to przyspieszyć zniemczenie Górnego Śląska. Kiedy po śmierci Schaif- gotscha ks. biskup-sufragan Ffohenlohe został ostatecznie ordynariuszem wrocławskim, zaofiarował rząd pruski ks. Rothkirchowi wikariuszostwo apostolskie w tzw. Prusach Południowych. Pod pretekstem choroby odmówił ks. Rothkirch i odtąd już nie wystę­ pował. Zm arł dn. 21 kwietnia 1805 r. .

lla AMK, w zeszycie wyszczególnionym pod przyp. 9: Von Gottes Gnaden Friedrich Wilhelm etc. Euer Liebden ist zweifelsohne bereits bekannt, dass in der zwischen Uns und den beiden Kaiserhöfen über die Angelegenheiten des ehemaligen Polens am 26/15 Januar v. J. geschlossenen Convention und namentlich in deren Artikel XIII festgesetzt ist, dass die neuen unter den teilenden M ächten regulierten Landesgrenzen in Zukunft auch die Grenzen geistlicher Besitzungen und Rechte und besonders auch der bischöfli­ chen Diezesen sein sollen. Durch diese Stipulation wird ein nicht, unbedeutender Teil der ehemaligen cracauischen bischöflichen Diezese davon getrennt. Sowohl unser in Euer Liebden gesetztes gnädiges Vertrauen, als auch die örtliche Lage dieses Diezesan--Anteils haben Uns bewogen, denselben Ihrer Geistlichen Fürsorge anzuvertrauen, und für die ganze Zukunft dem Bistum Breslau einzuverleiben. Wir haben desfalls bereits das Erforderliche an den päpstlichen Stuhl gelangen lassen und es ist nicht zu zweifeln, dass die nötigen Ausfertigungen bald erfolgen werden. Da wir indessen die Trennung des gedachten Diezesan-Anteils bereits verfügt haben und dem zufolge die bisherigen Diezesan-Rechte des Bischofs zu Cracau darum nicht mehr ausgeübt werden können, so gesinnen wir hiermit gnädigst an Euer Liebden: Sich sogleich und ohne die römischen Ausfertigungen abzuwarten, der Ausübung des iuris dioecesani und der actuum ordinis in diesem Dero Diezes nunm ehr zugefügten neuen Anteile zu unterziehen, damit unsere dortigen U ntertanen bei dieser Veränderung durch den obwohl wahrscheinlich nur kurzen Verzug nicht leiden... Gegeben zu Berlin den 5-ten Februar 1798."

(7)

nego tłumaczenia. „Zarówno Nasze we Waszej Miłości pokładane łas­ kawe zaufanie", pisze król, „jako też lokalne położenie tej części diece­ zjalnej skłoniły nas, aby ją powierzyć Waszej duchownej opiece i na zawsze dołączyć do biskupstwa wrocławskiego. Odnośne kroki potrzeb­ ne poczyniliśmy już u stolicy papieskiej i bez wątpienia nastąpią wnet potrzebne dyspozycje. Tymczasem zarządziliśmy już oddzielenie wspom­ nianej części diecezjalnej i dlatego biskup krakowski już nie może wyko­ nywać dotychczasowych swoich praw diecezjalnych. Z tego też powodu nasze łaskawe zamiary, aby Wasza Miłość, nie czekając na rzymskie za­ rządzenie, bezzwłocznie podjął się wykonywania prawa diecezjalnego oraz czynności duchownych w tej W am obecnie nowo dodanej części diecezjalnej i tym samym nasi tamtejsi poddani przy tej zmianie nie cier­ pieli na skutek prawdopodobnie tylko krótkiej zwłoki.''110 Biskup H ohen­ lohe ibawił w tym czasie w Berlinie i dopiero dn. 24 lutego 1798 r. skie­ row ał 'Stamtąd pismo do 'sw ego sufragana i wikariusza generalnego Schi- mońskiego.12 N ie mamy dowodów, czy biskup wykorzystał swój pobyt

1 9 2 KS. FR A N C ISZEK M ARON

llb Rząd pruski mógł tak twierdzić, gdyż dopiero dn. 10 lutego 1798 r, nastąpiło z ro z ­ kazu Napoleona zajęcie Rzymu przez rewolucyjne wojska francuskie. Chory osiemdzie­ sięcioletni papież Pius VI dn. 20 lutego został wywieziony z Rzymu i drogą przez S ienę, Florencję oraz w zimowej porze przez Alpy odtransportowano go dn. 14 lipca 1799 r. do Valence, gdzie jako „ w ięzień francuskiej Republiki" zm arł dn. 29 sierpnia 1799 r. Wybrany na papieża dn. 14 marca 1800 r. Barnaba Chiaromonti wrócił w lipcu 1800 r. jako Pius VII do Rzymu. (L. v. P a s t o r , Geschichte der Päpste, t. XVI, Freiburg i. B.

1933, 590 nn.)

12 Ks. Emanuel von Schimonsky-Schimoni urodził się dn. 23 lipca 1752 r. w Brzeźnicy, przynależnej do parafii w Łubowicach, w powiecie raciborskim. Po studiach we Wro­ cławiu i Rzymie oraz otrzymanych w dn. 1 kwietnia 1775 r. święceniach kapłańskich został proboszczem w Łanach, następnie dziekanem i komisarzem na okręg raciborski. W r. 1793 powołano go na kanonika przy katedrze wrocławskiej. Po objęciu diecezji przez biskupa Hohenlohego i wycofaniu się ks. Rothkircha z czynnej służby administra­ cyjnej został ks. Schimonsky wikariuszem generalnym, a w 1798 r. otrzymał konsekrację na biskupa-sufragana. Mimo względnej uległości wobec rządu napotykał na niezliczone trudności. Bardzo surowo były kontrolowane jego sprawozdania do Rzymu. Tak np. żą­ dało ministerstwo dla sp ra w wyznaniowych, aby ze swego sprawozdania z dn. 16 maja

1806 r. skreślił zdanie: „Magnum defectum cleri habeo praesertim talium , qui linguam polonicam callent". Dalej domagało się ministerstwo, aby z tego samego referatu usunął cały rozdział następującej treści: „D istrictu s Nova Silesia nuncupatus, qui ad dioecesim cracoviensem pertinebat, ad praesens vero sub ditione illm i re g is Borussiae et vigore brevis apostolici d . d. R om ae 9. IX. 1800 dioecesi w ra tis la v ie n s i unitus et in c o rp o ra tu s, maxima p e n u ria cleri sa e c u la ris lingua polonica callentis laborat. Qua de causa humilli- m e rogo, ut mihi facultas impertiatur id o n eo s religiosos cum scitu et assensu superiorum ad obtinenda beneficia saecularia tu m Simplicia tu m curata habitandi et super deferendo habitu clericorum sa e c ü la riu m saltem quoad certum numerum d isp e n sa n d i." (AAW, II b

179 d: Acta der fürstbischöflichen Kanzlei, Diözesan-Berichte, besonders relatio status ecclesiae wratislaviensis de anno 1801— 1821, s. 42 i 47.) Jeszcze dobitniej wyklarowało swoje stanowisko to samo ministerstwo w piśmie z dn. 17 listopada 1809 r., kiedy dało ks. sufraganowi znać, że „Euer Durchlaucht Berichts-Entwurf an seine Heiligkeit den Papst bedarf einiger Abänderung. Er erstreckt sich über G e g e n stä n d e , die zur Mitteilung an den hl. Vater nicht geeignet sind. Euer Durchlaucht geben dem römischen Hofe eine Übersicht vom Z u sta n d e Ihrer Diözes, die bis in die kleinsten Details hineingeht, den päpstlichen Stuhl in Sachen hineinzieht, die ohne ihn abgemacht werden können und müssen, und die, was das allerbedenklichste ist, zur Verkennung der gütigen Absichten Seiner Majestät des Königs und so zur Störung des wechselseitigen Vertrauens führen kann..." (AAW, jak wyżej, s. 34).

Najcięższy cios spotkał diecezję wrocławską skutkiem ogłoszenia edyktu sekulary- zacyjnego z dn. 30 października 1810 r. Przy tej sposobności dowiedzieć się musiał ks. sufragan Schimonsky w odpowiedzi na swoje pismo protestacyjne, że „brakuje mu poszanowania, jakie słudzy religii, szczególnie na wysokim szczeblu stojący,

(8)

bezwzględ-W SC H O D N IA G RA N ICA BISKUPSTbezwzględ-W A bezwzględ-W ROCŁAbezwzględ-W SKIEGO 193

w Berlinie, aby wytłumaczyć królowi oczywistą sprzeczność między je­ go zarządzeniem i prawem kościelnym. W każdym razie dołączył do swego pisma jedynie oryginał reskryptu królewskiego i wyjaśniając je ­ go zawartość nalegał, aby czym prędzej wypełnić wolę królewską i nie dać powodu do niezadowolenia w kołach rządowych.13

Ks. Schimonsky w olał się wycofać z tej drażliwej sprawy i zlecił jej wykonanie ks. kanonikowi i radcy kurialnemu, Lindnerowi. Ten od razu przystąpił do realizacji polecenia, ale w innym kierunku, niż tego wy­ magał reskrypt królewski. Zagrał na zwłokę i pismem z dn. 3 marca t.r. poprosił Komorę wrocławską, aby mu dla rozpoznania się w terenie przesłała mapę, względnie wykaz wszystkich parafii, objętych zmianą przynależności diecezjalnej oraz jeden egzemplarz konwencji petersbur­ skiej. Zarazem jednak zaznaczył, że bez zezwolenia papieża albo też bi­ skupa krakowskiego nie wolno będzie wykonywać wrocławskiej władzy duchownej jakichkolwiek aktów jurysdykcyjnych na tzw. Nowym Ślą­ sku.14 Równocześnie poprosił w osobnym po łacinie ujętym piśmie ks. biskupa Turskiego w Krakowie . o delegację jurysdykcji dla wszyst­ kich parafii dekanatów lelowskiego i siewierskiego. Komora wrocławska odpowiedziała już w dn. 15 marca t. r. O egzemplarzu konwencji peters­ burskiej w swym piśmie inie wspomniała, z braku mapy się wytłumaczyła, a posłała tylko spis nazw poszczególnych parafii jnowośląskich. N ato­ miast nie omieszkała wyłuszczyć swego własnego poglądu ina tem at za­ rządzania cudzą własnością. ,,Skoro nadmieniacie", pisze Komora, ,,żeście poprosili biskupa krakowskiego aby Warn udzielił delegacji aż do jna- dejścia papieskiego wygotowania, toście bardzo niesłusznie postąpili, gdyż po zniesieniu łączności diecezjalnej przez autorytet rządowy przy­

nie okazywać w inni państw u, rozporządzeniom i u rzęd n ik o m , u p o w ażn io n y m przez m a­ je s ta t królew ski do w ykonyw ania nakazów ". (J. J u r| g r| i t 'Q, Die breslauer W eih - bischöie,W ro cław 1914, 323). Po śm ierci w dn. 21 stycznia 1817 r. bisk u p a H ohenlohego zo stał w ikariuszem k a p itu ln y m a dn. 16 p aźd ziern ik a 1823 r. w ybrano go na biskupa- -ordynariusza. Z w ydanego z tej okazji listu pasterskiego sk re śliła cen zu ra liczne zda­ nia, k tó re rzekom o b y ły „p o lem iczn ej treści". leszcze w o sta tn ic h la ta c h swego życia rozpraw ić się m u sia ł z tzw. neologam i, dom agającym i się reform y liturgii, przeróbki m szału i ry tu a łu a p rzed e w szystkim w prow adzenia do liturgii języ k a ojczystego. Z m arł dn. 27 g rudnia 1832 r. (J. J u r| g r| i t z, j. w., 298 nn. oraz Ks. W. U r b a n , Leopold

hr. Sedlnicki książę biskup wrocławski 1836—1840, S andom ierz 1956, passim.). 13 AMK, plik aktów , w yszczególniony p od przyp. 9: „Aus dem b eilieg en d en O riginal­ -R escript w erd en E uer H o ch w o h lg eb o ren m it m e h re re m erseh en , wie uns der A ntheil der C racau isch en b ischöflichen D iöces in den G ren zen vo n S üd-P reussen a n v e rtra u t un d dem Bistum Bfeslau e in v erleib t w o rd en ist. U m n u n dieser k ö n ig lich en V e ro rd n u n g un d der n u n m eh ro m ir u n d E uer H o ch w o h lg eb o ren als G e n e ra l-V ic a riu s z u steh en d en V erpflichtung n ach zu k o m m en , w erd en Sie Sich von diesem n e u e n u n te r die geistliche Aufsicht des Bistums Breslau g ek o m m en en A n th eil die n ö tig e K en n tn is zu verschaffen u n d für die o rd e n tlic h e B eobachtung u n d E rh altu n g des k irc h lic h e n R itus o h n e allen V erzug Sorge zu tra g e n su ch en , dam it Seiner K öniglichen M ajestät W illen u n d Befehlen h ie r u n te r vollkom m en G enüge g esch eh en u n d n ic h t d u rch V ersäum nis Anlass zu b e sch w erd efü h ren d en V o rstellu n g en bei der L andesregierung v e ra n la sst w erd en m ö­ gen..."

11 AMK, ja k wyżej: „...da uns diese D istricte u n d ih re E te n d u e w ie au c h die Z am der P farreien u n b e k a n n t seien, co b itte n w ir E. H gb. w ollen uns eine C h a rte davon oder ein e C o nsigation der d o rtig en P farreien nebst einem E xem plar der P etersb u rg er Con­ v e n tio n vom 26/15 la n u a r a. pr. zukom m en lassen. A userdem finden w ir uns bem üssigt vorzustellen: o h n e p ä p stlic h e G enehm igung oder des Bischofs zu C racau einstw eiligen A uftrag in der A usübung der D iö c e sa n -Ju risd ic tio n in je n e n D istric te n n ic h t ein sch reiten dürfen..."

(9)

znaliście biskupowi krakowskiemu fakultet delegacyjny... Zastrzegamy

sobie jeszcze osobne dochodzenie. Wy zaś podejmijcie się niezwłocznie

administracji diecezjalnej na Nowym Śląsku i tnie czekajcie na zezwolenie

biskupa krakowskiego."1 Załączony wykaz naprowadzał następujące pa­

rafie: w dekanacie lelowskim: Kromołów, Skarżyce, Ir ządze, Niego wa, Le­

lów, Staromieście, Kroczyce, Rokitno, Szczekocin, Nakło·, Brochliin, Pod­

lesie, Potok, Przybynów, Żarki, Włodowice, Ogrodzieniec, Kiebło, Ciągo-

wice, Pilica i Kidów. W dekanacie siewierskim: Siewierz, Targoszyce,

Wojkowice, Chruszczobród, Sławków, Gołonóg, Będzin, Czeladź, Grójec,

Siemonię, Sączów, Koziegłówki, Koziegłowy, Olsztyn, Zrębice i Mrzygłód.

Ze suchego spisu parafii wrocławski wikariat generalny niewiele się

dowiedział. Dlatego zwrócił się pisemnie do ks. proboszcza Rudzkiego

w Kromołowie, dziekana lelowskiego, oraz do ks. proboszcza Siwińskiego

w Wojkowicach, dziekana: siew ierskiego o przedłożenie delegatowi bi­

skupiemu, który w inajibliszym czasie do nich przybędzie, dokładniejszego

■zestawienia parafii i tamtejszego· duchowieństwa. W szczególności m iały

być wykazane wszystkie kościoły parafialne,· filie, kime dołączone koś­ cioły, siedziby proboszczów, ich personalia oraz beneficja, jakie posiada­ ją, bliższe dane o wikarych i ich zdolnościach, a przede wszystkim mieli podać ilość parafian w poszczególnych parafiach i straty względnie

korzyści, wynikające dla kościołów i proboszczów ze zmiany przynależ­

ności diecezjalnej.

Ostre upomnienie Komory wrocławskiej i zapowiedź dalszego śledz­ twa przyjął wikariat generalny do wiadomości. Świadomy jednak nale­ żytego spełnienia swego obowiązku wobec biskupa krakowskiego, mógł teraz już spokojnie poczynić odpowiednie kroki przygotowawcze celem przyłączenia Nowego Śląska do diecezji wrocławskiej. Dobrze wiedział, że załatw ienie wszelkich z tym związanych formalności potrwa dłuższy czas, a tymczasem nadejdzie decydująca odpowiedź z Rzymu lub z Kra­ kowa. Toteż dn. 10 kwietnia kuna wrocławska w ysłała jedno pismo do ks. kanonika W eyricha,16 proboszcza w Starej Wsi pod Raciborzem, w którym go prosiła, aby się wybrał w podróż na Nowy Śląsk i w poro­ zumieniu z tamtejszym duchowieństwem przygotował projekt separacyj­

1 9 4 KS. FRANCISZEK M A ROŃ

16 AMK, jak wyżej: „Wir lassen Euch auf Euren Bericht vom 3-ten m. c. das Verzeich­ niss der Pfarrtheien in N eu -S ch lesien , welche von den Landräten des Pilicer-und Sie-

w ierzes Kreises ad acta eingereicht worden, hierbei in Abschrift com m unizieren und Euch zugleich bekannt machen, dass keine Charte von diesem Districte hier vorhanden ist... W enn Ihr aber anführt, dass Ihr den Bischof von Cracau ersucht, bis zur Einlangung der päpstlichen Ausfertigung die Delegation der Diöces zu bewilligen, so habt Ihr hie­ runter sehr unrecht gehandelt, dass nachdem der nexus dioecesanus durch landes­ herrliche Ä uthoritaet aufgehoben ist, Ihr dem Bischof von Cracau noch die facultatem delegandi eingeräumet. Ihr erhaltet deshalb in abschriftlicher Anlage, was unterm 5-ten m. pr. an unsern Fürst Bischof erlassen worden. Wir behalten uns deshalb noch beson­ dere A hndung vor und habet Ihr Euch nun Ohngesäumt der D iözesan-V erw altung in

N eu -S ch lesien zu unterziehen ohne allererst die Genehmigung des Bischofs von Cracau abzuwarten."

ls Ks. A Weyrich urodzony we W rocławiu i wyświęcony 11. III. 1775 r., został w r. 1779 proboszczem w Ostrożnicy. w powiecie kozielskim, w r. 1791 prałatem -kanto-

rem kolegiaty raciborskiej, w r. 1793 komisarzem biskupim. Od dn. 1 maja 1795 r. był proboszczem w Starej Wsi. W 1796 r. wykonał ku zadowoleniu biskupa trudne zadanie uporządkowania zaniedbanych od dawna spraw majątkowych kolegiaty raciborskiej, W r. 1801 objął archidiakonat w Głogowie. Zm arł dn. 30 kwietnia 181/ r. (A W e 1 tz e l,

(10)

W SC H O D N IA GRANICA BISKUPSTWA WROCŁAWSKIEGO 1 95

ny. D rugie pism o w y słan o do K om ory w rocław skiej z pow iadom ieniem , że ks. W ey rich w yzn aczo n y zo stał n a p ro je k ta n ta p la n u seperacyjnego. K om ora zatw ie rd z iła dn. 27 kw ietnia wybór ks. W e y rich a i po zleceniu ks. W allhofenow i, proboszczow i i dziekanow i w Łyskich, swoich spraw kom isarycznych, u d a ł się ks. W ey rich w dn. 16 m aja w drogę. Dn. 23 m a­ ja przyby ł do Pilicy. Po trz e c h ty g o d n ia c h p od ró ży inspekcyjnej p rze ­ s ła ł w rocław skiej kurii biskupiej pierwsze d o k ład n iejsze spraw ozdanie ■o swojej działalności na ,,N ow ym Ś ląsku". W e d łu g tej relacji ju ż w n a ­ stępnym dniu po jego p rz y b y c iu zeb rało się duchow ieństw o d ek an ató w le'low skiego i siew ierskiego w k laszto rze ojców reform atów w Pilicy i w y b ra ło 'd e le g a ta , k tó ry z .nakazu K om ory w rocław skiej m ia ł wyjechać do Berlina, by tam w im ieniu k a p ła n ó w tych że d e k a n ató w złożyć przysię­ gę w ierności. Ks. W ey rich sk o rzy stał z tej sposobności, aby od zgrom a­ dzonego d uchow ieństw a o d ebrać rów nież p rzy rzeczen ie uległości i p o ­ słuszeństw a w obec biskupa w rocław skiego. W zleceniu, jak ie m u d a ła kuria, nie b y ło o tym m owy i należy sądzić, że ks. W ey rich nie o rie n to ­ w a ł się w sytuacji i w zbyt'niej gorliwości bezw iednie p rze k ro c zy ł wyty­ czone m u kom p eten cje. W tym samym jeszcze dniu na zam ku w Pilicy, k tóry b y ł w łasn o ścią T e o d o ra W essela, a wówczas zajęty b y ł przez sta­ rostę von H ep p en a, s p o tk a ł się z w yznaczoną przez K om orę w rocław ską komisją. M ia ła ona tow arzyszyć ks. W eyrichow i w d rodze wywiadow­ czej po N ow ym Ś lą sk u i s k ła d a ła się z rad cy k om ory w ojennej i dom i­ nialn ej, T schirschkiego, oraz raciborskiego kom isarza sądowego i syn­ dyka, Rerunerta. W spólnie rozpoczęli inspekcję. Pierw szym o biektem by­ ł a pilicka koleg iata p. w. św. J a n a C hrzciciela, w sp o m n ian a jak o k ościół parafialny ju ż w r. 1325. D o godności p rep o z y tu ry p o d n iesio n a w r. 1432 a w dn. 24 lutego 1611 r. p rz e k sz ta łc o n a w k olegiatę z fundacji S tan isła­ wa Padniew skiego, p a n a n a Pilicy i staro sty w D ybow ie, zatw ierdzo na zo stała w tym c h a ra k te rz e przez biskupa P io tra Tylickiego w dn. 12 kw ietnia 1612 r. W akcie erekcyjnym u d z ie lił biskup prepozytow i w ła ­ dzy nadzo ru nad d u chow ieństw em d ek an ató w lelowskiego i w olbrom - skiego.17 Dawniej b y ło p rzy kolegiacie pięciu p ra ła tó w , czte re c h k a n o ­ ników i pięciu w ikarych. Ze względu na tru d n o śc i gospodarcze nie ob­ sadzono o statn io stanow isk jed n e g o p r a ła ta i dw óch w ikarych. Przy in­ spekcji w dn. 26 m aja b y ł obecny tylko ks. k a n o n ik Ostaszewski i dla­ tego odroczono dalsze d o ch o d zen ia do dn. 28 t.m., kiedy to zjawił się ks. a rc h id ia k o n i p r a ła t Józef N ied o p al, a n a stęp n eg o d n ia doszli jeszcze ks. Ludwik Z aborski, d z ie k a n k olegiaty i proboszcz w M rzygłodzie, oraz p repozyt i p r ą ła t Bassolt, k tó ry b y ł zarazem proboszczem w Szańcu, p o ­ łożonym w zaborze au striack im . Przy spisyw aniu p ro to k o łu stw ierdziła komisją, że w obecnym sk ład zie b y ło pięciu p ra ła tó w i to prepozyt, dzie­ kan, arch id iak o n , kustosz i scholastyk. Spośród pięciu k an o n ik ó w dwóch p e łn iło obowiązki kaznodziejów , je d e n b y ł p rep o zytem szpitalnym a p o ­ zostali dwaj pom agali i zastępow ali w edług potrzeby. N a k a n o n ik a c h ciążył oprócz rezydencji jeszcze obowiązek p ro w ad zen ia ro k ro czn ie je d ­ nej pielgrzym ki do K rakow a a drugiej do C zęstochow y. Z obydw óch obowiązków m ieli je d n a k ju ż od daw na dyspensę.

17 W iadom ości h isto ry czn e czerpaliśm y częściowo ze sp raw o zd an ia ks. W e y r ic h a

z dn. 14 czerw ca 1798 r. a częściow o z ,,P rzew o d n ika po Zagłębiu Dąbrowskim", Sosno­ wiec 1939, 115/6).

(11)

196 KS. FRA N CISZEK M AROŃ

Z Pilicy skierowała się komisja dn. 31 maja do Nakla, 1 czerwca do Szczekocin, a 2 czerwca do Rokitna, Jęzorowic i Kidowa. W dn. 4 czerw­ ca toczyły się w Pilicy dalsze pertraktacje w sprawie dwóch tam tej­ szych szpitali oraz starodawnego kościółka modrzewiowego p. w. śś. Pio­ tra i Pawła na wzgórzu za miastem, który rzekomo był pierwotną świą­ tynią miejscową. Komisja odwiedziła również klasztor ojców reforma­ tów, ufundowany w 1734 r. przez Marię Józefę z Wesslów Sobieską, sy­ nową króla Jana i żonę królewicza Konstantyna. W klasztorze przeby­ wało dwunastu ojców, dwóch kleryków i jeden braciszek. Odcięci przez nową granicę od Krakowa, nawiązali już łączność z klasztorami fran­ ciszkanów w Gliwicach i na Górze św. Anny. W dn. 5 czerwca udała się komisja do Chechia, stamtąd dn. 6. czerwca do Niegowic, a w dniach 7 i 8 czerwca bawiła w Sławkowie. Sławków należał od niepamiętnych czasów do uposażenia biskupów krakowskich i w XV stuleciu dołączo­ ny został do księstwa siewierskiego. Był znany jako miejsce urodzenia bł. Swiętosławy, zmarłej w 1489 r. Kościół p. w. św. Krzyża zbudował w początkach XIII w. biskup Pełka (1186 — i 20.IX.1207). W dn. 9 czerw­

ca zatrzymała jsię komisja w Mysłowicach, gdzie w związku z odłącze- iniem dekanatu siewierskiego wyłoniły się duże trudności i powstały za­ sadnicze wątpliwości odnośnie rozgraniczenia, i odszkodowania przygra­ nicznych parafii. Takie 'zagadnienie wypłynęło najpierw przy samych

Mysłowicach, do których ■ pod względem parafialnym należały osiedla

w Modrzejowie, Niwce, Zagórzu, Klimontowie, Porąbce, Pogonii i Sielcu. W edług litery konwencji petersburskiej i woli króla pruskiego m iały te miejscowości odtąd jnależeć do biskupa wrocławskiego, natomiast M ysło­ wice, jako parafia w obrębie dekanatu bytomskiego, pozostałyby przy diecezji krakowskiej. Tym samym zaistniałaby w jednej i tej samej pa­ rafii dwojaka jurysdykcja, krakowska, i wrocławska. Ponadto żalił się ówczesny proboszcz mysłowicki, ks. Jan Wacław Jurzyczek,18 że wsku­ tek inowego podziału u tracił dziesięcinę z Goszczyc, Rawiłowic i Koźrnie- rzowa, które pozostały pod zalborem, austriackim. Wysokość straty wy­ nosiła według jego obliczenia rocznie 114,20 rtl. Dlatego żądał, aby ko­ misja w łączyła w protokół jego prośbę o przyznanie mu dziesięciny z Po­ rąbki, dotychczas odprowadzanej do Jaworzna, które znalazło się pod za­ borem austriackim. Podobne wypadki o dwojakiej jurysdykcji zachodziły, by przy radykalnym rozgraniczeniu w Bobrownikach i Żychcicach, które zawsze należały do parafii w Kamieniu w dekanacie bytomskim, a obec­ nie przypadłyby do diecezji wrocławskiej. Takie same komplikacje do­ tyczyły parafii w Czeladzi w dekanacie siewierskim z przynależnymi do dekanatu bytomskiego Siemianowicami i Przełajką. W razie oderwania tych wsi od swoich macierzystych parafii i ewentualnego utworzenia z nich osobnej parafii poniosłyby dawne parafie bardzo duże straty i mo­ głyby stracić swoją żywotność. Dlatego komisja tych kwestii rozstrzyg­ nąć nie chciała i przedłożyła je do, osądzenia wyższym instancjom. Z

My-18 Ks. J. W. Jurzyczek b y ł z p o ch o d zen ia M oraw ianinem , u ro d zo n y m w 1758r. w je d ­ nej ze wsi p od F ry d k iem . S tudiow ał w W iedniu, K rakow ie i W rocław iu, gdzie dn. 27 m a rc a 1784 r. o trzy m ał św ięcenia k a p ła ń sk ie . Od 1787 r. b y ł proboszczem w M iedźnej, a dn. 16 w rześnia 1795 r. z o sta ł w prow adzony jak o proboszcz w M ysłow icach. Z m a rł d n . 16 k w ie tn ia 1800 r. (Ks. J. K u d e r a , Historia parafii m y s io w ic k ie fM y s ło w ic e

(12)

W S C H O D N IA G RA N ICA BISKUPSTW A W ROCŁAW SK IEGO 197

słowie komisja przenieść się miała do Chełma Śląskiego. Tam jednak by­ ły różne zagadnienia takie zawiłe, że postanowiła je wraz z innymi nie rozwiązanymi problemami przekazać Komorze wrocławskiej a swoją wyprawę inspekcyjną zakończyć.

Przed rozpatrzeniem dalszego rozwoju sprawy oderwania tzw. Nowe­ go Śląska od biskupstwa krakowskiego wyjaśnić musimy zagadkę, na

jakiej podstawie rząd pruski związać chciał losy ziemi ■ siewierskiej

z Chełmem, Imielinem i Kosztowami? W odpowiedzi na to pytanie mu­ simy się cofnąć do ostatnich lat XIV wieku. Wtedy obszar ten leżał w granicach księstwa raciborskiego i w zasięgu grodu mikołowskiego. W r. 1391 książę Jan II opawsko-raciborski (1382—1423), znany również pod przydomkiem „Kata" jako sprawca zamordowania proboszczów Konrada z Żior i Macieja z Krzyżowi, napadł na Lipowiec, gród biskupów krakowskich, i spustoszył wsie w okręgu lipowieckim i sławkowskim. Ruszyło go jednak sumienie i pragnąc żyć w przyszłości w zgodzie ze swym sąsiadem, kazał w przeddzień uroczystości św. Bartłomieja wygoto­ wać dokum ent,19 którym jako zadośćuczynienie za wyrządzone krzywdy

odstąpił biskupowi, Janowi Radlicy (1382—f l2 1 1392) i jego następcom wsie Chełm ,20, Imielin i Kosztowy.21 Akt różnił się od zwykłych nadań

19 „...Nos Io a n n e s D ei g racia O ppaviae et R a th ib o riae dux... volum us d ev en ire, quod quadam com m ocione d u o ru m te rrito rio ru m seu c a sta lla n ia ru m , v id elicet slavcoviensis et Lipovecz... devastavim us et o rd in a v im u s d e v astari... P ro p red ictis ipsam que ecclesiam sti Stanislai offensam p er nos re d d e re co n so latam , villas n o stra s v id e lie e t C helm , Ieme- lin e. C osschuaw in d is tric tu n o stro P lessnensi sitas cum e a ru n d e m om nibus usibus et redditibus, p ro v en tib u s, o b v en tio n ib u s, feodalibus iuribus et ap p en d iis universis, cum om ni iu re n o stro du cali p ro u t easdem soli ten u im u s... episcopo e t e c c le sia e C racovien- sibus dam us, d o n am us, a ttrib u im u s, in co rp o ram u s, an n e c tim u s e t ty tu lo resignacionis et m ere satisfactionis p e rp e tu is tem p o rib u s re sig n am u s, p er ip su m dom inum Jo a n n e m et suos successores episcopos e t ecclesiam C raco v ie n sem iure ecclesiastico habendas, ten en d a s, v e n d e n d a s, d o n a n d a s, co m m u tan d as e t ad usus ipsorum b e n e p la c ito s quom o- dolibet co n v erten d as... A ctu m et d a tu m R ath ib o r, an n o D om ini M C C C n o n ag esim o prim o, in vigilia sti B arth o lo m aei apostoli, p re se n tib u s n o stris fidelibus A n d re a de T urkaw , N i­ colao Bischofferdir, Ie s sc h o n e Scheliga, M arco Scheliga, dom ino Ie s sc h o n e d icti Czelin, G eorgio n o ta rio cu rie n o s tra e et aliis m u ltis fide dignis. (Codex di pi o m at i cus cathedrae

sti W a c ia v i,II, 163).

20 B ibliografia, d o ty c z ą c a C hełm u, Im ielin a i K osztów je s t b o g ata, ale ogranicza się do w y d aw n ictw w y łą c z n ie n ie m ie c k ic h , ja k : E. Z i v i e r , Geschichte des Fürstentums Pless, cz. I, K a to w ic e 1906, 77/8. T. S c h ü c k , Schicksale der im Kreise Pless belegenen Klg. D o m a in en -A m tsd ö rier Imielin, C h elm und K o szto w , W : Z eitschrift d. V ereins f.

G esch. u. A lte rth u m Schlesiens, r. 3 (1860), 147—164, A. W e i t z e l , Geschichte der

Stadt Ratibor, R acibórz 1861, 71. R a tib o rer Chronik, W: Z eitschrift d. Ver. f. G esch. u.

A ltert. Schlesiens r. 4 (1861), 115. N e i g eb a u r, Geschichte des Amtes Imielin in

Oberschlesien, W: L edebur's A llgem . A rchiv f. d. G e sc h ic h tsk u n d e d. P reus. S taates,

t. 18 (1835) 368—371. T. B i o n n y , Zum hundertjährigen Gedenktage der endgültigen

Zugehörigkeit der drei D örfer Im ielin, G ross-C helm u nd Kostow zu Preussen, W: O berschlesien, r. 17 (1918/9), 103— 107, 149-153.

21 K iedy ks. a d m in is tra to r N iew id o k w poszukiw aniu d o k u m en tó w , doty czący ch p rze­ szłości parafii w D ziećk o w icach , z w ró cił się w r. 1838 do K rakow a, p r z e s ła ła m u K uria wyciąg „Ex libris b eneficiorum ... a n n i 1460", I, pars la , pag. 46: „Item scholasticus h a b e t p ro sua d o te plures d ecim as m a n u a le s et p ecu n ia les in d isctrictib u s ra tib o rie n s i, oszwen- ciensi e t z a th o rie n s i c o n siste n te s, q u o ru m n o m in a su b n ectem u s: E t prim o h a b e t m ani- p u la re m decim am in villa C helm , villa sub p a ro e c ia ecclesiae de L yandziny sitae, cuius p ro p rie ta s e t dom inium p e rtin e t ad episcopum craco v ien sem p ro te m p o re . In qua sunt 22 la n e i cm eth o n ales, de quibus om nibus solvitur decim a m a n ip u la ris sc h o lasteriae cra- coviensi et p e r cm eth o n es in d u c itu r in h o rre u m a scholastico lo can d u m . E t v alo r eius ad 20 m arcas a e stim a tu r. Iy em ielen y el, villa sub p a ro c h ia ecclesiae de Lyandziny sita. C uius p ro p rie ta s p e rtin e t ad episcopum cracoviensem . I n q u a su n t 5 la n e i cm ethonales,

(13)

tym, że cedował również wszelkie swoje prawa zwierzchnie i przez to uczynił darowany obszar w sensie politycznym eksterytorialnym. Tak też traktow ali biskupi krakowscy te ziemie i nie hołdowali nigdy książętom raciborskim ani Habsburgom, kiedy w r. 1526 Śląsk przeszedł pod pa­ nowanie austriackie. Natom iast kazali sobie potwierdzić swoje przywi­ leje w 1540 r. przez króla polskiego Zygmunta. U pływały wieki i nikt ich praw suwerennych nie zaczepił. Wzmiankowane wsie dołączone były do tzw. Klucza Lipowieckiego z ośrodkiem administracyjnym we wsi biskupiej, Lipowiec. Natom iast całość należała do księstwa siewierskie­

go. Do pierwszego zatargu doszło w r. 1727, kiedy biskup pozwolił Imie­ linowi na podwyższenie liczby dotychczaisowych tradycyjnych czterech targów corocznych do siedmiu. Sprzeciwił się tem u starosta pszczyński. Po długich pertraktacjach między Wrocławiem, W iedniem a Warszawą

zgodził się ks. biskup Szaniawski (1720— 1732) na przeniesienie targów

do Jelenia. Sprawę suwerenności odroczono do najbliższej regulacji gra­ nicy państwowej. Tymczasem nastąpiły wojny o Śląsk i po zagarnięciu

Śląska król Fryderyk zawezwał ks. kardynała Jana Lipskiego (1732—

1746) do hołdu. K ardynał odmówił, powołując się na darowiznę księcia Jana. Król wprawdzie odpowiedział, że Jajn II »tył wasalem króla czeskie­ go, więc pełnej 'suwerenności :nie posiadał i jej też innym udzielić nie mógł, ale całość zostawił w zawieszeniu. Również mieszkańcy tych wsi uważali się za obywateli „Korony", „Królestwa Polskiego' i wyraźnie się odgraniczali od sąsiednich wsi, chociaż pod względem pa­ rafialnym Imielin i Kosztowy należały do „zagranicznej" parafii w Lę­ dzinach. Prowadzili również intratny handel, sprowadzając bydło z Kró­ lestwa. i sprzedając je z zyskiem „za ■granicę". W trakcie pierwszego rozbioru Polski król pruski 'Obsadził wojskiem owe trzy wsie, przepro­ wadził rekrutację i taksację do podatku gruntowego, ale na razie usza­ now ał sporną eksterytorialność. Dopiero przy trzecim rozbiorze wraz z księstwem siewierskim włączono Chełm, Imielin i Kosztowy w obręb tzw. Nowego Śląska i pod zarząd wrocławskiej Komory, która jednak tymczasową administrację dóbr powierzyła staroście pszczyńskiemu. Ze względu na swą przeszłość potraktowano więc wspomniane wsie jako cząstkę tzw. Nowego Śląska i tym samym jako część terenu, przydzie­ lonego przez rząd pruski biskupstwu wrocławskiemu.22

1 9 8 KS· FRANCISZEK MARON

de qu ib u s om nibus solvitur decim a m an ip u laris sc h o lasteriae craco v ien si e t p e r cm etho- nes p ro p riis currib u s d u c itu r in h o rre u m a scholastico lo can d u m . E t v alo r eius a estim atu r a d 5 m arcas p ro u n a m e d ie ta te , pro a lte ra au tem m e d ie ta te p e rc ip it earn ecclesia in Lyandziny. C oszutow , villa sub p a ro c h ia ecclesiae de L yandziny sita, cuius p ro p rie ta s p e r tin e t ad episcopum craco v ien sem . In qua su n t la n e i c m e th o n a le s, de quibus om nibus so lv itu r d ecim a m an ip u laris sc h o la ste ria e craco v ien si et p er c m eth o n es propriis c u rri­ bus d u c itu r in h o rre u m a sch o lastico locandum . E t v alo r eius a e stim a tu r ad 6 m arcas".

(A rchiw um K urii D iecezjalnej w K atow icach, D ziecko w ice, O gólne, t. I) C h e łm usam o ­ d z ie ln ił się w czasie reform acji, n a to m ia s t Im ielin i K osztow y p o z o sta ły w łącz n o ści p a ­ ra f ia ln e j z Lędzinami. (A k ta wizytacji dekanatów bytom skiego i pszczyńskiego..., wyd. ks. M . W o j t a s , K atow ice 1938, 100/01).

22 Z dalszym i losam i C hełm u, Im ie lin a i K osztów p od w zględem przy n ależn o ści die­ cezjalnej jeszcze się zapoznam y. N a ty m m iejscu chcem y w streszczeniu podać dalsze dzieje p o lity czn e ty c h wsi. Po u tra c ie tzw. N ow ego Ś lą sk a w czasie w ojny francusko- -p ru s k ie j 1806/7 z n a la z ły się w sp o m n ian e wsie w raz z ziem ią siewierską, pilicką i często ­ chow ską w g ra n ic a c h u tw o rzo n eg o z ła sk i N a p o le o n a K sięstw a W arszaw skiego, a n a ­ stęp n ie ja k o d o tacja w p o sia d a n iu francuskiego m a rsz a łk a L a n n e s'a de M o n teb ello . Z a

(14)

Przy spisywaniu końcowego protokołu z objazdu komisji pod prze­ wodnictwem ks. W eyricha nasunęła się jeszcze jedna wątpliwość. Mia­ nowicie stwierdzono, że w granicach dekanatu lelowskiego leżało dzie­ sięć parafii, które zaliczały się ze stanowiska administracji państwowej do powiatu częstochowskiego, który przecież politycznie dołączano do tzw. Prus Południowych a kościelnie do archidiecezji gnieźnieńskiej. Swoje tymczasowe, ogólnikowe sprawozdanie z dn. 14 czerwca 1798 r. zamknął propozycją, aby na oficjała dla terenów tzw. Nowego Śląska wy­ brano albo ks. M arcina Siemieńskiego, kanonika kieleckiego, albo też ks. Ludwika Zaborskiego z M rzygłodu i proboszcza w Kidowie. Zaznaczył również, że i przyszły oficjał musiałby pobierać jakieś roczne wynagro­ dzenie w wysokości około trzystu talarów a syndyk około stu talarów, czerpalnych ze skonfiskowanych dóbr biskupstwa krakowskiego. W koń­ cowym słowie nakreślił krótką charakterystykę tamtejszego duchowień­ stwa, a właściwie zwrócił tylko uwagę na jego położenie m aterialne, któ­ re szczególnie wśród proboszczów w wiejskich parafiach przedstawił w bardzo ponurych kolorach. Żyło ono przeważnie z dziesięciny polnej. Ponieważ pola były na ogół piaszczyste i źle obrabiane, dochód był też skąpy. Tak samo o p łaty ze stuły były bardzo niskie i wynosiły np. za chrzest dziecka jeden gnoisz dla kapłana i organisty.

W dniu 15 lipca p rzesłał ks. W eyrich biskupowi wrocławskiemu osta­ teczne wygotowanie wszystkich m u zleconych zadań. Przesyłka zawie­ rała dwa obszerne zeszyty. Jeden obejmował wyszczególnienie wszyst­ kich danych z tych'parafii, których przyłączenie do biskupstwa wrocław­ skiego nie nastręczało żadnych trudności. W drugim b yły zestawione pa­ rafie, przy których nasunęły się rozmaite wątpliwości i możliwości, prze­ rastające kompetencje komisji. Dotyczyło to przede wszystkim parafii przygranicznych, jak np. Szczekocin, gdzie nawet przydzielenie wsi Dą­ browice i Małoszyce nie pokryłoby poniesionych strat. Przy innych pa­ rafiach, jak np. przy Nakle i Sławkowie nie było żadnego sposobu, aby choć w przybliżeniu wyrównać szkody, spowodowane rozgraniczeniem. W takich wypadkach ks. Weyrich wyraził nadzieję, że łaska królewska przyczyni się do wynagrodzenia poszkodowanych parafii z funduszów, zyskanych z konfiskaty dziesięciny i rozmaitych zobowiązań pienięż­ nych, uiszczanych dotychczas parafiom i innym instytucjom, położonym pod zaborem austriackim.23 Poruszył jeszcze sprawę C hełm a i dołączył

W S C H O D N IA G RA N ICA BISKUPSTW A W ROCŁAW SK IEGO J99

jego czasów otwarto w Kosztowach kopalnię, która stała się poważną konkurentką dla okolicznych kopalń. W r. 1816 została sprzedana przez urząd hutniczo-gómiczy w Tar­ nowskich Górach Józefowi Steinkellerowi z Krakowa, który dalej eksploatował ko­ palnię pod nazwą „Józefina". Po klęsce Napoleona w Î813 r. dobra te przypadły z po­ wrotem Prusom. Prawo własności zostało ostatecznie ustalone drugim artykułem repa- racyjnym do układu granicznego z Rosją 30. X/11. XI. 1817 r.. ratyfikowanym w Berlinie dn. 18 lutego 1818 r. (Korns Gesetzessammlung 1818, nr 460). W łasność biskupią pod­ ciągnięto pod edykt sekularyzacyjny i częściowo rozparcelowano między chłopów w for­ mie wieczystej dzierżawy. Na części pozostałych gmntów powstała już w 1805 r. kolo­ nia Gacz a w 1819 r. Nowy Gacz.

Historię Chełmu, Imielina i Kosztów odgrzebali Niemcy, kiedy po pierwszej wojnie światowej stała się aktualna sprawa odstąpienia Górnego Śląska. Wtedy rząd pruski dobrowolnie ofiarował Polsce wzmiankowane wsie ,jako dawniejsze polskie terytorium".

23 AMK, plik aktów wyszczególniony pod przyp. 9: Już po powrocie do swojej parafii pisze ks. W yerich dn. Î5. VII. 1798: „Einem tl. Gener al-V icariat-A m t überreiche ich ąDergehorsamst die in Gemässheit der mir gewordenen hochamtlichen Commi s s ari aies

(15)

anheim-2 0 0 KS. FRANCISZEK M ARON

relację ks. proboszcza R aczkow skiego o stan ie parafii.24 Nadesłane przez

ks. W eyricha sprawozdanie wraz z wykazami przekazał Wikariat Ge­ neralny pismem z dn. 31 VIII 1798 Komorze wrocławskiej. Tymczasem

odezwał się jeszcze raz ks. Weyrich. Radca T sch irsch k i zwrócił mu

g efallen en D istric te n Siewierz u n d Pilica, w ie au ch w egen U m pfarrung einiger G renz- -D orfschaften v e rh a n d e lte n A cta in zwei H eften, d eren ersteres die H a u p tp ro to k o lle, le tz te re s aber die Spezial-U m pfarrungs-P rotokolle e n th ä lt. D em H e rrn K riegs-und Do- m ain en rC am m er-R at von T sch irsch k i h ab e ich die n o c h m it dem selben la u t P rotokoll de a c ta P ilica d. 25-ten M ai a. c. v e ra b re d e te n , aber b ei erfolgter B ereisung der in teressier­ te n O rtsch aften u n d P a ro c h ie n in etw as a b g e ä n d e rte n S ep a ra tio n sp lä n e u n d aufgenom­ m e n e n U m p farru n g s-P ro to k o lle in Abschrift m it dem G esu ch e zugesandt, die etw aigen G eg en b em erk u n g en ad a c ta com m isionis gelangen zu lassen... W as die U m pfarrung der v o n ih re n eh em alig en P a ro c h ie n d u rc h den n e u e n G renzzug gesch ied en en O rtsch aften anbetrifft, so h a t m an solche m eist d en en n ä c h stb e le g e n e n p reu ssisch en P farrk irch en zu zu sch lag en g esucht u n d n u r wo es sich o h n e ein e für die G em ein d en b e trä c h tlic h e U n b eq u em lich k eit tu n liess, einige D orfschaften zu je n e n P a ro c h ie n zugeschlagen, die d u rc h die T e rrito ria l-S e p a ra tio n ein en grossen V erlust e rlitte n h ab en , w elches h a u p t­ säch lich b ei Szczekocin, w o h in m an ausser D om brow ice au ch M aleszyce n a c h Szczeko­ cin n o c h bei w eitem n ic h t e in e n h in län g lich en Ersatz der dem Szczekociner Beneficio erw ach sen en V erlustes abwirft u n d bei einigen au ch zu S chaden g ekom m enen Benefi- c ie n als in N a k ło u n d Slawkow gar k e in e G eleg en h eit w ar, sie d u rch Z uschlagung ein i­ ger D orfschaften zu e n tsch äd ig en , so w ird es lediglich auf die allerh ö ch ste H uld u n d G n a­ d en S einer K öniglichen M ajestät b e ru h e n , ab A llerh ö ch st dieselben die sonst n a c h C racau zu v e rs c h ie d e n e n C o rp o ra tio n e n u n d a n an d ere n u n im O esterrieich isch en befindliche P a rtiz ip a n te n zah lb a r gew esenen, je tz t aber zur k ö n ig lich en C asse eingezogenen D e- cem g eld er u n d W iederkaufszinsen als ein en F o n d zur E ntschädigung der d u rch die T e rrito ria ls e p a ra tio n b e n a c h te ilig te n P a ro c h ie n a lle rh u ld re ic h st anzuw eisen g eru h en w erden... E ndlich ergeben sich aus dem P rotokoll de d ato M y sło w ice d. 9-ten Ju n i a. c. die zw eifelhaften U m stä n d e m it der zur n e u e n A cq u isitio n g ehörigen u n d in der C ra- c a u sc h e n D ioeces b e le g e n e n P a ro c h ie C hełm , d eren gesam t O rtschaften in A lt-S chlesien C ra c a u sc h e r D ioeces liegen u n d daherofalls das Pfarrdorf C helm zur B reslauer D ioeces gezogen, dessen in c o rp o rie rte D orfgem einden aber b ei der C ra c a u sc h e n D ioeces als altsch lesisch e O rtsch aften b elassen w ürden, P aro ch u s e in e r zw eifachen Ju risd ic tio n u n terw o rfen w erden w ürde. Z u r g e n a u e re n Ü b ersich t dieser U m stän d e befindet sich am S c h lü sse der S pezial-P rotokolle ein e von dem C helm er P farrer Ronczkow sky eigenhändig gefertigte B eschreibung des B eneficii de dato G r. — C helm d. 18 Ju n i a. c. u n d da la u t dieser B eschreibung die D öfrer Je m ie lin u n d K oszytow n ic h t n a c h Chelm , so n d ern zur P a ro c h ie L endzin in A lt-S chlesien C racau sch er D ioeces g eh ö ren , so w ird d eren U eber- n a h m e zur B reslauer D ioeces von dem erst A llerh ö ch st zu e n tsc h e id e n d e n U m stan d e ab h än g en , ob Jem ielin u n d K osztow sam t oder o h n e ih re M u tte rk irc h e L endzin zu r B reslauer D ioeces zu ü b e rn e h m e n sind..."

24 AMK, plik aktów , w yszczególniony pod przyp. 9: „B esch reib u n g der G r. C helm er P fa rrk irc h e u n d der P farrtei: D ie P farrk irch e h a t ius p a tro n a tu s den e rs te n M o n a t 'der P a b ste n , d e n zw eiten M o n a t ist der Bischof v on C racau usw., J e d e n M o n at abw echselnd. Sie w ar v on Anfang v on H olz aufgebaut, aber h a tte k e in e F u n d a tio n , n o ch b esitzt sie h e u te , so n d ern b lo ss die G em ein d e n a c h der R eihe d en G eistlich en g e n ä h rt hab en . A lsdann n o c h im J a h re 1686 b a u te der D u rc h la u c h t F ü rst u n d Bischof M ałachow ski von C ra c a u de novo massiv u n te r dem T itel hl. D reifaltigkeit auf sehr geringem Einkom m en für d e n G eistlichen, w ie n o c h angezeigt wird. D iese K irch e h a t e in e n k lein en T eich, vom w elchem der K irch-C asse alle J a h r e 15 fl. zu fliessen . D er P farrer h a t ein en A ckergrund, w elch er v on der G em ein d e s ta tt der A ushaltung n a c h der o b e re rw ä h n te n R eihe zu seinem U n te rh a lt e rh a lte n in v e rsc h ie d e n e n A bteilungen: In dem e rs te n O rte 4 G ew än d e in d e r Länge, in der B reite 11 Beete, im zw eiten O rte 2 G ew än d e in 4 B eeten b reit, im d ritte n O rte 2 G ew än d e in 9 B eeten breit, dazu eine k lein e W iese bei der Przem sza gelegen, v on w elcher, w en n der F luss n ich t ausbricht, gegen 4— 5 zw eispännige F u h re n H e u n e h m e n k ö n n e n . D azu tr it t der ausgesteckte od er G a rb e n z e h n t v on vier k lein en W asserm ü h len , w elche n a c h B rau ch b ark eit des G etreid es gegen 3— 4 Schock in G arb en b e trä g t. N o c h h a t der P aro ch u s v on dem je tz t an g re n z e n d e n k a ise rlic h e n D orfe für d e n G a rb e n d e c e m 200 fl. zu e rh a lte n g eh ab t, w elcher D ecem ihm. zu seinem G enuss a lljä h rr lie h eingeflossen, je tz t aber d u rch die A bnahm e des K aisers des d o rtig en A nteils so­ w ohl an Effecten als a n b a a re m G eld e h ie r im P reu ssisch en n ic h t erlau b t, so n d ern viel­

Cytaty

Powiązane dokumenty

In the late stage of the simulation (t > 20), the formation of the condensed state causes an increase of the magnetic energy, which grows linearly in time with the same rate of

Further research directions investigated by the authors are (i) the effective introduction of more refined MFD shape within the reservoir (ii) the combination of the

Rozdział trzeci monografii to szczegółowo przeprowadzona analiza Typów nazw osobowych (późniejszych nazwisk) występujących w dokumentach krakowskich od XVI do XVIII wieku

Przyczynek do genezy ustaleń bulli „De salute animarum”, Śląskie Studia Historyczno- Teologiczne (dalej: ŚSHT), tom IV 1971, s. Im Auftrage der Historischen Kommission für

В результате исследования, проведенного на материале текстов публицисти- ки, можно сделать ряд определенных выводов в

Termin „sztuka efemeryczna” jest tu używany dla nazwania współczesnej formy tych praktyk artystycznych, które kiedyś należały do takich nurtów sztuki jak sztuka akcji,