• Nie Znaleziono Wyników

Stosunki gospodarczo-społeczne w Rzeczypospolitej Krakowskiej w przeddzień rewolucji 1846 r.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Stosunki gospodarczo-społeczne w Rzeczypospolitej Krakowskiej w przeddzień rewolucji 1846 r."

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

MARIAN ZYCHOWSKI

Stosunki gospodarczo - społeczne ш Rzeczypospolitej Krakowskiej

ш przeddzień reujolucji 1846 r.

N ow y m ateriał archiw alny pozw ala rzucić sporo św iatła na dzieje W olnego M iasta Krakowa. W dotychczasow ym dorobku historiograficznym znajdujem y stosunkow o mało m ateriału dow odowego — źródłow ego, który by daw ał zbliżony do praw dy obraz dzie­ jów ekonom iczno-społecznych, politycznych i k u lturalnych Rzeczypospolitej K rakow ­ skiej od m om entu jej pow stania do przedednia rew olucji krakow skiej 1846 r. M ateriał ten można odnaleźć w K rakow ie — w A rchiw um Państwowym , w Bibliotece Jagielloń­ skiej, M uzeum Czartoryskich, Muzeum Etnograficznym, w zbiorach byłej PAU. Zespoły akt — ja k np. Senackich, Komisji Spraw W ew nętrznych, Komisji W łościańskiej, Kon­ gregacji K upieckiej, ak ta cechowe, górnicze, krym inalne um ożliw iają zbadanie ówcze­ snej problem atyki społecznej w jej różnolitych aspektach. A kta te ukazują rolę posz­ czególnych klas, w arstw społecznych, a przede w szystkim rolę mas ludow o-plebejskich, ich p racę i w alkę.

Rzeczpospolita K rakow ska na przestrzeni 30-lecia swego żyw ota ze względu na sw oje polityczne położenie odeg rała pow ażną rolę w dziejach polskiej w alki o społeczne i n a ­ rodow e wyzwolenie.

Do w ęzłow ych problem ów ekonom iczno-społecznych i politycznych lat 1830—50 n a z'em iach polskich w szystkich 3 zaborów należy spraw a dojrzew ania przesłanek re­ w olucji ag ra rn e j jako skutek pogłębiającego się kryzysu system u feudalno-pańszczyź- nianego. Rozwój kapitalizm u n a ziem iach polskich mimo swego niesynchronicznego przebiegu w 3 zaborach stw arzał konieczne przesłanki dla konsolidacji narodow ości pol­ skiej w jednolity naród. Na skutek rozdarcia ziem polskich m iędzy 3 zaborców rozwój kapitalizm u n a ziem iach polskich w dużej m ierze był ham ow any i uzależni-ony od roz­ w oju ekonom icznego państw zaborczych i ich polityki. Mimo to proces ten odbyw ał się w sposób praw idłow y; odrębności ekonom iczno-społecznego rozw oju ziem polskich bynajm niej nie n eg u ją tej praw idłow ości, lecz ją potw ierdzają.

W łaśnie K raków z okręgiem w latach 1815— 1846 je st jednym z przejaw ów typowo- ści a jednocześnie specyficzności rozw oju kapitalizm u na ziem iach polskich. N ajdalej posunięte w rozw oju ekonom iczno-społecznym w pierw szej połow ie XIX w ieku były ziemie zaboru pruskiego ze Śląskiem na czele, następnie K rólestwo Polskie, obok nich R zeczpospolita K rakow ska, a n a szarym końcu dopiero Galicja.

O pow staniu W. М. K. w w yniku sporów w iedeńskich M a r k s i E n g e l s pisali: „A ustria, do której kiedyś K raków należał, chciała go otrzym ać z powrotem. C ar widząc, że nie może uzyskać K rakow a, a nie życząc sobie, aby dostał się on A ustrii, postanow ił uczynić go w olnym m iastem " ł.

M iał więc Kraików stanow ić tw ór pozornie niezależny, lecz zostaw iony pod „czułą" opieką rezydentów , reprezentantów 3 m ocarstw zaborczych. W skład tego sztucznie

(3)

stw orzonego organizm u wchodził obszar obejm ujący około 2200 km2 z ludnością, k tó ra od 1815 do 1846 roku w zrosła z 90 do 150 tysięcy.

Do tra k ta tu dołączona została k o n sty tu cja dla W. M. Κ., k o n sty tu cja z pozoru repuj blikańska. N arzucony przez zaborców ustrój polityczny był w istocie arystokratyczno- burżuazyjny.

N a czele W. Μ. K. stał sen at spraw ujący w ładzę w ykonaw czą i sejm o bardzo ograniczonych kom petencjach praw odaw czych. Prawo w yborcze oparte było n a cenzusie stanow ym i m ajątkowym , a posiadali je w łaściciele dóbr, kupcy, duchow ieństw o i pro ­ fesorowie U n iw e rsy te tu 2. Jednakże we w szystkich spraw ach zasadniczych regulow ała politykę krakow skich rządów Rada Rezydentów, a ingerencje te pogłębiała reakcyjna postaw a senatu i kleru, odw ołująca się do m ocarstw zaborczych w różnych spornych kw estiach w ew nętrznych.

K orzystną dla W. M iasta była przyznana m u sw oboda handlu z państw am i ościen­ nymi. K raków staw ał się ośrodkiem pow ażnej części tranzytow ego handlu Zachodu ze W schodem Europy. Stw orzenie takiego ośrodka w olno-handlow ego odpow iadało uczest­

nikom kongresu w iedeńskiego, a w szczególności Prusom, w ielkoprzem ysłow ej Anglii i Francji. Ten stan rzeczy stw arzał uprzyw ilejow aną sytuację dla rozw oju gospodarczego Krakowa. Zapow iedziana i przeprow adzona przez Komisję W łościańską reform a rolna w dobrach narodow ych i instytutow ych (instytucji naukow ych i kościelnych) mimo swego liberalno-ziem iańskiego p ię tn a była w yrazem rozw oju ekonom iczno-społecznego K rakow a w kierunku kapitalizm u na w si i w mieście. W K rakow ie panow ał jeszcze ustrój cechowy, k tó ry ham ował k apitalistyczny rozw ój rzemiosła. W arunki polityczne, w których znalazło się W. M. Κ., u łatw iały m iędzy innymi dostęp na uczelnie m łodzieży z trzech zaborów. O bok W arszaw y i Poznania K raków staw ał się w tych w arunkach jednym z ośrodków myśli k u lturalnej i politycznej kraju.

W 30-letnich dziejach Rzeczypospolitej K rakow skiej w yraźnie możemy wydzielić 3 okresy: do pow stania listopadow ego, do w ybuchu rew olucji i do w łączenia Krakowa do Galicji.

Po pow staniu listopadow ym „W olne M iasto K raków — mówiąc słowami M arksa — jeszcze w zdum iew ający sposób zachow ało się jako skraw ek w olnego polskiego n a ­ rodu" 3.

Tendencje likw idatorskie, przede w szystkim ze strony Rosji carskiej, w ystępują bardzo jaskraw o po 1831 roku. W yrazem tego je st zm odyfikow ana konsty tu cja 1833 roku, ograniczająca sw obody polityczne i k u lturalne K rakowa. Potw ierdzeniem tego kierunku był zjazd trzech zaborców w M ünchengrätz w 1833 roku. T ajny układ austro- rosyjski w Cieplicach w 1835 roku przew idyw ał, że w w ypadku jakichkolw iek „eksce­ sów" K raków zostanie w cielony do A ustrii 4. W reszcie po 1831 roku n astęp u ją czasowe okupacje K rakow a czy to przez carat, czy też przez A ustrię. O kres ten je st szczególnie w ażny ze względu na rozw ój ideologii rew olucyjno-dem okratycznej na grucie Krakowa. W ypadki lutow e 1846 roku stanow ią odrębny rozdział w historii W. M. Κ., a przede w szystkim w historii narodu polskiego.

O rozw oju ekonom icznym K rakow a i okręgu św iadczą spisy ludności oraz staty sty k i zawodowe.

2 W. T o k a r z , ' P om niki praw a R zeczypospolitej K rakow skiej t. I, Kraków 1932, s. 3—10. 3 K. M a r к s, F. E n g e l s , D zieła t. 9. wyd. ros., s. 504.

i F. M a r t e n s , Recueil des traités t. IV, Tajny tra k ta t o wcieleniu Krakowa do Austrii, tlum. z franc. Wg J. B i e n i a r z ó w n a , R zeczpospolita K rakow ska 1815—1846. Wybór źródeł, W rocław 1950.

(4)

38 MARIAN ZYCHOWSKI

Ludność K rakow a z przedm ieściam i i o kręgu w latach 1818— 1844 w ynosiła 5:

Rok w K rak o w ie w okręgu R a z e m

1818 24 756 71 682 96 438

1832 33 460 89 204 122 664

1836 37 027 94 435 131 462

1843 42 990 102 797 145 787

1844 43 923 b ra k danych —

Dla o bjaśnienia stałego w zrostu ludności K rakow a i okręgu przytoczyć można niektóre liczby dotyczące napływ u ludności rzem ieślniczej, w yrobniczej czy chłop­ skiej z G alicji i K rólestw a Polskiego. Na przykład w 1838 roku na 551 osób przybyłych do K rakow a 80°/o stanow i czeladź, służący, w yrobnicy, parobcy, głów nie z obwodów bocheńskiego i w adow ickiego (121— 152 o so b y )e. W edług zestaw ień policji z 1843 roku w latach 1831—36 przybyło do Jirak o w a z K rólestw a ponad 3 tys. osób, w tym spora ilość rzem ieślników czy w yrobników lub chłopów ’. Zaw odow y skład m igracji w ska­ zuje na zw iększający się proces rozw arstw ienia nie tylko w zaborze rosyjskim , ale i austriackim . Ciekaw ym źródłem stru k tu ry społeczno-ekonom icznej K rakow a może być indeks do spisu ludności z 1850 roku, w którym zaw arte są określenia zawodów w odniesieniu do 15 tys. nazw isk n a ogólną liczbę 39 701 m ieszkańców . Mimo że K ra­ ków po pow staniu 1846 r. podupadł i w iele tysięcy rzem ieślników i w yrobników o d ­ płynęło do K rólestw a Polskiego i na Śląsk w poszukiw aniu pracy, to jednak dane te mogą być w skaźnikiem dla stru k tu ry społecznej K rakow a sprzed 1846 roku. Na 15 ty ­ sięcy osób zam ieszczonych w indeksie około 1000 osób to urzędnicy państw ow i i pry ­ w atni oraz przedstaw iciele w olnych zawodów. H andel w jego różnych p-ostaciach zatrudniał ponad 2000 osób. Spośród 400 kupców 206 osób stanow ili spedytorzy i ban­ kierzy.

Rzemiosło zatrudniało ponad 3000 osób, przy czym w ielu czeladników i term inato­ rów nie było objętych spisem. O bok k ilkuset kupców i bogatych m ajstrów mamy około 100 w łaścicieli dóbr i kam ieniczników .

Indeks podaje 1262 w yrobników i 2780 osób bez zawodu, prócz tego 645 w yrobnic, 500 sług-kobiet, 131 żebraczek, 1258 służących, 112 ż e b ra k ó w 8.

O tej kilkunastotysięcznej rzeszy rodzącego się pro letariatu K rakow a pisał z n ie ­ naw iścią T r e n t o w s k i : „Po ulicach K rakow a przejść nie można bez w idoku n ajokropniejszej nędzy, któ ra rodzi P roletariat, a P roletariat spłodził Socjalizm" “.

Dla tych tysięcy nędzarzy, żyjących z „dnia na dzień" czy znajdujących takie lub inne zajęcie, w 1822 roku zorganizow ano w K rakow ie „K antor służących i w yrobni­ ków " 10. W K rakow ie bardzo liczne były bractw a dla ' ubogich, do których należały setki osób. Bractw a te posiadały tzw. Banki Pobożne (lombardy) dysponujące wielkimi

5 J. D e m e 1, S to su n k i gospodarcze i społeczne K rakowa w latach 1846—1853, Kraków 1951, s. 28; Akta Senackie 1848, fasc. 21—30, 1848 r.; Spraw . Izby Reprezent. za lata 1833—1843, Archiwum Państw ow e,

Kraków.

e Akta Senackie V—171, fasc. 66 z 1838 r. 7 Akta Senackie V—172, fasc. 66 z 1845 r. e j . D e m e 1, jw. s. 35 — 45.

OB. F. T r e n t o w s k i , Przedburza polityczna, F reiburg w Bryzgowi! 1848, s. 33. 10 Akta Senackie VI—25, fasc. 19. Przem yśl i H andel W.M.K., 4.1.1822.

(5)

sumami, dochodzącym i do k ilkuset tysięcy złotych, które m iędzy innym i czerpano ze składek oszczędnościow ych ubogich i rzem ieślników . F aktycznie banki te zajm owały się lichw ą

Polityka senatu poszła za w zoram i angielskim i. Rząd zaczął organizow ać i budo­ w ać w ięzienia i domy pracy w K rakow ie i Jaw orznie IZ. W ydana została ustaw a skie­ row ana przeciw bezdomnym, włóczęgom, w yrobnikom i rzem ieślnikom bez pracy, których miano przym usow o osiedlać w „dom ach robotniczych" 13.

E n g e l s o podobnych dom ach pow stałych w A nglii pisał: „Regulamin tych do­ mów pracy (workhouses), czyli, ja k je lud nazyw a, bastylij ustaw o ubogich (poor-law bastiles) je st jed n ak taki, że m usi odstraszyć każdego, kto ma jeszcze jakiekolw iek w idoki i może radzić sobie bez tego rodzaju dobroczynności publicznej" 14.

N a podobnych zasadach w K rakow ie pow stał taki dom już w 1827 roku 15. W 1831 roku w ydane zostaje przez D yrekcję Policji W. M. K. zarządzenie, na m ocy którego w ynajm ow ać można tych robotników do różnych robót n a mieście I6. Ci tzw. detencjo- niści z uwagi na to, że nie chciano, by konkurow ali z rzemiosłem, zatrudniani byli w domu p racy przy tłuczeniu kam ieni, szyciu w orków itp. Jednakże cechy w okresie k o niunktury rynkow ej zam aw iały tam poniektóre prace, a m istrz cechow y mógł n a­ w et w ykupić z domu pracy złapanego bez zajęcia rzem ieślnika. N atom iast „m ieszkań­ cy" domu pracy w Jaw orznie zatrudniani byli przew ażnie przy p racy w kopalniach i hutach skarbow ych jako stali robotnicy. Byli oni zakuci w kajd an y 17.

Ciężki był los młodzieży, a szczególnie dzieci nieślubnych, które umieszczano pre­ w encyjnie w szpitalu św. Łazarza, a później sprzedaw ano na w ieś do roboty. Za okres 1833— 1843 spraw ozdanie Zgrom adzenia R eprezentantów podaje, że przekazano na w ieś około 1900 takich d z ie c ils.

Te bardzo in teresujące fakty w skazują na rozw ijający się ry n ek siły roboczej na terenie Krakowa.

Z drugiej strony, aby należycie ocenić uprzyw ilejow aną ekonom iczno-społecznie i politycznie, k ształtującą się burżuazję krakow ską — kupców, bankierów , m ajstrów cechow ych — należy przedstaw ić w arunki rozw oju handlu i rzem iosła oraz zacząt­ ków przem ysłu w K rakow ie i okręgu.

N a skutek sytuacji K rakow a jako m iasta w olno-handlow ego oraz korzystnych umów K rakow a z K rólestw em Polskim W. M. K. w ciągu 30 lat mogło być ważnym centrum handlow ym pom iędzy Śląskiem, Królestw em Polskim i G alicją. Zarazem był K raków ośrodkiem handlu tranzytow ego dla A ustrii, Prus i w ielkoprzem ysłow ego Zachodu. Na potrzeby rozw ijającego się handlu została założona w K rakow ie w 1819 roku giełda, któ ra spełniała bardzo pow ażną rolę. Co 14 dni ogłaszała ona ceny w szystkich tow arów i surow ców ww ożonych i w yw ożonych oraz ceny frachtów różnych m iast handlow ych całej Europy i k ra ju 19.

W yrazem tendencji rozw oju kapitalistycznego był m iędzy innym i p ro jek t utw o­ rzenia b anku w Krakowie, w ysunięty przez mieszczaństwo krakow skie w 1833 roku. Je d ­ nakże rządy „opiekuńcze'“ sprzeciw iły się temu projektow i na konferencji berlińskiej

11 Akta Senackie V — 194, fasc. 84/4470, Spraw . Zgrom. R eprezentantów za okres 1833 — 1843. 12 Akta Senackie V, fasc. 18/71, 1822 r. Przepisy i Urządzenie dom u-więzienia w bliskości Londynu pod nazw ą The general P enitentiary w r. 1819 założonego.

13 F. E n g e l s , Położenie kla sy robotniczej w Anglii, W arszaw a 1952, s. 368. Akta Domu Pracy, fasc. 572/1820—1845 r., Archiwum P aństw , w Krakowie.

i* F. E n g e l s , tam że.

15 Akta Domu Pracy, fasc. 572 i 571 z 1820—1845. io Jw.

17 Akta Domu Pracy, fasc. 414/11 3108 z 1841.

18 Akta Senackie V—194, fasc. 84/4470, Spraw ozd. Zgrom. R eprezentantów za okres 1833—1843. 19 Akta Depozytowe (A/D), fasc. 390/3084 z 1823 i 436/395 z 1836.

(6)

40 MARIAN ŻYCHOWSKI

w 1835 roku, stw ierdzając, że tak a in sty tu cja „...mogłaby się stać potężnym środkiem akcji w ręku spraw ców zam ieszek" 20.

Tendencje kapitalistyczne w yrażał m iędzy innym i jeden z względnie postępow ych profesorów UJ Feliks S ł o t w i ń s k i . N a posiedzeniu Izby R eprezentantów w 1833 roku w ypow iada on ciekaw e zdanie o roli przem ysłu i handlu Krakowa, o podniesieniu gospodarki k rajow ej. W jego poglądach znajdujem y obok elem entów fizjokratyzm u ta k ­ że sw oisty m erkantylizm , zalecający usilnie rozwój handlu zew nętrznego, upatru jący w nim przyszłość K rakowa. Jednocześnie w alczy on przeciw „monopolom, przyw ilejom i uciążliw ym podatkom ", tam ującym rozwój przem ysłu polskiego 21.

K upcy krakow scy m ieli rozlegle stosunki handlow e ze w szystkim i zaboram i i za­ granicą. Kupcy M orbitzer, Bochenek, Louis m ieli szerokie ko n tak ty z W arszaw ą, W ro­ cławiem ja k również z Berlinem, Ham burgiem , Lubeką czy L ondynem 22. Karol Herman, krakow ski kupiec kolonialny, m iał w latach czterdziestych sw oje konta w W arszaw ie, Stanisław ow ie, H am burgu, Berlinie, Paryżu, Brukseli i w innych m iastach. Tej samej branży kupiec Ja n M atyssek m iał rozrachunki z W rocławiem , W arszaw ą, Pragą, W ie­ dniem, Pesztem, Triestem , Brnem i B ru k se lą 23. Kupiec K w iatkow ski n a dużą skalę sprze­ daw ał m ateriały w łókiennicze angielskie i francuskie u .

Domy handlow e i fabryki zagraniczne, w szczególności angielskie, w iązały się z ku- piectw em krakow skim , a obchodząc ustaw ę K ongregacji K upieckiej W, M. Κ., naw iązy­ w ały ko n tak ty z handlowcam i pryw atnym i, nie związanym i z K ongregacją. Prócz tego kupcy zagraniczni posiadali w K rakow ie składy dla sw oich tow arów , przew ażnie tek­ stylnych 25.

N a 74 kupców zam ieszczonych w w ykazie K ongregacji K upieckiej z 1839 roku, około 40 zajm ow ało się m iędzy innym i handlem hurtow ym w ina w ęgierskiego 20.

Kupcy krakow scy, ja k Bochenek, Hoelcel, K irchm ajer, M eisels, Bornstein, Samelson to w ielcy hurtow nicy a zarazem bankierzy, którzy w latach trzydziestych są zdolni do zakupyw ania rokrocznie całej produkcji cynku z h u t skarbow ych. D ysponują oni set­ kam i tysięcy złotych, sprzedając cy n k na rynku K rólestw a Polskiego i zaboru p ru ­ skiego 27. Bankier M eisels i Horowitz, p o siadający w ielki dom handlow y w Krakowie, są w stanie zakupić 18 tys. cetnarów cynku i w płacić kw otę 223 200 złotych 28.

K raków koncentrow ał handel tranzytow y w ielu europejskich państw . Był też środ­ kow ym punktem handlu zbożowego m iędzy G alicją a K rólestw em Polskim i Śląskiem. Przez K raków szły w ielkie tran sp o rty różnych zbóż, koniczyny, rzepaku, w ełny, skór, bydła z-K rólestw a P o lsk ie g o 29. Tędy przechodziło 4/s tranzytu tow arów ze Śląska i Prus do Rosji carskiej i K ró le stw a 30. Tędy szły do K rólestw a Polskiego i Rosji tysiące kos styryjskich.

A oto co m ówią w skaźniki w yw ozu do G alicji i K rólestw a Polskiego artykułów ręko- dzielniczo-przem ysłow ych w yrabianych w K rakow ie. Gdy w r. 1842 wywóz artykułów rękodzielniczo-przem ysłow ych z K rakow a do G alicji w ynosił 486 489 zł, to w 1845 roku przed zaw arciem um ow y z A ustrią wzrósł do 670 929 zł. N atom iast przyw óz z Galicji

20 J. B i e n i a r z ó w n a, op. cit., s. 345.

21 Akta Senackie V—194, fasc. 84/44, Sprawozd. Zgrom adź. Reprezentantów za okres 1833—39. 22 „G azeta K rakow ska" n r 22 i 261 z 1847.

23 „G azeta K rakow ska" n r 190 i 139 z 1847 r. n r 206 z 1848 r. 24 „G azeta K rakow ska" n r 22 i> 261 z 1847 r.

25 A.D. 13-Akta K ongregacji Kupieckiej, fasc. 414; Akta Senackie, V—198, fasc. 85/1159 z 1845 r. 20 Akta Górnicze, fasc. 418 z 1844 i fasc. 409/101 z 1836.

27 A.D., fasc. 401, Księga nazw isk kupców od 1821 do 1839 r. 28 Akta Górnicze, fasc. 409/101 z 1836 r.

29 K a l i n k a , Galicja i Kraków pod panow aniem austriackim , Kraków 1898, s. 360—361. 30 M. S z a r o t a , Die letzten Tage der Republik Krakau, Breslau 1911, s. 31—32.

(7)

do K rakow a w 1842 roku w yraził się kw otą 3 305 124 zł reńskich, a w 1845 r. spadł na sk u te k k lę sk żyw iołow ych do 2 482 067 zł reńskich. Były to jednakże przew ażnie płody

rolnicze, a przede w szystkim zboże 31.

M iasto K raków miało stosunkow o w ysoko rozw inięte rzemiosło, ja k w yrób mebli, obuwia, cegły, dachówki, farb itp .32. Jednym z pow ażnych elem entów rozw oju handlu był przem yt z K rakow a do K rólestw a Polskiego, Prus i Galicji. Zasięg nielegalnego han­ dlu był bardzo szeroki nie tylko pod w zględem terytorialnym , ale i ilościowym. W han­ dlu nielegalnym pow ażny udział brali kupcy krakow scy, obchodząc w ten sposób prze­ pisy celne. O bok kupców pow ażny procent przem ytników stanow ili Żydzi z terenu K ra­ kowa, w szczególności zaś z Chrzanow a, o czym św iadczą liczne fakty szybkiego ich bogacenia się, a także rozwój sam ego Chrzanow a. Nie można zapom nieć i o przem ytni- kach-chłopach, którym niek ied y bardziej opłacał się przem yt tow arów niż gospodarka na roli. Przem yt w zrasta szczególnie po zerw aniu przez S enat tra k ta tu handlow ego z K rólestw em Polskim. O nasilaniu- się przem ysłu w latach 1844—45 św iadczą liczne pism a w tej spraw ie rządu K rólestw a do S enatu 33.

Aż do 1843—44 roku układ handlow y W. M. K. z K rólestw em Polskim daw ał niezw y­ kle w ysokie dochody kupcom krakow skim i zagranicznym , gdyż prócz artykułów prze­ m ysłow ych z obcych krajów , w prow adzanych do K rólestw a Polskiego w edług stosun­ kowo niskiej taryfy celnej, „płody surow e i w yroby fabryczne, rękodzielnicze i w arszta­ towe w yrabiane w K rakow ie" m iały zapew nioną wolność przejścia do K rólestw a Pol­ skiego. Prócz tego bez opłaty celnej mogły wchodzić: bydło, zboże, jarzyny, ziemniaki, w szelkie płody ziemne i zw ierzęce, drzewo oraz m a sz y n y 34.

U kład ten został zerw any przez senat w 1844 roku, zresztą pod naciskiem trzech dworów, na rzecz konw encji handlow ej z A u s tr ią 35. Zaw arcie tra k ta tu handlow ego z A u­ strią w 1845 roku okazało się bardzo niekorzystne dla rozw oju ekonom icznego K rakowa. K raków spychany był w kierunku G alicji i uzależniany od rynku w ew nętrznego Galicji, co faktycznie rów nało się d lań ruinie gospodarczej. W pierw szym półroczu 1846 r. z K rakow a do G alicji i A ustrii w yw ieziono tow arów zaledw ie za kw otę 291 240 zł, w tym

cynku za 195 607 zł.

Przeciw tem u układow i oraz ustanow ieniu w ysokich ceł dla tow arów w chodzących do K rólestw a Polskiego gorąco protestow ali nie tylko kupcy krakow scy, ale też w ro­ cław scy i angielscy. U kład ten był w łaściw ie dalszym etapem p ostępującej likw idacji W. M. Κ., na który godziła się ary sto k ra cja krakow ska z prezesem senatu Schindlerem , zausznikiem M etternicha. Tak oto senatorow ie zaprzedaw ali ostatni w olny skraw ek ziemi polskiej. Ten stan rzeczy w pływ ał ham ująco na rozwój w ięzi ekonom icznej ziem polskich, w któ rej K raków odgryw ał pow ażną rolę. W 1848 r. M arks pisał: „Kraków od m om entu swego przekształcenia się w w olne m iasto służył stale jako m iejsce składu bardzo znacznych ilości tow arów , któ re b y ły w ysyłane znad M orza Czarnego, z M oł­ daw ii i Galicji, a także przez Triest, a k tóre potem rozchodziły się do otaczających krajów .

Z biegiem czasu b yłby o n połączony w ielką linią kolejow ą z Czechami, Prusami, A ustrią.

31 S. Z a l e w s k i , Dzieje przem ysłu w Galicji, Kraków 1930, s. 56.

32 s. Z a l e w s k i , tam że, s. 56; J. R u t k o w s k i , H isioria gospodarcza P olski t. 2, Poznań 1950, s. 15. A.D. fasc. 13/914 z 1836 Akta K ongregacji Kupieckiej.

33 R. K ä m p f , K rakau u n d ein Blick über seine Grenzen, Leipzig 1844, s. 80; Akta Senackie V—150, ‘fasc. 58/487-1.

34 Akta Senackie V—150, fasc. 58/4874 — Dokumenty dotyczące układów handlowych między W.M.K. a Królestwem Polskim.

35 Jw . i Akta Senackie V—151, fasc. 58/4849 z 1848 oraz V—151, fasc. 58/2144 z 1845; Akia Przem yślu i H andlu VI, fasc. 22 z 1847.

(8)

42 MARIAN 2YCHOWSKI

Je st on centrum dla kom unikacji m iędzy A driatykiem a Bałtykiem. Podobnie będzie ustanow ione połączenie m iędzy nim a W arszaw ą" 30.

W ypow iedź M arksa je st bardzo in struktyw na dla oceny roli K rakow a. K ształtująca się burżuazja krakow ska dobrze rozum iała sw oje ekonom iczne interesy, ich łączność z Królestw em Polskim i Śląskiem, skoro w latach czterdziestych XIX w. zaintereso­ w ała się budow ą linii kolejow ych, łączących K raków z innym i dzielnicam i Polski oraz Zachodem.

W 1844 roku dochodzi do zaw iązania T ow arzystw a Drogi Żelaznej Krakow sko-gór- nośląskiej. Senat W. M. K. pod naciskiem kupców krakow skich udzielił przyw ileju kupcom, i bankierom w rocław skim n a budow ę kolei żelaznej „od m iasta K rakow a do granicy G órnego Śląska przez Krzeszowice, Chrzanów , Jaw orzno".

Z 15 000 sztuk akcji (każda po 100 talarów ) —■ jako kapitału zakładow ego budow y kolei (1 500 000 talarów rów na się 9 000 000 zł polskich) — kupcy i bankierzy K rakow a z Louisem, Hahnem, Bochenkiem i K irchm ajerem na czele zatrzym ali 4000 sztuk. W arto w spomnieć, że kurs akcji w latach 1844— 1846 miał stale tendencję zwyżkową. W skład 7-osobowej D yrekcji Kolei weszło 4 przedstaw icieli burżuazji krakow skiej — Bochenek, K irchm ajer, W olf i Hoelcel obok Soebleckego, Schillera- i Reymanna, przedstaw icieli burżuazji w rocław skiej. Ten fakt św iadczy o dużej roli i znaczeniu burżuazji k ra ­ kow skiej 37.

Budowa kolei pociągnęła za sobą rozbudow ę cegielni i w zrost produkcji w apna oraz kam ienia łupanego na terenie K rakow a 3S.

Już w 1844 roku rozp‘oczęto budow ę dw orca w K rakowie. Przy jego pośpiesznej budow ie, ja k .p o d a je „Gazeta K rakow ska" z pierw szego października 1844 roku, pracuje „m nóstwo robotników od w schodu słońca do zm roku" 30. W tym sam ym czasie w zw ią­ zku z propozycją S teinkellera połączenia W arszawy, z K rakowem linią kolei żelaznej S enat W. M. K. w ysyła do W arszaw y 2 kupców w celu om ówienia transakcji. Mimo w ysiłków burżuazji krakow skiej i w arszaw skiej nie udało się przeforsow ać tego' planu wobec stanow iska senatorów krakow skich z prezesem S enatu Schindlerem na cze’e, k tó ry przyczynił się do zerw ania układu handlow ego W. M. K. z Królestw em Polskim na rzecz tra k ta tu handlow ego zaw artego z A ustrią.

N ie je st rzeczą przypadkow ą, że z tytułu sw ych ekonom icznych interesów kupcy i m ajstrow ie w ystąpili z oskarżeniem przeciw arysto k racji w togach senatorów .

N a przestrzeni lat 1816— 1845 bogaci kupcy krakow scy stosunkow o łatw o inw esto­ wali zdobyte w handlu k apitały w kupno m ajątków ziemskich, folw arków . Jednakże głów ny kierunek inw estycji był w swej treści kapitalistyczny, co w yraziło się w loko­ w aniu kapitałów w górnictwie, hutnictw ie i rentow nych dziedzinach przem ysłu. W po­ siadaniu S karbu W. M. K. znajdow ało się zaledw ie kilka w iększych kopalń w ęgla i galmanu, 2 huty cynku i jed n a w arzelnia „hałunu" w okręgu Jaw orzno. Produkcja cynku i w ęgla z każdym rokiem w zrastała. Gdy' w r. 1823 w ydobyto 113 736 korcy węgla, to w 1837 r. — 172 820 korcy, a w 1843 r. 254 660 korcy 40.

Gdy w latach 1833—38 przeciętna produkcja cynku w ynosiła 9 tys. cetnarów , to już w 1843 r. zw iększyła się do 12 612 cetnarów nie tylko na skutek ulepszeń techłiicznych, ale i w w yniku zw iększonego w yzysku w olnej siły n a je m n e j41.

36 M a r k s i E n g e l s , D zieła t. 9, wyd. ros., s. 508. s? „G azeta K rakow ska" n r 47 z 27.11.1844 i n r 56 z 8.ΠΙ.1846.

38 Akta W ydziału Spraw W ewnętrznych VI, fasc. 22 z 1845 r. Dokumenty O ddziału Budownictwa w spraw ie cegielni rządowych na G rzegórzkach i D ajw orze i pryw atnych w Jaw orznie i Bobrku.

39 „G azeta K rakow ska" n r 224 z I.X. 1844. 40 S. Z a l e w s k i , jw ., s. 67—68. « Akta Górnicze, fasc. 416/7015 z 1843.

(9)

P rodukcja w ęgla skarbow ego szła przede w szystkim na potrzeby w ew nętrzne Rze­ czypospolitej K rakow skiej, które stale w zrastały. Pryw atne kopalnictw o w ęgla kam ien­ nego, kam ienia w apiennego i rudy żelaznej oraz pryw atne hutnictw o produkow ały o w iele w ięcej niż kopalnictw o i hutnictw o skarbow e. Każdy z obszarników na mocy ustaw y górniczej miał praw o w ydobyw ania w ęgla czy galm anu na sw oich gruntach. W sum ie było tych właścicieli ziem skich k ilk u d ziesięciu 42. N a „złote runo" w ęglow e rzucili się w latach 1830— 1850 praw ie w szyscy obszarnicy św ieccy i duchowni. Ten wzrost zainteresow ania ze strony kupców i obszarników można tłum aczyć m iędzy in­ nym i dokonującym się w skali ogólnopolskiej przew rotem przemysłowym. Je d n ak ani chłopom, ani mieszczanom nie zezw alano n a kopanie w ęgla czy zbieranie galm anu, gdyż „opłacanie czynszu z posiadanego gruntu nie je st służebnością, lecz dowodem, że płacącem u czynsz służy praw o używ ania powierzchni, a o dbierający ten czynsz je st w ła­ ścicielem gruntu, z którego czynsz pobiera" 43.

Samelson, kupiec i obszarnik a zarazem w łaściciel kopalni w N iedzieliskach i kilku innych m iejscow ościach, lub kupiec Bochenek p ertrak tu jąc y zarazem ze skarbem W. M. K. o nabycie h u ty cynkow ej, to typow i przedstaw iciele kształtu jącej się krakow skiej b ur­ żuazji. W arto wspomnieć, iż w śród kupców krakow skich, reprezentantów k ształtującej się burżuazji, znajduje się sporo napływ ow ych Niemców.· Jednakże są to ludzie już praw ie zupełnie zasym ilowani, mimo że w aktach K ongregacji K upieckiej nieraz spoty­ kam y ich spraw ozdania w języku niemieckim .

W hutach i kopalniach skarbow ych pracow ała wolna siła najem na, po części k w ali­ fikow ani górnicy i hutnicy, po części — czynszowi chłopi. N atom iast w p ry w atn y ch ko­ palniach mimo istnienia w olnej siły najem nej przede wszystkim opierano się na pracy pańszczyźnianej. N iejednokrotnie obszarnicy rabow ali chłopom grunty, na których zn aj­ dow ały się w ęgiel lub galman, dając im w zam ian inne, zazw yczaj gorsze g runty albo w ynagrodzenie dużo niższe od w artości ziemi. Tak na przykład decyzją senatu z 1844 r. za grunt za ję ty przez J. Bochenka ku p ca krakow skiego na kopalnię w ęgla w Pechniku w ypłacono chłopom 64 zł 22 grosze „odszkodow ania" 44. Była to jed n a z form dokonują­ cej się pierw otnej akum ulacji kapitału.

W kopalniach i hutach skarbow ych górnicy, hutnicy i zatrudnieni przy nich w łościa­ nie w alczą z w yzyskiem i uciem iężeniem . Form y tej w alki są różnorodne. G órnicy i hut­ nicy z kopalń i hut skarbow ych na skutek niskiej płacy i z pow odu różnorodnych kar z biciem w łącznie uciekają z Jaw orzna do sąsiednich kopalń i hut w Niedzieliskach, będących p ryw atną w łasnością S teinkellera i Samelsona. Siłą sprow adzeni robotnicy u skarżają się na trudne w kopalniach skarbow ych w arunki bytow e, pow ołują się na lepsze płace u Steinkellera i Samelsona.

W innym w ypadku z protokołu obrad górniczych dow iadujem y się, że większość hut­ ników uciekła z hut skarbow ych, przez co doszło do oziębienia p ie c ó w 45.

Inny przykład to zbiorowe pismo 36 górników kopalń rządow ych z 1845 r. donoszące, że inspektor sam ow olnie obniżył im płace, że „nie dba się o bezpieczeństw o pracy" 4e.

W alka klasow a kształtującego się p ro letariatu krakow skiego przybiera różne formy, jak to w yżej w skazaliśm y — od ucieczki z pracy, niszczenia urządzeń, do petycji.

W raz z górnikam i i hutnikam i solidaryzow ali się chłopi zatrudnieni przy robotach 42 Akta Senackie V, fasc. 84/2130 z 1844; Akta Górnicze fasc. 419/140. Wykaz Kopalń Pryw atnych z 1843; Akta Górnicze, fasc. 420/11 5760 z 1845.

43 Akta Górnicze, fasc. 417/1 1855—3086 z 1844 r.

« Akta W ydziału Spraw W ewnętrznych VI, poz. 20 z 1846 r.

45 Akta Górnicze fasc. 398/531 z 1823; fasc. 398/451 z 1830, fasc. 409/1452 z 1836. 40 Jw .

(10)

44 MARIAN 2YCHOWSKI

pomocniczych. Częste były w ypadki karania górników i hutników łącznie z chłopami, przeciw którym sprow adzano oddziały m ilic ji47.

W ielu chłopów zatrudnionych było przym usow o przy pracach rządowych z ty tu łu zam iany pańszczyzny nie odrobionej przed oczynszowaniem w dobrach narodow ych. Tak np. w 1837 r. chłop z Jaw orzna m iał do odrobienia w kopalni jeszcze 366 i pół dnia pańszczyzny z lat 1821—26. Mimo że w łościanie z Jaw orzna na mocy decyzji Komisji W łościańskiej byli usam ow olnieni, zobow iązano ich do odrobienia 3 tys. dni pańszczyzny ciągłej przy różnych pracach kopalnianych i przy przewozie drzew a n a brzeg rzeki Przemszy 4S.

W raz z chłopam i i górnikam i ram ię w ram ię w alczyli galarnicy, którzy w 1832 r. strajkow ali przez 14 dni nie chcąc odbyw ać „swej pow inności zaw artego k o n trak ł u" na skutek niskiej płacy 49. Senat m usiał podnieść im płace z 50 do 70 zł od transportu jednej g a la r y 50.

W 1845 roku w ielu górników i hutników ucieka z pracy i zaciąga się do robót przy budow ie linii kolejow ej w Jaw orznie, gdyż m ogą tam w ięcej zarobić sl. Na szczególne podkreślenie zasługuje fakt m asowego udziału górników i· hutników w pow staniu listo­ padowym. W skazyw ało to na stosunkowo w ysoki stopień świadom ości narodow ej kształ­ tującego się pro letariatu krakow skiego. N ie przypadkow o w 1836 r. w czasie okupacji W. M. K. przez w ojska carskie m iały m iejsce aresztow ania górników i sporej liczby chłopów, uczestników pow stania listopadow ego 62. T radycja w alki o narodow e w yzw o­ lenie w iązana z m yślą w alki o w yzw olenie społeczne znalazła szeroki oddźw ięk w w ydarzeniach lutow ych 1846 roku.

Mimo różnorodnych ham ulców zew nętrznych i w ew nętrznych gospodarczy rozwój K rakow a i okręgu szedł stale naprzód. W 1843 r. w ieś Chrzanów zostaje uznana za m ia­ sto. Senat p ro jek tu je naw et 400 now ych domów i w ydziela place pod ich b u d o w ę 55. W kopalniach, hutach rządow ych i pryw atnych coraz częściej stosuje się now e urządzenia techniczne, a przy w ytapianiu rudy stosuje się już k o k s 54.

M aszyny parow e zn ajdują zastosow anie coraz częściej. Potoccy w swoich kopal­ niach w Sierszy już od 1817 r. stosow ali m aszynę p a ro w ą 55. Kupiec i zarazem ob­ szarnik W estenholz w swoich kopalniach stosow ał m aszyny parow e o sile od 10—50 koni m echanicznych. Tenże W estenholz w D ąbrowie przy kopalni w ęgla i rudy żelaz­ nej założył w 1834 r. dw ie kolejki żelazne, łączące je z rzeką P rzem szą50. W 1845 r. w spom niany już bogaty kupiec Ja n Bochenek rozpoczął budow ę dużej cynkow ni o 8 piecach w oparciu o now oczesną te c h n ik ę 57.

W kopalniach: Moczydła, Dąbrówka, G órna Różana, Brzezinka, Libiąż stosuje się m aszyny p a ro w e 58. Sporą ilość m aszyn sprow adzano z Belgii i A n g lii59. W estenholz pozostaw ał w belgijskiej spółce handlow o-przem ysłow ej Jo h n a C ockerilla i pośredni­ czył w sprow adzaniu m aszyn parow ych do k r a j u 60. Przy w ytapianiu cynku zam iast

47 Akta Górnicze, fasc. 398/235 1823 z 1837.

48 Jw ., fasc. 410/1437 z 1837 r.; fasc. 402/4096 z 1837 r. 49 Jw ., fasc. 405/3985 z 1832 r.

80 Jw.

61 Jw ., fasc. 420/11 4981 z 1845.

62 Akta Górnicze, fasc. 409/929 z 1836; „G azeta K rakow ska“ nr 73, 30.111.1836. S3 Akta Górnicze, fasc. 416/2317 z 1843.

64 J. R u t k o w s k i , op. cit., s. 86. 65 S. Z a l e w s k i , op. cit., s. 67.

66 Akta Górnicze, fasc. 412/5702 z 1839; fasc. 407/4807 z 1834 r.; fasc. 410/6054 z 1837 r. 67 Jw ., fasc. 420/11 3969 z 1845 r.

68 Jw ., fasc. 420/11 3006 z 1845 r. б» Jw ., fasc. 412/5702 z 1839. 60 Jw.

(11)

glinianych kociołków stosuje się now oczesne kotły żelazne Ma-chin parow ych i pił konnych do cięcia tarcic używ ano w K rakow ie dosyć p o w sze ch n iee2. Przy produkcji oleju masowo stosow ano także kotły p a ro w e 63. W arto wspom nieć i o w ynalazkach polskich. N a przykład lakier „skoroschnący i k it w odotrw ały", w ynaleziony przez Tom asza Turasiew icza, nagrodzony przez S enat kw otą 600 zł i „oddany do pow szech­ nego użytku przez ogłoszenie w »Dzienniku Rządowym«" e4.

W latach czterdziestych zakłada w K rakow ie w ielką gisernię A ndrzej Schw eigert, k tó ry rozpoczął produkcję m achin parow ych, m łockarni, pługów, radeł, rusztów do gorzelni itp. S chw eigert zw rócił się do Senatu z prośbą o udzielenie m onopolu na produkcję, „gdyż jego w yroby są tańsze o koszta transportu z Prus" 05.

W tym sam ym czasie Ludwik Zieleniew ski złożył podobną prośbę o „patent na fabrykę pojazdów i w yrobów żelaznych". Jeżeli jed n ak Schw eigertow i udzielono p a­ tentu, to Zieleniew skiem u na sk u tek zbiorow ego sprzeciw u cechów nie pozwolono na produkcję p o zacech o w ą06.

Cechy n a terenie K rakow a stanow iły pow ażną jeszcze siłę ekonom iczną, a naw et polityczną.

Jednakże b y ły takie przedsiębiorstw a m anufakturow e nie podlegające cechom , jak np. kilka cegielni na terenie K rakowa, fabryki fajansu w Pisarach, papieru w Krze­ szowicach; w 1843 roku było 9 „fabrykantów bław atnych", 7 — k a re t i pojazdów, 8 — kotłów m ie d zian y c h 07.

Istniał w ielki w arsztat strojów dam skich, k tó ry m iał „konsens" m onopolow y 68. Takich „konsensów ", czyli p atentów na produkcję różnorodnych nie objętych ce­ chow ym i przepisam i tow arów , w ydał senat na przestrzeni lat 1817— 45 bardzo pow aż­ n ą ilość, opierając się na ustaw ie z 7.VIII.1817 r.69.

N atom iast m anufakturow y przem ysł w łókienniczy n a teren ie K rakowa, k tó ry w la­ tach 181'6— 1820 — podobnie ja k w K rólestw ie Polskim — zaczął się rozw ijać stosunko­ wo pom yślnie, nie m iał długiego żywota. W aktach senackich tyczących „rękodziel- ni" napotykam y sporą ilość podań o zezw olenie na zakładanie „fabryk sukienni­ czych". Z teren u Saksonii, Czech, Śląska przybyw a kilkudziesięciu tkaczy w raz z ro­ dzinami, zasobnych nie tylko w gotów kę, ale p o siadających po k ilka w arsztatów . Prócz nazw isk niem ieckich spotykam y w śród nich i polskie, ja k np. Paw eł Smoliński, Ja n Śliw ka, M ateusz M ika, A ntoni Krużek i 5 tkaczy z Bielska polskiego pochodzenia. Senat W. M. K. początkowo z dużą życzliw ością odniósł się do sukienników , asygnu- jąc na rozwój tej gałęzi przem ysłu kilkadziesiąt tysięcy złotych tzw. „forszusów '’ 70. Jednakże pomoc państw ow a w porów naniu z pom ocą rządu K rólestw a Polskiego, k tó ry w tychże latach położył fundam enty pod rozwój przem ysłu w łókienniczego, była w K rakow ie znikom a tym w ięcej, że bezlitośnie egzekw ow ano tu udzielone pożyczki. Przem ysł tkacki na terenie K rakow a przew egetow ał zaledw ie kilka lat. N a niepow o­ dzenia przem ysłu w łókienniczego w płynęło w iele czynników. O biektyw ne w arunki raz sprzyjały, to znów ham ow ały ten rozwój. H am ulcem była ostra k onkurencja to­ w arów nap ły w ający ch ze Ś ląska (szczególnie z W rocław ia), Czech, a nade wszystko

61 Akta Górnicze, fasc. 408/2266 z 1835 r.

62 Akta W ydziału Spraw W ewnętrznych VI/49, fasc. 35 z 1827 r. 63 Akta Senackie V—189, fasc. 79 z 1839 r .

64 Akta Senackie V/I89, fasc. 79 z 1824. r.

65 Akta Senackie V/189. fasc. 79 z 1844 i 1845 r. ee Akta Komisji Spraw W ewnętrznych. VI Przem ysł i H andel, fasc. 21 z 1844 r. «7 S. Z a l e w s k i , op. cit., s. 44.

68 Akta Senackie V/189, fasc. 79 z 1845 r. 6» S. Z a l e w s k i , jw., s. 56—57.

(12)

46 MARIAN ŻYCHOWSKI

z Anglii. R ynek w ew nętrzny K rakow a nie był bardzo chłonny. R ynek zew nętrzny, np. galicyjski, nie mógł być b rany w rachubę. K rólestw o Polskie prócz w łasnej pro­ dukcji zalane było tow aram i z zagranicy. W reszcie surow iec sprow adzano dla tkaczy tylko form alnie przez Senat; faktycznie dostarczali go kupcy krakow scy, którzy doli­ czali w ysoką m arżę importową. Prócz tego tkacze brali pożyczki na lichw iarski pro­ cen t od kupców żydow skich, co rujnow ało ich dodatkowo. W reszcie w ięzy cechowe k rę­ pow ały rozwój w łókiennictw a. W ynik końcow y był taki, że do 1830 roku zostało w K ra­ kow ie zaledw ie kilku tkaczy, zdecydow ana w iększość em igrow ała do K rólestw a Polskie­ go z pow ażnie nadszarpniętym stanem posiadania. Dodatkow o w yrządziła im szkodę licy tacja przeprow adzona przez w ładze skarbow e W. M. K. za niew ypłacone p o ży c zk i71.

S ytuacja handlow a K rakow a przyczyniła się bardzo pow ażnie do rozw oju rzemiosła. Z drugiej strony k o nkurencja tow arów zagranicznych, o wiele tańszych niż produkcja rzemieślnicza, w płynęła dodatkowo na rozkład system u cechowego. Cechy były jeszcze silną in stytucją i organizow ały sam oobronę przed tow aram i zagranicznym i, naciskając Rząd W. M. Κ., aby zaostrzał ustaw am i praw a składu i sprzedaży tow arów przez zagra­ nicznych kupców. W połow ie XIX w ieku w K rakow ie istniało około 40 zgrom adzeń rze­ m ieślniczych. Rzem ieślnicy Żydzi zorganizow ani byli w osobne filie, a zakres ich obej­ m ował tylko Kazimierz i m iasto Chrzanów. D ążenie do zm onopolizowania produkcji i zbytu — oto cele m ajstrów cechowych. Rzem ieślnicy w przeważnej m ierze sami sprze­ daw ali swe w yroby, mieli bowiem w K rakow ie koło Sukiennic sw oje w łasne kram y, tzw. jatki. Kupcy krakow scy byli poważnym i konkurentam i produkcji cechow ej. Sprzedaw ali oni taniej w yroby im portow ane lub zdobyw ane od fuszerów. Jednakże sytuacja rzem io­ sła była do 1844 r. pom yślna, gdyż obliczona przede w szystkim na możliwości zbytu w K rólestw ie Polskim. W skazuje na to m iędzy innymi w zrost liczbowy rzemieślników. Gdy w 1804 r. było w K rakow ie 1434 m ajstrów , to w 1834 roku liczba ich w zrosła do 3562, a do 1843 r. niem al że się podw oiła. Cech szewców od 1804 do 1843 roku wzrósł z 391 osób (m ajstrowie, czeladnicy, term inatorzy) do 1347, a sam a liczba m ajstrów ze 194 do 450. K raw cy z 318 do 1033 w tych sam ych latach; kow ale ze 130 do 361. Samych m urarzy było 827, a cieśli 650. Prócz tego 2500 szyprów żyło na W iśle 72.

Na terenie K rakow a bardzo jaskraw o w ystępuje w alka m iędzy m ajstram i cecho­ wymi a „fuszeram i". Sami m ajstrow ie łam ali ustaw y, konkurow ali z innym i zgrom a­ dzeniami, pokątnie w yrabiali przedm ioty wchodzące w zakres produkcji innych cechów. N a przykład kraw cy sprzedaw ali pokątnie sukno, a innym razem zajm ow ali się obok swego zaw odu profesją szew ską i farbiarską 73.

W śród fuszerów stanow ili pow ażną siłę m urarze i kam ieniarze. Potrafili oni prze­ ciw staw iać się cechom tak dalece, że alarm ują o tych przejaw ach nie tylko zgro­ m adzenia cechowe, ale i w ładze adm inistracyjne. Fuszerzy protegow ani byli, ja k stw ierdzają zgrom adzenia cechowe, przez w ielu m a js tró w 74.

/

Podobnie działo się w śród kuśnierzy. Fuszerzy trzym ali czeladników i term ina­ torów 75. Ten stan rzeczy był w yrazem potrzeb now ego życia ekonom icznego, w y­ zw alającego się z pęt feudalnych. N iektórych m ajstrów m urarskich lub kam ieniar­ skich nie można już praw ie podciągnąć pod nom enklaturę cechow ą i raczej należy ich traktow ać jako w iększych przedsiębiorców . M ajster C zerw iński w 1845 ř, za­ trudnia 6. czeladników i 54 term inatorów , a G rabow ski — 5 czeladników i ponad

71 Akta Senackie V/189, fasc. 79 z 1829. Akta dot. sukienników. . 72 W. K a l i n k a , jw ., s. 17; S. Z a 1 e w s к i, jw ., s. 64—65. 73 J. D e r a e l , jw., 238239; PAU rkps I571/5C87 z 1838 r. ... 74 A/D 500, Pism a Komisarza do Cechu M urarskiego z 13.V I.1838. 75 A/D 550/3693 z 1839 i 3654 z 1843 r. ■'

(13)

30 term inatorów . W tym w iększość zatrudnionych nie była członkam i cechu i „prak­ tykow ała" po 5, 10, 20, a naw et 30 l a t 70.

Był to w yraźny rozwój stosunków kapitalistycznych w przem yśle, o którym pisał M arks: .... w ielu drobnych m ajstrów cechowych, a jeszcze w ięcej sam odzielnych drob­ nych rzem ieślników lub naw et robotników najem nych, przedzierzgnęło się w drobnych kapitalistów " 77.

Podział p racy m iędzy cecham i u trudniał rzem ieślnikom w yrób na szerszą skalę przedm iotów bardziej skom plikow anych, a potrzebujących pow iązania kilku profesji. Ustrój cechow y ham ował przejście od w arsztatu cechow ego do m anufaktury, j

U staw a cechow a z 1823 r. była stosunkow o liberalna; znow elizowano ją w 1843 r., obostrzając bardzo poważnie przepisy w stosunku do czeladników i term inatorów . M aj­ strow ie pragnęli utrzym ać dla siebie przyw ileje i m onopol produkcji w zakresie spe­ cjalizacji cechow ej. Piętrzyli więc trudności i w prost szykanow ali czeladź, z m yślą 0 niedopuszczeniu czeladników do zdobycia w yższej pozycji. Czeladź w ielokrotnie licz­ niejsza od m ajstrów zorganizow ała się zgodnie z ustaw ą cechow ą z 1843 r. w tzw. go­ spody samopomocowe, które staw ały się ośrodkiem w alki z m ajstram i. Czeladnicy po w ykonaniu sztuki czeladniczej obow iązani byli do w ędrów ki; najczęściej kierow ali się do K rólestw a Polskiego. W ędrów ki te jako forma prak ty k i utrzym ały się niem al do połow y XX w ieku. Stosunki m iędzy czeladzią a m ajstram i były stale naprężone na skutek narastająceg o wyzysku, ograniczeń osobistych, k ary chłosty i bezpraw nego od­ daw ania pod sąd. W ielu czeladników w olało zajm ow ać się fuszerką niż znosić w yzysk m ajstrów 78.

Term inatorzy znajdow ali się w jeszcze cięższym położeniu.

A g itacja dem okratyczna w śród szerokich rzesz term inatorów i czeladzi w latach trzydziestych m ogła też znaleźć grunt bardzo podatny. W 1840 roku strajk u jąc y cze­ ladnicy kraw ieccy i innych zaw odów w Paryżu zw racają się z odezwą między innym i do rzem ieślników i czeladników krakow skich, prosząc ich o poparcie. W yrazem soli­ darności rzem ieślników krakow skich było w ysłanie strajk u jący m braciom w Paryżu pew nej sum y pieniężnej, zebranej w śród cz elad z i79. N atychm iast jed n ak m ajstrow ie krakow scy zwrócili się do policji, która dokonała aresztow ań w śród „burzycieli". Przy­ puszczalnie w płynęło to na obostrzenie ustaw y o cechach z 1843 r.; stąd paragrafy za­ bran iające zbierania przez czeladników składek i utrzym yw ania korespondencji z cecha­

mi zagranicznym i. ·

Z w alką cechow ą w K rakow ie w iąże się w alka klasow a czeladzi handlow ej prze­ ciwko poszczególnym kupcom i K ongregacji K upieckiej. Subiekci m ieli sw oje zrze­ szenie pod nazw ą Zgrom adzenie Subiektów H andlow ych i ta o rganizacja silnie opierała się naciskow i K ongregacji K upieckiej. W arto w spomnieć, że na 137 praktykantów w 1837 roku zaledw ie 39 pochodziło z K rakow a i okręgu, reszta przew ażnie ze wsi 1 m iasteczek galicyjskich. N a 81 subiektów 17 było z K rakow a, reszta z Galicji, Śląska i zaboru rosyjskiego 80.

S kargi p raktykantów dotyczą przew ażnie nieludzkiego traktow ania przez pryncypa- łów, bezpraw nego przedłużania lat p rak ty k i itp.81.

70 A/D 500 z 1843 r. dotyczące cechu kam ieniarskiego i m urarskiego. Archiwum P aństw , w Krakowie. 77 K. M a r k s, Kapital t. I, W arszawa 1951, s. 809..

78 Porów naj J. D e m e i, jw., s. 225—235.

79 Odezwa paryskich czeladników krawieckich do krakowskich z 12.VI1.1840. Tłum. z franc, wg J. B i e n i a r z ó w n y , Z dziejów liberalnego i konspiracyjnego Krakowa, Kraków 1948, s. 106.

80 A/D, fasc. 444 z 1837 r. . . .

(14)

48 MARIAN 2YCHOWSKI

Przeciw „w ybrykom " p raktykantów i subiektów K ongregacja K upiecka w ydaje w 1842 r. zarządzenie w spraw ie prow adzenia „Księgi czarnej konduity" 82. K ongrega­ cja K upiecka dążyła do całkow itego podporządkow ania sobie „Instytutu Subiektów i P raktykantów H andlow ych” . Gdy w 1842 roku subiekci bez aprobaty K ongregacji w ybrali na starszych subiektów uczciw ych ludzi, a nie podstaw ionych popleczników kupiectw a, uniew ażniono w ybory. Gdy po raz drugi ci sami ludzie zostali w ybrani, Senat W. M. K. uznał to za bunt. W ydano policyjne zarządzenie aresztow ania starszych subiektów jako „burzycieli porządku" 83.

Tak w ięc zarówno cechy i K ongregacja Kupiecka, ja k p o lity k a Rządu W. M. K. reprezentująca in teresy kupców, bogatych cechm istrzów i ary sto k racji w pływ ały ham u­ jąco na rozwój ekonom iczny w k ierunku kapitalistycznym . Je d n ak n a skutek stale zw iększającego się znaczenia gospodarki tow arow o-pieniężnej i cechy m usiały chylić się ku upadkow i. R ynek w ew nętrzny i zew nętrzny w pływ ał na ich rozkład. Pogłębiały się sprzeczności starych stosunków feudalnych z now ym i siłam i wytwórczym i.

W stosunki rynkow e, w gospodarkę tow arow o-pieniężną siłą rzeczy w ciągana była i wieś.

Rozwój ekonom iczny, chłonność rynku K rakow a w dużej m ierze przyczyniły się do rozw oju w arzyw nictw a i sadow nictw a na terenach podm iejskich. Nie tylko folwarki, szczególnie duchow ne, ale i chłopskie gospodarstw a czynszowe p rzestaw iały się na w arzyw nictw o. W sie podkrakow skie i p eryferyjne obw ody K rakow a (Łobzów, Czarna W ieś W aw iory) zajm ow ały się ogrodnictwem i w arzyw nictw em na dużą skalę 84.

„Nigdzie nie w idziałem dotąd — pisał w 1835 roku obszarnik galicyjski P r e k - podobnych ogrodów chłopskich i takiego we wsi ruchu, ja k między K rakow em i Łob­ zowem. Nie można kroku zrobić bez spotkania się z dziew czyną mleko niosącą, kobietą uginającą się pod koszem pełnym ogrodowizn, mężczyzn wozami, konno prow adzących produkty sw oje do m iasta lub stam tąd inne wzamian. Cała ta droga obsadzona po obydw óch stronach domami porządnym i, za nim i sady i czarne zagony, na których nie ma żadnego zboża, tylko same jarzyny, ale ja k ie jarzyny!" 85. W „Przewodniku K ra­ kow skim " na rok 1835 czytamy, że w K rakow ie i na peryferiach pełno ogrodów, w któ­ rych je st m nóstwo sałat, ogórków, kalafiorów itp. oraz najśw ieższych owoców. W y­ m ienia się między innym i ogród księży karm elitów na Piasku, m isjonarzy na Stradomiu, K rzyżanow skiego i Lewkowiczów przy ul. Lubicz, założony w 1834 roku ogród Haber- skich n a Piasku i niezliczone ogrody n a C zarnej W si i Łobzowie. Chłopi z Czarnej W si, Łobzowa, K row odrzy sprzedają nie tylko produkty w arzyw nicze, ale też nasiona i zioła, nie tylko w dni targow e, lecz codzienniei8e.

Tenże sam Przew odnik K rakow ski podaje, że w dni targow e w K rakow ie „można tu oprócz okolicznych w ieśniaków , rozm aicie ubranych, widzieć grupy w ysm ukłych górali i nadobnych góralek, dziarskich W ęgrzynów , przebiegłych Czechów, M orawców

i Szlązaków płci ob o jej zalegających niem al dokoła obszerny rynek m iasta" 87.

Świadczyło to o żyw ym udziale chłopstw a w gospodarce tow arow o-pieniężnej. Za­ razem w ram ach w si gospodarka w arzyw nicza stw arzała w arunki do szybkiego tw orze­ n ia się w arstw y kułackiej i w zrostu zatrudnienia w olnej siły najem nej. Bogaty chłop staw ał się nie tylko producentem n a rynek, ale też przeobrażał się w przekupnia, han­ dlarza 88.

82 A/D 254 z 1842 r. i fasc. 433 z 1843 r. 83 A/D 254 z 1842 r. i fasc. 433 z 1843 r.

84 Akta Komisji W łościańskiej, fasc. 518 z 1837 r. 85 D ziennik K saw erego Preka. Rkps PAU 938. 8β „P rzew odnik K rakow ski" 1835, s.. 326. 87 Jw ., s. 327.

(15)

Rozwój handlu, szybkie postępy gospodarki tow arow o-pieniężnej w ciągały w swą orbitę w sie okręgu K rakow a. Pom yślny rozwój ekonom iczny K rakow a w ym agał pew ­ nych zm ian w sy tu acji ekonom iczno-społecznej wsi, pozostającej pod jarzm em p ań ­ szczyzny. Zam iana pańszczyzny na czynsze, przeprow adzana przez Komisję W łościań­ ską n apotykała n a pow ażne trudności. Prócz sw oich zw olenników znalazła ta reform a zdecydow anych w rogów w śród sfer rządzących i ary sto k racji krakow skiej. O bszarnic- two krakow skie chciało ja k najdłużej utrzym ać status quo. W skazuje na to przeszło dw udziestopięcioletnia âkcja usam ow alniania włościan, od roku 1816 do lat czterdzie­ stych. Zam iana pańszczyzny na czynsz i podział gruntów folw arcznych narodow ych i kościelnych odbyw ały się żółwim krokiem . Sfery obszarnicze, a szczególnie duchow ­ ne, z w yjątkow ą zaciekłością opierały się tej reform ie. A przecież chodziło tutaj za­ ledwie o 100 w si rządow ych i instytutow ych. O pór ujaw niali dzierżaw cy dóbr n aro ­ dowych, którzy w liczbie około 70 nie chcieli pozbyć się darm ow ej p racy pańszczyź­ nianej 80.

Tendencję do zniesienia pańszczyzny przyspieszał n ap ó r mas chłopskich i w alka przez nie toczona. N a czynsz zam ieniono pańszczyznę z gruntów tzw. starogrom adzkich. Pańszczyzna ciągła i piesza została przeliczona na pieniądze wg średnich cen rynko­ w ych na zboże na przestrzeni ostatnich 26 l a t 00. Z gruntów folw arcznych oddanych chłopom oznaczony został czynsz w edług k lasyfikacji g ru n tó w M. G runt podzielono n a 3 klasy: pszenno-jęczm ienny, żytnio-jęczm ienny, żytnio-ow siany: Łąki, sady i ogro­

dy zaliczono do k lasy I g a tu n k u 92.

G runty starogrom adzkie i dodane dw orskie uznane zostały za posiadłości w ieczyste, „stanow iące jed n ą nierozłączną całość". Prawo w łasności w łościan „rozciąga się do użytków gruntów czynszem spłacanych tudzież do budynków , inw entarzy i zabudow ań". Lecz art. 36 ustaw y mówił, że chłop może być usu n ięty z gruntów , „gdy je st złe go­ spodarstw o, nie dotrzym uje w arunków usam ow olnienia, zaciągniętego długu, co po­ ciąga za sobą w yw łaszczenie z posiadłości w łościańskiej". Prawo zabraniało również dzielenia g ru n tó w 83.

T ak było w dobrach narodow ych i instytutow ych. N atom iast w dobrach pryw atnych przechodzenie na czynsz odbyw ało się na zasadzie rocznych kiontraktów z grom adą.

N ierozdzielone gru n ta narodow e i duchow ne zostały oddane w dzierżaw ę n a pod­ staw ie w ieczystego k o n tr a k tu 94.

N iezw ykle w ysokie oczynszow anie w porów naniu z w artością i żyznością gleby nie tylko rujnow ało chłopów, ale doprowadziło do tego, że chłopi masow o zalegali z o p ła ­ tami po kilka lat. Prócz tego ciężary oczynszow ania b y ły nierów nom iernie rozłożone na w szystkich chłopów. Nie była brana pod uw agę faktyczna kateg o ria żyzności g le ­ by. Chłopi posiadający niejednakow ą ilość ziemi w w ielu w ypadkach płacili taki sam czynsz. N a przykład 2 zagrodników półtoradniow ych, Paw eł W yrobiec i A ndrzej A ugu­ styniak, płacą po 33 zł czynszu, choć jed en posiada 10 morgów i 34 p ręty gruntu, a drugi 7 m orgów i 2 pręty. Jeden chałupnik z 6 morgów i 31 prętów o d rab ia 28 dni pańszczyzny pieszej rocznie, a drugi z 2 m orgów i 143 prętów odrabia 52 dni. W lej proporcji płacą oni: jeden 11 zł 12 gr, drugi 22 zł 18 g r czynszu. W M nikow ie znowu dwaj zagrodnicy płacą rocznie po 39 zł czynszu, choć jeden posiada 7 m orgów 155 p rę­

tów, a drugi 3 m orgi 234 p r ę ty 95. 89 Akta Senackie, V/123, fasc. 49 z 1837 r.

00 Akta Senackie V/118, fasc. 49/6399 z 1834 r. Zbiór decyzji Komisji N adzw yczajnej 3 dworów w spraw ie włościańskiej.

01 PAU, fasc. 1201 z 1848 r. 02 PAU, fasc. 1201 z 1848 r.

03 Akta Senackie V/119, fasc. 49/3153 z 1843 r. 04 J w .

(16)

50 MARIAN ZYCHOWSKI

N a skutek tego stan u rzeczy, a w szczególności w skutek n ieustannych alarm ów mas chłopskich, petycji, suplik i badań lustratorów , w 1833 roku Komisja R eorganizacyjna, k tó ra zastąpiła Komisję W łościańską, przeprow adziła redukcję czynszów. Czynsze zo­ stały zredukow ane o 1/3. W sumie m iano zw rócić gromadom chłopskim 504 007 zł 6 gr n ad p łaty 9e. Przy tym podkreślić należy, że w łościanie 45 grom ad zalegali skarbow i ogó­ łem 122 955 zł 22 g r 97. Zarazem Komisja R eorganizacyjna „uw aża jako środek najw aż­ niejszy do ułatw ienia w łaścicielom [tj. chłopom — M. Ż.] nabyw anie w łasności" °8.

Chłop za zezw oleniem S enatu m ógł też sprzedać swój grunt na zasadzie „reskryptu" W ydziału Dochodów Publicznych i S karbu z dnia 28.XII 1840 r. N a przykład chłop J ó ­ zef S pyra z Ciężkowic, d y stry k t Jaw orzno sprzedał ziemię starogrom adzką n a w łasność M ojżeszow i U lrichow i za sum ę 378 zł, a sam rozpoczął „furm anić", co daw ało mu lepszy zarobek niż praca na ziemi ··.

Z 224 wsi na terenie okręgu W.M.K. znajdow ało się 48 wsi skarbow ych, 45 in sty ­ tutow ych i 130 pryw atnych, w ty m 30 plebanii.

Z tych 224 w si do 1846 roku 159 zostało oczynszow anych, w tym 48 skarbow ych i 45 instytutow ych. Ze 130 wsi, zn ajd u jący ch się w ręku 40 obszarników , oczynszowa- n ych zostało 64. Prócz tego z 30 w si plebańskich 12 było jeszcze pańszczyźnianych.

Z rozparcelow anych dóbr skarbow ych i starogrom adzkich (w tym 5 folw arków na terenie Krakowa) chłopi płacili 112 392,29 zł czynszu rocznie.

W dobrach instytutow ych sum arycznie płacili chłopi 121 425 zł 15 i pół grosza, w tym za nadzielony grunt tylko 9781 zľ 17 gr, co w skazyw ało n a bardzo znikom y nadział. W sum ie uregulow ano 5550· gospodarstw chłopskich, co w yrażało się liczbą około 25 tys. chłopów.

W dobrach pry w atnych za czynsze chłopi płacili ogółem 231 232 zł 14 gr, w tym za g runt starogrom adzki 202 287 zł 24 i pół grosza, a z gruntów przybranych dw orskich ·— 28 944 zł 26 ,i pół grosza. Za tzw. czynsik ziem ny 2702 zł 04 gr, za stróżne 2742 zł 25 gr, za h y b ern y 1959 zł 02 gr, Za stadne 80 zł. Pańszczyzna ogółem w ynosiła 261 015 dni, w tym ciągła 22 512 dni, piesza 230 889 dni, reszta to podw ody, Stróże itp. Prócz tegw, istn iały d an in y w formie przędzy, gęsi, kapłonów , jaj, ku r itp.100.

N ależy nadm ienić, że spośród 40 w łaścicieli zaledw ie 11 oczynszowało chłopów, lecz i ci rów nocześnie zatrzym ali w sie pańszczyźniane obok oczynszowanych. N a przykład, h rabia A dam Potocki, obszarnik a zarazem w łaściciel k opalń w Krzeszowicach, Trzebini, C zernichowie w 70°/o oczynszow ał chłopów, a 30°/o w si poziostawił n a pańszczyźnie.

Po-1)8 Akta Senackie V/1I8, fasc. 49/6399 z 1834 r. i V/125 fasc. 49/3161 z 1844 r. 07 Jw .

98 Akta Senackie V/118, fasc. . 49/6399. z 1834 i V/125, fasc. 49/3161 z 1844 r. 39 Akta Senackie V/121, fasc. 5/3210 z 1841 r.

100 Rkps PAU 1201; obliczenie w edług wykazu wsi i innych realności w okręgu W.M.K. z 1848 roku. W ediug zestaw ień, które przeprow adziłem na podstaw ie źródeł, pańszczyzny 1 daniny w dobrach pry ­ w atnych łącznie wynosiły:

ciągła dni ... 22 512 Prócz tego przędzy w m otkach . . . 1 123 w łokciach . 1 694 piesza ... 230 889 , , ,,,.

r osep w korcach ... 731 _

podwody ciąg łe d n i ... 15 w garncach . . . . 26 , „ opraw a m o t k ó w ... 292 p i e s z e ... 6 188 * , , . , . -opraw a w łokciach . . . . 5 76/ ■··.'.· ■ 32, : i ; gęsi s z t u k ... 601 . . . , . . . . k a p ł o n ó w ... 6 971 stroze przy z b o z u ... 616 jaj* * ... 15 990 dzienne . . . 730 kur . ... 626 „ koło w arzyw . . . . 33 garnków ... 70 grzyby k o r c e ... 4 W sum ie 261015 dni grzyby g arncc . . ·

(17)

dobnie uczynił h rabia Potulicki. Znam ienną je st rzeczą, że kupcy krakow scy, bankierzy, a zarazem w łaściciele kopalń czy hut, ja k np. Samelson, Bochenek i inni, w sw oich m a­ ją tk ac h nie przeprow adzili oczynszow ania. Je st to zjaw isko typow e nie tylko dla terenu Krakowa, ale i K rólestw a Polskiego. W ystępuje tutaj splot interesów ekonom icznych rozw ijającej się burżuazji z obszam ictw em . Pociągało to za sobą i konsekw encje n atu ry politycznej, sojuszu o bszam ictw a z burżuazją i pozostaw ania jej w ogonie obszarnictw a.

R enta czynszowa n a w si krakow skiej coraz bardziej w yrażała rozkład stary ch sto ­ sunków.

M arks w III tomie K apitału pisał: „Początkowo sporadycznie, a później coraz b a r­ dziej w skali narodow ej przekształcenie się ren ty n atu raln ej na ren tę pieniężną zakłada już znaczniejszy rozwój handlu, przem ysłu m iejskiego, w ogóle produkcji tow arow ej, a z tym i pieniężnego obrotu. Z akłada ono ponadto rynkow ą cenę produktów oraz że sprzedaje się je po cenie m niej lub bardziej zbliżonej do ich w artości, czego mogło i nie być przy daw nych formach. N a w schodzie Europy można jeszcze częściowo w łasnym i oczami obserw ow ać proces tego przekształcenia" 1M.

Ta w ypow iedź M arksa dotyczyć może i ów czesnych stosunków rolnych n a te re n ie K rakow a; w św ietle tego w skazania jasn y się sta je rozkład stary ch stosunków i pow ­ staw anie now ych, jasn e się staje, ja k ry n ek i gospodarka tow arow o-pieniężna w pły­ w ają na rozw arstw ienie wsi.

Mimo niepełności danych z różnych lustracji, dokonyw anych n a teren ie byłych fol­ w arków dóbr narodow ych i instytutow ych, można stw ierdzić, że n a w si krakow skiej w ielu chłopów używ a kosy i żelaznego pługa i zaczyna przechodzić na gospodarkę pło- dozm ianową. N ie przypadkow o założony w C hrzanow ie w końcu lat trzydziestych duży sklep żelazny z now oczesnym i narzędziam i rolniczym i stale m usiał być zaopatryw any na skutek w zrastających zakupów czynionych przez chłopów. Jednakże na now e formy gospodarow ania pozw alali sobie tylko bogaci chłopi, dzierżaw cy folw arków narodow ych, dzierżaw cy m łynów, propinacji itp. W ielu chłopów nie mogło w yżyć i obok pracy na roli najm ow ali się do zwózki drzewa, kam ienia w apiennego, w ęgla lub też do robót przy budowie szos itp.

W szystkie źródła n a ogół stw ierdzają, że chłopi p rac u jąc y za najem przym usow y nie pracują swoim inwentarzem , lecz inw entarzem dworskim. Prócz tego na folw arkach stale w zrastało zapotrzebow anie na p rac ę w olnonajem ną. Jed n ak że obok pracy w olnonajem - nej pew ną rolę g rała jeszcze pańszczyzna, któ ra staw ała się coraz qiniej rentow na

i coraz trudniejsza do utrzym ania w w arunkach ekonom icznego rozw oju K rakow a i w o­ bec stale nasilającej się w alki klasow ej. W alka klasow a chłopów krakow skich n a prze­ strzeni 1816— 1845 do przedednia w ybuchu rew olucji k rakow skiej stale nabiera roz­

m achu i ujaw nia się w różnorodnych formach.

Chłopi w alczą z rządem o ziemię, o pastw iska, o lasy, o zniesienie pańszczyzny lub 0 jej zam ianę na czynsz, przeciw dziesięcinie w dobrach państw ow ych, instytutow ych 1 pryw atnych. H asła tej w alki sta ją się coraz ostrzejsze. N a sk u tek tegio, że chłopstw o je st już pow ażnie zróżnicow ane i nie stanow i jednolitej masy, w alk a klasow a n ab iera now ych elem entów , cech „drugiej w ojny".

W aktach senackich, w dokum entach lustracyjnych, ak tach Komisji W łościańskiej znajdujem y m nóstwo relacji, suplik, w których o d b ija ją się hasła w alki klasow ej chłop­ stw a krakow skiego.

O to kilka przykładów :

W latach dw udziestych w czołów ce w alki klasow ej chłopów przeciw pańszczyźnie sto ją chłopi ze wsi O lszanica. „O lszanica, w ieś Panien N orbertanek — pisze w 1820

(18)

52 MARIAN 2YCH0WSKI

roku W o d z i с к i, niechętny reformom Komisji W łościańskiej — od kilku m iesięcy b u rz v lî się i odm awiała robić pańszczyznę podburzana przez pokątnych pisarzy" 102.

W alka ta toczy się przeciw pow iększaniu norm pańszczyźnianych pow inności. W al­ ka chłopów olszanickich trw a stale, nasilając się przez lat 20 do 1835 roku, tj. do chwili przeprow adzenia reformy.

Senat i jego arystokratyczni przedstaw iciele coraz jaśniej uśw iadam iają sobie możli­ wość w ybuchu rewolucji.

W zw iązku z w ydarzeniam i we wsi O lszanica ów czesny prezes senatu Stanisław W odzicki, zw alczany przez mieszczaństwo krakow skie, a znienaw idzony przez plebs na skutek sw ojej polityki dążącej do likw idacji niezaw isłości W.M.K., tak oto pisze: „Se­ nat uważając, że ogień tlejący w iskierce mógłby się przem ienić w pożar trudny do zagaszenia, przy słabych siłach posłał oficera z 20 ludźmi n a egzekucję" 103. Dalej pisze on: .... bo gdyby się była druga w ieś zbuntow ała, już by Rzeczpospolita nie m iała do­ syć siły do poskrom ienia" 104.

Chłopi wsi O lszanica napisali pety cję już nie do senatu, lecz n a r^ce cara ro sy j­ skiego. Znam ienną je st rzeczą, że spraw ą olszanicką zainteresow ał się sam car jako po­ zornie łaskaw y pan i władca. Z listu rezydenta rosyjskiego do prezesa senatu z listo­ pada 1824 roku dow iadujem y się, że car zaleca „załatw ić spraw ę chłopów" I05. Ingeren­ cja zaborcy w spraw y w ew nętrzne i rzekom a jego opieka je st w tym w ypadku nader wymowna.

W ieś O lszanica na długie lata stanow iła centrum , w okół którego skupiał się ruch chłopski, z którego w ychodziły hasła w alki chłopskiej.

Z lat dw udziestych mamy cały szereg suplik chłopskich, ja k np. supliki z Chełma, W oli Justow skiej, Przegorzał, które w skazują na rosnącą śrubę w yzysku i ucisku mas chłopskich w folw arkach szlacheckich podobnie ja k w ,G a lic ji10e.

W alka mas chłopskich w latach dw udziestych nie ogranicza się do biernego oporu i suplik. W idzim y też przejaw y czynnej w alki w różnej postaci. Niszczenie, palenie zbio­ rów, budynków folw arcznych — to znam ienne i często w ystępujące zjaw iska. Jeden z listów W odzickiego zapoznaje nas z tym i formami w alki. W 1822 roku W odzicki pi­ sze: „W czorajszej nocy podpaloną została W ielow ieyska na W oli [tzn. folw ark i zabu­ dow ania — M. Z.]. Czekano póki ostatniego nie zwiezie snopka, aby ze czterech rogów podpalić stodoły i spichlerz. Przybiegłszy z sikaw kam i nie zastałem jednego z grom ady do bronienia: na w ezw anie od w ójta, uciekli z naczyniam i do gaszenia ognia w pole. Je st to pow tórzenie tego, co się co tydzień w ydarza, w tym zagruntow anym m niem a­ niu, że póty palić będą panom stodoły, póki gruntów sw oich nie rozdadzą ...Kilka dni temu Panny Zw ierzynieckie [tj. K lasztor Zw ierzyniecki — M. Ż.] tego sam ego doznały losu" 107.

F akty te w skazują na w zrost nastrojów rew olucyfnych na wsi.

Gdy np. w roku 1818 w raportach Komisji W łościańskiej znajdujem y w ypow iedzi straszące chłopów egzekucjam i za niew yw iązyw anie się z zalegających czynszów, to na początku lat dw udziestych w w yniku w zrostu fali w alki klasow ej senat zaleca w strzy­ m anie egzekucji przeciw opornym chłopom w D ą b iu 108. J e s t to znak w yraźnej obaw y przed ruchem chłopskim.

102 в hLoteka PAU, rkps 1696. List St. W odzickiego do M arcina Badeniego, 23.V II.1820 r. 103 Jw.

104 Jw.

105 Akta Senackie V, fasc. 50. List rezydenta rosyjskiego do prezesa senatu z 11.X I.1824.

loo Akta Senackie V, fasc. 50. Protokół dotyczący wsi Chełma, Woli Justow skiej i PrzegorzaS z 25.11.1821.

ют Rkps PAU 1696. List Stanisław a Wodzickiego do Michała Badeniego. 17.V III.1822.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wielu autorów podawało sformułowanie piątego aksjomatu, w taki sposób by zapew- nić istnienie prawdopodobieństwa (w tym przypadku skończenie addytywnego).. Struktura

Systematyczne wprowadzanie ogierów olden- burskich do hodowli koni śląskich spowodowa- ło, że założyciele obecnie istniejących rodów męskich wywodzą się w

B ystrzonow skiego zalicza do książąt, Chyba

Anomalies detected at the lowest levels can be traced to deficiencies in the model surface emission inventory, at mid tropospheric levels to convective transport and

Znajdujący się w Bibliotece Gdańskiej PAN 24-zeszytowy katalog dziedzinowy publikacji Biblioteki Kongresu (sygn. Aa 13 383 4° ) stanowi dziś znakomite źródło do

Trzebnica — wnętrze bazyliki św.. — fragm ent wnętrza

Z pokoju pierwszego naprzeciw wej cia z przedpokoju drzwi stolarskiej roboty na zawiasach i krukach elaznych z klamk prowadz do sieni obszernych; w nich okno jedno sze cioszybowe

Zamawiajqcy informuje/ ze ma podpisanq umowę na czas nieokreś|ony z jednomiesięcznym okresem wypowiedzenia o świadczenie usług dystrybucji z Vattenfa|| Distribution