• Nie Znaleziono Wyników

Śp. Stanisław Zakrzewski (13.XII.1873 - 15.III.1936).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Śp. Stanisław Zakrzewski (13.XII.1873 - 15.III.1936)."

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)
(4)

ze zbiorow ości, jak gdyby tylko z jej wysiłkiem. K iedy potrzeba było, umiał być twardy i nieustępliwy, a kiedy dobro rzeczy wspólnej w ym a­ gało kompromisu, łagodził i łączył, ponad w szystko ceniąc p ow o­ dzenie harmonijnego działania zbiorow ego.

W śród licznych głosów, które podniosły się po jego śmierci, przyrów nyw ano go do któregoś z jasnowłosych, w ysokich, twardych a w ładczych Piastów, których dzieje były szczególnie bliskie zain­ teresowaniom jego umysłu i tęsknotom jego serca. M oże i nie cał­ kow icie słusznie. Dumny ze swej przynależności narodow ej, przyw ią­ zany do sw ojej, do naszej Ojczyzny, do Jej dziejów , d o Jej w ielkości w przeszłości i przyszłości, bez zakłamania i bez obłudy, bez zaślepienia oddany Jej służbie — nosił w sobie ideał Jej w ielkości. Tę w ielkość widział w tym, iż będąc skrojoną na miarę innych, rzeczyw istych sił świata, ma ona rosnąć w potęgę zewnętrzną, ale przedew szyst- kiem w potęgę wewnętrzną — moralną. I dlatego tak głęboko, szcze­ rze i rozumnie przywiązany był do w ielkiego 'marszałka. Źródło potęgi, a rozumiał przez nią kulturę zbiorow ą narodu, widział, jak w sobie, w pełnym rozkw icie indywidualności i w nieustannym roz­ woju, którego początki tonęły w odle‘głych wiekach dziejów o jczys­ tych, a przyszłość bezkreśna biegła w nieskończoną przyszłość czasu. Takie było źródło moralne tw órczości Zakrzew skiego, która w ypły­ wała zresztą z przyrodzonej jego żyw otności. A z połączenia tego powstawało coś, co prom ieniowało z jego postaci na zewnątrz, jako emanacja jego najgłębszej istoty w ew nętrznej: urok osobisty. L ek ce­ w ażący formy i zw yczaje tow arzyskie, nieraz narzucający sw oją wolę, łamiący opór, postawny i wyniosły, przew odniczący obradom stojąco, przem awiający raczej z góry do mas — Zakrzew ski był bardziej do marszałka sejmu z X V I wieku podobny, niż do takiego legendarnego w ładcy. Tak długo spraw y „w en tylow a ł” , tak długo odkładał „d o braci” , uradzał się i naradzał, aż doprow adził do uchwały jednom yśl­ nej. A najczęściej leżała ona od początku na linii jego pierwotnych zamierzeń i prawie zawsze zdobyw ał decyzję nie przymuszając do niej argumentami, lecz pociągając ku niej urokiem osoby własnej. Ktoś pow iedział o nim — i słusznie — że kazał siebie kochać. Bo naprawdę nie sposób było nie poddaw ać się uczuciow o temu urokowi.

Polityką się zajmował, lecz politykiem nie był. Był uczonym — budow niczym kultury narodow ej, kultury historycznej w narodzie. On pierw szy w e L w ow ie stw orzył szkołę historii Polski średnio­ w iecznej. Przed nim byli uczeni znakomici, od niego dopiero za­ czynają się uczniow ie, kontynuujący dzieło, myśl, program mistrza. On uratował Kwartalnik H istoryczny od zagłady w czasie najazdu rosyjskiego i wraz z innymi, wraz z rektorem mężnie bronił w szechnicy

(5)

4 Ś. p, Stanislaw Z ak rzew sk i 13.XII.1837— 15.III.1936. 4

Jana Kazimierza od zniszczenia rusyfikacyjnego. On rozwinął T o­ w arzystw o historyczne lw ow skie do rozm iarów wielkiego Towarzystwa polskiego i zjednoczył w codziennym wysiłku i na wielkich zjazdach naukowych historyków Polski wszystkich ośrodków i wszelkich od ­ cieni. On dla w iedzy historycznej i zorganizowanego świata histo­ rycznego potrafił zdobyć w państwie w łaściw ą pozycję, a w adoptu­ jącym go na zawsze Lw ow ie ukochanym zbudow ał i utrwalił zrozu­ mienie roli tej nauki.

A myśląc, że w życiu narodu najważniejszym jest zespalanie wysiłków twórczych, dziełu zespolenia pośw ięcał sw oje siły, energię, serce — całe.

Pracow ało ono zbyt mocno, zbyt intensywnie — i nie w ytrzy­ mało nacisku zadań, którym chciał podołać,

K iedy dziś po przeszło p ół roku, z nieosłabionym żalem spoglą­ damy na m iejsce, z którego przew odn iczył nam z piękną godnością urodzonego w odza, a gdzie go dziś próżno szukamy wzrokiem , o d ­ czuwam y tę tak rzadką w życiu zbiorow ym prawdę, że jednak cza­ sem rodzą się ludzie niezastąpieni.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jest wiele krajów (m.in. Włochy), gdzie państwo wywiązu- je się ze swoich zobowiązań wobec placówek ochrony zdrowia bez pośrednictwa tego typu instytucji.. W mo- jej ocenie

Another criterion of high number of point of importance, was to minimize distribution costs and falls as follows: 45 points by-company, 30 sponsored channel and this time

Obecnie po melioracji wszystkie opisy znajdują się pod hasłem: [z] Łowicza Stanisław. Index Aureliensis Catalogus Librorum Sedecimo Seculo

Składa się ono z 3 gałęzi: Zgromadzeń Misjonarzy i Misjo­ narek Krwi Chrystusa oraz świeckiej Wspólnoty Krwi Chrystusa.. Struktura książki jest

Szczepana przywraca nagle w pojęciach pana Witkiewicza wysokie znaczenie pogrzebanej przez niego „głębszej tre- ści“ w obrazie.

Václav Budovec zauwa¿a jednak muzu³mañski monoteizm, uznaj¹c islam za religiê (náboûenství), co pomimo ca³kowitej krytyki islamu daje siê dostrzec w ca³ej ksi¹¿ce, choæ

Według tej właśnie tradycji, Hermogenes między 15 a 25 rokiem życia miał stworzyć całą swoją sztukę retoryczną, na którą składało się pięć trak­ tatów (w wyd.

1LHFR LQQ\P WHPDW\F]QLH L SUREOHPRZR ILOPHP UDG]LHFNLP ]