• Nie Znaleziono Wyników

Treści folklorystyczne w czasopismach dla dzieci i młodzieży wieku XIX

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Treści folklorystyczne w czasopismach dla dzieci i młodzieży wieku XIX"

Copied!
25
0
0

Pełen tekst

(1)

Treści fo lklo ry s ty c z n e w cza so pism a ch dla dzieci

i m łodzieży w ieku XIX

Wraz z rozkwitem rodzimej literatury dla dzieci i mło­

dzieży w I połowie XIX wieku odnotowujemy także początki czasopiśmiennictwa dla młodego pokolenia. Obydwa te fakty przypadają na okres ważnych dokonań literackich romanty­

ków, których twórczość pozostawała w' nierozerwalnym związ­

ku z folklorem, z poszukiwaniem istoty narodowości. Polacy w swoich podróżach po Europie czy Azji poszukiwali obrzę­

dowego powrotu do źródeł czasu*. Podobnie podróże do źró­

deł narodowości podejmowano także w kraju i rozumiano je jako próbę dokumentacji integralności narodowej. Ogromne znaczenie w poprzedzającej romantyzm epoce Oświecenia miał wynik podróży po kraju Stanisława Staszica, a osobliwe

znaczenie przypisać należy folklorystycznym peregrynacjom Zoriana Dołęgi Chodakowskiego, który zapoczątkował swoim zbieractwem folkioryzm romantyczny .2

0 użyteczności tak pojętego poznawania kraju pisała Klementyna z Tańskich Hoffmanowa w wydawanych przez sie­

bie "Rozrywkach dla Dzieci" - pierwszym polskim czasopi­

śmie dla młodego wieku, ff numerze 17 z 1 maja 1825 roku zamieściła obszerny traktat o pożytku podróży krajowych i ich wyższości nad modnymi wojażami zagranicznymi . Urze­3

czywistnieniem wypowiadanych tu sądów są relacje z podró­

ży po kraju autorki i redaktorki "Rozrywek", zamieszczane w stałym dziale "Wspomnienia narodowe". 71 roku 1826 odbyła

(2)

pierwszą z planowanych wędrówek w Lubelskie, którą opisuje w numerze 33 z 1 września 1826 roku. Zwiedzając okolice Lublina z niezwykłą trafnością ujmuje zwyczaje i obycza­

je ludu, opisuje wiarę w czary, gusła i zabobony. Chociaż relacja autorki jest nieco powierzchowna, oddaje jednak istotę opisu osobliwości kulturowych regionu. Powołuje się w swojej fascynacji ludem na autorkę ’'Pielgrzyma w Dobro- milu" oraz sielankę "Wiesław” K. Brodzińskiego i maluje nieco sielski obraz chłopskiego bytowania. Przytaczając fragmenty "Wiesława" konkluduje:

"Skutkiem tych zdań i wrodzonych uczuć nigdy obojęt­

nym okiem na lud nasz wiejski nie patrzę, dobry byt Jego, wesołość, niepojęcie mnie cieszą, błędy i ciemnota martwią, zwyczaje zajmują ... . Wreszcie czyż to nie u wiejskiego ludu przechowują się najdłużej dawne, narodowe podania i zwyczaje"4 .

Porównuje w tym samym numerze odmienność zwyczajów na znanym jej Mazowszu wśród Mazurów i dostrzega wśród ludu na lubelszczyźnle ostoję pradawnych obyczajów bez obcych wpły'rXw. Zwraca uwagę na odmienność stroju, właściwości gwary, przytacza także opis "Wesela Marysi i Jasia" w wio­

sce województwa lubelskiego. Jest on na tyle wiarygodny, iż Oskar Kolberg przedrukował go w tomie XVI "Ludu", opa­

trując opis adnotacją;

"Autorka "Rozrywek dla Dzieci" /Klementyno z Tańskich Hoffmanowa/ skreśliła w piśmie tym r. 1826 obraz wesela

w Lubelskiem, w liście pisanym z R y b a c e e w i c /między Żół­

kiewką a Piaskami, w obwodzie Krasnystawskim/, który tu przytaczamy z opuszczeniem tego, co się bezpośrednio wese­

la nie tyczy. Opis ten powtórzyli w części L. Gołębiowski i K.W. Wójcicki. Skreślony on w sposób dramatyczny, zbyt może ubarwiony, lecz co do treści swej wierny nawet w uży­

ciu wykrzyknika: Lado, który braliśmy za retoryczną fikcję autorki, dopóki nie przekonaliśmy się sami o istocie rze­

czy, spisując szczegóły wesel z tychże okolic, podane ni- żej"5.

(3)

W numerze 43 z 1827 roku Klementyna z Tańskich zamie­

szcza w "Rozrywkach” dalszy ciąg "Wędrówek po kraju", tym razem po województwie kieleckim. Opisując odwiedzane wioski pisze o ubóstwie mieszkańców, braku dbałości o mieszkania i na zasadzie kontrastu wskazuje na ogromną dbałość o do­

my, o ubiory w sąsiednim województwie krakowskim. Opis mia­

steczka Skalmierza wzbogaca o charakterystykę Jego mieszkań­

ców :

"Lud tam [ . . . J piękny, dorodny, rozmowny, mowa choc trochę przeciągnięta, czysta i wyraźna; ubiór daleko po­

rządniejszy niźli w okolicach Kielc [ * • • ] • Kolor kafowy najwięcej używany przez mężczyzn, a kraj ich sukman z tym kołnierzem w zęby, doprawdy że ładny; można by go do na­

szych sukien przyswoić. Kobiety stosownie ubrane, najwię­

cej w bieli [.. ,j6.

Celowość i atrakcyjność zamieszczanych w "Rozrywkach"

materiałów folklorystycznych uzasadniała Tańska motywami patriotycznymi. Adresując artykuły do swojej przyjaciółki Anieli L. zachowała w opracowaniu ton swobodnej gawędy.

Opisy miejscowości mają charakter reportaży, oparte są bo­

wiem na bezpośrednim oglądzie opisywanych miejscowości.

Dla uwiarygodnienia swoich relacji podaje Tańska daty, nazwiska ludzi, którzy byli jej informatorami, szkicuje dokładnie geografię miejscowości, dzięki czemu artykuły jej mogą mieć wartość źródłową do badań folklorystycznych.

W roku 1830 Stanisław Jachowicz wydawał "Dziennik dla Dzieci", w którym zajmował się wyłącznie problematyką z życia dzieci klas uprzywilejowanych: zlemlaristwa 1 boga­

tego mieszczaństwa. 0 dzieciach z ludu pisał tylko wtedy, gdy chodziło o wzbudzenie litości dla biednych 1 zapewnie­

nie im wsparcia. W "Dzienniku" nie ma działu poświęconego folklorowi, chociaż przynosi on ciekawostki i doniesienia o osobliwościach życia ludów różnej narodowości: Lapończy­

ków, mieszkańców Madagaskaru i południowej części Afryki Środkowej, mieszkańców' Grenlandii i Japonii. Brak nato­

miast informacji o osobliwościach życia ludu polskiego.

(4)

W numerze 104 w II tomie "Dziennika" autor podpisany inicja­

łem zamieścił artykuł "0 wieśniakach na Żmudzi".

Z pism ukazujących się współcześnie z "Dziennikiem dla Dzieci" na uwagę zasługuje dwutygodnik "Ziemomysł", W sta­

łych działach pisma: "Wspomnienia narodowe" oraz "Powieści, bajki i anegdoty, przypowiastki, przysłowia" znajdujemy interesujące treści folklorystyczne. W numerze 8 z 30 kwietnia 1830 r. zamieszczono krótkie opowiadanie pt. "Po­

ranek wśród rodziny wiejskiej" z podtytułem - powieść.

"Pan B... podróżując z żoną i córką zabłądził i musiał szukać noclegu w małej wiosce. Gościny udzieliła mu ro­

dzina z dziesięciorgiem dzieci. Opis harmonii i pogody ro­

dzinnej w tym ubogim domu Jest budującym przykładem dla bogaczy. Na propozycję zabrania jednego z dzieci na wycho­

wanie gospodarze nie przystają, a w zakończeniu czytamy zdanie: "Ludzie bogaci i chciwi, zajrzyjcie do takich cha­

tek i w nich szukajcie szczęścia i rozkoszy, a będziecie się rumienić".

Programowy dydaktyzm sformułowań razi dzisiejszego czy­

telnika, ale oddaje charakter XlX-wiecznej twórczości dla młodego wieku.

W tym samym numerze zamieszczony wiersz "Wieśniacy"

przynosi opis pracy na roli wzbogacony o motyw wędrówki Pa­

na Boga w przebraniu po świecie, który zadufałych karci, a pokornych nagradza. Tom III pisma w dziale "Wspomnienia narodowe" urozmaicono opisem ziemi i ludu kurpiowskiego.

Nawiązuje on do waleczności Kurpiów w wojnie ze Szwedami, a także bohaterstwa we wzmaganiach z siłami przyrody. Znaj­

dujemy tu opis elementów stroju i pożywienia ludu. Autor opracowania wyjaśnia też znaczenie niektórych przysłów polskich.

Wydawca "Zlemomysła" Jan Kanty Chrucki zredagował w ro­

ku 1831 "Noworocznik dla dzieci" w formacie książeczki kie­

szonkowej, Zawartość jego Jest wyjątkowo bogata w materiał folklorystyczny. Znajdujemy tu podania i piosnki gminne, przyśpiewki weselne, opisy zwyczajów ludowych, m.in. okręż-

(5)

nego w województwie podlaskim, obchodzonego po zakończonych żniwach oraz Zielonych Świątek na Kujawach.

Po upadku powstania listopadowego nastąpił regres cza- sopiśmiennictwa dla dzieci i młodzieży. Pierwszym pismem, które uzyskało zezwolenie na działalność wydawniczą był wy­

dawany w Warszawie przy "Magazynie Powszechnym" periodyk miesięczny pt. "Magazyn dla.Dzieci. Dziennik użytecznych 1 przyjemnych wiadomości". Nakładcą była firma GlUcksber- gów. Jednym ze stałych działów magazynu były wiadomości etnograficzne. W roczniku II z 1836 roku w kolejnych nume­

rach zamieszczono galerię etnograficzną prezentującą miesz­

kańców Polski Południowej. Opis ubioru, sposobu życia, cech osobowości wzbogacony Jest rycinami, obrazującymi szczegóły stroju mieszkańców gór i podgórza. Zapoznano czytelników z postaciami górala, skalmierzaka i skalmle- rzanki, kijaka i kijanki z Podgórza /okolice Wieliczki/, skawiniaków, proszowiaków. Opis wskazuje na związki z pra- cami Łukasza Gołębiowskiego .7

W latach 1843-1844 wychodzi w Warszawie dwutygodnik

"Zorza, Dziennik młodemu wiekowi poświęcony" pod redakcją Paullny Krakowowej i Walentyny Trojanowskiej. W stałym dziale "Listy z podróży" napotykamy na opis Kielc, Radomia, Miechowa, Krakowa i Pragi. W układzie i sposobie opracowa­

nia artykułów widoczny jest wpływ Hoffmanowej. W tomie I po wierszu "Zorza" W. Trojanowska zamieściła pod ogólnym tytułem "Wędrówka" list "niejakiego Stanisława do'slostry Zofii. W liście tym nadawca opisuje wycieczkę do Morskie­» go Oka. W drodze, którą przemierzają piechotą, poznają trudne warunki gospodarowania górali na ziemi o ostrym klimacie, wskazują na ich cechy charakterologiczne:

"Ale śliczni ludzie ci górale! Czerstwi, mocni, wysokiej po­

stawy, oczy im błyszczą, twarz się śmieje, a trudy i nie­

bezpieczeństwa mało którego z nich ustraszą; - pracowici, do wszelkich rzemiosł się garną i nie tracą czasu na próż­

no; nawet pilnując trzody chłopcy wyrzynają drobne drewnia­

ne narzędzia, dziewczęta przędą kądziołkę dziwnie jakoś na wierzchołku głowy przymocowaną"®.

W trudnej dziś do ustalenia trasie wędrówki poznają osobliwości z życia pasterzy.

(6)

W tomie II zamieszczono artykuł pt, "Estetyczność zwy­

czajów i obrzędów”. Po ogólnikowych uwagach o różnorodności zwyczajów i obrzędów w różnych częściach świata, autor wskazuje na ich estetyczny aspekt oraz opatruje swój tekst trafnymi, choó ogólnikowymi uwagami :

"Każdy naród ma swoją gminną poezję ß • Wyjrzyjmy w czasie pięknego wieczoru Zielonych świątek na piękne krakowskie równiny, całe ujrzymy pokryte mnóstwem goreją­

cych stosów. I cóż to Jęst? - zwyczaj, obrzęd narodowy so­

bótki zwany. Początek, źródło jego w pogańskich, zapadłych starożytności wiekach Wyjdźmy w dzień oktawy Boże­

go Ciała po mariackiej procesji w Krakowie, ku Zwierzyńco­

wi, a ujrzymy tłumy ludu wszelkiego stanu, wieku, płci, zbiegające się w to miejsce, radość igra na licach wszyst­

kich’^.

Pielęgnowanie tych zwyczajów, zdaniem autora, wywołuje uczucia ”święte, poetyczne, piękne”, stąd też nawołuje do ich utrzymania.

W tym samym tomie znajdujemy artykuł podpisany inicja­

łami J.F. pt. "Myśli o gminie", Opisując godność, powagę wieśniaka i wyjątkowe poczucie sprawiedliwości autor wska­

zuje na wielkie wartości moralne gminu: "Gościnność i przy­

bywanie ku pomocy w.potrzebie Jest we krwi wieśniaka"10.

Podnosi walory Języka gminu, bez naleciałości obcych:

"Język gminu Jest właściwym gniazdem ducha języka. Tam za­

chowała się w nieskażonej postaci dzielność, potęga gło­

sów, wymiar zwrotów, a nade wszystko osobowość /indywidual­

ność/ mowy"11. Gmin Jest przywiązany do tradycji, żywio­

łów rodzinnych: "U niego znajdziecie zabytki błogosławio­

nej starośwlecezyzny ß • »J - znajdziecie gotowe nazwy na to wszystko, co kiedykolwiek zdobyła i zdobędzie nieustan­

nie pracująca dłoń nauki, przemysłu, życia domowego i ogó- 1owego"12

Spośród periodyków galicyjskich tego okresu na uwagę zasługuje "Przyjaciel Dzieci" /1848-1852/ wydawany jako tygodnik z rycinami poświęcony nauce i zabawie dzieci, re­

dagowany przez Ksawerego Bełdowskiego. V Jednym ze stałych 182

(7)

działów "Opis ziemi” odnajdujemy wiele ciekawostek folklo­

rystycznych. W roczniku II z 1850 r. zamieszczono opis kra- kowskiego zwyczaju "Rękawki” obchodzonego w trzecim dniu Świąt Wielkanocnych. Autor podaje gry i zabawy towarzyszą- ce temu zwyczajowi bez szczegółowego ich opisu .13

W latach 1849-1853 wychodziło w Poznaniu Jedno z pierw­

szych czasopism pedagogicznych "Szkoła Polska" z podtytu­

łem "Pismo miesięczne poświęcone pedagogice", redagowane przez Ewarysta Estkowskiego. Wśród treści dydaktyczno-wy­

chowawczych znajdujemy w tomie II i III artykuł tego redak­

tora: "Nauki tyczące się gminy, Życia, zatrudnienia i sto­

sunków wieśniaka". Omawiając charakter pracy wieśniaka wprowadza Estkowski opis zagrody wiejskiej, podnosi do wy­

sokiej rangi zacność stanu rolniczego, daje wskazówki jak prawidłowo wykorzystać zasobność gleby i w sposób właściwy

14 '

Ją zagospodarować

Jako dodatek do "Szkoły Polskiej" wydawał Estkowski

"Szkółkę dla Dzieci" /od kwietnia 1850 r. do końca 1853/, która następnie w 1854 roku zmieniła swój adres czytelni­

czy i wychodziła jako "Szkółka dla Młodzieży". Bogate tre­

ści historyczne łączą się w tym pisemku z geograficznymi, etnograficznymi i przyrodniczymi15. W roczniku I znajduje­

my artykuły autorstwa E. Estkowskiego o mieszkańcach róż­

nych dzielnic Polski: O Mazurach, Kurpiach, Hucułach, Żmu- dzlnach, Krakowiakach i Wielkopolanach. Opisuje w nich autor życie ludu, obrzędy, Język, pleśni z naukową prawie dokładnością, a zarazem poucza, że należy cenić kulturę obyczajową, tradycję i sztukę ludu. Treść opisów poszcze­

gólnych regionów urozmaica podaniami o dzwonach, o strasz­

liwym smoku, o pająku; przysłowiami, pieśniami, wierszowa­

nymi wróżbami pogody oraz zagadkami.

W roczniku III na uwagę zasługuje opis wiosek wielko­

polskich, co "stoją nad strugami i łąkami, każda chatka wśród zielonego sadku a nad nią na starym drzewie stoi bo­

cian na jednej nodze"15. Z takim sielskim obrazem spotykamy

(8)

się wielokrotnie na łamach “Szkółki", w której też i Teofil Lenartowicz drukował swe najpiękniejsze wiersze. Opisy z n -

jęć gospodarskich są pełne pogody i harmonii, podobny cha­

rakter ma też zobrazowanie odpoczynku po pracy, gdy:

"chłopcy, parobcy linią wierzbowe piszczałki, siadają na murawie przed domem i tak nadobnie a wdzięcznie wygry­

wają, że się aż po wsi rozlega. Dzieci się bawią po dro­

gach, gonią, ścigają, pląsają, hulają, a w zgodzie i we­

soło, aż patrzeć miło"1?.

Ten szczęśliwy 1 pogodny obraz rzadko bywa zakłócony.

Do wyjątków bodaj należy opis ciężkiego życia ludu, Jaki znajdujemy w liście ks, Antoniewicza z Pasiecznej:

"Bieda-, głód, choroby dziwnie tę okolicę upodobały i komorą zamieszkały w tych chatach huculskich. Oht Co tu nędzy, gdzie się tu obrócić ludzie jak bydło burzany i trawę zbierają po skałach, aby głód zaspokoić, gromady zgłodniałych dziatek jak te polne ptaszęta otwierają usta za okruszyną, chleba, opuchłe matki z głodu nie mają czym dzieci ratować od strasznej śmierci"1».

Na ogół Jednak obraz życia ludu i Jego poziomu jest przedstawiony w "Szkółce" w korzystnym świetle, gdyż Bęt­

kowski , Jako znamienity pedagog, uważał, że dzieci należy wychowywać w optymistycznej atmosferze, na pozytywnych wzorach.

W "Szkółce dla Dzieci" wiele miejsca poświęcono także ludowym tradycjom religijnym. Święta Bożego Narodzenia i Wielkanocy są szczegółowo omówione w opracowaniach:

"Narodzenie Pana Jezusa", "Kwiecień - powrót wiosny",

"Wielki Tydzień", "Wielkanoc"*®. W dziale "Rozmaitości", który zawierał zagadki, anegdoty, przysłowia czerpano chęt­

nie z ludowych źródeł, a było to osobliwym wyróżnieniem dla tej kategorii czytelników, bowiem pisemko docierało na wieś. W rozmowie pożegnalnej z czytelnikami, pisze Estkow- ski :

(9)

"Możecie mi wierzyć, żc przyjemność mi to sprawiło, iż wam mogłem służyć, pouczać, oświecać i obeznawać was czy to

z dziejami naszymi, czy to z naszym narodom, obyczajami, pamiątkami"^.

Ten naród przedstawiony w "Szkółce" to przede wszystkim lud. Redaktor uczy swoich czytelników cenić Jego kulturę obyczajową, tradycję, sztukę.

Ludowość jest programowym materiałem treściowym

w "Szkółce" w porównaniu z dawniejszymi pisemkami dla dzie­

ci. Kontynuuje ją E, Estkowski również w "Szkółce dla Mło­

dzieży" z podtytułem "Pismo sześciotygodniowe wraz z do­

datkiem literackim 1 artystycznym". Zamieścił tu redaktor pisma artykuł pt. "Kilka słów o przepowiastkach, piosnecz­

kach, zagadkach, przysłowiach, legendach i podaniach ludo­

wych, czyli o literaturze niepisanej, ludowej". Wyliczone w tytule składniki folkloru odpowiadają współczesnym Jego definicjom. Chęć zapoznania młodzieży z tymi dziedzinami kultury ludowej ma wzbogacić jej wiadomości o literaturze narodowej, bowiem są one - zwłaszcza w romantyzmie - Jej nieodłącznymi składnikami. Autor powołuje się na "Historię literatury polskiej"Wiszniewskiego, na znajomość literatu­

ry ludowej K. Brodzińskiego, wspomina także o Chodakowskim i jego trudach zbierackich nad dokumentacją folkloru. Po­

glądy tych znawców literatury pozwalają mu na autorytatywne sądy o ludowości;

"Nie trzeba więc gardzić wiejskimi piosneczkami, po­

wiastkami , legendami, zagadkami; są w nich bowiem ukryte wielMe prawdy, trafne spostrzeżenia, piękne nauki pod różnymi postaciami".

Przytacza kilka przykładów powiastek, po czym kontynu­

uje:

"W powiastkach ludowych zawsze dobre bierze w końcu gó­

rę nad złem, poczciwość nad przebiegłością - cnota nad zbrodnią; cnotliwy zawsze odbiera w końcu nagrodę, a zły karę, jeżeli się nie naprawi ß • J • Co się zaś tyczy dru-

(10)

gio j strony tychże powiastek, gadek, legend, podań, co się tyczy ich poctyczności, to równie są piękne, ciekawe, zaj­

mujące, jak pouczające. Są w nich cudowne zmyślenia, cie­

kawe opowiadania, dziwy nad dziwy, cuda u cuda, bo są to utwory bujnej fantazji ludu szlachetnego"“!.

W dalszych uwagach o poetyce opowiadań ludowych wska­

zuje na pojawiające się nujczęściej motywy i wątki baśnio­

we, zachęcając czytelników do zapoznania się z "Bajarzem polskim" Antoniego Glińskiego. Estkowski wyjątkowo docenia kierunek wychowania estetycznego i budzenie poczucia piękna u dzieci, kształcenie ich wrażliwości estetycznej, rozwija­

nie fantazji; stara się wskazać, że służą temu celowi tak­

że treści ludowe 1 poezja obszernie wprowadzona do "Szkół­

ki". Podobnie toż wzbogaca wykłady historyczne podaniami lokalnymi, baśniami i bajkami fantastycznymi.

"Szkółka dla Dzieci i Młodzieży" E. Estkowskiego po

"Rozrywkach dla Dzieci" Klementyny z Tańskich Hoffmanowej zawiera najbardziej obszerny materiał folklorystyczny z wy­

raźnym uzasadnieniem Jego miejsca w kształceniu dzieci i młodzieży. Na tym tle bardzo skromnie prezentują się oka­

zjonalne treści folklorystyczne w wydawanych równolegle ze

"Szkółką" pisemkach. "I tak na przykład "Dzwonek. Pismo mło­

demu wiekowi poświęcone", wychodzące we Lwowie pod redakcją Walentyny Trojanowskiej w tomie I-IV za rok 1850 przynosi ubogi materiał z interesującej nas tematyki. Osobliwości kultury ludowej poznajemy tu w kontynuowanej z lat dwudzie­

stych i trzydziestych tematyce podróżopisarstwa. "Wspomnie­

nie podróży" odbytej w latach czterdziestych w Tatry wypeł­

nia tom I. Opis podróży Jest niezwykle powierzchowny, pewne osobliwości krajobrazu na trasie Jasienica, Krosno, Jasło, Nowy Sącz, Stary Sącz, Szczawnica i Krościenko nie przynosi materiału poznawczego. W tomie II artykuł "Słowianie" jest

opisem osad i wierzeń pierwszych Słowian zamieszkałych mię­

dzy Labą, Dźwiną i Dnieprem.

(11)

Przegląd czasopism dla dzieci i młodzieży okresu mię­

dzy powstań! owego wykazał zróżnicowanie treści folklorystycz­

nych drukowanych na ich łamach. Krótki żywot poszczególnych tytułów i stąd też okazjonalność tych treści sprawiły, że w niewielkim stopniu zapoznawały one swoich czytelników z osiągnięciami polskich folklorystów romantycznych.

Bardziej korzystne warunki zaistniały dla tego czaso­

piśmiennictwa w latach sześćdziesiątych wieku XIX i w okre­

sie po upadku powstania styczniowego. Kwerenda poszczegól­

nych roczników wychodzących w tym okresie czasopism dla dzieci i młodzieży wykazała, iż liczne prace etnograficzne i przyczynki krajoznawcze popularyzowane w piśmiennictwie tego okresu znalazły i w tej prasie znaczące miejsce.

W latach 1861-1866 we Lwowie wychodził dwutygodnik

"Przyjaciel Dzieci. Pismo poświęcone nauce i zabawie z ry­

cinami" wydawane przez Anielę z Zlmmermanów Zawadzką. W nu­

merze i z 1 stycznia 1862 roku autor anonimowy ogłosił artykuł pt. "Włościanin", w którym opisuje pracę wieśniaka, Jego trud i ciężką dolę; dla wzruszenia sumień małych czy­

telników zapoznaje też z nie mniej ciężkim losem dziecka wiejskiego, które ma podstawowe braki materialne. Ale jed­

nak nie o wzbudzenie litości idzie autorowi, podkreśla bo­

wiem w myśl organicznikowskiego hasła epoki: "Rzuć takiemu dziecku słowo oświaty, a pożyteczniejszy będzie to dla nie- go dar, jak wszystko inne co mu dać możesz" . Nawołuje do poszanowania stanu włościańskiego w myśl tradycji historycz­

nej» nawiązując do legendy o Piaście, a takżć postawy Ta­

deusza Kościuszki:

"Toż wszyscy winniśmy szacunek i przywiązanie ku tym, co na nas wszystkich w pocie czoła pracują. Wszystko co mamy jest głównie owocem ich pracy; oni uprawiają rolę, da­

ją nam pożywienie, oni nas uczą jak z wytrwałością znosić nieraz ciężką dolę, a szorstka i spracowana ich ręka nieraz gotową była do obrony kraju"23.

(12)

Redakcja "Przyjaciela Dzieci” zjednywała sobie do współ pracy znanych pisarzy, Drukował tu swoje wiersze Teofil Le­

nartowicz, Wincenty Pol dzielił się z czytelnikami swoimi wrażeniami z wycieczek tatrzańskich do Doliny Kościeliskiej Morskiego Oka i innych miejsc, tf opisach tych wskazywał nie tylko na osobliwości krajobrazu tatrzańskiego i piękno Tatr ale wprowadził też z etnograficzną niemal ścisłością cha­

rakterystykę mieszkańców Podhala.

W kilku numerach rocznika 18G3 zamieszczono dział "Zwy­

czaje staropolskie". W numerze 1 z 1 stycznia anonimowy autor opisuje wigilię Bożego Narodzenia, zwyczaj chodzenia z szopką Jako rodzaj teatrzyku przenośnego, w którym odtwór cami postaci biblijnych są dzieci. Wskazuje w tym tekście także na odmienność obyczajów w innych krajach, rn.in.

w Niemczech 1 Austrii.

W numerze 13 z 1 llpca w kontynuacji "Zwyczajów staro­

polskich" omówiono życzenia na Nowy Rok oraz zwyczaj kolę­

dowania i zabawy w wigilię Trzech Króli, a w numerze 14 znalazł się opis zapustów wraz z przypomnieniem słynnych kuligów szlacheckich. Omówiono tu również obyczaje związa­

ne ze szczególnymi dniami wielkiego postu: popielcem, Wiel­

kim Piątkiem aż po Rezurekcję 1 święcone. Daje się zauwa­

żyć wyjątkowe upodobanie redakcji do nawrotów pewnej tema­

tyki. tf numerze 15 i 16 wraca się znów do Świąt Bożego Na­

rodzenia i opisów bogatej obrzędowości pominiętej we wcze­

śniejszych opracowaniach.

W numerze 20 z 15 października tfł. Koziński w artykule

"Ruscy górale" wskazuje na odmienność zewnętrzną 1 charakte rologiczną mieszkańców terenów górskich w związku z warun­

kami klimatycznymi. Kolejne roczniki przynoszą bogactwo treści krajoznawczych, które są dopełniane opisami osobli­

wości z dziedziny zwyczajów 1 obyczajów.

Równolegle z lwowskim "Przyjacielem Dzieci" w Króle­

stwie zaczęło się ukazywać pismo tygodniowe pod tym samym

(13)

tytułem, nakładem Jana Minheymera, Pismo redagowane było na wysokim poziomie, W każdym numerze zamieszczano około 19 stałych działów, wypełnionych bogatą treścią. Najwięcej ma­

teriałów folklorystycznych zawierały działy : "Lud polski"

oraz "Podróże i zwyczaje ludów".

W roczniku II w dziale "Lud polski. Jego pieśni" redak­

cja przywołuje zasługi Oskara Kolberga w dziedzinie doku­

mentacji folkloru muzycznego oraz przedrukowuje kilka ple­

śni z dzieła "Pleśni ludu polskiego", a mianowicie : "Siedzi sobie zając pod miedzą", "Cztery lata wierniom służył",

"Pojedziemy na łów", "Kukułeczka zakukała"; zapoznaje także z różnorodnością tańców ludowych. Teksty te opatruje komen­

tarzem wstępnym Maurycy Karasowski, pisząc:

"Uujna i poetyczna wyobraźnia ludu każdy ważniejszy wy­

padek historyczny, każdy obrządek religijny albo obyczajo­

wy , tradycyjne nawet podania, sięgające czasów przedchrze­

ścijańskich, w formę pieśni ujęła, a przekazując ją z poko­

lenia do pokolenia, w miejsce ksiąg spisanych, całą histo­

rię swej przeszłości w pieśniach zawarła. W literaturze pieśni ludu zajęły ważne bardzo stanowisko, bo bez nich nie podobna jest poznać należycie moralnej jego strony, ani do­

statecznie ocenić różnic charakterystycznych 1 plemiennych, jakie istnieją w narodzie"24.

Za Kazimierzem Władysławem Wójcickim w numerze 51 z 22 marca 1862 roku przywołano opis zwyczajów kończących zapu­

sty w różnych regionach kraju oraz typy 1 ubiory ludu wiej­

skiego w Polsce, koncentrując się na opisie ubioru wieśnia­

ka spod Łowicza.

W roczniku III 1 IV z 1863 1 1864 roku Jan Warmiński kontynuuje w wybranych numerach cykl opowieści o górach, ludzie i zwyczajach pod stałym tytułem "Karpackie góry".

Wprowadza również w oparciu o legendę o smoku wawelskim historię kopca Krakusa.

W dalszych rocznikach materiały folklorystyczne zumiesz czane są głównie w dziale "Zwyczaje ludów". Poznajemy opis włościan zamieszkujących okolice Włocławka, a więc Kujawia­

(14)

ków, Osobliwości ubioru włościan wzbogacone są przez zasy­

gnalizowanie niektórych cech charakteru. Opisy te są jed­

nakże bardzo ogólnikowe i etnograf nie skorzysta z nich w badaniach naukowych . W numerze 100 z 20 listopada 1869 25 roku w artykule *'0 tańcu” znajdujemy informacje o pocho­

dzeniu polskich tańców ludowych - krakowiaka i obertasa.

Lata siedemdziesiąte skupiały uwagę redaktorów w dzia­

le “Zwyczaje ludowe", głównie na opisie ludów egzotycznych.

Dopiero rocznik 1880 w dziale "Podróże, opisy miejscowości, ludów i ich zwyczaje" powraca do treści krajowych. W nume­

rze li w artykule "Śląsk i Ślązacy" znalazła się krótka charakterystyka ludu śląskiego, co prawda nie dla dokumen­

tacji etnograflcznej; chodziło raczej o zasygnalizowanie trudnego położenia mieszkańców Śląska pod zaborami.

W numerze 10 z 1881 roku w artykule "tatrzańscy góra­

le" zawarto szczegółową charakterystykę krajobrazu, budow­

nictwa, mentalności górali. Podstawowe ich zajęcie to pa­

sterstwo; wieczory spędzane na halach umilają sobie fan­

tastycznymi opowieściami o strachach i wędrówkach górskich.

Autor podaje szczegółową charakterystykę ubioru górali, urozmaica tekst wybranymi utworami Wincentego Pola poświę­

conymi górom.

Tematyka tatrzańska często gościła na łamach "Przyja­

ciela Dzieci", W numerze 8 z 1882 roku podpisujący się inicjałami T.T. autor zamieścił artykuł pt, "Giewont i ko­

ściół w Zakopanem". Mówiąc ogólnie o pięknie gór Karpat podnosi szczególnie walory krajobrazu tatrzańskiego. Zapo­

znaje z niektórymi osobliwościami z życia górali w Zakopa­

nem rozsławionym już z licznych wycieczek w Tatry i pobytu pod Giewontem przyjezdnych gości. Charakterystyka górali Jest może nieco powierzchowna, ale oparta na bezpośredniej obserwacji;

"Zajmują się hodowlą koni, bydła i owiec, ubierają się z pewnym wykwintem i bardzo czysto, domy ich są schludnie utrzymane i pod tym względem o wiele wyżej stoją od naszych

(15)

wieśniaków, których wnętrza chat smutny zwykle przedstawia­

ją widok. Obejście ich jest także o wiole szlachetniejsze od naszych wieśniaków, są grzeczni i uprzedzający bez uni- żoności f., . Są przy tym niezmiernie rozmowni a nawet cielcowi, wypytują podróżnych o najmniejsze szczegóły, wy­

rażają się Jasno i często dowcipnie. Posiadają wielką zdol­

ność do improwizowania piosenek; znanym jest z tego ta­

lentu niejaki Jan Sabała Krzeptowski"26.

Z perspektywy czasu należy podkreślić spostrzegawczość autora, ale niewielką przy tym wiedzę etnograficzną.

Z ciekawszych materiałów folklorystycznych należy zwró­

cić uwagę na opis sobótki w numerze 32 z 1884 roku, jako zwyczaju z czasów pogańskich, na Husi zwanego Kupało lub Kupajło. Opisano tu zabawy młodzieży związane z tym zwy­

czajem, posługując się także przykładami z literatury /m.in.

u Kochanowskiego, Goszczyńskiego i Pola zapoznajemy się z poetyckim obrazem sobótki/. Na końcil opisu podano źródłu bibliograficzne do opracowania tego zagadnienia, a więc bibliografię K. Estreichera, "Przewodnik naukowy i literac­

ki" /R. IX t, IX z. 1/. Dodano też, że "Szczegółowe opisa­

nie sobótki, obchodzonej w Sandomierskiem, znajduje się w "Obrazkach wiejskich" J.K. Gregorowicza wydanych przez

Orgelbranda w Warszawie".

ff roku 1889 odnotowujemy nawrót tej samej problematyki, W numerze 12 ukazał się opis święta Kupały w wigilię św.

Jana, zamieszczony w dziale "Uroczystości i obrzędy dawnych Słowian". W numerze 18 przypomniano obrzęd "postrzyżyn", związanych z wychowaniem synów, W rocznicę 7 urodzin syno­

wie przechodzili pod opiekę ojca. Obrzęd postrzyżyn wiązał się z nadaniem chłopcu imienia, wchodził on w świat doro­

słych 1 przestawał byó uważany za dziecko, W uroczystości tej brali udział wszyscy krewni i sąsiedzl. Ojciec obcinał pod dębem synowi włosy dotąd nie ścinane, obdarowywał krew­

nych kosmykami, a resztę dawał matce, by je schowała pod kamieniem. Po obrzędzie tym odbywała się uczta, a chłopiec wchodził do grona dorosłych mężczyzn.

(16)

tym samym cyklu opisano w numerze 23 “Wesele u daw­

nych Słowian", wyszczególniając części obrzędowe : namówiny, przygotowanie do wesoła, spraszanie gości, przygotowanie uczty weselnej, pieśni obrzędowe w czasie wesela, któro od­

bywa się w domu pani młodej i pana młodego.

W numerze 30 Teresa Jadwiga opisała zwyczaj grzebania zmarłych Według obrządku pogańskiego, kiedy to zwłoki pa­

lono na stosie wraz z najpotrzebniejszymi rzeczami służą­

cymi do pracy, a także częścią dobytku. Czasami ze zmarłym mężem spalała się żona. Treści folklorystyczne w omawianych powyżej rocznikach pisma są umiejscowiono w odległym czasie historycznym, brak ich konkretyzacji.

’./ roku 1891 wychodzi 31 rocznik "Przyjaciela Uzieci"

nakładem i drukiem Emila Skiwsklego. Zmiana redakcji nie przyniosła zasadniczych zmian w zawartości pisma. Uzlałcm najbardziej obszernym były "Powieści, opowiadania i kome­

dyjki". «V dalszym ciągu kontynuowano także dział "Podróże, opisy miejscowości, ludów i ich zwyczajów".

Zgodnie z kalendarzem obchodów świąt kościelnych i świeo- kich ukazywały się okazjonalne opisy obrzędów i zwyczajów.

W numerze 9 i 10 /z dnia 16 i 23 lutego 1991 r./ Michał llabdank opisał "Jasełka" stylizowane na opowieść dziadunia z lat jego młodości, by przydać opisowi cochy storoświecko- ścl. Na tle powyższego opisu umieścił opia szopki krakow­

skiej z elementami architektury Krakowa, Wyodrębnia w swoich opisach treści religijne i świeckie.

Długi okres wydawania pisma idzie w parze z dokonania­

mi folklorystycznymi Zygmunta Glogera i Oskara Kolberga.

Redakcja "Przyjaciela Dzieci" zapoznaje czytelników z ich pracami zbierackimi nad dokumentacją folkloru w roczniku

1893, w numerach 23-28, w cyklu "Podania ludowe". Przedru­

kowuje także podania ludowe ze zbiorów Władysława Weryha:

"Podanie o trzech braciach", którzy udają się na poszukiwa«

nie zaginionej matki oraz "Bajkę o lisie i kruku". W nume­

rze 26 zamieszczono podanie ludu górniczego w opracowaniu

(17)

Łukasza Gołębiowskiego pt. "Biała myszka", obrazujące spot­

kanie górnika ze Skarbnikiem - duchem kopalni.

Kwerenda poszczególnych numerów pisma z drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych wykazała, iż tylko ważniejsze uro-' czystości kościelne i tradycyjne zwyczaje miejscowe były przypominane poprzez opisy związanych z nimi zwyczajów i obyczajów. Były to najczęściej zwyczaje związano ze świę- tami Bożego Narodzenia i Wielkanocy .27

Po przejęciu redakcji pisma przez Jana Skiwskiego /11:39,1899/ sporo miejsca poświęcono podaniom i legendom dziejowym, które mogły stanowić materiał poglądowy do nau­

czania historii polskiej. W numerze 21-22 z 1901 roku w cy­

klu "Legendy dziejowe" znalazły się pierwsze podania pol­

skie o Leszku, Popielu, Wandzie i Krakusie. Przypominając Je, autor powołuje się na kronikę J. Długosza. Od rocznika 42 z 1902 roku Michał Synoradzki kontynuuje cykl "Baśnie i podania ludu polskiego" 28 oraz "Nasze podania dziejowe".

Niezwykłe bogactwo treści folklorystycznych zamieszczo­

no w roczniku 52 z 1912 roku pod redakcją Wacława Podwlń- skiego. Znalazły się tu opisy zwyczajów kolędowania /nr 1/;

pochodzenie i znaczenie nazwy Gody /wg Glogiera/, opis zwy­

czajów wielkanocnych oraz ich geneza /nr 14-15/, ogni na Zielone Święta /nr 21/. Odrębnościom etnograficznym poświę­

cono opracowanie o ludzie polskim /nr 27/, zdobnictwie lu­

dowym /nr 34/ oraz dożynkach /nr 38/.

W latach 1876-1883 we Lwowie wychodził "Towarzysz Pil­

nych Dzieci" redagowany przez Władysława Bełzę. W wypowiedzi

"Od redakcji" czytamy: "Towarzysz - jedyne w chwili obec­

nej czasopismo dla młodzieży na całą Galicję i Wielkie Kslę- stwo Poznańskie" . Treści folklorystyczne o pewnej ciągło­29 ści pojawiły się tu w roczniku IV z 1879 roku w numerze 17-18. W dziale "Legendy starodawne" zamieszczono baśń Z. Glogiera "0 staruszku i staruszce i o złotej rybce".

W roczniku V zapoznawano czytelników z zabawami różnych st*

nów w Polsce wg opisu L. Gołębiowskiego, a także ze zwycza-

(18)

jami związanymi ze świętami wielkanocnymi, m.in. "Święco- neM - u mieszczanina krakowskiego w XVI wieku , Wspomnia­30 no także o pradawnych obyczajach z okazji świąt Bożego Na-

3 i rodzenia

W roku 1882 podjęto cykl podań ludowych, zamieszczając

"Podanie ludowe o kukułce" Władysława Nowickiego 3 2oraz teksty opracowane przez J.I. Kraszewskiego na podstawie po-

oo o«'

dań ludowych "Z chłopa król" i "Kwiat paproci"

Czasopismem dla starszych dzieci i młodzieży, które próbowało konsekwentnie realizować program wychowania pozy­

tywistycznego był dwutygodnik ilustrowany "Świat", założo­

ny w 1876 roku przez Adama Wiślickiego, W dwóch pierwszych rocznikach pisma zamieszczono interesująco redagowany dział "Podróże i opisy miejscowości", W numerze 5 z 15 mar­

ca 1876 roku autor anonimowy ogłosił obszerny artykuł pt.

"Mazur" ozdobiony drzeworytem. Opis wzbogacony jest szcze­

gółami geograflczno-topograficznyml, które stanowią tło dla charakterystyki ludu zamieszkującego opisywany teren geograficzny :

"Mazur jest zwykle wzrostu średniego, przysadzisty, oblicze o Jasnym oku,, rozgarnięcie wyraża, włosy płowe, mianowicie u kobiet, które się odznaczają pięknością cia­

ła, a żywością charakteru. Usposobienie jego jest wesołe, co się wyraża w zamaszystym tańcu zwanym mazurem oraz w śpiewach i śpiewkach zwanych wyrwasami, mazurkami"35.

Młodego czytelnika zapoznaje się także z osobliwościa­

mi gwary mazurskiej. Opis stroju oraz wnętrz mieszkalnych jest bogaty w szczegóły etnograficzne. Trwałość obyczajów obrazuje opis obrzędu wesela i bogactwo zwyczajów wesel­

nych. Charakterystykę ludu mazurskiego wzbogaca autor wzmianką o Kurpiach, czyli Mazurach osiadłych w puszczach, którzy to "nazywają sami siebie puszczakaml a przezwani są szyderczo kurpiaml od obuwia, czyli chodaków z lipowej ko­

ry". Zapoznaje z niektórymi zajęciami codziennymi kurpiów, omawia ich budownictwo, osobliwości gwary, wielkie przywią­

zanie do swych okolic.

(19)

W tym samym dziale w numerze 9 z 15 maja 1876 roku za­

mieszczono artykuł o Krakowiakach. Podobnie jak w opisie Mazurów po zapoznaniu ze szczegółami historyczno-topogra-

ficznymi przechodzi autor do charakterystyki ludu, podając iście fotograficzny obraz ubioru ludu krakowskiego w zależ­

ności od okoliczności i pory roku. Czytelnika zapoznaje się z budownictwem wiejskim oraz z zajęciami gospodarskimi.

Opis zamyka krótka charakterystyka zwyczajów i obyczajów ludu krakowskiego od wigilii Bożego Narodzenia aż po miko­

łajki. "Pełni są przesądów i tajemnic - pisze autor - peł­

ni baśni, które rozpowiadają barwnym słowem. Piosnki ich odznaczają się dziarskością i wesołością, oni to są twór- cami narodowego tańca krakowiaka"36

W II tomie rocznika I dwutygodnika "Świat" zamieszczo­

no analogiczne opracowanie o Kujawiakach, ozdobione dwoma drzeworytami obrazującymi chatę Kujawiaka i jej wnętrze.

Uderza etnograficzna dokładność opisu stroju męskiego i ko­

biecego z zaznaczeniem różnic w szczegółach ubioru w róż­

nych okolicach Kujaw. Autor wymienia tradycyjne zwyczaje ludu, do których należą:

"obchodzenie chałup przez chłopców na Boże Narodzenie, szopki i kolędy, ostatki, popieleć, podkoziołek /to jest datek dziewcząt i chłopców w popieleć zbierany, w czasie tańca za to, że nie wstąpili w związki małżeńskie/; śród- poście i dyngus. Sobótki są tu już nieznane. W czasie żniw obchodzonem jest pępkowe, a po zakończeniu zbiorów wień­

cowe. fftedy na czele żniwiarzy idzie muzyka i składają go­

spodarzowi po wieńcu wśród śpiewów i tańców, kończących zabawę"37,

Dłużej nieco zatrzymuje się przy opisie obrzędu wesela;

kończąc go charakterystyką tańca kujawiaka.

W tomie I rocznika II z 1877 roku napotykamy opis zwy­

czajów świątecznych na Boże Narodzenie w Guberni Wołyń­

skiej , Poznajemy potrawy miejscowe : kutję i kisiel, a tak^

że przepowiednie związane ze zwyczajami świątecznymi.

W przeciwieństwie do szczegółowego opisu mieszkańców Mazur, Kujaw i okolic Krakowa bardzo pobieżnie opisał autor

(20)

górali w t. II rocznika III, podkreślając, że t o warunki geograficzno-przyrodnicze ukształtowały charakter tego lu­

du

"Góral polski jest dorodny, dobrze zbudowany, zręczny;

z potrzeby pracowity, okazuje wielką odwagę w przezwycię­

żaniu różnych przeszkód naturalnych przy robotach w lesie, spławie drzewa itd. Ma wiele rozsądku, zdolności do nauki a usposobienie średnio wesołe.Jest bardzo religijny, a nie potrzebujemy dodawać, iż nie mniej przesądny, gdyż takimi są górale niemal całego świata, usposabia ich bowiem do tego otaczająca mroczna i niezwyczajna przyroda"38.

Szczegółowy obraz codziennego stroju męskiego jest zgodny z upowszechnianymi drzeworytami. W dalszym opisie zawarto wiele szczegółów o osobliwościach pracy górali oraz ich cechach charakteru, kończąc uwagą, iż "pożywienie górala jest skromne, a jednak zachowuje tężyznę fizyczną i duchową".

iV dalszych rocznikach do 1880 roku dominują treści kra­

joznawcze w dziale "Podróże i opisy miejscowości".

Znaczącym czasopismem dla dzieci i młodzieży II połowy XIX ^eku są "Wieczory Rodzinne - tygodnik ilustrowany dla dzieci". Jednym z wielu działów tygodnika są "Podróże, opi­

sy krajów i miejscowości", w nim też znalazły się przedru­

kowywane legendy i podania oraz zwyczaje i obrzędy ludowe towarzyszące rocznemu cyklowi świąt kościelnych. W nume­

rze 34 i 35 z 1880 r. ukrywająca się pod pseudonimem "Ja­

skółka" prawdopodobnie Maria Julia Zaleska - założycielka i redaktorka pisma - opublikowała zwyczaje i obrzędy ludo­

we. Na początku umieściła opis dożynek, nawiązując do opo­

wieści rodzinnych i podnosząc ich rangę.

"Otóż taką samą wagę - podkreśla - takie samo znacze­

nie, tylko szersze bo nie osobiste, winny mieć dla nas odwieczne zwyczaje i pieśni naszego ludu, tego pnia prasta­

rego, od którego dziadowie nasi pochodzą. W zwyczajach tych i pieśniach odzwierciedlił się pierwotny duch naszego na­

rodu; jest w nich tyle poezji i tyle myśli, że winniśmy je starać się poznać, tym bardziej, iż z postępem czasu nie­

które z nich idą w zapomnienie"39,

(21)

Autorka zamieściła opis zwyczajów dożynkowych w róż­

nych regionach kraju, zauważyła przy tym, że prawie wszę­

dzie niesie się wieniec dożynkowy do dziedzica, który obdarowuje uczestników, przyjmuje icli jadłem i napitkiem;

znajdujemy tu wiele przykładów harmonijnej współpracy pana z poddanymi. Dla folklorysty opisy zwyczajów dożynkowych mogą posłużyć jako materiał źródłowy do gromadzenia przy­

śpiewek ludowych.

W roczniku I z 1880 roku Władysław Nowicki opisuje w kilku numerach osobliwości życia na wsi Brzozówka, gdzie przybywają dzieci z Warszawy i zwracają uwagę - inspirowa­

ne pouczeniami rodziców - na odmienność życia w każdej dziedzinie między wsią a miastem.

Bogactwo treści folklorystycznych na łamach "Wieczorów Rodzinnych" dotyczy zwyczajów ludowych związanych z oko­

licznościowymi świętami i Bożego Narodzenia*®, obchodzony­

mi na wiosnę zwyczajami topienia Marzanny, dyngusu i rę­

kawki41, a autor dodaje, iż wiele z tych zwyczajów pozosta Je "śladami dawnej historii narodu".

W roczniku IV zamieszczono wiele materiałów zapoznają­

cych czytelników z mitologią słowiańską m.in. poprzez opis sobótki w guberni podolskiej, a także ludowymi zwyczajami jesiennymi z pieśniami dożynkowymi, śpiewanymi dawniej na cześć bóstwa.

Roczniki V-IX obfitują w podania 1 legendy. Michalina Zielińska - współredaktorka pisma - opracowała w dziale

"Podania ludowe" zbiór legend i podań dawnych. Większość z nich wiąże się z historią Polski, genealogią rodów szla­

checkich, jak np. "Pniejnia", "Pokora", "Belina", "Juno­

sza", ale nie brak tu także podań innych narodów, np. poda nia sycylijskie oraz podania dalekiego wschodu.

W związku z wystawą etnograficzną na placu św. Aleksan dra w Warszawie w opisie ekspozycji, który miał być zachę­

tą do zwiedzenia wystawy, zapoznano ze znaczeniem określe-

(22)

nia etnografia: wyraz wzięty z greckiego, oznacza wiadomości o zwyczajach, religii, życiu domowym, ubiorach ludów zamieszkujących kulę ziemską"4 2

Vf dalszych rocznikach materiały folklorystyczne za­

mieszczano w dziale "Opisy ludzi i miejscowości" bądź też

"Opisy krajów, miejscowości i obyczajów”. Opisy osobliwo­

ści kultury ludowej krajów Europy Wschodniej i Azji zdecy­

dowanie przewyższały opisy rodzimej kultury. W ciągu dłu­

giego okresu wydawania pisma pewne treści powtarzały się, zwłaszcza związane z obrzędami świątecznymi. Autorzy dąży­

li do oryginalności opisu, starali się pogłębiać genezę obchodów. W opisie zwyczajów wigilijnych jeden z autorów konfrontuje swoje spostrzeżenia z opisem Łukasza Gołębiow­

skiego w dziele ”Lud polski, jego zwyczaje i zabobony”43.

"‘.Yieczory Rodzinne” w sposób szczególny popularyzowały problematykę górską. Na łamach tygodnika Zofia Urbanowska opublikowała swoją powieść krajoznawczą ”Róża bez kolców”44.

Autorka zebrała bogaty materiał dotyczący folkloru podha­

lańskiego, historii i przyrody tatrzańskiej, stylu budow­

nictwa, wystroju wnętrz mieszkalnych, zdobnictwa. Zamiesz­

czane w poszczególnych numerach fragmenty powieści były bogato ilustrowano drzeworytami obrazującymi bogactwo sztu­

ki podhalańskiej, harmonizującymi z fragmentami tekstu.

W roku 1908 "Wieczory Rodzinne” ponownie wróciły do tej problematyki, zapoznając swoich czytelników z budownictwem góralskim i warunkami mieszkalnymi górali43. Zgodnie z fa­

scynacją w okresie Młodej Polski górami i ludem Je zamiesz­

kałym także "Wieczory Rodzinne" zapoznawały z osobliwościa­

mi z życzą górali oraz bogactwem zdobnictwa podhalańskie­

g ogo .

W roku 1910 redakcję pisma przejął Władysław Umiński.

Tym razem ponownie ożywiła się tematyka folklorystyczna wzbogacona o materiały porównawcze z licznymi odmianami re­

gionalnymi na obszarze całego kraju a także ze zwyczajami ludowymi w innych częściach świata. Zapoznając z obrzędami

(23)

wielkanocnymi autor stara się dociec pochodzenia zwyczajów i obyczajów*^.

Bogata tematyka folklorystyczna na łamach czasopism dla dzieci i młodzieży w w, XIX idzie w parze z gwałtownym roz­

wojem badań ludoznawczych, z ogłaszaniem drukiem wielu prac naukowych polskich etnografów, którzy pojmowali folklor szeroko, a więc nie tylko jako literaturę ustną, lecz tak­

że tradycyjne zwyczaje i obrzędy, wierzenia i wiedzę tra­

dycyjną, reliktowe formy religii, magię, prawo zwyczajowe.

Poznajemy więc zgodnie z tym rozumieniem także w czasopi­

smach dla dzieci i młodzieży folklor jako naturalną część

"żywej" kultury, ściśle związany z życiem ludu, będący odbiciem warunków tego życia. Jako integralna część życia ludu folklor podlega zmianom wraz z przeobrażeniami warun­

ków życia. Zmiany te autorzy rozpraw sygnalizowali poprzez sięganie do materiałów porównawczych w aspekcie historycz­

nym, bądź też wskazywali na ich zróżnicowanie regionalne.

Zamieszczanym na łamach pism dziecięcych materiałom folklo­

rystycznym przyświecał cel poznawczy zgodnie z założeniami pedagogiki pozytywistycznej.

PRZYPISY

1. A. Witkowska: Romantyczny naród : klęska i triumf. W : Problemy polskiego romantyzmu T. I. Wrocław 1971 s. 7-47.

2. Por. S. Burkot: Polskie podróżopisarstwo romantyczne.

Warszawa 1988.

3. K. Tańska: Opis małej w kraju naszym przejażdżki Aniel­

ce Ł. przypisany. Rozrywki dla Dzieci 1825 nr XVII.

4. Rozrywki dla Dzieci 1826 nr 33 /z 1 września/.

5. 0. Kolberg : Lud, jego zwyczaje, sposób życia, mowa, po­

dania ß . J Seria XVI Lubelskie, cz. I. Kraków 1883 s. 139.

6. Rozrywki dla Dzieci 1827 nr 43 s. 454.

7. Por. L. Gołębiowski: Ubiory w Polszczę. 1830.

(24)

8. Zorza Ł. 1 1843 s. 4.

9. Zorza t. 2 1843 s. 171-173.

10. Tamże s. 24G.

11. Tamże s. 247.

12. Tamże s. 249.

13. Przyjaciel Dzieci U. II: 1850 nr 52.

14. Szkoła Polska R. II T. II 1850; R. III T. III 1851.

15. I. Kaniowska-Lewańska: Szkółka dla Dzieci li. Estkow- skiego. i/: Rozprawy z historii literatury dla dzieci 1 młodzieży. Pod red. K. Kuliczkowskiej. Wrocław 1958 s. 11-91.

1C. E. Estkowski: 0 Wielkopolsce. Szkółka dla Dzieci R. III 1852 s. 172.

17. E. Estkowski: Wiosna w Polsce. Szkółka dla Dzieci R. I 1850 s. 7.

18. Pobyt ks, Karola Antoniewicza w Tatrach między Hucuła­

mi. Szkółka dla Dzieci R. IV 1853 s. 25.

19. Szkółka Ula Dzieci II. I 1850 s. 2; R. II 1851 s. 118.

20. Zamknięcie Szkółki... Szkółka dla Dzieci R. IV 1853 s. 292.

21. E. Estkowski: Kilka słów o przepowiastkach... Szkółka dla Młodzieży R. V 1854 s. 92-95.

22. Przyjaciel Dzieci 1862 nr 1 s. 13.

23. Tamże s. 14 .

24. M. Karasowski: Pieśni ludu polskiego. Przyjaciel Dzie­

ci. R. II 1862 nr 48 s. 68.

25. Por. także artykuł w numerze 75 z 5 czerwca 1869 r.

Górale w Zakopanem. Zwrócono tu uwagę głównie na spe­

cyfikę życia górali uzależnioną od warunków krajobra- zowo-klimutycznych. Opowiadania górali pełne cudowno­

ści mają swe źródło w ich oderwaniu od życia dużych skupisk, odznaczają się też wyjątkowym upodobaniem do śpiewu. Autor charakteryzuje ponadto ich ubiór codzien­

ny i świąteczny.

26. T.T.: Góra Giewont i kościół w Zakopanem. Przyjaciel Dzieci 1882 nr 8 s. 88.

27. D. Szląskowski: Jak u nas obchodzą święta Bożego Naro­

dzenia. Przyjaciel Dzieci 1895 nr 51; Dzieje jasełek.

Przyjaciel Dzieci 1901 nr 1; M. Synoradzkl: Wielkanoc.

Przyjaciel Dzieci 1902 nr 3-4; Tegoż: Świąteczne zabawy ludowe. Przyjaciel Dzieci 1902 nr 13-14; 1905 nr 17.

(25)

28. Przyjaciel Dzieci 1902 nry 34-36; 1903 nr 9, nry 36-52;

1904 nr 1, nry 41-51; 1905 nr 1.

29. Towarzysz Pilnych Dzieci R. I 1876 nr 1 z 1 październi­

ka.

30. Tamże R. V 1880 nr 10.

31. Pogawędka z dziaduniem. Towarzysz Pilnych Dzieci 1880 nr 12.

32. Towarzysz Pilnych Dzieci 1882 nr 6.

33. Tamże 1882 nr 8.

34. Tamże 1882 nry 12-14.

35. Mazury. Świat 1876 nr 5 s. 112.

36. Krakowiacy. Świat 1876 nr 9 s. 212.

37. Kujawiacy, świat 1876 nr 14 s, 37.

38. Górale. Świat 1878 T. XI s, 103.

39. Zwyczaje i obrzędy naszego ludu opowiedziane przez Jaskółkę. Wieczory Rodzinne 1880 nr 34 s, 498,

40. Opowiadanie babci o zwyczajach ludowych. Wieczory Ro­

dzinne 1881 nr 2.

41. Opowiadanie o zwyczajach ludowych na wiosnę. Wieczory Rodzinne 1881 nr 16.

42. Słówko o wystawie etnograficznej. Wieczory Rodzinne 1895 nr 29 S. 230.

43. Jak obchodzono w Polsce Wigilię. Wieczory Rodzinne 1906 nr 51.

44..Powieść ukazywała się na łamach Wieczorów Rodzinnych od numeru 1 z 1900 r. do 32 z 1901 roku.

45. Opis wzbogacono rycinami: i. Pokój jadalny w stylu żako piańskim, 2. Muzeum Tatrzańskie im. Chałubińskiego w Za kopanem, 3. Dom wiejski w stylu zakopiańskim wg rysunku S. Witkiewicza. Wieczory Rodzinne 1908 nr 42 s. 498, 46. S. Ottowa: Tatry i górale. Wieczory Rodzinne 1913

nr 34.

47. Świerszcz: Starodawne wielkanocne zwyczaje. Wieczory Rodzinne 1912 nr 14.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na obszarze objętym transgresją, nazwijmy go pograniczem czy wręcz „ziemią niczyją”, konstytuują się, a może lepiej: ważą się, nie tylko losy, lecz tworzy się przede

i chcę się podzielić swoją pracą, proszę o wykonanie zdjęcia i przesłanie na adres mailowy – jerzysowa.jr@gmail.com a być może znajdą się na facebook'owej stronie szkoły

Specyfika zaburzeń osobowości oraz przestępczość kobiet na Litwie 277. żadnego z wiodących w tej grupie

Oczywiście, jeśli jest jakiś problem z innego przedmiotu możecie też- i wiele osób tak robi, zgłaszać do mnie i ja przekażę do nauczyciela, który także łączy się z

Teraz się okazało, że wojna może nie tylko przyjść do domu, ale nawet go zabrać (Papuzińska 2017: 9).. […] do życia Jędrka, jego rodziny i całej Polski wkroczyła

Rolicki napisał - bezrefleksyjnie powtarzając za Przerwaną dekadą6 - że nie było na nim Gierka i „dlatego sugestia wyrażona w książce Cena władzy

Het volume van de afzet van Nederlandse landbouwprodukten op buitenlandse markten hangt in positieve zin af van de ontwikkeling van de totale internationale vraag en wordt

Deze differentiatie lijkt een goede richtsnoer voor het Woningbouwscenario Stadsregio Rotterdam, waarbij ernaar zou kunnen worden gestreefd om de dure woningen