• Nie Znaleziono Wyników

Niektóre aspekty rozwoju mózgowia u Hominidae (Streszczenie autorskie)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Niektóre aspekty rozwoju mózgowia u Hominidae (Streszczenie autorskie)"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Franciszek Rosiński

Niektóre aspekty rozwoju mózgowia

u Hominidae (Streszczenie autorskie)

Studia Philosophiae Christianae 12/1, 213-221

(2)

Studia Philosophiae C hristianae ATK

12 <1976) 1

Z ZAGADNIEŃ FILOZOFII PRZYRODY

FRANCISZEK ROSIŃSKI

NIEKTÓRE ASPEKTY ROZWOJU MÓZGOWIA U HOMINIDAE (STRESZCZENIE AUTORSKIE)

Proces hominizacji poszczególnych części oiała, a naw et ich elemen­ tó w składowych, jak to wynika z toadań nad morfologią ‘kopalnych istot człowiefcowatych, przebiegał pod względem intensywności przem ian dość nierów nom iernie; por. Simpson (1950), Hofer (1972).

Postaw a spionizowana oraz związane z nią przekształcenia szkiele­ towe i zmiany behaw ioralne wyprzedziły o setki tysięcy, a naw et m i­ liony lat objętościowy rozrost mózgowia. Na ogół bowiem przyjm uje się, iż już Australopithecinae poruszały się dwunożnie, ich ręka mimo niektórych cech prym ityw nych stanow iła wielofunkcyjny organ m anipu­ lacyjny; wielu autorów przypisuje im umiejętność systematycznego w y­ twarzania ii posługiwania się prostym i narzędziam i kam iennym , tzw. otoczakami; cechował je też odmienny niż u współczesnych ludomałp tryb życia, gdyż polowały n a zwierzęta i jadały mięso, rozbijały czaBz'ki i kości długie, m ieszkały w jaskiniach; Stęślicka (1953). Wszystkim tym strukturalnym zmianom morfologicznym i behawioralnym nie tow a­ rzyszył jednak jakiś w yraźny wzrost objętości mózgowia. Średnia bo­ wiem pojemność 7 m niej lub więcej zrekonstruow anych ipuszek mózgo­ wych australopiteków wynosi 497,9 cm 3, podczas gdy średnia objętość mózgoiwda 533 goryli wynosi 498,3 cm 3, a więc nieomalże ty le sarno; objętość mózgowia wszystkich australopiteków mieści się bez tru d u w przedziale zmienności objętości mózgowia charakterystycznym dla tych dużych m ałp człekopodobnych, u których najw iększa objętość wynosi 752 cm3, zaś u australopiteków tylko 660 cm 3; por. Tóbiais (197il).

Można tu jednak wskazać na to, iż ciężar mózgowia jest Skorelo­ wany z wielkością ciała, a także z niektórym i cecham i behaw ioralnym i, jak np. z szybkością poruszania się albo drapieżnym trybem życia; zmniejszenie się objętości mózgowia o 1/3 w 'porównaniu .z formami dzikimi stwierdzono np. u zwierząt udomowionych. Niew ątpliw ie jed ­

(3)

nak stosunek ciężaru mózgowania do ogólnego ciężaru ciała kształtow ał się u Australopithecinae korzystniej niż u ludomałp. Gracylny A ustralo­ pithecus africanus ważył przypuszczalnie zaledwie Ok. 22 kg, gruibofcoś- cisty Zinjanthropus ok. 50 kg, a tzw. Homo habilis m niej więcej od 30—35 kg. Małpy o podobnym ciężarze Ciała m ają jednak wyraźnie mniejsze mózgowie, np. u 30-kilogramowego Papio hamadryas objętość mózgowia wynosi 186 cm3; m a więc proporcjonalnie trzykrotnie mniejsze mózgowie niż tzw. Homo habilis. U goryla „Bobby” z berlińskiego ogro­ du zoologicznego, stwierdzono 630-gramowe mózgowie (Westenhöfer 1935), czyli tyle co u Homo habilis; w ażył jednak ok. 250 ikg, a więc 8-krot- nie więcej od Homo habilis.

Nie można jednak zbyt sugerować się tym i proporcjam i. U jednego z delfinów np. stwierdzono objętość mózgowia Ok. 1700 cm3, a więc o ok. 400 cm3 więcej niż u współczesnego człowieka, mimo iż ważył tylko 1’20 kg; por. Tomilin (1969); tyle samo jednak waży niejeden człowiek, przy wyraźnie mniejszej objętości mózgowia.

Z racji stosunkowo dużego mózgowia i korzystnej relacji objętości mózgowia do ogólnego ciężaru ciała Australopithecinae dysponowały znacz­ nie większą ilością tzw. nadliczbowych neuronów, dzięki czemu musiały się odznaczać lepszą pamięcią i mogły wykonywać 'bardziej urozm ai­ cony i skom plikowany zestaw czynności niż ludomałpy. Według Jenisona (1963) i Tóbiasa (1971) liczba dodatkowych neuronów wynosi (w m iliar­ dach) np. u Macaca ok. 1,2, u Papio = 2,1, Pan = 3,3, Gorilla = 3,5—3,6, Australopithecus afr. = 3,9—4,5, Zinjanthropus = 5,2—5,4, Homo habi­ lis = 5,2—5,4, Homo erectus = 6,7—8,4, zaś u Homo sapiens Ok. 8,4—8,9. Żywo dyskutow ana jest przynależność system atyczna, poziom rozwoju psychicznego oraz m iejsce w rodowodzie człowieka grupy dotychczas określanej jako Homo habilis. Średnia objętość mózgowia tych człowie­ kowatych, sądząc po pojemności 4 zrekonstruow anych w znacznej mierze endokraniów wynosi ok. 642 cm3, a więc o praw ie 150 cm3 więcej niż u Australopithecinae, przy czym najw iększa i najm niejsza Objętość ich mózgowia wynosi odpowiednio 600 i 684 cm3. Przypisuje się im już na ■podstawie znalezionego inw entarza kulturowego intensyw ną działalność narzędziotwórczą, a naw et wznoszenie jakichś prym itywnych konstrukcji kam iennych. Dlatego też niektórzy autorzy, np. Altehenger (1974) uw aża­ ją tę form ę już za istotę ludzką, mimo iż pod względem objętości móz­ gowia nie przekroczyła jeszcze tzw. „rubikonu mózgowego”, tj. ok. 750 cm3 objętości mózgowia, k tó re różni autorzy przyjm ują u człowieka jako minim um dla prawidłowego funkcjonow ania jego psychiki.

W ostatnim czasie nastąpiła reklasyfikacja tej grupy, którą obecnie określono jako „wczesny człowiek” („Early Homo”). Zaliczono do niej prócz dotychczasowych czaszek Horno habilis także niektóre szczątki kostne człowiekowatych znalezione w ostatnich latach w Afryce, które

(4)

odznaczają się jeszcze bardziej niż Homo habilis progresywnym charak­ terem , jak np. czaszka KNiM-ER 1470 znad wschodniego brzegu Jeziora Rudolfa; Leakey (1973).

Jednak odkrycie bardziej zaawansowanych 'pod względem rozwoju mózgowia form człowiekowatych, przynajm niej okresowo w spółistnieją­ cych z Australopithecinae, od nowa skomplikowało zagadnienie rodo­ wodu człowieka. Jeżeli rów no 50 lat tem u po odkryciu australopiteków przez D arta w 1924 r. zaczęły się intensyw ne dyskusje n a tem at, czy istoty te stanow ią brakujące ogniwo między Homo erectus a przodkam i zwierzęcymi, to z kolei teraz, gdy dość powszechnie uważa się je za tak ą formę pośrednią, można zauważyć tendencję, by uznać tę formę tylko za odgałęzienie boczne w rodowodzie człowiekowatych; por. Blu- menberg (1974:419); „wczesny człowiek” natom iast miałby się wywo­ dzić bezpośrednio ze znacznie prym ityw niejszej formy Ramapithecus, z pominięciem australopiteków . Kolejność rodowodowa człowieka by­ łaby więc następująca: Dryopithecus, Ramapithecus, „Wczesny człowiek”, Homo erectus, krąg form neandertalskich z pominięciem jednak znale­ ziska z Solo, Saldanha i Rodezji oraz Homo sapiens sapiens jako form a końcowa.

Jednak ocena morfologiczna i filogenetyczna wielkomózgowych form plioceńsko-dołnoplejstoceńskich, jak np. osobnika KNM-ER 1470 jest bardzo trudna. W'edług objętości mózgowia bowiem należałaby go zali­ czyć już do Homo erectus, którego średnia objętość mózgowia dla 15 czaszek wynosi 967 om3, przy m inim um 750 cm3. Część tw arzow a czaszki praczłowieka odznacza się już jednak wieloma cecham i progresywnym i w porównaniu ze splanchnocranium australopiteków. Tymczasem czasz­ ka KNM-ER 1470 m a z profilu i z ty łu wygląd jeszcze bardzo australo- pitekoidalny; niewielkie natom iast jesit jej podobieństwo do czaszki p r a ­ człowieka, jak nip. Homo erectus pekinensis. Okazuje się, iż również u „wczesnego człowieka” rozwój części twarzowej. Z podobnym zjawi- szybciej niż proces homimizacji części tw arzow ej. Z podobnym zjaw i­ skiem spotykam y się także u neandertalczyków, u (których średnia objętość mózgowia n a podstaw ie 43 czaszek wynosi 1348 cm3, przy m inim um i maksimum wynoszącym odpowiednio 900 i 1740 om3, 'pod­ czas gdy u człowieka współczesnego średnia objętość mózgowia dla 726 czaszek przynależnych do różnych odm ian jest naw et nieznacznie mniejsza, bo wynosi tylko 1338 om3, przy m inim um i m aksimum 930 i 1810 cm 3. I w tym przypadku silny rozwój mózgowia szedł u n ean ­ dertalczyków w parze z nieraz bardzo jeszcze prym ityw ną budową części tw arzow ej czaszki, w ykazującej w iele podobieństw do czaszki znacznie starszego praczłowieka, ta'k, że niektórzy autorzy, np. Heberer (1961 :138) zaliczają człowieka neandertalsfciego z Ngandong do Homo erectus. Zmienność objętości mózgowia u człowieka współczesnego jest

(5)

bardzo duża, wg Oakleya (1951) wynosi m niej więcej od 750—2800 cm3. Taikie krańcowe w artości występują u osób normalnych wyjątkowo. Wyższe i niższe wartości objętości mózgowia od wymienionych spotyka się tylko w przypadkach patologicznych u osobników anorm alnych, zwłaszcza z m ikrocefalią lub wodogłowiem. Z badań własnych nad mniej więcej 2000 dziećmi głębiej upośledzonymi (imbecylami i idio­ tami) w ynika, iż średnia pojemność ich mózgoczaszki jest mniejsza niż u ich rów nolatków normalnych, iprzy czym odchylenie od normy w y­ nosi u nich ok. —1 sigmy. Może to jednak być związane w ogólnie słabszym rozwojem biologicznym ich ciała, gdyż jak wiadomo, objętość mózgowia jest do pewnego stopnia skorelowana z ogólnym ciężarem ciała, np. rasy mniejsze m ają także nieco mniejsze mózgowie. Wg W ood-Jonesa (1932) np. 7°/o a naw et więcej kobiet australijskich, zw ła­ szcza w zachodniej i północnej A ustralii ma objętość mózgowia wyno­ szącą poniżej 1900 cm3, mim o to potrafią sobie radzić z wszystkimi problemami związanymi z ich nieraz wyjątkowo trudnym i w arunkam i bytowymi.

W niektórych przypadkach stwierdzono bardzo niskie objętości móz­ gowia u osobników z zupełnie norm alną inteligencją, np. 960 cm3 u Wed- da, 950 u Andamańczyka, 900 u Tyrolczyka, 790 u Melanezyjczyka, 754 u Hindusa, nieco powyżej 700 u niektórych plemion karłow atych (Westenhöfer 1942).

Zachodzi zresztą stosunkowo dość duże zróżnicowanie rasowe w tej cesze. Mózgowie dorosłego mężczyzny waży u Chińczyków średnio 1428 g, u Europejczyków 1361 g, u Murzynów 1316 g. U Australijczyków, Wed- da, Buszmenów od -mniej więcej 1200—900 g; są to plemiona żyjące jesz­ cze niedawno, a częściowo naw et obecnie na 'poziomie kultury z epoki kam iennej, przy czym przeskok z niej do cywilizacji technicznej 20-go wieku dokonuje się niejednokrotnie w ciągu jednego pokolenia, bez widocznych zmian w strukturze mózgowia. U osobników żeńskich, sto­ sownie do ich mniejszego ciężaru ciała, mózgowie jest przeciętnie o mniej więcej 100 cm3 mniejsze.

Słusznie zauważa np. von Bonin (1963) i inni autorzy, iż waga móz­ gowia jest bardzo ubogim wskaźnikiem jego wartości funkcjonalnej, podobnie wielu innych autorów podkreśla, dż korelacja między ciężarem mózgowia a inteligencją jest -bardzo luźna. Znane są zresztą -wypadki, iż ludzie bardzo w ybitni odznaczali się -małą objętością mózgowia, η-p. Ju stu s von Liebig m iał ок. 1100 g, Anatole France = 1017, Döllinger = 1207, G am betta — 1100, podobnie Gall, a więc mniej więcej tyle, co praczłowiek pekiński; por. Westenhöfeir (1935), Parm enow (1969), Alte- henger (1974). Również Einstein m iał mieć stosunkowo małe -mózgowie.

Należałoby tu przynajm niej nadmienić, iż tre n d do powiększania się mózgowia, zwłaszcza płaszcza w trakcie ewolucji nie jest czymś

(6)

specy-licznym tylko dla czołwiekowatych a naw et naczelnych; por. Weiden- reich (1947). Zjawisko to bowiem zauważa się u wielu ssaków, gadów i ptaków. W szystkie ssaki na początku trzeciorzędu miały stosunkowo małe mózgowia, które podczas tego okresu stopniowo wzrastały, rów ­ nież pofałdowanie mózgowia zwiększyło się.

Sporo wątpliwości budzi wnioskowanie o stopniu rozwoju psychiki kopalnych Hominidae na podstaw ie odlewów w nętrza czaszki. Różni autorzy stw ierdzają, iż naw et w nętrze czaszki człowieka współczesnego, a tym bardziej człowieka kopalnego, nie pozwala nam określić, czy dany osobnik potrafił mówić lub nie. Sama zresztą identyfikacja ośrod­ ków mózgowych, wzorów bruzd i zakrętów budzi częstokroć zastrze­ żenia, ale naw et w przypadku jeśliby widać było zupełnie wyraźnie w szystkie bruzdy, to i tak n ie można by wysnuć stąd żadnych wniosków o tak złożonych funkcjach, jak czynności mówienia, zręczności rą k oraz na tem at ogólnej inteligencji danego osobnika; por. Zuckerm an (1951) Stęślicka (1974). W ydaje się też, iż niektórzy autorzy zbyt silnie wiążą funkcje psychiczne z określonymi polam i mózgowymi. Badania kliniczne nie potw ierdzają bowiem ścisłej korelacji tzw. wyższych funkcji psy­ chicznych ze stru k tu rą mózgowia.

Zdaniem W eidenreicha (1947) wszystkie usiłowania, by odczytać sto­ pień wydolności umysłowej n a podstaw ie uchw ytnych cech morfologi­ cznych, jak z Wielkości lub ‘kształtu mózgowia albo poszczególnych jego płatów czy bruzd nie powiodły się. Można tylko rzec, iż pew na ilość substancji mózgowej jest potrzebna do norm alnej działalności psychicz­ n ej, ale dokładnie ile, to trudno ustalić.

Piśmiennictwo

A ltehenger, A. 1974. Gehirn als „Pegel” des Geistes — eine neue Drei­ stufentheorie'! „Anthropos” 68: 945—959.

Blum enberg, B. 1974. in: Recent Thinking on H um an Evolution, Reply. „C urrent Anthropology” .15/4: 416—420.

Bonin, G. 1963. The Evolution of the H um an Brain. Chicago.

H eberer, G. 1961. Paläanthropologie. G. Heberer a. al. (Ed.), A nthro­ pologie, F ran k fu rt a.M.: 122—154.

H afer, H. 1972. Prolegomena prim atologiae. H. Hofer u. G. Altner, Die Sonderstellung des Menschen, S tu ttg art; 1—146.

Jerison, H. J. 1963. Interpreting the Evolution of the Brain. „Human Biology” 35/3 : 263—291.

Leakey, R.E.F. 1973. Evidence for an Advanced Plio-Pleistocene Hominid from East Rudolf, Kenya. „N ature” 242/5398 : 447—450.

Oakley, K.P. 1951. A D efinition of Man. Science News, 20 (Ed. by A.W. Haslett), Harm ondsw orth : 69—81.

Parm enow , W. I. 1969. Anatom iczeskije osobennosti golownogo mozga czeloweka.

(7)

Simpson, G. G. 1950. Some Principles of Historical Biology Bearing on Human Origins. Cold Spring Harbor Symposia on Q uantitative Biology XV; The Biological Laboratory, Cold Spring Harbor: 55—66.

Stęślicka, W. 1953. Środowisko i dom niem any tryb życia A ustralopithe­ cinae na podstawie towarzyszącej fauny. „Przegląd Antropologiczny” XIX: 351—369.

Stęślicka, 1974. Ewolucja m ow y w filogenezie człowieka. „Acta U niver­ sitatis Wratislaviemsiä” 197, Stud. Linguist. I: 53—71.

Tobias, P. V. 1971. The brain in hominid evolution. New York. Tomolin, A. G. 1969. Delfiny służat czełoweku, Moskwa.

Weidenreich, F. 1947. The Trend of H um an Evolution. „Evolution” 1/4: 221—236.

W estenhöfer, M. 1935. Das Problem der M enschwerdung. Berlin. W estenhöfer, M. 1942. Der Eigenweg des Menschen. Berlin.

Wood-Jones, F. 1932. A Sm all-H aeded Type of Famale Australian. „Man” X XXII: 38—40.

Zuckerm an, S. 1951. Taxonom y and Human Evolution. G. W. Lasiker a. J. L. Angel i('Ed.). Yearbook of Physical Anthropology, 6, W enner Gren Found, for Anthropol. Research, Inc., New York: 221—271.

P hillip V. Tobias: The brain in hominid evolution. Columbia U niversity Press, New York — London, 1971, s. XV + 170.

W zrost objętości mózgowia stanowi obok spionizowania postawy ciała i redukcji części tw arzow ej czaszki jedną z najbardziej charakterysty­ cznych cech morfologicznych człowiekowatych, przy czym rozwój jej można stosunkowo dokładnie prześledzić n a m ateriale kopalnym. N a­ leży wszakże wziąć pod uwagę, iż rozrost mózgowia stw ierdzam y nie

tylko w filogenezie Hominidae czy naw et innych naczelnych, lecz jak wykazały badania paleontologiczne, podobny tre n d szczególnie od po­ czątku trzeciorzędu zaznacza się również u wielu innych ssaków, a na­ wet gadów i ptaków , którem u towarzyszyło także zwiększanie się pofał­ dow ania półkul mózgowych. Jednak dopiero trzy — a naw et cztero­ kro tn y przyrost objętości mózgowia, szczególnie płaszcza kory mózgo­ wej, w procesie hominizacji, przyjąw szy za m iernik średnią objętość mózgowia najbardziej „inteligentnych” ludomałp, stworzyło korzystne w arunki biologiczne do rozwoju bogatej k u ltu ry m aterialno-duchow ej. Jest przy tym rzeczą interesującą, iż od kilkudziesięciu tysięcy lat, m ia ­ nowicie od zakończenia fazy neamdertalskdej, mimo ogromnego postępu kulturowego, nie obserw ujem y już dalszego w zrostu objętości mózgowia, którego możliwości, jak się przypuszcza, są daleko większe od aktualnie wykorzystanych.

P raca Tobiasa o „Mózgowiu w ewolucji człowiekowatych” stanowi szczegółowe krytyczne studium o wzroście pojemności puszki mózgowej podczas antropogenezy oraz o uw arunkow aniu tych zmian i ich na­ stępstw ach dla procesu hominizacji. Szczególną uw agę zwrócił przy tym

(8)

autor na najstarszych przedstaw icieli człowiekowatych — A ustralopi­ thecinae i Homo habilis, poddając wnikliwej analizie, między innym i na 'podstawie własnych badań, różne dane o objętości mózgowia tych czło- wiekowatych kopalnych oraz zmienność tej cechy w poszczególnych stadiach antropogenezy, przytaczając także niektóre tru d n o dostępne lub dotąd w ogóle nie opublikow ane pomiary pojemności mózgoczaszek z niedawno odkrytych stanowisk. Można by tu co praw da wysunąć pewne zastrzeżenia odnośnie pojemności niektórych silnie zrekonstruo­ wanych czaszek australopiteków d Homo habilis; jednak w świetle o stat­ nich odkryć paleoantropologicznych zwłaszcza nad Jeziorem Rudolfa, gdzie znaleziono plioceńsko — wczesnoplejstoceńskich przedstawicieli „wczesnego człowieka” o niewątpliwie większej objętości mózgowia (ók. 800 cm3) niż u Australopithecinae a naw et Homo habilis, problem współ­ istnienia z australopitekaimi wielkomózgowych form człowiekowatych na tym samym terenie i w tym sam ym czasie nie w ywołuje już tylu kontrow ersji co dawniej.

Analizując wzrost objętości mózgowia u kopalnych Hominidae autor w ysunął ciekawą koncepcję stadialności rozwoju tej ceChy pod­ czas antropogenezy, przy czym przyrost objętości mózgowia miałby dokonać się w czterech zasadniczych „skokach” o niejednakow ej in ­ tensywności. 'Pierwszy z nich, od Australopithecinae (średnia objętość mózgowia = 494 cm3) do Homo habilis (Θ56 cm3), odznacza się stosun­ kowo słabą dynam iką; natom iast bardzo ważny okazał się następny etap do Homo erectus erectus, którego średnia objętość mózgowia wy­ nosiła już 859 cm3, a więc nastąpiło ju ż przekroczenie itzw. .jruhikonu mózgowego”, k tó ry wg wielu autorów znajduje się w pobliżu 750 cm3. Kolejne stadium do Homo erectus pekinensis i(1043 cm3) charaktery­ zowało się znowu m niejszym przyrostem objętości mózgowia. (Najwięk­ szy w zrost pojemności puszki mózgowej notujem y u Homo sapienï, którego średnia objętość mózgowia wynosi 1350 cm3.

J a k z tego schem atu wynika, 'postulowany ongiś przez Haeckla trzy- fazowy rozwój człowiekowatych (Pithecantropus alalus, Homo stupi­ dus, Homo sapiens) został uzupełniony nowymi ogniwami pośrednimi, przy czym można tu stw ierdzić interesujące zjawisko, iż człowiek nean- dertalski (odpowiednik „Homo stupidus”) został przez Tobiasa po pro­ stu zaliczony do Homo sapiens, mimo iż pod względem morfologicz­ nym i kulturow ym n a pew no jeszcze znacznie się od niego różnił. Wy­ d aje się to tym bardziej niesłuszne, iż au to r traktując objętość móz­ gowia (wprawdzie z zastrzeżeniami) jako 'miernik rozwoju psychiczne­ go, w tym przypadku tego pow iązania nie uwzględnił. W ydaje się, iż Tobias zastosował ten zabieg 'taksonomiczny celowo, gdyż raczej trudno w sposób zadow alający w yjaśnić problem, iż neandertalczycy już ok. 150—35 tys. la t tem u osiągnęli średnią wielkość mózgowia charak­

(9)

terystyczną dla współczesnych Europejczyków, mimo iż pod względem kulturow ym stali niepomiernie niżej niż Homo sapiens sapiens. J e ­ szcze bardziej unaoczniłaby się ta dysproporcja, gdyby autor obliczył osobno dla neandertalczyków liczbę tzw. neuronów „dodatkowych”, po­ dobnie jak dla innych człowiekowatych kopalnych. Ze względu bo­ wiem na ich znacznie drobniejszą budowę ciała relacja ciężaru mózgo­ wia do ciężaru ciała okazałaby się w wielu przypadkach naw et ko­ rzystniejsza niż u dzisiejszego człowieka.

W związku z przytoczonymi przez autora danymi liczbowymi o neu­ ronach „dodatkowych” u poszczególnych form człowiekowatych nale­ ży mieć na uwadze, iż chodzi w tym przypadku wyłącznie o dane szacunkowe, licząc się przy tym z możliwością większych błędów, po­ nieważ zmienność gatunkowa i międzygatunkow a w tej cesze jest dość duża. Można by tu też wskazać na przypadki, iż liczba neuronów u m a- łomózgowych osobników okazała się niekiedy znacznie więksiza (nawet trzykrotnie) niż u osobników o 'przeciętnym ciężarze mózgowia. W ogóle zaś trzeba z dużą ostrożnością ustosunkować się do różnych hipotez, w yjaśniających złożoność funkcji psychicznych i stopień inteligencji na podstaw ie cech ilościowych i jakościowych mózgowia. Próby te nie­ kiedy są owszem bardzo efektowne, ale szczegółowe badania raczej rzadko potw ierdzają je w całej rozciągłości.

Według Tobiasa, Australopithecinae stanowią ogniwo pośrednie m ię­ dzy form am i prehom inidalnym i a Homo habilis; nie wiadomo jednak, czy utrzym ają tę pozycję, gdyż coraz więcej autorów zaczyna uważać je za „boczne odgałęzienie” w filogenezie Hominidae, zaś Homo habi­ lis, włączony do większej jednostki systematycznej „wczesnego człowie­ k a”, m iałby wywodzić się bezpośrednio z Ramapithecus.

Innym ważkim m iernikiem hominizacji jest wg Tobiasa rozwój k u l­ turowy, przy czym między 'przyrostem objętości mózgowia a postępem w kulturze miałby zachodzić dość ścisły związek przyczynowy, okre­ ślony cybernetycznie jako sprzężenie zwrotne. Koncepcja ta, szczegó­ łowo rozpracowana przez- Bielickiego (z którym Tobias zresztą 'pole­ mizuje), choć niewątpliwie bardzo interesująca, wymaga jednak głęb­ szego uzasadnienia, gdyż w obecnej postaci w ydaje się nieco m eehani- styczną oraz podważalną. Trudno bowiem wyjaśnić za pomocą tej h i­ potezy fakt, iż w fazie neandertalskiej np. stosunkowo słabemu ro z­ wojowi kulturow em u towarzyszył bardzo duży rozrost mózgowia, zaś u Homo sapiens sapiens, mimo coraz intensywniejszego postępu cywi­ lizacyjnego, dalszego przyrostu objętości mózgowia nie stwierdzamy; niektórzy autorzy naw et uważają, iż uległo ono zmniejszeniu.

Należałoby tu także dodać, iż inw entarz kulturow y zwłaszcza z n a j­ starszych znalezisk, stanow i z różnych względów raczej dość słabą pod­ stawę dla tego rodzaju korelacji. Produkcja narzędzi bowiem, zwła­

(10)

szcza z bardzo tw ardego surowca, stanowi, jak wiadomo, tylko niewiel­ ką część kulturow ego behaw ioru ; znane są zresztą plemiona nie w y­ tw arzające w ogóle narzędzi kam iennych albo bardzo prym ityw ne, m i­ mo to objętość mózgowia tych ludzi odpowiada jalk najbardziej n o r­ mie.

Choć niew ątpliw ie trudno zgodzić się z wszystkimi tezami autora, to jednak praca ta ze względu na swój monograficzny charakter, rzetel­ ność argum entacji, jasny układ tem atyki i dużą ilość zebranych d a ­ nych stanowi cenny wkład w badania nad hominizaoją.

Franciszek Rosiński

D. S. Peters, J. L. Frań zen, W. F. G utm ann, D. M ollenhauer: Evolutionstheorie und, Rekonstruktion des stam/mesgeschichtlichen Ablaufs, „Umschau in W issenschaft und Technik” 74 (1974) 16, 501·—506.

A rtykuł poświęcony jest omówieniu pewnych aspektów teorii ewo­ lucji, w szczególności próbom rekonstrukcji przebiegu filogenezy. Na wstępie autorzy stw ierdzają, że współczesna biologia bywa trak to w a­ na jako nauka stosowana, bowiem dzięki swojem u prognostycznemu podejściu umożliwia określenie kierunku zmian w środowisku życia człowieka. Ale biologia jest przede wszystkim nauką w yjaśniającą, pragnącą przyczynić się do zrozumiałej i prawdopodobnej interpretacji świata. Na plan pierwszy wysuwa rozum ienie obserwowanych zjawisk, przy czym „rozumienie” użyte jest tu ta j jako ‘tłumaczenie św iata przez teorie i praw a przyrody. Przykładem tego jest teoria ewolucji, która jest obecnie akceptowana nie tylko na teren ie biologii, ale i w in­ nych dziedzinach n au k przyrodniczych i humanistycznych.

Analizy autorów zm ierzają w kierunku metodycznej rew izji nauki o filogenezie, a w tym kontekście ważności nabiera uściślenie pojęć •przystosowania i selekcji. Przystosow anie realizuje kię nie tylko w re ­ lacji do środowiska, ale również poprzez zmiany w budowie samego organizmu. Środowisko nie jest jedynym m otorem przebiegu ewolucji. Autorzy staw iają pytanie, w jak i sposób -powstały dziś żyjące organiz­ m y oraz poznane skamieniałości organizmów. Na to pytanie można dać odpowiedź wówczas, gdy w w yniku rekonstrukcji zbuduje się drzewo rodowe. A rtykuł podaje, w jaki sposób teoria filogenetyczna powinna być przedstaw iana i uzasadniana.

Każda teoria jest zagrożona przez możliwość stworzenia nowej teorii, k tóra ją przewyższy pod względem mocy w yjaśniającej. Jeżeli dzisiaj darw inow ska teoria ewolucji jest centralnym punktem odniesienia bio­ logii, to wcale nie znaczy, że musi ona być zawsze obowiązująca. Jest

Cytaty

Powiązane dokumenty

Istotnie, gdyby dla którejś z nich istniał taki dowód (powiedzmy dla X), to po wykonaniu Y Aldona nie mogłaby udawać przed Bogumiłem, że uczyniła X (gdyż wówczas Bogumił wie,

Jest to dla mnie rewolucja, bo pojawia się pomysł, który jest zupełnie, ale to zupełnie nieoczywisty?. Ba, podobno Oded Goldreich zawsze swój kurs kryptologii (w Instytucie

marzania? Przypadek w yjaśniany jest znowu prawem.. W przeciw ieństw ie do tych praw w założeniach term odynam iki w ystępują pojęcia teoretyczne, jak np. p ojecie

Chciałbym zacząć niniejsze rozważania od kilku założeń: po pierwsze, radykalnie zmienia się miejsce i rola filozofii (a przy okazji i filozofa) w społeczeństwie wraz ze stopniowym

• IC (inspiratory capacity) pojemność wdechowa – największa objętość powietrza która może być wciągnięta do płuc po zakończeniu spokojnego wydechu... Objętości

Przedmioty można tylko nazwać, pewne aspekty przestrzeni logicznej ukazywane są przez zdania (T, 3.221; 3.4 ), ani jedno ani drugie nie jest jednak opisem w sensie wyżej

Za część pieniędzy można by zatrudnić dodatko- wych diagnostów laboratoryjnych (liczba badań zle- canych w centrach onkologii przy chemioterapiach jednodniowych i w poradniach

W rankingu Euro Health Consumer Index (EHCI) 2016, przygotowywanym co roku przez szwedzki think tank Health Consumer Powerhouse i oceniającym po- ziom ochrony zdrowia w