• Nie Znaleziono Wyników

Co znalazła a co zgubiła powieść w eseju Thomasa Pavla?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Co znalazła a co zgubiła powieść w eseju Thomasa Pavla?"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

KONTEKSTY KULTURY 2018/15, z. 4, s. 465–467

doi:10.4467/23531991KK.18.042.10584 www.ejournals.eu/Konteksty_Kultury

Katarzyna Mroczkowska-Brand  https://orcid.org/0000-0003-4590-5578 Wydział Polonistyki, Uniwersytet Jagielloński

Co znalazła, a co zgubiła powieść w eseju Thomasa Pavla?

What Has the Novel Lost and Gained in Thomas Pavel’s Essay?

Thomas Pavel dokonał rzeczy wydawałoby się zasadniczo niemożliwej: przed- stawił zwartą, konsekwentną i logiczną historię powieści europejskiej na trzy- dziestu stronach. Za dokonywanie rzeczy niemożliwych płaci się jednak pew- ną cenę, często cenę wysoką. Spróbuję ocenić artykuł Pavla, zestawiając ze sobą cechy pozytywne owego, wydawałoby się, „cudu”, tego dokonania rzeczy nie- możliwej, i jego cechy negatywne, czyli cenę, jaką przyszło zapłacić przy reali- zacji tego wyjątkowego zadania.

Spośród cech pozytywnych należałoby wymienić dobrą organizację całego wywodu, który jest logiczny, spójny i konsekwentny w ramach przyjętej przez autora tekstu zasady: ewolucję powieści śledzi on szlakiem relacji bohatera do świata przedstawionego, będącego w opozycji do protagonisty, a relację przed- stawia, odmierzając jej stopień zaangażowania po stronie idealizującej wizji świata zewnętrznego lub przeciwnie, antyidealizującej.

W tak określonym paradygmacie rozwoju powieści Thomas Pavel oma- wia historyczno-literacki rozwój powieści bardzo sprawnie. W przedstawio- nym przez niego porządku następujących po sobie etapów równowaga między zachodnią i wschodnią, południową i północną Europą jest względnie dobra, chociaż ciągle daleka od perfekcji1; w porównaniu z najczęściej występującym brakiem równowagi wydaje się przykładem pozytywnym.

Prezentacja kolejnych odsłon dialogu między idealizacją a potępieniem ludzkich słabości, stanowiącego w ujęciu Pavla szkielet i siłę napędową powie- ści europejskiej, jest klarowna, ogarniająca bardzo duży materiał literacki i po- rządkująca; mogłaby, jak sądzę, z powodzeniem pełnić funkcję dydaktycznego

1 Perfekcję taką osiąga na przykład Harold B. Segel w swojej antologii The Baroque Poem:

A Comparative Survey, będącej ciągle niedoścignionym wzorem prawdziwej równowagi w pre- zentacji literatury z każdego regionu Europy.

(2)

Katarzyna Mroczkowska-Brand 466

DŁUGIE TRWANIE POWIEŚCI

wspomagania wykładów z historii literatury europejskiej. Zwłaszcza że studen- ci stale poszukują takiego rodzaju przeciwwagi dla zbyt specjalistycznie i szcze- gółowo przedstawianej historii literatury czy procesów historycznoliterackich.

Po drugiej stronie, czyli po stronie cech negatywnych, wymienić można nastę- pujące słabości i błędy2.

Prezentacja ewolucji powieści przez Thomasa Pavla przez zbyt chyba inten- sywne skupienie się autora publikacji na moralnej wymowie utworów i dosyć jednak schematycznym podziale na idealizujące i antyidealizujące tendencje jako na główny miernik rozwoju staje się momentami zbyt uproszczona i niewystar- czająco uwzględnia znaczenie formy w całej jej złożoności. Przykładem takiego właśnie zbyt uproszczonego i nie dosyć czujnego na znaczenie struktur ironicz- nych podejścia jest potraktowanie niektórych odmian powieści łotrzykowskiej, w tym szczególnie Żywota Łazika z Tormesu czy arcydzieła Cervantesa, Don Ki­

chota, z całym jego rewolucyjnym nowatorstwem gry ironicznej i autoironicznej.

Nie można powiedzieć, że Pavel w ogóle te aspekty wymienionych tu utworów ignoruje, ale zbyt pobieżnie o nich wspomina i nie wchodzi w wystarczającym stopniu w znaczenie takich zabiegów dla dalszego rozwoju systemów narracyj- nych. Jest to cena, część ceny, jaką przychodzi mu zapłacić za szybką i atrakcyjną prezentację ewolucji powieści w przyjętym przez siebie paradygmacie.

Ogólnie rzecz biorąc, wywód przedstawiający morfologię historyczną po- wieści, jak ją nazywa w tytule publikacji autor, jest mimo wszystko nie tylko atrakcyjny, ale i merytorycznie bardzo dobry dopóty, dopóki dotyczy ewolu- cji powieści do końca XIX wieku, a dokładniej mówiąc, do czasu moderni- zmu. Od tego momentu zaczyna się słabsza część prezentacji. Szczególnie rażą- cy, w moim przekonaniu, jest w tej części artykułu brak uwzględnienia Josepha Conrada. Jeśli bowiem badacz buduje cały swój paradygmat rozwoju powie- ści na znaczeniu moralnej wymowy, jak również na dynamicznej relacji mię- dzy bohaterem a światem, który się mu przeciwstawia, po czym omija Con- rada, to mocno destabilizuje spójność swojej argumentacji, swojej koncepcji.

Myślę, że znalezienie miejsca na omówienie znaczenia na przykład Jądra ciem­

ności nie tylko oddałoby należne miejsce autorowi tego utworu w historii roz- woju powieści, ale pomogłoby ustawić o wiele sensowniej dalszy ciąg wywodu, prezentującego postmodernistyczny etap, w którym Thomas Pavel chyba nie do końca zauważa, że jego paradygmat przestaje mieć zastosowanie do wielu przykładów powieści XX i XXI wieku, w tym do prozy postmodernistycznej.

2 Ponieważ w dalszej części będę mówić raczej o błędach koncepcyjnych, tutaj chciałabym zwrócić uwagę na nieduży, ale jednak istotny błąd merytoryczny na samym początku tekstu Pav- la. Badacz pisze, że „bohaterowie epopei bez reszty przynależą do swoich miast”. O ile bohate- rów Iliady, tych oblegających i tych oblężonych, dałoby się, i to z zastrzeżeniami, przypisać do Troi, o tyle inni bohaterowie epopei, nie mówiąc już o bohaterach pieśni epickich (do jakiego miasta miałby przynależeć Roland?), nie przynależeli ani do jednego miasta, ani w ogóle do miast.

(3)

Co znalazła, a co zgubiła powieść w eseju Thomasa Pavla? 467 O ile jeszcze udaje się autorowi artykułu w sposób w miarę przekonywa jący, znaleźć miejsca dla Franza Kafki w swoim modelu rozwoju powieści, odczy- tując głównych bohaterów Procesu czy Zamku jako przykłady kolejnego etapu w historii zmagania się protagonisty z wrogą, coraz też bardziej absurdalną rze- czywistością, o tyle na ostatniej stronie następuje sortowanie autorów w grupy obejmujące zdecydowanie zbyt różne od siebie rodzaje twórczości. Ciągi na- zwisk, takie jak Gabriel García Márquez, Georges Perec, Michel Tournier, Tho- mas Pynchon, Toni Morrison, Salman Rushdie, Umberto Eco, Mario Vargas Llosa, Don DeLillo, sugerujące, że wymienieni autorzy należą do jakiejś jed- nej całości, podczas gdy zdecydowanie reprezentują różne kategorie, podgatun- ki, stylistyki i bardzo różne obrazy świata, zupełnie mnie nie przekonują. Jeśli Thomas Pavel poświęca całe szpalty powieści bizantyjskiej, to potem wrzuca- nie do jednego worka wymienionych przed chwilą powieściopisarzy, opatrzo- nych jedną linijką komentarza, musi razić.

Zbudowanie historii rozwoju powieści na strukturze „relacja głównego bohatera do otaczającej rzeczywistości, oświetlona idealizującym bądź pesy- mistycznym reflektorem” funkcjonowało świetnie, jak już napomknęłam, na przykładach wziętych z literatury pisanej do końca XIX wieku. Byłoby dobrze, gdyby na tym punkcie autor artykułu się zatrzymał. Natomiast próba zasto- sowania tego paradygmatu do powieści o zupełnie innej koncepcji literackie- go tworzenia świata przedstawionego oraz o radykalnie innym systemie narra- cji nie może się udać. Weźmy na przykład powieść Pedro Paramo Juana Rulfa, w której mamy do czynienia z całkowicie sfragmentaryzowaną narracją i rze- czywistością przedstawioną. Narracja prowadzona jest przez połączenie mnó- stwa różnych głosów, szeptów, ech, opisujących mozaikowo przedstawiane obra- zy, cienie, odbicia. Cała ta struktura jest znakomicie spójna i przekonywająca, ale na pewno nie da się „zmierzyć” przystawalnością do paradygmatu morfo- logii powieści, jakim posługuje się Thomas Pavel. Wymieniłam tu Juana Rul- fo, bo jego powieść, Pedro Paramo, jest dla mnie jednym z najlepszych przy- kładów przełomu, jaki dokonał się w powieści w XX i XXI wieku. Przełomu, po którym ogromna część – chyba większość – powieści buduje obraz świa- ta i przedstawiającą go narrację na mozaice, fragmentaryzacji, na systemach klocków, które czytelnik układa w całość. To już nie bohater zmaga się z ota- czającą rzeczywistością, to czytelnik zmaga się z rozbitym obrazem, którego cząstki umieszcza tak, by razem dały odbicie (iluzję odbicia) świata i człowie- ka – tak samo rozbitych jak to zwierciadło, co miało się przechadzać po goś- cińcu w śnie o mimesis…

Cytaty

Powiązane dokumenty

krótka pisana wierszem lub prozą bohaterowie to najczęściej zwierzęta (ale też przedmioty, rośliny,

Podczas lekcji wyjaśniamy pojęcie krajobraz, stosując metodę mapowania pojęć, a następnie wyjaśniamy, jak rozumieją pojęcie krajobraz przekształcony. Warto zwrócić

Skoro jednak, jak twierdzi Geach, logika nie może efektywnie zajmować się nonsensem, to biorąc pod uwagę jego własne deklaracje metafi lozofi czne, należy uznać, że

Czasownik to część mowy, która odpowiada na pytania co robi (czynność) i co się z nim dzieje (w jakim jest stanie)!. Czynność – pisze,

DŁUGIE TRWANIE POWIEŚCI Fikcja jest zatem prawdziwa w sensie jej prawdomówności, ponieważ, jak mówi.. dalej

Badacz przyjmujący logikę eks- tensjonalną będzie utrzymywać, że konstrukcja formalna odpowiadająca temu zdaniu, na gruncie jego logiki, zawierać powinna indywiduum (Fred)

Stosuj współdziałanie, gdy: ważne jest znalezienie wspólnego rozwiązania, a kompromis nikogo nie satysfakcjonuje; sprawa dotyczy grupy osób i ważne jest uwzględnienie opinii

Jednak tekst 2 Krl 17,24-41, skomponowany przez autora DtrG jasno ukazuje, że kult odrodzony w dawnej monarchii północnej po niewoli asyryjskiej nadal nosi na sobie