Hegemon wbrew własnej woli?
Problemy i wyzwania dla
przywództwa Niemiec w Unii
Europejskiej w drugiej dekadzie XXI
wieku
Rocznik Integracji Europejskiej nr 9, 265-287
2015
BOGDAN
KOSZEL
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
DOI : 10.14746/rie.2015.9.17
Hegemon
wbrew własnej
woli?
Problemy i
wyzwania
dla przywództwa Niemiec
w
Unii
Europejskiej
w
drugiej
dekadzie
XXI
wieku1
1 Artykuł wykonano w ramach projektu badawczego Narodowego Centrum Nauki „Przywódz two Niemiec i Francji w Unii Europejskiej w XXI w. Problemy i wyzwania” UMO-2013/09/B/ HS5/00433.
1. Zmianaparadygmatuwpolityceeuropejskiej Niemiecpo 1998r.
Od początków integracji europejskiej wlatach pięćdziesiątych XXwieku po schy
łek stuleciaNiemcy (najpierw Zachodnie i następnie zjednoczone) cele żywotneswojej
polityki zagranicznej utożsamiali z budowązjednoczonej Europy. Ofiarność i zaanga
żowanie opłaciły się. Niemcy w powszechnejopinii uchodziły za lokomotywę integra cji europejskiej,a zgoda państw członkowskich EWG na zjednoczenie była dowodem zaufania co do trwałościeuropejskiej orientacji tego państwa.
Za czasów kanclerstwa H. Kohla Niemcy godziły się na narzuconą im rolę. Zrezyg
nowały zmarki niemieckiej będącej symbolem niemieckiego prestiżu i osiągniętej pros
perity, konsekwentnie realizowały wprowadzanie w życietzw. trzechfilarów traktatu z Maastricht i zabiegałyoposzerzenie Unii Europejskiej o nowych członków, chcąc
dokończyćdzieła budowy zjednoczonej Europy. Własną politykę zagraniczną i jejcele
utożsamializ polityką europejską.Nie ulega wątpliwości, że przyokazjiwykazywali sporo dbałości o własneinteresy. Można powiedzieć, że stały się mistrzami w formu łowaniu i forsowaniu własnych rozwiązań ipostulatów za pomocą pięknie brzmiącej retoryki europejskiej.Przełom nastąpiłw 1998 r. kiedy na arenę polityczną wkroczył Gerhard Schróder ipokoleniepolitykówurodzonych po II wojnie światowej, pozba
wionych kompleksówi„kultury wstrzemięźliwości”. Zpewnościąmusiałnastąpić taki
moment w dziejach kontynentu, kiedy Niemcy zawszelką cenę zaczęłydomagać się etykiety „normalnego państwa”, posiadającegowłasne, narodowe interesy. Niemcy
szybko zderzyły się z dylematem:w jakisposób harmonizowaćnarodowy egoizm i eu
ropejską solidarność. Jaksię wydaje doskonale rozumiał to kanclerz Schróder, który
kontynuował dziełozjednoczenia Europy, ale i w pełni identyfikował się z postrzega niem Niemiec jak„wielkiegomocarstwa” (Grossmacht).Intuicyjniewyczuwał,żebu
dowa państwa zestanowczą, samodzielną polityką zagraniczną, potrafiącegostawić opór niekorzystnym dla siebierozwiązaniom na arenie międzynarodowej, w corazwięk szym stopniu jest akceptowana przez niemieckie społeczeństwo. Trudnonieoprzećsię stwierdzeniu,że tą filozofiąmyślenia zapoczątkował erozję niemieckiej polityki euro pejskiej ijednoznacznej identyfikacji interesów Niemiec z europejskimi. Powstało
wrażenie, żeopcjaeuropejska nie jest jedyną orientacją w polityce zagranicznej Nie
miec, a ujście dlaich ambicji znajdowaćsię może poza granicami starego kontynentu (Koszel, 2012).
Wokresie kanclerstwa G. Schrödera Niemcy miałyolbrzymie ambicje, by przy
spieszyć rozwójprocesówintegracyjnych na kontynencie, a kamieniem milowym na
drodzedoutworzenia nowej formyustrojowej UniiEuropejskiej miała byćKonstytu cja dla Europy. Debata na tentemat zapoczątkowana została znanym wystąpieniem
JoschkiFischera12 maja2000r. w auli Uniwersytetu Humboldta w Berlinie, gdzie uza sadnił onkonieczność podpisania traktatu konstytucyjnego i przekształcenia UEw fe
derację (Blätter,2000, s. 758-761). W przybierającąna siłędebatę na temat przyszłości
UE aktywnie zaangażował się prezydent RFN Johannes Rau, a zwłaszcza kanclerz
G. Schröder, który zmodyfikował niektóretezy Fischera i co najważniejsze - przyjął tojako punkt działania rządu. Zjazd niemieckiej socjaldemokracji, który odbył się w dniach 19-22 listopada2001 r. w Norymberdze uchwalił deklarację, w którejm.in.
poparto ideę wzmocnienia Parlamentu Europejskiego i Komisji oraz przekształcenie Rady Europejskiej we wspólnyrząd (Gloser, 2001,s. 303-207).
Pomimo,że specjalniezwołany Konwent ds. przyszłościEuropy wlatach 2002-2003
wypracował projekttraktatu konstytucyjnego, jego przyszłośćstanęła pod znakiem
zapytania. Otwarcie podpisaniuEurokonstytucjisprzeciwiła się Wielka Brytania, ol brzymie wątpliwości miała m.in. Polska. Wprawdzie podpisanie tego dokumentu 29października 2004 na rzymskim Kapitolu kanclerz G. Schröderuznałza sukces, ale
było to raczej robienie dobrej minydozłej gry. Traktat konstytucyjny wymagał ratyfi kacji przez Parlament Europejski i parlamenty państw członkowskich i zgóry wiado mo było, że należy liczyć się z trudnościami. To nie Wielka Brytania jednak -jak
przewidywano,lecz Francja (29.05.2005) i Holandia (1.06.2005) u schyłku kadencji
niemieckiego przywódcy stały się grabarzami Konstytucjidla Europy wformie wypra cowanejprzez Konwent, gdyż wyniki głosowania w obupaństwach byłynegatywne
(Koszel, 2011, s. 104-105).
Po przejęciu w2005 r. władzyprzez kanclerz AngelęMerkel i koalicję CSU/CDU-SPD hasłem wywoławczym nowego rządu zapisanym wumowie koalicyjnej były„konty nuacja inowe wyraziste akcenty”(Kontinuität und markante Neuakzentierung)(Ge meinsam,2005). Oznaczało to dalszą aktywność narzecz integracji europejskiej, ale w większym niż dotąd stopniuoglądanie się na płynące z niejkorzyści. Cechą szcze
gólną tego państwa stała się pokazywana w różnych sferach zcoraz to większą sta nowczością postawa asertywna, kontestująca bońskie tradycje i otwarta na „nowy patriotyzm”.
Priorytetem kanclerz Merkel była reanimacja traktatu konstytucyjnego i celowi temu Niemcypoświęcili wiele energii i zaangażowania. Pomimo, że coraz więcej
państw powątpiewało wcelowość kontynuowaniaprocesuratyfikacyjnego, rządnie miecki z uporem forsowałtenprojekt. W2006 r. kanclerz na różnych forachwielo krotnie przekonywała, że konstytucja europejska jest niezwykle potrzebna i leży w interesie obywateli Unii,„czyni Europę bardziejdemokratyczną,sprawniejszą i
sku-teczniejsząwdziałaniuoraz bardziejprzejrzystą”(Europa gelingtgemeinsam,2007). Kiedy w pierwszej połowie 2007 r. Niemcy objęły prezydencjęw RadzieUE po wszechnie oczekiwano, że kanclerz Merkel przezwycięży impas konstytucyjny. Po
konsultacjachz poszczególnymi państwami szybko okazałosię, żeNiemcy z determi nacją forsującetraktat konstytucyjny znalazły sięw ślepejuliczce,gdyż niektóre pań stwa unijnena czele zWielką Brytanią iPolską nie chciałysłyszeć o Konstytucji dla Europy. W tej sytuacji Merkel skorzystała z pomocy ministra spraw wewnętrznych
Francji i od maja 2007 r. prezydentaNicolasa Sarkozy’ego, który ją przekonało niece-lowościupierania sięprzy formule konstytucyjnej i zaproponował „traktat uproszczo ny” (traite simpflie).Na szczycie Rady Europejskiej w czerwcu2007 r. wieńczącym
prezydencję niemiecką przyjęto nowe ustalenia i rozpoczęto prace nad późniejszym Traktatem lizbońskim. Jego zawartość w pełni odpowiadałaniemieckim oczekiwa
niom,zwłaszczaw procesie podejmowania decyzjiwRadzieUE tzw. podwójną więk szością (Węc, 2011).
2.Wychodzeniezkryzysufinansowego strefy euro
Porozlaniu siękryzysu powstałego wwyniku krachu amerykańskich instytucji finan
sowych na Europę w 2008r., rząd niemiecki z dużąrezerwą podchodził dokoncepcji wychodzenia z unijnąpomocądla państw południa Europyzagrożonych bankructwem.
Niemcy proponowałyinterwencję zewnętrzną tylkow ostateczności, w konkretnych, poszczególnych wypadkach, gdzie punktciężkości położony byłbyprzede wszystkim na oszczędności, dyscyplinę budżetową i ograniczaniewewnętrznego zadłużenia za
grożonegopaństwa(Cziomer, 2013, s.22-23).
Po wielu konsultacjach i akcjachratunkowych UEi MFW, z którychskorzystały
Grecja, Portugalia i Irlandia, 30 stycznia 2012 r. na szczycie wBrukseli unijniprzywódcy zatwierdzili pakt fiskalny, którego celem było zaostrzenie dyscypliny budżetowej, atymsamym poprawawiarygodności państw strefy euro wobec rynków finansowych.
Gotowość dopodpisania paktu wyraziły wszystkie kraje UE oprócz Wielkiej Brytanii oraz Czech, które podtrzymały opinię o konieczności wcześniejszych konsultacji w parlamencie.
Ostatnim akordem intensywnego bliskiego współdziałania pomiędzyNiemcami
i Francjąbyło podpisanie 2 marca2012 r. przez 25 przywódcówkrajów UE(bez Zjed
noczonegoKrólestwai Czech) w Brukseli nowego traktatu międzyrządowego okreś
lającego zasady wzmacniania dyscypliny finansowej w Unii Europejskiej (Traktat
o stabilności, koordynacjii zarządzaniu w Unii Gospodarczeji Walutowej). Umowa miała wejść w życie1 stycznia 2013 roku, przy założeniu, że do tego czasu będzie raty fikowana przez conajmniej 12 z 17 państwstrefy euro.
Niemcy okazywali niemałe zadowolenie z osiągniętego porozumienia, podczas
konferencji prasowej kanclerz A. Merkel z naciskiem jednak podkreślała,że paktsta nowinowy rozdział w przezwyciężaniu kryzysu i poważny krok na drodzedo unii sta bilizacji,a w dalszej perspektywie zawieraelementy pozwalające przejść w krótkiej perspektywie do unii politycznej. Wyrażała nadzieję,że przyjęte porozumienia będą
ściśle respektowaneizwycięży odpowiedzialność. Silnie opowiadała sięza pobudza niem wzrostu w unijnych państwach i nadaniem nowych bodźców gospodarce i no
wych impulsów dla wzrostu konkurencyjności europejskich produktównarynkach
KanclerzA. Merkel z trudem udało się pozyskać nowegoprezydenta Francji Fran-
ęoisa Hollande’a dla koncepcji unii fiskalnej, którypoczątkowo niedał jednoznacznej
odpowiedzi na pytanie, czyFrancjaratyfikujepakt fiskalny, mocno nalegał natomiast na uruchomienie mechanizmów wzrostu gospodarczego w Unii Europejskiej. Nie chcąc już na początku wchodzić w polityczne zwarcie, Merkel obiecała do czerwca
2012 r. wypracować wspólne propozycje dotyczące polityki wzrostu i zatrudnienia
(Weiland, 2012).
Ze względu na fakt, że w końcu czerwca 2012 r. zbliżał się termin ratyfikacji
układu, konieczne stało się dla koalicji rządowej wypracowaniekompromisu. W pew
nym pośpiechu pomiędzy Urzędem Kanclerskim, Ministerstwem Finansów i Minister
stwemGospodarki i AuswärtigesAmt uzgodniony został pięciostronicowy dokument „Więcej wzrostu dlaEuropy: Zatrudnienie - Inwestycje - Innowacje”(MehrWachstum für Europa: Beschäftigun -Investitionen -Innovationen).Uwzględniał on wielepos tulatów opozycji - socjaldemokratycznej i„Zielonych”, ale nacisk kładł na reformy
strukturalne w UniiEuropejskiej. 16 czerwca nakonwencie partyjnym SPD w Berlinie
przyjętoprogram poparcia paktu fiskalnego pod warunkiem realizacji wcześniejprzed stawionych postulatów.
Po partyjnych uzgodnieniach, 29 czerwca Niemcyratyfikowałypakt fiskalny oraz Europejski Mechanizm StabilnościFinansowej (ESM), jednakże najego ostateczne
wdrożenie przyszło poczekać do 12września, kiedy poskardze konstytucyjnej wtej sprawiewypowiedział się Federalny TrybunałKonstytucyjny(Bundesverfassungsge richt, 2012).
Zgodnie z francusko-niemieckimi ustaleniami, rząd A. Merkel wyraził zgodę na uzupełnienie paktu fiskalnego o działania na rzeczwzrostu i zatrudnienia w UniiEuro
pejskiej. 21czerwca 2012 r. głosami partii reprezentowanych w Bundestagu (poza Die
Linke)przyjęta zostaławspólna deklaracjana zbliżaj ące się obrady RadyEuropej skiej. Frakcje parlamentarne domagały siępodjęciaróżnych działań m.in. opodatkowania
banków, wzrost zatrudnienia i inwestycji, uruchomienia programu zapobiegającego bezrobociu wśród młodzieży (Paktfür nachhaltiges Wachstum und Beschäftigung,
2012).
Zastrzeżeniadoniemieckichkoncepcji oszczędnościowych w przeddzień szczytu zasygnalizowały Włochy iHiszpania. Rządowi Mariano Rajoy’azależało na bezpo
średniej pomocy państw strefyeuro dla ratowania zagrożonych banków (ok. 100 mld euro), alebez podejmowaniadziałań, które zostały narzuconeprzez UE i MFW Grecji.
Włosinatomiastdomagali się stworzenia możliwościlepszejobsługi spłacanych kre
dytów i umożliwiana zaciągania nowychnisko oprocentowanych kredytów wpostaci obligacji europejskich(eurbonds) emitowanychprzezEBC. Takie poglądybliskie były prezydentowi Hollande’owi, który musiał liczyć się z tym, że wpadającaw tarapaty gos
podarka francuska również potrzebować będziezastrzyku finansowego w postaci euro- obligacji. Wspólnie zamierzano izolowaćkanclerz Merkel wBrukseli i aktywnie wziąć udziałw„wojnieprzeciwko oszczędnościom” (Krauss,2012).
Kanclerz Merkel nie sprzeciwiała się żądaniomHiszpanii w kwestiikredytu banko
wego, ale postulowane przez Francję emisje euroobligacji traktowała- podobnie jak
koła gospodarcze wNiemczech- jakoniebezpieczne działania zmierzające w kierunku
i sprzedaż wywołałaby perturbacje w RFN,która ponosiłaby największe ryzykojako najsilniejsza gospodarka UE.
22 czerwca na szczycie niemiecko-francusko-włosko-hiszpańskim w Rzymie
uzgodniono wsparcie wzrostu gospodarczegowUE sumą 130 mld euro, comiało od
powiadaćjednemu procentowi PKB całej UE. Niebyło porozumienia w sprawie emisji
euroobligacji, które prezydent Hollande uważał za „niezbędny instrument” wwalce
z kryzysem i zapowiedziałkontynuacj ę prac w tym zakresie(Pressekonferenz Bundes kanzlerin Merkel,2012).
Na szczycie Rady Europejskiej 28-29 czerwca 2012 r. zapadły wiążące decyzje
i przyjęto Pakt na rzecz wzrostugospodarczego i zatrudnienia. Wkonkluzjachze
spotkaniaz naciskiem podkreślono, że Unia Europejskama podjąć działania wcelu
„przywrócenia wzrostu i inwestycji oraz zwiększenia zatrudnienia ieuropejskiej kon kurencyjności”. Obiecywano, że UE „będzie nadal czynićwszystko, co jest konieczne do ponownego wprowadzenia Europy na ścieżkę inteligentnego, trwałego wzrostugos podarczego sprzyjającego włączeniu społecznemu”. Zastrzeżono jednak, że poszerza
nie uprawnieńpaństw Eurolandui UE do ewentualnego korzystania z łatwiejszego
dostępu do wspólnotowych gwarancji kredytowych winnojednak zostać połączone w przyszłości zezobowiązaniami zainteresowanychpaństw do rygorystycznego prze strzegania paktu fiskalnego orazustanowieniem zapowiedzianym na szczycie dodatko
wym projekcie utworzenia uniibankowej (Rada Europejska - Konkluzje, Bruksela, 28-29.06.2012; Cziomer, 2012, s. 32).
Zgodnie z zaleceniami Rady Europejskiej, przed kolejnym szczytem UE 18-19 paź
dziernika 2012 r. Komisja Europejska przygotowała raport o realizacji Paktu na rzecz zatrudnienia i wzrostu. Nie przebiłasiępropozycjaministra W. Schäubleutworzenia
urzędu superkomisarza UE, który miałby prawoingerowania w budżety narodowe państw członkowskich eurolanduw razie stwierdzeniauchybieńi nieścisłości finanso wych. Swojego poparcia odmówili premierMonti i prezydent Hollande (Monti und Hollande,2012).
Przed unijnym szczytem 18 październikaw deklaracjirządowej kanclerzMerkel zapowiedziała licznedziałaniaw kierunku pogłębienia współpracy państw strefy euro. Na liście tej znalazłosię zbudowanie wspólnegonadzoru bankowego,forsowana przez
11 państw idea podatku od transakcji finansowychpłaconego przez banki, podtrzymanie pomysłu ustanowienia dysponującegoszerokimi kompetencjami kontrolnymikomisa
rza ds. gospodarczo-walutowych, zredukowanie prawa wetapaństw członkowskich w kwestiach istotnych dla funkcjonowania strefy euroi udzielenie większego demo
kratycznegomandatudla instytucji tworzonych w obrębieeurolandu łącznie z powoła niem specjalnych komisji w Parlamencie Europejskim tylko dla posłówpochodzących zobszaru eurolandu. Pomimo wątpliwości,na szczycie w Brukseli prezydentHollande zaakceptował te propozycje (Regierungserklärung von Bundeskanzlerin Merkel, 2012).
Z pewnością w RFN w2013 r. istniało przeświadczenie, że dotychczasowe recepty na wyjście z kryzysu i powrót naścieżkę dynamicznego rozwoju wymagająjednak
zdecydowanych, niekonwencjonalnych działań.Nieprzypadkowo już rok wcześniej Niemcystały się arenąniekończących się debat na temat niezbędnych reformwUnii Walutowo-Gospodarczej,przekształceń instytucji unijnychi przyszłości integracjieu
propagowanegoszeroko hasłamehr Europa na różnych forach europejskich postulo wali stopniowe przekształcenie UE w unię polityczną (Księżniakiewicz, 2013).
Jeszczeprzed wyborami parlamentarnymi w Niemczech, w sierpniu2013 r.ukon stytuowała się tzw. Glienicker Gruppe skupiająca11wybitnych niemieckichdzienni
karzy, ekonomistów iprawników2. Pokłosiem dwudniowego spotkania na obrzeżach Berlinaw Glienickestał sięswoisty manifest opublikowanyjuż po wyborach i ukon
stytuowaniu sięnowego rząduw tygodniku „Die Zeit” 25października2013 r. Autorzy dokumentu skrytykowali dotychczasowe koncepcj e wychodzenia z kryzysu strefy euro
jako niewystarczające. „Pacjentjest chory i aby mupomóc nie wystarczy zbić gorączkę
i zawierzyć siłom odpornościowym organizmu [...] wniemieckiminteresie leży, aby przejąć inicjatywę, zamiast chowaćgłowęw piasek”. Konkretnie postulowano jaknaj
szybsze wprowadzenie uniibankowej ze sprawnym organem nadzoru finansowego, taką reformę unii walutowej, aby nie dopuścić do tegoby jej państwo członkowskie znalazło się uprogu upadku,usprawnienie mobilności przepływu siłyroboczej w pań stwach członkowskich, bezwzględne przestrzeganie reguł demokratycznych ipaństwa prawa, zwiększenie efektywnościWPZiB, aby w przyszłości doprowadzićdo uzyska
nia przez UE stałego miejsca wRadzie Bezpieczeństwa ONZ. W ostatniej części pod
kreślono, że należy de facto pogodzić się z budową Europy różnych prędkości.
Wskazano na konieczność podpisanianowego układu państwstrefy euro i powołanie sprawnego rządu gospodarczegoeurogrupy z własnym budżetem (wkłady0,5% PKB rocznie) i prawem ingerencji w finanse krajowe państw członkowskich. Taki rząd
byłby wybieranyprzezspecjalny parlament strefy euro (Mobil, gerecht, einig, 2013).
2 Skład: Armin von Bogdandy, Christian Calliess, Henrik Enderlein, Marcel Fratzscher, Cle mens Fuest, Franz C. Mayer, Daniela Schwarzer, Maximilian Steinbeis, Constanze Stelzenmüller, Ja kob von Weizsäcker, Guntram Wolff.
Francjalojalnie wspierała tenpomysł i działania, a prezydentHollande, choć miał
słabszą pozycjęw duecie z powodu trudnej sytuacji gospodarczej i słabnącej pozycji wrankingachpopularności, próbował wpływaćna kierunek tej dyskusji.Paradoksal
nie, ale to Niemcy zaczęły przychylać się do starych francuskich koncepcji daleko
idącejintegracji eurolandu z własnymi instytucjami, budżetem i decydującym głosem w Parlamencie Europejskim. Logika rozwoju wydarzeń wskazuje, że obapaństwa po godziły się z istnieniem dwu-, trzypoziomowej płaszczyzny integracji europejskiej
itrendten zostanieutrzymany.
Priorytety należały do Unii Bankowej i tutaj, zgodnie z raportem Hermanavan Rompuy’a przyjętym naposiedzeniu Rady Europejskiej w grudniu 2012r.,w pierwszej kolejności podjęto działania na rzecz jej ukonstytuowania i urzeczywistnienia. Jejpod stawęstanowić miałytrzy filaryjednolity mechanizm nadzorczy; jednolity mechanizm restrukturyzacji i uporządkowanejlikwidacji,a także powiązane zesobąmechanizmy finansowania (wspólnych dla całego rynku wewnętrznego), czylijednolityfundusz re strukturyzacji i uporządkowanejlikwidacji, system gwarantowania depozytów, wspól ny mechanizm ochronny (linia kredytowa) (Węc, 2014, s. 33-34).
Ustrojowe rozwiązaniaprzyj ęte dlaUnii Bankowej, którawejdziew życiew 2016r. zapewniają zwłaszcza Niemcom, aletakże i Francji, znaczący wpływna jej funkcjono
cy wraz zFrancją i kilkoma innymi państwami nie zgodziłysięna projekt Komisji Europejskiej, co doprowadziło do osłabienia uprawnień tej nowej struktury wUnii
Gospodarczej i Walutowej. Ostatecznie postanowiono,żeUnia Bankowa będzie struk turą trzyfilarową.To głównie podwpływem rząduMerkel zdecydowanosię na określe
nie zasad funkcjonowania Jednolitego Funduszu Restrukturyzacjii Uporządkowanej
Likwidacji wumowie międzyrządowej, a nie w akcie prawa wtórnego. Rząd niemiecki argumentowałw czasie negocjacji,że prawounijnenie dajewystarczającejpodstawy prawnej do utworzeniatakiego Funduszu, co grozi zakwestionowaniem go w przy
szłości przezFederalnyTrybunałKonstytucyjny w Karlsruhe.
Podnaciskiem Niemiecopracowane zostały równieżwarunkiustanowieniasyste
mu gwarancji depozytów. Szczegółowe uregulowania zasad funkcjonowania Unii
Bankowej zostały uzgodnione pod dużym wpływem rząduniemieckiego. Niemcom
udałosięobwarowaćproces restrukturyzacji banków państw strefy euro licznymi za bezpieczeniami, które wzmacniają ichpozycjęw procesie podejmowania decyzji,ale
także komplikują funkcjonowanie Unii Bankowej (Węc, 2014, s. 43).
Pomimo podejmowanych działaństan i perspektywy dla gospodarkieuropejskiej
trudno było uznać w 2014 r. zazadawalające. Wśród ekonomistów panowała zgoda, że
najłatwiejpobudzić gospodarkę poprzez inwestycje w sieciteleinformatyczne, trans port i energetykę. Temu celowi służyć miał ogłoszony w końcu listopada 2014 r.
i uzgodniony zParyżem i Berlinem planinwestycyjnynowego przewodniczącego Ko-misji Europej skiej Jeana-Claude’a Junckera. Projekt ten zasadza się na powołaniu „Eu ropejskiegoFunduszu Inwestycji Strategicznych” (EFSI) wartego21 mid euro, gdzie 5 midma pochodzić z EuropejskiegoBanku Inwestycyjnego (EBI), a pozostałe16 mid to udział obecnegobudżetu UE.Z kolei na te 16 mid euro składać się miało 8 mideuro
z budżetu UE, a resztę stanowićmająunijne gwarancje.Dzięki przyciągnięciu prywat
nych inwestorów dołączających doprojektu Junckera kwota tamiałaby urosnąć dopo ziomu 315 mid euro (315Milliarden Euro,2014).
3. Osłabienie francusko-niemieckiego motoru integracji
W latach 2010-2012 bilateralna współpraca francusko-niemiecka zarównowUnii Europejskiej, jak i na płaszczyźniedwustronnej uległa zacieśnieniu, ajej głównym spoiwembyło wspólne dążenie do przezwyciężenia następstw kryzysu finansowego strefy euro.Powściągliwej ichłodnej kanclerz AngeliMerkel udałosię nawiązać dobry
kontakt z impulsywnym ihyperaktywnym prezydentem Nicolasem Sarkozy’m. Pod presjąwydarzeń, częstodochodziłodo improwizowanych dwustronnych spotkań
Mer-kel-Sarkozylub konsultacji wramach posiedzeńRady Europejskiej. Na zewnątrz dba
no o pozorytak daleko idącej zażyłości, żeSarkozy’ego i Merkel zaczęto uważaćza
nierozłączną parę i - nieco żartobliwie- określaćjako „Merkozy” (Koszel, 2013a,
s. 269 i n.).
Jaksię tego spodziewano, wybór6maja2012 r. F. Hollande’a na siódmego prezy
dentaV Republiki spowodował oziębienie relacji francusko-niemieckich. Nowy pre zydent w kampanii wyborczej ostro protestowałprzeciwko oszczędnościowejpolityce
darczyi zwiększenia zatrudnienia.Niemiecka prasa wytykała kanclerz Merkel, że pre ferowała Sarkozy’ego,nietraktowała obu kandydatów w jednakowy sposóbi od razu
nie zaprosiłaHollande’a do odwiedzin w Berlinie (Bróssler, 2012).
Odpowiedź na pytanie oprzyszłość współpracyNiemiec i Francji dałajużpierwsza
zagranicznawizyta francuskiego prezydenta elekta, złożona jeszcze w dniujego za
przysiężenia. 15 maja 2012 r. F. Hollande przybył do Berlina, aby podtrzymać dobrą współpracę obu państw, ale jak sam zaznaczył „bez ukrywania dzielących ich różnic”. Wtym samy duchu brzmiała odpowiedź kanclerz Merkel, która podkreśliłaodpowie
dzialność Berlina i Paryżaza„dobryrozwój Europy”. Kanclerz wważnychsprawach
europejskich niezamierzała pójść na rękę Hollande’owi i niepodzielałaopinii byłego
kanclerza Helmuta Kohla, którymiał twierdzić, że będąkanclerzemNiemiec wczasie
oficjalnych ceremonii najlepiej jest dwukrotnie ukłonić sięprzed trójkolorową flagą,
aby zaspokoić francuskąpróżność (Kornelius, 2013, s. 277).
Już w 2012 r.rozpoczęły się zorganizowane na szerokąskalę obchody 50-lecia trak tatuelizejskiego. Z okazji 50. rocznicy przemówienia w Ludwigsburguówczesnego prezydenta Francji Charles’a de Gaulle’a do niemieckiej młodzieży, 22 września
doszło wtymmieściedonarady Merkel-Hollande. Paryż i Berlin rozpoczęły tym spot
kaniem obchody Niemiecko-FrancuskiegoRoku. Oboje przywódców po razkolejny
zapowiedziało zwarcieszeregóww celu skuteczniejszej walki z kryzysem wEuropie, opowiedzielisię też za ściślejszą współpracąkrajów strefy euro (Deutsch-französische Freundschaft, 2012).
Jesienią tego samego rokufrancusko-niemieckie nieporozumienia na tledróg wyj
ś-cia z kryzysu finansowego strefy euro nasiliłysię. Kiedy wlistopadziewizytęw Berli
niezłożył nowy premier Jean-Marc Ayrault otwarcie zarzuciłgospodarzom„pouczanie” Francji, która ma sprawdzony modelspołeczny (sprawiedliwość społeczna), gospodar czy idobrze wie jakich należy użyć instrumentów, abyprzezwyciężyć kryzys. Ocenia
jąc na marginesiejegowizyty stan stosunków pomiędzykanclerzMerkel i prezydentem Hollande’m tygodnik „Der Spiegel”pesymistycznie odnotował: „właśnie teraz w
50-let-nią rocznicę traktatuelizejskiego, który zapoczątkował przyjaźń francusko-niemiecką pojawiła siętroska o przyszłość tandemuBerlin-Paryż [...] lewicowy Hollandeuwa żany jest wBerlinieza nieprzeniknionego i dogmatycznego polityka, z kolei wParyżu
Niemka [kanclerz Merkel] ma opinię niesolidamej i bezkompromisowej „kobiety
zmarmuru” (Simons,2012).
Olbrzymie problemy gospodarczeFrancjizwiązanez nadmiernymdeficytembudże
towym, zadłużeniem wewnętrznym, słabymtempemwzrostu gospodarczego, rosnącym bezrobociem i wzmagającym się od wielu lat spadkiem konkurencyjności francuskich
produktów na rynkachświatowych poważnie obniżyły notowania prezydentaHollan
de’a w rankingach popularności (Monsieur faible), podczas gdy kanclerz Merkel
mogła mówić o gospodarczych sukcesach i olbrzymich szansach na zwycięstwow wy
borachw2013 r (Götz, 2013).
W tej sytuacji na obchodach 50-lecia traktatuelizejskiegowstyczniu 2013 r. jak
kolwiek zaprogramowanych z wielkim rozmachem w Berliniecieniem położyły się problemy finansowestrefy euroi wewnętrzne napięciaw stosunkach francusko-nie-mieckich.Podczas posiedzenia Bundestagu i Zgromadzenia Narodowego 22 stycznia Hollande i Merkel podkreślalikluczową rolę obukrajów w Europie, zapowiadając pro
pozycje pogłębienia unii gospodarczej i walutowej, gdyż jak powiedziała kanclerz „niemiecko-francuska przyjaźń ma kluczowe znaczenie nie tylko dla obu narodów, lecztakże dla całejEuropy”, a obapaństwa zawsze pojmowały swojąrolęjako „motor europejskiejintegracji”. Hollande zwrócił uwagę, że przyszłość Europy zależy od ja
kości stosunków niemiecko-francuskich,a przyjaźń między Francuzami iNiemcami „jest otwarta i nikogo nie wyklucza, lecz chce pociągnąć za sobą całą Europę”. „To
właśnie my musimy pokazać, dokąd prowadzi droga” - dodał prezydent Francji. WedługMerkel obecnykryzys strefy euro stanowi dla Unii Europejskiej „największe
wyzwanie wjej całej historii”.Zastrzegała,żeoba krajenie chcą narzucać rozwiązań innym, lecz pracująnadprzezwyciężeniem rozbieżnych interesów, by osiągnąćkom promis iprzedstawić ofertę,która rozwiąże problem strefy euro iunijnych finansówna
siedem lat (Koszel, 2013b,s. 32-33).
Wprzyjętej przez obaparlamenty 10-punktowej deklaracjizapowiadano wzmoc nienie współpracy poszczególnychkomisjiparlamentarnychiregularne spotkania pre zydiów,tworzenie specjalnych wspólnychgrup parlamentarnych do zajmowania się
konkretnymi kwestiami np. energii,młodzieżyczy współpracygospodarczej. Obiecy
wano poszerzyć program współpracy szkolnej, nauki języków,wymianymłodzieży
i rozciągnąć go na inne państwa. W ostatniejczęści deklarowano powołanie do życia
wspólnych instytutów kultury i przedstawicielstw dyplomatycznych za granicą (Ge meinsame Erklärung,2013).
Francusko-niemieckierozbieżnościna tle metod wychodzeniaz kryzysu finanso
wego strefy euro, wzrost popularnościMerkel przy stale pogarszającychsię noto waniach prezydenta Holande’ w sondażach nie sprzyjały zacieśnianiu współpracy. 28marca2013 r. Hollandeoficjalnieprzyznał,że pomiędzyFrancją i Niemcami istnie
je tensionamicalei on tegoniezamierzaukrywać. 5 kwietnia dość demonstracyjnie przyjął w PałacuElizejskim socjaldemokratycznego kandydata na kanclerza Peera Steinbrücka, comiało być rewanżem za wspieranie przez Merkel Sarkozy’ego w kam panii prezydenckiej weFrancji w 2012r(Le „tension amicale", 2013).
Poważne napięcie wstosunkach pomiędzy Paryżem i Berlinem zaistniałopoopub likowaniu w czerwcu dokumentu francuskich socjalistów na konferencję partyjną. Padły wnim ostresłowa krytyki pod adresem kanclerz Merkel. Była tammowa o „ego
istycznej, bezkompromisowej” niemieckiej przywódczyni, która myśli wyłącznie
o oszczędnościach własnych obywateli i zbliżających się wyborach do Bundestagu.
Zakończono mocnym akcentem,że „przyjaźńpomiędzy Francją i Niemcami nie jest przyjaźnią pomiędzyFrancjąi europejskąpolityką kanclerz Merkel” (Frankreichs Sozialisten,2013).
Zgodniezoczekiwaniami,wwyborachdo Bundestagu z 22września2013 r. zwy cięsko wyszłakoalicja CDU/CSU,ale brak liberałów w Bundestagu spowodował od tworzenie „wielkiej koalicji” CSU/CDU-SPD iutrzymanie fotela kanclerskiego przez
Merkel. Francuskie media o orientacjiprawicowej z uznaniemodnotowały triumf urzę
dującej kanclerz, ogólniejednak obawiano się dominującejpozycji kanclerz Merkel
w Unii Europejskiej i kontynuowania„merkiawelizmu” w polityce fiskalnej, przy jed nocześnie słabnącej pozycjiFrancji. Prezydent Hollande po złożeniu gratulacji zaprosił MerkeldoParyża na wspólne konsultacje i obiecał zacieśnieniebilateralnej współpra
poświęco-new głównym stopniu problemom gospodarczym w strefie euro,zwłaszczaw Grecji i przygotowaniom doutworzeniaUnii Bankowej (Talcy, 2014, s.5-8).
Pomimo wielu istniejących różnic wwielu obszarachunijnej aktywności, obu pań
stwom patronuje hasło: onne touchepas à l ’ amitiéfranco-allemande. Wprawdzie nie ma równowagi w relacjachpomiędzy Berlinemi Paryżem,ale oba państwa wzajemnie się potrzebują.Bliskie współdziałaniena linii Merkel-Hollande ma oddalićposądzenia ohegemonistyczne zapędy Niemiec w Unii Europejskiej.DlaFrancjizażyłośćz Niem
cami ukryć ma wewnętrzne słabości i zachować międzynarodowy prestiż i dumę, które w tym państwie ceni się bardzo wysoko. Wielupolitykówi ekspertów uważaj ednak,że za słowamio „świętej przyjaźni” kryjąsięrutyna,mielizny i brakwolido działania.
Jużw 2011 r.były ambasadorFrancjiw BerlinieBernard de Montferrand i historyk
Jean-Louis Thićriot w książce France-Allemagne, l’heure de vérité (Paris, 2011), stwierdzili, że ta współpracamusi być kontynuowana, bo po prostu niema innego
wyjścia.
4. Kryzys na Ukrainie
NiepodległaUkrainanadRenem i Szprewąnigdy nie cieszyła się zainteresowaniem
niemieckich polityków i opinii publicznej ze względu napriorytetowe traktowanie stosunków z Rosją. Wprawdzie Niemcy z Ukrainą pod rządami Leonida Krawczuka, Leonida Kuczmyi Wiktora Juszczenki podpisały 15 różnego rodzaju szczegółowych umów,alenieotworzyło todrzwi do szerszejkooperacji. Zarówno wobecobozu „po marańczowych”,który przejął władzępo 2005r., jaki w okresie rządów prezydenta Wiktora Janukowycza (od 2010) zachowano chłodny dystans (Księżniakiewicz, 2015).
Przełom nastąpiłzimą2013 r. kiedy po odrzucenia wlistopadzie2013 r. przez pre
zydenta Janukowycza umowystowarzyszeniowej z UE doszło dorozpętania krwawych protestów na Majdanie.Wówczas to opinia publiczna w RFN zdużym zainteresowa niem i sympatią odniosła się do tej - jak pisano - „rewolucji godności”. Z dużym ociąganiem,nie kryjącniechęci, Niemcypodjęłysię misji rozjemczej. Dzięki misji Trójkąta Weimarskiego z udziałem ministrów spraw zagranicznych Francji i Polski
znalezionopolubownerozwiązanie. 21 lutego2014 r.wymuszono porozumienie po
między rządem iopozycją. Zaprzestano rozlewukrwi, prezydent WiktorJanukowycz
zbiegł do Rosjii zapoczątkowanobudowęnowegorządu(Doliger, 2014, s. 3-16).
Kiedyna próby uniezależnienia sięUkrainywMoskwiezareagowanoaneksjąKry
mu ioficjalnymprzyłączeniem go do Rosji (18.03.2014), UE i USA zareagowały ostro, zapowiedziały wprowadzenie sankcji ekonomicznych wobec FederacjiRosyjskiej, za- wiesiłyjej udział wG-8 i wprowadziły zakaz wjazdu na swoje terytoriumdla21 promi
nentnych działaczy Kremla.
Kanclerz Merkel z niepokojem śledziła wydarzenia na Krymie, ale zachowała
zimną krew. Na przemówienie Putina 18 marca oficjalniewłączającego Krym doRosji
zareagowała z dużą powściągliwością iograniczyła siędostwierdzenia,że jest to naru szenie prawa międzynarodowego.Aprobując sankcje, nie odcięła się od dialogu zMos
kwą(Sattar, 2014).Nolens volens. fAzo że nikt w Europie nie paliłsiędo takich działań, akcji dyplomatycznej podjął się znanyz wcześniejszych sympatiido MoskwyStein-
meier, który włożyłwiele trudu, by uspokoić zaistniałą sytuację. Podróżował do stolic
wielu państw, spotykał się z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem iwten sposób wysuwał Niemcyna czoło państw zaangażowanych w roz wiązanie konfliktu na Ukrainie (Wehner, 2014).Nie było to łatwe, ponieważ Niemcy byli wystarczającozaabsorbowani wychodzeniem z kryzysu strefy euro (budowaunii
bankowej),sytuacją w Grecjiiparaliżem instytucji unijnych w obliczuzbliżających się
wyborów do ParlamentuEuropejskiego.
Po dyskusjiparlamentarnej w Bundestagu 19marca 2014 r. postanowionograć na
wszystkichinstrumentach, tzn. prowadzićdialog z Moskwą,wrazie potrzeby posze rzać sankcjewobec Rosji i kontynuować pomoc finansowądlaUkrainy. Głównym
punktemodniesienia było dążeniedo zapobieżenia rozprzestrzeniania się kryzysu na wschodnią Ukrainę, stąd też 23marca pojawiłasię niemiecka propozycja wysłania do tegopaństwaobserwatorów OBWE (Rinke, 2014, s.33-35).
Przełom w stanowiskuNiemiec wobec Rosji ujawnił się po wybuchu inspirowa
nych przez Moskwęwalk we wschodniej Ukrainie (Donbas) i zestrzeleniu w lipcu
2014 r. malezyjskiegosamolotu pasażerskiego.Z przeprowadzonychbadań wynikało,
że 42% Niemców uważało,żew nowej sytuacji rządpowinien zająć silniejsząpozycję
wobec Rosji, natomiast stosunkowo niewielu (18%) optowało za przyjęciem mniej agresywnej pozycji. Jedenna pięciubadanychstwierdził, że aktualnapozycja rządowa
jest właściwa (Nach MH17-Abschuss,2014).
Eskalacji konfliktupo wybuchu walk we wschodniej Ukrainiezapobiec miał tzw. format normandzki. Powstał on 6 czerwca 2014roku, podczas spotkania A. Merkel,
F. Hollande’a, Petra Poroszenki i Władimira Putina z okazjikolejnejrocznicy lądowa
niaaliantów w północnej Francji. Wramachformatu normandzkiegopowołano tzw. grupę kontaktową Ukraina-Rosja-OBWE, do której zaproszono przedstawicielitzw. Republik Donieckiej i Ługańskiej. Na początkuczerwca grupa uzgodniłazawieszenie broni,którebardzoszybko zakończyło się fiaskiem. Wtej sytuacji Niemcy solidarnie opowiedziały sięza wprowadzeniemunijnychsankcjiwobec Rosji w marcu iwe wrześ
niu 2014 r. W dniach 4-5 września 2014 r. w walijskimNewport odbył się szczyt
NATO, gdzie m.in. zadecydowano o uruchomieniu nowych programów mających wzmocnić zdolności siłzbrojnych Ukrainy. 5 wrześniaw Mińsku nastąpiło zawarcie
pierwszegoporozumienia rosyjsko-ukraińskiego, czemu asystowało trzech unijnych komisarzy. Jednakże praktycznie od razuokazało się, że nie jest ono przestrzegane
(Meister, 2014).
Zaostrzenie konfliktu we wschodniej Ukrainie jeszcze bardziejprzyczyniło siędo zwiększenia aktywności europejskich liderów na rzecz znalezienia dyplomatycznego rozwiązania konfliktu na Ukrainie,z A. Merkel wroli głównej. To jej zasługą było do prowadzenie 12 lutego2015 r. dopodpisaniatzw. drugiego porozumienia mińskiego, któregogłównym punktem było zawieszeniebronii wycofanie ciężkiegosprzętu zlinii walk. Negocjacjekosztowały Merkel wiele wysiłków. Odbyła serię rozmów telefo
nicznych zprezydentem Ukrainy Petro Poroszenką, Putinem i Hollande’m, az Obamą koordynowała wspólną postawę Zachodu. Podczas lutowej monachijskiej konferencji bezpieczeństwa niezachwianie prezentowałapogląd, żez Rosją trzebarozmawiać, bo
wojna w Donbasie jest dla Ukrainy nie do wygrania (Die Ukraine-Krise, 2015).
paratyści mieli bojkotować wypracowane ustalenia. Drugie porozumienie mińskie
z 12 lutego 2015 r.z pewnością było jej osobistym sukcesem, lecz okupionym fizycz
nym ipsychicznym wyczerpaniem. Udało się jej utrzymać chwiejną jedność państw
UEw kwestii utrzymania sankcji wobecRosji przynajmniej do połowy lipca 2015r., a we własnym kraju powstrzymać antyukraińską propagandę i skoordynowaną ofensy wę „rozumiejącychRosję” (Russlandversteher).
Po48 godzinachporozumienie mińskie weszło wżycieirozpoczęłasięewakuacja ciężkiegosprzętu zlinii frontu.Na wszelki wypadek Merkeldążyłado przedłużeniado końca rokurestrykcji nałożonych naMoskwę, co ustawiało ją w rolilidera jastrzębi.Po uzyskaniuakceptacjiFrancji, naposiedzeniu Rady Europejskiej 19marca 2015 r. uza
leżniono kontynuację bądź zawieszenie sankcji od stopnia realizacji przez Moskwę i separatystówustaleń z Mińska. Ze względu nawielokrotne przypadki łamaniaprzez separatystów tych porozumień, 22 czerwca ministrowie spraw zagranicznych UE jed nomyślnie zadecydowali o przedłużeniu sankcji do 31 stycznia2016 r.
W większości niemieckichopinii wypowiadanych przezspecjalistów i ekspertów,
Ukrainapowinnapogodzićsięz utratą dwóchseparatystycznych prowincji, bo alterna
tywą będzie pogłębienie chaosu i rozpad państwa. Rosja przyjęła strategię nadługofa
loweosłabianie Ukrainy, licząc na jej wewnętrzne podziały. Jak pisał znanyanalityk iznawca spraw rosyjskichz berlińskiego Instytutu BadawczegoDGAP Stefan Meister
„Iluzją jestprzeświadczenie - że z obecnymrosyjskimkierownictwem udasię wypra
cować jakikolwiek kompromis. Konflikt zUnią Europejską i Zachodem stabilizuje
reżim Putina” (Meister, 2015). Jednocześnie postuluje się, abyUnia Europejska do kładniesprecyzowałaswoje zamiary wobec „nowej” Ukrainy i traktatowo nakreśliła dokładnie jej europejskie perspektywy. Sama A. Merkel wobec Ukrainy niema więk szych złudzeń. Maświadomość, że jestto państwo przeżarte korupcją, z oligarchiczną gospodarką, głębokimi podziałami kulturowymi i ciągotami dowybujałegonacjona
lizmu. Usprawiedliwiane wojną reformy wprowadzane są opieszale,powierzchownie, awśród społeczeństwa niema gotowoścido dalszych wyrzeczeń. Na gruncie niemiec kichdoświadczeń historycznych, nie mogła przejść jednak do porządku dziennego nad
jawnym łamaniem i naruszaniem integralności terytorialnejjakiegokolwiek państwa
europejskiego.
5. Grexit i Brexit
Powstanie nowegorządu A.Merkeljesienią 2009 r.tymrazem jużw koalicji zlibe rałami zbiegło się z wybuchemkryzysugreckiego. Wpaździerniku 2009 r. grecki mi nister finansów Giorgos Papakonstantinoupoinformował o zwiększeniu zadłużenia państwa, co pogłębiło nieufność rynków finansowych do tego krajui niechęć do zaku pugreckichobligacji. Zakuppapierów greckich pomimo wysokiego oprocentowania
byłtak ryzykowny, że nie kwapionosię z ich nabywaniem.W kolejnych miesiącachtak
obniżona została wiarygodność kredytowa Grecji, że jej obligacje określano mianem „śmieciowych” (Krakowski, 2011, s. 31).
Wtej sytuacji oczy europejskiej opinii publicznej skierowanezostały na Niemcy.
tylko z obawy ostabilnośćeuro, lecztakże ze względunanarodowy interes. Bankruc
two Grecji uderzyłoby w pierwszymrzędzie w niemieckie banki,które zakupiły grec
kieobligacje nasumę33,9 mld euro.Transfer miliardów euro do zagrożonejGrecji nie był kwestionowany, ale pod warunkiem,żepaństwoto zaaplikuje sobiedrakońską ku
racjęoszczędnościową, przestanie żyć na kredyt i pogłębiać długpubliczny. Kanclerz
Merkel miałajednak świadomość, żetransferniemieckich pieniędzy na południe nie
wzbudzi zachwytu niemieckich podatników, zwłaszcza w obliczu seryjnie odby
wającychsię wyborów do parlamentów krajowych (Stempin,2014,s. 335).
Po posiedzeniuRady Europejskiej w dniach 25-26 marca 2010 r. w następnych
miesiącach ruszyłaskoordynowana akcjapaństw strefy euro i MFW,co zaowocowało uruchamianiem kolejnychtransz pomocy finansowej dla Grecji z olbrzymiego pakietu
finansowego w wysokości110 mld euro.Pieniądze w pierwszej kolejności przeznaczo
ne były nawsparcie banków krajowych, ustabilizowanie budżetu i powstrzymanie
załamania gospodarczego. Wzamian Grecja zobowiązała siędo ambitnego,trudnego programu reform i cięćbudżetowych, któryzakładał ograniczenie deficytu finansów publicznych poniżej 3% PKB do roku2014.
W kwietniu 2011 r. rząd grecki pod presją Komisji Europejskiejogłosił przyjęcie
ostregokursu naoszczędności w wydatkach państwa, a 10 czerwca2011 r. niemiecki Bundestag uchwalił nowy pakiet pomocowy dla Grecji obwarowanyjednakże twardy miwarunkami. Atenymiały dokonać głębokiej prywatyzacji majątkupaństwowego i utrzymać oszczędnościowy kurs wpolityce finansowej. MinisterfinansówW. Schäuble
domagał się udziału w akcji ratunkowej prywatnych wierzycieli, przede wszystkim banków komercyjnych, które hojną rękąudzielały Grecji pożyczek ikupowały greckie
obligacje, orientując sięw opłakanym staniefinansów tegopaństwa (Hildebrandt, 2011). Wdrugiej połowie maja2011 rokusytuacja finansowa Grecjiskomplikowała się.
23 majaw Atenachpodjęto decyzjęo następnych oszczędnościach. Miały one doty
czyć kolejnego obniżenia zarobków pracowników administracji państwowej,zmniej szenia ich liczbyoraz podwyższenia podatków. Premier Jeorjos Papandreu wierzył, że
dzięki nowymoszczędnościompoprawi sceptyczneanalizyEuropejskiego Banku Cen tralnegoi rynkówfinansowych. W tym samym czasie kredytujące zadłużonąGrecję kraje strefy euro coraz mocniejnaciskały nato, by oprócz pakietuoszczędnościowego Ateny przyspieszyły spłacanie swoich zobowiązańpoprzez prywatyzację. 24 maja 2011 roku grecki minister finansów Giorgos Papakonstantinu zapowiedział, że jeśli
jego kraj nie otrzymado końcalipca kolejnej transzy pomocy w wysokości 17 mld
euro,to ogłosi niewypłacalność(Gómiewicz, 2014, s. 43).
W zaistniałej sytuacji grożącej niewypłacalnościąAten, szczyt Unii Europejskiej
w Brukseli23-24 czerwcaprzyjąłnowe zobowiązania wobec tegopaństwa, tym bar dziej, że premier J.Papandreuuzyskał w parlamencie Votum zaufania i przyrzekł kon
tynuacjęsurowych reformoszczędnościowych. Uzgodniono, że dodatkowe środki dla
Grecji „będą finansowane ze źródeł publicznych, jak i prywatnych”. Oznaczało to
nowypakietfinansowy państw strefy euroi MFWw wysokości109 mldeuro.Po raz
pierwszy uczestniczyć wnimmiały banki komercyjne, fundusze emerytalne i instytu cje ubezpieczeniowenasumę 37 mld euro. Rada Europejska zaapelowałado Grecji
o „jednośćnarodową” i poparcie wszystkichsił politycznych „w celu zapewnienia ry
Przyjęcie przez parlament grecki29 czerwca reform oszczędnościowych spowodo
wało, że 2 lipca ministrowie finansów strefy euro uruchomili transferdoGrecji12 mld euro pochodzących jeszcze z pierwszegopakietupomocowegona załatanie najpilniej szych potrzeb.
Pomimo, że podanie kolejnej tratwyratunkowej Grecji odbijałosię negatywnie na wynikach CDU w wyborach do landtagów, kanclerz Merkel 7września 2011 r. wBun destagu przestrzegładeputowanych, że „jeśli upadnie euro, upadnie Europa”. Podkreś
liła, iż „euro niemożeupaść, nie może i nie upadnie, o ilepójdziemy długą i trudną drogą. Ale jest to droga właściwa” - zapewniała. Iprzekonywała, żeopanowanietego kryzysu to zadanie dla obecnego pokolenia. Werbowała zwolenników mówiąc, że przyszłość Niemiec„jestnierozerwalnie związana zprzyszłością Europy”, a Europa
„oznacza wiele, znacznie więcej niż wspólna waluta”. Zapowiedziała oszczędności i atakowała przytym poprzedni rząd SPD i Zielonych,któryniepotrafiłzreformować finansów publicznychiwbrew zdaniu ekspertówzgodził się, by Grecja weszła do stre
fy euro (Generaldebatte, 2011).
W końcuwrześnia2011 r. Niemcy wzmogli naciski na Grecję, aby ta kontynuowała
zdecydowanie dzieło naprawyfinansów państwa, gdyż odtego zależeć będzie dopływ
pieniędzy dojejgospodarki w postaci kolejnej transzy pomocy. Jednocześniedziałając w napięciu i atmosferze pewnej nerwowości kanclerz Merkel zmuszonabyła do pacyfi kacji opornych polityków iposłówwe własnych szeregach partiiUnii i koalicyjnej
FDP, której przywódca i zarazemwicekanclerz, ministergospodarki i technologii
Philipp Rósler otwarcie mówił o konieczności dopuszczenia do bankructwa Grecji
(Philipp Rosler, 2011).
Zanim pierwszypakiet pomocy się wyczerpał,Grecja otrzymaław lutym2012 r. drugi pakiet obejmujący kwotę 130 mld euro. Pożyczki były nisko oprocentowane, a ich spłata rozłożona na 30 lat (do 2054). Prywatni właściciele obligacji zostali nakłonieni dowydłużenia terminuspłaty, obniżeniaoprocentowania i zaakceptowania łącznie53,5%strat w stosunku do wartości nominalnej obligacji.
W roku wyborów parlamentarnych do Bundestagu kanclerz Merkel miała świado mość, że wskutek społecznego oporu program oszczędnościowy rządu greckiego prak tycznie nie dajeefektów, a drakońska kuracja zaaplikowana temu państwu pod presją Berlinatylko pobudzaantyniemieckie nastrojena ulicach greckich miast. Wtej sytu
acjikanclerzmusiała umiejętnie lawirować. W kampaniiwyborczej w Niemczech, by
nie zrażać do siebie obywateli,pokazywałatwarde oblicze „Frau Germanii” -nieustęp
liwośći troskę o pieniądze niemieckich podatników,ale na zewnątrz wielokrotnie po wtarzała znanąwypowiedź, że „euro nie może upaść” i dawała do zrozumienia, że
w2014r. bierze pod uwagę udzielenie kolejnej pomocy finansowej Grecji.
Rok 2015 stałsię dla Grecji najtrudniejszy. Jej zadłużenie urosło doniebotycznego
pułapu 320mldeuro, zczego 220mld stanowiły dwa znane pakietypomocowe. Spłaty tylko wtymroku wynieść miały ogółem 22,3 mld euro. Można to było uczynićtylko w ścisłym porozumieniu z„trojką”- EuropejskimBankiem Centralnym,Międzynaro
dowym Funduszem Walutowym i Komisją Europejskąi spłacać stare długi poprzez
zaciąganienowych,cozresztą byłopowszechną praktyką bankową. Jednakże program
reform został zahamowany.Zadłużenie wewnętrzne do2013rosło zamiast maleć, roz
osiągniętozaledwie 3,2mid. Kraj popadłw głębokąrecesję,deficyt budżetowy w2013r.
osiągnął8,7% (Gadomski, 2015).
Nic dziwnego,że wwyborach parlamentarnych w styczniu 2015 r. zwyciężyła lewi cowa, populistyczna SYRIZA, a premierem został deklarującywalkę z brukselskim dyktatem Alexis Tsipras. Pogłębiła się niechęć do Niemiec, od których zaczęto ponow
niedomagać się spłaty reparacji wojennych za szkody wyrządzoneprzez niemiecki
reżim okupacyjny w latach 1941-1944. Symbolem greckiej nienawiści stał się pokazy
wanyw nazistowskim mundurze minister W.Schäuble j akuważano zaprzysięgły wróg
jakikolwiek ustępstwwobec Aten (Schäuble,2015).
Jaksięspodziewano,w Niemczech z dużą niechęcią przyjęto - jak pisanowprasie -rządynieobliczalnej SYRIZY. Szef działu zagranicznego opiniotwórczej„Frankfur ter Allgemeine Zeitung” Klaus-Dieter Frankeneberger bez ogródek pisał, że nowy rząd
„marnuje cenny czas na polityczne błazeństwa i szantażewspierane antyniemieckimi resentymentami” (Frankenberger, 2015).
Od lutego rząd A. Tsiprasa negocjował z „trojką” na tematzłagodzeniawarunków,
które Grecja musiałaby spełnić,aby otrzymać od eurogrupy 7,2 mid euro -za pomocą
których uregulowałaby swoje zobowiązania wobec MFW. Premier Grecjitwierdził, że narzucone przez instytucje „trojki” zaciskanie pasa ma katastrofalne skutki dla greckie
go społeczeństwa i gospodarki.Kredytodawcy Aten odrzucili propozycje złagodzenia warunkówpomocy.
Wizyta nowego premiera Grecji A.Tsiprasa wBerliniewmarcu 2015 r. nieprzy niosła żadnegoprzełomu. Pomimo utyskiwań premiera, żeGrecja znajduje się na pro guwytrzymałości, Niemcy zapowiedzieli dokładne przyjrzenie się przez eurogrupę
programowi reform rząduSYRIZY.Powtarzali, że liczyćsię będą tylkoreformy struk turalne,solidnie skonstruowanybudżet i sprawnie funkcjonująca administracja (Schä
fers, 2015). Jednocześnie w Niemczech nasiliły się głosy polityków i ekspertów
opowiadających się za kontrolowanymwyjściemGrecjize strefyeuro (Grexit) jako
najlepszym rozwiązaniem. Znany ekonomista, dyrektor monachijskiego renomowane
go Instytutu Badań Nad Gospodarką HansWerner Sinn nawoływał do zamiany przez
Grecję euro na drachmy comiałoby przynieść wzmocnienie konkurencyjności gospo
darki greckiej. Za czołowego orędownika takiego rozwiązania uchodził też minister
Schäuble,który nie wykluczałmożliwości opuszczenia przez Grecjęstrefy euro na 4-5 lat i późniejszy powrót tego państwa do wspólnej waluty (Siedenbiedel, 2015; Bannas, 2015).
W końcu czerwca 2015r. Grecja oświadczyła, że nie jest w stanie spłacić wartej
1,6 mid euro raty na rzeczMFW a 30 czerwcawygasłaumowa, którą Grecja zawarła z EuropejskimInstrumentem Stabilności Finansowej. Jednocześnie premier Tsipras
zapowiedziałna 5 lipca rozpisanie referendum w kwestii porozumienia z międzynaro
dowymiwierzycielami. Wobec takiego zwrotu sytuacji, kanclerz Merkel29 czerwca
w pilnym trybie zwołałazebranie liderów partii tworzących jejrząd- CDU, CSU iSPD
oraz partii opozycyjnych reprezentowanych w Bundestagu- Lewicy i Zielonych. W spotkaniu wzięlitakże udziałszefowieklubówparlamentarnych tych ugrupowań.
Po spotkaniu stwierdziła, że po stronie greckiej niebyło woli do kompromisu, co uwi
doczniłosięw przerwaniunegocj acji i decyzji o referendum,alej eśli po referendum rząd grecki poprosiowznowienie negocjacji, to Niemcy niewniosą sprzeciwu (Merkel, 2015).
Nie było tajemnicą, że greckie referendum miało być środkiemnacisku na eurogru-pę, by rozpocząć negocjacje na nowych lepszych dla Grecji warunkach. Po jegoko
rzystnym dla rządu wyniku (61,31% przeciwko warunkom zagranicznej pomocy
i 38,69% natak) premierTsipraszapowiedział, że przedstawi nowy wniosek o pomoc finansową z Europejskiego Mechanizmu Stabilności.Po francusko-niemieckich kon sultacjach w Paryżu, 7lipca po szczycie państw strefy euro przewodniczącyRady Eu
ropejskiej Donald Tusk potwierdził, że organy strefy są gotowe podjąć wszelkie działania, by zapewnić Grecji stabilność finansową. Kolejne spotkanie 12 lipca dało zielone światło do dalszych negocjacji finansowych, ale przedstawiono listę twardych warunków, które miały być uchwalone przez grecki parlament jakowarunek wstępny. Na liście widniałym.in.żądania usprawnieniasystemu VAT i poszerzenie bazy podat
kowej, by zwiększyćdochody,stabilność systemuemerytalnegowramachcałościo wego programu reform emerytalnych, reformy w sądownictwie i bankowości, czy
zapewnieniepełnej niezależności prawnej urzędu statystycznego ELSTAT (Oświad czenie,2015).
Kiedy rząd wAtenach zaaprobowałwarunki, 17 lipca doszło do głosowania w Bun destagu nad pełnomocnictwami dla gabinetu wsprawie kontynuowania akcji pomoco
wej dla Grecji i trzeciego pakieturatunkowego. Kanclerz wygrała przekonująco: na
598 oddanych głosów,jejpolitykę wsparło 439 deputowanych, ale wśródgłosujących
na„nie” (119) znalazłosię aż60spośród posłów z jejmacierzystej partii CDU (Bundes tag stimmt,2015).
20 lipcaGrecja otrzymała pilnąpożyczkę w wysokości 7,16 mid euro,co pozwoliło jej na spłacenie zaległości wobec MFWinależnejratydo Europejskiego BankuCen
tralnego. Środkipochodziły ze wspólnego dla całej UE Europejskiego Mechanizmu Stabilizacji Finansowej (EFSM)- na jego wykorzystanie musiały sięzgodzić także kraje spoza strefy euro. 23 lipca parlamentgrecki z dużymioporamiprzyjąłpakiet re
form, co pozwoliło uruchomić negocjacje nadtrzyletnimprogramemwsparcia tego kraju, ocenianym na86 mideuro.
Niemcy mogli miećpowody do zadowolenia z takiego rozwojusytuacji, gdyż odda liła się perspektywaGrexitu. Mieli oni też najwięcej do stracenia. W wyniku finanso
wego załamania się Grecji utraciłyby ok. 65 mid euro. Doszłoby dodestabilizacjistrefy
euro i zawirowań na międzynarodowym rynku finansowym.Kryzys mógłbydotknąć
Hiszpanię i Portugalięi -w reakcji łańcuchowej- ostatecznie Francję, cooznaczałoby koniec strefy euro. Liczyłysię teżargumenty polityczne. Grecjapod rządami Tsiprasa zasugerowałajakoalternatywę dla UEzbliżeniezRosją,która mawBrukseli odkilku
lat najgorsze notowania. Grecja liczy sięjako partnerdo walki z nielegalnąimigracją, jest ważnym członkiem NATO strzegącym jej wschodniej flanki na Morzu Śród ziemnym.I wreszcieGrexit podważyłbyspójnośći zwartość całej Unii Europejskiej, co dlaNiemcównie byłoby doprzyjęcia (Sattar, 2015).
Zupełnie inny wymiar miało podejście Niemców do perspektywy wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej (Brexit). Konserwatyścibrytyjscy, którzy pod
wodzą Edwarda Heathawprowadzili Zjednoczone Królestwo w 1973 r. do EWG, w na stępnych latach (M.Thatcher, J. Major) należeli do największychkrytykówpogłębienia
integracji europejskiej. Wielka Brytania nie stała się członkiemunii walutowo-gospo-darczej, choć bez przeszkód wypełniła kryteria konwergencji. Po dziesięciu latach
rządów Tony Blaira i Partii Pracy w wyniku zwycięstwa wyborczegow 2010 r. torysi
ponownie objęli władzę (wespół z liberałami), apremierem został eurosceptyczny
David Cameron(Liddle, 2014). Już na szczycie Rady Europejskiej 8-9 grudnia 2011 r.
kiedy zapadła decyzja o przyjęciupaktu fiskalnego, Cameron swoją zgodę na zmianę unijnych traktatówuzależnił od specjalnych gwarancji dających Londynowi prawo do
nietykalności ich usług finansowych. Taka postawa wywołała w Niemczech po wszechną krytykę, gdyżuważano, że Cameron rozbija europejską solidarność w trudnym
okresie próby. W najbardziej skrajnych opiniach domagano się usunięcia Brytyj czykówz Unii Europejskiej, ponieważ hamująproces integracji i budowę zjednoczonej Europy (Brüsseler Beschlüsse, 2011).
W przemówieniuz 23 stycznia 2013 r. premier Cameron po raz pierwszy zasygnalizo wał możliwośćopuszczenia UEprzezWielką Brytanię i poddanie tej kwestii wreferen
dum. Skrytykowałeurobiurokrację, skostnienie unijnychinstytucji oraz funkcjonowanie
strefy euro,domagałsięwiększej konkurencyjności na rynkach i innowacyjności. Za konieczne uważał zmiany unijnych traktatów (David Cameron sEU speech, 2013).
Cameron pod naciskami eurosceptycznego skrzydła we własnej Partii Konserwa tywnej oraz pod wpływem wzrostu popularności antyunijnej Partii Niepodległości
Zjednoczonego Królestwa (UKIP) obiecał, że doprowadzi do renegocjacji warunków brytyjskiego członkostwa w UEi wymusi ustępstwa na rzeczLondynu.
Po wyborach parlamentarnych 8 maja 2015 r. kiedy konserwatyści zdobyli więk szość w parlamencie i samodzielne rządy, Cameron z odnowionym mandatem zaczął
naciskać na liderówunijnych, by ci zgodzili się na reformę traktatów. W przeciwnym razie do 2017r. na Wyspach zostanie rozpisanereferendum w sprawie pozostania Wiel
kiejBrytanii w UE. Szefowie instytucji unijnychpowtarzalijednak, że sągotowi wyjść
naprzeciwoczekiwaniom Wielkiej Brytanii, ale odrzucają możliwośćnegocjacjido
tyczących fundamentalnych swobódw UE, a zwłaszcza zasady swobodnego przepły
wuosób. Z pewnością sytuacjapremiera była trudna. Aby zadowolić eurosceptyków
wewłasnychszeregach musiałbydomagać sięradykalnejrewizjiunijnychtraktatów,
naco wśród unijnychpartnerów niebyło zgody. Znanyniemiecki publicysta wydawca
iredaktornaczelny tygodnika „Die Zeit” Theo Sommer, określiłto jakokwadraturę
koła,z której trudno będzie sięCameronowi wyplątać (Sommer, 2015).
Niemcy z dużym dystansem i pragmatycznie podchodzilido enuncjacjibrytyjskie
gopremiera traktując to wpierwszej kolejnościjakoelement wewnętrznej walki poli tycznej i środek presjinaBrukselę. Mieli świadomość odrębnej pozycji Zjednoczonego KrólestwawUE i tego, że nigdy w dziejachintegracjieuropejskiej nie było onojej kołem zamachowym. Podzielali sporą część brytyjskich zastrzeżeń dotyczącąnad
miernej omnipotencji unijnych instytucji, funkcjonowania konkurencyjności i ko nieczności wzmocnieniazasady subsydiamości.Kanclerz Merkeluważała, że możliwy jest kompromis, łącznie ze zmianę traktatów (Spengler,2015).
W maju2015r. premier Cameronodbyłpodróże do Holandii, Francji,Polski iNie
miec,przekonując dopoparcia swychplanów dotyczących zmian wfunkcjonowaniu
UE. 29maja po spotkaniu wBerlinieustalono, że możliwejestrozpoczęcie negocjacji
nad zmianą traktatów, aleNiemcy dali wyraźnie dozrozumienia, że niewyrażązgody,
na rozwiązania, którepodważałyby sens istnienia Jednolitego Rynku Wewnętrznego - kręgosłupa UE. Wpełni podzielali opiniepremiera codonadużywania przez
zatrud-nionych w bogatych krajach UE świadczeń socjalnych, niezbędności reformy polityki imigracyjnej i konieczności nowych regulacjina rynku pracy (Cameron,2015).
Niemcom,podobniejak pozostałym państwom unijnym, zależy na dalszej obecności Brytyjczyków w UE. Orientują się, że koszty „Brexitu” byłybywysokie.Wielka Bryta
nia jest trzecim co wielkości unijnym państwem (12,5% unijnej populacji),wnoszącym
14%całegounijnego PKB. Gdyby Brytyjczycy opuścili UE zachwianyzostałby jejry
nek wewnętrzny, gdyż należałoby wprowadzić cła. Oznaczałoby to stratydla niemiec
kiego eksportu,ponieważ w2014 r. Wielka Brytania była trzecim co do wielkości po USAi Francją odbiorcą niemieckich towarów (84,1mid euro).Pojawiłyby się trudno
ści z przepływemkapitału, który dotąd w dużym stopniuobsługiwałolondyńskie City.
UEutraciłaby potęgęatomową, co osłabiłoby WspólnąPolitykęZagraniczną i Bezpie
czeństwa. Zmniejszyłaby sięranga i pozycjaUE w świecie (Möller, Olive, 2014).
6. „EuropejskieNiemcyw germańskiej Europie”
Taprzewrotna tezaznanego niemieckiegosocjologaUlrichaBeckaz2013 r. dobrze
oddaje dyskusję, jakaod dłuższegoczasutoczy sięw publicznejdebacie na tematprzy
wództwa niemieckiego wUniiEuropejskiejw XXI wieku. Już od początkulat dzie
więćdziesiątych obawiano się zjednoczonych Niemieci ich potęgi gospodarczej, ale jednocześniedominowało przeświadczenie, że nową uzyskanąsiłę Niemcy spożytkują narzeczbudowyzjednoczonej Europy. Na wszelki wypadek pogłębiono integrację eu
ropejską w postaci traktatuz Maastricht. Miałon uwikłaćNiemcy w kokonie konstruk cji europejskiej dotakiego stopnia,aby niebyły w stanie podjąćżadnejpoważniejszej
inicjatywy bez aprobaty ich sojuszników i partnerów. Pozbawienie Niemców marki
niemieckiej, która była symbolem niemieckiego prestiżu i osiągniętej prosperity
iwprowadzeniewspólnejwaluty miałobyćjednym z instrumentów tej polityki igwa rancją „europeizacji” Niemiec.
Światowy kryzys gospodarczy w 2008r. i jego rozlanie się naEuropę spowodo
wały, że Niemcy jakonajważniejsze państwoeurolandu stały się centrum polityki euro
pejskiej. Kanclerz Merkel zasmakowała w polityce zagranicznej i coraz pewniej poruszałasię naeuropejskich i światowychsalonach. Niezachwianieprzekonywała, że
w swojej działalności kieruje się przesłaniemin dubio proEuropa, ale jej działaniom
przyglądano sięz coraz większąpodejrzliwością.Jak pisała w2013 r. GertrudHohler,
autorka głośnej, krytycznej wobecMerkel książki „Im gorsza była sytuacja Europy, tymlepiejpowodziłosięNiemcom [...] Europa sięgnąwszy dna była gotowa na
przyję-cie koncepcjiwładzy Merkel, a Merkel szykowała siędo rządzeniaEuropą” (Hohler, 2013, s.115-116). WspomnianyU. Beckwskazywał napozorną apolitycznośćdziałań niemieckich przysłanianychwyłączną troską ostanunijnych finansów i równowagę
budżetową.„Nowaniemiecka władzawEuropie nie opiera się jak niegdysiejszych cza
sach na przemocy, ale na ultima ratio. Nie potrzebuje broni,by innym państwom narzu cić swojąwolę”(Beck, 2013, s. 69).Wyglądałowięc nato, że przywództwow Europie
niespadło naBerlin nieoczekiwanie, ale też uzewnętrzniło, że niedo końcadają oni so
bie z tymradę.Wprawdzieimponuje imprestiżiranga mocarstwa, na któregozwróco
świadomość, że wrealiachXXI w. dominacja wEuropie oznacza wpierwszej kolejno
ści olbrzymiąodpowiedzialność i poważne finansowe obciążenia. Znany badacz spraw
niemieckich z uniwersytetuw BirminghamWilliamPaterson używaokreślenia „nie chciany”hegemon(reluctanthegemon), comożna jednakowoż rozumieć dwuznacz nie. Z jednej strony jako niechęć samych Niemcówdo sprawowania przywódczej roli wEuropie, a z drugiej jako rezerwaichsąsiadów i partnerów wobecdominującej roli tego państwa w Europie. Brytyjski badacz wymienia trzy poważne ograniczenia, z którymi muszą liczyć się Niemcy w swoich wielkomocarstwowych aspiracjach:
ograniczenieich potęgi do sfery gospodarczej, z powodu ichprzeszłościbrak między
narodowej akceptacjii legitymizacji do sprawowania rolihegemona iwreszcie ograni
czenia wewnętrzne w postaci ścisłej kontroliprzez Bundestag polityki zagranicznej
rządu, wspieranego autorytetem Federalnego Trybunału Konstytucyjnego (Paterson,
2010).
SamiNiemcy z dużą niechęcią mówią o własnym przywództwie wUEi starają się
uciszyć groźne pomruki płynące z południa Europy o powstawaniu zaborczej IVRze szy (Feltri e Sangiuliano, 2014). Ceniony politolog starszej generacji Christian Hacke jużw 1988 r. pisał, żeNiemcy są „hegemonemwbrew własnejwoli” (Hegemon wider
Willen) i powtórzył tozdaniew książce wydanej jużpo zjednoczeniu,w kilka lat póź
niej (Hacke, 1988, 1993).
Niemcy są silne w Europie, ale wynika to ze słabości ichpartnerów.Potrafiłynarzu cići takzarządzać kryzysem strefy euro, aby to najlepiej odpowiadało ichinteresom.
Sąteż największym beneficjentem Unii Walutowo-Gospodarczej (Meyer,Watt, 2014).
Ostatnie decyzje EBC o masowym wykupie obligacji państw członkowskich UE wNiemczechpodniosły euforię,bo w dalszej perspektywie oznaczać to będzie ożywie
nie unijnejgospodarki w UE, wzrost inflacji w strefie euro i osłabienie kursutej waluty nagiełdach międzynarodowych. Jeżeli dodać do tego niskie ceny surowców energe
tycznych to oznaczać będzie olbrzymie możliwości dla niemieckich eksporterów i wzrost sprzedaży niemieckich produktów nie tylko na rynkach światowych, ale
przede wszystkimw UE napędzanej nową koniunkturą ipakietem Junckera. Dziennik
„Die Welt” nazwał to „słodkimprezentem dla Niemiec” (Eigendorf, 2015). Ale wopi nii Günthera Oettingera byłego premierakrajuBadenii-Wirtembergiii obecnego komi
sarza Unii Europejskiej wygłoszonej na początku 2015 r.Niemcy jeszcze jak nigdy
dotąd nie były tak silne, ale silniejsze już nie będą. Podziwiane przez wszystkich rosnące świadczeniasocjalne w tym kraju i oszałamiającewyniki w eksporcie niebędą trwały długo. Niemcy dramatycznie się starzeją, a mieszkańcy USA są przeciętnie o 7 lat młodsi od obywateliRFN. Są sycii zadowoleni z osiągniętego poziomu życia
i pragną utrzymania status quo. Z ichstrony nie należy oczekiwaćżadnegopoważnego
impulsu dla integracjieuropejskiej (Scholz,2105).
Bibliografia
315 Milliarden Euro: Junckers Mega-Investitionsplan wird noch etwas größer (2014), „Der Spiegel” z 26.11.
Beck U. (2013), Niemiecka Europa, Wyd. Naukowe PWN, Warszawa. „Blätter für deutsche und intematonale Politik”, 2000, nr 6.
Brüssler D. (2012), Stimmen zur französischen Präsidentschaftswahl. Wie Deutschland auf Hollande reagiert, „Süddeutsche Zeitung” z 6.05.
Brüsseler Beschlüsse: „Anfang vom Ende der britischen EU-Mitgliedschaft” (2011), „Die Welt” z 11.12.
Bundestag stimmt für Verhandlungen über drittes Hilfspaket (2015), „Die Zeit” z 17.07.
Bundesverfassungsgericht weist Eilanträge gegen ESM und Fiskalpakt zurück - Ratifizierung kann jetzt zügig umgesetzt werden, Bundesministerium der Finanzen, http://www.bundesfinanz- ministerium.de/Content/DE/Pressemitteilungen/FinanzpoHtik /2012/09/2012-09-12-PM50.html. Cameron-Besuch in Berlin: Merkel kann sich Vertragsänderungen für London vorstellen (2015),
„Der Spiegel” z 29.05.
Cziomer E. (2012), Wyzwania kryzysu zadłużenia strefy euro dla poszukiwania nowej roli Niemiec w Unii Europejskiej wXXwieku, „Rocznik Integracji Europejskiej”, nr 6.
Cziomer E. (2013), Rola Niemiec w kryzysie strefy euro po 2009, Oficyna Wydawnicza AFM, Kraków.
David Cameron’s EU speech (2013), „The Guardian” z 23.01.
Deutsch-französische Freundschaft „ Wir bilden das Herz Europas” (2012), „Frankfurter Allgemeine Zeitung” z 22.09.
Didzoleit W., Aust S., Koch D. (1999), Uns die Last erleichtern. Bundeskanzler Gerhard Schröder über seine Einstellung zu Europa, über die deutsche Präsidentschaft und die Erweiterung der EU, „Der Spiegel” z 4.01.
Die Ukraine-Krise im Fokus der Münchener Sicherheitskonferenz 2015 (2015), „Ukraine Analysen”, nr 145, www.laender-analysen.de/ukraine.
Doliger Ph. (2014), Le Triangle de Weimar à l’épreuve de la crise ukrainienne, „Allemagne d’aujourd’hui”, nr 209.
Eigendorf J. (2015), Wir Deutschen müssen raus aus dem Schlaraffenland, „Die Welt” z 25.01. Europa gelingt gemeinsam, „Präsidentschaftsprogramm”, 1 Januar-30 Juni 2007, http://www.aus-
waertiges-amt.de/diplo/de/EU-P/EU-P.html;por.
Feltri V., e Sangiuliano G. (2014), II Quarto Reich. Corne la Germania ha sottomesso Г Europa, Wyd. Mondadori, Milano.
Frankenberger K.-D. (2015), Schluss mit den Clownerien, „Frankfurter Allgemeine Zeitung” z 23.03. Frankreichs Sozialisten: Front gegen Merkel (2013), „Der Spiegel” z 27.04.
Gadomski W. (2015), Jak spłonęło 30 mld euro, „Gazeta Wyborcza” z 11-12.07.
Gemeinsam für Deutschland - mit Mut und Menschlichkeit. Koalitionsvertrag zwischen CDU, CSU und SPD, Berlin 11.11.2005, http://www.kas.de/upload/ACDP/CDU/Koalitionsvertraege/ Koalitionsvertrag2005 .pdf.
Gemeinsame Erklärung von Deutschem Bundestag und Assemblée nationale aus Anlass des 50. Jahrestags der Unterzeichnung des Elysée-Vertrages, http://www.bundestag.de/dokumente/ textarchiv/2013/425557672kw04elyseeerklaerung/index.html.
Generaldebatte im Bundestag: „Scheitert der Euro, scheitert Europa” (2011), „Frankfurter Allge meine Zeitung” z 7.09.
Gloser G. (2001 ), Die europäische intégration Voranbringen: zum europäischen Leitantrag der SPD, „Integration”, nr 3.
Götz M. (2013), Partnerstwo czy nierównowaga? Francja wobec rosnącej pozycji Niemiec w Unii Europejskiej, „Biuletyn Instytutu Zachodniego”, nr 128.
Gómiewicz G. (2014), Kryzys finansów publicznych Grecji, „Studia z zakresu prawa administracji i zarządzania UKW”, t. 6.
Hacke Ch. (1988, 1993), Weltmacht wider Willen. Die Außenpolitik der Bundesrepublik Deutschland, Wyd. Clett-Kotta, Wyd. Ullstein, Stuttgart-Frankfurt/M.
Hildebrand J. (2011), Merkel und Schäuble werben fiir weiteres Hilfspaket, „Die Welt” z 8.06. Hohler G. Matka chrzestna. Jak Merkel przebudowuje Niemcy, Wyd. Zyska i Ska, Poznań. Kornelius S. (2013), Pani kanclerz Angela Merkel, Wyd. FILIA, Poznań.
Koszel B. (2011), Rola zjednoczonych Niemiec w procesie integracji europejskiej, w: Polityka zagraniczna zjednoczonych Niemiec, red. J. Kiwerska, B. Koszel, S. Żerko, Wyd. Instytutu Zachodniego, Poznań.
Koszel B. (2012), Mocarstwowe aspiracje Niemiec w Europie XXI wieku: realia i perspektywy, „IZ Policy Papers”, nr 6.
Koszel B. (201 За), Nierówne partnerstwo? Niemcy i Francja w Unii Europejskiej (1933-2013), Wyd. PWSZ, Piła.
Koszel B. (2013b), Merkollande? Partnerstwo Francji i Niemiec w Unii Europejskiej w okresie rządów prezydenta Franęoisa Hollande’a, „Rocznik Integracji Europejskiej”, nr 7. Krakowski J. (2011), Kryzys finansowy świata zachodniego i kryzys euro, „Sprawy Między
narodowe”, nr 2.
Krauss M. (2012), Hollande und Monti verprellen Merkel, „Financial Times Deutschland” z 6.06. Księżniakiewicz M. (2013), Niemiecka debata nad przyszłością integracji europejskiej (po traktacie
z Maastricht), „Przegląd Zachodni”, nr 2.
Księżniakiewicz M. (2015), Niechciany partner. Rola Niemiec w rozwiązywaniu konfliktu na Ukra inie, „Biuletyn Niemiecki”, nr 57, http://fwpn.org.pl/assets/Publikacje/Biuletyn_Niemiecki/ 2015/BIULETYNNIEMIECKINR57 .pdf.
Le „ tension amicale” ä „egodśme”, les mots de lagauche face ä Angela Merkel (2013) „L’Express” z 29.04.
Liddle R. (2014), The Europę dilemma. Britain and the Drama of EU Integration, IB. Tauris &Co.Ltd„ London.
Meister S. (2014), Putin richtig verstehen, „DGAPstandpunkt”, no 6, September, https://dgap.org/ de/article/getFullPDF/25882.
Meister S. (2015), Politik der Illusionen. Ein Ausgleich mit Russland auf Grundlage einer EU-EWU-Partnerschaft ist irrig, https://zeitschrift-ip.dgap.org/de/article/getFullPDF/26490. Merkel gegen Einigung „um jeden Preis” (2015), „Franzkfurter Allgemeine Zeitung” z 2.07. Meyer H., Watt A. (2014), Die 10 Mythen der Eurokrise und warum sie falsch sind, http://www.bo-
eckler.de/pdf/imk_10_mythen.pdf. Mobil, gerecht, einig (2013), „Die Zeit” z 25.10.
Möller A., Olive T. (2014), The United Kingdom and the European Union: What would a „Brexit” mean for the EU and other States around the World?, „DGAPanalyse”, September, http s: //dgap. org/de/article/getF ullPDF/25764.
Monti und Hollande sind gegen einen „Superkommissar” (2012), „Handelsblatt” z 19.06.
Nach MHI 7 - Abschuss: Forderungen nach Handelssanktionen gegen Russland weiter gestiegen (2014), https://yougov.de/news/2014/07/23/nach-mhl7-abschuss-forderungen-nach-handels-sanktio/.
Oświadczenie szczytu państw strefy euro Bruksela, 12 lipca 2015 r, file:///C:/Documents%20and%20Settings/ Komputer/Moje%20dokumenty/Downloads/20150712-eurosummit-statement-greece_PL.pdf.