• Nie Znaleziono Wyników

Przegląd prasy prawniczej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przegląd prasy prawniczej"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

A. Ż., A. B.

Przegląd prasy prawniczej

Palestra 6/3-4(51-52), 145-150

(2)

M I Z E G L Ą O P R A S Y

P B / I

W H I I C Z E J

W num erze styczniow ym „N owego P raw a” Tomasz D y b o w s k i publikuje ar­ tyku ł pt. „Przyczynowość jako przesłanka odpow iedzialności”, stanow iący kon ­ tynuację rozw ażań zam ieszczonych w poprzednim artykule, który był drukowany w ,*Palestrze” (nr 6 i 7 z 1961 r.). Z bogatej problem atyki artykułu przedsta­ w im y stanow isko A utora w obec w ysuw anego w literaturze postulatu ujednoli­ cenia pojęcia związku przyczynow ego w praw ie cyw ilnym i praw ie karnym .

„Z punktu w idzenia przejrzystości całego system u prawa i jego logicznej bu­ dow y — pisze T. D ybow ski — jest to p o s t u l a t jak najbardziej pociągający. Teo­ retycznie rzecz biorąc, w iele przem awia za tym , aby tego rodzaju pojęcia jak w i­ na czy związek przyczynow y jednakowo b yły ujm ow ane w różnych dziedzinach praw a” (str. 28). Przem aw iają za tym rów nież w zględ y praktyczne: często ci sam i sędziow ie rozstrzygają w spraw ach cyw ilnych i karnych, a w w ypadku po­ wództw a adhezyjnego o odpow iedzialności cyw iln ej i odpow iedzialności karnej rozstrzyga ten sam sędzia. Brak jednolitości pojęciowej stw arza n iek ied y taką sytuację, że z punktu w idzenia prawa karnego należałoby przyjąć, że jest związek przyczynow y, .natomiast w św ie tle prawa cyw ilnego, że zw iązku tego nie ma. Krytykując ten stan rzeczy, niektórzy autorzy w skazują, że przecież „przyczy­ now ość w otaczającym nas św iecie jest tylko jedna”.

„Przyczynow ość w otacz&jącym nas św iecie i jej pojęciow e odbicie rzeczyw iście jest tylko jedno — replikuje T. D ybow ski — lecz (...) n ie zaw sze zw iązek przy­ czynow y, chociaż istn iejący w konkretnej sytuacji, uzasadnia odpowiedzialność

cyw ilną, a idąc dalej — n ależy stwierdzić, że n ie zaw sze jedna i ta sama przy­ czyna jednocześnie będzie uzasadniać odpow iedzialność cyw ilną i odpow iedzial­ ność karną. W ynika to z różnych celów i założeń odpowiedzialności karnej i od­ powiedzialności cyw iln ej. O dpow iedzialność karna sp ełn ia przede w szystk im fu n ­ k cje represyjną i prew encyjną, n atom iast odpow iedzialność cyw ilna funkcję kom ­ pensacyjną (...). Co 'do różnicy w założeniach, to m ożna tu w skazać na -podstawo­ w ą zasadę praw a karnego nullum crim en sine culpa, której brak odpowiednika w praw ie cyw ilnym . W ystarczy ta jedna różnica, aby problem odpow iedzial­ ności rozpatrywany od strony przesłanki zw iązku przyczynow ego m usiał być w odm ienny sposób rozstrzygany na tle praw a karnego i cyw ilnego” (str. 28—29).

D alsze różnice, rzutujące na problem atykę zw iązku przyczynow ego jak o prze­ słan kę odpowiedzialności, to — m. i. znane w yłącznie prawu karnem u od pow ie- s dzialność za przygotow anie i usiłow anie, a także odpowiedzialność za sam o stw o­ rzenie niebezpieczeństw a pow stania określonego skutku. „Upraszczając nieco z a ­

gadnienie — kontynuuje T. D ybow ski — m ożna pow iedzieć, że przesłanką odpo­ w iedzialności cyw ilnej jest zaw sze skutek w postaci szkody, n ie zaw sze zaś w ina, odwrotnie n atom iast jest w praw ie Karnym” j(str. 29).

Tak w ięc (problem zw iązku przyczynowego, który jest przedmiotem w spólnego zainteresow ania zarów no prawa cyw ilnego, jak i prawa karnego, m usi być — ze w zględu na różne cele i założenia obu dziedzin prawa — rozw iązyw any za pomocą różnych środków i m etod. „W konkluzji w ydaje się — podsum owuje Autor — że postulat u nifik acji teorii odpowiedzialności karnej i cyw ilnej od strony związku przyczynow ego — zarówno z punktu w idzenia teoretycznego, jak i praktycznego — n ie jest ani konieczny, ani użyteczny. Co się zaś tyczy

(3)

146 P r z e g l ą d p r a s y p r a w n i c z e j N r 3—4 (51— 5 2

)-dziów, którzy przy rozstrzyganiu spraw karnych i cyw ilnych zmuszeni są posłu­ giw ać się różnym i metodam i, k am ą i cyw ilistyczną, to (...) m am y chyba prawo i m ożem y oczekiw ać od nich dobrej znajom ości obu m etod” (str. 30).

*

O now ym projekcie kodeksu cyw ilnego, który został ogłoszony drukiem w grud­ niu 1961 r., pisze Aleksander W o l t e r w lu tow ym num erze „Państwa i P ra­ w a ”. Autor om aw ia w sw ym artykule innow ację, które w prow adzone zostały do projektu w końcowej fazie prac K om isji K odyfikacyjnej, a w ięc te, które różnią ostatni projekt od projektu z 1960 r. Zatrzym ajm y się nad dw iem a k w e­ stiam i spośród w ielu poruszonych p rzez Autora.

P rojekt przyw raca instytucję form y pisem nej ad probationem , zlikw idow aną w Polsce w 1950 r. przez p.o.p.c. „D ecyzja Z espołu — pisze A. W olter — za­ padła przy stanowczej opozycji ze strony niektórych jej ezłonków, opozycji, k tó­ ra była uzasadniona sprzecznością tej form y z podstaw ow ą zasadą socjalistycz­ nego p rocesu cyw iln ego (zasada prawdy obiektyw nej), nieprzyzw yczajeniem lu ­ dności, zw łaszcza chłopskiej, do form y pisem nej, w reszcie twierdzeniem , że for­ m a ad probationem może niekiedy prowadzić do rezultatów nie dających się po­ godzić z m oralnością. Przesądziło zagadnienie i tak już faktycznie w dużej mierze realizow ane sform alizow anie czynności prawnych w układzie socjalistycznym — z uw agi n a zabezpieczenie praw idłow ej kontroli obrotu w tym układzie — oraz tendencje do w zm ocnienia d yscypliny społecznej przy równoczesnym ograniczeniu w zakresie czynności prawnych n ie zaw sze pew nego dowodu ze św iad ków ” (str. 213—42114).

Projekt nie recypuje jednak ściśle dawnej instytucji z kodeksu zobowiązań. I tak wprowadzono regułę ogólną, w ed łu g której „forma ad pro b a tio n em jest w ym agana dla w szystkich czynności praw nych rozporządzających i zobow iązu­ jących o w ięk szym znaczeniu gospodarczym {o w artości .ponad 10 000 zł), a nadto zliberalizow ano dopuszczalność w yjątk ów od zakazu korzystania z dowodu ze św iadków czy z przesłuchania stron (oprócz zgody stron i pisem nego uprawdo­ podobnienia — upow ażnienie sądu do dopuszczenia tych dowodów, jeżeli ze w zględu na szczególne okoliczności spraw y będzie to celow e)” (str. 214).

Druga kw estia, którą chcem y zasygnalizow ać, to problem nabycia w łasn ości rze­ czy znalezionych. Art. 181 projektu stanow i „w ycofanie się ze zbyt rad yk alnego rozw iązania — pisze Autor — przyjętego w dekrecie z 18.IV .1954 r . o likw idacji nie podjętych depozytów i n ie odebranych rzeczy (...), w ed łu g którego rzeczy znalezione, a nie odebrane w ciągu określonego terminu przez osobę uprawnioną, stają się w łasnością państw a. Zasadę tę projekt ogranicza do rozsądnych roz­ m iarów, przewidując nabycie prziez p aństw o jedynie w łasności pieniędzy, p apie­ rów w artościow ych, kosztow ności oraz rzeczy m ających w artość naukową lub artystyczną; w pozostałych w ypadkach przywrócone zostało ujęcie prawa rze­ czow ego z 1946 r., w edług którego znalazca nabyw a w łasność rzeczy znalezio­ nej (przem ilczenie)” (str. 215).

*

Om ów ienie przepisów u chw ały nr 533 Rady M inistrów z dnia 13.XII.1961 r. w sp raw ie obsługi praw nej przedsiębiorstw państw ow ych, zjednoczeń i banków pań­ stw ow ych zaw iera artykuł Zbigniewa R z e p k i , zam ieszczony w numerze stycz­ niow ym PUG-u.

(4)

N r 3—4 (51—52) P r z e g l ą d p r a s y p r a w n i c z e j 147

W tym że num erze P U G -u znajdujem y dwa artykuły, pośw ięcone k w estii odpo­ w iedzialności służbowej pracow ników przedsiębiorstw uspołecznionych. Obaj au­ torzy — Jerzy K u r c y u s z i C zesław P r z y m u s i ń s k i — snują sw e rozw aża­ nia na m arginesie ogłoszonego ostatn io orzeczenia Sądu N ajw yższego (z dnia 10.111.1961 r. 3 CR 276/60). Sąd N ajw yższy zajął stanow isko, że roszczenie pra­ cownika o ustalenie, iż kara wym ierzana mu przez dyrektora zakładu pracy była bezzasadna i nie pociąga za sobą żadnych skutków prawnych — nie należy do drogi sądowej, nie m a bowiem charakteru cyw ilnopraw nego i nie jest sporem z e stosunku pracy. N ałożenie kary służbowej — zdaniem S.N. — w ynika z w ew n ę­ trznych przepisów adm inistracyjno-porządkow ych i uchylenie tej kary w drodze powództw a o u stalenie (art. 3 k.p.c.) nie jest m ożliwe.

Szerzej o w szystkich trzech artykułach pisze niżej A. B.

C zytelników zainteresow anych powyższą problem atyką odsyłam y do tekstów obu artykułów.

A. Ż.

*

W num erze i (styczeń 1962) „Przeglądu U staw odaw stw a Gospodarczego” znaj­ dujem y obszerny artykuł pióra Zbigniewa R z e p k i na tem at ostatnio wydanej uchw ały Rady M inistrów w spraw ie obsługi prawnej przedsiębiorstw państw o­ w ych (Monitor Polski Nr 96, poz. 406). Roniaważ uchwała ta w dużej mierze dotyczy adwokatów, przeto artykuł Z. Rzepki, zaw ierający w yczerpującą analizę przepisów tej uchwały, powinien jak najbardziej zainteresow ać naszych czytel­

ników.

Autor na w stępie podaje zasadnicze założenia, na których opiera się om awia­ na uchwała. Celem uchw ały jest zapew nienie należytej obsługi prawnej przed­ siębiorstw państw ow ych. Autor zw raca u w agę na to, że zakres zagadnień praw ­ nych w yłaniających się na tle działalności przedsiębiorstw państw owych stale w zrasta. Chodzi nie tylko o spory, jakie mogą w yniknąć z innym i jednostkam i gospodarki uspołecznionej lub osobami fizycznym i i w w yniku których rodzą się potem sprawy arbitrażowe i sądowe, lecz przecie w szystkim o to, by działal­ ności przedsiębiorstw państw ow ych zapewnić pełną zgodność z przepisami prawa i uniknąć w ten sposób niepotrzebnych sporów. Ta działalność radcy prawnego, którą uchw ała staw ia na pierwszym m iejscu, w ym aga ściślejszego powiązania radcy prawnego z przedsiębiorstwem i dokładnej znajomości przepisów szcze­ gólnych obow iązujących w danej dziedzinie działalności gospodarczej.

Konieczna jest rów nież dokładna znajom ość przez radcę prawnego przepisów prawa pracy. U chw ała przew iduje szereg wypadków, w których zasięganie opinii u radcy praw nego jest obowiązkowe, aczkolwiek — jak zaznacza autor — nie- zasięgnięcie tej opinii nie może powodować i nie powoduje niew ażności danej czynności prawnej.

Szeroki zakres obowiązków radcy prawnego stw arza konieczność zagw aran­ tow ania, że radcami praw nym i będą tylko te osoby, których k w alifikacje pozw a­ lają na pow ierzenie im tak w ażnych funkcji. Z drugiej strony konieczne jest też zapew nienie radcy praw nem u niezależności opiniowania.

U chw ała zaw iera przepisy m ające na celu spełnienie tych warunków.

Byłaby błędem m niem ać — w yw odzi autor — że uchwała w yłącza od pełnienia funkcji radcy prawnego adwokatów. Przeciwnie, w ym ienia ona przede w szy st­

(5)

148 P r z e g l ą d p r a s y p r a w n i c z e j N r 3— 4 (51— 52)

kim adw okatów jako tych, którzy m ogą ubiegać się o w pis Ba listę radców praw ­ nych. Jednakże taki stan, w którym adwokat ty lk o ubocznie zajm owałby się spraw am i sw ego radcostwa, natom iast pośw ięcałby się głów nie praktyce sądowej — m usiałby się z konieczności odbijać ujem nie na pracy radcy prawnego. D la­ tego też uchwała przew iduje, że adwokaci, którzy chcieliby się pośw ięcić pracy w charakterze radcy prawnego, m uszą zrzec się kontynuow ania praktyki adwo­ kackiej. Zrzeczenie się to powinno nastąpić w ciągu 2 lat. W tym okresie d w u ­ letnim przew iduje się tylko pew ne ograniczenie praktyki adwokackiej radców praw nych, by zapobiec w ten sposób pow staniu ew entualnej kolizji interesów gospodarki uspołecznionej z interesam i osób, których spraw y prowadzi adwokat będący jednocześnie radcą prawnym .

Autor podkreśla, że już obecnie ujaw nia się pew na specjalizacja w adw oka­ turze, i przytacza • znane w ypadki, k ied y adwokaci, w yspecjalizow aw szy się w działalności radcy prawnego, zaprzestali potem prowadzenia k ancelarii adwokac­ kiej. Zdaniem autora, om awiana uchw ała proces ten jeszcze przyśpieszy.

U chw ała n ie tw orzy osobnego zaw odu radcy prawnego. W pisowi do rejestru radców praw nych podlegają tylko ci, którzy rzeczyw iście funkcje te pełnią. Z chw ilą zaprzestania pełnienia tych funkcji, następuje w ykreślen ie danej osoby z rejestru.

W końcu swego interesującego artykułu autor om awa sytuację radcy prawnego w zakładzie pracy oraz spraw ow anie nadzoru nad jego działalnością ze strony organów arbitrażowych.

*

W tym że num erze 1 „Przeglądu U staw odaw stw a Gospodarczego” (styczeń 1962 r.) znajdujem y ciek aw y dwugłos pośw ięcony odpowiedzialności służbowej pracownika jednostki gospodarki uspołecznionej.

Pierw szy, artykuł jest pióra J. K u r c y u s z a , drugi — C. P r z y m u s i ń s k i e - g o . Asum pt do napisania tych artykułów dało autorom orzeczenie Sądu N aj­ w yższego z dnia 10.III.1961 r. 3 CR 276/60, opublikow ane in exten so w tymże num erze 1 PU G -u.

W orzeczeniu tym Sąd N ajw yższy przyjął tezę, że pracownik nie może ani w drodze postępow ania przed kom isją rozjem czą, ani w drodze sądowej pod­ w ażać w ym ierzenia mu przez kierow nika przedsiębiorstwa kary dyscyplinarnej — z w yjątk iem jedynie wypadku, gdy karą tą jest zw olnienie z pracy bez w y p o ­ w iedzenia.

1. J. K u r c y u s z w swoim artykule rozw aża przede w szystkim treść uchwały nr 327 Rady M inistrów w spraw ie przestrzegania porządku i d yscyp lin y pracy (Mon. P ol. z 1957 r. Nr 70, poz. 432/57 oraz z 1960 r. Nr 18, poz. 89), a następnie stwierdza, że uchwała reguluje w yczerpująco rodzaje kar, jakie mogą być w y ­ m ierzane pracownikowi jednostek gospodarki uspołecznionej, n ie zawiera jednak żadnych pirzepisów o trybie postępow ania przy orzekaniu tych kar ani o m o­ żności odwołania się. Możności odwołania się od dyscyplinarnego zw olnienia z pra­ cy bez w ypow iedzenia przez złożenie w niosku do kom isji rozjem czej lub sądu nie ulega w ątp liw ości w św ietle przepisów dekretu z dnia 18.1.1956 r. Należy w ięc rozw ażyć, czy istnieją w og ó le jakiekolw iek m ożliwości odwołania się przez pracow nika w razie w ym ierzenia mu m niej surowej kary, która jednak może być dla pracownika nader dotkliw a. Kara nagany np. powoduje — zgodnie z

(6)

N r 3— 4 (5 1—52) P r z e g l ą d p r a s y p r a w n i c z e j

14»

w ielom a układami zbiorowym i — pozbawienie premii rocznej, uniem ożliw ia awans itp. Odwołanie się do Zjednoczenia w yd aje się niedopuszczalne ze w zględu na to, że n ie ma ono praw a ingerencji w zawarowaną przepisami dekretu o przed­ siębiorstw ach p aństw ow ych dziedzinę samodzielnej działalności dyrektora. Pozo­ stałoby w ięc odw ołanie się do w łaściw ego resortu, tzn. do m inistra. Ale w tedy na­ leżałoby traktow ać w ym ierzenie kary dyscyplinarnej jako orzeczenie adm inistra­ cyjne ze w szystkim i skutkam i przew idzianym i w k.p.a. Podstaw ą takiej skargi m ógłby być § 8 uchw ały nr 327, która nakłada na kierownika resortu obowiązek kontroli przestrzegania regulam inów pracy.

Sąd N ajw yższy w powołanym w yżej orzeczeniu przesądził k w estię niedopuszczal­ ności odw ołania się od w ym ierzonej kary dyscyplinarnej do kom isji rozjemczej lub do sądu. Autor podkreśla, że w ed łu g teg o orzeczenia iskarga o uchylenie nałożo­ nej kary dyscyplinarnej nie ma treści cyw ilistycznej i w obec tego nie m oże być przedmiotem rozpoznania przez kom isje rozjem cze lub przez sądy; nie może być ona rów nież przedm iotem powództw a opartego na art. 3 k.p.c., tj. o u stalenie stosun­ ku prawnego.

Autor nie podziela poglądu Sądu N ajw yższego i stanowisko swe uzasadnia w sposób następujący. Przede w szystkim w ątp liw ość m usi budzić sama zasada, że spór o w ym ierzenie kary dyscyplinarnej nie podlega kom petencji kom isji rozjem ­ czej. W łaściw e przepisy powierzają kom isjom rozjem czym w szystk ie spory ze sto­ sunku pracy, w ynikające na tle stosow ania przepisów prawa lub postanow ień układów zbiorowych, r e g u l a m i n ó w p r a c y i umów zbiorowych. W ylicze­ nie zawarte w rozporządzeniu Rady M inistrów z dnia 24 k w ietnia 1954 r. o zakła­ dowych kom isjach rozjem czych m a charakter w yczerpujący, jeśli idzie o spory n ie naJeżące d o w łaściw ości kom isji rozjem czych, a przykładow e, jeśli idzie o spory do w łaściw ości tej należące. S tąd płynie w niosek, że pogląd o w yłączen iu w łaściw o­ ści kom isji rozjem czych w stosunku do sporów w zw iązku z w ym ierzeniem kary dyscyplinarnej n ie jest uzasadniony. Na poparcie sw ych w yw odów autor pow ołu­ je się na w ypow iedzi Z. S alw y, W. Szuberta i M. Święcickiego, a n adto na stan praw ny istniejący w Związku Radzieckim, gdzie kom isjom rozjem czym powierza­ ne są m iędzy innym i spory pow stałe na tle regulam inów pracy, a w ięc także spo­ ry o n ałożenie kary, gdyż następuje to w ramach regulam inów pracy.

W reszcie autor podaje w w ątp liw ość samą tezę, że spór o karę dyscyplinarną nie ma treści cyw ilistycznej. Praw o cyw ilne chroni bow iem n ie tylko prawa m a­ jątkowe, ale również i dobra osobiste (artykuł 11 p.o.p.c.), a w łaśn ie takiego dobra dotyka kara dyscyplinarna.

Uzupełniając swe w yw ody autor cytu je d w a orzeczenia z okresu m iędzyw ojenne­ go. W pierwszym z tych orzeczeń Sąd N ajw yższy w ypow iada zasadę, że jeżeli w ła ­ ściw e przepisy norm ują szczegółow o tryb odw ołania, to sąd nie jest w łaściw y do rozpoznania sporu o słuszność w ym ierzenia kary. D rugie zaś orzeczenie ustala po­ zytyw nie w łaściw ość sądu w razie nałożenia kary przez kierow nika instytucji i jed ­ nocześnie braku m ożliw ości innego odwołania się.

2. Inaczej ustosunkow uje się do orzeczenia Sądu N ajw yższego z dnia 10.111. 1961 r. C. P r z y m u s i ń s k i . Podziela on tezę SJN.t że żądanie ustalenia, iż kara dyscyplinarna nagany została orzeczona n iesłusznie, n ie m a treści cyw ilis­ tycznej i nie raoże być przedm iotem rozpoznania ani kom isji rozjem czych, ani sądu. Natom iast, zdaniem tego autora, nie jest zupełnie jasne, czy Sąd N ajw yższy uznałby rów nież za niedopuszczalną skargę o zwrot kary pieniężnej orzeczonej dyscyplinarnie lub o zwrot niesłusznego potrącenia z uposażenia. Zdaniem autora, użyty w uzasadnieniu orzeczenia zwrot, że skarga n ie zaw iera innych żądań, w sk a

(7)

-150 P r z e g lą d , p r a s y p r a w n i c z e j N r 3—4 (51—52)

żuje na to, iż orzeczenie można in terpretow ać w ten sposób, żs „inne żądania”, a w ięc np. żądanie zwrotu orzeczonej kary pieniężnej, m ają treść cyw ilistyczną i tym sam ym m ogą b yć przedm iotem skargi do kom isji rozjem czej lub sądu. Na poparcie sw ego stanowiska autor pow ołuje się na kom entarz Prokuratury Ge­ neralnej d o orzeczenia CRZZ (ogłoszony w „Przeglądzie orzecznictw a w sprawach ze stosunku p racy” z. 2, poz. 2, str. 11 W ydawnictw a Prokuratury Generalnej), w którym w ypow iedziana jest teza, że w p rzeciw ieństw ie do żądania uchylenia k a­ ry nagany roszczenie o zwrot k ary pieniężnej jest sporem ze stosunku pracy.

Autor rozróżnia w ięc dwa rodzaje kar dyscyplinarnych: jedne, które n ie doty­ kają praw umownych pracownika, jak np. upomnienie, ostrzeżenie i nagana, oraz inne, które praw tych dotykają, jak np. orzeczenie kary pieniężnej lub przenie­ sienie na stanow isko gorzej płatne.

Kary pierwszej kategorii, które autor proponuje nazwać karam i organ izacyj­ nym i, n ie podlegają zaskarżeniu i leżą w w yłącznej kom petencji kierow nika za­ kładu pracy, natom iast druga kategoria kar m oże być przedm iotem skargi do kom isji rozjem czej lub sądu.

Pow staje zagadnienie — w yw odzi dalej autor — jak należy ocenić te w ypadki, w których orzeczenie kary nagany w yłącza autom atycznie pracow nika od udzia­ łu w prem ii z funduszu zakładowego. N ależałoby na przyszłość unikać takich po­

stanow ień regulam inow ych, które łączą karę n agany z karą pieniężną.

Co do utraty premii, należałoby uznać, że pracownik, choć n ie m oże skarżyć sam ej kary nagany, może jednak skarżyć pom inięcie go przy przyznaniu premii.

Cytaty

Powiązane dokumenty

UE wymaga wsparcia ze strony wielu państw, to platforma środkowoeuropejska w wymiarze współpracy na forum Grupy Wyszehradzkiej może stanowić istotny, wspólny front

Celem pracy jest porównanie różnych technologii zagospodarowania bioodpadów zielonych z terenów aglomeracji miejskich pod kątem wartości uzyskanych z nich produktów (pelety,

 uzyskane właściwości paliwa na bazie słomy i PE-LD pozwalają na jego energetyczne wykorzystanie zarówno w procesie spalania jak i współspalania z

2 – Examples of various changes in average length, mm (mean, standard error, standard deviation) There are two types of changes in the average length of seedlings with

Dzięki dużemu rozwinięciu powierzchni, sadza wykazuje małą gęstość nasypową, co przy rozmiarach cząstek 50 nm powoduje, że przy udziale czynników atmosferycznych jest ona

W niewzbudzających lęku warunkach kontrolnych nie było różnic między preferencjami rodzajów sztuki, natomiast w warunkach eksperymentalnych (po wywołaniu lęku)

W wyniku świadczenia usług medycznych powstają odpady, których strumień jest odzwierciedleniem świadczonych usług, co pozwala wysunąć tezę, że ilość i

Ilość danych dostępnych w Internecie jest oszałamiająca i przesiewanie sieci, aby znaleźć użyteczne informacje może być zadaniem trudnym i