• Nie Znaleziono Wyników

Roczniki Gospodarstwa Krajowego. [R. 1], 1842, T. 1, nr 2

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Roczniki Gospodarstwa Krajowego. [R. 1], 1842, T. 1, nr 2"

Copied!
174
0
0

Pełen tekst

(1)

REDAKCYI ROCZNIKOW

s m i r n ,

WW s z y s c y

swiatlejsi Obywalele Ziemscy jakie-

gobqdz zdania , p r z y z n a j a waznos'c praktycznq

Rocznikom Go spo da rst wa krajowego. J e d n l z

11 wielbieniem mowia o przedsiewziçciu , aie mu

powodzenia nie wrozq, utrzy mujac: ze 11a szcze-

r y ch i suiniennych s polpracownikow, miçdzy pa-

nami Ziemianami liczyc nie mozna. D r udzy prze-

ciwnie, ciesza siç i cieszf| z peînego serca, ze Ro-

czniki Gospoda rst wa Krajowego silna mitose vvsi

budzac, szybko chçc ogtoszenia drukiem, spostrze-

zerï, dos:wiadczen i u wag przez wiesniakdw po-

czynionych, wywoîajq. D la pierwszych, wy da wa -

nie Rocznikow zdaje siç b y c olbrzymiii pracij,

(2)

9 8

dl a dr ngi ch , nie p ra cq , aie rozrywkq. Miçdzy te- mi dwiema w prost przeciwnemi zdaniami, posre- dnie jedynic bçdzie p raw dzi we. Jakoz skierowa- ne chçci wszystkich do wspierania siç wzajeinne- go, iatwo nieztoinne n a w e t przezwyciçzq trudno- sci, a z tego, co pocz^tkowo rozry\vk;j bçdzie, za- trudnienie powazne i uzyteczne wysnuj;}. Na- lezy siç tylko w tak nowém dla nas przedsiewziç- ciu, blizej i czçsciej porozuiniewac, p odawanych r a d nie lekce wazyc, a przyjmowac takie i js'c za teini, ktore skorzéj poprowadzq do celu.

D o ostalniego r odzaj u r ad nalezy bezwatpie- nia pro jekt P a n a J, Leszczynskiego z Belna.

P a n Leszczynski mocno siç cieszy z powstania Rocznikow, nazywa j e cicpîoniierzein inaj;jcym inierzyc teinperaturç postçpovv rolnictwa nasze­

go, ktora obecnie w e d î u g niego, nie wiele wiçcéj n a d zéro, siç wyniosîa. P a n J. R,.. godzi siç z u ­ peînie z Redakcyq, ze j e j spoîpracownikami prze- dewszystkie'm, winni byc praktyczni gospodarze, d obrze ze stosunkami k r a j u obznajomieni ; aie czyni zarazcin to spostrzezenie, ze zatrudnienia wiejskie maîo zostawiajq czasu do literackiéj pra- cy, i ze nadewszysko nie je den Ziemianin silny w trafne obserwacye i rezultata pr aktyczne, sîabym jest wtedy, kiedy ma ja k o pisarz wystqpic.—

Z tycb to pobudek P a n L,..projektuje spolkç lite-

raekcy w Warszawie, ktoraby artyfcuîy lu b mate-

r y a l y b r ut t o z prowincyi nadsyîane, po pewnern

przerobieniu i nalezyte'm wygtadzeniu, do drulm

(3)

9 9

podawala. Nie chcemy i niewidzieiny potr zeby rozbierac, czyli tego r od zaj u spolka moze siç 11 nas zawiqzac, i czy zawiazana inoglaby siç dfu- go ufrzyinac;-—lecz to zdaje nain siç niewqtpli- wém, z e o b e c n i e , podobn^ spolkç powinna Re- dakcya Rocznikow G o s po d ar st w a krajowego za- stijpic.— Jezeli bowiem dotcjd, skwapliwie i z nie- inalyin tr udem, tfumaczeiny l u b przerabiainy, Bog wie' jakie, dziela, r ozpr awy i ar ty k ul y rolnictwa obcego dotycz£jce, toc' nie rownie s'wiçtszy obo- wiqzek maja Rodaktorowie pisin polskich, dopo- magac ziemianom polskim w udzielaniu spotziom- kom p r ac i poszukiwan swoich. Wszakze to t yl ­ ko co nasze, przez nas i na naszéj dokonane z i e mi , wejdzie w historya poslçpow naszego r o ln ict wa, ktor^ rozpoczac i przekazac nastçpcoin zamiarem jest Redakcyi Rocznikow Gospodar st wa k r aj o ­

wego.

Lecz jes'li ze wszystkieini przy jaciolami is pô lp r a-

cownikaini Rocznikow, obstajç za projektem spo'l-

ki p. J. Leszczyriskiego, jesli z duszy pragnç, aby

Redakcya teraz obowujzki tej spo'lki pr zy jç la na

siebie; tedy z drug iéj strony twierdze, ze Panoin

Zieinianoin w ogdlnosci , ani na czasi e, ani na

zdolnosci do pisania zbywac nie moze i nie po-

winno. Niechaj tylko dla d o b r a ogolnego ze-

chca poswiçcic te dîugie godziny, kldre siç nie-

raz przy nudnyrn wis'cie l u b przy nudniejszej

jeszcze gawçdzie wîok^, a pewno Redakcya R o ­

cznikow n igdy na brali ar tykul ow narzekac nie-

(4)

bçdzie. Wszakze tu nie idzie, o saine obszerne 1 uczone r ozpr awy, o saine dlugoletnie doswiad- czema, obserwacye, krytyczne opisy znakomitych gospodarstw, l u b u der zajace w y p ad ki . — Takie prace, zapewne je dy ni e w y b r a u i przedsiebrac , jedynie w yb r a n i doltonac mogq. Obuk tych, sq je- szcze liczne sposoby, kloretni , wszyscy bez wy- jfjtku, Rocznikom Gospodarstwa krajowego przy-

slugiwac siç inogfj.

I w saméj rzeczy: odwiedziny, zebrania spro- szone czy przypadkowe, odpusty, jari nar ki i wie- le i nn yc h p od ob ny ch zdarzeh i okolicznos'ci, naj- czçsciej nastrçczajîj. rozmowç o sianozçciach i zni- wach, o spodziewanych l u b j u z obliczonych plo- nach; — zkqd naturalne wnioskowania o p r z ys z l yc h zapasach vv ziarnie, paszy po okolicznych folwar- kach, a nawet w powiatacii, obwodach, a naresz- cie i w c a l y m kraju. Tu, byle kto rozsqdnie w rozmowie kierowat, chçtnie kazdy wypowie: j a k p r z c b y l zimowlç inwentarzy; czy szczçsliwie od- bylo siç vrycielenie w oborze, kotelnica w owczar-

«<• Czyli pomor gdzie, i w jaki sposob nie po- czyni! s z k o d y . — W j a k i é j obfitosci inozna siç spodziewac welny, czy r o w n o , czyli nierowno w z rosiej. Kto, i czyli d opytuj e siç o p r o d u k t a , jako: o pszenicç, z y t o , welnç it. d. jakie olianij^

ceny, czy te sa wyzsze czy nizsze od cen targow pobliskich iniasteczek — czy j u z zawarto o nie, gdzie, i jakie kontrakty.

Wszystkie le i tym podobne szczegoly, zébra-

1 0 0

(5)

1 0 1

ne przez uwaznego towarzysza rozpraw, î vv ksztal- cie prostege listu przestane Redakcyi Rocznikdvv Gospodar st wa krajovvego, ogloszone drukiein; ja k- ze interessnj^cenii bçdî{ dla ogotu!

G d y b y nadto, Szanovvni Radcy Dy r ek cy i Glo- wne'j i Dyrekcyj Szczegôlowych . l u b inni zna- kornitsi Obywatele po p r o w i n c y a c h , obvvodach l u b powiatach, przyjçli na siebie obowiqzek, kon- centrowania tych pojedyriczych i rozruconych wiadomosci, vv j e d n ç krytyczn^ calosc, niedlugo zapevvne, pochwalicbysmy siç mogli, ze posiadamy ruchointi slatystykç rolna, nie tylko pojedyriczych czçsci, aie nawet, k r a j u calcgo. Nie mielibysmy vvtedy przyczyny, rumienic siç, bo b y nas vvtak vvazne'm i tak blisko obchodzqcém zat rudn ieni u, cudzozieiniec wyrçczac nie mi at potrzeby. liez to bovviem razy, o rezultacie znivv naszych, o za- pasach zboza, o ilosci i jakosci weîny naszéj i t. p.

z niematem podziwieniero dowiadujeiny isiç do- piéro z Gazety jakiéj niemieckiéj, z a r t yk ul u skre- slonego przez jakiego angielskiego, hamburgskie- go l ub gdariskiego koinmissanta, ktory na vvszy- stkie strony kraj nasz przelustrowal, i vvtedy do- pie'ro rezultata drukiein ogîosil, kiedy pod vvzglç- dem korzysci hadlovvycli, j uz vvszeika chwila dla nas ininçla. — Sinutna ta historya, od davvna co- rocznie siç prawie powtarza, bo i tu przyslovvie klarnic: m q d ry P olah po szkodzie.

Sama vvaznosc j a kq cudzoziemcy przywi^zuj^

do vvysledzenia i poznania wszelkich stosunkow

(6)

1 0 2

naszego rolnictvva, dawno juz powinna byla ca- 1^ nieufnosc ku nim obudzic i catq. mysl naszq na nas samych zwrocic. T rudno pojqc, dlacze- go to dot;$d nie nastcjpilo, painiçtajcic zwlaszcza, ze Gospodarze nasi irniszq, a przynajinniéj po- winni wiedziec: ze Panu Jahob jeszcze w r. 1826 na Zcjdanieangielskiego rz^du zwiedzajqcemu pro- wincye polskie, w instrukcyi, miçdzy innetni, za- leconéin bylo pilnie co nastçpuje:

»Gdy zyczeniein jest Lordoiv komitetu lia d y Tajnéj Ilandlow éj J. Iir. Mo s ci. powziasc dokla- dne wiadoinosci o wszystkiém co siç sciijga do przywozu zagranicznego zboza, upowazniony prze- to jestem od Ich Wysokosci (pisze Sekretarz ko- initetu) zawiadomic W P an a, iz majij zaïniar uzyc uslug W P a n a do wysledzenia stanu tych kra- jovv, ktorych plody odchodzq W islq na morze Baltyckie. Chciéj W P a n przeto sledzenie roz- poczijc jak tylko bçdziesz mogl najprçdze'j, po- czqwszy od Gdaiiska pod ktorym Wista wpada do inorza....

W prowincyach Krolestwa Polskiego, przeko-

nasz siç W P a n o sposobie jakitn prowadzony jest

bandel tranzytowy zbozowy, o stanie sktadow

artykuîu tego w Warszawie, w Pradze i w innych

iniejscach, rownie jak o sposobie w jakim odby-

wa siç zgromadzanie zboza na spîaw do Gdan-

ska, i jaka kîassa ludzi tein siç trudni. Zasiç-

gniesz W P. wiadomosci: o dzierzawach czyli te

rcgularnie s^ optacane i w jakim stosunku zinniej-

(7)

szyî siç ich czynsz od ustalenia p o k o j u , - o ce- nie s redniëj po jakiëj n ad al up rawi ac inozna zbo*

ze, — o ile ceny zboza s pad ly w czasie pokoju—

a o ile by siç podniesc musialy, aby siç z niemi i rolnictwo podniesc m o g l o w jakim slosunku w k r a j u konsumowane s^: zyto, pszenica, i przez ktore klassy inieszkaricow.

Bar dzo b y zyczyc naiezaîo, abys W P . j a k ino­

zna najdoktadniëj, dowiedzial siç, o ilosci zapa- sow znajdujqcych siç w s pic hr za c h, nie tylko w miastach, ktore zwiedzisz, aie i w i nnych miej- scach....

B a rd zo by zyczyc nalezato abys: siç W P . île moznosci przekonaî, jakie postçpy uczynity wyz- sze klassy w umiejçtnosciach, przez ktore mogîy- by posiadlosci swoje ulepszyc, o ile opinija ob- j awi a siç za takic'in udoskonalenicin, i wiele ino- znaby znalezc nieuzytych kapitaîow, ktore w r a- zie zwiçkszonego zadania zboza, wejsc megq w ule- pszenia gospodarstwa i w po i n n o z e n i e p r od u k c y i rolnëj. Nalezy koniecznie] uzyskac ceny roznego galunku zboz w iniejscach ich produkcyi, j ako i koszta t ra n s p o r t a do Gdanska l ub E l bl qg a.

Wi adomosci te nietylko obejmowac powinny przeszte i obeene epoki, aie i przewidywane na przyszlosc', tak izby w r a c h u n k u miano wzglqd na skutek, j a k i b y mogl nastqpic, gd yb y zbywa- jijce zboze w kr aju, ciqgty o d b y t na ta rga ch a n ­ gielskich znalazlo.

c

Zycztj. sobie L ord ow ie, abys W P . oproez za*

1 0 3

(8)

1 0 4

siqgnienia wiadomos'ci o obecnym stanie P o l s k i , zwrocic mogl uwagç na to wszystko, coby ich postawilo w stanie wnioskowania, ja ki eb y to wra- zenie tam sprawito, gdyby w p r aw a ch naszych, naslapila ziniana, moc^ ktoréj, dla zboza Polskie- go przystçp na nasze t a rg i b y l b y dozwolony.

P o d l u g wiadomosci jakie W P . otrzymasz, spo*

sobem zblizonyin, obliczysz j a k dalece powiç- kszyc by siç mog la u pr aw a gruntow, g dy by po- dobne zachçcenie ciqgletrwac mialo,jaki wptyw na cenç ogolmj okazaloby rozszerzanie u pr awy na g r un t a c h podlejszych. Nadto winienes W P a n wszelkiemi sposobami, jakie tylko uzyc siç da- dzq, obliczyc ilosc zboza, ktore w latach rnierne- go u r odz aj u z Polski do Anglii sprowadzane byc moze.«

Czyliz czytajjjc te przytoczenia, suinienie nie czyni nam wy rzutu i czyli nie woïa: czemii to wy saini o to wszystko od d a w n a nie zapytali siebie, i czeinuscie saini nie znalezli dola d na to odpowiedzi? Zbieranie wiadoinos;ci do ktôrych P P . Ziemian zachçcain, nie do zewnçtrznych tyl­

ko stosunkow h a n dl o w yc h p rzyd ac siç inoze; — ha nd el k raj ow y, b y t samych ziemian, b y t mie- szkarïcow wsi i miast nawet, od wiadomosci tych d obr ze poznanych i zastosowanych, w znacznéj czçsc* zalezq. Abym o tém przekonal, dosyc bç»

dzie przytoczyc kilka faktdw praktycznych i s'wie-

zo obser wowanych. W r oku Ekonomicznym 1S|Ç

cale nieinal Podlaskie, do czego czçsc Lubelskie-

(9)

1 0 5

go,Plockiego,ÎVIaziîwieckiego,obwôd Stani sl awow- ski whjczyc nalezy, po kilku poprzednich nie- pomyslnych latach, bar dzo wielkiéj doznalo klç- ski dla ciqgîvch deszczôw, a bardziéj jeszcze z w’ylewôw niezwyczajnych rzt k , strôg i strôzek.

Siana pognily, kartofle w blocie przepadly, a zboza na pniu wymokly, zanikfy, l u b porosîy.

Z tych powodôw produkcya okowity, od Istorëj wielu Obywateli odslqpic nie cbciaîo, byla b a r ­ dzo kos/.fowna. Zlqd fo cena garca jednego o- fcowity proby dziesiaféj w calérn Stanislawow- skie'in i Podlaskie'm, oslyllnw ala miçdzy zl. 3 gr.

6, a zt. 4; — przeciwnie z drugiéj strony W i s î y w Mazowieckiém i Kaiiskiém, coraz b ar dzi éj idjjc ku granicy, mianowicie ku Czçstochowic, karto­

fle dosyc obrodzily, przezco okowilç placono zl. 2 mniéj wiçcéj , a okoto Czçstochowy tylko zl. 1 gr. 15. —Na poznéj jesieni w Warszawie saméj, pokazywano mi wiele kontraklôw na b ar dz o zna- czne partje, na ktôre Bankierowie slarozakonni, olrzymali okowilç po zl. 2, bez trzech l ub piç*

ciu groszy; p r a w d a , za poprzedniém zaliczeniem, wszakze nie dartno, bo na 1 j’miesiçcznie. Miino

«czçszczania ze wszystkich stron Obywateli do stolicy, inimo ze ^ isla jako nalczycie w ôwczas lodem spiçfa, zadnego miçdzy obu brzegami nie czynila przedziaîu, ceny po o bu brzegach trzy- maly siç jednakowo. Na p r a w y m brzegu za- wsze W'yzéj trzech zlotych , na lewym od zl. 1 gr. 15 przy granicy, do zl. 2 prawie, blizéj sto-

14

(10)

i o n

ü cJ - P r z y ogtflnej naszej a p a t yi , lalwo p r zy - szio zydkom, hcrmetycznie miçdzy sobjj wiado- mosci cen ukryc', ogromne massy okowity z naj.

dalszych stron lewego brzegu, z wielkim zyskiem,

«a pr awy b izeg przeprowadzic. Z d a r z y î o siç nawet nieraz, ze Obywatel lub jego officyalista, dopie'ro w F ol war kn i w mieszkaniu Obywatel- skiem, od zyda pieniqdze od b ie r a t , fclory je dnq r çi»4 zgar ni at svvojq pr zewyzkç, a drugtj, nale- znosc wfascicieîowi okowity odsuwaî.

W tej to dopie'ro stanowezej chvvili, spojrza- wszy sobie nawzajcm w oezy, i Oby wa tel sprze- dajijcy, i Obywatel kupujqcy, ruinienic siç musie- li (1). Niecbby tyîko byto 300,000 garcy oko- wity, tym sposobem zbytej, co jest raczéj za ma- îo, anizeli za wiele, j u z b y (policzywszy do tego faktorne) na pos'rednictwo zydowskie, najinniéj 300,000 zl. nadpiacic' musiano. G d y b y wiçc P P . Ziemianie, obznajinieni byli ze stosunkaini wza- jemnemi, i gd yb y miçdzy sobq bezpos'rednio tra- ktowali, wtedy i sprzedaliby d r oz ej , i kupiliby tamej, przepolawiajfjc przelo zysk zydow, kazda

slror.a miataby 150,000 zlp. wiçcéj w kieszeni.

D o b r a Jadowskie i Koîodziqzskie rozciagajace

(O Mozna wprawdzie ki 1 ka dôbr przytoczyc, ktôre

* cen okowity w Warszawie umiaty korzystac, i ktore nawet przeniosfy kupno, jako korzystniejsze, nad

s a m o

produkowanie u siebio, —aie to sa tylko maie wyjatki-

albo produkowal, albo kupowat drojo.

(11)

1 0 ?

sie po nad Bugiem od Wyszkowa do r.r oku, przerzniete Liwceni i wielu mafemi stro'gami, w roltu 18|5" znaj do wa ty siç w najsmutniejszém po- iozenin. Kolonisci i wlos'cianie wyciericzeni ze nszystkich dawnych zapasow, nie inieli ani dla siebie, ani dla inwentarzy zywnosci.

Administracya d o b r przychodzac im w pomoc, obmy s iü a ii czne i bar dzo znaczne zarobki w la- sach, j u z to wyrabiaj qc na svvôj rachunek po wlokach kolonijalnych znaczna massç bali, krzy- wek i klepek dçbo wy ch do Gdaiiska, j uz prze- daj ac pewna czçs'c budulcu, lu b wydzierzawia- jj}c obcym bindugi na skiady drzewa ,a to w ce- lu zapewnienia obrobki, wywo'zki i innych zarob- kowaii mieszkaricoin. Wszakze wszystkie le sta- r an ia i zabiegi, jakkolwiek przvnosily ulge, zna- czn^ nawet poinoc kolonistom i wtoscianom bli- zëj lasow i b i n d u g mieszkajacym, dla wsi odle- glëjszych, okazaîy siç prawie bez zadnego sku- tku. Kiedy j u z prawie wszystkie przemysîivra- nia w tak tvvardëj przygodzie nie znalazîy po- wodzenia, oslrosc ziiny, a przez to ustalona sau­

na , a nadew'szystko zas znaczna roznica w cenie

p r o d u k t o w w War szawie i w okolicach J a dowa,

nastrçczyîy nakoniec j e d y n y s'rodek ratunku. Ja-

koz Adminisjracya d o b r znizajac zwyczajntj ce-

nç sazni olszowycb, iot wi er ajac zupelnie biednyin

b r e d y t , zacbçciia wîoscian i kolonistow' do wo-

senia saniami dr zew' a a y, do War s zaw y, (czego

dot^d dla 7 do 8 mil odlegtosci nie praktvka-

(12)

10«

ko w a no). P o spieniçzeniu drzewa, ktôre wôw- czas p o pt a c a l o , kazdy z ak up ow al w Warszawie zyto, jçczmi tn, owies, a najczçsciéj grocli i kar*

tofie, ktore pole'm, w do mu czçsc zostawiwszy na zy wnosc, z nieinafym zyskiem sprzedawat. Zysk (en na korcu zy ta,szczegdlïiiej tez na grochu niekiedyzt.

6 , a na korcu karlofli zl. 2 dochodzif. Wszyscv wiçc wluscianie, szczegolniéj trzrzvvi i oszczçdzac umie- jacy, zarobkiijac w ten sposôb, nietylko siebie * inwentarze zywe zachowali od nieuchronnego gtocîu, aie nadt o potraiili zaopatrzyc siç w ziar- no do usiewovv vviosennycli, i wynagrodzic na rok nastçpny b rak oziminy, w polowie nawet nieob*

sianej.

Opisanie proste rezullatow j a r m a r c z n y c h w Cieclianowcu, Wî odawi e, vv «Lçczny, w <Lo\viczu>

w VVarszawie na wetuç, a nawet i po innych mnie'j

s îawnych miejscach, z pozytkiein mogl oby byc

czytanein. J is li nadt o Redakcya przyjmie na

siebie obowiazek, domieszczania wtasnych uwag,

i postara siç o wiadomosci handl owe i stosiinki ze-

wnçtrzne kraju, o iîe oite dla nas wazne byc

moga, natedy pr zy by cb y niogt w Rocznikach o-

sobny oddzi at pod tytulem Korrespondencyi lub

Rozmaiiosci, dla ktorcgo kazdy przy szczeréj chçci

cos do zaïnieszczenia pozytecznego przy sla c inoze

i niezawodnie przyszle. J eden na k war tal w po-

do bn yi n rodzaju ar tykul nie witle czasu zajinie,

nikogo nie utrudzi, a nadzwyczajnych usposobieh

nie wyinaga. Spodziewac siç t r z e b a , ze kilka

(13)

1 0 9

t y

ch

n wa g

na prçdce skreslonych,

znnjdq o d b i -

cie w sercach spolzîornkow, ze Redakcya zrobî z nich uzyl ck,

c h u c b y

to j e j i pracy i nakladu przysporzyc mial'o. Zwiaszcza, gdy z pewiioscijj przewidziec inozna,

z e

proponowany oddziat Kor- respondencyi, nietylko spoîpracovt nikôw, aie i czytelnikow Redakcyi pomnozy, a vrszyslkiin

bliz- zfj

zapoznaniazsiç sposobnosc

i

n ader

puzijdanq

rozmaitosc zapewni.

diiia. 11 S ierpnia 1 8 4 2 /{.. G....

Z

o b w o d u Slanislavfovvskiego.

R e d a k c y a s t o s o w n i e do p ro je k t u P a n a K . G. o s w i a d - c za P P . Z i e m i a n o m , iz c li e t n i e p r z y j m i e na s i e b i e o b o -

■wiazek p o r z a d k o w a n i a i o g t a s z a n i a nades-l’a n y c h Arly - k u + ô w , i p o j e d y n c z y c l i o p i s o w p r a k t y c z n e g o g o s p o d a r ­ s t w a d o t y c z a c y c h s i c , a rnzein z e o t w i é r a o d d z i a f Kor- r e s p o t u l e n c y i , w k lô r y in w s z y s t k i e w ia d o n i o s c i ty c z a c e s iç s l a l y s l y k i i ru clin b a n d l o w e g o i r o l n i c z e g o , «m ie*

s z c z a c b ç d z i e . VVzywa z a tein P P . Z ie .m i a n ô w , a b y z e w s z y s l k i c h o k o l i c k r a ju , t a k o w e p o d a d r e s e m do R e d a ­ k c y i R o c z n i k o w G o s p o d a r s t w a I i r a j o w e g o , n a d s y i a c ra- c z y li.

(14)

ktajowycfa cjoApoDatôUvj

otocz

o

\iorozi£bciccc&

j a k i c - r I c . j o â d x o . j o f u w t p i u l u t a c uto^cjP-

£&S&raj nasz mowiiny najczçsciéj jest krajeira rolniczym. Wi elu podziela nawet to zdanie, ze nietylko dzisiaj krajem rolniczym jestesmy, lecz ze niin byc inarny raz na zawsze, ze takie nasze przeznaczenie, taka nat ura naszej miejscowosci.

Wszelako mylnosc tego zdania, coraz bardziéj 11a j a w wychodzic poczyna. Przekonywamy siç bo- wiem, ze km j e na wyzszym stopniu kull ury od nas s tojqc e, byt swoj pomyslny winny najglôwnie'j wszechstronnemu rozwiniçciu wszelkich galçzi przeinyslu i rozszerzeniu band lowy ch slosun- kow; — ze nawet nieklore okolice naszego k r a ­ j u , skutkiem fabrycznych i gôrniczych zakla-

dow, dzis kwitnqc poczynajji i rokujq nam nie-

maïe 11a przyszlosc Itorzysci; ze wreszcie krajj

(15)

n i

v j l ^ c z n i e rolniczy, najwiçkszq czçsc potrzeb swoich pîodarni i nnych kr aj ow zaspakajac imi- si, j est j ak dziecko w kolebce zawsze w^tle, tla- Jekie ocl mçzkiéj niezaleznéj zamoznosci.

Przekonanie to, zdaje siç wciskac zwolna w o- gôlne nasze przemyslowe zycie, a niepnmyslny stan krajowego roinictwa, ktoremu na slepo bez mysli poswiçcainy dolqd calq nietnal pracç mie*

szkaiicow naszego kraju , zwraca inimowolnie u*

wagç naszîj na koniecznosc gr u nt ow ny ch reform, w zasadacli ogolnego zagospodarowania k r aj o we ­ go przemyslu, a tém same'm i wszelkich roinictwa stosunkow.

Niechçtnosc gîçbszej rozwagi, i ospale wygo- dne zamilowanie obecnosci, widocznie zamieniac îç dzis peczyna na ogolnq chçc przemyslenia siç w najzy wotniejszych zadaniach wnçtrza krajo-

Wego gospodarstwa, na poszukiwanie pewnych siiezacbwianych zasad, ktore oparte na znajomo- sci miejscowych stosunkow, wpr owadzone w uzjcie naszego przemyslu, b yt ogôlny inieszkancôw k r a ­ j u zamozniejszym i pomys'ïniejszym j a k dolqd, u-

ezynicby mogly.

Obecnie nasze przeinysïowe zycie, objawia siç

saiemal wyîfjcznie, zyciem tysiaca mniejszych lub

wiçkszych pojedynczyeh ziemskich wlasnosci, z

ktor ych kazda bçd^c osobnem ogniskiem produ-

kcyi i konsuincyi krajowéj, ma swoj odmienny kie-

runek, odmienne stosunki, odmienny nakoniec wy-

padek. IVpîyw iniast, tych wielkich ognisk cy-

(16)

112

wilizacyi i ruchu przecnysîowego, ktôre w innvch krajach niejako jednoczq zycie tych mnôsfwa wicikich i d r o bn y ch warsztafôw rolniczych, lito­

re podniecajq ich wlascicieli do korzyslnego zu- zywania pracy wies'niakôw, ktôre nakoniec zle- waja, j a k b y w j e d n q inassç, w jedno ciato, ogôlnq produit cyq i konsuincyq k r a j ô w , — wpïyw ich u nas, wyjqwszy slolicç, jest bar dzo ograniezony. Wszel- kie wyglqdanie zas podniesienia siç naszego rol- niclwa, posrednio wznoszenia siç zakladôw fabry- cznych w miejsce dzisiejszyeb, s rom ola kraju bç- dqcych, osad zydowskich, jest na teraz prozne'm oezekiwaniem, ktôrego urzèczy wistnienie od nas nad wyraz dalekic, a przy iiajinniej przechodzqce

pojedvncze usilovvania.

Przeciwnie zas w zakresie pojcdynczych ma- jatkôvv zieinskich, rozniecenie wszelkich galçzi pr zemystu odpowiada jqcych miejscowosci, jest w rçku samych ziemian. Kazdy z nich panem bçdqc swego inalego kraiku, jest w moznosci , i co wiçcej w obowiqzku nawet, nasfawic wewnç- trznq jego pr odukeyq i konsumpeyq tak do sie- bie, aby poinyslne z swych usilovvaii, tak dla sie- bie, jak i dla kraju, osiagnqc wypadki. Urzqdze- nie wnçtrza takiego malego kraiku, jest j u z ob- szerném dzialania polem, ktôre cale zycie myslq- cego i naj bar dziej wy ksztalconego czlowieka, za- pelnic moze.

Uskarzamy siç powszechnie na brait miast., i

odbytu na plody naszego rolnictwa lecz cze-

(17)

113

nui i w obr çbie naszych gospodarstw nierozwa- znie czçstokroc marnujern p r acç ,u pr aw q niewdziç- cznych i ptonnych gruntow. Z a p r a w d ç gdyby- smy lepiej rachowac uinieli, przekonalibysmy siç, ze znaczna czçs’c pracy zuzytéj na up rawç roi, niedajacych jak czlery, trzy, a czasaini d w a tyl- Ito ziarna, jest wartos’eia zupelnie dla nas stra- conq. Potraciwszy buwiem nasienir, wartosc p r a ­ cy zuzytej na u p r a w ç , siejbç, z b i o r , zwozkç i omlocenie, oraz pewien procent na ogoînq ndmini- slracva, zobaczym y, ze zysk albo vaden, albo nakîad Triçkszy od p r zych od u, — wszystko , skulhiem itie- szczçsnego przesadu, iz gospodarstwo rolne mierzy siç nie iloscia zbioru, lecz obsianiem j a k najwiç- lîszych obszardw, aby tylko panszczyznianq ro-

bociznç zuzyc, a rac/.ej zinarnowac w ziemi.

Mnostwo nawet gospodarstw w kr aj u tak stoî ze po odfrqceniu dochodow staîych, jakieini sq:

p r o p i n a c y a , czynszc z mîynow i I. p. intraty, p r zy chô d z zieini wyrownywa lu b nizszym jest od wartosci zuzytej panszczyzny, obîiczonéj po sre- dniej miejscowéj cenie. Rezultat ten jest rze- czywiscie b a r d z o smutny. Wlasciciel f a b r y k î , ktoryby na zakiadzie swoim podobnie w y c h o - dzif, to jest, ktdremnby fabryka powracal a tylko n ak t ad y i koszta na najemnika îozone, widziat- b y siç zmuszonym zarnknqc takowa.

My zas’ w gospodarslwach naszych nieoblicza.

jqc panszczyzny na pieniadz, nie domys'lamy siç czçstokroc, iz wszystkie nasze mozoly gospodar-

“ 15

(18)

skie d o p r o w a d z a j q nas d o

te

go t yl ko w y p a d k u , ze czynsz, fclory n a m wlosc i a ni e za posiadanq pr z e z

•siç i o l ç , p r a c q w î a sn q o p l a c a j a , zamieniainy na p î o d y d a j a e e .siç przez nas n zyc , b , b s p i en i ç zy c ; cz yl i, ze i n t r a t ç wsi n a s z y c h , po wiçkszej cz çsci s î anowi q g r u n t a , prz e z w io sc i a n pos iadanej g r u n t a zas f o l w a r c z n e ,

staiq tylko

za s'rodek vvymiany p r a c y w i o sc ia n na pieniqdz. T e n stan ,-zeczy do- s t r z e g l e m n a we t w g o s p o d a r s t w a c h b a r d z o porzq- d n y c b , u bf i t uj qe y ch i w d o b r e g r u n t a i l a ki i w pa- sl wiska. JNaturalnie, ze skutkie.n t aki ego biegu r z e c z y , b o g a c t w o k r a j o w e p os l ç p ô w c zy ni c nie- l aoze, — d o d a w s z y do tego o g p b . y n a l ô g z b y t k o - w e go n a d p r z y c h o d y z y e i a , ktdry stoi na prze- szkodzie wl a s ci ci el o m ziemi do z bier ani a kapita- iovv o b r o f o w y c h , du.sz.-i g o s p o d a r s t w b ç d q c y c h . d o Pi e ro P»fcaze siç, g d y w cz mi emy pod r a - c hu ne k g o s p o d a r s t w o n a s z e g o c h l o p k a , wy z ut e n a j c z ç s c i e j z wszelkiego pr z e my s l ii i k a p it a l u o- b i o f o u ego. l u p o d o b n o cz y n s z o p l a c a n y przez

-ciauiria p i a c q , przeniesie p r z y c b ô d , jaki mu p o f w î o c z k i dajq, i pr z e k on a n a s , ze m a l o i b a r d z o m a ï o z n a jd z ie z a g r o d wfosciariskich w k r a ju

« a s z y m , k t d r e b y za z r ô d l a b o g a c t w a k r a j o w e g o , az a c m o z n a ‘•jq tu wszyst ko, d z ie r z a w c y bez z a d n y c h p om o c n i e z y c b s r o d k d w i o p l a c a j q c y „ a d r ni aiç p0 (em , g a r d l e m i znojein swe d z i e r z a w y D l a tego n ie d z i w, ze w kr a ju r o l n y m r/,adki j e st rok, a b y w nielii o ko l ic ac h j e g o , wlas'ciciele ziemi nie- z n a j d o w a h siç w koni ecz ne m o bo wi q z k u z ywi en i a ,

(19)

1 1 5

jezeli nie caîyeh wiosek, to przy najmnie'j pewnej czçs'ei ici» mieszkaricow.

Tak jedne'tn slowem caly organizin wiélu na- szych gospodarstw, ma w sobie cds chorobîiwe»-o, O “ niendolnego, j a k b y cialo czîowieka, ktory nie jest pariein swych wladz umyslowych i moraînych, ktory niema sily sam przez siç do czynnego, ro.

zwaznego, sainodzielnego, zabr acsi ç zycia, mog«-|

cego mu czerstwe zdrowie ciata i duszy rokowac- A przeciez kazde gospodarstwo, kazdy inajalek ziemski, jest cz£jstk;| catosci kraju, ktorego zycie przemyslowe zywo nas dotycze, ktorego stopieri rozwiniçcia mierzyc siç obeenie moze jedynie s!o- pni em pomyslnosci, i iloscia kwitnaeych jego cz«j- sleczek. Pomimo je dn ak ze dzis powtarzamy co- dziennie, iz trzeba nain zasad gospodarstwa pr a- wdziwie krnjowego, na znajotnosci miejscowych stosunkow opartego, lekce wazym zgtçbianie osta-

(nich.

Kozpierzcbnione po wsiach nasze przemyslowe

zycie, pocitjgneïo za sobq najwiçkszfj nieznajomosc

k r aj u i jego stosunkdw, gd yz niedosyc , ze nie-

pracnjein nad zbieranietn dat i wykazow statys-

tycznych, kldreby nas z ogdînym sfanern produ-

kc.yi i konsumcyi krajowëj obeznaty, ze niepo-

siadamy wiadoinos'ci o kanaîach i widokach han-

dlowych, wewnalr z izewnatr z kraju, ktoreby na-

daî y inny kierunek naszemu gospodarstwu , aie

siedzac na wiosce naszëj, nie zdajerny sobie ro-

zuinowanëj sprawy z j ëj stosunkdw, z j e j produ-

(20)

1 1 6

kcyjnych zrodeî, nie podciqgamy pod s«jd naszego w niéj postçpowania, aby modz siç otrzasc ^ nie- jednycli falszywie i bez mysii przyjçtych zasad- T ém bardziej

Le

z obojçlni jcstcsiny na stan sa- siedzkich gospodarstw, ich kierunek i wypadki»

oraz korzysci, jakieby nieraz, z blizszego przyjrze- nîa siç im, i dla nas wyniknqc mogiy. J a k bo- vvieni kraj kazdy, lak i kazda prawie okolica, rô- zni siç od innych swojéni przyrodzonéin poloze*

niein i stopniem rozwiniçcia danego od nalnry b o- gactvva; rdzni siç uswiçconemi od wiekow zwy.

c/ajaini swyeli inieszkaricdw, i nakoniec odmi en- mistia vvewnçtrznych stosunkow moralnego i prze»

myslowego zycia. Rdznice le s<| tak wielkir, lak b i j V e , tak vvrosniçle w kazd«j micjscowosc , iz nieznajdzie nawet dwoch wiosek, ktoreby znpet- nie znajdowaty siç w jednc'tn polozeniii, ktôreby obok jednakiéj jakusci i ilosci pol o r n y c h , l a k , pastwish, lasow, mialy j ednakowa, co do liczby 1 usposobienia, ludnosc.

ISiedosyc naléii), roznosc ta jakze silnie rozra*

dza siç jeszcze przez b ir g najrozmaitszych v y - padkow. W j e d nc j okolicy povrstate miasta, ro- zwijajace siç przemystowe i gdrnicze zakl ady, o*

tworzone nowe drogi i kominnnikacye handlowe,

slworzyly w krôtkiin czasie niezwyklc pr zemy -

sfowe i y c i e , pozadaiitj zamoznosc, d o br y b y t î

pracowitosc inieszkanco'v; gdy inna inoze okolica,

hojnifj uposazona od nal ury, dla brakii p o m j s l -

i*vcli przeuiyslowych

s t o s u n k ô v r ,

daleko za tann-

(21)

117

tq pozostac mnsiala, W j e dn éj wiosce, niedaw- nym czasem osiadî moze zamozny, p r a w y i poj"

mujacy swoje szczytne powoîanie ziemianin, kto"

ry przykladem i usilnosciq, natchnql nowe'm /.y ciern i nieznana pomyslnos'ciq, opnszczonq poprze"

d ni o zagrodç. W innéj, poczciwa go.spodarnosc p r z d e w a siç w pusciznie na syny, obok tego w*

mnoslwie iiin\ch, jeszcze odwieczny nielad gl?

bokie zapuscil horzenie, marnuj ac hojnie rodzaj*

nosc ziemi, pogrqzajqc w nçdzy i opilstwie bié' doego wioscianina.

To wszystko jest obszerne'm b adani a polcm;—

co wiçcéj, badanie nn jdr obni éjs zych tego przy- czyn i powodow, najtrafniéjszyin jest s'rodkiein, do w y t oziimovvaiiia zasad gospodarstwa prawdziwie krajowego, do upatrzenia stosownéj drogi, jakq.

gospodarst wo, w pewnych znajdujace siç okoli- cznosi iach, ma byc pr owadzoném , do uniknie- nia innéj, j a k a moze u sijsiada zgubn£| byc siç po- kazala. W obecnéj chvvili, gospodarstwa kr aju naszego najrozrnaitsze j u z wziçly kierunki, naj . rozmailsze tez osi;jgiiçty w y p a d k i ; — w dos'wiad- czeoiu wiçc ogolnéin, jakie kraj nasz w pojecîyri- czych gospodarstwach dotad osiagnal,— znajdzie- my bugat^ praktyczn^ ksiçgç krajowego gospo­

darstwa. Bodajbysiny tylko olworzyc jq chcicli, i w niéj czytac i kszlalcic siç pilnie usitowali.

Nie dziwiny siç zas:, jezeli znaczna czçsc prak

tycznych ziemian boi siç ksiqzki i wszelkich no-

wych ulepszen: bo rztczywiscie, to co u nas do-

(22)

1 J S

f^d gospodarcza naulîa siç zwaîo , byto tylko (nieodmawiaj^c zaslugi kilku szacownyin pisa- rzom), po wiçlssze'j czçsci zbiorein tlomaczoriych przepisow, aie niewypadkami wziçtemi z zvcia i doswiadczenia w naszym k r a j u , w naszych slo- sunkacb zrobionego.

iNain w obecnéj chwili, w ktorej az nadto poj- miijemy pofrzebç przerozutnowania riajkardynal- niejszych zadari naszego p rzemy sl u, i ogôlnego wcielenia, jaltby j ednej mysli, we wszelkie usilowa- nia, ku rozwiniçciu naszego przemysl u zmierza- j.jce,— nam trzeba movvy miejscowego doswiad •

czenia.

Skwapliwie, pibiie, i z wielkq korzyscia sliiclia c bçdziemy doswiadczonego ziemianina, h tory n a m dawszy d okta dny obr az stanu swego majatku w

c h wi l i, gdy go p r ze d laty o b e j m o w a l , opovvie

jakich s'rodkéw uzyt do wszechstronnego roz-

winiçcia swego gospodarstwa, i takowe wesprze

wiarogodnemi z regestrow wieloletnich wyciqgniç-

temi wy pa dk ami , i gdy nam pojedynczo wskaze

drogç, ktora wszyslkie galçzie jego gospodarstwa

p r z e c ho d zi ly i mysl jego, j a k a ogdlowi i szcze-

gôloi n przewodniczyla ; — gdy wreszcie w opisie

swoim, wzglqd majqc na rozne okolicznosci ze'

w'nçtrzne i rozmaile stosunki h a n d l o w e , klore

przezyt, potrafi nas zrçcznie wprowadzic w naj-

inniejsze szczegoly tak przeinyslowego, j a k mo-

r alnego zycia, swego inatego kraiku ;— gdy sto-

wem jedue'm nam powie »Otoz patrzcie w tym

(23)

1 1 9

slanie mnjatek mdj objtjlfm, lak go pr owadzil cm i prowadzç, takie osiagnatcm j a i moja groinada materyalne i moraine w y p a d k i , takie uczyniiem b lç d y , ktdrych d rngim unikac radzç, resztç pod ogoliiî} poddajtjc rozwagç.

Kazdy przyzna, ze niepodobna znalesc mowy bar dzi éj dia nas uczacej, bardzi éj do przekona- nia traliajfjcéj, zwlaszcza przypuszezajqc, ze o\r p r aw i ziemianie, ktdrzy wypadki wlasnego do<>

S" iadczenia , wsposob lak pclny inilosci ogoln o glosza, dalekiemi b ç d a od zbytniéj initosci wla*

s*>ej, kloraby iin nkryc kazala poczynione b l ç - dv, w lasnie moze naj bar dzi ej d!a nas uczace. (1)

(

1

)

T e j f a l s z y w é j m i l o s c i w l a s n é j , w w y k r y c i u p o c z y n i o n y c h b l ç d o w , n a l e z y nam p r z e d e w s z y s t k i é m w o p i s y - w a n i u o t r z y m a n y c h r e z u l t a t o w s t r z e d z s i e j a k n a j b a r . d z i é j . A n a n i e s z c z ç s e i e j e s t ona w kraju n a sz y m ta o g o l n a , iz n a j c z ç s e i é j , j e z e l i k i e d y p rzy s a s i e d z k i c h w i e j k sk i c li z j a z d a c h , z d a r z y s i ç ( c o rzad k o n i e s t e t y ) o g o s p o - - d a r s t w i e m o w a , to z d a j e s i ç j a k b y s m y u s i l o w a l i s i e b i e i s a s i a d o w n ie p o d o b n e i n i do p r a w d y d u r z y c w y p a d k a m i .

^ g 1 ttncie j e s i to i s ( o t n «j s m i e s z n o s c i a , iz naprzykl'ad tru d n o c z ç s t o d o w i e d z i e c s i ç , w i e l e k to ry z s a s i a d o w w z i a t z a w e l n e , g d y z n i e j e d e n p o p r z e d n io z k u p c e m u k l a d a s i ç , a b y g o , pod s l o w e m h o n o r u , z s e k r e l u c e n y is to tn é j n i e w y d a l . I a k sa m o ma s i e i z w y d a t k a m i m i a n o w i e i e w g o r z e l n i a c h i in n y c h g n l e z i n c h g o s p o d a r s t w a , o k lô - t y c h c z a s e m n ie s tv v o r z o n e r z e c z y o p o w i a d a n e el’y szy -

“ 'y. T y c h S z a n o w n y c h Z i e m i a n , c z ç s t o zk ad in ad naj- g ° d n i é j s z y c l i w s w i e c i e l u d z i , r a d b y in z a p y t a l , w j a k i i n

c e l u t o robi^? j )

(24)

1 2 0

Co ta siç rzekîo o opisie caîych gospodarstw, stosuje siç rowniez do wyîacznyclt opisow ich pojedyriczych galçzi. Ogtaszanie w ypad ko w o- tr zymanych z pewnego rodzajn pîodozinianow, u*

p r aw y zierni, litb z u p r a w y pojedyriczych los'îitt pa- stewnych l u b handlovvycli, oraz lasow roznego ro- dzaju, z wyrozumowanego chowu b y d la , boni, wiec trzody clilewnej, wypadki z zakî adow przeiny- mysîowych, jakieini s£}: gorzelnic, b r o w a r y , fa- bryki cukru, syropu kartoflanego , z wyrabiania na wiçkszijjskalç litu do handl u zagranicznego,—

rezultata z roznych regulacyi gruntow, z wyczyn- szowania wtoscian, roznych z nieini, jako léz z of*

ficyalistami i innemi sluzîjcemi, u ktadow , nako*

niec rozne sposoby administrowania «najqtkow i rozinaile szczegoly tyczijce siç odbyfu 11a p lo d y naszego rolnictwa i innych rçkodzielni: — wszy- stko vvsparte sumienna rachunkowosciq, olwo- r zy l o b y niejedneinu oczy, j ak czçstokroc sie- po mnieina ciqgnac intraty z tych gafçzi gospo- d a r s t w a , ktore w gruncie kosztem d r u g i c h do dochod ow siç przy czy niajfj. — Przeciwnie zas nia- j ^ c przed oczy ma wiarogodne w y p a d k i , nie je- den zachçcilby siç do przedsiçwziçc, o kto'rych do*

t^d al bo zadnego nicinial wyobrazenia, a l b o s p r a -

wiedliwie nieulat oglaszanym opisoin z zagrani-

cznych tylko tlutnaczeri. Nie j e d e n nauczylby

siç occniac ukr ytc dot«\d dla siebie, w ziemi swo-

j e j î stosnnkach je j, zrodfo bogactwa, ktore id^c

(25)

121

za dos wiadczeniem drugiego umiejçtnie uzywszy, zapewni mu przyszlq jego zamoznosc.

Czyliz i w te n sposob nienajprçdzej przysli-

bys'my do rozwiqzania tego tak waznego, a w

wielu miejscowosciach bar dzo tr udnego zada-

nia, jakie'm jest wyczynszowanie wloscian na-

szvcli i poduiesienie icli moralnego i materyal-

nego byfu. Wszyslkie r ozpr awy leoryczue w téj

mierze uwazainy dzis za zbyleczne i pr ai ri e

be/owocne. Mal o klo juz u nas tak jest ciem-

11 yin, aby nie pojt nowal, ze gd ybys iny zwolna

przcjscie z panszczyzny do czynszow zrobili, ca-

ly stan roinictwa i wszelkich galçzi przemyslu ,

o r a z b y t ogoiny inieszkancôw naszego kraju, zro-

b i l b y krok niczein nie zrownany. Przeciez i pod

t y m wzglçdem inainy zasluzonych w kr aju oby-

w a le l i, kfôrzy przeprowadzeniem rozumowa-

n y c h reguiucyi i wy czy nszowaniein wloscian,

osi;jgneli j u z niedopiero tç tak ogôlnie pozadaiiq

reformç. Do nich w t y m przedmiocie odwolu-

je my siç, gdyz na nich ciçzy swiçty obowiqzek

torovvania i wskazywania drogi ich nasladow-

com. Cal y kraj ma pr awo zqdac od nich zda-

nia s p r a w y z tego, tyle waznego, kroku. Niech

oni narn wytozq swe miéjscowe stosunki, niech

doslarcza mapki poîozenia gronfôw i n aj d o k t a d -

nie'jszy opis zrobionego przejscia z panszczyzny

d o czynszow, z gospodarstwa panszczyznianego,

do parobkowego. I ch glosu s tuchac bçdziemy

z najwiçksza bacznoscia, a mowa doswiadczenia,

(26)

m

trafî do przekonania najzaciçtszemn ni< przy jacie- lowi tëj reformy. Jezeli tu i owdzie wypadki nie sq tak pomyslne, fo wszakze zbadanie tego povvodow, bçdzie j u z dla nas nieocenionëj vvagi.

Zobaczymy moze, ze w jedne'm miejscu z byt na- glf, zawczesnie przedsiebrane przejscie, podkopal y b yt wîasciciela wsi, i chbipkowi lepszego nie za- pewnify losn: gdy obok tego w innych stosun- kach, j u z j a k b y do tej reformy przy gotowanych i nastiojonych, rezultat osiqgniçto najpoinyslniëj- szy. —

T a k sadziiny mys:l wziçcia pod praktyczna rozwagç tych uialycti jednostck naszcgo przemy- slowego c i a l a , tych inatych ognisk bogactwa i pomyslnosci krajowëj, silne znajdzie wspdlczucie w posrdd p r aw yc h, przemyslnych, o do br o ogô- l u gorîiwycb, w zawodzie krajowego gospodar ­ stwa zasluzonych ziiinian. l lf amy ze z zapalein wozma siç do zdania sobie n apr zod s pr awy z suojcgo ziemianskiego zawodu, i osiqgniçtych wypadkdw, i takovve w j a sh ym prostym o br a- zie, do ogôlnej wiedzy porlac pospiesza. Nie in- na jak ta mysl, pr zewodniczyla innieinamy zalo- zeniu rocznikow gospodarstwa krajowego, a zna-

»a gorliwosc niejednego Obywatela naszego k r a ­ ju, ktory sinoiin przeiny stem, pilnosciq i zasloso- wanëm do przycbodow zycicin, postawit siebie î g ro mad ç swojq na pozadanyin pomyslno.sci sto.

pniu, — napawaï a i napawa Redakcy^ rocznikowj

nieoinylo^ nadziejjy, z,e przedsicwz" te to, z tona ws

(27)

w y s z l e , z o c en i e ni a n i e o d z o w n y c h p o f z e b k r a j o - ATego p r z e i n y s t u z r o d z o n e , z n a j d z i e o g o l n c w s p o l - d z i a l a n i e . Ile w i e m y r o e z n i k i ma j q b y c w y l q - czriie n i e m a l o r g a n e m i n o w y k r a j o w e g o d o sv v i a d - cz e ni a . R o e z n i k i ni e inys'l^ w y m a v v i a c siç za- p e w n e o d r o z w i j a n i a Avszelkich k w e s t y i d z i s / . y - w o t n i e n a s z k r a j o w y p r z e i n y s t o b c h o d z q c y c h : — l e c z p r z e d e w s z y s l k i e ' m n a d s y l a n e d o n i c h a r t y k u - Jy, p o w i n n y b y n o s i c p i ç t n o z r o b i o n c g o w k r a j u d o s w i a d c z e n i a , i w s p a r l e b y c l i c z e b n e i n i z l e g oz w v p a d k a i n i .

P a n K. G . av p r z e d s t ç p n e j r o z p r a w i e p i e r w - s z c g o z e s z y t u , d a l na s l a t y s t y c z n y c h z a s a d a c h o- p a r t y , o g ô l n y o b r a z s t anu n a s z e g o k r a j u i do- t k n ^ l i n y s l w i e l k i e j Avagi, na ktor^ z w r a c a m y

h a c z n q u w a g ç m j s l q c y c h z i e m i a n .

P r o p o n i i j e on p o t o z e n i e z asad s t a t y s t y k i k r a j o - AA-ych g o s p o d a r s t w , pr z e z z e s t a w i e n i e l i c z b o z n a - c z a j q c y c b w s z e l k i e czynriiki s t a n o w i a c e organi /. i n i b u d o w ç p o j e d y n c z c g o g o s p o d a r s t w a . Z o s l a - Aviainy na p o z n i é j o b s z e r n i é j s z e rozAviniçcie lé,/

t a k wa/ . i i éj m y s l i , i i n n i e i n a m y razei n, iz o u i s a . m a z s i e b i e , p r z y opi syvvani u g o s p o d a r s t w , Avy- k s z f a l c i siç. Z w o l n a d o s z e d l s z y d o n aj t raf ni e j - s z e g o u k t a d a n i a takicti t a b l i c s t a t y s t y c z n y s h , b e - d z i e m y i n o g l i , j e d n y m r z u t e m o k a , p o r owi iyAvac Avypadki z k i l ku l u b z k i l k u n a s l u g o s p o d a r s t w

av

r o z n y c h l u b j e d n a k i c h s l o s u n k a c h , p o d l u g j e d n a - k o w y c h l u b r o z m a i t y e h z a s a d p r o w a d z o u y c b . O p i s y zas gospodnrstAV m o z e p i e r w o t n i e rozAi f e-

1 2 3

(28)

1 2 4

kir, zredukujem z czasem do prosfycli liczebno- statystycznych obrazow, ktore dopiëro obszernëm bçdq rozuinowania i rozbioru polem.

c

Zyczenîein naszërn bvlo, jal.o nie zasobnym j e ­ szcze w wlasne doswiadczenie, wesprzec tu r zu - cone ni y si i opisein j edn eg o na poczcjlek z staro- polskich gospodarstw, ktore od lat piçcdziesiçciu przeszlo znaj dujqc siç w j edn yi n rçku, ciekawe 1 niepospolite d al o wy p ad ki . Wszelako pomiino calëj naszëj gorliwëj chçci i usilowah uznalismy, ze a by dac do kl adn y o b r a z jakiego gos po dar ­ stwa, chociazby lia pozor najinnië) skomplikowa- nego, trzeba byc najsilniëj zaznajomionyin zmiej- scowosciîj, t r ze ba slowein b y l o samemu na niëj doswiadczac i wlasne, a do tego dlugoletnie, do- swiadczenia opisywac. Inaczëj obraz b y l b y sla- b y , niedoktadny, a rozumowania z niego wypr o- wadzone, najczçsciëj mozefalszy we, zwlaszcza pr zy b r a k u wielolotnicb regeslrow i delikatnëm poto- zeniu, w jakiëin zawsze b ad aj acy, do iniejscowe- go wlasciciela znajdowac siç aiusi.

Koiiczymy wiçc w tëm przekonaniu, ze tyle po- zqdane opisy gospodarstw naszego k r a j u , wyka- zy z nich statystyczne, rozbiory po jedynczych ga- îqzi ich p r z e m y s l u , obr azy wewnçtr znych sto- sunkôw produkcyi i konsumpcyi d w o r o w i chat, oraz szczçgoly tycz^ce siç istoty moralnej calego zycia wiejskiego, ze stosownemi wypadkoin rozu"

mowaniami, nie kto inny, j a k tylko sami dos:wiad-

czeni wïasciciele, lub inni u steru maj^tkow zietn-

(29)

1 2 5

s k it h b çd qc y, — wykryc nam uiogq. À przeto j a k.

kolwiek pierwsze usilovvania nie b çd q zupeînie do * kladnosciq zadowalac, na inifosc d ob r a publicz- nego zaklinainy ich, aby vvolne od zatrudnierï gospodarczych chwile, teinu przedsiçwziçciu po- swiçcic chcieli, i do stworzenia ksiçgi krajowego gospodarstwa , przylozyc siç spieszyli.

A. G.

z O bw. Bialskiego.

*<y

(30)

ME G O T E R A Z M E J S Z E G O G O S P O D A R S T W A P O P R Z E D Z O Î V r W Y Z N A N I E M S U M I E N N E M J E G O H I S T O R Y C ' ZN E G O P R Z E B I E G U , I P O P E J L NI ON YCH W M15M BLE DOW.

■ r » * W c w

»*-1

^STo co tu wyîuszczç, jest wyznaniem najczyst- szëj p r aw d y . Mozem siç omylit vv przvpisyvva- niu obcym i fatszy vvym povvodoin, objawione sku- tki inriycb p r z y c z y n , aie lakie inoje przeko- nanie.

Wszystkie czynnosci czlowieka winny byc popr zedni o wymiarkowane giçbokq r o z w a g q , a vv gospodarstvvi; niianovvicie, gdzie tyle vvzglç- dôw ubocznyeh, przypadkowycli, kt ôr ych prze- vvidziec najzdolniejszy, z zupelnëin vvyczerpaniem»

ni ezdoïa, — zasada ta, jest tëm nieodzowniëj.szq.

Kto zamysla urzqdzic caïosc jakiego gospodar-

stwa, niechaj piervvëj dobrze rozpozna i zvvazy

(31)

wszeikie siosunki krajowe i miejscowe, potem niechaj dokladnie szczegolowy plan nîoZy, i nie- chaj sruovvo c br a c h u j e wszeikie wydatki, j a k i c h przyprowadzenie tego plonu do skulku, wymaga.

P a r ç lat musi sainéj praktyce i proboin po- swiçcic, aby siç obeznal z wzglçdnemi zaletami ï îvadami systematôw i zwyczajow, jakie zastal.

Pr zez le parç lat, niecbaj siç b awi najprzo'd od- miartaini na mabj skalç, a by otrafnosci icli mo'gt siç przekonac. Niebedzie zas' tego zatowal, gdyz krotkie opoznienie, jakiego z t«pl dozna, oszczç- dzi mu wiele dolegliwych bl ç dô w, i wiçkszego d a le ko opoznienia, j a k g d y b y go pozniejsze prze- îionanic, posrdd biegu dzîalan do odinian zmu- siîo; lub gdy te bl çdy j u z za daleko zaszîy, zni- weczenie ich skulkôw , zupelnie nie podobne'm siç stalo.

T y c h zasad miaîem i wiadoinos'c i przeczucie

insty n k t o w e , aie koniecznosc ich panowania d y -

kfatoryjnego, niebyla zadném doswiadczeniem w

umys'le moitn zakorzenionq, me prz rjçl a dosyc' sil-

nie duszy, aby poczqtek dzi alan zabezpieczyc od

szaîu poetycznego z b y t s k o r y c h nowaciôw. Br ak

tegoz doswiadczenia, nie n a d a l form zywotnych

teoryi naul; przyrodzonych, z resztcj dosyc grun-

townîe, ile na gospodarza, pojçtych, a drazliwosc

charakferu niedozwalata zimnej rozwadze prze-

bic siç z jasnoscia zupeln% przez wszeikie uiu-

dy zapalu. Zt.yd niedostatek przenikliwosci po-

(32)

1 2 S

trzebnëj do odgadnienia zgory nasfçpstw, j a k i r h po srodkach uzytych spodziewac by siç naleza- lo. Wr es zr ie do prowadzenia interessôw ogôl- n y c h, br ak b y l o tëj nieodzownëj znajotnosci pra- ktycznëj swiata i lu cl zi. T a k gdy wszyst.kie o- pory naraz nieswiadomemu p r ze by c t rzeba byto, uchybienia slaly siç koniecznemi. Z b y t czule chwytanie zdarzajqcycli siç nieusfannych przeci- wnosci, jakie wy lçgal a walka mt odéj fantazyi i uniesieti inomentalnycb z p ra wa mi nieugiçlëini wszechwiadnëj i p od da në j nieziniennyin zasadom n a l ur y, t u r b o w a l o uinysf. Dusza sfabial a dro- bnostkoweini troskaini nçkana, w skokach zmie- niajqcych siç planôw, r at unk u szukata, i od trwa- le konsekwentnego dzialania, o d r y w a n ^ nieustan- nie byta. J a k g d y b y gniewliwa niecierpliwosc wszystko niszczqca , wszystko inatwajjjca, by la uïatwiajqcyin s'rodkiein do celu prowadz^cym!

T a k usposobionemu okolicznosci narzucily kil- ka gospodarstw, jakkolwiek obfitujqcych w ro*

i n e zr ôdla poinocnicze, aie w stanie najwiçkszego nierzqdu i dezorganizacyj. History^ rzetelnq p r o ­ wadzenia jednego z tychze, opisac w g t o w u y c h z a r y s a c h , jest tu moiin zamiarein.

Gospodarstwo to poio£one jest na pograniczu

gornego Szl^ska. — Obejinuje oprocz bo rôw i la-

sow, ktôre pola na okolo otaczaj;j, przeszîo sto

wlok Chelminskich rozciqglosci. J uz tu siç p i e r ­

wsze za WKjzki K a r pa t poczynajq: polozenie za-

(33)

1 2 9

te'm pago'rkowate z tak znaczneini wyniesicnia- mi, ze ulewy i fale robia wyrwy i parowy. U stop wszystkich spadkow wybijajq siç zrô- d l a 11a powierzchni^. Slrona zachodnia doty- kajaca lasow li sciowych, sinuzysla i blolnista- Naznacznéj czçsci if|k wiele zrodlisk. — Wierzchnia warsztwa roi b ar dz o rozmaitcj klassy; téjze na- W a l n a grubos'c zaledwie trzy, do cztérech cali wynosita. Spodnia warstwa wszçdzie nieprze- puscista.

Stan, w jak im gospodarstwo to zastalem, b y t n astçpujacy : — Moj poprzednik nakazal b y t ro- zmiar, klory jeometra po d lu g swojego widzimi sic uskutecznil. G ru n ta dworskie podzielono na dwa folwarki. Wtoscianom pôlrolnikom nadano po 3y pola, z klory ch je dno wszczegolnosci wzna- cznem oddaleniu, od ich siedzib.

Zagrodnikow roztozono 11a 3y wsie, na brzegach pol dotykajqcych bor ôw; lych zatem rôle, ponie- waz mieli ich mnie'j, niz pôtrolnicy, b yt y dosyc zkoncenlrowane. P ô lr ol ni kow osadzono w glow- nej wsi s'rodkowej, w kldrej b y t takze dwor. Ro*

le folwarku gtownego b y t y poczçsci w znacznein

od tegoz oddaleniu, gdyz j e od zabudowari odta-

czaty z j e d u f j strony tijki, a od strony potudnio-

wej, picrvvsze pola potrolnikdw dotykaîy stodoî

dworskicb. Za terni nastçpowafy rôle drugiego

folwarku pod samym borem, ktory im pet udnie

zastaniat. T u nie zastalem zadnych budynkdw

gospodarskich. Obsiewauo j e wszakze zawsze po-

(34)

d l u g syslematu, nawet nie zupelnie trzech polo- wego, aie je tylko skowronki gnoily; — gruszek dzikich i dçbow bylo wszçdzie inndslwo, bqc to grupami, bac pojedynezo: — zwlaszcza nad tqka- mi, t a k , iz rzadkie bylo polko dtugosci caîego staja.— Na zalamkach pol,zrddla pozarziicane pnia- mi i kainieniami, szukajqc wylolu, tworzyîy sapy daleko siç rozciqgajqce, tak, ze w latach mokrycli, tylko wzgorza panujqce n ad ich poziomos:ciq, da- w at y siç z korzvsciq uprawiac. Dla tego niziny zapetniata trzeina i rokicina, a w nich gadudos yc.

Howy byly dane tylko dla niezbçdnego odply- wu gîbwnych wôd: kainieni duzych i malych ja- fcoto: porfiru, granitu, gnejsu i krzemienia w li- czbie nieskonezonéj, i tak na ziemi, ja k o i w zie- mi p og rqzonych, — ktdre dopiéro glçbsza orka od- kryvvala.

T e wszyslkie niedogodnosxi w polqczeniu, czy- nily pola zitnnemi nader i mokremi. W latach przepadzistych i j a r z y n a nawet, a ozirnina z w l a ­ szcza zupelnie chybiaîa, nbtilowala, w kostrzcwç, i zawsze b y l pion ubogi. Zima tu wezes;niéj za- witala, a pdznicj siç koriczyia. Juz w sqsicdz- twie pola zielcnialy, lu siç jeszcze snieg bielil ; zwlaszcza na spadkach pôlnocnycb. A okolo z.rô- dîisk lôd czçstokroc do pot wiosny lezat. Do- broczynnego slonca operacya, pozno od r ana dzia- lad poczynala, a wczesniej siç na wieczor kori- czyla. Bo nim siç z n ad niebotycznych wydo- b y l o laso'v7, nim rozjasnito horyzont, uim rozpu-

1 3 0

(35)

1 3 1

scilo mgly lenze napeîninj.jce, godzin parç u- pïy waîo.

Mniéjszy wiçc byt udziat clepîa dîa wegetacyi, niz w polozeniach od kr ytych i su cti y cl». Dla te- go te'z lu « parç tygodni pôzniéj sprzîjtano, niz w sqsiedztwach za lasami polozonych. A ziarno na zasie'w choc piçkne bylo wrzuconc, szy bko''siç przcislaczalo. Poniewaz bylo grubsz.y tupina opa*

Irzone, wiele go i na poslad odchodzito, dla nie- rôwnego rosnienia i dojrzewania.

L a s doslarczaî catrgo paslwiska. naturalnie wcale nie- pozywnego. S ianoz lepszycli lîjk blizej dworu polozonych, sprzqlano na d w o r, dalsze w znaczne'j czçsci zarosuiçte,rozprzedawane bywafy kawalkami, po dl ug rozuinicnia i uczciwosci officyalistôw. fn- wentarz siç sktadat ze slada lichych owiee , piçcset do szes'ciuset sztuk liczijcego, obîazqcycb corocznie z vvetny, z powodu starannie obelkanej»

nizkiej, i ciemnej owczarni. La la inokre « i rie z nich ofiar w y r y w a t y . — Krdw dojnych bylo oko- lo czlerdzitsci, a drugic lyle wtasnosci;} czeladzi i officyalistôw. Zywione po slaremu, w zimie sto- ma i sianein, w lecie na paslwiskach lesnych, za~

ledwie siç przy nçdzne'in utrzymac mogîy zyciu.

To lez na utrzy manie d wo ru mojego poprzedni- ka, inné dobra dostawiac musialy niemal wszy- stkie maslo, jakotez i inné wiktuaty. Koni byfo dwie fornalek, cugowyel» i wierzchowych szluls kilkanascie, wolôw w zimie wypasano 20a do 301 u■

Ratajek zadny ch, bo obrobienie

n i e s p c î n a

1000“

(36)

morgôw folwarcznëj roli, na inappie oznaczonyeh, aie ktorych czçsc znaczna dla mokradli i dçb ôw, nie zawsze mogta byc uprawianq, —siedmdziesiç- ciu pôtrolnikow, chociaz lichëin bydtein, a zafe'in opieszale, z latwosciq po d aw n ema uskutecznialo

Gorzelnia cieinna i b r u d n a , dostarczala kilka- set garcv okowity. Z kartofli nie pçdzono, a niajster starozakonny, oddavvat po 4j[ garcy z korca zboza. Br akujqcq ilosc t runku na znacznq propinacyq, z i nnyc h d o b r przywozono.

Z r o d l a inlraty b y l y nastçpujqce : kilka tysiçcy zîotych z sprzedazy zboza i w e J n y , — tysiac zlotych okoto czynszu z 3e1' mtynkow (tak nazwanych wie- przkow) i z wiat ra ka— z zar obku na wotach o*

pasnych ,— z sprzedazy kilka piecow 50c*° korco.

wych palonego wapna po 10 dukat ow;—nakoniec z dochodu propinacyjnego, wynoszqcego wiçcëj, niz wszystkie inné razem wziçte, bo tu traktow for- nalskich kilka, a z tych d wa gtowne, do Szlqska i Krakowa; granica byta te'z wowezas wiçce'j o- twartq, wiçc rucli handl owy nie maly; lasu prze- dawano dosyc, na sztuki i f u r y , a ze w y b o r drze- wa b y t kupcowi dozwolony, wiçc i ze Szlqska sasiedniego dose czçsto zawital. I wloscianie te'z dosyc pili w br ak u innego zajçcia, pili, by czas zapetnic, i chudobç spieniçzonq, alkoholein w c y r- kulacyq wprowadzic'.

Poniewaz teinu gospodarstwu zbywato na ru- chu i zy ci u przemyslowe'm, nie byto (ëz gdzie i niyc czlerechset dni przeszîo panszczyzny ciagîe'j

1 3 2

(37)

1 3 3

ï pieizej, wiçc je ekonoinowie, vr czçsei na swôj obracali uzytck,a w czçsci kwitowali za maîy da»

tek.

W zimie wszelka niemal robocizna cingla, w©»

zila kloce surowego drzewa, na tak nazwanq K©1- niq p o d w or z o wq , ktore szesciu strozy dar mu - chowych, od zachodu stonca, a h do pozne'j nocy rqbalo, i na wszystkie roznosito strony. Ze taka ogromna ilos'c inateryalu palnego inogla byc skonsumowanq, î a t wo p o j m i e , kto sobje przypo- mnie'c zechce: ze wilgoc, j a kq drzewo surowe na»

pelnione, wiele pochlony wa ci eplika, a g dy ten w stanie utajonym do ogrzewania nie siç nie przy- czynia, wiçc téz istotnie wszçdzie ziinno bylo. Aie najsmutniejszym owocem tego biédnego zywalo„

wania, b y î o nawyknienie mieszkancôw téj gminy do gnnsnosci, rozwiqztosci i wszelkiego zepsucia, ktorego matkq prozniactwo.

Postrzegamy téz w ogolnos'ci, ze w okolicach I e.

snych, a pat ya silniéj swoje wywiéra panowanie.

Moze dl a tego, ze tain i rôle ospalsze, i mniej czym ne, nabycie drzewa na wszelkie potrzeby Jatwiéj»

szet a ztqd b r a k bodzca przemysïu.

W takiin to stanie opatrznosc powierzyta ma-

jçtnosx tç sterowi mojéj niedojrzatosci, i do ine-

liorowania przekazala. W roku 1821 praktyka

mi b yt a nieznosna, bo j q widziaîein u siebie i w

ogélnosci w Polsce, tak inalo do mojéj duszy przema-

wiajncq. Mniepeîneinu initosci ludzi i zywotnych

uczuc, przybylcmu s'wiéSo z zagranicv, przejçtemu

(38)

1 3 4

uczucicm godaosci czlowicka, ktore'j s'wiezeprzy- ktady niedawno uwielbiatein!

W piérwszych latach nie bytem jeszcze wyt^- cznyin wtascicielem tëj inajçtnosci, gdyz byta nie- dzielna. A jednakze trzeba b yl o cos pr/.edsiç- b r a c , bo na dochody nie braklo pretendentow.

Wi çc latac w yp ad lo biëdç p ol s r o d k a i n i , lekaini tylko intermisly czncnii, na dzis' sbrk jcemi , z ma- î y m oghydem na przysztosc.

Z innych inajçtnosci popuszczanych w dzicrza- wy, popr/epçdzalein inwenlarze, jakby to ilosc organdw zwicrzçcych, waninkowata przychôd i d a w at a inierzvvç. Wszakze, gdy tego inwentarza nie b yl o cze'in nalezycie zywië, poup ad at po wiç-

kszëj czçsci.

GorzeSnh) sklecitein na wiçksza skalç, aie coi, kiedy rôle vvslanie b ar bar zy listwa, nie dostarczaîy potrzebnego materyalu do j ëj nalezylego prowa- dzenia. Bytem przytéin j uz wowczas przekona- nym, ze glo wnym fundainentem r o i n i c t w a , pro- dukcya stomy, — wiçc niemoglein zaczynac od ob- fitego chodowania kartofli, lub roslin handl owych.

À zale'in, rôle powinny b y l y zyskac na warlo- sci, aie nie tak siç s t a l o , a przynajinnic j nie zu«

pelnie; — bo gdy w gospodarstwie wszystkie opc- racye trzyinaj;j siç razem, i wzajemnie warunkujq, pomyst racyonalny sparalizowaly, i skutki legoz n a d a l odwlekly trudnosci i nieprzyjemuosci , j a ­ kie wynikïy z regulowania wloscian.

Taki przestwor dziatari, tyle pola przedstawio-

(39)

1 3 5

ncgo pracy, musialy naprowadzic na mys'l nafu.

ralnq pomnozcnia, ile inoznosci, sit, i oszczçdzenia cznsu. Nie main subie do zarzucenia, ab ym wto- scian nowcini obar cz yt ciçzaraini: — te zregulo- walein fy

Hîo,

niektore z nich nawet zinniejszaj^c.

Aie b y ü znarowieni i rozprzçzeni.

Bez porzadlui niepodobne nzycic rzeczy wiste sit pracujacych! Wiçc zaprowadzitem labelle pan- szczyzny, rapp or ta czynnosci. — Dawnie'j orywali po 5 prçtow stajowy ch, czyli p ol 5 0 prçtow, k wa dr : aie ptng za ptugiem po 50 lub 60 razcm. O d - t^d tylko 4 prçty czyli 120 prçtow [~1 dobrej' orki kazdeinu z osobna wymierzonej, od nich wyma- gatem. Pasali po caîyin lesie, a tu trzeba b yî o przeciez jakikolwiek porzîjdek zaprowadzic lcsrny, i czçsci zapuszczone i obsiewane, od paslwiska wytaczyc. To wszystko nie podobato siç do bez- r zad u nawyknionemu, a o porzqdku wyobrazenia nie majqceinu chtopkowi.

Zapewne sain b y l b y m pomyslat o zniesieniu ciqgléj robocizny , aie rçce zwiqzanc wspôl- noscia, i b r a k zupetny lunduszôw, niedozwalaîy ini uskutecznienia tego srodka , bez ktôrego wszakze zadna uprzedniona kullura, nie jest podobnq. Aie lu zaraz od poczçtku mego gospodarstwa, sita o*

kolicznosci miniowolnie mnie z ciagtéj pariszczy- zny ogotocita w chwilij kiedy tejze najwiçcej po- trzebowatem.

Od razu spadtokilkunastu potrolnikôw,z fatd przy.

rost gr untôw d w o r s k i c h , a zarazem i przybytek

(40)

wydatkdw î ciçzardw rzqdowych. A tu nie by*

l o, dosyc funduszu, a by racyonalnie obrobic na­

v e t exystujqce rôle, w podziat d wo rawi przypa- dîe. Te sïly wiçc juz i tais poprzednio za szczu- ple, rozciqgaione na wiçksze obszary, nie inogly

zatem wydac, j a k tylko niepomyslne skutki.

Z tqd opoznienie ciqgie i niedoktadnosé wyko- n y w a n y c h robot, a w skutku zîe urodzajej VV wiç- kszéj czçs;ci lat trzeba bylo kupowac sloinç, zbo-

ze, karlofle,

O! takie gospodarstwo, fetorego ciçzar kruszy sîabq dzwigniç, gdzie nie czas znanii na wyscigi goni, aie gdzie tenze nieublagany w swoim jedno- stajnyin biegu scigac trzeba, rodzi mçczarnia lo-

ia Prokrusta.

Jeszcze tez wdwczas nie bytem zupelnie oczysz-

«zony z wiary, wsl epe i niezasluzone szczçscie.

Moc Iworcza silnie cheqcego i wyt rwal eg o dit = eha, jeszcze dla maie nie slala siç b y l a przcko- nanicm.

jSiebyîem, tak j a k dzîs', tq p r a w d q przenikniony, ze byle w szczerze d ob re j wierzc,oswiecone dzialanie odniesie na koiica niecbybne zwyciçztwo, i ostate*

eznîe zawsze uwieiiczone zostanie nagr odq; ktora tém trwalszq, tém wspanialszq bçdzie, iin wiçksza praca na jéj osiqgnienie lozonq by la . Zatem zde- sperowalem, lecz ze do czynnosci nawykly, r u - szalem siç daléj, chociaz bez nadziei.

W kazdyin zawodzie i zycia kolei, wszystko siç trzyma pospolu. G d y wlozysz 9 groszy, gdzie

1 3 6

(41)

137

dzicsiçciu trzeba, czçsto te 9 spelznq ci na ni- cze'in. — Nie chwytaj siç pîocho melioracyi, aie raz rozpoczqwszy, to, razem s z yb k o, jednoczes- nie, rzuc w nie i duszç i ciato, inaczéj nim d r u . gie postawisz, pie'rwsze siç wy wr oci ; rozwaz n a j p r z o d , doswiadcz, bys w y b r a l najlepszq po- stçpowania drogç. — Uzbroj siç w materyalow zapas, raz siç urzqdziwszy i rozpoczawszy wojnç z elementami, czyli raczéj g dy z niemi raz swq czynnosc poslubisz; nieprzerywaj, i nieodstrçczaj siç. —

T a k z poczqtku nieuczynitem, w czçsci tez u- czynic nie mogtem i nie umialem. — Dla tego tei nawet terazniejsza b u d o w a inojego gospodarstwa dalekq jest od mozne'j doskonaîosci, a nawet od stopnia doskonaîosci, j a k q p o jm u j ç ...

Otoz exploatacya ta w pierwszych latach by- ï a dlari przepasciq; bo wiele kosztowala, a malo przynosila, dla wyzej wymienionycli powodow. —

Gd y mi coraz wiçce'j przyby waîo roi wloscian-

s kich, bo hasto przez pie'rwszych polrolnikow

dane, obudzilo nicukontentowanie i reszty, a co

gorsza, ze rôle polrolnikow, ( g d y z ich opiesza-

losc wydolac im nie inogla) byly w y c z er pa ne ,

bçdqc obsiewaneini przez dwudniowych i komor-

nikow; tak, ze gdy morga w dawniejszej d w o r -

skie'j kulturze, czçsto siedm do osmiu kop oziini-

ny w y da w al a, od wlos'cian przybyîe, ledwie za-

siéw w r a c a l y , — w ciqgtéj rewolucyj i przemia-

nach nie obmyslilem nie stalego, prowadzil em lat

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nawóz płynny pozostaje w zbiornikach tylko przez czas potrzebny na ukończenie fermentacyi.. Kennedy przeciwnie dodaje, do nawozu pł ynnego cztery razy tyle wody

Aby zostać Członkiem czynnym Towarzystwa, trzeba być w ogólnem zebraniu przez dwóch Członków czynnych przedstawionym, a następnie większością głosów wybra­.. nym,

bności bliższego jćj poznania z tego względu, lecz na pierwszy rzut oka zdaje się że rolnictwo jest starannie prowadzone.. które obfite zbiory

Wkrótce potóm odwraca się ją równie starannie, a jeżeli jest dość czasu, raz jeszcze się ją przewraca przed południem; gdyby nie można trzeci raz

prowadzić zawodnienie łąk, przedew szystkiem winien zwrócić na to uwagę, czyli w położeniu wyższem od łąk pod irrygacyę zająć się mających, posiadać może

szą niż przy rozpoczęciu takiego paszenia, zmuszony był dodać jeszcze po trzy owce na morgu żeby trawę utrzymać krótszą, jak to dla tego rodzaju inwentarza jest

nia, o gdy kożuch nabędzie koloru czarnego i pewnej twardości, gotowanie zupełnie ustaje, a po upływie 10 minut przeznaczonych na zupełne ustanie się syropu,

wnych teraz mówić będziemy, dzieląc len przedm iot na lrzy następujące części:. C zę ść