• Nie Znaleziono Wyników

Prasa o adwokaturze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prasa o adwokaturze"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

s.m.

Prasa o adwokaturze

Palestra 21/10(238), 96-99

(2)

86 P ra s a o a d w o k atu rze N r 10 (238)

poz. 309), i za to z m ocy art. 94 ust. 1 p k t 2 cyt. ustaw y

w ym ierzyła m u k a rę nagany, obcią­

żając go zarazem zry czałtow aną o p ła tą w kw ocie zł 600.

Z u z a s a d n i e n i a : O bw iniony członek Z espołu A dw o­

kackiego w piśm ie z dnia 5.III.1973 r. skierow any do w dow y po adw okacie b. członku Z espołu A dw okackiego w M. dom agał się za jej pośrednictw em zapłaty przez Zespół A dw okacki kw oty 400 zł za zastępstw o je j m ęża. W toku p ostępow ania dow odow ego przed W o­ jew ódzką K om isją D y scy p lin arn ą zo­ stało ustalone, że w szelkie należności z ty tu łu zastępstw a substytucyjnego zostały już rozliczone i że obw inione­ m u nie należy się k w o ta 400 zł z tego ty tu łu , a ponadto że zlecający su b sty ­ tu c je obw inionem u był szczególnie sk ru p u la tn y w rozliczeniach za za­ stę p stw a substytucyjne.

W szelkie rozliczenia za z a stę p stw a su b sty tu cy jn e pow inny być dok o n an e w yłącznie pom iędzy zespołam i a d w o ­ kackim i, dlatego też w ystosow anie ta ­ kiego listu do w dow y po zm arłym adw okacie je st naru szen iem godności i obow iązków zaw odowych ad w o k a ta, a poza ty m w yw ołało ono n ie sm a k i uzasadnione oburzenie a d re sa tk i.

P rzy w ym iarze k a ry d y scy p lin arn ej w zięto pod uw agę p o p rzed n ią k a r a l­ ność obw inionego oraz szkodliw ość j e ­ go d ziałania i dlatego w ym ierzono m u n aganę jako k a rę w sp ó łm iern ą do za­ w inienia.

O pracow ał adw . W acław F ija łk o w sk i

/ • K A S A O A D W O K A T U R Z E

W opublikow anym w „Gazecie P ra w n ic z e j” (nr 15 z dn ia 1 sie rp n ia br.) w y­ w iadzie udzielonym przed staw icielo w i R e d ak c ji tego czasopism a red. Józefow i K lim kow i przez prof. d r M arię L ipczyńską {publikacja nosi ty tu ł O chrona p ra w

osobistych) poruszono w iele in te resu ją cy c h zagadnień dotyczących oceny obow ią­

zującego p ra w a i jego fu n k cjo n o w a n ia w dziedzinie p raw n o k a rn e j ochrony p raw osobistych. Chodziło m .in. o odpow iedź na p y ta n ie, czy sposoby uzyskania za­ dośćuczynienia w zw iązku z n aru szen iem dóbr osobistych o b y w atela w drodze sądowego p rocesu karn eg o (istn ie ją też — ja k w iadom o — m ożliw ości uzyskania tego zadośćuczynienia w drodze procesu cyw ilnego) są dostatecznie dostęp n e i e fe k ­ tyw ne, zw łaszcza gdy po stęp o w an ie k a rn e m a się toczyć w drodze p ry w a tn o s k a r- gow ej (ściganie z o sk arżen ia pryw atnego). W toku przeprow adzonego w yw iadu prasow ego k ilk a k ro tn ie w y p ły n ęła sp ra w a udziału i roli a d w o k a ta w p o stęp o w an iu pryw atnoskargow ym . N a p y ta n ie in te rlo k u to ra , ja k ie uw agi m ogłaby podać prof. M. L ipczyńską ze sw ej daw n ej p r a k ty k i adw okackiej czy też z przeprow adzonych później naukow ych b a d a ń tej p ra k ty k i n a te m a t tru d n o ści, ja k ie n ap o ty k a o sk a r­ życiel p ry w a tn y , n aw e t gdy m a fachow ego pełnom ocnika w zb ieran iu d o w o ­ dów — p ad ła n a s tę p u ją c aodpow iedź:

„Jest rzeczą n a tu ra ln ą , że oskarżyciel p ry w a tn y nie m a tak ich m ożliw ości ja k państw ow e organy ścigania. M usi pokonyw ać w iele tru d n o ści w zdobyw aniu dow odów z dokum entów , uzy sk iw an iu nazw isk św iadków i zw łaszcza tzw. p r y ­ w atn e j opinii 'biegłych. A d w o k at n ie m oże n ato m ia st prow adzić »pryw atnego

(3)

śledź-N r 10 (238) P ra s a o ad w o k atu rze 97

twa«. Je śli u ja w n ien ie sp raw cy lu b m a te ria łu dow odow ego p rze k ra cza jego m ożli­ wości, pow inien rozw ażyć, czy nie zw rócić się do p ro k u ra to ra o objęcie sprawry w try b ie a r t. 50 k.p.k.

Z innego fra g m e n tu w spom nianego w yw iadu zasługuje n a uw agę stw ierdzenie prof. M. L ipczyńskiej, że dokonując sondażu co do praktycznego stosow ania p rze p i­ sów w sp raw ac h p ry w a tn o sk a rg o w y c h , u zyskała w tej m ierze rów nież opinie adw okatów , k tó rzy „zw racali uw agę na błędy p ra w n e pop ełn ian e przez p ro k u ra ­ torów , n a d m ie rn e n ac isk i w p ra k ty c e sądow ej na p o je d n an ie stron, obniżanie ran g i sp raw y i m ieli żale dotyczące k u ltu ry pro w ad zen ia tych sp ra w ”.

Z kolei pod ad resem a d w o k a tó w fo rm u ło w an e są uw agi, że )yn ieraz p o d trzy ­ m u ją w sw oim k liencie pieniacze tend en cje, piszą oczyw iście bezzasadne re w i­ zje (...)”. Z re sz tą — ja k w rozm ow ie tej jednocześnie u jaw niono — „żaden pow aż­ ny ad w o k a t nie w y stąp i przed są d em ” (w sp raw ach pryw atnoskargow ych), jeśli nie je st to ja k a ś głośna sp raw a, a z b ad a ń prof. L ipczyńskiej w ynikło, że ad w o k a­ ci w ogóle „niechętnie p o d e jm u ją się sp ra w z p ry w atn eg o o sk a rż en ia”. T ym ­ czasem , zdaniem prof. L ipczyńskiej, sp ra w y z o sk a rż en ia p ry w a tn e g o pow inny uzy­ skać w iększy w y m ia r społeczny:

„Pod ad re sem p ra k ty k i p ro k u ra to rsk ie j, sądow ej i adw okackiej m am jed en g en eraln y p o stu lat, aby uznać, że sp raw y z osk arżen ia p ry w atn eg o są to spraw y w ażne, bo dotyczące w ażnych dóbr obyw ateli. D obre im ię, cześć, nietykalność człow ieka nie pow inny być tra k to w a n e gorzej niż m ienie, a pokrzyw dzony oby­ w atel nie pow inien w ychodzić z sąd u z poczuciem , że zlekcew ażono jego k rzy w ­ dę (...)”.

Nie sposób n ie przyznać p ełnej r a c ji ty m zap atry w an io m a u to rk i w ydanej n ie ­ daw no św ietn ej m onografii pt. „O skarżenie p ry w a tn e ”.

*

W n o ta tce prasow ej pt. R odzi się M u zeu m A d w o k a tu ry P o lskiej {„Gazeta P r a ­ w nicza” n r 15 z dnia 1 sie rp n ia br.) podano in fo rm ac ję n a te m a t zorganizow anej w czerw cu br. przez O środek B adaw czy A d w o k atu ry w y staw y p ra c plastycznych adw okatów , o ceniając ją zarazem ja k o „pierw szą jask ó łk ę rodzącego się M uzeum A d w o k atu ry P o lsk ie j”. P rzek azan o zarazem ap e l OBA o n ad sy łan ie eksponatów zw iązanych z działalnością adw o k ató w do zbiorów M uzeum .

*

Pod nieco enig m aty czn y m ty tu łem : S to w a rzy sze n ie e n tu zja stó w zam ieszczona została w „G azecie P ra w n ic z e j” (nr 16 z d n ia ¡Id sie rp n ia br.) bardzo in te re su ją c a p u b lik a c ja radzieckiego a d w o k a ta z M oskw y A.G. P o lak a na te m a t działalności n aukow o-badaw czej i w ydaw niczej tzw. społecznych in sty tu tó w n au k o w o -b ad a w ­ czych obrony sądow ej i doskonalenia adw okatów , tw orzonych w Z w iązku R adziec­ kim przy p rezydiach kolegiów adw okackich.

Dla zrozum ienia isto ty i p rzed m io tu działalności w sp o m n ian y ch placów ek w arto zapoznać się z tą p u b lik a cją, w k tó rej a u to r n a w stępie p rze d staw ił genezę i za­ k res d ziałania adw okackich in stytutów .

„A dw okaci M oskw y i L e n in g ra d u często m yśleli o tym — czytam y w a rty k u le — że czołow e in s ty tu ty n aukow o-badaw cze, podobnie ja k u n iw ersy te ck ie w ydziały p raw a, m ało uw agi pośw ięcają zagadnieniom teorii i p ra k ty k i działalności ad w o ­ katów . Z inicjaty w y zapaleńców przed z g órą dziesięciu la ty , początkow o w L

(4)

98 P rasa o a d w o ka tu rze N r 10 (238)

ningradzie, a niedługo potem w M oskwie, pojaw iły się przy p rezydiach kolegiów adw okatów społeczne in sty tu ty n aukow o-badaw cze, sta ją c się c e n tra m i n a u k o ­ wymi, m etodycznym i i szkoleniow ym i kolegiów . P rz y k ła d okazał się zaraźliw y. W ślad za ty m i in sty tu ta m i utw orzono podobne in sty tu ty w stolicach rep u b lik zw iązkow ych: w m ia sta ch B aku, T aszkiencie i — n iedaw no — w K ijow ie (...)”. A.G. P olak w yjaśn ił z kolei, czym są te placów ki u tw orzone przez kolegia a d ­ w okatów :

„O ryginalność tych in sty tu tó w polega przede w szystkim n a tym , że w o dróż­ nieniu od państw ow ych in sty tu tó w naukow o -b ad aw czy ch d zia ła ją one całkow icie n a zasadach społecznych; w c h a ra k te rz e praco w n ik ó w n aukow ych w y stę p u ją wszyscy adw okaci danego kolegium . Jed y n y m stanow iskiem etato w y m w (takim ) in sty tu cie je st stanow isko s e k re ta rz a odpow iedzialnego, k tó ry bez o d ry w a n ia od sw ej zaw odowej działalności ad w okackiej o rg an iz u je p racę in sty tu tu . N a czele in sty tu tó w sto ją dyrektorzy. S ą to z zasady przew odniczący prezydiów kolegiów adw okatów . M oskiew skim społecznym in sty tu te m n aukow o-badaw czym obrony są­ dow ej i doskonalenia ad w o k ató w od przeszło 10 la t k ie ru je przew odniczący P r e ­ zydium M oskiew skiego M iejskiego K olegium A dw okatów , zasłużony p ra w n ik R SFR R — K.N. A p ra k sin ” (na m arginesie trze b a tu zaznaczyć, że adw . K.N. A p ra k sin był w sie rp n iu br. gościem W arszaw skiej R ady A dw okackiej).

O przedm iocie d ziałania adw okackich in sty tu tó w w ZSRR dow iadujem y się z n astępującego fra g m e n tu arty k u łu :

„S taw iając przed sobą zadanie opracow yw ania problem ow ych zagadnień w s p r a ­ w ach karnych, p rz e d staw ic ie lstw a w sp raw ac h cyw ilnych, podnoszenie k w alifik acji zaw odow ych i u m iejętności p rak ty c zn y c h adw okatów , in s ty tu t p u b lik u je m o n o g ra­ fie i arty k u ły dotyczące te oretycznych zagadnień obrony sadow ej, opracow uje ; w ydaje p o rad n ik i m etodologiczne dla adw okatów , o rganizuje i p rzep ro w ad za k o n ­ feren cje teoretyczne, debaty i d y sk u sje na n a jb ard zie j a k tu a ln e te m aty teoretyczne i praktyczne, przep ro w ad za zajęcia szkoleniow e n a k u rsac h doskonalenia ad w o k a ­ tów. W w iększości p ra c a ta sk o n c en tro w an a je s t w n a stęp u jący c h sek to rach in s ty ­ tu tu : a) w se k to rz e problem ów k a rn o p ra w n y c h i m eto d y k i obrony w sp raw ac h k a r ­ nych, b) w sektorze p ro b lem ó w cy w iln o p ra w n y ch i m etodyki p ro w ad zen ia sp ra w cyw ilnych w sądzie i w a rb itra ż u , c) w sektorze k u ltu ry p rzem ów ienia sądowego. Na czele sek to ró w sto ją adw okaci leg ity m u jący się w ieloletnim stażem d zia ła l­ ności adw okackiej i cieszący się szacunkiem środow iska, zdobytym dzięki sw ym w ysokim um iejętnościom zaw odowym . Codzienna p ra k ty k a ad w o k ack a w ym aga operatyw nego rozw iązyw ania różnorodnych problem ów naukow ych lu b p ra k ty c z ­ nych. Z ajm u ją się tym sek to ry , k tó re z b ie ra ją się system aty czn ie w celu o m a w ia­ nia najw ażniejszych p roblem ów działalności adw okackiej. R e fe ren ta m i są nie tylko adw okaci, ale także w yb itn i specjaliści różnych dziedzin w iedzy — z zak resu m e­ dycyny sądow ej, p sy ch iatrii, krym inologii, procesu, a rb itra ż u , n o ta ria tu itp. W szy­ stko to służy w y p ełn ian iu podstaw ow ego zadania in sty tu tu , ja k im je s t podnoszenie w iedzy zaw odowej i um iejętn o ści p rak ty c zn e j ad w o k a tó w ”.

A.G. P o lak p rze d staw ił dalej w om aw ian y m a rty k u le dorobek w ydaw niczy In sty tu tu przy M oskiew skim K olegium A dw okatów , pisząc, że „w ciągu 10 la t istn ien ia w ydano 11 książek i znaczną ilość p o rad n ik ó w m etodycznych, nie li­ cząc p u b lik a cji różnego ro d za ju z ko n feren cji, sym pozjów itd. (...)”. N iektóre pozy­ cje edytorskie zostały w a rty k u le bliżej om ów ione. Z asłu g u je p rzy tym n a uw agę zapowiedź p rzy stą p ie n ia do p ra c nad w ydaniem „ fu n d a m en ta ln e j pracy: d w u to ­ m ow ej »Podręcznej księgi adw okata«. Z adaniem tej p rac y będzie o św ietlenie w szy­ stkich stro n działalności adw okackiej w p ań stw ie radzieckim , służenie m

(5)

etodycz-Nr 10 (238) K ro n ika 99 nym i p o rad a m i, dotyczącym i problem ów w ystęp u jący ch najczęściej w p rak ty ce a d w o k a tu ry ”.

A u to r zakończył a rty k u ł n a s tę p u ją c ą uw agą:

„B ędziem y radzi, jeśli nasze sk ro m n e dośw iadczenia w y k o rzy stan e zo stan ą w ja k im ś sto p n iu przez naszych polskich K olegów ”.

W ydaje się, że rozw ojem opisan y ch placów ek badaw czych, ich d o robkiem w y ­ daw niczym pow inien zainteresow ać się bliżej nasz O środek B adaw czy A dw okatury. Ze w szechm iar pożąd an a zw łaszcza byłaby chyba w ym iana dośw iadczeń w za­ kresie m etodyki działalności adw o k ack iej w obu k raja ch .

*

T ygodnik „ P o lity k a” (nr 35 z dnia 27 sie rp n ia br.) opublikow ał in te resu ją cy esej H a n n y K r a 11 zaty tu ło w a n y R o zm o w y z T a d eu szem de V irion, adw okatem . Ze strzę p ó w czterech rozm ów w yłow ić m ożna k ilk a zdań o dużym w ym iarze spo­ łecznym . Ot, choćby tak ie:

„Pow szechność n ie k tó ry ch rodzajów p rze stęp stw w yklucza m o raln ą ich ocenę(...)”. T rafn o ść w yrażonej m yśli odnosi się w obecnym czasie zw łaszcza do p rze stęp stw łapo w n ictw a oraz przem y tu .

„By skazać człow ieka trze b a mieć pew ność, że p o pełnił przestępstw o. O brońca nie m u si uw ażać, że człow iek p rze stę p stw a nie popełnił, m usi n ato m ia st zbadać, czy nie m a żadnych w ątpliw ości w tej spraw ie. J a n a przy k ład n ie dociekam , czy m ój k lie n t n a p ra w d ę zrobił to, o co go się oskarża. A w każdym razie nigdy nie p y ta m go o to (...). J a w cale n ie m am być przek o n an y o niew inności (...)”.

T akie w y znanie to ja k b y obnażenie sty lu p rac y adw okackiej!

,,(...)moje zad an ie je s t skrom ne: polega n a tym , b y pilnow ać praw a. To z n a ­ czy — b y n ad a w ać czy te ż p rzy w racać m u ta k i sens, ja k i m iało w swoim założe­ niu. P ra w o (...) je st sfo rm u ło w an e m ąd rze i bardzo ła d n ie — n ik t nie pisze b rzy d ­ kich k o n sty tu c ji przecież. T eraz chodzi ju ż tylko o to, by rzeczyw ista wolność ludzkiego działania nie była w ęższa od tych znakom itych p raw . Z ta k im to sk ro m ­ nym celem w chodzę w k o lejn e św ia ty i czasem z uczuciem ulgi, a czasem z p ew ­ n ą zazdrością — opuszczam je (...)”.

W tych słow ach z a w a rta została ap o logetyka ro li ad w o k a ta-o b ro ń cy . s.m.

K t t O I M I K A

Z życia izb adwokackich

I z b a l u b e l s k a S p o t k a n i e c z ł o n k ó w R a d y

A d w o k a c k i e j w L u b l i n i e z d e l e g a c j ą p r a w n i k ó w - d e m o - k r a t ó w z B e l g i i . W m iesiącu m a ju br. R ada A dw okacka w L ublinie

podejm ow ała w sw oim dom u w ypo­ czynkow ym w K azim ierzu nad W isłą p rze b y w a jąc ą w Z arządzie O kręgu Z rzeszenia P ra w n ik ó w P olskich d ele­ gację p raw n ik ó w -d e m o k rató w z Belgii.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wyeli- minowanie tych materiałów lub ograniczenie ich wykorzystania do minimum, poprzez zastosowanie alternatywnego rozwiąza- nia na bazie geosystemu, który będzie zawierał jeden

That 50% of responses on violence in general, related specifically to the environment, meant that English Geography and Environmental Management students were thinking of

Z tej dość szerokiej, choć pobieżnej, analizy produkcji kon- strukcji stalowej można sformułować tezę, że, oprócz umiejęt- ności, jest konieczny wnikliwy, częsty i w

Intensity of dustfall (quarterly periods, 2011–2012) and its physicochemical properties (acid-base character, solubility and sequential solubility, mobile fractions) were

Abstract: The aim of the conducted research was the evaluation of the influence of increased pH on the content and mobility of nickel in arable soils in the surroundings of

W dorobku naukowym profesora Borkowskiego mo¿na wyodrêbniæ prace dotycz¹ce: genezy i klasyfikacji genetycznej oraz bonitacyjnej gleb, kartografii gleb, degradacji i ochrony œrodowi-

Plony roœlin uzyskiwane w uproszczonych sposo- bach uprawy roli by³y w znacznym stopniu determi- nowane przebiegiem pogody, a zw³aszcza iloœci¹ opa- dów.. kukurydza wyda³a

Najwy¿sz¹ œredni¹ aktywnoœæ dehydrogenaz w wierzchnim po- ziomie zanotowano w glebach gruntowoglejowych murszowych (65,85 mg TFF/100 g/24h), najni¿sz¹ w glebach