• Nie Znaleziono Wyników

Łemkowski bilans XX stulecia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Łemkowski bilans XX stulecia"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Bohdan Halczak

Łemkowski bilans XX stulecia

Przegląd Wschodnioeuropejski 3, 243-250

(2)

Bo h d a n Ha l c z a k

Uniwersytet Zielonogórski

ŁEMKOWSKI BILANS XX STULECIA

Wiek XX należał do najtrudniejszych stuleci w dziejach świata. Szczególnie tragicznie odcisnął swe piętno na Europie Środkowo-Wschodniej. Region ten został dotkliwie doświadczony przez dwie wojny światowe, a przez znaczną część stulecia państwami tej części Europy rządziły reżymy totalitarne - nazi­ stowski oraz komunistyczny; do rzadkości nie należały tu przypadki „czystek etnicznych”, a nawet ludobójstwa.

Do ludów Europy Środkowo-Wschodniej najciężej doświadczonych w XX w. należeli bez wątpienia Łemkowie. Określenie to odnoszę do ukraińskiej ludności Łemkowszczyzny, regionu historycznego w Karpatach, na pograniczu polsko- słowackim. W granicach Słowacji Łemkowie (nazywani w tym kraju „Rusina­ mi”) zamieszkują region nazywany Szaryszem, a także niewielkie skrawki Spi­ szu i Zemplina. W Polsce osiedla Łemków obejmowały do 1947 r. południowe tereny powiatów: nowosądeckiego, gorlickiego, jasielskiego, krośnieńskiego, sa­ nockiego, południowo-zachodnie leskiego i kilka wiosek powiatu nowotar­ skiego1.

Według tradycji ukraińskiej, granica między Łemkowszczyzną i położoną na wschód od niej Bojkowszczyzną biegła wzdłuż rzeki San. W Polsce w okre­ sie międzywojennym upowszechniła się opinia Romana Reinfussa, że wschod­ nia granica historycznej Łemkowszczyzny biegła za rzeką Osławą, szczytami Bukowicy i Wielkiego Działu2. Takie ujęcie wykluczało z obszaru Łemkowsz- czyzny powiat leski i większość powiatu sanockiego. Opinia ta budziła wątpli­ wości także niektórych polskich badaczy, którzy uważali, iż wschodnią granicę Łemkowszczyzny należy przesunąć w kierunku wschodnim, przynajmniej do rzeki Solinki3. Sam Reinfuss nie negował faktu obecności Łemków na wschód od Wielkiego Działu, uważał natomiast, że jest to strefa przejściowa łemkow- sko-bojkowska.

1 J. Makar, Kwestia BojkIw, HucułIw, ŁemkIw, R usinIw wobec problemu jedności narodu

ukraińskiego, [w:] Łemkowie, Bojkowie, R usini - historia, w spIłczesnośc, kultura materialna i duchowa, red. S. Dudrya B. Halczak, A. Ksenicz, J. Starzyński, Legnica-Zielona Góra 2007, s. 74.

2 R. Reinfuss, Łemkowie (opis etnograficzny), Kraków 1936, s. 1. 3 J. Rieger, Słownictwo i nazewnictwo łemkowskie, Warszawa 1995, s. 10.

(3)

244 Bohdan Halczak

Ze współczesnego punktu widzenia należy przyjąć, że teza Reinfussa o usta­ leniu wschodniej granicy Łemkowszczyzny na Wielkim Dziale wynikała bar­ dziej z uwarunkowań politycznych niż naukowych, podobnie zresztą jak niektó­ re inne opinie wybitnego etnografa. Reinfuss w swoisty sposób „odciął” bowiem od Łemkowszczyzny powiaty, w których ukraińska tożsamość narodowa była w okresie międzywojennym już dość silnie ugruntowana. „Pozostawił” natomiast te powiaty, w których przeważała ludność o nie do końca ukształtowanej tożsamo­ ści narodowej. Ujmowanie granic Łemkowszczyzny z ukraińskiego punktu widze­ nia jest inne i miało to w przeszłości wymiar nie tylko teoretyczny4.

Cierpienia, których doznali Łemkowie w XX stuleciu, miały swój początek jeszcze w XIX w. W latach 70. tego stulecia w regionie karpackim rozpoczęła się masowa emigracja ludności do Ameryki. Było to uwarunkowane czynnikami natury demograficznej i ekonomicznej. Według niektórych szacunków, za ocean wyjechała wówczas blisko połowa populacji Karpat5; dotyczyło to także Łem­ ków. Wprawdzie wysoki przyrost naturalny pozwolił szybko odtworzyć ubytek mieszkańców karpackich wsi, jednak na emigrację udała się ludność najbardziej dynamiczna i przedsiębiorcza. Była to poważna strata dla Łemkowszczyzny, mimo że emigranci na ogół utrzymywali silne więzi z krajem pochodzenia.

Po I wojnie światowej załamaniu uległ dotychczasowy układ granic pań­ stwowych w Europie Środkowo-Wschodniej. Łemkowszczyznę podzieliła grani­ ca polsko-czechosłowacka, chociaż należy dodać, że linia graniczna przebiegała grzbietami Karpat już od czasów średniowiecza. Najpierw była to granica pol­ sko-węgierska, potem galicyjsko-węgierska, lecz fakt ten nie utrudniał w poważ­ niejszym stopniu kontaktów ludności. Granica między Rzecząpospolitą i Cze­ chosłowacją miała zupełnie inny charakter - była dokładnie wytyczona i pilnie strzeżona, a kontakty ludności zostały poważnie ograniczone.

Zarówno przedwojenne społeczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej, jak i Cze­ chosłowacji miały charakter wielonarodowy, jednak Rzeczpospolita zdominowa­ na była przez Polaków, a Czechosłowacja przez Czechów. Polityka obu państw zmierzała do ochrony interesów nacji dominujących. W latach 1919-1939 po

4 W okresie trwania tragicznego konfliktu polsko-ukraińskiego, w latach 1945-1947 Łem- kow szczyzna została objęta działalnością O rganizacji Ukraińskich N acjonalistów (OUN) oraz Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). W 1945 r., w ramach struktur OUN funkcjonujących w gra­ nicach państwa polskiego, został utworzony nadrejon „Beskid”. Obejmował on także powiat sanoc­ ki oraz część powiatu leskiego. W nomenklaturze ukraińskiego podziemia nazwą „Łemkowszczy- zna” posługiwano się zamienne z określeniem „Beskid” - B. Huk, Struktura organizacyjna podziemia

ukraińskiego na Łemkowszczyźnie w latach 1945-1947, [w:] Łemkowie, Bpojkowie, Rusini - historia, współczesność, kultura materialna i duchowa, t. III, red. S. Dudra, B. Halczak, R. Drozd, I. Betko,

M. Śmigel’, Głogów 2010, s. 62.

5 P. J. Best, Łemko-Sojuz USA i Kanady. Krótki przegląd dziejów, [w:] Łemkowie, Bpojkowie,

Rusini - historia, współczesność, kultura materialna i duchowa, t. II, red. S. Dudra, B. Halczak,

(4)

obu stronach linii granicznej podejmowano próby asymilacji ludności łemkow­ skiej, które nie przyniosły jednak poważniejszych efektów.

Łemkowszczyzna ucierpiała dotkliwie podczas II wojny światowej, ale naj­ trudniejsze czasy dla Łemków nastały po formalnym zakończeniu działań wo­ jennych. 9 września 1944 r. komunistyczne władze państwa polskiego zawarły

z rządem Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej (USRR) umowę 0 wymianie ludności. Obejmowała ona Polaków osiadłych na Ukrainie i Ukraiń­ ców w Polsce. Podobne umowy polskie władze zawarły z rządami radzieckiej Białorusi i Litwy. Wymiana ludności miała mieć charakter dobrowolny, lecz w rzeczywistości przybrała formę przymusowego wysiedlania6. Została nim ob­ jęta także ludność łemkowska. Na radziecką Ukrainę wysiedlono około 95 tys. Łemków, czyli blisko dwie trzecie tej populacji w Polsce. Po zakończeniu wy­ miany ludności, w Polsce pozostało około 30-35 tys. Łemków7. W 1947 r. zostali oni wraz z pozostałą częścią ludności ukraińskiej deportowani na Ziemie Zachodnie i Północne w ramach akcji „Wisła” i przymusowo osiedleni w dużym rozproszeniu. Polskie władze komunistyczne początkowo uniemożliwiały całko­ wicie, a potem utrudniały możliwość powrotu Łemków na ziemie przodków.

Także władze Czechosłowacji podpisały 10 lipca 1946 r. umowę o wymia­ nie ludności z ZSRR. Na radziecką Ukrainę wyemigrowało ponad 12 tys. oby­ wateli Czechosłowacji8; byli to przede wszystkim Łemkowie. W Czechosłowa­ cji nie wywierano wprawdzie bezpośredniej presji na ludność ukraińską, aby wymusić na niej wyjazd z kraju, ale władze umożliwiły prowadzenie radzieckim agitatorom akcji za wyjazdem do ZSRR, choć same nie zaangażowały się bezpo­ średnio w jej przebieg. Trudno jednak oceniać wyjazdy Łemków z Czechosło­ wacji do ZSRR jako całkowicie dobrowolne. Radzieccy agitatorzy w niezwykle cyniczny sposób oszukiwali naiwnych ludzi, obiecując im życie w dobrobycie na radzieckiej Ukrainie. Realia, jakie przesiedleńcy zastali w wyniszczonym wojną, wygłodzonym kraju, były całkowicie odmienne.

Łemkowie na Słowacji uniknęli akcji „Wisła”. Wydarzenia w Polsce wy­ warły jednak negatywny wpływ na Łemków również po słowackiej stronie. Odczuwali oni zagrożenie, które nie było całkowicie bezpodstawne. Także bo­ wiem w państwie Czechów i Słowaków pojawiały się opinie o konieczności likwidacji „kwestii rusińskiej” poprzez wysiedlenie tej ludności do ZSRR. W spo­ łeczności łemkowskiej na Słowacji zapanowało przygnębienie i apatia9. Rusińskie

6 Obszerniej kwestia ta została przedstawiona w: R. Drozd, B. Halczak, Dzieje UkraińcIw w Polsce w latach 1921-1989, Warszawa 2010, s. 102-111.

7 A. Kwilecki, Problemy socjologiczne Łem kIw na Ziemiach Zachodnich. Uwagi teoretyczne 1 terminologiczne, „Kultura i Społeczeństwo” Warszawa 1966, nr 3, s. 87; K. Pudło, Łemkowie. Proces wrastania w środowisko Dolnego Śląska 1947-1985, Wrocław 1987, s. 24.

8 M. Śmigel’, Ś. Krusko, Opcia. Proces opcie a presidlenia obcanoc Ceskoslovenska do ZSRR na zaklade ceskoslovensko-sovietskej dohody z 10. ju la 1946, Presov 2005, s. 135.

(5)

246 Bohdan Halczak

pochodzenie stało się ciężkim brzemieniem, mogło spowodować przymusowe wysiedlenie z Czechosłowacji, która na tle innych krajów Europy Środkowo­ w schodniej jawiła się w latach 40. niemal jak oaza stabilizacji i dobrobytu.

Były to tylko pozory. Po wprowadzeniu w tym państwie dyktatury komuni­ stycznej rozpoczął się proces upodabniania kraju do ZSRR. Zlikwidowano pry­ watne rolnictwo indywidualne, wprowadzono system spółdzielczy, wzorowany na radzieckich kołchozach. W 1950 r. zlikwidowano w Czechosłowacji Cerkiew greckokatolicką. Kapłani zapełnili więzienia, a wiernym narzucono prawosławie.

W drugiej połowie lat 50. komunistyczne władze Czechosłowacji uznały oficjalnie ludność rusińską za mniejszość ukraińską. W 1952 r. do szkół w połu­ dniowo-wschodniej Słowacji, w których wcześniej nauczano lokalnej gwary, wprowadzono język ukraiński10. Wywołało to opór ludności, silnie przywiązanej do regionalnej tradycji. Kulturę ukraińską prezentowano młodym Łemkom ze Słowacji w wersji „radzieckiej”, silnie rusyfikowanej, przesyconej komunistycz­ ną indoktrynacją. Swoista „ukrainizacja” słowackich Łemków prowadzona była metodami biurokratycznymi, bez uwzględnienia uczuć ludności. Towarzyszyła temu agresywna kampania propagandowa, skierowana przeciwko „ukraińskiemu nacjonalizmowi burżuazyjnemu”. W istocie kampania ta miała charakter anty- ukraiński. Z dzisiejszego punktu widzenia można sądzić, że celem komunistycz­ nych władz czechosłowackich była nie tyle „ukrainizacja” ludności łemkow­ skiej, ile raczej „słowakizacja”. Rusinów postawiono bowiem przed dylematem: słowackość albo ukraińskość, zohydzając jednocześnie naród ukraiński. Poza tym wybór tożsamości ukraińskiej w sytuacji, kiedy groźba przymusowego wy­ siedlenia na radziecką Ukrainę nie przeminęła całkowicie, graniczył z hero­ izmem.

Po II wojnie światowej spisy powszechne wykazywały zmniejszanie się liczby ludności deklarującej narodowość rusińską oraz ukraińską na Słowacji. Dla porównania: w latach 20. XX w. liczbę ludności rusińskiej na Słowacji oceniano na 155 tys.11; w trakcie spisu powszechnego w Czechosłowacji w 1930 r. narodowość rusińską lub ukraińską zgłosiło ponad 95 tys. respondentów12. Pod­ czas spisu w 1950 r. narodowość rusińską lub ukraińską zadeklarowało łącznie 48 231 osób. Odsetek tej ludności w północno-wschodniej Słowacji zmniejszył się o ponad 45%. Jednocześnie odsetek respondentów deklarujących narodowość słowacką zwiększył się w tym regionie o 65%. Podczas spisu powszechnego na

10 S. Konećny, Postavenie Rusinov a Ukrajincov na Slovensku v dvadsiatom storoci a jeho

determinanty, [w:] Łemkowie, Bojkowie, Rusini - historia, współczesność, kultura materialna i du­ chowa, t. III, s. 102.

11 P. Śvorc, Rusini alebo Slovaci? Suvislosti, priebeh a vysledky etnografickeho vyskumu

mporavskeho etnografa Jana Huseka v prvej polovici 20. rokov 20. stornia, [w:] Łemkowie, Boj­ kowie, Rusini - historia, współczesność, kultura materialna i duchowa, t. II, s. 121.

(6)

Słowacji w 2001 r. narodowość ukraińską zadeklarowało 10 814 osób, a rusiń­ ską 24 201. Łącznie obie narodowości deklarowało 35 015 osób13.

Oceniając rezultaty spisu powszechnego, dotyczące deklaracji narodowo­ ściowych, trzeba zachować ostrożność. Pokazują one bowiem subiektywne (wo- luntarystyczne) poczucie przynależności narodowej. Tymczasem w Europie Środkowej przeważa „kulturowa” koncepcja narodu, w myśl której o przynależ­ ności do narodu nie decyduje subiektywne odczucie jednostki, lecz cechy kultu­ rowe. W trakcie wspomnianego spisu powszechnego na Słowacji w 2001 r. 62 786 respondentów określiło swój język ojczysty jako rusiński lub ukraiński (54 907 rusiński, 7879 ukraiński)14.

Faktem bezspornym pozostaje drastyczne zmniejszanie liczby Łemków w pół­ nocno-wschodniej Słowacji. Według opinii wybitnego znawcy problematyki prof. Mikulasa Musinki, spośród około 90 tys. mieszkańców historycznej Łemkowsz- czyzny, po słowackiej stronie Rusini stanowią obecnie niespełna czwartą część, chociaż większość mieszkańców tego regionu jest pochodzenia rusińskiego15.

Jednocześnie w południowo-wschodniej Słowacji wzrasta odsetek ludności romskiej (cygańskiej). Jest to zarówno efekt celowej polityki komunistycznych władz czechosłowackich, które chętnie osiedlały w tym regionie rodziny rom- skie, jak również wysokiego przyrostu naturalnego tej ludności. Można sądzić, że liczba Romów na Łemkowszczyźnie przewyższy niebawem liczbę Łemków, lub już to nastąpiło.

Jeszcze gorzej - z łemkowskiego punktu widzenia - przedstawia się sytuacja na Łemkowszczyźnie po polskiej stronie granicy. W trakcie spisu powszechnego przeprowadzonego w Polsce w 2002 r. narodowość łemkowską na obszarze Łem- kowszczyzny zadeklarowały 1642 osoby, a ukraińską 78916. Daje to łącznie 2431 osób, czyli zaledwie około 4% współczesnych mieszkańców Łemkowszczy- zny. W całej Polsce w trakcie wspomnianego spisu narodowość ukraińską zadekla­ rowały 27 172 osoby, a łemkowską 5850 osób. Duża część deklarujących narodo­ wość ukraińską to ludzie wywodzący się z Łemkowszczyzny lub ich potomkowie. Łącznie obie narodowości zadeklarowało 33 022 respondentów.

Liczba osób deklarujących narodowość ukraińską oraz łemkowską (rusiń­ ską) w Polsce i na Słowacji w trakcie spisów powszechnych w latach 2001-2002 okazała się zbliżona. Niemniej widoczne są także różnice. Na Słowacji przeważa opcja rusińska, a w Polsce ukraińska. Przede wszystkim jednak respondenci

13 Ibidem, s. 104.

14 M. Musinka, Rusini-Ukrajinci na Slovensku po pade komunistickeho reżimu v roku 1989,

[w:] M niejszości narodowe w Europie Środkowo-Wschodniej po upadku komunizmu, red. B. Hal- czak, Zielona Góra 2006, s. 304.

15 Ibidem.

16 M. Barwiński, Rozmieszczenie liczebności Łemków w Polsce na podstawie wyników spisu powszechnego z 2002 roku - uwarunkowania i kontrowersje, [w:] Łemkowie, Bojkowie, Rusini - historia, współczesność, kultura materialna i duchowa, t. II, s. 24.

(7)

248 Bohdan Halczak

deklarujący obie opcje zamieszkują na Słowacji głównie na Łemkowszczyźnie, a w Polsce w regionach zachodnich i północnych; to efekt akcji „Wisła”.

W trakcie tej akcji deportowano około 150 tys. ludzi. Fakt, iż w 2002 r. narodowość ukraińską bądź łemkowską zadeklarowało nieco ponad 33 tys. re­ spondentów, może być interpretowany jako przejaw dużej skuteczności akcji deportacyjnej. Dokonywanie takich porównań nie jest jednak uprawnione. O „zakwalifikowaniu” do akcji „Wisła” nie decydowali sami zainteresowani, lecz funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa oraz dowódcy jednostek wojsko­ wych przeprowadzający wysiedlenie, którzy postępowali według własnego uznania. Nie brali zupełnie pod uwagę świadomości narodowej wysiedlanych ludzi ani ich poglądów politycznych, natomiast w trakcie spisu powszechnego respondenci składali własną deklarację.

Proces postępującej polonizacji ludności wysiedlonej w ramach akcji „Wi­ sła” jest zjawiskiem obiektywnym, którego nie sposób negować. Bardziej wy­ mowne od ogólnopolskich wyników spisu powszechnego z 2002 r. są dane od­ noszące się do skali lokalnej. W 1947 r. na teren powiatu wołowskiego na Dolnym Śląsku przesiedlono 2881 osób z Łemkowszczyzny (626 rodzin)17. W trakcie spisu w 2002 r. w powiecie tym narodowość łemkowską deklarowało 55 respondentów, ukraińską 32. Jak wykazały badania, przeprowadzone przez Małgorzatę Franczak, na terenie powiatu nadal zamieszkuje duża liczba ludzi, których „korzenie” tkwią na Łemkowszczyźnie18. Jednak w ogromnej większo­ ści zajmują oni postawę bierną. Nie angażują się w żadną działalność na rzecz podtrzymania swej tożsamości.

Także badania Aleksandry Jawornickiej-Nowosad przeprowadzone w woje­ wództwie lubuskim w środowisku osób wysiedlonych w ramach akcji „Wisła” oraz ich rodzin wskazują na zanikanie wśród młodego pokolenia znajomości języka przodków - zarówno ukraińskiego, jak i gwary łemkowskiej19, potwier­

dzając postępujący proces asymilacji w polskim otoczeniu.

Osłabienie aktywności łemkowskiej dostrzegane jest także za oceanem. Na początku XX stulecia ukształtowało się w USA i w Kanadzie silne środowisko łemkowskie, złożone z emigrantów. Było ono zróżnicowane pod względem politycznym, występowała zarówno orientacja prorosyjska, jak i ukraińska. Do czołowych organizacji nurtu prorosyjskiego należał niewątpliwie Łemko-Sojuz, organizacja powstała w 1929 r. i prężnie się rozwijająca20. W okresie najwięk­

17 M. Franczak, Łemkowie w powiecie wołoskim - społeczno-kulturowe i polityczne uwarun­

kowania procesIw identyfikacji etnicznej, [w:] Łemkowie, Bojkowie, Rusini - historia, wspIłcze- snośc, kultura materialna i duchowa, t. III, s. 24.

18 Ibidem.

19 A. Jawornicka-Nowosad, Kryteria i wskaźniki tożsamości narodowej o sIb wysiedlonych

w ramach akcji „W isła” oraz ich rodzin, [w:] Łemkowie, Bojkowie, Rusini - historia, wspIłcze- snośc, kultura materialna i duchowa, t. III , s. 75-91.

(8)

szego rozkwitu zrzeszała około 5 tys. członków w USA i Kanadzie. Centrum organizacji znajdowało się w miejscowości Yonkers, wchodzącej w skład metro­ polii nowojorskiej. W latach 30. wzniesiono tam Dom Łemków (Lemko Hall of the Carpatha-Russian American Center) - duży, trzykondygnacyjny budynek. Filialne „domy łemkowskie” funkcjonowały we wszystkich większych skupi­ skach emigracji łemkowskiej. Łemko-Sojuz dysponował także uzdrowiskiem w miejscowości Monroe w stanie Nowy Jork. Pod koniec XX w. nastąpił jednak gwałtowny upadek organizacji. Obecnie funkcjonuje ona w stanie szczątkowym, a większość „domów łemkowskich” sprzedano.

Osobiście nie jestem entuzjastą ideologii propagowanej przez Łemko-Sojuz. Była ona prorosyjska, a nawet (do 1989 r.) prokomunistyczna. Jednak upadek Łemko-Sojuza to porażka całej społeczności łemkowskiej, bez względu na świa­ topogląd. Jest on tym bardziej szokujący, iż organizacje ukraińskie w USA oraz Kanadzie na ogół funkcjonują dosyć dobrze, a zrzeszonych jest w nich także wielu Łemków.

Bilans XX stulecia okazał się dla Łemków bardzo bolesny. W kraju swych przodków, na Łemkowszczyźnie, stali się nieliczną mniejszością, przy postępu­ jącym zarazem procesie asymilacji z obcym otoczeniem (polskim, słowackim,

amerykańskim). Także Łemkowie na Ukrainie zatracają, często bezpowrotnie, swą regionalną specyfikę. Istnieje więc poważne niebezpieczeństwo całkowitego zaniku Łemków jako grupy odrębnej pod względem kulturowym.

Analizując przyczyny trudnego położenia Łemków, nie sposób pominąć re­ fleksji: „Siła złego na jednego”. Ludność łemkowska stała się ofiarą procesu formowania „państw narodowych” w Europie Środkowej w XX w. Padała czę­ sto ofiarą przemocy, której w żaden sposób nie była w stanie się przeciwstawić (np. akcja „Wisła”). Czy wszystkie nieszczęścia Łemków można jednak wyja­ śnić obcą przemocą? Upadek Łemko-Sojuza w Ameryce na pewno nie był efek­ tem obcej ingerencji. Można mieć również wątpliwości, czy wszystkie możliwo­ ści w celu obrony tożsamości łemkowskiej na Słowacji zostały wykorzystane. Także w Polsce obserwacja aktywności społecznej w środowisku osób wysiedlo­ nych w ramach akcji „Wisła” nie nastraja optymistycznie.

Aktywność ludności deportowanej z Chełmszczyzny (Lubelskie) czy Nadsa- nia (Pogórze Przemyskie) jest wyraźnie większa niż ludności pochodzącej z Łemkowszczyzny oraz ich potomków. Na Warmii i Mazurach ludność ukraiń­ ska zyskała dosyć silną pozycję w lokalnych władzach samorządowych. Rów­ nież na Pomorzu lokalni politycy często zabiegają o poparcie środowiska ukraiń­ skiego. W wielu wypadkach może ono zadecydować o tym, kto będzie rządził w gminie czy w powiecie, co umożliwia większą skuteczność w staraniach o dofinansowanie ukraińskich inicjatyw kulturalnych. Z kolei na Dolnym Śląsku oraz na Ziemi Lubuskiej, gdzie w większej liczbie osiedlono ludność depor­ towaną z Łemkowszczyzny, lokalni politycy często nie wiedzą nawet o jej obecno­

(9)

250 Bohdan Halczak

ści w regionie. Do rzadkości należą przypadki zabiegania o poparcie tej ludności w wyborach; bardzo trudno uzyskać dofinansowanie inicjatyw kulturalnych.

Środowisko łemkowskie w zachodniej Polsce cechuje bierność. Dotyczy to zarówno tych Łemków, którzy identyfikują się z narodowością ukraińską, jak również tych, którzy określają siebie jako „autonomistów” bądź przynależnych do narodu „rusińskiego”. Oczywiście w „morzu bierności” istnieją swoiste „wyspy” relatywnie dużej aktywności. Związane są one najczęściej z osobami ofiarnych działaczy, pełniących rolę lokalnych łemkowskich „liderów”. Jednak owi lokalni „herosi” kiedyś zakończą swą działalność, a najczęściej nie mają następców.

Analizując łemkowski bilans XX w., nie sposób oprzeć się refleksji, że lud ten przegrał właściwie wszystko, co mógł przegrać. Czy dalsze jego trwanie ma sens? Gdybym był nacjonalistą, odpowiedziałbym, że takiego sensu nie ma. Podstawą ideologii nacjonalizmu jest bowiem darwinizm społeczny, zakładający, że prawo do istnienia mają tylko narody silne, natomiast słabsi muszą podporządkować się silniejszym lub zginąć. Nacjonalistyczny światopogląd jest mi jednak obcy. Nie uważam, aby słabość była jednoznaczna z brakiem prawa do istnienia.

Kiedy przebywałem na Malcie na Morzu Śródziemnym, zwróciłem uwagę, że tamtejsza ludność posługuje się własnym językiem, niepodobnym do innych języ­ ków europejskich, chociaż wszyscy znają doskonale język angielski, to wszak dawna kolonia brytyjska. Kiedy zapytałem portiera w hotelu, dlaczego jego rodacy niemal obsesyjnie pilnują języka, którym posługuje się tak mała populacja, mój rozmówca odpowiedział: „Po angielsku mówi cały świat, a po maltańsku tylko my”. Gdyby mieszkańcy Malty zrezygnowali ze swego języka ojczystego, zostali­ by ogromnie zubożeni duchowo; również świat byłby uboższy.

Historia Malty była bardzo trudna. Przez stulecia mieszkańcy wyspy pozo­ stawali pod obcym panowaniem. Zdołali jednak utrzymać swój język i tożsa­ mość, a w XX w. stworzyli nawet własne państwo. Dzieje Łemków potoczyły się inaczej. Nie podważa to jednak prawa tego ludu do istnienia. Jeśli można mówić o jakiejkolwiek „polityce łemkowskiej”, to jej cel może być tylko jeden - ratowanie tego, co jeszcze uratować można.

L em k os B alan ce for 20st C entury

Lemkos is the farthest western ethnographic group o f Ukrainians. The territory they inhabit consists of a triangular wedge jutting into West Slavic settlement, with Poles to the north and Slovacs to the south. In this paper author has analyzed situation of Lemkos in the XX century. Their situation is really difficult. The process of assimilation is coming on in extraneous enviroment. So threre is a threat o f total disappearance of Lemkos in terms of seperate cultural group. The attempt o f creating own, seperate Lemkos nationality seems to be impossible. Only reception of Ukrainian national identity opens a window o f opportunity to salvage remains o f Lemkos tradition.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W konferencji wzięli udział naukowcy reprezentujący liczne ośrodki akademickie, a także instytucje i organizacje pozarządowe: Uniwersytet Rzeszowski, Uniwersytet Jagielloński

It is shown that (1) a multi-scale dynamic problem can be solved by performing a dynamic analysis at the macro-scale while solving the RVE model as a quasi-static problem, (2)

Tabel 3.6.8A: De gemiddelde puntprijs (in guldens) naar kwaliteitsk1asse en naar verhuisgeneigdheid, voor alleen eengezinshuizen Aantal Beslist Eventueel/ Wil wel,

Cedynia należała do działu linii młodszej margrabiów, a Parchnica, le- żąca na północny zachód od miasta, widocznie położona była już w dziale cho- jeńskim linii

Secondly, regulations usually cover organizational behavior in a general way, while the business process is often designed from the perspective of a specific organization and thus

Z w raca uwagę, że bogactw o teologiczne znajdziemy nie tylko w kolektach poszczególnych form ularzy mszal­ nych, ale bardziej jeszcze w prefacjach (każdy z

Tym czasem two- rżenie struktur wywiadu wojskowego było uzależnione od postępu w pracach orga- nizacyjnych powstającego od podstaw Sztabu Generalnego W P.5 W edług

Odkrycia Kazimierza Piekarskiego dostarczyły badaczom materiał w postaci rozmaitych kalendarzy i prognostyków, wydobytych z oprawy ksiąg rachunkowych salin wielickich i