• Nie Znaleziono Wyników

Między epicką a dramatyczną wizją kultury : "Górski wieniec" Petara Il Petrovicia Njegoša w kontekście "Wykładów paryskich" Adama Mickiewicza

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Między epicką a dramatyczną wizją kultury : "Górski wieniec" Petara Il Petrovicia Njegoša w kontekście "Wykładów paryskich" Adama Mickiewicza"

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)

Damian Kubik

Między epicką a dramatyczną wizją

kultury : "Górski wieniec" Petara Il

Petrovicia Njegoša w kontekście

"Wykładów paryskich" Adama

Mickiewicza

Wiek XIX : Rocznik Towarzystwa Literackiego imienia Adama Mickiewicza 5

(47), 297-318

(2)

W i e k x i x. Ro c z n i k To w a r z y s t w a Li t e r a c k i e g o i m. Ad a m a Mi c k i e w i c z a R O K V (XLVII) 2 0 1 2 Da m i a n K u b i k

M

i ę d z y e p i c k ą a d r a m a t y c z n ą w i z j ą k u l t u r y Gó r s k i w i e n i e c P e t a r a I I P e t r o v i c i a N j e g o ś a W K O N T E K Ś C I E W Y K Ł A D Ó W P A R Y S K IC H A D A M A M I C K I E W I C Z A

ev |,^

Rzecz jasna: gdzie nie ma historii, tam epopei być nie może. Epopeje nie przez poetów, ale przez narody się robią. G recja u stóp m urów trojańskich zrobiła Iliadę, Germ anowie w w al­ kach Attyli N ibelungów. Trza czynu, który by lud cały poruszył aż do wnętrzności jego [...]. Tragedia jest to to w teraźniejszości, co epopeja w przeszłości; do jednej i drugiej trza ruchu, tradycji poważnych i w iary w coś na świecie.

Zygm unt 'Krasiński'

P P O P E J A S Ł O W I A Ń S K A W P R E L E K C J A C H P A R Y S K I C H M I C K I E W I C Z A . E P O P E I C Z N O Ś Ć G Ó R S K I E G O W IE Ń C A

Prelekcje paryskie Adam a M ickiewicza, będące szczególną wypowiedzią twórcy rom antycznego2, przynoszą nadzwyczaj interesujące spostrzeżenia

1 Z. K rasiń ski, List do ojca z 26 stycznia 1836 r., w: tegoż, Listy do ojca, oprać. S. Pigoń, W arszawa 1963, s. 314.

2 W y k ła d y p a ry sk ie , ja k i w cześn iejsze w y k ła d y lo z a ń sk ie u k ła d a ją się w „w y p o ­ w iedź rom antyka, k tó ry w y raża swoje niepokoje i swoje sądy” na temat prezento­ w anych literatur i w ogóle cyw ilizacji europejskiej (M . K alin ow ska, W okół M ick ie­ wiczowskiej herm eneutyki kultury antycznej w w ykładach lozańskich. Próba sform u­ łowania pytań, w: Antyk romantyków - m odel europejski i wariant polski. Rekonesans, pod red. M . K alinow skiej i B. Paprockiej-Podlasiak, Toruń 2003, s. 198). Pierw sze z nich d o p ro w a d z iły M ick iew icza do u k azan ia roli S ło w iań szczyzn y ja k o sa m o ­ dzielnego kręgu kulturow ego na tle Europy, drugie zaś stały się analizą literatu ry i kultury europejskiej w odniesieniu do dorobku piśmiennictwa starożytnych G reków i R z y m i a n (p o r. A . W o jte c k i, P iś m ie n n ic tw o s ło w ia ń s k ie w ś w ie tle w y k ła d ó w paryskich A d a m a M ickiew icza, cz. 1, W arszawa 1933, s. 143). W ażnym retorycznym

(3)

• Da m i a n Ku b i k •

na temat serbskiej poezji epickiej, przybliżając rów nocześnie rozum ienie kultury przez polskiego poetę3. Sądząc po ilości m iejsca, jakie M ickiew icz poświęca temu problemowi, jak również roli bitwy na Kosow ym Polu dla serbskiej kultury, m ożna przypuszczać, że epicka w izja h isto rii m iała dla niego istotne znaczenie w procesie form owania kultury narodowej.

Z a najistotniejsze z perspektywy badawczej działanie, stanowiące wyraz romantycznej koncepcji kultury, którego podejm uje się M ickiewicz, uznać należy próbę (re)konstrukcji eposu powstałego na południu Słowiańszczy­ zny. Znaczący akt ułożenia z „ułam ków poezji serbskiej epopei słowiańskiej”4, będący próbą synkretycznego ujęcia serbskiej tradycji epickiej, w koncepcji M ickiew iczow skich prelekcji ma niew ątpliw ie charakter praktyczny, słu­ żący m ożliwie bliskiem u przedstaw ieniu słuchaczom głów nego nurtu lite­ ratury serbskiej, jej centralnych m otywów i tematów. Służą temu także częste odw ołania do tradycji eposu greckiego, zwłaszcza do Ilia dy Hom era, co - zważywszy na ówczesną powszechną znajom ość literatury antycznej - m ia­ ło w yraźny cel retoryczny, sugerujący słuchaczom bliskość, m im o oczyw i­ ście wielu różnic, literatur zachodnioeuropejskich i sło w iań skich 5. Jednak

spoiwem tych w yp ow ied zi w ydaje się zam ierzenie przyw rócen ia/ocalen ia znacze­ nia odpowiednio kultury słowiańskiej i dziedzictwa antycznego dla ówczesnej Europy (por. M . Kalinow ska, dz. cyt., s. 197) oraz refleksja nad „k ry z yso w y m i zawężleniam i k u ltu ry eu ropejskiej” (tamże, s. 198; por. także K. Ziem ba, A ntyk, chrześcijaństwo i Europa w w ykładach lozańskich A dam a M ickiew icza, w: C hrześcijańskie dziedzic­ two duchowe narodów słowiańskich, seria II: Wokół kultur śródziem nom orskich, t. 1: Literatura i słowo, pod red. Z. A bram ow icz i J. Ław skiego, B iałystok 2009, s. 199). 3 M ickiew iczow ska herm eneutyka k u ltu ry (europejskiej, polskiej, słow iań sk iej, a n ­

tycznej, hebrajskiej), uw zględniająca pism a krytyczn e i historyczne poety, zajm uje dziś szczególne m iejsce w badaniach nad jego m yślą i twórczością. Spośród licznych opracow ań na ten temat, w ym ieńm y tylko niektóre: M. Kuziak, Wielka całość. D ys­ kursy kulturow e M ickiew icza, Słupsk 2009; J. Ław ski, M ickiew icz - m it - historia. Studia, B iałystok 2010, zwł. s. 163-273; Prelekcje paryskie A d a m a M ickiew icza w o ­ bec tra d y c ji k u ltu r y p o ls k ie j i e u ro p e js k ie j. P ró b a n o w ego s p o jr z e n ia , p o d red . M. Kalinowskiej, J. Ławskiego i M. Bizior-Dombrowskiej, W arszawa 2011 (tu np. teksty Jacka Lyszczyny D iagnoza i projekt. O M ickiew iczow skim rozum ieniu kultury oraz Jarosław a Ław skiego Odkrywca „słowiańskiego kontynentu”. O w ykładzie inaugura­ cyjnym M ickiew icza w College de France).

4 A. M ickiew icz, Literatura słowiańska: kurs pierwszy, półrocze I, tekst zrekonstruował, przełożył i objaśnił L. Płoszewski, w: tegoż, Dzieła, t. 8, przew odn. kom . red. L. Pło- szewski, K rakó w 1952, s. 200. W szystkie cytaty i odw ołania do M ick iew icza - o ile nie zaznaczono inaczej - podano w edług tego w yd ania. S k ró con y adres bib liogra­ ficzny oznaczony jest w tekście w postaci num eru strony podanego w naw iasie. 5 In n ym , n iezm iern ie istotnym kontekstem dla p oró w n ań , ja k ie cz y n i M ick iew icz

(4)

poza praktycznymi i retorycznymi zamierzeniami M ickiewicza istnieją także daleko głębsze i bardziej złożone przyczyny p o słu giw an ia się przez niego pojęciem „epopeja słowiańska”. Polski romantyk, dostrzegając wspólne i p o ­ wtarzające się tem aty i postacie serbskiej poezji ludowej, wskazuje na m oż­ liwość patrzenia na nią jak na rozczłonkowany epos, który dom aga się ze­ brania, uporządkowania i artystycznego przetworzenia.

Przedstawiane przez Mickiewicza w określonym porządku pieśni serbskie układają się w epos hipotetyczny. Zadanie to, rzecz jasna, nie przedstawiało zbyt wielkiej trudności, zważywszy na bardzo czytelną i klarowną wymowę poszczególnych pieśni, które składały się w większą całość. O brany przez niego układ pieśni nie budzi zastrzeżeń. Na początku wykładu XVII kursu I, pośw ięcon ego w całości poezji serbskiej, M ick iew icz deklaruje: „Chcąc ułożyć w kolejności ułam ki poezji serbskich, składających się na epopeję słowiańską, należałoby zacząć od pobożnej legendy o założeniu cerkwi Ra- w anicy” (200). W następnej kolejności pojawia się pieśń zapowiadająca za­

grożenie tureckie:

Po tym pierw szym ułam ku w yrażającym bolesne przeczucie przyszłości, nadchodzą­ cego pogrom u, m ożna by przytoczyć inny ułamek, w którym sułtan A m urat p rzyby­ wa już do Serbii z wojskiem i posyła wyzwanie carowi Lazarowi.

(201)

Właściwa akcja zaczyna się - według profesora - we fragmencie, w którym car Lazar dokonuje wyboru „królestwa niebieskiego” :

Zdaje m i się, że czytałem już Panom inny ułamek, który rozpoczyna bieg akcji: o pi­ śmie przyniesionym przez siwego sokoła od M atki Boskiej Jerozolim skiej. W piśmie tym dany jest carow i Lazarowi w ybór m iędzy zwycięstwem i królestw em ziem skim a śm iercią i królestwem niebieskim ; car wybiera królestwo niebieskie.

(202)

Dalej pojawia się stały element pieśni słowiańskich:

Po wyzwaniu otrzym anym od sułtana, car ze swym i wojownikam i wyprawia biesiadę; biesiadą bow iem zaczynają się i kończą w szystkie w yd arzen ia. N a og ó ł wszystkie poem aty słowiańskie zawierają opis biesiady przed bitwą.

(203)

Kolejny fragm ent tego eposu opowiada o zabójstwie sułtana:

• Mi e d z y e p i c k ą a d r a m a t y c z n ą w i z j ą k u l t u r y •

na pokrew ieństw o Słow ian z ludam i sem ickim i, a nawet w yw o d zi duchow y ro d o­ wód lite r a tu ry sło w ia ń sk ie j z ju d a iz m u . O ty m in te re su ją c y m p ro b le m ie zob. D. K u lc z y c k a , N a jp ię k n ie js z y ze sw ych p r o m ie n i... - sądy A d a m a M ic k iew icz a o poezji hebrajskiej, w: Chrześcijańskie dziedzictw o..., zwł. s. 175,193.

(5)

• Da m i a n Ku b i k •

W trzecim ułam ku ów wojownik, bohater M iłosz, z dwom a druham i, z których jeden był w łaśnie w ym ieniony jak o najpiękniejszy, a drugi ja k o najw yższy i najsilniejszy, podchodzą pod obóz turecki. M iłosz pyta swych pobratym ców, co sądzą o jego za­ miarze zabicia sułtana.

(204)

Najważniejszą częścią tak skomponowanego utworu jest oczywiście opis samej bitwy, który, jak zaznacza Mickiewicz, został zachowany w kilku wersjach:

Bitwa jest op isyw an a i opiew ana w k ilku ułam kach, które różnią się m iędzy sobą. Jest wiele odm iennych opow iadań o śm ierci Juga i jego dziew ięciu synów, a nawet o śm ierci cara. Z historii wiadom o, że Jug ze swym i synam i poległ na piętnaście lat przed bitwą na Kosow ym Polu. Jednak poezja przedstawia go jako żyjącego w chwili bitwy. N ajpiękniejszy opis bitw y znajduje się w ułam ku [C ar Lazar i caryca M ilica].

(206)

Epos zamyka utwór o dziewczynie kosowskiej:

Pod k o n ie c p o em atu o b itw ie na K o so w y m Polu u k a z u je się na p o b o jo w isk u kobieta, m łod a dziew czyna, szukająca ciała znajom ego w o jo w n ik a. U stęp ten da nam w yobrażenie, w jak i sposób Słow ianie w ystaw iają kobietę w swoich poezjach, w sw ojej epopei.

(210)

Przedstaw iona propozycja układu pieśni, który - zw ażyw szy na liczne naśladownictwa także autorów serbskich6 - wydaje się słuszny i prawidłowy, wywołuje zasadnicze pytanie o powody braku takiej epopei w serbskim pi­ śmiennictwie. M ickiew icz nie jest jednak jedynym , co zresztą sam zaznacza, który dostrzegając bogactwo tradycji ustnej, zwraca uwagę na brak serbskie­ go eposu jako spójnej całości. Przyjrzyjm y się następującemu fragmentowi:

Przy w szystkich tych w alorach, to znaczy przy zam iłow aniu ludu do poezji i w ro­ dzonym niem al talencie do śpiewu, przy w ielkiej tradycji narodow ej, przy bardzo pięknym i bardzo poetycznym języku, czym się to dzieje, że nie udało się stworzyć pełnej epopei serbskiej? Czem u po dziś dzień nie ułożono w szystkich tych ułamków, tworząc z nich organiczną całość?7

(214) 6 Tę sam ą k olejn o ść zastoso w ał np. A dolphe d ’A v ril (1868) oraz Sreta J. Stojković

(1906). Por. K. Jarzyń ska, Eposy świata. U źródeł kultur, B ielsko-B iała 2011, s. 214. 7 W śród istotnych przyczyn, które zadecydow ały o tym , że nie pow stał do tej pory

serbski epos, M ic k iew ic z w id zi m .in. c z y n n ik i stricte filo lo g icz n e , a dokładniej zw iązane z rytm em poezji epickiej. Jego prostota sprzyjała tw orzeniu krótkich utw o­ rów, u niem ożliw iając jednocześnie „w ydoskonalenie się p o e zji” (213), co w p łyn ęło na jednostajność w iersza i „b rak w aru nków do pow stania w iększego utw oru, brak pierw iastków do jego urozm aicenia” (213).

(6)

Na tak postawione pytanie M ickiewicz tylko częściowo udziela odpowie­ dzi. Podstawowe w arunki dla powstania epopei na południowej Słowiańsz- czyźnie, w edług niego, zostały w łaściwie spełnione. Jednak wyżej w ym ie­ nione czynniki, które m ogłyby zadecydować o powstaniu eposu stanowią jednocześnie pow ażną przeszkodę w jego zaistnieniu. G łów n ą przyczyną, w ym ienioną przez M ickiew icza, jest niew ykształcenie się u Słowian syste­ mu skodyfikowanej fabularnie mitologii8.

Problem ten, stale obecny w badaniach nad dawną Słowiańszczyzną, do dziś nie doczekał się rozstrzygnięcia. Zgodnie ze znaną i często przyw oły­ waną opinią czołowego badacza religii Słowian Stanisława Urbańczyka, nie dysponując tekstam i potw ierd zającym i istnienie m itologii słowiańskiej, m ożna kategorycznie stwierdzić, że nic nie przem awia za faktem, że Słow ia­ nie tworzyli mity, to jest opowieści o bogach, ich narodzinach czy działal­ ności9. Brak dow odów na istnienie m itologii słowiańskiej zmusza niejako współczesnych badaczy do postawienia dziwnej, a nawet niepraw dopodob­ nej tezy, wedle której Słowianie są jedynym bodaj ludem, „który swych k a­ tegorii m yślenia nie opiera na ideach odwołujących się do początku czasu i przestrzeni oraz kształtowania ludzkości” 10. C o prawda, M ickiewicz w ska­ zuje na fakt powstania, po przyjęciu przez Słowian chrześcijaństwa, „czegoś na kształt m itologii, podobnej nieco do greckiej” (214), ale od razu stwier­ dza, że nie m iała ona szans na odpowiedni rozwój. W w yniku tego w m iej­ sce gm innych pieśniarzy i bajarzy nie wykształciła się odpowiednia grupa artystów, która w G recji wśród ludu pracowała nad kształtowaniem św iado­ m ości m itycznej i artystycznym udoskonaleniem istniejących m itów (por. 214). Takich ludzi, „um ysłow ych i artystycznych przewodników społeczeń­ stwa” (214), Serbia nie w ydała, dlatego też słow iań ski O lim p zaludniony różnym i bożkam i m ógł przyjąć się tylko wśród ludu. Na wzrost znaczenia prym itywnych, uproszczonych pojęć religijnych w pływ m iał również islam i Turcy (por. 215). „Tym sposobem m itologia, cudow ność - podstawa, ko­ rzeń wszelkiego poem atu epicznego - została w sam ym początku zniszczo­ na u Słowian” (215) - kończy pierwszą część swej diagnozy M ickiewicz.

W ydaje się jednak, że konsekwencje braku m itologii sięgają daleko głę­ biej, niż w yn ik a to z an alizy polskiego w ykładow cy. M it rozum ian y jako w ypow ied ź ep ifan iczn o -ek sp lik acyjn a posiad a także w alor dynam iczny,

a tkwiąca w nim siła umożliwia przemianę rzeczywistości w synergii z Bogiem.

8 O szczególnym rozum ieniu m itu i m itologii przez M ickiew icza zob. J. Ław ski, M ic­ kiew icz - m it - h isto ria..., s. 7 4 -8 5 ,10 4 -10 5 .

9 Por. S. U rbańczyk, D a w n i Słow ianie: w iara i kult, W rocław 1991, s. 126. 10 A . Szyjew ski, Religia Sło w ian , K rakó w 2010, s. 11.

(7)

• Da m i a n Ku b i k •

„To dlatego ludom nieposiadającym m itologii - w edług Jarosław a Ławskie- go - nie jest dana m oc zm ieniania historii, a nawet m ożna zaryzykować twierdzenie, że dotknęła je jakoś historyczna impotencja, niem oc wykuwania znaczeń na miarę nie lokalnej, ale ogólnoludzkiej Historii przez wielkie »H«” n. W ocenie M ickiewicza bogaty rozwój poezji epickiej związany jest ze spe­ cyfiką serbskich dziejów, a dokładn ie rzecz ujm ując z ich postrzeganiem , rozum ieniem i przedstawianiem. G runtow na analiza pieśni ludow ych p o ­ zwala więc na porównanie epiki do zwierciadła kultury, ukazując ją w całej jej głębi i złożoności. N a przełomie XII i XIII wieku doszło w Serbii do „roz­ dwojenia i niezgodności między historią Serbii pisaną przez obcych a historią opow iadaną przez sam ychże Serb ów ” 12 (187). W łaśn ie w tedy zrodziła się w obrębie kultury serbskiej poezja, która stała się wyrazem ludowego spoj­ rzenia na własną historię, tak odm ienną od oficjalnych, kronikarskich zapi­ sów i świadectw. C udzoziem scy kronikarze, chcąc w łączyć dzieje serbskie w obręb h istorii pow szechnej, gubili się w tak rozległym obrazie dziejów Serbii, w przeciwieństwie do rodzimych poetów, którzy skupiając się na wła­ snej historii zacieśniali perspektywę jej postrzegania, by tym łatwiej ogarnąć ją wyobraźnią (por. 188).

Powołując się na opinię Michała Kuziaka, wypada stwierdzić, że piśm ien­ nictwo jest według M ickiewicza najdoskonalszą synekdochą kultury13. Roz­ w ażania czy w ręcz jego sugestie, odrzucające patrzenie na dzieje danego narodu wyłącznie przez pryzmat źródeł pisanych, a w dodatku pochodzą­ cych od autorów obcych, to jest nieserbskich, być może więc uchodzących wówczas za bardziej obiektywnych, rozszerza historyczny ogląd o tę część literatury, która w yrosła z konkretnych doświadczeń historycznych. „Tym sposobem po upadku państw a, k ied y w Serbii nie było już ni carów, ni stronnictw politycznych, ni ksiąg, historia odżyła w poezji” (188) - zaznacza polski poeta. Literatura więc, stając się substytutem kronik i roczników, za­ częła rejestrować i przechowywać dzieje serbskiego narodu ujęte w specy­ ficzną, bo ludow ą wizję: wybiórczą, idealizującą, na p o ły m ityczno-legen- darną14. Bogata kultura pism a została zastąpiona nie mniej bogatą kulturą

11 J. Ław ski, M ickiew icz - m it - h istoria..., s. 114.

12 Kw estia błędnego postrzegania Słow ian w ogóle zajm uje szczególne m iejsce w d ys­ kursie w yk ład ó w paryskich. B łędy te w yn ikają z dwóch źródeł: 1) z przekazów o b ­ cych k ron ikarzy, którzy dzieje Słow ian przedstaw iają w sposób tendencyjny i n ie­ p rzych yln y; 2) z p ró b y opisu sło w iań sk ich re a lió w za p om ocą p ojęć obcych, za­ czerpniętych z system ów innych narodów i ku ltu r (por. A . W ojtecki, dz. cyt., s. 151). 13 Por. M . Kuziak, O prelekcjach paryskich A dam a M ickiew icza, Słu psk 2007, s. 72. 14 Serb sk a p oezja p rz y c z y n iła się do w y p e łn ie n ia p ró ż n i w n a ro d o w y ch dziejach,

(8)

słowa. W iara chrześcijańska nabiera coraz silniejszych rysów typowych dla m itologii15, powstaje Olimp poetycki, postacie historyczne ulegają idealizacji (por. 188).

Serbska pieśń epicka, przekazywana z pokolenia na pokolenie, nie tylko rejestrowała przeszłość, ocalając ją od zapom nienia, ale równocześnie m ó­ w iła o teraźn iejszości, aktualizując i podkreślając narodow e dziedzictwo. Znaki przeszłości zapisane w twórczości ludowej stawały się w momencie odtwarzania drogowskazem dla aktualnych, współczesnych wyborów. W tym sensie epika ludow a odegrała istotną rolę w zachow aniu, ale także w cią­ głym form owaniu narodowej tożsamości. O tekstach folkloru, jak zauważa Jolanta Ługowska, można „mówić jako o specyficznych makroznakach goto­ wych niejako do użycia w konkretnych sytuacjach i do zaistnienia w spo­ łecznym odbiorze [ ...] ” 16.

Teksty epiki ludowej funkcjonują zatem jako swego rodzaje matryce, p o ­ magające budować spójny i zrozum iały obraz zastanej rzeczywistości przy użyciu gotowych i znanych form uł i wzorów. Historia, znajdująca się w cen­ trum tej twórczości, przybiera w jej ramach postać ponadhistorycznej płasz­ czyzny, w której czysto chronologiczne relacje tracą na ważności17. Zdaniem T ihom ira Brajovicia, serbskiego historyka i teoretyka literatury, w spółist­ nienie poezji (epickiej) i historii ujawnia się w ich wzajemnej relacji, okre­ ślanej przez niego jako „wzajemne legitym izowanie poezji i histori(ografi)i”. Poezja, która opiewa przeszłość, włącza ją niejako w obręb zbiorowej św ia­ domości, przydając jej oficjalnie narodową rangę, i na odwrót: substancja historyczna legitym izuje znaczenie poezji dla narodu18. Ścisłe powiązanie poezji z historią wydaje się zatem w myśl tej opinii nierozerwalne, stanowiąc o szczególnej, typowej dla romantyzmu m etaforyce organicznej związanej z tą relacją, do której odnosi się również wspom niany Brajović, określając

• M i ę D Z Y E P I C K Ą A D R A M A T Y C Z N Ą W I Z J Ą K U L T U R Y •

a nawet z czasem w zbogaciła historiografię i literaturę (por. J. M aślanka, Literatura a dzieje bajeczne, W arszawa 1984, s. 6).

15 O wo pom ieszanie religii z m itologią, które p rzyczyniło się do znaczącej przem iany w poezji, m iało na celu, w edług M ickiew icza, „zacieśnienie sfery pojęć religijnych, uczynić je u ch w ytn ym i i d o ty k a ln y m i” (194). W arto dodać w tym m iejscu, o czym w spom ina Ław ski, że z czasem doszło u M ickiew icza do p rzesunięcia pojęcia m itu/ m itologii ku pojm ow aniu ich jak o system ów wierzeń o ch arakterze religijnym (por. J. Ławski, M ickiew icz - mit - historia..., s. 109). W idać to już w w ykładzie VI kursu I. 16 J. Ługow ska, Tekst a gatunek, w: Genologia literatury ludow ej. Studia folklorystycz­

ne, pod red. A. M ianeckiego i V. W róblewskiej, Toruń 2002, s. 13.

17 Por. T. Brajović, Identićno razlićito. K om parativno-im agolośki ogled, Beograd 2007, s. 2 1-2 2.

(9)

• Da m i a n Ku b i k •

ten fenom en jako „reprezen tację poezji, ew entualnie piękna jako skrytej «duszy» historii i historii jako szczególnym «ciele» i mierze poezji” 19.

W wykładzie XVI kursu I M ickiewicz określa istotę serbskiej epiki ludo­ wej w następujących słowach: „Poezje serbskie składają się w ogólności z róż­ nych ułamków, z opowiadań o sprawach, wydarzeniach, nie mających między sobą bezpośredniego związku, ale odnoszących się do jednego wydarzenia głównego” (197). Z a źródło takiego właśnie rozum ienia epiki uznać można zapewne twierdzenia Georga W ilhelma Hegla, który w swoich pism ach es­ tetycznych zaznacza, że przedm iotem eposu jest jed n o rozczłonkowane wydarzenie, będące w ścisłym powiązaniu z życiem określonej nacji i kon­ kretnej epoki. Tak skonwencjonalizowane zbiory twórczości ludowej ulegają różnorakim przekształceniom , jako że twórczość tego typu jest sztuką repe- tycji i im prowizacji20:

W opow iadaniach tych pow racają zawsze niektóre zw rotki, niektóre utarte w yraże­ nia, przyjęte przez cały lud, każdy um ie je na pam ięć i wszędzie wplata. Powtarzając owe opow iadania lud dodaje jeszcze zwrotki własnego pom ysłu, inne znów opuszcza i tym sposobem całą tę poezję coraz przekształca.

(197)

M ickiewicz podkreśla istotną rolę ludu, który staje się swoistym zbioro­ wym autorem pieśni21. Dzięki niemu właśnie w epice tej obecny jest kolek­ tywny duch narodu, reprezentujący zbiorowość, a nie pojedynczych ludzi. Filtracja, jakiej uległa epika w ciągu pokoleń, jest dla M ickiewicza wystar­ czającym pow odem do stw ierdzenia, że „jest to jed yn a poezja w olna od m aniery, od form uł” (197). Spontaniczność, w ysw obodzenie się ze sztyw­ nych ram gatunkow ych i retorycznych, jakie cechują tę w yjątkow ą twór­ czość, zbliżają ją do idealnych projektów romantycznej twórczości, będącej wyrazem prawdziwego, dziewiczego życia narodu, co M ickiew icz potwier­ dza, odwołując się do znanej opinii Jana Kollara, czeskiego poety, ideologa i działacza: „K ied y w innych krajach literaci śpiewają dla ludu, to na połu­ dniu D unaju lud śpiewa dla literatów” (45).

C zy autor Pana Tadeusza dostrzega m ożliwość pow stania słowiańskiej epopei?

Pom imo wielkiej uwagi, jaką pośw ięcił epice ludowej Słowian południo­ wych, wydaje się być sceptyczny wobec możliwości powstania takiego dzieła.

19 Tam że, s. 28.

20 Por. B. B ednarek, Epos europejski, W rocław 2001, s. 9.

21 M ickiew icz podkreśla w w ykład zie XXI kursu I, że Serbia jest niejako ojczyzną na­ tchnionych poetów. Podobne spostrzeżenia dotyczą także ludu Izraela jako wielkiej zbiorowości artystów. Por. D. Kulczycka, N ajpiękniejszy ze swych p ro m ien i..., s. 177.

(10)

Jego w n ioski, w yp ływ ające z analizy, jakiej d okonuje w kilku w ykładach, w yglądają następująco:

W szelako zastanaw iając się nad dziejami piśm iennictw a tego kraju, m ożna zasadnie nabrać w ątpliwości, czy taki utwór może się kiedy ukazać. Lud dotychczas nie zdołał go w ydać, poeci uczeni podobno nie będą w tym szczęśliwsi.

(214)

I nieco dalej:

Z tym w szystkim Słow ianie ani żadne inne ludy nie zdobędą się podobno na drugą Iliadę czy O dyseję. O m aw iane przed chwilą poezje podobn e są do ułamków, które poprzedzają u G rek ó w epokę hom erycką. Pow stały one w ten sam sposób: zbada­ nie ich daje wiele, i to nawet dla w yjaśnienia dziejów literatury greckiej. Nie należy jed n ak łudzić się m niem aniem , jakoby te poem aty m ogły się rów nać z ogrom nym i cudow nym tw orem greckim albo jakoby m ożna z nich złożyć całość równie wielką. (215-216 )

Ta nad wyraz zaskakująca ocena co do m ożliwości powstania eposu sło ­ wiańskiego w najbliższym czasie, sform ułowana, jak już powiedziano, jako pointa kilku w ykład ó w poświęconych tem atyce pieśni epickich, w nikliw e­ go badacza M ickiew iczow skich prelekcji może rozczarowywać. C o prawda, jego zachwyt nad bogactwem serbskiej tradycji epickiej, a także przytaczane przez niego w aru n ki um ożliwiające powstanie eposu na słow iańskim Po­ łudniu sugerow ałyby przeciwny wniosek. Skąd jednak u M ickiew icza taki sceptycyzm wobec tak szeroko i mom entami entuzjastycznie zarysowanego problemu? W ynika on, jak m ożna przypuszczać z powyżej przytoczonego fragm entu, z an alizy „d ziejó w piśm ien n ictw a tego k raju ” . Trzeba w tym m iejscu zastanowić się nad tym, które to obserwacje, zjawiska i wydarzenia z historii literatu ry serbskiej potw ierdzałyby postaw ioną przez polskiego rom antyka tezę?

Z jednej strony zaznacza M ickiew icz brak wykształconych pojęć m itolo­ gicznych u Serbów, które pow inny stać się treścią św iadom ości zbiorowej, z drugiej zaś podkreśla, że obszar całej Słowiańszczyzny jest światem żyw e­ go mitu22. Tak samo kłopotliwe w kontekście tego problemu stają się kwestie upadku cyw iliza cji czy też państw ow ości serbskiej, n iew ykształcen ie się odpowiedniej klasy artystów i wreszcie rola tych czynników w „kreow aniu” eposu. M ickiew icz wyraźnie zatem unika jednoznacznych ocen i wniosków,

• Mi ę d z y e p i c k ą a d r a m a t y c z n ą w i z j ą k u l t u r y •

22 W arto w tym m iejscu zw rócić uw agę na spostrzeżenia Ław skiego, zaw arte w jego cytow anej ju ż k siążce M ickiew icz - mit - historia. Studia. Badacz tw ierdzi, że już sam e w y k ład y p arysk ie stają się konstrukcją ąu asi-m ityczną (s. 75), a nawet „m e - s j a n i s t y c z n ą m i t o p e j ą S ł o w i a ń s z c z y z n y ” (s. 175, 200).

(11)

• Da m i a n Ku b i k •

które de facto pozw alają na dużą sw obodę interpretacyjną. Podkreślić na­ leży rów nież, że zadanie stw orzenia eposu z istniejących ju ż i niezw ykle popularnych i znanych pieśni dla Serba nie pow inno być skom plikowane, skoro sam profesor na potrzeby swych prelekcji tworzy przykładowy, hipo ­ tetyczny epos serbski.

Zw ażyw szy na M ickiew iczow skie zam ierzenie, by przed staw ić wielkie kulturalne osiągnięcia Słowian, w niczym nieustępujące osiągnięciom i d o ­ robkowi zachodniej Europy23, m ożna przypuszczać, że profesor jednocze­ śnie jakby apelował do twórców słowiańskich o dopełnienie procesu histo­ ryczn oliterackiego, dom knięcie system u gatunkow ego o b ow iązu jącego w innych literaturach europejskich. Pomimo znanych zachwytów nad poezją epicką Serbów, M ickiew icz głosił potrzebę równoległego istnienia powsta­ łego na jej gruncie i z niej wyrastającego eposu, który tę poezję nie tylko - niczym grecka Ilia d a - artystycznie przetran spon uje, ale także uczyni ją zarazem istotnym czynnikiem kulturow ego zacieśnien ia m ięd zy Europą a południow ą Słowiańszczyzną. Było to wezwanie tym bardziej kulturowo uzasadnione, że już z końcem XVIII wieku epos stracił na swoim znaczeniu, sko ń czyła się jeg o epoka, n ad szed ł czas p o w ieści. E p ick ą perspektyw ę, o czym w tym artykule jeszcze powiemy, przejmie i w specyficzny sposób rozwinie też słowiański dramat, który wedle M ickiewicza m iał być etnoar- tystycznym znakiem rozpoznawczym Słowian.

W nikliw a analiza połu dn iow osłow iań skich pieśni epickich dokonana przez M ickiewicza oraz pełny entuzjazmu odbiór prelekcji (zwłaszcza wśród Serbów )24 każą zastanow ić się nad tym , czy - będące w yraźn ym w yzw a­ niem rzuconym przez niego poetom słow iań skim - pytan ie o m ożliwość powstania serbskiego eposu padło na podatny grunt. Już w kilka lat po pre­ lekcjach wielu serbskich twórców podjęło się zadania, do którego M ickie­ wicz podch odził bardzo sceptycznie (uczynił tak m .in. Joksim N ović Oto- ćanin, k tó ry w 1847 roku ułożył dzieło zatytułow ane L a z a ric a 25). W ielce praw dopodobn e jest także to, że jeden z n ajw yb itn iejszych poetów serb­ skiego rom antyzm u Petar II Petrović Njegoś, w okresie wygłaszania przez

23 Rozm ach, z ja k im M ickiew icz ukazuje ich osiągnięcia, potw ierdzają słowa: „W strzy­ m ał Zach ód, p oruszył Słow iańszczyznę” (J. Ław ski, O dkryw ca „ słow iańskiego ko n ­ tyn entu”..., s. 77).

24 O relacjach M ickiew icza z Serbam i i Chorw atam i, a także o recepcji jego w yk ład ó w na południu Słow iań szczyzn y zob. Lj. D u rković-Jakśić, M ickiew icz i Ju gosłow ianie, tłu m . J. Leśny, W. Szulc [i in.], Poznań 1984, a także J. R ap ack a, G o dzin a H erdera: o Serbach, C horw atach i idei ju gosłow iańskiej, W arszawa 1995, s. 9 5 -112 .

(12)

M ickiewicza w ykładów w Kolegium Francuskim , m ógł - w jakiejś mierze - sugerować się diagnozam i M ickiewicza.

Dorde Ż ivan o vić, zastanawiając się nad bezpośrednim w pływ em M ic­ kiewiczowskich idei na Njegośa, zwraca uwagę na dwa fragm enty Literatur

słowiańskich, które mogły, a nawet m usiały zainteresować serbskiego poetę.

Pierwszy z nich, już przez nas cytowany i kom entowany powyżej, był dow o­ dem na to, że zastanaw iający brak eposu w literaturach połu dniow osło- wiańskich, przy równoczesnym istnieniu wielu sprzyjających warunków do jego ułożenia, jest zauw ażalny nawet dla zewnętrznego obserw atora; tym bardziej zatem pow inien być odczuw alny dla rodzim ego twórcy, zaznajo­ mionego z tradycją ludową. Drugi fragment (z początku wykładu XX kursu I), który m ożna uznać za uzupełnienie pierwszego, jak i dopełnienie poprzed­ nich wykładów, wprowadza jednak inną perspektywę. O ile wcześniej M ic­ kiewicz w skazyw ał na rozdrobnienie ludowej epiki, istnienie dużej liczby (niekiedy w kilku wersjach) pieśni skoncentrowanych w okół jednego w yda­ rzenia, które jego zdaniem należy zebrać w większą całość, o tyle w niniej­ szym passusie perspektywa została odwrócona: „ [...] epopeja, począwszy od XV wieku, u Czarnogórców i u Słowian naddunajskich zaczyna się rozkruszać na drobne romanse” (249).

Te od m ienn e perspektyw y staw iają przed poten cjaln ym tw órcą, który podejm ie się zadania stworzenia serbskiego eposu, dwa rodzaje zadań: kon­ strukcji eposu (połączenie oddzielnych pieśni w jedną całość) albo rekon­ strukcji (czyli próby odtworzenia istniejącego w jakiejś form ie eposu). Poza tym, przypom inając na wstępie tego wykładu w nioski z analizy dzieła Że-

nidba M aksim a Crnojevića, M ickiewicz zwraca uwagę na ważny aspekt hi­

storii Czarnogóry, to znaczy na rzeź poturczeńców, którą przyrównuje do nocy św. Bartłom ieja, po czym zauważa: „Zbiór pieśni czarnogórskich nie jest jeszcze ukończony. Nie wiadomo, czy owa rzeź dała początek jakiem uś poem atowi epicznem u” (249). Kom entując ten fragment, Krzysztof Trybuś zauważa, że wydarzenie to Mickiewiczowi jawi się jako „epopeiczny moment przem iany” dla słowiańskiej wspólnoty, co warunkuje zaistnienie eposu, po czym konstatuje: „E p o p eja dla M ickiew icza była, zgodnie z założeniam i estetyki rom an tyzm u, nie tylko form ą literacką, ale także w ypow iedzią m itologiczną”26.

Z ach w yt N jegośa nad bogatą tradycją ludow ą, rozbudzony w jakiejś mierze działalnością i tekstami Vuka Karadżicia, a także otwierający serbskie­ mu poecie nowe perspektyw y, czy też insp irow an y ideam i i koncepcjam i

• Mi ę d z y e p i c k ą a d r a m a t y c z n ą w i z j ą k u l t u r y •

(13)

• Da m i a n Ku b i k •

A dam a M ickiew icza, ju ż w krótce stanie się zaczynem dla jed n ego z n aj­ w ażniejszych dzieł literatur po łu dn iow osło w iań skich w X IX wieku. Jeśli przyw oływ aną ju ż analizę Żivanovicia, przypisującą decydującą rolę pol­ skiego wieszcza w genezie Górskiego wieńca, uznać za słuszną, to dochodzimy do wniosku, że u podstaw tego dzieła leżało pragnienie stworzenia epopei. Zamierzenie to w połowie XIX wieku wydawało się próbą nadzwyczaj skom ­ plikowaną, a nawet anachroniczną, ale niepozbaw ioną podstaw podykto­ wanych w ym ogam i tworzącej się przecież nowoczesnej kultury narodowej

Serbów. Pam iętać też należy o niejednokrotnie podkreślanej w ślad za Jo- hannem Gottfriedem Herderem w prelekcjach paryskich słowiańskiej m ło ­ dości cyw ilizacyjnej, która um ożliwiała patrzenie na proces literacki i roz­ wój kulturowy w większości krajów słowiańskich w nieco odm ienny sposób, odbiegający od zachodnioeuropejskich wzorów.

Kilka słów komentarza wymaga struktura kom pozycyjna tego dzieła. C en ­ tralnym motywem i osią akcji Górskiego wieńca jest, w ogóle nieprzedstawione, ale właśnie tylko planowane i dyskutowane przez Czarnogórców, wytępienie poturczeńców27. Jest to oczywiście charakterystyczny rys poetyki poematu, w którym podwójny opis przedstawia zdarzenia zewnętrzne - i na planie akcji, i na planie myśli oraz wyobrażeń poszczególnych postaci28, co rzutuje również na kwestię słowa i czynu w dziele. Njegoś jednak rozbija tak zarysowaną struk­ turę swojego utworu poprzez wprowadzenie scen i fragmentów, które pozo­ stają w luźnej relacji do głównego tematu dzieła. Poza tym, jeśli spojrzeć sze­ rzej na prezentowany tu problem i odnieść go do czynionej przez M ickiewicza paraleli wobec Iliady, dostrzeżemy, że nawet Homer - i w tym właśnie kryje się jego nowatorstwo i oryginalność w opracowaniu tematu wojny trojańskiej, którą opiewano już przed nim - wybrał tylko pewien aspekt tego konfliktu (zatarg Achillesa z Agamem nonem) i okrasił go obrazami z greckiej tradycji.

Do tego przełom owego i symbolicznego wydarzenia dla serbskiej tożsa­ m ości (rzeź poturczeńców) nawiązuje podtytuł dzieła: W ydarzenie dziejowe

z końca X V II stulecia, w skazując być m oże na jed n o z pow stań, zryw ów

skierowanych przeciwko Czarnogórcom wyznania m uzułm ańskiego (1687). Pamięć narodow a narosła w okół tego w ydarzenia była niezm iernie żywa, w związku z tym - na co wskazywał też Mickiewicz - stanowiła ciekawą kan ­ wę dla powstania serbskiego eposu.

27 Por. J. D eretić, Kom pozicija „G orskog vijen ca”, Beograd 1969, s. 43.

28 Por. B. Czapik, Słow o mitycznego i historycznego czynu w „G órskim w ień cu ” Petara P etro vicia N jegośa. Z p ro b lem ó w ideow o-estetycznego ksz tałto w an ia kultu row ej i narodow ej św iadom ości, w: W kręgu literatury popularnej. Slavica, pod red. I. O pac­ kiego, K atow ice 1990, s. 55.

(14)

Patronującą epopei koncepcję wiążącą polityczną i kulturową ideę naro­ du29, którą M ickiew icz rozwijał w wykładach paryskich, m ożna z pow odze­ niem odnieść do dzieła Njegośa. Sam twórca, jako władca świecki i głowa K ościoła, zdaw ał sobie sprawę z tego, że w ielkie dzieło, fun dujące n ow y początek w historii kultury narodowej, powinno łączyć w sobie wszystkie najważniejsze dla zbiorowej tożsamości elementy, które w przestrzeni spo­ łecznej czy politycznej do tej pory funkcjonowały oddzielnie, z dala od sie­ bie. Problem syntezy również na poziomie kultury w dziele Njegośa wiedzie właśnie ku wizji totalnej, jakiej wym aga i którą tworzy epika. Totalność ta w ynika nie tylko z próby jak najszerszego włączenia wielu konstytutywnych dla kultury elementów, ale przede wszystkim z potrzeby stworzenia kultury jako etnicznej jedni. O poszukiw aniu jedności kulturowej i narodowej na drodze „epickiego zbierania” tożsamości m ówił Em il Staiger. Jego zdaniem poezja epicka ma określone m iejsce w historii, a dążność do rozważań o czasie minionym należy do najistotniejszych cech „człowieka epicznego”30.

Epika zatem w tym ujęciu odznacza się niezm iernie istotną właściwością, polegającą na zdolności do „jednoczenia pamięci zbiorowości”31 w okół naj­ ważniejszych dla jej pod trzym an ia składników . Takim fundam entalnym elem entem staje się o czyw iście przeszłość, zw łaszcza ta n ajd aw n iejsza, w której zapisane zostały dzieje legendarne czy też mityczne, budzące je d ­ noznaczne skojarzenia i charakteryzujące się określoną sym boliką.

P O T R Z E B A D R A M A T U S Ł O W I A Ń S K I E G O : N JE G O Ś O W S K A W I Z JA P R Z Y S Z Ł O Ś C I

Rozważając m ożliwy w pływ wykładów Mickiewicza na powstanie Górskiego

wieńca, nietrudno nie zauważyć, że z pewnością nie jest to zwykła realizacja

pom ysłu polskiego profesora, gdyż N jegoś nie podjął się odtwórczego za­ dania, za jakie uw ażał zebranie pieśni epickich, ale swojem u zam ierzeniu nadał oryginalne, wysoce artystyczne piętno. W centrum jego dzieła znalazł się m otyw w ybicia poturczeńców, a zatem temat znacznie bliższy, bardziej „dosiężny” chronologicznie dla Serbów i Czarnogórców, ale nierozerwalnie związany z mitem kosowskim . Njegoś wydaje się zatem lepiej niż wielu bez­ krytycznych naśladowców rozumieć zawartą w prelekcjach myśl M ickiew i­ cza: nie chodziło przecież w yłącznie o zebranie i ułożenie odpowiednich

• M i ę d z y e p i c k ą a d r a m a t y c z n ą w i z j ą k u l t u r y •

29 O dw ołujem y się tu do tezy Jerzego Fiećki.

30 Por. E. Staiger, Die Kunst der Interpretation. Studien zur deutschen Literaturgeschichte, Z ü rich 1955 (cyt. za: T. B rajovic, dz. cyt., s. 41).

(15)

• Da m i a n Ku b i k •

cząstek w jedną całość (czego dokonał już polski poeta bez żadnych proble­ mów), ale także o artystyczne przetransponowanie tego materiału, stworzenie czegoś w rodzaju słowiańskiej Iliady, choć niekoniecznie w form ie epickiej32. Podejm ując się literackiej obróbki hipertekstu serbskiej kultury, jakim jest mit kosow ski, N jegoś nie rezygnuje z jego podstaw ow ych elementów. Konstytuujące go części nie tylko są obecne w warstw ie tekstowej, filozo­ ficznej i historycznej Górskiego wieńca, ale także decydują o stałej i wyraźnej ciągłości tego mitu. Bliższa analiza dzieła pozwala stwierdzić, że przyw oły­ wany przez M ickiewicza, a później naśladowany przez innych twórców (nie tylko pochodzących z Serbii) m odel serbskiego eposu jest także w jakiejś m ierze w pisan y przez N jegośa także w ten utwór. Poszczególne m otyw y i toposy pełnią może nieco inną rolę, ale zajmują to samo miejsce pod wzglę­ dem ogólnej w ym ow y; więcej nawet: dzięki obecności w Górskim wieńcu na zasadzie sym boli i przywołań ulegają podkreśleniu i swoistemu wyniesieniu. W tym sensie epos funkcjonuje jako przem yślany i celowy środek łączący

tradycję z nowoczesnością33.

O dwołując się do Hegla, rom antycy byli jednak świadom i, że czas eposu jest epoką zamkniętą, bezpowrotnie utraconą. Powodem tego przeświadcze­ nia była niewiara „w możliwość odnalezienia języka sfery cudownej, a zwłasz­ cza takich środków poetyckiego wyrazu, które um ożliwiałyby „odbudowanie” właściwej dawnej epice koncepcji paralelizmu światów” 34. Nie przeszkadzało to jednak wielu twórcom w dążeniu do stworzenia eposu; można nawet zary­ zykować stwierdzenie, że romantyzm marzył o nowożytnym eposie. Epopeja stała się dla nich gatunkiem , w którym centralnym tematem było dośw iad­ czenie d ziejow e zb io ro w o ści - zam knięta cało ść ducha n arod u . Ponie­ waż epopeja m iała dla nich wartość historiozoficzną, fundam entalne stało

się ukazanie w niej doświadczenia przełom u w historii narodu, przełomu, który w swoim rozstrzygnięciu łączy historię i porządek wyższy. Z tym w y­ m ogiem związana była także koncepcja bohatera, ucieleśniającego zbioro­ wość i realizującego jej ideę. Jest to więc Heglowska koncepcja eposu - księgi

narodu35.

32 W arto zauważyć, że ju ż starożytni greccy kom entatorzy Iliad y doszukiw ali się w niej nie tylko żyw io łu epickiego, ale także dram atycznego (czynił tak np. A rystoteles). 33 Por. T. Brajović, dz. cyt., s. 46. Jest to także w yróżnik M ickiew iczow skiego rozum ie­

nia kultury, „nastaw ionego na budowanie herm eneutycznych więzi m ięd zy w spół­ czesnością a żyjącą tradycją” (M. K alinow ska, W okół M ick iew iczow skiej..., s. 199). 34 K. Trybuś, dz. cyt., s. 119.

35 Z a ry so w a n ą tu p ok rótce rom antyczn ą koncepcję eposu p od ajem y za: M . Kuziak, „P a n Tadeusz” A d a m a M ickiew icza: naiw ny? sentym entalny? (Glosa do kom entarzy), „S łu p sk ie Prace Filologiczne. Seria Filologia Polska” 2004, z- 3» s- 85.

(16)

• M i ę D Z Y E P I C K Ą A D R A M A T Y C Z N Ą W I Z J Ą K U L T U R Y •

Przypom nijm y, że dla M ichaiła Bachtina elem entam i w yróżniającym i epos są: „epicka przeszłość narodu”, zakorzenienie w „tradycji narodowej”, geneza z legendy, a nie z „osobistego doświadczenia i wyrastającego z niego swobodnego myślenia” oraz oddzielenie świata epickiego od współczesności „absolutnym dystansem epickim”. Szczególnie w yrazisty wydaje się związek eposu z przeszłością, będący nawet jego cechą „konstytutywną” ; epos tw o­ rzy człowiek „m ów iący o niedosiężnej przeszłości” 36. Tu jednak w odniesie­ niu do dzieła Njegośa natrafiamy na poważny problem. O czywiście podsta­ wowe warunki epickości wyróżnione przez Bachtina w ydają się spełnione.

Górski wieniec jest artystyczną transpozycją epickiej przeszłości narodu, którą

co prawda trudno uznać za niedosiężną, ale która z czasem - ze względu na brak dokładnej chronologii wytępienia poturczeńców - uległa pewnej mi- tyzacji; zatem jąd rem tego dzieła jest m odel d ośw iad czen ia dziejow ego, wyrastającego z przeżycia zbiorowego, narodowego. Problem w tym, że Górski

wieniec odnosi się nie tylko do przeszłości, ale także - w w yniku obecności

swoistego profetyzm u - roztacza wizję przyszłości, która w ynika ze zdarzeń mających już miejsce. Przeszłość i przyszłość zatem stapiają się, negując line­ arną koncepcję czasu i tworząc kolisty wym iar dziejów, gdzie to, co już było, musi się - na zasadzie aktualizacji - powtórzyć. Klasyczna epickość jest w tym dziele „rozsadzana” przez specyficzne rozumienie czasu; teraźniejszość nato­ miast w poem acie rozgryw a się dialektycznie, w ramach dramatu.

Jak dowodzi Istvan Fried, romantyczny epos nie znalazł odpowiedniego miejsca w tradycyjnym systemie gatunkowym i właśnie z tego powodu otwo­ rzył m ożliwości rozwoju tragedii i pow ieści37. Innym i słowy, poetycki p o ­ tencjał epiki z jednej strony przyczynił się w okresie romantyzmu do odnowy antycznej tragedii, z drugiej zaś stworzył podstawy do zaistnienia nowego gatunku, powieści. To wzajemne przenikanie się, typowe dla romantycznego synkretyzm u, pełni ważną rolę w filozofii historii, stając się przy tym obse­ syjną płaszczyzną artystycznej i intelektualnej refleksji38.

Na tym tle Górski w ieniec jaw i się w zupełnie now ym św ietle. Sławna, wielokrotnie komentowana, choć do dziś dokładniej nieodniesiona do dzieła Njegośa, lekcja XVI M ickiewicza z dnia 4 kwietnia 1843 roku, poświęcona koncepcji dram atu słow iańskiego, m iała sens filozoficzny, gdyż w yrażała stanowisko poety wobec przem ian literatury i historiozofii39. A utor Pana

Tadeusza wychodzi z założenia, że „dram at jest najsilniejszą realizacją arty­

36 C yt. za: tam że, s. 82.

37 Por. T. B rajović, dz. cyt., s. 52. 38 Tam że, s. 53.

(17)

• Da m i a n Ku b i k •

styczną poezji”, co odpow iadało powszechnej ów cześnie wiedzy, podziela­ nej m iędzy innym i przez Herdera, Friedricha W ilhelma Schellinga czy Hegla. Ten konstytutywny związek poezji z dramatem oznaczał de facto, że dramat przejął na siebie konieczność w yrażania treści, które d ecyd ow ały o randze poezji, a więc przede wszystkim relację człowieka do historii i natury oraz jednostki wobec zbiorowości40.

W spom inaliśm y już o źródle Górskiego wieńca, którego m ożna dopatry­ wać się w poezji ludu. Rów nież problem liryczn o ści tego d zieła, którego pokłady obecne są zwłaszcza w m onologach igum ena Stefana czy władyki Danila, doczekał się odpowiedniego opracowania. Na tej podstawie Górski

wieniec m ożna traktow ać jako dram atyczną realizację będącej u podstaw

serbskiej poezji samoświadomości narodu. Największe dzieło literatury serb­ skiej jest zatem jakb y w yciągnięciem H istorii z zam kniętej zbiorowej pa­ m ięci i tym sam ym twórczym otwarciem jej na w yzw ania współczesności. Z epizodu przeszłego, zakończonego, Kosowe Pole staje się w Górskim wieńcu żywym , nam acalnym wydarzeniem , które jest podstaw ą dialektyki utworu.

Należy podkreślić, że Mickiewicz chciał m ówić o dramacie jak starożytni o epopei; więcej nawet - mówiąc o dramacie, używa pojęć i kategorii w ła­ ściwych dla epopei:

„P ierw iastek h o m eryczn y” dom inuje u niego nad d ram atyczn ym , talent im prowi- zacyjny, w ym agający od poety stałej dyspozycji poetyckiej, góruje nad rozum ieniem dram atu jako rzeczywistości „danej” w sposób dram atyczny tj. dialektyczny.41

W Górskim wieńcu widać oscylowanie między dwiema koncepcjami. Z jed ­ nej stro n y „e p ic k o ść ” tego dzieła ujaw nia się w sym b o licz n e j w arstw ie tekstu, gdy bohaterowie przywołują pamięć o K osow ym Polu i jego bohate­ rach; z drugiej zaś utwór prezentuje decydującą o dramatyczności Górskiego

w ieńca w alkę o przyszłość narodu. Świat znaczeń tekstu zatem określają

dwie nakładające się na siebie perspektywy czasu: otwarcie się na przeszłość oraz wejrzenie ku przyszłości42. Ta dwoistość w yw ołuje efekt uwikłania obu stron czasu43, rozciągnięcie go w czas pozalinearny. D ośw iadczenie czasu w poem acie Njegośa wiąże się z wyborem sprzecznych m ożliwości, „a więc wyborem mitu - w ym iaru ciągłości czasu i zarazem w yborem historii - ra­ dykalnego cięcia czasu; a tym sam ym z brakiem jak iego k o lw iek w yboru, z zawieszeniem pom iędzy owym i m ożliwościam i” 44.

40 Por. tam że, s. 212. 41 Por. tam że, s. 220.

42 Por. M . Ku ziak, „Pan Tadeusz" A dam a M ickiew icz a..., s. 75. 43 Por. tam że.

(18)

• Mi ę d z y e p i c k ą a d r a m a t y c z n ą w i z j ą k u l t u r y •

M ickiew iczow ska k on cep cja dram atu słow iań skiego w yło żon a w tym w ykładzie opiera się na pow iązaniu słowa, logosu, rozum ianego jako siła sprawcza, „w ieczna potencja w yw ołująca kolejne «głosy» w literackim or-

ganon świata”45, z „m yślą narodową”, Heglowskim „kręgiem postępującego

Ducha”46. W yłożenie tej skom plikowanej i zagadkowej teorii, według W ło ­ dzimierza Szturca, w ygląda następująco:

Słow o (jako logos tw órcze) od czuw ające (i tu kon ieczn a jest p erso n ifik ac ja) w y ­ brzm ienie pew nej epoki, dom aga się profety, który w ypow ie prawdę o czekających narody (p osłu gujące się różn ym i językam i) przyszłych w ypad kach . W funkcji pro- fetów to Słow o w id zi (i znów person ifikacja) geniuszy, którzy nawet w ów czas, gdy narody, z których pochodzą, ich nie rozum ieją, przekazują m isję Słow a i „pobudzają” do dzieła.47

M ożna przypuszczać, że Njegoś, jako władca świecki i cerkiewny (a więc będący reprezentantem sw ojego narodu zarów no w sferze ziem skiej, jak i niebiańskiej), w jakiejś mierze ucieleśnia marzenia M ickiewicza o prawdzi­ wym profecie. C o prawda, taka podwójna funkcja poety-przyw ódcy budzi­ ła w nim zapewne - zwłaszcza wobec problemu w ytępienia poturczeńców - wątpliwości n atury m oralnej. Rozpatrując dylem at Njegośa na płaszczyź­ nie starych antynom ii: m itycznej świadom ości dobra i zła, Barbara Czapik postrzega serbskiego poetę w kategoriach w zajem nie w yklu czających się, a więc tragicznych racji Kreona i Antygony48. C i protagoniści tragicznego mitu ucieleśniają się w N jegośu z jednej strony przez potrzebę posłuszeń­ stwa wobec w ładzy zw ierzchniej, autorytatyw nego ośrodka kształtującego i podtrzymującego model jednolitej kultury, z drugiej zaś konieczność obrony zbiorowości w im ię zasad pokrew ieństw a i solidaryzm u. Rozdarcie poety po m ięd zy O b ilicio w sk i kult heroizm u i w yzw o len ia n arod o w ego oraz Chrystusow ą propozycję ofiary oznacza syntezę „m ityczno-m istyczną” (po- gańsko-chrześcijańską), noszącą znam iona tragizm u49.

W Górskim w ieńcu m ożna doszukiw ać się (w ram ach rom antycznego zbliżenia perspektyw y autora i jego bohaterów) rozdwojenia autorskiego ja rozpisanego na dw a gło sy: w ład yk i D anila i igum ena Stefana. Sytuacja ta jednak znacznie różni się od przywoływanego zestawienia Kreon - Antygona. W ładyka D anilo sym bolizuje w szystkie wątpliw ości i rozterki, jakie wiążą

45 W. Szturc, dz. cyt., s. 213. 46 Tam że.

47 Tam że, s. 214.

48 Por. B. C zapik, dz. cyt., s. 62.

49 Por. D. Gil, Prawosławie. Historia. Naród. Miejsce kultury duchowej w serbskiej tradycji i współczesności, K ra k ó w 2005, s. 118 -119 .

(19)

• Da m i a n Ku b i k •

się z zapowiadaną rzezią współplem ieńców, podczas gdy słowom igum ena, mającego wgląd w przyszłe wypadki, przydana została instancja rozstrzygają­ ca, usuwająca dylematy.

W łaśnie dlatego zasadne jest stwierdzenie, że Njegoś - jak chciał M ickie­ w icz w o d n iesien iu do gen iusza - przekazu je m isję Słow a i p o b u d za do dzieła50. Rozwinięcie tego zadania polski poeta w yjaśni pod koniec kursu II swoich prelekcji, stwierdzając, że „tym , co jest, co trwa, co działa - jest sam człowiek, s ł o w o w c i e l o n e ” (394). M ąż ten jako p rzyw ó dca n a r o d u - „człow iek-naród” - będzie m iał zdolność „śród głosów m ylnych, śród w rza­

sków tysiąca rozpoznać przeznaczeń kół grzmienie” (394). Słowo mitycznego czynu w Górskim wieńcu wciela „zaklęty w micie czyn” w historyczny w y­ miar komunikacji społecznej, historycznej i kulturowej51. Rzeczywistość przed­ stawiona w poem acie będzie zatem przestrzenią nakładających się głosów: głosu przyw ołującego Historię oraz głosu wzywającego do jej aktualizacji, nawiązania ciągłości. Sieć splatających się języków za sprawą geniuszu Nje- gośa zostanie sprowadzona do wezwania do czynu:

W yz ysk u ją c w ie d z ę w sz y stk ic h d o stęp n ych k o d ó w k u ltu ro w y c h , p rz e k ła d a ją c ją w nowych konstrukcjach obrazowych na bardziej aktualne treści, Njegoś czyni słowo poetyckie funkcją: światopoglądu, historyczno-em pirycznej rzeczywistości, dośw iad ­ czeń i dążeń społecznych, wyobraźni wywiedzionej z folkloru, mitu, podśw iadom ości czy w iary, a w konsekw encji i czynu im plikow anego rzutow aniem schem atów este- tyczno-poznaw czych.52

P rzyp o m n ijm y niezm iernie w ażną tezę M ick iew iczow sk ich prelekcji, która głosi, że wobec faktu, iż Słowianie nie posiadają mitologii, zostało im dane Słowo, które stało się podstawą literatury narodowej i ich m isji dziejo­ wej53. Takim fundamentem tożsam ościowym m iał być właśnie dramat, któ­ remu już Herder przypisał wartość autoidentyfikacyjną: każdy naród, który pragnie s a m - s o b i e - s i e b i e przedstaw ić pow inien stw orzyć w łaściw y sobie, niepow tarzalny dram at54. Taki dram at pow inien „łączyć wszystkie żyw ioły poezji prawdziwie narodow ej”, w sposób liryczn y m a „p rzy p o m i­ nać nam piękne dźwięki pieśni gm innych”, a w w yborze tematu - „dać nam

50 Z ty m fak tem też w ią ż ą się p rz ysz łe o d c z y ta n ia d z ie ła N jego śa, w id z ą ce w nim przede w sz y stk im u sp ra w ie d liw ie n ie zbro d n iczej p o lity k i i h asła w z y w a ją c e do czystek etnicznych.

51 Por. B. Czapik, dz. cyt., s. 67. 52 Tam że, s. 66.

53 O m isji dziejowej Słowian zob. np. J. Ławski, Odkrywca „słowiańskiego kontynentu”..., dz. cyt., s. 74-75, 78.

(20)

słyszeć opowieści, których świetne wzory m am y w poezji Słowian naddunaj- skich, w poezji Serbów, górali czarnogórskich” Dramat powinien „przenosić nas w świat nadprzyrodzony” 55.

U podstaw dyskursu w ykładów paryskich leży założenie, że kultury za­ chodnioeuropejskie przeżywają głęboki duchow y kryzys, który objawia się także w ich literaturach. Patrząc na ten problem, M ickiew icz podkreśla, że historia dram atu jest de facto historią upadku Słowa, a zadaniem twórców jest p rz y w ró ce n ie m u pierw o tn ego , w yso k iego zn aczen ia56. K rytyk u jąc „rozryw kow ą” funkcję literatury, tak typową dla piśm iennictw a na Z ach o ­ dzie, M ickiew icz domaga się powrotu do literatury, która spełniałaby rolę m etafizyczną i religijną. Z tego względu zasadne wydaje się sądzić, że kate­ goriam i, które m iały przyspieszyć ten powrót do wysokiej rangi literatury są „cudow ność” i „cu d ”57. One to właśnie w ujęciu M ickiewicza zadecydują o otw arciu nowej epoki w h istorii i filo zo fii dram atu. C ud był dla niego wyrazem romantycznej estetyki, ale posiadał także znaczenie religijne, gdyż zawierając element boski, odnosił do sfery sacrum. O bcowanie z duchami, m ożliwość transgresji podm iotu poza własną kondycję i ponad świat m iały za zadanie odsłonić tajemniczą jedność świata widzialnego i niewidzialnego58. Na dwupoziomowość akcji Górskiego wieńca, co jest cechą konstytutywną dla Bachtinowskiej koncepcji eposu, zwracał uwagę w swoim znanym tek­ ście Ivo Andrić:

N iczym bitwa na obrazach starych mistrzów, gdzie nad dwiem a w alczącym i arm ia­ m i ziem skim i w idać w przestworzach wojska niebiańskie w śmiertelnych zapasach, również ta największa walka N jegośa rozgrywa się jednocześnie na dwóch planach, na fizycznym i duchow ym , na niebiańskim i ziem skim .59

O b ecn o ść sił n a d p rzyro d zo n y ch oraz sw o ista c u d o w n o ść w dziele N jegośa jest w id oczn a w kilku scenach60. We fragm en cie zgrom adzenia

55 A. M ickiew icz, Literatura słow iańska: kurs trzeci (cyt. za: W. Szturc, dz. cyt., s. 231). 56 Por. W. Szturc, dz. cyt., s. 216.

57 Por. tam że. 58 Por. tam że, s. 217.

59 I. A ndrić, Njegoś ja k o tragiczny bohater kosowskiej idei, tłum . J. Kornhauser, w: We własnych oczach. XX-wieczny esej zachodnio- i południow osłow iański, wstęp H. Jana- szek-Ivanickovä, w yb. H. Janaszek-Ivan ickovä, E. M adany, J. W ierzbicki, T. Dąbek- W irgow a, W arszawa 1977, s. 225.

60 W zajem ne p rzen ik an ie się dwóch p orząd ków : n atu raln eg o i pon ad n atu raln ego w dziele N jegośa jest konsekw encją „podw ójnej percepcji rzeczyw istości: racjon al­ nej («szkiełka i oka») i irracjo n aln ej (w iary, religii, pieśni, serca), która w skazuje na niedostępne rozum ow i m odalności bytu i w prow adza w jego tajem nice” (B. Cza- pik, dz. cyt., s. 54-55).

(21)

• Da m i a n Ku b i k •

C zarnogórców widać błyskawice, układające się w znak krzyża (w. 14 3-18 0 )- Z kolei w ładyka D anilo i igumen Stefan w swoich m onologach doznają w i­ dzeń przyszłych wypadków. Pierwszy z nich roztacza wizję, znaną również z innych literatur okresu romantyzmu, w której moce piekielne biorą udział w tw orzeniu rzeczywistości wedle w łasnego planu (w. 6 6 -72). Tak po jm o ­ w any stan rzeczy uzm ysław ia konieczność walki i uspraw iedliw ia mające nadejść krw aw e rozstrzygnięcie. Stary m ędrzec zaś, niczym zaprzeczenie złowróżbnej Kasandry, o której pisał w kontekście dramatu słowiańskiego M ickiew icz, wieszczy bohaterską śmierć w obronie wiary, chwałę w niebie i wieczną pam ięć (w. 2348-2360).

W arunkiem zaistnienia dramatu, o jaki apeluje M ickiewicz, jest w yobraź­ nia, która odnosi do sacrum narodowego, etnicznego i teologicznego. Tak pojęta w yobraźnia pow inna stać się przestrzenią kom unikacji z ducham i przeszłości lub dialogu z poetą-prorokiem , który wskazuje drogę61. Wydaje się jednak, że akurat ten wyróżnik w przypadku dzieła serbskiego poety nie jest konieczny, gdyż już sam a św iadom ość społeczna i kulturowa Serbów czy C zarn og órcó w zaw iera w sobie tę naturalną tendencję do w łączania w obręb percepcji rzeczywistości także sfery ponadnaturalnej.

Z a rzecz oczyw istą należy przyjąć fakt, że podstawowe form y dramatu rom antycznego powiązane są ze zjawiskiem epizacji62. Kom entowana M ic­ kiew iczow ska lekcja XVI kursu III przynosi bow iem kon cepcję dramatu pojętego jako synteza w szelkich form tw órczości poetyckiej narod u „od piosnki po epopeję” 63. O scylow anie pom iędzy epickością i tragicznością w Górskim wieńcu nie jest wyłącznie kwestią „ideologii gatunku”, lecz także problem em , który m ożna rozpatrywać znacznie szerzej, to jest na poziomie kształtowania się nowej kultury. Epicka wizja kultury ukazuje rzeczywistość i tradycję jako zjawiska dane, niepodlegające dyskusji, bo wzm ocnione au­ torytetem „daw ności”. W dziele Njegośa dostrzec m ożna tendencję do pro­ jektow ania w zorów przeszłości również na wydarzenia i dzieje, które mają dopiero nastąpić. A zatem przyszłość ma być kształtowana w oparciu o daw- ność, na tym, co już było; to historia jest kluczem do przyszłości. Dlatego tak w ażna jest w tym poem acie teraźniejszość, dialektycznie ukazana p o ­ przez form ę dram atyczną, i to zarów no w form ie, ja k i w o d niesieniu do

61 Por. W. Szturc, dz. cyt., s. 221.

62 Por. K. T ryb uś, D ram at rom antyczny i rom antyczne m arzenie o epopei, w: D ram at i teatr romantyczny, red. nauk. D. R atajczak, W rocław 1992, s. 47.

63 Por. tam że. N a ten sam aspekt zw raca uwagę rów nież Szturc, pisząc: „D ram at ro ­ m an tyczn y w ed łu g M ick iew icza m iał się ro z gry w a ć m ięd zy epopeją a piosenką” (W. Szturc, dz. cyt., s. 230).

(22)

kształtowanej wizji. To właśnie tu i teraz należy pozbyć się wątpliwości co do kształtu narodowej jedności, i to właśnie przeszłość ma pom óc w prze­ zwyciężeniu tragizm u, jaki w pewnej m ierze ucieleśniają rozterki w ładyki D anila. Przezw yciężenie tragizm u w spółczesności, a w dalszej perspekty­ wie także przyszłości jest próbą nadania tejże przyszłości w ym iaru epickie­ go, a więc charakteru danego, znanego i zrozum iałego, bo już przeżytego i zapisanego w narodowej tożsamości.

Stawiane pow yżej pytania dotyczące de facto w zajem nej relacji m iędzy M ickiewiczem i Njegośem , m iędzy ich ideami, koncepcjam i, a także tw ór­ czością otw ierają pole dla szerokich, artystycznie i kulturowo uzasadn io­ nych paraleli. C zy do N jegośa bardziej przem aw iają fragm enty w ykładów M ick ie w icz a o d ram acie rom an tyczn ym , z k tó rym sam p ro fe so r wiąże w iększe nadzieje na powstanie wielkiego słow iańskiego dzieła, czy jed n ak Njegoś zapatruje się we fragm enty mówiące o epopei, która pom im o tego, że jej czas m inął, wciąż domaga się swojego nowego Homera?

Problem ten - w zasadzie nierozstrzygalny - który um ożliwia przytocze­ nie argum entów za jednym i za drugim rozw iązaniem , prow adzi do sfor­ m ułowania tezy, wedle której dzieło Njegośa uznać m ożna za próbę scalenia dwóch, w ydaw ałoby się, sprzecznych i odm iennych wizji w jed n ą spójną w ykładnię kultury. Serbski twórca w ypełnia tym sam ym testament M ickie­ w iczow skiego rozum ien ia kultury, w yrażon ego w w ykład ach lozań skich i potem w prelekcjach paryskich, według którego podstawą wartościowania twórców i całych form acji kulturowych jest kategoria celowości64. Z dzieła ludu serbskiego, naiwnego, będącego ciągłą improwizacją, stworzył bowiem tekst, k tó ry u k ieru n k ow ał narodow e dzieje i p rzyd ał im tożsam ościow e znaczenie.

O bie wizje: epicka i dramatyczna, kształtują w Górskim wieńcu coś na kształt wielkiego widowiska-obrzędu, w którym pełnia czasu, spajająca także m o ­ del n arod o w ej kultury, w ym aga od jego w id za pełn ego zaangażow ania uczestnictw a, pod porząd kow an ia rzeczyw istości spektaklu, którego jest św iadkiem , w łączen ia sw ojej egzystencji w kreow an ą w nim w izję, tak by poczuć się elem entem konstruow anej przezeń przestrzeni kulturow ej65. W ielkie dzieło Njegośa urasta zatem do roli kulturowej apokatastazy.

• M i ę D Z Y E P I C K Ą A D R A M A T Y C Z N Ą W I Z J Ą K U L T U R Y •

64 Por. M . K alin ow ska, W okół M ickiew iczow skiej..., s. 201.

65 Por. E. Auerbach, Mimesis. Rzeczywistość przedstawiona w literaturze Z achodu, przeł. Z . Żabicki, W arszaw a 2004, s. 41.

(23)

• Da m i a n Ku b i k •

A B S T R A C T

B e t w e e n a n E p i c a n d a D r a m a t i c V i s i o n o f C u l t u r e . P e t a r II P e t r o v i c N j e g o s ’ s Go r s k i Vi j e n a c i n t h e C o n t e x t

o f A d a m M i c k i e w i c z ’s P a r i s i a n L e c t u r e s

The article attem pts to ou tline the issue o f Slavonic epic a n d Slavonic d ram a, as ra ise d by A d am M ic k iew ic z in his P a risian le ctu re s. T h e conclusions stem m ing from analysis o f individual fragm ents o f the rel­ evant lecture, referred to two visions o f culture: epic and dram atic, have been confronted with the poetic work Gorski 'Vijenac [‘The M ountain Wreath’, 1847] by Petar II Petrovic Njegos.

K E Y W O R D S

nineteenth-century Serbian culture and literature, Slavdom, M ickiewiczs Parisian lectures, Petar II Petrovic Njegos, Gorski "Vijenac

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ale katedra słowiańska w Paryżu jest tak zajmująca dla Rosjanina, że na pewno przyjmiecie z radością nawet ogólne i niepełne o niej pojęcie, aczkolw iek

Mogą jed- nak mieć istotne punkty wspólne, zwłaszcza ważne na poziomie wartości odno- szonych do funkcjonowania grupy i miejsca w nich konkretnych ludzi.. Wtedy wzajemnie

5 Observed and computed water elevation at: (a) JWL and (b) Pela Mahakam stations (Fig. 1) during the calibration period. 1) during the calibration period.. 1) during the

TotaaL aanlal waarnemingen In de periode : 10943 TotaaL aantaL waarnemingen In het MEETPUNT: 1860 AantaL waarnemingen In de EB richting : 965 AantaL waarnemingen ln de VLOED richting

należy tak rozumieć, że dopuszcza on możli­ wość stosowania podatkowego trybu dochodzenia roszczeń należ­ nych ubezpieczycielowi z tytułu składek za

Szołdrskiego sporządzony jest również schemat podziału na uciekające „partie”, który wraz ze wspomnieniami uczestników znajduje się w Archiwum Prowincji

Due to the growing sizes of containervessels, the driving function of a containercrane has become less important through the years, because these cranes are being moved less.. The

Zawiera gruntowne wyjaśnienie sa­ mej teorii, co jest rzeczą niezwykle trudną, ponieważ ze względu na interdy­ scyplinarny charakter i zastosowanie w wielu