• Nie Znaleziono Wyników

"Brněnsky patriciát a boje o vladu města ve 14. a 15. stoleti", Jarosłav Meznik, Brno 1962 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Brněnsky patriciát a boje o vladu města ve 14. a 15. stoleti", Jarosłav Meznik, Brno 1962 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R E C E N Z JE

341

książąt pomorskich, także Sambora, podczas uroczystości kanonizacyjnych św. S ta­ nisław a w K rakow ie n ie jest dowodem , że na ich dworach niechętn ie spoglądano na rosnące uprawnienia kościoła i że M ałgorzata przyniosła sw e poglądy z P olsk i. Wydaje się udowodnione, że opieranie się na żyw iole niem ieckim było w jej ro­ dzinie celową p o lity k ą 3.

D zieje Danii dadzą się w yjaśnić w niejednym przez porów nanie z dziejam i polskimi. W szczególności dotyczy to sensu w alk i Jakuba. Zdania badaczy duńskich są tu podzielone. H. K o c h uważa, że była to w alka o prawa kościoła, A. C h r i s ­ t e n s e n ż e rozgryw ała się na tle ryw alizacji arystokracji z królem o w ładzę i w iązała się z dążeniem biskupów do zajęcia stanow iska książąt, podobnie jak to było w Rzeszy. Skyum -N ielsen uważa, że n ie jest to spóźniona w alka o inw estyturę,, ale próba sił kościoła z państw em narodowym , a w ięc jakby przygryw ka do konfliktu Bonifacego V III z królem francuskim Filipem Pięknym . Można tu dać jeszcze inne w yjaśnienie, bliższe chronologicznie i tem atycznie ogólnym przem ia­ nom w Europie. Walka Jakuba Erlandsena z królem m iała na celu przede w szyst­ kim w yw alczenie im m unitetu, w którym to zakresie kościół duński pozostaw ał w tyle za innym i krajam i. Im m unitet był celem kościoła jako stanu. Słusznie w ięc m ówi się, że Jakub w alczył o prawa kościoła, ale kościoła nie jako in stytu cji reli­ gijnej, lecz jako stanu duchow nego. W tej płaszczyźnie w alka Jakuba n ie jes,t ani. anachronizmem ani anom alią w dziejow ym procesie średniow iecza i znajduje ana­ logie w innych krajach. Specyfikę jego stanow i ostrość w alki, spowodow ana oso­ bistym i cecham i charakteru protagonistów i n iew ątp liw ie także ideow ym i skraj­ nościami, do jakich obie strony w yk azyw ały skłonność. W ten sposób przez osoby królowej Małgorzaty i przez echa kanonizacji św. Stanisław a w alka opisana przez S kyum -N ielsena w iąże się z dziejam i polskim i.

Jest to piękna praca. Oparcie rozważań na doskonałej znajom ości średnio­ w iecznego prawa, a w szczególności procesu, nadaje żyw ość tokow i opowiadania, które p łyn ie w artko iwśród niespodziew anych zwrotów, spowodow anych taktycznym i posunięciam i stron. Tej żyw ości i bogactwa opowiadania n ie oddaje su ch e stresz­ czenie angielskie. Może czytelnik polski chciałby usłyszeć w ięcej o Małgorzacie, której postać, choć zarysow ana dobitnie, pozostaje n ieco w cieniu. A le w ynika z tem atu pracy, w której osoby ustępują m iejsca wydarzeniom praw nym . K siążka Skyum -N ielsena nie tylko zapełnia pow ażną lukę w historiografii duńskiej, k tó ra zagadnieniem tym od stu lat chyba bliżej się n ie zajm owała. Posiada ona znaczenie także dla historii powsezchnej. Podobne w alki, które topzyły się w N orw egii n ie zostały tak dokładnie opracowane.

K a ro l G órski

Jaroslav M e z n i k , B rn ën sk y p a tric iâ t a boje o vla d u m ësta- ve 14. a 15. sto leti, „Brno w m inulosti a dnes” 6. 4, Brno 1962, s. 105. Problem średniow iecznego patrycjatu m iejsk iego n ie przestaje pasjonować ba­ daczy różnych krajów . M iasta pojaw iają się na w idow ni dziejow ej — ośw ietlanej dostateczną ilością źródeł — w X II w. Już w ów czas daje się zaobserw ować bogatą grupę społeczną, która zatrzym uje w sw oich rękach władzę. W m om encie, w k tó­ rym m ożem y ściślej opisać podstaw y gospodarcze, praw ne i ustrojow e jej dzia­ łalności, grupa ta jest już rozsadzana i usuw ana przez now e siły, które zaczynają dom inować w życiu m iast. Pajtrycjat znany jest głów nie z okresu, w którym kończy

(3)

.342 R E C E N Z JE

.się jego m onopol władzy. Kiedy się jednak w ytw orzył, na jakliej podstaw ie, czy m ożna zakładać istnienie w spólnych dla całej Europy procesów twórczych formo­ wania się tej grupy — odpowiedzi na te pytania w dalszym ciągu pozostają n ie­ jasne.

Jak się wydaje, pierwszy etap spraw ow ania w ładzy w m iastach łączyć należy z uzyskaniem p rzyw ilejów ziwiiązanych nie z gm iną m iejską, ale z określoną grupą rodzin. Praw o m iejskie w pierw szym okresie swego istnienia stanow iło zespół przyw ilejów pew nego kręgu społecznego. Jego reprezentanci w oparciu o te przy­ w ile je w ytw arzali precedensy postępowania cyw ilnego. Zespół tych precedensów

regulow ał w początkach X IV w. życie w ew nętrzne miasta. W okresie bujnego roz­ w oju stosunków gospodarczych w Europie, do znaczenia doszli przedstawiciele tych grup zawodowych, które .majątek swój czerpały z operacji finansow ych opartych o kredyt i w ym ianę o szerokim zasięgu. Walka tych potentatów finansow ych 0 w ładzę, wykorzystująca niezadow olenie mas pletoejskich, jest do zaobserwowania w XIV w. na terenie całej Europy. Ostatnie badania T i c h o m i r o w a nad dzie­ jami Mostowy, B r a n d t a — nad Lubeką, M a s c h k e g o — nad m iastam i N ie­ m iec Zachodnich, czy V a n W e r v e k e — nad m iastam i niderlandzkimi, uzupeł­ nione są obecnie om awianą pracą J. M e z n i к a dotyczącą dziejów Brna. Z ra­ dością należy poavitac ukazanie się taj pracy, syntetyzującej problem atykę bardzo ważną dla uzyskania obrazu całości, a dotyczącą specyficznego środowiska. Może w łaśn ie w zbyt m ałym stopniu autor ukazał specyfikę Brna i genezę jego rozwoju w XIV—XV w., w sposób dokładny natom iast przedstaw ił zmiany ustrojow e Brna na przestrzeni ostatnich dwóch w iek ów średnich, dzieląc pod tym kątem om awiany m ateriał (Wstęp, Władza starego patrycjatu do roku 1363, Między w ładzą starego patrycjatu a w pływ am i cechów 1363— 1393, Okres znaczenia cechów w radzie 1393—1473, Pozycja patrycjaitu w strukturze społecznej). Brno liczące w połow ie XIV w. około 7 tysięcy m ieszkańców, stanow iło trzecie co do w ielkości m iasto kraju, po m iastach Praskich i Kutnej Horze. Leżało na ważnych szlakach handlo­ wych, odgryw ając także poważną role w produkcji, szczególnie sukienniczej. Sta­ nowiło rów nież duży ośrodek przem ysłu konsum pcyjnego dla rozległego rynku lokalnego. Autor n a p odstaw ie źródeł i szerokiego uwzględnienia analogii z bo­ gatej literatury europejskiej stw ierdza, że już na początku XIV stulecia w ystęp o­ w a ły ostre sprzeczności między rodami posiadającymi monopol w ładzy w m ieście, a licznym i przedstaw icielam i bogatego pospólstwa. Wspomina też o biedocie m iej­ skiej; jak się w ydaje była ona czynnikiem podatnym na w szelkie próby zmiany system u, była siłą wykonawczą ruchów społecznych organizowanych przaz bogatsze grupy społeczne. Podstaw ą m ajątkową brneńskiego patrycjatu do sześćdziesiątych lat XIV w. był — podobnie zresztą j<a.k i w innych europejskich m iastach ■— nie tyle w ielki handel, ile posiadłości ziem skie w m ieście i na w si oraz obroty rentą. Badając koleje losów poszczególnych rodzin patrycjuszow skich i ich przedstaw i­ cieli, czyni autor dwa ciekaw e spostrzeżenia. Pozycja patrycjatu uległa osłabieniu tak, że w 1363 r. na skutek naporu pospólstwa rada m iejska została zm ieniona 1 w eszli do nieij przedstaw iciele nowego, bogatego kupiectw a i kramarzy. Dwa czynniki zaw ażyły na osłabieniu starych rodzin: czarna śmierć, która przetrzebiła znacznie szeregi „starych” rajców oraz m ożliwości aw ansu na dworze cesarza Karola IV, które odciągały z Brna co bardziej przedsiębiorczych m ieszczan. Stary patrycjat nie został definityw n ie rozbity; w trzydzieści lat później jego przedsta­ w iciele znowu dom inowali w radzie, która w czasach „nowego” m ieszczaństw a była terenem nieustannych zm ian personalnych. Walka z opozycją trw ała aż do czasów husyckich. W pierwszej połow ie XV w. do głosu doszli przedstaw iciele rzemiosł. Obok nich, rzecz ciekawa, utrzym ywali się w dalszym ciągu reprezentanci starych

(4)

R E C E N Z JE

343

rodzin. Wykazy składu rady w poszczególnych .przekrojach chronologicznych po­ kazują przynależność zawodową luib rodzinną rajców.

Ciekawa książka Meznika, uwzględniająca porównawczo literaturą radziecką, w łoską, francuską, niem iecką, belgijską i polską budzi peiwine refleksje. Przede w szystkim ukazuje — i to w sposób przekonyw ający — że opozycja m ieszczańska walcząca o w ładzę w XIV w. także na tym terenie nie była opozycją rzem ieślniczą. Jest to chyba ogólnoeuropejska prawidłow ość. Ciekawym i specyficznym natom iast zjaw iskiem jest dojście w Brnie dio władzy także przedstaw icieli rzem ieślników (podobnie jak w K rakowie w X IV w.). Nasuwa się też próba w yjaśnienia, d la­ czego w czasach husyckich w radzie w ystępow ali rzem ieślnicy i przedstaw iciele starego patrycjatu. Czy nie były to grupy zawodowe, czynnie zainteresow ane w ograniczaniu w ładzy kupców? Można przypuszczać, że przedstaw iciele starego patrycjatu w tein czy inny sposób zdobywszy m ajątek przeszli całkow icie w sizeregi rentierów. Nie oni zâtem reprezentow aliby najprężniejsze czynniki społeczne i za­ w odowe — rekrutujące się z bogatego kupieetwa. To ostatnie, zdobywając w 1363 r. władzę, w yrów nało dysproporcje m iędzy form alnym i uprawnieniam i rady m iej­ skiej a rzeczyw istym i m ożliwościam i działania najbogatszej grupy w m ieście. Cie­ kaw e jest stw ierdzenie autora o odciąganiu patrycjuszy z m iasta na dwór cesarski. Potw ierdzałoby to tezę o zdecydowanie feudalnym charakterze patrycjatu m iej­ skiego. W ykształceniem , podstaw am i ekonomicznymi, przyw ilejam i bądź dorów ny­ w ał on szlachcie, bądź ją przewyższał. Autor podkreśla to analizując m. in. opinie w spółczesne staw iające znak równości m iędzy obu grupami. Zjawisko przecho­ dzenia bogatych m ieszczan do stanu szlacheckiego można zaobserwować w X V w. w Moskwie, m iastach Hanzy, Włoszech i gdzie indziej. Meznik uchw ycił to zja­ wisko nawet liczbowo ukazując skład kapituły ołomumieckiej (na 64 kanoników — 29 z grupy szlachty, 22 z m ieszczan z czego 6 z patrycjatu Brna). N atom iast jego teza o w pływ ie czarnej śm ierci — m oże budzić w ątpliw ości o tyle, że na skutek zarazy m arli nie tylko bogaci patrycj.usze, ale i bogaci kupcy pretendujący do za­ jęcia ich roli. Tu autor chyba zb yt diał się zasugerować źródłom m ówiącym rzecz prosta głów nie o przedstaw icielach w ładz miasta. W sum ie stwierdzić trzeba, że praca M eznika jest w ażnym i nieschem atyeznym wkładem do naszej w iedzy o strukturze społecznej średniowiecza.

H en ryk Sam sonow icz

I. W. P o r o c h , G iercen i C zern y szew sk i), Saratów 1963, s. 212.

D w ie najw ybitniejsze um ysłowości Rosji rew olucyjnej połowy w ieku X IX ■—

A leksander Hercem i Mikołaj Czernyszewski. Przywódcy m łodego p okolenia,'ob aj w ycisnęli piętno na obliczu ruchu rew olucyjnego, zarówno iw sensie teoretycznym , jak i praktycznym. Służyli tej sam ej spraw ie, te sam e przyśw iecały im ideały, do tego sam ego dążyli celu. W ydawać by się mogło, iż nic ich nie mogło dzielić, lecz przeciwnie, w szystko winno łączyć. Cóż hardziej logicznego nad taki idealny, sielankow y niem al obraz przeszłości: diwaj przywódcy, „moralni w ładcy R osji”, jak ich nazyw ali w spółcześni, działają zgodnie, jeden za granicą z Wolnej Trybuny grom i carat, drugi w Rosji, w postępow ej prasie legalnej, językiem Ezopa, tak zrozum iałym dla przywykłego doń czytelnika tych lat, form ułuje program w alki z samowładztiwem o w yzw olenie kraju. Obaj sta ją na czele ruchu rew olucyjnego,

współpracują ściśle przy stw orzeniu tajnej organizacji rew olucyjnej - pierwszej

„Ziem i i Woli”.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Równowagę rynku świadczeń medycznych wyznacza mniej więcej cennik, który ustalił się po latach pseudo- negocjacji między NFZ a świadczeniodawcami, a kon- struktorom obecnego

Oczywiście znacznie zwiększa to koszty i wydłuża w czasie całe przedsięwzięcie, jednak w wypadku tak doniosłej publikacji, jaką bez wątpienia jest książka Straussa i jego

Wojewódzki Urząd Pracy w Lublinie, 20-092 Lublin, ul. Zamawiający wymaga, aby w ramach dostawy Wykonawca wniósł sprzęt do pomieszczeń wskazanych przez Zamawiającego. Zamawiający

Po powrocie do Stanów Zjednoczonych, odpowiadając na ankietę Fundacji, czy uważa ten kurs za pożyteczny, czy utrwalił on w nim i w jego kolejach poczucie polskości

kurs w zł. Ponieważ błędy MAE niewiele się od siebie różnią, należy wskazać metodę b) jako lepszą. W zasadzie nie ma reguły, co robić jeśli błędy ME i MAE dają

Innym razem jedna z nich wisiała nad miastem i zakrywała niebo, spra- wiając, że tego dnia czułeś się beznadziejnie.. A pamię- tasz, jak twoja ostatnia rozmowa z nowo

Zamawiający udostępnia Dostawcy klauzulę informacyjną dla kontrahentów („Klauzula”), której treść zawiera informację wymagane na podstawie art. 13 i 14 RODO, i jest ona

„Budowlani” w Warszawie, 03-571 Warszawa ul. Tadeusza Korzona 111. Zapłata należności nastąpi przelewem na konto Wykonawcy wskazane na wystawionej fakturze, w terminie 14 dni