Stefan Moysa
"Le mystère de l’Esprit Saint", Henri
Cazelles, Paul Evdokimov, Albert
Greiner, Tours 1968 : [recenzja]
Collectanea Theologica 40/1, 182-183
182
R E C E N Z J Eekum enicznych w poszczególnych krajach świata. We Francji uczulonej na aspekty intelektualne religii ekumenizm przybrał form ę pew nej in telektu alnej przygody, realizującej się w spotkaniach i dialogach. W Hiszpanii p o lega na mozolnym uzyskiw aniu przez protestantów rów noupraw nienia oby w atelskiego, którego przez dłuższy czas byli pozbawieni. W NRF jest ko niecznością w ynikłą z przeżyć drugiej w ojny św iatow ej i dużych m igracji ludności. W Stanach Zjednoczonych determ inuje go pluralizm i w olność religijna, którą ten kraj szczyci się niem al od początków sw ego powstania. W Ameryce Południowej w ielkim obciążeniem ekum enizm u jest prozelityzm wyznań protestanckich.
O czywiście, że obok różnych sytuacji w ynikłych z geograficznych i k u l turalnych uwarunkowań, można obserwować jednak stałe narastanie ideału ekum enicznego. Jeszcze na początku tego w ieku dom inuje w szędzie całko w ita ignorancja m iędzyw yznaniow a, obojętność, ow szem wrogość i w zajem ny prozelityzm . N astaw ien ie to zmienia się z biegiem czasu, w jednych krajach szybciej, w innych w olniej. Przodujące są tu kraje, w których Kościoły są mniej więcej rów ne co do liczby i siły jak NRF i Holandia.
W książce uderza całkow ity brak danych o pracy ekum enicznej w de m okracjach lu d o w y c h ,. w których też, jak np. w Polsce, można odnaleźć niejedną cenną in icjatyw ę ekumeniczną. Dane te p ow inn y znaleźć się w p u blikacji, która zgodnie ze sw oim tytułem chce zobrazować sytuację ek u meniczną w całym św iecie. A le może to częściowo także i nasza wina i brak naszej informacji religijnej na zewnątrz.
Ks. Stefan Moysa SJ, W arszawa
Henri CAZELLES, Paul EVDOKIMOV, Albert GREINER, Le m y stè re de
UEsprit Saint, Tours 1968, Maison Marne, s. 186.
Teologia Ducha Św iętego jest jednym z w ęzłow ych tem atów proble m atyki ekum enicznej. Można w niej zauważyć pew ien ciekaw y paradoks. Z jednej strony bowiem jest ona czynnikiem w znacznym stopniu dzielącym poszczególne tradycje konfesyjne. Chrześcijański Wschód silnie uczulony na elem ent kontem placyjny przypisuje tej teologii znaczenie centralne. To znaczenie jednak nie zostało należycie rozw inięte w teologii zachodniej nastawionej bardziej pragm atycznie. Różnica m iędzy Wschodem a Zachodem rzutuje również na stosunek katolicyzm u do protestantyzm u. Ten ostatni zarzuca katolicyzm ow i zapom nienie o darm owości daru Bożego, co m oże być częściowo prawdziwe i m ieć swoje źródło w nienależytym uw ydatnie niu znaczenia, które w życiu chrześcijańskim posiada najw iększy dar, Duch Święty.
Z drugiej strony jednak w szystk ie społeczności chrześcijańskie są tego świadome i uznają, że Duch Św ięty nie działa tylko w ramach tej czy innej konkretnej w spólnoty, ale w całym chrześcijaństw ie, owszem w całym świecie. W pływ owi Ducha Świętego przypisują one niepowstrzym ane dąże nie do jedności, które daje się dzisiaj wśród chrześcijan w szędzie zauważyć. O ile zatem teologia może do pew nego stopnia dzielić, o tyle sam Duch Św ięty jest potężnym czynnikiem łączącym społeczności chrześcijańskie.
Mając na oku to w ęzłow e znaczenie trzej teologow ie: praw osław ny, lu - terański i katolicki, na sesji w opactwie Ligugé rozm yślali w spólnie nad tajem nicą Ducha Św iętego Z rozważań tych powstało szereg studiów m ających duże znaczenie nie tylko dla m iędzyw yznaniow ego zbliżenia, lecz również dla pogłębienia w iary w Ducha Św iętego i Jego teologii.
W pierwszej pracy tego zbioru teolog katolicki C a z e l l e s przedstawia om awiane już zresztą często zagadnienie Ducha Św iętego w Starym T esta mencie. Nie ma w nim m owy jeszcze o osobowym Duchu. Duch Boży to siła działająca w św iecie stworzonym przez Boga, w którym rów nież
R E C E N Z J E
183
dosięga ludzi pobudzając ich do czynów dobrych i św iętych, które przynoszą zbawienie.
Teolog luterański G r e i n e r analizuje z k olei naukę Nowego T esta m entu. Mówi, jak Duch Ś w ięty działał w Chrystusie, jakie jest Jego znacze nie dla nas i Jego rola w ostatecznym eschatologicznym w ypełn ien iu dzie jów. To ostatnie zagadnienie w p rzeciw ieństw ie do pierw szych dwóch jest mniej znane i dlatego szkoda, że autor nie pośw ięcił m u w iększej uwagi.
Sedno teologiczne książki stanowią opracowania teologa praw osław nego E v d o k i m o v a o Duchu Św iętym w m yśli Ojców i liturgii oraz o stanie charyzm atycznym chrześcijanina. Zwłaszcza p ierw sze z tych dwóch studiów odkrywa w ielk ie bogactwa teologii patrystycznej skoncentrowanej na Trójcy Ś w iętej, która nadaje strukturę całej ekonom ii zbawienia. Z stąpie nie Ducha Św iętego okazuje się jako cel tej ekonom ii, co tak ujm uje św. A t a n a z y : „Słow o przyjęło ciało, abyśm y m ogli otrzymać Ducha Św iętego. Bóg stał się niosącym ciało (sarkóphoros), aby człowiek mógł stać się niosącym Ducha (pneumatóphoros)”.
Studium tegoż autora o charyzmatach chrześcijańskich wykracza poza ścisłą tem atykę książki, choć autor podkreśla, że źródłem charyzmatów jest w łaśnie Duch Ś w ięty.
Tę samą do pew nego stopnia tem atykę podejm uje cytow any już G r e i n e r , m ówiąc specjalnie o charyzm atach posługi czy urzędów w Kościele. Dotyka przy tym jednego z najbardziej spornych m iędzy protestantyzm em a katolicyzm em zagadnień, w którym nie zarysowują się jeszcze jakieś ekum eniczne rozwiązania.
Na koniec w reszcie autor katolicki stara się uw ydatnić naukę ostatniego soboru. Chociaż nie dał on tu system atycznego w ykładu jednak na skutek interw encji w ielu ojców, jak też dzięki w pływ ow i obserwatorów praw o sław nych, znacznie szerzej uw zględnił to zagadnienie niż było pierwotnie zamierzone, co przyczyni się na pewno do ożyw ienia nauki o Duchu Ś w ię tym w teologii.
Książka należy chyba do jednej z najpożyteczniejszych w dziedzinie ekumenizmu. W ykazuje bowiem , że obok różnic istnieją daleko idące zbież ności w pojm owaniu roli D ucha Świętego. Uświadam ia również, jak poszcze gólne społeczności mogą wzbogacać się w zajem nie i korzystać ze wspólnej konfrontacji. Nie ulega w ątpliw ości, że w tej dziedzinie najwięcej do po w iedzenia ma teologia prawosław na.
Ks. Stefan Moysa SJ, W arszawa
Jürgen MOLTMANN, P erspektiven der Theologie. G esam m elte Aufsätze, M ünchen-M ainz 1968, Chr. Kaiser Verlag-M atthias Grünewald Verlag, s. 387.
Autor, profesor teologii protestanckiej na uniw ersytecie w Tübingen, stał się głośny w ostatnich czasach dzięki dziełu Theologie der Hoffnung, München 1964, które w ciągu 4 lat doczekało się 7 w ydań, co jest bardzo dużo zw ażywszy, że nie należy ono do gatunku popularnych powieści. Całą teolo gię chrześcijańską stara się w nim ująć pod kątem w idzenia nadziei i w per spektyw ie eschatologicznej. Książka ta dała im puls do powstania nowego kierunku teologicznego rozwijającego się zwłaszcza w Am eryce, który czę ściowo zluzował modną do niedawna „teologię śm ierci B oga”.
Recenzowana książka pow stała jako „produkt uboczny” wyżej w y m ie nionego dzieła i zawiera artykuły, przyczynki, odczyty opracowane w bezpo średnim związku z nim. Autor uzasadnia tytu ł P e r s p e k t y w y teologii. P er spektyw a to stw ierdzenie istniejącego stanu rzeczy rów nocześnie ze w skaza niem m ożliwości rozwoju. Perspektyw a nie jest zam kniętym i w ykończonym twierdzeniem czy system em twierdzeń, ale pozostaje otwarta na inne per spektywy*. Teologiczna perspektyw a wreszcie pragnie odkryć te aspekty szyb