Kaczorowski, Barłomiej
"Życie polityczne Prus Królewskich u
schyłku ich związku z Rzecząpospolitą
w XVIII wieku", Jerzy Dygdala,
Warszawa 1984 : [recenzja]
Przegląd Historyczny 76/4, 928-929
1985
Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,
gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych
i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie
w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,
powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego
i kulturalnego.
Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki
wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach
dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.
928
Z A P I S K IRosji. Dopiero po Narw ie mogła nastąpić Poltaw a (s. 98). Słynne nakazy golenia bród i zakazy przyw dziew ania tradycyjnych strojów stanow ią symbol zmian we wszystkim — odzież jest przecie znakiem cywilizacji danego narodu. Zm iana ubio ru z azjatyckiego na europejski odbija w ten sposób zasadnicze kierunki ogólnego rozwoju społeczeństwa i państw a. W ojna Północna była w planach Piotra szkolą dla całego narodu. Celem politycznym było zdobycie dostępu do Bałtyku, a celem m oralnym pokonanie Zachodu-nauczyciela. Rosja po tym zwycięstwie „w kroczyła” do Europy jako czynnik współdecydujący o jej losach. A wszystko to przy pokojo wo, nieim perialistycznie nastaw ionej Rosji z jej antywojowniczo usposobionym lu dem. A utor oburza się na opinie o fiasku dzieła P iotra (i ludu rosyjskiego) jak i na pogląd, że P iotr stworzył z barbarzyńskiej Rosji potęgę groźną dla cywilizacji eu ropejskiej. Twierdzi, że za Piotra rozpoczęło się uobyw atelnienie ludu (polepszyła się sytuacja poddanych chłopów) i nastąpił początek procesu pow staw ania społe czeństwa obywateli. W ten sposób do dwóch konstytujących Europę nacji, rom ań skiej i germ ańskiej, dołączyła słowiańska z Rosją na czele.
L. N. P u s z k a r i e w opatrzył dziełko Sołowiewa obszernymi i rzeczowymi kom entarzam i oraz dołączył w łasny arty k u ł o „W ykładach” jako świadectwie m y śli historycznej i społeczno-politycznej. Omówił m.in. zbieżności i różnice w o b ra zie Rosji P iotra skreślonym przez Sołowiowa w „W ykładach” i „H istorii Rosji”. W „W ykładach” Sołowiow przedstaw ił głównie pozytywne strony rozwoju Rosji i po staci P iotra oraz szerzej rozw inął swój pogląd na rolę wielkich jednostek w historii. O ile w „H istorii” Sołowiow nadał reform om P iotra ch arak ter rew olucyjny, to w „W ykładach” nadaje im formę ewolucyjną. Zdaniem Puszkariew a „W ykłady”, dzieł ko o charakterze popularno-naukow ym nosiło od początku charakter napisanego z pasją patriotycznego utw oru w duchu idealizacji roli samodzierżawia.
K.S.
Jerzy D y g d a ł a , Zycie polityczne Prus Królewskich u schyłku
ich zw iązku z Rzecząpospolitą w X V I I I wieku, „Roczniki TNT” r. 81
z. 3, Państw ow e W ydawnictwo Naukowe, W arszaw a-Poznań-Toruń s. 2G2.
Problem atykę ukazaną w tytule ujm uje niniejsza książka pod kątem ścierania się dwóch przeciw staw nych tendencji n u rtujących życie publiczne trzech w oje wództw nad dolną Wisłą — ostatecznego przyrastania do Korony oraz w zm agają cej się fali partykularyzm u dzielnicowego. Rozważania rozpoczynają się od analizy składu tzw. narodu politycznego P rus Królewskich w XVIII w ieku i stopnia ak ty w ności jego poszczególnych części składowych.
W stępne p a rtie książki poświęcono życiu publicznem u w pierwszych dwóch de kadach panow ania Augusta III. Uwaga au to ra skupia się tu na losach sejm iku ge neralnego w Grudziądzu. P erm anentne po 1735 roku zryw anie generała doprowadzić musiało do zaniku dotychczasowych form i instytucji samorządowych. Trium f libe
rum. rumpo w Grudziądzu spowodowany był dzielącą całą Rzeczpospolitą „p a rty j
nością”. „K lim aktera” w strząsające państw em pod skorupą nierządu zeszły się tu taj z odradzającym się patriotyzm em lokalnym , nigdy przecież nie wygasłym. Za przykład instrum entalnego traktow ania indygenatu pruskiego posłużyła Dygdale spraw a wojeVody pomorskiego Paw ła Mostowskiego z przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Ciekawym fragm entem rozw ażań w ydaje się analiza składu oso bowego obu stronnictw przy uwzględnieniu pozycji m ajątkow ej. W yniki wskazują na zdecydowaną przewagę patriotów wśród szlachty średniej i bogatej. Pozwala to wnioskować, ż odrodzona ideologia partykularyzm u pruskiego służyła tej w łaśnie
I
Z A P I S K I
warstw ie. Drobna szlachta kaszubska dostaw ała się pod wpływy stronnictw a Czar toryskich. Zaktyw izow anie tej grupy, pozostającej przez większość interesującego D y g d a ł ę okresu na pograniczu „narodu politycznego”, pozwoliło odnieść F am i lii zwycięstwo w miesiącach poprzedzających elekcję 1764 roku. Stopniowo do sza raków sięgnęli d patrioci.
Druga część książki omawia wydarzenia polityczne związane z Prusam i K ró lewskimi w pierwszyah latach rządów Stanisław a Augusta. Zakres problem atyki poruszanej na ówczesnych sejmach, ważkość reform dokonanych oraz planow anych mimo woli nasuw a myśli o ogromnej przem ianie, k tó ra dokonała Się w stylu ż y d a publicznego, również P rus Królewskich. K ontrast jest wielki — u schyłku dni Au gusta III kw estią publiczną poruszającą nie tylko trzy województwa pruskie było uznanie lub nie wojewody Mostowskiego za indygenę pruskiego, a po p aru latach stanęła na porządku dziennym pozycja całych P ru s K rólew skich w obrębie Rzeczy pospolitej oraz nadanie pełni p raw innowiercom. Zmienia się również „optyka” książki Dygdały. P u n k t ciężkości n a rracji przenosi się z P rus do Warszawy.
W zakończeniu pracy autor snuje rozw ażania o źródłach partykularyzm u p ru skiego. Staw ia tezę, z k tórą przyjdzie się zgodzić, iż nie można mówić o szczegól nym charakterze dążeń szlachty pruskiej do autonom ii prow incjonalnej porów nu jąc go do poczynań braci w innych częściach Rzeczypospolitej. W konsekw encji Dygdała dochodzi do w niosku o nieuchronnym zm ierzaniu Prus Królewskich ku pełnej unifikacji z resztą państw a, zm ierzaniu przerw anem u brutalnie przez I roz biór Rzeczypospolitej. Inaczej widzieć trzeba program wielkiego mieszczaństwa p ru skiego, które chętnie widziałoby swoją prow incję złączoną tylko unią personalną z Koroną i cieszącą się pełnią swych średniowiecznych jeszcze praw i w retoryce od woływano się do przywilejów krzyżackich) oraz czerpiącą m aksim um korzyści zc związków z Polską. L ektura książki nasuw a parę frapujących problemów badaw czych. Jednym z nich jest zagadnienie rodzenia się czy też wzm agania poczucia n a rodowego w Prusach Królewskich i przybierania przez to zjawisko cech now ożyt nych. Z drugiej stro n y nasuw ają się wrątpiiwości, zaobserwować bowiem można je dnocześnie proces rozchodzenia się w imiarę jednolitej w swej różnorodności spo łeczności. Pęknięcia poczęły przebiegać po linii językow o-etnicznej. Czy anachroi- niczny stał się wówczas model „państw a — prow incji” opartego tylko na zasadzie terytorialnej (chociaż istnieją do dziś Belgia i Szwajcaria)? Czy przedarły się w resz cie przez m ur odrębności krajow ych idee jedności całaj Rzeczypospolitej w raz z do minującym językiem polskim? Posiadające do tej pory uprzyw ilejow aną pozycję w Rzeczypospolitej mieszczaństwo pruskie, a szczególnie gdańskie, odczuwać musiało silnie korzyści płynące z odrębności i straty , k tóre niosła pełna unifikacja. Ja k w i działo swoje nowe m iejsce w zreform owanym państw ie? Ze wszech m iar interesu jący proces przerw ała aneksja Prus Królewskich przez dwór berliński.
„Życie polityczne P rus K rólew skich” Jerzego Dygdały stanow i ciekawe studium do dziejów politycznych dawnej Rzeczypospolitej, interesujące tym bardziej, że po święcone dkresowi ciągle jeszcze zapoznanemu.
B.K. Radom. Dzieje miasta w X I X i X X w., pod red. S tefana W i t-
k o w s k i e g o , Radomskie Towarzystwo Naukowe, Państwowe W ydaw nictw o Naukowe, W arszawa 1985, s. 448, ilustr.
Jeszcze w latach sześćdziesiątych grano autorów ze środowiska radom skiego rozpoczęło pod opieką Stanisław a H e r b s t a przygotow ania do stw orzenia niniej szej książki. Po jego śm ierci pracę tę koordynował S tefan W i t k o w s k i , przy współudziale Tadeusza J ę d r u s z c z a k a i Andrzeja S k r z y p k a . W efekcie