• Nie Znaleziono Wyników

Bp Antoni Sotkiewicz (1826-1901)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Bp Antoni Sotkiewicz (1826-1901)"

Copied!
27
0
0

Pełen tekst

(1)

Walenty Wójcik

Bp Antoni Sotkiewicz (1826-1901)

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 17/1-2, 169-194

(2)

MATERIAŁY DO HISTORII NAUKI I LITERATURY PRAWA KANONICZNEGO W POLSCE

Praw o Kanoniczne 17(1974) n r 1—2

BP WALENTY WÓJCIK

BP ANTONI SOTKIEWICZ (1826—1901)

T r e ś ć : W stęp-biografia. 1. Wykształcenie. 2. W ykładowca praw a k a ­ nonicznego. 3. K anonista-praktyk. 4. Dorobek pisarski. 5. Wykaz prac drukowanych. 6. Źródła.

Wstęp — biografia

W drugiej połowie XIX w. wyróżniał się wśród kanonistów na terenie K rólestw a Polskiego ks. Antoni Franciszek K saw ery Sotkiewicz. U ro­ dził się 12 I 1826 we wsi Bardo, pow iat Opatów. Ojciec jego był zastępcą w ójta gminy. Zaliczał się do stanu m ieszczańskiego.1 Początkowe w y­ kształcenie pobierał S. przez 2 lub 3 lata w szkole w Koprzywnicy. Średnie — przez 4 lata w Kielcach. Ponieważ rodzice odradzali m u wybór stanu duchownego, pracow ał on przez 2 lata w kancelarii b u r­ m istrza m. Rakowa. W r. 1842 w stąpił S. do sem inarium duchownego w Sandomierzu. W pierwszym roku mieszkał poza gmachem sem inarium i mógł zarabiać korepetycjam i na swe utrzym anie. Później pokryw ał te koszty z funduszu oszczędnościowego sem inarium i z e ta tu rządo­ wego. Sesja księży profesorów w 1846 r. wysłała S-a na dalsze studia w akadem ii duchownej w Warszawie.

Święcenia kapłańskie otrzym ał S. w 1849 r. Akademię ukończył w 1850. r. ze stopniem kandydata teologii. Został m ianowany nauczy­ cielem religii i moralności w szkole powiatowej i na pensji benedyktynek w Sandomierzu. Jednocześnie w ykładał w miejscowym sem inarium du­ chownym. Niespodzianie został w krótce na własną prośbę zwolniony z tych zajęć. Otrzym ał 2 I 1852 probostwo w Zbilutce, pow iat Opatów. W sierpniu 1853 r. wrócił jednak do Sandom ierza na stanowisko profe­ sora i w iceregensa sem inarium , zachowując nadal tytuł proboszczowski. Od 30 VI 1855 pracow ał jako asesor konsystorza. W tym roku zrzekł się

1 Choć m atce i rodzicom chrzestnym dodano w m etryce S-a tytuł „urodzony”, on sam zgłosił w sem inarium duchownym do ewidencji dla władz świeckich, że pochodzi ze stanu mieszczańskiego. Brał zapew­ ne pod uwagę pochodzenie ojca.

(3)

ty tu łu proboszcza w Zbilutce i otrzym ał większe probostwo w Słupi Nowej. Duszpasterstw o spraw ow ał przez wikariusza.

Gdy 18 X 1855 kom isja rządowa spraw wew nętrznych i duchownych zwróciła się do adm inistratora diecezji ks. Anoniego Zwoleńskiego 0 zgłoszenie kandydatury na katedrę w akadem ii duchownej w W ar­ szawie, przedstaw iony został ks. S. W związku z tym zrzekł się on sta­ now iska wiceregensa sem inarium i ograniczył swe wykłady do praw a kanonicznego i literatu ry polskiej. Zajął się intensyw nym studium ka- nonistyki. Napisał rozpraw ę konkursow ą n a wyznaczony tem at: „Q uasnam vicissitudines subiit in Polonia ius canonicum commune a Miecislao 1° usque ad nostra tem pora”. W r. 1858 adm inistrator die­ cezji uzyskał dla ks. S-a nom inację na kanonika honorowego kapituły lubelskiej i zapewnił m u miejsce kanonickie w stallach miejscowej k a ­ tedry. W tymże roku powołany został ks. S. do powiatowej rady opie­ kuńczej. Po w ygraniu konkursu uzyskał on 22 X 1861 nominację na profesora p raw a kościelnego w akadem ii duchownej w Warszawie.

K atedrę profesorską posiadał ks. S. do 1867 r., kiedy to akademię „przeniesiono” do Petersburga. Poza pracą dydaktyczną w akadem ii objął on w 1862 r. stanowisko referen ta spraw m ałżeńskich w kon- systorzu warszawskim. W r. 1863 otrzym ał kanonię w kapitule m etro­ politalnej. Powołany został w tymże roku do komisji, m ającej przygo­ tow ać synod diecezjalny, a następnie — prowincjalny. Pełnił obowiązki prowizora sem inarium m etropolitalnego. Objął też redakcję „Przeglądu katolickiego” po wywiezieniu przez zaborcę założyciela i redaktora te ­ goż ‘tygodnika. Po utracie etatu w akadem ii nauczał religii na pensjach w W arszawie.

W latach 1873—1876 wyjeżdżał ks. S. do A ustrii, Niemiec, Francji 1 Włoch. W r. 1876 dłuższy czas zatrzym ał się w Rzymie. Poznał go tam papież Pius IX, Sekretarz S tanu kard. Ja n Simeoni i ks. Włodzimierz Czacki, sekretarz Kongregacji do spraw nadzwyczajnych.2 Poruszano w tedy spraw ę trudności z zarządzaniem archidiecezją warszawską po wywiezieniu arcybpa Zygm unta Szczęsnego Felińskiego i bpa nom inata P aw ła Rzewuskiego oraz kontrow ersyjnej adm inistracji ks. Stanisław a Zwolińskiego. Zapadła też wówczas decyzja co do osoby ks. S-a W dniu 15 X I 1877 ogłosił on o objęciu przez siebie adm inistracji archidiecezji warszawskiej.

Podczas rozmów między Stolicą Ap. a rządem carskim w 1880 r. w spraw ie obsady biskupstw dyrektor departam entu do spraw duchow ­ nych w ysunął m. in. kandydaturę ks. S-a na stanowisko biskupa sufra- gana w Sandomierzu z praw em następstw a.3 W wyniku tych pertaktacji

2 Pozostawił zestaw ienia w ydatków z tych podróży, Biblioteka S e­ m inarium Duchownego w Sandomierzu, sygn. I 1437. Por. X. J. R. Józef R о к o s z n y), Sotkiew icz Antoni, Encyklopedia Kościelna No­ wodworskiego, t. XXVI 187—190.

3 Tekst pisma w tłum aczeniu polskim ogłosił Paw eł K u b i c k i ,

(4)

[3 ] Bp A. Sotkiewicz 1 7 1

mianowany został ks. S. na osieroconą w międzyczasie stolicę biskupią w Sandomierzu. Na nowym stanowisku zajaśniał jego talen t organiza­ cyjny. Swymi reform am i objął on ważniejsze dziedziny życia kościelne­ go. W latach 1883—1901 dał on olbrzymi wkład pracy osobistej. Zyskał uznanie społeczeństwa. Jego obchód 50-lecia kapłaństw a w 1899 r. zgro­ m adził około 20 000 wiernych i 200 kapłanów. Papież Leon X III m iano­ w ał go wtedy hrabią rzymskim, asystentem tronu papieskiego i p ra ła ­ tem domowym. Oddany w pełni pracy biskupiej zm arł na apopleksję w nocy z 3 na 4 m aja 1901 r. Zwłoki pochowano w podziemiach k a ­ tedry sandom ierskiej.4

1. Wykształcenie

S. otrzym ał najpierw wykształcenie na rów ni z ogółem ówczesnych księży w diecezji. Po ukończeniu szkoły elem entarnej i średniej kandy­ d at do sem inarium składał egzamin kw alifikacyjny, pisemny i ustny. M usiał wykazać się um iejętnością tłum aczenia tekstu polskiego na łacinę i odw rotnie — łacińskiego na polski oraz trafn ie odpowiedzieć na p y ­ tania postawione przez komisję. K leryk studiował przez rok na wydziale

przygotowawczym. W drugim roku — na filozoficznym. S. ukończył poza tym 2 kursy trzyletniego w ydziału teologicznego. Dla przyszłej pracy naukowej miało znaczenie nauczanie języków: łacińskiego, greckiego, polskiego i rosyjskiego, historii powszechnej i dziejów Kościoła oraz filozofii.

Wykładów praw a kanonicznego słuchał S. przez 2 lata w wymiarze 3 i 4 godzin tygodniowo. Obowiązywał w tedy według projektu rządo­ wego z 1836 r. podręcznik G. V. G raviny.6 A lum ni nie korzystali jednak z tego dzieła, gdyż katalog biblioteki z tego czasu nie w ykazuje tej pozycji. W ykładowca podawał ustnie treść lekcji posługując się przy tym swymi notatkam i, opartym i na podręczniku. Następnie dyktow ał skrót wykładu, zaw ierający istotne wiadomości.6 Profesoram i S-a byli ks. K arol G órski i ks. Stanisław Swiątkiewicz, absolwenci akadem ii d u ­ chownej w W arszawie i kandydaci teologii. Każdy z nich w ykładał poza 4 Por. X. A. R. (Antoni R e w e r a), Uroczystość jubileuszowa J. E.

Biskupa Sotkiewicza; Pogrzeb śp. ks. biskupa Antoniego Ksawerego

Sotkiewicza, „Przegląd K atolicki” (1899) 545—548, (1901) 345—348. Ks. Ja n G a j k o w s k i , Sp. A ntoni K saw ery Sotkiew icz, biskup sando­

m ierski, tamże, (1901) 308 n. Ks. Jan W i ś n i e w s k i , B iskupi sando­ mierscy, Radom 1913 (bez paginacji). Ks. Ja n K o c e n i a k , S ylw etki biskupów sandomierskich, „Kronika Diecezji sandom.” 61 (1968) 150—

154.,

5 Institutiones canonicae Cleri Foloni et Sem inariorum commodo no­ vissime reim pressae, Varsoviae 1821.

6 Por. Bp W alenty W ó j c i k , Nauczanie prawa kanonicznego w Se­

m inarium D uchownym w Sandomierzu (1820—1970), „Prawo kan.” 15

(5)

praw em kanonicznym kilka przedm iotów z zakresu filozofii, teologii historycznej i praktycznej oraz filologii. Dochodziły zajęcia duszpaster­ skie w powierzonej parafii. Nic dziwnego, że w tej sytuacji, zwłaszcza gdy profesor nie przygotowywał się do w ykładów i opuszczał je, po­ ziom nauczania nie mógł być wysoki.7 S. składał egzaminy z praw a kano­ nicznego „em inenter”. Z innych przedmiotów otrzym yw ał przeważnie te sam e oceny.8 W piśm ie kierującym do akadem ii z 25 V III 1846 określiła sesja profesorów, że S. jest: pilny, dobrych obyczajów, przyw ykły do subordynacji, celujący w naukach, w postępowaniu wzorowy.9

U staw a dla W arszawskiej Rzymskokatolickiej Akademii Duchownej z 1835 r. przew idyw ała wśród 11 k ated r rów nież katedrę praw a kościel­ nego. N auka trw ała 4 lata. Na praw o kanoniczne przeznaczno 6 godzin w tygodniu na III i IV roku studiów. P rzerabiano całość m ateriału, tj. wstęp, historię źródeł i literatury, praw o publiczne i pryw atne. Na w y­ kładach i egzaminach obowiązywał język łaciński. S. słuchał w ykładów ks. Franciszka Liidicke. Studenci podkreślali dobry poziom naukowy tych prelekcji. Profesor opierał się n a zbiorach Corpus Iuris Canonici. Żądał krytyki tekstu, aby dojść do myśli ustawodawcy. Przy wykładach posługiwał się własnym i notatkam i. Dawał je słuchaczom do przepisy­ wania. Początkowo korzystał Liidicke z podręcznika J. A. Zallingera i F. A. Freya. Później zalecał słuchaczom autorów : U. Giraldi, J. A. S au ter i Z. B. Van Espen.10

O treści i poziomie tych w ykładów możemy wnioskować z zachowa­ nych skryptów S-a. Dwa roczniki studentów słuchały tych samych lekcji. Z dat notowanych na m arginesie wynika, że na wykładzie przerabiano dość intensyw nie obszerny m ateriał. Słuchacze zaznajam iali się ze w stę­ pem do nauk praw nych oraz z historią źródeł i literatu ry praw a kano­ nicznego — „Praecognoscenda iuris canonici universalis”.11 Uwzględ­ niano przy tym jedynie praw o kanoniczne. W ykład historyczny podaw a­ ny był na pozimoie ówczesnej nauki. W skrypcie robi on wrażenie zbioru pow yryw anych wiadomości bez łączącego je w ątku. B rak zachowania

7 Ks. K. G ó r s k i został upom niany 27 V 1847 z powodu zaniedby­ w ania zajęć profesorskich na rzecz duszpasterstw a w parafii Łukawa. Por. Ks. Stanisław K o t k o w s k i , Sem inarium Duchowne w Sando­

m ierzu (1841—1926), Lublin 1971 (maszynopis), 134.

8 K lasyfikacja nie byał równa. W I i II roku wszystkie oceny były „em inentes” i zachowanie „exem plaris”. W r. 1845—46 „sufficienter” z teologii dogmatycznej i m oralnej, z historii Kościoła, śpiewu i liturgii, „mores” — „boni”, Dzieje i sesje Sem inarum (1820—1846), Archiwum Sem. w Sandomierzu.

9 A kta alum nów wysyłanych do akadem ii duchownej (1824—1868), A rchiw um K urii Diecezjalnej w Sandomierzu.

10 Ks. Adolf P l e s z c z y ń s k i , Dzieje A kadem ii Duchownej R zy m ­

skokatolickiej W arszawskiej, W arszawa 1907, 131. Ks. Aleksy P e t r a -

n i, Nauka prawa kanonicznego w Polsce X V III i X I X wieku. Lublin Lublin 1961, 170, 230, 239—240.

11 Rękopis w Bibliotece Sem inarium Duchownego w Sandomierzu 39 X 22 cm, k a rt 134 z 1850—51 r. O statnią datę zapisano 25 X I 1850.

(6)

[5] Bp A. Sotkiewicz 173 skryptu z praw a publicznego nasuw a domysł, że S. nie godził się ze w szystkim i tezam i profesora w tej dziedzinie. Obszerny skrypt S-a z 1849—1850 r. „Ius ecclesiasticum privatum ” 12 obejm uje praw o o d u ­ chowieństwie i o rzeczach kościelnych. Wykład prowadzony był według instytucji praw a kanonicznego: definicja, przedmiot, podziały, norm y zaw ierające budowę praw ną, odchylenia i zastosowania praktyczne. Z autorów cytowano: J. Devoti, M. Schenkl, Z. B. Van Espen i in. Po­ daw ano statu ty synodalne prow incji gnieźnieńskiej i przepisy praw a cy­ wilnego obowiązujące w K rólestwie Polskim. Rysy historyczne akcentują początki instytucji, ich stan i rozwój w okresie patrystycznym . Pod­ kreślano uchwały soboru trydenckiego. Uwagi marginesowe: „To opuś­ cił” świadczą, że profesor ustnie rozszerzał pewne problemy a pomijał inne, podane słuchaczom na piśmie. Podkreślenia czerwone i niebieskie wskazują, że S. uczył się z tych notatek. W zmianki o innych studentach z diecezji sandom ierskiej, jak W. M artyński i J. Ciągliński oraz niektóre k arty zapisane inną ręką nasuw ają przypuszczenie, że ze skryptu ko­ rzystało paru słuchaczy przed egzaminem półrocznym. Prawdopodobnie do pow tórek przed końcowym egzaminem sporządzali studenci skrót całości m ateriału. W skazuje na to zachowany rękopis: „Synopsis lu ris ecclesiastici ad norm am M auri Schenkl”.13 Z aw iera on tylko podziały, tytuły rozdziałów i paragrafy, definicje, skrótow e wiadomości historycz­ ne i zarysy budowy poszczególnych instytucji.

W relacjach nadsyłanych przez zarząd akadem ii do biskupa sando­ m ierskiego czytamy, że S. uzyskiwał ze spraw ow ania poza w yjątkam i oceny chwalebne a z postępu w naukach w I —III roku — dostateczne, w IV — celujące.14 Poza egzaminami półrocznymi złożył egzamin z ca­ łości m ateriału głównych przedmiotów teologicznych i uzyskał stopień kandydata teologii.

S. nie poprzestał na wiadomościach wyniesionych z akademii. Choć wypadło m u nauczać w sem inarium różnych przedm iotów teologicznych, skoncentrow ał się na studium praw a kanonicznego. To było jego główne zamiłowanie, ja k podkreślał sam w liście do adm inistratora diecezji z 25 X I 1856 r.ls Douczył się także języków nowożytnych tak, że mógł

12 Rękopis Biblioteki Sem inarium Duch. w Sandomierzu sygn. I 1489 obejm uje 49 zeszytów 21 X 19 cm, około 800 k a rt dw ustronnie zapisa­ nych — od 10 X 1849 do 8 I 1850. Całość poza w yjątkam i pisał S.

18 W Bibliotece Sem inarium Duch. w Sandomierzu. Podpis: Sotkiewicz, 39 X 22 cm k a rt 60, niekatalogowany.

14 Koledzy z diecezji ja k ks. Kazimierz Foltański i ks. Paw eł Sła- bowski osiągnęli najwyższe oceny: „z zaletą” lub naw et „z najwyższą zaletą”. Jak o oceny stosowano: celujący, dostateczny i mierny. Wydaje się, że nie było obiektywnej normy przy w ystaw ianiu ocen, choć ogólnie przew idyw ał to § 25 Przepisów o nadaw aniu stopni naukowych. Absol­ wenci, jak świadczą wykazy, poprzestaw ali na stopniu kandydata, choć mogli uzyskać stopnie m agistra i doktora po przedłożeniu rozpraw n au­ kowych.

(7)

czytać po angielsku, francusku, niem iecku i włosku.1® Wzmianki w źró­ dłach z lat 1853—1856 wskazują, że przygotowywał się on konsekwentnie na pracow nika naukowego w zakresie kanonistyki.

2. Wykładowca prawa kanonicznego

W życiorysie bpa S-a niejasna jest spraw a jego rezygnacji z pierw ­ szego zatrudnienia w Sandomierzu i odejścia na stanowisko proboszcza parafii Zbilutka. Po ukończeniu akadem ii w Upcu 1850 r. w ystąpił on 1 września tegoż roku na posiedzeniu rady pedagogicznej sem inarium duchownego jako szósty z kolei profesor, nauczający historii powszechnej i geografii. Jak o profesor nadetatow y nie otrzym ywał on wynagrodze­ nia. W ykaz profesorów za rok 1851—1852 nie zaw iera już jego nazwiska. W sem inarium pracow ał więc tylko przez jeden rok. P raw a kanonicznego nauczali w tedy: w icerektor ks. Stanisław Swiątkiewicz (1845—1852) i ks. Kazimierz Rogoziński (1852—1853). Zestaw ienie to nasuw a domysł, że ks. S.ż zdecydował się prosić o nadanie m u probostwa, skoro nie otrzy­ m ał on etatu profesora sem inarium w 1851 r. i nie m iał widoków na pracę naukow ą w dziedzinie kanonistyki. Po odejściu ks. Swiątkiewicza w 1852 r. i po nieudanym starcie ks. Rogozińskiego wrócił ks. S. w 1853 r. z inicjatyw y nowego rządcy diecezji do sem inarium jako eta­ towy profesor i wicerektor.

Zgodnie z ustaloną praktyką nauczał ks. S. kilku przedmiotów: praw a kanonicznego, teologii pasterskiej, wymowy, adm inistracji sakram entów, cerem onii oraz literatu ry łacińskiej i polskiej. W r. 1856, gdy objął sta ­ nowisko asesora w konsystorzu, zrzekł się w iceregensury a z wykładów pozostawił sobie tylko praw o kanoniczne i literatu rę polską. Uczył w tedy „gratis”. Specjalną uwagę poświęcił on praw u kanonicznemu. W ykładał je do r. 1861 na kursach ostatnich przez 3 godziny w tygodniu. Opierał się na swych notatkach z akadem ii.17 Ponieważ klerycy nie mieli po­ trzebnej biblioteki i własnych podręczników i nie znali w ystarczająco języka łacińskiego, starał się, aby przez właściwą metodę wykładu mogli oni ja k najw ięcej skorzystać. Ze względu na ograniczony czas nie mógł ks. S. przenosić wykładów akadem ickich do seminarium. Trzeba było podawać m niej wiadomości ale więcej je objaśniać i dostosowywać do duszpasterstw a. Jak i był poziom tych wykładów, nie wiemy. Źródła notują, że po w prowadzeniu w 1867 r. wykładów jednogodzinnych przez pół godziny pow tarzał profesor treść lekcji poprzedniej, a drugie pół godziny poświęcał na w yjaśnienie dalszego odcinka m ateriału. Sam profesor S. układał pytania na egzaminy. Oceny w ystaw iał um iarkowane: w yjątkow o bardzo dobre, częściej dobre, najczęściej dostateczne, rzadko niedostateczne. U nikał szablonów. Chciał sprawiedliwie wymierzać w ia­

16 R о к o s z n y, dz. cyt. 189.

17 Świadczy o tym notatka na skrypcie z akademii, „Prolegomena de legibus — I. Ciągliński — w Sandom ierzu 3 X II 1853”.

(8)

Bp A. Sotkiewicz 175 domości zdobyte przez słuchaczy. W sprawozdaniach do komisji rządowej zaświadczał regens sem inarium , że u ks. S-a jest „zdolność naukow a i gorliwość wielka, sprawowanie wzorowe”. Bp Józef Juszyński stw ier­ dził w 1861 r., że ks. S. „przy wielkich zdolnościach i poświęceniu nauko­ wym, przy zachowaniu m oralnym wielkie rokuje nadzieje.”

O pracy dydaktycznej ks. S-a w akadem ii duchownej pow tarza się ocena jego słuchacza ks. Adolfa P l e s z c z y ń s k i e g o.18 P isał tenże autor, że wykładów ks. S-a trudno było nazwać akademickimi, że rzadko rzucił on szerszy pogląd, że filozofię i historię praw a zupełnie pomijał, że odznaczał się natom iast praktycznością a jako podręcznik zalecał dzieło Craissona.19 Na podstawie zachowanych skryptów profesorskich ks. S-a z lat 1861—1864 możemy poznać system i poziom jego w ykła­ dów.20 Zaczął pracę 4 X I 1861 w ykładem „De scientia legum, scientia canonum ”. W grudniu tegoż roku rozpoczął wykład kościelnego praw a publicznego. W październiku roku następnego przeszedł do „Pars II — specialis: personae, res, iudicia”. W latach 1863—1864, jak świadczą dopiski nowych dat wykładów, drugi raz przerabiano z nowymi słucha­ czami cały m ateriał. W jego rozkładzie widoczne jest zaakcentowanie publicznego praw a kościelnego. Tempo powtórnego podaw ania m ateriału było powolniejsze. O uzupełnieniu i popraw ieniu w ykładów świadczą dopiski, skreślenia i zaklejone karty. Ja k podaje Pleszczyński z lat 1864—1866 ks. S. podaw ał ustne objaśnienia w języku polskim. Jedna lekcja obejm owała m ateriał zapisany na około 10 kartach skryptu. Jako źródła służyły poza Corpus Iuris canonici uchwały trydenckie i najnow ­ sze zarządzenie Stolicy Ap. Z literatu ry spotykam y oprócz podręcznika G raviny autorów klasycznych jak Reiffenstuehl. Schm alzgrueber i in. Uwzględniono polskie statuty synodalne i praw o cywilne. Szczególnie w części specjalnej brakuje szerszych w stępów historycznych, zaryso­ w ania rozwoju poszczególnych instytucji oraz podbudowy socjologicznej i filozoficznej. J e s t natom iast nawiązanie do tez teologii. Niektóre partie w ykładów są zbyt zwięzłe. W ujęciu m ateriału wyczuwa się w pływ scholastyki: teza, wyjaśnienie, zarzuty, normy, zastosowania praktyczne. W całości można stwierdzić, że ks. S. dostosował się do system u w ykładów swego profesora w akademii. P rzyjął jednak k ieru­ nek ściśle kościelny. Nawiązywał do aktualnych potrzeb. Pracował nad podniesieniem poziomu swych wykładów. Punktem wyjścia były jego własne skrypty z akadem ii i podręcznik Graviny. W krótce przeszedł jednak na obszerniejsze dzieło D. Craissona. Następne kursy wykładów byłyby napewno lepsze niż te, których słuchał Pleszczyński. O zdobyciu sobie przez S. pozycji profesora świadczy wniosek, z którym w ystąpił

18 Dz. cyt. 133.

19 M anuale totius Iuris canonici, Lugduni 1865, 4 tomy.

20 Biblioteka Sem inarium Duchownego w Sandomierzu, sygn. I 1477. Zeszyty 21 X 17 cm obejm ują 1120 k a rt zapisanych dw ustronnie. Połowę każdej strony zostawiono na dopiski.

(9)

rektor Szkoły Głównej Józef Mianowski, aby objął on wykłady praw a kanonicznego w tejże uczelni21.

Jako biskup podejm ował S. z konieczności wykłady praw a kanonicz­ nego w sem inarium sandomierskim: od 3 II 1894 — po wywiezieniu ks. prof. Stanisław a Puławskiego oraz od 11 II 1899 podczas ciężkiej cho­ roby ks. prof. Ja n a Sternika. W ykłady tego przedm iotu były wówczas na 4 ostatnich kursach po 2 godziny w tygodniu. Bp S. prowadził je tylko do końca danego roku szkolnego. Słuchający tych prelekcji w 1899 r. kleryk Andrzej W y r z y k o w s k i podkreślał ogromne opa­ nowanie przedm iotu przez wykładowcę w wyniku jego długoletnich stu ­ diów i praktyki, ciekawość wykładów oraz zapał alum nów w uczeniu s ię 22.

P l e s z c z y ń s k i i zaznaczył, że ks. S. w ykładał w akadem ii tak cicho i z głową schyloną, że najgorliw si słuchacze pragnący notować ważne wiadomości, łowili je z tru d n o ścią23. Natom iast W y r z y k o w s k i n a ­ w iązując do tej relacji świadczył, iż w w ykładach w r. 1894 i 1899 znikła u bpa S-a daw na nieśmiałość. Słuchacze bali się go. Powodem różnicy w tych relacjach jest odmienność stanow iska młodego profesora aka­ dem ii wobec słuchaczy z całego k ra ju i biskupa wobec swych kleryków. Ks. Józef R o k o s z n y , który był w tedy klerykiem i profesorem sem i­ narium zaznacza, że bp S. nie m iał płynnej wymowy 24.

3. K a n o n i s t a p r a k t y k

W ydaje się, że więcej niż prowadzenie w ykładów pociągała ks. S-a jury sp ru d en cja adm inistracyjna i sądowa. Ograniczając swą pracę dy­ daktyczną przyjm ow ał on s t a n o w i s k a k o n s y s t o r s k i e . W r.18-56 adm inistrator diecezji m ianował go asesorem konsystorza generalnego. Był to pierw szy asesor w dziejach diecezji. Opracowywał on i referow ał problem y, w ym agające przygotowania prawniczego. Miał głos doradczy na posiedzeniach konsystorza. Udzielał doraźnych porad biskupowi, w i­ kariuszow i generalnem u lub sędziemu surogatowi. Redagował ze swego działu pism a oraz na zlecenie biskupa — kierow ał korespondencją ła ­ cińską do Stolicy Ap. a polską i rosyjską do władz św ieckich25. Poza tym pracow ał w tedy jako egzam inator prosynodalny na beneficja, egzami­ nator przed aprobatam i do spowiedzi, przed udzielaniem święceń i p rzy j­ mowaniem kandydatów do sem inarium . Był też cenzorem mów pogrze­

21 К u b i с к i, dz. cyt. 32.

22 Sotkiew icz Antoni, Podręczna Encyklopedia Kościelna, t. 37—38, s. 13.

23 Dz. cyt. 133. 24 Dz. cyt. 188.

25 Por. Bp W alenty W ó j c i k , Konsystorz Jeneralny — K uria Die­ cezjalna w Sandom ierzu (1818—1968), „Kronika Diecezji Sandom ierskiej” 61 (1968) 226.

(10)

[S] Bp A. Sotkiewicz 177 bowych. Na egzaminy konkursowe podawał ks. S. zazwyczaj 10 krótkich pytań łacińskich. Obejmowały one albo prawo osobowe: władza papieża, kardynałów, prymasów, m etropolitów, biskupów, urzędników konsystorza, proboszczów i wikariuszy albo praw o rzeczowe: o święceniach i niepra­ widłowościach do święceń oraz o beneficjach czy też praw o małżeńskie i majątkowe.

Jak o referen t spraw małżeńskich w konsystorzu archidiecezjalnym warszawskim przedstaw iał ks. S. kolegium sędziów przed ogłoszeniem w yroku całokształt norm procesowych z przytoczeniem odpowiednich kanonów, które dotyczyły danej sprawy. Obowiązany był służyć doradą praw niczą na każde zwrócenie się do niego 4 . Stanowisko to było praco­ chłonne. Wymagało przestudiow ania akt każdej spraw y i zbadania ca­ łego procesu tak pod względem form alnym jak i m aterialno-praw nym . Ks. S. próbował zapoznać studentów z tą pracą. Czasem przynosił r e ­ ferat w sprawie m ałżeńskiej i omawiał go na wykładzie. Słuchacze mieli przekonanie, że ks. S. jest przepracowany w konsystorzu -1. Że w ła­ dze konsystorza wysoko oceniały w kład pracy 1rs. S-a, świadczy dołącze­ nie przez bpa Felińskiego do wysunięcia kandydatury ks. S-a na kano­ nię w kapitule m etropolitalnej specjalnej prośby, aby komisja rządowa spośród trzech kandydatów zgodziła się na tę osobę. Przed nadejściem odpowiedzi, zanim abp Feliński został wywieziony z Warszawy, upo­ ważnił on swego wikariusza generalnego do instytucji ks. S-a na k a­ nonię. Jako sekretarz kapituły m iał ks. S. wpływ na decyzje w waż­ nych spraw ach archidiecezji.

Próbę siły charakteru, zdolności oceniania osób i sytuacji, zręcz­ ności w działaniu i osobistej odwagi ks. S-a było załatw ianie spraw z zakresu praw a publicznego. Chodziło o s t o s u n e k d o w ł a d z z a b o r c z y c h . Trzeba było z jednej strony bronić interesów Kościo­ ła i społeczeństwa a z drugiej — znaleźć jakąś platform ę współistnienia z zaborcą przynajm niej na tyle, aby mieć możność działalności dusz­ pasterskiej. W oparciu o zasady kościelnego praw a publicznego w yt­ knął ks. S. kierunek działania w rozwiązywaniu trudności stawianych przez zaborcę.

N ajpierw wyłoniła się spraw a zarządu archidiecezją. W odwecie za w ystąpienia w obronie spraw y Narodu i Kościoła w związku z po­ w staniem styczniowym wywieziony został 14 VI 1863 abp Feliński. Później, 27 X 1865 — jego wikariusz generalny, biskup nom inat Rze­ wuski. Dalszymi delegatami abpa Felińskiego byli kanonicy Jozafat Szczygielski i Ignacy Domagalski. D yrektor główny komisji rządowej spraw w ew nętrznych i duchownych książę Włodzimierz Czerkaski n a ­ kazał im zrzec się upraw nień otrzym anych od Felińskiego i prosić Stolicę Ар. o przyjęcie tej rezygnacji. Na stanowisko adm inistratora

26 Dokument nominacyjny podaje K u b i c k i , dz. cyt. 233. 27 P 1 e s z с z y ń s к i, dz. cyt. 133.

(11)

archidiecezji powołał tenże Czerkaski ks. Stanisław a Zwolińskiego, p ra ­ ła ta kapituły m etropolitalnej. K apituła m usiała szukać wyjścia z po­ w ikłanej sytuacji. Ks. S., który prawdopodobnie podsunął Felińskiem u wyznaczenie delegatów, po ingerencji świeckiej referow ał na posiedze­ niu kapituły 27 X 1865, że za życia arcybiskupa nie można w ybierać adm inistratora archidiecezji i że w skutek przeszkód w spraw ow aniu rządów przez delegata arcybiskupiego trzeba całą spraw ę przedłożyć Stolicy Ap. Tymczasowe rządy objął ks. Szczygielski jako pierwszy wolny delegat arcybiskupa. Jednocześnie postanowiono prosić Ojca św. o nom inację ks. Zwolińskiego na stanowisko adm inistratora archidiecezji. Do dyrektora Czerkaskiego zredagow ał ks. S. jako sekretarz kapituły pismo w yjaśniające te posunięcia w oparciu o praw o kanoniczne. Przez to kompromisowe rozwiązanie uszanowano z jednej strony delegację ze strony wywiezionego arcybiskupa z drugiej — uwzględniono sy tu a­ cję nacisku zewnętrznego. Autorem tego rozwiązania był ks. S. Św iad­ czy o tym późniejszy atak ks. Domagalskiego, skierowany przeciw niem u 28.

Gdy decyzja Stolicy Ap. opóźniała się, zaborca tracił cierpliwość. Pomógł sobie użyciem przemocy. W r. 1866 wywieziony został ks. Szczygielski. Po nim — ks. Domagalski, spraw ujący rządy w archidie­ cezji od 27 II 1866. Siłą faktu pozostał ks. Zwoliński, przedstawiony przez kapitułę Stolicy Ap. Niektórzy próbowali atakować legalność jego jurysdykcji. Ks. S. doradził pozostawienie ks. Zwolińskiego i uznanie jego władzy. Podczas swego pobytu w Rzymie przedstaw ił on całą spraw ę Stolicy Ap. i uzyskał pełną aprobatę rozwiązań podsuniętych przez siebie kapitule. W wyniku jego relacji Ojciec św. załatw ił spraw ę zarządu archidiecezji na przyszłość. Pismem z 23 VI 1977 polecił papież ks. Zwolińskiemu, aby przekazał kapitule zakaz w yboru nowego adm i­ nistratora diecezji po śmierci dotychczasowego. Podkreślono, że kapi­ tuła nie może w tym ulegać naciskowi z zewnątrz. Całą rzecz trzeba przedłożyć Stolicy św. Jednocześnie pismem z tego samego dnia otrzy­ m ał ks. S. nakaz, by po śmierci ks. Zwolińskiego natychm iast objął on zarząd archidiecezją, w zależności od sytuacji — potajem nie czy pu - blicznie i spraw ow ał go aż do dalszej decyzji Stolicy Ap. Sekretarz S ta ­ nu kard. Simeoni przekazał 1 X 1877 ks. S. polecenie Ojca św., by po objęciu rządów natychm iast przedstaw ił Stolicy św. trzech księży jako swych kolejnych następców. W razie trudności w spełnieniu tego nakazu m a on praw o wyznaczyć tymczasowego delegata 29.

Wiele ta k tu wykazał ks. S. w realizow aniu decyzji Stolicy św. Po śmierci ks. Zwolińskiego 29 IX 1877 przedstaw ił on na posiedzeniu k a ­ pituły 4 X 1877 swą nom inację na adm inistratora archidiecezji. Dodał jednocześnie, że ja k mu wiadomo władze zaborcze gotowe są uznać za

28 K u b i c k i , dz. cyt. 56—61.

(12)

[11] Bp A. Sotkiewicz

179

adm inistratora kandydata wybranego z gremium tejże kapituły. Jako sekretarz kolegium wyborczego uzyskał prawdopodobnie tę inform ację. Pomogło m u to po przeprowadzonym dla władz świeckich w yboru ze strony kapituły w otrzym aniu aprobaty cesarskiej. N atychm iast wysłał on do Stolicy Ap. nazwiska kandydatów do zarządu archidiecezją w w y­ padku przeszkody staw ianej m u z zewnątrz: ks. Justyna Borzewskiego,

ks. Józefa H ollaka i ks. Kazimierza R uszkiew icza30. W dniu 23 X I 1877 udzieliła mu Stolica św. praw a subdelegowania wszelkich upraw nień w razie trudności w spraw ow aniu zarządu. Ks. Włodzimierz Czacki jako sekretarz K ongregacji pochwalił w liście z 23 X I 1877 ks. S-a: „Dosko­ nale się spisałeś. Ojciec św. bardzo z Ciebie zadowolony. Sw. Kongre­ gacja z w ielkim i pochwałami o Tobie mówiła. Widocznie Bóg Cię n a ­ tchnął i da Ci rozsądek, m iarę i odwagę... Tąże postępuj drogą”. Podob­ ne pochwały skierow ał do ks. S-a kard. Simeoni w liście z 1 X II 1877. Podkreślił, iż Pius IX gratuluje m u, że trzym ając się zdała od spraw polityki okazał troskę o dobro duchowe w iernych, że w skazał przez to drogę do właściwego ułożenia stosunków między dwiema władzami, jeśli tylko uszanowane będą upraw nienia Stolicy Ap. w zakresie jej za­ dań duszpasterskich. Zalecił mu, aby w przyszłości działał według tych wytycznych, broniąc praw Boga i Kościoła i zachowując przepisy p ań­ stwowe, jeśli tylko nie sprzeciwiają się one tym prawom. Okaże on przez

to, że kapłani katoliccy pracują dla pokoju i zgody w społeczeństwie i przyczyniają się do dobra państw a. — Że Stolica św. doceniała rolę adm inistratora archidiecezji warszawskiej w pracy całego Kościoła w K rólestwie Polskim, i w Cesarstwie, świadczy list papieża Leona X III skierowany 7 X I 1878 do ks. S-a w odpowiedzi na adres hołdowniczy z okazji jego w yboru n a tron papieski. Leon X III złożył ks. S-i g ratu ­ lacje i wyrazy podziwu z racji strzeżenia i obrony w iary katolickiej, k tó ra była zawsze szczególną „patriae vestrae gloria” 81. Znając wiedzę praw niczą i doświadczenie ks. S-a zlecała m u Stolica Ap. poufne załat­ wianie różnych s p ra w 32.

30 Siadem poprzednich rządców archidiecezji utrzym yw ał S. stałą łącz­ ność ze Stolicą Ap. prawdopodobnie przez nuncjaturę papieską w Wied­ niu (por. Bp W alenty W ó j c i k , Tak zwana reform a klasztorów w 1864 r. na terenie diecezji sandom ierskiej, „Archiwa, Biblioteka i Muzea Kościelne” 23 (1971) 349. Dla uspokojenia władz policyjnych korzystał S. również z „kanału urzędowego” czyli z pośrednictw a rządu carskiego.

31 Listy ogłosił K u b i c k i , dz. cyt. 235—243.

32 Sekretarz Stanu zapytał S-a w 1877 r. o opinię w sprawie obrzędu udzielania i ważności sakram entu bierzmowania. W r. 1879 prosiła Sto­ lica Ap. Sra o dostarczenie rządowego projektu statutów i regulam inów dla sem inariów duchownych w prowincji kościelnej mohylowskiej. P ro­ jek t nie był ogłoszony. M usiała być trudność ze zdobyciem egzempla­ rza, gdyż przez wiele miesięcy S. nie odpowiadał. Wysłano drugi list z prośbą. Z ram ienia Stolicy Ap. wykonał S. w roku 1883 r. akt erekcji diecezji kieleckiej i ukonstytuow ał tam tejszą kapitułę katedralną.

(13)

Zgodnie z wytycznymi, które aprobowała Stolica św., stanął S. jako biskup sandom ierski w obronie p raw Kościoła do sem inariów duchow­ nych. W r. 1865 podjęły władze zaborcze próbę w izytacji seminariów przez inspektorów rządowych. Próba nie powiodła się. Niebezpieczeństwo trw ało jednak nadal. Sekretarz S tanu Leona X III pisał do bpa S-a 15 IX 1883, że papież chce zgody z cesarstwem. Stoi jednak na stanowisku, że całość zarządu sem inarium należy wyłącznie do biskupa. S. przedstaw ił w tedy generalnem u gubernatorow i, że sem inarium przygotowuje dusz­ pasterzy i podkreślił, że on sam troszczy się o cnoty obywatelskie u k le­ ryków i o ich lojalność, Chce, by unikali oni m ieszania się w spraw y świeckie poza tym, w czym Kościół w spółpracuje dla dobra państw a i jego mieszkańców. S praw a zaostrzyła się, gdy w r. 1892 dyrekcja naukow a w Radomiu zażądała przygotowania się do w izytacji sem ina­ rium . Bp S. odpowiedział n a to, że nie może się zgodzić bez upoważnie­ nia ze strony papieża, że biskupowi nie wolno nikomu odstępować w całości czy w części swej wyłącznej władzy i swych praw do sem ina­ rium . Pochodzą one od soboru powszechnego. Dodał, że nie ma powo­ dów do przeprow adzania wizytacji, gdyż zachowane są obowiązujące p rzep isy s3. Podobnie ja k w r. 1865 do w izytacji nie doszło.

Napięcie z w ładzam i zaborczymi w ywołała spraw a języka używanego przy czynnościach osób kościelnych. N ajpierw wyłoniła się trudność ze składaniem przysiąg publicznych. W r. 1888 polecił bp S. zgodnie z żą­ daniem władz, aby duchowny odbierający przysięgę nie ingerow ał w spraw ę języka roty przysięgi ale rzecz tę pozostawił urzędnikowi za­ rządzającem u tę czynonść. Władze poszły dalej. Z polecenia naczelnika k ra ju gubernatorzy i naczelnicy powiatów w ywierali nacisk na ducho­ wieństwo, aby z okazji wstąpienia na tron M ikołaja II odczytać przy­ sięgę wiernopoddańczą po rosyjsku i po polsku a m anifest monarszy tylko po rosyjsku. Bp S. wysłał wtedy kanclerza do W arszawy celem zasiągnięcia inform acji w k u ri m etropolitalnej. Gdy kanclerz podał w telegram ie umówionymi słowami wiadomość o ustępstw ie episkopatu, wysłał biskup 8 X I 1894 depeszę do dziekanów ze zgodą na żądanie władz zaborczych. To samo powtórzył 10 X I 1894 z okazji przyjęcia p ra ­ w osław ia przez przyszłą żonę cesarza. Skoro tylko naciski ustały i bp S. zorientow ał się, że episkopat nie był w tej spraw ie jednomyślny, wysłał 24 X I 1894 depeszę do dziekanów z powiadomieniem, że było to zezwo­ lenie jednorazowe, wydane w w yjątkow ych okolicznościach. Na przy ­ szłość należy czytać tego rodzaju akty wyłącznie po polsku. Powtórzył przy tym argum ent podany gubernatorow i radom skiem u, że praw o k a ­ noniczne dozwala na używanie w kościołach tylko języka łacińskiego i języka zrozumiałego przez wiernych. W dniu następnym przesłał w tej

33 Bp W alenty W ó j c i k , Troska o form ację kapłańską w Sem inarium Duchownym w Sandomierzu (1820—1970), „Kronika Diecezji Sandom ier­ sk iej” 64 (1971) 200 i 204.

(14)

[13] Bp A. Sotkiewicz 181 spraw ie pismo do m inisterstw a spraw w ew nętrznych pow iadam iając o swym zakazie wydanym ostatnio dla duchowieństwa. Wobec nowego nacisku z okazji ślubu cara 28 X I 1895 bp S. polecił duchowieństwu czy­ tać m anifest po polsku. W ten sposób odniesiono ostatecznie zwycię­ stwo S4.

Trw ałą zasługą bpa S-a jest jego współudział w tw orzeniu bezhabito- wych zgromadzeń zakonnych. W odwecie za popieranie pow stania w 1863 r. ogół klasztorów w Królestwie uległ poza w yjątkam i kasacie. Pozostałe, poddane władzy biskupów i skazane na wymarcie nie mogły rozwinąć działalności3S. W tajem nicy przed zaborcą stworzył ks. S. no­ we zrzeszenie „M atek Serca Jezusowego” S5. Popierając inicjatyw ę o. Ho­ norata Koźmińskiego przyjął jako adm inistrator archidiecezji w kościele wizytek pierwsze śluby pryw atne od sióstr, które w 1876 r. ukończyły now icjat i stały się zaczątkiem nowego zgromadzenia bezhabitowego. Na skutek jego listu skierowanego do Stolicy Ap. w sprwaie zatw ier­ dzenia nowego instytutu przysłała Kongregacja w 1880 r. n a jego ręce „decretum laudis” dla nowego zgromadzenia. O. H onorat w tajem niczał S -a w całość swej akcji zakonodawczej. Bp. S. udzielał mu poparcia w najcięższych chwilach, nieraz z narażeniem swej osoby37. Idąc za wzorem o. H onorata opracował bp S. projekt „Stowarzyszenia kapłanów m ariańskich” na 91 stronicach drobnego pisma. Złączona z tym „ustaw a” nowej organizacji została w ydrukow ana w 1892 r. w Krakowie, gdyż w Królestwie było to niemożliwe 3S. Ta sama przyczyna zewnętrzna spo­ wodowała zapewne, że nie doszło do realizacji projektu.

Zdolności ks. S-a jako kanonisty-praktyka ujaw niły się w z a r z ą ­ d z a n i u a r c h i d i e c e z j ą . Podczas 6-letnich rządów w W arszawie poruszył on w swych decyzjach szereg spraw , istotnych dla pracy dusz­ pasterskiej. Zdecydował, by w sem inarium stworzyć kurs przygotowaw­ czy i zwiększyć ilość godzin wykładowych filozofii i teologii. W prowadził rekolekcje dla ogółu księży, ankietę na tem at życia i pracy duchowień­ stw a parafialnego oraz ankietę do akt osobistych księży, egzaminy dla w ikariuszy i dla kandydatów na probostwa. Ogłosił zarządzenie o po­ mocy sąsiedzkiej duszpasterzy, o ich rezydencji oraz o stosunku w ika- riuszów do proboszczów. Ingerow ał w szczegóły spraw związanych z kultem Najśw. Sakram entu. Pouczał o urządzaniu portatyli. W ydał in­ strukcję o pisaniu próśb o dyspensy od przeszkód małżeńskich, o bada­ niu przedślubnym narzeczonych. Czuwał nad działalnością sądu m etro­

34 Por. К u b i с к i, dz. cyt. 222—228.

35 Por. W ó j c i k , T a k zwana reforma klasztorów, 343—357. 33 K u b i c k i , dz. cyt. 177.

37 M aria W e r n e r , O. Honorat K oźm iński, kapucyn 1829—1916, W ar­

szawa 1972, 313, 319 n., 344, 533. Według relacji ks. Edw arda Górskiego była korespondencja między bpem S-em a o. Honoratem. Bp Kubicki zamierzał pisać na ten temat.

(15)

politalnego. Nakazał żądać świadectwa m oralności i spełniania p rak ty k religijnych przez zeznających w procesach. Podał szczegółowe wskazów­ ki o w ydaw aniu tych świadectw. W K urii m etropolitalnej wytw orzył swój styl załatw iania spraw do tego stopnia, że pozostała po nim tra ­ dycja: „Tak utrzym yw ał i decydował w tej m aterii ks. S.” 30 Ogółowi w iernych przypom niał obowiązek miłości chrześcijańskiej wobec ludnoś­ ci żydowskiej, zagrożonej pogromami. Zarządzenia te były wydawane z pew ną ostrożnością, w formie delikatnej, zazwyczaj poprzez dziekanów i proboszczów. Duchowieństwo przyjm owało je, jak pisał ks. S. w liście pożegnalnym 2 V 1883, z uległością i z zaufaniem. U łatw iało to spraw o­ w anie rządów.

Talent adm inistracyjny S-a zajaśniał podczas jego pracy biskupiej w Sandomierzu. W ciągu 18 lat w ydał on 68 aktów poruszających około 12Q problem ów praw nych i duszpasterskich. Większość z nich podpisał sam biskup. N iektóre sygnował również i regens konsystorza. Resztę ogłosił oficjał generalny lub sędzia surogat z podpisem sekretarza. Czasem podpisywał sam regens konsystorza. Akty te były zazwyczaj rozporządzeniami, które regulowały n a stałe ważne spraw y adm inistracji kościelnej i duszpasterstw a. Znaczną część stanowiły instrukcje — po­ uczenia w różnych spraw ach i zarządzenia — jednorazowe decyzje w poszczególnych kwestiach. Dochodziły przypomnienia, zalecenia, ogło­ szenia urzędowe, inform acje, w yjaśnienia, przeprow adzenia ankiet itp. Niektóre z nich obejm ują kilka a naw et kilkanaście stron druku. U j­ m ują rzeczy dokładnie, zwięźle i w form ie wzorowej. Poza w yjątkam i uzasadnionym i delikatnością spraw y wydaw ane były one w języku pol­ skim. Od r. 1894 na skutek zarządzeń władz zaborczych pojawiły się do­ kum enty w języku rosyjskim. Wzrosła w tedy ilość pism łacińskich. Pol­ skie — stanowiły w tedy wyjątki.

Problem y wymagające uregulowania dostrzegał przede wszystkim sam biskup. Podczas w izytacji kanonicznych i w korespondencji księży z kon- systorzem widział on niedociągnięcia, zaniedbania i nadużycia. Docie­ rały też zażalenia, spory i prośby ze strony duchownych i świeckich. Bp S. chciał także dopasować praw o diecezjalne do zmian społecznych spowodowanych rozwojem przemysłu. W ykorzystywał okresy roku koś­ cielnego, zwłaszcza wielki post, rocznice, jubileusze itp. Reagował na klęski żywiołowe jak głód, zaraza. W prowadzał w życie najnowsze po­ stanow ienia Stolicy Ap., wydając odpowiednie inform acje, w yjaśnie­ nia, instrukcje itp. Źródłem posunięć adm inistracyjnych były także prośby, postulaty i zarządzenia władz zaborczych. Jeśli spraw a tego typu łączyła się z m isją Kościoła, jak np. troska o zdrowie ludności, pomoc dla niewidomych, głodujących, ochrona zwierząt, zieleni przy­ drożnej itp., bp S. udzielał poparcia m otyw ując swe posunięcia racjam i m oralnym i i społecznymi. Gdy zaś chodziło o zarządzenia godzące

(16)

[15]

Bp A. Sotkiewicz

183

w praw a ludności miejscowej, ja k wprowadzenie obcego języka do ko­ respondencji urzędowej czy do kościołów, w tedy albo pow tarzał za­ rządzenia świeckie bez kom entarza albo też sprzeciwiał się im.

Pragnąc stale podnosić poziom duszpasterzow ania regulow ał bp S. swymi rozporządzeniami najważniejsze dziedziny życia kościelnego. Rozpoczął od reform y duchowieństwa. W prowadził dla księży rekolek­ cje roczne w sem inarium duchownym i w parafiach oraz trzy egzami­ ny z teologii po święceniach. Przepisał szczegółowo rezydencję w m iej­ scu pracy. Zakazał duchownym polowania. Przypom niał im przepisy praw a o m ieszkaniu ze służbą plebańską. Uregulował stosunki praw ne między proboszczami a wikariuszami. K ontrolował stale aprobaty do spowiedzi, egzekwując przez to odpraw ianie rekolekcji i składanie egza­ minów. Zabronił wikariuszom żegnania parafian z ambony. Pisał listy pasterskie do swych księży. W prowadził regularne wizytacje dziekań­ skie w parafiach celem kontrolowania realizacji nowych przepisów praw a partykularnego w diecezji. — Gdy idzie o duszpasterstw o sak ra­ mentów, uregulow ał spraw ę udzielania chrztu w domach, benedykcji m atek po porodzie, rejestracji bierzmowanych, modłów po cichych Mszach św., stypendiów mszalnych, rozdzielania Komunii św., spowie­ dzi przez kratki, pracy kapłanów podczas odpustów, egzaminu przed­ ślubnego, domagał się zwracania uwagi na zaręczyny, ograniczania próśb od dyspensy od przeszkód m ałżeńskich itd. C harakterystyczne jest przy tym żądanie, aby proszący o despensę apostolską od prze­ szkód pokrew ieństw a i powinowactwa wstrzym ali się od grzechów przedślubnych. Od tej okoliczności zależała ważność dyspensy apostol­ skiej. Jeśli były grzechy, należało prosić ponownie o dyspensę. Bp S. zapowiedział, że nie będzie tego czynił. Rzecz ta mogła spowodować w praktyce komplikacje. Ogłoszono też instrukcję dla sądu biskupiego w spraw ach o seperaeję i nieważność m ałżeństwa. — Bp S. zwracał uwagę na rolę sakram entaliów w duszpasterstwie. Polecił noszenie szka- plerzy. Troszczył się, aby wszystkie kościoły w diecezji były konsekro­ wane i wszystkie ołtarze nie mające konsekracji były zaopatrzone w przepisowe portatyle. Podał wskazówki o paleniu „zacheuszek”. H oj­ nie jak n a owe czasy szafował dyspensam i od postów i abstynencji. Dawał upoważnienia kapłanom na czas epidemii i n a wielki post. Zajął się uregulowaniem śpiewu kościelnego, gdy znikła praktyka śpiewania pieśni naprzem ian przez ogół mężczyzn i ogół kobiet zgromadzonych w świątyni. Uporządkował spraw ę w ystaw ienia Najśw. Sakram entu. Podał przepisy o lampce wiecznej i o zaopatrzeniu kościołów w światło przez cechy i bractw a. Poruszył spraw ę sporządzania aparatów kościel­ nych i bielizny liturgicznej. U stalił jednolitość w ceremoniach przyj­ m ow ania w kościołach dostojników świeckich itp.

Wiele uwagi poświęcił bp S. religijnem u dokształcaniu ogółu w ier­ nych. N ajpierw ogłosił 19 IV 1886 szczegółowy program nauczania dzie­ ci n a trzech poziomach: przed rozpoczęciem przygotowywania ich do

(17)

I spowiedzi, podczas przygotowywania do I spowiedzi i w czasie przy­ gotowywania do I Komunii św. Następnie przepisał dla reszty w ier­ nych system atyczne nauczanie z ambony całości praw d wiary. W pro­ wadził dw uletni okres próby. Od duchow ieństw a żądał sprawozdań z realizacji tego rozporządzenia według szczegółowych pytań. Zalecas czasopismo „Zorza” i kalendarz „Strzecha rodzinna”.

Z innych posunięć zasługuje na wzm iankę uregulow anie zarządu beneficjam i w akującym i, polecenie w spierania organizacji „Czerwo­ nego Krzyża”, w ydanie instrukcji o wykopaliskach, nakaz tłumaczenia ludności o zaćm ieniu słońca itd.

Bp S. zdaw ał sobie sprawę, że istotne znaczenia m a realizacja w y­ daw anych rozporządzeń. W celu umożliwienia kontroli ważniejszych działów pracy nakazał najpierw wprowadzenie ksiąg parafialnych. Poza obowiązującymi z powszechnego praw a kanonicznego i z praw a cywilnego księgami urodzonych i ochrzczonych, zaślubionych oraz zm ar­ łych przepisał: księgę bierzmowanych i k artk i do bierzmowania, księgę ludności, w której byłyby odnotowane daty dotyczące życia i praktyk religijnych każdego wiernego w parafii, księgę rozporządzeń władzy diecezjalnej, do której należało wpisywać „in extenso” wszystkei akty prawodawcze biskupa i konsystorza, księgę wizytacji biskupich i dzie­ kańskich, księgę stypentiów mszalnych, księgę wygłoszonych kazań, księgę dochodów i rozchodów kościoła, rem ontów , zaopatrzenia w św ia­ tło, cm entarza itd. Przepisał poza tym prowadzenie inw entarza bene­ ficjum proboszczowskiego. Polecił, aby w korespondencji z konsysto- rzem przedstaw iać każdą spraw ę na odrębnym arkuszu i dodawać do przesyłanych dokum entów pism a kierujące. Pochwalił zastąpienie w de­ kanacie radom skim torb do przesyłania ekspedycji dla proboszczów rozprow adzaniem litografowanych odbitek. Polecał duchowieństwu w spółpracę z urzędam i przeprow adzającym i spis ludności oraz zbiera­ jącymi dane statystyczne.

Aby odbiorcę aktu prawodawczego przekonać wew nętrznie o słusz­ ności swych posunięć posługiwał się bp S. całą gam ą motywów. Po­ daw ał je zazwyczaj w arendzie dokumentów. Zależnie od przedm iotu spraw y powoływał się na miłość do C hrystusa Pana, na cześć dla Najśw. Sakram entu, myśl, ducha i zam iar Kościoła, na w yraźną wolę władzy duchownej, na obowiązek posłuszeństw a itp. Cytował przepisy p raw a kanonicznego, zaw arte w Corpus Iuris canonici, w uchwałach soboru trydenckiego, w postanowieniach papieży, w aktach kongregacji rzymskich, w statutach synodów prow incjalych i diecezjalnych i w księgach liturgicznych. Czasem ograniczał się do podania wyciągów z tych ksiąg. Tłumaczył się potrzebą uporządkowania danej dziedziny pracy kościelnej. Przytaczał też akty świeckie jak ukaz carski, nakaz naczelnika k ra ju i in. W niektórych spraw ach daw ał od siebie podbudo­ wę teologiczną i ascetyczną. W skazywał literaturę: artykuły w Ency­ klopedii kościelnej, podręczniki katechizm u, broszurki o różańcu itp.

(18)

[17] Bp A. Sotkiewicz 185 Praw odaw ca stara ł się dopasować swe norm y do rzeczywistości. Uwzględniał całość sytuacji. Dokąd było to możliwe, szafował dyspen­ sami i zezwoleniami. Wobec władz zaborczych chciał utrzym ać się na poziomie legalności. Dlatego powoływał się nieraz na zakazy władzy świeckiej i przypom inał obowiązek zachowania przepisów policyjnych.

Celem łatwiejszej realizacji swych rozporządzeń dołączał bp S. do nich groźbę użycia sankcji karnych i przepisy egzekucyjne. Podkreślał okoliczności, od których zależy ważność aktu. Zwalczał lenistwo i igno­ rancję. Poza karam i nieoznaczonymi i karam i odwetowymi jak np. u tra ta praw a do uzyskania dyspensy dołączał w ostateczności groźbę cenzury — suspensę zaciąganą siłą faktu i zastrzeżoną biskupowi. Aby uniknąć tłum aczenia się nieznajomością praw a, polecał czasem, by każ­ dy ksiądz odczytał wobec dziekana tekst nowego rozporządzenia i po­ twierdził to własnoręcznym podpisem. Nakazał wywiesić w zakrystii ostrzeżenie w języku łacińskim. — W realizow aniu reform akcentow ał bp S. rolę dziekanów. Do nich adresował niem al -wszsytkie rozporzą­ dzenia. Przypom niał niekiedy, że za wykonanie odpowiedzialny jest dziekan lub najstarszy z obecnych kapłanów. Czasem zalecał, aby dzie­ k an posłużył się interw encją poważnych proboszczów. Pow tarzał, że dziekan ma czuwać i dopilnować wykonania aktów prawodawczych. Spostrzeżenia swe winien on przekazać do konsystorza.

O stanie realizacji reform i o potrzebie dalszych dowiadywał się biskup najwięcej z przeprow adzanych osobiście w izytacji kanonicznych. W dziedzinie tej zastał on zaniedbania. Mimo trudności ze zdrowiem „przeorał” on diecezję. Przeprow adził około 230 w izytacji w kościołach parafialnych i filialnych.. W ybierzmował 229 588 osób. Pokonsekrował 25 kościołów i pod 3 poświęcił kam ień w ęgielny40. Na uroczystości wizytacyjne przybyw ali duszpasterze i w ierni z okolicy 41.

4. D o r o b e k p i s a r s k i

Zdolności pisarskie S-a ujaw nił już podczas jego studiów w akademii duchownej. Ogłosił on w 1849 r. „Opis kościoła parafialnego w mieście Rakowie”. Opracowanie swe oparł na miejscowych aktach kościelnych.

40 Liber functionum episcopalium Nr 1 — A. Sotkiewicz w Archiwum K urii Diec. Sandom. W r. 1900 było 205 parafii, kościołów filialnych 10, wiernych 754 789, Cathalogus ecclesiarum... et Cleri... Dioecesis Sando- miriensis pro anno 1900, Varsoviae 1899, 104. Bp. S. wizytował od m aja do lipca oraz w sierpniu i wrześniu, zazwyczaj pobliskie parafie. W każ­ dej przebyw ał od jednego do kilku dni. Wtedy udzialał święceń kapłań­ skich i spełniał różne funkcje hiskupie.

41 Pozostała tradycja, że bp S. omijał proboszczów zbyt uległych wo­ bec zaborcy. W ierni przybywali na wizytacje w sąsiednich parafiach.

(19)

W ykorzystał je prawdopodobnie podczas pracy w tam tejszym m agistra­ cie. Podał inform ację o początkach, historii i aktualnym stanie parafii i kościoła parafialnego. Opisał architekturę, obrazy, bibliotekę itd. Do­ łączył przypisy. — C harakter korespondencji do Pam iętnika religijno- -m oralnego w 1861 r. posiada notatka o zm arłej siostrze miłosierdzia Bronisławie Kamienobrodzkiej. Odrębną grupę prac stanowią tłu m a­ czenia i przeróbki z języka francuskiego i włoskiego. Obejm ują one budujące opowiadania: o działalności duszpasterskiej jezuitów wśród galerników w Tuluzie, o św. Alojzym oraz o ks. Janie Bosco i jego matce. P race te ogłaszał ks. S. częściami w Przeglądzie katolickim. J a ­ ko red ak to r tego tygodnika włączał się w prąd odrodzenia katolicyzmu, reprezentow any przez dziennik „Univers”. Redagowali go bracia L ud­ w ik i Eugeniusz Veuillot.42

W artość naukow ą posiadają opracowania z zakresu praw a kanonicz­ nego. S tartem był zapewne odczyt ks. S-a podczas inauguracji roku w ykładów w sem inarium 9 IX 1857. Ze zw rotu w protokole o „lecta sua doctissima ad m entem Ecclesiae elaborata vehementissimo zelo spirante cohortatione” 43 należy domyślać się, że był to referat z dzie­ dziny p raw a kanonicznego. W tym czasie przygotowywał się ks. S. do napisania rozpraw y konkursowej. — Pierw szym sukcesem ks. S-a było zwycięstwo w konkursie na katedrę w akadem ii duchownej. Temat dysertacji dotyczył zmian powszechnego praw a kanonicznego w Polsce od Mieszka I do czasów współczesnych. Organizatorzy konkursu po­ dali wskazówkę metodyczną: wykazać, w jaki sposób sytuacja publicz­ na w Polsce przyczyniła się do rozw oju praw a kanonicznego i jakich zmian dokonano w ciągu wieków na terenie naszego kraju. Rozprawa objęła 55 arkuszy czyli dużych k art ścisłego pisma. Doszło 20 arkuszy w stępu zaw ierającego wyciągi z buli, statutów synodalnych i innych źródeł kościelnego praw a powszechnego i polskiego. Tekstu rozprawy nie udało się odnaleźć.44 Opracowanie tem atu musiało odpowiadać ówczesnym wymaganiom, gdyż spośród 4 kandydatów ks. S. w ygrał konkurs. Nie mogło ono jednak uwzględniać późniejszych wyników badań nad historią Kościoła i praw a kanonicznego w Polsce, jakie przeprowadzono w końcu X IX i w początkach XX w. Ks. S. nie czuł

42 Por. Testam ent L. Veuillota, „Przegląd katol.” (1883) 409—411. 43 Por. W ó j c i k , Nauczanie prawa kanonicznego, s. 119.

44 Wskazówkę metodyczną sformułowano: In hac dissertatione demon­ strandum est, quomodo rerum forensium ratio ad iuris canonici com­ m unis principia se inform ando progressus in Polonia fecerit et quod de iure communi apud notrates processu tem poris sit im m utatum ”. Brulion rozpraw y z popraw kam i dokonanymi ręką autora posiadał w 1930 r. ks. S tanisław Puław ski w Koprzywnicy, K u b i c k i , dz. cyt. 25—27. Po jego śmierci została ta rozpraw a prawdopodobnie przekazana ks. prof. Ignacemu Grabowskiemu. Nie znaleziono jej wśród m ateriałów po tym kanoniście, przechowywanych w Bibliotece Sem inarium M etropolitalnego w Warszawie.

(20)

[19]

Bp A. Sotkiewicz

187

się zapewne na siłach w tej dziedzinie, gdyż nie zajmował się później tym i tem atam i. Interesow ało go więc praw o obowiązujące. — Na za­ kończenie kursu rocznego w akademii duchownej w 1862 r. odczytał ks. S. swoją pracę „ O egzaminach konkursowych na beneficja p ara­ fialne”. Ogłosił ją w Pam iętniku rel.-m oralnym . Po wstępie historycz­ nym omówił autor uchw ałę soboru trydenckiego oraz rozporządzenia i instrukcje Stolicy Ap. Nasuwające się problemy i wątpliwości roz- trzygał autor zgodnie z zasadą swobody Kościoła, przeciw staw iając się tendencjom józefinizmu. — W lutym 1866 r. rad a akadem ii duchownej prosiła ks. S-a o napisanie rozpraw y z wykładanego przedm iotu i od­ czytanie jej podczas uroczystości zakończenia roku naukowego. Nie wiadomo ,czy projekt ten został zrealizowany.

Trw ałym dorobkiem ks. S-a są jego artykuły w Encyklopedii Ko­ ścielnej ks. M ichała Nowodworskiego. Ogłosił tam w latach 1873—1896 98 haseł, podpisanym i literam i A. S.45 Z tej liczby 13 haseł stanowi przeróbkę artykułów z Kirchenlexikon W etzer-W elte. Do 8 haseł opra­ cował ks. Zenon Chodyński jako odrębne artykuły część historyczną z zakresu praw a kanonicznego w Polsce. Przed r. 1880 ogłaszał ks. S. w każdym z 13 tomów encyklopedii nieraz ponad 10 artykułów. On sam prowadził w tedy dział kanonistyki. Później, zajęty adm inistracją i duszpasterstw em pisał tylko pojedyncze artykuły.

Opracowania haseł nie są równomierne. Część z nich stanowi tylko k rótką inform ację. Większość podaje rozwój historyczny instytucji oraz Jej budowę i działanie według obowiązujących przepisów. Jako źródła w ykorzystał autor Pism o św., praw o rzymskie, a przede wszystkim praw o kanoniczne: Corpus Iuris canonici, uchw ały trydenckie, decyzję kongregacji rzymskich, przepisy liturgiczne, konkordaty, prawo pro- Wincjalne, praw o zwyczajowe oraz obowiązujące przepisy państwowe. Właściwa in terp retacja źródeł oraz w ykorzystana lite ra tu ra świadczy o dobrym w arsztacie pracy. Spotyka się wzmianki o dekretaliiitach, autorach potrydenckich jak Barbosa, Schalzgrueber, Reiffenstuehl, Van Espen oraz o współczesnych kanonistach jak Phillips i in. W ykorzy­ stano też Analecta lu ris Pontificii. Jasno przedstaw ia autor budowę instytucji praw nych. Nawiązuje do teologii. Dodaje uwagi praktyczne o charakterze duszpasterskim . W m iarę potrzeby przytacza normy praw ne z innych krajów . Kazusy rozwiązuje trafnie. Ujęcie przypo­ m ina czasem m etodę scholastyczną. Niektóre artykuły są czymś więcej niż inform acją o problem ach wskazanych w haśle. Stanowią raczej pełne tra k ta ty kanonistyczne. Styl narracyjny, czasem nieco rozwlekły, cytow ane przykłady, ujęcie m iesjcami apologetyczne i zwroty przypo­ m inające niekiedy dialog ze słuchaczami nasuw ają wniosek, że ks. S. wykorzystał swe skrypty do wykładów w akademii. W artykułach

45 Joachim B a r — Wojciech Z m a r z , Polska Bibliografia Prawa ka­

(21)

podkreślał on cel Kościoła, jego praw o do swobody w działalności duszpasterskiej oraz obowiązek posłuszeństwa wobec władzy duchow­ nej, ciążący n a duchownych i świeckich. K ilkanaście obszerniej szych artykułów należy uznać za wzorowe.46 Zestaw ienie ich świadczy, że S-a specjalnie interesow ały problem y władzy i jurysdykcji kościelnej, praw a publicznego oraz zagadnienia p raw a małżeńskiego i procesowego. Przeważało więc nachylenie ku problemom aktualnym i praktycznym .

Dzisiejszy czytelnik wspomnianych artykułów w encyklopedii do­ strzega, jak wielki nastąpił rozwój historii praw a i kanonistyki w ostatnim stuleciu. N ikt nie tłum aczyłby obecnie, że arcybiskupi po­ chodzą od apostołów, że czynnik narodowości odgrywał rolę w Ko­ ściele II i III wieku, że praw a przychylne dla Kościoła pochodziły z pobożności m onarchów i ludów, a nieprzychylne — były wynikiem opadu w iary, że pierw si heretycy odwoływali się od papieża do soboru, że instytucja ta je st zaprzeczeniem dogm atu o nieomylności itd. Dziś nie dokładałby n ik t starań, aby za wszelką cenę bronić daw nych posu­ nięć kościelnych. Część artykułów wym agałaby uściślenia w defini­ cjach, większego zaakcentow ania norm praw nych a skrócenia opisu stanów faktycznych, opuszczenia niektórych przykładów itp.47 Jakkol­ wiek artykuły ks. S-a nie były w recenzjach Encyklopedii Kościelnej ta k wysoko staw iane jak uzupełniające je opracow ania ks. Z. Chodyń- skiego, stanowiły one przecież mimo w ysuw anych dziś zastrzeżeń po­ ważny w kład do polskiej kanonistyki.48

Bp S. m ógł poszczycić się wielkimi osiągnięciami przede wszystkim dzięki zaletom osobistym a zwłaszcza niezwykłej pracowitości. Ci, któ­ rzy z nim bezpośrednio współpracowali, podkreślają, że mimo dolegli­ wości ze zdrowiem zawsze był on czynny. Projektow ał i organizował nowe zajęcia. System atycznie je wykonywał. Dobierał sobie w tym

46 Do tej grupy można zaliczyć opracowania haseł: biskup, delegowa­ ny, dyscyplinarne postępowanie, dyspensa, index librorum prohibitorum , indygenat, irregularitas, iura parochialia, jurysdykcja kościelna, kapitu­ larze biskupie, kapituła, klauzura, kongregacje kardynalskie, konkor­ daty, m ałżeństw a — przeszkody, ratum non consummatum, spraw y małżeńskie, proces.

47 Np. opisu publicznej degradacji, jak ą przeprowadzono w r. 1852 w Hiszpanii na zamachowcy na życie królowej.

48 W tece redakcyjnej S-a (Bibliot. Sem. Duch. w Sandom., sygn. G 1144) znajduje się pisany przez niego zestaw haseł do encyklopedii z dziedziny kanonistyki, Są też rękopisy artykułów m.in. z dziedziny p ra ­ w a kanonicznego: Synod diecezjalny gnieźnieński, odbyty w Kaliszu r. 1602 — pióra prawdopodobnie ks. Z. Chodyńskiego, O bezżeństwie duchownych — ks. I. Z. Michała Hopke’go (?), O częstej Komunii św. — ks. W. Zmieczerowskiego i in. W K urii Diec. w Sandomierzu znajduje się m apa diecezji opracowana przez bpa S-a. O bejm uje 113 kartonów 25 X 25 cm.

(22)

121] Bp A. Sotkiewicz 189 celu odpowiednich współpracowników.49 Nie znosił dyletantyzm u i nie­ ładu.

Do pracy w dziedzinie kanonistyki m iał zamiłowanie. O karierze jego w tym kierunku zdecydowała jednak sytuacja. Oderwano go od dusz­ pasterstw a parafialnego. Nie było wówczas odpowiedniego kanonisty

ani w Sandom ierzu ani później w Warszawie. Nie m ając wyższego stopnia naukowego opanował on jako samouk m etodę badań nauko­ wych. W okresie wygasającego józefinizmu i odradzającego siią kie­ ru n k u czysto kościelnego znalazł on dla siebie właściwe miejsce Zdo­ był tak obszerne wiadomości, że uchodził za znawcę kanonów i historii Kościoła. Był przy tym pragm atykiem . P otrafił prowadzić wykłady, zajmować się jurysprudencją adm inistracyjną i sądową oraz pisać a rty ­ kuły naukowe. Czynił to, co w danej chwili nasuw ała m u potrzeba Kościoła. Do końca nauczał, adm inistrow ał i pisał. Uważał to za swe posłannictwo życiowe. W poglądach odcinał się od józefinizmu. Działał ściśle według doktryny i linii duszpasterskiej Kościoła. Podkreślał re ­ ligijną wierność wobec Stolicy Ap. Chciał odrodzenia katolicyzmu. Na pierwszym m iejscu staw iał dobro duchowe ogółu wiernych. Zw racał uwagę także na spraw y doczesne społeczeństwa. Odznaczał się zdro­ wym patriotyzm em .

W trudnej sytuacji dla Kościoła w K rólestwie po pow staniu stycz­ niowym wyniosła go Stolica Ap. najpierw na stanowisko adm inistra­ to ra archidiecezji w arszaw skiej a później — biskupa w Sandomierzu.

W ykorzystał w tedy sw ą wiedzę i doświadczenie, aby podtrzym ać i roz­ wijać organizację i pracę w archidiecezji. Działał też dla przyszłości Kościoła w Polsce. W diecezji sandom ierskiej na nowy styl przeorga­ nizował on życie kościelne. Aktam i prawodawczym i uregulow ał n aj­ ważniejsze dziedziny duszpasterstw a. Sprawozdaniami, księgowością i w izytacjam i pilnow ał realizacji praw a diecezjalnego. Swym osobistym wpływem tchnął nowego ducha w podległe m u duchowieństwo i w ier­ nych. Przy szukaniu rozwiązań w trudnych sytuacjach wykazywał by­ strość w ocenie stanu faktycznego oraz zręczność, ta k t i odwagę w po­ dejm ow aniu decyzji. Problem y rozstrzygał z dokładnością naukową na podstawie zasad i norm praw a. Zachęcał profesorów sem inarium do pracy naukowej. Dążył do stałego podnoszenia życia religijno-m oral­ nego wśród ogółu wiernych. Projektow ał w tym celu założenie wy­ daw nictw a i czasopisma diecezjalnego.50

Osobowość i działalność bpa S-a zasługuje na naukow ą monografię. Jako kanonista wskazujący nową drogę czysto kościelną w oderwaniu

49 G a j k o w s k i , dz. cyt. 308 n. O dokładności świadczy księga funk­ cji biskupich oraz zeszyty z zapisami wydatków osobistych.

50 Ks. Stefan G r e l e w s k i , Rocznik Diecezji sandomierskiej, Radom 1928, 73.

(23)

od spraw politycznych i działający w ścisłej łączności ze Stolicą Ap. uprzedził on w szeregu norm praw nych przepisy kodeksu praw a k a ­ nonicznego. Zapoczątkował systematyczne ustaw odaw stw o p arty k u lar­ ne, rozwinięte przez sandom ierski synod diecezjalny w 1923 r. Z tych względów należy m u się miejsce w historii praw a kanonicznego w Polsce.

5. WYKAZ PRAC DRUKOWANYCH BPA ANTONIEGO SOTKIEW ICZAS1

1849

1. Opis kościoła parafialnego w mieście Rakowie, „Pam iętnik religijno- m oralny” tom 16 s. 134—145.

1861

2. Siostra m iłosierdzia Bronisława Kam ienobrodzka, „Pam iętnik rel.- mor.” seria II t. 7 s. 341—342.

1862

3. O egzaminach konkursowych na beneficja, „Pam. rel.-m or.” seria II t. 10 s. 133—159.

1863

4. Jezuici na galerach (w oparciu o dziełko: L. Aubineau, Les Jesuites au Bagne), „Przegląd katol.” s. 708—712, 725—731, 740—747, 758—762, 7773—780, 789—793, 805—809.

1865

5. Święty Alojzy (tłum. z D aurignac’a), „Przegląd katol.” A) Książę świętego im perium 1568—1585, s. 404—409, 420—427, 441—445, 457—460, 472—474, 490—492, 519—523, 537—50, 555—558, 571—573,, 617—619, 632— 637, 651—654; B) Zakonnik Tow arzystw a Jezusowego 1585—1591, s. 659— 663, 678—681, 693—697, 711—718, 726—732, 742—749, 758—765, 773—779; C) Nowy Anioł w niebie, s. 789—796, 80,6—813, 820—828.

1873

6. A dm inistrator diecezji, Encyklop. kośc. (cytow. ΕΚ) I 43—48; uzu­ pełnienie X. Z. Ch. (Zenon Chodyński), tamże 43—48; 7. Aktuariusz, ΕΚ I 105; 8. Alienacja, ΕΚ I 148; X. Z. Ch. 148—154; 9. Alimenta, EK I 154; X. Z. Ch. 154—157; 10. A m ortyzacja — przeróbka z K irchen­ lexikon (cytow. KL) — Buss, ΕΚ I 202—203; 11. A pelacja ab abusu, ΕΚ I 301; 12. Apelacja od papieża do soboru, ΕΚ I 301; 13. Archidiakon z KL — Hefele, ΕΚ I 367—369; X. Z. Ch. 369—373; 14. A rchiprezbiter z KL — Hefele, ΕΚ I 373—375; 15. Arcybiskup, ΕΚ I 384—385; 16. As­ sessor, ΕΚ I 448; 17. Audiencja biskupia, ΕΚ I 471; 18. Beneficjum, ΕΚ II 160—164; 19. Beneficja rezerwowane, ΕΚ II 164—165 ; 20. Be­ neplacitum apostolicum, EK II 176—177; 21. Biennium canonicorum, ΕΚ II 347; 22. Biskup z KL — Buss, ΕΚ II 359—372; 23. Biskup in

S1 A rtykuły zwłaszcza w „Przeglądzie katolickim ” były bez podpisu. Wiemy o nich z biografii S-a, np. W y r z y k o w s k i , dz. cyt. 11. Możli­ we, że nie uwzględniono drobnych prac.

Cytaty

Powiązane dokumenty

In the proposed variable-gain control scheme, the con- troller switches between a high-gain controller and a low- gain controller in order to balance the tradeoff between a

castro deficytu w zakresie uregulowań praw socjalnych związane jest z tym, że, w jego przekonaniu to właśnie „nor­. my socjalne stanowią

Kiedy, w jednej i tej samej osobie lub w jednym i tym samym ciele, władza prawodawcza zespolona jest z wykonawczą, nie ma wolności; ponieważ można się lękać, aby ten sam monarcha

surowiec o charakterze pucolanowym, którego głównym składnikiem fazowym jest metakaolinit powstały w wyniku częściowego rozpadu struktury kaolinitu w temperaturze powyŜej 500 o

Borowiejska-Birkenmajerowa II Zjazd Miłośników Ojczystych Zabytków. Ochrona Zabytków 39/3 (154),

Pro em mo iwo ci zawarcia kontraktu warantuj ce o wy czno korzystania z us u prostytutki przez okre ony czas pojawia si tak e w innej komedii P auta si- naria.. odzieniec

17) zezwolenie na tworzenie opracowań, przeróbek i modyfikacji utworu, prawo do rozporządzania opracowaniami, przeróbkami i adaptacjami utworu oraz prawo

placuit, tam gdzie jest pewne, że prawo nie zgadza się ze słusznością, jak przy ułaskawieniu małoletnich, chyba że z ważnych powodów należy kierować się surowoś- cią,