• Nie Znaleziono Wyników

Dziennik Bałtycki, 1988, nr 240

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dziennik Bałtycki, 1988, nr 240"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

\0

?

oZI ,?,1

.f"<

? ,

J

'. ,. If'" , .

I

..

I '

.,.

(\?

o'to<

?;

s.?\' V>??,J>

Wczoraj o godz. 14.00 rozpocz??o si? posiedzenie Sejmu, które otwo-"

rzy? merszelek Roman Malinowski. Obecny by? Wojciech Jaruzelski wraz

z c,:onkami Rady Pa?stwa. W ?awie rz?dowej zasiad? jedynie premier

Mieclfs?aw F. Rakowski; pozosta?e miejsca s? tu jeszcze puste - nowy

rz?d mo' by? dopiero powo?any. Jedynym punktem porz?dku dzieti"'nego

by?o o?wiadczenie prezesa Rady Ministrów w sprawie proponowanego'

sklcdu i programu pra-c rz?du. .- zamieszczamy je poni?ej.

Nast?pnie rozpocz??a si? debata poselska (omówienie na str. 2).

Wieczorem kandydaci na ministrów stan?li przed komisjami sejmowy-

mi, a dzi? parlament w g?osowaniu powo?a nowy rzqd,

\?,. '?

? ,---

Pl ISSN 0137-9062

Nr indeksu 35002

uno lO<

Cena 30 z?

Gda?sk, piqtek, 14 pa?dziernika 1988 r.

Rok XLIV nr 240 (13371)

, ?1

Przed Dniem' Edukacji Narodówej

.

Sejmowe exposel premiera Mieczys?awa F. Rakowskiego?

Uroczysto??

w Belwederze

?

Z okazji' dorocznego

?wi?ta Dnia Edukacji

Narodowej, ,13. bm. za-

proszeni zosta?] do Bel-

wederu zas?u?eni nau-

czyciele ze szkó? i U-f

czelni z ca?ego kraju,

których uhonorowano

odznaczeniami pa?-

stwowyrni. l

W imieniu najwy?- .

szvch w?adz politycz-

nych i pa?stwowych

gratulacje odznaczo-

nym z?o?y? przewodni-

cz?cv. Rady Pa?stwa

- Wojciech Jaruzelski.

Tytu?em. ,ho 11O'f O"-

w:,-'m ,.Za'i?u?ony Nau-

czvciel PRL" wyró?'lio-

na zosta?a Józef? Jó?-

Budujemy

razem'

pulski kompromi?

d-:wego i Stronnictwa Dcmokrotvczneqo. Przeszli?my z ni-

mi szmat drogi. Nieraz by?a ona kr?ta i wyboista. Dzi-

siaj tworzymy uk?ad partnerski. Rz?d b?d.Ie dba? o to,

aby wspó?praca i wspó?dzia?anie trzech partii w struktu- f

roch administracji pa?stwowej - centralnej i szczególnie

terenowej, przebiega?a bez napi?? i nieporozumie?.

Licz? na pcmoc i ?vczf iw r

??

kierownictw croz cz?onków

PAX, Chrze?cija?skiego Stoworzvszenio Spo?ecznego i

Polskiego Zwi?zku Katolicko-Spo?ecznego.

PODCZASspotka? z odbytychprzedstawicielami w minionych ró?nych dwóch?rodowisk,tygodniach nie-

rzadko stawiono mi pytanie o tzw. filczofi? rz?-

dzenia.

'

Odpowiadam: nowy rz?d prz,y!t?pi do pracy ze ?wiado-

mo?ci?, ?e trzeba wykarczowa? wszystko, co jest jeszcze

mas? spadkow? okresu stalinowskieg:l.

B?dziemy tworzy? fakty kszta?tuj?ce oblicze Polski de-

mokratycznej, praworz?dnej, nowoczesnej, a wszystko co

stoi na g?owie, sKlwia? na nogi. Chodzi o taki socjalizm,

w którym ka?dy rzetelny patriota czu?by si? dobrze, mia?

mo?liwo?? wp?ywu na sprawy swojego zak?adu pracy,

osiedla, na w?adze terenowe i centrC'lne.

Polska jutra mo?e i powinna by? krajem innowacji

technicznych, spo?ecznych i politycznych. To nie marzy-

cielstwo. To realna szansa. Trzeba w ni? uwierzy?! Trze-

ba j? wykorzysta?. '!

Wyznajemy filozofi? referm szybkich i radykalnych

docieraj?cych do rdzenia z?a. B?dzie to zarazem !ilozofia

krcków stcpniowych? ugruntow'lw;:mych w praKtyce, uzale?-

nionych od zakresu ich zrozumienia przez zainter-2sowane

?rodowiska i ca?e spo?ecze?stwo, ci, którzy chc? gwa?-

townie przyspiesza? spo?eczne i polityczne przemiany, wy-

chodz?c z za?o?enia, ?e jedynym czynnikiem kszta?tuj?cym

rzeczywisto?? jest wola ludzka, powoduj? konflikty, które

'wypaczaj? reformy, a potem hamuj? ich bieg. N;ecierpli-

wi, najcz??ciej uzyskuj? skutki odwrotne od swoich celów.

Polskie spo?ecze?stwo jest ju? znieczulone na progra-

my, projekty i zapowiedzi. Wierzy tylko w cIyny. Inflacja-

s?ów sta?a si? nie mniejsza jak pieni?dzy. B?dziemy pra-

cowa? codziennie, maj?c w g?owie i przed oczym?:

Z?o?? i bunt m?odych powodowany kc?ejk? mieszka-

niow? i poczuciem, ?e Polska to dzi? kraj z?ych per-

spektyw.

L?k starszych przed zubo?eniem na staro??.

Niepewno?? bezpiecze?stwa socjalnego oraz osi?g-

ni?tego ju? poziomu ?ycia. Brak nadziei na osi?gni?cie

standardów, jokie w Europie ko?ca XX wieku s? na ogó?

;. rzecz? normaln?.... S ... ' ,I...#. _'

-

Niewiar? znacznej cz??ci spo?ecze?stwa w teformy i

przemiany oraz wyros?e na tym gruncie ?astroje pesymiz-

mu, biernego wyczekiwania, cz?sto apatii i goryczy.

Ale b?dZiemy równie?. pami?ta? o g??boko zakorzenio-

nych uproszczeniach, wed?ug których kazdy musi Jako?

?y?, niezale?nie od swego wysi?ku, a rz?d ma da? pod-

wy?k?, towary na rynek, klucze do mieszkania. A tak?e

o parali?uj?cej zawi?ci, która ka?e .zablega? raczej o rb,

aby nikt nie mia? za du?o, ni? o to, aby wszyscy oSi?gali

wi?cej.

Kierunek g??bokich przemian spo?ecznych i ekonomicz-

nych wyznacza retol ma gospodarcza. Jej istot? musi by?

szukanie normalno?ci, rozwi?za? prostych, logicznych i

skutecznych. A przede wszystkim zrozumia?ych dla ludzi

i akceptowanych przez nich.

Nie b?dziemy rz?dem dogmatycznego zapatrzenia w

abstrakcyjne modele ekonomiczne. Chodzi o szybkie spo-

?eczne skutki gospodarowania. Unika? b?cbiemy takich

rozwi?za?, które pobudzaj? sprzeciw ogólnospo?eczny.

Ale bez ostrych posuni?? si? nie obeJdzie. Trzeba b?dzie

nadepn?? na ró?ne odciski. Cz?s? ludzi musi to zabole?.

OczywI?cie nie? tych, którzy pracuj? wydajnie i efektyw-

nie, któlzy podejmuj? trud i ryzyko reformy, s? ni? zain-

·teresowani i j? wdra?aj?. A takich plzecie? jest bardzo

wielu. Oni w?a?nie w praktyce dowodz?, ?e i inni mog?

zrobi? znacznie wi?cej ni? dzi?. To te? powinno by? jed-

-

nym z g?ównych k!}'ter;ów polityki kadrowej.

Czy trzeba bac si?' reformy? Tak, Mog? i powinni si?

jej bra? autorzy niby-sukcesów, manipulanci wska?nikami i

cenami, zbijaj?cy fortun? sposobami nieuczciwymi i wresz-

cie amatorzy obijania si?. Ci ostatni b?d? musieli wal-

czy? o ekonomiczne przetrwanie. Za? tym, którzy z ró?-

nych, niezawinionych przez nich przyczyn nie mog? da?

z siebie wi?cej, pa?stwo i spo?ecze?stwo oka?e pomoc w

.valce z trudno?ciami.

Nie b?dziemy obiecywa? wszystkim wszystkiego, czego

pragn?, aby potem wszystkim dawa? z Opó?l11enlem

cz??? tego, co obiecano i to z uszczerbkiem dia celów

reformy. ,

??., ARDZO ... wa?nym zadaniem rzadu b?dZie zope-

b wnlenle ?cis?ej spójno?cj bie??cej 'polityki go-

spodarczej z regu?ami reformy. Dotychczas re-

forma konstruowana by?a zgodnie z prcgramem

stanowienia ustaw I po cz??ci - tak s?dZi?a opinia pu-

bliczna - by?a sztuk? dla sz,tuki. Real.na pofity?a go-

spodarcza toczy?a si? nazbyt cz?sto pod ci?ni?nlem tra-

dycyjnych sposobów, do których u?y.walo s:? tylko w.yni-

koj?cych reformy instrumentów.

Doko??:enic na ?tr. 2

Prawdy szkolnych? podr?czników.

Twierdzi si? obiegowo, i? organizacja i zarz?dzanie s? nasz? s?ab? stro-

n?, st?d pytanie do dyrektora Instytutu Organizacji i ·Zarz?dzania Uniwer-

sytetu Gda?skiego prof. dr. hab. Alfredo Czerrni?skieqo, jak jest z tym na-

prawd? i jakie s? przyczyny tego stanu rzeczy?

,

I Od ro?

wiak nauczyclelka

ze Studium Nauczyciel-

skiego w Elbl?gu, Krzy

?em Komandorskim

OOP uhonorowano Ja-

nUSZa Soko?owskiego

- prof. w Uniwersyte-

cie Gda?skim, a Krzy-

?ami Kawalerskim:

OOP:' Izabell? Bartcer-

ko - dr w Akademii

Medyczne] w Gda?sku,

Krystyn? Czesk?-Sza-

dz i?sk? - nauczyciel-

k? z Zasadniczej Szko?y

Zawodowe] Specjale

nej w Gda?sku-Oliwie.

Ludwika Spiralskiego

- prof. w Politechn:ce

Gda?'ikiej.

To beznadziejnenieprawda, dreptanie?e Polska w musimiejscu, cierpie?stawa? na si?zastój,k.ra-

jem zamieszkanym przez zni1!ch?conych i zgorzknla-

Iych ludzi.

To nieprawda, ?e w Polsce nie me?ric zrobi? nic do?

brego. Taki obraz Polski jest k?arf'lliwy, zafa?szowany.·

Prawd? natomiast jest, ?e Polska to kraj, który dotych-

czas nie mo?e si? upora? ze skutkami kryzysu spo?eczno-

-gospodarczego. Jego przejawy widoczne s? w niemal ka?

de] dziedzinie ?ycia. Wielu ludzi, nawet ci??kiej i wydaj-

nej pracy, nie mo?e zwiqza? ko?ca z ko?cem. Codzien-

no?? jest uciq?liwa, przykra, nie do znlesienio" na d?u?sz?

met?,

Rz?d, wykorzvstujqc wszystkie istniej?ce realne mo?liwo-

?ci, b?dzie d??y? do z?agodzenia i zlikwidowania wszyst-

kiego tego, co utrudnia ?ycie. co budzi usazadnione nie-

zodowolenie. "

N:e zapowiadam. co w pierwszej koiejno?ci b?dziemy

czyni?, poniewa? zapOWiedzI by?o ju? za wiele. Rz?d, b?-

dZie informowa? spo?ecze?stwo nie tyle CI zamierzeniach,

a wi?cej - i pragn? aby cz??ciej - o decyzjach i ich

skutkach.

To, co zamierzam Wysokiej, Izbie przedstawi?, wolne

jest od liczb i procentów. Znajduj? si? one w obszernym

raporcie o stanie pa?stwa na dzie? 13 pa?dziernika 1988

r., który przekaza?em do wiadomo?ci obywateli pos?ów.

Raport publikuje ponadto dzisiejsza "Rzeczpospolita", a

skrót pozosta?e ?rodki masowego przekazu. Jest to swego

rodzaju protokó? zdawczo:odbiorczy. Z jego lektury oby-

watele pos?owie d6wiedz? si?,' jaka sched? obejmuje

rz?d, jakie problemy wymagaj? rozwi?zania.

,

I .1

'Ot rzeka na miern? ich e-

Iektywno??.

St?d te? najistotniej-

sz? miar? zarz?dzania

jest umiej?tno?? ustale-

nia perspektywicznych

zada?. l'

? II·

I?- OlI

I?

l

I

Doko?czenie na str. 3

(cz)

"\ ?.u?",*,

"? '.:,

?,.

LAUREAT

Szwedzka Akadem!a Li-

teratury poinformowa?a w

czwartek, ?e e?ipski pisarz

77-letm Nagulb Mahfouz

zosta? tegorocznym lanre;;-

tem liter'ackiej K<.:grody

Nobla.

RADY SARODOWE W NO'\YM SYSTE.;\UE

WI?KSZE l\fOZLIWOSCI 1... OBOWI?ZKI

?\

??v

?a????Iz??e

?l ,t? jest istot-

t?::i·f"\.' nym warun

(:li . kiem spra-

wno?ci dzia-

?ania cz?owieka w ka?-

dej dziedzinie. Zarz?dza

nie gospodark? mo?na

rozpatrywa? w dwóch

aspektach: w skali ma-

kro i mikro. W pierw-

szym przypadku decydu

je przede wszyst?im u-

miej?tno?? tworzenia

perspektyw, a wi?c sfe-

ra planowania.

- Umiej?tno?? patrze

ola dalekiego ...

Nie chcia?bym tu

zbyt mocno pos?ugiwa?

?i? wzorcami przedwo-

Jennymi, ale ówcze?ni

plani?ci potrafili patrze?

w prZ'ysz?o??. Sensow-

no?? budowy Gdyni czy

COP przetrwa?a ".próby

czasu. W czym tkwi ta-

jemnica sukcesu? Po-

wiedzia?bym wprost-

w trzymaniu si? "szkol-

nych" regu? gry: opraco

waniu obiektYVvilego pro

gramu skonfrontowane

go z mo?liwo?ci? tealiza

cji. Dzisiaj na naszych

planach ci??y jak gdyby

odium subiektywizmu,

czy zwyczajnego chciej-

stwa lub mydlenia sobie

nawzajem oczu. Przecie?

one si? z regu?y nie spra

wdzaj?. A potem si? na-

NiSkI presti? radnego, brak samodzielno5cI W?adzy te-

renowej wynika?y' przede wszystkim z braku w?asnych

?I'ode? finansowanIa, co te? najcz??ciej by?o przednllo-

tern krytyki. W znowelizowanych przepIsach o radach

narodowych sprawy te maj? zmlenlC Sl?, bOWIem bu-

dzety wojewódzkie. miejskie i gminne b?d? od nowego

roku zaSilane bezpo?rednIO ?rodkami z zysków miejsco-

wych przedsi?biorstwo Nowy uk?ad daje wiele moz1iwo-

set gospodarzom terenu. ale te? stworzy nowe ObOWI?Zki,

zwi?kszy odpowiedzIalno??. _

Tym zagadnieniom po?wi?cone by?o wczorajsze spotka-

nie Z przewodnicz?cymi rad narodowych stopnia J.;od-

stawowego w gda?skim Urz?dzie Wojewódzkim. Z wy-

st?pIenia wicewoJewody Leona Brancewicza przewodni-'

cz?cy 57 rad miejskich i gmmnych dOWIedzieli si?, jakle

kroki b?d? podejmowane na rzecz poszerzania samo_

dzielnosci w?adz terenowych oraz inicjatY\Vtl gwarantu-

'

j?cych pozyskanie dodatkowych ?rodków finansowych

(np. tworzenie stref wolnoc?owych 1 innych spo?el;:).

Prowadz?cy lIpotkania przewodnicz?cy WRN prof. To-

masz Langer wskaza? z kolei na zmIany W strukturze

powi?za? mI?dzy radami stopnia podstawowego, a rad?

\\·ojewódzk?. B?dzie ona przede wszystkIm koordynato-

rem 1 kontrolerem poczyna? w terenie.

-

Zgromadzeni na spotkaniu radni wskazywali jednak

?e w powodzi wyg?aszanych dzi? ó sam?dzielno?ci rad

s?ów wci?? brak ?onkretów, np. na 1emat

powego prawa

bud?etowego 1 o w?asno?ci komunalnej.

Wojewoda gdailskl gen. bryg. Mieczys?aw Cygan. prz?-

pOllllllal. ?e przysz?Oloczny plan jest wycinkiem Pl?cio-

latki, ale oczywi$cie ostateczne dec1zje b?d? zapada?

jeszcze w lutym 1989 roku ...

W spotkaniu uczestniczy?a sekretarz KW PZPR w

Gda?sku Jolanta l\'Ilroniuk. al

F'ALSYFIKAT!

POLSKA'wa?warunki, dobrzejestktóre krajemi wydajnie.u?atwi?, milionówabyRzecz??adenludzi rz?duchc?cychwysi?ekjest fizycznytworzy?praco·

i umys?owy nie poszed? na marne. Nasz? misj? upatruj?

w uporczywym ?amaniu barier, utrudnie?, biurokratycznych

hamulców, tworzeniu warunków dla inicjatywy i przed-,_

si?biorczo?ci. _

Proponuj? sojusz ri?du l wszystkimi tymi rodakami, któ-

rzy maj? do?? poprzestawania na ma?ym, t?umienia ini-

cjatywy jednostki, g?upoty i bezmy?lno?ci, oszukiwania sie-

bie i pa?stwa, bezdusznej biurokracji, nieufno?ci w?adzy

wobec obywatela, nadmiernej ilo?ci kontroli odrywaj?cych

kadr? od po?ytecznej pracy, pozorowanych dzia?a?, fatali-

stycznego "jako? to b?dzie", nonsensów wo?aj?cych o f

pomst? do nieba.

Toki sojusz jest' potrzebny.

Proponuj? sojusz przeciwko wyrzucaniu miliordów. z?o-

tych za okno, w b?oto, przeciwko marnotrawieniu niewy-

czerpanej rezerwy - zdolno?ci i dynamiki cz?owieka.

Wiem, ?e nie/atvlJo o taki sojusz, ale jest on nie tylko po-

trzebny, lecz wr?cz konieczny.

Proponuj? sojusz przeciwko wyrzucaniu miliardów z?o-

tych za okno, w b?oto, przeciwko marnotrawieniu Qiewy-

sj? nie da zrobi?, tego nie mo?na, na to nie ma pieni?-

dzy, oni na 'to si? nie zgodzq itp. ,

Pozwol? sobie zacytowa? fragment wypowiedzi prymasa

Polski, kardyna?a Józefa Glempa udzielonej Polskiej Tele-

WIZJI po powrocie z ostatniego pobytu w Rzymie, do

kroju: ..Nam wszystkim, powiedzia? prymas, uprzykrzy?o

si? oczekiwanie na co?, trzeba si? bra? razem za kszta?-

towanie rzeczywisto?ci. Potrzebny jest wspólny wysi?ek".

licz? na pomoc i wsparcie wszystkich rodaków. Wielu

z nlch nades?a?o mi gratulacje, zapewniaj?c o swym po-

parciu dla reformatpIskich dzia?a? rz?du. Wierz?, i? po-

twierdza to czynami.

'

licz? na przychylno?? i poparcie ze strony wiclomi/io-

nO'Aej Polonii. Drzwi do ojczystego kraju otworzymy jesz-

cze szerzej dla ka?dego, kto czuje si? zwiazany z ziemi?

swych ojców i dziadów, kto chce widzie? Polsk? z' której

moze by? dumny. 19adzamy si? z rzecznikami pe?nego ?

unormowania stosunków Z wychod?stwem,

Licz? na ?yczlivvt>?? i w?pó?dzialanie wyb)tnych osobisto-

?ci ze ?wiata p01ityki, przemys?u i handlu, nauki i kultury

oraz dziennikarstwa, z kt6rymi zetkn??em si? w minionych

dziesi?cioleciach pod?zas licznych spotka? mi?dzynarodo-

wych na wszystkich kontynentach. Dzi?kuj? im za nade-

s?ane mi ?yczenia oraz s?owa zach?ty. Prosz? ich o udzia?

w kszta?towaniu przychylnego stosunku ?wiatowej opinii

publicznej do wielkich przemian, jakie dokonuj? si? w

mcim kroju.

licz? na niegasn?ce polityczne poparcie mojej paltii

jej Komitetu Centralnego i Klubu Poselskiego PZPR ..

/

Prace pa?stwow? rozpocz??em blisko osiem lot teml'

pod kierownictwem Wojciecha Jaruzelskiego i b?de chcia'

b'(? premierem z jego szko?y. Towarzyszu generale! Bor-

dzo licz? na Twoj? "przyja??, wsporcie i rad?.

I Arcybiskup

Turynu. k"r-

dyna? Anastasio Ballestre-

ro zakomunIkowa? w czwar

tek na konferencji praso-

'vvej, ?e s?ynny ca?un tu-

ry?ski. w którym mia?y

by? po ?mierci na krzy?u

za y.; ini?te zw?oki Chrystu_

sa, okaza? si? zwyk?ym

falsyfikatem ze ?rednio-

wiecza i liczy nie wi?cej

ni? 728 lat.

STATUS

II

Ju? wkrótce ka?dy oby-

watel Estonii b?dzie móg?

za?atwia? wszystkie swoJe

urz?dowe sprawy u?ywajac

j?zyka esto?skiego, które-

mu nadany zostanie status

drugiego of:cjalnego j?zy-

ka tej nadba?tYCkiej repu-

bliki.

Id

r:

Id

I

,.

m

R?zmowy polsko - ameryka?skie Konferencja

premiera w radiu

ZACHODNIA PRASA

"

Po raz pierwszy od po-

cz?tku lat dwudZIestych w

kIOskach Moskwy i stolic

repttbl1k zwi?zkowych poja

wi si? w wolnej sprzeda?y

rwiele czo?owych tytu?ów

prasy zachodniej. '

W gmachu MSZ od-

by?y si? polsko-amery-

ka?skie rozmowy ple-

narne. którym prze\N'Od-

niczyli ze strony pol-

skiej wiceminister spraw

ziu?ranicznych Jan Ma-

jewski, ze strony ame-

rykailskiej - zast?pcct

sekretarza stanu USA

John C. Whitehead.

Po ich zako?czen:u, J.

C. Whitehead zosta?

przyj?ty przez ministra

spraw' zagranicznych Ta

deusza Olecho' ....skiego.

John C. Whitehead zo

sta? te? przyj?ty przez

::\Jieczys?a\\'a F. Rakows

kiego' i Józefa Cz;yrka.

ZJAZD DELEGATOW WZSM W GDA?SKU

POD NACISKIEM SPO?ECZNYCH POTRZEB D'dsiejsz? (pi?tek 14.

10.1988 r.) konferenCj?

prasow? premiera Mie-

czys?awa F. Rakowskie-

go b?dzie przekazywa?o

Pol?kie Radio w pro gra

mie pierwszym. Pocz?-'

tek transmiSji o godz.

12.30.

Spó?dzielczo?? mieszkaniowa musi znale?? swoje miej-

sce w nowych strukturach administracyjnych kra1u. w

nowych warunkach fmansowania budownictwa. Nad ty-

mi w???me problemamI' dyskutowali wczoraj deleg.qci

Wojewodzklego Zwi?zku Spó?dzielni MIeszkaniowych woj.

gda?skiego. \

Doko?crenie oa str. 2

SKAUTING

Liczni byli cz?onkowie

w?gierskiego skautingu

pragn? odrodzi? ten ruch

m?odzie?owy. \V BUdapesz-"

cie odby?o si? za?o?yciel-

skie zebranie stowarzysze-

nia w?gierskich skautów,

ktore zamierza wspó?praco

wa? z organizaCj? pionier-

sk? w dziedzinie wycho.

wan1a m?odzie?y.

Kard. J. Glemp:

Ko?ció?

GDYNI.(?,- B,R El\lEB Hl\ VEN

Dobre kontakty'

n10rskich uczelni

lo;

'?

l

I

28;LETNIA BABCIA

si?' nie zmienia Costa23-1etnia zosta?a C'Oncettaw ?rod" Pannobab-

ci?. Jej 15-letnia córka Ida

urodzi?a w ?rod? w Mel-

synie dziewczynk,.

Pr:vmas Polsld kardyna?

Józef Glemp w odpowiedzi

na pytanie dziennikarza

PAP zwiatane z. 10-le<:iem

pontyfikatu Jana Pan"la II

oraz na pytanie czy Ko?-

ció? iest teraz inny ni? 10

lat temu st\vierdzi?:

Ko?ció? si? nie zmienia.

ale Ko?ció? si? rozwija tak

...amo jak roz,,,i,ja si? spo?('-

cZf>?st",o. Dlatego mo?emy

mówi?, ?e przez ten okres

10 lat Ko?ció? znacznie po-

Qlebi? swa ?\viadon;lO??. bar'

dz.iej wszed? w to co jest

nauczaniem ?oboru. Bardzo

ia?l'lo ;kre?li? to \v-z.vstko

·swvmi enc\·kJikami. W

tym sensie mo?emy po,yie-

d':.ie?, ?e mamy do czvnie-

nia z dalszym post?pem.

otwarciem si? Da dialog.

zwrócenem uwa,gi na sto-

sunki spo?eczne. (PAP)'

\V?ród

o?miu wy?-

szych uczelni mor-

skich. z którymi

utrzymuje sta?e kontak

ty gdy?ska WSM

wa?ne miejsce zajmuje

uczelnia w Bremerha-

?;en. Podpisane przed 10

lat:,-- porozumienie o

wspó?prac:,<? zao\vocowa-

lo wymian? do?wiad-

czell mi?dzy 'naukowca-

mi obu szkó? oraz stwo

rzv?o inteJ.'esu j?ce per-

:,pektvwy zarówno 'dla

studentów jak' i peda?o

QOw. rowniei dzieki roz

1 wijaniu wspoi.n?.-ch prac

badawczych.

\1:imo zmiany struktu

ralnej Hochschule Brp-

merhaven, która sta?a

si? uczelni? typu poli-

technicznego nadal

ist!1ieje dobra p?aszczy-

zna \\·mó?prac:,-'. której

pfzvkiadem s? 'wspó:nie

w\ da\\'ane zesz:,-·t.'- llau-

kowe a tak;'e \\'zrast?-

j?ca liczba i tematyka

realizowanlch projek-

tów badawczych. '

\\iczoraj przedstawi-

ciele obu szkó? podpisa-

li aneksy do obowi?zu-

iacego porozumienia.

Gdy?sk? \VS::\l repre-

zentowa? .leJ rektor

n?·of. d? hah. Piotr J?d-

rzejowic'z, a szko?? za-

chodl?l)niemieeka prof.

cir IlE. Wilfried ?\rU.

Go?e wraz z towarzysz?

cvmi mu osobami wzi??

wczoraj 'udzia? w uro-

clYst:,--m 'posiedzeniu Se-

natu, a tak?e uczestni-

czy? b?dzie w dzisiej-

?zei inauguracji roku a-

kademickie?o. Godny

podkre?lenia jest fakt,

?e baza WSM pov ..-i?k-

szyo si? niebawem o u-

rzaclzenia komputerowe

Siemensa, ofiaro\vane jej

p:'zez uczelnie w Bre-

merhaven, A.

-,

Rz?d, którym pokieruj?, czerpa? b?dzie Inspiracj?

pelityczn? z koalicji partii, które okre?li?y je;Jo podstawow?

konstrukCJ?. Jako premier i cz?onek Biura PO'litycznego,

zgodnie z intencjq VII Plenum Komitetu Centralnego

PZPR, zaproponuj? tak? relacj? stosunków rzad - kie-

rownictwo partii, aby aprobata polityczna dotyczy?a tylko

g?ównych kierunków polityki rz?dowej, a zw?aszcia jej

spo?ecznych aspektów.

licz? te?' na pomoc i' poparcie ze strony naszych tra-

dycyjnych ?"juszników Zjednoczonego Stronnictwa Lu-

I

"Babie lato') w pe?ni, a co na to ludowe przepo-

wiednie? "Zwykle ko?o Jad\\.igi babie lato leci na

"y?yny", "Sucho po Jad\\ ic.lzc, suche lato przyj-

dzie", .,Gdy ni?,rych?o li?? opada, zima ostra bywa

rada", ".Jadwiga (15. 10.) ostatnie jab?ka d?wiga'A.

, . ,

Dzi? na Wybrze?u nadal pogodnie, zachmurzenie

umiarkowane, okresami du?e, miejscami s?aby

deszcz. Temperatury ód 10-16 st. C. Wiatr slaby.

(cz) .,

I

,

"

a

I

'.

Jutro "Relaks", a \\' nim ,,,iele intrresuj?cych art y

kuló,,', felietonów. ('i('kawostf:'k:, < )f

?I

N onszalarlcja, ''1ziedba?o?? l l14Z niernodne!

Nonszalancjo, niedba-

?o??, bylejako?c i luz -

przechodz? JLlZ do his-

torii, ale no razie doty

czy to,

1:

niestety, wy??cz

"e mody. Wracamy cle

;b,oró'N klasycznych, ele

gand/dl, dobrze skrojo'

nych i uszytych - tah

tendencl? lansu;? na nad

chodzQcy 1989 rok pro-

jektanci "Mody Polski?j".

Modna kobieto w roku

"przysz?ym ma by? tak?e

kolorowa, weso?a i pogo-

dna. W wiosennych krea-

cjach dominujq kostiumy

rJrzewa?nie dwurz?dowe z

':rótkimi, w?skimi spódn;-

:ami. Na ch?odne dni pro

oonuje si? ciemne ko/o-

r?', materia?y w nikle pr?i

?i typu tenis, ods?oni?te

nogi obute w czarne kla-

syczne czó?enka. Latem

tak?e kostiumiki ale pas-

telowe, jasne, mole, blis-,

ko ciala: jedynie

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bli?szych informacji udziela Dzia? Kadr. ZPK Borowiec,

Szwe(:ja jest go?o?.

mniej przed rokiem, tego !,y.

powie.dzialny jest za polity-?. w

- Rezenvuję ten pokój - zgłosił się pierwszy -. !Jo przy oknach będzie moje miejsce

przez rady narodowe oraz za-. interesowane osoby

których zadaniem jest nie tylko prezentacja ma-?. larstwa, grafiki, rze?by, rysunku, lecz tak?e

pisów coraz trudniej Jest spo?ecze?stwa. Tam, gdzie. udowodni? co wolno, ezego obOWi?zuj?ce