• Nie Znaleziono Wyników

Przemówienie jubileuszowe

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przemówienie jubileuszowe"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Wilhelm Pluta

Przemówienie jubileuszowe

Studia nad Rodziną 8/2 (15), 99-101

2004

(2)

Studia nad Rodziną UKSW 2004 R. 8 n r 2(15) bp W ilhelm PLU TA

PRZEMÓWIENIE JUBILEUSZOWE1

K rótko jeszcze nadużyję cierpliwości najczcigodniejszych Słuchaczy. M am do tego tytuł specyficzny nie tylko osobistej przyjaźni z Panem M aj­ dańskim , ale i przew odnictw a Komisji Episkopatu, k tóra się właściwie zro ­ dziła z inspiracji P ana M ajdańskiego, z jego dawnej, rzetelnej, błogosław io­ nej pracy.

E m inencja w prowadził nas w swoistą duchow ość swoim trzeźwym i ro ­ zumnym, ewangelicznym słowem. Pragnę podtrzym ać nastrój tej duchow o­ ści, aby uroczystość ta była taką, jak ą być pow inna. Jest to uroczystość p rz e ­ żywana przez nas w ielu w wielkim, głębokim uczuciu przyjaźni. Kiedy obec­ ny tu ks. prof. Blachnicki, pytał m nie, ja k firm ow ać zaproszenia na Ju b ile­ usz, które trzeba będzie rozesłać, pow iedziałem mu: podpisać „grono przy­ jaciół”. I ta k zdaje się jest najsłuszniejszy tytuł tego zaproszenia i tego spo­ tkania: grono przyjaciół. Przeżywamy więc to spotkanie w duchu wielkiej przyjaźni. Jesteśm y, Czcigodny Panie Profesorze, z Tobą tutaj obecni Bi­ skupi - E m inencja p rzede wszystkim, bo już od daw na zna P ana Profesora - jesteśm y tu obecni, wszyscy, którzy darzymy Pana przyjaźnią - i świeccy, i w ielu księży. Ja osobiście w spom inam z rozrzew nieniem wiele dyskusji przyjacielskich, gdy Pan Profesor ze swoim b ratem , obecnym tu Biskupem Kazim ierzem , bywał u m nie w dalekim G orzowie. W idziałem P ana zawsze bardzo zatroskanego o to, co m a nadejść i co nadeszło w Polsce.

D o tych przyjaciół, którzy dzielą uczucie serdecznej wdzięczności, n ale­ ży cała rzesza nieobecnych tu przyjaciół Pana, którzy są z nam i n a pewno, to są polskie nie zabite dzieci, dzieci urodzone, k tó re dzięki pracy Pana P rofesora nie poszły, przepraszam , do kloaki, ani nie poszły bez C hrztu św. do wieczności. Pan Bóg będzie liczył te szeregi dzieciątek urodzonych i ochrzczonych dzięki tem u, że się sum ienie niejednego - i przed wojną, i po w ojnie - i niejednej m atki obudziło, bo się znalazł ktoś, kto m iał odwagę praw dę powiedzieć, praw dę, k tóra była przykra niekiedy, bo i E m inencja w spom niał ja k przykro było w tej m aterii glos zabierać.

1 Przemówienie wygłoszone podczas Jubileuszu 50-lecia pracy publicystycznej Walentego M ajdańskiego, Niepokalanów 15.02.1970, w: Księga pamiątkowa 50-lecia pracy publicystycz­ nej Walentego M ajdańskiego, Niepokalanów 1970, s. 112-114, mps.

(3)

Przeżywać chcemy to spotkanie w wielkiej przyjaźni z człowiekiem, k tó ­ ry na tę przyjaźń zasługuje. A le równocześnie, paradoksalnie przeżywamy tę uroczystość jako uroczystość m łodości. Pan ten m a lat 70. I m a 50 lat p ra ­ cy za sobą. A je d n a k twierdzę: przeżywamy tę uroczystość jako uroczystość m łodości. Po pierwsze dlatego p rzede wszystkim, że podjął Pan Profesor te ­ m at, który dzisiaj je st bardzo na czasie. Ten tem a t młody, bardzo młody, a Pan go podjął, i stąd w tym swoim przedsięw zięciu trw ając je st m łody, jest współczesny. Po drugie, sądzę, uczucia są przyczyną, są pow odem , by skła­ dać Panu życzenia w łaśnie w tym duchu. By go otoczyło wielkie grono przy­ jaciół, z wdzięcznością ręce m u ściskających - dzieci urodzonych, nie po za­ bijanych. C hoć on ich tu nie widzi, ale Pan Bóg je wszystkie widzi. By Pana W alentego M ajdańskiego otoczyła grom ada, rzesza Polaków urodzonych, nie zabitych. A ta garstka, k tóra się tu znalazła, ręce m u ściska z w dzięczno­ ścią. Życzymy m u przyjaźni w gronie najbliższych ludzi, z którym i żyje i przez których je st kochany, szczerze kochany - ten bardzo w sensie ew an­ gelicznym prosty człowiek. Potem życzymy m u, żeby zawsze m łody został. Z ajm ując się tym problem em m łodym , bardzo m łodym - sam je st zawsze duchem bardzo młody.

G dy słuchałem kazania E m inencji, przypom niało m i się, że właściwie to co słyszeliśmy w K ościele je st w ielką praw dą, co o statn io M aritain za­ akcentow ał w swojej głośnej książce „D e Paysan de la G a ro n n e ” . Pow ia­ da on, że ruchy wielkie, m ocne w K ościele zawsze są wynikiem m ałej g ru ­ py, ow ocem m ałej grupy albo jed n o stk i. A le te je d n o stk i m uszą być p e łn e ducha. To E m in en cja często dzisiaj, ta k m ocno w budow ał w k azanie o J e ­ zusie C hrystusie. I m ów i M aritain , że gdy z żoną swoją R aissą to sobie uśw iadom ili, że tak ie je st praw o dziejów, to żona p o d jęła p isan ie książki o kontem placji dla ludzi świeckich. I streściła drogi kontem placji w trzech wielkich praw ach: M usi to być d roga constance presence - jakąś stałą obecnością p rzed Panem . M usi to być charité fraternelle - d roga b ra te r­ skiej m iłości, ale i droga loi de la m ort - praw o śm ierci, um artw ienia, ofiar. Gdym ta k słuchał słowa E m inencji o człowieku, który m usiał być p e łe n duch a wiary, to w idziałem p o tw ierd zen ie kaznodziejskiego słowa, słow em tego w ielkiego znawcy dziejów myśli ludzkiej i w alki K ościoła ze św iatem ciem ności.

O tóż życzę p o raz trzeci Panu M ajdańskiem u tego bogactw a kontem pla­ cji, bo o na się niewątpliwie znalazła w jego duszy. Była ona wynikiem d o ­ skonałego wychowania w licznej polskiej rodziny państw a M ajdańskich, a po tem jego cichych spotkań z Panem Bogiem, w k tó re już nie wchodzimy. A le życzymy m u, żeby te spotkania z Panem Bogiem nadal go ubogacały, by m iał odw agę nadal być dla innych przykładem .

(4)

A więc dużo przyjaźni, Panie Profesorze, w ielu ludzi przyjacielskich, wiele m łodości i wiele mocy Bożej w kontem placji, aby on a ratow ała in ­ nych, a radow ała D rogiego Jubilata.

Bishop Wilhelm Pluta: The Jubilee Address

In his speech to celebrate W. Majdański’s 50-year- long publicist activity, Bishop Pluta laid emphasis on his personal attachment to the writer. He made reference to I. Maritain’s belief that great movements within the Church are always the fruit of a small group or an individual. Such individuals need to be full of spirit. Raissa Ma­ ritain, the author of a book about contemplation for the laity, formulated the ways of contemplation in three leading rules: the way of unceasing presence before the Lord, the way of brotherly love, and the way of renunciation and sacrifice. These ways were followed by Walenty Majdański as well.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rodzaj Erinaceus składa się z czterech gatunków, są to: jeż amurski (Erina- ceus amurensis), jeż południowy białobrzuchy (Erinaceus concolor), jeż zachodni

[r]

W tym tygodniu nie będę wprowadzał nowego tematu ale wyznaczę wam na platformie ćwiczenia Zwischenstation , które są posumowaniem kilku poprzednich działów..

W miarę rozwoju choroby stawało się coraz bardziej pewne, że Pani Profesor już nie wróci do Krakowa, by znowu zamieszkać „na Alejach”.. Gdzie teraz

Nauczyciel prosi, aby uczniowie w parach zastanowili się, jakie konkretne zadanie mają do wykonania w niedalekiej przyszłości (może to być np. Następnie prosi, aby zastanowili

Gdy on ju˝ si´ skoƒczy∏ lub jeszcze nie zaczà∏, to u˝ywam Êwiat∏a..

Medycyna wielkopolska w medalier- stwie – jak wielką historię zgromadził, a z jaką swadą opowiadał Janusz Sob- czyński – to warto było zobaczyć, tego warto

Ty, Wiesiu, zapamiętaj to sobie, ty się dobrze przyglądaj, co ja robię, ty się ucz myśleć, tu jest samochód a nie uniwersytet.. Taki ciężar - powiada