• Nie Znaleziono Wyników

Widok Językowe wykładniki władzy w urzędzie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Widok Językowe wykładniki władzy w urzędzie"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

EWA MALINOWSKA

Językowe wykładniki władzy w urzędzie

Abstrakt

Celem artykułu jest opis językowego wymiaru użycia władzy w dyskursie urzędowym, wskazanie, jak władza (rozumiana jako aktualny decydent), na podstawie przepisów prawnych, reguluje stosunki społeczne między organami państwa a  obywatelami, a  także między samymi organami państwa i  urzędnikami powołanymi do wykonania określonych przez prawo obowiązków. Ukazuję także zmiany w języku władzy pod wpływem nowych okoliczności społeczno-politycznych, obserwowanych w Polsce zwłaszcza po 1989 r.

Słowa kluczowe: dyskurs urzędowy, językowe wykładniki władztwa, dyrektywność.

Komunikacja w  urzędzie ma charakter zinstytucjonalizowany, odznacza się wysokim stopniem rytualizacji społeczno-językowej, formalizacją. Ramą, w jakiej poruszają się uczestnicy komunikacji urzędowej, jest prawo, rozumiane jako „normy postępowania ustanowione lub uznane w  określonej formie przez państwo” (Zych 1985: 31). Uważa się, iż twórcą prawa jest państwo i że prawo w  swym historycznym rozwoju pojawiło się wraz z  państwem. Tak więc organy państwa są upoważnione do stanowienia norm, które mają moc prawną. Jednocześnie odpowiednie organy państwa (urzędy) są zobowiązane do zapewnienia posłuchu wobec tych norm, czyli do obrony przyznanych im przez prawo uprawnień i do wyegzekwowania nałożonych przez prawo obowiązków.

W  takim ujęciu prawo staje się normatywną ramą władztwa państwowego (Stawecki, Winczorek 1999: 35).

Pojęcie władzy państwowej identyfikuje ramę instytucjonalną, w której funkcjo- nują teksty urzędowe. Pozwala także zrozumieć relacje zachodzące między uczest- nikami dyskursu w tej sferze publicznej. Władza, w rozumieniu socjologicznym, sprowadza się do niesymetrycznego stosunku podporządkowania zachodzącego między podmiotami poddanymi władzy a podmiotem sprawującym władzę.

W niniejszym szkicu interesuje mnie językowy wymiar użycia władzy w urzę- dzie. Chcę pokazać, jak władza (rozumiana jako aktualny decydent) na podsta- wie przepisów prawnych reguluje stosunki społeczne między organami państwa a obywatelami, a także między samymi organami państwa i urzędnikami powo-

(2)

łanymi do wykonania określonych przez prawo obowiązków. Chcę wskazać, jakie są językowe wykładniki władztwa administracji i jak zmieniały się pod wpływem nowych okoliczności społeczno-politycznych, obserwowanych zwłaszcza w Pol- sce po 1989 roku. Bazę materiałową opracowania stanowi ponad dwieście tekstów rozporządzeń, zarządzeń i regulaminów (reprezentują komunikację niezindywi- dualizowaną) oraz decyzji administracyjnych (gatunek reprezentatywny dla ko- munikacji zindywidualizowanej, personalnej), a także kilkanaście listów instytu- cjonalnych.

Intencją nadawców wypowiedzi funkcjonujących w  administracyjno-prawnej sferze życia człowieka jest projektowanie modelowych sytuacji prawnych oraz regu- lowanie pożądanych z punktu widzenia nadawcy realizacji tych modeli (por. Woj- tak 1988: 223). Regulując zachowania społeczne, decydent wyznacza osobie fizycz- nej lub osobie prawnej (instytucji) obowiązki i uprawnienia — pewnych czynności zabrania, inne nakazuje, jeszcze inne dozwala. Wypowiedzi urzędowe dotyczą prze- de wszystkim obowiązków, uprawnień, roszczeń, kompetencji jednych osób wobec drugich, a także jednych instytucji wobec innych. Mają charakter powinnościowy, dyrektywny.

Relacje między podmiotami dyskursu urzędowego są hierarchiczne. Zauważa się nierównorzędność ról dyskursywnych, wywyższoną pozycję ma instytucjonalny uczestnik działania. Jak napisałam, podmiot instytucjonalny wzmocniony jest au- torytetem władzy — działa w imieniu państwa, samorządu, instytucji, na podstawie prawa wydaje polecenia, rozporządzenia, decyzje administracyjne. Odbiorca zaj- muje pozycję hierarchicznie niższą — ma obowiązek podporządkowania się admi- nistracyjnym nakazom czy zakazom, grożą mu nawet sankcje. Autorytet, który ma podmiot dysponujący władzą (decydent), oparty jest na możliwości zastosowania sankcji (autorytet represyjny — Sarkowicz 1995: 48), przy czym sankcje przewidzia- ne są w razie niespełnienia dyrektywy tylko w wypadku tak zwanego oddziaływania stanowczego (Opałek 1974: 152), gdy bezwzględnie wymagane jest dane zachowa- nie adresata (zob. ustawy, rozporządzenia, regulaminy). W wypadku oddziaływań niestanowczych wprawdzie skłania się adresata do wskazanego zachowania, pozo- stawia się jednak jego uznaniu, jak się zachowa (na przykład rada, ostrzeżenie, za- lecenie, pouczenie).

Między podmiotem instytucjonalnym a  odbiorcą jego działań zauważa się znaczny dystans — kontakt jest oficjalny, formalny, niezależnie, czy odbiorcą jest osoba fizyczna (konkretny człowiek znany z imienia i nazwiska), czy osoba prawna, na przykład Dom Pomocy Społecznej w Grodkowie (komunikacja zindywiduali- zowana). Językowymi wykładnikami formalnej więzi między uczestnikami komu- nikacji są formy nieosobowe czasownika z morfemem się, na przykład: nakazuje się, zaświadcza się, wzywa się, zarządza się lub z  morfami -no, -to, na przykład:

uchwalono, postanowiono, rozstrzygnięto, oraz konstrukcje syntaktyczne typu: być + imiesłów bierny (wezwany jest obowiązany) lub zostać + imiesłów bierny (świa- dek został powiadomiony). Jak pisze Maria Wojtak, „używając owych form nadaw-

(3)

ca wypowiedzi zmienia perspektywę, z której chce przedstawiać opisywaną w niej rzeczywistość z podmiotowej na przedmiotową” (Wojtak 1993: 153). Po 1989 roku obserwuje się w wielu dokumentach, szczególnie w rozporządzeniach wojewodów, będących reprezentantem władzy wykonawczej w regionie, powrót do form osobo- wych. Formuła zarządza się, co następuje… została zastąpiona formułą: zarządzam, co następuje. Jednak w rozporządzeniach ministrów oraz Prezesa Rady Ministrów nadal obecne są wyłącznie formy bezosobowe.

Bezosobowość, powszechnie uznawana za cechę wypowiedzi urzędowych, nie występuje we wszystkich sytuacjach komunikacyjnych w  urzędzie. Jest to cecha, która łączy się ściśle z charakterem uczestników komunikacji, relacjami zachodzą- cymi między podmiotami i typem sytuacji. Jest to cecha stała w sytuacji komuni- kacji niezindywidualizowanej (szerzej Malinowska 2001), gdy nadawcą tekstu jest prawodawca, a odbiorcą każdy, kto znajdzie się w określonej normą prawną sytua- cji. Adresat wskazany jest wówczas przy użyciu zaimków uogólniających: każdy, kto, ktoś, wszyscy, na przykład:

Wszyscy mieszkańcy powinni dbać o  czystość na klatkach schodowych, koryta- rzach, piwnicach, suszarniach i innych pomieszczeniach wspólnego użytkowania oraz na zewnątrz budynku (z regulaminu porządku domowego);

Każdy obywatel z chwilą zauważenia pożaru obowiązany jest zaalarmować nie- zwłocznie przy użyciu wszelkich dostępnych środków mieszkańców objętego pożarem budynku i straż pożarną (z instrukcji przeciwpożarowej — załącznika do regulami- nu porządku domowego)

lub określony kategorialnie (podróżny, młodociany, lokator, mieszkaniec, kupują- cy, zamawiający, abonent, użytkownik, wypożyczający, pracownicy, student itd.), na przykład:

Abonenci mogą udzielić innym osobom pełnomocnictwa do składania oznaczo- nych oświadczeń woli związanych z umową o świadczenie usług telefonicznych (z regulaminu świadczenia usług telefonicznych o charakterze powszechnym przez TP SA);

Student może przenieść się z innej uczelni, w tym także zagranicznej, za zgodą kie- rownika podstawowej jednostki organizacyjnej uczelni przyjmującej, jeżeli wypełnił wszystkie obowiązki wynikające z przepisów obowiązujących w uczelni, którą opusz- cza (art. 160. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym).

W komunikacji zindywidualizowanej, dla której reprezentatywnym tekstem jest decyzja administracyjna, adresat (zwany stroną) jest skonkretyzowany, znany z imienia i nazwiska (na przykład Jan Kowalski) lub wskazany jako nazwa własna instytucji, stowarzyszenia (na przykład Opolskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk).

Decydent, określony nie tylko przez podanie swego imienia i nazwiska, ale i pełnio- nej funkcji w urzędzie (działa w imieniu urzędu), rozstrzyga sprawę strony (działa na jej wniosek), używając najczęściej czasowników performatywnych w pierwszej

(4)

osobie czasu teraźniejszego trybu oznajmującego: zezwalam, nie zezwalam, wyra- żam zgodę, postanawiam, rozstrzygam, orzekam, przydzielam, umarzam itp. Rzadko pojawiają się formy bezosobowe z morfemem się (orzeka się, zezwala się, odmawia się itp.) lub konstrukcje typu: orzeka się + bezokolicznik (orzeka się ustalić). Wybór osobowej lub bezosobowej formy czasownika jest indywidualną sprawą nadawcy tekstu. Decydent mówi stanowczo, przyznaje uprawnienie, nakłada obowiązek, stwierdza nastąpienie skutku prawnego lub odmawia żądaniu strony albo uma- rza postępowanie. Zauważa się silną dominację nadawcy — reprezentanta władzy publicznej i wyraziciela jej woli. Jego nadrzędność wynika ze sposobu określenia obowiązków i uprawnień podmiotów uczestniczących w stosunku administracyj- noprawnym. Urzędnik, jako reprezentant organu państwa, jest uprawniony do wy- dania aktu, który konkretyzuje autorytatywnie uprawnienia lub obowiązki drugiej strony. Ma władzę nad odbiorcą, ma prawo postanowić wiążąco w jego sprawie, a podstawą jego działania jest odpowiedni przepis prawny. Przytoczenie przepisu (podstawa prawna) na początku tekstu decyzji administracyjnej ma uwiarygodnić słuszność rozstrzygnięcia (autorytet prawa), wzmacnia władztwo decydenta, na przykład:

Na podstawie art… ustawy z  dnia…(Dz.U. Nr…)…, po rozpatrzeniu wniosku Pana Eugeniusza Jaza

postanawiam

umorzyć w części zaległość I raty podatku od środków transportowych w kwocie…

odmówić umorzenia pozostałej części zaległości I raty podatku od środków trans- portowych w kwocie...

Nadawca postanowieniem lub rozstrzygnięciem tworzy nowy stan rzeczy. Jed- nocześnie kształtuje nową rzeczywistość prawną i informuje o jej powstaniu. Treść decyzji ustalana jest jednostronnie przez podmiot administrujący. Celem jego dzia- łania jest skłonienie odbiorcy do przyjęcia nowego stanu rzeczy, czyli podporząd- kowania się nakazom. Należy zwrócić uwagę, że indywidualnego odbiorcę do 1989 roku nazywano obywatelem, obecnie Panią, Panem.

Wyróżnikiem działań urzędowych jest powtarzalność załatwianych spraw, wręcz seryjności tematów (na przykład zezwolenie na sprzedaż napojów alkoho- lowych, pozwolenie na budowę, pozwolenie na prowadzenie pojazdów mecha- nicznych, pozwolenie na wycinkę drzew itp.), co sprawia, że zmieniają się i kon- kretyzują podmioty działania, natomiast identycznie, na podstawie odpowiednich przepisów prawnych, rozstrzygane są podobne sprawy osób fizycznych oraz osób prawnych. Sprzyja to standaryzacji i  szablonowości wysłowienia. Jaskrawo wi- doczne jest to w  tekstach decyzji administracyjnych, w  których nawet uzasad- nienie (jedyny segment tekstu, który powinien być pisany indywidualnie, winien zawierać argumenty prawne i faktyczne, wyjaśniające rozstrzygnięcie konkretnej sprawy) jest w znacznej mierze opracowane, „gotowe”, wręcz formularzowe, każ-

(5)

dorazowo uzupełniane tylko przez urzędnika o dane faktograficzne. Wprawdzie sprzyja to rozwiązywaniu analogicznych spraw w identyczny sposób, ale zdarza się, gdy sprawa petenta nie jest załatwiana jednostkowo, że dochodzi do zakłóceń komunikacyjnych, do odwołań strony od niesłusznej, jej zdaniem, nieuzasadnio- nej bowiem faktycznie decyzji.

Sytuacje takie mają miejsce również w listach reklamacyjnych i odwoławczych, w których często obserwujemy rozmijanie się intencji podmiotów działania. Zdarza się tak, gdy instytucjonalny odbiorca listu nie uwzględnia wyjaśnień reklamującego, zamiast uzasadnienia faktycznego przytacza tylko przepis prawny, co powoduje nie- potrzebnie przedłużającą się wymianę pism. Przykładem niech będzie odpowiedź dyrektora pewnej instytucji, który na gotowym, opracowanym blankiecie (nie róż- nicuje nawet form Pan/Pani) dopisuje tylko ręcznie odpowiedni przepis zamiast uzasadnienia wyjaśniającego:

„Szanowna Pani [pisze do mężczyzny — E.M.], po wnikliwym rozpatrzeniu Pani listu… zawiadamiam Panią o negatywnym rozpatrzeniu reklamacji”.

Uzasadnienie: Zgodnie z paragrafem 7 oraz 12 zarządzenia…

Jaskrawo widoczna jest tu nierówność uczestników komunikacji. Naruszenie zasad komunikacyjnych podtrzymuje dominację i podkreśla władztwo urzędnika (decydenta), prowadzi do niezrozumienia i konfliktu.

W komunikacji niezindywidualizowanej dominują wypowiedzi, których celem jest sterowanie ludzkim zachowaniem (dyrektywy). Z założenia są to wypowiedzi, które mają służyć do tego, by komuś wskazywać określony sposób zachowania się.

Katalog dyrektyw jest bardzo duży, jednak, zdaniem prawników (Ziembiński, Zie- liński 1992: 20–21, 69–101), podstawową wypowiedzią dyrektywalną jest norma prawna. Jej istotą jest to, że ona nic nie opisuje, lecz nakazuje lub zakazuje (Sarko- wicz 1995: 123). Bezosobowy nadawca (twórca normy prawnej) pewnemu podmio- towi w określonych okolicznościach zakazuje danego zachowania się lub je nakazu- je albo zobowiązuje do określonych zachowań, na przykład:

Abonent jest zobowiązany po dokonaniu montażu urządzeń uiścić opłatę instala- cyjną w wysokości, miejscu i czasie określonym w cenniku…;

Przy wsiadaniu do autobusu należy bezwzględnie podporządkować się poleceniom obsługi;

Wolno zatrudniać tylko tych młodocianych, którzy przedstawią świadectwo lekar- skie stwierdzające, że praca danego rodzaju nie zagraża ich zdrowiu.

Jak widzimy, nadawca nie tyle informuje, ile steruje zachowaniami odbiorców.

Jego wypowiedzi mają charakter dyrektywny, wyznaczają obowiązek określonego zachowania się adresata w określonej sytuacji, przy czym obserwuje się brak uza- sadnień postulowanego sposobu zachowania się (wyjątkiem są decyzje administra- cyjne — szerzej Malinowska 2010).

(6)

Dyrektywy formułowane są w sposób standardowy. Zwykle mają strukturę:

zachowanie się (Z) adresata (A) w sytuacji (S) jest nakazane, zakazane lub do- zwolone (Opałek 1974: 83).

Zatem składnikami dyrektyw są: adresat nakazu, zakazu czy dozwolenia; sy- tuacja, w której pewien sposób zachowania się jest nakazany, zakazany lub do- zwolony; sposób zachowania się; sankcja w przypadku zachowania się sprzecz- nego z nakazanym czy zakazanym. Szczególnie ważnym składnikiem struktury dyrektywy jest określenie sposobu zachowania się adresata, który powinien jasno i precyzyjnie dowiedzieć się o sposobie, w jaki dane zachowanie się jest dla niego przez wydającego dyrektywę wyznaczone (nakaz, prośba, rozkaz itp.). Do roz- poznania sposobu wyznaczonego zachowania służą czasowniki performatywne typu: proponuję, zalecam, ostrzegam, zakazuje się, zobowiązuje się, nie pozwala się itp.

Wszystkie dyrektywy podlegają procesowi językowej konwencjonalizacji, przy czym najbardziej skonwencjonalizowanym składnikiem jest wyrażenie dyrektywal- ne (Zieliński 1992): jest nakazane, zakazane, dozwolone. Margines dowolności jest dość ograniczony, na przykład zwrot jest nakazane ma odpowiedniki typu: należy się, powinno się, musi się, jest obowiązkiem, a zwrot jest zakazane — nie należy, nie wolno, nie powinno się.

Zauważa się dwa sposoby gramatycznego formułowania wyrażenia dyrektywal- nego:

1. czasownik modalny + czasownik w bezokoliczniku, nazywający czynność nakazaną lub dozwoloną

na przykład: Czytelnik może korzystać z księgozbioru czytelni, do którego ma wol- ny dostęp oraz z czasopism wyłożonych na regałach… (z regulaminu dla czytelników biblioteki);

Klient może przenieść papiery wartościowe na swój rachunek w innym biurze maklerskim… (z regulaminu świadczenia usług przez Bankowy Dom Makler- ski…).

2. czasownik modalny + być + imiesłów bierny

na przykład: Czytelnicy, którzy nie przestrzegają przepisów regulaminu, mogą być czasowo lub na stałe pozbawieni prawa korzystania z usług biblioteki;

Pełnomocnictwo może być zmienione lub odwołane przez Klienta na podstawie jego pisemnego oświadczenia woli złożonego w  POK (z regulaminu świadczenia usług przez Bankowy Dom Maklerski…).

W celu podkreślenia dyrektywności często umieszcza się na pierwszym miej- scu performatywy: zabrania się, jest zabronione, nakazuje się, zarządza itp., na przykład:

Zabrania się mieszkańcom Domu Studenta wynoszenia z niego przedmiotów sta- nowiących wyposażenie DS (z regulaminu rady mieszkańców);

(7)

Zarządzam przeprowadzenie pełnej inwentaryzacji składników majątkowych w jednostce budżetowej… (z zarządzenia burmistrza);

Wprowadza się kontrole domowe pracowników korzystających ze zwolnień od pracy z powodu choroby lub opieki (z zarządzenia wewnętrznego).

W wielu dokumentach dyrektywy wzmacniane są modulantami: każdorazowo, niezwłocznie, bezwzględnie, a także formułami typu: w nieprzekraczalnym terminie czy pod rygorem osobistej odpowiedzialności, na przykład:

W związku ze zbliżającymi się pracami wiosennymi w polu i akcją wiosenno-siew- ną… należy wytężyć wszystkie siły w tym kierunku, by planowy skup zboża został ukończony w nieprzekraczalnym terminie…

W dyrektywach prawnych nie jest stosowany tryb rozkazujący, natomiast naka- zy i zakazy administracyjne, zwłaszcza adresowane do odbiorcy masowego, mają często postać rozkaźnikową, na przykład: Nie deptać trawników! Nie wychylać się przez okno! Nie wyrzucać odpadków! Nie zanieczyszczać windy! Jak widzimy, czło- wiek w urzędowo-prawnej sferze działania jest nieustannie instruowany, jak ma się zachować w danej sytuacji. Często także odpodmiotowiony, używając bowiem form bezosobowych, „nadawca wypowiedzi zmienia perspektywę, z której chce przed- stawiać opisywaną w niej rzeczywistość z podmiotowej na przedmiotową” (Woj- tak 1993: 153). Bezosobowość pozwala na niewymienianie podmiotu działającego w imieniu urzędu.

Dziś nie zauważa się zmiany wykładników dyrektywności (nadal wyrażane są dwojako: w postaci czasownika modalnego i czasownika w bezokoliczniku nazywa- jącego czynność nakazaną albo w postaci czasownika modalnego, słowa posiłkowe- go być oraz imiesłowu biernego), jednak wyrażenie dyrektywalne rzadziej wzmac- niane jest dodatkowymi formułami.

W komunikowaniu władzy z indywidualnym obywatelem po 1989 roku zmie- niły się formy adresatywne — obserwujemy powrót do przedwojennych form Pan, Pani. Już nie wzywa się obywatela do…, lecz wzywa (a nawet coraz częściej zapra- sza) się Pana do… Zmiana ta wiąże się ze zmianą relacji między państwem a oby- watelem, z renesansem kategorii społeczeństwa obywatelskiego. W korespondencji międzyinstytucjonalnej zanikają formy bezosobowe, zanika zaimek drugiej osoby liczby mnogiej wy. W miejsce sformułowań typu: zapewniamy Was, przekazujemy Wam pojawiły się formuły: Przekazujemy Państwu, zapewniamy Pana, miło nam poinformować Panią o … Zauważa się wzrost znaczenia aktów etykietalnych.

Dyskurs urzędowy odbywa się w rzeczywistości społecznej, którą cechuje nie- równość. Ujmuje się tu człowieka w perspektywie oficjalnej jako jednostkę okre- ślonego zbioru (obywatela, petenta, klienta), rzadziej jako indywidualną, prywatną osobę. Między podmiotami dyskursu zachowany jest duży dystans, traktują siebie wzajemnie jako przedstawicieli określonych grup społecznych, odgrywając w nich wyznaczone im role. Dominacja instytucjonalnego podmiotu, wręcz jego władz-

(8)

two sprawia, że w świecie urzędowym często dochodzi do konfliktów interesów.

Dziś obserwuje się zjawisko polityzacji urzędników, zwłaszcza wysokiego szczebla.

Zamiast rzeczywistego partnerstwa i dialogu społecznego nadal wielu decydentów stosuje maksymę „dziel i rządź”, nadal niezrozumiałość przepisów prawnych i wielu wypowiedzi administracyjnych jest instrumentem panowania urzędnika nad oby- watelem.

Bibliografia

Malinowska E. (2001): Wypowiedzi administracyjne — struktura i pragmatyka, Opole.

Malinowska E. (2010): Język uzasadnień decyzji administracyjnych, [w:] W poszukiwaniu dobra wspól- nego. Księga jubileuszowa Profesora Macieja Zielińskiego, red. A. Choduń, S. Czepita, Szczecin.

Opałek K. (1974): Z teorii dyrektyw i norm, Warszawa.

Sarkowicz R. (1995): Poziomowa interpretacja tekstu prawnego, Kraków.

Stawecki T., Winczorek P. (1999): Wstęp do prawoznawstwa, Warszawa.

Wojtak M. (1988): Elementy stylu urzędowego w Ortylach magdeburskich, „Język Polski”, z. 4–5.

Wojtak M. (1993): Styl urzędowy, [w:] Encyklopedia kultury polskiej XX wieku, t. II. Współczesny język polski, red. J. Bartmiński, Wrocław.

Zieliński M. (1992): Wypowiedzi dyrektywalne w praktyce językowej, [w:] Ziembiński Z., Zieliński M., Dyrektywy i sposób ich wypowiadania, Warszawa.

Ziembiński Z., Zieliński M. (1992): Dyrektywy i sposób ich wypowiadania, Warszawa.

Zych J. (1985): Poradnik pracownika administracji, Warszawa.

Language indicators of power in office

Summary

The aim of the paper is to describe the language dimension of the use of power in official discourse, an indication how the power (understood as the current decision-maker), on the basis of legal regu- lations, regulates social relationships between state bodies and citizens, and also between the state bodies themselves and the officers appointed to fulfill the duties specified by the state. It also presents the changes in the language of power under the influence of new social and political circumstances, noticed in Poland especially after 1989.

Keywords: official discourse, language indicators of power, directiveness.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Marka Rymszy i Grażyny Romańczuk-Woronieckiej, którzy bardzo celnie wskazali co Ich uwiodło w lekturze nagrodzonej pracy; przy czym z jednej strony uwaga PT Publiczności

Projekt jest współfinansowany przez Unię Europejską w ramach środków Europejskiego Funduszu Społecznego 5 Z praktyki polskich nauczycieli wynika, że struktura

nych się stale powtarza, że wszystko jest do niczego, że wszystko to jest bagno, że dopiero teraz zaczniemy Rzeczpospolitą kolejny numer, to ja bym wolał, żeby był już numer

[r]

stanawia się nad [czymś J (dalej, w skrócie: zastanawiać się), który pojawia się w zdaniach typu Jan zastanawia się nad tym, dlaczego Zuzia wyjechała.. Cechy

Uczestnicy zjazdu (51 delegatów ze wszystkich ośrodków uniwersy­ teckich w Polsce oraz licznie zebrani studenci z obydwu uczelni lubelskich) wysłu­ chali w ciągu

Jednakże pomimo dość zaawansowanej metodologii prognozowania, nazbyt często nie udaje się przewidzieć tego, co czeka nas w bliższej lub dalszej przyszłości; błędy prognoz

A działo się tak między innymi, dlatego, że epoka wielkich jazzowych big-bandów, do której nawiązuje „New York, New York”, jest o wiele bardziej obca