• Nie Znaleziono Wyników

Determinanty preferencji wyborczych na przykładzie elektoratu Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości w latach 2000-2005

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Determinanty preferencji wyborczych na przykładzie elektoratu Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości w latach 2000-2005"

Copied!
26
0
0

Pełen tekst

(1)

Dorota Dolińska

Determinanty preferencji

wyborczych na przykładzie

elektoratu Platformy Obywatelskiej

oraz Prawa i Sprawiedliwości w

latach 2000-2005

Studia Politicae Universitatis Silesiensis 4-5, 111-135

2009

(2)

Determinanty preferencji wyborczych

na przykładzie

elektoratu Platformy Obywatelskiej

oraz Prawa i Sprawiedliwości

w latach 2000— 2005

Determinanty preferencji wyborczych

W olne w ybory s ą jed ny m z n ajw ażniejszych k ry terió w w spółczesnej dem okracji. P e łn ią one w społeczeństw ie k ilk a isto tn y ch fu n k cji1. W ska­ zuje się n a ta k z w a n ą funkcję k re a c y jn ą wyborów, k tó ra polega n a w y ła­ n ia n iu w ładzy przez obywateli2. D ru g ą is to tn ą fu nkcją je st funkcja p ro gra­ mowa, której celem je st p rzed sta w ien ie przez ryw alizujące z sob ą p a rtie program ów wyborczych, co z kolei m a swoje przełożenie n a określenie ogól­ nej tendencji program ow ej rządu. Trzecia funkcja polega n a legitym izacji w ładzy i jej upraw om ocnieniu3. Jakość legitym izacji polskiego p arla m en tu

1 Zob. J. R a c i b o r s k i : Wybory i wyborcy. W: D em okracja p o ls k a 1989—2003. Red. J . W i a t r , J. R a c i b o r s k i , B. F r ą t c z a k - R u d n i c k a , J. K i l i a s . W a rsza w a 2003, s. 207— 209.

2 W edle J . S c h u m p e te ra , fu n k c ja t a m a o g ran ic zo n e znaczen ie, w yborca bow iem decyduje o tym , k to m a rządzić, ale nie m a w pływ u n a to, ja k m a rządzić. O byw atele n ie m a ja w ięc m ocy decy d o w an ia o tre ś c i rz ą d z e n ia . D o k o n u ją w yb o ru z k o n k re tn e j za m k n ię te j lis ty m ożliw ości i n arz u co n y ch re g u ł w yborczych. M a ją znikom y i p o śre d ­ n i w pływ n a k sz ta łto w a n ie p rz e s trz e n i w yboru i reguł.

3 L e g ity m iz a c ja w ła d z y (do sło w n ie u p o w a ż n ie n ie do d z ia ła n ia ) j e s t to u p ra w o ­ m ocnienie w ładzy o p a rte n a społecznej ak cep tacji. O dw ołując się do koncepcji M axa

(3)

i rz ąd u je st jed n ak wciąż n isk a i płytka, co w ynika z wysokiej absencji wy­ borczej, k tó ra zakłóca proces reprezentacji społecznych interesów, sprzyja aktywniejszym i pogarsza jakość demokracji4. Taka płytka legitymizacja jest zapewne jednym z powodów szybkiego społecznego zużyw ania się kolejnych ekip rządzących. Wybory s ą ponadto postrzegane jako procedura agregacji interesów obywateli, którzy wedle tej procedury głosują zgodnie ze swoimi in teresam i, głównie o ch a ra k te rz e ekonom icznym . W skazuje się ta k że n a funkcje diagnostyczną, wielkość absencji wyborczej świadczy bowiem o alie­ nacji politycznej wyborcy, a obserw acja zm ian postaw politycznych n a pod­ staw ie w yników wyborów je st pew niejsza niż analizy sondażowe. P atrząc n a wybory z perspektyw y sy stem u politycznego, należy zwrócić uw agę n a ich funkcję, polegającą n a rek ru tacji i selekcji ta k zwanej klasy politycznej, s ą to procedury nadające sens istnieniu p artii politycznych5.

Problem „mapy politycznej” fascynuje politologów, którzy analizują czyn­ n ik i w pływ ające n a n a stro je społeczne, z a s ta n a w ia ją się, co spraw ia, że podejm ujem y określone decyzje wyborcze, kiedy i ja k głosujemy. W p r a k ­ tyce spotykam y się z kilkom a m odelam i w yjaśniającym i, dlaczego ludzie głosują6. W m odelach tych uw zględnia się k o n te k st społeczny, u to ż sam ia­ nie z d a n ą p a r ti ą polityczną, postaw y, k o n te k st wyborczy oraz rolę m e­ diów w k a m p a n ia c h w yborczych i w reszcie sposób d z ia ła n ia rz ą d u i po­ szczególnych partii:

1. T eo ria s o c jo lo g ic z n a — opiera się n a założeniu, że k ażd a g ru p a społeczna głosuje n a partię, k tó ra służy jej in teresom i oczekiwaniom. Nie uw zględnia się decyzji jednostkow ych, a osobiste postaw y s ą w yrazem je ­ dynie in teresó w grupow ych. Taki m odel w y jaśn ian ia k o n cen tru je się n a społecznym kontekście oraz n a głosow aniu i dobrze opisuje sytuację, gdzie społeczeństwo je st podzielone kw estiam i religijnym i czy etnicznym i i silnie zróżnicow ane społecznie7. M odel ta k i je st tru d n y do zastosow ania w Pol­ sce, gdyż s tru k tu ra społeczna w naszym k ra ju podlega ciągłej tran sfo rm a­ cji, a do tego dochodzą jeszcze podziały pom iędzy obozem p o stso lid a rn o ­

W ebera, le g ity m iza cja le g a ln a polega n a p rz e k o n a n iu obyw ateli, że ty tu ł do sp raw o ­ w a n ia w ład zy w ypływ a z jej legalnego u sta n o w ie n ia . W p a ń s tw a c h d em o k raty czn y ch p o w sz e c h n ą fo rm ą leg ity m izacji w ład zy s ą w olne wybory. Zob.: M. W e b e r : G ospodar­

k a i społeczeństw o. P rzeł. D. L a c h o w s k a . W a rsza w a 2002.

4 J. R a c i b o r s k i : Wybory..., s. 213. 5 Ibidem , s. 209.

6 W. C w a l i n a , A. F a l k o w s k i : M a rk e tin g p o lityczn y: p e rsp e k ty w a p sy ch o lo g icz­

na. G d a ń sk 2005, s. 57— 103.

7 A n a liz ą w pływ u z m ien n y c h d em o g raficzn y ch n a głosow anie je d n o s tk i za ją ł się m .in. J. R aciborski, k tó ry zauw ażył, że płeć, w iek i m iejsce z a m ie sz k a n ia w pływ a n a w ybór re la ty w n ie słabiej niż w y konyw any zaw ód i reg io n z a m ie sz k a n ia . Zob.: J. R a ­ c i b o r s k i : P o lskie wybory. Z a c h o w a n ia w yborcze sp o łe cze ń stw a p o lsk ie g o w la ta c h

(4)

ściowym i obozem postkom unistycznym . Is to tn ą rolę odgrywa ponadto po­ dział światopoglądowy, w ty m sto su n e k do roli Kościoła w życiu publicz­ n ym i pogląd n a ko m u n isty czny okres w h isto rii naszego k raju . Istn ieje w Polsce ta k ż e spora g ru p a ludzi „niezależnych”, k tó ry ch decyzje w ybor­ cze s ą podyktow ane w zględam i prak ty czny m i nie zaś trad y c y jn ą afiliacją p artyjn ą.

2. T eoria id e n ty fik a c ji p a rty jn ej — zw ana inaczej m odelem socja- lizacyjnym lub m odelem psychologii społecznej — w m yśl jej k ład zie się nacisk n a zaangażow anie party jn e. Teoria identyfikacji p arty jn ej głosi, że pod staw ą decyzji wyborczej je st identyfikacja z ugrupow aniem , które u z n a ­ jem y za swoje8. U to żsam ian ie się z p a r ti ą m a w ty m w yp ad k u c h a ra k te r stały i n iezależn y od pow odzenia w ybranej p a rtii, tw orzy się pod w pły­ wem rodziców lub środow iska rówieśników. P rogram p a rtii i identyfikacja z n ią d ecy d u ją o spojrzeniu n a określone problem y i m a ją bezpośrednie przełożenie n a zachow ania wyborcze. B a d a n ia w sk a z u ją je d n a k n a dość w ą sk ą grupę zdecydowanych zwolenników ugrupow ań politycznych. Część z nich ta k zw anych zwolenników zdecydowanych p rzek ształca się w zwo­ lenników słabych. Problem identyfikacji p arty jn ej je st isto tn y w w ypadku system u partyjnego, który pozostaje w fazie kształtow ania. A daptacja pro­ gram ów do wymogów współczesności oraz od tw arzan ie trad y cji to proces długotrwały.

3. T eo rie o p a r te n a g ło s o w a n iu te m a ty c z n y m — w skazujące n a zw iązek po ru szan y ch w k a m p a n ii te m ató w z głosow aniem w w yborach9. J e d n ą z teorii, o p a rtą n a głosowaniu tem atycznym (issue voting) je st p rze­ strz e n n a te o ria głosow ania, polegająca n a rozm ieszczeniu poglądów k a n ­ dydatów i elek to ratu n a jednej skali, a n astęp n ie n a porów naniu ich zbież­ ności i w sk a z a n iu n a isto tn ość wym iarów. W te o rii tej z a k ła d a się sk o n ­ centrow anie n a jednym z tych wymiarów, n a przykład wymiarze: lewicowy — prawicowy, co w sy stem ach w ielopartyjnych postrzeg ać m ożna raczej jako wadę, ponieważ korzystając tylko z jednego w ym iaru, nie da się skon­ struow ać m apy opinii publicznej. W edług drugiej teorii, ta k zwanej k ie ru n ­ kowej teorii głosow ania tem atycznego, dla wyborcy każdy te m a t oznacza w p raktyce wybór pomiędzy dw om a przeciw staw nym i poglądam i10. „Rów­ nocześnie te o ria ta głosi, iż jako wyborcy nie przy k ład am y tej sam ej m ia ­ ry do oceny stanow iska czy osiągnięć ug rupow ań w kontekście danego za­ gadnienia: jeśli p a rtia tw ierdzi, że dany te m a t je st dla niej istotny, w ybor­ cy, oceniając owo ugrupow anie, b ę d ą je brać pod uw agę bardziej niż inne”11.

8 N. de B a r b a r o : D ojść do głosu. R a d y k a ln ie p r a k ty c z n y p rze w o d n ik p o k a m ­

p a n ii wyborczej. K rak ó w 2005, s. 29.

9 Ib id em , s. 31— 32. 10 Ibidem , s. 32. 11 Ib id em .

(5)

W kontekście pojęcia głosowania tem atycznego pojawia się ponadto zagad­ nien ie „w łasności pro b lem u” (issue ow nership), k tó re polega n a tym , że określone p a rtie polityczne u z u rp u ją sobie p ra w a w y p o w iad an ia się n a określone te m a ty i opierając się n a tych w yróżniających je zag adnieniach p ro w a d z ą k a m p a n ie wyborcze. N iek tó re ro b ią to ju ż n a poziom ie nazw y p a rtii, n a p rzy k ład P raw o i S praw iedliw ość, in n e w p ro g ram ach w ybor­ czych, n a przykład P latform a O byw atelska głosząca konieczność w prow a­ dzenia p o datk u liniowego12.

4. T eo r ia r a c jo n a ln e g o w y b o r u — zw an a inaczej ekonom iczną, w skazuje n a zw iązek pom iędzy p o staw am i a głosowaniem . Źródła i p rzy ­ czyny postaw politycznych s ą pomijane. W modelu tym zakłada się, że czło­ w iek racjo n aln y w w a ru n k a c h swobodnego p rzepływ u inform acji p o trafi dokonać w yboru zgodnego z jego in teresem , p rzek alku lo w ać pod k ą te m ekonom icznym zyski i koszty zw iązane z jego głosem. Osoba głosująca do­ konuje p rzeg ląd u k w estii publicznych, zachow ań politycznych i w ybiera p artię, k tó ra obiecuje zrealizow ać pro g ram zgodny z p rzeglądem sytuacji danej jed no stk i. A n th o n y Downs w swojej p racy A n Econom ic Theory o f D em ocracy staw ia tezę, że ludzie g ło su ją wtedy, kiedy zyski p rze w a ż a ją koszty13. Ten sposób m yślenia sugeruje, że to indyw idualne postaw y poli­ tyczne decyd u ją o wyborze danej p a rtii. W św iadom ym wyborcy rodzi się poczucie lojalności, co p rzek ład a się n a późniejsze oczekiw ania wobec w y­ branej p a rtii. W edług Jo se p h a A. S chum petera, model te n m a zasadn iczą w adę, zak ład a się w n im bowiem, że je d n o stk a je s t zdolna do racjonalnej analizy kw estii politycznych. Ta racjonalność podejm ow anych decyzji je st szczególnie tru d n a , biorąc pod uw agę fakt, że wyborca decydując, n a kogo odda swój głos, działa, opierając się n a sk ró tach inform acyjnych (heury- styce), czyli p rzysw aja tylko tyle inform acji, ile potrzebuje, żeby wyrobić sobie zdanie w ja k najk ró tszy m czasie. W yborca szu k a zatem inform acji, któ re s ą łatw e do przetw orzenia i w yraźne. Sposobem n a szybkie podjęcie decyzji może być, n a przyk ład , kierow an ie się o p in ią ludzi, k tó ry m u fa ­ my, lub działanie będące skutkiem uproszczeń, lub n aw et uprzedzeń, przy­ kład: młody to tyle, co niedośw iadczony14. M ożna też podejmować decyzje wyborcze, p rzek ład ając cechy k a n d y d a ta jako osoby — n a sferę

politycz-12 Ibidem , s. 33.

13 A. D o w n s : „The C auses a n d E ffects o f R a tio n a l A b s te n tio n ”. A n E conom ic T h e­

ory o f D em ocracy. N ew York 1957, s. 260— 275; Por. P. G e e n D o n a l d , I. S h a p i r o : P athologies o f R a tio n a l Choice Theory: A C ritique o f A p p lic a tio n in P olitical Science.

N ew H a v e n 1994; S. M e r r i l l , B. G r o f m a n : A U nified Theory o f Voting: D irectional

a n d P ro xim ity S p a tia l M odels. C am b rid g e 1999; M. C z e ś n i a k : Teoria racjonalnego w yboru w b a d a n ia c h n a d p o lity k ą . W: M a rk e tin g polityczny, za ło żen ia teoretyczne, re­ g u ły d zia ła n ia , p r a k ty k a ka m p a n ijn a . Red. M. K o l c z y ń s k i . K atow ice 2005.

(6)

n ą. Z daniem S ch u m p etera, n a w e t w y kształcona w danej dziedzinie oso­ b a nie je st w stanie utrzym ać poziomu dy sk ursu w kw estiach politycznych. Jakość tego dyskursu załam uje się, co prow adzi do stw orzenia elitarystycz- nej koncepcji dem okracji. W teorii tej ponadto pom ija się znaczenie tak ich elementów, ja k m anipu lacja czy fałszyw e obietnice, z którym i m am y czę­ sto do czynienia w k am p an ii wyborczej.

5. T eo ria id e o lo g ii d o m in u ją c e j — w ykazuje, dlaczego czysty m o­ del socjologiczny pozostaje n ie w y starczający do w y jaśn ien ia zachow ań wyborczych. J e s t to pró b a odpow iedzi n a p y ta n ia dotyczące p ostaw w y­ borców i przyczyn ty ch postaw . P rezen to w a n y m odel m ożna zastosow ać do op isan ia przew agi rządzącej p a rtii w p o w staw an iu inform acji i źródeł k reo w an ia określonych postaw . Z przyczyn n a tu ra ln y c h p a rtie rządzące m a ją łatw iejszy dostęp do środków masow ego przek azu , co bezpośrednio w pływ a n a wyborców poprzez jakość realizow anej polityki; rząd m a tak że możliwość zm iany s tru k tu ry społecznej i elim inacji niedostatków , a tak że w prow adzania atm osfery optym izm u gospodarczego.

6. M od el k o n te k s t u w y b o r c z e g o — opisuje zachow ania wyborcze w sto su n k u do określonych ciał przedstaw icielskich. Zw raca się uw agę n a to, że n ie w szy stkie w ybory s ą tra k to w a n e p rzez wyborców w ta k i sam sposób. W idać to chociażby n a podstaw ie porów nania frekw encji w wybo­ ra c h p a rla m e n ta rn y c h i lokalnych. Z w raca się ta k ż e uw agę n a fak t, że jeśli w ybory do różnych ciał p rzed staw icielsk ich od b y w ają się w tym s a ­ m ym czasie, to wyborcy rozdzielają głosy i dokonują różnych wyborów, gło­ sując w cale n ie n a p rzedstaw icieli jednego u g ru p o w an ia. T akże w p rzy ­ pad k u kw estii publicznych k o n tek st wyborczy m a duże znaczenie. N a in n ą pro blem atyk ę sta w ia ją ko m itety wyborcze w w yborach lokalnych, p a r la ­ m en tarn y ch i do P a rla m e n tu Europejskiego15.

7. M o d el m a r k e tin g o w y — w y n ika z założenia, że n a ry n k u w y­ borczym k a n d y d a t je st pro d u k tem , a w yborca — k o n su m en tem 16. J e s t to model stw orzony przez Bruce’a I. N eum ana, k tó ry w yróżnił siedem obsza­ rów decydujących o o stateczn y m wyborze, n azw ał je dom enam i poznaw-czymi17:

— p ie rw szą dom eną, w pływ ającą n a decyzje wyborcze, s ą problem y i k ie­ ru n k i d ziałań politycznych, czyli w szelkiego ro d zaju te m a ty p o ru sz a ­ ne w p ro g ram ie wyborczym; te m a ty te m u s z ą być sk ierow ane do w y­ b ran y c h docelowych g ru p e le k to ra tu i poruszać w ażne z ich p u n k tu w idzenia zagadnienia;

15 T. Ż y r o : Wstąp do polito lo g ii. W arszaw a 2004, s. 237— 240.

16 W ięcej n a te m a t m o d elu m a rk e tin g o w eg o w: W. C w a l i n a , A. F a l k o w s k i :

M a rke tin g p o lity c zn y ...

17 B.I. N e w m a n : The M a rk e tin g o f the P resident. P olitical M a rk e tin g as C a m p a ­

ign S tra teg y. C a lifo rn ia 1994; Por. N. de B a r b a r o : Dojść..., s. 33— 35.

(7)

— d ru g a dom ena to w yo b rażenia społeczne, k tó re m a ją za zad a n ie n a ­ kreślić zaplecze oraz obraz typowego zw olennika p a rtii lub k a n d y d a ­ ta;

— trzecia dom ena to uczucia; chodzi o po strzeg an ie k a n d y d a ta w sposób emocjonalny i kierow anie się k ry teriu m „lubię — nie lubię”;

— czw artym obszarem je st w izerunek k an d y d ata, czyli ja k go p o strzeg a­ m y jako człowieka; w izerunek m u si być wiarygodny, spójny i pow inien w zm acniać główny przekaz kam panii;

— p ią ta dom ena to w ydarzenia bieżące w kam panii;

— szó sta dom ena obejm uje w y d arzen ia osobiste, czyli ta k ie elem en ty z życiorysu k an d y d a ta, które m ogą wpływać n a jego poparcie;

— siódm a dom ena to problem y epistem iczne, którym i m ogą być ta k ie ele­ menty, ja k poleganie n a opinii osób w iarygodnych dla ele k to ra tu k a n ­ dy d a ta czy otw artość n a nowości n a politycznej scenie.

K am panie wyborcze o statn ich kilku la t uwidoczniły zachodzące zm ia­ ny, zarów no w politycznym zaa n g ażo w an iu e le k to ra tu p rzed w yboram i oraz jego aktyw ności podczas a k tu głosowania, ja k i w preferencjach i upo­ doban iach społeczeństw a. D w ubiegunow y sy stem p a rty jn y z 1997 ro k u uległ rozproszeniu, czego przykładem były kolejne wybory p arlam en tarn e. J u ż odejście z rz ą d u U n ii Wolności w 2001 ro k u oraz k lę sk a k a n d y d a ta AWS w w yborach p rezydenckich przyśpieszyły procesy d ezin teg racji po praw ej stro nie politycznej sceny. N ieprzejrzystość tej sceny, niestabilność p a rtii i częsta zm ian a nazw, a w końcu zm ieniające się praw o w yborcze sp rzy jają dezintegracji, co przek ład a się n a niskie uczestnictw o obywateli w w yborach.

W Polsce m am y do czynienia z trz e m a g ru p am i podstaw ow ych u w a ­ ru n k o w ań absencji wyborczej. P ierw sza g ru p a zw iązana je st z u sy tu o w a­ niem jednostek w stru k tu rz e społecznej (ludzie z podstaw ow ym w y k ształ­ ceniem, biedni, bezrobotni, m ieszkańcy wsi głosują rzadziej)18. D ruga g ru ­ p a to u w a ru n k o w a n ia in sty tu c jo n a ln e i sy tu acyjne (niejasne praw o w y­ borcze, n iestab iln o ść sceny politycznej sprzy ja absencji). T rzecia g ru p a obejm uje z ag a d n ien ia k u ltu ro w e opierające się n a trad ycji obyw atelskie­ go zaa n g ażo w an ia19.

18 N a te m a t s tr u k tu r a ln y c h k o re la tó w a b sen c ji w yborczej por: R. M a r k o w s k i :

M ilc zą cą w iększość — o bierności p o lity c zn e j społeczeństw a. W: Wybory ’91 a p o ls k a scena p o lityc zn a . Red. S. G e b e t h n e r , J. R a c i b o r s k i . W arsza w a 1992; W ybory p a r ­ la m en ta rn e 1997. Red. R. M a r k o w s k i . W arszaw a 1999; E. W n u k - L i p i ń s k i : S ta n ­ d a rd ży cia a za c h o w a n ia wyborcze. „ S tu d ia P olity czn e” 2000, n r 1; A. L i j p h a r t : U ne­ q u a l P a rticipation: D em ocracy’s U nresolver D ilem m a . „A m erican P o litic al Science R e­

view ” 1997, Vol. 91; S.M. L i p s e t : H om o P oliticus. Społeczne p o d sta w y p o lity k i. P rzeł. G. D z i u r d z i k - K r a ś n i e w s k a . W a rsza w a 1995.

(8)

Podejm ując rozw ażania dotyczące partycypacji Polaków w życiu poli­ tycznym , w arto zwrócić uw agę n a sp ad ek frekw encji wyborczej w o s ta t­ nich la ta c h (tab. 1).

T a b e l a 1 F rek w en cja w yborcza w la ta c h 2000— 2005

R o d za j w y b o ró w F r e k w e n c ja [%] W ybory prezydenckie 2000 61,12 W ybory p a rla m e n ta rn e 2001 46,29 R e fe ren d u m akcesyjne 2003 58,85 W ybory do P a r la m e n tu E uropejskiego 2004 20,9 W ybory p a rla m e n ta rn e 2005 40,57

W ybory prezydenckie 2005 49,74 (50,99 w drugiej tu rze)

Ź ró d ło : O p r a c o w a n ie w ła s n e

A ntoni K am iń sk i w sk azuje n a k ilk a przyczyn za n ik u lojalności p a r ­ tyjnej20:

1) k laro w n a gran ica pom iędzy p a rtia m i postkom unistycznym i i p o st­ solidarnościow ym i z a ta rła się jedynie chwilowo, dlatego główne linie po­ d ziału m a ją c h a ra k te r pozam erytoryczny, d o ty czą in te rp re ta c ji h isto rii, a nie dyskusji program ow ych;

2) trw ałości i względnej stabilności p a rtii wywodzących się ze „ s ta re ­ go reżim u” tow arzyszy nieobecność w spom nianych podmiotów w rozbitym jałowymi sporam i n a tle ambicji personalnych obozie postsolidarnościowym;

3) b ra k in sty tu cjo n a ln y ch m echanizm ów zapew niających odpow ie­ dzialność polityków za sposób p ełn ien ia urzędu , co powoduje d ezo rien ta­ cję elektoratu21.

N a isto tę p od ziału pom iędzy ug ru p o w an iam i o c h a ra k te rz e p o stsoli­ darnościowym i postpeerelow skim zw raca tak że uwagę w ielu badaczy pol­ skiej sceny politycznej. Podział te n je st wciąż głęboki i ch arak tery zu je nie tylko scenę polityczną, ale ta k że elektoraty. D la w ielu wyborców bowiem przekroczenie p asm a postsolidarnościow ego lub poskom unistycznego po­ zostaje sp ra w ą tr u d n ą 22. M irosław a G rabow ska tw ierdzi, że wyborcy gło­ s u ją „ścieżkami” wyznaczonym i przez ich poprzednie afiliacje i daw ne p re ­

20 Por. M. G r a b o w s k a , T. S z a w i e l : B u d o w a n ie dem okracji. W a rsz a w a 2003, s. 164— 214.

21 A. K a m i ń s k i : P raw om ocność p a r tii p o lity c zn y c h i społeczne u to żsa m ia n ie się

z n im i w I I I R P. W arsza w a 2000.

22 J. R a c i b o r s k i : Społeczeństw o i wybory. W: Płeć, wybory, w ła d za . Red. R. S i e - m i e ń s k a. W arsza w a 2005, s. 26.

(9)

ferencje23. Istnieje zatem g ru p a wyborców, którzy stale, od początku p rze­ m ian, g ło su ją n a p a rtie o określonym rodowodzie. Z m ien iają się jedynie nazw y p artii, lecz podział n a elek to rat postsolidarnościow y i po stk o m un i­ styczny je st stały i g w aran tu je stabilność sceny politycznej24.

O tw orzen iu się w zględnie stały ch i stab iln y ch wzorów głosow ań w y­ borczych mówi Jac ek Raciborski. W spom niany au to r używ a w swoich roz­ w ażaniach pojęć „racjonalny wyborca” oraz „instytucjonalizacja zachow ań w yborczych”. Przyjm uje, że „in sty tucjo n alizacja zachow ań w yborczych oznacza proces kształto w an ia się względnie trw ałych i stabilnych wzorów tych zachow ań, czytelnych reg u ł n im i rząd zący ch i [...] w zro st ich racjo ­ nalności [...]”25. „Racjonalność jed n o stek oznacza w ty m kontekście, iż do­ k o n u ją one celowych wyborów n a podstaw ie w łasnych preferencji [...]. Po­ nadto , z n a ją one reg uły w yboru i ich p rzestrz eg ają . R eguły sta n o w ią ze­ w n ętrzn y in sty tu cjo n aln y k o n te k st zachow ań wyborczych”26. W p rzy p ad ­ k u polskiego sy stem u politycznego w skazuje je d n a k n a nieprzew idyw al- ność polskiego wyborcy i ułom ność postaw politycznych27, co zapew ne w y­ m uszone zostało zm ian am i system u. P ostaw y wyborców s ą w jego opinii niespójne, a z w artości i p rzek o n a ń nie w y n ik a ją dyspozycje do określo­ nych zachow ań wyborczych28. J e s t to teza, z k tó r ą tru d n o się nie zgodzić, obserw ując przyw oływ ane już b a d a n ia dotyczące preferen cji p arty jn y ch Polaków, jed nak osobiście uw ażam , że m am y obecnie do czynienia ze stop­ niow ym konsolidow aniem się sceny politycznej, a przejaw em podziału n a sk ra jn e obozy było w ysokie poparcie w w yborach p rezydenckich dwóch kandydatów , lid era obozu lewicy W łodzim ierza Cim oszew icza oraz p rzy ­ wódcy bloku praw icy Lecha Kaczyńskiego.

23 L. K o l a r s k a - B o b i ń s k a : P o lsk a scen a p o lity c z n a p o w yborach p a r la m e n ­

ta rn y ch 2001 roku. W: P rzy szło ść p o lsk ie j sceny p o lity c zn e j p o w yborach 2001. Red.

L. K o l a r s k a - B o b i ń s k a . W a rsza w a 2002, s. 5. 24 Ib id em .

25 J. R a c i b o r s k i : M ea n d ry procesu in sty tu c jo n a liza cji zachow ań wyborczych spo­

łe c ze ń stw a p o lsk ie g o . W: K u ltu r a . O sobow ość. P o lity k a . R ed. P. C h m i e l e w s k i ,

T. K r a u z e , W. W e s o ł o w s k i . W a rsza w a 2002, s. 217— 218. 26 Ibidem , s. 218.

27 W edług J . W ia tra , p o sta w a p o lity cz n a to „te s k ła d n ik i osobowości, k tó re w y ra ­ ż a ją się w te n d e n c ji do specyficznych, w zg lęd n ie sta ły c h za ch o w a ń politycznych, to je s t zachow ań odnoszących się do sfery za g a d n ie ń politycznych ro zu m ian ej ja k o sferę w a lk i o w ła d z ę i s p ra w o w a n ie w ła d z y ”. N a p o s ta w y p o lity c z n e s k ła d a j ą się więc: 1) określone, w zględnie trw a łe s ta n y em ocjonalne dotyczące zjaw isk politycznych; 2) p rz e k o n a n ia dotyczące zjaw isk politycznych; 3) dyspozycje do d z ia ła n ia w sferze poli­ ty k i”.

28 Za: J. W i a t r : Socjologia p o lity k i. W a rsza w a 1999, s. 296. P o sta w a w edle p rz y ­ toczonej definicji je s t ro z u m ia n a ja k o dyspozycja do określonego zachow ania. Z acho­ w a n ia p o lityczne w dużej m ie rze za le żn e s ą od u g ru n to w a n y c h postaw , a zw łaszcza od z a w a rty c h w n ic h ocen w artościujących.

(10)

Stabilność preferencji wyborczych widać ponadto w elektoracie SLD; 88% wyborców tej p a rtii z 1997 roku w sparło ponownie to ugrupow anie w 2001 roku. Podobnie stało się z elek to ratem AWS, k tó ry w 2001 ro k u poparł w większości spadkobierców tej formacji. Czasem możemy mieć jed n ak do czynienia z chwilowym k ru szen iem się w spom nianego podziału. P rzy k ła­ dem były wybory prezydenckie z 2001 roku, w których A leksan d er K w a­ śniewski uzyskał poparcie sporej części elektoratu „postsolidarnościowego”.

M yślę, że Polacy dobrze odczytują usytu o w anie poszczególnych p a rtii w w ym iarze lewica — praw ica, a wyborcy o lewicowych poglądach głosu­ j ą n a obóz postkom unistyczny, w yborcy zaś o praw icow ych poglądach — n a obóz postsolidarnościowy.

W ażnym czynnikiem , w pływ ającym n a decyzje Polaków, je st dziś ta k ­ że sto su n ek do obecności Polski w U nii E uropejskiej. B ardziej w y razisty staje się podział n a tych, k tórzy n a in tegracji zyskują, i tych, k tórzy pozo­ s ta ją sk az an i n a m arginalizację, podział n a u g ru p o w an ia m odernizacyj­ n e i antym odernizacyjne, gdzie n a jednym k ra ń c u zn ajduje się lib e ra ln a P latform a O bywatelska, n a drugim — populistyczna Samoobrona. Te nowe podziały sp rzyjają większej w spółpracy konkurencyjnych czy n aw et skon­ fliktow anych dotąd p a rtii29. J a k je d n ak w skazuje w ielu socjologów i poli­ tologów, m iędzy in n y m i w sp o m in an y ju ż A ndrzej R ychard czy L en a Ko- larska-B o bińska, trw ałość podziału n a o k cy d en taln ą i an ty o k cy d en ta ln ą Polskę je s t chw ilowa, to k o n stru k c ja raczej polityczna niż socjologiczna. M ówimy bow iem nie o dwóch obozach, ale o różnorodnych środow iskach o odm iennych aspiracjach i składzie społecznym30. To, co n as czeka w przy­ szłości, to wielość podziałów i ugrupow ań, m ających różne do załatw ienia spraw y i inne możliwości ich realizacji31.

S to su n ek do p rzem ian sta ł się jednym z najw ażniejszych czynników k ształtu jących decyzje wyborcze Polaków w w yborach w 2001 roku. W aż­ niejsze były podziały ekonom iczno-socjalne niż symboliczne czy ideowe32. W 2005 roku obserwowaliśmy nato m iast tendencje do powrotu do idei, w ar­ tości, rozliczeń historii, co ta k widoczne było w h aśle u tw orzen ia IV R ze­ czypospolitej. Obserwowaliśmy powrót do rozliczeń z systemem komunistycz­ nym , co stanow iło odzwierciedlenie głębokich i znanych od daw n a podzia­ łów, a ta k że n a k ład a n ie się podziałów historycznych, dotyczących sto su n ­ k u do konstytucji europejskiej, ja k również pojęcia suwerenności narodowej.

W świecie polityki m ożna zauw ażyć zależność pom iędzy pozycją spo­ łeczn ą a p ostaw am i politycznym i i zachow aniam i wyborczymi33. Związek

29 Ibidem , s. 6.

30 L. K o l a r s k a - B o b i ń s k a : P o lsk a scena p o lityc zn a ..., s. 56. 31 Ib id em .

32 „G a z e ta W yborcza” z 25 p a ź d z ie rn ik a 2001, s. 4. 33 Zob. J . R a c i b o r s k i : P olskie wybory..., s. 13— 18.

(11)

te n je d n a k stopniow o słabnie, a n a zach o w ania w yborcze n ie w pływ a już ta k silnie determ inizm ekonom iczny i klasowy, a cechy społeczno-kul­ turowe.

Seym our L ipset tw ierdził, że p artie, n aw et jeśli utrzym ują, że je st in a ­ czej, to rep reze n tu ją interesy różnych grup społecznych34. C harakterystycz­ nym tego p rzejaw em je s t d ążen ie p a rtii do po szerzen ia b azy wyborczej, nie zaś do rep reze n to w a n ia jak iejś k o n k retn ej k lasy społecznej (catch — all parties). Jeszcze w la ta c h pięćdziesiątych XX w ieku ogólna zasad a w e­ dług L ip se ta b rzm iała: R ep rezen tan ci niższych g ru p społecznych głosują n a ogół n a p artie lewicowe, n a to m iast przedstaw iciele wyższych grup spo­ łecznych n a p a r tie u sy tu o w an e po p raw ej stro n ie sceny politycznej35. W la tach dziewięćdziesiątych w spom niany au to r zauw ażył jednak, że słab­ nie zw iązek pom iędzy klasow ym położeniem a politycznym i re z u lta ta m i tego położenia, co w ynika jego zd aniem z fak tu , że „social classes are dy- ing”36. Społeczno-ekonomiczna s tru k tu ra społeczeństw a w pływ a zatem n a decyzje wyborców słabo i w sposób zm ienny, a procesem politycznym nie rz ą d z ą m echanizm y klasow e i ekonomiczne37.

P odobną opinię w yraża tak że M irosław a G rabow ska, k tó ra uw aża, że do głosow ania n a d a n ą p a rtię sk ła n ia wyborców nie s ta tu s, ale lojalność ideologiczna, świadomość i pamięć, że głosowało się n a jakąś p artię38. W ska­ zać n ależy n a k ilk a przyczyn takiego zjaw iska. Po pierw sze, je st to zm ia­ n a n a tu ry społeczeństw a, k tó re oddaje dziś swoje głosy n a podstaw ie do­ konań rząd u oraz popularności poszczególnych liderów partyjnych. Po d ru ­ gie, zm ieniła się s tr u k tu r a zawodowa społeczeństw a, sta ła się ona dalece skomplikowana, a jednostka nie pasuje do uporządkow anych kategorii k la ­ sowych. Wyborcy n ie m ożna ju ż określić jako członka ta k zw anej k lasy pracującej lub k la sy średniej, n ie m ożna z atem mówić o głosow aniu n a partie, które rep reze n tu ją interesy klasowe. W Polsce zjawisko to je st zw ią­ zan e z p o w staw an iem now ych u gru po w ań i ruchów politycznych, k tó re nie m a ją już w y m iaru klasowego. J e s t to ru ch nowej lewicy, k tó ry nie od­ w ołuje się dziś do k la sy robotniczej, ale p rzed e w szy stkim do lud zi w y­ kształconych o wysokim statusie społecznym. Nowa praw ica z kolei nie sk u ­ p ia się jedynie n a w yborcy o w ysokim s ta tu s ie społecznym , ale rów nież kieruje ofertę w yborczą do klasy robotniczej.

34 S.M. L i p s e t : P o litic a l M a n . T h e S o c ia l B a se s o f P o litic s. B a ltim o re 1981, s. 230.

35 Ibidem , s. 234.

36 M. G r a b o w s k a , E. S i e l l a w a - K o l b o w s k a , T. S z w i e l: P olskie p a rtie p o ­

lityczne, ich elity, elektoraty oraz zakorzenienie w społeczeństw ie. „W orking P a p e r” 1996,

No 1 (M arch). 37 Ibidem , s. 57.

(12)

A ndrzej R ychard u w aża, że istn ieje zależność s tr u k tu r y społecznej i polityki, n a to m ia st zm iany zachodzące n a polskiej scenie politycznej s ą n iead ek w atn e do rodzących się interesów i aspiracji społecznych39. Wciąż niezaspokojone w sposób w y starczający p o z o sta ją p o trzeby edukacyjne, zdrow otne, cyw ilizacyjne czy inform acyjne, co stanow i now e źródło n ie ­ zadowolenia społeczeństwa. „Wystąpiły zjaw iska odwrotne od konsolidacji: w ędrowanie elek toratu szukającego swojej p artii oraz skutecznej rep rezen ­ tacji w łasnych aspiracji i interesów, a tak że w ędrow anie polityków, którzy p oszuk ują dla siebie m iejsca n a scenie politycznej”40.

W dyskusji n a te m a t wpływu s tru k tu ry społecznej n a partycypację wy­ b o rczą p ojaw iają się też głosy, któ re w sk a z u ją n a jej do m in u jącą rolę pod­ czas podejm ow ania decyzji wyborczych. W ielu socjologów mówi o ta k zw a­ nym determ inizm ie s tru k tu ra ln y m i w skazuje n a płeć, w iek czy w ykształ­ cenie jako czynniki determ inujące zachowanie elektoratu41. W ta k p rezen ­ tow anym podejściu pozycja człowieka w układzie klas, w arstw i grup spo­ łecznych w yznacza jego postaw y polityczne42, a pom ijanie k o n te k stu spo­ łecznego, w któ rym k ształto w an e s ą decyzje polityczne obyw ateli, u znaje się za niewystarczające dla całościowej interpretacji zjawiska zachowań wy- borczych43.

O silnych zależnościach, łączących aktyw ność w yborczą z cecham i u w a rstw ie n ia społecznego, w spom ina m iędzy in ny m i M ikołaj C ześniak, k tó ry w skazuje n a k ilk a aspektów oddziaływ ania zm iennych s tr u k tu r a l­ nych n a aktyw ność/bierność wyborczą. Zm iennym i, najsilniej zw iązanym i z partycypacją wyborczą, s ą w jego opinii: wykształcenie, w iek oraz uczest­ nictwo w p rak ty k ach religijnych44.

W Polskich realiach partycypacja wyborcza je st zachow aniem politycz­ n ym zw iązanym z w yższym sta tu se m socjoekonom icznym i c h a ra k te ry ­ zuje obyw ateli rep reze n tu ją cy ch raczej w yższe w arstw y społeczne. P o­ 39 A. R y c h a r d : S cena p o lity c zn a a scena społeczna. W: P o lsk a scena p o lity c zn a

w 2004 roku. K o n ty n u a c ja czy z m ia n a ? Red. L. K o l a r s k a - B o b i ń s k a . W arszaw a

2004, s. 56.

40 L. K o l a r s k a - B o b i ń s k a : P o lsk a scena p o lityc zn a ..., s. 8.

41 Por. R. M a r k o w s k i : Polscy non-voters. Cz. 1: S tr u k tu r a ln e rozm ieszczenie bier­

ności w y b o rczej. „ S tu d ia P o lity c z n e ” 1992, n r 1; J. R a c i b o r s k i : P o lsk ie wybory. Z a c h o w a n ia w yborcze sp o łeczeń stw a p o lsk ie g o 1989— 1995. W a rsz a w a 1997; K. J a ­

s i e w i c z : P ortfel czy różaniec? E ko n o m ic zn e i aksjologiczne d e te rm in a n ty zachow ań

w yborczych. W: Wybory p a rla m e n ta rn e 1997. Red. R. M a r k o w s k i . W arszaw a 1999.

42 E. W n u k - L i p i ń s k i : S ta n d a r d ży c ia a za c h o w a n ia w yborcze. „ S tu d ia P o li­ ty c zn e” 1992, n r 1, s. 8.

43 Wybory p a rla m e n ta rn e 1997..., s. 9.

44 M. C z e ś n i a k : A b sen c ja w yborcza w Polsce: str u k tu r a ln e korelaty zja w isk a . W:

M a rk e tin g p o lity c zn y a p o sta w y i za c h o w a n ia wyborcze społeczeństw a polskiego. Red.

(13)

w strzym yw anie się od głosow ania je st silnie skorelow ane ze: słabym w y­ kształceniem , rzad kim uczestniczeniem w p rak ty k ach religijnych, niskim i dochodam i z p racy i dochodam i n a osobę w rodzinie, obojętnością relig ij­ ną, zajm ow aniem szeregowego stanow iska w pracy, bezrobociem, p łcią (ko­ b iety często nie głosują) i w iekiem (rzadziej g ło su ją ludzie bardzo młodzi i bardzo starzy)45.

R adosław M arkow ski stru k tu ra ln e ko relaty partycypacji/absencji w y­ borczej dzieli n a dwie grupy: zm ienne, zw iązane ze s ta tu s e m „p rzy p isa­ nym ” i zm ienne, zw iązane ze s ta tu se m „osiągniętym ”. Do pierw szej g ru ­ py zalicza: wiek, miejsce zam ieszkania, „zasiedzenie” w m iejscu zam iesz­ k an ia, częstotliw ość p ra k ty k religijnych, a ta k ż e płeć. W drugiej grupie zn alazły się: w ykształcenie, dochód go sp odarstw a domowego n a głowę m ieszkańca, członkostwo w PZPR i NSZZ „Solidarność” w la ta c h 1980— 1981, członkostw o w zw iązku zawodowym, aktyw ność zawodowa, a t a k ­ że zajm ow anie kierowniczego stanow iska46. N ierów ne uczestnictw o w wy­ borach prowadzi do nierówności w reprezentacji politycznej, a w arstw y n ie­ ak ty w n e nie m a ją swojej politycznej re p reze n tacji i — co z tego w ynika — nie m a ją w pływ u n a władzę.

W ażnym czynnikiem , różnicującym frekw encję w yborczą je st czynnik regionalny. B ad an ia przeprow adzone przez Tom asza Żukowskiego wyka- zały47, że m ięd zy reg io n aln e różnice s ą w łaściw ie stałe, co oznacza, że w każdych w yborach te sam e regiony c h a ra k te ry z u ją się w y ższą lub n iż ­ s z ą partycypacją. W pływ n a to zjaw isko m a ją zarów no k u ltu r a i h isto ria polityczna poszczególnych regionów, ja k i stru k tu ra ln e odmienności pom ię­ dzy regionam i. I ta k przykładowo, analizując m apę poparcia dla D onalda T uska i Lecha K aczyńskiego w w yborach 2005, w yraźnie widzimy, że Pol­ ska rozgraniczona została w zdłuż historycznych podziałów n a Polskę wol­ n ą i Polskę opieki. D onald T usk w ygrał p rzede w szy stk im n a ziem iach wschodnich i północnych oraz n a Śląsku, gdzie ludzie m a ją najczęściej kon­ ta k t z Zachodem i w id zą szansę w m odernizacji. Lech K aczyński zwycię­ żył w Polsce południow ej i w schodniej, w m iejscach trad y cy jn ie an ty k o ­ munistycznych, ideologicznie prawicowych, zw iązanych silnie z Kościołem i nieufny ch wobec m odernizacji, w który ch obyw atele w y m ag ają od p a ń ­ stw a szerszych form opieki.

W edług teo rii w yboru społecznego, ludzie g ło su ją zgodnie ze swoimi interesam i, głównie ekonomicznymi, a p artie polityczne, jeśli chcą uzyskać

45 Z. P i e t r a ś : D ecydow anie p o lityczn e. W arszaw a—K rak ó w 2002, s. 458.

46 M. C z e ś n i a k : P artycypacja w yborcza w Polsce 1991— 2001. W: S y ste m y p a r ­

tyjne i za c h o w a n ia wyborcze. Red. R. M a r k o w s k i . W a rsza w a 2002, s. 58.

47 T. Ż u k o w s k i : M a p a p o lity c z n a P olski. W: B itw a o B elw eder. Red. M. G r a ­ b o w s k a , I. K r z e m i ń s k i . K rak ó w 1991.

(14)

poparcie większościowe, m u sz ą grupowe in teresy bardziej zam azywać, niż je eksponow ać. S tąd ta k ż e zapew ne w noszenie do k a m p a n ii w yborczych k w estii o c h a ra k te rz e historyczno-sym bolicznym , a n ie ekonom icznym 48. Nie d a się je d n ak ukryć, że w polskim społeczeństw ie przedsiębiorcy, k tó ­ rzy o czek ują obniżenia podatków, g ło su ją głów nie n a P latfo rm ę O byw a­ telską, rolnicy zaś zainteresow ani polityką prow iejską — n a Polskie S tro n ­ nictwo Ludowe i Samoobronę.

Zachowania wyborcze, w przypadku elektoratu płynnego, s ą także u w a­ runkow ane krótko trw ającym i przyczynam i, tak im i ja k obraz polityka czy partii, społeczny nastrój w danym momencie oraz tru d n e do sprecyzowania czynniki kontekstow e49. W edług teorii „głosowania retrospektyw nego”, wy­ bór w procesie głosowania jest raczej reak cją em ocjonalną n a niedaw ne wy­ darzen ia polityczne niż tym , co kandydaci zobowiązali się wykonać w swo­ ich deklaracjach program ow ych50. D oceniana je st zatem rola afektu, czyli uczuć i emocji w k ształto w an iu poglądów politycznych. Em ocje b u d z ą lu ­ dzie św iata polityki, którzy s ą przez wyborców postrzegani i oceniani. M ogą kojarzyć się pozytywnie — z nadzieją, zadowoleniem , d u m ą czy w spółczu­ ciem, lub negatyw nie — wywoływać gniew, w stręt, obawę czy skrępow a­ nie51. „Sądy poznawcze dotyczące tego, czy poszczególne osobistości ch ara k ­ te ry z u ją pew ne cechy, ta k ie ja k np. »uczciwość«, lub opisy behaw ioralne, ta k ie ja k n a przykład »mógłby rozw inąć dobre stosunki z innym i państw a- mi«, okazały się wywierać znacznie słabszy wpływ n a oceny oraz p referen ­ cje wyborcze niż emocje odczuwane w zw iązku z k andydatem ”52. P rzekona­ nie ta k ie neguje tezę o racjonalności postrzegania oraz in terpretow ania rze­ czywistości społeczno-politycznej. Oczywiście, najbardziej emocjonalny jest wyborca o niesprecyzowanych poglądach politycznych, „najłatwiej [...] zm ie­ n ia ją preferencje polityczne ci, którzy w y kazu ją najm niejsze zainteresow a­ nie, którzy poddaw ani s ą sprzecznym naciskom społecznym i ci, którzy m a ją niespójne poglądy oraz nieko nsek w en tn ą historię wyborczą [...]”53.

48 J. R a c i b o r s k i : Społeczeństw o..., s. 30.

49 B.I. N ew m a n odnosząc się do różnych w arto śc i p o szu k iw an y ch p rzez wyborców u k a n d y d a ta , o k reślił c z te ry o d ręb n e g ru p y wyborców: 1) w yborcy ra c jo n a ln i (rational

voters); 2) w yborcy em ocjonalni (em otional voters); 3) w yborcy społeczni (social voters);

4) w yborcy sy tu a c y jn i (situ a tio n a l voters). Zob. H a ndbook o f P o litica l M a rketin g . Ed. B.I. N e w m a n . T h o u sa n d O ak s 1999, s. 259— 282.

50 J. M a n d r o s z : C zy n n ik i ograniczające racjonalność p o g lą d ó w i za ch o w a ń p o ­

litycznych. W: P sychologia p o lityczn a . Red. K. S k a r ż y ń s k a . P o z n a ń 1997, s. 137—

140.

51 Ibidem , s. 139. 52 Ib id em .

53 B. B e r e l s o n , P. L a z a r s f e l d , W.N. M c P h e e : P r a k ty k a d e m o k r a ty c z n a

i teoria dem o kra tyczn a . W: W ła d za i społeczeństw o. Red. J. S z c z u p a c z y ń s k i . W ar­

(15)

D ziś w polityce n astęp u je przesunięcie w k ie ru n k u osoby k an d y d ata, co przejaw ia się w procesie personalizacji k am p an ii wyborczych, w idzenia osób i ich cech psychologicznych, a nie opcji program ow ych, u w ikłań sy tu ­ acyjnych, warunków, w jakich działają54. M am y zatem do czynienia ze zja­ w isk ie m „ in d y w id u a liz a c ji k a m p a n ii”, co je s t szczeg ó ln ie w idoczne w przypadku wyborów prezydenckich, gdzie identyfikacja z p a rtią polityczną odgryw a coraz m n iejszą rolę. Podobnie je st w przy p ad k u k am p an ii p a rla ­ m entarnych, w których wyborcy z n a ją sylw etki kandydatów z mediów i s ą skłonni głosować n a tych, k tórzy re p re z e n tu ją ich interesy. „Indyw iduali­ zacja w polityce przejaw ia się również w heterogenizacji i poszerzaniu listy kw estii, które członkowie u w aża ją za w ażne”55. To w łaśnie poglądy w kw e­ stiach związanych z przem ianam i kulturowym i społeczeństwa m ogą stać się czynnikiem podczas podejm ow ania decyzji wyborczych. „W efekcie pow sta­ je zróżnicowane spectrum różnie ustrukturalizow anych grup interesów wo­ kół nowych i starych problemów, w przy p ad ku których in teg racja poszcze­ gólnych grup dokonuje się wokół jednego lub k ilk u z nich, nie m ając c h a ­ ra k te ru kompleksowego, który cechował dawniejsze grupy in teresu ”56.

W ciągle zm ieniającym się układzie poparcia i sym patii dla p a rtii poli­ tycznych n ależy zastano w ić się n a d p o siadan ym i przez n ie rezerw am i i ocenić możliwość ew en tu aln ych przepływów pom iędzy elek to ratam i. Od g ru d n ia 2002 ro k u do wyborów w 2005 ro k u n a polskiej scenie politycz­ nej m iały miejsce isto tne p rzegrupow ania elek to ratu , któ re m ożna p rzed ­ staw ić za pom ocą schem atu 1.

W celu dok o n ania dokładniejszej oceny sceny politycznej w arto p rz e ­ analizow ać sym patie elektoratów , a ta k ż e alte rn a ty w y wyborcze. P o p a r­ cie dla u g ru p o w ań politycznych jedynie częściowo p rz e k ła d a się n a k o n ­ k re tn e ju ż zacho w an ia wyborcze. K ażd a p a r tia m a zw olenników w śród w ielu wyborców, k tó rzy o statecznie albo nie głosują, albo z różnych p rzy ­ czyn od d ają swój głos n a inn e ug rupow anie57. S tan o w ią oni ta k zw ane za ­ plecze polityczne u g ru p o w an ia. S ą to osoby, k tó re p a r tia może zachęcać do oddania n a n ią głosu. Wielkość zaplecza politycznego w yznacza zakres potencjalnego elek to ratu ugrupow ania w w aru n k ach aktualnego rozkładu sy m p atii58. W arto je d n a k zwrócić u w agę n a fak t, że n ie m ała część

społe-54 K. S k a r ż y ń s k a : Sp rze ciw , p o p a rc ie czy „ daw anie ś w ia d e c tw a w a r to śc io m ” — co m o tyw u je P olaków do a ktyw n o ści p o lity c zn e j. W: P sychologia ro zu m ie n ia zja w isk

społecznych. Red. B. W o j c i s z k e , M. J a r y m o w i c z . W arszaw a—Łódź 1999, s. 42.

55 Ib id em . 56 Ib id em .

57 K o m u n ik a t CBOS: P a rtie p o lityczne: ich reprezentatyw ność, zaplecze p o lityc zn e

i p ro file sy m p a ty k ó w , n r 171/2000.

(16)

S c h e m a t 1 P rz e g ru p o w a n ia e le k to ra tu n a polskiej scenie politycznej

G rudzień 2002 W ybory 2004 W ybory 2005

Mojzesowicza

Ź r ó d ł o : R a p o r t O B W : S c e n a p o l i t y c z n a w y b o r y 2 0 0 1 — g r u d z i e ń 2 0 0 2 .

czeństw a pop iera k o n k retn e p a rtie polityczne w sposób w arunkow y i z a ­ k ła d a zm ianę swoich preferencji politycznych. W edług b a d a ń p rzep ro w a­ dzonych przez CBOS w 2005 roku, co n ajm n iej % głosów potencjalnych wyborców m iała c h a ra k te r niepewny, a sam e preferencje wyborcze u le g a­ ły zm ianie. Gdy dodać jeszcze do tego osoby, k tó re nie zap o w iad ają chęci u d ziału w w yborach, stw ierdzić można, że ich w ynik je st s p ra w ą n iep rze­ w id y w aln ą i w dużym sto p n iu u z a le ż n io n ą od p rzeb ieg u k a m p a n ii w y­ borczej i w ykreow anego w niej w izeru n k u p a rtii politycznych59. Dość sła ­ by pod w zględem pewności poglądów je st elek to rat PiS. Jed y nie nieco po­ n a d 30% zw olenników tej p a rtii to ta k zw any e le k to ra t tw ardy. W p rzy ­ p ad k u PO sytuacja w ygląda nieco lepiej i liczba pew nych zw olenników to około 42%60.

59 K o m u n ik a t CBOS: U kła d p o p a rc ia d la p a r tii p o lity c zn y c h — p ew n o ść decyzji

w yborczych, a lte rn a ty w y wyborcze i elektoraty negatyw ne, n r 28/2005.

(17)

Charakterystyka elektoratów Platformy Obywatelskiej

oraz Prawa i Sprawiedliwości

Zjawisko partii drugiego wyboru

P otencjalny e le k to ra t PO i PiS to wyborcy, którzy pomimo sporej n ie ­ jednorodności, n a p y ta n ia , czy n iezależn ie od decyzji o u d ziale w w ybo­ ra c h p a rla m e n ta rn y c h m a ją n a kogo oddać głos, 79% zw olenników PO i 78% PiS, odpowiadało, że ta k 61.

P la tfo rm a O by w atelsk a najw ięcej zw olenników m a w śród ludzi m ło­ dych w w ieku od 18 do 24 lat. P a rtia ta cieszy się a p ro b a tą głównie wśród m ieszkańców dużych m iast i wielkich aglomeracji. E lek to rat w spom nianej formacji to w szczególności ludzie w ykształceni i o dobrej pozycji m a te ria l­ nej. O dbiór PO uzależniony je st też od przynależności do grup społeczno- zaw odow ych. W edług d an y ch CBOS-u z 2005 roku, do sym patyków PO najczęściej zalicz ają się p rzedstaw iciele k a d ry kierow niczej i inteligencji (65%), pracow nicy um ysłow i niższego szczebla (5%), osoby pracu jące n a w łasn y ra c h u n e k (47%), a ta k ż e uczniow ie i stu d en ci (49%). Najgorzej w ypada ona n a to m ia st w opinii rolników (34%) oraz osób o niskich docho­ dach z podstawowym w ykształceniem 62.

PO postrzeg an a je st jako p a rtia reprezen tu jąca poglądy i in teresy spo­ łeczne głównie przez osoby d ek laru jące p rzek o n a n ia praw icow e, rzadziej lewicowe czy centrow e. „Blisko trzy p ią te bad an y ch o poglądach praw ico­ w ych (57%) tw ierdzi, że p a r tia t a p rzy n ajm n iej w m in im aln y m sto p n iu rep rezen tu je ich poglądy i interesy, z kolei p rzeko nan ia lewicowe sprzyja­ j ą odrzucaniu PO jako p artii, której działalność je st sprzeczna z in te re s a ­ m i czy poglądam i badanych. W sum ie jed n ak , co w arto podkreślić, osoby dek laru jące poglądy lewicowe częściej id e n ty fik u ją się z PO (36%), niż j ą odrzu cają (31%)”63.

Z po d o b n ą s y tu a c ją m am y do czynienia w p rzy p ad k u P ra w a i S p ra ­ wiedliwości, k tó ra to p a r tia najw ięcej zw olenników m a w śród m ieszk ań ­ ców dużych m iast o stosunkow o wysokich dochodach, chociaż w tym przy­ pad k u cechy społeczno-demograficzne w mniejszym stopniu decydują o sto­ s u n k u do p a rtii, niż m a to m iejsce w odn iesien iu do PO. W g ru p ach spo­ łeczno-zawodowych z PiS najczęściej id en ty fik ują się pracownicy umysłowi niższego szczebla (53%), przedstaw iciele k ad ry kierowniczej i inteligencji (48%), uczniow ie i stu d en ci (48%), pracow nicy fizyczno-um ysłow i (45%) oraz robotnicy niew ykw alifikow ani (43%). N iechętnie n astaw ien i do p a rtii

61 K o m u n ik a t CBOS: P a rtie p o lityczne: ich reprezentatyw ność..., n r 171/2000. 62 Ib id em .

(18)

s ą n a to m ia st robotnicy w ykw alifikow ani (28%) i pracujący n a w łasn y r a ­ chu nek (38%)64. C zynnikiem decydującym o pozytyw nym n a sta w ie n iu do PiS je st tak że stosunek badanych do p rak ty k religijnych. P a rtia ta m a n aj­ więcej zw olenników w śród w ierzących praktykujących. Zależności tej nie obserw ujem y w o d n iesieniu do PO. „O zgodności swoich in teresó w i po­ glądów z lin ią p o lity czn ą PiS mówi aż 62% resp o n d en tó w deklaru jący ch p rzeko nania prawicowe, n a to m ia st do przeciw ników tej p a rtii częściej niż in n i zaliczają się b a d a n i o poglądach lewicowych (41%)”65. Co je d n ak cie­ kaw e, ta k ja k w p rzy p ad k u PO, aż 35% b ad an y ch deklarujących poglądy lewicowe je st skłonnych identyfikow ać się w pew nym zakresie z PiS66.

Zjawisko określone m ianem p a rtii altern aty w n y ch lub p a rtii drugiego wyboru w odniesieniu do elektoratu tw ardego w ystępuje w polskich realiach w ograniczonym zakresie. Jeśli wyborca określa się politycznie i darzy sym ­ p a tią jak ąś partię, to je st to zazwyczaj jed na p a rtia i tow arzyszy tem u w ro­ gość w sto sun ku do w szystkich pozostałych formacji politycznych. Zjawisko takie jest związane z wysokim stopniem identyfikacji elektoratów, które m ają świadomość zgodności w łasnych p rzek o n ań i interesów z rep reze n to w an ą przez p a rtię lin ią polityczną. Je śli je d n ak m am y do czynienia ze w skazy­ w aniem a lte rn a ty w wyborczych, to je st to w ażny k o m u n ik at pokazujący w zajem ne sym patie pom iędzy zw olennikam i poszczególnych ugru p o w ań i określający możliwy k ie ru n e k przepływ u elek to ratu . K o m u nik at te n nie przesądza jed n ak o tym , czy rzeczywiście d an a p a rtia poszerzy swój elekto­ ra t, wiele zależy tak że od poczynań politycznych ugrupow ań oraz sposobu ich funkcjonow ania i pozycji n a scenie politycznej67. N iew ątpliw ie jed n ak u g rupow ania cieszące się d u ż ą popularnością m a ją silniejszą moc przycią­ gania elekto ratu niż te nisko usytuow ane w sondażu.

N ajw ięcej sy m p atii spośród obecnych u g ru p o w ań b u d z ą PO i PiS — form acje stojące w opozycji do obozu lewicy, o k tó ry ch mówiło się jako o przyszłych „p artiach w ładzy”. U grupow aniem najczęściej w ym ienianym p rzez wyborców jak o a lte rn a ty w n e : je s t P raw o i Spraw iedliw ość. M ożli­ wość poparcia dla PiS w w yborach p a rla m e n ta rn y c h zakładało 17% zwo­ lenników innych ugrupow ań, w p rzy p ad k u PO było to 15%68.

N ajw ięk szą sy m p atię w elekto racie PO budziło PiS (40%), najgorzej o d b ieran a była i je s t S am oobrona (50%) i SLD (33%)69. S y m p atia elek to ­ r a tu PO do PiS m iała c h a ra k te r w zajem ny. Co trzeci zdek laro w an y

wy-64 Ib id em . 65 Ib id em . 66 Ib id em .

67 K o m u n ik a t CBOS: U kła d p o p a rc ia d la p a r tii p o lityc zn yc h w okresie p r z e k s z ta ł­

ceń — a lte rn a ty w y wyborcze i elektoraty negatyw ne, n r 82/2004.

68 K o m u n ik a t CBOS: U kła d p o p a rcia d la p a r tii p o lityczn ych ..., n r 28/2005. 69 Ib id em .

(19)

borca P iS jako ew e n tu a ln e a lte rn a ty w n e ro zw iązan ie w yborcze p o strz e ­ gał PO, co trzeci sym patyk P latform y b ra ł pod uw agę możliwość głosowa­ n ia n a PiS70.

P raw o i Spraw iedliwość w ym yka się nieco poza istniejące podziały po­ lityczne. M a sporo sym patyków wśród innych elektoratów partyjnych, jed ­ n ak że d la zw olenników lewicy je s t n eg aty w n y m p u n k te m od niesien ia i obiektem krytyki. E lek to rat PiS najbardziej nastaw iony je st n a PO (37%) oraz LPR (22%), n ajm n iej n a SLD (51%) i Sam oobronę (25%)71. PiS w a l­ czył o głosy nacjonalistów spod zn ak u LPR i zwalczał wszystko, co uważał, za niem oralne. D ziałania tak ie prowadzić m ogą do postrzegania tego u g ru ­ pow ania jako p a rtii mało tolerancyjnej.

W zajem ne sym patie PO i PiS, w yrażone w altern aty w ach wyborczych, w zrosły w okresie o sta tn ic h k ilk u m iesięcy p rzed w yboram i 2005 ro k u i w skazyw ały w sposób w yraźny n a ak cep to w an ą przez wyborców koalicję oraz zapow iadały o s tr ą w alkę o tego sam ego wyborcę w to k u k am p an ii. Pole w alki u stan o w ili sam i lid erzy ty ch p a rtii. Lech K aczyński, p y ta n y o w skazanie największego przeciw nika w walce o fotel prezydencki, w sk a­ zyw ał jedn oznacznie D onalda T uska. In n i kandydaci, zd an iem prezesa, nie b ę d ą się liczyć w wyborach.

Różnica pom iędzy zw olennikam i w spom nianych p a rtii polega n a b a r ­ dziej kryty czn ym sto su n k u P iS do SLD. J e ś li zaś chodzi o zaplecze poli­ tyczne, PiS je st postrzegane korzystniej przez zwolenników LPR, PO m iała n a to m ia st w iększe szanse zjed n an ia sobie wyborców z różnych stro n sce­ ny politycznej, z naciskiem n a obecnych zwolenników SdPl72.

E fektem wyznaczonego przez kierow nictw o PO k u rs u n a rad y k alizm w k w estiach w ew nętrzn ych i eu ro realizm , w ty m dość niejasnego sta n o ­ w iska w spraw ie eurokonstytucji, było to, że część dotychczasow ych zwo­ lenników p a rtii przeniosła swoje sym patie n a PiS, P a rtię D em okratyczną, a n a w e t SdPl. K on sek w en cją tego fa k tu je s t ta k ż e to, że polski w yborca centrow y nie m a n a kogo głosować. K ontynuacja tak iej polityki doprow a­ dziła do zagospodarow ania przez PO części ekswyborców SLD z 2001 roku o poglądach centrow ych i centroprawicowych. W moim przekonaniu, mało praw dopodobne było, by PO w y g rała potyczkę z PiS o lic z n ą g ru p ę w y­ borców praw icow ych, chociaż w edług b a d a ń IP S O S z 2004 ro k u PO m a elektorat, którego autoidentyfikacje s ą raczej prawicowe (od 60% do 65%). Co więcej, najb ardziej centrow y z liderów PO — D onald T usk — uzyskał n ie m al iden ty czn y ja k jego p a rtia ro zk ład p op arcia w śród obydw u grup, prawicowej oraz centrowej.

70 K o m u n ik a t CBOS: U kła d p o p a rc ia d la p a r tii p o lityc zn yc h ..., n r 82/2004. 71 Ib id em .

(20)

Od początku 2005 roku system atyczny w zrost poparcia odnotowywało Praw o i Sprawiedliwość. Działo się to niewątpliw ie kosztem Platform y Oby­ w atelskiej. Był to efekt rozczarow ania w sto su n k u do p a rtii T uska i Roki­ ty w zw iązku z niezrealizow anym scenariuszem budowy dualnego podziału n a polskiej scenie politycznej PO —Sam oobrona. D u żą rolę w zagospodaro­ w an iu przez PiS wyborców centropraw icow ych i praw icow ych m iała rów ­ nież ro sn ąca pozycja L echa K aczyńskiego w ra n k in g a c h prezydenckich, w yrazistość Jaro sław a Kaczyńskiego oraz konflikty liderów PO, które spo­ w odowały dezorientację w elektoracie centropraw icow ym . P raw o i S p ra ­ wiedliwość potrafiło ta k ż e w sposób sk u teczn y w ykorzystać swoje u sy tu ­ ow anie n a scenie politycznej m iędzy PO i LPR. N a pew no w arto w skazać w przypadku p a rtii K aczyńskich n a rady k aln e przesunięcie się od centrum w k ie ru n k u tw ardej prawicy, co przeszkadza w pozyskaniu elek to ratu sze­ rokiego sp ek trum politycznego.

K iedy w czerw cu 2005 ro k u w yglądało n a to, że fak ty c zn a w alk a o fotel prezydencki będzie się toczyła pomiędzy Lechem Kaczyńskim a Wło­ dzim ierzem Cimoszewiczem, liderzy PiS określali, że będzie to w alk a po­ m iędzy „P o lsk ą A rm ią K rajow ą” a „ a rm ią PRL-ow ską”. Po rezygnacji Ci­ moszewicza podział ta k i stał się nieaktualny. Rzeczpospolitą podzielono n a Polskę wolności, k tó rej synonim em sta ł się D onald Tusk, i Polskę opieki z Lechem K aczyńskim n a czele. J a k zau w aża P aw eł Spiew ak, to p ęk n ię­ cie w w yborach prezydenckich pokazuje, że m am y — do w yboru — opcje Polski, k tó ra nie boi się m odernizacji, i Polski zam kniętej z hasłam i socjal­ nym i i an ty lib eraln y m i73. Wyborcza ryw alizacja pom iędzy prezydenckim i k an d y d atam i PO i PiS doprow adziła do w yeksponow ania różnic i zaognie­ n ia stosunków pomiędzy tym i partiam i. Platform a zaczęła zarzucać braciom K aczyńskim zbyt duży rad y k alizm i zb iu rok raty zow an y socjalizm , n a to ­ m iast PiS wysuwało konieczność budowy Polski solidarnej, a nie liberalnej.

W w yborach p rezydenckich w 2005 ro k u p ow stał p o nad to duży roz- dźwięk pomiędzy P o lsk ą północno-zachodnią, popierającą Tuska, i wschod­ nią, p o p ierającą Kaczyńskiego. K an d y d atu rę Lecha K aczyńskiego p o p ar­ ło po n ad 70% m ieszkańców w ojew ództw a lubelskiego i podkarpackiego, n a to m ia s t n a D onalda T u sk a głosow ali p rzed e w szy stk im wyborcy z po­ morskiego, zachodniopomorskiego, lubuskiego i opolskiego. 67% wyborców m ieszkających n a w si zagłosow ało n a K aczyńskiego i nie bez znaczen ia było tu poparcie udzielone te m u k an d y d ato w i przez A n drzeja L ep p era w II tu rz e wyborczej. P o n ad 60% em erytów zagłosow ało rów nież n a K a­ czyńskiego, co w iązać m ożna z poparciem środow iska R ad ia M aryja i s a ­ mego ojca R ydzyka, k tó ry w p ro st n a a n te n ie r a d ia mówił o konieczności „zatopienia Platform y”.

73 „W prost” 2005, n r 43, s. 36.

(21)

Opinie elektoratu Platformy Obywatelskiej

oraz Prawa i Sprawiedliwości

na temat istotnych kwestii społeczno-politycznych

Wybory p a rla m e n ta rn e i prezydenckie s ą m obilizacją d la p a rtii poli­ tycznych, k tó re w swych d zia łan ia ch z m ie rz a ją do po szerzen ia zaplecza społecznego. Identyfikacje polityczne Polaków s ą określone przez pryzm at kilku wymiarów. J e s t to: stosunek do przeszłości, stosunek do kw estii oby­ czajowych oraz religijność, sto su n ek do zagad n ień gospodarczych. Z agad­ n ie n ia te ró żn ic u ją p a rtie i za w a rte s ą w p ro g ram ach w yborczych u g r u ­ pow ań ubiegających się o m a n d at. P ro g ram y to jed en z elementów, k tó ry decyduje o oddaniu głosu n a d a n ą p artię, chociaż dotychczasowe b ad an ia w skazują, że Polacy, podejm ując decyzje wyborcze, jedynie w pew nym stopniu b io rą pod uw agę k ry teriu m zw artości pro gram u p a rtii74.

Między p a rtią a jej wyborcami, a także konkurencyjnym i p artiam i trw a n ie u sta n n y dialog dotyczący ro zw iązan ia isto tn y ch k w estii społecznych, politycznych i gospodarczych. P artie polityczne k ie ru ją do określonego k rę ­ gu odbiorców swoje propozycje rozw iązań konkretnych problemów, jednak oczekują inform acji zw rotnej z ry n k u , a n a liz u ją j ą pod k ą te m oczekiw ań i poglądów e le k to ra tu oraz b a d a ją gotowość do p o parcia ich propozycji75. W arto przyjrzeć się zatem poglądom elektoratów b ad an y ch p a rtii n a w y­ b ra n e kw estie społeczno-polityczne oraz przeanalizo w ać zróżnicow anie opinii pomiędzy zw olennikam i ugrupow ań, które zn ajd u ją się w p arla m en ­ cie. W arto przyjrzeć się poglądom wyborców, poniew aż uw ażam , że ludzie w iedzą, co m ó w ią i co robią, a to, ja k g ło su ją w w yborach, n ie pozostaje k w e stią przy pad ku i w skazuje n a istniejące w społeczeństw ie podziały.

Sym patycy u g ru p o w ań politycznych ró ż n ią się w czterech p o dstaw o­ wych w ym iarach. S ą to (rys. 1)76:

1) w ym iar gospodarczy — stosunek do roli p ań stw a w gospodarce, sto­ pień, w jakim wyborca akceptuje interw encjonizm państwowy,

2) w ym iar ideologiczny, stosunek do obecności Kościoła w życiu publicz­ nym,

3) w ym iar historyczny, stosunek do dekom unizacji, 4) stosunek do integracji Polski z U n ią Europejską.

Nieco upraszczając te n model, m ożna dyskutow ać o dwóch w ym iarach ukazujących oczekiw ania elektoratu.

74 Zob. K o m u n ik a t CBOS: R ep rezen ta tyw n o ść p a r tii p o lityc zn yc h , n r 46/2005. 75 J. R a c i b o r s k i : Społeczeństw o..., s. 35— 52.

(22)

PolsKa powinna ciążyć do jak najściślejszej integracji w ramach Unii Europejskiej Należy prywatyzować powoli i tytko niektóre przedsębiorstwa państwowe Państwo powinno zapewnić obywatelom wysoki poziom świadczeń społecznych, takich ,ak opieka zdrowotna, szkolnictwo itp. Osoby dużo zarabiąące powinny płacić wyższy procent podatku od swoich dochodów niż ci, którzy zarabiają mało Bezrobocie jest zawsze zjawiskiem szkodliwym i należy je bezwzględnie Z przestępczością należy walczyć twardo, nawet jeśli miałoby to ograniczać prawa i swobody zwykłych obywateli Osobom zajmującym wysokie stanowiska polityczne i gospodarcze w okresie PRL powinno się obecnie zabronić pełnienia odpowiedzialnych funkcji państwowych Kościół powinien być od państwa oddzielony i nie powinien zajmować się polityką --Ï-Q ÊK -- »■ -G*-db-X— Α--&--^---1— г X + É 3 A # -— X — r # ---L — - : - к — - ;

---Polska powinna dążyć do zachowania w Unii Europejskiej jak najdalej idącej niezależności Należy prywatyzować szybko

i jak największą liczbę państwowych przedsiębiorstw Obywatele powinni dbać o zapewnienie sobie ochrony zdrowia, możliwości kształcenia dzieci itp.

Wszyscy, niezależnie od tego, ile zarabiają, powinni płacić jednakowy procent podatku od dochodów

Istnienie niewielkiego bezrobocia jest pożyteczne dla gospodarki

Z przestępczością należy walczyć, ale tak, by nie ograniczać praw i swobód zwykłych obywateli

Osoby te powinny mieć obecnie takie same jak inni możliwości ubiegania się o urzędy publiczne i pełnienia odpowiedzialnych funkcji państwowych Kościół powinien mieć duży wpływ na sprawy państwa i jego politykę

Przerywanie ciąży powinno być _j __ __ _]_____________^ ' ___ _ __ _ _j Przerywanie ciąży powinno być

dozwolone bez żadnych ograniczeń i " i “ " i "Ж " ' cf ·■ , ■ -- -- , całkowicie zakazane

1 2 3 4 5 6 7

R y s . 1. O pinie p o te n cja ln y c h e le k to ra tó w n a te m a t isto tn y c h k w estii społeczno-politycznych

Ź r ó d ł o : K o m u n i k a t C B O S : P o te n c ja ln e e le k to r a ty o is to tn y c h k w e s tia c h s p o łe c z n o - p o lity c z n y c h n r 1 3 0 /2 0 0 5 UJ

a D o liń sk a : D et er m in an ty p re fe re n cji w yb o rc zy ch ...

(23)

Pierw szy z nich dotyczy oczekiwań o charakterze społeczno-ekonomicz­ nym i funkcji p ań stw a77. S krajne p u n k ty osi dzielącej elektoraty ze względu n a ich poglądy n a te m a t gospodarki i roli p a ń s tw a opisano jak o lib e ra ­ lizm versus etaty zm . W sk ład o rien tacji etatycznej wchodzą: p rzy w iąz a­ nie do m odelu p a ń stw a opiekuńczego, poparcie ograniczonego te m p a i za ­ k resu pryw atyzacji, dezap rob ata n aw et niewielkiego bezrobocia, ak ce p ta­ cja progresyw nej sk ali podatkow ej oraz postulow ane zachow anie ja k n a j­ większej niezależności w U nii Europejskiej78. Opcja liberalna zw iązana jest z opozycją wobec m odelu p a ń stw a opiekuńczego, p o sta w ą propryw atyza- cyjną, a k c e p ta c ją is tn ie n ia bezrobocia i p o d a tk u liniowego oraz p o stu lo ­ w aniem ścisłej integracji w ram ach U nii Europejskiej79.

D ru g i w ym iar dzielący e lek to raty to w ym iar ideologiczny, m iędzy te r ­ m in am i „praw ica” i „lewica”. S k ła d a ją się n a niego dw a kom ponenty: k u l­ turow y oraz narodowy. Je d e n z krańców m ożna nazw ać konserw atyzm em kulturowym , zm ierzającym do rozliczenia z PRL-ow ską przeszłością. Drugi kraniec to laicyzm połączony z id e ą p rzek reślenia politycznej przeszłości80. R ysunek 2 stanow i obraz elek torató w poszczególnych u g ru p o w ań w opi­ syw anych w ym iarach.

P latfo rm a O by w atelsk a sk u p ia e le k to ra t p ro lib eraln y o n a sta w ie n iu proeuropejskim i krytycznie nastaw iony do okresu PRL. W spom inany elek­ to ra t m a liberaln e poglądy w sferze gospodarki, centrow y św iatopoglądo­ wo, w zdecydowanie najw iększym stopniu aprobuje przem iany w Polsce.

W 2005 roku h a sła głoszone przez P latform ę m a ją zabarw ienie raczej konserw atyw ne, co p o strzeg an e je st jako d ziałan ie m arketingow e w celu w y grania wyborów prezydenckich, a przede w szystkim p arlam en tarn y ch . Ta p róba łączenia św iatopoglądu liberalnego w gospodarce z k o n serw aty ­ zm em św iatopoglądow ym m a n a celu m ak sy m aln e poszerzenie, a n aw et zm ianę e le k to ra tu p a rtii. C hęć d o tarcia do e le k to ra tu konserw atyw nego je s t je d n a k tru d n a , poniew aż e le k to ra t te n przew ażn ie głosuje n a PiS, a jego oczekiw ania s ą zu p ełn ie in n e niż e le k to ra tu liberalnego. Bycie li­ b e ra ln ą p a r tią inteligencji ograniczało wyborczo, dlatego w arto było p rz e ­ sunąć się w stronę chadecko-narodową. O becną P latform ę m ożna dziś bez w ą tp ien ia nazw ać p a r ti ą p ow szechną o c h a ra k te rz e lib eraln o -k o n serw a­ tyw nym . PO a k cen tu je swój k o n serw aty zm nieprzypadkow o. W m om en­ cie, kiedy Polacy nie u fa ją p a rtio m politycznym , należy znów zatroszczyć się o tożsam ość ideologiczną.

77 K o m u n ik a t CBOS: P o tencjalne elektoraty o isto tn yc h k w e stia c h społeczno-poli­

tycznych, n r 130/2005.

78 Ibidem . 79 Ibidem . 80 Ib id em .

(24)

PRAW ICOW OŚĆ

1

L P R

LJ

L

P i S P O

i

1 ,8 -0,7 -0 ,6 -a .5 -0.4 -0 ,3 -i ,2 -0,1 0 0 0 1 0 2 0 3 0 4 0 5 0 6 0 7 0

O0

9 1 K P E i

L.

P D

i

V

P i S d P l S L D LEWICOW OŚĆ

Rys. 2. P o ten c jaln e e le k to ra ty n a osi podziałów

Ź r ó d ł o: K o m u n i k a t C B O S , n r 1 3 0 /2 00 5

Poparcie dla PO je st w znaczącej m ierze uzależnione do akceptacji is t­ n ie n ia niew ielkiego bezrobocia jako zjaw iska w ystępującego w gospodar­ ce wolnorynkowej oraz niechęci do w yrów nyw ania zarobków. Zwolennicy tego ug rupow ania nie s ą je d n a k zw olennikam i pełnego liberalizm u gospo­ darczego, także w śród nich przew aża poparcie dla różnych form interw en- cjonalizm u81. 75% zwolenników PO opowiada się za pełnieniem przez p a ń ­ stwo funkcji opiekuńczych, większość opowiada się też za protekcjonistycz­ n ą p o lity k ą ro ln ą oraz za ograniczeniem te m p a i z a k re su p ryw atyzacji82. Około 61% zwolenników ugrup o w ania sk łan ia się do przekonania, że bez­ robocie zawsze je st zjaw iskiem szkodliwym i należy je bezw zględnie zw al­ czać, 32% zaś zgadza się z opinią, że w ystępow anie niewielkiego bezrobo­ cia może stać się zjaw iskiem pożytecznym dla gospodarki83.

E lek to rat opisywanej p a rtii jest ponadto otw arty n a politykę europejską i w spółpracę z zagranicą. Sym patycy PO to ludzie o o tw arty ch um ysłach,

81 K o m u n ik a t CBOS: P o g lą d y elektoratów p a r ty jn y c h n a te m a t isto tn yc h kw e stii

społeczno-politycznych, n r 75/2003.

82 K o m u n ik a t CBOS: P o tencjalne elektoraty o isto tn yc h kw e stia c h społeczno-poli­

tyczn ych , n r 130/2005.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kolokwium odbędzie się na przedostatnich zajęciach i przyjmie formę testu (30 pytań) z listy zagadnień poruszanych na ćwiczeniach.. Istnieje możliwość wcześniejszego

Slovník Ladislavy Lederbuchové je uspořádán tradičně abecednč, jinou variantu práce s hesly - jak by tomu napovídal název - Průvodce literárním dílem -

Ponadto wyposażono rady gmin w przywilej przyznania w drodze uchwały zapomogi fakultatywnej (finansowanej ze środków własnych) z tytułu urodzenia dziecka osobom

Trudno rozstrzygnąć czy tak otw arcie postaw ione propozycje le ­ gata były dla króla K azim ierza zaskoczeniem, czy też b rał je w rachubę już godząc się

osobno da zawsze tylko jedną trzecią prawdy - a pdnię dojrzy tylko ten, kto zechce, pofatyguje się i przyjedzie naprawdę zainte- resowany krajem zwanym

We wnioskach z pracy znajdujemy bowiem uwagg, 2e teksty Mlynarskiego nalez4 przewaznie do ,,spiewanego reportaLu", z kolei piosenki Osieckiej mieszczq sig w

HistoriaAI—lata50-teXXwieku •ideeXIX-wieczne(iwcze´sniejsze):filozofia,logika,prawdopodobie´nstwo, badanianadfunkcjonowaniemm´ozguludzkiego

W naszych badaniach nie było niemal wcale widocznej fascynacji starszymi kolegami i koleżankami, dzieci chcą się od nich jeszcze trzymać z daleka (co też może wynikać z