• Nie Znaleziono Wyników

Kościół wobec filozofii : wokół encykliki "Fides et ratio"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kościół wobec filozofii : wokół encykliki "Fides et ratio""

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Kazimierz Szałata

Kościół wobec filozofii : wokół

encykliki "Fides et ratio"

Studia Philosophiae Christianae 37/1, 143-157

(2)

Jeżeli Tomasz uważał, że osoba posiada n atu rę rozum ną, to mógł tak czynić dzięki wcześniejszemu stw ierdzeniu, że form ą substan­ cjalną człowieka jest dusza rozum na.

Jeżeli uznawał, iż osoba jest bytem indywidualnym, to stwierdzenie to wiąże się z wcześniejszymi analizami dotyczącymi materii wcho­ dzącej w skład ciała ludzkiego i wyznaczającej jego jednostkowość.

Jeżeli Akw inata przyjął, że osoba jest substancją zupełną, to określenie to jest rezultatem tego, że ani ciało, ani dusza wzięte o d ­ dzielnie nie mogą stanowić substancji zupełnej. D opiero ich p o łą ­ czenie wraz ze wszystkimi tego skutkam i m oże być określone m ia­ nem „osoby”.

Przeciwko koncepcji osoby przedstaw ionej przez Tomasza m oż­ na wysunąć, w zasadzie jeden, zasadniczy zarzut - jest ona zbyt ogólna. Przez to definicja m oże obejm ować różne osoby, nie tylko osobę ludzką, lecz i osobę ducha czystego, czy Boga. Co więcej, wydaje się, że wyróżnione powyżej istotne warunki bytu osobowego dadzą się odnieść znacznie łatwiej do substancji prostych, jakim i są byty czysto duchowe, aniżeli do człowieka, posiadającego przecież n atu rę duchowo - cielesną.

K A Z IM IE R Z SZAŁA TA

Wydział Filozofii Chrześcijańskiej, U K SW

K O ŚC IÓ Ł W O BEC F IL O Z O F II W O K Ó Ł E N C Y K L IK I F ID E S E T R A T IO '

Ja n Paweł II, który przez w iele lat nauczał filozofii i ety­ ki, w ielokrotnie wyrażał tro sk ę o m iejsce rozum u w k ulturze chrześcijańskiej. Nic więc dziw nego, że m iędzy ważnymi d o k u ­ m en tam i podejm ującym i problem y społeczne i duszpasterskie, szczególne m iejsce zajm ują encykliki Veritatis Splendor o raz Fides

et ratio.

1 Poniższy artykuł p o ru sza liczne w ątki teologiczne, w ykraczając tym sam ym p o za p ro b lem aty k ę filozoficzną, jakiej pośw ięcone są Studia Philosophiae Chri­

stianae. Je s t to je d n a k u zasad n io n e treścią om aw ianej encykliki; ta zaś dotyka

(3)

Encyklika, jak każdy tego typu dokum ent, m a wymiar kościelny i duszpasterski. Jest zatem adresow ana w pierwszym rzędzie do biskupów i pasterzy Kościoła Katolickiego, ale także do wszystkich ludzi dobrej woli. Tym razem jed n ak Papież zwraca się w sposób szczególny do filozofów i teologów, którzy z uwagi na upraw iane dyscypliny m uszą się uporać z problem em relacji między wiarą a rozum em .

„W iara i rozum , są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się do kontem placji prawdy”- tak rozpoczyna się tekst dok u ­ m entu, będącego ujęciem jedn eg o z trudniejszych tem atów chrześcijańskiej kultury, przez k tó rą człowiek rozwija się i wyraża swoje rozum ienie świata. Rozwój ten i rozum ienie są dziełem ro ­ zum u ludzkiego, który poznaje realną rzeczywistość, a zarazem może przyjąć (lub odrzucić) światło wiary objawionej.

Punktem wyjścia rozważań nad poszukiwaniem prawdy stały się dla a u to ra omawianej encykliki słowa wyryte na frontonie delfickiej świątyni: „Poznaj samego siebie”. To uniwersalne pow ołanie czło­ wieka wynikające z jego rozum u. Człowiek n aturą swą jest skiero­ wany na poznanie siebie. Jego naturalnym zachowaniem jest szuka­ nie sensu własnej egzystencji oraz sensu rzeczywistości, którą spo ­ tyka. Inaczej jeszcze mówiąc, człowiek jest tym stworzeniem , które zna sam ego siebie. Taka jest podstaw owa praw da o bycie ludzkim, która ujawnia się we wszystkich kulturach tak na W schodzie, jak na Zachodzie. „Kim jestem ? Skąd przychodzę i dokąd zm ierzam ? Dlaczego istnieje zło? Co czeka m nie po tym życiu? Pytania te są obecne w świętych pism ach Izraela, znajdujem y je w W edach, jak również w Awestach; spotykam y je w pism ach Konfucjusza czy L ao-T se, w przepow iadaniu T irthankhary i Buddy; są obecne w poem atach H om era czy tragediach Eurypidesa i Sofoklesa, p o ­ dobnie, jak w pism ach filozoficznych Platona czy A rystotelesa” - czytamy w omawianej encyklice2.

To zjawisko nieustannego poszukiw ania prawdy nie jest też obce Kościołowi, który stał się depozytariuszem „prawdy ostatecznej”. Wypływa ona z faktu Zm artwychwstania Chrystusa Pana. M ając jed n a k na uwadze fakt, że wszelka praw da zdobywana czystym ro ­

2 E ncyklika Fides et R atio O jca Św iętego Ja n a Paw ta II do biskupów K ościoła katolickiego O relacjach m iędzy wiarą i rozum em , n r 1. Tekst polski w ydany przez P allo ttin u m , P oznań 1998.

(4)

zum em zm ierza do dopełnienia przez tę boską praw dę3, Kościół nie ignoruje czysto ludzkich wysiłków poznania jej. Świadczy o tym jego wielowiekowa tradycja.

W śród różnych dróg wiodących człowieka do prawdy, papież wy­ różnia filozofię zwaną niegdyś m atką nauk. M a ona bezpośredni udział w formułowaniu odpowiedzi na pytanie o sens ludzkiego ży­ cia. Początkiem tego doświadczenia jest zdziwienie, wywołane w nim przez to, co spotyka na drodze kontemplacji stworzenia. M i­ mo różnorodności dróg, na których ludzkość poszukiwała prawdy, biorąc pod uwagę choćby podstawowe zasady niesprzeczności, celo­ wości, przyczynowości, czy też koncepcję osoby, jako wolnego i ro ­ zum nego podm iotu zdolnego do poznania Boga, m ożna mówić, że „istnieje pewien zasób wiedzy, który musimy uznać za swego rodzaju duchowe dziedzictwo ludzkości”4.

Kościół zawsze z troską odnosił się do filozofii, widząc w niej cen­ ne narzędzie pozwalające lepiej zrozumieć wiarę. Dlatego też przed­ stawiając drogi rozumu ludzkiego wznoszącego się do prawdy, papież nie tylko chce przypomnieć historię racjonalnej aktywności człowieka spotykającej na swej drodze doświadczenie wiary. Chce równocześnie pokazać niebezpieczeństwa, jakie czyhają na rozum zbyt pewny siebie, niezbyt zdyscyplinowany, zraniony skutkami grzechu pierworodnego.

Z A G U B IO N Y JĘ Z Y K

Przy okazji dyskusji, jakie pojawiły się w prasie po ukazaniu się encykliki Veritatis splendor, wiele osób zwracało uwagę, że tekst ten m oże być niezrozum iały dla współczesnego człowieka. Sądzono, że być m oże treści te należało przedstaw ić używając innego, bardziej współczesnego języka. Czy jed n a k wśród owych dziś niezrozum ia­ łych, omijanych w kulturze pojęć nie znajduje się sam o pojęcie prawdy? Jeśli tak, to czy jest możliwe podjęcie problem u prawdy w języku ukształtowanym w kulturze, która zam ieniła praw dę na użyteczność, koherencję, konwencję...?

Apel L eona X III o pow rót do filozofii ojców Kościoła i św. To­ masza z Akwinu5 nie był prób ą zawracania historii. Tak samo, en ­

3 „Teraz widzimy jakby w zw ierciadle, niejasno; w tedy zaś zobaczym y tw arzą w tw arz” (I K o r 13,12).

4 Fides et ratio, n r 3.

(5)

cykliki Ventatis splendor czy Fides et ratio nie wynikają z sentym en­ tu do odchodzącej w zapom nienie kultury, a wraz z nią klasycznej filozofii6. Jest to - wynikający z troski o człowieka z natury swej szukającego prawdy - apel o przew rócenie właściwego miejsca dla rozum u, którego zadania zredukow ano do poziom u wiedzy. O sta­ tecznym jego celem nie jest wiedza, lecz mądrość. Jako jed no ze skrzydeł wznoszących człowieka na poziom m ądrości, rozum nie może być zapom niany ni ignorowany.

Aby jed n a k podejm ow ać zagadnienia wiary, rozum u, m ądrości, potrzebny jest znacznie bogatszy a p a ra t pojęciowy, którym nie dysponuje „codzienna p rasa ”. Potrzebny jest pow rót do filozofii klasycznej, tej, k tó ra jest filozofią rzeczywistości, a nie jed n ą z m niej lub bardziej atrakcyjnych ideologii. Jak bowiem wyrazić ów „delikatny zw iązek”, w jaki rozum poszukujący prawdy w cho­ dzi z w iarą nadprzyrodzoną, jeśli nie zrozum ie się choćby pojęcia „tajem nicy”, k tó re nie m a nic wspólnego z pojęciem „niew iedza”. Jak podejm ow ać na serio problem y m oralne, tak w wym iarze in­ dywidualnym, jak i społecznym , jeśli nie będziem y mieli do dys­ pozycji pojęcia osoby ludzkiej. Ja k wreszcie pojąć pow ołanie filo­ zofii, jeśli nie wiemy, czym jest m ądrość. Bez tych pojęć, zagad­ nienie relacji wiary do rozum u wydawać się może tylko zwykłym nieporozum ieniem .

F U N D A M E N T W IA RY

Jak już zaznaczono, encyklika jest dokum entem duszpasterskim . Dotyczy zatem w pierwszym rzędzie porządku wiary, ale zarazem całej kultury. Encyklika jest zawsze ujęta w pewnym języku, w pewnym aparacie pojęć i znaczeń, które m ają swe źródło w p o ­ znaniu filozoficznym. Z atem już w samej jej strukturze mamy do czynienia z relacjam i wiary do rozum u.

K ościół, jak czytamy w om aw ianym dokum encie, jest p rze k a ­ zicielem prawdy. Praw da ta nie je s t w iedzą uzyskaną na drodze rozum ow ych przem yśleń, ale w iedzą otrzym aną od sam ego Boga. U jej podstaw leży zaufan ie ro dzące się ze spotkania Boga, o d ­

6 „N aw iązyw anie d o tradycji nie je st bow iem tylko w spom inaniem przeszłości; raczej w yraża o n o u zn an ie w artości dziedzictw a kulturow ego, należąceg o do w szystkich ludzi. M ożna by w ręcz pow iedzieć, że to my należym y do tradycji i nie m am y praw a sam ow olnie nią ro z p o rz ą d z a ć ”. Fides et ratio, n r 85.

(6)

wiecznej tajem nicy, k tó ra w swej do b roci i m ądrości postanow i­ ła objaw ić się człowiekowi. Pow ołując się na K onstytucję do gm a­ tyczną o O bjaw ieniu Bożym S oboru W atykańskiego II, Ja n P a ­ w eł II pisze, że Bóg wystąpił z tą swoistą inicjatywą, by d otrzeć do ludzkości i zbawić ją. O bjaw ienie je d n a k nie w yelim inow ało możliwości poznawczych rozum u ludzkiego, co podkreślił Sobór w przywoływanych przez p ap ieża d o ku m en tach. D o kum enty te p o d k reślają, że p raw da objaw iona i praw da zdobyta rozum em nie są tożsam e. R óżnią się bow iem swym źródłem . R óżnią się także przed m io tem , gdyż objaw ienie zaw iera rów nież takie p raw ­ dy, k tó re nie m ogą stanow ić p rzed m io tu poznania filozoficznego. P ełnią objaw ienia jest sam C hrystus, który przez tajem nicę swego W cielenia, Śm ierci i Zm artw ychw stania daje człowiekowi o sta ­ teczną praw dę o życiu.

Przyjęcie Bożego O bjawienia nie ogranicza człowieka, ale wprost przeciwnie, czyni go wolnym. Objawienie bowiem wprowa­ dziło do historii praw dę uniw ersalną, k tóra może być drogowska­ zem dla rozum u. Papież przywołuje w omawianej encyklice świa­ dectwo św. A nzelm a, usiłującego darem nie dotrzeć do ostatecznej prawdy o Bogu. Bóg jest jed n ak ponad wszelką myślą i dlatego tylko on sam jed en może objawić praw dę o sobie.

Objawienie wymaga zawierzenia. „Jako praw da najwyższa w ni­ czym nie naruszając autonom ii istoty stworzonej i jej wolności, zo­ bowiązuje tę istotę do otwarcia się na transcendencję”7. W tym re ­ alizuje się relacja między praw dą a wolnością. „(...) poznacie praw ­ dę, a praw da was wyzwoli”8.

W IE R Z Y Ć I R O Z U M IE Ć

Podejmując zagadnienie relacji wiary do rozumu, papież Jan Pa­ weł II odwołuje się do tekstów biblijnych. Najpierw w Starym Testa­ mencie znajduje niemalże pochwałę filozofii: „Szczęśliwy mąż, który się ćwiczy w mądrości i który się radzi swojego rozumu, który roz­ waża drogi jej w swym sercu i zastanawia się nad jej ukrytymi spra­ wami” (Syr 14,20). Podobne fragm enty można znaleźć w Księdze

Mądrości, czy w Księdze Przysłów. Stary Testament zatem wyraźnie

wskazuje na rozum, jako cenną władzę, która prowadzi do mądrości,

7Tam że, n r 15. 8J 8,32.

(7)

utwierdza człowieka na dobrej drodze. W żaden sposób wiara ani nie zastępuje, ani też nie umniejsza rozumu. „W iara wyostrza w e­ wnętrzny wzrok i otwiera umysł pozwalając mu dostrzec w strum ie­ niu wydarzeń czynną obecność O patrzności”9. Dzięki niej naród wy­ brany mógł „wprowadzić rozum na drogę tajemnicy”, sięgając prawd, których bezskutecznie poszukiwał samodzielnie. Zarazem Izrael poznał, że rozum, by być skuteczny w swoich działaniach, m u­ si przestrzegać podstawowych zasad:

1. uznać, że ludzkie poznanie jest wędrówką;

2. uznać, że na drogę prawdy nie m oże wejść człowiek pyszny, który liczy tylko na siebie;

3. uznać transcendencję Boga.

Poza tymi zasadam i człowiek m oże najwyżej wejść na „drogę głup­ ca”, o którym mówi Psalm 14.

Rozum , poznając stw orzenia, m oże poznać samego Stwórcę. „Bo z wielkości i piękna stw orzeń poznaje się przez podobieństw o ich Stwórcę”, czytamy w Starym Testam encie10. Podobnie, przywo­ łany w encyklice święty Paweł, nawiązując do Księgi Mądrości p o ­ kazuje, że rozum na podstaw ie poznania zmysłowego jest w stanie wiele poznać, nawet istnienie sam ego Stwórcy. Jest to poznanie p o ­ średnie. Człowiek bowiem wprost Boga poznać nie może. Rozum jednak, który nie chce przyjąć żadnego nadprzyrodzonego światła, narażony jest na wejście w m roki niewiedzy i niepewności.

Św. Paweł A postoł rozgranicza wyraźnie m ądrość tego świata od m ądrości Bożej. Przyjście Chrystusa, Jego M ęka i Śmierć na krzy­ żu są „głupstwem ” w świetle m ądrości tego świata. „O rędzie Chry­ stusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego stanowi rafę, o k tórą m oże się rozbić powiązanie wiary i filozofii, ale dokładnie zostaje też zakreślony obszar, na którym m oże dojść do ich spotkania” - czytamy w omawianej encyklice11.

9 F id es e t ratio , n r 16 10M d r 13,5.

11Fides et ratio, n r 23. O jciec święty w swoim liście skierow anym do A k ad em ii

Papieskiej Św iętego Tom asza w styczniu 1999 pisat, że najw iększym n ieb ez p ie­ czeństw em naszych czasów je st w ciąż ro sn ące o d d zielen ie w iary o d rozum u, E w angelii i kultury. „L e défis le plus g ra n d e de n o tre e p o q u e vien d ’u n e s e p a ra ­ tion cro issan te e n tre la fis e t la raiso n , e n tr e E vangile e t la c u ltu re ”, Je a n Paul II,

L a m ission de l ’A ca d em ie pontificale S a in t T hom as d A q u in et de TA cadem ie p o n ­ tificale de théologie, D o c u m e n ta tio n C ath o liq u e, 81(1999)9,401.

(8)

A N T R O P O C E N T R Y Z M W S P Ó Ł C Z E S N E J F IL O Z O F II

Papież, pisząc o drogach filozofii współczesnej zauważa, iż p o ­ szukiwanie prawdy nie m a jakiegoś określonego kierunku. „N ie­ wątpliwie wielką zasługą filozofii współczesnej jest skupienie uwagi na człowieku. W ychodząc od tego i stając w obliczu wielu pytań, rozum jeszcze mocniej odczuł pragnienie coraz głębszej i głębszej wiedzy. (...) Pozytywne osiągnięcia nie powinny jednak przesłaniać faktu, że tenże rozum , skupiony jedno stron nie na poszukiwaniu wiedzy o człowieku, jako podm iocie, wydaje się zapom inać, iż p o ­ w ołaniem człowieka jest dążenie do prawdy, która przekracza jego sam ego”12. Bez takiego odniesienia praw da staje się zrelatywizowa- na do „mnie sam ego”, a w praktyce do pewnej użyteczności. „R e­ zultat jest taki, że - zam iast wyrażać jak najlepiej dążenie do praw ­ dy - rozum chyli się ku sam em u sobie pod brzem ieniem tak rozle­ glej wiedzy, przez co z dnia na dzień staje się coraz bardziej nie­ zdolny do skierowania uwagi ku wyższej rzeczywistości i nie śmie sięgnąć po praw dę bytu. Now oczesna filozofia zapom niała, że to byt winien stanowić przedm iot jej badań, i skupiła się na poznaniu ludzkim ”13.

Jest to bardzo jasna opinia na tem at filozofii nowożytnych post- kartezjańskich i postkantow skich. Rezygnacja z metafizyki, jako realistycznego poznania bytu, doprow adziła do zagubienia praw ­ dy. Jeśli wszelkie poznanie znajduje swoje uzasadnienie w p o d ­ m iocie, to każda opinia m a swoją w artość. O d relatywizm u p o ­ znawczego prostą drogą myśl ludzka zm ierza do relatywizm u m o­ ralnego. Jeśli bowiem nie m a prawdy, a jedynie mniej lub bardziej wartościowe opinie, to również nie m a żadnych norm m oralnych, a jedynie mniej lub bardziej akceptow ane postawy. „M am y tu do czynienia jakby z ruchem pozbawionym stałego kierunku: z je d ­ nej strony refleksja filozoficzna zdołała wejść na drogę zbliżającą ją coraz bardziej do ludzkiej egzystencji i do form , w których się ona wyraża, z drugiej zaś woli zajm ować się raczej zagadnieniam i egzystencjalnymi, herm eneutycznym i lub językowymi, które om i­ jają zasadniczą kwestię prawdy o życiu osobowym, o bycie i o B ogu”14.

12 Fides et ratio, n r 5. 13 Tam że.

(9)

R ezultatem takich postaw jest uleganie pokusie sceptycyzmu, swoisty redukcjonizm filozofii, k tó ra wydaje się być już niezdolna do realizacji pokładanych w niej nadziei. Nie jest zdolna odpow ie­ dzieć na podstawowe pytania, które od sam ego początku inspiro­ wały filozofów. Filozofia, jak przypom ina papież, musi wrócić do swego pierw otnego powołania. W obec zagrożeń wynikających z podw ażania lub rezygnacji z podstawowych pojęć w kulturze, ma ona obowiązek upom inania się o praw dę, ma obowiązek u ka­ zywania jej wartości. Podkreślając to, Jan Pawel II nawiązuje do postawy papieża Leona X III wyrażonej w encyklice Aeterni Patris.

P R A G N IE N IE PRA W D Y

Jak pisze św. Augustyn, człowiek m oże kłamać, ale nigdy nie chce być oszukiwany. Człowiek chce żyć w prawdzie i szuka jej. Choćby naw et czasem uchylał się od prawdy, to nie ucieknie od n ę­ kającego go z natury pytania o sens życia, sens śmierci. M oże się na co dzień zadaw alać opiniam i, m oże się fascynować ciekawymi, mniej lub bardziej praw dopodobnym i hipotezam i, ale ostatecznie one mu nie wystarczą. Są bowiem zagadnienia, co do których czło­ wiek chce być pewny. „Człowiek nie może przecież oprzeć swego życia na czymś nieokreślonym , na niepewności, lub kłamstwie, gdyż takie życie byłoby nieustannie nękane przez lęk i niepokój” - pisze Ojciec Święty15. Choć wyposażony w rozum (skutecznie, lecz tylko częściowo kierujący do prawdy), człowiek chce wszystko poznać, i tak w przeważającej m ierze kieruje się wiarą, wiedzą o p artą na zaufaniu do innych osób, które już wcześniej dotarły do prawdy. Nikt nie jest bowiem w stanie wszystkiego poznać osobiście. N ieuf­ ność wobec świadectwa innych m usiałaby być zgubna, stąd filozofo­ wie starożytni cenili przyjaźń, jako postaw ę „najbardziej sprzyjają­ cą zdrowej refleksji filozoficznej”16. Jeśli i tak opieram y się na za­ ufaniu do innych osób, dlaczego nie mielibyśmy opierać się na za­ ufaniu do Tego, który jest źródłem wszelkiej prawdy?

Sam św. Paweł, w dialogu z przedstaw icielam i filozofii stoickiej i epikurejskiej, próbuje odnieść się do filozofii i wszelkiej m ądro­ ści przyrodzonej. Już sam fakt nawiązania dyskusji z filozofami p o ­ kazuje, że filozofia jest czymś ważnym, czymś, czego apostoł igno­

15 Tam że, n r 28. 16 Tam że, n r 32.

(10)

rować nie może. „Pierwsi chrześcijanie, jeśli chcieli być rozum iani przez pogan, nie mogli się powoływać wyłącznie na M ojżesza i proroków : musieli wykorzystać także naturalne poznanie Boga i głos sum ienia każdego człow ieka”17.

Wydaje się, że wskazywanie na te wątki filozofii klasycznej, które przeciwstawiają się m itom i kultom misteryjnym, potrzebne było Apostołow i po to, by łatwiej przezwyciężyć religie pogańskie. W fi­ lozofii tej znaleźć m ożna było jeszcze coś bardziej cennego, tj. p o ­ zytywne zwrócenie uwagi na transcendencję Boga. Taka wizja jest dla filozofów bardziej k o h eren tn a z rozum em . Jak pisze Jan Paweł II, pierwsi filozofowie starali się ukazać powiązania między rozu­ m em a religią. Celem ich przedsięwzięć „było krytyczne uświado­ m ienie sobie tego, w co się wierzy”18. Dzięki tem u, Ojcowie K o­ ścioła mogli nawiązać owocny dialog ze starożytnymi filozofami, wspierając się na ich m ądrości dla lepszego zrozum ienia i głosze­ nia Objawienia. Jeśli św. Paweł przestrzegał przed filozofami, to m iał na myśli tych, którzy upraw iali pewnego rodzaju ezoteryzm , próbując wiarę religijną podporządkow ać rozumowi. Tych właśnie filozofów odrzucali Tertulian i Ireneusz.

Z a sprawą O rygenesa myśl chrześcijańska zaczęła w sposób p o ­ zytywny czerpać z filozofii greckiej. U Boecjusza filozofia staje się racjonalną spekulacją nad praw dam i objawionymi, w której doko­ nuje się przekształcenie, jakby chrystianizacja myśli platońskiej. Pojawia się nauka o nieśm iertelności duszy, przebóstw ieniu czło­ wieka, nowa nauka o pochodzeniu zła.

Święty Augustyn zdołał ju ż dokonać pierwszej syntezy greckiej myśli filozoficznej z teologią chrześcijańską. A ni w przypadku św. Augustyna, ani innych Ojców K ościoła nie była to jedynie syn­ teza polegająca na posłużeniu się filozofią dla wyjaśnienia pew ­ nych kwestii teologicznych. „D okonali oni znacznie więcej. Z d o ­ łali bowiem ukazać w pełnym świetle to, co zaw arte było tylko p o śred n io i we wstępnym zarysie w myśli wielkich filozofów sta­ rożytnych”19.

17 Tam że, n r 36. 18 Tam że.

19 Powyższy w yjątek p o chodzi z cytow anego w tekście encykliki d o k u m e n tu K ongregacji do Spraw W ychow ania K atolickiego: Instrukcja o stu d iu m Ojców

(11)

D la dyskutowanego od lat w filozofii europejskiej problem u filo­ zofii chrześcijańskiej, słowa Papieża Jana Pawła II są niesłychanie ważne. Pozwalają bowiem lepiej zrozum ieć, na czym polegało u O j­ ców Kościoła spotkanie prawdy objawionej z m ądrością grecką wy­ rażoną w filozofii. „To spotkanie - czytamy w omawianej encyklice - odbyło się nie tylko na płaszczyźnie kultur, z których jedn a mogła pozostawać pod urokiem drugiej; nastąpiło ono w głębi umysłów i było spotkaniem stworzenia ze Stwórcą”20. To, co nazywamy za­ tem filozofią chrześcijańską, albo filozofią z inspiracji chrześcijań­ skiej, rodziło się z doświadczenia osobistego filozofującego czło­ wieka, który zarazem wierzy i poznaje rozum em . Podobnie przed­ stawiał to Jacques M aritain mówiąc, że rozum człowieka wierzące­ go pracuje w “specyficznych w arunkach”, które pozwalają mu się­ gnąć dalej, niż zdolny jest to czynić rozum poza światłem wiaiy.

Problem ten w sposób zasadniczy postawiło średniowiecze wraz z tezą św. A nzelm a o wierze poszukującej zrozum ienia. Jak p o d ­ kreśla encyklika Fides et ratio, pierwszeństwo wiary przed rozum em wcale nie elim inuje rozum u. Jest on potrzebny do szukania sensu, form ułow ania uzasadnień pozwalających pełniej zrozum ieć treści wiary. Rozum poznaje przedm iot wiary, a zarazem , sięgając swoich szczytów, pokazuje konieczność jej przyjęcia. Najodważniejszą p o ­ stawę wobec rozum u w epoce trzynastowiecznego otwarcia się na filozofię arabską i arystotelesow ską prezentuje cytowany w ency­ klice św. Tomasz z Akwinu. Jak łaska opiera się na naturze i p o ­ zwala jej osiągnąć pełnię, tak w iara opiera się na rozum ie i go d o ­ skonali. Rozum oświecony przez w iarę zostaje uwolniony od ułom ­ ności i ograniczeń, których źródłem jest nieposłuszeństwo grze­ chu. Zyskuje w ten sposób p o trzebną moc, by wznieść się ku p o ­ znaniu tajemnicy Boga w Trójcy Jedynego. Z atem rozum chrześci­ jan in a jest „rozum em odnowionym ”, wspartym przez łaskę w swo­ ich działaniach. Rozum nie musi zaprzeczać sam em u sobie wybie­ rając wiarę. Czyni to na mocy w olnego wyboru. Z resztą sam a wiara jest, jak pisze Papież, „czynnością myśli”. Święty Tomasz, stawiany w encyklice za wzór filozofa, który um iał pogodzić fakt świeckości świata z „radykalizm em Ew angelii”, uniknął pokusy odrzucenia świata, jednocześnie w niczym nie uchybiając wymogom porządku

(12)

nadprzyrodzonego. Jednym z faktów podkreślonych przez Papieża było przyjęcie przez św. Tomasza roli D ucha Świętego w form ow a­ niu ludzkiej wiedzy „do pełni m ądrości”21. Dzięki szczególnej w raż­ liwości na praw dę, filozofia Tomasza „jest rzeczywiście filozofią by­ tu, nie zaś filozofią prostego zjawiska”22.

Radykalne oddzielenie filozofii, jak o wiedzy rozumowej, od teo ­ logii, wspartej na objawieniu, począwszy od późnego średniow ie­ cza23, doprow adziło z czasem do podejrzliwości zarówno wobec wiary, jak i wobec samego rozum u. W konsekwencji zaowocowało to sceptycyzmem i nihilizmem. Na poziom ie zaś etyki rezygnacją z porządku m oralnego24.

Papież zauważa jednak, że we współczesnej kulturze zm ieniła się rola filozofii, tracąc „status uniwersalnej m ądrości i wiedzy, aby stać się stopniowo tylko jed n ą z wielu dziedzin ludzkiego poznania (,..)”25. M ało tego, równoczesny rozwój innych dziedzin zepchnął fi­ lozofię na pozycję drugoplanow ą. Stąd rozum , zam iast kontem pla­ cji prawdy „zinstrum entalizował się”, służąc doraźnym celom prak ­

21 P ap ież za św. T om aszem przyjm uje trzy typy m ądrości:

1. m ądrość, ja k o d a r D u c h a Św iętego zesłany n a ludzi w raz z O bjaw ieniem , aby m ogło się o n o stać zrozum iałe,

2. m ąd ro ść teologiczną, ja k o m ąd ro ść w ypływ ającą z racjonalnej refleksji nad treścią O bjaw ienia,

3. m ądrość filozoficzną, k tó ra je s t ow ocem sam odzielnej poznaw czej aktyw­ ności ludzkiego rozum u. Z ob. Fides et ratio, 44. C iekaw e stu d iu m „trzech m ą d ro ­ ści” w myśli św. Tom asza z A kw inu p rzed staw ił francuski dom in ik an in M arie D o m in iq u e P h ilip p e w Trois sagesses, P aris 1994.

22 Fides et ratio, n r 44.

23 H e rv é B arreau w swoim om ów ieniu encykliki w skazuje na tradycję p ro te ­ stancką, k tó ra w czasach reform y przyjm ując nom inalizm u zn ała praw dy filozo­ ficzne za sam e słow a, tym sam ym osłab iając nie tylko filozofię A lb e rta W ielkiego i T om asza z A kw inu, ale w ogóle p o z n a n ie ludzkie. N a d o d a te k p o stę p te c h ­ niczny począw szy o d X IV w ieku zaczął faw oryzow ać now ą, m echanicystyczną w izję rzeczywistości, k tó ra z czasem z astąp iła wizję m etafizyczną. C o w ięcej, n o ­ wy p o re fo rm a to rsk i sposób dosłow nego czytania Pism a Św iętego n ie w ym agał żadnej wiedzy filozoficznej. Z ob. H. B a rre a u , Fides et ratio ou la philosophie en­

couragée, S edes S ap ien tiae 17(1999)1,12.

24 M im o krytyki filozofii w spółczesnej, k tó ra w yrasta z rozdziału rozum u i w iary o raz z krytyki sam ego ro zu m u , p a p ie ż przyznaje, że naw et w tych filozo­ fiach m o żn a znaleźć zalążki myśli m ogące p row adzić do praw dy. „Takie zalążki myśli zn ajd u ją się n a p rzykład w g łębokich an alizach p o strzeg an ia i dośw iad­ czenia, w yobraźni i nieśw iadom ości, osobow ości i intersubiektyw ności, w olno­ ści i w artości, czasu i h isto rii” . Fides et ratio, n r 48.

(13)

tycznym, co doprow adziło do sytuacji, że stał się w sposób p o śred ­ ni, przez wytwory, zagrożeniem dla sam ego człowieka. W prow adza to w rezultacie w życie ludzkie swoisty lęk egzystencjalny. D latego trzeba upom inać się o właściwe m iejsce rozum u w kulturze, co czyni Ojciec święty, podkreślając, iż „złudne jest m niem anie, że w iara m oże silniej oddziałać na słaby rozum ; przeciwnie, jest wów­ czas narażona na poważne niebezpieczeństwo, może bowiem zo­ stać sprow adzona do poziom u m itu lub przesądu”26.

G Ł O S K O Ś C IO Ł A

Papież Jan Paweł II przytacza szereg wypowiedzi Kościoła doty­ czących zarów no teologii ulegającej z jednej strony pokusie racjo­ nalizm u, z drugiej zaś fideizmu, jak też filozofii, któ ra w czasach „nieufności wobec tw ierdzeń o charakterze ogólnym i absolut­ nym ” popada w specyficzny redukcjonizm i sceptycyzm. Owe wy­ powiedzi są wyrazem troski nie tylko o teologię, ale także o filozo­ fię, co Ojciec Święty wyraźnie podkreśla, poświęcając tem u zagad­ nieniu jed en z podrozdziałów encykliki Fides et ratio. Jan Paweł II podkreśla, że wypowiedzi M agisterium nie ograniczały się do nega­ tywnych interwencji dotyczących filozofii. Przykładem m oże być przywoływana encyklika Aeterni patris, k tóra była odczytana jako zachęta do studiów nad Świętym Tomaszem z Akwinu i przyczyni­ ła się do „ponownego odkrycia skarbów myśli średniowiecznej”. Podobną rolę odegrała soborow a Konstytucja Gaudium et spes, czy encyklika Redemptor hominis.

W tej perspektywie na nowo w raca dyskutowany od wielu lat problem filozofii chrześcijańskiej. Czym bowiem m ożna określić te filozofie, które nie zerwały radykalnie ze świadectwem wiary chrze­ ścijańskiej i rozwijały się w jej świetle? Czym jest pojęcie „filozofii chrześcijańskiej” dla Jan a Pawła II?

„O kreślenie to jest sam o w sobie uzasadnione, nie należy go jed n a k błędnie rozum ieć; nie pow inno ono sugerować, jakoby ist­

niała jakaś oficjalna filozofia Kościoła, gdyż wiara jak o taka nie jest filozofią. M a ono raczej oznaczać chrześcijańską refleksję filo­ zoficzną, spekulację filozoficzną pow stałą w żywotnym związku z w iarą. ( ...) M ówiąc o filozofii chrześcijańskiej mamy na myśli

(14)

wszystkie ważne kierunki myśli filozoficznej, które nie powstałyby bez bezpośredniego lub pośredniego w kładu wiary chrześcijań­ skiej”- czytamy w encyklice27. A nalizując wpływ wiary na filozofię, Jan Paweł II wyróżnia dwa odręb n e aspekty: subiektywny i obiek­ tywny. A spekt subiektywny polega na swoistym oczyszczeniu ro zu ­ mu przez wiarę, rozum u, który dzięki w ierze jest w stanie odsunąć pokusę pychy, k tó rą piętnow ali zarów no ojcowie Kościoła, jak też myśliciele czasów nowożytnych. A spekt obiektywny dotyczy nie fi­ lozofa, a samej treści filozofii. N ajpierw, jakby odpow iadając na zarzuty, jakie padły niegdyś w tekstach B rehiera, inicjatora słyn­ nej dyskusji na tem at filozofii chrześcijańskiej28, Ja n Paweł II u ka­ zuje cały obszar praw d, pochodzących z Biblii, k tóre m ają wymiar racjonalny29. Jego zdaniem , są takie prawdy objawione, które są dostępne rozum owi ludzkiem u, ale których sam rozum , bez w spar­ cia wiary nie mógłby odkryć. W śród tych praw d znaleźć m ożna między innymi: pojęcie osobowego Boga, problem grzechu i zwią­ zane z nim nowe ujęcie zagadnienia zła, koncepcję osoby jak o istoty duchowej. Z agadnienia zainspirow ane przez w iarę stały się jakby punktem wyjścia nowej, bogatszej racjonalnej refleksji filo­ zoficznej. Przy czym nie prow adziło to do zam ieniania filozofii na teologię i odw rotnie. „Rozważając te zagadnienia, filozofowie nie stali się teologam i, nie dążyli bowiem do zrozum ienia i wyjaśnie­ nia praw d wiary w świetle objaw ienia”30.

Filozofia p otrzeb na jest też teologii. Jeśli bowiem naw et teolog św iadom ie odrzuca filozofię, tak czy inaczej posługuje się nią, czyniąc to w sposób nieśw iadom y, a więc zarazem nieracjonalny. C laude T resm ontant p odkreśla, że teologia nie m oże uciec od fi­ lozofii. M etafizyczna aktywność człow ieka w ym agana jest od sa­

27 Tam że, n r 76.

28 „L e christianism e ne s’o p p o se pas a la p h ilo so p h ie g re q u e co m m e u n e d o ­ c trin e a u n e a u tre do ctrin e. L a fo rm e n a tu re lle e t sp o n ta n é e du cristianism e n ’est p as l’en seig n em en t d id actiq u e e t p a r écrit. D an s les c o m m u n au tées c h ré tie n n e s de l’age ap o sto liq u es, co m p o sées d ’artisan s e t de petits gens, d o m i­ n a ie n t les p réo ccu p atio n s de fra te rn ité e t d ’assistance m u tu elle d ans l’a tte n te d ’u n e p ro ch e co n so m m atio n des choses. R ie n q u e des écrits de circonstance, ép itres, récits d e l’histo ire de Jésus, actes des a p ô tre s p o u r 2 e t p ro p a g e r la foi d ans le royaum e des cieux; nul exposé d o ctrin al c o h é ra n t e t ra iso n n é ”. E . B réh ier, H istoire de la philosophie, t. 1, Paris 19678, 430.

29 Fides et R atio, n r 80. 30 Tam że, n r 76.

(15)

m ego początku, inaczej człowiek nie m ógłby w ogóle przyjąć o b ­ jaw ienia31.

Czym jed n ak m a być filozofia, by odpow iadać dzisiaj na potrzeby współczesnej kultury, a więc zarazem na potrzeby współczesnej teologii?

Po pierw sze, filozofia pow inna odzyskać swój m ądrościow y wy­ m iar, jak o poszukiw anie ostateczneg o sensu świata i życia. „Ten wym iar m ądrościow y jest dzisiaj tym bardziej nieodzow ny, że ogrom ny w zrost technicznego p o ten cjału ludzkości każe jej na nowo z całą ostrością uśw iadom ić sobie najwyższe w artości. Jeśli te środki techniczne nie b ę d ą p o d p orząd k o w ane jakiem uś c e lo ­ wi, który wychodzi poza logikę czystego utylitaryzm u, rychło m o ­ gą ujaw nić swój c h a ra k te r antyludzki, a naw et przekształcić się w p o ten c jaln e n arzęd zia niszczenia ro d zaju ludzkiego”32.

D rugim zadaniem filozofii jest wykazanie, że człowiek zdolny jest dojść do poznania prawdy33.

Trzecim zadaniem filozofii jest, by stała się na nowo filozofią 0 ch arak terze m etafizycznym , to znaczy, by przezwyciężając fe- nom enalizm , dochodziła do ostatecznych odpowiedzi. Inaczej mówiąc, filozofia m a stać się po pro stu filozofią bytu34. Taka filo­ zofia p o trzeb n a jest nie tylko ze względu na teologię dogm atycz­ ną, k tó ra czerpie swój a p a ra t pojęciowy z m etafizyki, ale po p ro ­ stu dla rozum ienia rzeczywistości35. P o trzeba m etafizyki jawi się w sposób szczególny w obec rozw oju m etod herm eneutycznych 1 w obec popularno ści analizy języka. Z atrzym anie się na

pozio-31 „L activité m étap h y siq u e d e l’intelligence est p ré s e n te des to u t p rem iers in ­ stan ts d e la R év élatio n ; c ’est a dire de la co m m u n icatio n , p a r l’U n iq u e incréé; d ’u n e in fo rm atio n a l’intelligence h u m a in e c ré é ”. C. T resm o n tan t, L ’activité

m étaphysique de l ’intelligence et la théologie, ed. F. X . G u ib e rt, Paris 1996,11.

32 Fides et ratio, n r 81.

33 Tezę tę , o b e c n ą zaró w n o na k a rta c h S tareg o ja k i N ow ego T estam entu przy p o m n iał S o b ó r W atykański II w konstytucji G a u d iu m et spes.

Fides et ratio, n r 90.

35 Z e zd u m ien iem m o żn a p rzeczytać w d o k u m en cie opracow anym przez dziekanów W ydziałów Filozoficznych uczelni katolickich F rancji, że filozofia nie m oże być dziś ro zu m ian a ja k o służebniczka teologii. K u ltu ra bow iem staw ia p rzed n ią in n e w ym agania, staw ia p ro b lem y społeczne, polityczne, k tó re m usi rozw iązyw ać „ucząc stu d en tó w żyć w zsekularyzow anym społeczeństw ie i uczy­ nić m ożliw e w nim życie inspirow ane chrześcijaństw em ”. L a philosophie dans

l ’Eglise. D o cu m en t élaboré p a r les doyens des Facultés catholiques de philosophie de France, L a D o c u m e n ta tio n C a th o liq u e 80(1 9 9 8 )7 ,3 4 4 -3 4 4 .

(16)

m ie języka czy herm eneutyki jest bow iem rów nież pewnym zn a­ kiem kryzysu zaufania do poznawczych zdolności rozum u36.

Realizacja tych zadań m a zarazem chronić przed błędam i eklek­ tyzmu, historyzmu, scjentyzmu, pragm atyzm u i nihilizmu. Są to b łę­ dy epoki zwanej przez wielu autorów postm odernizm em . Niektórzy z przedstawicieli tego nurtu deklarują, że wobec faktu, iż czas pew­ ności m inął, musimy „teraz nauczyć się żyć w sytuacji całkowitego braku sensu, pod znakiem tymczasowości i przem ijalności”37.

Przestrzegając przed tymi zagrożeniam i, papież zachęca do o d ­ rodzenia filozofii w jej właściwym, mądrościowym, metafizycznym wymiarze. Ojciec św. zdaje sobie sprawę z trudności, jakie mogą mieć ci filozofowie, którzy zaangażowali się w różne szczegółowe badania nad świadomością czy językiem. Encyklika m a być zachętą i wsparciem także dla nich. Temu między innymi służy wezwanie papieża, który z ojcowską troską patrzy zarów no na ludzkie p o stę­ py w wierze, jak i w m ądrości: „A peluję także do filozofów i wy­ kładowców filozofii, aby idąc śladem zawsze aktualnej tradycji filo­ zoficznej, mieli odwagę przywrócić myśli filozoficznej wymiary au­ tentycznej m ądrości i prawdy, także metafizycznej. Niech otworzą się na wymagania, jakie stawia im Słowo Boże, i starają się od p o ­ wiadać na nie swoim rozum ow aniem i argum entacją. Niech dążą zawsze ku prawdzie i będą wrażliwi na dobro w niej zawarte. Dzięki tem u będą umieli zbudow ać autentyczną etykę, której ludz­ kość tak pilnie potrzebuje, zwłaszcza w obecnym czasie”38.

A D A M Ś W IE Ż Y Ń S K I

WYBRANE E L E M E N TY M O D E L U Ś M IE R C I „ Z D Z IC Z A Ł E J” W S T Ę P

Tradycyjne rytuały zw iązane ze śm iercią różnią się w zależności od m iejsca, ale wszystkie służą je d n e m u celowi: obwieszczają sp o­ łeczności śm ierć jej członka, u naoczniają wyraźnie, że o to n a d e ­

36Fides et rado, n r 84.

37 Tam że, n r 91. 38 Tam że, n r 106.

Cytaty

Powiązane dokumenty

The tenant is supposed to take good care of the dwelling and to use it as a “good family man”, “en bon père de famille”. It means that he has to be quiet and to enjoy peacefully

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 52/4,

Może to być protokół z bezpośred- niego spotkania, sporządzony przez samego przełożonego lub notariusza i podpisany – jeśli to możliwe – także przez wydalonego mocą samego

W 1945 r. w Łodzi mieściły się redakcje wielu dzienników cen­ tralnych. Po przeniesieniu się poszczególnych gazet do Warszawy natychmiast powstawały ich lokalne odpowiedniki. I

Proper account of openings and pipe connections between compartments are extremely important and may be the most tedious point to deal with due to the complexity of the piping system

Na portalu dostępne były ponadto interaktywne szkolenia z zakresu: podstaw ochrony przyrody w Polsce, sieci obszarów Natura 2000, jej podstaw prawnych, zagrożeń dla

Observed and computed longitudinal variation of tidal amplitude in selected estuaries ((a) Scheldt ; (b) Thames ; (c) Pungue ; (d) Lalang). The red dashed line represents the

Piątek seeks answers to such as important questions as: whether eco-philosophy can be considered a human coming-of-age moment in relation to nature, what the real ‘nature’ of