• Nie Znaleziono Wyników

Górnik. Organ Okręgowy Zagłębia Dąbrowskiego PPS, 1907, nr 44

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Górnik. Organ Okręgowy Zagłębia Dąbrowskiego PPS, 1907, nr 44"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

ORGAN OKRĘGOWY ZAGŁĘBIA DĄBROWSKIEGO POLSKIEJ PARTJI SOCJALISTYCZNEJ (Fr. Rew.) Cena numeru 10 kop., w drodze organizacyjnej 5 kop.

—O PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ!

i; A (' Z X O ś Ć! STRAJK METAL <) W 0 Ó W _XA DĘB 0 W E J O Ó R Z Id T R W A ‘ D A L E J ! GÓRNICY i HUTNICY! POPI KRAJCIE WALCZĄCYCH O SWE PRAWA LUDZKIE!

-==- NIECH ŻYJE SOLIDARNOŚĆ ROBOTNICZA! -=> ’-=3-

KOMUNIKATY I.

Komitet Okręgowy Zagłębia Dąbrowskiego na po­

siedzeniu swoim, w dniu 24 listopada 1907 r„ po wy­

słuchaniu sprawozdania delegata C. K. R. w sprawie rozwiązania naszej organizacji w Łodzi w zupełności solidaryzuje się z postępowaniem O. K. R.

K. O. uważa fakt powyższy za dowód wielkiej siły moralnej oraz materjalnej naszej partji, oraz zwraca się do świadomych i uczciwych towarzyszy naszych w Łodzi, aby wytężyli wszystkie swe siły w kierunku uświado­

mienia naszych braci łódzkich oraz możliwie szybkiego ich zorganizowania.

K. 0. wyraża przekonanie, że przy szczerej pracy wkrótce powstanie odrodzona, nowa organizacja łódzka, która dalej nawiąże nić bochaterskich wystąpień robot­

ników łódzkich.

Wypełniając uchwałę K. O. podajemy powyższą re­

zolucję do powszechnej wiadomości.

Egzekutywa O. K. R. Zagłębia Dąbrowskiego Polskiej Partji Socjalistycznej (Fr. Rew.). ;

Zagłębie Dąbrowskie, w guclniu 1907 r.

II.

Komitet Okręgowy Zagłębia Dąbrowskiego na po­

siedzeniu swoim w d. 24 listopada 1907 r. po wysłucha­

niu sprawozdania ze stanu roboty partyjnej w okręgu, wzywa wszystkie komitety dzielnicowe, fabryczne, ko­

palniane i fachowe, aby wypełniały wszystkie przez re­

gulamin przewidziane obowiązki.

Powyższą uchwałę podajemy do wiadomości towa­

rzyszy komitetowców.

Egzekutywa O. K. R. Zagłębia Dąbrowskiego Polskiej Partji Socjalistycznej (Fr. Rew.).

Zagłębie Dąbrowskie, w grudniu 1907 r.

GWAŁTY PRUSKIE.

Ciężkie chwile przeżywają Polacy w zaborze pru­

skim. Wścieklizna hakatyStyczna, dążąca do wynarodo­

wienia ludu polskiego, dążąca do zupełnego zgnębienia robotników polskich, mająca zamiar wyrzucić chłopa pol­

skiego z tego kawałka ziemi, na której od wieków osiadł, którą od niepamiętnych czasów potem swoim zraszał, ten szał hakatystyczny został spotęgowany przez zarządze­

nia najezdniczego rządu pruskiego.

Od dawnych bardzo czasów gnębi i zwalcza rząd pruski polskiego robotnika i chłopa w Poznańskim, Pru-

(2)

2 GÓRNIK X“ 44 sacli Zachodnich i na Górnym Śląsku. Przede wszystkim

za pieniądze, które jako podatki ukradł klasie robotni­

czej i chłopstwu, zaczął sprowadzać kolonistów niemiec­

kich, aby osłabić żywioł polski na ziemiach polskich.

Miliony rubli wyrzucił na popieranie prac tak zwanej

„komisji kolonizacyjńej“, która ma na celu skupywanie ziemi od polaków i sprzedawanie jej niemcom za tanie pieniądze. Gdy zaś ten środek zwalczania ludności pol­

skiej nie przyniósł spodziewanych wyników, wtedy rząd wydał prawo o osadnictwie, które znacznie utrudniło, a nawet uniemożliwiło osiedlanie siej polaków na zakupio­

nych przez nich parcelach.

Szykany administracyjne i gwałty rządu pruskiego nie kończyły się na tym. Zaczęto demoralizować dzieci polskie przez wprowadzenie do szkół języka niemieckiego, starano się wy kosz] a wić duchowo młode pokolenia ludu polskiego, aby je znieprawić umysłowo i duchowo, a wtedy, zdaniem rządu pruskiego, łatwiej będzie zwalczyć znienawidzonych przez pederastyczny rząd pruski, pola­

ków. Jak zawsze, junkrzy pruscy zostali zawiedzeni.

Dziatwa polska, dzieci robotnicze i chłopskie silniejszą potęgą się okazały od znieprawionego moralnie i duchowo rządu pruskiego. Byliśmy świadkami olbrzymiego i dłu­

giego strajku szkolnego dzieci polskich, którzy w obro­

nie polskiego języka wystąpiły. Tyluletnia deprawująca j polityka szkolna rządu pruskiego nie zdołała zepsuć zdro­

wej duchowo dziatwy górnośląskich górników i poznań­

skich chłopów.

Widząc, że wszystkie dotychczas stosowane środki i prawa wyjątkowe przeciwko polakom tylko hartują społeczeństwo polskie w zaborze pruskim, wyrządzając mu natomiast szkodę bardzo małą, rząd pruski wniósł do sejmu pruskiego i parlamentu niemieckiego dwa prze­

dłożenia rządowe, które stopniem1 swej bezprawności znacznie przewyższają dotychczasowe gwałty rządów pruskich.

Pierwsze z tych przedłożeń, to prawo o zebraniach i stowarzyszeniach. Rząd pruski, chcąc uniemożliwić Po­

lakom, w pierwszym zaś rzędzie robotnikom i chłopom, organizowania się, chcąc niedopuścić do tego, aby polacy wzmacniali się przez tworzenie organizacji różnego ro­

dzaju. uzależnił urządzanie zebrań publicznych, obradu­

jący cli w języku niemieckim od specjalnego pozwolenia policji. W ten sposób urządzanie zebrań polskich jest w zupełność zależne od woli różnych wachmistrzów po­

licyjnych i rozmaitych ober-szpiclów pruskich. W sto­

sunkach pruskich oznacza, że od chwili uchwalenia tego prawa, polacy faktycznie będą pozbawieni możności urzą­

dzania zebrań, któreby obradowały w języku polskim.

Mimo, iż jest wyraźnym naruszeniem wstrętnej, copra- wda, konstytucji pruskiej, rząd Wilhelma gadatliwego wniósł ten projekt do parlamentu spodziewając się, że burżuazyjne stronnictwa niemieckie poprą hakatystyczne dążenia junkierskiego rządu pruskiego.

Drugim prawem jest wniesione do sejmu pruskiego prawo o wywłaszczeniu polaków z posiadanej ziemi. Wi­

dząc, że działalność „komisji kolonizacyjnej“ nie jest w stanie przeszkodzić zwiększaniu się polskiej własności ziemskiej, rząd pruski domaga się od sejmu, aby ten uchwalił prawo, mocą którego przysługiwałoby rządowi prawo wywłaszczania polskich posiadaczy ziemi.

Oba te przedłożenia rządowe są nowym bezpra­

wiem, są jednym z największych gwałtów, uczynionych nad ludem polskim w pruskim zaborze. My, socjaliści, którzy za cel swój naczelny stawiamy uspołecznienie środków produkcji, którzy jesteśmy zwolennikami wy­

właszczenia kapitalistów na rzecz całego społeczeństwa w imię szczęścia ogóińo-ludzkiego, w imię równości i sprawiedliwości społecznej jesteśmy zaciętemi przeciw­

nikami wywłaszczenia, o ile ma ono na celu dobro je-

dnej tylko klasy lub o ile jest ono przeprowadzone w imię ucisku jednych przez drugich. % tych względów, oraz iż dotyczy to naszych najmilejszych braci: górno­

śląskich górników i chłopów poznańskich, iż dotyczy to Polaków, całym sercem naszym przyłączamy się do głosu protestu przeciw gwałtom pruskim i wołamy razem z to­

warzyszami i braćmi naszemi z innych zaborów:

Naród polski jest jeden, chociaż rozdarty na trzy części!

Niecli żyje Niepodległa, Wolna Polska!

Precz z gwałtami pruskiemi!

W chwili, kiedy głos protestu przeciw bezprawiom pruskim ogarnia wszystkie ziemie polskie, kiedy socja­

liści polscy wszystkich trzech zaborów, całej Polski, pro­

testują przeciwko gwałtom Prusaków, w takiej chwili Egzekutywa Okręgowego Komitetu czuła się w obowią­

zku w imieniu polskich górników i hutników z zaboru rosyjskiego przesłać braciom i towarzyszom naszym wy­

razy sympatji i uznania dla ich akcji protestacyjnej oraz zapewnienia, że w ich walce, jaką prowadzą, mają za sobą moralne, a w razie potrzeby i materjalne po­

parcie całej klasy robotniczej w Polsce.

Pismo nasze brzmiało następująco:

Do zarządu Polskiej Partji Socjalistycznej zaboru pruskiego w Katowicach.

Kochani Towarzysze!

W ciężkich chwilach, jakie obecnie przeżywacie, w czasie, kiedy hakatystycżny rząd pruski zamierza Was zgnębić przy pomocy nowych praw wyjątkowych, nowych bezprawi, nowycli gwałtów, jesteście świadkami wspania­

łej manifestacji jedności narodu polskiego, jedności pol­

skiego ludu pracującego. Albowiem prawdziwe są słowa posła lwowskiego tow. Józefą Hudeca, wypowiedziane z Trybuny parlamentarnej wiedeńskiej: „Naród polski jest jeden, pomimo, że rozdarto go na trzy części. Cier­

pienia i radość ludu polskiego w Austrji, Niemczech, czy Rosji, są cierpieniami i radościami naszemi“.

Tymbardziej my, polscy górnicy i hutnicy Zagłębia Dąbrowskiego, tej części polsko-śląskiego zagłębia wę­

glowego, którą zagrabił carat, te Wasze cierpienia i bóle razem z Wami dzielimy.

Tymbardziej my, polscy górnicy i hutnicy z zaboru rosyjskiego wołamy do naszych kamratów górno-śląskich:

Wytrwajcie, Bracia i Towarzysze ukochani!

Przy Was, w walce jaką prowadzicie, stoimy, O je­

den cel. o wyzwolenie z Wami walczymy.

A walcząc, ramię przy ramieniu, zdobędzie klasa robotnicza w Polsce, ta klasa, która jedna o wielkie cele walczyć potrafi i walczy, Niezależność narodową i spo­

łeczną.

Kochani Towarzysze! W imieniu zorganizowanych i uświadomionych górników, hutników i robotników fa­

brycznych Zagłębia Dąbrowskiego łączymy się z Wami, górnikami głosem, wołając:

Precz z gwałtami pruskiemi!

Niech żyje socjalizm!

Niech żyje Wolny lud polski!

Egzekutywa O. K. R. Zagłębia Dąbrowskiego Polskiej Partji Socjalistycznej (Fr. Rew.).

Zagłębie Dąbrowskie, d. 5 grudnia 1907 r.

(3)

Jsi 44 GÓRNIK 3

Z OBOZU NARODOWEJ HAŃBY.

Pan Dmowski sławi car a.

Że Narodowa Demokracja mówi co innego swoim robotnikom, co innego zaś swym fabrykantom, że wiele obiecuje chłopom, a stoi na straży obszarników, ,wiemy, wszyscy od dosyć dawna. Wiedzieliśmy również, iż po­

mimo tego, że w swoich pisemkach zawsze i wszędzie nawołują do ..walki z Moskalem“, że jako cel swych dążeń stawia Niepodległość Polski, to w rzeczywistości była ona partją polityczną, stojącą na gruncie państwo­

wości rosyjskiej, której to państwowości zewnętrznym wyrazem jest carat. Wiedzieliśmy wszyscy, że z jednej strony nawołując do zwalczania rządu carskiego, z dru­

giej mener Narodowej Demokracji pan Roman Dmowski wycierał przedpokoje ministerjalne, prowadząc potajemne konszachty z rządem morderców. Nie dziwiło to nas wcale, gdyż pan Dmowski, a z nim i Narodowa Demo­

kracja, jako organizacja polityczna fabrykantów i obszar­

ników polskich, w zabarwieniu drobnomieszczańskim musi zdradzać sprawę robotników polskich i chłopów. Z tego powodu dotychczasową, obłudną politykę narodowo-de- mokrątyczną demaskowaliśmy, wykazując ciągłe zdradza­

nie przez menerów endeckich sprawy chłopskiej i robot­

niczej.

Po rozpędzeniu dwuch Dum, organizacji bezsilno­

ści tych warstw, które w nich udział brały, nastąpiły wybory do trzeciej. Narodowa Demokracja i teraz, na­

wołując masy do wyborów, obiecywała prowadzić ostrą walkę o nasze prawa narodowę, o autonomię, zwalczać rząd. który teraz wziął się nawet do endeków. Wiedzie­

liśmy dobrze, że są to tylko zwykłe obiecanki, że; pan Dmowski, jako prezes Koła Polskiego, i nadal będzie wycierać przedpokoje carskich ministrów, konferować z ich lokajami, oraz lizać buty carskie, które go znowu będą kopać.

To jednak, co uczynił pan Dmowski, przeszło sto­

krotnie to, czegośmy się spodziewali. Pan Dmowski wy­

kazał bowiem tyje upodlenia, iż tylko możemy nim i ca­

łym Kołem Polskim pogardzać.

Idzie o to. Przy otwarciu posiedzeń trzeciej Dumy, car przez swego pełnomocnika Gołubiewa odczytał tak zwaną mowę tronową o otwarciu Dumy, w której było wiele słów, a mało treści. Czarnosecinna październikowo- kadecka Duma w odpowiedzi na tą „mowę“ uchwaliła tak zwany „adres do Tronu“, w którym dziękowała za ..nadanie praw ludowi“, oraz wyrażała uczucia wierno- poćdańcze.

Pierwsza część tego adresu wyrażała carowi uczu­

cia wiernopoddańcze i podziękowanie za nadanie „prawa“

ludowi. Przy dyskusji zabrał głos prezes Koła Polskiego pan Dmowski i mówił następująco:

„Proponowany nam tekst adresu dzieli się na dwie części. Pierwsza zawiera wyrażenie uczuć wiernopoddańczych i podziękowanie monarsze za nadanie prawa: za przedstawicielstwo narodowe...

Koło Polskie stawia osobę monarchy wyżej ponad wszelkie walki polityczne, ponad wszelkie prądy i dążenia, które mogą przeważać w ciele prawodaw­

czym lub też panować w sferach rządowych. Dla­

tego też Koło łączy się be z war u u k owo z pierw­

szą częścią adresu“.

A więc, za te mordy i bezprawia, za te setki wdów i sierot, za tyluletnią niewolę, za ten straszny ucisk, pan Dmowski, jako przedstawiciel Koła polskiego, jako przy­

wódca Narodowej Demokracji składa carowi Mikołajowi Krwawemu podziękowania i uczucia wiernopoddańcze.

Jakżeż spodlał, jakżeż nisko upadł pan Dmowski, a z nim i Narodowa Demokracja.

Niechaj słowa Dmowskiego przyczynią się do opa­

miętania tych robotników nieświadomych, którzy dali się pociągnąć ładnemi słówkami endeków. Niech zrozumią, że Narodowa Demokracja, to nie jest part ja walki o na­

sze społeczne ekonomiczne, polityczne i narodowe wy­

zwolenie. lecz partja frymarczenia z rządem carskim, partja, której najwybitniejszy przywódca składał carom moskiewskim hołdy wiernopoddańcze.

Zaś my robotnicy — socjaliści polscy - w odpo­

wiedzi na słowa spodlało Dmowskiego wołamy:

Śmierć carom!

Niech żyje socjalizm!

Precz z earosławiiym Kołem Polskim!

Niech żyje Niepodległość, o którą walczyliśmy, wal­

czymy i walczyć będziemy!

„SZMATA ZAGŁĘBIA

Wychodzi w Sosnowcu szmata endecka, wydawana za pieniądze rozmaitych fabrykantów i dyrektorów p. t.

„Kurjer Zagłębia“. Nie zajmowalibyśmy się nią, gdyby nie wstrętne oszczerstwa, miotane przez jej pismaków na socjalizm wogóle, na socjalistów polskich w szczegól­

ności. Przez długi czas nie odpowiadaliśmy na te wstrę­

tne kłamstwa, jakie wypisywano na szpaltach „Szmaty Zagłębia“, uważaliśmy bowiem, że nie warto zajmować się tego rodzaju pisaniną, że sami robotnicy są w stanie na wartości takich artykułów i notatek się poznać. Ale kiedy zaczepiono w łobuzerski sposób naszych braci i towarzyszy z zaboru pruskiego, kiedy zaczęto napadać i ośmieszać tych, których klasa robotnicza i uczciwsza część społeczeństwa u nas zna mniej dokładnie, wtedy zostaliśmy zmuszeni do zabrania głosu, aby wykazać moralną wartość endeckich pismaków.

W artykule „Gwałty pruskie“ w kilku słowach omawiamy te nowe bezprawia, które stać się mają pra­

wami dla ludności polskiej w zaborze pruskim. Nasi to­

warzysze z P. P. S. zaboru pruskiego urządzili i urzą­

dzają cały szereg wieców — protestów przeciwko no­

wym bezprawiom. Tak zwane partje „narodowe“ i „lu­

dowe“ natomiast boją się nawet przeciwko tym gwałtom protestować, wolą wchodzić w porozumienia z rządem pruskim, jak to wynika z oświadczenia posła „narodo­

wego“ Dziembowskiego, złożonego w komisji do wy­

właszczenia polaków w sejmie pruskim.

Jeden z pierwszych wieców — protestów odbył się 10 listopada r. b. w Inowrocławiu. Referował o bez­

prawiach i gwałtach rządu pruskiego tow. Podemski, który, scharakteryzowawszy całą politykę ucisku rządu pruskiego, wskazał na ugodową politykę klas posiadają­

cych, które miast organizować lud do walki, trzymają go w nieświadomości i wyzyskują tę nieświadomość dla swoich celów.

„Narodowcy“ inowrocławscy sprowadzili ze sobą pełno młokosów i przy ich pomocy wybrali do prezydjum wiecu swoich ludzi, o wartości których niech świadczy ten fakt, że obrano również „narodowca“ szpicla poli­

cyjnego, denuncjanta Zaparuchę.

Referat tow. Podemskiego zebrani przyjęli oklas­

kami. Kiedy zaś tow. Podemski chciał odczytać rezolu­

cję, protestującą przeciw bezprawiom, wtedy młokosi

„narodowi“ podnieśli taki chaos, iż uchwalić jej nie było można, poczym „narodowy" przewodniczący rozwią­

zał zebranie.

„Szmata Zagłębia“, podając o powyższym wiecu przedruk z bytomskiego „Katolika“, powtarza cały sze­

reg kłamstw, jakoby tow. Podemski wychwalał ugodowców

(4)

poznańskich, jakoby tylko przystrajał się w piórka na­

rodowe, w rzeczywistości był złym Polakiem.

Pod tym względem nie będziemy bronić towarzy­

sza naszego, albowiem jego dotychczasowa działalność najlepszą jest dla niego obroną. Towarzysz Podemski jest stokroć lepszym Polakiem od waszego chociażby Dmowskiego, gdyż uczuć wiernopoddańczych Wilhelmowi pruskiemu nigdy nie wyrażał, jak to uczynił Dmowski, składając hołdy Mikołajowi Krwawemu. Natomiast niósł indowi w Inowrocławskim i innych miejscowościach w Po­

znańskim słowa świadomości socjalistycznej i narodowej, wszędzie i zawsze propagował walkę o prawa ludu pol­

skiego. Nigdy nie składał oświadczeń, że chce zgody z pruskim rządem, bo wie, że z wrogami zgody być nie może, lecz walka być musi. A takie oświadczenia skła­

dają wasi „narodowi“ posłowie.

Tych kilka wyjaśnień niech starczy dla scharak­

teryzowania narodowej „Szmaty Zagłębia“.

PIEŚŃ GÓRNIKA.

„Górnik pije, górnik hula, Górnik grosz marnuje“!..

Tak w kościele na kazaniu Nasz ksiądz wykrzykuje.

Górnik w krwawym czoła pocie Pod ziemią pracuję;

Dziury pali, węgiel wali, Na wózki ładuje.

W piekło jedzie! Czy wyjedzie?

Któż to wie — odgadnie?

Czy go węgiel nie przytłoczy, Czy trupem nie padnie?

Jego pracą się bogacą Bankierzy, panowie!

Czemu o tym kaznodzieja Ludowi nie powie?

Ha! to jasne: kto wciąż syty, Temu nędza ludu

Jest wieczyście groźnym wrogiem, Pełnym grzechów, brudu.

Z ŻYCIA PARTYJNEGO.

Konferencja dzielnicy Niemce. Dnia 22 wrześnią odbyła się konferencja dzielnicy Niemce przy udziale przedstawicieli trzech komitetów lokalnych i dwucli kopalnianych; ogółem z głosami decydującemi brało udział 28 towarzyszy, zaś z głosami doradczemi siedmiu. Po wyborze przewodniczącego i sprawdzeniu mandatów przyjęto następujący porządek dzienny:

1. Sprawozdanie z roboty. 2. Dalsze prowadzenie roboty, li. Finanse. 4. Literatura i biblioteki. S. Mi­

licja. 6. Związki zawodowe. 7. Robota żydowska 8. Wy­

bór komitetu dzielnicowego. 9, Wolne wnioski.

Ze sprawozdania okazało się, że robotą ciągle po­

większa się i organizacje się powiększają, jak to poniżej

podajemy. Krążek liczy członków ścisłej organizacji 56.

dzielących się na siedem kół; sympatyków 100. Komitet lokalny składa się z pięciu członków, stosunek naszych sił do innych organizacji: Związkowców 5, innych niema, Podatek partyjny nie wpływał regularnie, ponieważ do­

tąd nic było ładu, dopiero obecnie robota prowadzona jest systematycznie Komitet zbiera się co tydzień; kółka również, i mamy też nadzieje, że robota pójdzie coraz lepiej. Bibułę dotąd otrzymywaliśmy nie w jednakowej ilości, gdyż nie była płacona. Ale i ten brak został usu­

nięty, bo mamy już żelazny kapitał na opłacenie lite­

ra tury.

Sławków. Członków ścisłej organizacji jest 60.

płacących podatek; sympatyków 100. Stosunek do innych organizacji: Frakcji Umiarkowanej 1, narodowych i chrze­

ścijańskich demokratów 80 i to przeważnie tak zwanych obywateli. Co do bibuły, to sprawa tak stoi jak w Krą­

żku, ale obecnie się poprawia. Robota się rozwija i na wsiach. W Okradzinowie mamy świeżą organizację—;20 członków, pomimo tego, że brak nam jest bibuły ‘wiej­

skiej, a funkcjonariusz nie może tam bywać, gdyż mu na to czas nie pozwala.

Komitet lokalny składa się z pięciu członków i zbiera się co tydzień. Organizacja dzieli się na 6 kół.

które również zbierają się co tydzień, czytają broszury i dyskutują. Co do bibuły, to sprawa przedstawia się tak, jak w Krążku, zaprowadza się jednak lepiej, są bo­

wiem poskładane kapitały.

Strzemieszyce. Klejarnia liczy członków ści­

słej organizacji 63, dzielących się na 6 kółek. Podatek płacą wszyscy.

Fabryka snperfosfatu. Członków ścisłej organizacji 39, luźnej 20, chrześcijańskich demokratów 2. X. D. i'», reszta sympatycy. Organizacja dzieli się na trzy części.

Komitet składa się z 5 członków, 4 z klejami. 1 z su- perfosfatu. Zbiera się on co tydzień; kółka zaś w miarę możności, to jest: czasem co tydzień, czasem co dwa ty­

godnie. Czytają na nich książki i dyskutują. Dla dobrego regulowania rachunków za" bibułę złożyliśmy kapitał że­

lazny.

Kopalnia Feliks liczy członków ścisłej orga­

nizacji 160; narodowej i chrześcijańskiej demokracji 5;

reszta sympatycy. Organizacja dzieli się na 17 kółek’, które się zbierają co tydzień, czytają broszury i dysku­

tują: Podatek płacą wszyscy. Komitet składa się z r>

członków; jest on świeżo wybrany, gdyż poprzedni był bardzo rozkonspirowany. Zbiera się także co tydzień. Za bibułę płacimy obecnie, mamy bowiem żelazny kapitał.

Kopalni a K a z i m i orz liczy członków ścisłej organizacij 700. Podatek płacą wszyscy. Członkowie dzielą się na 68 kółek, które się zbierają co dwa tygo­

dnie. Reszta robotników albo jest w luźnej organizacji, albo nasi sympatycy. „Robotnika“ rozchodziło się około 100 egzemplarzy, „Górnika“ tyleż, wypłacany był regu­

larnie. Obecnie mamy żelazny kapitał na bibułę i żądamy

„Górnika“ jak i „Roba“ około 200 egzemplarzy. Komi­

tet kopalniany składa się z pięciu członków; zbiera się on co dwa tygodnie, gdyż co tydzień zatrudno. Zebra­

nia dziesiętników z całej dzielnicy odbywają się co dwa tygodnie. Przychodzi na nie funkcjonariusz. Komitet dzielnicowy zbiera się co tydzień, a egzekutywa jego w razie potrzeby.

Przy punkcie drugim porządku dziennego, co do rozwijania roboty na przyszłość i usamodzielnienia jej, to po przemówieniu kilku towarzyszy przyjęto wniosek jednogłośnie, aby się stosować do uchwał i regulaminu konferencji okręgowej, a napewno robota będzie mogła rozwijać się samodzielnie. W sprawie finansów polecono kasjerowi, aby rachunki były dobrze prowadzone i regu­

lowane na czas. W sprawie literatury konferencja wzywa

(5)

.V' 44 GÓRNIK 5 towarzyszy techników, aby takowa rozchodziła się regu­

lamin i żeby była zaraz płacona z kapitału specjalnie na ten cel złożonego. Poza tym konferencja żąda od o. K. R., aby przysyłał bibułę w większej ilości. W spra­

wie biblioteki konferencja postanawia, aby w każdym komitecie lokalnym lub kopalnianym była biblioteka, składająca się z jak największej ilości książek, kupio­

nych za specjalnie na ten cel zebrane pieniądze, albo też z kapitałów na literaturę, o ile takowe wystarczą.

Przy punkcie 6-yrn w sprawie związków zawodo­

wych konferencja poleca komisji, starającej się o zlega- 1 izowauie tychże, aby nadal się tym zajęła. Jeżeli zaś /legalizowane nie zostaną, to konferencja postanawia organizowanie związków nielegalnych. — W sprawie mili­

cji: Ponieważ w dzielnicy na milicję zebrano około 300 rubli, co było postanowione na konferencji okręgowej, zważywszy, że to jest sprawa bardzo ważna, nad którą trzeba się dobrze zastanowić, nim się do jej urzeczywi­

stnienia przystąpi, konferencja postanawia, aby tę sprawę polecić najbliższej Radzie partyjnej, aby ona uchwaliła regulamin, podług którego możnaby było organizować milicję.

Co do roboty żydowskiej, konferencja postanawia:

zważywszy, że powinniśmy dbać o to, aby nasza orga­

nizacja jak najszerzej się rozwijała nietylko między lu­

dnością robotniczą polską, ale i ludnością innych naro­

dowości i wyznań, zważywszy, że w naszej dzielnicy mamy organizację żydowską, że mogłaby się ona lepiej rozwijać, gdyby istniała bibuła żargonowa, konferencja żąda od C. K. R. wydawania tejże bibuły, a dopóki jej nic będzie, postanawia posyłać bibułę w języku polskim.

Jeżeli się zbiera szkoła agitatorska, to gdyby tam uczęsz­

czali członkowie, z roboty żydowskiej, znający język pol­

ski, ułatwiłoby im to później wykłady na zebraniach ży­

dowskich.

Przy punkcie 8 odbyły się wybory do komitetu dzielnicowego. Wybrano w komplecie nowy komitet, do którego wchodzi po jednym członku z każdego lokalnego komitetu. Następnie jednogłośnie zażądano od tegoż ko­

mitetu sumiennego spełniania przyjętych obowiązków.

Przy punkcie ostatnim poruszano różne drobne sprawy, i przy okrzyku: Niech żyje Polska Partja So­

cjalistyczna Frakcja Rewolucyjna, konferencję zakoń­

czono.

Konferencja dzielnicy X a w i e r c i e odbyła się w dniu 14-go września i trwała od godziny i) ej i pół wieczorem do godziny 4-ej rano. Brało w niej udział 28 towarzyszy z prawem głosu i 2 gości. Porzą­

dek dzienny obejmował 12 punktów, a mianowicie.

1. Sprawozdanie z roboty dzielnicowej. 2. Czy usa­

modzielnienie roboty weszło w życie. 3. Finanse: a) po­

datek partyjny, b) listy na literaturę, c) listy na broń, zbieranie na takową i utworzenie komisji do zbierania składek na nią. 4. Milicja i samoobrona. 5. Literatura:

a) ..Robotnik" i „Górnik“, b) biblioteki, c) organ dysku­

syjny. 6. Szkoła agitatorów. 7. Związki zawodowe. 8. Sto­

sunek nasz do „lewicy“, N. 1). i Cli. D. 9. Teror ekono­

miczny i polityczny, 10. Bandytyzm. II. O byłych człon­

kach partji. 12. Wolne wnioski.—Więźniowie i emigranci.

Po dyskusji zapadły, do poszczególnych punktów, następujące rezolucje:

Punkt 2. Zważywszy, że podstawą roboty organi­

zacyjnej jest prowadzenie takowej miejscowąmi siłami, postanawiamy nadal prowadzić robotę takową samodziel­

nie, pomagając sobie bibliotekami i szkołami ągitator- skiemi.

Postanawiamy jak najspieszniej wprowadzić w ży­

cie regulamin, uchwalony na ostatniej konferencji okrę­

gowej.

Punkt 3. Konferencja postanawia energicznie za­

jąć się zbieraniem podatku partyjnego, zważywszy, że w miarę regularnego wpływu pieniędzy Okręg ma moż­

ność wydawania regularnie literaturę partyjną, poza tym zbierać fundusz na biblioteki fabryczne. Poleca się komisji, utworzonej w dzielnicy, ażeby energicznie za­

brała się do zbierania pieniędzy na broń.

Rezolucję, uchwaloną do punktu 4-go, z powodów konspiracyjnych nie podajemy.

Punkt 5. Poleca się utworzenie żelaznej kasy przy każdym fabrycznym komitecie, dla natychmiastowego re­

gulowania rachunków za otrzymywaną bibułę. Kasy tego rodzaju utworzyć przez zbieranie pieniędzy na specjal­

nie wydane na ten cel listy.

Punkt G. Poleca się dzielnicy utworzyć w jak naj­

krótszym czasie z fabrycznych komitetów dzielnicową szkołę agitatorów, pod dozorem jednego z członków ko­

mitetu dzielnicowego.

Punkt 7. Zważywszy, że delegatka na Zjeździć Międzynarodowym w Sztuttgardzie, wysłana od związ­

ków zawodowych jakoby postawiła takowe w świetle niewłaściwym, konferencja energicznie protestuje prze­

ciw wciąganiu związków zawodowych bezpartyjnych do walk i międzypartyjnej.

Zarządom związkowym, którzy wysłali na Zjazd delegatkę, konferencja wyraża Votum nieufności i żąda, aby zarządy te złożyły swoje mandaty. Postanawia się przeprowadzić powyższą rezolucję we wszystkich fa­

brykach.

Punkt 8. Zważywszy, że Frakcja Umiarkowana czę­

sto używa w agitacji oszczerstw, nie godnych socjalistów, postanawiamy wyświetlać takowe robotnikom. Zaś między robotnikami N. i), i Cli. D. rozwinąć jak najenergiczniej akcję uświadamiania i zwalczać ciemnotę.

Punkt !). Terom ekonomicznego nie stosujemy i uważamy takowy za bezcelowy. Szpicli zaś, prowokatorów i tych, którzy oddają robotników w ręce policji za prze­

konania, tępić będziemy bezwzględnie.

Punkt 10. Bandytów, podszywających się pod na­

szą partję, a tyinsamym podrywających opluję partji, tępić będziemy bezwzględnie.

Punkt 12. Utworzenie bezpartyjnej komisji, która zajmię się zbieraniem kapitału dla więźniów politycz­

nych i emigrantów.

K o n f |re n cj a o r ganizacji żyd owskiej w Zagłębiu. Na konferencji Okręgowej dzielnicy żydowskiej przed rozpoczęciem obrad odczytano nastę­

pujące sprawozdanie:

Stan roboty przedstawia się następująco:

Sosnowiec: Koło pierwsze furmanów składa się z 10 ludzi, Koło drugie z 18. Ściśle zorganizowanych jest 20, którzy płacą podatek partyjny. We Młynie jest zorganizowanych 10. Stolarzy zorganizowanych 25. Po­

datek partyjny płaci 5, w przyszłości płacić będą wszyscy.

Szewców jest zorganizowanych 20. Podatek partyjny płacą wszyscy.

B ę d z i n. Fach subjektów jest pod kierunkiem S. S.

Część subjektów sympatyzuje z nami. Tragarzów mamy pięciu i kilku sympatyzuje z nami. Szewców mamy 3 zorganizowanych i kilku sympatyków. Mydlarzy mamy zorganizowanych 12. Pudlarzy mamy zorganizówaych pięciu i 12 sympatyków.

Strzemieszyce. Jest tu zorganizowanych 15, którzy płacą podatek partyjny.

N i e m c y. Zorganizowanych 8, wszyscy płacą po­

datek partyjny.

Po odczytaniu powyższego sprawozdania przystą­

piono do przyjęcia uchwał w sprawach organizacyjnych, które brzmią:

Konferencja dzielnicy żydowskiej uchwala zbierać składki od wszystkich robotników zorganizowanych

(6)

co tydzień. Zważywszy, że kasjer kasy składkowej nie powinien trzymać pieniędzy, pochodzących ze składek dłużej, jak do następnego zebrania, poleca się, aby w dniu zebrania dzielnicowego komitetu, kasjer kasy składkowej zdawał rachunki kasjerowi okręgowemu.

Konferencja okręgowa dzielnicy żydowskiej uchwala, aby wszyscy robotnicy dali jednodniowy swój zarobek na literaturę. Oprócz tego, każdy członek czynny powi­

nien zbierać składki na ten cel.

Konferencja okręgowa dzielnicy żydowskiej posta­

nawia zwrócić się do komitetu okręgowego o zaprowa­

dzenie milicji, na wzór innych dzielnic.

Wszystkie powyższe uchwały przyjęto jednogłośnie.

K O E ESPOND E N C J E.

(Dokończenie z Huty Bankowej).

Powiedzieliśmy w poprzednim numerze, że z po­

wodu istniejących warunków pracy robotnicy się uświa­

damiają. Ze wzrostem tej świadomości, wzrasta i nasza organizacja. Organizacja ta dzieli się na dziesiątki, któ­

rych w naszej fabryce mamy 20. Od pewnego czasu ro­

bota u nas, jak i w całej dzielnicy, w części prowadzona jest samodzielnie. W zupełności usamodzielnienie nastą­

piłoby wtedy, gdybyśmy posiadali teoretyka, któryby szkolił robociarzy na wykładowców, prowadzących na­

prawdę wykłady na kołach. Bardzo daje się odczuć brak szkoły agitacyjnej w naszej dzielnicy. Robotę agitacyjną w Hucie Bankowej przeważnie prowadziliśmy wewnątrz organizacji.

Potrzebne są u nas masówki dla szerszego zaagi- towania mas, dla rozszerzenia naszej organizacji. Ma­

sówki urządzali narodowcy, esdecy i socjaliści umiarko­

wani, ale robotnicy z tych masówek wcale nie byli za­

dowoleni, gdyż mówcy zachowywali się względem Frakcji Rewolucyjnej prowokująco. To też robotnicy dali im na­

leżytą i stanowczą odprawę.

Charakterystycznym było wystąpienie agitatora z na­

rodowej demokracji, który, udając wielkiego wroga bur- żuazji, wysilał się dowieść, że narodowa demokracja ró­

wnież jest partją socjalistyczną, i postępki jej również są dobre. Tymczasem nasz robotnik w odpowiedzi wy­

jaśnił, jakie to są te dobre postępki, wskazując na zbro­

dnicze czyny N. D-cji w Łodzi i w Zawierciu, przypo­

minając także ciemięzcę Latosińskiego, kozackie czyny Nakoniecznego, łamistrajka Baranowskiego i wielu innych łotrów.

Kolega, nicmogąc na to wszystko odpowiedzieć, a chcąc ratować swoją sytuację, chwycił się prawdziwie huligańskiego środka, przybrawszy postać cyrkowego komika, począł rzucać na socjalistów oszczerstwa.

Sztuczka mu się jednak nie udała, gdyż robotnicy mu przerwali, zmuszając go w ten sposób do zamknię­

cia ust, i prawie jednogłośnie uchwalili, aby kolega na­

dal nie przychodził do naszej fabryki.

Narodowi demokraci nie mogą się łudzić na zdo­

bycie u nas jakiegokolwiek wpływu. „Chrześcjanów"

również jest niewielu i składają się z najciemniejszych żywiołów. ,.Narodowcy“ są ciemni, ale „ehrześcjanie"

jeszcze ciemniejsi, co mogą za wdzięczyć ks. Augustyn- nikowi, który jest ich patronem i systematycznie ich otumania swoją nauką, głoszoną z kazalnicy kościelnej.

Dla scharakteryzowania nauki ks. Augustynnika podajemy niektóre szczegóły.

Według ks. Augustynnika przyczyną bandytyzmu i zabójstw są panowie z Uniwersytetu dla Wszyst­

kich (czy tu nie chęć denuncjacji ?), którzy swoją nauką doprowadzają ludzi do dzikości, wmawiają w ludzi, że Boga niema, że człowiek z małpy pochodzi itp. Tacy lu­

dzie, nie chodząc do spowiedzi, zdolni są do wszystkich zbrodni.

Zwalczając socjalistów ks. Augustynnik posługuje się jeszcze większemi oszczerstwami, jak naprzykład, że socjaliści połamali krzyże na cmentarzu w Dąbrowie 1 Jest to stare, zardzewiałe już kłamstwo, którym się zwykł każdy klecha posługiwać dla rozbudzenia nienawiści przeciw socjalistom.

Ks. Augustyński, agitując za związkiem chrzoścjań- skim twierdzi, że ten tylko człowiek pójdzie do nieba, który zapisze się do tegoż zwiąku. Ciekawa rzecz, co właściwie zależy takiemu ks. Augustynnikowi na tym, ażeby związek chrześcjański miał jak najwięcej zwolen­

ników, a nie mogąc ich pozyskać nadużywa nieba, jako środka dla swej wstrętnej agitacji? Łatwo się tego do­

myśleć.

W pracy agitacyjnej ks. Augustynnikowi pomaga pani Jeżaf. Jest ona patronką związku chrześcjańskiego.

Robotnicy w Dąbrowie nazywają ją powszechnie „Ma­

teczką Kozłowską".

Pani Jeżaf też naucza. Według niej. robotnik, który zarabia od 50 do (iO kop. dziennie, pomimo tego. że ma żonę i kilkoro dzieci, może utrzymać i wyżywić rodzinę jak należy, a i pieniądzy też może uskładać na czarną godzinę!

Wielkie odkrycie! Szkoda tylko, że pani Jeżaf nie daje przykładu.

Nic nie pomoże fałszywa nauka patronów i patro­

nek. Postęp idzie swoją drogą, a społeczeństwo musi dążyć za postępem. Nauka zwycięży na wszystkich wste­

cznych punktach. Żywioły wsteczne tak długo będą trzy­

mały w swych szponach robotników, dopóki oni, dzięki prawdziwej nauce, zrozumią, w którą stronę mają dążyć do szczęścia. Koniec ciemnoty będzie końcem wszelkiego ucisku i panowania pasożytów.

Przyszłość należy do socjalizmu!

Dzielnica Sosno wie c —Werk Milowio- c k i. Już po raz drugi piętnujemy w „Górniku“ p. Ka­

czyńskiego, majstra z gowoździarnii, endeka, ostatniego szubrawca, o czym świadczy obchodzenie się jego z ro­

botnikami.

Oto jeden z faktów: Kaczyński w ostatnich cza­

sach (w sierpniu) oberwał niesłusznie akord i w te słowa odezwał się do dwuch robotników: „Wy .myślicie, że wam się uda zaprowadzić rząd demokratyczny i że wy będziecie prawa dyktować? Ja warn dam rząd, że na­

będzie mógł żaden zarobić na kawałek chleba czarnego“.

Przypominamy p. Kaczyńskiemu, że nie on pierw­

szy w ten sposób odgrażał się robotnikom, a mimo to nas nie zgnębiono. Pewni jesteśmy, że jemu nie uda się zgnębić robotników.

Oprócz niego jest u nas jeszcze niejaki pan Taj er, majster z martynowskiego pieca, który już nieraz był ogłaszany w „Robotniku“ i „Górniku“, ale to nic nie pomogło. Taj er nie liczy się z niczym i nie przebiera w słowach, czego dowodem jest następujące przemó­

wienie jego do jednego z robotników:

„Wiem, że należysz do jakiejś tam partji i rozda­

jesz takie rzeczy, k torem i nie wolno ci się zajmować i dlatego pójdziesz robić za 75 kop., zmienię ci robotę, bo jesteś za mądry. Ja was wszystkich nauczę, wy so­

cjaliści, jak to po kościele gwizdać“. Robotnik ów za­

rabiał dotychczas po 2 rb. ISO kop. dziennie.

Zawiadamiamy przeto p. Tajera, że gdy to ostatnie nasze upomnienie hie powstrzyma go w jego zamiarach, to będziemy zmuszeni postąpić inaczej, gdyż cierpliwość nasza jest już prawie wyczerpana.

(7)

J\2 44 GÓRNIK 7 Fabryka C. G. Szejna— Śród u la. U nas

robota rozwija się stale; liczba członków organizacji fa­

brycznej zwiększa się, tylko niestety, niektórzy majstrowie postępują z nami w nieludzki sposób. Otóż, riaprzykład majster ze sortowni, Szmidt, postępuje z ludźmi w zwie­

rzęcy wprost sposób. Kiedy bywa tak zwana poprawa co trzy miesiące, ostatnia wypadła w październiku, więc ro­

botnicy, którzy pracują na dniówki poszli do owego maj­

stra i żądali poprawy. Szmidt dał im po dwie i pół kop.

dodatków, niepomiernie zwiększając przy tym liczbę wy­

mysłów, któremi stale obdarza nawet starych robotników.

Sortjerom, jak którego zobaczy w ustępie, zaczyna wymyślać od cliolerów i grozi wyrzuceniem za „mordę“.

Drugi taki sam jest majster w czesalni, niejaki Klot, który postępuje z nami w podobny sposób. Wtedy, kiedy była poprawa, my, robotnicy nocni, upominaliśmy się o poprawę, a mając dwuch obermajstrów, którzy nam sprawy załatwiają, poszliśmy do nich, a ci nam tej sprawy nie odmówili. Natomiast Klot zaczął nam wymyślać od by­

dła, od wołów. Tłómaczył nam, że obermajstrowie nie ro­

zumieją po polsku, więc on musi im tłumaczyć.

Trzeci tego rodzaj umaj ster jest u nas w potasiarni, niejaki Różański. Poprzednio był w pralni, ale tak się dał we znaki tym, którzy robili w jego oddziale, że go wyrzucili, więc administracja fabryczna dała go do nas.

Pan Różański wymyśla i przeklina nam jak najgorzej, za byle co zapisuje nam kary, przewyższające taryfy fa­

bryczne.

Ci trzej majstrowie przez swoje nieludzkie i bru­

talne zachowywanie się naruszają normalną pracę, wy­

wołując ciągłe nieporozumienia. Na teraz oddajemy ich pod pręgierz opinji robotnicżej, nadmieniając, iż o ile to nie pomoże, będziemy musieli wszyscy robotnicy solidar­

nie przeciwko nim wystąpić, żądając usunięcia ich z fa­

bryki. Niech się zatym opamiętają.

MARZENIA W I Ę Ź N I A.

Gdybym był orłem, co wolno mu bujać w każdym zakątku świata;

lotem bym strzały porzucił swe skały,

szukając gniazd cara, kata.

Zleciałbym z góry wpił ostre pazury

w tę pierś tyrana nieczułą, i wydarł odrazu

podłe serce z głazu,

by życia miljonom nie truło.

Gdybym był chmurą, wnet bym zawisnął ponad peterhowskie mury,

wówczas gdy zebrana tam psiarnia tyrana,

siarczanym deszczem spadł z góry, i raził tych panów

ministrów tyranów — burząc gmach piorunami, by razem z ich bogiem carem złowrogim,

legli pod gmachu gruzami.

Gdybym był rzeką, która zwie się Newą i błyszczał w słońcu wspaniale,

zwabiłbym śmiałego mocarza krwawego, aby się puścił na fale.

I wnet bym się zmienił zahuczał, zapienił, czując tyrana na łonie;

nim krzyknąć by zdążył już bym go pogrążył,

na wieki w bezdenne swe tonie.

Gdybym był kruścem pięknym drogocennym, który się złotem zowie

i piękną koroną misternie rzeźbioną

spoczywał na carskiej głowie;

tak skronie bym ścisnął, aż mózg by wytrysnął,

krwią plamiąc złocone ściany.

1 sczezłby bez serca nikczemny morderca,

i w strachu by drżeli ty rany.

Gdybym był głazem, z którego nagrobki bogacze stawiają sobie,

jeszcze swym ciężarem mściłbym się nad carem spoczywając na jego grobie.

I napis bym nosił, co światu by głosił

o jego krwawej przeszłości:

„W tym miejscu spoczywa ten, co był za żywa

wrogiem narodów wolności“.

KRONIKA BOJOWA.

Dnia 20-go września w Sączu O. B. dokonała kon­

fiskaty pieniędzy monopolowych w sumie 182 rb. 35 k t\c *’

20-go września w Janowie O. B. dokonała konfis­

katy pieniędzy monopolowych w sumie 84 rb. 94 k.

* **

20-go września w gminie Złoty Potok O. B. do­

konała konfiskaty 54 blankietów paszportowych.

sk * :k

20-go września w Ziębicach O. 13. dokonała kon­

fiskaty 24 książeczek paszportowych.

* * *

22- go września w Kluczach O. B. dokonała kon­

fiskaty pieniędzy monopolowych w sumie 9 rb. 13 kop.

* * *

23- go września w Cykanowie O. B, dokopała kon- fiskaty pieniędzy monopolowych w sumie 50 r. 21 kop.

i 7 rb. 25 kop. markami.

:k * *

29-go września w Strzemieszycach O. B. dokonała konfiskaty pieniędzy monopolowych w sumie 11 rb. 93 k.

Sławków. Dnia 25-go października O. B. doko­

nała śmiałego napadu na pociąg, w którym jechał pod

(8)

8 GÓRNIK JSi.44 eskortom wojskową płatnik rządowy kolei Nadwiślańskiej

Wostrykow. Napadu dokonano na stacji Sławków.

■ Kiedy płatnik skończył wypłacanie pensji koleja­

rzom i zmierzał do wagonu, aby odjechać do Strzemie­

szyc. nagle dał się słyszeć straszny huk pękającej bomby.

Bomba przebiła podłogę wagonu i wyrwała jedną z jego ścian, nie czyniąc wielkiej szkody żołnierzom. Siła wy­

buchu wyrzuciła ich na plant, ale ulegli tylko lekkiemu obrażeniu oraz zostali na razie ogłuszeni.

Jednocześnie z hukiem bomby na stacji zaroiło się od bojowców, którzy z nadzwyczajną sprawnością wy­

wiązali się z włożonego na nich zadania. Kiedy część

‘ oddziału niszczyła aparaty telegraficzne i telefoniczne, inni stoczyli krótką walkę z płatnikiem i eskortujące»]i ' go dwoma żołnierzami, reszta zaś unieruchomiła całą służbę stacyjną i pociągową. Pieniądze, które płatnik

;/ niósł w portfelu, zostały mu odebrane, tak samo skon-

?. fiskowano niedużą kwotę, pozostałą w wagon i, jak ró­

wnież i w kasie stacyjnej. Przytym zraniono dość ciężko płatnika i lżej jednego z żołnierzy.

W parę chwil potyni cały oddziałek już obsadził lokomotywę, odczepioną tymczasem od pociągu i ruszył ku Strzemieszycom, wywieszając czerwony sztandar i śpiewając ,. W a rszawiankę“.

Suma skonfiskowanych pieniędzy wynosi 12,621 r.

43 kopiejki.

Odjechawszy kilka wiorst, towarzysze bojowcy po­

rzucili lokomotywę, wypuściwszy z niej parę, i znikli tak samo jak się zjawili.

*

Dnia 12-go października 0. B. dokonała konfiskaty pieniędzy na stacji Paryż w sumie 134 rb. 28 kop.

* * *

23-go października O. B. dokonała w Częstochowie zamachu na Władysławie Strychałowie, dorożkarzu. Był on zarazem szpiclem policyjnym, za co spotkała go za­

służona kara.

* * *

4-go listopada nasi towarzysze z O. B. zostali za­

czepieni przez patrol, składający się z dwuch żołnierzy i strażnika, który zażądał podniesienia rąk do góry.

W odpowiedzi na żądanie towarzysze nasi dali ognia, zabijając strażnika i raniąc żołnierza.

* * *

9 go listopada O. B. zabiła wachmistrza policji Mro­

zowskiego, który zbyt gorliwie pełnił swoje obowiązki, tropiąc naszych towarzyszy i znęcając się nad areszto­

wanemu

* k :!« *

11-go listopada na Sroduli w Sosnowcu zabity zo­

stał dyrektor fabryki Szejna Gustaw Módl. Oddawał on usługi policji, oddając w jej ręce naszych towarzyszy.

* * *

21-go listopada zabity został w Zawierciu strażnik ziemski Dawid Kozłow.

Dnia 20-go października Organizacja Bojowa wy­

konała wyrok śmierci na dwuch najniebezpieczniejszych prowokatorach: Bańkowskim („Władysław" lub „Po­

rucznik“) i Dyrczu („Anzelm“ lub „Filip“). Większość aresztów i wyroków śmierci, wykonanych na członkach naszej organizacji w ciągu ostatniego roku, jest ich dziełem. A w robocie swojej zbrodniczej nie krępowali się żadnemi względami: nietylko rewolucjonistów, ale i ludzi zupełnie postronnych całemi masami pędzili do wię­

zień. Jaskrawym tego dowodem jest głośny „Proces 67-miu“, gdzie nawet sąd wojenny, wieszający na mocy ich zeznań, uniewinnił dwie trzecie oskarżonych.

Niechaj hańba bądzie jedynym wspomniem tych plugawych zdrajców!

TECHNIKA OKRĘGOWA.

Sprawozdanie z dochodu i rozchodu za miesiące:

sierpień, wrzesień i październik roku bieżącego.

Dochód (za bibułę)

Rb—k.

Dąbrowa...21 "43 Sielce...35-—

Zawiercie... 23*70 Czeladź... 8*30 Węzeł kolejowy ... 25*20 Sosnowiec ... 22*93 Niemcy... 43*40 Siwka... 8*—

Częstochowa...3*—

Z kasy okręgowej...oo*—

Pożyczka... 50*—

Ogółem dochodu . 300*96 R o z chód:

Rb.-k.

Rozjazdy... 23*22 Kolportaż bibuły... 21*16 Do C. K. R. za ,.Robotnika'1... 50*—

Za jazdę do Warszawy... 6*50 Bloki... po*—

Pieczątka... 2*50 Utrzymanie drukarni...135*20 Papier... ;;o*—

Dług techniczny...lo*—

Listy i marki... —79 Papier do pakowania bibuły... —30

Ogółem rozchodu . 291*66 Ogólny dochód...300*96 Ogólny rozchód...291*66 Pozostaje w kasie. 9*30

OD REDAKCJI.

Prosimy towarzyszy o nadsyłanie drogą organiza­

cyjną wszelkiego rodzaju wiadomości, tyczących się ro­

boty związkowej, współdzielczej, partyjnej i t. p.

Z a w a d o m ionic.

Zaginął bloczek N° 45 z kopalni Paryż (dzielnica Dąbrowiecka).

POD PRĘGIERZ.

Ostrzegamy przed rzeźnikiem Kojańskim w Dąbro­

wie (ul. Szosowa), oraz przed jego czeladnikiem, którzy oddają ludzi w ręce policji i odgrażają się.

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

nie spalił? Przeczytaj słowa przy szej do najtańszej.. Karta pracy do e-Doświadczenia Młodego Naukowca opracowana przez: KINGdom Magdalena Król. Klasa II Tydzień 8

Z punktu widzenia burżuazyjnej partji anty- rewolucyjnej takie stanowisko jest najzupełniej zrozumiałe. Kadeci wiedzą dobrze, że tylko przez Dumę uda im się dochrapać

rzyszy, co napełnia nas otuchą, iż nasza praca partyjna w okręgu i nadal rozwijać się będzie, jest oraz dla nas bodźcem do dalszej, ofiarnej, ale dającej dodatnie wy­.. niki

Podczas lekcji wyjaśniamy pojęcie krajobraz, stosując metodę mapowania pojęć, a następnie wyjaśniamy, jak rozumieją pojęcie krajobraz przekształcony. Warto zwrócić

Współczesne badanie kultury lokalnej, czy świata lokalnego polega- łoby zatem na badaniu różnych sfer życia codziennego i wyłonieniu, które ze znaczeń badani odnoszą

Ministra Edukacji Narodowej w sprawie regulaminu konkursu na stanowisko dyrektora publicznego przedszkola, publicznej szkoły podstawowej, publicznej szkoły ponadpodstawowej

24 celem wypłaty zryczałtowanych dodatków energetycznych dla odbiorców wrażliwych energii elektrycznej oraz kosztów obsługi tego zadania realizowanego przez gminy w wysokości 2