Endefis, Znowu
Ten numer nie jest reaktywacją z naszej strony Byliśmy tu, będziemy choć chcieli nas się pozbyć Jesteśmy tutaj znowu, to jeszcze nie koniec drogi Chcecie więcej? to macie więcej - tak jak do tej pory Ten numer nie jest reaktywacją z naszej strony Byliśmy tu, będziemy choć chcieli nas się pozbyć Jesteśmy tutaj znowu, to jeszcze nie koniec drogi Chcecie więcej? to macie więcej - tak jak do tej pory Pokornie, znowu na scenie, znowu w formie I nie po to, żeby świat dowiedział się o mnie Wystarczy, że wiedzą ci, o których nie zapomnę Wszyscy z was, którzy chcą przyjść na koncert Zostałem tu, bo nadal wierzę w ojczyznę Polskę Wierzę w rap, w to, że jeszcze wzbudzi emocje I coraz więcej w sobie mam pokory ciągle Najbardziej względem pokus, bo do nich mnie ciągnie A życie nie pomaga mi w tym ani trochę Dostarczając znów z rachunkami parę kopert Znów plan na kolejny ruch po polskie złote Dobrze, że mam pracę i jakąś chęć do niej Mimo wszystko zajawka na rap wciąż płonie Z tego się nie wyrasta, my znowu w peletonie Parę ekip nagrywa z powrotem w starym gronie Może uda nam się razem, może to dobry omen I wróci do łask rap z przekazem, nie pustym słowem Niosącym wiarę, wtedy znowu powiem Masz więcej człowiek, masz więcej od nas I kolejna płyta, bo tak przewiduje program A bez rapu, czym byłaby nasza Polska? Pewnie rzucali byśmy sobie jakiś techno kompakt A ukojenie nie w bitach, tylko w dropsach Dobra, dzięki, wolę przy nagrywkach zostać Nie bardzo mnie interesuje dziś, co pomyślą inni Nie obchodzi mnie też co powiedzą, gdy zobaczą nasze pyski Z resztą (z resztą) żaden z nas nigdy nie przejmował się tym wszystkim Wiesz, co niektórzy myślą? Ze samym pierdoleniem coś w sobie ulepszą Sam przyznaj, że najmodniejsza jest dzisiaj hipokryzjaTen kawałek nie jest singlem, nie jest hitem Lub szlagierem wiejskich dyskotek Ty hymn ulic reprezentujący pokolenie młode I chcąc nie chcąc jesteśmy jego częścią A na nieszczęście niektórych, wciąż o nas wiedzą My za to nie damy zapomnieć, nie pozwolimy odejść Wszystkim wam, a tym bardziej samym sobie To my jesteśmy Endefis, nas nie złamią - uwierzcie Niektórzy chcieli więcej, a jedyne co dostali To ręce ze środkowym palcem w podzięce Wkrótce dostaną więcej, mogę im przyrzec Przyjdzie czas rozliczenia się za podcinanie skrzydeł To wszystko Ten numer nie jest reaktywacją z naszej strony Byliśmy tu, będziemy choć chcieli nas się pozbyć Jesteśmy tutaj znowu, to jeszcze nie koniec drogi Chcecie więcej? to macie więcej - tak jak do tej pory Jestem tu, byłem tu, zawsze tu będę Chcecie więcej? to macie więcej, rap gra - to jest pewne Słowo to co przeżyłem, było dla mnie błogosławieństwem Oczekiwań dziś nie spełnię Jestem sobą, idę dalej, żyję tym, to jest we mnie Ta muzyka i ten styl versus cały ten ferment Trwam w tym, słowo się rzekło, takie życie, patrz w serce Ja mam tylko jedno i dbam o nie na serio Jak o familię i tych co są ze mną Jedna miłość - bloki, co sączy do serca Uszanuj, zmień coś sam, albo przestań To moje życie, mój świat, moje problemy Moje pięć minut tu, moje potrzeby Nie bądź zawistny, bo to nic nie zmienia wcale Masz jeszcze czas, ja ci ten czas daję Ten numer nie jest reaktywacją z naszej strony Byliśmy tu, będziemy choć chcieli nas się pozbyć Jesteśmy tutaj znowu, to jeszcze nie koniec drogi Chcecie więcej? to macie więcej - tak jak do tej pory Ten numer nie jest reaktywacją z naszej strony Byliśmy tu, będziemy choć chcieli nas się pozbyć Jesteśmy tutaj znowu, to jeszcze nie koniec drogi Chcecie więcej? to macie więcej - tak jak do tej pory
Endefis - Znowu w Teksciory.pl