• Nie Znaleziono Wyników

Pakt autobiograficzny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Pakt autobiograficzny"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Philippe Lejeune

Pakt autobiograficzny

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 5 (23), 31-49

(2)

Philippe Lejeune

Pakt autobiograficzny *

W yjdźm y od n astęp u jąceg o o k reślen ia autobiografii: r e tro sp e k ty w n a opowieść

prozą, gdzie rzeczyw ista osoba przedstaw ia sw oje losy w ich je d n o s tk o w y m aspekcie i ze szczeg ó lnym u w zg lę d n ie n ie m historii osobowości. W d e fin icji tej

p o jaw ia ją się c ztery k a te g o rie elem entów : 1) form a

językow a : a) opowieść, b) proza; 2) tem at: losy je d ­

nostki, h isto ria osobowości; 3) sytu a cja autora: to ż­ sam ość a u to ra (którego nazw isko odsyła do rzeczy­ w istej osoby) z n a rra to re m ; 4) sta tu s narratora: a) tożsam ość n a rr a to r a z głów nym bohaterem , b) r e ­ tro sp e k ty w n a w izja opow iadania. A uto bio g rafią jest u tw ó r sp ełn ia ją c y łącznie ow e c z te ry k ateg o rie w a­ runków . G atu n k i p okrew ne łącznie ich nie spełn

ia-* P h ilip p e L ejeu n e w y k ła d a ob ecn ie na U n iw e r sy te c ie P a ­ ryż X III. W 1971 r. w y d a ł m on ografię p o św ięco n ą p ro b le­ m ow i a u tob iografii w litera tu rze fra n cu sk iej. O bszerne stu d iu m Le p a c te a u to b i o g r a p h i q u e (w „P oétiq u e” 1973 nr 14) je s t próbą te o r ety czn eg o p o d su m ow an ia poprzedniej, h isto ry czn o litera ck iej pracy. N in iejszy te k s t jest skróconą w ersją tego stu d iu m . O p u szczenia d otyczą g łó w n ie fra n cu s­ k ich eg zem p lifik a cji i n ie zostały u w id o czn io n e w p rzek ła ­ dzie (przyp. tłum,.).

C ztery w a ­ ru n k i a u to ­ b iografii

(3)

ją: w p a m ię tn ik u b ra k e le m en tu 2, w biografii 4a, w powieści pierw szoosobow ej 3, w poemacie auto­ biograficznym lb , w d zienniku in ty m n y m 4b, w a u to p o rtre c ie czy eseju l a i 4b. J e s t przy ty m oczyw iste, że w yliczone tu w a ru n k i są w nierów ­ nym sto p n iu obow iązujące. Chodzi raczej o pro­ porcje czy h ie ra rc h ię , a p rzejścia m iędzy poszcze­ gólnym i g a tu n k a m i p isa rstw a inty m n ego dokonują się w sposób n a tu ra ln y .

Je d n ak d w a z ty ch w a ru n k ó w spełnione być m uszą. P rzeciw staw iają one bow iem au to b io g rafię (a także inne o d m ian y lite r a tu r y osobistej) powieści p ierw -

Cechy 3 i 4a szoosobowej i biografii: są to cechy 3 i 4a. T utaj stopniow e p rzejścia są niem ożliw e. Tożsamość albo iest pełna, albo n ie zachodzi wcale. Dla autobio­ g rafii zaś niezbędna jest tożsam ość autora, narra­

tora i głóuonego bohatera. A le ow a „tożsam ość”

w iąże się z szeregiem problem ów , k tó re sp ró buję uporządkow ać w n a stę p u jąc y c h p u n k tac h . I. W jak i sposób te k st p o w iadam ia o tożsam ości n a rra to ra i bohatera? (ja, t y, on). II. J a k w p rzy p ad k u opo­ w iadania ,,w pierw szej osobie” p rzejaw ia się tożsa­ mość a u to ra i n a rra to ra -b o h a te ra ? (ja, n iże j podpi­

sany). III. Czy w re fle k sji n ad au tobiografią nie

m iesza się pojęcia tożsam ości z podobieństw em ?

(odpis zg o d n y z oryginałem ). W p u n k ta c h n astęp ­

nych (p rzestrze ń autobiagraficzna oraz k o n tr a k t c zy ­

teln iczy) p o sta ra m się dać in n e nieco ujęcie tr u d ­

ności w y n ik ły ch w toku analizy.

I. Ja , ty, on. Założona w auto b io g rafii tożsamość

narratora i głów nego bohatera p rzejaw ia się n a j­

częściej w użyciu g ram aty czn y ch form pierw szej osoby. Chodzi tu o n a rra c ję , k tó rą G e n e tte nazyw a a u to d ie g e ty c z n ą 1. A le pierw szoosobow y n a rra to r nie m usi być koniecznie id entyczn y z głów nym bo­ h a te re m i G e n e tte o k reśla te n przy p ad ek m ianem n a rra c ji hom odiegetycznej. W y starczy jed n a k

(4)

33

w rócić rozum ow anie G e n e tte ’a, b y dojść do w nios­ ku, że doskonale m ożliw e je s t opow iadanie, gdzie m im o b ra k u form pierw szoosobow ych n a rr a to r jest id en ty c zn y z bohaterem . To z k olei skłania do od­ d zielenia dw u różnych k ry te rió w : osoby g ram aty cz­ n ej o raz tożsam ości osób o k reśla n y ch p rzez fo rm y g ram a ty c z n e .

W istocie, n arzu cając p ro b le m aty k ę autora, autobio­ g ra fia u w y p u k la zjaw iska słabo w idoczne w fik cjach literack ich , szczególnie zaś fak t, że w opow iadaniu trzeć ioosobowym n a rra to r m oże być tożsam y z głów n ym b ohaterem . R elacja tożsam ości n ie m usi być kom unikow ana p rzy pom ocy g ram atyczn ych fo rm pierw szej osoby, a m oże pośrednio w y nik ać z podw ójnego rów nania: autor = narrator oraz au­

tor = bohater 2. I analogicznie: cóż sto i na przeszko­

dzie, bym pisał autobiografię, u ży w ając w tekście zaim ka „ ty ” dla o k reślen ia sam ego siebie? Nie zn a­ m y w praw dzie auto bio g rafii n ap isan y ch ty m sposo­ bem w całości, ale c h w y t te n pojaw ia się czasem

T a b e l a 1 Tożsamość Osoba gramatyczna ja ty 1 on Narrator główny bo­ hater autobiografia klasyczna (autodiegetycz-na) autobiografia w drugiej osobie autobiografia w trzeciej osobie Narrator główny bo­ hater biografia w pierwszej osobie (relacja świadka) (homodiegetycz- na) biografia skie­ rowana do modela biografia kla­ syczna (heterodiege-tyczna) 2 C hw yt ten b y w a ł sto so w a n y z różn ych p ow od ów i z ró ż­ n ym i sk u tk am i. M ó w ien ie o so b ie w trzeciej osob ie m oże oznaczać niep om iern ą p ych ę (C o m m e n t a r i i Cezara, n iek tó re te k s ty D e G a u lle’a) bądź w y ra z pok ory (jak w n iek tó ry ch autob iografiach relig ijn y ch , g d z ie autor n a z y w a ł sieb ie „sługą bożym ”).

R ozu m ow an ie G en ette’a

(5)

34

Co w id a ć w ta b e li

A n a lizy B en - v e n is te ’a

w apostrofach, jak ie a u to r k ie ru je do sieb ie sp rzed lat. Jak k o lw iek rzadkie, ch w y ty te zw racają uw agę n a konieczność rozróżnienia m iędzy pro b lem aty k ą gram aty czn y ch form osobow ych a p ro b le m aty k ą tożsam ości. P o zw alają też n a u stalen ie listy kom bi­ n a c ji m ożliw ych p rzy n a jm n ie j teoretycznie, co w i­ dać w tab e li 1.

II. Ja , niżej podpisany. W ychodząc od sy tu acji w y ­ jątkow ych, w skazaliśm y n a m odele opow iadania autobiograficznego, m ożliw e z teoretycznego p u n k tu w idzenia. O becnie w rócim y do p rzy p a d k u n ajczęst­ szego, do k lasycznej auto b io grafii „w pierw szej osobie” (n arrac ji au todiegetycznej), b y napotkać n o ­ w e trudności, dotyczące ty m razem sposobu, w ja k i k om unikow ana je s t identyczność a u to ra i n a rra to - ra -b o h a te ra . Z ałóżm y więc, że w szystkie autobio­ g rafie są n a p isa n e w p ierw szej osobie. Ale jeśli w p e rsp e k ty w ie au to rsk iej n a jn a tu ra ln ie jsz e w y d a je się p y tan ie „kim ja jeste m ? ” , to z m ojego, tj. czy­ telniczego p u n k tu w idzenia ró w nie n a tu ra ln e je s t inne nieco p ytan ie: kim je s t owo „ ja ” ? (lub: k to m ów i „kim ja je ste m ” ?).

A by n a to p y tan ie odpowiedzieć, w y jd ę od u staleń językoznaw czych. A nalizując językow e relacje oso­ bowe, B envem iste3 d efin iu je „pierw szą osobę” po­ przez dw a sprzężone z sobą poziomy. 1. Poziom od­

niesienia: zaim ki osobowe (ja/ty) u z y sk u ją re a ln e

odniesienie w yłącznie w procesie m ów ienia, w sa­ m ym akcie w ypow iadania. B enveniste podkreśla, że nie istn ieje coś takiego, ja k pojęcie „ ja ” . Zaim ek ten odsyła każdorazow o do tego, kto m ów i „ ja ” i kogo odbiorca id e n ty fik u je w łaśnie n a podstaw ie f a k tu w y p o w iadan ia tego zaim ka. 2. Poziom w y p o ­

wiedzi: zaim ki osobow e k o m u n ik u ją tożsam ość p o d ­

m iotu językow ego, po d m io tu w ypow iadania z g ra ­ m aty czn y m podm iotem w ypow iedzi. P rzy k ład o w o więc: k ied y ktoś m ów i „(Ja) urodziłem się d n ia...” ,

(6)

35

to g ram a ty c z n e fo rm y pierw szej osoby k o m u n ik u ją tożsam ość tego, k to m ówi z tym , k to się urodził. Nie znaczy to w cale, że u stalo n e na dw u poziom ach „ ró w n a n ia ” m a ją podobny m echanizm . W płasz­ czyźnie odniesienia (w ypow iedzi odsy łającej do a k tu w ypow iadania) identyczność je s t bezpośrednia, pos­ trz e g a n a i a k cep to w an a p rzez odbiorcę jak o fa k t. N a poziom ie w ypow iedzi chodzi o rela cję zakom u­ nikow aną, a w ięc o zw ykłą asercję, p raw d ziw ą lub fałszyw ą. P ozostaw iając n a boku p ro b lem y zw iązane z ty m poziom em , sk u pię się n a tru d n o ściach zw ią­ zanych z a k te m w ypow iadania.

A nalizy B en v en iste’a dotyczą kom u nik acji o raln e j, gdzie k w estia odn iesien ia dla „ ja ” w y d aje się być sp raw ą prostą: „ ja ” to ten , k tó ry mówi, a odbiorca id en ty fik u je bez tru d u osobę m ów iącą. Istn ieją je d ­ n a k dw a ty p y sy tu acji, w k tó ry c h id en ty fik acja podm iotu w ypo w iadan ia n a p o ty k a na przeszkody. a. C y ta t to w ypow iedź w w ypow iedzi: óbecna w przytoczeniu fo rm a p ierw szej osoby odsyła do a k tu w ypow iadania, k tó ry je s t w erb alizo w an y lu b ty lk o sygnalizow any p rzez cytującego. W p rzy p a d k u te k ­ stu pisanego służą tem u m yślniki, cudzysłow y itp., w p rzy p ad k u w ypow iedzi u stn y c h analogiczną rolę pełn i in to n acja. A le n iech te sy g n a ły u leg ną za­ tarciu, pojaw i się od ra z u niepew ność: to p rzyp ad ek

re -cy tacji czy ogólniej, sp e k ta k lu tea tra ln eg o . Do­

ty k am y tu p ro b lem u ró żn icy m iędzy pow ieścią a u to ­ biograficzną a au to bio g rafią. A także, dla sam ej autobiografii, tej oczyw istości, że fo rm y pierw szej osoby oznaczają p ew n ą rolę.

b. U stne porozum ienie n a odległość: n a su w a się od razu p rzy k ła d tele fo n u czy jak iejk o lw iek rozm ow y przez drzw i, w ciem ności — k to tam ? — ja — kto, ja? T utaj poro zu m ien ie je s t jeszcze m ożliw e. Ale niech głos zostanie p rzen iesio n y w czasie (m agneto­ fon), lu b n iech rozm ow a stan ie się jedn o kieru nk ow a (radio), a id e n ty fik a c ja sta n ie się niem ożliw a jak w przy p ad k u lu k w tekście pisanym .

(7)

Polem ika z Benvenistem

Podstaw ą — im ię własne

Pró b o w ałem dotąd w skazać na szczególne przyp adki porozum ienia oralnego, w k tó ry c h id en ty fik acja osoby m ów iącej jest u tru d n io n a , nie zgłaszając za­ sadniczych zastrzeżeń do rozum ow ania B env eniste’a. Pora teraz, b y to uczynić. N ikt nie p rag n ie negować, że „ ja ” odsyła do a k tu w ypow iadania. Ale poziom w ypow iadania n ie je s t o statecznym p u n k tem o d n ie­ sienia, albow iem dopiero tu ta j p o w staje problem

tożsam ości, k tó ry w bezpośredniej kom unikacji oraln ej rozw iązu jem y in sty n k to w n ie, o p ierając się na d anych poza językow ych. Lecz w p rzy p ad k u k o ­ m u nik acji p isanej, pod w aru n k iem wszakże, że n ie chodzi o zachow anie anonim atu, osoba m ów iąca m usi um ożliw ić u sta le n ie jej tożsam ości inaczej n iż p rzy pom ocy ste m p la pocztowego, c h a ra k te ru pism a czy osobliwości ortograficznych.

B enveniste stw ierdza, że nie m a pojęcia „ ja ” . U w a­ ga słuszna, jeśli p rzy jąć, że nie m a rów nież pojęcia „on” i że, m ów iąc jeszcze ogólniej, żaden zaim ek, osobowy, dzierżaw czy, w sk azujący itd., nie odsyła n igd y do jakiegoś pojęcia, a pełni fu n k cję polega­ jącą na odsy łan iu do n azw y (pospolitej lub w łasnej) lub rzeczy m ogącej nosić jak ą ś nazw ę. A nalizę B enven iste’a n ależy skorygow ać w d w u p u nk tach : a) zaim ek osobowy „ ja ” odsyła do osoby w ypow ia­ dającej tekst, w k tó ry m fig u ru je owo „ ja ” , ale jest to osoba, k tó rą da się o kreślić p rz y pom ocy jakiegoś im ienia (w łasnego lub pospolitego):

b) p rzeciw staw ienie pojęcie — brak pojęcia uzys­ k u je sens w przeciw staw ieniu im ię pospolite — imię w łasne (a n ie im ię pospolite — zaim ek osobo­ wy).

D efinicje g a tu n k o w e au to b io g rafii n a le ż y w ięc b u ­ dować, w ychodząc od p ro b lem aty k i im ien ia w łas­

nego. W d ru k u za całość a k tu w ypow iadaw czego od­

pow iada osoba, k tó ra zazw yczaj um ieszcza sw oje

n a zw isko n a okładce i ty tu ło w ej stro n ie książki.

Istnien ie tego, kogo n azy w am y autorem , streszcza się w łaśn ie w nazw isku, k tó re w tekście je s t jed y n ą

(8)

37

nie podlegającą d y sk u sji oznaką rzeczyw istości po- zatekstow ej, oznaką re a ln e j osoby. W w ielu p rz y ­ p adkach obecność a u to ra w tekście sprow adza się w yłącznie do nazw iska. Lecz p rzy p isan e m u zna­ czenie jest centraln e: n a m ocy społecznej um ow y pociąga ono za sobą zaangażow anie rzeczyw istej i osobistej odpow iedzialności za całość tek stu. A u to r nie je s t jak ąk o lw iek osobą. J e s t osobą, k tó ra pisze i pu b lik u je. N a pograniczu m iędzy tek ste m a rzeczyw istością stan ow i on p u n k t k o n ta k tu m ię ­ dzy nim i. A u to r o k reśla się jednocześnie jako osoba społecznie odpow iedzialna i jak o p ro d u ce n t o k reślo ­ nego ty p u w ypow iedzi. Dla czytelnik a, k tó ry nie znając rzeczyw istej osoby w ierzy w jej istnienie, a u to r jaw i się jak o osoba zdolna do w y tw a rz an ia ty ch w ypow iedzi i k tó re j o b raz b u d u je się n a ich podstaw ie. „P raw d z iw y ” a u to r rodzi się być m oże dopiero w raz z d ru g ą książką, k ied y to nazw isko n a okładce sta je się w spólnym m ianow nikiem dla co n ajm n iej dw u różnych tek stó w i od sy ła w te n spo­ sób do osoby niespro w ad zaln ej do żadnego z nich, zdolnej do n ap isan ia in n y d h i stą d n ie m ieszczącej się w żadnym ze sw oich utw o ró w . J e s t to, jak zo­ baczym y, ogrom nie isto tn e dla le k tu ry tek stó w autobiograficznych: k ied y au to b io g rafia je s t p ierw ­ szą książką n ieznanego pisarza, b ra k jej wów czas owego p iętn a realn ości w postaci w cześniejszych, nie autobiograficznych utw oró w , niezbędnych dla ukonstytuow ania się tego, co n azw iem y p rzestrzenią

autobiograficzną.

A utor to im ię osoby, k tó re w czytelniczym odbiorze spaja w całość ró żn e o publikow ane te k sty . Jego realność zasadza się n a liście utw orów , fig u ru jącej czasem w książce pod hasłem „Tego sam ego a u to ­ r a ” . Jako opow ieść o życiu pisarza, au to b io g rafia zakłada tożsam ość nazw isk a au to ra, n a rr a to r a i bo­ h atera. Ten p ro sty w a ru n e k m u si być spełniony przez autobiografię, a także inne o d m ian y p isarstw a intym nego.

Druga książka rodzi autora

(9)

38

Tożsamość a podobieństwo

Tożsamość niepodważalna

Lecz tu ta j n a su w a się zastrzeżenie: a pseudonim y? A le pseudonim je st tak ż e nazw iskiem autora, d r u ­ gim nazw iskiem , k tó ry m po sług uje się rzeczyw ista osoba pisząc i p u b lik u jąc i k tó re w niczym nie p o d ­ w aża jej tożsamości. T ak określonego pseudonim u nie n ależy m ieszać z nazw iskiem , jak ie w utw o rze nosi fik cy jn a osoba (naw et n a rra to r), k tó ra jako fik c y jn a w łaśn ie nie może się stać au torem książki. Z darza się w praw dzie, że c zy teln ik m a powody, by sądzić, że życie b o h a te ra p o k ry w a się z losam i a u to ­ ra, a le nie zm ienia to jed n a k fak tu , że u tw ó r tak i n ie je st au tobiografią. Bo ta w ym aga a firm acji to ż ­

samości n a poziom ie a k tu w ypow iadania przede

w szystkim , a w tó rn ie dopiero podobieństw a n a po­ ziomie w ypow iedzi.

Tego ty p u te k s ty m ieściłyby się w k ateg o rii „po­ wieść au to b iog raficzn a” . M ianem ty m określiłb y m utw ory, gdzie o p ierając się n a zauw ażonych podo­ b ieństw ach, czy teln ik p o stu lu je tożsam ość a u to ra i b o h atera, podczas gdy a u to r n eg u je a lb o p rz y n a j­ m niej nie p o tw ierd za ta k ie j tożsam ości. B rak tu ta j więc istotnego elem en tu , k tó ry nazyw am pa k te m

autobiograficznym . W tak zdefiniow anej pow ieści

autobiograficznej m ieszczą się zarów no o pow iadania w pierw szej osobie (tożsamość n a rra to ra i b o hatera), jak i n a rra c je trzecioosobowe (o trzeciej osobie); chodzi tu o relacje zachodzące w szeroko p o jęty m świec i e p rzed staw io n y m u tw o ru .

F o rm y p a k tu au tobiograficznego są zróżnicow ane, ale w e w szystkich elem en tem w iążącym jest podpis. C zytelnik m oże zawsze poddaw ać w w ątpliw ość podobieństw o, n igd y — tożsam ość. A u tobiograficzna fik cja m oże być „d o k ład n a” , b o h a te r być podobny do au tora; au to b io g rafia m oże być „n ied o k ład n a” , a u k azan y b o h a te r ró żn y od a u to ra . W szystko to jest istotne, a le bez w p ły w u n a kw estię fo rm aln ą, tj. na ty p k o n tr a k tu zaw artego m iędzy au to re m a czyteln ik iem . A w łaśnie od tego k o n tra k tu będzie zależała postaw a czytelnika: g d y tożsam ość nie je st

(10)

39

u s ta lo n a (fikcja) — czy teln ik będzie szukał podo­ b ie ń stw w b re w autorow i; g dy je st u stalo n a (auto­ biog rafia) — będzie o n sk łon n y do szukania różnic (pom yłek, zn iek ształceń itp.). M ówiąc inaczej, kw es­ tia w ierności (problem „podobieństw a” ) zależy w o sta te cz n y m ro zra c h u n k u od k w estii a u ten tyczno ści (problem tożsam ości) zw iązanej z użyciem im ion w łasn ych .

Identyczn o ść nazw isk a u to ra , n a rr a to r a i b o h atera b y w a sy gnalizow ana dw ojako. W sposób n ieja w n y, n a poziom ie zw iązku a u to r — n a rr a to r m oże ją im plikow ać p a k t autobio g raficzn y : a) przez użycie ty tu łu ja k n p . H istoria m ojego ży c ia ; b) w począt­ kow ej p a rtii te k stu n a rra to rs k ie „ ja ” zachow uje się tak, że c z y te ln ik id e n ty fik u je je z nazw iskiem na okładce. W sposób u ja w n io n y, gdy w u tw o rze n a r- ra to r-b o h a te r nosi to sam o nazw isko, co a u to r n a okładce. U stalen ie się rela cji tożsam ości dzięki jed n e m u lub obu ty m sposobom jest dla autobio­ g ra fii konieczne. A nalogicznie do p a k tu au to b io g ra­ ficznego m ożna b y m ów ić o pakcie pow ieściow ym , k tó re m u p rzy słu g iw ałab y podw ójna c h a ra k te ry s ty ­ ka: jaw n a p ra k ty k a nietożsam ości (autor i b o h a te r nie m ają tego sam ego nazw iska) o raz pośw iadczenie

jik c y jn o ś c i (np. przez p o d ty tu ł: powieść; zauw ażm y,

że opow ieść je s t dziś sygnałem nieokreślonym , może

T a b e l a 2 Pakt Nazwisko bohatera # nazwisko j _ q | = nazwisko autora | autora Powieściowy 1 a powieść 2 a powieść = 0 1 b powieść 2 b nieokreślo­ ność 3 a autobiografia Autobiogra­ ficzny 2 c autobiografia 3 b autobiografia Sygnały iden­ tyczności

(11)

40

Siedem kom binacji

im plikow ać p a k t zarów no pow ieściow y, jak i a u to ­ biograficzny).

D okonaw szy niezbędnych definicji, m ożem y obecnie sklasyfikow ać w szystkie m ożliw e przypadki, op ie­ ra ją c się na dw u k ry te ria c h : stosunek nazw iska bo­ h a te ra do nazw iska a u to ra o raz rodzaj p a k tu za w a r­ tego przez au to ra. Dla każdego z k ry te rió w m oż­ liw e są trz y sy tu acje. B ohater: 1) m a inne nazw isko niż au to r, 2) n ie m a nazw iska, 3) m a to samo n a z ­ wisko, co auto r. P ak t: 1) pow ieściow y, 2) b ra k p ak tu , 3) autobiograficzny. Z dziew ięciu teo rety cz­ n ie dopuszczalnych kom b in acji ty lk o siedem je s t m ożliw ych w p rak ty c e. N a m ocy d efin icji w y k lu ­ czone je st w spółw ystępow anie identyczności n a z ­ w isk i p a k tu pow ieściow ego oraz p a k tu au to b io g ra ­ ficznego z różnym i nazw iskam i. T abela 2 dostarcza siatki m ożliw ych kom binacji; c y fry w yznaczają ko­ lejność dalszego opisu. Tabela ta odnosi się oczy­ w iście w yłącznie do opow iadań autodiegetycznych. 1. N azw isko bohatera ^ nazw isko autora. F a k t te n w yklucza m ożliwość autobiografii, bez w zględu n a to czy fikcyjność u tw o ru je st zaśw iadczona, czy nie (la i lb).

2. N azw isko bohatera = 0. Z pow odu sw ego n ie­ o kreślenia ten p rzy pad ek je st n a jb a rd zie j złożony. W szystko zależy t u od ro d zaju p a k tu z a w a rte g o przez au to ra. M ożliwe są trz y kom binacje: a) p a k t pow ieściow y (fikcyjność pośw iadczona n a k a rc ie ty tułow ej): opow iadanie autodiegetyczne je st p rz y ­ pisy w an e fik c y jn em u n a rra to ro w i; b) p a k t = 0: bo­ h a te r nie m a nazw iska i p onadto a u to r n ie zaw iera żadnego p a k tu (nieokreślenie je st całkow ite, a czy­ teln ik będzie o dczytyw ał u tw ó r w edle w łasnego uznania); c) p a k t autobiograficzny: b o h a te r nie m a nazw iska, ale a u to r d e k la ru je sw oją tożsam ość z n a rra to re m n a początku te k s tu (więc także z b o h a ­ terem , poniew aż chodzi o opow iadanie au to d ie g e ­ tyczne).

(12)

41

3. N a zw isko bohatera = n a zw isko autora. F a k t ten w y klu cza m ożliwość fikcji. N aw et jeśli z histo ry cz­ nego p u n k tu w idzenia opowieść je st k o m p letnie fałszyw a, to zostanie u zn an a za k łam stw o (które jest k ateg o rią „au to b io g raficzn ą”), a nie za zm yślenie. W chodzą tu w rac h u b ę dw a p rzy p ad k i, a. P a k t = 0: czy teln ik stw ierdza tożsam ość au to ra, n a rra to ra i bo h atera, m im o że te k s t bezpośrednio i w y raźn ie 0 n ie j nie mówi. M ogłoby się w ydaw ać, że id en ty c z ­ ność nazw iska b o h atera i a u to ra je st k ry te riu m n ie ­ pew nym . Nazw isko b o h a te ra może przecież się p o ­ jaw ić całkiem okazjo naln ie i dopiero p rz y końcu utw oru; n ie zm ienia to jed n a k fak tu , że pojaw ia się ono p ra w ie zawsze, b. P a k t autobiograficzny: to p rzy p ad ek najczęstszy, n a w e t jeśli n ie je st sy g n a­ lizow any ty tu łe m czy osobną d e k la ra c ją n a p ocząt­ k u u tw oru , to fo rm u ły um ow y au tobiograficznej są rozm ieszczone i p o w tarzan e w tekście.

A utobiografiam i nazy w ałb y m w ięc te k s ty m ieszczą­ ce się w k ategoriach 2c, 3a, 3b; jak o pow ieści czy­ tam y u tw o ry m ieszczące się w la , lb , 2a, a p rz y ­ p adki n ależące do 2b k la sy fik u je m y w edle naszego uznania (ze św iadom ością wsizakże, że decyzja w y ­ chodzi od nas). P rz ek ą tn a, k tó ra w tab e li 2 p rzecina pola p u ste i pole środkow e, w yznacza n ato m iast s tre fę nieokreśloności. K iedy w ięc p ró b u je m y roz­ strzygnąć, do czego odsyła „ ja ” w opow iadaniach pierw szoosobow ych po to, b y oddzielić fik cję od autobiografii, n ie trz e b a w cale odw oływ ać się do 1 tak nieosiągalnej rzeczyw istości p o zatek sto w ej: sam tekst, a raczej jego pogranicze do starcza stałego p u n k tu odniesienia w postaci nazw iska autora, k tó re je st zarazem i tekstem , i odniesieniem . A je st to p u n k t odniesienia p ew n y dlatego, że zag w aran to w a­ n y przez dwie in sty tu c je społeczne: sta tu s ad m i­ n istra c y jn y (in terio ry zo w an y od dzieciństw a) o raz um ow ę w ydaw niczą. W tej sy tu a c ji nie m a powodu, b y tożsamość była kw estionow ana.

Pew ne odniesienia

(13)

42

Podobieństw o do prawdy

III. Odpis zgodny z oryginałem. Tożsam ość to nie

podobieństw o. Tożsamość jest fa k te m uznanym lub nie, ale bezpośrednio u ch w y tn y m n a poziom ie a k tu w ypow iadania. N atom iast p odobieństw o je st relacją p odlegającą d y sk u sji i stopniow aniu, u stalaną w płaszczyźnie w ypow iedzi. Tożsamość u s ta la się na podstaw ie trz e c h elem entów : au to ra , n a rra to ra i bo­ h a te ra . N a rra to r i b o h a te r są fig u ra m i, do który ch

y.iewnątrz te k s tu odsyłają podm iot m ów iący (wypo­

w iadania) i podm iot w ypow iedzi; a u to r, reprezen ­ tow any n a pograniczu tek stu przez sw oje nazwisko, stanow i odniesienie, do. którego n a m ocy p a k tu autobiograficznego odsyła podm iot w ypow iadania. K iedy m ow a o podobieństw ie, trz e b a w prow adzić czw arty elem ent, czyli pozatekstow y p u n k t o dnie­ sienia będący p ro to ty p em lub, lepiej, m o d elem dla podm iotu w ypow iedzi.

R efleksja n a d k w estią tożsam ości pozw oliła m i n a oddzielenie autobiografii od pow ieści autobiograficz­ nej; w p rzy p a d k u podobieństw a trz e b a będzie roz­ p atrzy ć różnice m iędzy au to b io g rafią a biografią. W p rzeciw ieństw ie do różnych o dm ian fikcji lite ­ rackich, biografia i autob io grafia są u tw o ram i ref e-

ren cja ln ym i. Podobnie ja k d y sk u rs n a u k o w y czy

historyczny, m ają one dostarczać in fo rm a c ji o ja ­ kiejś „rzeczyw istości” poza tekstow ej, in fo rm acji w ery fiko w aln ej. M ają na celu nie p ro ste p raw d o ­ podobieństw o, a podobieństw o do p raw d y , nie iluzję, a ob raz rzeczyw istości. Tego ty p u te k s ty odw ołują się więc do tego, co nazw ę p a k te m re fe re n cja ln y m , k tó ry określa zarów no sek to r ro zp a try w a n ej rz e ­ czywistości, jak też zasady i stopień podobieństw a, jak ie m ają być osiągnięte.

W au to b io grafii p a k t re fe re n c ja ln y tow arzyszy z r e ­ g u ły p akto w i au tobiograficznem u. Jeśli ten o statni w y raża się w form ule: „Ja, niżej p o d p isan y ” , to ten p ierw szy streszczałab y form uła: „O biecuję m ó­ wić całą p raw d ę i ty lk o p ra w d ę ” . W idać, że p a k t te n jest bliski um ow ie, jak ą zaw iera ze sw ym czy­

(14)

43

teln ik iem h isto ry k , g eograf czy d ziennikarz. Lecz było b y naiw nością nie dostrzegać różnic. A oto n a j­ w ażniejsza. D la auto b io g rafii jest rzeczą niezbędną, a b y p a k t re fe re n c ja ln y b y ł z a w a rty i d o trzy m y w a­ ny, ale nie je s t w cale konieczne, by re z u lta t osią­ g ał ścisłe podobieństw o. W św ietle czytelniczych k ry te rió w m oże być on źle d otrzym yw any, ale nie p rze k re śla to refe re n c ja ln e j w artości autobiografii, ja k to m iałoby m iejsce w p rzy p a d k u tek stó w h isto ­ ry czn ych lub d ziennikarskich. Je d n a k p aradoks jest tu pozorny. W ynika bow iem z nie dość ścisłego rozróżnienia biografii i autobiografii. A by je p rz e ­ prow adzić, n ależy uw zględnić w spom nianą k ate g o ­ rię m odelu.

P rz ez m odel rozum iem te n fra g m e n t rzeczyw istości, do k tó reg o w ypow iedź m a być podobna. P odobień­ stw o zaś realizu je się w dw u poziom ach: w odnie­ sieniu do poszczególnych elem en tó w opow iadania o p iera się n a k ry te riu m dokładności; w odniesieniu do całości opow iadania opiera się n a k ry te riu m

tińerności. D okładność dotyczy inform acji, w ie r­

ność — znaczenia. F ak t, że znaczenie może się u k o n ­ sty tu ow ać ty lko za p o śred n ictw em o k reślonych tech n ik n a rra c y jn y c h i nacechow anych ideologicz­ n ie system ów eksplikacji, n ie przeszkadza b iog ra­ fow i w tra k to w a n iu poziom u znaczenia tak , jak b y pozostaw ał on w rela cji podobieństw a do opisyw a­ n e j rzeczyw istości. W jego oczach znaczenia m ogą być „zgodne z p ra w d ą ” na tej sam ej zasadzie, co inform acja. W p rzy p ad k u biografii m odelem jest więc czyjeś życie „takie, jakie było” . R elacja m ię­ dzy b o h aterem biografii a jego żyw ym m odelem m oże być u jm o w an a jak o identyczność, ale chodzi tu przede w szystkim o relację podobieństw a. O dnie­ siona do p odm iotu w ypow iedzi (bohatera) relacja identyczności n ie m a bow iem tej sam ej w artości, co w odniesieniu do podm iotu m ówiącego: n ie jest bezpośrednią daną, a stw ierdzeniem , k tó re w y m aga dow odu w postaci podobieństw a do m odelu.

Dokładność, wierność

(15)

44

Biografia a autobiografia

Podstaw ow a różnica m iędzy b io g rafią a autobio­ g rafią polega więc n a innej h iera rc h iz a c ji związków podobieństw a i tożsam ości. W biografii id e n ty c z ­

ność n a d b u d o w u je się nad podo bień stw em , n a to ­

m iast w autobiografii odw rotnie, podobieństw o nad­

b udow uje się nad identycznością. Tożsam ość je s t r z e c z y w is ty m p u n k te m w yjścia autobiografii, podo­ bieństw o zaś nieo sią g a ln ym h o ry zo n te m biografii.

W obu sy stem ach podobieństw o pełn i różne fu n k cje . Cóż bow iem oznacza tożsam ość n a rr a to r a i b o h atera v/ opow iadaniu pierw szoosobow ym ? Chodzi tu o toż­ samość daną w sposób bezpośredni i niepodw ażalny, z k tó re j w d ru g iej dopiero kolejności w y n ik a pew ne podobieństw o. Ale podobieństw o do kogo? W opo­ w iadaniu dotyczącym w yłącznie przeszłości podo­ bieństw o b o h a te ra do m odelu należało by jak w bio­ grafii ujm ow ać w yłącznie jako w ery fik o w aln y związek m iędzy b o h a te rem a m odelem ; a le z użycia form pierw szej osoby w ynika, że b o h a te r — n a w e t gdy opow iada się jego s ta re dzieje — je s t jedn o­ cześnie osobą, k tó ra a k tu a ln ie w iedzie opowieść: podm iot w ypow iedzi się podw aja, bo je st jednocześ­ nie podm iotem m ów iącym . W ynika stąd, że zw iązek n a rra to r — b o h a te r realizo w an y w zaim ku „ ja ” n ie jest re la c ją p rostą; chodzi tu raczej o relację relacji, poniew aż n a rra to r pozostaje w obec b o h a te ra w ty m sam ym stosunku, co a u to r do m odelu. To z kolei, jeśli dalej rozum ow ać w katego riach podobieństw a, prow adzi do w niosku, że e fe k ty praw dziw ości osią­ gane w n a rra c ji autodiegetycznej będą w o sta te cz ­ n ym ro zrach u n k u odnoszone nie do u sy tu o w an eg o w przeszłości b y tu sam ego w sobie (jeśli coś tak ieg o istnieje), a do b y tu dla siebie p rzejaw iająceg o się w teraźniejszości a k tu w ypow iadania. O pow iadając sw oją h isto rię (jako bo hatera), n a rra to r m oże się m ylić, kłam ać, zapom inać, zniekształcać. T ak czy owak, jeśli zostaną dostrzeżone, pom yłki, kłam stw a,, opuszczenia i zn iekształcenia złożą się n a c h a ra k te ­ ry sty k ę n a rra c ji, k tó ra sam a w sobie pozostanie

(16)

45

a u te n ty c z n a . N azw ijm y au ten tyczn ością ow ą w e­ w n ę trz n ą relację, k tó ra je s t w łaściw a opow iadaniu pierw szoosobow em u: je st o na ró żn a od tożsamości, k tó ra odsyła do nazw iska, i od podobieństw a, k tó re w y m ag a oceny zw iązków zachodzących m iędzy dw o­ m a o d m ien n y m i obrazam i, dokonanej przez kogoś trzeciego. O pierając się n a p rzeprow adzonym tu rozum ow an iu , zbudow ać m ożna dw a schem aty: biografia: A je st lu b nie je st N; B je st podobny do M;

au to b io g rafia: N je st dla B tym , czym A dla M;

{A — au to r; N — n a rra to r; B — b ohater; M —

m odel).

D la tożsam ości w ypadkiem g ran iczn y m byłoby fa ł­

szerstwo, dla podobieństw a — mitomania. A le w y ­

p ad k i a u to b io g rafii od początk u do końca zm yślo­ n e j i n ie pozostającej w żadnym zw iążku z rzeczy­ w istością są niesłych an ie rzadkie, a poszukiw ania filologiczne od razu p odw ażają re fe re n c ja ln y aspekt takiego tek stu . Ale zd yskw alifikow ana jako autob io­ g rafia, podobna opowieść zachow uje w płaszczyźnie w ypow iedzi w arto ść jak o fan ta zm a t, a w płaszczyź­ n ie w ypow iadania zerw an ie p a k tu au tobiograficzne­ go będzie zachow aniem znaczącym ze w zględu na u k ry tą w nim m im o w szystko in ten cję au tob io gra­ ficzną. T u taj w szakże porzu cam y ju ż sp raw y re la c ji au to b io g rafia — b io g rafia a d o ty k am y p ro b lem aty k i zw iązków au to b io g rafia — powieść, kw estii przes­

trzeni autobiograficznej i zw iązanego z n ią e fe k tu k o n tr astowości.

IV. Przestrzeń autobiograficzna. Będzie tu ta j cho­

dziło o pokazanie, n a ja k n aiw n y m złudzeniu o p iera się teo ria głosząca, że pow ieść je s t p raw dziw sza (głębsza, au ten ty czn iejsza) od au to b io g rafii. W rze­ czy sam ej, k ied y n p . M auriac czy Gide d ep re c jo n u ją g a tu n e k au to b io g raficzn y i g lo ry fik u ją powieść, są to ty lk o pozory. W rzeczyw istości czynią coś innego: z a k re śla ją w te n sposób p rzestrze ń autobiograficzną,

Jeszcze dwa schem aty

Mauriac i Gide pozorują

(17)

46

Poznawczy efekt kon- trastowości

w k tó re j ich dzieła m iały b y być czytane. W ygłasza­ ne przez n ich w yroki są w rzeczyw istości pośrednią fo rm ą p a k tu autobiograficznego: w sk a z u ją bowiem na o stateczn y porządek, do k tó reg o odnoszą się za­ w a rte w ich u tw o rach p raw d y. Z ap raszają czytel­ nika, aby czy ta ł ich pow ieści nie ty lk o jak o zm yśle­ n ia o d sy łające do p raw d o „ n a tu rz e człow ieka” , lecz rów nież jak o fan ta zm a ty niosące p ra w d ę o au to rs­ kim indyw iduum . Nazwę p a k te m fa n ta z m a ty c z n y m tę p o śred nią fo rm ę p a k tu autobiograficznego.

Je śli h ip o k ry zja je st hołdem , jak i zepsucie oddaje cnocie, to teg o ty p u sąd y są hołdem powieści dla autobiografii. A lbow iem jeśli powieść je st od n ie j praw dziw sza, to dlaczego G ide i inn i nie k o n te n - tu ją się pisaniem w yłącznie powieści? P rz y ta k postaw ionym p y ta n iu rzecz cała s ta je się jasna: gdyby nie publikow ali oni rów nież tek stó w autobio­ graficznych, n aw et „n iedoskonałych” , n ik t nie w ie­ działby wów czas, jakiego ty p u p raw d trz e b a szukać w ich pow ieściach. D ek laracje te są w ięc w ybiega­ mi, n ie zam ierzonym i być może, lecz skutecznym i: afiszując św iadom ość ograniczeń i n ied o statk ó w sw ojej autob io grafii, u n ik a się z a rz u tu o p y ch ę i egocentryzm , a le ty m sam ym , co m niej widoczne, rozszerza się pośrednio ju ry sd y k c ję p a k tu autobio­ graficznego n a całość sw ojego p isarstw a.

P rz y tak im u jęciu zm ienia się całkow icie isto ta pro­ blem u. Nie chodzi ju ż o rozstrzygnięcie, k tó ry z ga­ tu n k ó w je st praw dziw szy. A ni jeden, an i drugi. A utobiografii b ra k u je złożoności i a u ry n ied o ok reś- lenia, pow ieści — dokładności i w ierności; w ięc jed n a k i jedna, i d ruga? Nie, raczej jed n a w s to su n ­

k u do d ru g iej. To, co pozw ala n a u jaw n ie n ie p ra w ­

dy, to p rzestrzeń , w jak ą w p isu ją się obie k a te g o rie tekstów , p rze strz e ń nie sprow adzalna do żad n ej z nich. W y n ik ający z ch w y tu przeciw staw ien ia poz­ naw czy e fe k t kontrastowości ry s u je się dopiero n a tle zbudow anej dla czy teln ik a p rze strz e n i a u to b io ­ graficznej.

(18)

47

V. Kontrakt czytelniczy. K ró tk i bilans końcow y po­

zw oli stw ierd zić pew ne przesunięcie p ro b lem aty ki. 1. N e g a ty w y : n ie k tó re p u n k ty są niepew ne lub nie dość p rzek o n u jące. Sprzeciw m ogą budzić rozróżnie­ nia dokonane w pu nkcie III. N atom iast p u n k ty II i III u w zg lęd n iają w yłącznie p rzy p ad ek autobio ­ g rafii au to d ieg ety czn ej, podczas gdy sam p o dk reśla­ łem , że m ożliw e są inne fo rm u ły n a rra c ji: czy dokonane rozróżnienia sto su ją się do autobiografii w trz e cie j osobie?

2. P o z y t y w y : i przeciw nie, a n aliza w ydaw ała m i się płodna za każdym razem , gdy w y k raczając poza widoczne s tr u k tu ry te k s tu k iero w ałem uw agę na u k ład a u to r — czytelnik. „U m ow a społeczna” zw ią­ zana z nazw iskiem , z pu b lik acją, „ p a k t” autobiogra­ ficzny, pow ieściow y, re fe re n c ja ln y , fantazm atyczny: za w szystk im i ty m i term in a m i sto i przekonanie, że g a tu n e k au to b io g raficzn y je st g atu n k iem um ow nym . T rudności m ojej p ierw szej p ró b y 4 w y n ik ały z fa k ­ tu, że n a p ró żn o szu k ałem w e w n ątrz tek stu jasn ych k ry te rió w o k reślający ch różnice, k tó re są przecież łatw o u c h w y tn e dla czytelnika. W sk onstruow anej wówczas d efin icji p a k tu autobiograficznego pom i­ nąłem elem en t najw ażn iejszy , a m ianow icie n a zw is­

ko autora. Ś w iadczy to, że paikt ta k i fu n k cjo n u je na

zasadzie cichej um ow y, n a d k tó rą badacz nie jest sk łon ny się rozw odzić, poniew aż w y d a je się ona rzeczą całk iem n a tu ra ln ą .

U jaw niona tu p ro b le m aty k a g a tu n k u autob io g raficz­ nego nie op iera się n a n arzu co n y m z zew n ątrz zw iązku m iędzy te k ste m a rzeczyw istością pozateks- tową, bo m u siałb y to być zw iązek podobieństw a, k tó ry niczego n ie dowodzi. Nie o p iera się ona ró w ­ nież n a an alizie w ew n ętrzn eg o fu n kcjo n o w ania tekstu, jego cech i s tr u k tu r. W ynika ona raczej z u sy tu o w an ej n a poziom ie p u b lik a c ji an alizy kon­ tra k tu , jaw n ego lub n ie ujaw nionego, jak i a u to r

Um owność autobiografii

(19)

48

'Co steruje lekturą

p ro p o n u je czytelnikow i, k o n tra k tu , k tó ry d e te rm i­ n u je p ew ien s ty l le k tu ry i o k reślo n e e fe k ty znacze­ niowe. E fe k ty te p rzy p isu je m y n a stę p n ie sam em u tekstow i i żyw im y przekonanie, że d e fin iu ją go one jak o autobiografię.

Nasza a n aliza dotyczy w łaściw ej tek sto m druk ow a­ n y m re la c ji publikow anie — t e k s t opublikowany, k tó ra sy m etry czn ie odpow iada re la c ji w ypo w ia da ­

nie — w yp o w iedź, zw iązanej z k o m u n ik acją oralną.

Rozw ażania n a d k o n tra k ta m i a u to r — czytelnik, n ad jaw n y m i i n ieja w n y m i kodam i publikacji, nad ow ym sk ra w k ie m d rukow anego te k s tu (nazwisko autora, ty tu ł, p o d ty tu ł, n azw a w y d aw cy i serii w y ­ daw niczej, aż po skom plikow aną grę w stępów i przedm ów ), k tó ry przecież s te ru je całym procesem lek tu ry , rozw ażania te w y m ag ały b y p rzed łu żen ia w postaci analiz historycznych, k tó ry c h tu ta j zabrakło. U jaw n ien ie historycznej zm ienności ow ych kodów (zw iązanej z ew olucją p o staw p isarskich i czy te l­ niczych, a także tech n ik w ydaw niczych i h andlo­ wych) dow iodłoby dobitnie, że chodzi tu w łaśnie o kody, a n ie o sp ra w y „ n a tu ra ln e ” , pow szechnie obow iązujące. Od w iek u X V III zm ieniły się na przy k ład sposoby o p ero w ania pseudonim am i czy anonim atem ; inaczej dziś w y g ląd a g ra sygnałów m ających św iadczyć o praw dziw ości fik cy jn ej fa ­ buły; czytelnicy są dziś b ard ziej skłonni szukać obecności a u to ra (jego nieśw iadom ości) n a w e t w dziełach, k tó re nie w y g ląd ają na autobiograficzne, tak bow iem dalece obyczaje czytelnicze zm ieniły się pod w pływ em p ak tó w fan tazm aty czny ch.

N a ty m w łaśn ie globalnym poziom ie trz e b a defi­ niow ać autobiografię; je s t o n a ty le ż pew n ym stylem lek tu ry , co o dm ianą p isarstw a, je s t historycznie zm iennym p ro d u k te m o b u stro n n ej um ow y. C ały ten szkic odw oływ ał się zresztą do a k tu a ln ie fu n k cjo n u ­ jący ch ty p ó w k o n tra k tu ; w y n ik a stą d relatyw no ść wniosków , k tó ry c h g en eralizow anie było by a b su r­ dem. S tąd także tru d n o ści w definiow aniu: p rag ­

(20)

4 9

nąłem w sposób sy stem aty czn y , sp ó jn y i w y czerp u ­ jący u stalić k ry te ria o k reślające pew ien zespół tek stó w (autobiograficznych), k tó ry w g ru n cie rze ­ czy podlega k ry te rio m zm ien n y m w czasie, licznym i często sprzecznym . W ostateczn y m w ięc ro zra ­ chu n k u nin iejsze stu d iu m w y d a je m i się być samo dokum en tem dla badacza (dokonana p rzez dw u ­ dziestow iecznego czy teln ik a p rób a sform ułow ania swodch k ry te rió w le k tu ry ) raczej niż tek stem „na­ u kow ym ” : dokum entem , k tó ry należałoby um ieścić w archiw u m h istorycznej w iedzy o zm iennych s ty ­ lach ko m u n ik acji litera c k ie j.

H istoria tek stó w autob io g raficzn y ch b y łab y więc przede w szy stk im h isto rią ich odczytyw ania: w iedzą porów naw czą, k tó ra zajm o w ałab y się zestaw ianiem różnych k o n tra k tó w czytelniczych, jak ie p ro p o n u ją różnego ty p u te k sty (badanie sam ej autobiografii n ie prow ad zi do niczego, poniew aż ja k znaki, tak i k o n k tra k ty czytelnicze u zy sk u ją sens dopiero w opozycjach), i ró żn y ch sty ló w czytelniczych, jak ie były do nich rzeczyw iście stosow ane. Je śli więc au to biog rafię trz e b a definiow ać p rzez coś wobec niej zew nętrznego, to nie p rzez n iew ery fik o w aln e podobieństw o z rea ln ą osobą, a poprzez sty l lek tu ry , jakiego się dom aga, poprzez u d zielan y jej k re d y t zaufania, jak i m ożna w yczytać w tek sta ch k ry ty c z ­ nych.

W yznanie autobiograficz­ ne L ejeun e’a

Cytaty

Powiązane dokumenty

Najważniejszym problemem, który musi znaleźć roz- strzygnięcie w najbliższych miesiącach, aby w Polsce została otwarta „brama” na drodze do neutralności klimatycznej,

intensywnie rozwijający się nurt literatury popularnej, który po 1989 roku mocno zakorzenił się na polskim rynku wydawniczym i czytelniczym 5 , zdążył już

Kornel Ujejski jako tłumacz utworów muzycznych : wokół.. "Wniebowzięcia" z cyklu

To characterize the stabilization, we monitor the fre- quency fluctuation of the QCL by the output of the lock-in amplifier, the amplitude fluctuation of the incident power by the

Prócz tego z podobieranych fragmentów górnej części innych kilku naczyń udało mi się obrachować dokładnie przy- najmniej średnicę przy krawędzi.. Sposobu ozdabiania

Pakt Stabilnoœci nie by³ jednak ¿adn¹ now¹ organizacj¹ i nie posiada³ w³asnych œrodków finansowych ani struktur implementacyjnych. By³ inicjatyw¹ polityczn¹, stworzon¹

William James nigdy nie praktykował jako lekarz, a dzień, w którym objął [...] stanowisko profesora psychologii na Uniwersytecie Harvarda w roku 1875, stał się datą

tempa ewolucji (okresy szybkiej ewolucji fenotypów mogą występować na prze- mian z okresami powolnej i ciągłej zmienności); (vi) indukcji środowiskowej (zmienność fenotypowa