• Nie Znaleziono Wyników

Widok Próba reorganizacji siatki parafii rzymskokatolickich w Lublinie w latach 1864-1866

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Próba reorganizacji siatki parafii rzymskokatolickich w Lublinie w latach 1864-1866"

Copied!
26
0
0

Pełen tekst

(1)

JAKUB ROŻEK* – LUBLIN

PRÓBA REORGANIZACJI SIATKI PARAFII

RZYMSKOKATOLICKICH W LUBLINIE W LATACH 1864-1866 Wstęp

Dociekania historyczne skupiają się na ogół na zbadaniu zaistniałych w prze-szłości faktów i wydarzeń, ich przyczyn, przebiegu i skutków. Wydaje się jednak zasadne, by przynajmniej w niektórych przypadkach, zatrzymać się także nad koncepcjami, które zajmowały myśli ludzi w przeszłości, a które nie doczekały się realizacji. Potrzeba pochylenia się nad tego typu zagadnieniami wynika z kil-ku powodów. Po pierwsze niezrealizowane plany są przyczynkiem do badań nad postaciami lub instytucjami, ponieważ ukazują cele, jakie sobie stawiali i potrze-by, które te cele generowały. Dzięki takim studiom można poznać ówczesnych nie tylko z perspektywy tego, co zrobili, ale także tego, co zrobić chcieli, a co z rożnych powodów się nie udało. Po drugie niezrealizowane plany to świadec-two realiów epoki. To właśnie one często decydowały o tym, że dana koncepcja ostatecznie nie uzyskała aprobaty i nie weszła w życie. Z tych właśnie powodów należy przyjrzeć się nieudanej próbie powiększenia liczby parafi i w Lublinie, jaka miała miejsce w latach 60. XIX w.

Artykuł ma za zadanie przedstawić w sposób możliwie najpełniejszy próbę reorganizacji siatki parafi alnej Kościoła rzymskokatolickiego w Lublinie, jaką podjęły władze diecezji lubelskiej. Polegała ona w pierwszej kolejności na wy-dzieleniu z parafi i katedralnej kolejnych dwóch parafi i oraz na przeniesieniu na-bożeństwa parafi alnego z kościoła św. Mikołaja do świątyni św. Agnieszki. Z tej racji, że nowe parafi e miały powstać w kościołach po skasowanych klasztorach: bernardynach i kapucynach, stąd też początek tych planów ściśle wiązał się z się z supresją klasztorów w Królestwie Polskim w 1864 r. Końcową cezurę artykułu wyznacza zaś data roczna 1866, kiedy to wysiłki administracji diecezji ukierun-kowane na utworzenie nowych parafi i ustały.

*Jakub Rożek – mgr lic. teologii, doktorant w Instytucie Historii Kościoła i Patrologii KUL, e-mail: jakubrozek@outlook.com

(2)

Temat ten, mimo dobrze zachowanej bazy źródłowej, był dotąd poruszany w opracowaniach albo w sposób bardzo ogólny1, albo jedynie fragmentaryczny2. Jeśli chodzi o wykorzystane źródła, to stanowią je głównie listy z teczki zaty-tułowanej „Akta dotyczące parafi i po suprymowanych klasztorach”, która znajdu-je się w Archiwum Archidiecezjalnym Lubelskim3. Ponadto przy opracowaniu te-matu pomocne były inne dokumenty z tego archiwum dotyczące m.in. kościołów poklasztornych.

Pod względem strukturalnym artykuł przedstawia plan powiększenia liczby lubelskich parafi i w sposób chronologiczny poczynając od przyczyn, przez kole-jne pomysły na nowe parafi e, aż do ostatecznych rozstrzygnięć. Wyjątkiem w tym układzie jest początkowe omówienie źródła podstawowego do tego artykułu, co wydaje się zasadne, ponieważ wprowadza w kulisy negocjacji między władzą kościelną a organami państwowymi.

1. „Akta dotyczące parafi i po suprymowanych klasztorach”

Dokumenty, które znajdują się w poszycie składają się niejako z dwóch częś-ci, które nie są w zasadzie ze sobą merytorycznie powiązane. Pierwsza przedsta-wia inwentarz biblioteki kościoła marianów w Skórcu4. To, co ewentualnie łączy go z drugą częścią dokumentów, to fakt, że klasztor w Skórcu także został skaso-wany w 1864 r.5 W drugiej natomiast znajduje się bogata korespondencja władz diecezji lubelskiej z różnymi podmiotami, która jest właściwym źródłem do ninie-jszej pracy. W skład tej korespondencji wchodzi dziewiętnaście listów, dwa kon-cepty listów zapisane na marginesach oraz protokół delegacji ds. zbadania stanu lubelskich parafi i, który był załącznikiem do jednego z pism. Same listy można podzielić według kryteriów autorstwa lub treści. Przyjmując kryterium autorstwa należy stwierdzić, że w teczce znaleźć można listy zarówno strony kościelnej, jak i państwowej. Wśród korespondencji strony kościelnej znajduje się siedem listów i dwa koncepty listów autorstwa administratora diecezji lubelskiej ks. Ka-zimierza Sosnowskiego. Odbiorcami jego pism byli: dyrektor Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych i Duchownych (KRSWiD) Włodzimierz Czerkaski (trzy listy), wydział wyznań KRSWiD (jeden list i jeden koncept), gubernator lubel-ski Michał Buckowlubel-ski (dwa listy i jeden koncept) i ks. Franciszek Szydoczyń-ski (jeden list). Ponadto wśród nadawców ze strony kościelnej wymienić należy Konsystorz Generalny Lubelski (dwa listy: jeden do ks. Marcina Stefańskiego dziekana dekanatu tarnogrodzkiego, drugi do magistratu miasta Lublina), dzie-kanów tarnogrodzkiego ks. Marcina Stefańskiego i urzędowskiego ks. Leona

1 J. Kumor-Mielnik, Sieć dekanalna i parafi alna (archi)diecezji lubelskiej w latach 1805-2005, Lublin 2011, s. 190-194.

2 J. Rożek, Dzieje parafi i pw. św. Agnieszki w Lublinie w latach 1866-1939, Lublin 2013, s. 15-26 (mps Archiwum KUL).

3 Archiwum Archidiecezjalne Lubelskie (dalej: AAL), sygn. Rep 60 IVA 32.

4 AAL, sygn. Rep 60 IVA 32, Regestr wszelkich ksiąg znajdujących się w bibliotece klasztoru skórzeckiego, k. 1-24.

5 S. Gajewski, Kasata klasztorów w diecezji lubelskiej w roku 1864, „Roczniki Humanistycz-ne”, 21 (1973) z. 2, s. 383.

(3)

Rządkowskiego (każdy napisał jedno pismo do Konsystorza) oraz administratora parafi i Kraśnik ks. Leona Kaszewskiego, który napisał jeden list do ks. Sosno-wskiego. Z kolei ze strony państwowej nadawcami pism byli: dyrektor KRSWiD Włodzimierz Czerkaski (trzy listy do administratora diecezji lubelskiej) i wydział wyznań KRSWiD (jeden list do administratora diecezji), gubernator lubelski (dwa listy do ks. Sosnowskiego, z czego jeden z załącznikiem w postaci raportu del-egacji ds. zbadania stanu lubelskich kościołów) i magistrat miasta Lublina (jedno pismo do Konsystorza).

Z kolei, jeśli wziąć pod uwagę kryterium przedmiotu korespondencji, to wyróżnić można dwa wątki: opieki nad parafi ami pozakonnymi poza Lublinem oraz tworzenie nowych placówek duszpasterskich w mieście. Bezpośrednio o parafi ach poza Lublinem mówi siedem listów i jeden koncept, natomiast o tych w Lublinie dziesięć listów i także jeden koncept. Ponadto w aktach znajdują się dwa listy, które poruszają obydwa zagadnienia.

Listy są dobrze zachowane, a ich forma ukazuje skomplikowaną rzeczy-wistość, jaka nastała w Królestwie Polskim po powstaniu styczniowym. Dowo-dem tego jest fakt, że listy dyrektora KRSWiD są pisane równocześnie w dwóch językach: polskim i rosyjskim. Na przestrzeni kilku kolejnych lat (szczególnie 1868-1869) rząd rosyjski wdrożył prawo nakazujące korespondować z władzami świeckimi tylko w języku rosyjskim6.

Mówiąc o listach warto pokrótce przedstawić, kim byli ich adresaci i odbior-cy. W tym wypadku jednak zasadnym wydaje się skupić przede wszystkim na głównych aktorach sporu o zmianę siatki parafi i w Lublinie tzn. ks. Sosnkows-kim i Włodzimierzu CzerkasSosnkows-kim. Wiąże się to z dwoma kwestiami. Po pierwsze zarówno ze strony kościelnej, jak i państwowej były to osoby, które miały moc decyzyjną w sprawie reorganizacji życia parafi alnego. Po drugie, to głównie między tymi dwoma czynnikami przebiegała cała dyskusja, natomiast reszta listów służyła załatwianiu spraw wynikłych z korespondencji ks. Sosnowskiego z dyrektorem KRSWiD.

Diecezja lubelska przez niemal cały okres rozbiorowy miała problem z obsa-dą funkcji biskupa, co wynikało z nieprzychylnego stanowiska władz zaborczych wobec Kościoła katolickiego7. W takich wypadkach ciężar rządów w diecezji spadał zwykle na wybranego tymczasowo administratora. W latach 1863-1869 administratorem diecezji lubelskiej był ks. Kazimierz Sosnowski. Urodził się na początku marca 1800 r. w Lublinie. Święcenia otrzymał w 1822 r., po czym został skierowany na dalsze studia do Krakowa. Po powrocie do Lublina pełnił różne funkcje w diecezji, zaś po śmierci biskupa lubelskiego Wincentego a Paulo Pieńkowskiego w 1863 r. został administratorem diecezji. W wyniku konfl iktu z władzą rosyjską ustąpił ze stanowiska i wyjechał z Królestwa Polskiego. Zmarł w 1874 r. we Lwowie. Mimo, że na biografi ę ks. Sosnowskiego padają drobne cienie (podpisanie wiernopoddańczego listu do cara Aleksandra II po

powsta-6 W. Jemielity, Język rosyjski w instytucjach kościelnych po powstaniu styczniowym, „Prawo Kanoniczne”, 42 (1999) nr 1-2, s. 209-210.

7 M.T. Zahajkiewicz, Centralne urzędy i instytucje diecezjalne, w: Dzieje archidiecezji

(4)

niu styczniowym), to należy stwierdzić, że przez większość swojego życia prez-entował ugruntowaną postawę patriotyczną i prokościelną8.

Z racji tego, że w omawianym okresie na czele komórki administracyjnej odpowiadającej za sprawy wyznań, czyli KRSWiD, stał Włodzimierz Czerka-ski (1824-1878), to on był drugą stroną sporu9. Do Królestwa Polskiego przybył razem z Mikołajem Milutinem w październiku 1863 r.10 Znany był ze swojego antykościelnego nastawienia – nim objął posadę dyrektora KRSWiD piastował funkcję przewodniczącego komisji zajmującej się projektem kasaty klasztorów. Prawdopodobnie planował także likwidację archidiecezji warszawskiej11. Warto wspomnieć także o samej KRSWiD. W Królestwie Polskim sprawy wyznaniowe dosyć często były przesuwane z jednego organu administracyjnego, do innego. Po powstaniu styczniowym władze carskie podjęły szeroko zakrojone działania zmierzające do likwidacji odrębności Królestwa Polskiego. W ten proces wpisała się także stopniowa reorganizacja komisji rządowych, której ostatecznym celem było podporządkowanie spraw załatwianych przez dane wydziały organom ad-ministracyjnym w Petersburgu. Nie inaczej rzecz miała się ze sprawami Kościoła katolickiego. Bezpośrednio przed 1864 r. sprawy Kościoła załatwiane były w Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Dnia 8 listo-pada 1864 r. ogłoszony został ukaz carski, na mocy którego sprawy wyznaniowe włączono do wydziału Spraw Wewnętrznych i w ten sposób powstała KRSWiD12. Działania wspomnianej komisji nie trwały długo, bowiem w marcu 1867 r. wła-dza rosyjska rozpoczęła likwidację KRSWiD (a więc niewiele ponad dwa lata po utworzeniu), do czego ostatecznie doprowadzono 13 stycznia 1868 r. Sprawy wyznaniowe trafi ły wtedy do Zarządu Spraw Duchownych Obcych Wyznań w Królestwie Polskim, a w 1871 r. zostały podporządkowane jednemu z departa-mentów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Petersburgu13.

2. Przyczyny podjęcia próby reorganizacji siatki parafi alnej

Starania skierowane ku zreorganizowaniu życia parafi alnego w Lublinie w omawianym czasie swoją genezą sięgają represji, które spadły na Królestwo Polskie po powstaniu styczniowym. Z racji tego, że w wydarzeniach z lat 1863-1864 czynny udział brała także część duchowieństwa, także na Kościele

kon-8 E. Walewander, Sosnowski Kazimierz, w: Encyklopedia katolicka, t. 18, red. E. Gigilewicz, kol. 620; B. Kumor, Sosnowski Kazimierz Walerian, w: Polski Słownik Biografi czny, t. 40, red. H. Markiewicz, s. 572-575; Z. Starnawski, Kazimierz Sosnowski 1800-1874, administrator diecezji

lubelskiej 1863-1869, „Wiadomości Diecezjalne Lubelskie”, 59 (1985), s. 121-124.

9 K. Morawska, Centralne władze wyznaniowe Królestwa Polskiego, w: Archiwum Główne Akt

Dawnych w Warszawie. Przewodnik po zespole, t. 2, red. F. Ramotowska, Warszawa 1998, s. 198.

10 P.P. Gach, Kasaty zakonów na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej i Śląska, Lublin 1984, s. 176.

11 Gajewski, Kasata, s. 357.

12 G. Smyk, Administracja publiczna Królestwa Polskiego w latach 1864-1915, Lublin 2011, s. 235; Morawska, Centralne władze, s. 185. Natomiast Gajewski w cytowanym artykule podaje, że KRSWiD została utworzona 8 lipca 1864 r., zob. Gajewski, Kasata, s. 357.

(5)

centrowały się prześladowania ze strony władzy świeckiej. Prostą konsekwencją represji stała się próba zmodyfi kowania dotychczasowych rozwiązań w duszpa-sterstwie.

a. Sytuacja Kościoła w Lublinie po listopadzie 1864 r.

Władza carska zauważywszy, jak znaczącą rolę odgrywali zakonnicy zarówno podczas manifestacji patriotycznych w latach 1861-1862, jak i w czasie powsta-nia styczniowego postanowiła położyć kres ich działalności. W tym celu, w pier-wszej połowie 1864 r. Mikołaj Milutin opracował szkic projektu, który zakładał skasowanie klasztorów w Królestwie Polskim14. Po wstępnej aprobacie cara Aleksandra II w czerwcu 1864 r. prace nad ostateczną wersją projektu przejęła specjalna komisja z Włodzimierzem Czerkaskim na czele. Komisja pracowała od 10 lipca do 19 sierpnia, a następnie przesłała gotowy projekt ukazu carowi15. Ten go zaakceptował i podpisał 8 listopada 1864 r.16 Na mocy tego dokumentu, w nocy z 27 na 28 listopada 1864 r. w całym Królestwie Polskim zlikwidowa-no 109 klasztorów, a tylko 35 pozwolozlikwidowa-no legalnie funkcjozlikwidowa-nować (tzw. klasztory etatowe). Ukaz zakładał także istnienie tzw. klasztorów nieetatowych, które nie ulegały natychmiastowej likwidacji, lecz miały zostać skasowane w dłuższej per-spektywie czasowej17. Przy każdym skasowanym kościele władza cywilna zos-tawiała od jednego do trzech zakonników, by ci opiekowali się zabudowaniami i dbali, by nabożeństwo nie ustawało18. Oczywiście liczba ta była niewystarczają-ca, by dobrze sprawować te obowiązki. Resztę zakonników wywożono do klasz-torów etatowych.

Kasata miała brzemienne skutki dla Królestwa Polskiego, w tym i dla społe-czności lokalnych, takich jak lubelska. W samym mieście w nocy z 27 na 28 lis-topada skasowano klasztory: bernardynów przy kościele Nawrócenia św. Pawła, kapucynów przy kościele św. Piotra i Pawła, augustianów przy kościele św. Ag-nieszki, karmelitów bosych przy kościele św. Józefa. Pozostały natomiast wizytki i bernardynki jako klasztory nieetatowe oraz dominikanie na Starym Mieście jako placówka etatowa19.

Likwidacja tylu klasztorów wpłynęła znacząco na kwestię duszpasterstwa w Lublinie, bowiem do tej pory zakony były bardzo aktywne na tym polu. Można tu powołać się na kilka przykładów. Kapucyni lubelscy od początku przybycia do miasta w XVIII w., aż do kasaty prowadzili regularne duszpasterstwo wynikające z roku liturgicznego20 oraz pomagali w okolicznych parafi ach m.in. przez posługę

14 Gach, Kasaty, s. 176-177. 15 Gajewski, Kasata, s. 357-358.

16 Dziennik Praw Królestwa Polskiego, t. 62, Warszawa 1864, s. 407-419.

17 R. Prejs, Zakonnicy franciszkańscy Królestwa Polskiego po kasacie 1864 roku. Dzieje –

po-stawy, Warszawa 2003, s. 90-91; Gajewski, Kasata, s. 359-360.

18 W. Wójcik, Tak zwana reforma klasztorów w 1864 roku na terenie diecezji sandomierskiej, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne”, 23 (1971), s. 355.

19 Gajewski, Kasata, s. 388.

20 M. Budziarek, Kapucyni w Lublinie. Dzieje klasztoru 1721-1864, Warszawa-Lublin 1996, s. 126-127.

(6)

kaznodziejską i spowiedź21. Dodać do tego także można coroczne wielkie ob-chody ku czci św. Feliksa, który był patronem dzieci. Uroczystości z okazji jego święta przyciągały wielu wiernych, szczególnie matki z dziećmi22. Zresztą wier-ni przy okazji wszystkich nabożeństw chętwier-nie odwiedzali świątywier-nię kapucynów. Nie inaczej było w przypadku duszpasterstwa prowadzonego przez bernardynów w kościele Nawrócenia św. Pawła. Także ten kościół cieszył się dużą popular-nością wśród wiernych ze względu na liczne bractwa prowadzone przez zakon-ników23 i kult św. Antoniego24. Nadto trzeba pamiętać, że było normą, że wie-lu wiernych na co dzień i w niedziele uczęszczało do kościołów zakonnych, zamiast do parafi i, co wynikało z bliskości zamieszkania przy tych świątyniach i z uroczystego sposobu sprawowania liturgii przez zakonników25.

W obliczu kasaty stało się jasne, że całość pasterskiej troski o wiernych spocznie na kapłanach z dwóch istniejących w mieście parafi i. Pierwsza z nich, to parafi a katedralna – liczyła w tamtym okresie 9.238 wiernych, których obsługi-wało 6 księży. Druga parafi a zlokalizowana była przy kościele św. Mikołaja na Czwartku. Pracował tam tylko jeden ksiądz, który pełnił posługę dla 3.375 wie-rnych26. Księża diecezjalni nie mogli liczyć na pomoc duszpasterską dominika-nów, którzy pozostali w mieście, gdyż ci dostali zakaz np. spowiadania w okresie przedświątecznym poza swoim kościołem27. Dodać do tego należy fakt, że obie parafi e były rozległe terytorialnie i oprócz dystryktów miejskich w ich granice wchodziły także podlubelskie wioski. Dlatego też duszpasterzom pod względem posługi, a wiernym pod względem uczestnictwa w nabożeństwach było trudniej bez posługi zakonników.

Kasata klasztorów w Królestwie Polskim w 1864 r. spowodowała znaczący brak w Kościele m.in. na płaszczyźnie duszpasterstwa. Zdecydowanie należało więc dołożyć wysiłku, aby tę lukę zapełnić, a jednym z pomysłów było tworze-nie parafi i w pozakonnych klasztorach. Taką próbę podjęła władza diecezjalna w Lublinie, ale także i w innych miastach. Przykładem może być Warszawa, gdzie w tym samym czasie na skutek starań, władza rosyjska pozwoliła na utworzenie 8 nowych placówek28.

21 Tamże, s. 160-161, 164-165.

22 AAL, sygn. Rep 60 IVA 32, Protokół delegacji ds. zbadania stanu lubelskich parafi i z 20 czerwca 1865 r., k. 63v.

23 J.A. Wadowski, Kościoły lubelskie, Lublin 2004, s. 551-557.

24 A. Chadam, Lublin, w: Klasztory bernardyńskie w Polsce w jej granicach historycznych, red. H.E. Wyczawski, Kalwaria Zebrzydowska 1985, s. 189-190.

25 Gajewski, Kasata, s. 376.

26 AAL, sygn. Rep 60 IVA 32, Protokół delegacji ds. zbadania stanu lubelskich parafi i z 20 czerwca 1865 r., k. 60v.

27 AAL, sygn. Rep 60 XI 33, List KRSWiD do ks. Kazimierza Sosnowskiego z 7 października 1865 r.

28 B. Kumor, Ustrój i organizacja Kościoła polskiego w okresie niewoli narodowej

(7)

b. Sprawa parafi i pozakonnych poza Lublinem

Po wykonaniu ukazu kasacyjnego w listopadzie 1864 r. administrator diecezji lubelskiej ks. Kazimierz Sosnowski rozpoczął proces zbierania informacji o sytu-acji parafi i po skasowanych klasztorach położonych na terenie diecezji. W oma-wianym przypadku chodziło o sześć kościołów: pijarów w Chełmie, misjonarzy w Dysie, franciszkanów w Górecku i Puszczy Solskiej (dziś: Biłgoraj), kano-ników regularnych w Kraśniku i dominikanów w Krasnobrodzie. Administra-tor diecezji chciał dowiedzieć się przede wszystkim ilu zakonników pozostało w klasztorach, co to za ludzie i czy są kompetentni do prowadzenia ksiąg stanu cywilnego29. W tym celu rozesłał pisma z zadaniem zebrania tych informacji do dziekanów. Ogólny wniosek, jaki nasuwał się po dokonaniu tego rozeznania był raczej negatywny dla zakonników, przez co administrator diecezji nie brał ich pod uwagę przy obsadzeniu wspomnianych parafi i (z wyjątkiem Chełma i Dysa)30. Ks. Sosnowski wystosował więc 1 grudnia 1864 r. pismo do dyrektora KRSWiD, w którym poprosił o fundusze dla proboszcza, wikariuszy i służby kościelnej w wyżej wspomnianych parafi ach pozakonnych31. Innymi słowy chciał, aby dawniejsze parafi e zakonne istniały dalej, z przyznanymi etatami, tym razem jed-nak prowadzone przez księży diecezjalnych lub ewentualnie zakonników.

Czerkaski odpowiedział administratorowi diecezji 12 grudnia, prosząc go, by doprecyzował, w których parafi ach mają zostać zakonnicy, do których zaś pragnie skierować księży diecezjalnych. Ponadto dyrektor Komisji przykazał ks. Sosnowskiemu, by księża mający trafi ć na parafi ę byli „poważni i zupełnie godni tako pod względem moralnym, jako też politycznym”32. Wydawało się, że sprawa zostanie sprawnie załatwiona, gdyż administrator diecezji odpowiedział na pismo dyrektora KRSWiD już 19 grudnia. Przedstawił w swoim liście licze-bność parafi an należących do poszczególnych placówek pozakonnych, plan doty-czący liczby duszpasterzy w poszczególnych parafi ach i listę tymczasowo mi-anowanych administratorów w parafi ach pozakonnych. Niestety w materiałach źródłowych brak dokumentu odpowiedzi KRSWiD. W sprawie wspomnianych parafi i pozakonnych w teczce „Akta dotyczące parafi i po suprymowanych klasz-torach” pojawiają się bowiem jeszcze tylko trzy listy i jeden koncept listu, które dotyczą kwestii braku pensji dla ks. Leona Kaszewskiego (administratora parafi i Kraśnik)33. Niemniej jednak ostatecznie wspomniane wyżej parafi e przeszły w zarząd diecezji, jednak sytuacja w najbliższych latach po kasacie nie była

kom-29 AAL, sygn. Rep 60 IVA 32, List Konsystorza Generalnego Diecezji Lubelskiej do dziekana tarnogrodzkiego ks. Marcina Stefańskiego z 30 listopada 1864 r., k. 27r-v.

30 Gajewski, Kasata, s. 375.

31 AAL, sygn. Rep 60 IVA 32, List ks. Kazimierza Sosnowskiego do Włodzimierza Czerkaskie-go z 1 grudnia 1864 r., k. 25v.

32 Tamże, List Włodzimierza Czerkaskiego do ks. Kazimierza Sosnowskiego z 12 grudnia 1864 r., k. 33r.

33 Tamże, List ks. Leona Kaszewskiego do ks. Kazimierza Sosnowskiego z 13 czerwca 1865 r., k. 55r-v; List ks. Kazimierza Sosnowskiego do KRSWiD z dnia 21 czerwca 1865 r., k. 56r-v; List KRSWiD do ks. Kazimierza Sosnowskiego z dnia 18 września 1865 r., k. 57r; Koncept odpowiedzi ks. Kazimierza Sosnowskiego na marginesie listu KRSWiD z 25 września 1865 r., k. 57r.

(8)

fortowa. Pozakonne parafi e prowadzone były przez administratorów, co było wy-godne dla rządu, bowiem nie trzeba było utrzymywać proboszcza oraz wikariu-szy. Z drugiej strony było to trudne dla Kościoła, bowiem często dochodziło do konfl iktów między mianowanymi przez ks. Sosnowskiego administratorami parafi i, a pozostałymi w nich zakonnikami34.

Sprawa placówek pozakonnych na terenie diecezji przyczyniła się wszakże do powstania projektu poszerzenia liczby parafi i w Lublinie. Bezpośrednim im-pulsem do tego była, nietypowa jak na organy rządowe, propozycja dyrektora KRSWiD. We wspomnianym liście z 12 grudnia 1864 r. Włodzimierz Czerkaski komentując sprawę parafi i pozakonnych poza Lublinem zwrócił się do ks. Sosno-wskiego:

Przy tem znajduję potrzebę zwrócić szczególną uwagę J[aśnie] W[ielmożne-go] Pana i na kościoły parafi alne w samym Lublinie, o których J[aśnie] W[iel-możny] Pan nie raczyłeś wspomnieć,

po czym dodał:

Obecnie po zniesieniu i zamknięciu w Lublinie klasztorów męskich, przedsta-wia się, jak sądzę, najdogodniejsza sposobność przy zamienieniu niektórych poklasztornych kościołów na świeckie parafi alne, usunąć obecny dla miesz-kańców Lublina brak kościołów parafi alnych. W tym przedmiocie będę zarów-no oczekiwał wniosków J[aśnie] W[ielmożnego] Pana i mogę go zapewnić, że rząd tak zawsze dbający o dobry stan kościołów rzymskokatolickich w Królestwie, pokaże czynem i w obecnym razie całą troskliwość swoją o religijne potrzeby narodu35.

Innymi słowy, to dyrektor KRSWiD zaproponował utworzenie nowych parafi i w Lublinie. Taka sytuacja była niezwykle komfortowa dla ks. Sosnowskiego. Dzięki temu, że to strona rządowa wyszła jako pierwsza z pomysłem utworzenia nowych parafi i w Lublinie administrator diecezji lubelskiej zdobywał mocną kartę przetargową w dyskusjach z KRSWiD. W każdej bowiem chwili, kiedy Komisja z Czerkaskim na czele chciałaby utrudniać powstanie nowych parafi i ks. Sosnowski mógł powoływać się na powyższą deklarację i oczekiwać od KRSWiD konse-kwencji w jej realizacji. Jak pokazał późniejszy bieg wydarzeń, nie raz wykorzy-stywał ten atut36.

Należy dodać, że nic nie wskazuje na to, by ks. Sosnowski sam szykował podobną inicjatywę. Można wnosić o tym na podstawie kilku przesłanek. Po pier-wsze brak zachowanych jakichkolwiek źródeł, które mogłyby sugerować pomysł administratora na nowe parafi e po kasacie. Po drugie klimat popowstaniowych prześladowań nie sprzyjał negocjacjom z rządem. Po trzecie Kościół w Królest-wie Polskim był raczej prześladowany, niż wspierany rządowymi etatami. Widać

34 Gajewski, Kasata, s. 376.

35 AAL, sygn. Rep 60 IVA 32, List Włodzimierza Czerkaskiego do ks. Kazimierza Sosnowskie-go z dnia 12 grudnia 1864 r., k. 33v-34v.

36 Tamże, List ks. Kazimierza Sosnowskiego do ks. Franciszka Szydoczyńskiego z 4 kwietnia 1865 r., k. 53 r.; List ks. Kazimierza Sosnowskiego do Michała Buckowskiego z 25 października 1865 r., k. 70v; List ks. Kazimierza Sosnowskiego do Michała Buckowskiego z 19 lipca 1866 r., k. 78r.

(9)

to na przykładzie diecezji lubelskiej. Od momentu jej powstania w 1805 r. do 1865 r. na całym jej obszarze powstały tylko 3 nowe parafi e37, czego ks. Sosnowski musiał mieć świadomość. Te czynniki świadczą zarówno o tym, że administrator diecezji nie brał, przynajmniej do tego okresu, pod uwagę nowej organizacji parafi alnej w Lublinie, jak i o tym, że inicjatywa, z którą wyszedł dyrektor KRSWiD pocho-dziła w zupełności od strony rządowej. Trudno jednak ustalić przyczynę tej niespodziewanej hojności. Nie wydaje się prawdopodobne, że wyniknęła ona ze wzmiankowanego wcześniej faktu tzn. dawniejsza Komisja Spraw Wewnę-trznych dopiero od miesiąca zajmowała się sprawami wyznaniowymi. W związku z tym mogły im się zdarzyć pewne pochopne (z perspektywy polityki Królestwa Polskiego) decyzje. Tę tezę należy odrzucić, gdyż propozycję nowych parafi i wysunął Czerkaski, który miał jasny, negatywny stosunek do Kościoła. Należy jednak zauważyć, że list dyrektora KRSWiD z nietypową propozycją datowany jest na 12 grudnia, czyli 2 tygodnie po dokonanej kasacie. Nie jest tajemnicą, że Milutin, Czerkaski i namiestnik Królestwa Polskiego Fiodor Berg planując likwi-dację klasztorów obawiali się, że ludzie zareagują antyrządowymi manifestacjami na taki proceder38. Być może w propozycji Czerkaskiego z 12 grudnia dalej po-brzmiewały echa tej obawy i postanowił dać społeczeństwu w zamian za skaso-wane klasztory coś, co uciszyłoby negatywne głosy ludzi. Mogło być też tak, że dyrektor KRSWiD dostał już kilka próśb od biskupów z Królestwa Polskiego w sprawie tworzenia parafi i w pozakonnych świątyniach i postanowił ubiec podobną prośbę ks. Sosnowskiego pokazując tym samym, jak bardzo rząd tro-szczy się o Kościół.

2. Etapy negocjacji w sprawie reorganizacji siatki parafi alnej

Podjęta próba zmian w siatce parafi i w Lublinie obejmowała dosyć długie ne-gocjacje władz diecezji lubelskiej z państwowymi organami. Rozpoczęły się one w grudniu 1864 r. przedstawieniem przez ks. Sosnowskiego projektu reorganiza-cji parafi i w mieście, następnie dotyczyły m.in. utworzenia specjalnej delegareorganiza-cji, która miała zbadać sprawę, a zakończyły się w październiku 1866 r. ostateczną decyzją KRSWiD.

a. Założenia projektu

Pierwszym krokiem administratora diecezji lubelskiej w kierunku utworzenia nowych parafi i w Lublinie było odbycie narady z duchowieństwem katedralnym. Zebranie odbyło się 15 grudnia 1864 r. i dotyczyło kwestii, w jaki sposób najlepiej podzielić parafi ę katedralną, z pożytkiem dla wiernych. Niestety brak jest pro-tokołu z tego zebrania, zaś ono samo wzmiankowane jest w dokumentacji tylko dwa razy39. Wspomnienie jednak o tej naradzie jest o tyle ważne, że to na niej powstał projekt poszerzenia siatki parafi alnej w Lublinie o dwie nowe parafi e.

37 Kumor-Mielnik, Sieć dekanalna, s. 178. 38 Gajewski, Kasata, s. 367.

39 AAL, sygn. Rep 60 IVA 32, List Konsystorza Generalnego Diecezji Lubelskiej do Magistratu miasta Lublin z 16 grudnia 1864 r., k. 35r.; List ks. Kazimierza Sosnowskiego do Michała Buckow-skiego z 25 października 1865 r., k. 71r.

(10)

Gotowy projekt został przez władzę diecezjalną przedstawiony najpierw 16 grudnia magistratowi lubelskiemu40, zaś 19 grudnia dyrektorowi KRSWiD41. W przypadku pisma do magistratu plan tam zawarty nie był szczegółowy. Ad-ministratorowi diecezji chodziło przede wszystkim, by ratusz przesłał mu staty-styki dotyczące liczby ludności poszczególnych wsi wokoło Lublina, które miały wchodzić w skład nowych parafi i, gdyż statystyki te były niezbędne w przedłoże-niu planu KRSWiD. Prezentacja projektu magistratowi odbyła się więc przy oka-zji prośby o dane. Władze miejskie zwlekały jednak z podaniem wymaganych statystyk i stąd ks. Sosnowski dopiero 4 stycznia dostarczył Czerkaskiemu uzu-pełnienie projektu w postaci liczby ludności nowych parafi i42. Te trzy pisma dają wspólnie ogólny ogląd, na czym w zasadzie polegać miał projekt administratora diecezji lubelskiej.

Sam plan miał trzy zasadnicze założenia. Po pierwsze z parafi i katedralnej należało wydzielić dwie nowe parafi e i ulokować je przy kościołach pozakonnych – kapucynów i bernardynów43. Po tym zabiegu w granicach parafi i katedralnej miało pozostać 5.227 wiernych zamieszkałych na terenie: Starego Miasta oraz ulic: Podwale, Królewska, Świętoduska, Zielona, Żmigród, Krakowskie Przedmieście aż do muru przy byłym kościele kapucynów i ul. Poczętkowskiej (dziś: Staszica). Przy katedrze, według projektu, miało pracować sześciu wikariuszy (czyli bez zmian), jednak ks. Sosnowski wnosił o podwyżkę dla nich ze 135 rubli do 270 rub-li rocznie. Do parafi i przy kościele pokapucyńskim należeć miała ul. Krakowskie Przedmieście (od ul. Poczękowskiej do końca), miasteczko Wieniawa oraz wsie: Czechówka Dolna, Czechów, Sławinek, Sławin, Wola Sławinkowska, Dąbrowica, Płouszowice. Na tym terenie katolików z miasta było 347, zaś ze wsi 1.315 – w sumie więc parafi a miała liczyć 1.662 parafi an, dla których posługę duszpas-terską mieli sprawować proboszcz i dwaj wikariusze. Wynagrodzenie, jakie pro-ponował dla nich ks. Sosnowski w swym projekcie, to 750 rubli dla proboszcza i 225 dla wikariuszy. W skład ostatniej planowanej parafi i – pobernardyńskiej – wchodzić miały ulice: Namiestnikowska (dziś: Narutowicza), Bernardyńska, Dolna Panny Marii, wsie: Rury, Wrotków, Bronowice, oraz przedmieście Piaski. Te z kolei tereny zamieszkiwało 2.513 osób, w tym katolików: z miasta 1.430, zaś ze wsi 1.083. Także w tym przypadku administrator diecezji proponował dla

40 Tamże, List Konsystorza Generalnego Diecezji Lubelskiej do Magistratu miasta Lublin z 16 grudnia 1864 r., k. 35r-36r.

41 Tamże, List ks. Kazimierza Sosnowskiego do Włodzimierza Czerkaskiego z 19 grudnia 1864 r., k. 37r-42v.

42 Tamże, List ks. Kazimierza Sosnowskiego do Włodzimierza Czerkaskiego z 4 stycznia 1865 r., k. 44r

43 Tamże, List Konsystorza Generalnego Diecezji Lubelskiej do Magistratu miasta Lublin z 16 grudnia 1864 r., k. 35r; List ks. Kazimierza Sosnowskiego do Włodzimierza Czerkaskiego z 19 grud-nia 1864 r., k. 40v, 41v; List ks. Kazimierza Sosnowskiego do Włodzimierza Czerkaskiego z 4 stycz-nia 1865 r. k. 44r. Ślady tego planu odnaleźć można także w: Archiwum Państwowe w Lublinie (APL), sygn. 35/22/0/4.7.1.2/2372, List ks. Kazimierza Sosnowskiego do Prezydenta miasta Lublina Aleksandra Dylewskiego z 15 lutego 1865 r.; List Prezydenta miasta Lublina Aleksandra Dylewskie-go do Michała BuckowskieDylewskie-go z 19 luteDylewskie-go 1865 r.

(11)

parafi i proboszcza i dwóch wikariuszy z takimi samymi płacami, jak w przypadku kościoła pokapucyńkiego. Ponadto dwie nowe parafi e musiały zatrudniać, także na koszt państwa, służbę kościelną w postaci m.in. organistów i zakrystianów, dla których projekt zakładał pensje w wysokości 150 rubli rocznie.

Drugi punkt projektu związanego z lubelskimi parafi ami dotyczył parafi i św. Mikołaja. Według ustaleń ks. Sosnowskiego miała ona pozostać w swych dawnych granicach terytorialnych jednak z innym ośrodkiem kultu. Administrator diecezji planował bowiem, aby przenieść nabożeństwo z kościoła św. Mikołaja na Czwart-ku do kościoła św. Agnieszki na Kalinowszczyźnie44. Powodem takiej decyzji był fakt, że kościół na Czwartku był otoczony domostwami Żydów, których obecność nie pozwala jakoby godnie odbywać niektórych nabożeństw. Oczywiście ks. Sos-nowski zaznaczył w swym liście do KRSWiD, że taka zamiana będzie wiązać się z kosztami wynikającymi z potrzeby remontu klasztoru poaugustiańskiego, gdzie w założeniu mieli mieszkać kapłani i służba kościelna. Dodatkowo admini-strator prosił, by przydzielić proboszczowi tej parafi i wikariusza. Ogólna ludność tej parafi i, miała wynosić 3.233 wiernych, w tym z miasta 1.115 (ulice wokół wzgórza Czwartek i na Kalinowszczyźnie) i wiejskiej 2.118 (wsie głównie od wschodniej strony Lublina).

Ostatni punkt planu ks. Sosnowskiego dotyczył kościoła Świętego Ducha na Krakowskim Przedmieściu. Administrator diecezji zaznaczył w liście do Czer-kaskiego, że nie był to nigdy kościół parafi alny i nie ma środków ani potrzeby, aby takim był. Nie zmienia to jednak faktu, że ludzie cały czas do niego uczęszczają i warto byłoby, aby nabożeństwo tam nie ustawało. Warto byłoby więc uzyskać fundusze dla księdza, który troszczyłby się o kult w tym kościele przynajmniej w święta45.

Jak wynika z powyższego ks. Sosnowski z pomocą duchowieństwa katedral-nego ułożył zwarty i logicznie umotywowany plan restrukturyzacji lubelskiej sieci parafi alnej. W swojej koncepcji kierował się chęcią zniwelowania negaty-wnych skutków kasaty klasztorów na płaszczyźnie duszpasterstwa oraz innych niedogodności, z którymi musieli się borykać wierni i duszpasterze parafi alni. Trzeba także pamiętać, że nie każdy z punktów w powyższym planie był tak samo ważny dla administratora. W świetle jego korespondencji wydaje się, że prioryte-tem było utworzenie nowych parafi i, na drugim miejscu zaś stawiał konieczność przeniesienia nabożeństwa z wzgórza Czwartek na Kalinowszczyznę. Natomiast zabiegi o zapewnienie ciągłości kultu przy kościele Świętego Ducha odbywały się raczej przy okazji powyższych starań. Temu bowiem zagadnieniu ks. Sosnowski poświęcił najmniej uwagi.

Warto zastanowić się także nad perspektywami realizacji tego planu tzn. na ile realne było wdrożenie w życie koncepcji ks. Sosnowskiego. Poza wspomnianą wcześniej ogólną nieprzychylnością władz Królestwa Polskiego do Kościoła, która sugerowała negatywne rozpatrzenie sprawy (mimo inicjatywy KRSWiD), możliwość powstania nowych parafi i warunkował jeszcze jeden czynnik – liczba

44 AAL, sygn. Rep 60 IVA 32, List ks. Kazimierza Sosnowskiego do Włodzimierza Czerkaskie-go z 19 grudnia 1864 r., k. 40r-v.

(12)

wiernych. Poza archidiecezją warszawską parafi e, które liczyły ponad 10 tysięcy wiernych należały do rzadkości – np. w diecezji lubelskiej takich w ogóle nie było. Pod względem liczby katolików parafi e lubelskie nie wyróżniały się więc zbytnio, a raczej wpisywały w średnią. Zdecydowanie ponad średnią były parafi e ulokowane w Warszawie, które liczyły od 12 do 30 tysięcy wiernych46. Skoro więc większość parafi i w państwie funkcjonowała w podobnym modelu co lubel-skie i władza ich nie dzieliła, stąd plan ks. Sosnowlubel-skiego nie rokował pomyślnie na przyszłość.

b. Wątpliwości KRSWiD

Dyrektor KRSWiD odpowiedział na pismo administratora diecezji lubelskiej dopiero 30 marca 1865 r.47 zgłaszając cały szereg zastrzeżeń do proponowanych przez ks. Sosnowskiego zmian. Nic nie wskazuje na to, by wcześniej odbywała się jakakolwiek korespondencja, ponieważ powyższe pismo Czerkaskiego powołuje się tylko na dotąd wspomniane listy i nie wymienia żadnych nowych.

Pierwsza wątpliwość władzy rządowej dotyczyła liczby ludności poszcze-gólnych parafi i. Z pisma wynika, że dyrektor KRSWiD oprócz danych, które podał mu administrator diecezji miał wgląd także do innych wykazów, które podawały odmienne wyliczenia. Według planu ks. Sosnowskiego ogólna liczba parafi an wyno-siła 12.635, natomiast KRSWiD sięgnęła także do rubryceli diecezji za 1864 r., według której ta liczba to 13.233, oraz do danych magistratu miasta i naczelni-ka powiatu lubelskiego, które przedstawiały liczbę niższą tj. 10.517 wiernych. Trzeba wspomnieć, że administrator diecezji także opierał się na wyliczeniach magistratu, ale tylko jeśli chodzi o ludność wiejską, tutaj natomiast magistrat musiał podać także swoje wyliczenia odnośnie do katolików w samym Lublinie. W związku z tym brakiem precyzji dyrektor KRSWiD oświadczył, że trzeba tę liczbę zweryfi kować i gdyby okazała się ona niższa niż wyliczenia z rubryceli należałoby utworzyć nie dwie nowe parafi e, a tylko jedną48.

Kolejna wątpliwość dotyczyła możliwości utworzenia parafi i w kościele po kapucynach. Według Czekaskiego klasztor po zakonnikach był zbyt duży tylko dla proboszcza, wikariuszy i służby kościelnej. Co więcej, gdyby tam zamieszka-li, to rząd nie byłby w stanie dobrze zagospodarować reszty klasztoru na użytek publiczny49. Wynika z tego, że władza cywilna chciała w całości przejąć na skarb państwa klasztor, by w późniejszym okresie wykorzystać go na cele rządowe lub społeczne. Trzecie zastrzeżenie zasygnalizowane w piśmie dotyczyło przenosin nabożeństwa parafi alnego z kościoła św. Mikołaja do kościoła św. Agnieszki. Ks. Sosnowski formułując plan reorganizacji parafi i w Lublinie ten punkt podpie-rał argumentem o bliskości zabudowań żydowskich. Dyrektor KRSWiD ustalił,

46 Kumor, Ustrój i organizacja, s. 692.

47 AAL, sygn. Rep 60 IVA 32, List Włodzimierza Czerkaskiego do ks. Kazimierza Sosnowskie-go z 30 marca 1865 r., 45r-51r.

48 Tamże, 46v-47v. 49 Tamże, 48v-49r.

(13)

że kościół św. Agnieszki, podobnie jak św. Mikołaja także jest nimi otoczony. W związku z tym powstawało pytanie, czemu miałaby służyć taka zamiana50.

Należy w tym miejscu zastanowić się nad słusznością zastrzeżeń Czer-kaskiego. Przez ich pryzmat widać bowiem wyraźnie zmianę nastawienia dyrek-tora Komisji do współpracy z ks. Sosnowskim w sprawie zadośćuczynienia po-trzebom duszpasterskim Lublina. Pierwsza uwaga dotycząca braku zgodności w liczbie wiernych była słuszna, jednak ewidentnie skierowana na z góry założony cel tzn. zminimalizowania liczby nowych parafi i, a nie dojście prawdy. Jasnym jest, że cel ten nie szedł w parze z troską o religijne potrzeby wiernych, natomiast był na rękę skarbowi państwa, który w ten sposób mógł zaoszczędzić na etatach. Podobnie było w przypadku zastrzeżeń odnośnie do utworzenia parafi i w kościele po kapucynach. Dyrektor KRSWiD formułując je, nie krył się ze swoimi zamia-rami wykorzystania klasztoru w innym celu, niż mieszkanie proboszcza, wikar-iuszy i służby kościelnej. Oznaczało to, że miał inne plany niż tworzenie nowej parafi i. Najbardziej zrozumiałe były zastrzeżenia dotyczące kościoła św. Agniesz-ki, bowiem w świetle wiadomości posiadanych przez Komisję i jej dyrektora przeniesienie tam nabożeństwa faktycznie mogło wydać się bezzasadne. Wątpli-wość ta została wyjaśniona na dalszym etapie negocjacji, jakkolwiek trudno nie przypuszczać, że i w tym przypadku stanowiskiem Czerkaskiego kierował interes władzy świeckiej, który dążył do ograniczenia wydatków na Kościół.

c. Delegacja ds. zbadania stanu lubelskich parafi i

Włodzimierz Czerkaski oprócz zgłoszenia powyższych zastrzeżeń wskazał w liście z 30 marca drogę do ich rozwiązania. Rozkazał powołać delegację ds. zbadania stanu lubelskich parafi i, aby rozwiać wspomniane wątpliwości. W jej skład miało wchodzić sześciu członków: dwóch powołanych przez administrato-ra diecezji, dwóch powołanych przez gubernatoadministrato-ra lubelskiego i dwóch występu-jących z ramienia magistratu miasta Lublin. Organizację delegacji dyrektor KRSWiD polecił gubernatorowi Michałowi Buckowskiemu. Delegacja, po za-kończeniu prac miała przedstawić ich wyniki gubernatorowi, a ten z kolei magis-tratowi i administratorowi diecezji, by ci zgłosili swoje uwagi. Protokół z uwaga-mi uwaga-miał być następnie przesłany do KRSWiD51.

Po rozkazie Czerkaskiego gubernator lubelski sprawnie rozpoczął organi-zację delegacji, gdyż już 3 kwietnia 1865 r. wysłał do ks. Sosnowskiego pismo z prośbą o wyznaczenie członków delegacji ze strony kościelnej52. W liście tym zaznaczył, że taka sama prośba trafi ła już do magistratu oraz wymienił swoich delegatów. Byli nimi Antoni Szmidt (naczelnik Sekcji Dóbr i Lasów) i Józef Bu-chaczkowski (adiunkt Rządu Guberialnego). W odpowiedzi na pismo gubernatora ks. Sosnowski ze swojej strony na delegatów mianował kanonika katedry lubel-skiej ks. Franciszka Szydoczyńskiego i wikariusza parafi i katedralnej ks. Henryka

50 Tamże, 48r-v.

51 Tamże, k. 45v-46r, 49v-50v.

52 Tamże, List Michała Buckowskiego do ks. Kazimierza Sosnowskiego z 3 kwietnia 1865 r., k. 52r-v.

(14)

Kowalskiego53. Z kolei delegatami z ramienia magistratu miasta Lublina zostali Antoni Czerwiński piastujący urząd radnego lubelskiego magistratu i sekretarz magistratu Józef Jezierski54. Najpóźniej swoich przedstawicieli powołał magis-trat, ponieważ uczynił to 6 kwietnia 1865 r.

W związku z desygnowaniem delegatów warto wspomnieć o jeszcze jed-nej kwestii. W teczce „Akta dotyczące parafi i po suprymowanych klasztorach” zachował się list ks. Sosnowskiego do ks. Szydoczyńskiego, który zawierał wyty-czne dla kościelnych przedstawicieli55. Po pierwsze powinni oni podkreślać, że pomysł powiększenia siatki lubelskich parafi i wyszedł od dyrektora KRSWiD, a nie od strony kościelnej. Skoro jednak władza rządowa nie chce przystać na propozycję administratora diecezji, to ks. Sosnowski nie widzi potrzeby wznie-cania sporu i zaakceptuje, by w Lublinie powstała tylko jedna nowa parafi a pod warunkiem jednak, że powstanie przy kościele po kapucynach. Kościół ten bo-wiem miał najlepszą lokalizację dla wiernych mieszkających we wsiach za rogatka-mi warszawskirogatka-mi. Drugi punkt wskazany przez adrogatka-ministratora diecezji, o którego realizację szczególnie mieli zabiegać delegaci, dotyczył przenosin nabożeństwa z kościoła św. Mikołaja, do kościoła św. Agnieszki. Ks. Sosnowski podkreślił, że te przenosiny były konieczne ze względu na dobro wiernych z rejonów wiejskich, którym bliżej było do kościoła na Kalinowszczyźnie. Jak widać administrator diecezji zmienił w tym miejscu argumentację w kwestii przenosin nabożeństwa – tym razem nie chodziło o negatywny wpływ zabudowań żydowskich, a o komfort wiernych wynikający z dobrej lokalizacji kościoła św. Agnieszki.

Trudno ustalić, jakie były kroki delegacji po jej wyłonieniu. Wspomniano wyżej, że wszyscy delegaci byli już na pewno ustanowieni 6 marca. Kolejnym zachowanym dokumentem w tej sprawie jest protokół ze spotkania delega-cji datowany na 20 czerwca 1865 r. Protokół ten został wysłany administratoro-wi diecezji przez gubernatora lubelskiego 19 października56 i w swej treści nie wspominał wprost, by delegaci spotkali się gdzieś między 6 marca a 20 czerw-ca. Jednakże dokument podaje, że przedstawiciele trzech wspomnianych stron dogłębnie badali i analizowali sprawę sytuacji Kościoła w Lublinie57. Na tej pod-stawie należy wnioskować, że ostateczny protokół został poprzedzony przynajm-niej kilkoma spotkaniami delegatów, które miały charakter zarówno wspólnych dyskusji, jak też wizji lokalnej. Co zaś tyczy się samego protokołu, to jest on zachowany w bardzo dobrym stanie i wydaje się opracowany rzetelnie. Wyróżnić można w nim zasadnicze części: wstęp, w którym delegaci powołują się na pismo

53 Tamże, Koncept listu ks. Kazimierza Sosnowskiego do Michała Buckowskiego z 4 kwietnia 1865 r., k. 52r; List ks. Kazimierza Sosnowskiego do ks. Franciszka Szydoczyńskiego z 4 kwietnia 1865 r., k. 53 r.

54 Tamże, Protokół delegacji ds. zbadania stanu lubelskich parafi i z 20 czerwca 1865 r., k. 59r. 55 Tamże, List ks. Kazimierza Sosnowskiego do ks. Franciszka Szydoczyńskiego z 4 kwietnia 1865 r., k. 53r-54r.

56 Tamże, List Michała Buckowskiego do ks. Sosnowskiego z 19 października 1865 r., k. 58r; Protokół delegacji ds. zbadania stanu lubelskich parafi i z 20 czerwca 1865 r., k. 59r-69r.

57 Tamże, Protokół delegacji ds. zbadania stanu lubelskich parafi i z 20 czerwca 1865 r., k. 62r, 65r.

(15)

dyrektora KRSWiD z 30 marca 1865 r., jako na podstawę prawną swojego działa-nia, część pierwszą, w której odpowiadają na wątpliwości KRSWiD i część drugą, w której konstruują pomysł reorganizacji parafi i w Lublinie. Nie zachowały się jednak żadne przesłanki, czy fi nalny protokół był dziełem kolegialnym wszystkich członków delegacji, czy może któryś z nich miał zdanie decydujące. Z racji tego, że protokół poruszał w swojej treści sprawy wielu lubelskich kościołów może służyć za dobre uzupełnienie w badaniach historycznych dotyczących lubelskich świątyń.

Delegacja w sporządzonym protokole zawarła odpowiedzi na wszystkie wąt-pliwości, jakie miał dyrektor KRSWiD. Po pierwsze faktyczną liczbę katolików w Lublinie i 22 wioskach wokoło miasta ustalono na 12.613. Liczba ta rozkładała się nierównomiernie na dwie parafi e: katedralną z ludnością miejską 6.170 i ze wsi 3.068 (w sumie 9.238 wiernych) i św. Mikołaja z wiernymi z terenów Lublina w liczbie 1.308 i z wiosek za rogatką łęczyńską w liczbie 2.067 (w sumie 3.375 wiernych)58.

Delegaci jasno stwierdzili, że parafi a katedralna musi zostać podzielona. W tym celu przeanalizowali i zbadali sytuację lubelskich kościołów, by ust-alić które z nich najlepiej nadają się na ośrodek parafi alny. W granicach miasta znajdowało się ówcześnie 13 kościołów, jednak części z nich nie można było brać pod uwagę w projekcie. Należały do nich cztery kościoły zgromadzeń za-konnych żeńskich i męskich, a także kościół przy szpitalu Jana Bożego i semi-naryjny. Odliczając jeszcze dwa kościoły parafi alne pozostawało pięć świątyń, które delegacja szczegółowo przebadała pod kątem przydatności na parafi ę. Pier-wszym z nich był kościół Świętego Ducha. Oceniono go jednak jako nieprzydatny w realizacji projektu, ponieważ był za mały, jak na parafi ę, oraz potrzebował solidnego remontu59. Co ciekawe wzmianka o potrzebie renowacji stoi niejako w sprzeczności z faktem, że stosunkowo niedawno tj. w połowie XIX w. kościół takową przeszedł60. Drugi kościół, któremu przyjrzała się delegacja, był świą-tynią należącą przed kasatą do karmelitów. Także i w tym przypadku opinia była negatywna, a umotywowanie podobne: kościół był mały i w złym stanie. Ponadto zwrócono uwagę, że jego lokalizacja nie była dogodna dla wiernych. Poruszo-no także kwestię karmelitańskiego klasztoru – on także wymagał odrestaurow-ania, jednak kwota takiego remontu byłaby bardzo wysoka61. Trzeci kościół, o którym mowa w protokole, to kościół św. Agnieszki, po augustianach. Ocenio-no go bardzo dobrze, jako potencjalny ośrodek parafi alny, choć zwrócoOcenio-no także uwagę, że kościół znajdował się ówcześnie poza ścisłymi granicami Lublina62. Kolejny omówiony kościół, to świątynia po bernardynach. Według delegatów był obszerny i w bardzo dobrym stanie, ponieważ na początku lat 60. XIX w. prze-szedł gruntowny remont. Do tego miał dogodną lokalizację, zaś wierni z jego

58 Tamże, k. 61r-v. 59 Tamże, k. 62r.

60 Wadowski, Kościoły, s. 402.

61 AAL, sygn. Rep 60 IVA 32, Protokół delegacji ds. zbadania stanu lubelskich parafi i z 20 czerwca 1865 r., k. 62v.

(16)

okolic nieprzerwanie brali udział w odprawianych tam nabożeństwach63. Ostat-nią świątyOstat-nią przedstawioną przez delegację, był kościół po zakonie kapucynów. Ocena i motywacja delegatów w tym przypadku była taka sama jak w przypadku świątyni po bernardynach z tą różnicą, że kościół kapucynów był mniejszy. Jed-nakże ostatecznie uznali, że zarówno ten, jak i dwa poprzednie kościoły spełniają wszystkie wymogi kościołów parafi alnych64.

Kolejna wątpliwość dyrektora KRSWiD dotyczyła sprawy konieczności przenosin nabożeństwa parafi alnego ze świątyni na Czwartku do kościoła św. Agnieszki. Według badań delegacji nie było żadnych przesłanek, aby pozost-awić parafi ę przy kościele św. Mikołaja. Był on bowiem w złym stanie i mógł pomieścić maksymalnie 280 osób. Odnośnie do lokalizacji, to znajdował się na stromym zboczu, które się obsypywało oraz prowadziła do niego gliniana droga, którą trudno było przejść w porze deszczowej. Ponadto w bliskości kościoła było wielu Żydów – protokół podaje, że na 1.062 mieszkańców wzgórza Czwartek było ich 698 – którzy zanieczyszczali cmentarz oraz byli przeszkodą w odpra-wianiu publicznych nabożeństw. Zupełnym przeciwieństwem tego stanu była świątynia po augustianach na Kalinowszczyźnie. Klasztor i kościół były w do-brym stanie, z wygodą drogą i mógł pomieścić nawet 600 wiernych. Jeśli chodzi o Żydów, to ich liczbę szacowano na 619, przy ogólnej liczbie ludności przed-mieścia Kalinowszczyzna 917. W tym przypadku jednak delegacja nie widziała w ich obecności problemu, zwracała natomiast uwagę, że jest ich de facto mniej niż na Czwartku65.

Ostatnią wątpliwością podnoszoną przez Włodzimierza Czerkaskiego była sprawa klasztoru przy kościele po kapucynach na ul. Krakowskie Przedmieś-cie. Był on zbudowany w czworobok, z czego jednym bokiem złączony był z kościołem, z którego można było przejść do pomieszczeń gospodarczych. Nato-miast dwie części klasztoru, tj. frontowa i od podwórza miały osobne wejścia. W związku z tym delegacja sugerowała, że gdyby tworzyć parafi ę, to nie byłoby problemu zaadaptować na potrzeby społeczne części klasztoru z osobnymi wejś-ciami, a dwie pozostałe oddać duchowieństwu66.

Kolejna część protokołu przedstawiała najlepsze według delegatów rozwiąza-nie sprawy lubelskich parafi i. Przede wszystkim postulowali, aby przerozwiąza-nieść nabożeństwo z kościoła św. Mikołaja na Kalinowszczyznę przy jednoczesnym niezmienianiu granic tej parafi i. Po drugie delegacja zaznaczyła, że każdy podział parafi i katedralnej jest pożądany, jednak trzeba brać pod uwagę zamożność para-fi an, gdyż to na ich barki spadnie utrzymanie kościoła. W związku z tym, że nie są to ludzie na ogół zamożni projekt zakładał tylko jedną nową parafi ę, która winna powstać przy kościele po bernardynach. Co ciekawe delegacja zaznaczyła, że ta parafi a mogłaby nosić wezwanie św. Antoniego, a nie Nawrócenia św. Pawła67. Dokładny plan, wraz z podziałem na ulice przedstawia poniższa tabela:

63 Tamże, k. 62v-63r. 64 Tamże, k. 63r-v. 65 Tamże, k. 63v-64v. 66 Tamże, k. 64v-65r. 67 Tamże, k. 65r-66v.

(17)

Tabela nr 1. Proponowany podział lubelskich parafi i

Katedralna Pobernardyńska Poaugustiańska

Ulice Wsie Wierni Ulice Wsie Wierni Ulice Wsie Wierni

Grodzka 874 Namiestni-kowska 172 Czwartek 364 Rybna 246 Panny Marii 679 Kalinow-szczyzna 308 Olejna 81 Bernardyń-ska 164 S i e r a - kowszczy-zna 230 Rynek 482 Przechodnia 56 P r o b o -stwo 208 Jezuicka 217 Wizytkow-ska 141 Lubartow-ska 178

Złota 201 Pijarska 94 Rzeźnicza 20

Podwale 169

Poczętkow-ska 51 Ruska

K r ó l e w

-ska 199 Wieniawska 76 Tatary 309

Nowa 259 Czechowska 89 Biskupie 260

Ś w i ę t o -duska 173 Krakowskie P r z e d m i e -ście 341 Jakubowi-ce Muro-wane 116 Zielona 27 Wieniawa z Czechówką Dolną 940 Ś w i d n i -czek z Za-dubiem 161 Żmigród 127 Czechów 153 Ś w i d n i -czek Duży i Mały 625 K r a k o w -skie Przed-mieście 547 Sławinek 127 Wólka 55

Zamkowa 59 Snopków 190 Trześniów

D o m i n i

-kańska 134 Sławin 162 Hajdów 153

Archidia-końska 124 Wola Sła-winkowska 50 Rudnik 130 Bramowa 107 D ą b r o w a i Połuszo-wice 408 Czechów-ka Górna 145 Trynitar-ska 100 Rury 457 Lemszczy-zna 108 Bronowice 35 Wrotków 552 Przedmie-ście Piaski 129

Źródło: AAL, sygn. Rep 60 IVA 32, Protokół delegacji ds. zbadania stanu lubelskich parafi i z 20 czerwca 1865 r., k. 68r-69r.

(18)

Jak widać na podstawie powyższej tabeli do parafi i katedralnej po podziale miało należeć 18 ulic i 3 wsie. Ludność miejska należąca do tej parafi i wynosić miała 4.115, zaś wiejska 717 wiernych, co dawało w sumie 4.832 katolików. Jeśli chodzi o drugą parafi ę – pobernardyńską, to według projektu należeć miała do niej ludność z 11 ulic Lublina, gdzie mieszkało 1.925 wiernych. Ponadto w skład tej parafi i wchodziła także ludność wiejska z 10 wsi, której liczba w sumie wyno-siła 2.481. Oznaczało to, że nowopowstała parafi a w kościele pobernardyńskim miała liczyć w sumie 4.406 wiernych. Ostatnia z parafi i wymienionych w tabeli nie zmieniła co prawda swoich granic, jednak warto wspomnieć, że w jej skład wchodziło 7 ulic zamieszkanych przez 1.308 wiernych, oraz 12 wsi w których żyło 2.067 katolików (brak informacji jednak o ludności z ul. Ruskiej i z Trześnio-wa). Dawało to więc liczbę parafi an 3.375. Sumując powyższe liczby wychodziło więc, że ogólna liczba wiernych należących do parafi i lubelskich wynosiła 12.613 osób, w tym 7.478 ludności miejskiej i 5.135 ludności wiejskiej. W świetle tych danych widać pewną specyfi kę tego planu. W wypadku jego realizacji w Lublinie istniałyby 3 parafi e, zaś każda z nich miałaby nieco inny charakter. Katedralna byłaby parafi ą typowo miejską z niewielkim procentem wiernych z rejonów wiej-skich, zaś parafi a św. Agnieszki byłaby w tym względzie jej przeciwieństwem – mimo, że w jej skład wchodziły tereny miejskie, to służyłaby w większości wiernym z okolicznych wsi. Natomiast mająca powstać parafi a w kościele po ber-nardynach łączyłaby obie te rzeczywistości.

Można tu zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Biorąc pod uwagę stanowi-sko administratora diecezji, projekt delegacji wydawał się robiony nieco na prze-kór jego planom. Ks. Sosnowski zabiegał najpierw o dwie nowe parafi e, a następ-nie poszedł na kompromis i był skłonny zaakceptować utworzenastęp-nie tylko jednej. Oczywiście zastrzegł, że jeśli ma powstać jedna, to w kościele po kapucynach. Tymczasem delegacja nie dość, że zdecydowała się wydzielić z parafi i katedralnej tylko jedną nową parafi ę, to ulokowała ją w kościele pobernardyńskim. W związ-ku z tym rodzą się pytania. Należałoby zapytać o rolę ks. Szydoczyńskiego i ks. Kowalskiego w tworzeniu projektu delegacji – czy mieli cokolwiek do powiedze-nia, czy z góry zostali przegłosowani? Z drugiej strony można zadać pytanie, na ile delegacja (nie licząc delegatów kościelnych) tworząc projekt nowych parafi i działała celowo na przekór ks. Sosnowskiemu, a na ile kierowała się logicznymi przesłankami.

c. Ustanie starań o realizację projektu

Jak wyżej zostało wspomniane gubernator lubelski przedłożył protokół dele-gacji ks. Sosnowskiemu do oceny dnia 19 października 1865 r. Administrator die-cezji odpowiedział Buckowskiemu w gorzkim tonie już 25 października68. Ogól-nie ks. Sosnowski był zawiedziony projektem przedstawionym przez delegację. W swoim liście systematycznie ujął nieścisłości w retoryce zarówno dyrektora KRSWiD, jak i delegacji. Najpierw odniósł się do Czerkaskiego wytykając mu, że

68 Tamże, List ks. Kazimierza Sosnowskiego do Michała Buckowskiego z 25 października 1865 r., k. 70r.-73r.

(19)

z początku chciał tworzyć nowe parafi e w kościołach poklasztornych, by potem ograniczyć ich potencjalną liczbę do jednej ze względu na niewystarczającą licz-bę wiernych. Administrator nie wierzył, że tak niewielka różnica między stanem faktycznym w liczbie wiernych tj. 12.613 według protokołu, a domniemanym stanem z rubryceli (13.233) mogłaby być przyczyną odejścia od pomysłu dwóch nowych parafi i na rzecz tylko jednej nowej placówki duszpasterskiej69. Następnie ks. Sosnowski odniósł się do argumentacji delegacji. Zauważył, że delegaci naj-pierw piszą, że wierni nie są wystarczająco zamożni, aby utrzymać dwie nowe parafi e, a następnie proponują, aby nowa parafi a powstała w większym kościele pobernardyńskim. Administrator diecezji sugeruje w związku z tym, że delegacja winna być konsekwentna i wyznaczyć na nowy ośrodek parafi alny kościół po kapucynach, bo jest mniejszy i tańszy w utrzymaniu70. Ostatecznie ks. Sosnowski zdaje się zupełnie na wolę dyrektora KRSWiD i stwierdza:

(…) uważam za zbyteczne osobną dołączać opinię do projektu przez delegację zdziałanego. Wiem albowiem, że takowy projekt nie jest wyrazem bezwzględ-nego przekonania, a tym mniej objawem uczuć tętniących miłością religii nie powiększaną widokami materialnymi71.

Po tym liście administratora diecezji lubelskiej następuje długa przerwa w korespondencji między czynnikami kościelnymi i rządowymi w sprawie no-wych parafi i. Kolejny zachowany list pochodzi dopiero z 7 lipca 1866 r. (Wło-dzimierz Czerkaski do ks. Sosnowskiego), zaś z jego treści wiadomo, że było jeszcze przynajmniej jedno wcześniejsze pismo – 2 czerwca 1866 r. administrator diecezji pisał do KRSWiD w sprawie liczby wikariuszy w lubelskich parafi ach. Na tej podstawie można przyjąć, że między październikiem 1865 r. a czerwcem 1866 r. sprawa nowych parafi i utknęła w miejscu. Z pewnością ten zastój wynikał z pewnych procedur – KRSWiD czekała na opinię nie tylko administratora diecezji odnośnie do protokołu delegacji, ale także gubernatora lubelskiego i magistratu. Niewykluczone, że urzędnicy zwlekali z wydaniem ostatecznej decyzji w tej spra-wie. Następnie projekt musiał być przeanalizowany w Warszawie w KRSWiD. Dodatkowo sprawę komplikował fakt, że 26 grudnia 1865 r. zmieniły się przepisy fi nansowania Kościoła katolickiego w Królestwie Polskim, co KRSWiD musiała uwzględnić. W świetle nowych przepisów de facto przestało zupełnie istnieć pra-wo patronatu, a w zamian większość kościelnych urzędów miała przyłączony etat, na podstawie którego państwo wypłacało określoną pensję. Dodać do tego należy, że liczba poszczególnych etatów została wyznaczona z góry dla każdej diecezji72.

Jak już zostało wspomniane, Włodzimierz Czerkaski odpowiedział 7 lipca 1866 r. na pismo administratora diecezji z 25 października 1865 r. i na propozy-cje zawarte w protokole delegacji73. Cały list ma formę dużo bardziej formalną

69 Tamże, k. 71v-72r. 70 Tamże, k. 73r. 71 Tamże, k. 72r.

72 A. Okolski, Wykład prawa administracyjnego oraz prawa administracyjnego

obowiązujące-go w Królestwie Polskim, t. 2, Warszawa 1882, s. 472; Kumor, Ustrój i organizacja, s. 695.

73 AAL, sygn. Rep 60 IVA 32, List Włodzimierza Czerkaskiego do ks. Sosnowskiego z 7 lipca 1866 r., k. 74r-77v.

(20)

i chłodną niż poprzednie pisma Czerkaskiego. Dyrektor na początku pisma suge-ruje, że cały konfl ikt rozgrywa się między ks. Sosnowskim, który proponuje czte-ry parafi e, a gubernatorem lubelskim, któczte-ry chce, by było ich trzy74. Dystansuje się tym samym od odpowiedzialności za cała sprawę i od swoich słów propozy-cji nowych parafi i w Lublinie. W kolejnych akapitach pisma zupełnie przekre-śla możliwość powstania nowych parafi i, co motywuje dwoma argumentami. Po pierwsze wspomniane prawo z 26 grudnia 1865 r. nie uwzględnia nowych etatów w diecezji lubelskiej, tak więc niemożliwe było powstanie nawet jednej nowej parafi i75. Po drugie dyrektor KRSWiD był zdania, że dwie dotychczasowe parafi e w zupełności wystarczą dla ludności miasta i jego okolic76. Co zaś tyczy się prze-niesienia nabożeństwa z kościoła św. Mikołaja, to Czerkaski był zwolennikiem tego pomysłu. Postanowił zostawić wolną rękę ks. Sosnowskiemu w wyborze kościoła, do którego winno się te parafi ę przenieść – sugerował pobernardyński, poaugustiański lub Świętego Ducha. W przypadku tego ostatniego zauważał, że dzięki ulokowaniu tam parafi i świątynia zyskałby opiekę, o którą prosił admini-strator diecezji w piśmie z 19 grudnia 1864 r. Gdyby jednak kościół Świętego Du-cha się nie nadawał na parafi ę, to żadne dodatkowe fundusze nie zostaną na niego przeznaczone. W efekcie należałoby wtedy uczynić ten kościół fi lialnym i od cza-su do czacza-su wysyłać tam jednego wikariusza, aby nabożeństwo nie ustawało77. Na końcu listu Czerkaski prosił ks. Sosnowskiego, aby porozmawiał z gubernatorem na powyższe tematy i zakomunikował KRSWiD ostateczne decyzje.

W omawianej teczce „Akta dotyczące parafi i po suprymowanych klasztorach” zachował się jeszcze jeden list od ks. Sosnowskiego do gubernatora Buckowskie-go datowany na 19 lipca 1866 r.78 Administrator diecezji lubelskiej nawiązał w nim do pisma Czerkaskiego z 7 lipca. Na wstępie zaznaczył, że pogodził się z faktem, że nowe parafi e nie powstaną i ponadto poruszył w nim dwie zasadnicze sprawy. Pierwszą była kwestia przenosin nabożeństwa z kościoła św. Mikołaja. Kościół Świętego Ducha niezmiennie wydawał się władzy kościelnej nieodpowiedni do takiej zamiany. Natomiast kościół św. Agnieszki, nadawał się na parafi ę, jednak w czasie przedłużających się negocjacji z rządem, klasztor przy kościele został zajęty przez wojsko, przez co teraz wymagał sporych nakładów fi nansowych na niezbędny remont. W opinii administratora diecezji, aby przenieść tam parafi ę, państwo musiałoby wyłożyć pieniądze na ten cel. Drugą sprawą poruszoną w tym piśmie, była opieka nad kościołem Świętego Ducha. Ks. Sosnowski sugerował, że w związku ze stanowiskiem dyrektora KRSWiD należy uczynić z tej świątyni kaplicę publiczną i oddać ją pod opiekę lubelskim dominikanom, by w miarę możliwości dbali o odprawianie nabożeństw.

Zakończenie prawie dwuletnich negocjacji nastąpiło defi nitywnie po liście Włodzimierza Czerkaskiego z 7 lipca. Ostateczna decyzja dyrektora KRSWiD

74 Tamże, k. 74v. 75 Tamże, k. 75r-v. 76 Tamże, k. 75v. 77 Tamże, k. 75v-76v.

78 Tamże, List ks. Kazimierza Sosnowskiego do Włodzimierza Czerkaskiego z 19 lipca 1866 r., k. 78r-v.

(21)

była dokładnym zaprzeczeniem jego słów z grudnia 1864 r., gdy pisał o trosce, jaką rząd darzy religię katolicką w Królestwie Polskim. Cała jednak sprawa nego-cjacji ks. Sosnowskiego z Czerkaskim dobitnie pokazuje kilka rzeczywistości. Po pierwsze dyrektor KRSWiD nie był zainteresowany powstaniem nowych parafi i. Skutecznie wymyślał więc nowe powody, by odłożyć jak najbardziej w czasie ich powstanie: najpierw poddał pod wątpliwość liczbę wiernych, potem zwołał dele-gację, która powołała się na argument zamożności parafi an. Ostatecznie zaś prze-kreślił cały pomysł powołując się na nowe prawo fi nansowania Kościoła. Wydaje się, że gdyby nie wspomniana zmiana prawa, która nastąpiła w grudniu 1865 r. trudniej byłoby się Czerkaskiemu wycofać ze swojego pomysłu utworzenia no-wych parafi i. Oczywiście nie oznacza to, że pomysł doszedłby do skutku. Można mieć pewność, że nawet jeżeli wszedłby w życie, to nie w kształcie, jaki propono-wał ks. Sosnowski, ale co najwyżej w formie przedstawionej przez delegację ds. zbadania stanu lubelskich parafi i. Drugą sprawą, która uwydatnia się po przyjrze-niu się przebiegowi negocjacji jest fakt, że Lublin po kasacie faktycznie potrzebo-wał zapełnić lukę po zakonach. W związku z tym administrator diecezji starał się o powstanie nowych parafi i, nawet mimo wyraźnej niechęci i problemów, jakie władza cywilna przed nim stawiała. Ostatecznie wykazał się sporą determinacją, która jest świadectwem potrzeby zapewnienia dobrego duszpasterstwa wiernym.

W ramach podsumowania negocjacji warto również dodać, że nie można mó-wić o jednym projekcie reorganizacji parafi i w Lublinie w latach 1864-1866. Ks. Sosnowski miał przynajmniej dwa plany: pierwszy zakładał utworzenie dwóch nowych parafi i, drugi tylko jednej w kościele po kapucynach. Ten drugi był jed-nak reakcją na stanowisko KRSWiD. Osobny projekt przedstawiła delegacja, która także zaproponowała tylko jedną nową parafi ę ale w kościele pobernardyń-skim. Punktem wspólnym tych planów było założenie przeniesienia ośrodka para-fi alnego z kościoła św. Mikołaja do kościoła św. Agnieszki na Kalinowszczyźnie. Natomiast kwestia zagospodarowania kościoła Świętego Ducha wybrzmiała moc-no tylko w liście administratora diecezji z 16 grudnia 1864 r., potem natomiast traktowana była marginalnie.

3. Skutki próby reorganizacji siatki parafi i w Lublinie

Zasadniczą częścią planu reorganizacji parafi i w Lublinie było utworzenie no-wych placówek parafi alnych. Z listu dyrektora KRSWiD z 7 lipca 1866 r. stało się jasne, że ta część projektu nie doczeka się realizacji. Mimo to blisko dwuletnie wysiłki ks. Sosnowskiego przyniosły zmiany na duszpasterskiej mapie Lublina.

Administrator diecezji lubelskiej na jesieni 1866 r. korespondował dalej z KRSWiD w sprawie przeniesienia nabożeństwa na Kalinowszczynę79. Finałem tych rozmów była ostateczna decyzja władz rządowych datowana na 14 grudnia 1866 r. pozwalająca na przeniesienie ośrodka parafi alnego z kościoła św. Mikoła-ja do świątyni po zakonie augustianów80. Jeśli zaś chodzi o wymóg remontu klasz-79 AAL, sygn. Rep 60 IVB 135, List KRSWiD do ks. Kazimierza Sosnowskiego z dnia 23 wrze-śnia 1866 r.; List ks. Kazimierza Sosnowskiego do KRSWiD z 5 października 1866 r.

(22)

toru, o którym wcześniej wspominał ks. Sosnowski, to ostatecznie ciężar fi nan-sowy wzięli na siebie parafi anie81. Warto też pamiętać, że decyzja KRSWiD z 14 grudnia 1866 r. nie oznaczała automatycznego przeniesienia parafi i. Od tego mo-mentu rozpoczął się proces przystosowywania kościoła św. Agnieszki i klasztoru, do sprawowania funkcji ośrodka parafi alnego. Dokument erekcyjny parafi i się nie zachował, zaś źródła, jak i opracowania podają wiele różnych dat powstania para-fi i na Kalinowszczyźnie82. Najbardziej istotne jednak są dwie daty – wspomniany 14 grudnia, gdyż wtedy ostatecznie władza rządowa zgodziła się na przeniesienie parafi i. Druga data natomiast to 10 stycznia 1868 r. Wtedy bowiem zanotowa-ny jest w księdze metrykalnej najwcześniejszy wpis, jakim był pierwszy chrzest w kościele św. Agnieszki83. Na tej podstawie można przypuszczać, że pełny proces przeniesienia parafi i trwał właśnie od 14 grudnia 1866 r. do początku 1868 r., bo-wiem ówczesne rozumienie parafi i bazowało głównie na możliwości prowadze-nia ksiąg metrykalnych. Innymi słowy część projektu ks. Sosnowskiego z grudprowadze-nia 1864 r. mówiąca o przeniesieniu nabożeństwa z parafi i św. Mikołaja została zre-alizowana, jednak trwało to stosunkowo długo, gdyż aż do stycznia 1868 r.

Do pozytywnych owoców przenosin nabożeństwa zaliczyć można z pewno-ścią fakt odnowienia klasztoru po augustianach, zapewnienie stałej opieki świą-tyni na Kalinowszczyźnie oraz przybliżenie kościoła parafi alnego ludności wiej-skiej zza rogatki łęczyńwiej-skiej. Nie sposób jednak nie wspomnieć o negatywnym oddźwięku, jaki wywołała zmiana ośrodka parafi alnego wśród części mieszkań-ców parafi i zamieszkałych w okolicach wzgórza Czwartek. Okazało się bowiem, że dla nich zamiana kościoła parafi alnego była dużą niedogodnością. Zaczęli oni zgłaszać swoje obiekcje do administratora diecezji już 27 sierpnia 1868 r. argu-mentując, że kościół św. Mikołaja może popaść w ruinę bez opieki. Ponadto droga wiodąca do kościoła św. Agnieszki była niewybrukowana, przez co często było tam duże błoto i mieszkańcy z okolic Czwartku mieli problem z dostaniem się na Kalinowszczynę84. W związku z tym część parafi an proponowała utworzyć przy kościele św. Mikołaja fi lię z możliwością prowadzenia ksiąg metrykalnych. W źródłach można odnaleźć wzmianki, że przez kolejne lata mieszkańcy nie-zmiennie prosili władzę diecezjalną o jakieś rozwiązanie niedogodności wynika-jącej z przenosin nabożeństwa na Kalinowszczyznę. Proponowali np. włączenie okolic wzgórza Czwartek do parafi i katedralnej85. Być może władza diecezjalna dołożyłaby większych starań w celu usunięcia wspomnianych niedogodności, jednak antykościelna polityka Królestwa Polskiego nie dawała większych szans na powodzenie ewentualnych prób. Ostatecznie jednak utworzenie fi lii przy

ko-81 Tamże, List ks. Kazimierza Sosnowskiego do Rządu Guberialnego Lubelskiego z dnia 17 grudnia 1866 r.

82 Rożek, Dzieje parafi i, s. 24-26.

83 APL, sygn. 35/1861/0/2.4/61, Księga urodzeń, małżeństw i zgonów, s. 2.

84 AAL, sygn. Rep 60 IVB 126, List parafi an z okolic wzgórza Czwartek do ks. Kazimierza Sosnowskiego z dnia 27 sierpnia 1868 r.

85 Tamże, List parafi an z okolic wzgórza Czwartek do Konsystorza Generalnego Lubelskiego z dnia 5 kwietnia 1872 r.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na rysunku przedstawiono prostopadłościan. Narysuj każdą z  jego sześciu ścian w naturalnej wielkości. Pokoloruj je odpowiednio.. Siatki prostopadłościanów5. Na

W siatkach graniastosłupów pokoloruj na niebiesko ściany boczne, a na zielono podstawy... W siatkach brył pokoloruj na niebiesko ściany boczne, a na

Dopiero w 1843 roku dy rektor gim nazjum wyznaczył spośród stypendystów najstarszych jd a s miejscowego gim nazjum trzech najzdolniejszych uczniów, legitym ujących

dowano, stał się on wówczas siedzibą kina Corso.. Krakowskie

k., przy czym wobec zbiegu tych przepisów (art. k.), ma zastosowanie przepis art. jako przewi­ dujący karę surowszą. Nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, że przepis art.

W dniach 18-19 listopada 2019 roku w siedzibie Instytutu Badań Literackich PAN w Warszawie odbyła się XVIII Konferencja Polskiego Towarzystwa Retorycznego współorganizowana

Jest to cywilizacja, która nic nie rozumie ze słów Jezusowych o „radości z tego, że się człowiek na świat narodził” (por. J 16,21), i nie tylko tej radości nie rozumie,

może rozwiązać Radę (art. To jest mechaniczny sposób zlikwidowania niemożliwej sytuacji. Ale zło już się stało: stwarza się nową arenę walki politycznej i to w