Jan Łach
Egzegetyczne problemy Łukaszowej
Ewangelii dziecięctwa Jezusa
Studia Theologica Varsaviensia 16/2, 3-15
1978
T t O Z P R A W Y I A R T Y K U Ł Y
Studia Theol. Vars. 16 (1978) nr 2
JAN ŁACH
EGZEGETYCZNE PRO BLEM Y
ŁU K A SZO W EJ EW A N G ELII DZIECIĘCTW A JE Z U SA
T r e ś ć I. Struktura literacka; II. Zagadnienie rodzaju literackiego; III. Elem enty historyczne.
In te rp re ta c ja p erykop tzw . Łukaszow ej ew angelii dziecię ctw a Jezusa, m im o licznych p rac na te n tem at, stan o w i cią gle problem otw arty . Z a w a rte w n iej relacje o p ierają się z jed nej stro n y na w ątk ach histo ry czn y ch, z d ru g iej zaś pouczają czy teln ik a o realizacji zbaw czych p lan ó w Boga. Obie w a rstw y są ściśle ze sobą zw iązane. P ierw sza je s t p u n k te m w y jścia dla d ru g ie j, k tó ra stan o w i głów ny p rzed m io t zain teresow ań a u to ra opisów. Z baw ienie bowiem , w yczekiw ane przez w ieki i ciągle niedoskonale realizow ane, dokonało się w pełn i w C h ry stu sie „ n a końcu czasów ” (H ebr 1, 2).
W celu przed staw ienia dzisiejszego sta n u badań n ad ew an gelią dziecięctw a trzeb a n a jp ie rw poddać analizie schem at lite rac k i pery k o p , n astęp n ie sch arak tery zow ać zastosow ane w n iej ro d za je litera c k ie oraz w ydobyć z treści teologicznej n ie w ą t pliw e elem en ty historyczne.
I. STRUKTURA LITERACKA
E w angelia dziecięctw a Jezusa w rela cji Łukaszow ej posiada sw oistą s tru k tu rę liteiracką. Siedem opow iadań, w chodzących w jej treść, zostało ta k ułożonych, że łatw o zauw ażyć istn ie nie pew nego schem atu, któreg o zasadniczą cechą je s t budow a
sym etryczn a. W ram ach tego sch em atu Ł ukasz rozm ieszcza poszczególne zdarzenia, wiążąc je ściśle z w ypow iedziam i ST. E w angelia dziecięctw a posiada zatem jak b y s tru k tu rę d r a
-4 JA N ŁA C H [2] m a tu składającego się z siedm iu scen, któ ry ch treść koncen tr u je się szczególnie w okół Jezusa, Ja n a C hrzciciela, M aryi i Józefa. Inne osoby zostały w łączone w akcję jed y n ie w ty m celu, aby podkreślić w y ją tk o w ą rolę pierw szoplanow ych po staci w histo rii zbaw ienia. 1
W pierw szej części a u to r zamieszcza szereg scen po przedza jący ch narodzenie J a n a i Jezu sa (1,5— 56): zw iastow anie n a rodzen ia J a n a (1,5— 25), zw iastow anie narodzenia Jezu sa (1, 26— 38) oraz jako uzu p ełn ienie opis naw iedzenia E lżbiety (1, 39— 56). N astęp n ie p odaje opisy narod zenia, k tó re stan o w ią p u n k t c e n tra ln y całego opow iadania, a zarazem początek d r u giej jego części. Część ta sk ład a się z opow iadań, ułożonych w n a stę p u jąc y m porządku: narodzenie J a n a C hrzciciela (1,57— 58), obrzezanie i objaw ien ie m isji, jak ą m a on spełnić (1, 59— 80), narodzenie Jezu sa w raz z tow arzyszącym i w y p ad k am i (2, 1— 20), obrzezanie i o bjaw ienie m isji, jak ą m a spełnić Je zu s (2, 21—40) oraz opis zn alezienia Jezu sa w św iąty n i (2, 41— 52).
W obu częściach łatw o też dostrzec c h a ra k te ry sty c z n y p a ra - lelizm m iędzy poszczególnym i elem entam i opow iadań. W opi sach zw iastow ań jest on bardzo w y ra ź n y (ukazanie się anioła, p rzerażen ie u tego, k tó ry go zobaczył, zwiasto/wanće n aro d ze n ia syn a i w skazanie jego w ielkiego p osłannictw a, p y ta n ia i w ątpliw ości staw ian e przez naw iedzanych, odpowiedź n a p y ta n ia i zapew nienie znaku dowodzącego praw dziw ości posel stw a). W dalszych opisach p aralelizm te n je s t bardziej ogólny i ogranicza się do m niejszej ilości faktów . Odnosi się w rażenie, że a u to r p rag n ą ł ułożyć opow iadanie w edług założeń p a ra le - lizm u, ale liczył się także z fak ta m i historycznym i.
S chem atycznie s tru k tu ra ta w ygląda następująco. I
1. Zwiastowanie narodzenia Jana Chrzciciela (1,5—25); 2. Zw iastow anie narodzenia Jezusa (1,26—38);
3. Naw iedzenie Elżbiety przez Maryję (1,39—56);
1 R. L a u r e n t i n , Structu re et théologie de Luc 1—II, Paris 1957 s. 32. Por. A. G e o r g e , Tradition et rédaction chez Luc. La construction
de troisième évangile, EThL 43 (1967) s. 100— 129; J. R i e d l , Die V o r geschichte Jesu. Die Heilsbotschaft Jesu von Mt 1—2 und L k 1—2,
Stuttgart 1968 s. 51 nn.; H. S c h ü r m a n n , Aufbau, Eigenart und G es
ch ichts wert der Vorgeschichte Lk 1—2. Traditionsgeschichtliche U nter suchungen zu den synoptischen Evangelien, Düsseldorf 1968 s. 198—208;
J. R i e d l , Die Vorgeschichte Jesu (Biblisches Forum 3), Stuttgart 1968 s. 46—77; C. S t u h l m u e l l e r , The Gospel according to Luke (The Jerom e Biblical Commentary 2), Englewood Cliffs 1968 s. 119—126.
[ 3 ] E W A N G E L IA D Z IE C IĘ C T W A 5
и
4. Narodzenie Jana Chrzciciela (1,57—80); 5. Narodzsnie Jezusa (2, 1—20);
6. Ofiarowanie Jezusa w św iątyni (2,21—40); 7. Znalezienie Jezusa w św iątyni (2, 41—52).
W p o w y ż s z y m zestaw ieniu łatw o odkryć w zajem ne po w ią zanie opow iadań o zw iastow aniach oraz o narodzeniach. Opo w iadanie zaś o naw iedzeniu E lżbiety je s t ty lk o u zupełnieniem dw óch p ierw szych relacji o zw iastow aniach. T rud niej nato m iast pow iedzieć, że opow iadanie o o fiaro w an iu Jezu sa w św ią ty n i oraz Jego znalezieniu są u zu pełnieniem do opow iadań o narodzeniach. W obu ty ch scenach bowliem jest m owa o J e zusie, ale nie m a w zm ianki o J a n ie Chrzcicielu. N atom iast ich zw iązku z obu narodzeniam i m ożna się dopatrzeć w idei św iąty n i, k tó ra w y stęp u je ta k w pierw szym , jak i d ru g im opi sie, łącząc je w organiczną całość.2 P rz y ty m opow iadania o ofiarow aniu Jezu sa i Jego znalezieniu w św iątyni stanow ią sw oiste zakończenie całej ew angelii dziecięctw a, a nie tylk o uzupełnienie opisów n arodzenia J a n a i Jezu sa .3
W idoczny w ew angelii dziecięctw a schem at budow y lite ra ckiej opiera się o dom inującą w n im ideę, k tó ra ją niejako koro nu je. J e s t n ią zbaw ienie, jakiego m a dokonać M esjasz, za pow ied zian y p rzed e w szystkim w tek sta ch D aniela i M alachia- sza. W skazuje na to już sam o im ię anioła, k tó re pochodzi z Dn 8, 16 i 9, 21, gdzie G abriel w ygłasza proroctw o o 70 ty g o d niach lat. Zarów no u D aniela jak i u Ł ukasza anioł zjaw ia się
dw a razy. Podobnie u D n 9, 21 i Ł k 1, 10 jest m owa o porze składan ia ofiary, co su g eru je w y p ełn ian ie się proroctw7a.
W p ływ u D aniela m ożna d o p atry w ać się tak że w chronologii, w jak ą u ję ta została ew angelia dziecięctw a. M iędzy zjaw ie niem się G abriela Zachariaszow i (1, 11— 13) i przyjściem J e zusa u p ły w a 70 tygodni. Od zw iastow ania bow iem Z a c h aria szowi (1, 5— 25) do zw iastow ania M aryi m inęło 6 m iesięcy, czyli 180 dni. Od zw iastow ania do n aro d zenia Jezu sa upłynęło 270 dni, a 40 dni od Jego naro d zen ia do ofiarow ania. Nie jest to ty lk o zbieg okoliczności, lecz w y raźn e zam ierzenie Ł u k a sza. O bydw a w ydarzenia, k tó re dzieli 490 dni, tj. zw iastow a nie Zachariaszow i i ofiarow anie Jezusa, m iały m iejsce w św ią ty n i i w iązały się z ofiarą (1, 9; 2, 24) oraz w y pełnieniem p rze
2 J. K u d a s i e w i c z , Ewangelia w g św . Łukasza. W: Wstęp do N.
T estam en tu (red. F. G r y g 1 e w i с z), Poznań 1959 s. 266.
3 G a e c h t e r , Der Verkündigungsbericht, ZKTh 91 (1569) s. 322—363. Э67—586. Por. t e n ż e , Maria im. Erdenleben, Innsbruck 1953.
pisów p r a w a .(1, 91; 2, 22. 23. 24. 28). W spom niana chronolo gia pośw iadcza, że rzeczyw iście „w y pełn iły się d n i” : słow a te p o w ta rz a ją się w odniesieniu do E lżbiety (1, 23— 24), narod ze nia Jezu sa (2, 6) oraz o fiaro w ania w św iąty ni (2, 22). W o stat n im tekście w y stęp u ją słow a, k tó ry c h użył G abriel tak że w czasie zw iastow ania (1, 35). M ają one zw iązek z W j 13, 2
(quaddesz-li kol-bekor — poświęć m i w szystko pierw orodne),
ale nie stanow ią dokładnego c y ta tu . Zm iana ich brzm ienia zo s ta ła w prow adzona św iadom ie dlatego, ab y bardziej odpow ia dały słowom G abriela z D n 9; 24 o nam aszczeniu św iętości najśw iętszej quodesz qadeszim ), a jednocześnie w sk azyw ały n a Jezusa, k tó ry sam w sobie je s t świętością. Z jaw ien ie się więc Jezu sa w św ią ty n i po u pływ ie 70 tygodni od pierw szej wiadom ości pochodzącej od G ab riela jest nie tylko — w edług Ł ukasza — dowodem , że w ypełniło się proroctw o D aniela, ale też, że dokonuje się nam aszczenie i niejako in tro n izacja M esja sza w Jerozolim ie.
D ow odzenie o w y p ełn ieniu się p roroctw a D aniela o 70 t y godniach, o b ejm ujących czas od zw iastow ania i n arodzenia J a na do ofiarow ania Jezu sa w św iątyni, o p a rte je s t oczywiście ty lk o na pew nej analogii. W rzeczyw istości bow iem szło o in n y okres, tj. od proroctw a D aniela do zjaw ienia się M esjasza. Ł u kasz nie naw iązał do dosłow nego sensu proroctw a, lecz odczy ta ł je w nowej rzeczyw istości. Dokonał m ianow icie a k tu a liz a cji: 70 tygodni dni (a nie lat), upływ ający ch m iędzy zw iasto w aniem i zjaw ieniem się Jezu sa w św iątyni, w ystarczyło do w ykazania, że proroctw o się w ypełniło. Z resztą nigdzie nie za znacza w prost, że się w ypełniło ono literalnie.
Można by też w ysunąć zarzut, że p rzy w zm iance o sześciu m iesiącach Ł ukasz nie w spom ina o w y pełn ieniu się dni, n a
tom iast czyni to p rzy opisie obrzezania Jezu sa (2, 22). Owe sześć m iesięcy by ły tylk o zw ykłym etapem , podczas gdy tek st o obrzezaniu trzeb a było zaopatrzyć w uw agę o 8 dniach, gdyż K pł 12, 3 m ów i nie o 40 dniach (od u rodzenia do oczyszczenia w św iątyni), lecz o 8 + 33. F o rm u ła więc o w y p ełn ien iu się dni w tym tekście je s t n ajb ard ziej na m iejscu.
O prócz proro ctw a D aniela Ł ukasz posłużył się jako ideą przew odnią rów nież p ro ro ctw em M alachiasza, z którego zaczer p n ą ł różne te k sty (2, 6; 3, 1. 23 n.). T eksty te m ówią o ty m , że zapow iedziany pro ro k je s t w y słan y do Izraela, ab y go n a w ró cić. P ro to ty p e m tego legata było pokolenie Lew iego (Ml 2, 6). O dpow iednikiem zaś jego u Ł u kasza je s t J a n Chrzciciel, k tó ry pochodził rzeczyw iście z ro d u Lewiego. Rów nież zapow iedź
przygotow ania drogi przed Panem , przychodzącym do swej św iąty n i (Ml 3, 1), łączy się z postacią Ja n a. Podobnie p ro roctw o o naw racan iu przez Eliasza serc ojców k u synom (Ml 3, 23 n.) w iąże się z p osłannictw em i działalnością Ja n a. Do p ro roctw a M alachiasza n aw iązu ją też sform ułow ania h y m n u
Benedictas (Łk 1, 76), co m oże w skazyw ać na tożsamość a u to
ra opow iadań o Ja n ie i sam ego h y m n u . P onadto Ml 3, 1 (jabo
e l hekalo ha-adon... um ai ak ha-berit — p rzyjdzie do św ią ty
ni sw ojej P a n (...) i w y słan n ik przym ierza) spełniło się nie ty l ko na J a n ie Chrzcicielu, przygo to w ujący m drogę M esjaszowi, ale także na M esjaszu, k tó ry został ofiarow any w św iątyni. Ł ukasz m iał w y raźn y zam iar, ab y uw ypuklić, że i w ty m .szczególe spełniło się proroctw o Malachiasza·.
P ow iązanie p roroctw a M alachiasza z ew angelią dziecięctw a Jezu sa zachodzi i w innych szczegółach. W zm iankę w Ml 3, 20 o słońcu pokoju m ożna odnieść do w y rażenia Łk 1, 78 o w scho dzący m św ietle. M otyw błogosław ieństw a przez w szystkie n a ro d y w y stę p u je u Ml 3, 12 i Ł k 1, 48. Dzień Pański, o k tó ry m m ów i Ml 3, 23, to przede w szystkim dzień sądu. Tę sam ą ideę w yraża u Ł k 2, 34 n. obecność Jezu sa objaw iającego m yśli w szystkich . W dniu tym w edług Ml 3, 3 n. odnowiona zostanie o fiara, k tó ra będzie podobała się Bogu. U Ł k 2, 22 ofiara ta zo staje złożona — jest nią sam Jezu s C hry stu s przyniesiony d o św iątyni.
II. ZAGADNIENIE RODZAJU LITERACKIEGO
W ew angelii dziecięctw a zasługują na uw agę liczne alu zje do in n y ch tek stó w staro testam en taln y ch . Np. scena zw iasto w an ia u Ł k 1, 26— 33 p rzy w o łuje na m yśl tek st So 3, 14— 17 o córce Syjonu. Ł k 1, 32 n. może m ieć na uw adze proroctw o N atan a z 2 Sm 7 o w iecznym trw a n iu dy n astii Daw ida. Ł k 1, 35 łączy się z tek stem Wj 40, 35, gdzie je st m ow a o obłoku, k tó ry o k ry ł nam iot spotkania. Łk 1, 39—44 p rzedstaw ia M ary ję, u d ającą się do Elżbiety, jak b y a rk ę Bożą, k tó ra w yniesiona z dom u A binadaba sprow adziła błogosław ieństw o dla dom u O bed-Edom a w edług 2 Sm 6, 2— 11. W pieśni Magnificat m oż na się dopatrzeć przekonania a u to ra E w angelii o tym , że p rz y rzeczenia dane A braham ow i sp ełn iły się przez M aryję. P o dobnie Łk 2, 1— 14 naprow adza na tek sty , w któ ry ch p rz e d sta w ione je st królestw o M esjasza, np. Mi 4, 7 — 5, 5, gdzie po w ró t w ygnańców do k ró lestw a Ja h w e zapow iada królestw o m esjań sk ie.
Tego rodzaju aluzje do ST n asu w ają p ytan ie, czy ew angelia dziecięctw a je s t relacją o fak ta ch historycznych, czy też r a czej rozw ażaniem ich w św ietle tek stów s ta ro te sta m e n ta l nych, tj. m idraszem . 4 J a k w iadom o, m idrasz je s t to re fle k s ja n a d tek stem Pism a św. w obliczu jakiegoś nowego p roblem u. T aka reflek sja dokonyw ana przez autorów natch n io n ych roz szerza n iejed n o k rotn ie znaczenie samego tek stu Pism a św., w y dobyw ając sens pełniejszy, np. typ iczn y sens opisyw anych w y darzeń . Dzięki niej u jaw n ia się niejed n a nowa m yśl Boża.
Podstaw ow ym rodzajem literack im ew angelii dziecięctw a je s t historia, czyli relacja o w ydarzen iach , jak ie zaszły rzeczy w iście w określonym czasie i m iejscu. P rz y jej pisaniu a u to r sięgn ął do pam ięci św iadków ty ch w ydarzeń, korzy stając — ja k się obecnie podkreśla — z k atechezy gm iny jerozo lim skiej. Nie jest w ykluczone, iż m iał do dyspozycji jakieś m a te ria ły spisane, ktÓTymi m ogły być szczególnie pieśni: M agni
ficat, Benedictus, N unc dim ittis (była nią rów nież genealogia
w Ł k 3, 23— 38). Cały te n m ateriał, k tó ry oczywiście o g ran i czał swobodę hagiografa, został przez niego opracow any a m o że tak że usystem aty zo w an y w św ietle ST. J e s t to więc h isto ria nie w naszym rozum ieniu, lecz h isto ria religijna, w k tó rej poszczególne epizody są celowo dobierane i odnoszone do b i - 'b lijn y c h opisów, np. o Sam uelu. To rzutow anie w y d arzeń na· całą h isto rię zbaw ienia skłoniło a u to ra do p odkreślania, że> p rzy jście C h ry stu sa zostało rzeczyw iście przygotow ane przez- Boga (Łk 2, 31) i było sp ełnieniem się obietnic, jak ie głosili prorocy. W ten sposób a u to r ew angelii dziecięctw a dokonał k o n fro n ta c ji wiadomości o w y d arzen iach historycznych, ja k ie udało m u się zebrać, z całym bogactw em tekstów ST.
T ak i zaś sposób przedstaw iania, w k tó ry m zdarzenia h isto ry cz n e porów nyw ane są z czym ś znanym , w tym p rzy p ad k u z tek stam i sta ro te stam e n ta ln y m i, o kreślany jest m ianem ir a s z a - lu. W ydaje się więc, że ew angelia dziecięctw a może być n a zw ana nie tylko m idraszem , ale i m aszalem , gdyż obok re fle k sji zaw iera k o n fro n tację w ydarzeń h istorycznych z p ro ro ctw a m i o Jezusie i o Jego poprzedniku, a jednocześnie aplikację· ty c h p ro ro ctw do w y d arzeń historycznych. T ak np. tek st S o fo - niasza n ab iera u Łk nowego znaczenia: „C órka S y jo n u ” to> M ary ja, k tó ra jed n a k różni się od sta ro te stam e n ta ln ej „Córki. S y jo n u ” tym , że je s t osobą a nie personifikacją.
4 A. G. W r i g h t , The literary genre midrash, CBQ 28 (1966) s. 105— 138. 417—457; R. l e D è a u t , A propos a definition of midrash, Interprr 25 (1971) s. 257—282.
[7] E W A N G E L IA D Z IE C IĘ C T W A 9 O prócz stw ierd zeń historycznych i teologicznych w relacji Ł ukaszow ej z n a jd u je się cały szereg pow iązań, odw oływ ań się i sugestii, pochodzących cd au to ra, k tó ry ch nie m ożna n a ginać do historii. D latego ew angelia dziecięctw a nie je st czy s tą h isto rią czy spraw ozdaniem k ro n ik arsk im . Pom im o obfi tości w spom nień i alu zji b ib lijn y ch — nie m oże być też n a zw aną w sposób jednoznaczny m idraszem lub m aszâlem . S ta now i ona sw oisty rodzaj literacki, tj. ew angelię, czyli dobrą now inę o Jezusie C hrystusie, którego poczęła M ary ja m ocą D ucha Bożego i k tó ry narodził się w B etlejem , aby dokonać zbaw ienia św iata.
S p otk an ia z Jezusem zm artw y ch w stały m dały uczniom p ew ność w iary , k tó ra pom cgła im przy odtw orzeniu Jego la t dzie cięcych i tego w szystkiego, co je bezpośrednio poprzedzało. J e s t to h isto ria skerygm atyzow ana. N apisana została nie po to, a b y ją zapam iętać, ale aby ją głosić.5 Cel k erygm alyczny, k tó ry m k iero w ał się au to r, zakłada w ydarzenia historyczne jako p ierw sze i podstaw ow e. Z treści au te n ty cz n ie historycznej Ł u kasz skom ponow ał opow iadanie, w k tó ry m pu n k tem c e n tra l n y m je s t je d n a k nie elem en t historyczny, lecz re lig ijn y i te ologiczny.6
III. ELEMENTY HISTORYCZNE
W iele napisano na tem at historyczności ew angelii dziecięct wa w dziele Ł ukasza, stanow iącej niew ątpliw ie jed ną z „kw e stii b ib lijn y c h ” naszych czasów.7 J a k m ożna w nioskow ać ze
S X. L e o n - D u f o u r , Les evangiles et l ’histoire de Jésus, P aris 1963 s. 489.
• J. K u d a s i e w i c z , Ewangelia dziecięctwa Jezusa w p rze p o w ia
daniu Kościoła. W: Chrystus ż y w y w Sakramentach, Warszawa 1970
s. 81 i 87. Por. C. T. B i r t h , Narratives in Genesis and Luke, NT 12 (1970) s. 343—348; J. K. E l l i o t , Does Luke 2, 41—52 anticipate th e
Resurrection?, ExT, 83 (1971) s. 87—89; W. S c h m i t h a l s , Die Weih nachtsgeschichte Lukas 2, 1—20, W: Fs. f. E. F u c h s , Tütbingen 1973
s. 281—298; G. L e o n a r d i, L ’infanzia di Gesu пег vangeli di Matteo
e di Luca, Padone 1975 s. 282.
7 E. B u r r o w s , The Gospel of the Infancy and other Biblical Essays, London 1940 s. 1—58; R. M o r g e n t h a l e r , Die lukanische Geschichte
als Zeugnis (ATANT 14— 16), Zürich 1948; E. K ä s e m a n n , Das Pro blem des historischen Jesus, ZThK 53 (1954) s. 125—153; E. C y w i ń
s k i , Historicidade de Evangelho da Infancia segundo San Lucas, R ev. Cult. Bibi. 5 (1968) s. 15—25; J. J e r e m i a s , Problem historycznego J e
zusa. W: Biblia dzisiaj (red. J. K u d a s i e w i c z ) , Kraków 1969 s. 223—
240; H. S c h e l k l e , Dzieciństwo Jezusa, tamże, s. 241—262; A. W i- n a n d y , Autour de la naissance de Jesus. Accomplissement et p r o p
-w stę p ó -w do E-w angelii (Łk 1, 1— 4) i do D ziejó-w A postolskich O . 1— 3), m etoda, ja k ą Ł ukasz p rzy ją ł w sw ych dziełach, je s t w jak im ś sensie m etodą historyczną. P am iętać jed n a k trzeba, że celem Ł ukasza jest nie przedstaw ienie, czy relacjonow anie faktó w , ale u tw ierdzen ie w p rzek o n an iu o praw dzie zbawczej (1, 4). Ł ukasz rzeczyw iście dociekał p raw d y w tak i sposób, że słusznie nazw ano go pierw szym h isto ry k iem Kościoła. 8 Zapo znał się przede w szystkim z tym , co napisał M arek (część M ar kow a: 4, 14 — 9, 50), d o tarł do tra d y c ji ustn ej, jak a się w y tw o rzy ła na tere n ie Ju d ei, szczególnie wokół Jerozo lim y i B e tlejem , k tó rej przedm iotem było zjaw ienie się J a n a C hrzcicie la i Jezu sa (1— 2), zapoznał się z tra d y c ją o w y darzeniach w J e rozolim ie, a szczególnie w w ieczerniku, czerpiąc w iedzę z k a tech ezy P aw iow ej (22, 14 nn; por. 1 K or 11, 1 nn.), z a in te re sow ał się opow iadaniem o m ęce i śm ierci Jezusa oraz tym , co się wiązało z w ypadkam i p rzy grobie Jezusa (23— 24). Nie w iadom o dokładnie, czy sły n n a Ł ukaszow a in terp o lacja o d ro dze Jezu sa do Jero zolim y (9,51 — 19,27), zajm ująca znaczną część dzieła, została opracow ana na piśm ie przez kogoś z n an e go ty lk o autorow i trzeciej Ew angelii, czy też zredagow ał ją sam ew angelista w oparciu o m ate ria ł czerpan y z tra d y c ji u stn e j. Łukasz b y ł sk rzętn y m zbieraczem i m ateriał, k tó ry ze brał, p rzepracow yw ał tak, ab y ja k n ajjaśn iej przedstaw ić praw d ę o Jezusie Zbawcy.
Siedem opow iadań ew angelii dziecięctw a m a w yraźn ie ch a r a k te r historyczny. N iem niej sw oisty sposób jej p rze d staw ia nia zm usza do py tań: co stanow i w nich rela cję o w y d a rz e niach, m ający ch w artość historyczną, a co zostało w y p raco w ane w form ie n ad datk u , p rzy użyciu takich środków , ja k t y pologia, odw oływ ania się do ST oraz h agadyczny i esch ato logiczny sposób ujm ow ania zjaw isk.9 Owe n a d d a tk i bow iem nie m ają c h a ra k te ru historycznego, ale są bądź stw orzone przez w yob raźn ię samego au tora, bądź w ydedukow ane na p o d sta wie reflek sji teologicznej n ad w ydarzeniem w św ietle w ypo w iedzi ST. W tzw. h isto rii J a n a Chrzciciela (1, 5— 25. 57— 67. 68— 75. 76— 79. 80) zaw arta je s t g rup a opow iadań, pow stałych nie — jak sądzono daw niej — w kręg ach jego zw olenników
- J 0 JA N Ł A C H |-g j
hetie, Paris 1970; A. V ö g 1 1 e, Das Evangelium und die Evangelien, Beiträge zur Evangelienforschung, Düsseldorf 1971 s. 43—56; J. K o s
n e t t e r , Der Geschichtsweret der Kindheitsgeschichte Jesu (Mt 1—2;
L k 1—2). W: Fs. f. F. L o i d 1, t. 3, Wien 1971 s. 73—93.
8 Por. O. C u l l m a n n , Geschichtschreibung, II. Im Neuen T e sta
ment. W: RGG, t. 2 kol. 1503.
9 Por. H. S c h ü r m a n n , Traditionsgeschichtliche Untersuchungen zu
E W A N G E L IA D Z IE C IĘ C T W A 11
(ioannici), ale raczej w śród ju deo -ch rześcijan .10 W zm iankow a ne w opisach osoby są znane rów nież z historii pozabiblijnej. T ak ą postacią je s t Herod, nazw any słusznie królem (basileus
tes Joudaias), zm arły w 750 r. od założenia m iasta Rzym u. H i
s to ry k rzy m sk i J ó z e f F l a w i u s z zna J a n a C hrzciciela.11 H istoryczności tej postaci dowodzą też w zm ianki b ib lijn e •o istn ien iu zw olenników Ja n a, joan n itó w , znanych z Dz (18, 24— 28; 19, 2— 7), a później m andejczyków .12 Zgodny z p raw d ą h isto ry czn ą je st opis przy n ad aw an iu im ienia Jan ow i w dom u Z ach ariasza.13
Obok osób w ażne dla h isto rii są rów nież zjaw iska czy rze czy. B ezsporne je st istnienie o łtarza kadzenia (1, 9— 12). Św iadczą o nim nie tylko te k s ty b ib lijn e ST (por W j 30, 7), ale i F law iu sz.14 Zgodna je s t z h isto ry czn ą rzeczyw istością w zm ianka o podziale k apłanów izraelsk ich i przydzielan iu im odpow iednich fu n k cji w św iątyni. W czasach N. T estam en tu żyło w P a lesty n ie i spełniało owe fu n k cje 18.000 k apłanów i lew itó w .15 Ze w zględu n a ich znaczną liczbę czynności te by ły w yznaczane w drodze losow ania.16
Jeszcze więcej szczegółów, potw ierdzonych przez źródła h i storyczne, zn ajd u je się w p ery k o p ach dotyczących Jezusa. D użą w arto ść m a w p row adzające do opisu narodzenia zdanie o n a k a zie spisu ludności w y d any m przez cesarza A ugusta. H isto ry czna je s t bow iem nie ty lk o sam a osoba cesarza ( + 14 r. po C hr.), ale także wiadomość o liczeniu m ieszkańców im perium , k tó rą p odaje T a c y t . 17 Pośrednio dowodzi rzeczyw istości spi s u k am ień znaleziony przez W. M. R a m s a y a w A ntiochii P iz y d y jsk ie j.18 Św iadczy on o tym , że K w iryniusz, bezpośred ni spraw ca spisu na W schodzie, o k tó ry m m ówi Łk 2, 2, był
ie T a m ż e , s. 206.
11 F la v A n T X V I I I , 116— 119.
12 P o r . J. S t ę p i e ń , Problem Joannitów w św ietle doku m en tów z Qumran, R B L 10 (1967) s. 452— 462; M . L i t z b a r s k i , Das Johan- mesbuch der Mandäar, G ie s e n 19-16 s. 15.
15 P o r. J. S t a m m , Namengebung im AT. W : R G G t. 4 k o l. 1300 n. 14 F la v A n t X I I I , 10, 3.
15 P o r. J. J e r e m i a s , Jerusalem zu r Zeit Jesu. Kultgeschichtliche Untersuchungen zu r neutestamentlichen Zeitgeschichte, G ö ttin g e n 31962 s . 226— 232.
18 P o r. Joma II, 4; Tamid V , 2.
17 T a c y t , Annales 3, 48.
18 Р о г. F. G r y g l e w i c z , Ewangelia w g św. Łukasza. W stęp, p rze - ~klad z oryginału, komentarz (P is m o ś w ię t e N . T e s ta m e n tu , t. 3 cz. 3), P o z n a ń 1974 s. 102; S c h i i r m a n n , Das Lukasevangelium. K o m m en ta r z u К а р 1 , 1 — 9, 50, L e ip z ig 1971 s. 100 n.
1 2 JA N ŁA C H
im
nam iestn ik iem S y rii m iędzy 12 i 9/8 r. przed Chr. W zm ianka ew an g elisty była niejed n o k ro tn ie poddaw ana w w ątpliw ość, gdyż uw ażano, że jest ona jed y n ie teologicznym rozw aża n iem .19 Nie zaprzeczając teologicznej treści, trzeb a uznać praw dziw ość rela cji a u to ra o zaistniałym w ydarzeniu.
Ł ukasz w ym ienił szereg k o n k retn y c h m iejscow ości, ja k N a zaret, B etlejem i Jerozolim a. Są one — ja k łatw o m ożna się przekonać o ty m z le k tu ry pery k op — nasycone głębią re fle k sji nad tek stam i ST. Nie m ożna jed n a k tw ierdzić, że a u to r ograniczył się ty lk o do ty c h reflek sji. Rzeczywiście bowiem N a zaret w czasach Jezusa było bardzo m ałą osadą.20 B. B a - g a 11 i, prow adzący przez szereg lat badania archeologiczne w N azarecie na tere n ie budow y nowego kościoła Z w iastow a nia, udow odnił, że istniała tam osada, k tó rej prazabudow ania. b y ły rozm ieszczone na w zgórzu w okół dom u Józefa. Istn ien ie dom u p otw ierd zają ślady k u ltu św. Józefa, przez długie w ieki nieznane i w ydobyte na św iatło dzienne dopiero dzięki w spom n ian y m odkryciom . Na podstaw ie przeprow adzonych badań m ożna dokonać szczegółowej rek o n stru k c ji zabudow ań, ja k ie m ieściły się na teren ie dom u przeznaczonego już w II w. n a m iejsce zebrań liturgicznych. O kazuje się, że był to te re n za m ieszkały przez rodzinę izraelską, o czym św iadczą zachow ane dobrze piw nice pod m iejscem zam ieszkania, w y k u te w sk a le w form ie lejow atej. M ogły one służyć nie tylko jak o zbior niki na wodę, ale także na "zboże, wino, oliw ki i inne z a p a s y
gospodarskie. Można więc przypuszczać, że zw iastow anie do konało się ju ż w dom u oblubieńca M aryi. B adania archeologi czne u jaw n iły na ścianach nie tylk o ślad y napisów i fo rm u ł m odlitew nych, odnoszących się do Józefa i do Jezu sa (Jezu,
Chryste, S y n u Boży, p r z y jd ź na pomoc i w e s p r z y j tw o je sługi),
czy skrótów im ienia (Chi, Tho greckie) oraz apostołów P io tra i P aw ła, ale także w ezw anie skierow ane do M aryi. N iezm iernie cen na jest w skazów ka dowodząca, że w tak w czesnym o k re sie oddaw ano cześć m atce Jezu sa i to w Nazarecie. Nie bez znaczenia dla histo rii jest rów nież fak t, że jed yne w N azare cie źródło w ody ju ż od X I w. nazyw ano im ieniem M aryi. O r todoksy jn i G recy w y jaśn iają, że tra d y c ja ta m a u zasadnienie
19 Por. H. S c h ü r m a n n , Das Lukasevan gelium, dz. cyt., s. 101 przyp. 27.
20 Рог. В. В a g a 11 i, Gli scavi di Nazaret, t. 1, Dalie origini al se co-
i l l ] E W A N G E L IA D Z IE C IĘ C T W A 1 3
■w apokryficznej protoew angelii Ja k u b a, w edług k tó rej p isrw - sze zjaw ienia się G abriela m iało się dokonać p rzy źródle.21
B etlejem zw iązane było z tra d y c ją o n arodzeniu C h rystusa j u ż w I w. n. e. Było ono dość dużym m iastem od daw na, gdyż w tek stach z T ell-el A m arn a z X IV w. przed Chr. nazw ane zo s ta ło m iastem k ra ju U ru s z a lim .22 W okresie królew skim i po
niew oli babilońskiej w spom inano je ze czcią ze w zględu na 'Daw ida, k tó ry się tu ta j urodził. W zm ianka o grocie n arod ze
n ia Jezu sa k o jarzy się z w ielką ilością grot, k tó re do dziś dnia s łu ż ą jak o p ry m ity w n e m ieszkania lub jako piw nice w sa
d a c h oliw kow ych czy w innicach. W arto w spom nieć, że w p ie r w szy m w iek u ery chrześcijańskiej g ro ty służyły nieraz do o d daw ania czci bóstw om . Jeszcze w IV w. po Chr. w szystkie w iększe kościoły nazyw ano grotam i.23 Nie m ożna z całą p ew nością tw ierdzić, że gro ta narodzenia w B etlejem jest rzeczy w iście m iejscem przyjścia na św iat Jezusa. E w angelista bow iem u ż y w a jed y n ie słowa fatne. W yraz te n m oże określać: żłób, ta n . k o ry to , do którego Wkłada się paszę dla bydła, albb ozna czać jak iś b u d y n ek leżący w obrębie zagrody gospodarczej, tj.
m iejsce, gdzie p rzetrzym yw ano zw ierzęta przez noc, głów nie osły , albo też sta jn ię dla zw ierząt. T rzeba wszakże przyznać, że tra d y c ja o grocie i żłobie sięga czasów bardzo daw nych, znał ją ju ż O r y g e n e s ( + 254), k tó ry osobiście zw iedzał m iejsca b ib lijn e .24 H i e r o n i m zam ieszkał w B etlejem n ied a leko g ro ty narodzenia Jezusa, co sam z przekonaniem p o tw ier d z a .25
Ś w iąty n ia Jerozolim ska i m iasto Jerozolim a nie m ają ści słego zw iązku z narodzeniem Jezusa. W zm ianka jed n a k o p rz y b y tk u P ań sk im w opow iadaniu o Z achariaszu (1, 5— 25) oraz •o Jerozolim ie w opisie ofiarow an ia Jezu sa (2, 22— 36) i Jego znalezieniu w św iąty ni (2, 41— 50) św iadczą, że Łukasz, choć pochodzący z rodziny pogańskiej (por. Kol 4, 11 b), znał dobrze zasady funk cjo n o w an ia posług k ap łań sk ich w św iąty ni jerozo lim skiej.26 Nie m ylił się rów nież w sp raw ie przepisów obow
ią-21 Por. E. H e n n e c k e , Neutestamentliche Apokryphen, t. 1, Berlin 1961 s. 284.
22 Por. J. H. К n u d t z o n, Die El — Am arna Tafeln, t. 1—2, Leipzig 1907 s. 15.
23 Por. G. K r o l l , A uf den Spuren Jesu, Leipzig 41970 s. 41. 24 O r y g e n e s , Contra Celsum I, 51.
25 H i e r o n i m , Ad Paulinum.
26 Szczególnie chodzi o przestrzeganie przepisów dotyczących zacho
w ania się kapłana składającego ofiarę kadzenia. Por. StrBill, t. 2 s. 55—71. Potw ierdzeniem rozmieszczenia rodzin kapłańskich w całej
Pa-1 4 JA N Ł A C H [12J
żujący ch rodziców w odniesieniu do pierw orodnego syna oraz. co do oczyszczenia kobiety po urod zen iu dziecka.27 D ow odziło to z jed n ej stro n y o posiadaniu w yczerpu jących danych, ja k ie zebrał na in teresu jące go tem aty , z drugiej zaś o ścisłości re lac ji jako h isto ry k a, a nie ty lk o teologa.
*
* *
Spostrzeżenia te pozw alają n a w ysunięcie następ ujący ch; w niosków .
1. Łukaszow y tek st ew angelii dziecięctw a Jezu sa odznacza się m iste rn ą s tru k tu rą . Dzięki niej a u to r p rzed staw ił szereg, zdarzeń, k tóre stanow ią dobrą now inę (ewangelię) a z b aw ien iu . O stateczn ie re a liz u je je Jezus, zapow iedziany przez proroków ST. E w angelia ta jest zarazem p raw dziw ą historią, choć n ie pisaną w tak i sposób, w ja k i je s t ona rozum iana w czasach nam współczesnych.
2. W łaściw e i ad ek w atn e odczytanie treści historio-zbaw czych Ł k 1— 2 może być dokonane ty lk o w tedy, gdy w egzegezie uw zględni się jednocześnie s tru k tu rę całości i poszczególnych; p e ry k o p oraz rodzaj literack i opow iadań, nie w yk lu czając
a priori ich rzeczyw istości h istorycznej. Pom inięcie k tó re g o ś
z w ym ienionych elem entów m oże nie tylko w znacznej mierze· zubożyć treść, ale naw et przyczynić się do błędnej in te rp re ta c ji tego, co zaw iera się w tekście p isanym przez Ł ukasza h isto ry ka, a zarazem doskonałego teologa.
E x e g e t i s c h e P r o b l e m e d e r l u k a n i s c h e n K i n d h e i t s g e s c h i c h t e J e s u
Zusam menfassung
Der vorliegende Artikel ist eine Einleitung zum kritischen V erständ nis der 7 Perikopen, aus denen die K indheitsgeschichte Jesu im Lukase vangelium gebaut ist. Die erste Frage, die w ir gestellt haben, lautet"
lestyn ie jest dokument, który zawiera wiadomość, że i w Nazarecie- m ieszkała rodzina Hapizzesa należąca do 18 grupy kapłańskiej. Zob, G. K r o l l , dz. cyt., s. 89.
27 Por. StrBill t. 2 s. 119—124; J. J e r e m i a s , Jerusalem au t e m p s
de Jesus, Paris 1967 s. 55. 113. 230 i uw. 120; E. S t a u f f e r , Das T o r des Nikanor, ZNW 44 (1952—53) s. 44—66.
[ 1 3 ] E W A N G E L IA D Z IE C IĘ C T W A 1 5
w elch e sind die literarischen Strukturen des ganzen Kom plexes der eizelnen Perikopem? Es ist klar, das Entdeckung der struktura- len Pläne der E inzelteile und der logisch eingeordneten ganzen G es chichte deren thologische Grundgedanken zeigen kann. Seit des k riti schen Studium s von R. Laurentin kann man schon sagen, dass die 7 Perikopen eine grössere Einheit bilden. Die nebenbeistehende T extstü c ke sind aber so eingeordnet, dass die erste Erzählung der zw eiten — parallelen — sich gegenübersteht: Zakkariä-Verkündigung — der Ma riä Verkündigung, Geburt des Johannes — der Geburt Jesu.
Mit den Strukturen der W eihnachtserzählungen sind auch Problem e der litterarischen Gattungen verbunden. Man stellt die Frage: sind diese Erzählungen nur Betrachtungen über das Thema der M essiasw eis sagungen in den alttestam entlichen Texten, oder sind sie historische Ereignisse, die im Lichte der alttesitamentlichen A ufsagungen besser be greiflich sind? Ob man also an Midrash oder an die Evangelium -G at tung denken sollte (d. h. von der G uten Nachricht der Erlösung, die m it der Ankunft unseres Herrn Jesus Christus begonnen hat)?
D ie m erkwürdige Frage von den Kindheitserzählungen ist deren hi storische Wahrheit. Nun genügt es nicht nur zu w issen, dass die A uto ren Erzählungen bekannt sind, m an m uss auch sicher sein, dass die Erzähler die historische Wahrheit sagen w ollten. Man fragt also: ob- diese so schön und strukturalisch perfekt gebaute Erzählungen und von theologischen Seite so tief gedachte G eschichten wahrlich die G eschi chte bilden? Die Antwort ist nicht einfach. Man muss gut beweisen,, dass die geschichtlichen Erwähnungen die historische W ahrheiten be zeichnen. In den W eihnachtserzählungen befinden sich solche G eschi chten (es sind doch historische Personen: Herod, K eiser August, Quiri- nius u. s. w.; es sind gew iss auch historische Umstände: Opfern in Jerusalem er Tempel, Gewohnheiten, Sitten u. s. w.), die man der S i cherheit w egen aufführen kann. Die Strukturen, die litterarischen G at tungen, die historischen Ereignisse bilden auch ein e grosse Einheit. Es ist fast unm öglich, die religiöse W ahrheiten gut kennenlernen, ohne- diese W irklichkeiten in Zusammenhang zu bringen.