To wszystko
przez te papierochy? % Kaskaderzy u proboszcza
str. 4 j . . ■ s tr . 2 2
Niezależny
Tygodnik Regionalny
www. echo gmin. com.pl 1 - 1 4 lipca 2008 NR 27-28 (559) W » *
SIATKÓWKA PLAŻOWA: Rekord Guinessa ustanowiony
36 godzin? Chiitnie to zrobimy
W so b o tę o 10.20 na plaży w U stce został usta
now iony R ekord G uinnes- sa w grze non stop w siat
kówce plażow ej. D okonały te g o d w ie , m ło d e p a ry : A dam Jankow ski/T om asz K onior i K rzystof G arbul- s k i/M ic h a ł F uks. C zterej ś m ia łk o w ie w sia tk ó w k ę plażow ą grali przez 24 go
dziny i 10 minut.
Próby ustanow ienia R e
kordu G uinessa pró b o w a
no pobić, a raczej ustano
w ić kilka lat tem u w innej nadm orskiej m iejscow ości, R ow ach. W tedy na p rz e szkodzie stanął regulam in G u in n ess W orld R eco rd s L im ited, którego w arunki
Myśl tygodnia
D IS n ie o d śn ie ża ła d ró g lokalnych, albo o d śn ieża ła j e z o g ro m n ym o p ó ź nieniem . D o d zisia j trw a j ą sp ra w y są d o w e o o d szkodow ania, za w ypadki na drogach p o w iatow ych, które zim ą nie były n a le
ż y c i e u tr z y m a n e . M a m n a d z ie ją , ż e m n ie j s z e p o d m io ty b ę d ą w s ta n ie le p ie j o d śn ie ża ć lo k a ln e d ro g i. Z a p r o m o w a liś m y troszeczkę p o w ia t w tra k c ie k a r p io w y c h m i strzo stw P olski, które o d b y ły s i ę na D ę b o w e j.
P r z e z n a c z y l i ś m y ta k ż e 3 .0 0 0 z ł o t y c h n a tzw .
„ b ia łą n ie d z ie lę ”, c z y li b a d a n ia d la m ie s z k a ń ców, któ rą zrea lizu jem y z k lin ik ą s e r c a z K o ź la - m ó w ił p o d cz as sp ra w o z
dania z d ziała ń m iędzyse- syjnych staro sta J ó z e f G i-
sm an. -j
D okończenie na stronie 3 Nasz ubiegłotygodniowy artykuł na temat planowanych podwyżek uposażenia samorządowców z powiatu kędzie- rzyńsko-kozielskiego wzbudził wiele komentarzy czytelni
ków a także sporo emocjonalnych reakcji samych samorzą
dowców. Nerwowo reagowali również prom inentni p ra
cownicy starostwa powiatowego. Gdy zapytaliśmy Wiesła
wę Trelka, skarbnika powiatu, o pensję podstawową staro
sty, ta najpierw zapytała nas, dlaczego w ogóle o to pytamy, a później zasłoniła się niepamięcią. To i tak mniej błyskotli
wa reakcja niż ta, zaprezentowana przez Konrada Kucza, sekretarza rady miasta Kędzierzyna-Koźla, który na pyta
nie o adres oraz właściciela działek przy ulicy Wojska Pol
skiego w Kędżierzynie-Koźlu, które prezedent Fąfara chce sprzedać w trybie bezprzetargowym, odparł, że je s t to objęte ochroną danych osobowych. Gratulujemy inwencji twór
czej. O tej sprawie piszemy w innym miejscu.
Pojedynek bokserski bez dramatu
N im je d n a k d o sz ło do o d ś n ie ż a n ie m d r ó g p o - w y m ian y ciosów na tem at w iatow ych. W ystosujem y p o d w y ż e k s a m o rz ą d ó w - p ism a do w szystkich gm in có w , s ta r o s t a J ó z e f G i- w s p r a w ie o d ś n ie ż a n ia , sm an o p o w ie d z ia ł z e b ra - p o n ie w a ż fir m a R E M O N -
nym czym w ostatnim cza
sie z a jm o w a ł s ię Z a rz ą d pow iatu.
Rozgrzewka - czyli co robił Zarząd
- R em o n t u licy Towa
ro w ej p rze su w a m y j u ż p o ra z kolejny, p o n ie w a ż m ia sto nie w ykonało ka n a liza cji. M y na tę in w e s ty c ję m am y p ie n ią d ze , a w okół te g o p o j a w ił o s ię w ie le n iep ra w d ziw y ch in fo rm a cji. Z a jm o w a liśm y się ta k
że kędzierzyń skim P lacem Wolności. Tutaj m am y k il
ka p r o b le m ó w te c h n ic z nych. B ęd zie p rze b u d o w y w ana sie ć ciep ln a . M u si
m y w y k o n a ć k a n a liz a c ję deszczow ą i sanitarną, p o n ie w a ż ta s ie ć j e s t n i e drożna. R em o n t p la c u bę
d z i e m y w y k o n y w a ć w d w óch etapach. J a k o Z a r z ą d z a ję liś m y s ię ta k ż e k. -TT»^ TEB E d u k a c ja
■ £r z l i u i j u y Y iC b u ls ia
o Technik usług kosmetycznych Technik usług fryzjerskich Opiekun medyczny Podstawy masażu W izaż i stylizacja paznokci Charakteryzacja i bodypainting In struktor Fitness
o Technik informatyk Technik cyfrowych procesów graficznych
Grafika kom puterowa Adm inistrator sieci o Administracja i prawo UE
Transport m iędzynarodowy Technik logistyk, Technik BHP Technik rachunkowości Technik prac biurowych o Technik obsługi
turystycznej o Podstawy psychologii o D ekorator w nętrz
° Kursy językow e
N ie rzeczywistość sama, ale serce, z jakim ku niej przystępujemy,
daje rzeczom kształty i kolory. Henryk Sienkiewicz Tomasz Konior i Adam Jankowski
wkrótce znajdą się w Księdze Rekordów Guinnessa, w siatkówkę plażową grali bez przerwy 24 godziny i 10 minut
nie do końca zostały speł
nione. N a szczęście m iasto U stka oraz U steckie Forum T u ry sty c z n e , o rg a n iz a to rz y te g o r o c z n e j p ró b y u stanow ienia rekordu G u
inessa, dosk o n ale spełnili ry g o ry sty c z n e n o rm y tej organizacji.
R ów nie isto tn ą spraw ą b y ło zn a le zien ie czterech śmiałków, którzy podołali
by tem u trudnem u w yzw a
niu. W próbie ustanow ienia R ek o rd u G u in essa w zięli udział Adam Jankow ski z K ędzierzyna-K oźla, g rają
cy w p a rz e z T om aszem K o n io r e m ze S tr z e le c O polskich.
Dokończenie na stronie 13
s t r
. 2 ECHO G m in
1-1 4 lipca 2008 r.Z kalendarza polskiego
1 lipca 1831 r.- Urodził się Wojciech Gerson, malarz, krytyk sztuki, pedagog; przedstawiciel realizmu, autor scen z historii Polski, pejzaży, portretów (zm. 1901 r.);
1 lipca 1904 r.- Urodził się Karol Zbyszewski, pisarz, dziennikarz, uczestnik walk armii polskiej na Zacho
dzie; redaktor „Dziennika Polskiego” w Londynie (zm. 1991 r.);
1 lipca 1914 r.- Na warszawskiej Agrykoii rozegrano pierwszy międzynarodowy mecz piłki nożnej; Koło Sportowe „Warszawianka” podejmowało drużynę praskiej „Sparty”; goście wygrali 11:1;
2 lipca 1924 r.- Sejm IIR P przyjął ustawę o pracy młodocianych i kobiet;
3 lipca 1904 r.- Urodziła się Halina Auderska, pisarka, publicystka, uczestniczka powstania warszawskie
go, autorka m.in. Powieści „Babie lato” i „Ptasi gościniec” (zm. 2000 r.);
3 lipca 1941 r.- Zginął Tadeusz Żeleński („Boy”) poeta, satyryk, wybitny tłumacz i publicysta (ur. 1874 r.);
4 lipca 1934 r.- Zmarła Maria Sklodowska-Curie, najwybitniejsza polska uczona, współtwórczyni nauki o promieniotwórczości, dwukrotna laureatka Nagrody Nobla (ur. 1867 r.);
4 lipca 1976 r.- Zmarł Antoni Słonimski, poeta, współzałożyciel grupy poetyckiej Skamander (ur. 1895 r.).
6 lipca 1902 r.- W Poznaniu utworzono Polski Związek Zawodowy. Była to robotnicza organizacja o cha
rakterze zawodowym, założona przez działaczy endeckich;
7 lipca 1866 r.- Urodził się Jan Lemański, pisarz, poeta, satyryk, autor nowatorskich bajek pisanych wier
szem i prozą (zm. 1933 r.);
7 lipca 1572 r.- Zmarł Zygmunt August, ostatni Król Polski z dynastii Jagiellonów (ur. 1520 r.).
8 lipca 1892 r.- Urodził się Zygmunt Paluch, oficer zawodowy w randze majora w Wojskowym Instytucie Geograficznym w Warszawie, jeniec Starobielska zamordowany w Charkowie;
9 lipca 1696 r.- zmarł Wacław Potocki, poeta, autor m.in. „Ogrodu fraszek” (ur. 1621 r.);
10 lipca 1902 r.- zmarł Ignacy Kowalewski, pedagog, nauczyciel m.in. E. Orzeszkowej (ur. 1820 r.);
11 lipca 1872 r.- urodził się Jakub Kania, ludowy pisarz śląski, uczestnik powstań śląskich, działacz Związku Polaków w Niemczech (zm. 1957 r.);
12 lipca 1892 r.- urodził się Bruno Schulz, polski pisarz awangardowy, grafik i rysownik (zm. 1942 r.).
I m i e n i n y »»■ ty m t y g o d n iu m .in . i
Haliny, Mariana, Marii, Jagody, Tomasza, Anatola, Jacka, Leona, Elżbiety, Teodora, Malwiny, Antoniego, Karoliny, Filomeny, Dominiki, Teresy, Zuzanny, Cyryla, Metodego, Ewalda, Benedykta...
T ylko w Echu Gm in. W ytnij, zachow aj
W Lek. mej. ortopeda RAM
RaJoshw SkhJowski
Przez k to g isłu p to z t m r i i
P od tak im ty tu łe m u k a z a ła się w u b ie g ły m ro k u na ła m a c h E c h a G m in p ie rw s z a p u b l i k a c j a z c y k lu “ le k . m e d . o r t o p e d a r a d z i ” , w k tó ry m R a d o sła w S k ła d o w - sk i u d z ie la ł fa c h o w y c h p o ra d , w ja k i sp o só b ra d z ić so b ie z ch o ro b am i k rę g o słu p a , b ęd ą cy m i b ez w ą tp ie n ia j e d n ą z n a jb a r d z ie j d o k u c z li w y ch p lag w sp ó łc z e sn o śc i.
D w a ty g o d n ie tem u o p u b l i k o w a l i ś m y a r t y k u ł p .t.
K ę d z ie r z y n ia n in w g a le r ii sław , w k tó ry m p rz y p o m n ie li ś m y d o k t o r a R a d o s ła w a S k ła d o w sk ieg o , w y ró ż n io n e go n a ła m a c h m ie s ię c z n ik a
“ N i e z n a n y Ś w i a t ” p r z e z św ia to w e j sła w y “ K rę g a rz a
o d b e z n a d z i e j n y c h p r z y p a d k ó w ” - P o la k a , G rz e g o rz a J a b ło ń s k ie g o , p r z e b y w a ją c e g o o d la t w U S A , g d zie p rz y jm u je i lecz y p a cjen tó w z ca łe g o św iata.
We w sp o m n ia n y m a r ty k u le d o k to r G r z e g o rz J a b ło ń sk i w y ró ż n ił k ilk u n a j
z d o l n i e j s z y c h s w o ic h u c z n ió w z ró ż n y ch krajów , w ś r ó d k t ó r y c h w y m i e n i ł t a k ż e k ę d z i e r z y n i a n i n a , d o k to r a R a d o s ła w a S k ła d ow sk ieg o !
P o w s p o m n ia n e j n a w stę p ie p u b lik a c ji w E chu G m in p .t. K ęd zier zy n ia n in w g a le r ii sła w o tr z y m a li
śm y od c z y te ln ik ó w sze reg te le fo n ó w i m a ili z p ro śb ą ,
aby p o w tó rz y ć cy k l w y k ła d ó w d o k t o r a R a d o s ł a w a S k ła d o w sk ieg o , ja k o , że nie w s z y s c y z a i n t e r e s o w a n i z d o ł a l i s k o m p l e t o w a ć w u b ie g ły m ro k u p u b lik o w an e p o ra d y d o k to ra.
S pełniając p ro śb ę z a in te re s o w a n y c h , ja k o że rz e c z je s t z gatunku tych niezw ykle p o ż y te c z n y c h i p o s z u k iw a nych, postanow iliśm y w zn o w ić n a ła m a c h E c h a G m in cykl porad - wykładów .
Zatem, ju ż od n a stę p n e g o w y d a n ia E c h a G m in r o z p o c z n ie m y p u b lik a c j e p .t. “ L e k . m e d . o r to p e d a r a d z i ” , k t ó r e w s z y s t k im z a in te r e so w a n y m s e r d e c z n ie p olecam y.
Z. M ierzw iń sk i
Ę ] ODESZLI
Janina Surzykiewicz lat 72 Jerzy Oleśny lat 62 Irena Zielke lat 82 Gertruda M oszko lat 89
Otylie M usiol lat 72 Krystyna Rosa lat 67
Zakład Pogrzebowy
"
ty
KĘDZIERZYN, ul. Głowackiego 24, tel./fax: 077 483 54 53 KOŹLE, ul. 24 Kwietnia 9, teł.: 077 482 41 41; (0)601 43 41 84 TEL. Domowy - 077 483 41 84, 077 482 14 32
(0)601 73 41 84
P o c z y t a j n t i y m a m o , t a t o . . .
Sadzenie lasu
s- Hej pobudka! Wstawać śpiochy!
- Nie pomogą żadne „ ochy ’’!
- Trzeba dzisiaj las posadzić, - Wstawać szybko, wilga radzi!
Pośród szemrzącego gwaru Wilga krzyczy bez umiaru.
- Wstawać, wstawać, do roboty!
- Czas ucieka, wstawać trzpioty!
Milek ziewnął, przetarł oczy;
Jakiż ranek dziś uroczy!
Wbiegły dzieci: - Tata wstawaj!
Ale będzie dziś zabawa!
Wkrótce potem przy śniadaniu Rozmawiali o zadaniu, Które na dziś wyznaczono.
- Chodźmy szybko, dzieci, żono!
Przyszły tutaj wszystkie skrzaty.
Bardzo dzielne, małe chwaty.
Przyszedł Miłek z żoną Wisią I z Olesiem oraz Misią.
Skrzat Orzeszek z żoną Dusią, Synkiem Puszkiem, córką Pusią.
Pracowity skrzacik Pracuś Oraz brat Pracusia - Wacuś.
Obaj chętnie pracowali, Niewątpliwie to się chwali.
Wszyscy już się zgromadzili.
Szkoda teraz każdej chwili.
- Dobrze wiecie - zaczął jeleń, - Dzisiaj pracy mamy wiele.
- Posadzimy lasek nowy, - Wciąż za mało jest dąbrowy.
- Swe zadania wszyscy znacie.
- Czy pytania jakieś macie?
Nikt nie pytał, pracę znali
Napisała Magdalena Fuławka
W las czym prędzej się udali.
Samy wzięły już łopaty, - To idziemy, naprzód skrzaty! . - Podwieziemy was na grzbiecie, - Będzie szybciej, same wiecie.
Była w puszczy pusta przestrzeń, Tam las by się przydał jeszcze.
Tam zwierzęta się skupiły I do pracy przystąpiły.
Samy dołki wykopały, Kuny wodę nalewały.
Stały kosze w każdym rzędzie, Ptaki zniosły tu żołędzie.
Skrzaty z koszy wybierały I do dołków je wrzucały.
Po nich lisy w wielkim pędzie Zasypały te żołędzie.
Potem dziki - te parami Biły w dołki racicami.
Uklepały ziemię sprawnie, Szybko, mocno i dokładnie.
W ten to sposób pracowali, Aż ich dobiegł krzyk z oddali.
- Ptzerwa, przerwa! - Wilga krzyczy I smacznego wszystkim życzy.
Bo to przerwa na posiłek, By owocny był wysiłek.
Trzeba nabrać dużo siły, Tak by plany się ziściły.
Pracowali do wieczora, Aż powrotu przyszła pora.
Aby wyrósł piękny, nowy - I dorodny las dębowy.
Las oczyszcza nam powietrze, Powiedz to każdemu - wietrze!
„Pomoc dla pogorzelców’’
W ostatnim wydaniu E.G. opublikowaliśmy artykuł p.t. „Dramat rodziny z Zubrzyc”, w którym opisując tragedię wielodzietnej ubogiej rodziny, państwa Humeniuk z Zubrzyc, którym pożar strawił budynki gospodarcze i część domu mieszkalnego, zamieściliśmy także apel Bogusława Humeniuka, brata poszko
dowanego, o pomoc dla rodziny.
Pan Bogusław podając numer konta, na które można wpłacać datki pie
niężne, uczynił to nie dość precyzyjnie, opuszczając w tasiemcowym koncie jedno zero. Podajemy zatem prawidłowy numer konta:
Ochotnicza Straż Pożarna w Zubrzycach nr. 13 88 68 000 420 0000 0028 02 0001, dopiskiem „Pomoc dla pogorzelców.
Lata mijają, lecz nie tęsknota i ból...
Siedem lat temu
25 czerwca 2001 roku
odszedł od nas
Kazimierz TYMOCZKO
O poświęcenie Mu chwili wspomnień
Przyjaciół, Sąsiadów i Znajomych
proszą dzieci
Ela i Janusz
numer 27-28/2008 (559)
E O I B I O 1 G m i n STR.3
D oko ń cze n ie ze s tro n y 1
Pojedynek bokserski bez dramatu
Klub lewicy jest przeciw - dziarsko podskakiwała w narożniku SLD rad
na Tomala, wyraźnie rozgrzana uda
ną akcją. - Uważamy, że nie ma żad
nych czynników uzasadniających podwyżkę diet. Nie jest prawdą, że nie było podwyżek diet. Zwiększyła się kwota bazowa diet i jest ona zwiększana co roku. Tak drastyczna podwyżka jest zupełnie nieuzasad
niona - zagrzmiał prawym sierpo
wym radny Artur Widłak, spogląda-
zbyt wysoka. Ze społecznego punktu widzenia jest to złe odbierane. Ja
• osobiście czuję się niekomfortowo, że do diety będę musiała doliczyć ko
lejne kilkaset złotych - odpowiedzia
ła lewym podbródkowym radna Marta Szydłowska (SLD).
- Odnośnie matematyki pana Krebsa, to 1600 zł i 1766zł to wzrost kwoty bazowej. Chyba, że radny Krebs zna inną matematykę. Jeszcze miesiąc temu nikt nie mówił o pod- Pierwsza runda:
Zofia Pokorska i cios poniżej pasa Radna Zofia Pokorska (wice
przewodnicząca rady powiatu - dop.aut.), w swoim wystąpieniu w roli przewodniczącej Komisji Infra
struktury i Bezpieczeństwa powie
działa, że podwyżka spowoduje wzrost kosztów w roku 2008 o 43 tysiące złotych. Wyprowadziła tak
że kąśliwy cios poniżej pasa (cios po
niżej pasa w boksie to faul - dop.aut.) w stronę mediów, sugerując, aby in
formacje na temat podwyżek poda
wane były według schematu, który sama zaproponowała. - Podwyżek nie było od lat, więc to normalne - zakończyła swoje wystąpienie w tym temacie Zofia Pokorska. Nie do koń
ca rozumiemy wypowiedź pani rad
nej, ale jesteśmy odporni na ciosy po
niżej pasa, a nawet w tył głowy. Te
mat podwyżek przedstawialiśmy we
dług naszego schematu, wynikające
go między innymi z dokumentów, w tym projektu uchwały regulującej podwyżki samorządowców z powia
tu kędzierzyńsko-kozielskiego, w których próżno szukać konkretnych kwot. Wystąpienie Zofii Pokorskiej nie powaliło nas na kolana, było je
dynie preludium do dyskusji, jaka rozgorzała po chwili.
Czwarte starcie: podwyżki dla wiceprzewodniczących rady
oraz radnych czyli wymiana ciosów Wiesława Trelka skarbnik po
wiatu, przed pojedynkiem z radnymi opozycji w sprawie podwyżek upo
sażenia samorządowców, najwyraź
niej trenowała z Wiesławem Fąfarą.
W stylu prezydenta K-K wykonała bowiem sprytny unik i zapropono
wała zwyżkę diet w pakiecie wszyst
kich uchwał, dotyczących zmian w budżecie powiatu. W narożniku PO zareagował na to radny Jacek Wie
rzyński, który nieomal wyrwał się z rąk sekundantów i ostro natarł na Trelkę. Obawialiśmy się nieco o wy
nik tej konfrontacji. Zawodnicy innej lei „chodzą” w innej kategorii Wago
wej. Reakcja pana Jacka spowodo
wała wyłączenie punktu o dietach do osobnego głosowania. Natępnie rad
ni rozpoczęli prawdziwy pojedynek bokserski. Na szczęście słowny. - Za
rząd proponuje podwyżki z uwagi na to, że przez ostatnich sześć lat nie było podwyżek - mówiła sekundują
ca staroście Alicja Broll-Polak sekre
tarz powiatu. Na to Dorota Tomala odpowiedziała serią bolesnych, cel
nych cepów, przedstawiając stano
wisko klubu radnych SLD. - Dotych
czasowe diety w kwocie 977 złotych są wystarczające. Zwiększenie diet radnych oraz uposażenia starosty, spowoduje zwiększenie kosztów o 90 tysięcy złotych. Sam fakt bycia człon
kiem jakieś organizacji czy stowarzy
szenia lub uczestnictwa w jakimś przecięciu wstęgi, nie jest wystarcza
jącym argumentem do podwyższenia poborów staroście oraz radnym.
jąc w stronę sekundującej mu radnej Łobodzińskiej. - Słowa można ładnie ubierać i mówić różne rzeczy. Ja je stem radnym trzecią kadencję. Pa
miętam, ile pracy włożyli radni w bu
dowanie powiatu. Znakomicie funk
cjonuje służba zdrowia, świetnie funkcjonują szkoły, pięknie wygląda budynek starostwa. Ze starostą pra
cuję od pierwszej kadencji i życzył
bym każdemu powiatowi takiego sta
rosty. To co opowiada pani Tomala w mediach, to jest bulwersujące. Naszą pracę niech ocenią wyborcy, a nie pani Tomala - zaatakował Dorotę Tomalę lewym krzyżowym Andrzej Krebs (PiS?), zapominając, że dieta radnego nie jest premią pieniężną za zasługi.
- Co do pieniędzy, to podwyżek nie było przez sześć lat. To co mówi pan Widłak, to demagogia. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia - dodał po chwili radny Krebs bokser nie
wątpliwie wagi ciężkiej, wyraźnie zdyszany swoją akcją zaczepną.
- To nie demagogia, tylko mate
matyka panie Krebs. - odparował radny Widłak, którego ciosy Krebsa ledwie musnęły.
- Jestem zniesmaczony postawą pani Tomali, która opowiada w me
diach, że jesteśmy nieprzygotowani do sesji. Jestem zniesmaczony, tym, że podważa rangę starosty w Śląskim Stowarzyszeniu Samorządowym, gdzie prowadzone są szkolenia dla nauczycieli. Opluwanie radnych to jakaś gra polityczna - wyprowadził swój prawy prosty starosta Józef Gi- sman (MN).
- Ja też byłam radną powiatową i wojewódzką. Pańskie pokrzykiwania panie starosto na nas radnych opo
zycyjnych, są jakby pan traktował nas jak uczniów. Pan nas ruga, a ja czuję się jak na lekcji w szkole. Prze
myślmy to wszystko, jakie są relacje między nami. Nie róbmy wspominek z poprzednich lat. Uważam, że dieta radnego w kwocie 1.300 złotych jest
wyżkach. Zostaliśmy tym zaskoczeni - lewym hakiem pod żebro riposto
wał Artur Widłak.
- W innych gminach także przy
mierzają się do podwyżek - słabiutki sierp sekretarz Alicji Broll Polak przeszył powietrze nie trafiając celu.
- Nasz miejski i powiatowy sa
morząd jest nadmiernie upolitycz
niony. Jak spotykamy się na komi
sjach, to ciągniemy wózek w jednym kierunku. Jak rozmawiamy o drażli
wych tematach, to nagle obrzucamy się błotem. To będzie trudne głoso
wanie - odkrywczy radny Jerzy Pa-
łys (?) wyraźnie przyjmował pozy
cję sędziego.
- Czy te podwyżki są rujnujące budżet powiatu? Proszę, żeby dzien
nikarze zrównoważyli swoje wypo
wiedzi. Ja uważam, że nie zrujnuje.
Ja uważam, że byłam kiedyś radną i nie pobierałam diet. Teraz wiem, że diety są w całej Europie. Uważam, że są zasadne - ostatni, nokautujący cios w wątrobę zaaplikowała opozy
cji radna Pokorska.
- Jurek Pałys jest ostatnim roman
tycznym wojownikiem. Platforma chciała dialogu, a okazało się, że nie chce się z nami rozmawiać. Uważa się, że jak mamy większość, to prze
głosujemy wszystko - smutno oświad
czył Artur Widłak, wstając z ringu i po nokaucie masował obolałe ciało.
Po burzliwej dyskusji 13 głosami rad
nych MN i PiS, podwyżki dla radnych zostały uchwalone. Nie głosował rad
ny Piątek (PO), który wrócił na salę obrad (ring), gdy sprzątacze powycie- ralijuż ślady walki.
Od teraz radni powiatu będą otrzymywać: przewodniczący rady 2.031 zł, wiceprzewodniczący - 1.678 zł (podwyżka o ponad 600 zł), przewodniczący komisji problemo
wych rady powiatu 1.500 zł (pod
wyżka o 100 zł), nieetatowi członko
wie Zarządu powiatu 1.943 zł (Krebs, Pałys, Wałach - dop. aut.).
Dieta szeregowego radnego to 1.231 złotych (podwyżka o 300 zł).
Dziesiąta runda:
podwyżka dla starosty - ręcznik na ringu Kolejny pojedynek wieczoru nie przyniósł już ani dramaturgii,
ani spodziewanych emocji. Głoso
wanie w sprawie podwyższenia po
borów starosty przeszło gładko, chociaż radny Widłak naprężył jeszcze muskuły, proponując wy
cofanie projektu uchwały w tej sprawie. Wniosek został jednak od
rzucony. Następne głosowanie spo
wodowało, że Józef Gisman staro
sta powiatu kędzierzyńsko-koziel
skiego będzie zarabiał więcej o 1.699 złotych brutto, czyli 12.300 zł brutto. Po głosowaniu na sali ob
rad zapanowało wyraźne odpręże
nie. Radni wszystkich opcji padli sobie w ramiona i jak w prawdzi
wym pojedynku bokserskim, ści
skając się czule, podziękowali so
bie za pojedynek. Aż trudno było dosłyszeć radną Pokorską, która odczytała zmiany w budżecie rady powiatu. Odprężeni byli wszyscy, co wskazywało, że nawoływanie radnego Pałysa do pojednania w sprawie podwyżek uposażenia dla wszystkich samorządowców w po
wiecie kędzierzyńsko-kozielskim przyniosło skutek.
Ostatnie starcie: Leon Piecuch pracownik - emeryt, czyli bokser, który chce być wszędzie
Następnie rada powiatu nie wy
raziła zgody na rozwiązanie stosun
ku pracy z radnym Leonem Piecu
chem, którego chcą zwolnić z pracy w Blachownia Holding S.A. -Jestem emerytem a także zatrudnionym w Klubie HDK Blachownia. Zarabiam tam niewiele, ale chciałbym pozostać w pracy - argumentował radny Pie
cuch. Tę decyzję rada przyjęła jed
nogłośnie. Kolejne posiedzenie rady powiatu zaplanowano po wakacjach.
Wiktor Sobieraj ski
Mój kom entaź
T r u d n o się raczej dziwić iryta
cji radnej Po
korskiej na c z ł o n k ó w opozycji i tych wszyst
kich, - nie wyłączając niektórych przedstawi
cieli mediów, - którzy na sam dźwięk “podwyżki wynagrodzeń dla samorządowców” wszczynają larum wskazując na... dziejową niesprawiedliwość. Z kolei nie można potępiać w czambuł prze
ciwników podwyżek, zwłaszcza tych, którzy ich nie uzyskują. We wszystkim należało by zachować właściwy umiar. Opozycja zawsze będzie “grać swoje” i to jest zrozu
miałe. Podobnie zrozumiałe jest dążenie do uzyskiwania wyższych zarobków, dochodów i to dążenie nie jest obce naszym posłom, se
natorom , sam orządowcom. W końcu przegłosowane podwyżki dla funkcyjnych radnych powiatu, starosty, nie są oszałamiające, zwłaszcza dziś, w obliczu horren
dalnego wzrostu kosztów utrzyma
nia. Sęk w tym, iż ten wzrost kosz
tów utrzymania dotyka wszystkich obywateli, a najbardzej tych naj
uboższych, których wciąż jest nie
stety przygniatająca większość. I to w sposób naturalny burzy krew, podwyższa ciśnienie.
“Rząd zawsze się wyżywi”, głosili niegdyś rządzący w okresie realnego socjalizmu, mając w no
sie tzw. “masy”.
“Wszystkim będzie się żyło dobrze”, zmodyfikowali to hasło obecni rządzący w czasie kampa
nii wyborczej.
I to jest właśnie to. Nie można rzucać bezkarnie haseł bez pokry
cia. Dziś, zgodnie z obiecywanka- mi, podwyżek chą wszyscy i wszy
scy obywatele na to zasługują.
Otrzymują je jednak tylko nielicz
ni wybrańcy. Nigdy jeszcze od roku 1989 nie było takich rozpię
tości i takich różnic wynagrodzeń jak obecnie. A już pomiędzy pra
cującymi otrzymującymi podwyż
ki, a milionami naszych emerytów, rencistów to potężna przepaść i to wzrastająca!
I te różnice będą się póki co pogłębiać w obliczu zapowiedzi
rządu zniesienia tzw. kominów - o g ra n ic z e ń w yn ag ro d zeń . I wzrastać będzie oburzenie na najm niejszą w zm iankę o pod
wyżkach wynagrodzeń zwłasz
cza dla osób pełniących funkcje publiczne, które zawsze obar
czane będą w jakimś stopniu od
powiedzialnością za te wzrasta
jące różnice. I to nasi samorzą
dowcy muszą mieć na względzie i bardzo umiejętnie tą m aterią żonglować. Powinni chyba tak
że od czasu do czasu debatować nad tymi społecznymi proble
mami, słać petycje pod adresem rządu wskazując na niepokojący wzrost różnicowania obywateli.
Wszak są wybrańcami zobowią
zanymi reprezentow ać intere
sy... wszystkich, we wszystkich sprawach.
I te sygnały ze strony naszych samorządów powinny być głoszo
ne publicznie, jasno, czytelnie. A wtedy obywatele widząc i słysząc, iż ich wybrańcy “biją” się o intere
sy wszystkich obywateli przestaną być może nerwowo reagować na wieść o jakichkolwiek podwyż
kach ich wynagrodzeń.
s t r
. 4 ECHO G m in
1 - 1 4 lipca 2008 r.| O tym głośno (nie) należy mówić
To wszystko
przez te papierochy?
- Co by się nie wydarzyło w naszym kochanym kraju, - wes
tchnął mój przyjaciel Hieronim, - wszystko jest i będzie...POLI
TYCZNE!
Strajki, protesty przeciwko niskim zarobkom , polityczne.
Blokowanie dróg przez trans
portow ców , polityczne, n aj
m niejsza krytyka rządzących, polityczna, napisanie i wydanie k siążk i... polityczne! N ieb a
wem pewnie nasze kury zaczną nosie jaja polityczne, świnki, których jest coraz mniej, chrzą- kać politycznie, a krówki, któ
rym UE ogranicza wydajność mleka, porykiwać wraz z cho- dowcami... politycznie. Jedynie po naszych sław etnych koni
kach chyba nie można się już spodziew ać „akcji” p o lity cz
nych, bo ich już u nas prawie nie ma..., zwekslował z nagła na wisielczy humor mój przyjaciel, o co wcześniej nawet go nie po
dejrzewałem.
- Masz jednak na myśli...
- Ten cały kociokwik z wy
d an ą p rzez naukow ców IPN książką. Tu już część naszych polityków przeszła samych sie
bie w tym całym “politykowa- niu”, podobnie zresztą jak część naszych tzw. intelektualistów , którzy już przed ukazaniem się książki, nie znając jej treści, protestowali przeciwko jej wy
daniu. Jakiś amok czy co..?
- Znasz treść tej książki?
- N ie znam i na razie nie chcę znać, obrzydzono mi ją do
kumentnie. Może kiedyś prze
czytam ja k się uspokoi. Ale przecież nie chodzi tu o treść.
Tych wszystkich krzykaczy to nie interesuje...
- A co?
- Dwóch naukowców napi
sało, a IPN wydał książkę na - jak głoszą krzykacze - zlecenie polityczne! I nikogo nie intere
suje treść, zawarte tam wywody poparte źródłowymi dowodami, merytoryczne polemiki. Lanso
wane gołosłownie, bez żadnych
“dowodów źródłow ych” hasło
“książka na zamówienie poli
tyczne” przyćm iło wszystko i ma nam wbić w łepetyny dzie
jow ą szkodliwość tej publikacji, którą powinniśmy chyba spalić na placu zamkowym, tak jak to czynili niegdyś Chińczyny...
I jeszcze jedno - zaperzył się znów mój przyjaciel, - ta książ
ka daje licznym rozwrzeszcza- nym asumpt do wysuwania żą
dania... likwidacji IPN. To prze
rażające!
- I słusznie, - rewanżuję się wisielczym humorem, aby obni
żyć „temperaturę” wrzenia mo
jego przyjaciela. - Bo niby dla
czego naukow cy z IPN m ają nam narzucać swoje opinie na tem at naszej h istorii narodo
wych bohaterów ? W szak p o winno to pozostać wyłącznie w gestii rządzących. To także na
sza tradycja, z której łatwo nie powinniśm y rezygnować. Tak było od połowy XX wieku, kie
dy rządzący “urabiali” nam hi
storię i bohaterów narodowych, już to Rokossowskiego, Świer
czewskiego, a wcześniej Stali
na, Pstrowskiego, Stiopkę Razi
na i wielu innych. I jakoś wyra
bialiśmy, świat ani Polska się od tego nie zawaliła...
- No tak, - odetchnął wyraź
nie mój przyjaciel, przechodząc
„na fa le ” hum oru, - ale czy wszystko musi być u nas POLI
TYCZNE i wszystkiemu winni są, i pozostaną, bracia Kaczyń
scy, jak to ustawicznie głoszą pa
nowie bracia z PO, podgrzewani wypowiedziami premiera w tym duchu? Dokąd tak będzie..?
- Zawsze musi być jakiś wi
nowajca na podorędziu - staram się wprowadzić mojego przyja
ciela w relaksowy nastrój. - Nie
gdyś mieliśmy stonkę, zrzuconą nam sam olotam i przez w red
nych A m erykanów , p ó źn iej było “wszystko bez te atomy”, a teraz musi być przez braci Ka
czyńskich...
- No tak, - uśm iechnął się mój p rzyjaciel, w yraźnie ju ż ro z lu ź n io n y , z w ła sz c z a po usłyszeniu poniższej historyjki z moich szczenięcych lat, którą mu na koniec “zaserwowałem”.
- Owóż Hieronimku - powia
dam, - w yobraź sobie, że we wstrętny nałóg palenia papiero
chów wpadłem już w początkach moich studiów. Przyjeżdżając na ferie, wakacje do domu rodzin
nego, zawsze spotykałem się z utyskiwaniem mojej Matuli, któ
ra nie mogąc tego zaakceptować, wypom inała mi te papierochy przy każdej nadążającej się oka
zji. Wystarczyło, że zakaszla
łem, coś mnie tam zakłuło, zabo
lała głowa, ręce od wysiłku i na
tychmiast słyszałem jedną i tę sam ą formułkę: a widzisz, to wszystko przez te papierochy...
Aż raz zaciąłem się nożem w palec podczas obierania cebuli.
Biegnę do domu z tym zakrwa
wionym palcem, a moja Matula ujrzawszy kapiącą krew zała
mała ręce i dalejże lamentować:
a w id zisz, m ów iłam ci! To wszystko przez te papiero... I w tym momencie kochana Matula się zreflektowała i wybuchnęła śmiechem...
Może i nadejdzie taki czas re
fleksji i na naszych polityków, kto wie... www.mierzwinski.eu
| Poznajemy ciekawe miejsca
Świat marzeń, świat w miniaturze
w Europie i podjęliśmy decyzję, że kolejny zbudujemy pomiędzy Andrychowem a Wadowicami - powiedział nam Marek Gawęda, współwłaściciel parku.
N ajnow szą propozycją par
ku jest ekspozycja pt: Polska w m iniaturze. - Udało nam się zbudow ać i p o ka za ć obiekty, które porozrzucane są w całej Polsce. Projekt je s t rozwojowy i w każdym miesiącu przyjeżdża do nas coś nowego. W tej chwi
li czekamy na przepiękną Petrę
z Jordanii, która zostanie p o stawiona na terenie parku mi
niatur światowych i olbrzymią miniaturę kompleksu zamkowe
go z M alborka, któ ry zajm ie nam około 50 metrów kwadra
towych - dodał współwłaściciel parku. W miniony weekend od
w ie d z iliś m y te re n p a rk u w m iejscow ości Inwałd. Poleca
my zw iedzanie tego m iejsca, zw łaszcza w słoneczne week
endy, ze swoimi pociechami.
Wiktor Sobierajski Okazuje się, że aby poznać
ciekawe miejsca z całego świata nie trzeba wydać fortuny na pod
róże a także spędzić dziesiątek godzin w samolocie, pociągu czy samochodzie. W miejscowości Inwałd (województwo małopol
skie), oddalonej od Kędzierzyna- Koźla zaledwie o 100 kilome
trów, na obszarze 40.000 m2, można zwiedzić cały świat. W powstałym rok temu PARKU MI
NIATUR można obejrzeć, a na
wet pospacerować po rzymskim Placu Św. Piotra, obejrzeć Kolo
seum, Krzywą Wieżę w Pizie, Wieżę Eiffla w Paryżu, a także now ojorską Statuę W olności.
Wszystko oczywiście w miniatu
rowej formie. Skąd wziął się po
mysł na ten swoisty park rozryw
ki, który niepozbawiony jest wa
lorów edukacyjnych? - 14 lat temu, z rodziną, miałem przyjem
ność obejrzeć podobny park we Włoszech, w okolicach Rimini. To największy tego typu park minia
tur w Europie. Zebrałem więc grupę znajomych, przyjaciół i p o stanowiliśmy „przeszczepić” ten pomysł na nasz Polski grunt. Od
wiedziliśmy wszystkie takie parki Plac Św. Piotra w Rzymie to jedna z propozycji parku miniatur w miejscowości Inwaid
Rzecznik Prasowy Opolskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji
Prawie 3 promile alkoholu miała 27-letnia matka podróżująca pociągiem relacji Kluczbork - Wrocław, z 8-miesięczną córeczką. Dzięki reakcji załogi pociągu i interwencji namysłowskich policjantów zaniedbane dziecko trafiło wczoraj do rodziny zastępczej tak ja k czwórka jego rodzeń
stwa. Natomiast kobieta musi liczyć się z odpowiedzialnością za narażenie na niebezpieczeństwo osoby, nad którą sprawowała prawną opiekę, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
D ziecko przew iezio n o do Szpitala w Namysłowie, gdzie lekarz dyżurny stw ierdził, że dziecko jest zaniedbane - dziew
czynka była brudna, posiadała odparzenia, świadczące o tym, że matka nie sprawowała właści
wej opieki nad nią.
Już w czoraj dziew czynkę umieszczono w rodzinie zastęp
czej, natomiast matkę osadzono w policyjnej izbie zatrzymań.
Po wytrzeźwieniu kobieta musi liczyć się z odpowiedzialnością
1 1
E j
■ Wi In ? ¡¡i HiiG i UiSi
kam ą za narażenie na niebezpie
czeństwo osoby, nad którą spra
wowała praw ną opiekę. Grozi za to kara pozbawienia wolno
ści do lat 5.
Namysłowscy policjanci już wcześniej monitorowali tę rodzi
nę. Jest to kolejne dziecko, które najpraw dopodobniej zostanie odebrane Anecie F. W wyniku wcześniejszych działań policji Sąd podjął decyzję o umieszcze
niu czworga dzieci w rodzinach zastępczych.
Zarząd ZAK S.A. powołany na nową kadencję
Rada Nadzorcza ZAK S.A. na swoim ostatnim posiedzeniu podjęła uchwały w sprawie powołania na nową wspólną kadencję;
Krzysztofa Jałosińskiego na stanowisko Prezesa Zarządu Zakładów Azoto
wych Kędzierzyn S.A.,
Jacka Nowaka, Roberta Duszewskiego i Sabiny Nowosielskiej na Człon
ków Zarządu ZAK S.A..
Dotychczasowa kadencja upływa z dniem odbycia Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia, zatwierdzającego sprawozdanie finansowe Spółki za 2007 rok.
Andrzej Hynek
Rzecznik prasowy Spółki
numer 27-28/2008 (559)
F-CITO G m in STR.5
Sesja rady miasta Kędzierzyn-Koźle
Ftfara blokuje sprzedaż mieszkań?
Gdy we wtorek otrzymaliśmy pocztą mailową informację z po
rządkiem obrad sesji rady miasta, natychmiast naszą uwagę zwrócił jeden punkt, mówiący o możliwości sprzedaży działek przy ulicy Woj
ska Polskiego, z pominięciem trybu przetargowego. Mając w pamięci sy
tuacje z przetargiem czynszowym na lokal przy ulicy Wojska Polskiego 7 (po naszych publikacjach przetarg unieważniono, a następnie ogłoszo
no licytację - dop.aut.) a także spo
sób, w jaki wszedł w najem innego lokalu przy ulicy Wojska Polskiego 4 pewien biznesmen, wiemy, że cała ulica Wojska Polskiego w Kę- dzierzynie-Koźlu jest najbardziej smakowitym kąskiem dla przedsię
biorców. W tej chwili każdy poważ
ny biznesmen za punkt honoru bie
rze sobie posiadanie pawilonu przy tej ulicy. Ciekawe w tym wszystkim jest to, że „władza” w postaci sekre
tarza miasta Konrada Kucza (SLD), na pytana o szczegóły projektu uchwały zasłoniła się... ustawą o ochronie danych osobowych. Bły
skotliwy Konrad Kucz starał się
nam udowodnić, że on tak napraw
dę nie może nam ujawnić, o co cho
dzi w uchwale i jakich gruntów ona dotyczy. Chcieliśmy zapytać o to samego prezydenta Fąfarę, ale ten z całym tabunem urzędników wy
jechał do Jonavy, na niezwykle ważną pielgrzymkę krajoznawczą.
Postawę Konrada Kucza uśmie
chem skwitował szef Wydziału Or
ganizacyjnego Urzędu Miasta Zbi
gniew Romanowicz, który stwier
dził jedynie, że pan sekretarz po
mylił się w interpretacji ustawy.
Kończąc temat działek chodziło o to, aby umożliwić jednemu z dzier
żawców wieczystych przekształce
nia dzierżawy w własność. Panie sekretarzu i po co ta tajemniczość?
Prezydent spiskuje za plecami rady?
Sesja Rady Miasta Kędzierzy- na-Koźla rozpoczęła się od kilku oświadczeń. Poszło o uchwałę, do
tyczącą sprzedaży mieszkań z 97 proc. bonifikatą. Uchwałę do sądu zaskarżył wojewoda. Decyzji sądu nie ma, a mieszkańcy dalej nie wie
dzą, za ile w końcu będzie można
nabyć swoje lokum. Zdaniem rad
nego Dariusza Jorga, który złożył oświadczenie w tej sprawie ustawa o samorządzie gminnym wskazuje jednoznacznie, że wojewoda ma 30 dni od momentu uzyskania uchwały, na to, aby wskazać, czy jest ona zgodna, czy też niezgodna z prawem. Tylko w tym czasie można zatrzymać działanie uchwały. Po okresie 30 dni jeśli wojewoda złożył skargę do sądu, to tylko sąd może podjąć decyzję o zatrzymaniu uchwały. Zatrzyma
nie jej na pisemny wniosek prezy
denta miasta było działaniem nie
zgodnym z prawem. Jak .poinfor
mował nas przewodniczący rady miasta Grzegorz Chudomięt, taki pisemny wniosek o niedrukowanie uchwały złożył właśnie Wiesław Fafara. - W piątek dzwoniłem do urzędu wojewódzkiego i nikt nie potrafił mi powiedzieć dlaczego uchwała nasza jeszcze nie została wydrukowana. Podobno pan pre
zydent Fąfara prosił o to aby tej uchwały nie drukować. Pytam pu
blicznie, jakie pan prezydent ma Korespondencja własna z Londynu
^ jk
I g P Km i
Andrzej Jerzyk
Em igrant wśród wielu wyzwań, przed jakim i przychodzi mu stanąć na obczyźnie, musi takie odpowiedzieć sobie na zasadnicze pytanie: czy jestem tu tylko skromnym gościem w obcym kraju, czy dumnym „zdobywcą” niosącym kulturę i tradycję chrześcijańską dla niewykształconych, niemoral
nych i tylko z historycznych względów przypadkowo bogat
szym w dobra materialne tubylcom.
uprawnienia, aby wstrzymywać wej
ście uchwał w ży
cie? M&ie dziwi
działanie prezydenra Fafary, który zamiast wykonywać uchwały rady miasta, spiskuje za je j plecami - powiedział nam w poniedziałek Grzegorz Chudomięt.
Prezydent obrażony jedzie w świat - Uchwała powinna zostać opublikowana i wejść w życie bez względu na rozstrzygniecie Woje
wódzkiego Sądu Administracyjne
go. Wszystkie uchwały funkcjonu
jące w kraju, dotyczące sprzedaży mieszkań, są w taki sam sposób skonstruowane ja k ta, którą zaskar
żył wojewoda. Tak naprawdę nie ma siły, żeby ta uchwała została uchylona przez sąd - mówił radny Jorg. - Nie rozumiem oświadcze
nia złożonego przez Dariusza Jor
ga. Nie widzę tu żadnej formy ła
mania prawa. Nie wiem, w jaki spo
sób prezydent miał realizować uchwałę, która zdaniem wojewody w większości zapisów nie powinna
być tak skonstruowana. Nawet za
kładając taką sytuację, że w ponie
działek podpisujemy wstępną umo
wę z najemcą, w środę umawiamy się z nim w notariacie, a we wtorek okazuję się, że przegraliśm y i uchwała jest nieczynna. I co w tym momencie mielibyśmy zrobić - py
tał z kolei wiceprezydent miasta Piotr Gabrysz. Tak czy siak miesz
kańcy Kędzierzyna-Koźla w dal
szym ciągu nie wiedzą, z jaką zniż
ką będą mogli kupić mieszkanie.
Smutna wydaje się także postawa samego prezydenta Fąfary, który wyjeżdżając „służbowo” za grani
cę i nie pojawiając się na sesji, po raz kolejny pokazał gdzie ma oby
wateli naszego miasta. Marnym po
cieszeniem jest fakt, że tym razem na wycieczkę nie zabrał nikogo z rady miasta. Podobno bowiem ob
raził się na radnych, także tych z przychylnej mu, lewicowej opcji.
Wiktor Sobieraj ski
Pochwała
Skromności
Czy zatem Polak w Anglii jest lep
szy od „Angola”? Jak powinniśmy traktować swoje pochodzenie i swoją rolęjako mieszkańcy, bądź co bądź ob
cego państwa? Oczywiście Wielka Brytania to Europa, wspólnota euro
pejska (celowo z małej litery, gdyż nie chodzi tu o Unię Europejską i jej insty
tucje), więc czy czujemy się tu jak w domu? Jak wysoko sami Anglicy oce
niają swoją pozycję jako naród i społe
czeństwo? Doskonale wiemy, że Wiel
ka Brytania jest jednak organizmem od kontynentalnej Europy odgrodzonym nie tylko kanałem La Manche (vide niedawne odrzucenie Traktatu Lizboń
skiego przez Irlandię, które zapewne powtórzyłoby się i w Anglii). Różnice kulturowe są jednak spore i Anglikom na pewno nie tylko historycznie bliżej jest do wielu państw tzw. Commonwe- althu (jak Kanada czy Australia a na
wet RPA) niż krajów „nowej Europy”, nie wspominając już o byłych republi
kach radzieckich. Naprawdę nie jest ła
two poczuć duchową więź z narodem, którego pasją jest krykiet i wyścigi konne, a kuchnia nie ma do zaoferowa
nia nic poza ziemniakami w piętnastu wersjach i bekonu z jajkiem.
Problem tożsamości narodowej jest w przypadku polskiej emigracji na wyspy problemem dość istotnym. Jest tak dlatego, ze znaczna jej część stano
wią ludzie młodzi, w trakcie, lub zaraz po studiach wyższych, często z dobrą znajomościąjęzyków obcych (nie tyl-
ko angielskiego). Taki wykształcony młody człowiek zazwyczaj musi wy
konywać zawód poniżej swoich kwalifikacji (co jeszcze można prze
boleć), a przede wszystkim zaakcep
tować jako swych przełożonych lu
dzi często znacznie słabiej wykształ
conych, mówiących tylko swoim (uniwersalnym przecież, więc po co mieliby się uczyć innego?) językiem, których jedyna przewagąjest urodze
nie w tym kraju (co bywa nudniej
sze).
Naprawdę przerażające bywa ze
tknięcie z rzeczywistością, kiedy po raz pierwszy porozmawia się nieco dłużej z przeciętnym „synem (bądź córką) Albionu”. W powszechnej opinii kraje Europy Wschodniej i Środkowej uważane są za dzikie te
reny, bez komunikacji (w przypadku polskich autostrad jest w tym ziarno prawdy), ekstremalnie biedne i zaco
fane. Panująca opinia jest taka, że emigracja do Anglii jest najlepszym, co mogło nas w życiu spotkać, nie
mal wyjściem do „ziemi obiecanej” i stąd wszelkie narzekania od razu spo
tykają się z totalnym niezrozumie
niem. Gdy podczas pewnej luźnej rozmowy o historii pozwoliłem sobie zauważyć, ze przy wszystkich repre
sjach i ograniczeniach wolności, ja
kim nasz kraj był poddany przed 1989, ludziom żyło się w Polsce ja
koś weselej (a przede wszystkim mieli gdzie mieszkać), to mój roz
mówca zupełnie naturalnie wykrzyk
nął: „tak! ale gdyby nie te zmiany to nie mógłbyś tutaj przyjechać!”. To jedno zdanie znakomicie podsumo
wuje problem - ja tutaj wcale nie chciałem przyjeżdżać. Zmusiły mnie do tego czynniki ekonomiczne, wy
tworzone w procesie przechodzenia do gospodarki kapitalistycznej.
Szczerze wątpię, żeby choć 1/10 emi
grantów zdecydowała się na wyjazd (dłuższy niż wakacje), gdyby w swo
im kraju otrzymała mieszkanie i choć
by skromnie płatną a stabilną pracę.
Kapitalizm zatem w sumie niewiele zmienił (żeby było jasne - chodzi mi tylko o sferę ekonomiczną i pomijam tu oczywiście liberalizację życia pu
blicznego i inne wspaniałe zdobycze transformacji ustrojowej). Tak jak za komuny nie miało się bo nie było, tak dziś nie ma się, bo nie ma za co. Stan
dard życia przeciętnej rodziny na pewno się podniósł, ale czy ludzie są z tego powodu naprawdę szczęśliwsi?
Czy szkolnictwo i opieka medyczna są naprawdę równo dostępne wszyst
kim obywatelom, a jakość świadczo
nych usług wysoka? Ale nie odbiegaj
my zbyt daleko od tematu. Są na pew
no rzeczy, z których Polak na obczyź
nie może być dumny. Lech Wałęsa czy Jan Paweł II mało kogo interesują na wyspach, niektórzy pamiętają Je
rzego Dudka czy Artura Boruca. Nie jesteśmy potęga ekonomiczną mili
tarną ani nawet sportową (w odróżnie
niu od np. naszych południowych są
siadów). Ale mamy cos cennego, co jak widać na przykładzie Anglików można łatwo stracić - skromność, a przy tym determinację do pracy, nauki i rozwoju. Potrafimy czasem sięgnąć po ambitną książkę, zamiast emocjo
nować się kolejnymi epizodami Big Brothera, pójść na siłownię czy basen, zamiast obżerać się czipsami i opijać piwem, zostać te kilka godzin dłużej w pracy, żeby skończyć, co zaczęli
śmy. I ty lko z dużą przykrością muszę stwierdzić, że nie jesteśmy ani jotę mniej rasistowscy od Anglików.
Polska prawica, Radio Maryja i słynny już prof. Jerzy Robert Nowak od kilku miesięcy prt>wadzą kmcjatę przeciwko „polakożercom” i „anty- polonizmowi” (swoją drogą pogratu
lować wyobraźni wynalazcy zwłasz
cza tego pierwszego terminu). Z dru
giej strony barykady stawiają oni
„Gazetę Wyborcza” i inne „polskoję
zyczne” - jak je określają - media, które rzekomo niszczą dobre imię na
szego kraju i jego mieszkańców. Ta walka ideologiczna jest przykładem sporu nad odpowiedzią na pytania, które postawiłem na wstępie. Prawda (i odpowiedz na nie) leży jak zwykle pośrodku. Wbrew ambicjom niektó
rych polityków i działaczy nie jeste
śmy narodem wybranym. I całe szczęście - bo utrzymywanie i roz
powszechnianie takich przekonań prowadzi do zbędnej (i nieuzasadnio
nej!) pychy i samozadowolenia. A naszą siłą jest właśnie skromność i pracowitość. I z drugiej strony, wbrew przesadnie pomniejszającym nasze znaczenie publicystom, nie je
steśmy w niczym gorsi (a w wielu dziedzinach bywamy i znacznie lep
si) od przeciętnego Europejczyka.
Ale jeśli „Polska Chrystusem Naro
dów”, to nie zapomnijmy, że skrom
ności nigdy za wiele, byle tylko nie
fałszywej. AJ
R E K L A M A
KREDYTY dla
ROLNIKÓW
■
i
mieszkańców WSI
bez
zaświadczeń
077 546 73 87
0 784 638 102
s t r
.6 ECHO G m in
1 - 14 lipca 2008 r.„Dlaczego właśnie on”
Rzecznik Prasowy Opolskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji Policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Woje
wódzkiej Policji w Opolu zakończyli czynności w śledztwie przeciwko osobom podejrzanym o przyjm owanie i przekazy
wanie korzyści majątkowych w zamian za naruszanie przepi
sów prawa w związku z wykonywaniem zawodu lekarza. Jest to efekt prawie 2 letniej pracy policjantów.
Wystawiali
Jewe" zaświadczenia
W ro k u 1990 p o d tak im w ła ś n ie ty tu łe m , n a k ła d e m W y d a w n ic tw a T y g o d n ik a Solidarność, ukazała się n ie
w ie lk a k s i ą ż e c z k a P io tr a W ie r z b ic k ie g o . A u to r, n a p rz ek ó r n agonce n a W ałęsę, gorąco typow ał go na p rezy
d en ta, p o d k re śla ją c , że d z i
s ie js i p rz e c iw n ic y W ałęsy, tw órcy k o alicji przeciw n ie m u, będą się je s z c z e kied yś tego w stydzić. Ja także nale
żałem do tych, którzy zaw ie
rzyli W ałęsie, n iek w estio n o w anem u przyw ódcy „S olidar
n o śc i” , p ro stem u ro b o tn ik o w i, c z ło w ie k o w i b e z w y kształc en ia, ale prag n ącem u zm ienić kraj, przyspieszyć re formy, uw olnić nas od realne
go socjalizm u. W ierzyłem na
w et, że uda się W ałęsie p u ścić w skarpetkach oszustów i zło
dziei. B yłem pew ien, że w te
dy, w tam tym m om encie Wa
łę s a j e s t d la P o lsk i n a jle p szym k andydatem na p re zy denta, że je st niesterow alny i niep rz ew id y w a ln y tak że dla naszego przeciw nika. Z aprzy
s ię g li, n ie n a w is tn i k ry ty c y W ałęsy sp rz ed 18 lat, p rz e c iw n ic y lu s tr a c ji w III RP dziś sta ją m urem w obronie tego sym bolu w olności, n ie po dległości i p olskiego suk
cesu, jak im je s t Lech W ałęsa.
Doskonale, zd a ją sobie spraw ę z b łę d u , ja k i p o p e łn ił, nim s ta ł s ię le g e n d a rn y m p r z y w ódcą sierpniow ego strajku.
B y ć m o ż e j e s t to te n sam błąd, ja k i i im się przytrafił.
A le n ig d y s ię do te g o n ie przyznają.
Inni do zn ają uczucia w sty
du, w idząc, ja k Lech W ałęsa zakłam uje się, stojąc w o b li
cz u p ra w d y o n im sam y m , prawdy, k tó rą próbow ał uk ry wać, zam azyw ać.
W a łę sa o s z u k a ł w s z y s t
kich, w końcu oszukał także s ie b ie . W ie le r a z y c h c ia ł u w o ln ić s ię od h a n ie b n e j przeszłości z początku lat 70., gdy działał jak o TW „B olek”, a le b y ło „ c o ś ” , co go p o w strzy m y w ało . I m usiał is t
n ieć ten „ k to ś ” , kto go p o w s tr z y m y w a ł o d p e łn e g o ujaw nienia prawdy. W końcu historia dopadła go po raz ko
lejny.
U k a z a ła się k siążk a S ła
w om ira C enckiew i-cza i P io tra G ontarczyka: „SB a Lech
W ałęsa. P rzy czy n ek do b io grafii” . P ojaw ił się nieznany nikom u Jó z e f Szyler, robotnik ze stoczni, na którego donosił Lech W ałęsa. P rzem ów ił ofi
cer SB z G dańska, który pro
w adził TW „B olka” . Z apew n ił, że b y ł ty lk o je d e n TW
„B olek” w Stoczni G dańskiej.
H istoria o „54 B olkach” , opo
w iadana przez W ałęsę, okaza
ła się jeszc ze jednym blefem byłego prezydenta.
W czasie kam panii prezy
d en ck iej w ro k u 1990 L ech W a łę sa , z m u s z o n y p rz e z krytyczne w stosunku do n ie
go m edia, postanow ił w brew s o b ie , p rz e d s ta w ić w ła s n y p ro g r a m w y b o rc z y . D o k u m ent pt. „U p ro g u III R P ” , k tó ry m ia ł b y ć o fic ja ln y m p ro g ra m e m L e c h a W ałęsy , n ap isał Z d zisław N ajder. W dniu zapow iadanej telew izyj
nej prezentacji program u, ku m ojem u zd u m ien iu , W ałęsa w y s tą p ił z p ro g ra m e m p t.:
„N ow y p o c z ą te k ” . D z w o n i
łem w ó w czas do Z d z isła w a N a jd e ra z p y ta n ie m , co się sta ło , że L ech W ałęsa z r e zygnow ał z prezentacji zapo
w iadanego w cześniej p ro g ra
m u j e g o a u to r s tw a . K o m p le tn ie z a s k o c z o n y N a jd e r nie p otrafił odpow iedzieć dla
czego. „N ow y początek” m u
siał być pisany w tym sam ym dniu, w którym ten „ktoś” za
su g e ro w a ł W a łęsie, by z r e z y g n o w a ł z te z p ro g r a m o w ych N ajdera. M yśli, sform u
ło w a n ia , s ło w a z a w a rte w
„N ow ym p o czątk u ” były ża
łosne. K ońcow y efekt pogar
szał kandydat na prezydenta, k tó ry k o m p le tn ie n ie ro z u m iał, o czym m ów i. Z re sztą j u ż sam t y tu ł p r o g r a m u -
„N ow y p o c z ą te k ” n a w ią z y w ał do kom unistycznej now o
mowy. P oczątek zw ykle je s t nowy, tak ja k koniec zw ykle je s t ostateczny. W ałęsa p o d
czas swojej prezydentury p o został w zgodzie z tym n ija
kim p rogram em , którym n i
czego fa k ty c zn ie nie ro z p o cz y n a ł i n ic z e g o nie c h c ia ł zm ienić i kończyć.
„N ow y p o c z ą te k ” d o p ro w adził do „starego końca”, bo ju ż w 1993 roku na scenie p o
lity c z n e j p o n o w n ie n ie p o d zieln ie rz ą d z ili k o m u n iści, k tó ry m d r o g ę do w ła d z y o tw o rz y ł p re z y d e n t W ałęsa.
B ły sk a w ic z n ie zo rie n to w a li się, że za W ałęsą nikt nie stoi, że siła W ałęsy to w ielki m it, a raczej pic, że na W ałęsę za
w sze b ęd z ie ten sam w ielki h a k , w p o s ta c i f a k tu j e g o w spółpracy z SB, że W ałęsa wyżej „nie podskoczy” . Z na
ją c tajne dokum enty i agentu
rę, w ied z ie li, że W ałęsa nie w skaże naw et m iejsca, w k tó rym m iał p rz e sk o c z y ć pło t.
N ie u d o ln e o k a z a ło się te ż
„ c z y sz c z e n ie ” p rz ez W ałęsę akt SB ze śladów działalności TW „B olka” . D ostarczone do B elw ed e ru p rz e z u słu ż n e g o m in istra d okum enty SB, nie pow róciły ju ż na sw oje m iej
sce w teczkach. Inny m inister usłużnie ten fakt odnotow ał, o czym w szc zeg ó łac h m ożna sobie dziś poczytać. Jeszcze inny być m oże zachow ał so
bie kopie. A oryginały, o któ re tak pyta W ałęsa, przekona
ny, że ich nie m a, być m oże są w M oskw ie, jeże li sam ich nie zniszczył.
Spór o książkę historyków IP N -u sym b o lizu je w szelk ie spory o przeszłość, teraźniej
s z o ś ć i p rz y s z ło ś ć P o ls k i.
Znow u w centrum , ja k kiedyś w 1980 ro k u sta n ę ła p o stać L echa Wałęsy. Być m oże k ie
runek, w ja k im pó jd zie P o l
sk a , z a le ż y od d z is ie js z e j postaw y W ałęsy i postaw w o
bec Wałęsy. N iestety, nie m o
żem y być optym istam i. W ałę
sa oraz ci, o których p rzeszło
ści m am y nic nie w iedzieć, a ta k ż e c i, k tó r y c h te c z k i z g r o m a d z o n o w ta jn y m
„zbiorze zastrzeżonym ” IPN- u, są egoistycznie bezw zględ
ni w swojej interpretacji p rze
szło ści. K a ż ą nam nie w ie rzyć w akta SB, nie w ierzyć fu n k c jo n a r iu s z o m S B , n ie w ie rz y ć h isto ry k o m IP N -u , nie w ierzyć św iadkom . Jed y ne, co m usim y zaakceptow ać, to u w ie r z y ć W a łę s ie . A le czerw iec 2008 to nie je s t sier-.
p ie ń 1980 ro k u . D z is ie js z y W ałęsa nie zgrom adziłby w o
kół siebie 10 m in ludzi. Coś się jed n ak stało przez te lata.
III RP nie była dla w szystkich P olaków tym sam ym w sp ó l
nym dom em.
W ojciech R eszczyński N asza Polska A utor je st w icedyrektorem In fo rm a c y jn e j A g e n c ji R a
diowej P olskiego Radia.
Materiał zebrany w śledztwie Prokuratury Okręgowej w Opolu pozwolił na ustalenie, że podej
rzani lekarze jednego ze szpitali na Opolszczyźnie, na przestrzeni lat 2002 - 2006, wystawiali za
świadczenia o niezdolności do pracy, bez przeprowadzania sto
sownych badań m ieszkańcom województwa opolskiego. Za 1 dzień niezdolności do pracy le
karz miał pobierać opłatę w wy
sokości początkowo 10 zł, a z bie
giem czasu 15 zł. „Pacjenci” mie
li następnie przedkładać uzyska
ne w ten sposób zaświadczenia w swoich zakładach pracy, przez co wprowadzali w błąd pracodaw
ców oraz pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych dopro
wadzając do wypłacania niena
leżnego zasiłku za czas rzekomej choroby.
Jeden z lekarzy, uprawniony do decydowania o przyjęciu pa
cjentów do szpitala, miał przyjąć korzyść majątkową, w zamian za przyjęcie pacjenta na oddział szpitala. Kolejny lekarz miał wy
stawiać, bez przeprow adzenia stosownych badań, poświadcza
jące nieprawdę zaświadczenia, stwierdzające o zdolności do pra
cy na wysokości.
Ruszył Telefon Bezpieczeń
stwa dla zagranicznych turystów.
Do 30 września dyżurujący przy nim informatorzy będą po
magać zagranicznym turystom, doradzając, jak bezpiecznie pod
różować po naszym kraju. Wcza
sowicze odwiedzający Polskę, będą mogli uzyskać pomoc w ję zykach: angielskim, niemieckim i rosyjskim . Telefon działa co
dziennie w godzinach od 10.00 do 22.00. Został uruchomiony już po raz siódmy.
Telefon Bezpieczeństwa nie będzie zastępował numerów od
powiednich służb (policja, straż pożarna, pogotowie). Pod bez
płatnym numerem 0 800 200 300, obsługującym połączenia z sieci stacjonarnej, oraz pod numerem 0 608 599 999, obsługującym połą
czenia z sieci komórkowych (po
łączenie płatne zgodnie z taryfą
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, 50-letnie- mu lekarzowi przedstawiono łącz
nie 26 zarzutów o przyjmowanie korzyści majątkowych oraz zarzut przywłaszczenia pieniędzy. Łącz
na kwota przyjętych przez lekarza korzyści m ajątkowych i przy
właszczonych pieniędzy to ponad 5000 zł. Dwóm innym lekarzom (lat 39 i lat 67) przedstawiono łącznie 15 zarzutów o poświad
czenie nieprawdy w dokumentach oraz pomocnictwo do oszustwa.
Natom iast sześciu osobom, które miały korumpować lekarzy przedstawiono łącznie 74 zarzu
ty, w tym 41 o wręczanie korzyści majątkowych i 33 o posługiwanie się fałszyw ym i dokum entam i oraz wyłudzanie nienależytych świadczeń.
Wobec pięciu podejrzanych za
stosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru Policji i zakazu opuszczania kraju. (Tak powinno być. Wobec lekarzy nie stosowano środków zapobiegawczych).
Za wręczenie i przyjmowa
nie korzyści majątkowych, w zamian za zachowanie stano
w iące naruszenie przepisów prawa, grozi kara pozbawienia wolności do lat 10.
operatora) można będzie uzyskać informacje o zasadach bezpiecz
nego podróżowania po Polsce.
Można także przekazać spostrze
żenia na temat bezpieczeństwa w miejscach odwiedzanych przez turystów.
K ażda dzw oniąca osoba otrzyma pełną informację o służ
bach ratunkowych, numery tele
fonów alarmowych oraz porady, jak zachować się w czasie kolizji lub wypadku drogowego, jak po
winien zachować się turysta, jeśli zostanie pokrzywdzony w wyni
ku przestępstwa. Osoby odbiera
jące telefon będą ściśle współpra
cowały z oficerem dyżurnym kra
ju KGP. W typowych sytuacjach obsługa będzie podawała właści
we numery telefonów odpowied
nich służb: policji, pogotowia, straży pożarnej, pomocy drogo
wej i informacji turystycznej.
Nie tylko dla turystów