• Nie Znaleziono Wyników

Kabaret Starszych Panów - Dzieci tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kabaret Starszych Panów - Dzieci tekst piosenki"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Kabaret Starszych Panów, Dzieci

Tata z mamą w domku naszym by dobrobyt zawsze trwałCichy warsztat na poddaszu mieli który głośno tkałPomagała tkac im praczka której czkawki męczył szokGdy pełzałem na czworaczkach już na de mną cały rokTatka tka i matka tka a praczka czka i też tam tkaRosłem sobie na smarkaczka nerwowego bo w śród gierCichy warsztat głośno warczał i zadręczał mnie ten szmerNa dobitkę praczki czkawki nie ustają jak na złośćZ raczek lecą mi zabawki bo na de mną wciąż psia kośćTatka tka i matka tka a praczka czka i też tam tkaGdy na tyle był dojrzały by do dziewcząt trochę lgnąćCzujne oczy me dojrzały i nie mogłem już ich zdjąćCzas na łąkach się spędzało chociaż nie raz zimno namNo bo w domu jak by było tutaj wielbię ją a tamTatka tka i matka tka a praczka czka i też tam tkaGdy dożyliśmy tej chcili kiedy śłub nam przyszło braćTo rodzice się zgodzili lecz zaczęli więcej tkaćTylko trochę jadła skuną i już pędzą wątek pleśćI na przykład w noc poślubną nagle tuż nad nami cześćTatka tka i matka tka a praczka czka i też tam tkaW Kilka lat zrządzeniem losu pracowity tata zgasłPotem mama w ten sam sposób z praczką opuściły nasPotem, żona po kryjomu znikła z panem z wizawiMoże teraz spokój w domu? Trudno w nocy straszą miTatka tka i matka tka a praczka czka i też tam tka

Kabaret Starszych Panów - Dzieci w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

W tym ogrodzie za Książęcą zmącił dusze mą dziewczęcą Potem ciało zawiódł śmiało na Prascati Tam gdy z radia płynął walczyk wykorzystał Portugalczyk ino ze szczętem:

Z rozkoszy tego światailości niepomiernejzostanie nam po latachherbaty szklanka wierneji nieraz się w piernatachpomyśli w porze nocnejha, trudno, lecz herbata,herbaty

lecz głupio trupa tak tknąć jak bądźAch strach, strach, rany boskie, rany boskieWięc zaraz wołam żonę mą Władkęi pytam, czy to nie trup przypadkiemWłos się jej zjeżył, serce

Rodzina, rodzina, rodzina, ach rodzina.Rodzina nie cieszy, nie cieszy, gdy jest,Lecz kiedy jej nimaSamotnyś jak pies.Miał willę z ogródkieml garaż, i auto,Że każdy, co nie ma,Zaraz

Nasza miłość jest słaba i głodnaNasza miłość ma lęk miłowaniaNasza miłość tak niegdyś dorodnagdy podniebny jej rydwan nas wiózłTa orlica, ta lwica, ta łaniaNiedościgła,

Piosenka to sposób z refrenkiem na inną nieładną piosenkę na ładną niewinną panienkę piosenka chanson de chanson (desząsną) Piosenka to jest klinek na splinek Na brzydki

My jesteśmy tanie dranie,Drani tanie niesłychanie.Nie potrzeba mnożyć zdań,By powiedzieć, czym dla pańI dla panów tani drań.Za świństewko drobne, proszęPani, płaci

Nie głośniej snuNie głośniej łezNie głośniej tchuZdyszanych sercNa skrawkach ciszBezsennych sjestNagrywam ciSerdeczny listOdwieczny tekstJest cichszy od trzepotu ćmyOd szmeru