• Nie Znaleziono Wyników

Kabaret Starszych Panów - Addio, pomidory tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kabaret Starszych Panów - Addio, pomidory tekst piosenki"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Kabaret Starszych Panów, Addio, pomidory

Minął sierpień, minął wrzesień, znów październik i ta jesień Rozpostarła melancholii mglisty woal.

Nie żałuję letnich dzionków, róż poziomek i skowronków, Lecz jednego, jedynego jest mi żal.

Addio, pomidory, addio ulubione,

Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół.

Nadchodzą znów wieczory sałatki nie jedzonej, Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół.

To cóż, że jeść ja będę zupy i tomaty, Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ W te witaminy przebogaty.

Addio, pomidory, addio, utracone,

Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł.

Owszem, była i dziewczyna, i miłości pajęczyna, Co oplotła drżący dwukwiat naszych ciał.

Porwał dziewczę zdrady poryw i zabrała pomidory, Te ostatnie, com schowane przed nią miał.

Addio, pomidory, addio ulubione,

Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół.

Nadchodzą znów wieczory sałatki nie jedzonej, Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół.

To cóż, że jeść ja będę zupy i tomaty, Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ W te witaminy przebogaty.

Addio, pomidory, addio, utracone,

Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł.

Kabaret Starszych Panów - Addio, pomidory w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

I znaleźliśmy się w wieku trudna rada że się człowiek przestał dobrze zapowiadać ale za to z drugiej strony cieszy się że się również przestał zapowiadać źle Starsi

Już lato swym kwiatom motylki śle Kaziu, Kaziu, Kaziu zakochaj się Spójrz drżące na łące sylwetki te Kaziu, no gdzie Ty gdzie. Zawsze sam wciąż bez dam, jak to pojąć mam

W tym ogrodzie za Książęcą zmącił dusze mą dziewczęcą Potem ciało zawiódł śmiało na Prascati Tam gdy z radia płynął walczyk wykorzystał Portugalczyk ino ze szczętem:

Z rozkoszy tego światailości niepomiernejzostanie nam po latachherbaty szklanka wierneji nieraz się w piernatachpomyśli w porze nocnejha, trudno, lecz herbata,herbaty

Gdy Wilk powrócił z rejsu Kapturek był na miejscu hahaha!. Kapturek był na miejscu, bo właśnie z żoną Wilka płynęła mu

Już nie wiem jak mam do Ciebie mówićabyś zrozumiał mnieUtwierdź mnie w mym uczuciu bo słabnieUtwierdź mnie bo postąpię nieładnieUtwierdź mnie, zamiast wrzeszczeć podeprzyjTy

Do ciebie jest tak podobnyA milszy jest bo łagodnyTo tak jak gdybyś ty był sam gdy jego słyszę krokSylwetkę twą i ruchy ma i taki wzrokNo zupełnie jak ty Jak gdyby to ty do

Jak pan się trzyma!Jak pan się trzyma!To nie do wiary jak na ten wiekPana nie imaSie wcale zimaPan jakby w jesień dopiero wbiegł!Chce sięPrzez te jesieńRównocześnieZ panem