• Nie Znaleziono Wyników

Polityka religijna Niemieckiej Republiki Demokratycznej, protestantyzm na Wschodzie i Zachodzie i Kościół Rzymskokatolicki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Polityka religijna Niemieckiej Republiki Demokratycznej, protestantyzm na Wschodzie i Zachodzie i Kościół Rzymskokatolicki"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Polityka religijna Niemieckiej

Republiki Demokratycznej,

protestantyzm na Wschodzie i

Zachodzie i Kościół Rzymskokatolicki

Śląskie Studia Historyczno-Teologiczne 37/1, 5-21

(2)

Śląskie Studia Historyczno-Teologiczne 2004, t. 37, z. 1, s. 5–21

GERHARD BESIER

Drezno

POLITYKA RELIGIJNA NIEMIECKIEJ REPUBLIKI

DEMOKRATYCZNEJ, PROTESTANTYZM NA WSCHODZIE

I ZACHODZIE I KOŚCIÓŁ RZYMSKOKATOLICKI

1. Protestantyzm na Wschodzie i na Zachodzie – zarys historyczny

Cały Kościół ewangelicki w Niemczech (EKD) początkowo bardzo scep-tycznie odniósł się do przyniesionego z zewnątrz reżimu Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec (SED), a w końcu zdecydowanie go odrzucił.1 Pod

przewod-nictwem biskupów: Ottona Dibeliusa (Berlin), Ernsta Horniga (Görlitz), Hugo Hahna (Drezno) i Ludolfa Müllera (Magdeburg) spory przybierały niekiedy cha-rakter Kirchenkampfu i były rzeczywiście tak nazywane w analogii do konfliktów w czasie dyktatury nazistowskiej, ku oburzeniu nowego „antyfaszystowskiego” reżimu.2

W czasie tak zwanej zimnej wojny, czyli ideologicznych sporów między Wschodem a Zachodem trwających w latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia, Kościół ewangelicki – także w Niemczech wschodnich – stał niemal jednomyślnie po stronie Zachodu i prezentował opcję „antykomunistyczną”. Jednak przez wyła-manie się Kościoła kraju Turyngii ze wspólnej linii polityki kościelnej (Thüringer

Weg) udało się państwu SED już w latach pięćdziesiątych przełamać jedność

pro-testantyzmu wobec reżimu SED.

a. Republika Federalna Niemiec

Z kręgów „zdecydowanego”, wyraźnie mniejszościowego skrzydła

„Beken-nende Kirche” (BK) wyłoniła się już w początkach Republiki Federalnej wyraźna

opozycja przeciwko jej polityce (integracja z Zachodem i ponowne uzbrojenie).3

Do wiodących osobistości z tego kręgu należeli prawnicy: Gustav Heinemann,

1 Por. G. B e s i e r, Der SED-Staat und die Kirche, Bd. 1: Der Weg in die Anpassung, München

1993, s. 23 nn.

2 Por. tamże, s. 66 nn.

3 Na ten temat por. K. H e r b e r t, Zwischen Aufbruch und Tradition. Entscheidungsjahre nach

1945, Stuttgart 1989; M. L o t z, Evangelische Kirche 1945–1952. Die Deutschlandfrage. Tendenzen und Positionen, Stuttgart 1992.

(3)

Diether Posser, Jürgen Schmude, a także nauczyciel Ehrhard Eppler 4 i teolodzy

Martin Niemöller, Ernst Wolf, Heinrich Vogel i inni. Jako cel widzieli oni „zneu-tralizowane”, zjednoczone Niemcy, o charakterze demokratyczno-socjalistycz-nym. Starali się przy tym wykorzystać pewne grupy w Kościele jako opozycję pozaparlamentarną przeciwko „restauratywnemu” kursowi ery Adenauera. Po rozwiązaniu Gesamtdeutsche Volkspartei (GVP) 5 większość tego ugrupowania

widziała swoje polityczne środowisko w Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) 6. Odwrót SPD od marksizmu i jej przeorientowanie w stronę

nowocze-snej partii ludowej, dokonane przez Godesberger Programm (1959), wpłynęły na proces zbliżenia między socjaldemokratami i ewangelikami ze „zdecydowanego” skrzydła BK, rozpoczęty już w 1947 r. W istotny sposób przyczynił się do tego fakt, że ideologiczne jądro wcześniejszej GVP przekształciło powoli starą partię robotniczą SPD w „ewangelicko-socjalną” partię postępowego mieszczaństwa protestanckiego.7 Prawdopodobnie jako ważny ferment liczyły się tu także

wspól-ne antykatolickie afekty. W 1949 r. Kurt Schumacher polemizował z episkopatem, określając go jako „piątą władzę okupacyjną”.8 Temu zbliżeniu towarzyszyło

zara-zem narastanie obcości między przedstawicielami Kościoła ewangelickiego a po-litykami Uni Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU). Po stronie ewangelickiej to przeobrażenie atmosfery zaznaczyło się zmianą we władzach (Ratsvorsitz) EKD: w 1961 r. Otto Dibelius ustąpił miejsca Kurtowi Scharfowi (1902–1990).

b. Niemiecka Republika Demokratyczna (DDR)

Najpóźniej w czasie budowy muru berlińskiego w 1961 r. uświadomiono sobie, że DDR może długo istnieć. W tej sytuacji coraz więcej ludzi zaczęło dążyć do ustabilizowania się w zastanej rzeczywistości. Stąd nie byli oni gotowi zaakcep-tować znaczących społecznych ograniczeń narzucanych z racji przynależności re-ligijnej. Ten proces oficjalnego bądź skrytego dystansowania się od Kościoła roz-począł się od sporu o Jugendweihe, a z pewnymi skokami trwał przez cały okres trwania DDR. Od 1961 r. także teolodzy w DDR starali się o konstruktywne

prze-4 Por. E. E p p l e r, Komplettes Stückwerk. Erfahrungen aus fünfzig Jahren Politik, Frankfurt/M.–

Leipzig 1996.

5 Por. J. M ü l l e r, Die Gesamtdeutsche Volkspartei. Entstehung und Politik unter dem Primat

nationaler Wiedervereinigung 1950–1957, Düsseldorf 1990.

6 Por. P. L ö s c h e, F. W a l t e r, Die SPD. Klassenpartei – Volkspartei – Quotenpartei. Zur

Entwicklung der Sozialdemokratie von Weimar bis zur deutschen Vereinigung, Darmstadt 1992, s. 332 nn.

7 Na ten temat por. W. B r a n d t, Erinnerungen, Frankfurt/M.–Berlin 31992, s. 341 n.; A. R e

n-g e r, Ein politsches Leben. Erinnerunn-gen, Stuttn-gart 1993, zwłaszcza s. 196 n., 221, 227, 232 n. Renger pisze (s. 197): „Wewnątrz partii niektórzy członkowie GVP wykazali się misjonarską, wręcz sekciarską gorliwością... Herbert Wehner dla Epplera ukuł określenie »Pietkong«, a Johannes Rau za-uważył, że Eppler przypomina mu »ewangelicznego Savonarolę«”. Sam Renger wydał się Epplerowi „zawsze jak »Najwyższy kapłan«” (tamże, s. 228).

8 Cytat za F. H a r t w e g, K. S c h u m a c h e r, Die SPD und die protestantisch orientierte

Opposition gegen Adenauers Deutschland- und Europapolitik, [w:] Kurt Schumacher als Deutscher und Europäischer Sozialist, Hg. Friedrich Ebert Stiftung, Bonn 1988, s. 188–215; cytat: 189.

(4)

miany w relacjach państwo – Kościół. Starania te w istniejących warunkach mo-gły mieć szansę powodzenia tylko pod warunkiem, że teolodzy z DDR podkreślą swoją samodzielność w stosunku do zachodniej EKD. Z takim pojęciem sytuacji politycznej związała się chęć emancypacji z – czy to rzeczywistej, czy domnie-manej – zależności od większej przecież zachodniej części Kościoła, znajdującej się na terenie bogatej Republiki Federalnej. Na narastające powoli wyobcowanie między zachodnią i wschodnią częścią EKD wpłynęły nie tylko różnice w wielko-ści, ale także przepaść ekonomiczna dzieląca Wschód od Zachodu, a stąd wynika-jąca jednostronna struktura „dawca–biorca” i wreszcie zachodnia charakterystyka DDR jako nieludzkiej dyktatury. Pierwsze zjawiska identyfikacji ze społeczno--politycznymi celami DDR i pewna duma z jej postępów ekonomicznych wskaza-ły na mentalnościowe procesy uwalniania się współpracowników kościelnych od ich skrywanej w „wewnętrznej emigracji” tożsamości zachodniej. Coraz wyraźniej rozwijała się również w subkulturze Kościoła świadomość samodzielnej tożsamo-ści DDR. W tym sensie oddzielenie wschodnich Kotożsamo-ściołów od EKD, wymuszone przez prawodawstwo DDR, spotkało się z wewnątrzkościelnymi staraniami o sa-modzielność wobec zdominowanej przez Zachód EKD.

c. Tak zwane „wschodnie memorandum”

Wraz z tzw. wschodnim memorandum EKD zmieniła swoje stanowisko, co no-ta bene zosno-tało zauważone w DDR.9 Pod wpływem rewolucji kulturalnej 1968 r.,

koalicji socjalno-liberalnej i nowej doktryny „zmiany przez zbliżenie” 10

miesz-kańcy Niemiec zachodnich zmieniali swój obraz DDR. Wyrosło już nowe poko-lenie, które traktowało podział jako rzecz oczywistą i jako konieczny skutek nie-mieckiej agresji przeciwko narodom Europy. W ten sposób pierwotnie negatywny konsensus społeczny wobec państw bloku wschodniego ustąpił miejsca bardziej zróżnicowanej ocenie rzeczywistości. Trwający od ponad dwudziestu lat podział Niemiec na dwa państwa, jak i nowa ocena pozytywnego potencjału socjalizmu w drugim państwie niemieckim pobudziły coraz silniejsze głosy wzywające do uznania państwowości DDR na forum międzynarodowym.11

d. Związek Kościołów DDR (BEK)

Założony w 1969 r. Związek Kościołów DDR rozumiał siebie – pomimo pod-kreślenia „szczególnej wspólnoty” z EKD – jako lepszą alternatywę. Widział on siebie jako właściwego dziedzica wzgardzonej na Zachodzie tradycji

„zdecydowa-9 Por. G. B e s i e r, Auf der kirchenpolitischen Nebenbühne des SED-Staates: Evangelische

Kirche und Ost-CDU, [w:] tenże, Die evangelische Kirche in den Umbrüchen des 20. Jahrhunderts. Gesammelte Aufsätze, Bd. 2, Neukirchen–Vluyn 1994, s. 256 n.

10 Na ten temat por. E. B a h r, Zu meiner Zeit, München 1996, zwłaszcza s. 268 nn.

11 Por. J. H a c k e r, Deutsche Irrtümer. Schönfärber und Helfershelfer der SED-Diktatur im

(5)

nego” skrzydła Bekennende Kirche i powoływał się na Darmstädter Wort z 1947 r. oraz na teologię Dietricha Bonhoeffera.12 Było to jakby odrobienie zaległości czy

ponowne założenie BK, która po 1945 r. została zmarginalizowana. Od strony zewnętrznej Związek Kościołów DDR, jako Kościół pozbawiony przywilejów w „socjalistycznym” otoczeniu, odróżniał się od uprzywilejowanego quasi-pań-stwowego Kościoła EKD w otoczeniu „kapitalistycznym”. Ukształtowanie się ta-kiego profilu sprawiło, że Kościoły DDR zyskały wysoką wiarygodność na płasz-czyźnie ekumenicznej, podczas gdy EKD jawiła się Kościołom Trzeciego Świata nade wszystko jako ideologiczne wsparcie i tuba nagłaśniająca bogatego i dążą-cego do wyzysku Zachodu.13 Fakt, że EKD i protestantyzm północnoamerykański

finansowały Ekumeniczną Radę Kościołów w 75 procentach, potwierdzał tylko ten stan rzeczy. Natomiast mało docierała do publicznej świadomości prawda, że także Związek Kościołów DDR profitował dzięki ogromnej pomocy finansowej z Zachodu. Tylko przez nią mógł on zająć jedyną w swoim rodzaju pozycję w wa-runkach bloku wschodniego. Ubogi Kościół w socjalistycznym otoczeniu pozo-stał dependance Zachodu; z dewiz kościelnych profitowała do ostatniej chwili ca-ła Republika.14

e. „Rozmowa na szczycie” z 6 III 1978

Za podstawową datę porozumienia między państwem SED i Kościołem uzna-no 6 III 1978 r., dzień spotkania Honeckera i przewodniczącego BEK, biskupa Schönherra.15 Chociaż rzeczowe ustalenia były na drodze wstępnych rokowań już

od dawna gotowe, to samo spotkanie świętowano jako przełom i co roku wspo-minano. Jeśli cokolwiek się od tego dnia zmieniło, to był to – także na tle KBWE (Konferencja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie) – modus kontaktów pań-stwo–Kościół. Ze strony państwa aż do połowy lat osiemdziesiątych dokładano starań, by formy zachowań wobec Kościołów były przynajmniej na forum ze-wnętrznym bardziej cywilizowane.

f. Modernizacja zbrojeń NATO i dyskusja na temat pokoju na początku lat osiemdziesiątych

W czasie debaty wokół modernizacji zbrojeń NATO (wojskowy pakt pół-nocnoatlantycki) i dyskusji na temat pokoju, jakie miały miejsce na począt-ku lat osiemdziesiątych, udało się blokowi wschodniemu także w oczach dużej części mieszkańców Zachodu zaprezentować jako system bardziej

12 Por. G. B e s i e r, Der SED-Staat und die Kirche, Bd. 1..., s. 38, 694 nn.

13 Por. tenże, Das Programm des Ökumenischen Rates der Kirchen (ÖRK) zur Bekämpfung des

Rassismus und die deutschen Kirchen, „Kirchliche Zeitgeschichte” [KZG] 1996, 9, s. 251–306.

14 Tenże, Der SED-Staat und die Kirche, Bd. 1..., s. 240 nn., 537 nn.; Bd. 2: Die Vision vom

„Dritten Weg”, Frankfurt/M.–Berlin 1995, s. 511 nn.

(6)

cy o pokój. Z Zachodu na Wschód przelała się wielka fala kościelnej sympatii. Zachodnioniemieccy protestanci, teolodzy i osoby piastujące stanowiska kościel-ne o orientacji eko-pacyfistyczkościel-nej bądź socjaldemokratyczkościel-nej uznawali teraz DDR za państwo niemieckie w gruncie rzeczy zdolniejsze do reform; zaś w BEK wi-dzieli wzorowy Kościół, z którym się identyfikowali. BEK angażował się bez-kompromisowo i jednoznacznie w sprawę rozbrojenia, podczas gdy Kościół za-chodni tu lawirował, podobnie jak już wcześniej w sprawie zwalczania rasizmu na świecie. Umocniło się wrażenie, że zależność Kościołów zachodnich od ich imperialno-kapitalistycznych rządów była głębsza aniżeli Kościołów po wschod-niej stronie od rządów komunistycznych. Myśl o „trzeciej drodze”, która od czasu Heinemanna i Niemöllera nigdy całkiem nie obumarła, znowu zdobywała – przez takich pośredników, jak Erhard Eppler czy Jürgen Schmude – siłę fascynacji.16 Po

dokonaniu ścisłego porównania obydwu systemów, w efekcie którego wyliczono rozmaite ich zalety i wady, liczni teolodzy protestanccy doszli od przekonania, że DDR powinna stać się bardziej demokratyczna, a Republika Federalna – bardziej socjalistyczna. Twierdzono, że właściwa proporcja w zmieszaniu tych systemów przyniosłaby najlepszy system społeczny. Teolodzy z Zachodu przedstawiają an-tykomunizm jako grzech. Po wizycie Honeckera w Bonn i uzgodnieniach między SED i SPD wydawało się, że uznanie obywatelstwa DDR jest już bliskie. Obie wielkie partie Republiki Federalnej nie przyjęły oficjalnie do wiadomości działań grup opozycyjnych w DDR. Napięcia między Związkiem Kościołów a państwem były interpretowane jako całkowicie nieistotne rozdźwięki. Dopiero wydarzenia z lata 1989 r. doprowadziły do nagłych przewartościowań.

g. Opozycja protestantyzmu przeciwko erze Kohla

Zmiana władzy w 1982 r. była dla zachodnioniemieckiego protestantyzmu szo-kiem. Pomimo zdecydowanego zaangażowania na rzecz socjaldemokracji – profe-sorowie teologii podpisywali wezwania typu „Bringt die Birne aus der Fassung”, a w 1987 r. oświadczyli, że wraz z Johannesem Rau kazanie na Górze otrzyma swój kształt w polityce – milcząca większość głosowała za konserwatystami. Na Zachodzie, jak i na Wschodzie sensacją stał się w 1985 r. wybór polityka SPD, Jürgena Schmude, na prezesa synodu EKD.

Wielu przedstawicieli Kościoła w Niemczech wschodnich i niektórzy na Za-chodzie trwali mocno przy przekonaniu, że w DDR urzeczywistniane są specy-ficzne ideały humanistyczne, jak chociażby prawa społeczne człowieka. Pozostali przy tym przekonaniu także po przełomie i dlatego stawiali opór wobec państwo-wych, jak i kościelnych starań o „przyłączenie” do Republiki Federalnej lub do EKD.17

16 Tamże, s. 47, 292 nn.; G. B e s i e r, Der SED-Staat und die Kirche, Bd. 3: Höhenflug und

Absturz, Frankfurt/M.–Berlin 1995, s. 112 n., 258 nn., 264 nn., 367 nn.

(7)

h. Polityka kościelna SED

Polityka kościelna SED posiadała różne filary. Sama SED i jej największa par-tia z bloku, wschodnia CDU,18 dysponowały wydziałami ds. religii, które

anali-zowały, planowały i przeprowadzały działania. Obok tego na poziomie rządu ist-niał sekretariat państwowy ds. kościelnych (Staatssekretariat für Kirchenfragen), który ściśle współpracował z wydziałem ds. religii samej SED. Wreszcie wy-dział ds. religii miało też Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwa (Ministerium für

Staatssicherheit – MfS).19 Zatrudnieni byli w nim oficerowie, a także

współpra-cowali „nieoficjalni współpracownicy” (Inoffizielle Mitarbeiter – IM). Pod ko-niec 1987 r. Oddział Główny w Berlinie miał 223 „nieoficjalnych współpracow-ników”. Do tego doliczyć trzeba dalszych IM na poziomie Bezirksverwaltungen i Kreisdienststellen – szacunkowo w późnych latach osiemdziesiątych było to oko-ło 500 dalszych osób.20 W trakcie kościelnych badań dawało to statystycznie

ob-ciążenie około 5 procent.21

Samo podanie liczb mówi rzecz jasna niewiele o znaczeniu IM. Już od lat pięćdziesiątych w niemal wszystkich gremiach kierowniczych Kościoła pra-cował dla MfS każdorazowo przynajmniej jeden juristischer Oberkirchenrat i Konsistorialrat. W gronie Oberkirchenräte w Turyngii w pewnym czasie więk-szość pracowała dla MfS.22 Biskupi, ale także pastorzy – w liczbie jeszcze

niezna-nej – prowadzeni byli przez cały okres czterdziestu lat jako IM dla Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwa. W tym samym charakterze pracowała co najmniej jed-na trzecia personelu w sekcjach teologicznych uniwersytetów. Poniżej progu nieoficjalnego współdziałania współpracowników kościelnych z MfS „postępo-wi” ewangeliccy Gemeindepfarrer i Synodale otrzymywali zapomogi od pań-stwa. Były to zarówno prezenty rzeczowe, jak i pieniądze. Na te wydatki istnia-ły fundusze nazwane „konta specjalne dla spraw kościelnych” („Sonderkonten

18 Na ten temat por. G. B e s i e r, Die Ost-CDU, ihre Religionspolitik und das MfS,

„Historische-Politische Mitteilungen” 1996, 3, s. 133–144.

19 Por. tutaj i do dalszego zagadnienia „Pfarrer, Christen und Katholiken”. Das Ministerium für

Staatssicherheit der ehemaligen DDR und die Kirchen, Hg. G. Besier, S. Wolf, Neukirchen–Vluyn

21992; Seid untertan der Obrigkeit. Originaldokumente der Stasi-Hauptabteilung XX/4, Hg. T.

Kro-ne, R. Schult, Berlin 1992; So bestehet nun in der Freiheit, zu der uns Christus befreit hat... Die „an-dere” Geschichte, Hg. W. Schilling u. a., Erfurt 1993; R. B r a u c k m a n n, Ch. B u n z e l, Rückblick. Die evangelische Kirche des Görlitzer Kirchengebietes, die Einflußnahme des MfS und der DDR--Staat 1970–1994, Görlitz 1995.

20 Na ten temat por. C. Vo l l n h a l s, Die kirchenpolitische Abteilung des Ministeriums für

Staatssicherheit, [w:] Die Kirchenpolitik von SED und Staatssicherheit. eine Zwischenbilanz, Hg. C. Vollnhals, Berlin 1996, s. 79–119. Por. tenże, w: Idea-Dokumentation 1/97, s. 68: „W 1988 było co najmniej 800 aktywnych IM w obszarze obydwu Kościołów. Przy tym nie uwzglę dnia się jeszcze tych, którzy prowadzeni byli przez powiatowe organa, a tych było 200”.

21 C. Vo l l n h a l s, w: Idea-Dokumentation 1/97, s. 68.

22 Na ten temat por. C. Vo l l n h a l s, Die kirchenpolitische Abteilung des Ministeriums für

Staatssicherheit, [w:] Die Kirchenpolitik von SED und Staatssicherheit..., s. 211–266. Por. „auch zwei weitere regionalgeschichtliche Untersuchungen”: R. B r a u c k m a n n, Ch. B u n z e l, Rück-blick. Die evangelische Kirche des Görlitzer Kirchengebietes, die Einflußnahme des MfS und der Staat 1970–1994, Görlitz 1995; R a h e l von S a ß, Der „Greifswalder Weg”. Die DDR--Kirchenpolitik und die Evangelische Landeskirche Greifswald 1980 bis 1989, Schwerin 1998.

(8)

Kirchenfragen”),23 które były utrzymywane przez sekretariat państwowy ds.

ko-ścielnych oraz Bezirksräte.

Stosunkowo niska w odniesieniu do powyższego opisu liczba duchownych i prawników kościelnych, którzy po 1989 r. zostali poddani działaniom dyscypli-nującym lub wydaleni ze służby, wiąże się ze sposobem działania urzędów ko-ścielnych. Badaniu zostali poddani tylko ci, którzy w 1989 r. i w czasie przeprowa-dzania badania byli zaangażowani w służbie. Wszyscy emeryci, a także wszyscy, którzy – zapewne także w celu uniknięcia badania – w latach 1989/90 na własną prośbę zostali przeniesieni w stan spoczynku albo ustąpili ze stanowisk kościel-nych, nie zostali włączeni w proces badań.

Pomimo działalności szpiegowskiej w obszarze Kościoła istniał także posiada-jący chrześcijańską motywację opór przeciwko reżimowi. Podobnie jak w czasie dyktatury nazistowskiej były to pojedyncze albo małe grupy o zachowaniach opo-zycyjnych, które za cenę swoich przekonań brały na siebie także konflikt z kierow-nictwem Kościoła.24 Podobnie jak w Trzeciej Rzeszy, kierownictwom Kościołów

zależało przede wszystkim na utrzymaniu i zabezpieczeniu istniejącego statusu.25

Akcje, które mogłyby mieć faktycznie bądź też tylko przypuszczalnie negatywne skutki dla instytucji, były najczęściej potępiane, niekiedy zgodnym głosem wraz z państwem.

i. Różnice mentalnościowe między Wschodem a Zachodem oraz między środowiskiem socjalistycznym i mieszczańskim niemieckiego

protestantyzmu

Po blisko pół wieku osobnego rozwoju Wschodu i Zachodu widać dużo więk-sze różnice mentalnościowe między ludnością obydwu części Niemiec, niż to naj-pierw zakładano.26 Ten stan rzeczy ujawnia swoje skutki także w stosunku

ludno-ści do przynależnoludno-ści koludno-ścielnej, jak i w przestrzeni wewnątrzkoludno-ścielnej. Podczas gdy problem ten poddany jest otwartej, ogólnospołecznej dyskusji, to w

23 Peter Beier, „Kleine Geschenke erhalten die Freundschaft...” Zu Zweck und Verwendung der

„Sonderkonten” beim Staatssekretariat für Kirchenfragen und den Räten der Bezirke (1955–1990), Hannover 1995 [manuskrypt]. Kompletna praca ukazała się w 1997 r. w postaci książki zatytułowa-nej Die »Sonderkonten Kirchenfragen«. Sachleistungen und Geldzuwendungen an Pfarrer und kir-chliche Mitarbeiter als Mittel der DDR-Kirchenpolitik (1955–1989/90), Göttingen.

24 Por. „Themenheft KZG” 1996, 1: „Widerstand im Deutschland der Diktaturen”. Mit Beiträgen

von Peter Steinbach, Hans-Ulrich Thamer, Ehrhart Neubert, Gerhard Besier, Gerhard Ringshausen, Stefan Wolle, Guntolf Herzberg, Dietrich Ritschl und Bärbel Bohley. Siehe auch Zwischen Selbst-behauptung und Anpassung. Formen des Widerstandes und der Opposition in der DDR, Hg. U. Pop-pe, R. Eckert, I. S. Kowalczuk, Berlin 1995; E. N e u b e r t, Geschichte der Opposition in der DDR, Berlin 1949–1989, Berlin 1997.

25 O postawie Kościołów w warunkach reżimu nazistowskiego por. K. S c h o l d e r, Politischer

Widerstand oder Selbstbehauptung als Problem der Kirchenleitungen, [w:] tenże, Die Kirchen zwi-schen Republik und Gewaltherrschaft. Ges. Aufsätze, Berlin (West) 1988, s. 204–212.

26 Por. J ü r g e n W. F a l t e r, Ein Staat, zwei Politikkulturen? Politische Einstellungsunterschiede

zwischen Ost- und Westdeutschland fünf Jahre nach der Wiedervereinigung, „German Studies Review” 1996, Vol. XIX/2, s. 279–301.

(9)

bie Kościoła raczej się o nim nie mówi. Jeszcze długo po 1990 r. znaleźć moż-na było biskupów, a po dziś dzień istnieją osoby sprawujące kierownicze funkcje w Kościele, które do 1990 r. bezwzględnie odrzucały system społeczny Republiki Federalnej.27 Proces jednoczenia Kościołów protestanckich ujawnił poważne

róż-nice mentalnościowe między Wschodem a Zachodem. Ale okazało się jeszcze coś innego. Oto ujawniło się w protestantyzmie głębokie pęknięcie idące w poprzek dawnej granicy państwowej. To pęknięcie dzieli protestantów na nastawionych so-cjalistycznie i na zorientowanych mieszczańsko.

2. Mentalnościowe, teologiczne i prawne punkty krytyczne w procesie zjednoczenia

a. Solidarność protestantyzmu z DDR i pierwsze głosy na rzecz ponownego zjednoczenia (1989/1990)

Pod koniec lata 1989 r. chwiejąca się już dyktatura oczekiwała od Kościoła ewangelickiego pozytywnych wypowiedzi na temat wzajemnych stosunków w mi-nionych 20 latach.28 Także na Zachodzie trwały wciąż jeszcze w Kościele głosy,

jak na przykład czasopismo „Junge Kirche”, które chciały przyjąć „jako zasadę solidarność wobec DDR”.29 Biskupi i superintendenci generalni z Kościołów DDR

wzywali wszystkich pragnących wyjechać do pozostania w kraju. Swoje apele łą-czyli rzecz jasna z krytycznymi wypowiedziami na temat braku gotowości do re-form ze strony władz państwowych. Ale mimo tej krytyki chwalili osiągnięcia so-cjalizmu w DDR. Mówili: to tych osiągnięć trzeba bronić i z ich powodu opłaca się pozostać. A do nich należą: „zabezpieczenie socjalne podstawowych potrzeb życiowych”, „pierwszeństwo odpowiedzialności za pokój w polityce zagranicznej [DDR]”, „zobowiązanie do antyfaszystowskiej postawy naszego kraju” i „podsta-wowe dla socjalizmu zadanie, by dzielić między sobą ciężary i owoce pracy”.30

Wskutek dalszego rozwoju w polityce doszło do coraz wyraźniejszych napięć między poszczególnymi osobami w łonie samej Konferenz der Kirchenleitungen (KKL) w DDR. Podczas gdy przede wszystkim biskup prowincji Saksonii, Chris-toph Demke31, ale także superintendent generalny Berlina, Günter Krusche, nie

chcieli słyszeć o ponownym zjednoczeniu Niemiec, to inni, jak na przykład bi-skup Turyngii, Werner Leich 32, przyklasnęli takiemu rozwojowi rzeczy. Z

27 Na ten temat por. G. B e s i e r, Der SED-Staat und die Kirche, Bd. 3..., s. 457 nn. 28 Por. tamże, s. 413.

29 Tamże.

30 List Christopha Demke do współpracowników i wiernych z końca sierpnia 1989 r.,

Doku-mentation 44/1989, s. 39.

31 Por. Bischöfe und Repräsentanten der evangelischen Kirchen in der DDR über ihr Leben. 17

Interviews, Hg. H. Findeis, D. Pollack, Berlin 1999, s. 586–621.

32 Por. W. L e i c h, Wechselnde Horizonte. Mein Leben in vier politischen Systemen, Wuppertal–

(10)

sowego następstwa wydarzeń wynika, że dyskusja wokół zjednoczenia Niemiec poprzedzała dyskusję na temat zjednoczenia w Kościele, a nawet pierwszą moż-na uzmoż-nać za założenie drugiej. Jesienią 1989 r. pośród przedstawicieli Kościoła na Wschodzie istniała „postawa obronna wobec gadania o zjednoczeniu”.33 Przy

„opcji na rzecz socjalizmu” 34 chcieli trwać nie tylko ci, którzy prezentowali z

za-sady pozytywny stosunek do państwa SED, jak Demke, ale też zdecydowani kry-tycy reżimu, jak biskup Berlina i Brandenburgii, Gottfried Forck.35

Po zastąpieniu Honeckera przez Krenza, w dniu 18 X 1989 r., nowy sekretarz generalny SED jeszcze raz zintensyfikował rozmowy z KKL i przyznał przedsta-wicielom Kościoła prawo do prowadzenia dyskusji w pomieszczeniach kościel-nych.36 Reakcja biskupów znowu ujawniła podziały. Podczas gdy jedni łączyli

z nową polityką dialogu wielkie nadzieje i oczekiwali reform, to inni pozostali sceptyczni. Otwarcie muru 9 listopada stworzyło o tyle nową sytuację, że stało się jasne, iż mimo apeli ludzie masowo udawali się na Zachód. 28 listopada kanc-lerz Kohl przedstawił w Bundestagu dziesięciopunktowy program polityki wo-bec Niemiec, którego celem było przywrócenie jedności państwowej.37 19

grud-nia kanclerz Kohl i premier Modrow z DDR zapowiedzieli w Dreźnie na wiosnę 1990 Vertragsgemeinschaft.

b. Protestancki apel „za nasz kraj” – DDR

Z końcem listopada 1989 r. bp Christoph Demke, superintendent generalny Günter Krusche, pastor Friedrich Schorlemmer i inni podpisali apel „za nasz kraj”, w którym żądali oni „socjalistycznej alternatywy dla Republiki Federalnej”.38

Ostrzegali, że „rozpoczyna się wyprzedaż naszych wartości materialnych i moral-nych i w krótszym lub dłuższym czasie cała DDR zostanie zawłaszczona”. W koń-cu zaapelowali do społeczeństwa: „Jeszcze możemy rozważyć antyfaszystowskie i humanistyczne ideały, od których niegdyś wyszliśmy”.

Komisja BEK „Kościół i społeczeństwo” krytykowała co prawda taki jedno-stronny punkt widzenia, zwracała jednak uwagę na narosłe różnice mentalne mię-dzy Wschodem a Zachodem i odradzała snucie „przedwczesnych planów i celów jedności państwowej ludności niemieckiej”.39 Prezydent konsystorza Kościoła

ewangelickiego Berlina-Brandenburgii, Stolpe, podobnie jak Demke, należał

33 Tak mówi Stier w grupie konsultacyjnej z końcem września 1989 r., cytat za: G. B e s i e r,

SED-Staat und die Kirche, Bd. 3..., (przyp. 12), s. 433. Zob. też ostrzeżenie wschodnioberlińskiej Wochenzeitung „Die Kirche” przed „upojeniem powrotem do jedności” (Evangelischer Pressedienst--ZA Nr. 32 vom 14.2.1990, s. 3 n.).

34 Cytowane za: G. B e s i e r, SED-Staat und die Kirche, Bd. 3..., s. 434.

35 Por. G. B e s i e r, Zum Tod von Altbischof Gottfried Forck, „Jahrbuch für

Berlin-Branden-burgische Kirchengeschichte” 1997, 61, s. 225 n.; Bischöfe..., s. 286–321.

36 Por. G. B e s i e r, SED-Staat und die Kirche, Bd. 3..., s. 448.

37 Por. H. K o h l, „Ich wollte Deutschlands Einheit”. Dargestellt von Kai Dieckmann und Ralf

Georg Reuth, Berlin 1996, s. 157 nn.

38 „Neues Deutschland” 1989, 29.11.

(11)

zmiennie do zwolenników utrzymania własnej państwowości DDR. Tymczasem szerokie masy społeczne w trakcie poniedziałkowych demonstracji żądały coraz głośniej przyłączenia do Republiki Federalnej.

c. Oświadczenia z Loccum i Berlina

Określenie „przyłączenie” (Anschluss) zostało użyte przez dziennikarza ko-ścielnego Reinharda Henkysa podczas jego kluczowego przemówienia wygłoszo-nego przed najwyższym gremium EKD i Związku Kościołów w połowie stycz-nia 1990 r. Jakie szczegóły omawiano podczas tamtych obrad, pozostaje nieja-sne. W każdym razie to nie przemówienie Henkysa dało motyw do oświadczenia, „że obydwa państwa niemieckie zrastają się” i „szczególnej wspólnocie wszyst-kich chrześcijan ewangelików w Niemczech także od strony organizacyjnej nale-ży nadać odpowiednią postać jednego Kościoła.” 40 Tekst z Loccum powstał „po

debacie pełnej kontrowersji i nie jednogłośnie”. Przypuszczalnie została tu przez Radę EKD wobec wschodnich Kościołów podkreślona przede wszystkim presja czynników ekonomicznych. W bezpośredniej reakcji na Loccumer Erklärung dnia 9 II 1990 r. Krąg Inicjatyw Ekumenicznych (Ökumenischer Initiativkreis) opu-blikował Berlińskie oświadczenie chrześcijan obu państw. Jako odpowiedzialni podpisali się pod nim między innymi: Heino Falcke (Erfurt), Ulrich Duchrow (Heidelberg), Joachim Garstecki (Ost-Berlin) i Konrad Raiser (Bochum). To oświadczenie zwróciło się przeciwko „fałszywemu sygnałowi” z Loccum, ma-jąc na myśli zarówno starania o odbudowanie niemieckiej jedności, jak i resty-tucję jednej EKD. Stwierdzono: trzeba „oprzeć się błędnej alternatywie między kapitalizmem a socjalizmem”; proces koncyliarny pokazał przecież, „że obydwa systemy nie były w stanie odpowiedzieć na pytania o przetrwanie ludzkości i zie-mi”. W szczególności w tej sytuacji „nie wolno przeczyć doświadczeniu Kościoła zdobytemu w społeczeństwie socjalistycznym po to, by wrócić do domniemanej »normalności«”.41

d. Koniec utopii o „trzeciej drodze”

W tych zdaniach widać wyraźnie jeszcze raz, na czym polegał niesmak wie-lu lewicowych intelektualistów ze Wschodu i Zachodu. Zjednoczenie państwowe jak i kościelne dokonało się nie jako połączenie, które uwzględniłoby odmienny rozwój obydwu części niemieckiego państwa, lecz jako zwyczajne przyłączenie Wschodu do mocno krytykowanych struktur Zachodu. Pielęgnowane dotąd pozy-tywne wyobrażenia o zdobyczach Wschodu okazały się być w ten sposób ułudą. Nie było nic do odratowania dla nowego czasu ani z państwowości DDR, ani ze Związku Kościołów. Postęp pod znakiem socjalizmu musiał ustąpić przed

40 Tamże, s. 464.

(12)

racją konserwatywno-mieszczańską. Taki bieg rzeczy równał się kolektywnemu upokorzeniu i umocnił polaryzację elit po części między Wschodem a Zachodem, po części w poprzek państw i związków kościelnych.42 Oszukane w swoich

na-dziejach na „trzecią drogę” między Wschodem a Zachodem czuły się także za-chodnie subkultury.43 Rzecz jasna antagonizmy na linii Wschód-Zachód

podju-dzali także ci, którzy wskutek wcześniejszej konspiracyjnej działalności na rzecz DDR słusznie czuli się zagrożeni sposobem zjednoczenia albo ci, którzy w różny sposób uprzywilejowani, profitowali z systemu. Pośród nich byli także profeso-rowie teologii i osobistości kierujące Kościołem. Najwyższe rady kościelne, pre-zydenci konsystorialni i biskupi – wielu z nich funkcjonowało jako oficerowie MfS do specjalnych poruczeń (Offiziere im besonderen Einsatz – OibE) albo jako nieoficjalni współpracownicy (IM) różnych kategorii.44 I wreszcie przebiegający

równolegle proces „przyłączenia” na płaszczyźnie państwowej i kościelnej musiał stwarzać wrażenie, że istnieje jakaś paralela między państwem SED a Związkiem Kościołów BEK. W lutym 1990 r. biskup Berlina Zachodniego, Martin Kruse, starał się w grupie doradców przeciwdziałać takiemu odczuciu, podkreślając, że zbankrutowało państwo SED, nie zaś Związek Kościołów.45

42 Por. na przykład książkę proboszcza i kierownika poczdamskiej Landeszentrale für

politi-sche Bildung, H a n s-J. M i s s e l w i t z, Nicht länger mit dem Gesicht nach Westen. Das neue Selbstbewußtsein der Ostdeutschen, Bonn 1996.

43 Por. Der Traum aber bleibt. Sozialismus und christliche Hoffnung. Eine Zwischenbilanz, Hg. N.

Sommer, Berlin 1992. Tutaj przedrukowany jest m.in. list okólny ówczesnego prezesa Kościoła ewangelickiego w Nadrenii, Petera Beiera, który opowiadał się za zachowaniem socjalizmu jako „nieodzownego humanum” i za zaprzestaniem „taniego łajania socjalizmu”. Por. także P. B e i e r, Am Morgen der Freiheit. Eine Streitschrift, Neukirchen–Vluyn 1995.

44 Na temat Detlefa Hammera (OibE) por. H. S c h u l t z e, W. Z a c h h u b e r, Spionage gegen

eine Kirchenleitung. – Detlef Hammer – Stasi-Offizier im Konsistorium Magdeburg, Evangelisches Büro Magdeburg, o.J. [1995]; na temat dalszych postaci: Oberkirchenrat Hans-Joachim Weber (IM „Bastler”), Konsistorialpräsident Martin Harder (IM „Dr. Wintzer”), Oberkonsistorialrat Siegfried Plath (IM „Hiller”), Oberkonsistorialrat Christoph Ehricht (IM „Ingolf Seidel”), Präses Dietrich Affeld (IM „Dietrich”) i Bischof Horst Gienke (IM „Orion”) por. R a h e l von S a ß, Der „Greifswalder Weg”. Die DDR-Kirchenpolitik und die Evangelische Landeskirche Greifswald 1980 bis 1989, Schwerin 1998. Autorka podsumowuje: „Dwóch współpracowników służby bez-pieczeństwa i ich kierownik mieli w ręku cały zarząd Kościoła”. (tamże, s. 34). Na temat bisku-pów Hansa-Joachima Fränkela (IM „Bruder”) i Joachima Rogge (IM „Ferdinand”), jak i dal-szych pracowników Görlitzer Kirchengebietes por. R. B r a u c k m a n n, Ch. B u n z e l, Rückblick. Die evangelische Kirche des Görlitzer Kirchengebietes, die Einflußnahme des MfS und der DDR-Staat 1970–1994, Görlitz 1995; na temat Thüringer Oberkirchenrat Gerharda Lotza por. C. Vo l l n h a l s, Oberkirchenrat Gerhard Lotz und das Ministerium für Staatssicherheit. Zur IM-Akte „Karl”, „Deutschland Archiv” 1994, 27, s. 332–336. Na temat sytuacji Thüringer Landeskirche i jej biskupa Ingo Braeckleina (IM „Ingo”) zobacz W. S c h i l l i n g, Die „Bear-beitung” der Landeskirche Thüringen durch das MfS, [w:] Die Kirchenpolitik von SED und Staatssicherheit. Eine Zwischenbilanz, Hg. C. Vollnhals, Berlin 21997, s. 211–266. W 1997 r.

Vollnhals określił ostrożnie „obciążenie statystyczne” współpracowników kościelnych na „około pięć procent, na wyższych poziomach więcej” (Idea-Dokumentation 1/1997: Erfahrungen aus zwei Diktaturen in Deutschland und unsere politische Verantwortung im demokratischen Rechtsstaat heu-te, s. 68). Na temat wewnątrzkościelnej, konsystorialnej oceny sytuacji i różniących się danych licz-bowych por. Kirchliches Jahrbuch 1996, Gütersloh 2000, s. 285–407 (Harald Schultze). Na temat problematyki MfS w starej Republice Federalnej por. H. K n a b e, Die unterwanderte Republik. Stasi im Westen, Berlin 1999, zwłaszcza s. 261 nn. (Kirchen).

(13)

e. Opór przeciwko włączeniu wschodnich Kościołów członkowskich w EKD

Z usprawiedliwień zarządu KKL, które pojawiły się po Loccum, wynikało także, że oświadczenie z Loccum zostało opracowane i opublikowane z „inspi-racji” przedstawicieli EKD.46 W każdym bądź razie nie udało się z końcem

lute-go 1990 r. nakłonić nowelute-go synodu BEK do oficjalnelute-go przyjęcia oświadczenia, choć równocześnie gremium to okazało gotowość do współpracy przy kościel-nym zjednoczeniu. Jako następca Leicha na stanowisku przewodniczącego KKL wybrano Demke. Decyzja ta była przygotowana wprawdzie dużo wcześniej, ale w tym momencie stała się pozytywnym sygnałem skierowanym do krytyków zjednoczenia. Na posiedzeniach KKL jeszcze w końcu kwietnia 1990 r. pod-niósł się ostry sprzeciw wobec zwyczajnego, powrotnego włączenia wschodnich Kościołów członkowskich do EKD.47 Po wyborach do Izby Ludowej w marcu

1990 r. Demke wobec strony przegranej w wyborach i jeszcze urzędującego pre-miera Hansa Modrowa opowiedział się za zamknięciem akt Stasi i stwierdził dalej: „Doniesienie na osoby z powodu domniemanej współpracy ze służbami bezpie-czeństwa państwa nie powinno być w mojej ocenie dopuszczone.” 48

f. Unia walutowa jako nacisk ekonomiczny na zjednoczenie Kościołów

Zbliżająca się unia walutowa zaostrzyła problemy ekonomiczne Związku Kościołów i jego Kościołów członkowskich. Co prawda pod koniec maja EKD przyobiecała „pewne milczące wsparcie” 49, ale takie warunki powiększyły

natu-ralnie tylko zależność od Kościoła zachodniego. Także z końcem maja 1990 r. Wspólna Komisja BEK-EKD postanowiła w Iserlohn połączyć Kościoły, wahała się jednak jeszcze między wstąpieniem Kościołów DDR do EKD a stworzeniem federacji i liczyła się z terminem do końca stycznia 1993 r.50 Między innymi

usta-lono możliwe specjalne drogi dla wschodnich Kościołów członkowskich, jeśli idzie o wprowadzenie państwowego poboru podatku kościelnego, nauki religii w szkołach i przede wszystkim umowy o duszpasterstwie polowym.51

g. Prawnicy kościelni z Zachodu na drodze tworzenia faktów dokonanych

Bieg wydarzenia nagle się spiętrzył, gdy wiodący prawnicy kościelni na Za-chodzie stwierdzili w czerwcu 1990 r. – od 1 lipca zaczynała obowiązywać unia walutowa – że nie można dłużej czekać na dalsze wyniki rokowań Wspólnej

46 Tamże, s. 468. 47 Tamże, s. 470. 48 Tamże, s. 471. 49 Tamże, s. 472.

50 Por. Evangelischer Pressedienst-ZA Nr. 103 vom 30.5.1990, s. 1 nn.

51 Por. także P. M ü l l e r, Kirche nach der Wende. Die Vereinigung der deutschen Staaten und ihre

kirchenrechtlichen Konsequenzen, [w:] Das Recht der Kirche, Bd. 3: Zur Praxis des Kirchenrechts, Hg. G. Rau, H.-R. Reuter, K. Schlaich, Gütersloh 1994, s. 450–492.

(14)

Komisji BEK-EKD. Wbrew wyobrażeniom niektórych reprezentantów ze Wscho-du zmierzali oni do „zjednoczenia na podstawie porządku konstytucyjnego EKD”. Włączenie Związku Kościołów w EKD zdawało się prawnie niemożliwe.52 Pod

koniec sierpnia 1990 r. KKL poleciła – przy jednym głosie przeciwnym i pięciu wstrzymujących – „sprawne stworzenie członkostwa w EKD dla Kościołów człon-kowskich Związku”.53 Równocześnie prawnik kościelny z Tybingi, Martin Heckel

przedstawił swoją ekspertyzę, o którą prosił go urząd kościelny (Kirchenamt) EKD.54 Ta ekspertyza została w połowie września 1990 r. przyjęta przez komisję

prawną synodu EKD.55 Bazująca na niej ustawa EKD o zjednoczeniu 56

reakty-wowała tylko stare, nigdy nieodwołane prawa członkowskie w EKD Kościołów na Wschodzie, które były jedynie zakryte przez prawo konstytucyjne Związku Kościołów. Taki proces zostawił nienaruszony stan członkostwa EKD i nie wy-magał zgody wszystkich Kościołów członkowskich EKD. Ustawa „poruszała się [...] poniżej granicy rokowań konstytucji EKD”.57 To rozwiązanie prawne

wy-kluczyło przede wszystkim modyfikacje konstytucji EKD, a po wschodniej stro-nie, gdzie oczekiwano czegoś całkiem nowego albo przynajmniej fuzji obydwu związków 58, dopełniło poza płaszczyzną prawną nieuniknionego wrażenia

„przy-łączenia”. Ustawa o zjednoczeniu związków kościelnych, niwecząca dotychczas prezentowane ujęcie prawa, a w świetle prawa konstytucyjnego nieważna 59, a

tak-że i przede wszystkim samo rozwiązanie Związku Kościołów musiały jeszcze raz wzmocnić to bolesne wrażenie,60 zwłaszcza że po stronie zachodniej

położo-no wielki nacisk w argumentacji na „wymuszone przemocą założenie Związku Kościołów” 61. Ostatni synod BEK przed zjednoczeniem Niemiec we wrześniu

1990 r. zajął się między innymi pytaniem, jak dalece Kościoły DDR „faktycznie i dlaczego niekiedy także z własnej woli przyczyniły się to stabilizacji państwa i w ten sposób także systemu władzy” 62. Od 22 do 24 II 1991 r. ostatni raz trwały

obrady synodu BEK – paralelnie do synodu EKD. Daremne były starania osobisto-ści Koosobisto-ścioła zachodniego, by na przedpolu synodu przez komunikatywne, uspoka-jające gesty pomniejszyć brutalność faktów prawnych.63 Rosemarie Cynkiewicz,

52 Por. H. K r e m s e r, Der Rechtsstatus der evangelischen Kirchen in der DDR und die neue

Einheit der EKD, Tübingen 1993, s. 115 nn.

53 Cytat za: G. B e s i e r, SED-Staat und die Kirche, Bd. 3..., s. 476.

54 Por. M. H e c k e l, Die Vereinigung der evangelischen Kirchen in Deutschland, Tübingen 1990. 55 Por. tamże, s. 47 nn.

56 Amtsblatt der EKD, 1991, s. 89 nn.

57 H. K r e m s e r, Der Rechtsstatus..., s. 123. 58 Por. tamże, s. 115.

59 Por. tamże, s. 124 n., 128.

60 Na tym tle należy widzieć powstałą na zlecenie Rady EKD i wydaną przez Demke i innych

pra-cę Zwischen Anpassung und Verweigerung. Dokumente aus der Arbeit des Bundes der Evangelischen Kirchen in der DDR (Leipzig 21995, zwłaszcza s. 121–169), która zawiera próbę sprofilowania prac

BEK na podstawie dokumentów, a poza tym pozaustawowy wariant „o »szczególnej wspólnocie« z EKD”.

61 Cytat za: H. K r e m s e r, Der Rechtsstatus..., s. 127.

62 Evangelischer Pressedienst-ZA Nr. 184 vom 24.9.1990, s. 3 nn.

(15)

prezes synodu BEK, przekazała EKD, że była ona niezdolna, „by wykorzystać sy-tuację jako szansę kształtowania razem czegoś nowego” 64. W końcu ośmiu

człon-ków synodu głosowało przeciwko ustawie o zjednoczeniu BEK, jeden wstrzymał się od głosu.65 Pierwszy wspólny synod EKD odbył się z końcem czerwca 1991r.

w Coburgu. Na początku miesiąca po raz ostatni obradowała KKL. Akt zjedno-czenia w Coburgu obchodzony był „bez wielkich ceremonii [...], bez szczególnych manifestów wdzięczności”.66 Jest to oczywiste w obliczu zastrzeżeń po

wschod-niej stronie. Wspomnienie tego stanu rzeczy jawi się zatem raczej jako domaga-jące się interpretacji.

h. Restytucja sytuacji kościelnej

Jeśli uwzględni się zjednoczenie podzielonego Kościoła ewangelickiego w Berlinie-Brandenburgii 67, zniesienie podziału obszarów EKU (Die Evangelische

Kirche der Union) 68 i przywrócenie VELKD (Vereinigte Evangelisch-Lutherische

Kirche Deutschlands) 69, to na płaszczyźnie połączeń kościelnych faktycznie jako

wiodący okaże się obraz restytucji do stanu, jaki trwał pod koniec lat sześćdzie-siątych.70 Także wspólne opracowanie nowych podstaw porządku dla Kościoła

ewangelickiego w Berlinie-Brandenburgii, zakończone w 1995 r., nic nie zmieni-ło w tej dziedzinie.

Dlatego nie może dziwić, że mimo sprawnego na forum prawnym połączenia istniejące faktycznie napięcia nie osłabły, a wręcz nasiliły się w różnych obsza-rach. Aż do synodu EKD w Ambergu w listopadzie 2001 r. ciągnął się spór o sta-tus powołania duszpasterzy polowych. Chociaż od pierwszego wspólnego synodu upłynęło dziesięć lat, ciągle nie wiadomo, czy synody Kościoła ewangelickiego w Berlinie-Brandenburgii i prowincji kościelnej Saksonii zgodzą się na umowę, by duszpasterze polowi ze wschodnich Kościołów członkowskich w liczbie około

powrót takie, jak było. Nikt nie dążył do tego celu. Kościół ewangelicki w DDR zdobył w okresie podziału swoje własne, szczególne doświadczenia. Potwierdził się on w taki sposób, jaki odegra ro-lę w zrozumieniu tożsamości przyszłej wspólnej EKD. Ale także dotychczasowa EKD w Republice Federalnej rozwinęła się dalej i wypracowała sobie jasny i pogłębiony obraz swoich zadań. Na tym wszystkim wspólna EKD będzie budować” (Idea Nr. 15 vom 18.2.1991, s. 1).

64 Evangelischer Pressedienst-ZA Nr. 37 vom 21.2.1991, s. 6. 65 Evangelischer Pressedienst-ZA Nr. 39 vom 25.2.1991, s. 1.

66 Kirchliches Jahrbuch 1990/91, Gütersloh 1995, s. 330 (Kommentar W.-D. Hauschild). 67 Por. H. K r e m s e r, Der Rechtsstatus..., s. 138–141.

68 Por. tamże, s. 137 n. 69 Por. tamże, s. 141 n.

70 Por. G. B e s i e r, „Kirche im Sozialismus”. Transformation einer Großinstitution (1969 bis

1990), [w:] Tausend Jahre Kirche in Berlin-Brandenburg, Hg. G. Heinrich, Berlin 1999, s. 843–974 (z punktem ciężkości na Berlin-Brandenburg); P. M a s e r, Ohne große Feierlichkeit, ohne besonde-re Bekundungen der Dankbarkeit. Anmerkungen zum Weg der evangelischen Kirchen in die Einheit, [w:] Zehn Jahre Deutsche Einheit. Eine Bilanz, Hg. W. Thierse, I. Spittmann-Rühle, J. L. Kuppe, Bonn 2000, s. 195–206; Geteilte Einheit. Die Evangelische Kirche Berlin Brandenburg 1961 bis 1990, Hg. W. Radatz, F. Winter, Berlin 2000, zwłaszcza s. 74 nn.; F. W i n t e r, Die Evangelische Kirche der Union und die Deutsche Demokratische Republik. Beziehungen und Wirkungen, Berlin 2001, zwłaszcza s. 346 nn.

(16)

30 osób mogli zostać urzędnikami państwowymi na czas określony.71 W sprawie

klimatu w całym społeczeństwie, w którym subkultura kościelna przedstawia tylko jeden element, da się powiedzieć, że różnice mentalnościowe między Wschodem i Zachodem niewiele się zmniejszyły w ciągu ostatnich dziesięciu lat, wewnętrzny powrót do jedności postąpił naprzód w niewielkim stopniu.72

3. Katolicyzm w sowieckiej strefie okupacyjnej i w DDR

Kościół katolicki szedł – pod obydwiema niemieckimi dyktaturami – drogą znacząco inną.73

a. Jasny dystans aż do 1974 r.

Polityka kościelna SED początkowo odbiła się na katolicyzmie podobnie jak na protestantyzmie. Lecz inne były okoliczności, bo Kościół katolicki w sowieckiej strefie okupacyjnej i DDR, z wyjątkiem regionu Eichsfeld, znajdował się w sytuacji diaspory. Żadnej istotnej zmiany w tym stanie rzeczy nie przynosił przyrost liczby członków, który wynikał z wypędzenia z obszarów wschodnich. Przede wszyst-kim dzięki postawie biskupa Berlina, Preysinga (1880–1950), w okresie nazistow-skim katolicyzm cieszył się w sowieckiej strefie okupacyjnej początkowo wielkim szacunkiem. Wschodnia CDU, której członkowie w 40 procentach byli katolika-mi, mogła być na początku uznawana za partnera w sojuszu. Za czasu następcy Preysinga, Wilhelma Weskamma, nie kontynuowano prowadzonego od założenia DDR kursu na konfrontację, pozostało natomiast jasne odgraniczenie wobec re-żimu SED. Wraz z utworzeniem przez Watykan berlińskiej Ordinarienkonferenz w ramach Konferencji Biskupów Fuldy została nadana wschodnioniemieckiemu Kościołowi specyficzna struktura organizacyjna. Następca Weskamma, Julius Döpfner (1957, przedtem w Würzburgu, od 1961 r. arcybiskup Monachium) na-wiązał do kościelno-politycznego kursu Preysinga i podjął publiczny i ostry spór z ideologią SED.

71 Por. „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Nr. 259 vom 7.11.2001, s. 4.

72 Na ten temat porównaj agresywny opis Friedricha Wilhelma Grafa, Der deutsche

Protes-tantismus nach der Wiedervereinigung, [w:] Die Bundesrepublik Deutschland nach der Wieder-vereinigung. Eine interdisziplinäre Bilanz, Hg. A. Wirsching, München 2000, s. 110 n.

73 Por. U l r i c h von H e h l, Die Kirchen in der NS-Diktatur. Zwischen Anpassung,

Selbst-behauptung und Widerstand, [w:] Deutschland 1933–1945. Neue Studien zur nationalsozialistischen Herrschaft, Hg. K. D. Bracher, M. Funke, H.-A. Jacobsen, Düsseldorf 1992, s. 153–181; G. L a n g e, Politische Gemeinsamkeiten zwischen der katholischen und den evangelischen Kirchen in der DDR? [w:] Christen, Staat und Gesellschaft in der DDR, Hg. G. Kaiser, E. Frie, Frankfurt/M.–New York 1996, s. 63–100; B. S c h ä f e r, Staat und katholische Kirche in der DDR, Köln–Weimar–Wien 1998. G. B e s i e r, Die Kirchen und das Dritte Reich, Bd. 3: Spaltungen und Abwehrkämpfe 1934–1937, Berlin–München 2001.

(17)

74 „Imprimatur. Nachrichten und kritische Meinungen aus der katholischen Kirche” 8, 23.12.

1996.

b. Zbliżenie między państwem SED i Watykanem

Kardynał Bengsch, który objął urząd bezpośrednio po wzniesieniu muru, nie protestował już publicznie przeciwko reżimowi SED. W trwającej polityce od-prężenia zintensyfikowały się także kontakty DDR z Watykanem. W efekcie w 1973 r. zamianowano administratorów apostolskich z pełnymi uprawnieniami biskupimi dla Erfurtu, Magdeburga i Schwerinu. Przejęli oni jurysdykcję nad ty-mi obszaraty-mi od zarządów diecezji położonych na Zachodzie. Zbliżenie ty-między DDR i Watykanem – odrzucenie przez Pawła VI w październiku 1974 r. przyję-cia zachodnioberlińskiego burmistrza Klausa Schütza w towarzystwie ambasado-ra Republiki Fedeambasado-ralnej mogło zostać zrozumiane jako de facto uznanie komuni-stycznej teorii trzech państw – spotkało się z ostrą krytyką biskupów niemieckich, przede wszystkim Döpfnera i Bengscha. W 1976 r. nastąpiło utworzenie samo-dzielnej berlińskiej Konferencji Biskupów; jednak przygotowane już oddzielenie jej od zachodnioniemieckiego katolicyzmu nie mogło być zrealizowane wskutek śmierci Pawła VI i czujniejszej wobec państw bloku wschodniego polityki Jana Pawła II. Nie da się przecenić znaczenia klarownej postawy tego papieża wobec komunizmu sowieckiego dla załamania się bloku wschodniego.

c. Katolicyzm wschodnioniemiecki 1989/1990

Od Kościoła katolickiego, który sam w niewielkim stopniu występował pu-blicznie z krytycznymi petycjami, grupy opozycyjne późnych lat osiemdziesią-tych otrzymały niewielkie wsparcie. Także w czasie jesiennej rewolucji 1989 r. oficjalny katolicyzm wstrzymywał się z określeniem stanowiska politycznego. Po pierwszych wolnych wyborach lokalnych i do Volkskammer w 1990 r. wybitni protestanci sformułowali zarzut, że Kościół katolicki zdobył wskutek zmienionych realiów politycznych nową przewagę i próbuje odgórnie przeprowadzać katolic-ką rechrystianizację.74

DIE RELIGIONSPOLITIK DER DDR, DER PROTESTANTISMUS IN OST UND WEST UND DIE RÖMISCH-KATHOLISCHE KIRCHE

Z u s a m m e n f a s s u n g

Der deutsche Protestantismus hat in den 60er Jahren den „Antibolschewismus” der 20er bis 50er Jahre des 20. Jahrhunderts gründlich überwunden. Nicht nur in der DDR, sondern auch in der Bundesrepublik Deutschland gedieh die Sozialismus-Affinität zu ei-ner veritablen theologischen Haltung. Die Diskussion kumulierte in der Frage, ob Christen

(18)

Sozialisten sein müssten und in einer romantischen Verbrämung der SED-Diktatur. In der DDR schmiegten sich zahlreiche Persönlichkeiten aus den Kirchenleitungen dem Regime an, führende Kirchenjuristen und Theologen leisteten als „Inoffizielle Mitarbeiter” des Ministeriums für Staatssicherheit Spitzeldienste und suchten oppositionelle Bewegungen zu neutralisieren, indem sie beispielsweise disziplinarische Maßnahmen ergriffen. Im Un-terschied dazu entwickelte die Römisch-katholische Kirche keine „Synthese-Theorien” zwischen Christentum und Sozialismus und zeigte sich vom Sozialismus ideologisch kaum angetan. Auch die Zahl der angeworbenen Spitzel liegt in der Römisch-katholischen Kir-che signifikant niedriger als in der protestantisKir-chen.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nauczanie sufickie prezentowane przez Idrie- sa Shaha wydaje się być na tyle uniwersalne, że mogłoby spełniać funkcję pomostu między sposobem myślenia i rozumienia świata,

Człowiek bowiem żyjąc w bogatym i ciągle zmieniającym się świecie zmienia się także sam i dlatego rozumienie świata i siebie samego nie jest nigdy zakończone.. Albowiem

jącym stopniu całokształt procesów demograficznych w NRD, a przynaj­ mniej najbardziej charakterystyczne ich elementy.. towania poszczególnych kryteriów delimitacji. W takiej

1*.. prowadzi do konstytucji, która jest aktywnym elementem działającym w kierunku postępu społecznego. Jest to możliwe dopiero wówczas, gdy siły postępowe same tworzą

conductor near the interface between the normal metal and the superconductor, described here, dominating for the unexposed devices, and second the resistance due to

We do this by showing how, under CH, our continuum can be seen as a layer in a standard subcontinuum; because we have essentially four different layers in standard subcontinua (so

Abstract The intermodal hinterland transportation of maritime containers is under pressure from port authorities and shippers to achieve a more integrated, efficient network