RECENZJE 7 9 1
Antoni В. S z c z ę ś n i a k , W iesław Z. S z o t a , Droga do nikąd.
D ziałalność O rganizacji U kraińskich N acjon alistów i je j likw id a cja w Polsce, W ojskowy Instytut Historyczny, W ydawnictwo MON, War
szaw a 1973, s. 586.
Tem at podjęty przez autorów jest trudny nie tylko z powodu trudności w dotar
ciu do źródeł. Przeszło ćwierć w ieku dzieli nas od wydarzeń opisanych w tej pracy.
Jest to dystans w ystarczający, aby m ogły się one stać przedmiotem rozważań h isto
ryka, a zarazem dość krótki, żeby rozważania te poważnie utrudnić. W iele proble
m ów zachow ało do dzisiaj aktualność polityczną i może budzić em ocje nie tylko 0 charakterze naukowym.
Praca liczy dziew ięć rozdziałów. W trzech pierwszych przedstawiono kolejno:
stosunki polsko-ukraińskie oraz działalność UWO—OUN w okresie m iędzyw ojen
nym, działalność OUN w początkowym okresie w ojny (1939—1943) oraz dzieje pod
ziem ia ukraińskiego w latach 1941—1944.
W kolejnych sześciu rozdziałach autorzy om awiają, już w układzie problem o
w ym , różne aspekty działalności OUN—U PA w Polsce w latach 1944— 1947 oraz w alkę w ładzy ludowej przeciwko podziem iu ukraińskiemu. Jest to najciekaw sza i naj
bardziej w artościowa część pracy. Zadecydowała o tym przede w szystkim w yko
rzystana baza źródłowa. A. S z c z ę ś n i a k i W. S z o t a dotarli praktycznie do w szystkich archiwów w Polsce, zawierających jakiekolwiek m ateriały na in teresu jący ich tem at. Należą do nich m.in. Centralne A rchiwum W ojskowe, archiwa MSW 1 Komend W ojewódzkich MO w R zeszowie i Lublinie, archiwa KBW, Służby Spra
w ied liw ości MON, Sądów W ojewódzkich w R zeszowie i Warszawie, Centralne Archi
wum КС PZPR, Archiwum Referatu Historii Partii przy KW PZPR w Rzeszowie, A rchiw a Państw ow e w Lublinie, Rzeszowie i Sanoku. Zebrany w m onografii boga
ty m ateriał, na który złożyły się obok akt strony polskiej także przejęte obszerne archiwalia OUN i UPA, został w znacznej m ierze w ykorzystany po raz pierwszy.
Um ożliw ił on przedstawienie w szechstronnego obrazu działalności podziem ia ukraiń
skiego w Polsce i jego likwidacji.
Tę część pracy otwiera rozdział poświęcony kw estii przesiedlenia ludności ukraińskiej z Polski do ZSRR w latach 1944—1946. W pierwszym etapie, który trwał do sierpnia 1945 r., w yjechało dobrowolnie ponad 220 tysięcy Ukraińców. Rozwój skierowanej przeciwko przesiedleniom działalności UPA spowodował, że rząd polski postanow ił po zakończeniu działań w ojennych przesunąć niektóre dywizje WP na tereny płd.-w sch. Polski. W zięły one udział w drugim etapie akcji przesiedleńczej od w rześnia 1945 do sierpnia 1946 r., który objął około 260 tys. osób.
K olejny rozdział traktuje o rozwoju organizacyjnym i strukturze podziemia ukraińskiego w Polsce. Odrębna struktura „Zakierzońskiego K raju” OUN ukształ
tow ała się w drugim półroczu 1945 r. Należące do Polski ziem ie na zachód od linii Curzona w chodziły przedtem w skład „Lwowskiego Kraju” OUN. Po ustaleniu no
wej granicy polsko-radzieckiej i obsadzeniu jej przez radzieckie wojska pograniczne nastąpiła reorganizacja dotychczasowej struktury — utworzony został K rajowy Prowyd OUN i okręg w ojskow y U PA „San”. Szczęśniak i Szota krytycznie odnieśli się do dotychczasowych, w yolbrzym ionych ocen liczebności U PA w Polsce. A nalizu
jąc jej strukturę organizacyjną oraz dane strony polskiej i dokum enty U PA auto
rzy doszli do w niosku, że pod koniec 1945 r. i w pierwszej połow ie 1946 r. liczeb
ność UPA w ynosiła około 2400 osób, a w drugiej połow ie 1946 i na początku 1947 r.
w 20 sotniach znajdowało się około 1800 ludzi. Obok tego istniały lokalne, nieregu
larne oddziały samoobrony w e wsiach, tzw. Samoobronne Kuszczowe Widdiły (SKW), które autorzy oszacowali na 2800 ludzi jesienią 1945 r. U legły one następnie stopniow ej likw idacji i w sierpniu 1946 r. liczyły już tylko około 1000 osób. W siatce cyw ilnej poza oddziałami UPA pracowało ponad 2000 członków OUN, przy czym
należy przypuszczać, że przynajmniej częściowo chodzi tu o te sam e osoby, które wchodziły w skład SKW.
OUN w Zakierzońskim Kraju działała w praktyce zupełnie sam odzielnie. K on
takty z G łównym Prow ydem OUN w USRR i „Zagraniczną Częścią OUN” oraz UHWR w am erykańskiej strefie okupacyjnej N iem iec b yły sporadyczne i sprow a
dzały się tylko do otrzym ywania wskazów ek ogólnopolitycznych.
W kolejnych rozdziałach Szczęśniak i Szota przedstawiają zasady i działalność bojową oraz polityczną OUN-UPA do marca 1947 r., a także w alkę w ładzy ludowej z podziemiem nacjonalistycznym w tym sam ym okresie. W pierwszym etapie, od sierpnia 1944 do czerwca 1945 r. oddziały U PA w P olsce d ziałały niem al bezkarnie opanowując znaczne tereny, zw łaszcza w woj. rzeszowskim . W alczyły z nimi jedynie sporadycznie niew ielkie oddziały Wojsk W ewnętrznych. W następnej fazie, od lipca 1945 do marca 1946 r. w zrosła aktywność U PA i zw iększyła się znacznie liczebność oddziałów. W tym czasie do w ojew ództw rzeszow skiego i lubelskiego przeniesiono kilka dywizji WP, jednak w iększość ich sił została zaangażowana do akcji prze
siedleńczej. Brak doświadczenia w działaniach przeciwpartyzanckich i błędna ta k ty ka spowodowały, że podjęte przez te jednostki operacje przeciwko U PA okazały się nieskuteczne. W trzeciej fazie, od kwietnia 1946 r., nastąpił spadek aktyw ności na- îjonalistôw ukraińskich i w ystąpiły pierwsze sym ptom y taktyki obliczonej na prze
trwanie. Sform owana do w alki z U PA Grupa Operacyjna „Rzeszów” spychała stop
niowo podziem ie ukraińskie do defensyw y. Kryzys w U PA nasilił się jesienią 1946 i zimą 1947 r., przede w szystkim na skutek zakończenia akcji przesiedleńczej do ZSRR oraz zwiększenia doświadczenia jednostek WP, KBW oraz UBP i MO.
A. Szczęśniak i W. Szota uważają, że podstawową przyczyną braku sukcesów w w alce z podziem iem ukraińskim była niedostateczna liczebność· w ojsk biorą
cych udział w operacjach. W najkorzystniejszym okresie w alczyło przeciw UPA 9 pułków piechoty o przeciętnej liczbie 1300 żołnierzy, co dawało łącznie niecałe 12 tys. osób. W ofensyw nych działaniach operacyjnych uczestniczyło łącznie z KBW, UBP i MO około 6 tys. żołnierzy. Pozostali pełnili służbę garnizonową i ochronną, zabezpieczali akcję przesiedleńczą, brali udział w pracach rolnych, a także okresowo w przeprowadzaniu referendum , w yborów itp. Stosunek sił WP do UPA m iał się jak 1:3 lub 1:2. W ydaje się, że liczebność w ojsk w alczących z U PA została w pracy zaniżona. Nie w p ełni uzasadnione jest pomijanie w statystyce żołnierzy nie biorą
cych udziału w operacjach ofensywnych. Stacjonując w takich garnizonach, jak Przem yśl, Lubaczów, Jarosław, Sanok, Lesko czy Baligród brali oni niejednokrotnie udział w w alkach, podobnie jak oddziały odkom enderowane do służby ochronnej, nie m ówiąc już o akcji przesiedleńczej. Jeśli dodam y jednostki KBW, liczące w edług obliczeń Szczęśniaka i Szoty w różnych okresach 1000—2000 ludzi oraz WOP (ponad 2000) otrzymamy liczbę co najm niej 8—10 tys. żołnierzy w alczących z UPA. Tak czy inaczej, jak w.ykazał przebieg wydarzeń, okazała się ona niewystarczająca. Braku sukcesów należy doszukiwać się przede w szystkim w słabości w yw iadu oraz w n ie
w ielkim doświadczeniu w ojsk w zwalczaniu partyzantki *.
Ostateczna likw idacja podziemia ukraińskiego nastąpiła w okresie od m arca do września 1947 r., w czasie operacji „Wisła”, której opisowi autorzy pośw ięcili odręb
ny rozdział, b o w alki z UPA skierowano łącznie 20 tys. żołnierzy z różnych jednostek z całego kraju. Liczebność przeciwnika w tym czasie autorzy określają nie podając źródła na 2,5 tys. członków UPA i 3 tys. członków OUN zgrupowanych w SKW
i M. R e d z i n s k i (8 d y w iz ja p ie c h o ty w w alce z OUN—UPA (lipiec 1945 — lipiec 1947) [w :] (W w alce ze z b r o jn y m p o d ziem iem 1945—1947, W a rsz a w a 1972 s. 66), tw ie r d z i n p ., że m im o o d k o m e n d e ro w a n ia części ż o łn ie rz y do in n y c h z a d a ń sto s u n e k ż o łn ie rz y b io rą c y c h b e z p o ś re d n io u d z ia ł w w a lc e d o sił U PA n a je j te r e n ie p rz e s ta w ia s ię j a k 10:1 n a k o rz y ś ć d y w iz ji.
RECENZJE 7 9 3
(s. 434). Dane te są sprzeczne z szacunkam i znajdującymi się na s. 258—261 i wydają się w yolbrzym ione, gdyż liczebność oddziałów na skutek poniesionych strat uległa zm niejszeniu. Podane na s. 428— 430 stany poszczególnych sotni pozwalają ocenić ogólną liczebność członków U PA na około 1600 ludzi. Natom iast SKW, jak już w spom niano, w owym czasie już niem al zanikły w wyniku akcji przesiedleńczej oraz m obilizacji ich członków do oddziałów UPA.
Istotnym elem entem akcji „W isła” było przesiedlenie całej ludności ukraińskiej, razem z rodzinami m ieszanym i polsko-ukraińskim i, na ziem ie zachodnie i północne.
Objęło to łącznie, w edług autorów, ponad 140 tys. osób; blisko 3 tys. osób podejrza
nych o udział w podziemiu skierow ano do obozów odosobnienia. Przedstawiając przebieg tej m igracji, podobnie jak poprzednio akcji przesiedleńczej do ZSRK, Szczęśniak i Szota nie doceniają jej znaczenia. Można chyba z uzasadnieniem posta
w ić tezę, że przesiedlenie przyczyniło się w w iększym stopniu do likw idacji podzie
mia banderowskego, niż bezpośrednie operacje wojskow e. Obezwładniając wywiad i zaopatrzenie U PA um ożliwiło ono stronie polskiej odniesienie sukcesów w walkach i ostatecznie zm usiło część oddziałów UPA do rozwiązania się, a pozostałe do prze
dostania się na teren ZSRR lub przez Czechosłowację na Zachód.
Ogromne bogactwo m ateriału zebranego w pracy w sposób zasadniczy zw iększa naszą w iedzę o tych wydarzeniach. Oczywiście, niektóre twierdzenia autorów będą w przyszłości ulegały w eryfikacji. W oparciu o takie źródła, jak wspom nienia i r e lacje należy oczekiwać rozszerzenia w iedzy o nastrojach i o stosunku różnych grup ludności ukraińskiej do U PA i państw a polskiego. Być może, uda się odtworzyć obraz życia codziennego tej dzielnicy. W recenzowanej pracy ginie on wśród opisów działań w ojskow ych i danych statystycznych. Dotyczy to zwłaszcza spraw y prze
siedleń. Tym niem niej praca Szczęśniaka i Szoty jest cennym w kładem do badań również nad powyższą problematyką.
Nie można tego, niestety, powiedzieć o pierwszej części „Drogi do nikąd”, oma
w iającej dzieje OUN do 1944 r. Stanowi ona 2/5 objętości książki. Autorzy w ykorzy
stali tu literaturę ubocznie tylko związaną z tem atyką m onografii i nie zaw sze po
siadającą wartość naukową. Dotarli także do prasy oraz części źródeł polskich.
Przedstawiony przez nich zrąb faktów nie rozszerza naszej wiedzy, zw łaszcza w ze
staw ieniu z książką Ryszarda T o r z e c k i e g o „Kwestia ukraińska w polityce III Rzeszy (1933— 1945)”. Szereg tez Szczęśniaka i Szoty budzi w ątpliw ości.
Pisząc o przyciągnięciu przez OUN „części m łodzieży ukraińskiej oraz burżuazji i in teligencji o poglądach nacjonalistycznych” (s. 44) oraz o „gęstej sieci ogniw ” OUN (s. 38) autorzy znacznie przeceniają jej wpływ . Przytaczają np. za W. P o b o - g i e m - M a l i n o w s k i m , że w 1933 r. OUN była już silną organizacją „zrzeszającą około 30 000 k a d r o w y c h [podkreślenie m oje — J.H.] członków ” (s. 44). Tym cza
sem UWO, a później OUN było stosunkowo niew ielką, konspiracyjną organizacją w ojskow o-terrorystyczną, o charakterze w łaściw ie bojówkarskim. N ie zdaje się też uzasadniony pogląd, że w okresie m iędzyw ojennym „dużego poparcia OUN udzielał greckokatolicki k ler” (s. 44), gdyż poza nielicznym i w yjątkam i preferował on um iarkow ane partie, takie jak n iew ym ieniony w ogóle przez autorów Ukrajinśkyj Katołyćkij Sojuz (UKS) lub U krajinśkaja Narodna Obnowa (UNO). Ponadto po 1934 r.
na skutek fali aresztowań w ładze OUN zostały rozbite, a jej działalność sparaliżo
w a n a 2. Przyczyniło się do tego także w strzym anie subw encji niem ieckich i lite w skich. M ylny jest pogląd, że „był to w ięc tylko w ielki kamuflaż, na który rząd pol
ski dał się nabrać” (s. 53). G w ałtow ny w zrost w pływ ów OUN nastąpił dopiero w la tach 1939—1941 i to zarówno w Generalnym Gubernatorstwie, o czym autorzy w spo
minają, jak i na terenie Ukrainy Zachodniej. Likw idacja i całkow ity rozkład innych
2 R. T o r z e c k i , K w estia u k ra iń sk a w p o lity ce III R zeszy, W a rsz a w a 1972, s. 140—141.
11
partii nacjonalistycznych, nieprzystosowanych do nowych, nielegalnych warunków pracy oraz w ykorzystanie niezadowolenia części ludności z radzieckiej polityki ko
lektyw izacji i szybkiej unifikacji Ukrainy Zachodniej z resztą ZSRR pozw oliło OUN, a potem OUN-B jako jedynej aktyw nie działającej organizacji, zdobyć dominującą pozycję w ukraińskim ruchu nacjonalistycznym. Przyczyniły się do tego także su k cesy ów czesnego opiekuna banderowców — N iem iec hitlerowskich, w początkowym okresie wojny. Przedstawiona wyżej zmiana w układzie sił oznaczała jednocześnie przesunięcie się środka ciężkości w pływ ów politycznych w obozie nacjonalistycznym od liberalno-burżuazyjnej, reprezentowanej przede w szystkim przez UNDO, do ek s
trem istycznej i sfaszyzow anej w ersji nacjonalizm u (OUN-B).
Nie można się zgodzić z zakw alifikow aniem U kraińskiej Partii Socjaldem okra
tycznej do ugrupowań burżuazyjno-nacjonalistycznych (s. 23). Mimo widocznych w programie tej partii w pływ ów nacjonalizmu i antykom unizm u staw ianie jej w jed nym szeregu z UNDO czy UNO jest jaskrawym uproszczeniem.
Omawiając tragiczne w ydarzenia lat 1943—1944 Szczęśniak i Szota stwierdzają,
„że rzezie Polaków w okresie okupacji, jako p odstaw owa m etoda w alk i o państw o ukraińskie, n ie b yły niczym nowym . Stanow iły jedynie przejście od terroru in dyw i
dualnego z lat 1918— 1939 do m orderstw zbiorowych w e wrześniu 1939 r. i realizacji planów m asowej zagłady Polaków na tych obszarach w latach 1943— 1944” (s. 165).
Tym czasem terror indyw idualny skierow any przeciwko przedstawicielom aparatu w ładzy i konfidentom jest czymś zupełnie odrębnym od zbrodni ludobójstwa doko
nanej przez ukraiński ruch nacjonalistyczny w latach 1943— 1944 i nie można pod
ciągać ich pod w spólny m ianownik. Przyczyny użycia przez OUN—UP A m etody m asowej rzezi są znacznie bardziej skom plikow ane i do dzisiaj niew yjaśnione. War
to wspom nieć choćby o w pływ ie, jaki na nacjonalistów ukraińskich w yw arł przy
kład metod zastosow anych przez III Rzeszę przy „rozwiązyw aniu” problem ów naro
dowościowych.
Przebieg konfliktu polsko-ukraińskiego w okresie II wojny św iatow ej został przedstaw iony w dużym skrócie i nadal czeka na pełne opracowanie. Szczęśniak i Szota obciążają odpowiedzialnością za rozpoczęcie rzezi oddziały Tarasa Boroweća (pseudonim Taras Bulba) (s. 166). Tym czasem w m ateriałach Arm ii Krajowej za
chow ały się również dokumenty, które tem u przeczą. Stwierdzają one, że Bulba w przeciwieństw ie do banderowców przeciwstaw iał się m ordowaniu Polaków i karał tych, którzy to czynili. Potępienie zbrodni banderowców zawiera także podpisany przez Bulbę „List otw arty do członków Prowodu Organizacji Ukraińskich N acjona
listów pod kier. Stefana Bandery” 3.
N iesłuszne w ydaje się potraktowanie Tarasa B ulby-B orow eća jako jednego z prowincjonalnych w atażków (s. 161). W 1942 i na początku 1943 r. jego oddziały stanow iły najpoważniejszą siłę nacjonalistyczną na W ołyniu i Polesiu. Przegląd terenowy D elegatury Rządu ocenił, może nieco przesadnie, że w lutym 1943 r. liczyły one 4 tysiące lu d z i4. W recenzowanej pracy pom inięto interesujący fakt, że począt
kowo w łaśn ie oddziały bulbow ców nosiły nazw ę „Ukraińska Powstańcza A rm ia”, podczas gdy nieliczne wówczas form acje banderowskie w ystępow ały pod nazwą
„Oddziały W ojskowe OUN”, a dopiero od m aja 1943 r. przyjęły dotychczasową nazw ę bulbow ców >— U PA. W sierpniu 1943 r. Bulba przem ianował swoją siłę zbrojną na UNRA — „Ukraińską Narodową Arm ię R ew olucyjną” 6.
8 CA K C P Z P R , A M 1745/2, 203/XV—41, k . 34; A M 1745/3, 203/XV—45, k . 83; A M 1735/7, 203/XV—'12, k . 408.
4 CA K C P Z P R , AM 1«1β2, 203/11—7, k . 8.
t CA KC P Z P R , A M 1735/7, 203/XV—12, k . 406—407, 409; H. P o l i k a r p e n k o , O rha- nizacija U k ra jlń śk yc h N aclo n a llstiw płdczas d ru h o ji sw lto iu o jl w ijn y , I B . m . w y d .] 1951, s. 127.
RECEN ZJE
795
Znaczenie Bulby doceniali radzieccy partyzanci. Przedstawiciele radzieckiego oddziału płk. D. M iedwiediew a prowadzili z nim rozm owy w e wrześniu i paździer
niku 1942 r., starając się nakłonić go do podjęcia czynnej w alki zbrojnej z Niem cami.
W rozm owach tych brali przypuszczalnie udział przedstaw iciele m elnykow skiego odłamu OUN. Do w ystąpienia bulbow ców przeciwko hitlerowcom co prawda nie doszło, ale, jak w ynika z informacji obu stron, Bulba zawarł z partyzantką radziec
ką zaw ieszenie broni i układ o neutralności, które obowiązyw ały przez pewien czas e.
Inne oddziały radzieckie, m.in. A. Bryńskiego, O. Fiodorowa, starały się porozu
m ieć z banderowcam i usiłując ograniczyć ich antyradziecką i antypolską działalność.
W związku z tym w połow ie 1943 r. Kom itet Centralny KP(b) U krainy przekazał w szystkim radzieckim oddziałom partyzanckim dyrektyw ę zawierającą zasady po
stępow ania w obec ukraińskich oddziałów nacjonalistycznych. КС KP(b)U stw ierdził, że kierow nicy nacjonalistów to niem ieccy agenci, natom iast pew na część szerego
w ych członków ich oddziałów naprawdę pragnie w alczyć z niem ieckim i okupantami.
D latego też d yrektywa polecała: nie naw iązyw ać kontaktu z oddziałam i nacjona
listycznym i, nie podejm ować przeciwko nim operacji bojowych, jeżeli sam e nie na
padają na oddziały radzieckie, oraz dążyć w szelkim i sposobam i do zdem askowania przyw ódców nacjonalistycznych, jako w rogów narodu ukraińskiego i faszystow skich agentów 7.
W trzech pierwszych rozdziałach jest szereg błędów szczegółowych. Petlura nie m ógł tłum ić ruchu rew olucyjnego na Ukrainie przy pomocy arm ii niem ieckiej (s. 11), gdyż był przez nią zwalczany. P. Skoropadski, hetm an Ukrainy z łask i N iem ców, nie był księciem; podobnie S tefan Bandera nie był nigdy naczelnym dowódcą UPA (s. 37). Zamach na posła radzieckiego w W arszawie P. W ojkowa w czerwcu 1927 r. został dokonany nie przez nacjonalistów ukraińskich (s. 48), ale przez rosyj
skich białogwardzistów.
Przedstaw iony w pracy obraz w ydarzeń lw ow skich na przełom ie czerw ca i lipca 1941 r. zmierza do przypisania odpowiedzialności za dokonane tam morderstwa (w tym rozstrzelanie grupy polskich profesorów) „ukraińskiemu” batalionowi „Nach
tig a ll” <s. 108—109). Tym czasem dokum enty niem ieckie oraz zeznania św iadków w skazują, że dokonało tego „Einsatzkommando des SD”, jakkolw iek listy aresztow a
nych b yły przypuszczalnie sporządzone przez ukraińskich n acjon alistów 8.
Pisząc o programie Hitlera i Rosenberga wobec Ukrainy autorzy pomijają istot
ne rozbieżności dzielące w tej spraw ie przywódców III R zeszy9.
Zasługą Szczęśniaka i Szoty jest, m imo w skazanych wyżej nieścisłości, przed
staw ien ie w sposób usystem atyzow any podstaw owych faktów o UWO—OUN do 1944 r. N ależy jednak żałować, że zabrakło spojrzenia na rozwój ukraińskiego nacjo
nalizm u, jako na w ynik tragicznego procesu historycznego, sięgającego X IX wieku.
Procesu, który wprowadził część ukraińskiego ruchu narodowego na drogę prowa
dzącą w stronę nacjonalizmu i faszyzmu.
Wartość recenzow anej pracy podnoszą liczne załączniki: plany operacji w oj
skowych, zestaw ienia przesiedleń, schem aty struktury organizacyjnej OUN—UPA, w ykazy poległych oraz zestawienia ważniejszych akcji UPA w okresie od lipca 1945 do m arca 1947 r. Badzo pomocny jest także indeks osobowy, choć nie zostały w nim
• D . M i e d w i e d i e w , S iln i d u ch em . W a rsz a w a 1953, s. 78—81; J . A r m s t r o n g , U krainian N atio n a lism 1939—1945,N e w Y o rk 1955, s. 143—148.
7 L . К у z i a, S a r o d n i m e s n y k y , L w iw I960, s. 45—46; G ieroi podpola, M o sk w a 1986, s. 32»—324.
» P o r. R. T o r z e c k i , o p . c it., ». 258.
» T a m ż e , s. 208—212; o . R e i 1 1 i n g e Г, T h e H ouse B u ilt on S and, L o n d o n I960, s. 142—144; I. K a m e n e t s k y , H itte r O c c u p a tio n o f U k r a in e (1941—Ш 4 ), M ilw a u k e e 1956, s. 23—24.
uwzględnione pseudonim y, a transkrypcja im ion i nazw isk, podobnie jak w całej książce, nie zawsze jest ścisła.
Recenzowana książka jest pionierska nie tylko ze względu na odwagę, z jaką autorzy podjęli niezbadany dotąd tem at podziemia ukraińskiego w latach 1944—1947.
Jest to w ogóle pierwsza obszerna m onografia ujm ująca w sposób kom pleksowy dzieje jednego z odłam ów podziemia w Polsce po 1944 roku.
J erzy H albersztadt