• Nie Znaleziono Wyników

Kto przetłumaczył "Oszusta"?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kto przetłumaczył "Oszusta"?"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Zbigniew Raszewski

Kto przetłumaczył "Oszusta"?

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 55/2, 501-504

(2)

ZBIGNIEW RASZEWSKI

KTO PR ZETŁU M A CZY Ł „O S Z U S T A ” ?

J e s t to u zu p ełn ien ie m ojej książki S ta ro św iecczyzna i postąp czasu (W arszaw a 1963). O m ów iłem w niej m. in. d zieje p ew nej p rem iery w a r­ szaw skiej z ro k u 1786. Tego ro k u w y staw ion o w W arszaw ie kom edię K a ta rz y n y II Obm anszczik, paszkw il n a C agliostra, k tó ry odw iedził P olskę w r. 1780, w przejeździe z Rosji n a Zachód. N a po dstaw ie doku m entów u staliłem w książce, że in ic ja to re m tego w y d a rz en ia b y ł S tan isław A ugust. Jeg o p rzed staw iciel d y plom atyczny, Deboli, doniósł m u o p e te rsb u rsk ie j prem ierze O bm anszczika ju ż w sty czniu 1786. W ślad za w iadom ością p rzesłał królow i ro sy jsk i p ie rw o d ru k sztuki, a nieco później swój p rz e ­ k ład tej kom edii. W B ibliotece C zarto ry sk ich w K rak o w ie zachow ał się p rzek ład z ad no tacją: „p rzetłu m aczo n a z ru sk ie g o n a polski w P e te rs ­ b urgu, ro k u 1786” . J e s t to w ięc z pew nością p rz e k ła d Debolego. W ątpliw e jed n ak , czy g ran y w tej postaci, ja k ą zn am y z ręk o p isu C zartoryskich. Są tam fra g m en ty u dane, ale całość je st z b y t słaba, by m ogła zadow olić kró la. Sam D eboli uw ażał swój p rze k ład za b ru lio n , k tó ry pow inien być przez kogoś popraw iony, nim sz tu k a w ejd zie n a afisz. W książce w y ­ raziłem przypuszczenie, że „po p raw iaczem ” tego te k s tu m ógł być Ignacy B ykow ski.

Po u k azan iu się książki Starośw iecczyzna i postąp czasu J e rz y Ja c k l (k tó rem u za to serdecznie d ziękuję) zw rócił m i uw agę na inn y ręko pis polskiego p rze k ład u Obm anszczika, przeoczony w m oim szkicu. B iblioteka U n iw ersy teck a w W arszaw ie n ab y ła ten ręk o p is w 1961 r. od potom ków F ran ciszk a Ryxa, znanego p rzed sięb io rcy te a tra ln e g o z czasów O św iecenia (obecna sy g n a tu ra rękopisu: 1069). Jego zaw arto ść w y d a je się ze w szech m ia r godna opisu. M ieści się on w klo ck u o form acie 8°, o p raw n y m w skórę, z su p erek slib risem S tan isław a A u g u sta. W klocku zn a jd u jem y :

1. R y su n ek 1 przedstaw iający cyfrę K atarzyny II (J E II). Poniżej dwa drzewa, lew e większe, na w iększym drzew ie dwa ptaki, nadto dwa ptaki pod m n iej­ szym. Pom iędzy drzew am i kotwica.

(3)

502 Z B IG N I E W R A S Z E W S K I

2. Druk Obmanszczika, zapew ne pierwodruk, a w ięc unikat. (Rosyjski w ydaw ca dzieł K atarzyny II nie odszukał pierwodruku.)

3. R ysunek przedstaw iający cyfrę króla (S A R), poniżej drzewo, a na nim ptaka spoglądającego w dół. Na ptaka patrzy pies, przed którym leżą trzy kości. Nad grzbietem psa napis: „Fidélité”.

4. Motto na odwrocie tej karty: Quis famulis [!] amantior domini? Quis fidelior

comes? Quis custos incorruptior? Quis excubitor in veniri potest vigilantior?

Columella, liber 7, cap. 12” 2

5. Rysunek przedstaw iający drzewo, którego gałęzie zw isają ku ziem i; na nich dwa ptaki. Trzy inne ptaki stoją na trawie, na pierw szym planie. Na drugim planie leży pies przed trzem a kośćmi. Ponad rysunkiem napis: „Komedia /

Oszukaniec”.

6. Czystopis polskiego przekładu Obmanszczika (niepaginow any spis osób + 91 stron p aginow anych + niepaginow ana karta z erratą; w tek ście liczne ozdobniki kwiatow e).

7. R ysunek przedstaw iający drzewo, a na nim dwa ptaki. Na drzewo spogląda pies, nad jego grzbietem w id nieje napis: „Fidélité". W olne pole po prawe) w ypełn ia napis: „Antoni z K orw inów K ossakow ski, ob yw atel K sięstw a Żmuidz- kiego, w ierny Bogu, Matce Ojczyźnie i urządzającem u Oną, namaszczonemu od Boga S tan isław ow i A ugustow i, Królowi Polskiem u, W ielkiem u Książęciu L itew skiem u etc. etc. poddany, z w oli Jego K rólew skiej Mości lat 21 służący do pióra przy K ancelarii Jego K rólew skiej Mości, tę kom edyją w ytłum aczył, roku 1786, marca dnia 7, w W arszawie. Niech Bóg zbawia Jego K rólew ską Mość od oszukańców, których nam nożyło się w O jczyźnie” 3.

2 L. J. M. C o l u m e l l a , De re rustica libri XII. Curante J. M. G e s n e r o. Mannheim 1781, t. 2, s. 106.

3 Pisow nia zm odernizowana. Antoni Korwin K o s s a k o w s k i , ur. 12X 1718(?), syn R e m i g i a n a , chorążego husarskiego, m iał m łodość dosyć bujną. Ożenił się z m łynarką i z obaw y przed ojcem uciekł, by jako pop sekty „bohom olców” wędro­ w ać po W ołoszczyźnie, a nawet, jak się zdaje, po Grecji (był podobno w klasztorze na górze Athos). Około 1758 r. w rócił do Polski. Początkow o w służbie biskupa Łubieńskiego, po krótkim pobycie u kam edułów i podróży na L itw ę, w 1765 r. dostał się do K ancelarii G abinetowej Stanisław a Augusta. B ył także zatrudniony w Radzie N ieustającej do „ekspedycji rosyjsk iej”. Jako pisarz znany jest z w ierszy, których sporo ogłosił w „Zabawach Przyjem nych i Pożyteczn ych ”. Um arł w War­ szaw ie 29 X II 1786 m ając lat „circiter 69”, pochowany „in Ecclesia Germ ana Na-

tion ali”, tzn. w zborze (parafia Sw. Jana, Lib er mortuorum , 1780—1796, s. 117).

W literaturze naukowej spotyka się m ylne daty jego śm ierci, a niektórzy autorzy m ylą go z innym A ntonim K ossakow skim , synem M a r c i n a . Zob. U r u s к i VII, 292. — E s t r e i c h e r X X , 133— 134. — S. K. K o s s a k o w s k i , Monografie h isto ­

ryczno-genealogiczne n iektórych rodzin polskich. W arszawa 1876, s. 174— 175. —

S. T o m k o w i e z, Z w i e k u S tan isław a Augusta. T. 2. K raków 1884, s. 82—83. —

Pam iętn iki Józefa Kossakow skiego, biskupa inflanckiego, 1738— 1788. Wyd. A. D a-

r o w s к i. W arszawa 1891, s. 20, 59, 60, 206. — Korespon den cja A d a m a N a ru s zew i­

cza. 1762—1796. Z papierów po L. Bernackim wyd. J. P l a t t pod red. T. M i k u l ­

s k i e g o . W rocław 1959, s. 194—198, 255, 514—516. — E. A l e k s a n d r o w s k a ,

Z a b a w y P r z y je m n e i Pożyteczne. W rocław 1959, indeks. — M. R y m s z y n a , Gabinet Sta nisław a Augusta. W arszawa 1962, s. 51.

(4)

K T O P R Z E T Ł U M A C Z Y Ł „ O S Z U S T A ” ? 503

N a w e w n ętrzn y m spodzie okładki p ap ierow y p o rtfe l (pusty). N a karcie ze szm u cty tu łem i n a odw rocie k a rty z e r r a tą an ilino w e pieczątki: „ Jerz y R yx” .

Tyle opisu. S p ró b u jm y te ra z w yzyskać go w k a le n d a rz u , jak i ułożyłem w sw ojej książce. W yn ik będzie n a stę p u jąc y :

19 I 86 Prem iera Obmanszczika w Petersburgu 4. U kazuje się pierwodruk Obman-

szczika.

27 I 86 D eboli w ysyła pierwodruk. Zapowiada, że w krótce w yśle swój przekład. 3 II 86 D eboli w ysyła swój przekład.

11 II 86 Król odbiera pierwodruk i n iew ątp liw ie zaraz każe przetłumaczyć

Obmanszczika K ossakowskiem u.

15 II 86 Nadchodzi przekład Debolego (zachowany w B ibliotece Czartoryskich). 7 III 86 K ossakow ski kończy swój przekład (zachowany w Bibliotece U niw ersy­

tetu W arszawskiego).

T u ta j gubim y trop . J e s t 7 m arzec 1786. M am y dw a p rzek ład y O b m a n ­

szczika. Czy przed p rem ierą (23 IV 1786) dokonano jeszcze jakichś p rac

n ad tek stem ? N ad któ ry m ? W tej sp raw ie zdani jeste śm y ju ż ty lk o na dom ysły.

Z aczniem y je od tego, że w p rzek ładzie K ossakow skiego, n a w olnej karcie (przed k a rtą , n a k tó re j n ary so w an o cy frę K a ta rz y n y II), w pisano a tra m e n tem : „ № 6” . Otóż n u m e r 6 m iał w 1814 r. ręk op is Oszusta w bibliotece te a tru w arszaw skiego. C zyżbyśm y m ieli do czynienia z tzw. egzem plarzem te a tra ln y m służącym k iedyś reżyserow i? To niem ożliw e. C iekaw a a p rz e jrz y sta sym bolika ry su n k ó w dowodzi, że m am y p rzed sobą książkę przeznaczoną n a u ży tek ściśle p ry w a tn y , dla bardzo m ałego k ręg u czytelników . R ękopis je st zu pełn ie czysty. B rak w nim śladów , jakie zw ykle p raca reż y se ra zostaw ia w „ eg zem p larzu ” 5.

Co w ięcej, p rzek ład D ebolego je s t słaby, ale p rze k ład K ossakow skiego w ręcz n iezd arn y . Słowo po słow ie k a lk u je idiom atyczne w y rażen ia i zw ro ty o ryginału. Sp raw ia tak ie w rażen ie, jak gdyby tłu m acz m iał przełożyć te k s t w iernie, lecz w iern ie w znaczeniu urzędow ym . B yłoby to zresztą zgodne ze stanow iskiem K ossakow skiego.

C enny przekaz. Stan o w i św iadectw o gorliw ości, z jak ą S tan isław A u g u st w ziął się do sp raw y Oszusta. (N iew ątpliw ie zaraz kazał tłum aczyć tek st, gdy tylk o nadszedł p ierw o d ru k , nie czekając p rze k ład u Debolego.)

Za cenne w skazów ki serdecznie dziękuję Z ofii K o s s a k o w s k i e j - S z a n a j - c a i Juliuszow i W iktorowi G o m u l i c k i e m u , który od dawna zajm uje się b io­ grafią A ntoniego K ossakowskiego.

4 W m ojej książce (s. 363) źle przeliczyłem tę datę na stary styl. Jest 7 I, a po­ w inno być 6 I 1786. Są zresztą w ątp liw ości co do tej daty.

5 Godne uwagi, że rękopis nr 6 b ył jeszcze w bibliotece teatralnej w 1814 r. i w tym roku przeszedł na w łasność Osińskiego. Franciszek R yx umarł 16 IX 1799.

(5)

504 Z B I G N I E W R A S Z E W S K I

Je d n a k p y tan ia, jak i te k s t g rano n a p rem ierze, te n przek az nie roz­ strzy g a 6.

W tej sp raw ie trz e b a ch y b a n ad al m ieć n a uw adze B ykow skiego, k tó ry sam ośw iadczył, że w śró d jego p rzek ład ó w i p rze ró b e k była „ko­ m edia w piąciu a k ta c h ” p t. Zwodziciel. J a k ą to kom edię pod tak im ty ­ tu łe m m ógł przełożyć w X V III w. d ram ato p isarz w y sp ecjalizow an y w przek ład ach z rosyjskiego, jeśli nie O b m a n szczika ?

Przełożyć czy ty lk o popraw ić? A jeśli popraw ić, to k tó ry z dw óch tek stó w dzisiaj znanych? Bez dodatkow ych szczegółów nie rozw ikłam y tego problem u. P ra w d ę m ów iąc, m a on p od rzęd ne znaczenie, bo w ażn iej­ sza od a rty sty c z n e j jest ideologiczna w ym ow a tej p rem iery , ciekaw a aż z trzech powodów. P r im o : je s t to szczególnie jask ra w e św iadectw o tej gorliwości, z jak ą S tan isław A ugust zabiegał o p rzychylność K a ta rz y n y p rzed zjazdem kaniow skim . Secundo: jest to rów nież in te re su ją c e św ia­ dectw o gorliwości, z ja k ą w arszaw scy ośw ieceni u d e rz y li w C agliostra, genialnego odnow iciela o k u lty zm u . T e r tio : je s t to fra p u ją c y p rzy k ła d u d erzen ia w m agnatów , a p rzed e w szystkim w Ponińskiego, k tó ry skom ­ prom itow ał się jako w arszaw sk i p ro te k to r C agliostra w ro k u 1780. T en m an ew r b y łb y n a tu ra ln ie nie do pom yślenia, gdyby szczęśliw y zbieg okoliczności nie roztoczył n a d nim p ro te k to ra tu sam ej carycy . (K atarzy n a z zadow oleniem p rz y ję ła w iadom ość o w arszaw sk iej prem ierze sw ojej kom edii.) 7

D la h isto ry k a te a tru p rz y k ła d to szczególnie in te resu jąc y , gdyż in try g i Ponińskiego sięgały rów nież sp raw ściśle te a tra ln y c h , tak że w latach osiem dziesiątych. W olno w ątp ić, czy p o tra fim y ju ż dziś ocenić znaczenie tej p rem iery tak , jak na to zasługuje. W łaściw ie oceni się ją chyba do­ piero w tedy, k iedy lepiej odsłoni się kłębow isko in try g , jak ie sk ry w a ła pozornie spokojna pow ierzch n ia życia polskiego w latach osiem dziesią­ ty ch X V III w ieku.

6 Warto tylko zauważyć, że przekład K o s s a k o w s k i e g o jest zatytułow any

Oszukaniec, przekład D e b o l e g o Oszust, czyli Oszukaniec, a na afiszach w ar­

szawskich w idniał tytu ł Oszust.

7 Piotr G r o z m a n i w ydał już w 1780 r. kom edię T r z y godziny, w yśm iew ającą Cagliostra i Ponińskiego, lecz ta sztuka nie była grana.

Cytaty

Powiązane dokumenty

niewygodnej pozycji, niż wstać i rozprostować poduszkę; od czasu do czasu zdawałem sobie sprawę, że w pokoju unosi się zapach popiołu z papierosów, potem wrażenie mijało i znów

Precyzyjne oszacowanie liczby ptaków (i nietoperzy) ginących w wyniku zderzeń z turbinami jest trudne i opiera się na wynikach systematycznego wyszukiwania ciał

Liczniki mod 10 i mod 16 – liczniki mod 10 są nazywane licznikami dziesiętnymi lub dekadami zaś liczniki mod 16 są nazywane licznikami dwójkowymi (binarnymi)

• nie obracający się względem orbity okołosłonecznej Ziemi układ współrzędnych z początkiem w środku

dzie koszty paliwa spalonego dodatkowo przy transporcie gazu do Gdańska zamiast do Świnoujścia przekładają się jedynie na wzrost ceny m 3 gazu o ułamek centa. Z drugiej

W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? A wtedy

wynagrodzenia brutto (86 proc. wynagrodzenia – nie jest jednak kosztem, bo zmniejsza podatek PIT – gdybyśmy nie płacili składki w tej części, podatek byłby wyższy o tę

od-myślił wszystko co było, od-zwyczajnił zwyczaje, od-pięknił całe ludzkie piękno, od-czył się wyuczonego, od-bił się od ściany ludzkiego od-był co było -...