• Nie Znaleziono Wyników

Dyskusja nad problemem realizmu romantycznego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dyskusja nad problemem realizmu romantycznego"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Alina Witkowska

Dyskusja nad problemem realizmu

romantycznego

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 46/2, 657-662

(2)

D Y S K U S JA N A D PRO BLEM EM R EA LIZM U ROM ANTYCZNEGO 12 styczn ia br. w S ek cji H istorii L iteratury P olsk iej i Języka P A N odbyło się zebranie d ysk u syjn e p o św ięco n e problem om realizm u rom antycznego. P o d ­ sta w ę dysk u sji sta n o w iły a rty k u ły p u b lik ow an e na łam ach P a m i ę t n i k a L i t e r a c k i e g o 1. Z ebranie m iało na celu, je ś li n ie rozstrzygn ięcie, to p rzy ­ najm n iej p ow ażn e p rzem y ślen ie problem ów spornych, ja k ie za ry so w a ły się w toku prow adzonej p olem ik i, dotyczącej zagad n ień realizm u p ierw szej poł. X IX w iek u . N ie trzeba sp ecja ln ie dodaw ać, że w zw iązk u z R ok iem M ic­ k iew iczo w sk im , k ied y szereg badaczy poprzez w ła sn e stu d ia nad M ick iew i­ czem m u si angażow ać się w p roblem y estety k i rom antyzm u, tym bardziej W zrastała atrak cyjn ość tem atu zebrania i w aga m ających tam paść rozstrzyg­ n ięć nau k ow ych . Trudno p ow ied zieć, czy zebranie sp ełn iło pok ład an e przez uczestn ik ów nad zieje. N a p ew n o n ie p rzyniosło w n io sk ó w ostateczn ych i n ie ­ w ą tp liw y ch , ale d zięk i k rytyce sta n o w isk prof. W yki i m gr Ż m igrodzkiej, a g łó w n ie dzięk i k ilk u w n ik liw y m w yp ow ied ziom d otyczącym rozu m ien ia p ojęcia realizm u — p rzyczyn iło się do ostrzejszego u w id oczn ien ia m a n k a m en ­ tów d otych czasow ej, p u b lik ow an ej dyskusji. W arto przypom nieć te szczególn ie cen n e o siągn ięcia d ysk u sji.

N iew ą tp liw ą jej za letę sta n o w ił udział d ysk u tan tów spoza środ ow isk a polon istyczn ego, zw łaszcza n eofilologów , którzy z dużą erudycją p rób ow ali u jąć p rob lem y rom antyzm u na tle innych literatu r eu ropejskich. W tym z a ­ k resie w ie le n o w eg o w n ió sł referat prof. Ż urow skiego, o m aw iający stan badań nad rom an tyzm em w literaturze fach ow ej zach od n io-eu rop ejsk iej, w n ie ­ d ostateczn ym stop n iu w ciągan ej w obręb n aszych dotych czasow ych rozw ażań nad realizm em p ierw szej poł. X IX w iek u . O bszerna w y p o w ied ź prof. C zer­ nego — n ie p ozbaw iona w p raw d zie p om yłek i n iejasn ości w u jęciu p roblem u — b yła z k o lei próbą u zu p ełn ien ia rozw ażań o realizm ie i rom an tyzm ie n ow ą d okum entacją literack ą, czerpaną g łó w n ie z literatu ry fran cu sk iej. N ie p o ­ zb aw ion y dużej dozy słu szn ości b y ł apel prof. C zernego o m niej sch em a ty czn e i p ow ierzch ow n e sąd y na tem at pisarzy fran cu sk ich — zw łaszcza B alzaka, którem u z konta au torsk iego zb yt lekką ręką od p isu je się u tw ory rom an tyczn e (o tym m ów ił ob szern ie prof. Ż ółk iew sk i) oraz ap el o szersze u w zg lęd n ien ie tzw . — w ed łu g term in u prof. C zernego — litera tu ry pop u listyczn ej (E ugeniusz Sue, K laudiusz T h illier, P a w e ł de Cock). W su m ie jednak gło sy n eo filo lo g ó w n o w y ch rozstrzygnięć m etod ologicznych n ie w n io sły i w ty m zak resie w a lk a rozegrała się w śród p olon istów .

W ypow iedzi prof. Ż ó łk iew sk iego (zagajenie i podsum ow anie) i prof. K otta za a ta k o w a ły centralną p rob lem atyk ę sporu — tak ie sp raw y jak rozu m ien ie treści p ojęć: r e a l i z m i r o m a n t y z m , w ok ół tych spraw ogn isk u jąc w ła śc iw ie n a jisto tn iejszą część dysk u sji.

W p ierw szy m etap ie dyskusji, zanim p ad ły k on k retn e propozycje dotyczące rozu m ien ia realizm u, pod obstrzałem k rytyczn ym znalazło się szeroko sto so ­ w a n e p rzez prof. W ykę i m gr Żm igrodzką p o jęcie realizm u krytyczn ego. W alka 1 Zob. K. W y k a , O re a lizm ie r o m a n t y c z n y m . P a m i ę t n i k L i t e r a c - k i, X L III, 1952, z. 3—4. — К. В u d z y k, D ookoła s p r a w y r e a lizm u w li t e r a ­

tu rze . T a m ż e , X LIV , 1953, z. 1. — M. Ż m i g r o d z k a , J esz cze o t z w . „ re a ­ lizm ie r o m a n t y c z n y m “. T a m ż e , X LV , 1954, z. 3.

(3)

z p rzecen ia n iem realizm u k ry ty czn eg o jak o n a jw y ższeg o w zorca realizm u s t a ­ n o w iła zasadniczą treść w y p o w ied zi prof. Ż ó łk iew sk iego. R ealizm k rytyczn y n ie m oże być tra k to w a n y ja k o w zorzec realizm u, b o w iem literatura, której d ośw iad czen ia p o z w o liły na sfo rm u ło w a n ie isto ty tej m etod y a rtystyczn ej — u nas g łó w n ie p isa rstw o P ru sa i O rzeszkow ej — je s t literatu rą okresu w a lk i o realizm , a n ie litera tu rą jego b ezw zg lęd n eg o zw y c ię stw a . Co w ię c e j, literatura rom antyczna — w za k resie o stro ści diagn ozy społeczn ej i celo w o ści u ch w y cen ia k o n flik tó w — n iejed n o k ro tn ie p rzew yższa n a cech o w a n e p ołow iczn ością roz­ w ią za n ia sp o łeczn e r e a listó w k ry ty czn y ch . P ad ło n a w et sfo rm u ło w a n ie o p e w ­ n ym co fn ięciu się rozw oju realizm u w drugiej poł. X IX w . w zw iązk u z załam a­ niem się ru ch ów r e w o lu c y jn y c h i n a ro d o w o -w y zw o leń czy ch po rok u 1863. N ie m a w ię c żad n ych p o d sta w do tego, aby proces rozw oju realizm u ujm ow ać jak o d orastan ie do realizm u k rytyczn ego. W p rak tyce b adaw czej p row ad zi to b o w iem do fa łsz y w e g o p rz e c iw sta w ie n ia rom an tyzm u ja k o m niej za a w a n so w a ­ nego eta p u realizm u dojrzałem u rzekom o rea lizm o w i k ry ty czn em u . G dyby — zgod n ie z teorią a b solu tyzu jącą realizm k ry ty czn y jak o ob ow iązu jący w z o ­ rzec — spróbow ano w y ty czy ć lin ię rozw oju tej m etod y w p ierw szej poł. X IX w ., p ok ryłab y się ona z lin ią rozw oju tzw . p o w ieści lib eraln ej, czyli p isa r­ stw a o n a jw ięk szy ch kom p rom isach id eo w y ch , n ajm n iej ostrego społeczn ie. P row ad ziłob y to do fa łsz y w e g o u p a try w a n ia tra d y cji litera ck ich p isa rstw a P rusa czy O rzeszkow ej w m iern ej, w isto c ie a rea listy czn ej d yd ak tyce p o w ie ­ ści p ierw szej poł. X I X w iek u . T rad ycje te tk w ią zu p ełn ie gd zie indziej — sta n o w i je w ie lk a rom an tyk a M ick iew icza i S łow ack iego.

W alkę z p rzecen ia n iem realizm u k ry ty czn eg o p o d ją ł także prof. K ott, k tóry w y w o ła ł duże o ży w ien ie d ysk u sji, d otyk ając tak czu łego n erw u rozw ażań prof. W yki i m gr Ż m igrodzkiej, ja k k w e stia sto so w a ln o ści E n g elso w sk iej fo r­ m u ły realizm u . A ta k n a tę d efin icję, n ie za w sze słu szn y i żyw o odparty przez p o lem istó w , sta ł się jed n a k p u n k tem w y jśc ia dla bardzo cen n y ch rozw ażań d o tyczących realizm u litera tu r y rom an tyczn ej.

W edług prof. K otta p r i m a causa b łęd n y ch ocen realizm u k rytyczn ego tk w i w fa łsz y w y m ro zu m ien iu fo rm u ły E ngelsa. W n aszych p rak tyk ach b ad aw czych sp otyk am y się z dw ojak ą, zu p ełn ie różną, in terp retacją E n g elso w sk iej d efin icji realizm u . T rak tu je się ją ja k o fo rm u łę o k reślającą n a jw y ższą p ostać realizm u , która słu ż y jako m iern ik przy b ad an iu realizm u o k reślo n y ch epok h isto ry cz­ nych, zarazem jed n a k p ojm u je się ją ja k o n a jw y ższe u o g ó ln ien ie realizm u k rytyczn ego. P o w sta je w ten sposób zu p ełn ie w yraźn a sp rzeczność w rozu ­ m ien iu tego p ojęcia, k tóre raz fig u ru je ja k o o k reślen ie p ew n ej p oetyk i, in n ym razem u jm o w a n e je s t jak o d efin icja realizm u w ogóle. Z daniem prof. K otta d efin icja E n gelsa n ie d aje p o d sta w do tra k to w a n ia jej jako uogóln iającej form u ły realizm u . Z ostała ona w y p ra co w a n a przez k la sy k ó w m arksizm u w c e ­ lach w y ra źn ie p o lem iczn y ch , ostrze sw e k ieru ją c p rzeciw rodzącym się te n ­ d encjom n atu ralizm u w literatu rze. U o góln iała d ośw iad czen ia p o w ie śc i typu balzak ow sk iego, m iała w ię c od p o czątk u ogran iczon y h istoryczn ie i g a tu n k ow o zakres sto so w a ln o ści. N ie m ożna przy jej pom ocy badać O d y s e i c z y Pie śni

o Rola ndzie, S zek sp ira czy litera tu r y ro m an tyczn ej. Ż ałosn e zw łaszcza w y n ik i

dają próby za sto so w a n ia tej d e fin ic ji do bad an ia poezji, a w ię c tak że w o d n ie­ sien iu do litera tu ry ro m an tyczn ej — p o słu g u ją cej się w w ięk szo ści form ą w ierszow an ą. W d ysk u to w a n y m p o stęp o w a n iu b ad aw czym prof. W yki i m gr

(4)

Żm igrodzkiej p rzew ażał b ezw zględ n ie p riorytet estety k i n ie resp ek tu jącej w n ależytej m ierze w y m o w y u tw o ró w literack ich . Prof. K ott p od k reślił m ocno tę odw róconą k o lejn o ść procesu b ad aw czego w d ysk u to w a n y ch pracach, dla k tórych p u n k tem w y jścia je s t estety k a , n a stęp n ie u ogóln ien ie, a p otem dopiero m ateriał literack i. W p rak tyce d ało to szereg m yln ych ocen i su g estii in te r ­ p retacyjn ych , a przede w szy stk im krzyw dzącą ocenę rom antyzm u. T erm in r o m a n t y z m zaczął oznaczać arealistyczn ą p oetykę; realizm em literatury rom antycznej w p rak tyce oznaczano te elem en ty utw oru, które sp ełn ia ły w aru n k i realizm u k rytycznego. P o m y łk i in terp retacyjn e w y n ik a ją ce z tak iego p o sta w ien ia sp raw y — szły dość daleko: D z ia d y np. p rzestaw ało się trak tow ać jako u tw ó r historyczn y pok azu jący w ie lk ie k o n flik ty p ok olen ia la t d w u d zie­ stych i trzyd ziestych , a badało się p oszczególne scen y rea listy c zn e dram atu. P rzeciw k o u jm ow an iu rom antyzm u jako p o ety k i arealistyczn ej w y p o w ie d z ie li się także prof. Ż urow ski i dr M oraw ski, zarzuty kieru jąc g łó w n ie przeciw a rty k u ło w i m gr Ż m igrodzkiej.

P rof. K ott, a tak że prof. Ż ółk iew sk i sk łon n i b y li przyp isyw ać dużą n ośność realistyczn ą scen om sy m b o liczn o -w izy jn y m literatu ry rom antycznej. Znalazło to m. in. w yraz w podkreślanej przez prof. Ż ółk iew sk iego w ięk szej celn ości obrazu św ia ta w D ziadach cz. III niż w prostych, n iem al m a teria ln ie sp r a w ­ dzalnych, strofach P an a T adeusza. Problem polega w dużej m ierze na tym , co u w aża się za k ryteriu m realizm u. Prof. Ż ó łk iew sk i tw ierd ził, że w prak tyce badaw czej k ryteria te zatrącają n ieco n aturalizm em . N ie n a leży uw od zić się poezją szczegółu, opisam i b igosów , grządek z m arch ew k ą i tem u p odobnych m a teria ln y ch uroków św iata. W dużej m ierze k od yfik atorem tego w ą sk ieg o rozu m ien ia realizm u sta ł się Lukacs, który w szeregu sw o ich prac, zw łaszcza w rozp raw ie o W alterze S cotcie, p rzeprow adził ostrą k ry ty k ę rom antyzm u. Prof. K ott w a lk ę o p ełn e resp ek tow an ie sty lu u tw orów ro m an tyczn ych łą czn ie z ich sym b olizm em i ilu zjon izm em poparł argum entam i z dzied zin y trad ycji narodow ej, która w yb rała D z i a d y i P an a Tadeusza, K o r d ia n a i F anta zego nie na zasadzie w y m ierzo n y ch przez h isto ry k ó w literatu ry „punktów d ojścia“ realizm u M ick iew icza i S łow ack iego.

D alsza dyskusja, ogniskując się zu p ełn ie w yraźn ie w o k ó ł problem u rozu ­ m ien ia realizm u, ro zw ija ła się w dużej m ierze w opozycji w stosu n k u do n ie ­ k tórych tez prof. K otta, zw łaszcza w od n iesien iu do problem u E n g elso w sk iej d efin icji realizm u. Siłą rzeczy jak o jedno z cen traln ych zagad n ień zw ią za n y ch z realizm em w y ło n ił się p roblem typ ow ości, p ow ażn ie zaatak ow an y w ś w ie tle k rytyk i E n gelsow sk iej form u ły realizm u. Z agadnieniem ty m zajął się dr M o­ raw ski. S tw ierd ził, że n ie w id zi d ostateczn ych podstaw do za w ężen ia E n g el- so w sk ieg o p ojęcia ty p o w o ści w y łą czn ie na u ży tek realizm u k rytyczn ego. Chyba że p o jęcie to b ęd zie się ujm ow ać w sposób ograniczony i ciasn y. M am y jed n a k p ełn e praw o, i tak a je s t często praktyka badaw cza, do rozu m ien ia p ojęcia t y p o w y w sen sie: odbijający istotn e k o n flik ty epoki. W rozw ażan iach nad ty p o w o ścią chodzi p rzecież w gru n cie rzeczy o zagad n ien ie stosu n k u litera tu ry do życia, o to, aby u ch w y cić k lu czow e zagad n ien ia okresu. T akie d ysp ozycje są za w a rte w fo rm u le E ngelsa, rzecz w tym . aby d ostateczn ie szeroko odczytać jej sens.

N ajob szern iej p olem izow ała z tezam i prof. K otta m gr Żm igrodzka. Jako jed en z ad resatów sta w ia n y ch przez d ysk u tantów zarzu tów o n ied o sta teczn e

(5)

resp ek to w a n ie w a rto ści p ozn aw czych i rea listy c zn y ch rom antyzm u, m gr Ż m i­ grodzka u sto su n k o w a ła się zarazem do tez sw ojej p racy d otyczących tych w ła śn ie zagadnień. W edług n iej siła p ozn aw cza litera tu r y rom antycznej z całą p ew n o ścią leży często w p artiach utwrnru o charakterze w izy jn y m , fa n ta sty cz­ nym , operującym sy m b o listy czn ą m etaforą. M gr Ż m igrodzka n ie zgod ziła się, aby te k st jej artyk u łu p rzeczy ł p od ob n em u u jęciu tego problem u. N iesłu szn e jed n ak w yd ają się ten d en cje zm ierzające do u p a try w a n ia w tak u k szta łto w a ­ n y ch a rty sty czn ie p a rtia ch litera tu ry rom an tyczn ej szczy tó w jej realizm u. Prof. Ż ó łk iew sk i m iał w p e łn i rację m ó w ią c o p o g łęb ien iu obrazu życia przez lite r a ­ turę rom an tyczn ą, p o g łęb ien iu szczeg ó ln ie w yraźn ym w z e sta w ie n iu z o p ty ­ m izm em p iśm ien n ictw a o siem n a sto w ieczn eg o . N ie w y d a je się jed n ak , aby p o ­ szerzen ie d ośw iad czeń ra cjo n a listy czn y ch odbyło się n a zasad zie p rostego d o p ełn ien ia obrazu, który d aje litera tu r a o św iecen io w a p rzez e lem en ty w y ­ p ły w a ją c e z p rzem y śleń o ch arak terze irracjon aln ym , sp iry tu a listy czn y m . T akie rozu m ien ie realizm u od bierze tem u p o jęciu k on k retn ość m etod y literack iej. A tej k on k retn ości n a leży ja k n ajbardziej bronić. W d y sk u sji próbow ano m ów ić o realizm ie n ie jak o o m eto d zie odtw arzan ia rzeczy w isto ści, a le jako o jej słu szn ej a n a lizie pozn aw czej. J est to tw ierd zen ie n ieb ezp ieczn e i raczej n a leża ło b y m ó w ić o tym , że m etod a rea listy c zn a n ie ma m onopolu n a od k ry w ­ cze i cen n e p ozn aw czo w id z e n ie rzeczy w isto ści. W zak resie p ojęcia realizm u jako m etod y od tw arzan ia słu szn o ść je s t b ezw zg lęd n ie p o stron ie d efin icji E n g elso w sk iej. Mgr Ż m igrodzka zgod ziła s ię n atom iast z tą częścią zarzutów prof. K otta, k tóre sk iero w a n e z o sta ły p rzeciw k o w y stęp u ją cem u w jej pracy ap rioryzm ow i założeń este ty c z n y c h w sto su n k u do m a teria łu literack iego.

In teresu ją cy fr a g m e n t d y sk u sji zw ią za n y b y ł z p rob lem em tzw . rom an ­ tyczn ej form y otw artej.

Prof. Ż u row sk i za a ta k o w a ł rozw ażan ia m gr Ż m igrodzkiej d otyczące tzw . rozpadu form y ja k o ch arak terystyczn ej cech y p o ety k i rom antyzm u. W edług p o lem isty p ojęcie to m a trafn e za sto so w a n ie dopiero w od n iesien iu do s c h y ł­ k ow ej p o w ie śc i im p erializm u , ch ociaż i tam n ie m usi, np. w w yp ad k u zb u ­ d o w a n y ch z geom etryczn ą d ok ład n ością p o w ie śc i J o y c e ’a, oznaczać rozlu źn ien ia fo rm a ln y ch k om p on en tów u tw oru . W rom an tyzm ie ob serw ow ać m ożna zja ­ w isk o p ozornego am orfizm u, k tóre słu szn iej o k reślić by n ależało jak o św ia ­ dom e sto so w a n ie tzw . form y otw artej w y p o w ied zi a rty sty czn ej, m ającej sw ój p ierw o w zó r w lu źn ej, sw ob od n ej k om p ozycji u tw o ró w S te r n e ’a. Prof. Ż urow ski p od k reśla za J elistra to w ą r ea listy c zn e w a lo ry stern o w sk iej m etod y k o m p o zy ­ cyjn ej i zb adanie jej zw ią zk ó w z tzw . ro m an tyczn ą form ą otw artą u w aża za jed en z w a żk ich p rob lem ów w sz e lk ic h rozw ażań nad realizm em ro m an tycz­ nym .

Mgr Ż m igrodzka p od jęła d y sk u sję na ten tem at. W edług niej p roblem y luźnej k om p ozycji stern o w sk iej n ie będą m ogły być w p ełn i p rzen iesio n e jako eg zem p lifik a cja rom an tyczn ego sto su n k u do form y w y p o w ied zi a r ty ­ stycznej. S ą to b o w iem sp raw y id eo w o i filo zo ficzn ie zu p ełn ie n iew sp ó łm iern e. S tern ow sk a k on stru k cja p o w ieścio w a słu ży ła na p ew n o p ostęp ow ej i słu szn ej d rw in ie z bardzo o gran iczon ych filiste r sk ic h horyzon tów m ieszczań sk iego roz­ sądku. N ie w y d a je się jed n ak , aby te racje id eo w e p o d y k to w a ły lu źn ą k o m ­ p ozycję D z ia d ó w M ick iew icza. J e śli n a w e t p rzyjm ie się tezę B orow ego o ste r - n ow sk im ch arakterze k o n stru k cji D z ia d ó w w ile ń sk o -k o w ie ń sk ic h , to już

(6)

w m om en cie u zu p ełn ien ia tego cy k lu D z ia d ó w częścią III n ależy dom yślać się zu p ełn ie innego założenia, które pod yk tow ało b udow ę arch itek ton iczną całości. D w a og n iw a pod staw ow ej przem ian y G ustaw a i K onrada w yraźn ie w y ry w a ją ten w ie lk i cyk l problem ów z n orm alnego, ziem sk iego toku przyczyn i sk u tk ów , każą się d om yślać in n ego u szeregow an ia n a stęp stw a fak tów , niż d yk tu ją je ogóln ie p rzy jęte norm y życiow e. Taką m oty w a cję filozoficzn ą m ożna odczytać z pozornie luźnej kom pozycji D z ia d ó w , a m a ona chyba n iew iele w sp óln ego z a n ty filistersk ą drw iną S tern e’a.

P rzed w czesn e byłob y tw ierd zen ie p rzyp isu jące d ysk u sji w n ie sie n ie roz­ strzygających sądówr n au k ow ych w sp raw ach realizm u i rom antyzm u, ale zaczyn m yślow y, jak i w n iosła, p rzyczyn ił się do p ow ażnego zm od yfik ow an ia tez artyk u łów , do u su n ięcia ze sta n o w isk autorskich szeregu m ylących sfo r­ m u łow ań czy b łęd n ych m etod ologicznie założeń. In teresu jące zw łaszcza było k ońcow e p rzem ów ien ie prof. W yki, p recyzujące stan ow isk o autora po tr w a ­ jącej ju ż la t k ilk a — pisanej i m ów ionej — p olem ice w o k ó ł realizm u rom an ­ tycznego.

P rof. W yka — n ie krusząc kopii o term in r e a l i z m k r y t y c z n y , z k tórego gotów je s t zrezygn ow ać — p odtrzym uje nadal tezę o n iem ożn ości w y ty czen ia jed n olitej lin ii rozw oju realizm u od O św iecen ia aż po p isarstw o gen era cji p o zy ty w isty czn ej. Istn ieje n iew ą tp liw ie k ilka w arian tów realizm u, ich cech y sp ecy ficzn e u zależn ion e są w dużej m ierze od p oetyk i gatunku. C h arak terystyczn y dla rom antyzm u nurt dążności realistyczn ych , zw iązan y z m etodą tw órczą rom antyzm u, m oże być w g autora n ad al n a zy w a n y r e a ­ l i z m e m r o m a n t y c z n y m . P ojęcie to m ieści rów nież te w ła śc iw o śc i realizm u okresu rom antyzm u, k tóre autor — dublując niep otrzeb n ie term in y — p rób ow ał ok reślić jako r e a l i z m n a r o d o w y . Z pojęcia tego ob ecnie w p ełn i rezygnuje. P rzyczyn n iek tórych b łęd n ych ujęć prob lem atyk i realizm u u patruje autor w sch em a ty czn y m p o słu g iw a n iu się form u łą E ngelsa, w s t o ­ so w a n iu jej jako jed y n eg o m iernika przy ocen ie literatu ry rom antycznej. N ie w yd aje się jednak, aby p o słu g iw a n ie się w ogóle form ułą E n gelsow sk ą jak o teoretyczn ym u o g ó ln ien iem było fałszyw e. D alszy cyk l pom yłek in terp reta ­ cy jn y ch i teorety czn o -u o g ó ln ia ją cy ch , jak ie m ożna spotkać w artyk u le, w y n ik a z n ied o sta teczn ie w n ik liw eg o rozum ienia tw órczości B alzaka. P rzyczyną tego b yło w dużej m ierze sp ojrzen ie na jego p isarstw o poprzez trad ycje b ib lio tek i B oya, która — jak to obszernie w yk azała dyskusja — p rzek azyw ała odpo­ w iednio m o d elow an y p ortret autora S tr a co n ych złudzeń, od b arw ion y z cech rom antyzm u. „B o y o w sk i“ B alzak, p od su w an y jako jed yn y m ateriał e g z e m p lifi- ka cy jn y pod u o g ó ln ien ie E n gelsow sk ie, p rzyczyn ił się n ie w ą tp liw ie do n ie ­ słu szn eg o trak tow an ia tw órczości tego pisarza jako jed yn ego w zorca realizm u. K oń cow a w y p o w ied ź m gr Ż m igrodzkiej, pośw ięcon a p olem ice z d y sk u ta n ­ tami, w za k resie m od yfik acji stan ow isk a autorskiego — poza om a w ia n y m już p rzyjęciem zarzu tów prof. K otta, d otyczących n iesłu szn ego aprioryzm u założeń estety czn y ch — n ie w n io sła zm ian zasadniczych.

K rótkie, p o d su m ow u jące p rzem ów ien ie prof. Ż ó łk iew sk ieg o n osiło ch arak ­ ter tzw . rozd zielen ia racji, zm ierzało do w y cią g n ięcia z d y sk u sji k o n str u k ty w ­ n ych w n io sk ó w . P od k reślało ono żyw ość i konkretność d y sk u sji w p r z e c iw ie ń ­ stw ie do pozornej ścisło ści sch olastyczn ych często p olem ik o realizm , p ro ­ w ad zon ych w ogłoszon ych publikacjach. Prof. Ż ółk iew sk i poparł tę część

(7)

tw ierd zeń prof. K otta, które ja k o k ryteriu m realizm u w y su w a ły sto su n ek do rzeczy w isto ści a n ie fo rm u łę E n gelsa, ale jed n o cześn ie zgodził się z zastrze­ żen ia m i dra M oraw skiego, sk iero w a n y m i przeciwTko p rzesad n em u zaw ężan iu sto so w a ln o ści k la sy czn ej d e fin ic ji ty p o w o ści ty lk o w o d n iesien iu do w a lk i z n atu ralizm em .

W edług prof. Ż ó łk iew sk ieg o n ie n a leży lik w id o w a ć form u ły E n g elsa i ma ra cję m gr Ż m igrodzka p rzestrzegając przed n ieb ezp ieczeń stw em rozgrzeszenia litera tu r y sn ó w i zjaw . J eśli u su n iem y p o d sta w o w e k ryteriu m realizm u — o d tw orzen ie rzeczy w isto ści w sztu ce — n ieb ezp ieczeń stw o ta k ie sta n ie się zu p ełn ie realn e. Ma ra cję prof. W yka tw ierd ząc, że is tn ie je rea lizm literatury rom an tyczn ej, a le słu szn o ść m a ró w n ież m gr Ż m igrodzka w alcząc przeciw k o z w ielo k ro tn ien iu ty ch realizm ów . S łu szn ość je s t po stro n ie prof. Ż urow skiego, gdy żąda p rzea n a lizo w a n ia p o d sta w o w y ch p rob lem ów e ste ty k i rom an tyczn ej — lu d o w o ści czy tzw . fo rm y o tw a rtej, ale m a rację rów n ież prof. Czerny dom a­ gając się rozszerzen ia k o n tek stu litera ck ieg o n aszych rozw ażań estetyczn ych . T ylko tak a m etod a p o stęp o w a n ia bad aw czego je s t w sta n ie p rzy n ieść ow ocne rozstrzygn ięcia n au k ow e.

A li n a W i t k o w s k a

D Y S K U S JA N A D K S IĄ Ż K Ą „O PO EZJI M IEC ZY SŁAW A JA S T R U N A “ 16 grudnia 1954 odbyła s ię w In sty tu cie B ad ań L iterack ich publiczna d y sk u sja nad k sią żk ą Jack a T rznadla O p o e z j i M i e c z y s ł a w a J a s t r u n a 1.

R ed. R yszard M a t u s z e w s k i , k iero w n ik P ra co w n i L iteratu ry W spół­ czesn ej IBL, zagajając d y sk u sję stw ierd ził, iż część p ierw sza k siążk i T rznadla — m im o że dotycząca bardziej sk o m p lik o w a n eg o ok resu tw órczości Jastruna, tru d n iejszego do opracow an ia z e w z g lę d u na zasad n iczą różność i od ległość od czasów obecn ych , w y m a g a ją ceg o ro zszyfrow an ia szereg u n ie tłu m aczących się ja sn o sy m b o li litera ck ich i g ru n to w n ej a n a lizy epoki — je s t lep sza, bardziej tra fia ją ca do p rzek on an ia czy teln ik a , p ło d n iejsza w p o m y sły n iż część n astępna. W skazał on na szereg isto tn y ch b rak ów k siążk i. S tw ierd ził m. in., że m ożna w niej za o b serw o w a ć brak bardziej ogólny, k tóry je s t chorobą k ry ty k i o sta t­ n ich la t, a m ia n o w icie brak p róby ocen y u tw o ru ja k o ca ło ści artystyczn ej, jak o p ew n ej k o n cep cji w yob raźn i, p o p rzesta w a n ie n a to m ia st je d y n ie na ilu stro w a n iu w y su w a n y ch tez c y ta ta m i z p o szczeg ó ln y ch w ierszy.

W d y sk u sji, k tóra ro zw in ęła s ię po za g a jen iu red. M atu szew sk iego, szereg p ow ażn ych zarzu tów p o sta w ili k sią żce T rznadla k ry ty cy literaccy: B ł o ń s k i , F l a s z e n i K i j o w s k i . W szyscy trzej ja k o zasad n iczy błąd m onografii w y su w a li brak p ro b lem a ty k i cen tra ln ej. S tw ierd zili, iż k siążk a sk ład a się z lu źn y ch ob serw a cji p od an ych w porządku ch ron ologiczn ym , które rzadko k ied y p row ad zą do o k reślo n y ch w n io sk ó w ogóln ych . T rznadel gu b i w ten sposób c a ły szereg c ie k a w y c h i isto tn y ch zagad n ień . A m b icją k ry ty k a przy tego ty p u pracy w in n o być w y jśc ie poza recen zję, d ążen ie, aby w y p o w ie d ź k rytyk a o tw ó rczo ści d an ego pisarza n ie sprow ad zała się je d y n ie do opisu poezji czy prozy, le c z b yła tw ó rczy m w k ła d em w rozw ój litera tu ry w sp ó ł­ czesnej — poprzez fo rm u ło w a n ie szeregu p o stu la tó w i u m iejętn e u o g ó ln ia n ie

Cytaty

Powiązane dokumenty

Praca tych komisji była bardzo pożyteczna i znacznie się przyczyniła do usprawnienia działalności zespołów adwokackich przy realizowaniu usta­ wy o ustroju

W niektórych krajach inicjatywa pozostawiona jest przedsiębiorcom prywatnym (Stany Zjednoczone, Szwajcaria), w nie­ których innych komputeryzacją zajmują się organy

Ograniczając się w tym miejscu do stwierdzenia, że sprawa uregulo­ wania modelu obsługi prawnej statusu radców prawnych jest sprawą o ogromnym społecznie

Należy więc uznać.za pewnik, że Stendhal nie przeprowadzał korek­ ty drugiej połowy drugiego tomu powieści. Nie przeprowadzał więc korekty rozdziału pt.

Zasada, że urząd adwokata jest powołany na pożytek i dobro pra- wujących sią, obraca sią na ich zgubą: każdemu adwokatowi wol­ no, tak jak mu sią podoba,

Przemó­ wienie obrończe jest uwieńczeniem działalności obrońcy zmierzającej do ochrony prawa i interesów prawnych oskarżonego, do żapewnienia pra­ widłowego

Od czasu kiedy w roku 1956 zaczęto regularnie co roku urządzać wal­ ne zgromadzenia — najpierw całej Izby, a później delegatów — ustaliło się w Izbie

Tylko za najbliższy skutek czynu można pociągać człowieka do odpowie­ dzialności; dalsze skutki są własnością bogów, którzy robią, co im sią po­ doba, a