• Nie Znaleziono Wyników

"Czasopiśmiennictwo polskie na emigracyi", Jan Zakrzewski, Warszawa 1908 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Czasopiśmiennictwo polskie na emigracyi", Jan Zakrzewski, Warszawa 1908 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Wasylewski

"Czasopiśmiennictwo polskie na

emigracyi", Jan Zakrzewski,

Warszawa 1908 : [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 7/1/4, 380-382

(2)

3 8 0 R ecenzye i S praw ozdania.

W idzim y tedy, że duch czasu, to je s t : pew ne p ra w id ła lite ra ­ ckie p seu d o k lasy cy zm u , i cel p ra k ty c z n y pow odow ały K arpińskim , gd y się podjął tru d n eg o zadania, by potężny, pełen mocy i zw arto­ ści, m etaliczny i głęboki, ja k spiż Z ygm untow ski, ję z y k i sty l K o­ chanow skiego d o strajać do sentym entalnej , ckliw o - tkliw ej modły sfrancuziałego „ g u s tu “ p isarzy S tanisław ow skich. A że nowy m istrz nie b y ł na m iarę F id y a sz a , ale na m iarę konw encyonalnego kraw ca, co szy ł „ p a s te rs k ie “ fraczki i s k ła d a ł pudrow ane peruczki dla róż­ nych L a u r i Filonów, przeto i „popraw ianie“ w ytw ornego h um anisty, J a n a z C zarnolasu, nie mogło się mu udać.

O stateczny swój są d o P s a łte rz u K arp iń sk ieg o form ułuje X. K w oczyński na stro n ie 121 w słow ach: „P o eta o nizkiej sk ali ta ­ len tu porw ał się na popraw ianie najw iększego polskiego poety przed M ickiew iczem , i na popraw ianie najznakom itszego jego dzieła. Sku­ tek nie m ógł być in n y “ . Sąd ten zgadza się częściowo ze zdaniem prof. T arnow skiego, a rozpraw a niniejsza je s t jego h isto ry c z n o -lite - rackiem uzasadnieniem , oczyw iście o tyle, o ile prof. T arnow ski nie p rz e sa d z ił. . .

F orm alna stro n a p racy nie je s t ta k czy sta, ja k fak ty czn a. Za­ kradło się do niej wiele błędów d ru k a rsk ic h , a s ty l nie wszędzie popraw ny. N adto wiele m oźnaby zarzucić sposobowi przeprow adzenia tezy, zw łaszcza to, że a u to r w łączy ł w te k s t cały surow y m ateryał zestaw ień, co należało uczynić w osobnych p rzy p iek ach lub n a końcu, b y nie m ącić samej an a liz y i sy n te zy przytaczaniem d łu g ich kolumn, złożonych z w ierszy u ry w an y ch i pokaleczonych.

X . Rom uald Koppens T. J.

Zakrzewski Jan:

C z a s o p i ś m i e n n i c t w o p o l s k i e n a e mi -

g r a c y i. Wydawnictwa Awiniońskie. (1832—1833). Odbitka z „Prze­

glądu historycznego“. W arszawa druk Łazarskiego. 1908. str. 4 +

43 + 1 nlb.

Jeżeli się dziś mówi o tem, jak ic h publikacyi źródłow ych b rak jeszcze histo ry k o w i lite ra tu ry X IX . w ieku, to staw ia się na pierw szym planie spraw ę n aszych czasopism . Z naczenia czasopism jako źródeł h isto ry czn o -literack ich nie potrzeba chyba długo u z a sa d n ia ć ; rozumie je k ażd y h isto ry k lite ra tu ry , każdy też zgodzi się na to, źe korzy­ sta n ie z ty c h źródeł zostanie dopiero w tedy w całej pełni um ożli­ w ione, g d y będziem y m ieli dokładne ich zestaw ienie tj. rozumową bibliografię czasopism i ich monograficzne opracow ania, k tó r e , będą w tym w ypad k u tem, czem je s t k ry ty k a źródeł w nauce h isto ry i.

W iadom o, ja k wiele zrobiono na tem polu w Niemczech i we F ran cy i. N iem cy w y d ają od szeregu la t B i b l i o g r a p h i e d e r d e u t s c h e n Z e i t s c h r i f t e n , m ają dalej opracow ania specyalne odnoszące się do pew nych epok. T u należy np. dzieło: Z e i t s c h r i f ­ t e n d e r R o m a n t i k w ydane przez H. II. H o u b e n a (B erlin 1904) w B i b l i o g r a p h i s c h e s R e p e r t o r i u m , Y e r ö f f e n t l i

(3)

-R ecenzye i Spraw ozdania. 881

с h u n g e i i d e r d e u t s c h e n b i b l i o g r a p h i s c h e n G e s e l l ­ s c h a f t . P rzejd źm y do lite ra tu ry francuskiej : Pom nikow e dzieło P e t i t ’a d e J u l l e v i l l e poświęca zawsze osobny ro zd ział w yczer­ pującej c h a ra k te ry sty ce czasopism om awianego okresu. N ab y tk iem najnow szych czasów je s t monografia C h . M. D e s G r a n g e s ’a : L e R o m a u t i s m e e t 1 а с r i t i q u e : L a P r es s e l i t t é r a i r e s o u s l a R e s t a u r a t i o n , 1815 — 1880. (P aris 1907.) O statnio w reszcie notuje bibliografia rzecz w tym dziale w p ro st zby tk o w n ą i chyba jed y n ą : k r y t y c z n e w ydanie czasopism a literackiego. W S o c i é t é d e s t e x t e s f r a n ç a i s e s w yszedł obecnie 1. tom czasopism a: „ L a Muse fra n çaise“ , k tó re było ostoją rom antyzm u w latach 1828 — 1824, i kupiło około siebie m łodych, nieznanych jeszcze bojowników 0 wyzwolenie poezyi, a b yli w śród nich i W ik to r H ugo i A lfred de V ig n y i E. D escham ps. N a w ydanie to sk ład a się w iern y przed ru k całej „M uzy fra n c u sk ie j“, w a ry a n ty w ierszy i rozpraw k ry ty czn y c h w edług autografów i w ydań późn iejszy ch , h isto ry a czasopism a n a p odstaw ie archiw um redakcyi i korespondencyi w sp ó łc z e sn y c h , sy l­ w etki w spółpracow ników itd . Można sobie w y o b ra z ić , ile korzyści p rzyniesie h istorykow i rom antyzm u takie w y d aw n ictw o , można też pocieszać się m y ś lą , że i my u jrzy m y kiedyś w ta k ie j szacie n aszą „M elitelę“ , .,G azetę lite ra c k ą “ , „T y g o d n ik w ileń sk i“ . D otąd o niczem podobnem do dzieł w ym ienionych u nas nie pomyślano. D latego pod­ k reślać trzeb a w szystkie poważne choć drobne usiłow ania w tym k ieru n k u . A należy do nich praca w ym ieniona w n a g łó w k u , której a u to r ma zam iar, o ile w iem , opracować czasopiśm iennictw o polskie z czasów jego najbujniejszego rozkw itu : em igracyi po r. 1831. P iękne to zadanie pojął au to r bardzo sum iennie. S ta ra się przed­ sta w ić dokładnie h isto ry ę om aw ianego p is m a , k o rzy stają c przytem obficie z archiw ów e m ig ra c y jn y c h , listów , prospektów i odezw. D la u zy sk an ia kom pletu w ydaw nictw porównywa egzem plarze bibliotek polskich w P a ry żu , R appersw ilu, K rakow ie, P o z n a n iu , B ritis h Mu­ seum w L ondynie. Obecnie w ydana część p racy obejmuje w ydaw ni­ c tw a aw iniońskie z la t 1 8 3 2 — 1833, może najm niej ciekaw e wśród pism em igracyjnych ; w ysunięcie ich na pierw szy plan usp raw ied liw ia a u to r „ w y b itn ą ro lą , ja k ą A w inion o degrał na w ychodźtw ie“ . P ierw sze z nich to : S c è n e s p o l i t i q u e s d e l a R e v o l u t i o n P o l o n a i s e , które w ydaw ał ru ch liw y p u b lic y sta S t. B ratk o w sk i. T rz y pierw sze zeszy ty zapełnił sam red ak to r opow iadaniam i o udziale kobiet w pow staniu, o g w ard y i honorowej U n iw e rsy te tu w arszaw skiego pod dowództwem prof. L acha S zyrm y itp. W trzech d alszy ch i osta­ tn ic h ogłosił zaproszony do w sp ó łp raco w n ictw a, Jo ach im Lelew el a rty k u ł „D elegow ani w W ie rz b n ie “ po polsku i po fra n c u sk u . N a dalsze drukow anie „ S cèn es“ b ra k ło funduszów , prenum eratorów 1 w spółpracow ników . N iezrażony tem B ratk o w sk i rozpoczął w ydaw ać nowe pismo : „ P o l a c y w e P r a n c y i . T y g o d n i k A w e n i o ń s k i “ , k tó ry rozw ijać chciał „zasady naszych ojców rep u b lik an ó w “ , podaw ał „opisy naukow ych podróży“, „obrzędy na pam iątk ę przeszło ści“ .

(4)

3 8 2 Recenzye i Spraw ozdania.

W yszło razem 8 numerów o ty tu ła c h : K o ściu szk o , D ą b ro w sk i, K i­ liń s k i, W ysocki i S zlegel, w edług zw yczaju p ra sy em igracyjnej, k tó ra w ten sposób om ijała u staw y o kaucyach i stem plu dzienni­ karskim . T u w inien b y ł au to r popraw ić omyłkę E stre ic h e ra odróżnia­ jącego dw a w ydaw nictw a B ratk o w sk ie g o : K o ś c i u s z k o i T y g o ­ d n i k a w e n i o ń s k i , g d y tym czasem „K ościuszko“ je s t pierw szym numerem „T y g o d n ik a“ .

T rzecie w ydaw nictw o aw in io ń sk ie: B a r d n a d w i ś l a ń s k i , jedno z nielicznych p is m , które zdołały utrzym ać się sam odzielnie, m ając w iększą ilość prenum eratorów , to w łaściw ie śpiew nik h isto ­ ry czn y zaw ierający najpopularniejsze i najdroższe melodye na emi­ g racy i. Składa się nań 15 arkuszy, w czem 3 arkusze dodatkow e; trzeciego z ty c h dodatków (z r. 1833) nie m ógł a u to r odszukać, p rzy p u szcza, że stan o w iła go broszura w ydana osobno p t . : „O gół Polaków zakładu A w iniońskiego“ , opierając się na egz. B ritis h Mu­ seum , gdzie j ą w miejsce tego dodatku w praw iono (tu dodam , źe w egz. B ibl. Ossol. opraw ionym w spółcześnie rzecz się ma ta k samo). N a tem kończy autor przeg ląd w ydaw nictw aw in io ń sk icli, szkoda, że nie omówił ich w s z y s tk ic h , tem b a r d z ie j, źe do kom pletu nie wiele brakuje. O ile w iem , w ychodziły później w A w inionie dwa pism a d ziś zupełnie nieznane. B y ły to : T y d z i e ń (1834.) *) i D z i e n ­ n i k A w i n i o ń s k i ( 1 8 3 9 ? ) 2) w ydany przez S t. B ratkow skiego. W rozpraw ce p. Zakrzew skiego niewiele zatem znajdzie d la siebie h isto ry k lite ra tu ry . Omówiłem ją jed n ak dla tego szerzej, by pochw alić m e to d ę, jakiej a u to r w swej pracy używ a. P rzy p u szczać trzeba, że opracowania tak ich pism ja k „P ielg rzy m p o lsk i“ „ P am iętn ik em igr.“ , „M łoda P o lsk a “ itd . będą bez porów nania ciekaw sze, jeżeli je au to r z rów ną sk ru p u latn o ścią podejmie.

Stanisław Wasylewski.

W ilhelm Feldman:

W s p ó ł c z e s n a l i t e r a t u r a p o l s k a

(1864 -1 9 0 7 ). Wydanie piąte. Lwów, Nakładem księgarni H. Alten-

berga, Warszawa M. Arct, 1908. 8°, str. 704.

B o g a ctw o , rozm aitość i żyw otność naszej lite ra tu ry pięknej w c iąg u ostatniego pięćdziesięciolecia uspraw iedliw ia i w yw ołuje konieczność monograficznego jej opracow ania. Nie może tu w y starczy ć trak to w an ie jej mimochodem w o sta tn ic h rozdziałach ogólnej lite ra tu ry polskiej. Duchowe i a rty sty c z n e życie w spółczesne, podobnie ja k życie narodowe i społeczne postępuje w tem pie niezw ykle silnem i przyspieszonem . P rą d y u m y sło w e , które

w

epokach poprzednich w y tw arzały się i k ry stalizo w ały się n a pow ierzchni

w

ch arak terze czynnika panującego, w dobie obecnej rodzą się i dojrzew ają w

okre-*) Por. Gadon L. Emigracya, t. III. str. 286 — Rocznik Tow. hist.-·· lit. w Paryżu 1870—2. str. 684. — E s t r e i c h e r o w i n i e z n a n e .

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

1, about one- third of agriculture production will be generated by domestic labor and capital, about one-fourth will be imported, and manufacturing and market services will each

Для существующих этапов организации работ по разведке, проектирова- нию и строительству водозаборов характерны следующие недостатки: •

• To make a qualitative content analysis of the innovations used by Lithuanian suppliers in the wellness offerings and shaping the experience for wellness services

Wyodrębniono 24 czynniki potencjalnie moty- wujące do pracy: poczucie sprawiedliwej płacy, realną perspektywę wzrostu płacy, premię, nagrodę pieniężną, pożyczkę, rabat

Najwyższą klasę -użyteczności funkcji wypoczynkowych (0,26) posiada krajobraz nadmorski. użyteczności funkcji wypoczynkowej należy zaliczyć krajobraz nizinny jeziorny,

Z mocy tego upoważnienia aplikant adwokacki może jedynie „zastępować adwokata w sądzie”, nie moiże natomiast uchodzić za osobę uprawnioną 'do

Jeżeli zaś trudności praktyki nie znalazły datychczas wy­ razu na zewnątrz w wypowiedziach literatury prawniczej czy w wyja­ śnieniach Sądu Najwyższego, to